To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Koniec powitan - Nowy Początek

dadof2 - Czw 24 Lut, 2011 12:50
Temat postu: Koniec powitan - Nowy Początek
Poniewaz Wiedzma przegonila mnie miotla z Powitalni - przenosze sie tu.

Od wczoraj wpadlem w jakas obsesje na punkcie ' trzezwosci'. Taki zwrot o 180 stopni. Polega to na tym, ze teraz moje mysli kraza tylko wokol: bycia trzezwym. Tak jakby moj mozg przeprogramowal sie sam. Nie odczuwam potrzeby wypicia ani fizycznej rewolucji w organizmie z powodu braku w nim alku. Czy ktos z Was mial podobne doswiadczenia przy trzezwieniu?


2 sprawa: znalazlem ciekawe forum anglojezyczne (amerykanskie). nazywa sie WQD - we quit drinking.
http://wqd.netwarriors.org/

moze byc pomocne dla kolegow i kolezanek alkoholikow emigrantow, szczegolnie z tamtego kontynentu.

tomcio. - Czw 24 Lut, 2011 13:53
Temat postu: Re: Koniec powitan - Nowy Początek
Hej,
jako początkujący trzeźwy alkoholik (trzeci dzień) mam trochę podobnie: w dzień co chwilę myślę o mim obecnym stanie, nie pozwala mi to zrobić nic konstruktywnego, ale ciesze się chodź by z tego.

Fizycznie dopadają mnie nocne dreszcze, kołatania serca itp a psychicznie nocne zmory i lęki.

Aha, od wczoraj łykam magnez + B6 (taka dawka 200%): pomaga czy nie, zawsze troszkę autosugestią zadziała.

ZbOlo - Czw 24 Lut, 2011 14:03

tomcio. napisał/a:
pomaga czy nie

...mnie pomagało...

ZbOlo - Czw 24 Lut, 2011 14:06

dadof2 napisał/a:
Nie odczuwam potrzeby wypicia ani fizycznej rewolucji w organizmie z powodu braku w nim alku. Czy ktos z Was mial podobne doswiadczenia przy trzezwieniu?

....myślę, że takie "huśtawki odczuć" to rzecz normalne, zanim się Twój organizm nie uspokoi. Trzeba uważać i nie być zbyt pewnym siebie. Chory mózg wysyła sygnały, że nie potrzebuje alko, by za "chwilkę" rzucić Cię na kolana... uważaj... to normalne...

ZbOlo - Czw 24 Lut, 2011 14:07

tomcio. napisał/a:
Fizycznie dopadają mnie nocne dreszcze, kołatania serca itp a psychicznie nocne zmory i lęki.

...całkiem normalne... mnie trzymało około 2 tygodni....

dadof2 - Czw 24 Lut, 2011 14:13

Prosba -pytanie

czy ktos moze polecic dobry osrodek badz terapeute na terenie Trojmiasta?

dziekuje

dadof2 - Czw 24 Lut, 2011 14:14

ZbOlo napisał/a:
Trzeba uważać i nie być zbyt pewnym siebie.



dzieki za ostrzezenie

Kulfon - Czw 24 Lut, 2011 15:03

tomcio. napisał/a:
magnez + B6


dorzuc witaminke szczescia B12 :mgreen:

naduzywanie magnezu moze gonic .... :]

JaKaJA - Czw 24 Lut, 2011 15:09

dadof2 witaj ziomku:)))
Ja jestem z 3city, ośrodki leczenia uzależnień: 81-441 Gdynia

ul. Reja 2a telefon: 58 621-61-35
Sopot, ul. Bolesława Chrobrego 6 /8tel. 58 5514875
Gdańsk, ul. 3 Maja 6tel. 58 3020442, ul. Zakopiańska 37
80-142 Gdańsk
wejście od ul. Kartuskiej 57 OSOBY UZALEŻNIONE: od poniedziałku do piątku w godz. 14:00 - 15:00 tel.58 301-51-32
Gdańsk Srebrniki 1 tel.58-52-47-682

Proszę :) Wykz mitngów masz? czy też byś potrzebował?
W razie jakichkolwiek pytań pisz śmiało.

Mario - Czw 24 Lut, 2011 15:19

dadof2 napisał/a:
Nie odczuwam potrzeby wypicia ani fizycznej rewolucji w organizmie z powodu braku w nim alku

Nic tylko sie cieszyć. Zwykle wychodzeniu z ciągu, towarzyszą mało przyjemne objawy. :)

JaKaJA - Czw 24 Lut, 2011 15:22

to złudne jest-też tak miałam i często przez to piłam,bo "nie jest tak źle ze mną" ;)
Mario - Czw 24 Lut, 2011 15:33

No tak. Ale Ty robiłas sobie tylko przerwy w piciu. Natomiast Dadof ma inaczej. I to własnie napawa optymizmem :roll:
dadof2 napisał/a:
Od wczoraj wpadlem w jakas obsesje na punkcie ' trzezwosci'. Taki zwrot o 180 stopni. Polega to na tym, ze teraz moje mysli kraza tylko wokol: bycia trzezwym.

dadof2 - Czw 24 Lut, 2011 15:33

JaKaJA napisał/a:
dadof2 witaj ziomku:)))


czesc Ziomala :)

dzieki za adresy choc zeby nie bylo zem leniwy i pogrzebac mi sie nie chce:
chodzilo mi o polecenie dobrego miejsca, bo np. w sopot po rozmowie z moim potencjalnym tera-taran-tulo-tapetą raczej odpadl. znalazlem juz inne miejsce gdzie chyba wiedza o co chodzi w podejmowaniu decyzji.

