To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Czy to cos groznego?

Ksenia34 - Pon 07 Mar, 2011 16:43
Temat postu: Czy to cos groznego?
Witajcie,nie pisalam ostatnio poniewaz troche mniej czasu siedze na necie.Bylam w Polsce i okazalo sie ze mam kilka spraw kobiecych i latam po lekarzach.No ale nie o tym.

Moj ojciec wkoncu nie pije od prawie miesiaca.Oczywiscie sam by nie przestal,a alkohol poprostu doprowadzil go do skraju wyczerpania.Mial silna biegunke przez 4 dni i nic nie jadl,i pil tylko piwsko,wreszcie poszedl do lekarza mama go zaprowadzila.I tu wlasnie sie dopiero zaczelo.na poczatku dostal jakies leki na uspokojenie,nie wiem jakie,napewno nie relanium.Do tej pory nie zrobili mu zadnych badan,tylko dopiero od tyg bierze leki na nadcisnienie.Wczoraj z nim rozmawialam przez telefon i mialamwrazenie ze jest nachlany,nigdy jeszcze nie slyszalam go takiego.On ma problem z chodzeniem,mama mowi ze jest slaby i drepcze jak stary dziadek(63lata)nie potrafi czasem sam wstac z kanapy.To napewno uklad nerwowy po 34 latach picia,ale pytam sie czy jesli nie bedzie pil,czy jest szansa ze bedzie chodzil normalnie czy to jest nieodwracalne.Mojej kolezanki ojciec tak wlasnie chodzil i potem szybko umarl.Nie chcialabym tego,ale z drugiej strony wolalabym byc przygotowana.Przykro mi ze musialo do tego dojsc,ale fajnie by bylo poznac ojca z innej strony.Napiszcie mi cos prosze.

yuraa - Pon 07 Mar, 2011 16:56

to co opisujesz Kseniu wygląda na :
http://pl.wikipedia.org/w...atia_alkoholowa

sam sobie tego nie wyleczy,
Kseniu to przykre ale pomóc możesz tylko modlitwą.

Ksenia34 - Pon 07 Mar, 2011 17:10

Dziekuje Jurku,jezeli ma dobrego lekarza to powinno pomoc.Az mi sie plakac chceDziekuje Bogu ze mimo wszystko przestal pic,i wiem ze nie chce.wyslalam mu kilka broszurek ale nie czytal jeszcze,watpie aby zglosil sie na AA,ani na zadna terapie,narazie i tak dobrze ze slucha lekarza i chodzi co tydzien na kontrole.
Borus - Pon 07 Mar, 2011 17:14

Ksenia34 napisał/a:
Przykro mi ze musialo do tego dojsc,
:pocieszacz:
Wiedźma - Pon 07 Mar, 2011 18:52

Wikipedia napisał/a:
Rokowanie jest pomyślne pod warunkiem zachowania całkowitej abstynencji.

Argument? Szansa? Motywacja? :roll:

Trzymaj się, Kseniu.

luana - Pon 07 Mar, 2011 19:18

yuraa napisał/a:
sam sobie tego nie wyleczy,


Witaj Ksenia 34,
on sobie tego sam nie wyleczy, ale i tez nie wyleczu mu tego najlepszy lekarz. Uklad nerwowy zostal juz zniszczony
Moj ojciec tez na to cierpi. A choroba ta jest jak alkoholizm -NIEODWRACALNA!
Mozna ja jedynie nie co zahamowac, pod warunkiem, ze ojciec zaprzestanie chlac.W przeciwnym razie, z biegiem czasu ojciec bedzie mial coraz wieksze problemy z wymowa, a nogi odmowia posluszenstwa-jednym slowem calkowite kalectwo.
Bynajmniej tak postapilo to chorobsko w przypadku mojego ojca.
pozdrawiam
luana

Ksenia34 - Pon 07 Mar, 2011 19:25

Tylko najdziwniejsze jest to ze jak pil chodzil normalnie.Mam nadzieje ze nie zacznie,z tego co wiem narazie slucha sie lekarza,ale wiecie jak jest.To dopiero a moze az 3 tyg i na tym etapie jest zadowolenie a co bedzie potem.Bardzo bym chciala aby jakims cudem skorzystal z terapii,i o to bede sie modlila.
evita - Pon 07 Mar, 2011 19:36

