ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Wasze piekiełko - jakie było/jest?
Ferdek - Śro 02 Lut, 2011 20:33 Temat postu: Wasze piekiełko - jakie było/jest? Witam,
Problem alkoholowy zauważyłem półtora roku temu. To już nie był zwykły kacyk. Zaczęły się shizki, które na początku tak mnie przeraziły, że zostałem poczęstowany r****m. Każdy kolejny kac dawał mi nowe atrakcje. Tuptanie po podłodze przez 48h, bo usiedzieć w spokoju nie można. Nerwobóle, które powodowały lęki, w kółko te same myśli: zaraz zemdleje, chyba mam zawał, zaraz się udusze... Zaniedbana praca, bo się skupić nie można. Ostatnio nawet jakiaś mała paranoja, można powiedzieć, że poznałem mały kawałek świata schizofreników. I właśnie ten ostatni powód mnie mocno zmotywował, żeby skończyć definitywnie i raz na zawsze z gigantami. W moim przypadku nie będzie to trudne. Nie pije mocnych trunków, bo bym na drugi dzień wylądował w psychiatryku. Każdego dnia wypijam 4 puszki, w soboty 5 i czuje się bardzo dobrze. Nie czuje się pijany, myśle normalnie i świadomie, nie tarzam się po podłodze. Największym problemem jest to, że nie potrafie odmówić na imprezach, co kończy się mocniejszą fazą, a na drugi dzień moje piekiełko mnie budzi i żąda procentów.
Receptę już mam. Od dziś nie chodzę na imprezy.
Pozdrawiam
Edit -
usunęłam nazwę leku
Wiedźma
szymon - Śro 02 Lut, 2011 20:38
Ferdek napisał/a: | Każdego dnia wypijam 4 puszki, w soboty 5 i czuje się bardzo dobrze. Nie czuje się pijany, myśle normalnie i świadomie, nie tarzam się po podłodze. Największym problemem jest to, że nie potrafie odmówić na imprezach, co kończy się mocniejszą fazą, a na drugi dzień moje piekiełko mnie budzi i żąda procentów. |
czyli tak jak ja kiedyś ale przez 10 lat.
po 3,5 roku małzeństwa odeszła żona bo nie wytrzymała codziennego odoru z moich ust. Wcale nie jesteś świadomy. Też tak miałem, 4 browarki, lekka fazka, spanko.
piekło - odejście żony (ale nie zatrzymuję się tam tylko chce przez to przejść)
trzymaj się!
Janioł - Śro 02 Lut, 2011 20:40
loczek napisał/a: |
czyli tak jak ja kiedyś ale przez 10 lat. | a u mnie przez ostatni ośmiomiesięczny ciąg , dzięn w dzień ze świadomością żę będzie gorzej i tylko gorzej
Tomoe - Śro 02 Lut, 2011 20:47 Temat postu: Re: Wasze piekiełko - jakie było/jest?
Ferdek napisał/a: |
Receptę już mam. Od dziś nie chodzę na imprezy.
|
Ale przy tych czterech - pięciu puszkach dziennie zostajesz, tak?
Ferdek - Śro 02 Lut, 2011 20:58
Tomoe: ja swój problem widze tylko wtedy, gdy dzieje się ze mną źle. Gigant i kac, to jak narazie najstraszniejsze rzeczy jakie przytrafiły mi się w życiu. Też mam żone, rodzine i przykro patrzeć, jak mają świadomość, że się zaczęło.
Co do ilości piw, to powiem tak. Jeżeli zauważe kiedykolwiek, że i taka ilość zaczyna być problematyczna, to będę reagował jak w pierwszej recepcie.
Nie chce, żeby pomiatałą mną piwo, ale nie chcesz też zabierać sobie przyjemności, w każdy wieczór. Jak to będzie wyglądać, zależy od sytuacji.
szymon - Śro 02 Lut, 2011 21:02
Ferdek napisał/a: | to będę reagował jak w pierwszej recepcie. |
prosze cię kolego o jedno, jakby było wszystko w porzo to byś tu nie pisał, masz problem i tyle. Słuchaj z najwyższą uwagą bliskich. Te piwka to pijesz sam czy przed telewizorem, czy jeszcze gdzieś? Zresztą nie ma znaczenia, jak pijesz codziennie to jest źle. Mam dla Ciebie mały test. Postaraj się nie pić przez tydzień i powrócimy do tematu piekiełka.
Wiedźma - Śro 02 Lut, 2011 21:08
Ferdek napisał/a: | Co do ilości piw, to powiem tak. Jeżeli zauważe kiedykolwiek, że i taka ilość zaczyna być problematyczna, to będę reagował jak w pierwszej recepcie. |
Co masz na myśli pisząc o problematycznej ilości?
