czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Złamałem abstynencję ?
Mario - Czw 03 Mar, 2011 13:12 Temat postu: Złamałem abstynencję ?Mam problem. Jak wiadomo dziś jest Tłusty Czwartek. Poszedłem więc z rana do pobliskiej piekarni po tradycyjne pączki. Najbardziej lubię te z budyniem, więc wziąłem sobie całe trzy.
W domu zrobiłem kawę, usiadłem wygodnie i jem. Po trzecim kęsie coś mi zaczęło nie grać.
qr** !! Przecież budyń tak nie smakuje !! Co się okazało.
Babol w piekarni pomylił pudełka i dał mi pączki z ajerkoniakiem
Usiadłem i myślę. Co dalej ? Żadnych sensacji w związku ze spożyciem nie czułem, a że z natury jestem oszczędny i nie lubię jak coś się marnuje to i zjadłem pozostałe dwa.
Dopiero potem przyszła refleksja. Zrobiłem to świadomie i był w nich alkohol i czy w związku z tym złamałem abstynencję, czy też nie ?
Powiedzcie coś. Dręczy mnie to teraz Marc-elus - Czw 03 Mar, 2011 13:30
Mario napisał/a:
Tłusty Czwartek
Ja kiedyś miałem Upojne Piątki
Mario, zamiast robić prowokacje to skocz po jeszcze trzy
Ja dziś miałem dylemat czy a ajerkoniakiem nie wziąć, bo lubię je tak samo jak z bitą śmietaną, ale tak jak sobie czasem ciasta odmawiam to i tu po prostu kupiłem normalne.Mario - Czw 03 Mar, 2011 13:36
Cytat:
Mario, zamiast robić prowokacje
Oj Marceli, Marceli. Młodyś wiekiem i trzeżwością to i sobie sprawy nie zdajesz z czym to sie dla trzeżwego alkoholika wiąże.
Na mityngu pada pytanie : " czy jest na sali ktoś, kto ma abstynencję mniejszą nizli ...........ileś tam"
No i co ? Podnieść rękę czy nie. A jeśli nie, to co na to moje sumienie ?
Dlatego pytam jak widzą to inni aazazello - Czw 03 Mar, 2011 13:37
Mario napisał/a:
Zrobiłem to świadomie i był w nich alkohol i czy w związku z tym złamałem abstynencję, czy też nie ?
Powiedzcie coś. Dręczy mnie to teraz
Mario, sprawa jest prosta, ale subiektywna i wprost proporcjonalna do ortodoksyjności trzeźwiejącego Mario - Czw 03 Mar, 2011 13:39
aazazello napisał/a:
Mario, sprawa jest prosta,
Ok. Rozumiem. Ale powiedz jak Ty to widzisz ? Jak Ty postapiłbyś teraz na moim miejscu aazazello - Czw 03 Mar, 2011 13:49
aazazello napisał/a:
subiektywna i wprost proporcjonalna do ortodoksyjności trzeźwiejącego
hehehe
Lisku ty zapomniałeś o tej części powyżej.
Mario napisał/a:
Ale powiedz jak Ty to widzisz
Patrz wyżej, jeśliś ortodoksa, to 5 m-cy trzeźwości szlag trafił.
Trudno, stało się. Nie rozpaczaj, weź się za twarz, nie pij więcej, i powróć na łono abstynencji.aazazello - Czw 03 Mar, 2011 13:50
aazazello napisał/a:
nie pij więcej
Sorki, poniósł mnie mesjanizm. Oczywiście powinno być nie żryj więcej. Tomoe - Czw 03 Mar, 2011 13:52 Weź ty se Mario młotek i stuknij się w czaszkę. aazazello - Czw 03 Mar, 2011 13:52
Mario napisał/a:
co na to moje sumienie
Właśnie, Mario, co na to twoje sumienie? Co dalej? Jeść pączki, czy nie jeść? Oto jest pytanie.Jonesy - Czw 03 Mar, 2011 14:01 A jak do tego odnosi się koleżanka psycholożka? Może to symbol czegoś te pączki???Klara - Czw 03 Mar, 2011 14:07
Mario napisał/a:
Babol w piekarni pomylił pudełka i dał mi pączki z ajerkoniakiem
To nadzienie nigdy koło ajerkoniaku nawet nie leżało!
Ty żartujesz, czy wierzysz, że w tych pączkach był alkohol?
Piekarze dodają różne aromaty i polepszacze, a alkohol to sobie sami wypijają.Jacek - Czw 03 Mar, 2011 14:10
Mario napisał/a:
Poszedłem więc z rana do pobliskiej piekarni
adres poproszę
Mario napisał/a:
powiedz jak Ty to widzisz ?
Mario napisał/a:
z czym to sie dla trzeżwego alkoholika wiąże.
Mario napisał/a:
co na to moje sumienie ?
no masz problema,ale se sam musisz rozwiązać
jednak powiem jak ja takie podejścia traktuję
jeszcze nigdy bezpośrednio nie nabywałem słodyczy nasączonych alkoholem
jednak gdzieś mnie się trafiło,i podobnie jak ty sięgnąłem po następne
było pyszne,ale ja się tym nie upijałem
było to ciacho nie zaś alkohol
a ciacho to miało dodatki smakowe
złamaniem abstynencja by było gdybym się tym nawciskał z zamiarem łykania z powodu tego alkoholu (który jest tam w mililitrach)
a w moim przypadku traktowałem to jako dobry smak dodatku
podkreślę również nie jest to dla mnie wyzwalaczem
podobnie mam do płynów po goleniu itp...itd...JaKaJA - Czw 03 Mar, 2011 14:11 a jak ksiądz alkoholik odprawia mszę i musi umoczyć usta w winie lub my przyjmujemy komunię to łamiemy abstynencję???? jeśli tak,to ja tankuję co niedziela Tomoe - Czw 03 Mar, 2011 14:12 Uważam że Mario wymyślił tę historyjkę.Jacek - Czw 03 Mar, 2011 14:12
Klara napisał/a:
To nadzienie nigdy koło ajerkoniaku nawet nie leżało!
Ty żartujesz, czy wierzysz, że w tych pączkach był alkohol?
Piekarze dodają różne aromaty i polepszacze, a alkohol to sobie sami wypijają.
ożesz kurna,,,Mariusz nawalił się polepszaczem aazazello - Czw 03 Mar, 2011 14:13
JaKaJA napisał/a:
jeśli tak,to ja tankuję co niedziela
ALKOHOLICZKA!!! JaKaJA - Czw 03 Mar, 2011 14:14 a ja się zastanawiam nad czymś innym-czeka mnie wizyta u dentysty i wiem już,ze będzie to długie i bolesne leczenie a co się z tym wiąże-znieczulenie coś tam słyszałam,że może być dla mnie niebezpieczne,prawda to? JaKaJA - Czw 03 Mar, 2011 14:15 aazazello alkoholicy piją codziennie,tanie wina i leza w rynsztoku
Ps.Naraziłeś mnie i moich kol.z mitingu na wagę i grzech obrzarstwa!!!! (musieliśmy pożreć wszystkie faworki) Tomoe - Czw 03 Mar, 2011 14:16 Przecież chodzisz na nawroty, JaKaJa. Spytaj na zajęciach, o co chodzi z tym znieczuleniem. Jacek - Czw 03 Mar, 2011 14:16
aazazello napisał/a:
Co dalej? Jeść pączki, czy nie jeść?