ZbOlo - Czw 24 Lut, 2011 15:35

dadof2 napisał/a:
tera-taran-tulo-tapetą

...łomatko, a co on ci nagadał, że będzie robił... ;)

Mario - Czw 24 Lut, 2011 15:39

dadof2 napisał/a:
w sopot po rozmowie z moim potencjalnym tera-taran-tulo-tapetą raczej odpadl

a dlaczego " odpadł". Co było nie tak ? O jakie decyzje chodzi ? Tak w dwóch zdaniach bo bardzo jestem ciekawy :)

pterodaktyll - Czw 24 Lut, 2011 15:40

ZbOlo napisał/a:
dadof2 napisał/a:
tera-taran-tulo-tapetą

...łomatko, a co on ci nagadał, że będzie robił

Pewnie obiecał mu, że będzie kąsał :uoee:

dadof2 - Czw 24 Lut, 2011 15:46

Mario napisał/a:
a dlaczego " odpadł". Co było nie tak ? O jakie decyzje chodzi ? Tak w dwóch zdaniach bo bardzo jestem ciekawy



wlasnie chodzi o to ze nic nie zrobil. dzwonie i mowie: ze nie pije od 5 dni, ze podjalem decyzje, ze wlasnie wczoraj bylem na pierwszym spotkaniu AA i ze chce isc za ciosem, obawiajac sie weekendu - a tu mam propozycje przyjscia za tydzien...

w drugim miejscu pani mowi: zapraszamy 14 marca bo mamy komplet...

w trzecim miejscu godziny nie te, bo pracujacy ( no, od 2 dni to ja w pracy na tym forum siedze, tak po prawdzie)

w czwartym pani jest na swoim miejscu bo powiedziala, ze w takim przypadku ( jak ja) mam przyjsc od razu:)

alem sie rozpisal a mily byc 2 zdania ...

Marc-elus - Czw 24 Lut, 2011 16:05

dadof2 napisał/a:
a tu mam propozycje przyjscia za tydzien...

w drugim miejscu pani mowi: zapraszamy 14 marca bo mamy komplet...

Jak mi wyznaczyli termin pierwszej wizyty za miesiąc prawie to jedna zwolenniczka terapii wysnuła teorie, że może to planowo, żeby zobaczyć czy nie zapije/zrezygnuje przez ten miesiąc, bo dobry terapeuta nie będzie tracił czasu na takiego co nawet miesiąca nie wytrzyma... Więc czekałem miesiąc...
Później doszedłem do wniosku że tłumaczenie cokolwiek ciekawe, podobnie robi nasz NFZ, "obliczając" szanse na przeżycie i odmawiając leczenia tym co mają mniejsze....

Mario - Czw 24 Lut, 2011 16:08

No wiesz Dadof. To , że nie pijesz piaty dzień i to że chciałbyś w ogóle przestac i to że się bałeś weekendu, to jeszcze nie powód aby OLU dostosowywały sie do Twoich potrzeb.

Bądz realistą. Na Odwyk jako taki, czeka sie czasami tygodniami. Nie jesteś jedynym alkoholikiem w Trójmieście.Czasami trzeba skulić ogon po sobie i się dostosować, bo mozna usłyszeć " jak pan pił to sie też tak panu wszędzie śpieszyło " ( autentyczne ;) )
Od takich " nagłych" spraw to jest właśnie AA. W duzych miastach nie ma chyba dnia, żeby jakis mityng się nie odbywał :)
Poza tym. Tam gdzie się czeka i są kolejki zwykle jest ku temu powód.
Na dobry odwyk trzeba czekać - jak pisałem - długo. Jakieś prywatne badziewie, można załapać od ręki. Pytanie tylko po co ? Pozdrówka :)

Tomoe - Czw 24 Lut, 2011 16:13

Kiedy ja poszłam po raz pierwszy do ośrodka terapii uzależnień, termin wizyty u terapeuty wyznaczono mi za 5 dni.

To chyba nie jest nic niezwykłego, że na wizytę u każdego specjalisty się czeka w kolejce, jeśli ma wcześniej poumawianych innych pacjentów.
Odrobinkę pokory, kolego... :)

pterodaktyll - Czw 24 Lut, 2011 16:17

dadof2 napisał/a:
mowie: ze nie pije od 5 dni, ze podjalem decyzje, ze wlasnie wczoraj bylem na pierwszym spotkaniu AA i

No to teraz dostosuj sie do innych a nie żądaj, żeby wszyscy dostosowali się do Ciebie. Jak pamiętam to czekałem ponad miesiąc na miejsce w ośrodku a Ty byś tak od razu. Chyba nie jesteś jedyny w tej kolejce

Borus - Czw 24 Lut, 2011 16:24

pterodaktyll napisał/a:
Jak pamiętam to czekałem ponad miesiąc na miejsce w ośrodku
...ja czekałem bite trzy miechy, ale warto było... :tak:
wolek - Czw 24 Lut, 2011 17:31