Ksenia34 napisał/a:
Tylko najdziwniejsze jest to ze jak pil chodzil normalnie

po mojemu to przedawkowanie jakiegoś leku jest ! Dowiedz się jakie leki ojciec dostaje i sprawdź jakie są skutki uboczne. Być może dostał za dużą dawkę na swój przepity i na dodatek osłabiony biegunką organizm ? Z dnia na dzień nie przestaje się chodzić jak człowiek ani nie poraża uwiąd starczy :szok: Może być też tak, że dostał jakieś psychotropy, które poraziły jego układ nerwowy ? :shock:

luana - Pon 07 Mar, 2011 19:38

Ksenia34 napisał/a:
To dopiero a moze az 3 tyg

moj ojciec nie pil czasem nawet rok. W tym czasie sluchal lekarza, korzystal z rehabilitacji, ale niestety do chlanska zawsze powracal. Nie zrazilo go nawet, jak nogi stawaly sie coraz slabsze,przewracal sie jak pilka. Pamietam nawet jak raz ostro gdzies zaryl, zdzierajac sobie skore na srodku czola w ksztalcie litery V :mgreen: . Wygladal jak hipis, ktory centralnie na czole mial wyryty znak pokoju.
Ale nawet takie akcje nie zrazily go do alkoholu :evil:

Moze Twoj ojciec bedzie madrzejszy- czego Ci zycze

Ksenia34 - Pon 07 Mar, 2011 20:30

Rozmawialam z mama i ona powiedziala mi ze jednak slabo chodzil pod koniec picia,czyli to moze byc to.No i niby juz lepiej i wiecej je.Nie mam jak sprawdzic tych lekow mama miala mi przeslac nazwe ale chyba zapomniala.
Luna,ja nie wiem co z nim bedzie,nie raz go uswiadamialam i do tego on wie ze ja jestem alkoholiczka,ale oczywiscie on tylko piwoszem.Teraz nawet mu powiedzialam ze widzi teraz i odczul jakim piwoszem byl i do jakiego stanu piwo go doprowadzilo.Oby mu sie udalo,moge go wspierac ale nie moge niczego narzucac.Faktem jest tez to,ze on sam na poczatku zadzwonil do mnie i zapytal sie mnie co ma robic.

Jacek - Pon 07 Mar, 2011 21:39

cześć Kseniu ,miło cię widzieć :)
Ksenia34 - Pon 07 Mar, 2011 21:45

Czesc jacus ;) .To juz wam napisze ze mam polskie meetingi w miescie obok,narazie raz w tyg i tylko dwoje nas jest ale zawsze to cos.
Ksenia34 - Śro 13 Kwi, 2011 16:01

Po 2 miesiacach kupil sobie 2 piwa i juz 3 dzien pije tak po dwa piwa,a mnie k*** bierze.Zapytalam sie mamy jak zareagowala,a ona mi na to ze powiedziala mu kilka slow i koniec.Chcialam zeby dala mi go do telefonu,"dziecko daj sobie spokoj,my nic nie mozemy".Wiecie nie rozchodzi mi sie o to ze on pije,bo przeciez ja wiedzialam ze to sie tak skonczy.Najbardziej wkurza mnie postawa siostry i matki,siostra jest tu i tez mowi,zeby dac sobie spokoj,bo on nie ma zajecia i takie tam.Przeciez w Polsce jest tyle srodkow zeby nie pic.Mysle tez ze wkurza mnie ta niewiara mojej rodziny i brak wsparcia,bo to pijak,pijaczka i juz ludzie z niego nie bede.jesli on umrze,to ja chcialabym, jeszcze przed ta smiercia mu jakos pomoc,uswiadomic.No zle mysle.?
milutka - Śro 13 Kwi, 2011 16:15

Ksenia34 napisał/a:
Mysle tez ze wkurza mnie ta niewiara mojej rodziny i brak wsparcia,bo to pijak,pijaczka i juz ludzie z niego nie bede.jesli on umrze,to ja chcialabym, jeszcze przed ta smiercia mu jakos pomoc,uswiadomic.No zle mysle.?
Pewnie dobrze i to jest piękne ,że starasz się pomóc .Kseniu ja też kiedyś myślałam ,że jestem w stanie pomóc swojemu mężowi ,tłumaczyłam ,wspierałam ,złościłam się ,dałam adresy gdzie może się udać po pomoc i takie tam ....ale zrozumiałam ,że nic więcej nie mogę ....i to nie jest tak ,że czekam aż umrze by mieć święty spokój tylko zostawiłam go w tym momencie samemu sobie bo zrozumiałam ,że to on ma CHCIEĆ nie JA...masz racje ,bardzo przykro się patrzy na to jak się stacza coraz bardziej ale ja już wiem ,że nie mogę sobie zarzucać ,że nie robię nic tylko czekam .Piszesz ,że jesteś zła na mamę i siostrę ,według mnie niepotrzebnie ,jak sama piszesz mama powiedziała mu co o tym myśli i wydaje mi się ,że to wystarczy ....według ciebie co powinny jeszcze zrobić ?Ja wiem na swoim przykładzie ,że coby nie zrobiły to i tak to nic nie zmieni dopóki on sam nie zrozumie .
kahape - Śro 13 Kwi, 2011 16:24