pewnie że jeść
patrzeć na nie można nabawić się głoda aazazello - Czw 03 Mar, 2011 14:16
JaKaJA napisał/a:
słyszałam,że może być dla mnie niebezpieczne,prawda
Miejscowe znieczulenie wykonane przez dentystę nie jest niebezpieczne.aazazello - Czw 03 Mar, 2011 14:18
JaKaJA napisał/a:
aazazello alkoholicy piją codziennie,tanie wina i leza w rynsztoku
Nie doceniasz subtelności moich wypowiedzi. To są zwykłe moczymordy, pijakami zwani JaKaJA - Czw 03 Mar, 2011 14:18 pewnie,że zapytam dziś!!! ale tak naprawdę to szukam pretekstów by tam nie iść-boję się jak diabli Jacek - Czw 03 Mar, 2011 14:19
JaKaJA napisał/a:
aazazello alkoholicy piją codziennie,tanie wina i leza w rynsztoku
zły wizerunek
tak właśnie sobie błędnie wyobrażają alkoholika
a alkoholik to również ten co pija koniak i jest gładko wygolonyaazazello - Czw 03 Mar, 2011 14:19
JaKaJA napisał/a:
Ps.Naraziłeś mnie i moich kol.z mitingu na wagę i grzech obrzarstwa!!!! (musieliśmy pożreć wszystkie faworki)
ale dałyście radę? czy musiałyście się podzielić?JaKaJA - Czw 03 Mar, 2011 14:19
aazazello napisał/a:
Nie doceniasz subtelności moich wypowiedzi
ależ doceniam drogi aazazello JaKaJA - Czw 03 Mar, 2011 14:21
Jacek napisał/a:
tak właśnie sobie błędnie wyobrażają alkoholika
Jacusiu kpię z siebie,bo dłuuuuuugo tak się wybielałam aazazello - Czw 03 Mar, 2011 14:21
Jacek napisał/a:
aazazello napisał/a:
Co dalej? Jeść pączki, czy nie jeść?
pewnie że jeść
patrzeć na nie można nabawić się głoda
Qźva, Jacuś, litości już nie mogę... może jeszcze jeden... pazurki lizać...chłopie, jak ty umiesz namawiaćaazazello - Czw 03 Mar, 2011 14:24
Jacek napisał/a:
a alkoholik to również ten co pija koniak i jest gładko wygolony
Wypraszam sobie take insynuacje dobry człowieku ja delektowałem się smakiem Wiedźma - Czw 03 Mar, 2011 14:31
JaKaJA napisał/a:
a jak ksiądz alkoholik odprawia mszę i musi umoczyć usta w winie lub my przyjmujemy komunię to łamiemy abstynencję???? jeśli tak,to ja tankuję co niedziela
Księża alkoholicy - oczywiście Ci oficjalni - maja ponoć dyspensę na zastępowanie wina mszalnego sokiem owocowym.JaKaJA - Czw 03 Mar, 2011 14:32
Wiedźma napisał/a:
maja ponoć dyspensę na zastępowanie wina mszalnego sokiem owocowym
mają Jacek - Czw 03 Mar, 2011 14:32
JaKaJA napisał/a:
Jacusiu
aazazello napisał/a:
Jacuś
qźva ja wam dam Jacuśa
tak tu tylko ja moge do wasMario - Czw 03 Mar, 2011 14:33
aazazello napisał/a:
Patrz wyżej, jeśliś ortodoksa
Sam nie wiem Do ortodoksji w każdej dziedzinie życia mi wprawdzie daleko, ale tutaj mam wątpliwości
Co teraz o sobie myśleć ? W kwietniu będzie moja Półrocznica.Czy głupie trzy pączki mogą sprawić, że nikt mi życzeń nie złóży ? Nie poogratuluje ? Nie uściśnie wirtualnie dłoni ?
Cytat:
Piekarze dodają różne aromaty i polepszacze, a alkohol to sobie sami wypijają.
Pic polega na tym, że to bardzo uczciwy cukiernik. Całe miasto u niego kupuje.
Ale mimo tego, to jest myśl. Tego się chwycę. Mam plan !! JaKaJA - Czw 03 Mar, 2011 14:34
Jacek napisał/a:
qźva ja wam dam Jacuśa
a ja chciałam być miła..... aazazello - Czw 03 Mar, 2011 14:36
JaKaJA napisał/a:
Jacek napisał/a:
qźva ja wam dam Jacuśa
a ja chciałam być miła.....
Nie przejmuj się, on to uwielbia, tylko pozuje na twardziela. wiesz, taki Clint Eastwood dekadencji Jonesy - Czw 03 Mar, 2011 14:37
Mario napisał/a:
aazazello napisał/a:
Patrz wyżej, jeśliś ortodoksa
Sam nie wiem Do ortodoksji w każdej dziedzinie życia mi wprawdzie daleko, ale tutaj mam wątpliwości
Co teraz o sobie myśleć ? W kwietniu będzie moja Półrocznica.Czy głupie trzy pączki mogą sprawić, że nikt mi życzeń nie złóży ? Nie poogratuluje ? Nie uściśnie wirtualnie dłoni ?
Cytat:
Piekarze dodają różne aromaty i polepszacze, a alkohol to sobie sami wypijają.
Pic polega na tym, że to bardzo uczciwy cukiernik. Całe miasto u niego kupuje.
Ale mimo tego, to jest myśl. Tego się chwycę. Mam plan !!
Ale waść pierd...olisz aazazello - Czw 03 Mar, 2011 14:37
Mario napisał/a:
Co teraz o sobie myśleć ?
Bez zmian: alkoholikWiedźma - Czw 03 Mar, 2011 14:37
JaKaJA napisał/a:
a ja się zastanawiam nad czymś innym-czeka mnie wizyta u dentysty i wiem już,ze będzie to długie i bolesne leczenie a co się z tym wiąże-znieczulenie coś tam słyszałam,że może być dla mnie niebezpieczne,prawda to?
Niebezpieczna może być narkoza i z tego powody trzeba zawsze mówić anestezjologowi o swoim uzależnieniu.
U dentysty może być jedynie kwestia dawki znieczulacza - alkoholicy zwykle potrzebują większej.
Ja mojej dentystce nie mówię o uzależnieniu, bo leczę u niej zęby od wielu lat i nigdy nic złego mi to znieczulenie nie robiło.
A ona już wie, że dla mnie trzeba końskiej dawki JaKaJA - Czw 03 Mar, 2011 14:38 Mario "fisiujesz" troszkę jakbyś wpadł w mega głoda po tym to można by się martwić. Ja będąc w terapii nieswiadomie zupełnie zjadłam czekoladę marcepanową,coś mi nie pasowało i po 4 kosteczce zaskoczyłam,że coś jest nie halo i sprawdziłam etykiete-alkohol jak byk. i co? mieli mnie z terapii wywalić? przypłaciłam to głodem i po sprawie,nauczyło mnie to ZAWSZE SPRAWDZAĆ ULOTKI.pietruszka - Czw 03 Mar, 2011 14:38 A ja się jeszcze zastanawiam, czy złamać abstynencję, tfu... znaczy się dietę czy nie? Czy pójść po pączka czy w imię odchudzania sobie odmówić. Dla mnie problemem nie jest czy pączek, jest z ajerkoniakiem, czy konfiturą różaną, czy zwykłym pospolitym dżemem. Dla mnie problemem jest sam PĄCZEK Jacek - Czw 03 Mar, 2011 14:38
JaKaJA napisał/a:
lub my przyjmujemy komunię to łamiemy abstynencję????
to co ten ksiądz przed podaniem wam tego łopłatka ,moczy go w tym kielichu ???
muszę tego mojego księdza potrzunsnąć
no kurde łon mnie takie suche daje,aż zaś mnie w gardle w przełyku staje
JaKaJA napisał/a:
to ja tankuję co niedziela
ojej to moja świętoś przy tobie jest taka tyci tyci
bo ja tankuję raz w roku
Mario - Czw 03 Mar, 2011 14:39
Cytat:
Uważam że Mario wymyślił tę historyjkę.