Ten stan o którym mówiłeś na początku ze zwrot o 180 stopni to nie jest rzadkie zjawisko. To trwa chwile a później znika.
milutka - Czw 24 Lut, 2011 17:56

dadof2 napisał/a:
wlasnie chodzi o to ze nic nie zrobil. dzwonie i mowie: ze nie pije od 5 dni, ze podjalem decyzje, ze wlasnie wczoraj bylem na pierwszym spotkaniu AA i ze chce isc za ciosem, obawiajac sie weekendu - a tu mam propozycje przyjscia za tydzien...
Ty zapewne spodziewałeś sie,że ktoś cię cię poklepie po ramieniu ,pochwali a tu lipa ....traktują Cię normalnie :szok: ....i teraz pytanie czy dasz rade wytrzymać tyle czy zapijesz?...Dadof ...ja rozumiem co chciałes przez to co piszesz powiedzieć ale na samym początku było by dobrze żebyś uzmysłowił sobie ,że Twoja trzeźwość to Twój wybór i jesli rzeczywiście Ci na niej zależy to mimo przeciwności losu dasz radę ...a nikt niestety nie bedzie Cie traktował inaczej :roll: Zycie to nie bajka -niestety :roll:
yuraa - Czw 24 Lut, 2011 20:38

przybyłem do ośrodka kiedy nie piłem 10 dni, pani w recepcji chciala mnie zapisac na jakiś odległy termin ale powiedziałem że skoro juz tu dotarłem to musze dzisiaj z kims porozmawiać.
proszę czekać, bedzie przerwa w zajęciach ktoś pana przyjmie.
czekałem i się doczekałem, pogadałem kilka minut z terapeutką, dostałem termin następnej wizyty, potem następnej i jeszcze kilku.
terapie grupową zacząłem po sześciu tygodniach

Leniu - Czw 24 Lut, 2011 21:30

yuraa napisał/a:
czekałem i się doczekałem


Właśnie - dobrze jest się doczekać , bo u alkoholika nie ma nic gorszego niż ta jego duma Olali mnie !!! Idę się nachlać nikogo nie interesuje , że mam problem!!! itd.
No niestety w pierwszym okresie trzeźwienia nie należymy do najcierpliwszych tego świata.
Trzeba być wytrwałym , czego Tobie dadof2 życzę :)

pterodaktyll - Czw 24 Lut, 2011 21:33

Leniu napisał/a:
pierwszym okresie trzeźwienia nie należymy do najcierpliwszych tego świata.

że już o jakiejkolwiek tolerancji nie wspomnę.

JaKaJA - Czw 24 Lut, 2011 21:46

dadof jeśli pojedziesz na Zakopiańską ok.13 (najlepiej tak za 15) to przyjmą cię odrazu na konsultację.Przyjmują pierwszorazowo codziennie od 13-14.warto tam iść,polecam z całego serducha. sopot-przemilczę ale ma swoich zwolenników.Na srebrzysko cięzko się dostać ale naprawdę warto!!! a co do zniecierpliwienia polecammitingi nawet codziennie i umówienie się na wizytę poradni ;) a mitingi, jeśli miałbyś ochotę możemy się wybrać gdzieś razem.
Marc-elus - Pią 25 Lut, 2011 07:39

Pitolicie Panie i Panowie, tak już jesteście wrośnięci w ten system że nie negujecie tego że wizyta u lekarza jest umawiana za miesiąc bo "nie ma wolnych terminów".
Pewnie że jest to po prostu lekarz, jak neurolog czy gastrolog, więc na tle innych to nie jest źle, ale jednak człowiek potrzebuje pomocy, więc czy to normalne że może ją otrzymać za jakiś czas? Dla mnie nie....
Dadof, chcesz się leczyć to musisz mieć zdrowie :wysmiewacz:
A i możesz mi przetłumaczyć ten opis co masz pod każdym postem? Ja nie uczony w mowie obcej i przypuszczam że jest to coś obraźliwego....

Mario - Pią 25 Lut, 2011 07:46

Marc-elus napisał/a:
Ja nie uczony w mowie obcej i przypuszczam że jest to coś obraźliwego..

No właśnie. Ja też. Intuicja mi tylko mówi, że to trzykrotnie wymienione słowo " drink" to nie może byc nic dobrego :roll:

dadof2 - Pią 25 Lut, 2011 09:02

Sluchajcie Moi Drodzy,

Troszke mnie zjechaliscie ale i za to Was lubie )
Tu nie chodzi o moja dume alkoholika, bo nie zamierzam sie na nikogo obrazac. Sami dobrze wiecie jak ciezko przyznac sie do alkoholizmu, podjac decyzje i poniesc sluchawke - ten pierwszy raz. Wiecie tez, jak trudnym elementem w alkoholizmie jest czas. Nie bez powodu wymyslono technike: 24godziny. Gdyby bylo latwo czekac - takie sposoby nie bylyby potrzebne.
Argument o 'zobaczeniu czy pacjent wytrzyma' zanim sie go przyjmie, bylby bardzo dobry gdyby byl prowadzony rejestr ogolnokrajowy ludzi zglaszajacych sie na terapie. Mozna by bylo wtedy przyjac inne kryteria dla ludzi zglaszajacych sie po raz pierwszy i tych, ktorzy po raz kolejny 'koniecznie musza, juz teraz, natychmiast'...

Jezeli tez traktujemy alkoholizm jak chorobe to wydaje mi sie logiczne przyjac te same kryteria przyjec jak przy innych chorobach. Chyba ze alkohlolizm nia nie jest ???

Wczoraj, w jednym z osrodkow, pani rozmawiajaca ze mna potwierdzila ten tok rozumowania mowiac, ze skoro jest nagly przypadek to trzeba go przyjac :)

dadof2 - Pią 25 Lut, 2011 09:06

pterodaktyll napisał/a:
pierwszym okresie trzeźwienia nie należymy do najcierpliwszych tego świata.