Ferdek - Śro 02 Lut, 2011 21:13
Oczywiście największy problem jest w momencie, kiedy wpadam w ciąg. Opisałem Wam w skrócie, jak się czuje psychicznie i fizycznie. To jest po prostu miazga. Jakby ktoś mógł wejść w moje ciało w tym momencie, to by się na dzień dobry - za przeproszeniem - zesrał ze staruchu. I tutaj widze swój największy problem i chciałem się głównie tym z Wami podzielić.
Zresztą nie ma znaczenia, jak pijesz codziennie to jest źle. Mam dla Ciebie mały test. Postaraj się nie pić przez tydzień i powrócimy do tematu piekiełka.
Wiem, że mówi tak każdy AA, więc na pewno coś w tym jest. Co do testu, to pewnie bym przetrzymał bez problemu z tą różnicą, że czułbym jakiś niedosyt.
Ferdek - Śro 02 Lut, 2011 21:17
Co masz na myśli pisząc o problematycznej ilości?
Gdybym zaczął popadać w ciągi z taką ilością(4/5piwek), to działałbym jak w przypadku mojego największego problemu.
stiff - Śro 02 Lut, 2011 21:19
Ferdek napisał/a: | Receptę już mam. Od dziś nie chodzę na imprezy. |
Witaj...
Mocne postanowienie, ale wątpię, abyś sam w to wierzył w to postanowienie...
Mario - Śro 02 Lut, 2011 21:20
Ferdek napisał/a: | To jest po prostu miazga. Jakby ktoś mógł wejść w moje ciało w tym momencie, to by się na dzień dobry - za przeproszeniem - zesrał ze staruchu |
He, he Przypominam Ci Ferdek ,że nie wszedłeś na forum hodowców lisów srebrzystych
Wiedźma - Śro 02 Lut, 2011 21:21
Ferdek napisał/a: | Gdybym zaczął popadać w ciągi z taką ilością(4/5piwek) |
No jak to? Przecież pijesz codziennie te piwka, więc jesteś w ciągu.
anakonda - Śro 02 Lut, 2011 21:31
Te pare piwek tez ci zapewni po jakims czasie piekielko...
szymon - Śro 02 Lut, 2011 21:35
a później jest chodnik, rozwalony ryj i może się opamięta.
trzeba sięgnąć dna żeby się przekonać?
Tomoe - Śro 02 Lut, 2011 21:37
Spokojnie, kolega właśnie zaczyna... no co zaczyna robić?... no co?
Kon-tro-lo-wać.
Cztery - pięć piwek dziennie i ani grama więcej.
I od dzisiaj nie chodzi na imprezy.
Ciekawe czemu akurat od środy?
Ktoś w ogóle organizuje jakieś imprezy w środy?
kapelan - Śro 02 Lut, 2011 21:38
Witaj Ferdku
Ferdek napisał/a: | W moim przypadku nie będzie to trudne. |
Ponad dwadzieścia lat tak mówiłem.
Ferdek napisał/a: | Receptę już mam. Od dziś nie chodzę na imprezy. |
W domu będziesz robił?
Ferdek - Śro 02 Lut, 2011 21:44
Wiedźma: Masz racje, jest to ciąg, ale nie sprawia mi on takich problemów o jakie mi konkretnie chodzi. Źle dobrałem słowo. Jest problemik, problem i duży problem. Każdy wie najlepiej, w jakim bagnie jest. Ja, pijąc cztery piwa dziennie uważam to za problemik, który nie wadzi mi w życiu i pracy. Co innego ostra balanga na imprezie i pobudka o nienormalnej porze, bo organizm domaga się procentów i tu się zaczyna duży problem o który mi najbardziej chodzi.
Stiff: a ja jestem pewny, bo to, co ostatnio przeżyłem to prawdziwy hardcore. Nie chce wylądować w psychiatryku. Pierwszy raz w życiu zwariowałem na poważnie.
Moje postanowienie trwa od kilku dni(po ostatnim wydarzeniu), a forum postanowiłem znaleźć dzisiaj.
Fajnie się dyskutuje, znam zasady nie pić wcale, ja jednak chciałem Wam duży problem, a nie problemik. Napewno jeszcze tu zaglądne.
Teraz musze lecieć, pozdrawiam all
Tomoe - Śro 02 Lut, 2011 21:49
No to hej.
Daj czasem znać, czy kontrolujesz.
yuraa - Śro 02 Lut, 2011 22:07
Witaj Ferdek.
niexle te cztery piwka dziennie Toba kierują, jesteś zmanipulowany przez smierdzącą ciecz.