Tomoe JaKaJA - Czw 03 Mar, 2011 14:40
Wiedźma napisał/a:
kwestia dawki znieczulacza - alkoholicy zwykle potrzebują większej
no ja już wiem,że konik ze mnie Dzięki za info,będę wiedziała jak się zachować bo troszku miałam dylemat aazazello - Czw 03 Mar, 2011 14:40
JaKaJA napisał/a:
przypłaciłam to głodem i po sprawie,nauczyło mnie to ZAWSZE SPRAWDZAĆ ULOTKI
Też tak mam, ale są alko zupełnie niewrażliwi na alkohol zawarty w słodyczach.Jacek - Czw 03 Mar, 2011 14:41
JaKaJA napisał/a:
a ja chciałam być miła.....
ależ to bardzo bardzo miłe
ale zaś z drugiej strony robi mnie takiego małego tyci
no ale tobie wolno
dla ciebie mogę być tyci tyci JaKaJA - Czw 03 Mar, 2011 14:42
Jacek napisał/a:
wam tego łopłatka ,moczy go w tym kielichu ???
u Nas moczy i nie zauważyłam bym po mszy miała jakieś "jazdy" z tego powodu-chyba,że wino sam wypija a nas soczkiem zbywa??? Mario - Czw 03 Mar, 2011 14:43
Jonesy napisał/a:
Ale waść pierd...olisz
Nie bądż proszę niegrzeczny Marc-elus - Czw 03 Mar, 2011 14:44
Tomoe napisał/a:
Uważam że Mario wymyślił tę historyjkę.
Widzisz Tomoe, historia może i wymyślona, ale ciekawi mnie tak naprawdę kto i w jaki sposób to jest w stanie ocenić. Jednocześnie znam już odpowiedz wielu: po co się głupotami zajmować, lepiej trzeźwieć... Co to jedno ma do drugiego? Można trzeźwieć a jednocześnie rozważyć pewne sprawy, choćby akademicko.
Z tym że co niektórym nie na rękę rozważania, bo w ich trakcie trzeba użyć argumentów podpartych logiką, a dogmat nie znosi logiki. JaKaJA - Czw 03 Mar, 2011 14:44
Jacek napisał/a:
no ale tobie wolno
dla ciebie mogę być tyci tyci
Tomoe - Czw 03 Mar, 2011 15:07
Marc-elus napisał/a:
Można trzeźwieć a jednocześnie rozważyć pewne sprawy, choćby akademicko.
No to ja może poddam pod rozwagę pewne kwestie, akademicko:
Co alkoholik Mario ma dziś od rana w głowie, skoro Tłusty Czwartek kojarzy mu się akurat z pączkami z ajerkoniakiem?
Moja teoria: alkoholik Mario, któremu się akurat tak Tłusty Czwartek "kojarzy", ma w głowie pełno alkoholu, nawet jeśli ani jednego pączka z ajerkoniakiem do ust nie wziął ani na oczy nie widział.
Jeśli nawet ani jednego pączka z alkoholowym nadzieniem do ust nie wziął, to sobie wymyślił... i to nie jednego, tylko od razu trzy...
Ciekawe, dlaczego alkoholik Mario ma dzisiaj alkoholowe myśli i lubi alkoholowe żarty?
Jak ci się wydaje, Marc-elusie? dromax - Czw 03 Mar, 2011 15:15 Nawet gdyby pączek miał jakąś znikomą ilość alkoholu - to przecież pączka nie je się w celu odurzenia.
Czekoladki z likierem też nie je się w celu odurzenia. Nie nalezy popadać w przesadę.
Komunia pod dwiema postaciami - przeciez nie przyjmuje się w celu odurzenia. Poza tym to sakrament - Ciało i Krew Chrystusa pod postacią chleba i wina. I to już po transsubstancjacji. To zalezy od poziomu wiary.Mario - Czw 03 Mar, 2011 15:17 Spoko. Sytuacja jest już jasna i opanowana. Poszedłem tam i zapytałem wprost. Sprzedawczyni nie potrafiła mi odpowiedzieć, poprosiła więc do mnie kierownika zmiany.
Co sie okazuje. Klara miała rację. To coś w środku, to rodzaj nadzienia z dzemem czy czymś podobnym, nasączonym zapachem zbliżonym do ajerkoniaku.
Podobnie jest z prawie każdym innym nadzieniem. Pomarańczowy nie widział nigdy pomarańczy na oczy, podobnie jak i czekoladowy czekolady.Tylko budyń i marmolada są prawdziwe.
Koszty, proszę pana, koszty trzeba ciąć. Tak to ten miły pan uzasadnił.
Przeprosiłem, podziekowałem i już jestem spokojny Tomoe - Czw 03 Mar, 2011 15:23 Czyli pączków z ajerkoniakiem nie było. Powstały w głowie alkoholika Maria.
Cieszę się, że wszystko się wyjaśniło. Klara - Czw 03 Mar, 2011 15:34
Mario napisał/a:
Klara miała rację.
NO!
Pietruszko!
Jestem z Tobą! Mnie też nie wolno jeść pączków, ale dziś z rana zjadłam dwa i jeszcze było mi mało, jednak zachowałam się jak bohater!
Nie kupiłam więcej Tomoe - Czw 03 Mar, 2011 15:39 A ja nie lubię pączków. Nie smakują mi. Problem pączkowy dla mnie nie istnieje. Klara - Czw 03 Mar, 2011 15:43
Tomoe napisał/a:
A ja nie lubię pączków.
Szczęściara! Marc-elus - Czw 03 Mar, 2011 15:48
Tomoe napisał/a:
skoro Tłusty Czwartek kojarzy mu się akurat z pączkami z ajerkoniakiem?
Mario napisał/a:
nasączonym zapachem zbliżonym do ajerkoniaku
To jasne Alicjo.
Tomoe napisał/a:
Ciekawe, dlaczego alkoholik Mario ma dzisiaj alkoholowe myśli i lubi alkoholowe żarty?
Ja bym zadał inaczej to pytanie: dlaczego Mario założył ten temat?