że już o jakiejkolwiek tolerancji nie wspomnę.


ogolnie w naszym kraju ludzie, niekoniecznie alkoholicy, nie naleza do cierpliwych i tolerancyjnych. Ja alergicznie reaguje na nieprofesjonalizm, brak kompetencji i chamstwo.

dadof2 - Pią 25 Lut, 2011 09:08

Mario napisał/a:
Od takich " nagłych" spraw to jest właśnie AA. W duzych miastach nie ma chyba dnia, żeby jakis mityng się nie odbywał



Ja uslyszalem od lekarza, ze AA jest uzupelnieniem terapii. Sam tez tak uwazam po moim spotkaniu w AA.

dadof2 - Pią 25 Lut, 2011 09:11

pterodaktyll napisał/a:
No to teraz dostosuj sie do innych a nie żądaj, żeby wszyscy dostosowali się do Ciebie. Jak pamiętam to czekałem ponad miesiąc na miejsce w ośrodku a Ty byś tak od razu. Chyba nie jesteś jedyny w tej kolejce


Ja tylko wykorzystuje mozliwosci a nie zadam. Okazuje sie, ze mozna znalezc miejsce szybko. Tylko tyle. pozdrawiam :)

dadof2 - Pią 25 Lut, 2011 09:13

wolek napisał/a:
en stan o którym mówiłeś na początku ze zwrot o 180 stopni to nie jest rzadkie zjawisko. To trwa chwile a później znika.


Wlasnie tego sie boje, dlatego chce ten stan wzmocnic odpowiednia terapia.

dadof2 - Pią 25 Lut, 2011 09:15

milutka napisał/a:
Ty zapewne spodziewałeś sie,że ktoś cię cię poklepie po ramieniu ,pochwali a tu lipa ....traktują Cię normalnie


nie, nie dzwonilem do poradni po pocieszenie tylko po fachowa pomoc. jednym z czynnikow dobrej fachowej pomocy jest trafna i szybka diagnoza :)

ZbOlo - Pią 25 Lut, 2011 09:17

dadof2 napisał/a:
Jezeli tez traktujemy alkoholizm jak chorobe to wydaje mi sie logiczne przyjac te same kryteria przyjec jak przy innych chorobach. Chyba ze alkohlolizm nia nie jest ???

...alkoholizm jest specyficzną chorobą... cóż trzeba się pogodzić, że np. nie dostaniesz pozwolenia na broń, nie będziesz mógł być pilotem, ani adoptować dzieci i jeszcze paru ciekawych rzeczy.... :bezradny:

dadof2 - Pią 25 Lut, 2011 09:18

yuraa napisał/a:
przybyłem do ośrodka kiedy nie piłem 10 dni, pani w recepcji chciala mnie zapisac na jakiś odległy termin ale powiedziałem że skoro juz tu dotarłem to musze dzisiaj z kims porozmawiać.
proszę czekać, bedzie przerwa w zajęciach ktoś pana przyjmie.
czekałem i się doczekałem, pogadałem kilka minut z terapeutką, dostałem termin następnej wizyty, potem następnej i jeszcze kilku.
terapie grupową zacząłem po sześciu tygodniach


o to mi dokladnie chodzilo - o skierowanie nnie na wlasciwe tory. dotarcie do etapu: potrzebuje pomocy zaczyna sie duzo wczesniej. skoro delikwnet juz dotarl tak daleko nie mozna go odprawic z kwitkiem.

dadof2 - Pią 25 Lut, 2011 09:19

ZbOlo napisał/a:
..alkoholizm jest specyficzną chorobą... cóż trzeba się pogodzić, że np. nie dostaniesz pozwolenia na broń, nie będziesz mógł być pilotem, ani adoptować dzieci i jeszcze paru ciekawych rzeczy....


wiesz, nigdy nie patrzylem na to od tej strony. takiej czysto technicznej ... bardzo ciekawe.

dadof2 - Pią 25 Lut, 2011 09:22

JaKaJA napisał/a:
a mitingi, jeśli miałbyś ochotę możemy się wybrać gdzieś razem


chetnie :)

ZbOlo - Pią 25 Lut, 2011 09:23

dadof2 napisał/a:
bardzo ciekawe.

...tiaaaa.... najbardziej mi brak tej broni, chodzę po robocie z pustą kaburą.... ;)

Mario - Pią 25 Lut, 2011 09:29

dadof2 napisał/a:
Wiecie tez, jak trudnym elementem w alkoholizmie jest czas. Nie bez powodu wymyslono technike: 24godziny. Gdyby bylo latwo czekac - takie sposoby nie bylyby potrzebn

Delikatnie mylisz pojęcia :) W Programie 24 godzin nie chodzi o to , żeby w takim czasie zająć się alkoholikiem, który tego potrzebuje ;)
Ale mniejsza z tym.
Wspominasz coś o nagłym przypadku. Mnie takie pojęcie kojarzy się z czymś, co zagraża ludzkiemu życiu.Od takich rzeczy są Pogotowia, ostre dyżury i takie tam.
Nie powiesz mi chyba, że facetowi który nie pije kilka dni, w zasadzie czuje sie dobrze i somatycznie nic mu nie dolega " należy" się ekstra szybka pomoc.

A że alkoholik zdołowany tym ,że w swoim mniemaniu nie otrzymał natychmiastowej pomocy - może zapić ? No coż. To już alkoholika problem.
Twojemu życiu ani nawet zdrowiu, kilka dni chlania nie zaszkodzi............podchodząc do tego w kontekscie poprzednich kilunastu lat picia.

Poza tym. Zdecydowana większośc alkoholików pije przed terapią na zapas. Byleby tylko na izbie przyjęc alkomat wskazał 0,00.Te panie z którymi rozmawiałeś doskonale sobie z tego zdają sprawę i Twoje deklaracje , że Tu już, już musisz przestać pić nie robią na nich najmniejszego wrażenia.