Tomoe napisał/a: | Ktoś w ogóle organizuje jakieś imprezy w środy? |
no , moja teściowa miala dzis imieniny, był zjazd rodziny, chyba cos pili ale wolalem skupic sie na skokach narciarskich
emigrantka - Śro 02 Lut, 2011 22:20
Ferdek, juz tak to jest ze najpierw otoczenie zauwaza problem ,,jak chyba zauwazyles kazdy z wypowiadajacych sie osob na Twoj temat ,ten problem dostrzega golym okiem ,nie, nie nikt tu nie chce stawiac Tobie diagnozy ,My chcemy jedynie unaocznic i przestrzec
trzymaj sie ,,,
Jacek - Śro 02 Lut, 2011 22:23
witaj Ferdek
Ferdek napisał/a: | Postaraj się nie pić przez tydzień i powrócimy do tematu piekiełka. |
zapewniam cię że niektórym z branży udaje się nie pić wiele dłuższy czas
stiff - Śro 02 Lut, 2011 22:44
Witaj...
Nick skojarzył mi sie z Kiepskim...
MartiVW - Śro 02 Lut, 2011 23:29
Ferdek napisał/a: | Co innego ostra balanga na imprezie i pobudka o nienormalnej porze, bo organizm domaga się procentów i tu się zaczyna duży problem o który mi najbardziej chodzi. | Witaj Ferdek ,skąd ja to znam haha chyba sam to przerabialem i to wielokrotnie .Na kacu moglem zasowac po 10 km na nogach w deszczu po procenty bo mnie puszczalo i to w srodku nocy.Masz jeszcze prace ?.znaczy trzymasz sie bracie .
ZbOlo - Czw 03 Lut, 2011 08:07
Ferdek napisał/a: | Ja, pijąc cztery piwa dziennie uważam to za problemik, który nie wadzi mi w życiu i pracy. Co innego ostra balanga na imprezie i pobudka o nienormalnej porze, bo organizm domaga się procentów i tu się zaczyna duży problem o który mi najbardziej chodzi. |
...witaj Ferdek, ZbOlo alkoholik. Dla mnie czy to dwa piwa, czy ostra balanga z wysokimi procentami - to jest ten sam duży problem! Piłem prawie 20 lat i co najmniej przez 10 myślałem, że potrafię kontrolować chlanie.... to przekonanie doprowadziło mnie prawie do Skrzydlewskiej (firma pogrzebowa). Życzę powodzenia!
geralt - Czw 03 Lut, 2011 14:20
Ferdek napisał/a: | Problem alkoholowy zauważyłem półtora roku temu. To już nie był zwykły kacyk. Zaczęły się shizki, które na początku tak mnie przeraziły, że zostałem poczęstowany r****m. Każdy kolejny kac dawał mi nowe atrakcje. Tuptanie po podłodze przez 48h, bo usiedzieć w spokoju nie można. Nerwobóle, które powodowały lęki, w kółko te same myśli: zaraz zemdleje, chyba mam zawał, zaraz się udusze |
no to mogłeś się dorobić nerwicy, albo zapijałeś objawy nerwicy przez wiele lat a teraz wróci do ciebie ze zdwojoną siłą(z autopsji)
Ferdek napisał/a: | Każdego dnia wypijam 4 puszki, |
to tak koło 100ml czystego alkoholu, ja przez wiele lat wypijałem po 125 ml czystego alk, aż w którymś momencie tolerancja się zwiększyła i wtopa
Borus - Czw 03 Lut, 2011 16:42
geralt napisał/a: | Ferdek napisał/a:
Każdego dnia wypijam 4 puszki,
to tak koło 100ml czystego alkoholu | ...chyba, że to Full Mocny
wtedy to będzie najmarniej 140ml na czysto...
Asii - Czw 03 Lut, 2011 22:46
Tomoe napisał/a: | Ktoś w ogóle organizuje jakieś imprezy w środy? |
Ja tam chodziłam na imprezy od poniedziałku do niedzieli i tak w kółko, wystarczy się przejść do klubów studenckich.
Co do piekiełka, to w pewnym momencie budząc się po imprezach widziałam krew na ścianie, słyszałam głos jakiegoś dziecka, które mnie wołało, oczywiście nie było żadnego w pobliżu. To było straszne, takie realne... Czułam się jak w jakimś horrorze.
szymon - Pią 04 Lut, 2011 07:24
Asii napisał/a: | pewnym momencie budząc się po imprezach widziałam krew na ścianie, słyszałam głos jakiegoś dziecka, które mnie wołało, oczywiście nie było żadnego w pobliżu |
ja miałem głosy. jest kompletna cisza, maluje drzwi bezbarwnym pół roku temu i nagle słyszę że ktoś idzie, że ktoś puka do okna, nieprzyjemne uczucie.
jeszcze gorzej jak kątem oka widziałem że ktoś stoi za mną czy obok mnie. Widzisz, że cos się porusza, odwrazasz wzrok a tam nic nie ma - to było najgorsze.