1: Bo miał rzeczywiście taki dylemat(nieeee)
2: Żeby sobie żarty stroić(a że z alkoholu? no nie jest na forum traktującym o "wywczasach w Sopot")
3: Żeby zobaczyć reakcje np Twoją, która była łatwa do przewidzenia, jak i moja(która tak naprawdę świadczy o tym że traktuje to jako żart(opowieść Maria z pączkami))
Wiem co chcesz powiedzieć, ale nie wiem czy Ty wiesz co ja chce powiedzieć...Tomoe - Czw 03 Mar, 2011 15:50
Marc-elus napisał/a:
Wiem co chcesz powiedzieć
To świetnie. W takim razie ja nie muszę już nic nie mówić. Marc-elus - Czw 03 Mar, 2011 15:59 Dobra, to kto do cholery odpowie wreszcie czy jest to złamanie abstynencji czy nie?(sorry Mario za offtopic )
Jak na razie tylko Dromax wypowiedział się co na ten temat sądzi.Kulfon - Czw 03 Mar, 2011 15:59
Mario napisał/a:
czy w związku z tym złamałem abstynencję, czy też nie ?
mario moim zdaniem to abstynecje moglbys zlamac, gdybys zjadl taka ilosc ktora poskutkuje rauszem,
i celowo bys nadmierna ilosc spozywal
zlamaniem abstynecji jest np. kupienie cwiartki i zrobienie jednego malego lyka - celowe i zamierzone.
zlamaniem abstynecji jest wyjaranie jointa, lykniecie paru kolorowych tabletek w celu oderwania sie od rzeczywistosci, a nie przypadkowe badz okazjonalne zjedzienie pralinki z wisienka Mario - Czw 03 Mar, 2011 16:02
Tomoe napisał/a:
Czyli pączków z ajerkoniakiem nie było. Powstały w głowie alkoholika Maria.
Cieszę się, że wszystko się wyjaśniło.
Pączki jako takie były. Jeszcze czuję przyjemną pełnośc w żołądu Na szczęście beż tej zdradliwej wkładki
Wiesz co Tomoe ? Tak po cichu liczyłem, że właśnie Ty mnie pochwalisz za determinację, w dochodzeniu o pączkowej prawdzie.
Przyznasz chyba, że mało kogo stać by było na pójscie do piekarni i wyjasnienie sprawy na miejscu, tylko po to aby uspokoić swoje Trzeżwe Sumienie.
A Ty nic. Cisza Marc-elus - Czw 03 Mar, 2011 16:05
Mario napisał/a:
A Ty nic. Cisza
Niestety, ten aromat ajerkoniaku miał powstać w Twojej głowie, a tu się okazało że jednak był dodatek który go imitował.pietruszka - Czw 03 Mar, 2011 16:09
Klara napisał/a:
Jestem z Tobą! Mnie też nie wolno jeść pączków, ale dziś z rana zjadłam dwa i jeszcze było mi mało, jednak zachowałam się jak bohater!
Właśnie udaję się na poszukiwanie pączków Kulfon - Czw 03 Mar, 2011 16:14
Wiedźma napisał/a:
Niebezpieczna może być narkoza i z tego powody trzeba zawsze mówić anestezjologowi o swoim uzależnieniu.
fajny haj, taka narkoza i potrafi obudzic w biednym alkoholiku zal po stracie,
a co za tym idzie chec kozystania z narkozy na codzien Wiedźma - Czw 03 Mar, 2011 16:35
pietruszka napisał/a:
Klara napisał/a:
Jestem z Tobą! Mnie też nie wolno jeść pączków, ale dziś z rana zjadłam dwa i jeszcze było mi mało, jednak zachowałam się jak bohater!
Właśnie udaję się na poszukiwanie pączków
A ja nie zjadłam dzisiaj ani jednego pączka.
I to nie przez d***, ale z lenistwa - nie chciało mi się z domu wychodzić, żeby kupić.
I tym sposobem moje biodra nie ucierpiały I dylematów Maria nie miałam.
Ale nie powiem, chętnie bym zjadła, nawet kilka, gdyby ktoś mi je przyniósł do domu Mario - Czw 03 Mar, 2011 16:36
Cytat:
Dobra, to kto do cholery odpowie wreszcie czy jest to złamanie abstynencji czy nie?
Skoro już jestem spokojny, że nadal jestem jednym z Was , napiszę co ja o tym myslę.
Po co alkoholik pije ? Po co trzezwiejący alko łamie abstynencję ?
Odpowiedż na te pytanie jest w tej kwestii chyba najważniejsza.
Wedle mnie to proste. Nie zapija po to, żeby poczuć smak tego pierwszego kieliszka. Kto kiedykolwiek zapił po jakiejś dłuższej tam abstynencji, ten wie o czym mówię.
Smak jest dosłownie wstretny.Piję sie po to, żeby alkohol coś dał. Coś wymiernego dla alkoholika.
Spokój, poczucie siły, ulgę w cierpieniu, pewnośc siebie i wiele innych " powodów" mozna by jeszcze wymienic.
Jedno jest pewne. Nie jest to chęć spowodowania euforii kubków smakowych.
A jakąż to ulę w cierpieniu, może dać spożycie jednego pączka ? Kilku czekoladek z likierem ? Tortu nasączonego jakimś tam alkoholem ?
No jaką ?
I przykład z mojego podwórka. Dawno temu, jak jeszcze piłem uwielbiałem walić na kaca krople żołądkowe ( jakby komus sie kiedyś noga powinęła, to polecam). Nie piłem ich wtedy dlatego, ze koją ból żołądka tylko dlatego by poczuć ulgę własnie. Na ciele i duszy.
Dziś , gdyby mnie żołądek rozbolał, ze spokojnym sumieniem mógłbym ich użyć w celu do którego zostały stworzone. I nie traktowałbym tego jako złamanie abstynencji.
Natomiast, gdyby mi - dajmy na to- baba głowę suszyła i *ku**** wypiłbym je po to żeby się uspokoić, to tak. Abstynencja zostałaby złamana.
Pomijam oczywiście w swoich dywagacjach aspekt sladowych ilości alkoholu jako wyzwalacza.
Ale to już zupełnie inna bajka.
Tak tą sprawę widzę Wiedźma - Czw 03 Mar, 2011 16:41 Mówisz, że to kwestia motywacji?
No a co w takim razie z lampką szampana wypitą jako toast na jakiejś oficjalnej imprezie?
Przecież nie pijesz jej, żeby się nawalić, tylko dlatego, że tak wypada.
I co? Nie łamiesz wówczas abstynencji?Mario - Czw 03 Mar, 2011 16:49
Cytat:
I co? Nie łamiesz wówczas abstynencji?
Wedle mnie łamiesz. A to dlatego, ze cały ten mój cudowny wywód u góry, dotyczył alkoholu w czymś, co z zasady alkoholem jako takim nie jest. Pączki- srączki, czekoladki- sradki, kropelki - d***
Wino natomiast jest.Nawet najmniejsza jego ilośc. To czyste C2H5OH Mario - Czw 03 Mar, 2011 16:59 Może niezbyt sie jasno wyraziłem.
Zmierzam do tego, że jak ci smakuje tort z jakąs tam ilościa alko i jesz go po to, że ci smakuje - to można go zeżreć całego. Tu sie abstynencji nie łamie.
Natomiast uzycie najmniejszej nawet ilości czegoś co służy do " picia" .........wina, wódki, piwa, nawet jeśli czynimy to tylko dla smaku- złamaniem abstynencji jest.
