To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

HydePark - "Każdy alko jest świetnym manipulantem i strategiem&quo

Marc-elus - Wto 07 Cze, 2011 18:49
Temat postu: "Każdy alko jest świetnym manipulantem i strategiem&quo
Cytat:
Każdy alko jest świetnym manipulantem i strategiem

napisał Stiff w jednym z tematów.
Ciężko się nie zgodzić. :D Sam pamiętam ile to razy tak wszystkim zakręciłem że nawet w pozornie "beznadziejnej" sytuacji picie było łatwe, racjonalne, ba, uzasadnione.

Ciekawi mnie jednak co innego, pytam alkoholików, ale też wszystkich co zauważyli u alko coś takiego.
Mianowicie: czy umiejętność manipulacji, "strategicznego" planowania, dotyczy również niektórych Waszych działań w trzeźwym życiu? Czy zostało coś z tego i było wykorzystane w szlachetniejszych celach niż opróżnienie kolejnej flaszki mniej "szlachetnego" trunku? ;)
Czy Wasi bliscy, znajomi, niepijący alkoholicy, potrafią tą umiejętność spożytkować w dobrych celach?

czarna róża - Wto 07 Cze, 2011 19:13

Wprawdzie nie jestem alko ale poznałam trzeżwiejących alkoholików i wydaje mi się że z manipulacji dużo im zostało w trzeżwym życiu,na pewno są na nią bardziej wyczuleni..zwłaszcza widzą ją u innych czynnych,a czy z niej sami z premedytacją korzystają? każdy jest tylko człowiekiem,jeśli chcemy coś osiągnąc różnymi sposobami...ja też manipuluję kiedy mogę.
Marc-elus - Wto 07 Cze, 2011 19:23

czarna róża napisał/a:
każdy jest tylko człowiekiem,jeśli chcemy coś osiągnąc różnymi sposobami...ja też manipuluję kiedy mogę.

Oczywiście, granice wyznacza tylko nasze sumienie w tej chwili. Miałem na myśli właśnie realizacje celów nie związanych w jakikolwiek sposób z piciem lub uniknięciem skutków picia alkoholu u tytułowego "stratega i manipulatora".

pietruszka - Wto 07 Cze, 2011 19:47

Marc-elus napisał/a:
Czy Wasi bliscy, znajomi, niepijący alkoholicy, potrafią tą umiejętność spożytkować w dobrych celach?

Tylko co rozumiesz jako dobry cel?

Pietruszkowy nadal jest mistrzem w poszukiwaniu wspólnika w odkładaniu spraw na później, wspólnika a raczej nawet przyczyno-dawcy :wysmiewacz: Zaczyna to się to tak na przykład: " Wiesz, jakby ci się nie chciało jutro jechać na te ryby... " a w rzeczywistości to od miesiąca truł, że trzeba odkurzyć sprzęt, następnie właśnie kilka godzin temu kupił zezwolenie i robaki :rotfl: Ale potem jest : " i znów zmarnowaliśmy okazję do pojechania na ryby, bo.. tobie się nie chciało."

No i ale terapia współuzależnienia też uczy jak zauważać manipulacje, jak im przeciwdziałać, itp. I czasem się nie daję. No przynajmniej Pietruszek nie ma tak dobrze.

Ale też zauważyłam, że Pietruszkowy nie dochodzi już do takich wyżyn w manipulowaniu, jak wtedy gdy bronił swojego nałogu.

Ja też staram się unikać manipulacji w stosunku do najbliższych, bo często wystarczy wprost powiedzieć o swoich potrzebach, niż bawić się w gierki, ale fakt pewne nawyki wyniesione z domu nie są łatwe do wykorzenienia. I też mi się zdarza :wstyd:

Osobiście, dla mnie manipulacja, czuli właściwie granie na czyiś uczuciach w celu osiągnięcia własnych korzyści, nie jest czymś dobrym i bardzo utrudnia relacje międzyludzkie, a nawet je niszczy.