teraz przynajmniej się wysypiam
Wiedźma - Pią 04 Lut, 2011 08:46
No tak - jak się jeszcze dodatkowo naćpałeś tym bezbarwnym, to nic dziwnego
komiwojażer - Pią 04 Lut, 2011 09:04
Ferdek napisał/a: | Nie chce, żeby pomiatałą mną piwo | -cześć-chociażbyś pił jedno dziennie to i tak trzeba to nazwać pomiataniem...
jolkajolka - Pią 04 Lut, 2011 10:14
loczek napisał/a: | Ferdek napisał/a: | to będę reagował jak w pierwszej recepcie. |
prosze cię kolego o jedno, jakby było wszystko w porzo to byś tu nie pisał, masz problem i tyle. Słuchaj z najwyższą uwagą bliskich. Te piwka to pijesz sam czy przed telewizorem, czy jeszcze gdzieś? Zresztą nie ma znaczenia, jak pijesz codziennie to jest źle. Mam dla Ciebie mały test. Postaraj się nie pić przez tydzień i powrócimy do tematu piekiełka. |
Loczek ma rację. I jeszcze przez ten tydzień bez piwa,zapisz sobie ile razy pomyślałeś o tym,żeby go wypić. Ludzie bez problemu alko nie myślą o tym wcale.
Masakra - Pią 04 Lut, 2011 18:17
Ferdek napisał/a: | Opisałem Wam w skrócie, jak się czuje psychicznie i fizycznie. To jest po prostu miazga. Jakby ktoś mógł wejść w moje ciało w tym momencie, to by się na dzień dobry - za przeproszeniem - zesrał ze staruchu |
W srodku nocy budzisz sie nagle i czujesz jak Ci wali serce, do tego jestes caly spocony i na przemian Ci goraco i zimno. Czegos sie panicznie boisz ale nie wiesz nawet czego. Do tego wymioty i czujesz jakbys mial za chwile umrzec. Wszystko w tobie sie trzesie a w glowie masz 1 wielki szum.
My to znamy z autopsji wiec nie musisz o tym pisac
Powiem Ci cos miedzy nami- Twoje pieklo dopiero sie zaczyna
Tomoe - Pią 04 Lut, 2011 21:00
U mnie to był raczej wariant bez wymiotów.
Reszta się zgadza.
Zamiast wymiotów - było wypijanie na szybko, łapczywie, hektolitrów wody prosto z kranu i narastająca panika, że to mi musi minąć, szybko szybko, Bożę zrób coś, niech mi to minie, bo przecież ja za cztery godziny muszę być w robocie...
JaKaJA - Pią 04 Lut, 2011 21:46
Tabletki,gdzie są tabletki????? typowe na kaca i na uspokojenie i jeszcze witaminy i rozkurczowe,póltorej litra wody wypite prawie duszkiem....tak jak Tomoe nie wymiotowałam i po ok.4 godzinach od obudzenia,tony specyfików,letnim prysznicu i tapecie na twarzy byłam w stanie zejść do pracy...to był początek koszmaru,puźniej było coraz gorzej aż nie byłam w stanie nawet wstać,jeść
Mario - Pią 04 Lut, 2011 21:51
Cytat: | U mnie to był raczej wariant bez wymiotów. |
Prawdziwy alkoholik, z konkretnym stażem nigdy nie wymiotuje !!
stiff - Pią 04 Lut, 2011 21:53
Mario napisał/a: | z konkretnym stażem nigdy nie wymiotuje !! |
Szkoda towaru...
Tomoe - Pią 04 Lut, 2011 22:08
Ale u mnie były poranne biegunki. Codziennie. Może być zamiast wymiotów?
Masakra - Pią 04 Lut, 2011 22:11
Mario napisał/a: | Prawdziwy alkoholik, z konkretnym stażem nigdy nie wymiotuje !! |
Osoba uzalezniona wymiotuje... z braku alkoholu, po jego odstawieniu.
I takie wymioty mialem na mysli, mowiac o swoim przypadku. Zoladek przewraca na druga strone, do tego jest pusty wiec kleczysz i rzygasz po pare minut zeby wypluc pare kropel... dosc nieprzyjemne uczucie
Mario - Pią 04 Lut, 2011 22:14
Tomoe napisał/a: | Może być zamiast wymiotów? |
Może. To klasyka. Wymiotuja tylko małolaty na poczatku uzaleznienia
Masakra - Pią 04 Lut, 2011 22:15
Ty Mario mylisz rodzaje wymiotow , nie mowiac juz, ze w tym pomyleniu mowisz tez nieprawde
To o czym mowisz Ty to wymioty z poczatkowych faz picia kiedy to organizm reaguje tak na trucizne. Ja mowie o wymiotach jako objawie abstynencyjnym, wystepujacym u uzaleznionych
pterodaktyll - Pią 04 Lut, 2011 22:15
Tomoe napisał/a: | łapczywie, hektolitrów wody prosto z kranu i narastająca panika, że to mi musi minąć, szybko szybko, Bożę zrób coś, niech mi to minie, bo przecież ja za cztery godziny muszę być w robocie. |
JaKaJA napisał/a: | Tabletki,gdzie są tabletki????? typowe na kaca i na uspokojenie i jeszcze witaminy i rozkurczowe,póltorej litra wody wypite prawie duszkiem. |
Tyż coś......woda, tabletki. Porządny za***isty klin i nawet już do pracy się nie spieszyłem bo i po co. Żeby ktos moją pijaną mordę zobaczył?