Ciekaw jestem co na to Tomoe ? Jacek - Czw 03 Mar, 2011 17:07
Wiedźma napisał/a:
Ale nie powiem, chętnie bym zjadła, nawet kilka, gdyby ktoś mi je przyniósł
no i niestet tu zaczyna się twój problem
poszła byś,biodra rozruszała
a przy okazji i mnie przyniosła Kulfon - Czw 03 Mar, 2011 17:23
Mario napisał/a:
Zmierzam do tego, że jak ci smakuje tort z jakąs tam ilościa alko i jesz go po to, że ci smakuje - to można go zeżreć całego. Tu sie abstynencji nie łamie.
a co jezeli jesz go poto by poczuc rausz,
co jak mon cheri jesz nie 1 sztuke a 1kg Marc-elus - Czw 03 Mar, 2011 17:24
Kulfon napisał/a:
co jak mon cheri jesz nie 1 sztuke a 1kg
Mon cheri je się najwyżej parę sztuk, jak jesz 1kg to znaczy się że pijesz... w takiej postaci.Kulfon - Czw 03 Mar, 2011 17:30 ja po zjedzeniu 2 sztuk stawiam sobie szlaban, bo dalej moze byc niebezpiecznie, tzn moze mi zasmakowac nie jako slodka pralinka a jako substytut kieliszka pietruszka - Czw 03 Mar, 2011 17:33
Mario napisał/a:
A jakąż to ulgę w cierpieniu, może dać spożycie jednego pączka ?
Wróciłam... pożarłam... czuję ulgę
ale zjadłam dwa pączki Tomoe - Czw 03 Mar, 2011 17:34
Mario napisał/a:
Wiesz co Tomoe ? Tak po cichu liczyłem, że właśnie Ty mnie pochwalisz za determinację, w dochodzeniu o pączkowej prawdzie.
O matko kochana, to już drugi facet w tym temacie, który lepiej ode mnie wie, czego się może po mnie spodziewać... Tomoe - Czw 03 Mar, 2011 17:39
Mario napisał/a:
Pomijam oczywiście w swoich dywagacjach aspekt sladowych ilości alkoholu jako wyzwalacza.
A dlaczego akurat ten aspekt pomijasz?
Uważasz, że ci terapeuci i ci trzeźwi alkoholicy z AA, którzy zwracają uwagę na to, że jedzenie słodyczy z alkoholem lub zażywanie lekarstw z alkoholem jest dla trzeźwiejącego alkoholika niebezpieczne - robią to komuś na złość?Jacek - Czw 03 Mar, 2011 17:54
Wiedźma napisał/a:
Mówisz, że to kwestia motywacji?
No a co w takim razie z lampką szampana wypitą jako toast na jakiejś oficjalnej imprezie?
Przecież nie pijesz jej, żeby się nawalić, tylko dlatego, że tak wypada.
I co? Nie łamiesz wówczas abstynencji?
Mario napisał/a:
Zmierzam do tego, że jak ci smakuje tort z jakąs tam ilościa alko i jesz go po to, że ci smakuje - to można go zeżreć całego.
może odpowiem tak
w moim mieście ,a dokładnie w cukierniach jeszcze nie spotkałem dużego torta
jak już to so trza zamówić
a te co są ,to jestem w stanie zjeść całego i nie uważam abym łamał abstynencje alkoholową z powodu obżarstwa słodyczami
jednak ujął bym to tak
w takiej postaci jak aromat w torcie,w pączku itp.jak i lampka szampana
nie jest takim złamaniem abstynencji
jakim jest wyzwalacz głodu
ja jednak nie mam z tym problemu ,gdyż słodki tort dla mnie jest słodkim tortem o smaku kwaśnej truskawki zakropionym kropelką alkoholu
a to wszystko jak się okazuje nawet koło tego nie leżało
i tak czy siak nie wyzwala we mnie posmaku na smak po sięgnięcie po procenty
natomiast może mnie teraz zrozumiecie jak to na początku w historii tego forum
mawiałem że jawnie i wygodnie dla mnie jest przyznawać się do tego że jestem alkoholikiem
i z tegoż powodu nie mam problemu aby się tłumaczyć dlaczego nie sięgam po toastowy kieliszek szampana
dla mnie jest najważniejsza trzeźwość
nie zaś wizerunek co powiedzą inniMarc-elus - Czw 03 Mar, 2011 18:00
Tomoe napisał/a:
czego się może po mnie spodziewać
Ależ przecież to jasne, obojętnie czy się człowiek cieszy, czy żartuje, smuci, wnerwia na jakiś debili, Ty w tym widzisz wydarzenia powstałe na skutek picia alkoholu w przeszłości lub poprzedzające zapicie. Trzeźwienie jest Twoją religią i jak wyznawcy wielu religii przemilczasz rzeczy niewygodne, obniżasz wartość przekonań innowierców.
Słońce wstaje żeby oświetlić sztandar trzeźwości, księżyc namawia na kielicha, zboże rośnie żeby je przerobić w procesie fermentacji, a ten proces zachodzi tylko po to żeby skusić alkoholika do grzechu....
Tak to wygląda w moich oczach, pewnie się mylę, pewnie tylko częściowo. Zarzuciłaś mi że atakuje Ciebie na forum, jestem napastliwy. To nie tak, ja Ciebie naprawdę lubię, nie lubię za to tego że taka "wiara" robi ze sposobem myślenia. Nie lubię żadnej religii która odrzuca przekonania innych ludzi i zamyka swoich wyznawców na inne koncepcje.
A i trochę się przekomarzam...
Sam się właśnie złapałem na trochę fanatycznym myśleniu, nie kupiłem pączka z ajerkoniakiem dziś, a tu proszę, Mario zjadł trzy, Kulfii jada Mon Cheri(leżą w szufladzie, a ja myślę sobie że nawet jednej mi nie wolno) Klara - Czw 03 Mar, 2011 18:01
pietruszka napisał/a:
Wróciłam... pożarłam... czuję ulgę
tylko te wyrzuty sumienia, ehhh......Jacek - Czw 03 Mar, 2011 18:05
Tomoe napisał/a:
Mario napisał/a:
Wiesz co Tomoe ? Tak po cichu liczyłem, że właśnie Ty mnie pochwalisz za determinację, w dochodzeniu o pączkowej prawdzie.
O matko kochana, to już drugi facet w tym temacie, który lepiej ode mnie wie, czego się może po mnie spodziewać...
pochwal go już i pogłaszcz ,bo ci nie da spokoju
wbrew pozorom , my twardziele też lubimy jak nam panie swą delikatną dłoń kładzie na głowie i delikatnie przesuwa w duł w kierunku tyłu
lekko zatrzymuje przy uszku ,tam odruszek i zakrętek w dwa paluszki
i zarazem pochyla się lekko jak by chciała coś szepnąć
i przy tym leciutki cieplutki oddech zatrzymuje się na tym uszku zamiast słów koffam
no dobra nie będe tu za Mariusza co on tam lubi bo może nie lubiMario - Czw 03 Mar, 2011 18:15
Cytat:
A dlaczego akurat ten aspekt pomijasz?
Uważasz, że ci terapeuci i ci trzeźwi alkoholicy z AA, którzy zwracają uwagę na to, że jedzenie słodyczy z alkoholem lub zażywanie lekarstw z alkoholem jest dla trzeźwiejącego alkoholika niebezpieczne - robią to komuś na złość?
Alicjo. Pomijam go dlatego, że rzecz cała rozbija sie o to, czy złamałem abstynencję ( już wiem , że nie ) czy jej nie złamałem.
