To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

Kraj Rad - Ciężkie czasy

Pati - Wto 21 Gru, 2010 22:57
Temat postu: Ciężkie czasy
evita napisał/a:
Kotlety ala mielone ! smaczne ... zrobione z moczonego w wodzie czerstwego chleba

Znam i pamiętam doskonale smak tych kotletów.Byłyśmy tak głodne z moimi córkami,.że zajadałyśmy się nimi jak schabowymi.To pozwoliło nam przeżyć.

Tomoe - Wto 21 Gru, 2010 23:33

:pocieszacz:
evita - Śro 22 Gru, 2010 09:37

Pati napisał/a:
Znam i pamiętam doskonale smak tych kotletów.

ja jeszcze miałam jeden ciekawy sposób ;) skibki chleba smażyłam na patelni, nacierałam je na ciepło ząbkiem czosnku a na to cienko smarowałam słoninką peklowaną. Jak się wysiliło wyobraźnię to można było sobie wyobrazić, że własnie się przeżuwa białą kiełbasę bo smak był bardzo podobny :/

Tomoe - Śro 22 Gru, 2010 09:54

Ja uwielbiam taki chlebek podsmażony na patelni i posmarowany czosnkiem!!!
Ale ze słoninką nie jadłam.
A ze wszystkich zup najpyszniejsza jest wodzionka!!!
Wystarczy czerstwy chleb, łyżka smalcu ze skwarkami, czosnek, odrobina maggi, wrzątek... mniam, palce lizać!!! :mniam:

Małgoś - Śro 22 Gru, 2010 10:18

Tak w temacie ciężkich czasów, to ja pamiętam placek "kartoflak"... Taka upieczona breja z ziemniaków i boczku. Wychodzi tego dużo, napchać się można do bólu... :roll:
Wiedźma - Śro 22 Gru, 2010 10:49

Tomoe napisał/a:
Wystarczy czerstwy chleb, łyżka smalcu ze skwarkami, czosnek, odrobina maggi, wrzątek... mniam, palce lizać!!! :mniam:

No ale co z tym wszystkim zrobić? Znaczy siem - głównie z chlebem?

...kurde, na coraz cięższe czasy mi się zanosi, więc chłonę wszystkie pomysły :|

pietruszka - Śro 22 Gru, 2010 11:39

Polecam makaron z kminkiem. Makaron podsmażyć na patelni, posypać kminkiem. Chwileńkę podprażyć.

Albo chlebek czerstwy (w skibeczkach) namoczyć w mleku - smażyć na złoto, posypać cukrem lub wersja lux z powidłami. :mniam:

Tomoe - Śro 22 Gru, 2010 12:02

W charakterze posłańca dobrych wiadomości uprzejmie donoszę, że obie paczki doszły do Sabatki, która jest przeszczęśliwa, zszokowana i zachwycona - i bardzo wam dziękuje. :buzki:
Odezwie się potem, jak to wszystko ogarnie.
A do terapeuty na sto procent się wybiera! :)

Tomoe - Śro 22 Gru, 2010 12:07

Wiedźma napisał/a:
Tomoe napisał/a:
Wystarczy czerstwy chleb, łyżka smalcu ze skwarkami, czosnek, odrobina maggi, wrzątek... mniam, palce lizać!!! :mniam:

No ale co z tym wszystkim zrobić? Znaczy siem - głównie z chlebem?


Czerstwy chleb - ale nie taki całkiem wysuszony na kamień - kroisz w kostkę.
Wrzucasz do miseczki lub głębokiego talerza. Dodajesz łyżkę smalcu ze skwarkami. Wrzucasz czosnek (ząbek albo dwa - jak lubisz) pokrojony w plasterki. Polewasz kilkoma kroplami przyprawy maggi. Zalewasz wrzątkiem. Smacznego! :)

Pati - Śro 22 Gru, 2010 12:16

Mysle,ze zbiore te przepisy tak na wszelki wypadek :skromny:
Kulfon - Śro 22 Gru, 2010 12:28

Tomoe napisał/a:
Ja uwielbiam taki chlebek podsmażony na patelni i posmarowany czosnkiem!!!
Ale ze słoninką nie jadłam.
A ze wszystkich zup najpyszniejsza jest wodzionka!!!
Wystarczy czerstwy chleb, łyżka smalcu ze skwarkami, czosnek, odrobina maggi, wrzątek... mniam, palce lizać!!! :mniam:


no wodzioneczke tez lubie :mniam:
lubie tez zupe z karpia z grzankami,

a chleb najlepszy z blachy z pieca weglowego - no ale te czasy to juz chyba nie wroca :/

pietruszka - Śro 22 Gru, 2010 12:33

Swojego czasu nabyłam cenną pozycję: Kuchnia na ciężkie czasy. Właśnie niedawno ją odnalazłam, bo zagubiła mi się na półce.
Najciekawszy jest rozdział "w obliczu kryzysu" . I tak są przepisy nawet na domowy wyrób cukru z buraków :shock: , suchary, drożdże, chleb z grochem, domowe herbaty...
Z drugiej strony są też na przykład na zrazy z jelenia czy dzikie gęsi i cyranki duszone :roll: Ale może w razie kryzysu łatwiej o jelenia niż wieprzowinę w sklepie?

Małgoś - Śro 22 Gru, 2010 13:04

pietruszka napisał/a:
zrazy z jelenia czy dzikie gęsi i cyranki duszone :roll: Ale może w razie kryzysu łatwiej o jelenia niż wieprzowinę w sklepie?


zamiast do mięsnego idziesz do lasu... :roll:

zresztą już od dawna wiadomo, że na wsi o głód trudniej, zawsze jakiś burak się trafi, a w mieście? nawet na zeszyt kupić się niczego nie da...

Wiedźma - Śro 22 Gru, 2010 13:09

To ja chyba wydzielę wątek z tymi przepisami...
Pati - Śro 22 Gru, 2010 13:17

Kulfon napisał/a:
a chleb najlepszy z blachy z pieca weglowego - no ale te czasy to juz chyba nie wroca

Jak bylam mala i jezdzilam do cioci na wieś to robila rosolek i makaron wlasnej roboty i z tego ciasta robila mi placek taką macę na piecu weglowym.Bardzo to lubilam i tesknie za tymi czasami :)

Pati - Śro 22 Gru, 2010 13:22

Małgoś napisał/a:
zresztą już od dawna wiadomo, że na wsi o głód trudniej, zawsze jakiś burak się trafi,

A jak nie to sie sasiadowi z pola podprowadzi :skromny:

evita - Śro 22 Gru, 2010 13:23

przepis na mielone z chleba :

Czerstwy chleb zamaczasz w wodzie a jak już się dobrze napije to odcedzasz go przeciskając między palcami na papkę. W wersji ulepszonej do tego można dodać jajka ugotowane na twardo utarte na tarce ale nie koniecznie. Wskazane jest surowe jajko, żeby ten chleb związało i żeby szło uformować kotleciki. Przyprawy wszystkie tak jak do mięsa mielonego się daje czyli magi, sól, pieprz, czosnek, majeranek itp Ja zawsze obtaczałam takie kotlety w bułce tartej i na patelnię :) dobre to nawet było i nam wszystkim smakowało ale póki nie muszę to nie zrobię tego więcej :uoee:

Tanim obiadem były też jajka na twardo w sosie musztardowym i ziemniaki ale to pewnie wszyscy znają ;)

Wiedźma - Śro 22 Gru, 2010 13:32

Ja kiedyś robiłam zupę z serka topionego, zwaną przez moją córkę polewką.
Kostkę rosołową do wrzątku, do tego serek topiony, chwilę pogotować,
można zagęścić rozmąconą mąką, ale niekoniecznie.
Dosypać majeranku i suszonego koperku. Do tego grzanki z angielki upieczone na patelni.
Pycha! :mniam:

Tomoe - Śro 22 Gru, 2010 14:54

evita napisał/a:
jajka na twardo w sosie musztardowym i ziemniaki ale to pewnie wszyscy znają ;)


Mniam, uwielbiam.
Proste, szybkie i przepyszne. Do tego pomidorek w plasterkach z cebulką, solą i pieprzem.
Zamiast jajek można zrobić parówki w sosie musztardowym.
A jeśli chodzi o te mielone z chleba - to cebuli się do nich nie dodaje?

yuraa - Śro 22 Gru, 2010 14:57

ciężkie czasy - rzekł sowiecki żolnierz wynosząc zegar z niemieckiego domu

tak mi sie skojarzyło z tytułem wątku

pietruszka - Śro 22 Gru, 2010 15:01

Tomoe napisał/a:
Zamiast jajek można zrobić parówki w sosie musztardowym.

Zamiast parówek można zrobić jajka w sosie koperkowym cg45g

Mario - Śro 22 Gru, 2010 15:11

Wiedźma napisał/a:
Ja kiedyś robiłam zupę z serka topionego

A propos ciężkich czasów.
Któregoś dnia, w ostatnim tygodniu mojej nierównej walki z Białą Panią, zostało mi z rana tylko siedem pln.
Za to trzeba było uspokoić porannie dygoczące dlonie i dodatkowo i coś zjesc.
Pięć złotych poszło na wiadomo co, a za pozostałe dwa kupiłem pół kilo kiszonej kapusty.
W domu nie miałem już nawet soli, nie wspominając o chlebie.A teraz podaję przepis :roll: : wspomnianą kapustę gotować do miękkośći w trzech litrach nieosolonej wody.
Podawać na ciepło.Lyżka musi być koniecznie jak najwieksza, aby talerz opróznic szybko. Nie skupiać się na smaku tylko na tym ze zupa jest ciepła. :/
Jak to dobrze, że to już było !!

Tomoe - Śro 22 Gru, 2010 15:16

:pocieszacz:
evita - Śro 22 Gru, 2010 15:49

Tomoe napisał/a:
cebuli się do nich nie dodaje?