JaKaJA - Pią 04 Lut, 2011 22:19
pterodaktyll napisał/a: | Porządny za***isty klin | Dzięki Bogu nie klinowałam i mam nadzieję,że nigdy już nie bedę przez to przechodzić
Tomoe - Pią 04 Lut, 2011 22:19
Masakra napisał/a: | Ja mowie o wymiotach jako objawie abstynencyjnym, wystepujacym u uzaleznionych |
Aha, to te po nieświeżych śledzikach masz na myśli... Rozumiem.
Mario - Pią 04 Lut, 2011 22:21
Masakra napisał/a: | Ja mowie o wymiotach jako objawie abstynencyjnym |
Przykro mi ale nie miałem. Wymiotów znaczy się
Biegunki za to jak najbardziej.I tu własnie jest pewna róznica jesli chodzi o stopień uzależnienia.
Głownie chodzi o nasilenie, konsystencję i czestotliwośc wydalania. No i przede wszystkim woń
Jak chcesz możemy o tym pogadać
pterodaktyll - Pią 04 Lut, 2011 22:21
JaKaJA napisał/a: | nie klinowałam i mam nadzieję,że nigdy już nie bedę przez to przechodzić |
Z perspektywy czasu to dzisiaj mi się na samą myśl o tym na "pawia" zbiera. Jakie to życie przewrotne
JaKaJA - Pią 04 Lut, 2011 22:22
Tomoe napisał/a: | wymiotach jako objawie abstynencyjnym, wystepujacym u uzaleznionych | nie każdy uzależniony klinuje i nie każdy wymiotuje,nie każdy też pije tak samo.rodzajów alkoholizmu jest kilka wg.bodajże Jelinka.
Masakra - Pią 04 Lut, 2011 22:23
nie chce- wspomnialem o wymiotach tylko dlatego zeby sprecyzowac Ferdkowi (ktorego nota bene juz chyba tu nie ma) stan w ktorym on i my sie znajdowalismy i ze nie jest to nam obce
JaKaJA - Pią 04 Lut, 2011 22:27
Typologia alkoholików
W 1969 roku Jellinek przedstawił już całościowy model teoretyczny alkoholizmu podkreślając fakt, że z powodu tej choroby alkoholik jest niezdolny do sprawowania kontroli nad swym piciem, czyli do trafnego przewidywania jak dużo i kiedy wypije alkoholu. Ważnym elementem jego modelu była wiedza o typowych odmianach choroby. Chyba najbardziej znanym fragmentem koncepcji Jellinka jest historyczna już typologia, w której wyróżnił przy pomocy liter greckiego alfabetu pięć rodzajów alkoholizmu.
Alkoholizm typu Alfa - zdaniem Jellinka jest to uzależnienie od alkoholu oparte wyłącznie na czynnikach psychologicznych. Występuje u osób o niskiej tolerancji na frustrację lub braku zdolności radzenia sobie z napięciem i stresem. Używają one alkoholu przede wszystkim po to, by dodać sobie odwagi, odseparować się od rzeczywistości, uśmierzyć cierpienia fizyczne lub psychiczne. Piją zbyt wiele i w nieodpowiednich okolicznościach, co staje się powodem poważnych kłopotów życiowych. Zdaniem Jellinka, na ogół nie występuje tu silna progresja i brak widocznych objawów abstynencyjnych. W jego pracach można odczytać wątpliwości czy alkoholizm tego typu zasługuje w pełni na nazwę choroby. Z badań amerykańskich wynikało, że ten typ alkoholizmu występuje u około 10-15% członków AA. Typ Alfa może przekształcić się - zdaniem Jellinka - w typ Gamma, ale może również utrzymywać się 30 lub 40 lat bez większych przemian.