Masz rację z tym co piszesz, ale to nie było moim problemem Mario - Czw 03 Mar, 2011 18:19
Jacek napisał/a:
jak nam panie swą delikatną dłoń kładzie na głowie i delikatnie przesuwa w duł w kierunku tyłu
lekko zatrzymuje przy uszku
Lubie Jacku. Nawet bardzo lubię. A jeszcze bardziej lubię, jak delikatna dłoń, omija uszko i podąża tu i tam zgodnie z prawem grawitacji Tomoe - Czw 03 Mar, 2011 18:24 Ale tego efektu nie da ci forum internetowe, Mario... Jacek - Czw 03 Mar, 2011 18:24
Mario napisał/a:
omija uszko i podąża tu i tam zgodnie z prawem grawitacji
masz na myśli że niby swobodnie opada w duł i luzem dyndo ??? Wiedźma - Czw 03 Mar, 2011 18:30
Jacek napisał/a:
masz na myśli że niby swobodnie opada w duł i luzem dyndo ???
Nie sądzę, żeby Mariowi (Mariu? ) chodziło o dyndanie luzem Bebetka - Czw 03 Mar, 2011 19:12 No i temat schodzi starym zwyczajem na utarte ścieżki Tomoe - Czw 03 Mar, 2011 19:17 Tak, zauważyłam...
Wiesz, jak ktoś rano zeżarł trzy pączki, to teraz przychodzi czas na rozważania "Czy ostry seks odchudza?"... Bebetka - Czw 03 Mar, 2011 19:22
Tomoe napisał/a:
jak ktoś rano zeżarł trzy pączki
łoj a ja zeżarłam ich dzisiaj chyba z osiem Wiedźma - Czw 03 Mar, 2011 19:26 No Beba!
Teraz to tylko ostry seks Cię ratuje! Bebetka - Czw 03 Mar, 2011 19:28
Wiedźma napisał/a:
Teraz to tylko ostry seks Cię ratuje!
nooo Wiedźma - Czw 03 Mar, 2011 19:30 Jak to dobrze, że ja żadnego pączka dziś nie zeżarłam -
nie mam bowiem szansy na ostry seks Tomoe - Czw 03 Mar, 2011 19:33 Co za szczęście, że ja też nie jadłam pączków...Bebetka - Czw 03 Mar, 2011 19:34
Wiedźma napisał/a:
Jak to dobrze, że ja żadnego pączka dziś nie zeżarłam -
mario moim zdaniem to abstynecje moglbys zlamac, gdybys zjadl taka ilosc ktora poskutkuje rauszem,i celowo bys nadmierna ilosc spozywal
W "pogromcach mitów" jedli takie wynalazki. Słodyczami się nie da upić, chyba że ktoś się zasłodzi i na zmianę smaku do nocnego skoczy a będzie mówił że przez pączki... (ręka do góry, kto swojej połówce takiego kitu nie wciskał ......... nie widzę )
Według mnie nieświadome zjedzenie czegoś z alkoholem nie zeruje licznika, ale jakiś czas trzeba uważać by do resetu nie doszło.Wiedźma - Czw 03 Mar, 2011 19:36
Bebetka napisał/a:
Wiem ,wiem .....wolisz bezy
Bezy odstawiłam już dawno
Zbyt długie ciągi miałam Jacek - Czw 03 Mar, 2011 19:40
Wiedźma napisał/a:
Nie sądzę, żeby Mariowi (Mariu? ) chodziło o dyndanie luzem
łoboje dobrze wimy o co tam Mariu ,Mariowi tffu Mariuszowi chodziło
jak ta no ręka swobodnie tak luzem pojedzie,to tam już nic nie będzie luzem dyndało Bebetka - Czw 03 Mar, 2011 19:40
Wiedźma napisał/a:
Bezy odstawiłam już dawno
buuuuu Jacek - Czw 03 Mar, 2011 19:46
Wiedźma napisał/a:
Jak to dobrze, że ja żadnego pączka dziś nie zeżarłam -
nie mam bowiem szansy na ostry seks
dziewczyny o czym wy tu gadacie???
czy po zjedzeniu pączka dziewczyna ma ochote na dryn,dryn???
kurde gdzie ja teraz pączka kupie??? Tomoe - Czw 03 Mar, 2011 19:52
Jacusiu, specjalnie dla Ciebie, z dostawą do domu:
PS. No dobrze, niech będzie jedna dla Ciebie, druga dla Maria...staaw - Czw 03 Mar, 2011 19:55 Alicjo, to jest nieludzkie Tomoe - Czw 03 Mar, 2011 19:55 Dlaczego?staaw - Czw 03 Mar, 2011 19:59 Aż mi ślinka pociekła do tych pączuszków, a one zimne i za szybką Tomoe - Czw 03 Mar, 2011 20:08 stiff - Czw 03 Mar, 2011 20:08
Mario napisał/a:
Dopiero potem przyszła refleksja.
Normalnie katastrofen...
Wiele razy nieświadomie poczęstowałem sie cukierkiem z wkładką,
którego zupełnie świadomie dokończyłem i nad czym mam debatować... Jacek - Czw 03 Mar, 2011 20:09
Tomoe napisał/a:
PS. No dobrze, niech będzie jedna dla Ciebie, druga dla Maria...
hm ,czy mówisz o tym co na tacy ???
Aluniu wiem że chciałaś dobrze
ale niestety wyszło na odwrót
zgłodniałem Tomoe - Czw 03 Mar, 2011 20:18
Jacek napisał/a:
wiem że chciałaś dobrze
ale niestety wyszło na odwrót
To akurat zdarza mi się na tym forum nie pierwszy raz! Przywykłam. staaw - Czw 03 Mar, 2011 20:18
Jacek napisał/a:
zgłodniałem
Ja też...Jacek - Czw 03 Mar, 2011 20:50
Tomoe napisał/a:
To akurat zdarza mi się na tym forum nie pierwszy raz! Przywykłam.
jak mniem odpisujesz to te misie tak celowo czy przypadek KICAJKA - Czw 03 Mar, 2011 20:51
Klara napisał/a:
pietruszka napisał/a:
Wróciłam... pożarłam... czuję ulgę
tylko te wyrzuty sumienia, ehhh......
Ja też bo zjadłam aż dwaJacek - Czw 03 Mar, 2011 20:52
staaw napisał/a:
Ja też...
no i pewnie wcale tej tacy nie mamy na myśli Tomoe - Czw 03 Mar, 2011 21:13
Jacek napisał/a:
te misie tak celowo czy przypadek
Te misie, Jacusiu, są oczywiście całkiem przypadkowe.
staaw - Czw 03 Mar, 2011 21:21
Jacek napisał/a:
no i pewnie wcale tej tacy nie mamy na myśli
JaKaJA - Czw 03 Mar, 2011 21:28 zapytalam własnie męża czy chce pączusia pokazując mi zdjęcie jakie wkleiła Tomoe-jego mina BEZCENNE Jacek - Czw 03 Mar, 2011 22:14
Tomoe napisał/a:
Te misie, Jacusiu, są oczywiście całkiem przypadkowe
aleś ty okrutna ,mogłabyś chodź skłamać pterodaktyll - Czw 03 Mar, 2011 22:19
JaKaJA napisał/a:
zapytalam własnie męża czy chce pączusia
Zapytałam własnie mężusia
Czy zechce jeszcze mego pączusia........... aazazello - Pią 04 Mar, 2011 09:21
Mario napisał/a:
Po co alkoholik pije ? Po co trzezwiejący alko łamie abstynencję ?
Mario, takie pytania dla trzeźwiejącego alkoholika mogą być wprawką myślową lub słowotwórczą na równi z rozważaniami o tym ile aniołów mieści się na główce od szpilki.
Zajmij się swoim trzeźwieniem, żyj z pasją, nie nudź się, nie prowokuj, unikaj zagrożeń.