:glupek: no pewnie :) jak jest oczywiście :/

Agusia 31 - Śro 22 Gru, 2010 20:55

Czytam to co piszecie i aż mi się serce kroi. 8| Ja nie miałam aż tak biednie nigdy.Chociaż może to zasługa mojej mamy,ktora stawała na głowie żeby nam zapewnić jedzenie.Byłam mała i nie pamiętam zbyt dobrze.A potem i mama pić zaczęła. W domu rodzinnym było z rególy co jeść a żyła moja kochana prababcia i też dbała o mnie i o siostrę.Tu już na własnym mieszkanku nie miałam pieniędzy czasami na mleko dla młodszego synka ale są moi dziadkowie,którzy dokarmiali wnusię. Całymi reklamówkami przynosili zakupy dla mnie i dzieci.
Ściskam wszystkich i całuje,ktorym było ciężko i ktorym jest ciężko...

JaKaJA - Śro 22 Gru, 2010 21:21

Kochane moje i ja w życiu doświadczyłam głodu i biedy,ale dzięki temu wiem,że poradzę sobie i nie zginę jak wróci (pfffffuuuuu,pfuuuuu) :evil: z tamtych czasów zostało mi pełno przepisów i pomysłów w głowie na naprawdę tanie i smaczne jedzenie,jeśli lubicie makaron podaję jeden z nich :
makaron ugotować,na patelni podsmażyć cebulkę z cosietama mięsnego,parówki,boczek-cokolwiek,wsypać ugotowany makaron wymieszać,odparować wodę,w kubku rozbełtać jajo z magii polać danie na patelni,wymieszać dokładnie,jak się ma posypać tartym serem PYCHA :)
Mam też przepisy na krokiety z jajek,ziemniaków,ryb,sera,ryżu...
makarony w 100 postaciach,mielone na wiele sposobów i naprawdę tanie i pożywne zupy jaki ciasta bez pieczenia albo pieczone,wszystkie dania nie kosztują więcej niż 5 zł.i są pyszne-przerabiałam wielokrotnie ;) moim sukcesem było zrobienie parapetówy na 10osób za niecałe 50 zł. :shock: a wszyscy tylko mlaskali ;)
Jakby coś was interesowało pytać albo,jesli chcecie będę wklejać co mi się przypomni :) Pogody duszka!

Tomoe - Czw 23 Gru, 2010 06:40

Bardzo smaczne i tanie danie:
Barszcz (może być z torebki) z ugotowaną fasolą. Polecam. :)

JaKaJA - Czw 23 Gru, 2010 10:49

CIACHO BEZ PIECZENIA:
Herbatniki lub biszkopty
1l.mleka
1 kostka margaryny
1 paczka wiórków kokosowych
kasza manna
cukier
kakao
Herbatniki ułożyć na blasze.Mleko,3/4margaryny,wiórki,cukier(ile się lubi) zagotować,do tego wsypać ok 12-13 łyżek stołowych kaszy,gotować aż zgęstnieje.Lekko przestudzić i wylać na herbatniki.Przykryć herbatnikami.
Polewa:
Resztę margaryny roztopić z 5 łyżkami wody,cukrem,ok 4 łyżkami kakao,można dodać kawałki czekolady ale niekoniecznie.Polać ciasto.Wstawić na pół godz.do lodówki. SMACZNEGO :D

Małgoś - Czw 23 Gru, 2010 11:33

JaKaJA napisał/a:
CIACHO BEZ PIECZENIA:


robiłam wieki temu :mgreen:
to tzw Stefanka bez pieczenia, pychota :mniam:

Tomoe napisał/a:
Bardzo smaczne i tanie danie:
Barszcz (może być z torebki) z ugotowaną fasolą.


też pychota :lol:

Jras4 - Czw 23 Gru, 2010 11:41

Cytat:
ciężkie czasy - rzekł sowiecki żolnierz wynosząc zegar z niemieckiego domu
No to mi sie spodobało Wiecie co tak to czytam i widze że nietylko ja miałem ,,czerstwy chlebek ,,...Niebende sie rozpisywał jak to na śmietnikach sie buszowało Ale ci co są sami im lżej , bo na głód i nędzę dzieci czy ukochanej osoby nie patszą a to boli bardziej ..to ciekawy temat taki życiowy ..prawdziwy a nie jakiś d*** jeczy bo mu mama dziś szynki nie dała a kaszanką pasie ...bo kase pszepił ...
JaKaJA - Czw 23 Gru, 2010 13:36

Jras masz rację,że to boli najbardziej.Ja pamiętam biedę i głód tylko jako dziecko.Do czasu kiedy nie umiałam jeszcze sama zadbać o siebie,a to,niestety musiało nastapić baaardzo szybko.Jak wyprowadziłam się z domu w wieku 17 lat miałam obsesje na punkcie zapasów,po3kg.cukru,mąki,makaronów itp.w szawce ZAWSZE musiało być..Nigdy mi to nie przeszło i nigdy też nie wyrzucam jedzenia,zawsze coś"wymodzę"nim samo wyjdzie z lodówki;) Jak sama zaczełam pic,było jeszcze gorzej,kupowałam córce po całych zgrzewkach jogurtów,soków,wszystkiego co lubi a jak zbliżał się termin przydatności-rozdawałam dzieciom na podwórku i kupowałam nowe :/ Paranoja...Dziś przydajemi sięi umiejętność "kombinowania" i kupowanie zgrzewami bo w barze nie brak niczego,ale co będzie jak go zamknę??? :/
Jras4 - Czw 23 Gru, 2010 23:15

JaKaJA napisał/a:
co będzie jak go zamknę???
ja nie bende radził nic a nic ..ale wiedz że zamknąć wcale nie musisz ..chyba że są pszyczyny materialne Ale i sama tam stać nie możesz wienc zatrudnji kogoś może curke może kuzynke abyś Ty była z daleka ... ale jak mówie nie czytałem całego tematu wienc coś mogłem pszegapić
esaneta - Czw 29 Wrz, 2011 12:53

Wracając do dyskusji o oszczędzaniu chciałabym podzielić się swoimi
"oszczędnymi" przepisami kulinarnymi.

(prawie) Bruschetta z pomidorami
Składniki na 4 osoby
* chleb tostowy pszenny - 8 kromek (po 2 szt. na osobę)
* mocno dojrzałe pomidory - 0,5 kg
* oliwa (dobry olej tez się sprawdza)
* czosnek - 2 średnie ząbki
* gotowe zioła sałatkowe - 1 paczuszka
Przygotowanie
Chleb tostowy opiekam przez chwilę w tosterze, tylko tyle aby sie troszkę zrumienił.
W tym czasie włączam piekarnik 180 st., termoobieg.
Obrane ze skórki pomidory kroję w kostkę, dodaję posiekany drobniutko czosnek, posypuję mieszanką ziół, dodaję oliwę.
Tak przygotowany farsz nakładam na podpieczone tosty i na ok 10 min wkładam do piekarnika.
Smacznego :mniam:

ZbOlo - Czw 29 Wrz, 2011 12:58

esaneta napisał/a:
(po 2 szt. na osobę)

... :mysli: ...trochę mało.... ;)

esaneta - Czw 29 Wrz, 2011 13:03

ZbOlo napisał/a:
... ...trochę mało....


To sobie proporcjonalnie ingrediencje zwiększ

esaneta - Czw 29 Wrz, 2011 13:18

Marc-elus napisał/a:
Przepraszam, ale jest już temat o kulinariach....


Tam to ja wykwintne przepisy zamieścić mogę ;)
Tutaj miało byc oszczędnie.

ZbOlo - Czw 29 Wrz, 2011 13:19

Marc-elus napisał/a:
Przepraszam, ale jest już temat o kulinariach.... http://komudzwonia.pl/vie...?t=4052&start=0
ZbOlo, weź się kurde za robotę, a nie sam nieporządki robisz....

...kolego! To jest przepis na TANIE żarcie, a nie na bażanta w żurawinie... oszczędnościowe... finansowo... bacz na to....

ZbOlo - Czw 29 Wrz, 2011 13:25

Marc-elus napisał/a:
No to w temacie o rowerach, pogadamy o rowerach, a tutaj o tanich rowerach.... :lol:
Oferty ekonomicznych odkurzaczy też tutaj.....

...jeśli napiszesz jak można zaoszczędzić w domowym budżecie parę groszy używając rower z dynamem, no to jazda...

verdo - Czw 29 Wrz, 2011 13:26

esaneta napisał/a:
Obrane ze skórki pomidory kroję w kostkę


A po co obierasz ?

esaneta - Czw 29 Wrz, 2011 13:33

ciiiiiiiii Panowie.

To wrzucę tu jeszcze jeden oszczędny przepisik na danie z resztek a potem przeniose się do kącika kulinarnego i podrzucę coś "treściwszego"

Przekąska z resztek

Składniki na 4 osoby:
*bagietka - 1 szt
*szynka gotowana, konserwowa (lub inne wędzone resztki z lodówki)
*mała cebulka (albo zamiennie szczypiorek)
*ser żółty - ok 100 g.
*smietana 12 lub 18 % - 4 łyżki
* sól, pieprz, słodka papryka

Przygotowanie
Bagietkę dzielimy na 4 równe części, które następnie przecinami wzdłuż.
Pokrojoną w kostkę szynkę i cebulkę mieszamy ze smietaną, dodajemy starty żółty ser, doprawiamy solą, pieprzem, papryką. Smarujemy tym farszem bagietki i na 10-15 min do rozgrzanego do 180 st. piekarnika.

Smacznego :mniam:

Ubiegając pytanie ZbOla: też możesz sobie zwiększyć ;)

esaneta - Czw 29 Wrz, 2011 13:33

verdo napisał/a:
A po co obierasz ?


bo dzieci nie lubią skórki z pomidora

ZbOlo - Czw 29 Wrz, 2011 13:36

esaneta napisał/a:
Ubiegając pytanie ZbOla: też możesz sobie zwiększyć ;)

...dzięki... ;)

Flandria - Czw 29 Wrz, 2011 13:50

esaneta napisał/a:
"oszczędnymi" przepisami kulinarnymi.