Ale biznes? Cóż... tutaj manipulacja jest czymś, co jest powszechne, w reklamie, technikach sprzedaży, ale to już inny temat.

stiff - Wto 07 Cze, 2011 20:35

Marc-elus napisał/a:
planowania, dotyczy również niektórych Waszych działań w trzeźwym życiu?

Na nasze życie składa sie suma doświadczeń i na tej podstawie dokonywania najlepszych wyborów... :roll:
Sam sobie sie dziwiłem, ze zaczynam kroczyć prosta droga, aby nie musieć oglądać sie za siebie...
Dziś odpowiadam za swoje słowa i żadne manipulacje innymi nie wchodzą w grę...
Na tym polega trzeźwość, ze trzeba być uczciwym wobec siebie i innych...

JaKaJA - Wto 07 Cze, 2011 20:47

a ja moje umiejętności wątpliwej chluby wykorzystuję w pracy obecnie i dzięki temu coraz lepiej mi idzie bo jestem skuteczna :skromny:
Tomoe - Wto 07 Cze, 2011 20:53

Tak, czasem manipuluję, ale raczej odruchowo, nawykowo, niż z premedytacją.
A często własną manipulację rozpoznaję dopiero po efektach.
I wtedy mi trochę wstyd za siebie. :oops: :oops: :oops:

Nie wierzę że można używać manipulacji w dobrych, szlachetnych celach. Moim osobistym zdaniem to gra na cudzych uczuciach wyłącznie w celu odniesienia własnych korzyści.

Marc-elus - Wto 07 Cze, 2011 21:06

pietruszka napisał/a:
Tylko co rozumiesz jako dobry cel?

Jako dobry miałem na myśli "coś" pożytecznego.
pietruszka napisał/a:
Ale też zauważyłam, że Pietruszkowy nie dochodzi już do takich wyżyn w manipulowaniu, jak wtedy gdy bronił swojego nałogu.

Czyli regresja. :D

Wiecie, oceny moralne mogą być różne, ale jeżeli działanie nie szkodzi nikomu a przynosi zysk komuś(tak, to możliwe) to mi się wydaje że metoda użyta nie jest tak ważna.

Ja u siebie zauważyłem już dawno pewne zdolności organizacyjno-logistyczne.
Kombinowałem jak tu flaszkę skołować w środku lasu, kombinuje jak zrobić robotę 2dniową w jeden dzień.
Kombinowałem jak to na kacu "nie przemęczać się", teraz kombinuje jak się nie zmęczyć a wykonać zadanie.
często dobrze mi wychodzi, z gorzałą w 99% szło mi wyśminicie.....

milutka - Wto 07 Cze, 2011 21:06

Marc-elus napisał/a:
Cytat:
Każdy alko jest świetnym manipulantem i strategiem

napisał Stiff w jednym z tematów.
Ciężko się nie zgodzić. :D Sam pamiętam ile to razy tak wszystkim zakręciłem że nawet w pozornie "beznadziejnej" sytuacji picie było łatwe, racjonalne, ba, uzasadnione.
Może tak trochę odbiegne od tematu ...a może nie ...ja dopiero o manipulacjach męża alkoholika czynnego zresztą przekonałam się od kiedy sięgłam po pomoc tutaj na forum .na poczatku nie bardzo wiedziałam o czym wy tutaj piszecie ...i dopiero rozmowa z terapeutką pozwoliła mi to zrozumieć ...dopiero teraz widzę jak mój mąz manipuluje ...tylko wcześniej dawałam się na to naprawde nabierać -a raczej chciałam bardzo mu wierzyć i nie dopuszczałam myśli ,że może mnie okłamywać :roll: ...teraz dopiero widzę jakim jest perfekcjonistą :szok: ...no ale żeby nie było dla mnie czasami też taka sztuka wychodzi -szczególnie jak bardzo mi na czymś zależy :oops: ale to tylko w dobrych celach ;)
JaKaJA - Wto 07 Cze, 2011 21:21