Jeżeli traktujesz sprawę pączków poważnie, w co wątpię, moje zdanie jest takie: w twoim przypadku absolutnie żadnego znaczenia nie ma , czy złamałeś abstynencję, czy nie.
Nie o liczby chodzi w trzeźwieniu. Ważne jest to, czy alkohol, zawarty w czymkolwiek, uruchomi proces głodu i mechanizmy w twojej głowie, czy nie. Zapijesz, czy nie.
Tym się zajmuj a pewnie doczekasz niejednej rocznicy, jeżeli to dla ciebie ważne.JaKaJA - Pią 04 Mar, 2011 09:23
aazazello napisał/a:
żyj z pasją, nie nudź się, nie prowokuj, unikaj zagrożeń
Ot i wszystko w temacie Podpisuję się obiema ręcyma Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 09:29 A mnie się dzisiaj, po wczorajszej lekturze tego tematu, przyśniło, że byliśmy na jakimś forumowym zlocie i Mario przywiózł wódkę i rozlewał do kieliszków.
I myśmy się w tym zlotowo-forumowym gronie zastanawiali, czy jak wypijemy po trzy kieliszki wódki (kurde, dlaczego akurat trzy?)i nikomu na forum się do tego nie przyznamy, to będzie przerwanie abstynencji, czy nie będzie?
No i w ten oto sposób sobie nakręciłam tym tematem alkoholowy sen... Wiedźma - Pią 04 Mar, 2011 09:35 Ja też byłam na tym zlocie? Marc-elus - Pią 04 Mar, 2011 09:36
Trzy bo trzy pączki były lub to jakiś podtekst religijny, Św. Trójca
Jeeezu, skalałaś się myślą, jeszcze nie uczynkiem, ale to i tak grzech Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 09:38 To nie ja!!!
To moja podświadomość alkoholiczki wyreżyserowała mi ten sen.
A ty Marcelku nie wierzysz w podświadomość... staaw - Pią 04 Mar, 2011 09:39
Wiedźma napisał/a:
Ja też byłam na tym zlocie?
Za barem Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 09:43 Tak, byłaś, i przekonywałaś nas, żebyśmy się po wypiciu tych trzech kieliszków jednak przyznali uczciwie na forum, że złamaliśmy abstynencję.
Ale, co ciekawe, nie namawiałaś nas, żebyśmy nie pili!!!aazazello - Pią 04 Mar, 2011 09:45
Tomoe napisał/a:
czy jak wypijemy po trzy kieliszki wódki (kurde, dlaczego akurat trzy?)i nikomu na forum się do tego nie przyznamy, to będzie przerwanie abstynencji, czy nie będzie?
aazazello - Pią 04 Mar, 2011 09:46
Tomoe napisał/a:
Tak, byłaś, i przekonywałaś nas, żebyśmy się po wypiciu tych trzech kieliszków jednak przyznali uczciwie na forum, że złamaliśmy abstynencję.
Ale, co ciekawe, nie namawiałaś nas, żebyśmy nie pili!!!
Mario - Pią 04 Mar, 2011 09:51
Tomoe napisał/a:
Mario przywiózł wódkę i rozlewał do kieliszków
To nie mogłem byc ja Od lat nie polewam alkoholu w towarzystwie z kilku powodów.
Bo tak : bez względu czy byłem na kacu czy nie, przed ukończeniem pierwszej flachy niemiłosiernie trzęsą mi się ręce.
Nie polewałem , bo miałem świadomośc że jak zacznę, to takie tempo narzucę, że pomyslą o mnie sobie Bóg wie co Wolałem co jakis czas wyskoczyć do łazienki i wspomóc sie piersiówką
Znakiem tego musiałaś mnie z kimś pomylić w swoim snie Wiedźma - Pią 04 Mar, 2011 09:53
Tomoe napisał/a:
przekonywałaś nas, żebyśmy się po wypiciu tych trzech kieliszków jednak przyznali uczciwie na forum, że złamaliśmy abstynencję.
Ale, co ciekawe, nie namawiałaś nas, żebyśmy nie pili!!!
Ależ ze mnie hipokrytka! Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 09:54 Być może moja podświadomość niesłusznie przypisała ci, Mario, polewanie tej wódki do kieliszków, ale na sto procent ty ją przywiozłeś. I trzy kieliszki. Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 09:56
Wiedźma napisał/a:
Ależ ze mnie hipokrytka!
Nie wstydź się.
Ja jestem jeszcze gorsza hipokrytka, bo ja byłam za tym, żeby wypić po kryjomu i się nie przyznać.
O ile sobie przypominam, to z całego towarzystwa tylko Pietruszka i Klara były za tym, żeby w ogóle nie pić.Mario - Pią 04 Mar, 2011 09:58
Cytat:
Zajmij się swoim trzeźwieniem, żyj z pasją, nie nudź się, nie prowokuj, unikaj zagrożeń.
Dobrze Tato. Tak zrobię Mario - Pią 04 Mar, 2011 10:00
Tomoe napisał/a:
Mario, polewanie tej wódki do kieliszków, ale na sto procent ty ją przywiozłeś.
Ale w łóżku nie wylądowaliśmy ? Mało kiedy inwestowałem w kobiety, nie licząc na wynikające - ewentualnie- z tego profity aazazello - Pią 04 Mar, 2011 10:01
Mario napisał/a:
Cytat:
Zajmij się swoim trzeźwieniem, żyj z pasją, nie nudź się, nie prowokuj, unikaj zagrożeń.
Dobrze Tato. Tak zrobię
hehehe
Idź i nie grzesz więcej, synu. Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 10:04 Nie, do łóżka nikt z nikim nie poszedł, bo ty i Bebetka powiedzieliście że seks jest zły.
A potem się obudziłam. aazazello - Pią 04 Mar, 2011 10:05
Tomoe napisał/a:
bo ty i Bebetka powiedzieliście że seks jest zły
Mario!!! ależ ciebie przerobili na terapii Mario - Pią 04 Mar, 2011 10:13
Tomoe napisał/a:
bo ty i Bebetka powiedzieliście że seks jest zły.
Bebetka niech mówi za siebie.Ja tam do seksu nic nie mam Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 10:17 OK, może to zastrzeżenie moja podświadomość alkoholiczki uwzględni w następnym śnie z Twoim udziałem.
PS. A tak summa summarum, to ja w tym śnie w końcu tak się skupiłam na teoretycznych rozważaniach, że się tej wódki nie napiłam. Mario - Pią 04 Mar, 2011 10:31
Tomoe napisał/a:
w następnym śnie z Twoim udziałem.
Oki. Napisz potem jak było Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 10:34 Dobra. Napiszę ci, jakby co.
Ale na pw albo na gg.
Na forum bym się raczej krępowała... emigrantka - Pią 04 Mar, 2011 10:34
Tomoe napisał/a:
że się tej wódki nie napiłam.
jak zwal tak zwal mialas sen alkoholowy
lepiej juz o seksie snic Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 10:41 No miałam. I się przyznałam.
I na mityng dziś idę i tam też powiem o tym, że miałam dzisiaj alkoholowy sen.
I mam nauczkę na przyszłość, żeby nie czytać takich tematów na forum, gdzie się unosi zapach alkoholu... Mario - Pią 04 Mar, 2011 10:42
Cytat:
Dobra. Napiszę ci, jakby co.
Ale na pw albo na gg.