Kotlety z jajek

8 jajek ugotowanych na twardo
150 g tartej bułki, 2 łyżki śmietany
1 jajko, 3 łyżki posiekanego szczypiorku
sól, pieprz
masło do smażenia


Jajka obrać i posiekać. Wymieszać ze 100g tartej bułki, śmietaną, surowym jajkiem i szczypiorkiem. Masę doprawić solą i pieprzem, formować z niej owalne kotlety, obtaczać w pozostałej tarce bułce i smażyć z obu stron na złoty kolor.
(Zamiast szczypiorku do kotletów można dać posiekaną i przesmażoną cebulę)

przepis z Kuchni polskiej Marka Łebkowskiego. Uwielbiam :)

esaneta - Czw 29 Wrz, 2011 13:57

Marc-elus napisał/a:
kukurydza z puszki


Przy najbliższej okazji wypróbuję wersję z kukurydzą (tylko nie zawsze jest w resztkach obecna)

esaneta - Czw 29 Wrz, 2011 13:58

Flandra napisał/a:
Kotlety z jajek


Flandro, z czym je podajesz?
Brzmi ciekawie :mniam:

Flandria - Czw 29 Wrz, 2011 14:13

esaneta napisał/a:
Flandro, z czym je podajesz?

z surówką i z ziemniakami
w wersji najbardziej leniwej z ogórkami kiszonymi :mgreen:

Klara - Czw 29 Wrz, 2011 15:01

Dawno temu kupiłam książeczkę Jadwigi Łukasik "Przepisy kulinarne dla oszczędnej gospodyni".
Jeśli chcecie, mogę co jakiś czas wrzucać tu różne pomysły.
Dzisiaj jeden sposób na wykorzystanie białek z jajek:
Placek z makiem
7 białek
20 dag cukru
20 dag maku
25 dag margaryny
17 dag mąki
5 dag bakalii różnych
łyżeczka proszku do pieczenia
sól

Margarynę stopić, dodać cukier i mak. Mieszając podsmażyć na wolnym ogniu. Przetrzymać ok. 3 minuty w stanie lekkiego wrzenia, ostudzić.
Do masy makowej dodać mąkę wymieszaną z solą i łyżeczką proszku do pieczenia, dodać też bakalie i ubitą, sztywną pianę z białek.
Wąską foremkę wysmarować tłuszczem, wysypać tartą bułka i włożyć ciasto, napełniając foremkę do 2/3 wysokości.
Piec ok. 40 minut w dobrze nagrzanym piekarniku.

Przepis jest sprawdzony :mniam:

Wiedźma - Czw 29 Wrz, 2011 15:34

Proszę Szanownego Userstwa!
Jest już temat o tanich przepisach kulinarnych: Ciężkie czasy .
Zapraszam do niego.

Gonzo.pl - Czw 29 Wrz, 2011 16:06

Flandruniu kocham Cię za kotlety z jajek. Jak jestem w 3-mieście, opanowuję bary mleczne. Ale nie miałem przepisu.
A gołąbki z chleba ktoś zna? To przepis wrzuć.

esaneta - Czw 29 Wrz, 2011 19:18

Klara napisał/a:
w dobrze nagrzanym piekarniku.


Klaro a ile to stopni?

Wiedźma napisał/a:
Jest już temat o tanich przepisach kulinarnych:


Wiedźmo, a możesz nas tam przerzucić? :prosi:

Klara - Czw 29 Wrz, 2011 19:24

esaneta napisał/a:
Klaro a ile to stopni?

Nastawiam na 180°C
Włączam piec gdy ubijam pianę. Ciasto jest gotowe przy mniej więcej 150°C i od razu wkładam je do piekarnika.

Wiedźma - Czw 29 Wrz, 2011 19:29

esaneta napisał/a:
Wiedźmo, a możesz nas tam przerzucić? :prosi:

Mogem :tak:

esaneta - Czw 29 Wrz, 2011 19:45

Cytat:
Mogem :tak:


Czy mówiłam Ci już dzisiaj, ze jesteś kochana? :skromny:

P.s. wciąż czekam na kawkę

Wiedźma - Czw 29 Wrz, 2011 21:15

esaneta napisał/a:
jesteś kochana

Wiem :skromny:

esaneta napisał/a:
wciąż czekam na kawkę

Mówisz o emocie?
Jeszcze nie doszłam prawdy... :bezradny:

pterodaktyll - Czw 29 Wrz, 2011 22:12

Flandra napisał/a:

Jajka obrać i posiekać. Wymieszać ze 100g tartej bułki, śmietaną, surowym jajkiem i szczypiorkiem. Masę doprawić solą i pieprzem, formować z niej owalne kotlety, obtaczać w pozostałej tarce bułce i smażyć z obu stron na złoty kolor

u mnie w domu mama robiła w ten sposób, że jajka dzieliła na pół i farsz wkładała do tych połówek skorupki i smażyła

pietruszka - Czw 29 Wrz, 2011 22:27

pterodaktyll napisał/a:
farsz wkładała do tych połówek skorupki i smażyła

u mnie tak robił tata :szok: wersja mniej oszczędna z drobno posiekaną wędlinka a najlepiej kiełbaską. Przez całe dzieciństwo wierzyłam, ze to autorski przepis ojca. Potem dorwałam się do książek kulinarnych. I czar prysł :bezradny:

pterodaktyll - Czw 29 Wrz, 2011 22:29

pietruszka napisał/a:
dorwałam się do książek kulinarnych. I czar prysł

Takie sa skutki czytania nieodpowiedniej lektury :p

Ate - Czw 29 Wrz, 2011 22:35

Wiedźma napisał/a:
Ja kiedyś robiłam zupę z serka topionego, zwaną przez moją córkę polewką.
Kostkę rosołową do wrzątku, do tego serek topiony, chwilę pogotować,
można zagęścić rozmąconą mąką, ale niekoniecznie.
Dosypać majeranku i suszonego koperku. Do tego grzanki z angielki upieczone na patelni.
Pycha! :mniam:
Ewa, ale jakie proporcje, ile tego serka np na litr wody?
Whiplash - Pią 30 Wrz, 2011 07:57

pterodaktyll napisał/a:
Takie sa skutki czytania nieodpowiedniej lektury

Ktoś kiedyś taki kawał napisał/a:
- Ostatnio dużo czytałem o szkodliwości picia... I postanowiłem że z tym skończę raz na zawsze...
- Rzucasz picie?!
- No co Ty? Czytanie!

Gonzo.pl - Pią 30 Wrz, 2011 08:09

A może ktoś z Was ma przepis na dżem z zielonych pomidorów?
Kiedyś jadłem takie cudo. Na słodko to jest, na słodko jak to dżem ;)

Wiedźma - Pią 30 Wrz, 2011 08:26

Ate napisał/a:
Ewa, ale jakie proporcje, ile tego serka np na litr wody?

A wiesz, Ate, że nigdy się nie zastanawiałam nad proporcjami! :wysmiewacz:
Ja zawsze improwizuję, polegam na intuicji i smaku podczas próbowania :mniam:
Zwykle jak brałam jeden serek i 2-3 kostki rosołowe, to wychodził taki gar zupy,
że się z córką we dwie przez pół dnia obżerałyśmy jak dzikie :mniam:

Ate - Pią 30 Wrz, 2011 08:30

Wiedźma napisał/a:
jeden serek
jeden??? a ona nie byla za rzadka ta zupa...wiem, wiem dodawalas grzanki, ale tak mimo wszystko pytam, bo wiesz moje chlopaki to apetyty maja zabojcze :shock:
Wiedźma - Pią 30 Wrz, 2011 10:13

Ate napisał/a:
a ona nie byla za rzadka ta zupa

No przecież napisałam, że możesz zagęścić mąką,
możesz dodatkowo zabielić czym tam lubisz...
Ja zwykle zagęszczam mąką ziemniaczaną (jeśli nie zabielam),
troszkę inaczej smakuje niż zagęszczone pszenną, wypróbuj.
A i nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś wrzuciła 2 serki,
toć mówię, że to improwizacja i własna inwencja twórcza :mgreen:

Ate - Pią 30 Wrz, 2011 11:51

Kurcze , zrobie, jutro normalnie dam im na stol, ciekawa jestem reakcji :)
Wiedźma - Pią 30 Wrz, 2011 19:25

Tylko może te kostki rosołowe wkładaj stopniowo i próbuj, żeby nie wyszło Ci za słone,
bo my z córką wszystko mocno solimy :mniam:

Klara - Pią 30 Wrz, 2011 21:18

Gonzo.pl napisał/a:

A może ktoś z Was ma przepis na dżem z zielonych pomidorów?


Konfitury z zielonych pomidorów
Pomidory muszą być zielone, niedojrzałe i raczej małe. Najlepsze byłyby tak malutkie, żeby dały się przekroić tylko na pół.
Jeśli są większe, kroimy je na plastry.
I sposób. Zblanszowane, odcedzone pomidory kroimy na dość grube plastry i usuwamy z nich absolutnie wszystkie pestki wraz z otaczającą je galaretką.
II sposób. Kroimy surowe pomidory, czyścimy, a następnie plastry pomidorów blanszujemy, czyli wkładamy na sito i na nim gotujemy we wrzącej wodzie 1-2 min.
Na 1 kg oczyszczonych pomidorów trzeba wziąć 75 dag - 1 kg cukru. Do cukru wlać 3/4 szklanki wody i gotować aż zgęstnieje. Wtedy włożyć pomidory oraz skrawki skórki ściętej z cytryny i laskę wanilii albo cukier waniliowy, goździki czy olejek: ananasowy, pomarańczowy, różany. Smażyć powolutku, potrząsając rondlem, ale nie mieszając zawartości, na bardzo małym ogniu. Gdy plastry pomidorów nabiorą przejrzystości, wówczas - odrzucając skórki i wanilię - układać konfitury w malutkich słoiczkach i zalać syropem tak, by je przykrył. Od razu zamykać i "pod kocyk".