Alkoholizm typu Beta - ten typ pacjenta wg Jellinka charakteryzuje się uzależnieniem od alkoholu opartym przede wszystkim na czynnikach społecznych i nie jest w zasadzie związany z uzależnieniem psychologicznym lub fizjologicznym. Najczęstsze problemy dotyczą tu somatycznych konsekwencji nadmiernego picia, takich jak: niedożywienie, marskość wątroby i uszkodzenia przewodu pokarmowego. Podstawowe przyczyny ich picia związane są z wpływem sytuacji społecznych, obyczajów i norm środowiskowych. Rzadko trafiają do AA i placówek odwykowych, ale często są pacjentami internistów. Zarówno u alkoholików typu Alfa i Beta występuje zjawisko utraty kontroli, ale nie osiąga pełnych rozmiarów.
Alkoholizm typu Gamma - zdaniem Jellinka jest to chroniczny i progresywny rodzaj alkoholizmu, uznany za najbardziej typową formę tej choroby. Zazwyczaj rozpoczyna się od fazy uzależnienia psychologicznego i stopniowo postępuje, aż do wytworzenia się uzależnienia fizjologicznego. Można tu zaobserwować stopniową utratę zdolności do kontrolowania ilości wypijanego alkoholu, ale, z wyjątkiem bardzo zaawansowanych faz choroby, osoba taka zachowuje w pewnym stopniu zdolność do decydowania o momencie, w którym zacznie picie po przerwie. Natomiast, gdy już zacznie pić, jej zdolność do powstrzymywania się bardzo szybko zanika. Postępom choroby towarzyszy na ogół zwiększanie się tolerancji, aż do osiągnięcia w fazie środkowej odpowiednio wysokiego poziomu. W tym okresie, po przerwaniu kontaktu z alkoholem, u osób tych obserwuje się zjawisko trzęsienia się i drżenia. W fazie późniejszej objawy abstynencyjne osiągają poważniejsze rozmiary, a tolerancja spada poniżej wstępnego poziomu, tak że objawy zatrucia mogą występować już po niewielkiej dawce alkoholu.
Zdaniem Jellinka w tej odmianie alkoholizmu występuje nabyta tolerancja tkanki na alkohol, przystosowanie metabolizmu komórkowego do alkoholu, uzależnienie fizyczne i utrata kontroli.
Jellinek zbadał 2000 uczestników wspólnoty AA i u większości zaobserwował ten typ alkoholizmu. Później zwrócił też uwagę, że AA w bardzo sugestywny i skuteczny sposób kreowało ten wzór alkoholizmu jako najbardziej typową, a nawet jako jedynie prawdziwą formę alkoholizmu. Mimo ogromnego uznania dla AA, wielokrotnie ostrzegał, by nie poddawać się złudzeniu, że tylko osoby o typie Gamma są prawdziwymi alkoholikami.
Alkoholizm typu Delta - alkoholik tego typu może jeszcze kontrolować ilość wypijanego alkoholu, ale nie jest zdolny do powstrzymywania się od picia. W przeciwieństwie do typu Gamma osoba z typem Delta nie może przerywać picia na krótki okres, bez pojawienia się objawów abstynencyjnych. Oprócz tego, zdaniem Jellinka, przejawia zwiększoną tolerancję, przystosowanie metabolizmu i objawy abstynencyjne. Ten typ alkoholizmu występuje najczęściej w krajach lub w środowiskach, w których ludzie piją w sposób ciągły niskoprocentowe trunki, ułatwiające utrzymywanie się całymi latami stałego poziomu alkoholu we krwi, bez obecności wyraźnych objawów intoksykacji. Nasilenie się uszkodzeń zdrowotnych, psychologicznych i społecznych dokonuje się w sposób powolny i prawie nierozpoznawalny.
Alkoholizm typu Epsilon - jest to forma upijania się okresowego osoby, która potrafi bez trudu powstrzymywać się od picia przez dłuższy czas (nawet przez rok) i nie doświadczać wtedy silnego pragnienia alkoholu. W pewnym jednak momencie zaczyna pić bardzo intensywnie, aż do momentu osiągnięcia stanu całkowitego oszołomienia i stuporu. Ta odmiana alkoholizmu jest nazywana często dipsomanią i nadal jej mechanizmy pozostają mało rozpoznawane.
Tak,Jelinka by nie było to prosze :
Alkoholikami Jellinek nazywa tylko tych, u których występują wzorce typu Gamma, Delta i Epsilon, ale podkreśla, że jest to wyraźnie arbitralne rozstrzygnięcie i wspomina o istnieniu wielu innych, niezdefiniowanych odmian tego zaburzenia. Podkreśla również, że osoby z typem Alfa i Beta także są chore (Jellinek, 1960). Niektórzy badacze do tej klasyfikacji dodają jeszcze alkoholizm typu Zeta, rozpoznawany u osób, które dokonują aktów przemocy pod wpływem alkoholu, co odpowiada w przybliżeniu staremu terminowi psychiatrycznemu - patologiczna intoksykacja.