Ksenia34 napisał/a:
o 2 miesiacach kupil sobie 2 piwa
sam sobie kupił????
To znaczy, że mu się "chodzenie" poprawiło??? :shock:
A ty się tak o niego martwiłaś. Widzisz? Poradził sobie sam.
pozdr

jorgus777 - Śro 13 Kwi, 2011 16:38

Wiecie co ja takie objawy widziałem u ludzi którzy spożywają "tzw. "ruski spirytus" kurde objawy identyczne bo to nie spirytus tylko techniczny rozpuszczalnik jakiś pooczyszczany, mój sąsiad walił te specyfiki mówiłem mu coby ze denaturat lepiej kupił ale mi nie wierzył no i co ni ma chłopa . To tylko takie moje sugestie sory ale nie wiem co ten facet pije .
Masakra - Śro 13 Kwi, 2011 16:49

Ksenia34 napisał/a:
No zle mysle

imho zle. Mam odczucie jakbys nie miala nic wspolnego z tematyka alkoholizmu Kseniu

Ksenia34 napisał/a:
Po 2 miesiacach kupil sobie 2 piwa i juz 3 dzien pije tak po dwa piwa

To sie musialo stac, jak sama wiesz jest alkoholikiem

Ksenia34 napisał/a:
Chcialam zeby dala mi go do telefonu,"dziecko daj sobie spokoj,my nic nie mozemy".

Dokladnie. Jedyna osoba, na ktora masz wplyw jestes TY SAMA. Co bys zrobila? nakrzyczala go? poprosila? Jesli taka choroba go nie powstrzymala przed dalszym piciem to myslisz, ze Twoj telefon by cos zmienil? Ja wiem Kseniu, ze bardzo bys chciala ale prawda jest okrutna w tym przypadku:( Mam podobnie ze swoim ojcem to Cie rozumiem. Wyprowadzilem sie bo tyle moglem i teraz sie nawet do niego nie odzywam. Niech odczuje konsekwencje swojego picia to moze sam zaskoczy. Innej drogi nie ma choc przykro mi z tego powodu.
Ksenia34 napisał/a:
ja chcialabym, jeszcze przed ta smiercia mu jakos pomoc,uswiadomic.No zle mysle.?

Niestety nie masz takiej mocy :/

Przykro mi to pisac Kseniu ale tak wlasnie jest z choroba alkoholowa. Powinnas zajac sie soba i swoimi emocjami zwlaszcza w tym trudnym dla Ciebie okresie. Tyle mozesz zrobic

Ksenia34 - Śro 13 Kwi, 2011 17:32

Jedyne co bym chciala a na co nie mam wplywu,zeby on wkoncu zobaczyl,ze nie jest chory na mozg(tak mu lekarz powiedzial)tylko ze on jest akoholikiem,a on tego nie widzi,bo matka mu wcale tego nie mowi,jeszcze za przeproszeniem d*** podciera.
I tak doskonale wiem ze mam zajac sie soba i ze to ja jestem najwazniejsza,ale po jaka cholere zawracal mi d***(oczywiscie takie sa mechanizmy)sama wpadlam w ta pulapke.wkurza mnie ta bezsilnosc i oczekiwanie na jego smierc,bo zbliza sie wielkimi krokami.jedyne co z tego bedzie plusem,to to ze mama bedzie uwolniona i wkoncu kiedy bedzie chciala to przyleci do nas.

Jorgus,moj ojciec ostatnio tylko piwo pil,nigdy spirytusu nie pil,on jako wazna osoba w firmie(he he) zawsze mial i ma barek pelny koniaku(lapowki),bo przeciez na serce jest zdrowy.
Mysle zeby mu wyslac ksiazke Osiatynskiego"Detoks",ee dam sobie spokoj.

szymon - Śro 13 Kwi, 2011 17:41

może na początek przekonaj mamę, żeby nie prała obesranych gaci, niech się uzbiera...

a jak chce to niech pierze dalej :brawo:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group