Gonzo.pl - Pią 30 Wrz, 2011 21:30

klaro, jesteś nieoceniona :kwiatek:
jeszcze mi powiedz, kiedy takie pomidory się kupuje :mysli:

PASTA TRZY PO TRZY

3 jajka
3 łyżki groszku konserwowego
3 łyżki majonezu

Jajka gotujemy na twardo. Groszek rozgniatamy widelcem na jednolitą masę, dodajemy ugotowane żółtka, rozgniatamy, mieszamy z groszkiem. Białka jajek kroimy w drobną kostkę, dodajemy do masy. do tego 3 łyżki, majonezu,sól, pieprz do smaku.
Ja soli nie daję, smak nadaje majonez, używam Dekoracyjny Winiary.
Ilość składników oczywiście mozna proporcjonalnie zwiększyć.
Mozna dać więcej majonezu i kukurydzę z puszki, czerwoną paprykę i mamy szybką sałatkę.

Klara - Pią 30 Wrz, 2011 21:34

Gonzo.pl napisał/a:
jeszcze mi powiedz, kiedy takie pomidory się kupuje :mysli:

Radzę wejść w kontakt z działkowiczem - ekologiem, który nie chce stosować oprysków i wytłumaczyć mu, że lepiej zrobić konfitury z zielonych pomidorów, niż wyrzucać dojrzewające zgniłki.

Gonzo.pl - Pią 30 Wrz, 2011 21:41

ja w tym roku miałem mnóstwo cukinii i kabaczków, których komuś nie opłacało się wozić na rynek i sprzedawać :szok:
ZbOlo - Pią 30 Wrz, 2011 21:41

Klara napisał/a:
Radzę wejść w kontakt z działkowiczem - ekologiem,

...mogę przyjmować zapisy na przyszły rok... ;)

Gonzo.pl - Pią 30 Wrz, 2011 22:02

ZbOlo napisał/a:
zapisy na przyszły rok..

z dostawą do domu :lol:

ZbOlo - Pią 30 Wrz, 2011 22:03

Gonzo.pl napisał/a:
z dostawą do domu

...odbiór własny... :bezradny: ....

Wiedźma - Pią 30 Wrz, 2011 22:30

Cytat:
ja w tym roku miałem mnóstwo cukinii i kabaczków

A właśnie - ma ktoś pomysł na potrawę z kabaczka?
Bo nabyłam jednego takiego, od trzech dni go podziwiam i zastanawiam się jak go przyrządzić :drapie:

Gonzo.pl - Pią 30 Wrz, 2011 22:40

ja najbardziej lubię plastry panierowane w jajku i mące, i na patelnię.
znajomych dzieciaki im wybrzydzały, więc dostaja z ketchupem i tartym serem.
mozna zetrzeć pół na pół z ziemniakami (po odcedzeniu) i smażyć placki.
Najbardziej popularne jest leczo, ale ja to robię bez przepisu, na wyczucie. Cebula, pieczarki, kiełbasa, przyprawy, przecier pomidorowy, trochę tłuszczu.Kabaczek , cukinia pokrojone w kostkę

Wiedźma - Pią 30 Wrz, 2011 22:49

Gonzo.pl napisał/a:
plastry panierowane w jajku i mące, i na patelnię.
Gonzo.pl napisał/a:
mozna zetrzeć pół na pół z ziemniakami (po odcedzeniu) i smażyć placki.

Napewno smaczne, ale jak dla mnie to za dużo kalorii :?
No ale leczo...? :drapie:
Pomyślę o tym.

A robił ktoś kabaczka faszerowanego?
Bo mam ochotę wypróbować takie cudo, tylko nie wiem jak się za to zabrać ceewd

yuraa - Pią 30 Wrz, 2011 22:51

kabaczka słusznej wielkości można wydrążyć i napchać mięsem mielonym z ryżem czy makaronem, o tej porze roku maja już twardą skórę więc należy obrać.
całość do piekarnika w naczyniu żaroodpornym pod przykryciem na dwie godziny
z trochę sosu np pomidorowego.
sosu troche bo z kabaka wylezie wilgoć i sie zrobi wiecej.
smakuje jak gołąbki

yuraa - Pią 30 Wrz, 2011 22:52

Wiedźma napisał/a:
A robił ktoś kabaczka faszerowanego?

co roku robię :)

Gonzo.pl - Pią 30 Wrz, 2011 22:52

Robiłem bakłażany faszerowane mięsem. Ala też na wyczucie robię takie rzeczy, bez przepisu.
Myslę, że kabaczek tez się nada

Wiedźma - Pią 30 Wrz, 2011 23:04

yuraa napisał/a:
całość do piekarnika w naczyniu żaroodpornym pod przykryciem na dwie godziny

A na ile stopni?

Wiedźma - Pią 30 Wrz, 2011 23:07

yuraa napisał/a:
w naczyniu żaroodpornym

Jeszcze się nie dorobiłam naczynia żaroodpornego na moich nowych śmieciach,
bo dopiero od niedawna mam normalną kuchnię z piekarnikiem...
Ale chyba można takiego kabaczka upiec w rękawie foliowym? :roll:

Gonzo.pl - Sob 01 Paź, 2011 04:11

ja bym zaryzykował w brytfannie lub na blasze w piekarniku, ale wtedy trzeba polać go sosem co jakiś czas. W rękawie , myślę, to zbyt się udusi (?)
Wiedźma - Sob 01 Paź, 2011 06:00

Gonzo.pl napisał/a:
zbyt się udusi

Udusić kabaczka? ffg65
Nie, nie miałabym sumienia! :beczy:

Chyba jednak tym razem zaimprowizuję jakieś leczo a`la Wiedźma...

Klara - Sob 01 Paź, 2011 06:57

Tu są ciekawe porady - przepisy:
http://forum.poradnikogro...pisy-vt6190.htm

A tu jeszcze kabaczek faszerowany: http://www.ofeminin.pl/pr...isy-f80209.html

Bebetka - Sob 01 Paź, 2011 07:11

Klara napisał/a:
A tu jeszcze kabaczek faszerowany

Wczoraj na działce widziałam kabaczka......leżał sobie dojrzały taki :]
Może i skuszę się na niego i nafaszeruję wg tego przepisu :lol:

stiff - Sob 01 Paź, 2011 07:28

Bebetka napisał/a:
Wczoraj na działce widziałam kabaczka...
Bebetka napisał/a:
skuszę się na niego i nafaszeruję

Sadystka... :p

Wiedźma - Sob 01 Paź, 2011 07:32

Dziękuję, Klaro, za linki.
Ja się też podzielę, bo fajną stronkę z przepisami znalazłam: Kwestia Smaku
A wogle to się ciszę, że zaczynam się odnajdować w kuchni,
bo przez wiele lat uciekałam z niej niczym z więzienia
i obiecywałam sobie, że nigdy w życiu nie dam się ustawić przy garach :szok:
A teraz, gdy gotuję sama dla siebie, wtedy kiedy chcę i to na co mam ochotę -
chyba zaczyna mi się to podobać :skromny:

pterodaktyll - Sob 01 Paź, 2011 08:53

Wiedźma napisał/a:
teraz, gdy gotuję sama dla siebie, wtedy kiedy chcę i to na co mam ochotę -
chyba zaczyna mi się to podobać

No popatrz jacy my podobni :mgreen:

Marc-elus - Sob 01 Paź, 2011 08:56

Szukałem czegoś innego, a znalazłem: http://www.ksiazka-kucharska.pl/szukaj/
Po tym co ma się w lodówce można wyszukać przepis.

Bebetka - Sob 01 Paź, 2011 09:09

stiff napisał/a:
Sadystka... :p

A co .....wolno mnie, mój kabaczek :p :lol:

stiff - Sob 01 Paź, 2011 09:22

Bebetka napisał/a:
wolno mnie, mój kabaczek :p :lol:

To Ty modliszka do tego jesteś... dsv5gh

pterodaktyll - Sob 01 Paź, 2011 09:25

Bebetka napisał/a:
..wolno mnie, mój kabaczek

Prawie jak ta scena..........wolno mnię, mój kaban........... g45g21

Bebetka - Sob 01 Paź, 2011 09:32

pterodaktyll napisał/a:
Prawie jak ta scena...

Nie prawie.....tylko to z tej sceny jest :p :lol:

Wiedźma - Sob 01 Paź, 2011 09:35

Bebetka napisał/a:
to z tej sceny jest

To ten kabaczek jest pastowany? :mgreen:

pterodaktyll - Sob 01 Paź, 2011 09:46

Wiedźma napisał/a:
To ten kabaczek jest pastowany?

:buahaha:
Niooo.......pewnie zamaskowany w ten sposób g45g21

Bebetka - Sob 01 Paź, 2011 09:54

Wiedźma napisał/a:
To ten kabaczek jest pastowany?

Jaki kaban? Jaki kabaczek pastowany? Tylko jedno wam w głowie :p

Mi chodziło o scenę z kotem, kiedy to kot w niewolę popadł.....kiedy to Kargul mówił - wolno mnie, moje miski, moje mleko itd :p fsdf43t

pterodaktyll - Sob 01 Paź, 2011 10:00

Bebetka napisał/a:
Jaki kaban? Jaki kabaczek pastowany?