Źródło : http://aa2aapl.pun.pl/viewtopic.php?pid=25
Tomoe - Pią 04 Lut, 2011 22:30
JaKaJA napisał/a: | nie każdy uzależniony klinuje i nie każdy wymiotuje,nie każdy też pije tak samo.rodzajów alkoholizmu jest kilka wg.bodajże Jelinka. |
Ja klinowałam, ale dopiero wieczorem, po pracy. To też jest klinowanie.
A typologia Jelinka jest już dawno przestarzała.
Tomoe - Pią 04 Lut, 2011 22:33
PS. Jellinek twierdził, że alkoholizm to choroba dotykająca wyłącznie mężczyzn.
Według jego teorii alkoholiczki nie istnieją.
incognito - Pią 04 Lut, 2011 22:34
pterodaktyll napisał/a: | wody prosto z kranu i narastająca panika, że to mi musi minąć, szybko szybko, Bożę zrób coś, niech mi to minie, bo przecież ja za cztery godziny muszę być w robocie.
JaKaJA napisał/a:
Tabletki,gdzie są tabletki????? typowe na kaca i na uspokojenie i jeszcze witaminy i rozkurczowe,póltorej litra wody wypite prawie duszkiem. |
rany o czym piszecie.. ja nigdy czegos takiego nie miałam? to dla mnie matrix!!!!
JaKaJA - Pią 04 Lut, 2011 22:35
nie wiedziałam Tomoe napisał/a: | Ja klinowałam, ale dopiero wieczorem, po pracy. To też jest klinowanie. | hmmmmmm więc ja też czasami nic już wobec tego nie kumam
pterodaktyll - Pią 04 Lut, 2011 22:36
incognito napisał/a: | rany o czym piszecie.. ja nigdy czegos takiego nie miałam? to dla mnie matrix!!!! |
To się powinnaś cieszyć, że nie udało Ci się doprowadzić siebie do takiego stanu...........
incognito - Pią 04 Lut, 2011 22:47
pterodaktyll napisał/a: | To się powinnaś cieszyć, że nie udało Ci się doprowadzić siebie do takiego stanu.. |
tak.. bo ja zawsze przewidująca byłam!!!
incognito - Pią 04 Lut, 2011 22:49
JaKaJA napisał/a: | mmmmmm więc ja też czasami |
no matrix!!!! ja chyba jakas tak inna jeztem? no moze cos czycha na mnie.. pewnie ten papirus co go rzucam!!!
incognito - Pią 04 Lut, 2011 22:59
Mario napisał/a: | Według jego teorii alkoholiczki nie istnieją |
Mario czyjej teorii ja wiem ze jestem alkoholiczka i zadne teorie tego nie zmienia taka prawda...!!! jak nie istnieja alkoholiczki a ja co chłop???
stiff - Pią 04 Lut, 2011 23:01
JaKaJA napisał/a: | .rodzajów alkoholizmu jest kilka wg.bodajże Jelinka. |
Niektórzy alko maja rozdwojenie jaźni wiec mnie nie dziwi,
ze ktoś tak twierdzi...
stiff - Pią 04 Lut, 2011 23:02
Masakra napisał/a: | zeby sprecyzowac Ferdkowi (ktorego nota bene juz chyba tu nie ma) |
Pewnie haftuje...
stiff - Pią 04 Lut, 2011 23:04
JaKaJA napisał/a: | nic już wobec tego nie kumam |
Jelinek pewnie tez wiec nie jesteś osamotniona...
JaKaJA - Pią 04 Lut, 2011 23:14
Tomoe - Pią 04 Lut, 2011 23:15
stiff napisał/a: | Masakra napisał/a: | zeby sprecyzowac Ferdkowi (ktorego nota bene juz chyba tu nie ma) |
Pewnie haftuje... |
Coś ty, dziś piątek. Pewnie w tej chwili stanowczo odmawia pójścia na imprezę.
Wiedźma - Sob 05 Lut, 2011 00:38
Masakra napisał/a: | Osoba uzalezniona wymiotuje... z braku alkoholu, po jego odstawieniu. |
Potwierdzam
Gdy już się zaawansowałam w moim alkoholizmie, nigdy nie rzygałam bezpośrednio po alkoholu,
ale dopiero nazajutrz, dopóki nie wykonałam klina.
Biegunek też doświadczałam - i żeby było przyjemniej - krwawych, pod koniec ciągów
incognito - Sob 05 Lut, 2011 00:42
Wiedźma napisał/a: | Gdy już się zaawansowałam w moim alkoholizmie, nigdy nie rzygałam bezpośrednio po alkoholu,
ale dopiero nazajutrz, dopóki nie wykonałam klina.