Marc-elus napisał/a:
Ja u siebie zauważyłem już dawno pewne zdolności organizacyjno-logistyczne.
Kombinowałem jak tu flaszkę skołować w środku lasu, kombinuje jak zrobić robotę 2dniową w jeden dzień.
Kombinowałem jak to na kacu "nie przemęczać się", teraz kombinuje jak się nie zmęczyć a wykonać zadanie.
często dobrze mi wychodzi, z gorzałą w 99% szło mi wyśminicie.....

mniej więcej to miałam na myśli ;) z manipulacją mamy do czynienia wszędzie i na co dzień,nawet jej nie zauważamy,menagerowie,handlowcy mają szkolenia z technik manipulacji,wpływu społecznego itp. ja to co do tej pory robiłam by osiągnąć swój cel i napić się,przerobiłam,zmiękczyłam i ułagodziłam i robię to samo ale w słusznym celu i dzięki temu jestem skuteczna w tym co robię:skromny: unikam też awantur,krzyków i agresji jaką wylewają na mnie bo potrafię poprowadzić rozmowę w inny sposób. Jest to manipulacja jak byk,ale mam wybór-dać wylewać na siebie wiadra pomyj,nie osiągnąć w pracy zbyt wiele i dać soba manipulować,bo w mojej pracy to norma. Puki co wygrywam bo wiem i też umiem ;) ale i tak wolę używać uroku osobistego niż takich tam - równie skuteczne :skromny: g4g412 ;)

pietruszka - Wto 07 Cze, 2011 21:23

Marc-elus napisał/a:
Czyli regresja. :D

akurat w tym przypadku jestem za regresją, ot każda manipulacja jest gwałtem na czyiś uczuciach, próbą wymuszania tego, co dla mnie jest korzystne, bez brania pod uwagę innej osoby. W związku taka postawa nie jest dobrym prognostykiem. Ale fakt, w naszym przypadku, oboje jesteśmy pokiereszowani i uczymy się na nowo zdrowszych zachowań.

Marc-elus napisał/a:
jeżeli działanie nie szkodzi nikomu a przynosi zysk komuś(tak, to możliwe) to mi się wydaje że metoda użyta nie jest tak ważna.

to nie jest to manipulacja, chyba, ze nie widzi się (nie chce się widzieć) krzywdy innej osoby.

Mysza - Wto 07 Cze, 2011 21:25

Tomoe napisał/a:
Tak, czasem manipuluję, ale raczej odruchowo, nawykowo, niż z premedytacją.


mam podobnie, z tym że coraz częściej zdaję sobie z tego sprawę i potrafię się do tego przyznać (choć wstyd).
Poza tym zdecydowanie szybciej teraz, niż kiedyś wyczuwam manipulanta/manipulantkę...... i łatwiej mi się przed kimś takim obronić.....

Nie sądzę, aby manipulowanie uczuciami i emocjami innych mogło przynieść coś dobrego.

JaKaJA - Wto 07 Cze, 2011 21:25

pietruszka napisał/a:
to nie jest to manipulacja
pietruszko to też jest manipulacja.wszystkim się kojarzy jednoznacznie te słowo-czyli wyrofanie i perfidia a tak nie jest,manipulacja to szerokie pojęcie.
pterodaktyll - Wto 07 Cze, 2011 21:29

"Każdy alko jest świetnym manipulantem i strategiem&quo

Odpowiadam na postawione pytanie:


TAK.......

Marc-elus - Wto 07 Cze, 2011 21:42

JaKaJA napisał/a:
nie jest,manipulacja to szerokie pojęcie

Też tak sądzę, bo manipulować można na różne sposoby, np rodzice "po kryjomu" swatający syna z sąsiadką ;)

pietruszka - Wto 07 Cze, 2011 21:59

JaKaJA napisał/a:

pietruszko to też jest manipulacja.wszystkim się kojarzy jednoznacznie te słowo-czyli wyrofanie i perfidia a tak nie jest,manipulacja to szerokie pojęcie.