Toż to kultowa scena w "Nie ma mocnych".......... :szok:

Gonzo.pl - Sob 01 Paź, 2011 15:28

ZUPA ZE ŚWIEŻYCH OGÓRKÓW

Zagotować 1,5 l wody doprawionej przyprawą Warzywko. Zdjąć z gazu. Dodać 0,5 kg startych ogórków oraz 2 duże serki topione pieczarkowe Hochland (inne się nie rozpuszczają dobrze). Wymieszać do rozpuszczenia. NIE GOTOWAĆ! Po przestygnięciu podawać z drobnym makaronem.
Pyszności.

esaneta - Pon 07 Lis, 2011 14:01

Dawno się nic tu nie działo.
Dzisiaj kolejne danie dla zabieganych.
Tarta z czym się da

Składniki dla 4 osób
* 1 opakowanie ciasta francuskiego (w Biedronce po 2,99 zł)
* 1 por
* 1 opakowanie szynki konserwowej
* 1 czerwona papryka (pieczarki, cukinia, zielony groszek - co komu do głowy przyjdzie bądź w lodówce zalega :mgreen: )
* 100 ml słodkiej śmietanki (30%)
* 2 jajka
* 150 g sera żółtego
* olej do smażenia
* przyprawy wg uznania

Wykonanie:
Ciastem francuskim wykładamy formę do tarty. Ponieważ ciasto kupujemy w postaci kwadratu a forma jest okrągła to zostaje mi jeszcze kawałek ciasta na dwa croissanty :mgreen:
Ciasto nakłuwamy lekko widelcem.Szynkę kroimy w kostkę i wrzucamy na patelnię, dodajemy pokrojonego pora i inne składniki, które mamy do dyspozycji.
Z jajek śmietanki i startego sera przygotowujemy masę, którą doprawiamy dowolnie do smaku (ja dodaję jedynie "Warzywko").
Podsmażone składniki wykładamy na ciasto, zalewamy masą i wkładamy do piekarnika.
Pieczemy w temperaturze 180 st przez ok. 25 min.
Tarte podaję z sałatą.
Smacznego :mniam:

Klara - Śro 16 Lis, 2011 14:19

Broszurka Jadwigi Łukasiak pt. "Przepisy kulinarne dla oszczędnej gospodyni" wydana w 1990 r. rozpoczyna się tak:
"Obecnie w warunkach niedoboru żywności na całym świecie, a także w naszym kraju, racjonalność wykorzystania produktów żywnościowych jest konieczna. Rozumie się przez to oszczędnie gospodarowanie nimi i jak najlepsze wykorzystanie zawartych w nich składników odżywczych.
Niniejsza broszurka ma za zadanie podpowiedzieć oszczędnym gospodyniom ( oraz gospodarzom - przyp. mój) jak można wykorzystać te produkty, które w wielu rodzinach są wyrzucane jako resztki czy surowce bezwartościowe..."


W ostatnich dniach wszystkie media trąbią, że w najbliższej przyszłości będzie się nam trudno żyło, dlatego chciałabym ożywić przepisy, które ukazały się w czasach minionego permanentnego kryzysu, który udało nam się przeżyć właściwie bez uszczerbku, a w czasie którego trzeba się było sporo nagłówkować, żeby coś upitrasić.
Tak wygląda ta broszurka, której elektronicznego wydania nie udało mi się namierzyć:
http://www.bialykruk.com....adwiga-lukasiak

Oto dwa przepisy na wykorzystanie czerstwej bułki:

Zupa z czerstwej bułki

20 dag czerstwej bułki
1,5 l wody lub wywaru z warzyw
5 dag masła lub margaryny
10 dag żółtego, obsuszonego sera
sól, pieprz
zielona pietruszka i koperek

Czerstwą bułkę pokroić w kostkę, włożyć na stopiony tłuszcz, przyrumienić na patelni. Wodę lub wywar z warzyw zagotować, osolić.
Bułkę rozłożyć na talerze, zalać wrzącą osoloną wodą lub wywarem, posypać obficie utartym żółtym serem i usiekaną zieleniną.

Grzanki - czesterki


20 dag czerstwej bułki
100 ml mleka
1 jajko
5 dag tartej bułki
5 dag żółtego, obsuszonego sera
oliwa do smażenia
sól, papryk, bazylia

Długą, czerstwą bułkę pokroić w półcentymetrowej grubości kromki.
Jajko rozbić z mlekiem. Bułkę tartą wymieszać z utartym serem i przyprawami. Kromki bułki maczać w mleku rozmieszanym z jajkiem, chwilę potrzymać, by nasiąkły, ale nie rozmiękły, obtaczać w tartej bułce z serem i przyprawami i smażyć z obu stron na złoty kolor. Podawać do zup czystych, jajecznicy, szpinaku z jajkami sadzonymi itp.

evita - Śro 16 Lis, 2011 15:22

kiedyś w biedzie robiłam kotlety mielone z ... czerstwego chleba zamiast mięsa :( ale muszę przyznać, że bardzo dobre te kotleciki były ;)
Gonzo.pl - Śro 16 Lis, 2011 15:38

Ja jadłem gołabki z chleba, pyszne. Ale to raczej jako miejscową atrakcję w Przasnyszu, nie z biedy. I babę ziemniaczaną, z cebulką, skwareczkami.
Aj, waj, pychotka.

Klaro, nie strasz kryzysem. Jak wrzucisz przepis na zupę z brukwi, to emigruję do Korei ;)

Klara - Śro 16 Lis, 2011 15:50

Gonzo.pl napisał/a:
Jak wrzucisz przepis na zupę z brukwi, to emigruję do Korei ;)

:nie: Nie wrzucę, spoko. Gdzie teraz brukiew znajdziesz?

W tej broszurce są przepisy na to, jak wykorzystać pozostające resztki jedzenia, które bardzo często po prostu się wyrzuca.
Jeśli ktoś jest praktykującym katolikiem, powinien wiedzieć, że to grzech.

Tosia - Śro 16 Lis, 2011 21:33

Klara napisał/a:
Gdzie teraz brukiew znajdziesz?

..no z pól jest już zebrana, ale zapas mam ..jak chcesz:)

Wiedźma - Śro 16 Lis, 2011 21:37

Mój ś.p. dziadziuś karmił brukwią króliki.
Kroił ją dla nich nożem w grubą kostkę
(a ja mu ukradkiem podbierałam i zajadałam :wstyd: )

Od tamtej pory nie widziałam brukwi, a szkoda,
bo chętnie bym sobie przypomniała ten smak z dzieciństwa :mniam:

DanaN - Śro 16 Lis, 2011 21:39

Wiedźma napisał/a:
ten smak z dzieciństwa

a jaki to był smak...
jak smakuje brukiew?

Tosia - Śro 16 Lis, 2011 21:41

... u mnie tez karmią króliki , al ja lubię z niej zupę ..słodkawy smak , i odrobina pieprzu :skromny: pycha :mgreen:
Wiedźma - Śro 16 Lis, 2011 21:43

DanaM napisał/a:
jak smakuje brukiew?

Jest taka lekko słodkawa i odrobinę cierpka.
Dość twarda. Łagodniejsza od rzepy.

Tosia - Śro 16 Lis, 2011 21:43

DanaM, Twarda , słodka ...
Zastosowanie[edytuj]

Roślina uprawna. Uprawiana jest w strefach klimatów umiarkowanych i chłodnych jako warzywo i roślina pastewna.
Kulinaria. Finowie podają ją m.in. pieczoną z daniami mięsnymi (np. jako wypełniacz z mięsem mielonym), zmieszaną z pure ziemniaczanym, jako główny wzmacniacz smaku w zupach. Rozcierana jest razem z gotowaną marchewką i z ziemniakami z dodatkiem masła oraz śmietaną lub mlekiem. Czasami dodawana jest cebula. Powstała potrawa jest w Norwegii obowiązkowym dodatkiem do wielu świątecznych potraw.
Wartość odżywcza. Jak inne warzywa zawierające cyjanoglukozydy (maniok, kukurydza, kiełki bambusa, bataty, fasola półksiężycowata) uwalnia cyjanki przekształcane w tiocyjaniany, które hamują transport jodu w tarczycy, a w wyższych dawkach współzawodniczą z jodem w procesie jego wbudowywania w związki organiczne. Kiedy w diecie zachodzi brak równowagi tiocyjanianu spowodowany nadmiernym spożyciem jodu, możliwy jest rozwój niedoczynności tarczycy i wystąpienie wola. Karpiel jest jednym z warzyw, których nadmierne spożywanie może prowadzić do niedoczynności tarczycy[7][8][9][10][11]. Nie ma doniesień o szkodliwych efektach u ludzi wskutek spożycia glukozynolanów, innych związków odpowiedzialnych za gorzki smak brukwi. Ich zawartość w warzywach kapustnych szacuje się na około jeden procent suchej masy[12].

W drugim roku, gdy kwitnie, stanowi ważną roślinę miododajną.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Brukiew

DanaN - Śro 16 Lis, 2011 21:50

Cytat:
Łagodniejsza od rzepy.
_________________

rzepę uwielbiam... ze śmietaną np.

Tosia - Śro 16 Lis, 2011 21:53

biała rzepa jest ostra,ale brukiew ma delikatny posmak , słodyczy :mgreen:
DanaN - Śro 16 Lis, 2011 21:54

Tosia napisał/a:
biała rzepa jest ostra,ale brukiew ma delikatny posmak , słodyczy :mgreen:

właśnie tę ostrość w rzepie lubię (zapach mniej..)

