To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

WSPÓŁUZALEŻNIENIE - Kto ma problem?

laGATTAnegra - Wto 07 Gru, 2010 20:21

Witam,
jestem nowa i mam nadzieję, że w dobrym miejscu wyleje swoje żale fsdf43t
Chciałabym poznać Wasze zdanie, opinie.
Jestem z facetem, przygotowujemy się do ślubu. Prawdopodobnie problem tkwi zarówno we mnie, jak i w nim.
Mój problem polega na tym, że przeszkadza mi jeżeli on wypije choćby jedno piwo. Nie umiem wtedy z nim rozmawiać. Problemu nie ma natomiast jak razem wieczorkiem wypijemy wino do kolacji czy piwo. Być może dzieję się tak przez to, że mój ojciec pił
Z kolej jego problem to popijanie. Zdarza się, że raz na jakiś czas wypije sobie sam setkę, rzekomo na rozgrzanie.
Ja zdaje sobie z tego sprawę, chcę wybrać się do specjalisty, on natomiast coś podejrzewa, ale twierdzi, że sam musi się z tym uporać. Nie wiem jakich argumentów mam użyć. Myślałam o jakiś wspólnych wizytach, ale z tego co się orientowałam nie ma takiej opcji. Boje się trochę, że pójdziemy (o ile już go przekonam) osobno to on zataj jakieś fakty, nie będzie szczery, a przeciez tak nie ma sensu.
Możecie mi napisać jak wyglądają takie pierwsze wizyty?
z gory dzięki

stiff - Wto 07 Gru, 2010 20:38

laGATTAnegra napisał/a:
Zdarza się, że raz na jakiś czas wypije sobie sam setkę, rzekomo na rozgrzanie.

Moze problem nie jest wcale w nim, ale w Tobie... :roll:
laGATTAnegra napisał/a:
Problemu nie ma natomiast jak razem wieczorkiem wypijemy wino do kolacji czy piwo.

laGATTAnegra - Wto 07 Gru, 2010 20:44

stiff napisał/a:
laGATTAnegra napisał/a:
Zdarza się, że raz na jakiś czas wypije sobie sam setkę, rzekomo na rozgrzanie.

Moze problem nie jest wcale w nim, ale w Tobie... :roll:
laGATTAnegra napisał/a:
Problemu nie ma natomiast jak razem wieczorkiem wypijemy wino do kolacji czy piwo.

wiem i zdaje sobie z tego sprawę, dlatego ide do specjalisty. Chciałabym żeby ktoś taki kompetentny porozmawiał też z nim. Nie wiem, czy wypicie jak on od czasu do czasu to coś złego. Mi wydaje się, ze tak. Poza tym, on tez powiedział, że może ma problem z piciem. Nie wiem już, czy powiedział tak, bo ja go ciągle o tym przekonuje, czy tak jest faktycznie.

yuraa - Wto 07 Gru, 2010 20:44

hej
wygląda że boisz sie powielenia znanego (ojciec) i dmuchasz na zimne. Czy twój partner po wypiciu jest inny czy tylko nagle pojawia sie u ciebie blokada bo podswiadomie widzisz w nim cos z przeszłości?

Tomoe - Wto 07 Gru, 2010 20:45

Mnie też jest trudno się zorientować, o co ci chodzi, laGATTAnero.

Kiedy pijecie razem - nie budzi to w tobie niepokoju.
Kiedy on pije sam, bez twojego udziału - budzi to twój niepokój.

Kiedy planujesz wspólną z nim wizytę u terapeuty - nie budzi to w tobie niepokoju.
Kiedy myslisz o jego wizycie u terapeuty, bez twojego udziału - budzi to twój niepokój.

Może twoim problemem jest nadmierna potrzeba KONTROLOWANIA swojego partnera?

stiff - Wto 07 Gru, 2010 20:47

laGATTAnegra napisał/a:
Chciałabym żeby ktoś taki kompetentny porozmawiał też z nim

Sadze, ze to nie najlepszy pomysł, byś nalegała, aby i on skorzystał z pomocy,
bo jego postawa może mieć sie nijak do Twoich fobii,
a jak on sie z tym będzie czul...

laGATTAnegra - Wto 07 Gru, 2010 20:53

yuraa napisał/a:
hej
wygląda że boisz sie powielenia znanego (ojciec) i dmuchasz na zimne. Czy twój partner po wypiciu jest inny czy tylko nagle pojawia sie u ciebie blokada bo podswiadomie widzisz w nim cos z przeszłości?

hmm... pojawia się u mnie blokada, ale on jak wypije nie jest taki jak mój ojciec. Sama dokładnie nie rozumiem jak to działa. Po prostu wydaje mi się, że jak wypije to nie można z nim normalnie pogadać, a to ja nie moge, bo się włącza kontrolka "nie ma sensu gadać, bo on wypił"