Nie ma lekko panie Dadof ;) Życie to nie bajka :)

JaKaJA - Pią 25 Lut, 2011 09:48

dadof dzwoniłeś do tych poradni jakie odałm? co mówili?
Tomoe - Pią 25 Lut, 2011 10:20

dadof2 napisał/a:

Ja uslyszalem od lekarza, ze AA jest uzupelnieniem terapii. Sam tez tak uwazam po moim spotkaniu w AA.


Źle słyszałeś.
A "sam uważać" to możesz zacząć dopiero kiedy będziesz miał własne doświadczenia - zarówno z terapii, jak i z AA.
Na razie takich doświadczeń nie masz, więc nie kręć sobie filmów w wyobraźni. :)

A jeśli chodzi o narzekania na nasz "system" to ja jestem zdania że nasz system rozpieszcza alkoholików.
Proszę sobie dla porównania poczytać ile kosztuje terapia uzależnień w USA. :)

"How much does drug and alcohol treatment cost?

It depends on the type of addiction treatment and services you need. We offer a range of services from the less expensive outpatient rehab (which is for people with less serious addiction issues) to residential treatment where people live with us for 4 to 6 weeks or longer to get the help they need. The typical cost for outpatient addiction treatment is $10,000 and residential alcohol and drug rehab is around $28,300. Additional services such as counseling for other issues, prescriptions, etc. are charged separately when needed. Much of this addiction treatment cost can be covered by insurance or with some financial assistance provided by Hazelden to those who qualify."

Źródło: http://www.hazelden.org/w...s_hazelden.page

ZbOlo - Pią 25 Lut, 2011 10:24

Tomoe napisał/a:
ile kosztuje terapia uzależnień w USA

... :szok: mam nadzieję, że nikt nie wpadnie na pomysł, byśmy płacili podatek od naszego leczenia... :szok:

Tomoe - Pią 25 Lut, 2011 10:31

Wiesz, ZbOlo, taki typowy alkoholik to sobie chleje, i chleje całymi latami, a potem pewnego dnia, kiedy On, Jaśnie Pan Alkoholik, postanawia, że on akurat tego dnia chce przestać - to nagle wszyscy mają dookoła niego skakać, już, teraz, natychmiast!!! :wysmiewacz:

A tu tymczasem okazuje się, że inni alkoholicy zaczęli się leczyć wcześniej od niego, zaklepali sobie przed nim wcześniejsze terminy w ośrodku - i on się wścieka, że nie może się wcisnąć do terapeuty bez kolejki.

Klient na ostrym odstawieniu jest z tych bardziej awanturujących się. 8|

Marc-elus - Pią 25 Lut, 2011 10:33

Tomoe napisał/a:
ile kosztuje terapia uzależnień w USA.

Kiepskie porównanie, zważywszy inne zarobki i to że za oceanem jest to sposób na biznes, wystarczy wspomnieć kliniki odwykowe dla gwiazd i gwiazdeczek. Nie ma co porównywać systemu w całkowicie innych realiach, jednego zapewniającego pomoc w ramach medycznej opieki socjalnej a drugiego działającego całkowicie wolnorynkowo.
ZbOlo napisał/a:
płacili podatek

Zapłaciłeś za leczenie już dawno, w akcyzie od gorzały...

ZbOlo - Pią 25 Lut, 2011 10:35

Tomoe napisał/a:
nagle wszyscy mają dookoła niego skakać, już, teraz, natychmiast!!! :wysmiewacz:

...bardzo długo denerwowałem się na żonę, że ona nie hołubi mnie za to, że przestałem pić... przecież ja "się tak poświęciłem", tak się męczę - a ona nic, żadnych pokłonów, atrakcji, etc... teraz mi się zmienia, ale powoli... bardzo powoli... ;)

ZbOlo - Pią 25 Lut, 2011 10:36

Marc-elus napisał/a:
Zapłaciłeś za leczenie już dawno, w akcyzie od gorzały...

...no jasne... zapomniałem...

Tomoe - Pią 25 Lut, 2011 10:38

Ja podałam cenę nie dla gwiazd i gwiazdeczek, lecz opłatę obowiązującą w typowym ośrodku terapeutycznym w USA.
Ludzie w Stanach mają indywidualne konta ubezpieczeniowe. Ile kto sobie na koncie odłoży, tyle mu ubezpieczyciel pokryje.
Resztę kosztów pokrywają sami - biorąc kredyty w bankach albo szukając wsparcia sponsorów i fundacji.

pietruszka - Pią 25 Lut, 2011 10:39

Tomoe napisał/a:
A jeśli chodzi o narzekania na nasz "system" to ja jestem zdania że nasz system rozpieszcza alkoholików.

Też tak uważam, w naszej małej poradni w tym roku sie dowiedziałam, że alkoholicy owszem mogą się leczyć nieubezpieczenie, ale współuzależnione i DDA już niekoniecznie. Zdaje się, ze zostały w mieście wyznaczone 2 duże poradnie wyznaczone, gdzie terapia dla koalko nieubezpieczonych jest i kto tu kogo rozpieszcza?

Marc-elus - Pią 25 Lut, 2011 10:40

Tomoe napisał/a:
Ja podałam cenę nie dla gwiazd i gwiazdeczek, lecz opłatę obowiązującą w typowym ośrodku terapeutycznym w USA.
Ludzie w Stanach mają indywidualne konta ubezpieczeniowe. Ile kto sobie na koncie odłoży, tyle mu ubezpieczyciel pokryje.
Resztę kosztów pokrywają sami - biorąc kredyty w bankach albo szukając wsparcia sponsorów i fundacji.

Więc jest sens porównywać? ;)

Mario - Pią 25 Lut, 2011 11:10

Marc-elus napisał/a:
Zapłaciłeś za leczenie już dawno, w akcyzie od gorzały.