Dobrze. Tym bardziej, jakby było coś nie tak staaw - Pią 04 Mar, 2011 10:43
emigrantka napisał/a:
lepiej juz o seksie snic
Tylko kto to wytrzyma?
Tomoe napisał/a:
A tak summa summarum, to ja w tym śnie w końcu tak się skupiłam na teoretycznych rozważaniach, że się tej wódki nie napiłam.
Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 10:45
Mario napisał/a:
jakby było coś nie tak
Wątpisz w siebie???
A co zrobisz, jakby było coś nie tak?Mario - Pią 04 Mar, 2011 10:50
Cytat:
Wątpisz w siebie???
No wiesz. Robienie tego na trzeżwo to dla mnie pewnego rodzaju wyzwanie.
Nooooooooo, chyba że walniemy sobie w tym Twoim snie, jakąs flachę. Wtedy poczuję się jak ryba w wódzie Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 10:51 FUJ!!! pterodaktyll - Pią 04 Mar, 2011 11:03
Tomoe napisał/a:
nakręciłam tym tematem alkoholowy sen...
Sen......mara Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 11:17
Mario napisał/a:
No wiesz. Robienie tego na trzeżwo to dla mnie pewnego rodzaju wyzwanie.
Rozumiem, Mario.
Jestem cierpliwa i wyrozumiała.
To ty sobie teraz trochę jeszcze poćwicz robienie tego na trzeźwo.
A ja poczekam aż dojdziesz do wprawy. Mario - Pią 04 Mar, 2011 11:18
Cytat:
To ty sobie teraz trochę jeszcze poćwicz
Upsssssssss JaKaJA - Pią 04 Mar, 2011 11:20
Tomoe napisał/a:
Jestem cierpliwa i wyrozumiała.
To ty sobie teraz trochę jeszcze poćwicz robienie tego na trzeźwo.
A ja poczekam aż dojdziesz do wprawy
Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 11:22 No co?.... Mario - Pią 04 Mar, 2011 11:23
Tomoe napisał/a:
A ja poczekam aż dojdziesz do wprawy
Aha. W takim razie nawiązując do mojego dawnego wątku, zapytam.
Czy po takiej Twojej deklaracji, mogę uważać , że docelowo jestem już przygarniety ? JaKaJA - Pią 04 Mar, 2011 11:24 nic....zupełnie nic... kobieto cierpliwa i wyrozumiała rybenka1 - Pią 04 Mar, 2011 11:28 Praktyka czyni mistrzem ha ha pocwicz panocku jeszcze zeby obciachu nie było. pietruszka - Pią 04 Mar, 2011 11:46
Tomoe napisał/a:
O ile sobie przypominam, to z całego towarzystwa tylko Pietruszka i Klara były za tym, żeby w ogóle nie pić.
to się nazywa trzeźwe spojrzenie dwóch współuzależnionych
A pączków na tym zlocie nie było? a mi się nic nie śniło nawet pączki Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 11:47
Mario napisał/a:
docelowo jestem już przygarniety ?
Mario, nie myl pojęć.
My tu nie mówimy o przygarnianiu. staaw - Pią 04 Mar, 2011 11:49
Tomoe napisał/a:
My tu nie mówimy o przygarnianiu.
To cóż ma ćwiczyć ów nieszczęśnik.............JaKaJA - Pią 04 Mar, 2011 11:52
staaw napisał/a:
To cóż ma ćwiczyć ów nieszczęśnik.............
ja chyba wolę nie wiedzieć Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 11:56
Mario napisał/a:
No wiesz. Robienie tego na trzeżwo to dla mnie pewnego rodzaju wyzwanie.
Jak to co ma ćwiczyć?
Właśnie to ma ćwiczyć.
Chyba sam wie najlepiej, co to jest to to .Mario - Pią 04 Mar, 2011 12:11
Tomoe napisał/a:
Mario, nie myl pojęć.
My tu nie mówimy o przygarnianiu.
Aha !! Czyli jednym słowem traktujesz mnie instrumentalnie. Tak ? Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 12:27 Jeszcze nie. staaw - Pią 04 Mar, 2011 12:28
Tomoe napisał/a:
Jeszcze nie.
Najpierw poćwicz, później Cię pożre...Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 12:49 No właśnie.
A na razie:
instrument się stroi, wirtuoz ćwiczy
... a ja sobie ostrzę ząbki Mario - Pią 04 Mar, 2011 12:52
staaw napisał/a:
później Cię pożre.
Jak to było ? Aha. Zdekapituje Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 12:56 No coś ty.
Za bardzo cenię twój intelekt i błyskotliwość, żebym cię miała pozbawiać głowy... Mario - Pią 04 Mar, 2011 13:04
Tomoe napisał/a:
ebym cię miała pozbawiać głowy
Tia. Modliszki tez tak temu frajerowi, co z nimi ten teges mówia. I co ? Jak to sie kończy ? Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 13:05 Mario, czy ty się mnie boisz??? aazazello - Pią 04 Mar, 2011 13:08 Zrobiło się bardzo interesująco
Dalej, proszęMario - Pią 04 Mar, 2011 13:16
Cytat:
Mario, czy ty się mnie boisz???
Ciebie nie, ale mojej kobiety tak Lepiej to skończmy. Świat to ponoć globalna wioska a internet nie anonimowy Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 13:31 Przecież ja sobie tylko żartuję.
Masz tak strasznie zazdrosną kobietę?
Współczuję...
Koniec żartów. Mario - Pią 04 Mar, 2011 14:02 Wiem Tomoe. Ja zresztą też
W podzięce za miłe przedpołudnie..............romansa dlia tiebia
Tomoe - Pią 04 Mar, 2011 14:50 A eta romansa dlia tiebia ( i też na akordeonie)
rufio - Sob 05 Mar, 2011 22:30 I spowodował ... pączkowe wariacje
Mądre uwagi i dywagacje
Spuścił ze smyczy wątpliwości
Z czym jeść ulubione słodkości ?
Czy jedząc tort nasączony
Mam nasłuchiwać trwogi dzwony ?
Czy pączek z ekstraktem-ajerkoniakiem
Jest dla mnie bezpiecznym smakiem ?
Czy po zjedzeniu "Pawełka"- taki batonik
Zaraz do ośrodka mam gonić ?
Czy to już " przyjaźń czy kochanie ? "
Nie dajmy się zwariować - to jest moje zdanie .pterodaktyll - Sob 05 Mar, 2011 22:34 JaKaJA - Sob 05 Mar, 2011 23:11 "Nie dajmy się zwariować!!! Takie i moje zdanie " rybenka1 - Sob 05 Mar, 2011 23:17
JaKaJA napisał/a:
:lol2: "Nie dajmy się zwariować!!! Takie i moje zdanie "
Tyz prowda samo prowda . dromax - Sob 05 Mar, 2011 23:53 Rozumiem tzw. złamanie abstynencji jako świadome i dobrowolne napicie się alkoholu.
Chodzi o to czy chcę zachowac styl życia bez alkoholu. Abstynencki styl życia.
natomiast jakieś przypadki typu czekoladka z likierem czy nieświadome wypicie jakiegoś napoju gdy nie wiedziałem, że tam jest alkohol nie uważam za złamanie abstynencji.
Moją wolą jest abstynencki styl życia. Nie podejmuję decyzji o świadomym wypiciu jakiegokolwiek alkoholu.jolkajolka - Nie 06 Mar, 2011 21:18 Rufio