Tomoe - Wto 07 Gru, 2010 20:54

A do jakiego specjalisty idziesz i kiedy?
laGATTAnegra - Wto 07 Gru, 2010 20:58

w przyszłym tygodniu idę do przychodni terapii uzależnień od alkoholu i współuzależnienia
Tomoe - Wto 07 Gru, 2010 21:00

Masz już termin wizyty?
laGATTAnegra - Wto 07 Gru, 2010 21:02

jeszcze nie, dzwoniłam tam ale pierwsze wizyty odbywają sie osobiście a nie telefonicznie, wiec muszę się zebrać i iść
laGATTAnegra - Wto 07 Gru, 2010 21:02

tzn. zapisy na te wizyty :)
Tomoe - Wto 07 Gru, 2010 21:04

Aha, czyli idziesz się dopiero zarejestrować i wyznaczyć termin pierwszej wizyty u terapeuty?
laGATTAnegra - Wto 07 Gru, 2010 21:05

mam nadzieję.
Może ktoś napisac jak wyglądają takie wizyty

Flandria - Wto 07 Gru, 2010 21:16

Tomoe napisał/a:

Kiedy pijecie razem - nie budzi to w tobie niepokoju.
Kiedy on pije sam, bez twojego udziału - budzi to twój niepokój.

Kiedy planujesz wspólną z nim wizytę u terapeuty - nie budzi to w tobie niepokoju.
Kiedy myslisz o jego wizycie u terapeuty, bez twojego udziału - budzi to twój niepokój.

Może twoim problemem jest nadmierna potrzeba KONTROLOWANIA swojego partnera?


świetne spostrzeżenie :)

Klara - Wto 07 Gru, 2010 21:16

laGATTAnegra napisał/a:
on jak wypije nie jest taki jak mój ojciec

Nie musi być taki jak Twój ojciec.
Ktoś (chyba Tomoe) Cię zapytał, czy jest inny po wypiciu niż wtedy, gdy jest trzeźwy?
laGATTAnegra napisał/a:
Może ktoś napisac jak wyglądają takie wizyty

Wizyta u terapeuty jest normalną rozmową.
Po przywitaniu siadasz i dalej już idzie samo :)

Witaj laGATTAnegra :)
Wydzielę Twój wątek i zatytułuję go: "Kto ma problem?"
Jeśli się nie zgadzasz na tytuł, zaproponuj inny.

Flandria - Wto 07 Gru, 2010 21:16

laGATTAnegra napisał/a:
Może ktoś napisac jak wyglądają takie wizyty


patrz Wspomnienia z terapii

Tomoe - Wto 07 Gru, 2010 21:29

laGATTAnegra napisał/a:

Może ktoś napisac jak wyglądają takie wizyty


Wchodzisz do gabinetu, siadasz, a terapeuta lub terapeutka z reguły pyta "Z czym pani do mnie przychodzi".
Ty zaczynasz mówisz, a potem rozmowa toczy się w zależności od tego co powiesz. :)

laGATTAnegra - Wto 07 Gru, 2010 21:29

Klara- nie, nie jest inny
a wątek przenieś nie ma sprawy :)

rufio - Śro 08 Gru, 2010 09:00

Witaj - czytając Ciebie widzę moja sąsiadke - podobne zachowanie i podobne postrzeganie sprawy zwiazane z alkoholem - jej mąz - juz były - od czasu do czasu cos tam sobie wypił - spotkał sie z kumplami - spokój i porzadek - Ona za kazdym razem nadawała - tot tot to i tamto - owszem jak gdzies szli razem to i Ona wypiła cos tam ale tez nie omieszkała marudzic nie pij tyle i takie tam smo . Facet w koncu nie wytrzymał i zamknął drzwi z drugiej strony a klucz wyrzucił do smietnika i znikł . Jest właścicielem małej ale niezłej firmy - miał swiadomość co i jak ale nie wytrzymał nonstop kolor i takiego gadania . Troche luzu i zaufania a tego w tamtym związku zabrakło - za duzo kontroli i za duzo wyobrazni skierowanej nie w tę strone .
dromax - Śro 08 Gru, 2010 14:52

laGATTAnegra napisał/a:
Jestem z facetem, przygotowujemy się do ślubu. Prawdopodobnie problem tkwi zarówno we mnie, jak i w nim.
..........................................................................................mój ojciec pił
Z kolej jego problem to popijanie. Zdarza się, że raz na jakiś czas wypije sobie sam setkę, rzekomo na rozgrzanie.

8) Pies pogrzebany jest w tym, że ty jesteś DDA - czyli córka alkoholika. Standardowo córka alkoholika wiąże się z alkoholikiem. jeśli ty już teraz zauważasz problem - to nie jest dobrze.
:( Po ślubie problem narośnie!
A więc warto to przemyślec czy warto wiązać się z takim partnerem.
Można mu postawić rodzaj ULTIMATUM, JAKIEŚ konkretne warunki. Można razem pójść do psychologa klinicznego.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group