No właśnie . Czyli, piłem za swoje i leczyłem sie za swoje :roll:

Od razu mi sie humor poprawił :mgreen: fsdf43t

dadof2 - Pią 25 Lut, 2011 11:21

Mario napisał/a:
Delikatnie mylisz pojęcia :) W Programie 24 godzin nie chodzi o to , żeby w takim czasie zająć się alkoholikiem, który tego potrzebuje ;)


nie, nie myle, wiem, ze nie chodzi o zajecie sie alkoholikiem w ciagu 24h, prosze nie 'wkladac' mi w wirtualne usta :) cos czego nie napisalem.

mysle, ze mam prawo do swoich opinii na temat tego czy spotkania AA sa uzupelnieniem czy tez nie pomimo tego ze nie chodze na nie latami. w moim przypadku pomagaja na samotnosc ale nie rozwiazuja moich problemow.

tak sie zlozylo, ze przechodzilem terapie w Kanadzie, ktora przerwalem i jest ona tam za darmo.

podkreslam cos co juz raz napisalem, co tez dobrze wyrazil Yura: nie zadam ani nie wymagam od nikogo zeby mnie 'wyleczyl' i to natychmiast z alku, tylko dlatego ze 5 dni nie pije... Gdzie Wyscie to wyczytali w moich postach???

Nie potrzebuje tez zeby mnie ktos glaskal za to ze jestem alkoholikiem.

Potrzebuje fachowej pomocy i wiem o tym. Na co mam czekac jezeli okazuje sie ze i w systemie polskim mozna ja otrzymac szybko tylko trzeba do niej dotrzec.

Sluchajcie, jak macie mi tak dogryzac za to ze mam chec, ze cos robie i ze nie podkluam ogona to widzcie ze mi podwyzszacie cisnienie, czego niekoniecznie teraz potrzebuje. Pewnie gdybym wypil i napisal na forum ze nie wytrzymalem to bym dostal slowa wsparcia....

Sledzilem tu juz taka jedna serie porad dla osoby bezradnej - i bylo w Waszych wypowiedziach duzo wiecej cackania, a mnie az krew zalewala. Ale nic nie napisalem bo nigdy sie nie wie do konca, kto w jakim jest stanie psychicznym i jak nasze slowa, nawet opatrzone wieloma :) :) :) wplyna na tego osobnika.

Tomoe - Pią 25 Lut, 2011 12:03

Nie, ciśnienie to ty sobie sam podwyższasz.
Twój problem jest w tobie, a nie w nas.
Nie w naszych słowach kierowanych do ciebie, lecz w twoich emocjonalnych reakcjach na te słowa.

Wybacz, ale jakoś nie potrafię uwierzyć w twoją kanadyjską terapię.
Chyba że przerwałeś ją na bardzo ale to bardzo wczesnym etapie... :)

Tomoe - Pią 25 Lut, 2011 12:06

dadof2 napisał/a:

mysle, ze mam prawo do swoich opinii na temat tego czy spotkania AA sa uzupelnieniem czy tez nie pomimo tego ze nie chodze na nie latami. w moim przypadku pomagaja na samotnosc ale nie rozwiazuja moich problemow.


Niedawno pisałeś że byłeś na jednym spotkaniu.
Dlaczego teraz używasz liczby mnogiej - "spotkania"?

dadof2 - Pią 25 Lut, 2011 12:13

Tomoe napisał/a:
Nie, ciśnienie to ty sobie sam podwyższasz.


to Twoja opinia - masz do niej prawo. Jest tak samo wiazaca jak moja, ze "WY' mi powyzszacie cisnienie
Tomoe napisał/a:
Twój problem jest w tobie, a nie w nas

to wiem i dlatego dzialam - tu wydawalo mi sie, ze dostane wsparcie a nie jakies takie niezrozumiale rozczarowanie, ze udalo mi sie zalatwic sobie szybko pomoc.
Tomoe napisał/a:
Wybacz, ale jakoś nie potrafię uwierzyć w twoją kanadyjską terapię.
Chyba że przerwałeś ją na bardzo ale to bardzo wczesnym etapie.


to nie wierz - nie musze niczego nikomu udowadniac. Szkoda, ze zamiast watpic w moje slowa nie zainteresowalas sie sama terapia w tym kraju.

A i Ty emocjonalnie reagujesz na moje wypowiedzi, przez pryzmat swoich doswiadczen, i jest to dla mnie bardzo czytelne.



Pozdrawiam

Tomoe - Pią 25 Lut, 2011 12:14

Marc-elus napisał/a:
Tomoe napisał/a:
Ja podałam cenę nie dla gwiazd i gwiazdeczek, lecz opłatę obowiązującą w typowym ośrodku terapeutycznym w USA.
Ludzie w Stanach mają indywidualne konta ubezpieczeniowe. Ile kto sobie na koncie odłoży, tyle mu ubezpieczyciel pokryje.
Resztę kosztów pokrywają sami - biorąc kredyty w bankach albo szukając wsparcia sponsorów i fundacji.

Więc jest sens porównywać? ;)


Ależ naturalnie. Jeśli ktoś psioczy na "system", zawsze warto jeden system porównać z innym systemem. :)

dadof2 - Pią 25 Lut, 2011 12:16

Tomoe napisał/a:
Dlaczego teraz używasz liczby mnogiej - "spotkania"


pisalem ogolnie o spotkaniach AA jako uzupelnieniu terapi. w porzadku, powinienem byl napisac: w moim wypadku moga pomoc na samotnosc.

nie lapmy sie za koncowki, prosze

Tomoe - Pią 25 Lut, 2011 12:17

dadof2 napisał/a:

A i Ty emocjonalnie reagujesz na moje wypowiedzi, przez pryzmat swoich doswiadczen, i jest to dla mnie bardzo czytelne.