Gonzo.pl - Śro 16 Lis, 2011 22:33

Klara napisał/a:
że nie ma rzepy,

Rzepa jest, kupuję robię ze śmietaną, albo z marchewką. To to samo co czarna rzodkiew.
Brukwi nie ma ale kiedyś też widziałem. i sok z kiszonej brukwi w sklepie eco

Tosia - Śro 16 Lis, 2011 22:42

..dla chcącego nie ma nic trudnego ..brukiew jest, i zupa z niej jest przepyszna:)
Wiedźma - Śro 16 Lis, 2011 22:58

Tosia napisał/a:
brukiew jest

Gdzie? :oczy:

Tosia - Śro 16 Lis, 2011 23:01

Wiedźma, już zebrana z pól..w kopcach , lub magazynach ... mieszkam blisko wielkiegooooooo pola z brukwią :szok: ale tylko raz ..skubnęłam jedną..długą :) na zupę :skromny:
KICAJKA - Czw 17 Lis, 2011 12:54

Tosia napisał/a:
Karpiel jest jednym z warzyw, których nadmierne spożywanie może prowadzić do niedoczynności tarczycy[7][8][9][10][11]. Nie ma doniesień o szkodliwych efektach u ludzi wskutek spożycia glukozynolanów

Pochodzę z gór gdzie występuje brak jodu.
Właśnie w tych rejonach można najczęściej a raczej bardzo często spotkać ludzi a zwłaszcza kobiety z "wolem".
Ponieważ gleby słabe,więc brukiew/karpiele były najczęsciej uprawiane jako pasza a także zamiennik z ziemniakami-bardziej uniwersalne.
Teraz trochę lepiej ale kiedyś była bieda,więc skutki opłakane widać do dziś 8|

Klara - Czw 17 Lis, 2011 13:46

Grzanki z serem zapiekane

20 dag czerstwej bułki
5 dag margaryny
10 dag ostrego, obsuszonego żółtego sera
2 żółtka
3 dag mąki
0,2 la mleka
sól

Długą czerstwą bułkę pokroić na kromki grubości 1 cm i posmarować cienko margaryną. Mleko zagotować. Pozostałą margarynę rozetrzeć z mąką, rozprowadzić z częścią ciepłego mleka, wlać do pozostałego mleka, zagotować, osolić, przestudzić. Dodać rozbite żółtka i utarty ser, wymieszać.
Masę nałożyć na posmarowane kromki bułki, ułożyć je na natłuszczonej blasze i wstawić do mocno nagrzanego piekarnika (do 300°C) na 5-7 minut.
Podawać do czystej zupy pomidorowej lub jako samodzielną gorącą przekąskę.


P.S.
Gonzo.pl napisał/a:
Klara napisał/a:
że nie ma rzepy,

Rzepa jest

Jasne!
Podczas pisania myślałam o czarnej rzepie, którą bardzo lubię :oops:

Klara - Pią 18 Lis, 2011 08:24

Miseczki z kajzerek z nadzieniem

5 czerstwych kajzerek
5 dag margaryny lub masła

Z czerstwych kajzerek ściąć czubki, wydrążyć miąższ, tworząc miseczki, każdą posmarować wewnątrz margaryną lub masłem i wsunąć na parę minut do piekarnika, by tłuszcz stopił się i wsiąkł w pieczywo.
Do ciepłych nałożyć gorącego dowolnego nadzienia, przykryć ściętymi czubkami bułki i zapiec w piekarniku.
Podawać gorące.
Kajzerki można napełniać różnymi nadzieniami o półpłynnej konsystencji, np. pieczarkami w śmietanie, forszmakiem , groszkiem zielonym pod beszamelem, resztkami mięsa wymieszanego z pozostałym z obiadu sosem itp.
Można posypywać je tartym serem i przyprawami odpowiednimi do użytego nadzienia.

Ate - Pią 18 Lis, 2011 08:28

Klara napisał/a:
Miseczki z kajzerek z nadzieniem
ja tak robie jak mi zostanie bagietka, dzieciaki sie zajadaja, fajne te przepisy :)
esaneta - Pią 18 Lis, 2011 09:32

Klara napisał/a:
forszmakiem
:szok:
a co to za twór? lingwistycznie wyczuwam wpływy języków germańskich a dalej.... nie wiem :bezradny:

Klara - Pią 18 Lis, 2011 14:45

esaneta napisał/a:
a co to za twór?

http://forszmak.com.pl/

Takich określeń używają panie i panowie od gotowania, a ja tylko przepisuję :oops:
Taki "forszmak" tylko bardziej rozwodniony, a więc jako zupa ze wszystkiego, w poznańskiem nazywa się rumpuć :lol:

esaneta - Pią 18 Lis, 2011 14:51

Klara napisał/a:
w poznańskiem nazywa się rumpuć
:shock:
do Wielkopolski to juz moja lingwistyka jednak nie sięga :mgreen:

staaw - Pią 18 Lis, 2011 18:43

Jak już w głowach się przewraca i nie wadomo jak nazwać danie, wymyśla się różności, byle ludzi zainteresować. Ot, weźmy taki niedopad...
Klara - Sob 19 Lis, 2011 17:08

Knedle podrobowe

30 dag czerstwej bułki
20 dag podrobów różnych (wątroby, płucek, nerek, serc itp.)
150 ml mleka
5 dag mąki
3 dag cebuli
5 dag oleju
2 jajka
3 dag mąki ziemniaczanej do obtaczania knedli
sól, pieprz

Bułkę pokroić w drobną kostkę.
Podroby zemleć w maszynce, wymieszać z pokrojoną bułką, oraz z pokrojoną i uduszoną na oleju cebulą.
Jajko rozmieszać widelcem, rozprowadzić mlekiem, dodać mąkę, sól i pieprz, wymieszać, zalać bułkę z podrobami, znów wymieszać i odstawić na 20 - 30 minut w chłodne miejsce.
Z masy wyrabiać knedle wielkości orzecha włoskiego, obtaczać w mące ziemniaczanej i gotować we wrzącej osolonej wodzie 15 - 20 minut.
Knedle podawać ze szpinakiem, buraczkami, kapustą lub z porcją soczystej surówki.
Można polać je sosem pomidorowym, grzybowym, cytrynowym.

Pati - Sob 19 Lis, 2011 17:42

Klara napisał/a:
Jeśli ktoś jest praktykującym katolikiem, powinien wiedzieć, że to grzech.

Kurde mnie to poprostu serducho boli jak mam wyrzucać pieniądze (jedzenie) ,które zarabiam
Więc zanoszę zawsze jakimś pieskom czy kozom :wysmiewacz:

Klara - Sob 19 Lis, 2011 18:23

Pati napisał/a:
Więc zanoszę zawsze jakimś pieskom czy kozom :wysmiewacz:

Też dobrze, ale czasem jeśli coś zostanie, to na drugi, trzeci dzień można po prostu wykorzystać.
Jeśli mnie ktoś znudzony nie wykurzy, to będę systematycznie niektóre przepisy tutaj zamieszczać, bo w tej broszurce jest jeszcze sporo pomysłów, m. in na wykorzystanie mięsa gotowanego, pieczonego, smażonego, ziemniaków, różnych tłuszczów itp.

Gonzo.pl - Sob 19 Lis, 2011 18:29

Klaro, jestem za.
Ponieważ lubię dania, które same się robią, mam swój patent.
Mam dość dużą żaroodporną misę. Wkrajam ziemniaki, cebulę, czosnek i wszelkie resztki, które mam w domu. Boczek, kiełbasy, mięso, pieczarki, sery itp.
Sól, pieprz, dużo ziół, trochę tłuszczu i do piekarnika. Od czasu do czasu wymieszam i wyżerka gotowa. Reszta zostaje do odgrzewania na patelni.

DanaN - Sob 19 Lis, 2011 19:34

Gonzo.pl napisał/a:
ziemniaki, cebulę, czosnek i wszelkie resztki,...

też lubię takie rzeczy..
bardzo dobre wg mnie są ziemniaki krojone w talarki - smażone z czosnkiem i boczkiem w kosteczkę

Klara - Wto 22 Lis, 2011 14:45

Knedle z wędzonką

12 dag czerstwej bułki (3 kajzerki)
35 dag mąki
2 dag margaryny
15 dag wędzonego boczku
200 ml mleka
1 jajko
5 g proszku do pieczenia
sól, majeranek, bazylia

Bułkę pokroić w kostkę o boku ok. 1 cm i zrumienić na margarynie.
Boczek ugotować, wystudzić, pokroić w kostkę.
Mąkę wymieszać z solą, proszkiem do pieczenia i przyprawami, dodać jajko i mleko i wyrobić na jednolite ciasto.
Z masy wyrabiać knedle wielkości jajka, obtaczać w mące, kłaść na wrzącą, osoloną wodę i gotować powoli ok. 15 minut.
Knedle podać ze słodką kapustą, z pomidorami lub z grzybami.

Uwaga: Zamiast boczku można użyć innej wędzonki, np. wędzonych żeberek lub dowolnej wędzonej wędliny.

sabatka - Śro 23 Lis, 2011 12:51

ile około sztuk by wyszło z takiej ilości?
Klara - Śro 23 Lis, 2011 15:28

sabatka napisał/a:
ile około sztuk by wyszło z takiej ilości?

Aż zajrzałam do wstępu, bo przy przepisie nie ma takiej adnotacji i znalazłam taki akapit:
"Przepisy obiadowe, przekąskowe i kolacyjne opracowane są na 4 większe lub 5 mniejszych porcji. W przepisach na paszteciki, pierogi i knedle podano średnią liczbę sztuk gotowego wyrobu."
Niestety, brak autorce konsekwencji, bo nigdzie nie widzę ile tych knedlików powinno wyjść :bezradny:

Jonesy - Śro 23 Lis, 2011 15:46

Klara napisał/a:
Knedle z wędzonką


Bułkę pokroić w kostkę o boku ok. 1 cm i zrumienić na margarynie.
Boczek ugotować, wystudzić, pokroić w kostkę.

Uwaga: Zamiast boczku można użyć innej wędzonki, np. wędzonych żeberek lub dowolnej wędzonej wędliny.


Bardzo mnie interesuje dalszy los pokrojonej w kostkę i zrumienionej na margarynie czerstwej bułki, a także dalszy los boczku, względnie innych wędzonek... :mysli:

Klara - Śro 23 Lis, 2011 15:48

Jonesy napisał/a:
Bardzo mnie interesuje dalszy los pokrojonej w kostkę i zrumienionej na margarynie czerstwej bułki, a także dalszy los boczku, względnie innych wędzonek... :mysli:

Kpisz, czy o drogę pytasz? :drapie:

Jonesy - Śro 23 Lis, 2011 15:58

Klara napisał/a:
Jonesy napisał/a:
Bardzo mnie interesuje dalszy los pokrojonej w kostkę i zrumienionej na margarynie czerstwej bułki, a także dalszy los boczku, względnie innych wędzonek... :mysli:

Kpisz, czy o drogę pytasz? :drapie:


Poważnie pytam, nie każdy rodzi się z chochlą w ręku, Pani szefowo kuchni...
Skąd mam wiedzieć co dalej z bułką zrobić???