Biegunek też doświadczałam - i żeby było przyjemniej - krwawych, pod koniec ciągów |
Kurcze W-E ja nigdy tego nie miałam czy to znaczy ze jestem zdrowa? bo ja uwazam, ze jeste alkoholiczką.. ja pisze powaznie... czytam i nadziwić się nie moge
Kulfon - Sob 05 Lut, 2011 00:44
Wiedźma napisał/a: | Masakra napisał/a: | Osoba uzalezniona wymiotuje... z braku alkoholu, po jego odstawieniu. |
Potwierdzam
Gdy już się zaawansowałam w moim alkoholizmie, nigdy nie rzygałam bezpośrednio po alkoholu,
ale dopiero nazajutrz, dopóki nie wykonałam klina.
Biegunek też doświadczałam - i żeby było przyjemniej - krwawych, pod koniec ciągów |
i ja potwierdzam,
wszystko sie zgadza,
do dzis bujam sie z flakami po lekarzach,
trzustka sie juz uspokoila, a watroba zregenerowala
ino jeszcze reszte trzeba dokladniej przejzec,
a to juz w poniedzielek
Borus - Sob 05 Lut, 2011 18:44
Kulfon napisał/a: | do dzis bujam sie z flakami po lekarzach, | ...to piwo tak Ci flaki wygarbowało
trza było pić wódkę...
Marc-elus - Sob 05 Lut, 2011 18:57
Tomoe napisał/a: | typologia Jelinka jest już dawno przestarzała. |
Dlatego też nie należy wierzyć ślepo w nieomylność i ostateczność teorii obecnie obowiązujących, bo za 30-50lat może się okazać że część z nich "jest przestarzała"
Kulfon - Sob 05 Lut, 2011 21:03
Borus napisał/a: | ...to piwo tak Ci flaki wygarbowało
trza było pić wódkę... |
popijalem wodke piwem
Tomoe - Sob 05 Lut, 2011 21:06
Tak zwana metoda fotograficzna: wywoływacz i utrwalacz.
incognito - Sob 05 Lut, 2011 21:46
Kulfon napisał/a: | opijalem wodke piwem |
rany boskie!!!
Marc-elus - Sob 05 Lut, 2011 22:29
Kulfon napisał/a: | popijalem wodke piwem |
Jestem lepszym alkoholikiem, nigdy tak nie robiłem Co innego U-booty, to było granę ale jak miałem 17-18lat, kurcze że też wtedy nie można było wyczuć że tak się sprawy rozwiną.
Z drugiej strony to wielu kumpli z którymi piłem wtedy nie zostało alkoholikami...
incognito - Sob 05 Lut, 2011 22:39
Marc-elus napisał/a: | U-booty |
Marcell prosze przetłumacz to na polski bo nie rozumie( piszę jak najbardziej poważnie)
Marc-elus - Nie 06 Lut, 2011 10:17
incognito napisał/a: | Marc-elus napisał/a: | U-booty |
Marcell prosze przetłumacz to na polski bo nie rozumie( piszę jak najbardziej poważnie) |
Niestety, jakbym obrazowo napisał o co chodzi to Wiedźma dałaby mi ostrzeżenie za możliwość spowodowania ssania u co niektórych
A tak serio: wpuszczasz kieliszek z wódą do kufla z piwem, osiada na dnie a wódka ładnie się rozchodzi po piwie... Nazwa podchodzi od niemieckich łodzi podwodnych....
Bebetka - Nie 06 Lut, 2011 10:24
Marc-elus napisał/a: | U-booty |
Trafiony zatopiony ...... szedłeś na dno po tym, jak U-boot właśnie
Marc-elus - Nie 06 Lut, 2011 10:27
Bebetka napisał/a: | Marc-elus napisał/a: | U-booty |
Trafiony zatopiony ...... szedłeś na dno po tym, jak U-boot właśnie |
Raczej kieliszek szedł na dno kufla, jak przy zanurzaniu U-boota właśnie
Bebetka - Nie 06 Lut, 2011 10:38
Marc-elus napisał/a: | Raczej kieliszek szedł na dno kufla |
no wiesz....ja raz po wypiciu takiego wynalazku poszłam na dno stąd takie mam skojarzenie
Bebetka - Nie 06 Lut, 2011 11:06
Marc-elus napisał/a: | Moje jest bardziej poetyckie |
Finezja? W piciu i jego skutkach? Oj nie
incognito - Nie 06 Lut, 2011 20:42
Marc-elus napisał/a: | A tak serio: |
Rany: pasuję nie wiedziałam.. ale dzieki przynajmniej wiem jak nazywasz to po imieniu
MartiVW - Nie 06 Lut, 2011 23:35
Pamietam uboty z czasow wieczorowki -kurcze ile to czlowiek sie swego czasu po tych wynalazkach nameczyl zanim trafił do domu nad ranem .W jakim stanie bylem to szkoda gadac .A pobudka i ranny kac do juz byla niezla jazda z przeszkodami .
|
|