I tu się mylisz. Ja jestem spokojna i używam racjonalnych argumentów. To ty je filtrujesz przez swoje emocje.
Gdybyś uczestniczył w terapii uzależnień, wiedziałbyś znacznie więcej o swojej chorobie. A w twoich postach widoczna jest zerowa wiedza na temat tego na co cierpisz.

Mario - Pią 25 Lut, 2011 12:22

dadof2 napisał/a:
tu wydawalo mi sie, ze dostane wsparcie

No coż. Wsparcie można dawać na rózne sposoby. Czyż wsparciem nie jest wiedza, że nie tylko ty tak masz, że na pewne sprawy trzeba poczekać.
Że wielu z nas - a kto wie może i wszyscy - tak miało. Że to w tym kraju normalne. że nikt nie robi ci w ten sposób na złośc, tylko taki a nie inny jest system leczenia.
Nasza choroba wymaga cierpliwości. Może warto się do tego przyzwyczajać od razu :)

Marc-elus - Pią 25 Lut, 2011 12:23

dadof2 napisał/a:
terapie w Kanadzie, ktora przerwalem i jest ona tam za darmo

Tomoe napisał/a:
eden system porównać z innym systemem

Porównuj systemy w których się nie płaci za terapie, tzn alkoholik nie musi wyciągać kasy z kieszeni jeżeli jest ubezpieczony(lub nie).

Dadof, zbytnio nie dyskutuj z Tomoe, bo Ci naprawde ciśnienie skoczy, ona pewnemu userowi wmawiała że to dobrze iż zabrali go na przymusowy odwyk, zgodnie z wyrokiem sprzed dwóch lat, a on nie pije już od jakiegoś czasu... Bo to wyrok sądu RP był, klękajcie narody.... :)

Tomoe - Pią 25 Lut, 2011 12:25

A niby co się miało stać z tym wyrokiem?
Miały przyfrunąć aniołki z nieba i niebiańską gumką-myszką go wymazać z sądowych papierów? :wysmiewacz:
Nie zachowuj się jak dziecko. :roll:

dadof2 - Pią 25 Lut, 2011 12:26

Tomoe napisał/a:
Źle słyszałeś.
A "sam uważać" to możesz zacząć dopiero kiedy będziesz miał własne doświadczenia - zarówno z terapii, jak i z AA.
Na razie takich doświadczeń nie masz, więc nie kręć sobie filmów w wyobraźni


Tomoe, naprawde nie chce sie klocic ale wybacz jezeli to sa rzeczowe argumenty to ja mam obywatelstwo chinskie. To jest narzucanie Twoich prywatnych opinii...

Marc-elus - Pią 25 Lut, 2011 12:30

Tomoe napisał/a:
Miały przyfrunąć aniołki z nieba i niebiańską gumką-myszką go wymazać z sądowych papierów? :wysmiewacz:
Nie zachowuj się jak dziecko.

Chodziło o wykonanie wyroku, sama wiesz dobrze, a to było całkowicie niepotrzebne, wręcz mogło być szkodliwe, dla osoby pracującej na pewno. Nie róbmy offtopu, Samurajko :)

dadof2 - Pią 25 Lut, 2011 12:31

Marc-elus napisał/a:
Dadof, zbytnio nie dyskutuj z Tomoe, bo Ci naprawde ciśnienie skoczy


w sama pore Marc-elus, dzieki :)
raz, dwa, trzy,cztery...
Tomoe: bez urazy :)

Mario - Pią 25 Lut, 2011 12:34

Marc-elus napisał/a:
Chodziło o wykonanie wyroku, sama wiesz dobrze, a to było całkowicie niepotrzebne,

Nie masz racji Marceli :( Ten alkoholik nie jest przecież dzieckiem. Zdawał sobie sprawę, że takie rzeczy nie znikają , ot tak same z siebie. Skoro wtedydo domu, to miał prawie dwa lata na to, żeby pewne rzeczy odkręcić.
Skoro tego nie zrobil to sie musiał liczyć z tym , że Sprawiedliwośc się o niego upomni.
Systemy prawne tak mają, że jak sie je wprawi w ruch to same z siebie się nie zatrzymaja.

A czy to ma sens czy nie to juz inna sprawa .

Tomoe - Pią 25 Lut, 2011 12:36

O matko... a kto tego offtopa zrobił? :roll:

A wracając do tematu: każdy alkoholik ma rozbuchaną do gigantycznych rozmiarów taką brzydką cechę, która nazywa się egocentryzm.
Alkoholik nie potrafi zyć, dostosowując się do niedoskonałego świata i niedoskonałych ludzi.
On uważa, że cały świat i wszyscy ludzie powinni spełniać jego oczekiwania.

Tak można zyć pijąc. I uciekając w picie od niedoskonałości tego świata.
Ale trzeźwe życie z taką postawą nie jest możliwe.
W trzeźwym życiu nie można się domagać, że świat i ludzie będą spełniali nasze oczekiwania i zachcianki.
Nikt nie ma takiego obowiązku.

Marc-elus - Pią 25 Lut, 2011 12:40

Mario napisał/a:
czy to ma sens czy nie to juz inna sprawa

Właśnie o to chodziło, o sens wykonywania wyroku zasądzonego dwa lata wcześniej.
Nikt nie podważał tego wyroku, ani nie pisał czy obowiązujący system penitencjarny jest słuszny czy nie... Mario, Dadof ma tu kłopoty z Tomoe, za mało jest wyterapeutyzowany :wysmiewacz: , więc nie dyskutujmy teraz nad tamtym przypadkiem...