Klara - Śro 23 Lis, 2011 16:25

Jonesy napisał/a:
Skąd mam wiedzieć co dalej z bułką zrobić???

Jestem z natury leniwa, więc niechybnie bym wybierała po kilka kosteczek bułki i boczku i nadziewała nimi knedle, albo wymieszała wszystko razem z ciastem i robiła kulki.
Jednak najlepiej byłoby bułkę i boczek zmielić w maszynce do mięsa i taką masą nadziewać knedle :)

Gonzo.pl - Śro 23 Lis, 2011 16:41

Klaro, ale to jest spora róznica, czy zrobić z tego nadzienie (i jak), czy dodac do masy na knedle (nie sądzę) ;)
Borus - Śro 23 Lis, 2011 17:17

sabatka napisał/a:
ile około sztuk by wyszło z takiej ilości?

Myślę, że ok. 25-ciu, ale, jeśli trzeba więcej, to można zrobić mniejsze... :skromny:

Jonesy - Śro 23 Lis, 2011 18:31

Klara napisał/a:
Jonesy napisał/a:
Skąd mam wiedzieć co dalej z bułką zrobić???

Jestem z natury leniwa, więc niechybnie bym wybierała po kilka kosteczek bułki i boczku i nadziewała nimi knedle, albo wymieszała wszystko razem z ciastem i robiła kulki.
Jednak najlepiej byłoby bułkę i boczek zmielić w maszynce do mięsa i taką masą nadziewać knedle :)


dziękuję, teraz jużwiem. Ja bułke bym olał, a boczek przesmażył z cebulką i polał knedle :bezradny:

Ot tak ów koncept zinterpetowałem...

Gonzo.pl - Śro 23 Lis, 2011 19:03

Knedle z definicji posiadają nadzienie ;)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Knedle

pietruszka - Śro 23 Lis, 2011 23:34

Gonzo.pl napisał/a:
Klaro, ale to jest spora róznica, czy zrobić z tego nadzienie (i jak), czy dodac do masy na knedle (nie sądzę) ;)

Kiedyś w Czecha jadłam właśnie takie knedliczki , tyle, że były przygotowane w formie walca, pokrojonego na plastry, kostki bułki i wędzonki były "zatopione" w cieście. Same knedliki przypominały mi poznańskie kluchy na łachu, czyli pyzy drożdżowe gotowane na parze. Mniam... mniam...

sabatka - Czw 24 Lis, 2011 13:22

dziś knedle na obiad zrobię to wam napiszę ile sztuk mi wyszło
Klara - Czw 24 Lis, 2011 20:01

Nadzienie polskie

8 dag bułki czerstwej (2 kajzerki)
0,2 l mleka
5 dag margaryny
2 jajka
4 dag zielonej pietruszki i koperku
5 dag wątróbki
2 dag bułki tartej
sól, pieprz, ew. gałka muszkatołowa

Bułki namoczyć w mleku, odcisnąć.
Wątróbkę sparzyć.
Bułki i wątróbkę zemleć w maszynce
Margarynę rozetrzeć z żółtkami na puszystą masę, dodać usiekaną zieleninę, zmieloną bułkę i wątróbkę, przyprawy, wymieszać.
Jeśli nadzienie jest za rzadkie, dodać trochę tartej bułki.
Białka ubić na pianę i wymieszać z masą.
Farsz używać do nadziewania drobiu lub mostka cielęcego.

Klara - Nie 27 Lis, 2011 10:54

Słodki deser

30 dag czerstwej bułki
1 l mleka
10 dag masła roślinnego
15 dag cukru
5 jajek
2 dag cukru wanilinowego
2 dag tartej bułki

Mleko zagotować, dodać masło roślinne i pokrojoną w kawałki bułkę.
Gdy bułka wchłonie mleko, dodać cukier i cukier wanilinowy i ucierać dodając stopniowo po 1 żółtku.
Białka ubić na pianę i wymieszać z utartą masą.
Masę włożyć do wysmarowanej tłuszczem i wysypanej tartą bułką tortownicy.
Piec ok. 30 minut.
Masę można również ugotować w formie budyniowej.
Czas gotowania - ok. 1,5 godziny.
Podawać na gorąco lub na zimno, z konfiturami, sokiem lub sosem wanilinowym.

Uwaga: Jeśli chce się mieć deser słodszy, można zwiększyć ilość cukru do 20 dag.

Klara - Sob 10 Gru, 2011 20:33

Galaretka z głowy karpia

! głowa 2-kilogramowego karpia (ok. 40 dag)
20 dag marchwi
10 dag pietruszki
10 dag selera
5 dag cebuli
1 jajko
5 dag groszku zielonego z konserwy
2 dag żelatyny
sól, pieprz, listek bobkowy, ziele angielskie, cukier

Z karpia przeznaczonego do smażenia odciąć nieco głębiej głowę, płetwę ogonową z 4-centymetrowym odcinkiem ogona, płetwę grzbietową i płetwy brzuszne.
Po rozpłataniu karpia na połowę podcinając ostrym nożem mięso, wyciąć kręgosłup.
Odcięte części karpia dokładnie umyć. Z głowy usunąć skrzela i oczy.
Ćwiartkę cebuli przyrumienić na blasze. Włoszczyznę oczyścić, opłukać, pokroić w poprzek na kawałki. Resztki ryby wraz z włoszczyzną i przypieczoną cebulą zalać litrem wody i gotować na wolnym ogniu około godziny.
Na 15 minut przed końcem gotowania dodać przyprawy. Dogotować.
Wywar odcedzić, odparować do objętości ok. 3 szklanek.
Żelatynę namoczyć w zimnej wodzie, gdy napęcznieje zalać gorącym wywarem z ryby i powoli zagotować, odstawić.
Z ryby dokładnie obrać ości. Warzywa pokroić w półplasterki, jajko ugotować na twardo i pokroić w plasterki.
W foremki wlać trochę galarety, gdy zastygnie ułożyć plasterek jajka, cząstki warzyw z wywaru, wokół ułożyć kilka ziaren zielonego groszku, na tę dekorację ułożyć kawałki ryby.
Delikatnie, by dekoracji nie naruszyć, zalać tężejącą galaretą i zastudzić.
Podawać wyjęte z foremki, dekoracją do góry, z chrzanem, sosem chrzanowym itp.

U mnie te części karpia są wykorzystywane na wywar do barszczu wigilijnego.
Dodaję też do niego wywar z suszonych grzybów, które wcześniej ugotowałam na farsz do uszek z grzybami.

Klara - Wto 13 Gru, 2011 16:12


Specjalnie dla Sabatki piernikowa chatka: http://www.gotujmy.pl/pie...pisy,33774.html

Przedtem (w knajpie Ptera) wkleiłam łatwiejszy przepis, ale obawiam się, że tam nie doczytasz, więc jeszcze raz: http://www.wielkiezarcie.com/article48664.html

ulena - Sob 17 Gru, 2011 13:31

kocham gotować no i wymyślać podam wam przepis na pyszną zupę z maślanki . Ugotować wywar z włoszczyzny dla leniwców może byc rosołek z kostki i wegeta , odcedzić ok 1l, wrzucic w to czosnku zależy od upodobań ja na tę ilość rzucam 4 duże ząbki oraz łyżkę kminku w całości(musi być nawet go nie czuć) zagotować , 2l dobrej maślanki zmikoswać z 4 łyżkami mąki wlać do zupy szybko zagotować . Najlepiej smakuje podana ze smażonymi ziemniaczkami które nam zostały z poprzedniego dnia ale ja czasem podaję z grzankami lub grioszkiem ptysiowych pycha SMACZNEGO
sabatka - Sob 17 Gru, 2011 17:06

ta z herbtników jest super. piernikową właśnie upiekłam. szkoda że w zmieszczonym przepisie nie ma szablonów na kota i części domku bo wygląda pięknie.

podam mój super piernikowy przepis.

2 szkl mąki przesiać na tackę stolnicę czy coś podobnego. na mąke wlać 2 łyżki podgrzanego miodu, przesiekać nożem. dodać 2 stołowe łyżki delmy lub innej margaryny, 1,5 łyżeczki sody pół paczki przyprawy do piernika, jedno jajko. składniki wyrabiać ok 10 minut. gdy prawie nie będzie się kleić rozwałkować na grubość 5-10 mm. wykrawać gwiazdki ludki i inne choinki. układać na blaszce na papierze do pieczenia w odległ.2 lub 3 cm od siebie bo urosną. piec 10-12 minut w 180 stopni.

dla lubiących eksterymenty:

zmiksować w blenderze 5 czerwonych landrynek na proszek, wsypać do wgniecionego w pierniczku wgłębienia i normalnie upiec.
nie polecam wycinać dziurek, bo landrynki przytapiają się do papieru i na nim zostaną po zciągnięciu upieczonego ciastka. (przetestowałm i mam dwadzieścia pierniczków z dziurami i blaszkę do skrobnia)

można też lukrować jedno białko i 5 lub 6 łyżeczek cukru najlepiej pudru zmiksowałam w blenderze i mam biały lukier. dodam kropelkę soku z buraka i będzie czerwony itd :mgreen:

Klara - Pon 19 Gru, 2011 22:26

Sabatka wspomniała o śledziach z marchewką i rodzynkami.
Mam nadzieję, że wrzuci nam tu przepis, a tymczasem odnowię ściągnięty z jednego politycznego forum przepis na śledzie z czosnkiem, majerankiem i jałowcem.
Już go tu na forum podawałam, ale nie chce mi się szukać, więc kopiuję ponownie, bo wigilia blisko.