Tomoe - Pią 25 Lut, 2011 12:45

Marc-elus, następuje taki moment w każdej dyskusji, gdy argumenty rzeczowe zaczynają być zastępowane poprzez "argumenta ad personam".
Ty właśnie tę granicę przekroczyłeś.
Zamiast odpowiadać rzeczowymi argumentami na moje argumenty, zaczynasz być napastliwy i uszczypliwy wobec mojej osoby.
Robisz to nie po raz pierwszy na tym forum.

Tomoe - Pią 25 Lut, 2011 12:48

dadof2 napisał/a:
To jest narzucanie Twoich prywatnych opinii...


Nie, to jest spojrzenie na problem z mojej perspektywy. a moja perspektywa jest inna od twojej. Ja kiedyś byłam w tym miejscu wychodzenia z czynnego alkoholizmu, w którym ty teraz jesteś. Teraz jestem w innym miejscu i pewne sprawy widzę inaczej.
Uznaj, że mam większą wiedzę i większe doświadczenie od ciebie.
I albo weź pod uwagę to co mówię - albo to odrzuć.
:)

Marc-elus - Pią 25 Lut, 2011 12:56

Tomoe napisał/a:
być napastliwy

Jaki? 8|
Tomoe napisał/a:
uszczypliwy

To się zgodzę.
Nie przesadzaj, to że jestem uszczypliwy to nie jest atakowanie Twojej osoby.
Nie mówili Ci na terapii żeby nie brać tak do siebie pewnych rzeczy? Nie możesz porównywać naśmiewania się z nadmiernej wiary w terapie do naśmiewania się z Ciebie, nie stawiaj znaku równości miedzy tymi sprawami.
Jeżeli Ci to tak przeszkadza to odłączam się od dyskusji, akurat w Twoim wypadku sprawdza się że
Tomoe napisał/a:
nazywa się egocentryzm.
, jak ktoś piszę nie po linii to już personalny atak....
milutka - Sob 26 Lut, 2011 17:11

dadof2 napisał/a:
Sluchajcie, jak macie mi tak dogryzac za to ze mam chec, ze cos robie i ze nie podkluam ogona to widzcie ze mi podwyzszacie cisnienie, czego niekoniecznie teraz potrzebuje. Pewnie gdybym wypil i napisal na forum ze nie wytrzymalem to bym dostal slowa wsparcia....
..hej ...nie obrażaj się ;) niestety wchodząc tutaj na forum spodziewałeś się pewnie ,że wypowiedzi będą różne ,bardziej ostre i trochę milsze ale to tylko dla tego ,że sa tutaj osoby bardziej doświadczone i te mniej obeznane w temacie -jednak wszyscy wypowiadają się poprzez pryzmat własnych doświadczeń i zapewniam Cię ,że każdy chce Ci pomóc ;) A czasami takie" podwyższone ciśnienie "daje niezłego kopa by ruszyć z miejsca .Będzie miło jak będziesz od czasu do czasu pisał jakie robisz postępy :) pozdrawiam :)
dadof2 - Sob 26 Lut, 2011 21:12

milutka napisał/a:
nie obrażaj się ;)


nie obrazam sie :)

milutka napisał/a:
Będzie miło jak będziesz od czasu do czasu pisał jakie robisz postępy


kolejny trzezwy dzien, o tyle inny, ze weekendowy

dadof2 - Pią 04 Mar, 2011 14:30

Chialbym wszystkim zyczyc milego weekendu.

Wciąż trzeżwy Dadof2 (13dni:))

Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 14:33

I wzajemnie. :okok:
ZbOlo - Pią 04 Mar, 2011 14:34

dadof2 napisał/a:
Chialbym wszystkim zyczyc milego weekendu.

...dzięki... trzymaj się... WARTO...!!!

staaw - Pią 04 Mar, 2011 14:35

:okok: Jesteś na dobrym kursie :okok:
Pati - Pią 04 Mar, 2011 15:01

I tak trzymaj :okok: :)
dadof2 - Pią 11 Mar, 2011 21:56

Ale to trzezwienie 'nudne' :)
Dopiero mi oczko stuknelo (21dni), a chcialoby sie 21 miesiecy.
Dp 21 lat trzezwosci pewnie nie dozyje w tym pieknym kraju nad Wisla...

Tomoe - Pią 11 Mar, 2011 21:58

Pomalutku, krasnoludku.
Uzbierasz sobie... :)

pterodaktyll - Pią 11 Mar, 2011 22:47

dadof2 napisał/a:
Dopiero mi oczko stuknelo (21dni), a chcialoby sie 21 miesiecy.

Chciała by duszyczka do raju, a figę. Trzeba ten czysciec przejść ;)

ZbOlo - Nie 13 Mar, 2011 22:59

dadof2 napisał/a:
Ale to trzezwienie 'nudne' :)
Dopiero mi oczko stuknelo (21dni), a chcialoby sie 21 miesiecy.

...tak samo myślałem, trzeba nauczyć się cierpliwości... daj czas czasowi...

Wiedźma - Pon 14 Mar, 2011 07:32

ZbOlo napisał/a:
trzeba nauczyć się cierpliwości.

Oj tak. Alkoholicy zwykle mają z tym problem.

...hehe, bardzo mi się podoba psychologiczne określenie niecierpliwości:
nieumiejętność odraczania gratyfikacji - czy jakoś tak... Fajne, no nie? :wysmiewacz:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group