Śledzie z czosnkiem majerankiem i jałowcem

Wymoczone (nie za mocno) śledzie pokroić w romby.
Układać warstwami w słoju przesypując je majerankiem (dość obficie).
Każdą warstwę posypywać lekko rozgniecionymi ziarnami jałowca.
Wkładać lekko rozgniecione ząbki czosnku.
Można dodać pokrojoną w piórka cebulkę - może być sparzona.
Zalać olejem.
Odstawić na 2 - 3 dni, żeby smaki się "przegryzły".
Z doświadczenia wiem, że raczej nie wytrzymają - ten zapach! ))
Do dłuższego przechowywania nie dodawać cebulki. Lepiej podać ją na talerzu.

sabatka - Wto 20 Gru, 2011 12:24

Proszę bardzo. Ja dałam mniej cebuli. Odstawiłm w słoikach owiniętych folią spożywczą do lodówki, na 2-3 dni


Śledzie po grecku
Składniki:
40 dag płatów śledziowych lekko marynowanych*
40 dag marchewki
40 dag cebuli
100g rodzynków
1 puszka przecieru pomidorowego
1/2 szklanko oleju (ryżowego, ew. z pestek winogron lub słonecznikowego)
Marchew ugotować w skórce w calości. Powinno być lekko twarda. Po wyjęciu z wody przestudzić , obrać ze skórki i zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Cebule obrać i pokroić w "ósemki". Jeśli są duże trzeba je pokroić na 16 kawałków.
Na patelnie wlać olej i jeszcze na zimny wrzucić pokrojona cebulę. Dusić chwilę cały czas mieszając - do momentu, gdy cebula straci swą surowość, ale zachowa jędrność. W żadnym wypadku nie powinna sie zeszklić, a tym bardziej zezłocić. Następnie dodać rodzynki, marchewkę i przecier pomidorowy. Wymieszać, a następnie zestawić z ognia.
Śledzie pokroić w centymetrowe paski.Dodać do wystudzonych jarzyn i wymieszać. Przełożyć do miski,  szczelnie przykryć i wstawić do lodówki, aby śledzie przeszły warzywnymi smakami.
 
*bardzo łatwo możemy je zamarynować w domu. Wystarczy solone płaty wymoczyć w wodzie, a następnie zalać zimną zalewą przygotowaną w następujący sposób. Wodę zagotować z liściem laurowym i kilkoma ziarnami ziela angielskiego, dodać 1-2 łyżki cukru, zestawić z ognia i wlać zwykły ocet spirytusowy. Zalewa powinna być słodko - kwaśna.
Smacznego!

Klara - Nie 22 Sty, 2012 13:48

Dziś zaczynam serię przepisów na wykorzystanie czerstwego chleba.

Zupa "Wodzianka"

25 dag czerstwego pszennego chleba
1,5 l wody
5 dag smalcu ze skwarkami
1 dag czosnku
sól, przyprawa do zup w płynie

Chleb pokroić w kostkę o boku 1,5 cm.
Na patelni stopić część smalcu (2 dag), włożyć pokrojony chleb i podsmażyć.
Podsmażony chleb rozłożyć na talerze, dodać do niego roztarty z solą czosnek i resztę smalcu ze skwarkami.
Skropić przyprawą do zup i zalać wrzącą wodą.
Uwaga! Zupę tę można w taki sam sposób wykonać z chleba ciemnego albo też biorąc trochę chleba ciemnego i trochę pszennego.


Zupa chlebowa na wywarze z warzyw

25 dag chleba pszennego czerstwego
1,5 l wywaru z dowolnych warzyw (np. z selerów, kalafiorów, groszku, fasolki szparagowej itp.)
10 dag kiełbasy lub parówek
5 dag boczku wędzonego
2 dag smalcu
2 jajka
3 dag sera żółtego, obsuszonego
sól, jałowiec tłuczony
zielenina

Chleb rozdrobnić, zalać wywarem z warzyw, rozgotować i przetrzeć.
Kiełbasę i boczek pokroić w kostkę, posypać utłuczonym jałowcem i podsmażyć na patelni na smalcu.
Całe jajka ubić.
Do przetartej masy z chleba dodać podsmażoną wędlinę i ubite jajka, posolić do smaku, mocno podgrzać.
Na talerzu posypać zupę utartym żółtym serem i usiekaną zieleniną.

kosmo - Nie 22 Sty, 2012 14:14

Klara napisał/a:


25 dag czerstwego pszennego chleba
1,5 l wody
5 dag smalcu ze skwarkami
1 dag czosnku
sól, przyprawa do zup w płynie


Klaro Miła, czy Ty masz jakąś pokutę zadaną...? :rozpacz:
Daj mi namiar na tego klechę... 34vcdc

Klara - Nie 22 Sty, 2012 15:37

kosmopolitanka napisał/a:
czy Ty masz jakąś pokutę zadaną...? :rozpacz:

Eeee.... czemu pytasz??? dsv5gh

kosmo - Nie 22 Sty, 2012 17:03

Niooooooo
Ta dieta, wygląda mi na jakąś pokutną co najmniej... we4ed
A gdzie mięcho...? h6h5g
Gdzie sosiki pyszne...? h6h5g
Gdzie desery...? :rozpacz:
:smieje: :smieje: :smieje: :smieje: :smieje: :smieje:

Klara - Nie 22 Sty, 2012 17:17

kosmopolitanka napisał/a:
Ta dieta, wygląda mi na jakąś pokutną co najmniej... we4ed

Jestem w zgodzie z tytułem wątku ("Ciężkie czasy") i początkowymi postami.
W ciężkich czasach nie wyrzucamy produktów, które nam pozostają, lecz je wykorzystujemy :bezradny:
kosmopolitanka napisał/a:
A gdzie mięcho...? h6h5g
Gdzie sosiki pyszne...? h6h5g
Gdzie desery...? :rozpacz:

Tiuuuu: http://www.komudzwonia.pl...?t=4052&start=0 :D

kosmo - Nie 22 Sty, 2012 18:02

No, to mnie uspokoiłaś... zv4
Klara - Pon 05 Mar, 2012 09:02

Dziś na ciężkie czasy rada, jak wykorzystać czerstwy pszenny chleb.

Chleb smażony w cieście.

20 dag czerstwego pszennego chleba
50 ml kwaśnego soku owocowego (np. z wiśni, z porzeczek)
1 jajko
8 dag mąki
0,1 l mleka
5 dag obsuszonego, żółtego sera
10 dag oleju do smażenia
3 goździki, szczypta gałki muszkatołowej

Chleb pokroić na prostokątne kromki i skropić sokiem.
Ser zetrzeć na drobne wiórki.
Żółtko rozmieszać z mlekiem, dodać mąkę i zmiażdżone przyprawy oraz połowę utartego sera, wymieszać.
Ciasto powinno mieć gęstość śmietany. Jeśli okaże się za gęsta, dodać 1-2 łyżki wody.
Na koniec białka ubić na pianę i wymieszać z ciastem.
Kromki chleba zanurzać w cieście i obsmażać na rumiano z obu stron na rozgrzanym oleju.
Podawać posypane pozostałym utartym serem.

Uwaga: Zamiast chleba można użyć czerstwej bułki.

sabatka - Pon 05 Mar, 2012 09:14

znam ten przepis ale nie próbowałam nigdy ze sokiem :)

Jajecznica z małej ilości jajek dla wielu osób:

ok 1 kg cebuli
5 lub 6 jajek
olej
sól, pieprz i inne przyprawy

cebulkę kroimy w piórka lub półplasterki, wrzucamy całość na olej i delikatnie zesmarzamy. Gdy cebulka się zrobi szklista zalewamy wodą i dusimy jakieś 30 min lub do odparowania wody. Cała sztuka polega na tym by wlać jajka z przyprawami gdy będzie jak najmniej wody a nie rzypalić cebulki. łączymy i mieszamy do stężenia jajek.
Można polać keczupem, posypać szczypiorkiem.


w poidobny sposób robię dodatek do drugiego dania
ok 1 kg cebulki kroimy w piórka lub półplasterki, wrzucamy całość na olej i delikatnie zesmarzamy. Gdy cebulka się zrobi szklista zalewamy wodą i dusimy jakieś 30 min lub do odparowania wody. dosypujemy łyżeczkę rozmarynu, lub innych ziół. Bardzo smaczne z kotletami mielonymi, wtedy ja już nie dodaję żadnego sosu.

smacznego!!

Aniołkowa - Śro 07 Mar, 2012 09:03

jeszcze nie przekopalam sie przez caly watek, jesli sie zdubluje, wybaczcie :)

Pomysł na wykorzystanie wygotowanych warzyw po robieniu rosolu
- wszystkie warzywa z rosolu miksujemy na papke
- na patelni podsmazamy pokrojona cebule
- dodajemy mielone mieso moze byc najtansze
- zrumieniamy
- wlewamy zmiksowane warzywa,dolewamy troche wody dla dobrej konsystencji, doprawiamy do smaku wg uznania, dodajemy przecier pomidorowy
- gotujemy jakikolwiek makaron i polewamy sosem miesno warzywnym, smacznego :)

ysae - Czw 18 Paź, 2012 11:26

Kotlety z wiorow marchwi po wycisnieciu soku. Jajka, wiory, czosnek granulowany, pieprz, sol. Jajka musza byc spoiwem, mozna dodac do nich maki, ja nie dodawalam.
JaKaJA - Nie 28 Paź, 2012 10:18

Kotleciki z selera robimy podobnie jak z marchwi i smażymy jak klasyczne kotleciki mielone są pyszne :)
Tak robię tez kotlety z jajek,ziemniaków,ryby,martadeli :)
Na ciężkie czasy też polecam zapiekankę z ziemniaków : ziemniaki kroję na plasterki podgotowuję tak by były półtwarde,pokrojoną kapuste kiszoną kroje i duszę z dodatkiem kminku i bulionu,na patelni smażę cebulkę pokrojoną w kostkę z boczkiem i mielonym (jeśli mam,jak nie to jakaś wędlina lub parówki) ziemniaki układam w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym oliwą,na to warstwa kapuchy i cebulki z boczkiem,tak układam kilka warstw,zalewam całość śmietaną kwaśną,zasypuję serem i do piekarnika na 30-40 minut w max 150*
Smacznego


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group