A niech tam, jak już o manipulacji to może przytoczę definicję manipulacji:
Cytat:
Manipulacja (ze śred. łac. manipulus, od łac. „garść, garstka, naręcze” – manus, ręka, możliwy zw. z gr. μαρέ marē, ręka oraz -pulus: możliwy zw. z łac. plenus, pełny oraz plére, napełniać, por. gr. πλήρώς plērēs, pełny; πλήθειν plēthein, być pełnym; być może od łac. pellere, od pellō, „rozpędzić, wprawić w ruch, dotknąć, poruszyć”; wyr. manus pellō ma ozn. „trzymać czyjąś dłoń” lub „mieć kogoś w ręku”) – termin odnoszący się do zręczności w wykonywaniu danej czynności lub samej czynności przeprowadzonej w ten sposób; w następstwie oznacza także „przeinaczanie, naginanie”, „wykorzystanie do własnych celów, wywieranie (często ukryte) wpływu” oraz wszystkie działania mające na celu wywołanie konkretnych zachowania i reakcji u odbiorcy, przez co nabrał również cech pejoratywnych takich jak: „knowanie, knucie, krętactwo, machinacja, machlojka, oszustwo”; może oznaczać m.in.:
manipulacja – termin psychologiczny,
manipulacja – dziedzina sztuki iluzji,
manipulacja – pojęcie technologiczne,
Manipulacja – mikropowieść Ireneusza Iredyńskiego,
manipulacja eksperymentalna – technika metodologii nauki.


WIKIPEDIA
Myślę, ze nie dogadaliśmy się co do samej definicji.
Bo według ogólnego pojęcia manipulacji , dosłowną manipulacja jest prowadzenie ręki dziecka (pomoc) przy stawianiu pierwszych liter, ale też manipulacją jest prowadzenie ręki ciężko chorego przy składaniu podpisu na testamencie.

Ja raczej myślałam o manipulacji psychologicznej:

Cytat:
Manipulacja (psychologia)

Manipulacja (łac. manipulatio - manewr, fortel, podstęp) - w psychologii oraz socjologii to celowo inspirowana interakcja społeczna mająca na celu oszukanie osoby lub grupy ludzi, aby skłonić je do działania sprzecznego z ich dobrem, interesem. Zazwyczaj osoba lub grupa ludzi poddana manipulacji nie jest świadoma środków, przy użyciu których wywierany jest wpływ. Autor manipulacji dąży zwykle do osiągnięcia korzyści osobistych, ekonomicznych lub politycznych kosztem poddawanych niej osób.

Ogólnie, manipulacja jest formą zamierzonego i intencjonalnego wywierania wpływu na osobę lub grupę w taki sposób, by nieświadomie i z własnej woli realizowała działania zaspokajające potrzeby/(realizowała cele) manipulatora.
Manipulować można treścią i sposobem przekazywania informacji. Manipulację określono też kiedyś obrazowo jako "włamanie do umysłu ofiary i podrzucenie tam własnych pomysłów lub opinii w taki sposób, aby ofiara pomyślała, że sama jest ich autorem."

Z punktu widzenia etyki, manipulacja bywa postrzegana jako zachowanie niemoralne. Mimo tego, jest często używana w inter-personalnych kontaktach handlowych i negocjacjach.
Wiki. więcej: http://pl.wikipedia.org/w...8psychologia%29
kamil - Wto 07 Cze, 2011 22:07

JaKaJA napisał/a:
Puki co wygrywam bo wiem i też umiem ;) ale i tak wolę używać uroku osobistego niż takich tam - równie skuteczne :skromny: g4g412 ;)


No czasem po wyjściu z biura zostaje tylko zapach perfum i faktura do zapłacenia. :mgreen:

Na poważnie, często się zastanawiam, na ile już potrafię grać fair.
Okazuje się ,że coraz częściej.
Niesmak jest dla mnie sygnałem i z reguły podejmuje dodatkowe działania do poziomu ,aż niesmak mija i czuję się "dobry".
Mówię o interesach,więc są granice :mgreen:

P.s.Jesteśmy dobrzy dla drugich,aby się sobie wzajemnie podobać.(Magdalena Samozwaniec)

ZbOlo - Śro 08 Cze, 2011 06:50

Myślę, że jak piłem alkohol, byłem bardziej zdesperowanym manipulantem, strategiem... miałem ogromną motywację - w postaci "zapicia kaca" i wejścia w ten błogi stan "miłego odrętwienia". Co mi zostało teraz, po 2,5 roku trzeźwienia? Łapie się na tym, że kręcę... staram się nie powiedzieć czegoś wprost, kluczę, ukrywam... Co do strategi, dyplomacji, pomysłowości - myślę, że teraz jest bardziej rozległa. Kiedyś moje IQ pracowało tylko na jeden cel - zdobyć, zapić, zapomnieć. Teraz, porzucając ten "wódczany imperatyw", stałem się bardziej wszechstronny...
Jras4 - Śro 08 Cze, 2011 09:11

JaKaJA napisał/a:
-czyli wyrofanie i perfidia a tak nie jest,manipulacja to szerokie pojęcie.
ja dodał bym cynizm ,oszustwo ,manipulacja jest dowodem na to że ten którego chcemy manipulować jest dlanas ,,niczym,, porostu śmieciek którego należy tak wycyckać by to nam było fainie a on no cuz jeśli sie dał podejść niech zdycha ..
ZbOlo - Śro 08 Cze, 2011 09:18

Cytat:
manipulacja jest dowodem na to że ten którego chcemy manipulować jest dlanas ,,niczym,, porostu śmieciek którego należy tak wycyckać by to nam było fainie a on no cuz jeśli sie dał podejść niech zdycha ..

...bo alkohol dla alkoholika jest wszystkim - a pozostała rzeczywistość jest pustką....

pietruszka - Śro 08 Cze, 2011 13:43

ZbOlo napisał/a:
Łapie się na tym, że kręcę... staram się nie powiedzieć czegoś wprost, kluczę, ukrywam...

A wiesz, ze to też jedna z cech syndromu DDD/DDA:
nie mówienie wprost, kłamanie, kiedy nie trzeba?
Niestety coś takiego wyniosłam z domu i ciężko mi z tym walczyć.
Z kłamstwem bez powodu już rzadko mi się zdarza, chociaż czasem kusi mnie na przykład odmawiając komuś, żeby wymyślić bardziej sensowny (według mnie) powód odmowy, itd

Gorzej z tym nie mówieniem wprost, niestety mam gdzieś w genach skłonność do owijania w bawełnę, stosowanie ironii, złośliwości, sarkazmu, manewrowania, tak by tylko nie powiedzieć wprost. Mam świadomość, że to też pewnego rodzaju mechanizm obronny, rodzaj asekuracji bo w razie czego "nie zrozumiałeś/aś mnie dobrze, przecież ja miałam zupełnie coś innego na myśli". Tak porozumiewała się ze mną mama, i wlecze się to za mną jak ogon. I wcale nie jest łatwo wyplenić taki nawyk, który tak naprawdę szkodzi bliskim relacjom z innymi, a na pewno ich nie buduje. Ale to też rodzaj manipulacji.

ZbOlo - Śro 08 Cze, 2011 13:52

pietruszka napisał/a:
A wiesz, ze to też jedna z cech syndromu DDD/DDA:

...bardzo możliwe, chociaż nie kojarzę problemu alkoholowego u moich rodziców... może gdy byłem nieświadomy...???

pietruszka - Śro 08 Cze, 2011 14:46

ZbOlo napisał/a:
nie kojarzę problemu alkoholowego u moich rodziców.

U mnie akurat też nie było alkoholizmu, ale mam niezły pakiecik DDD :/

Pati - Śro 08 Cze, 2011 15:29

pietruszka napisał/a:
stosowanie ironii, złośliwości, sarkazmu

Mam z tym największy problem i łapię się na tym już po fakcie :oops: :oops: :oops:

Jras4 - Śro 08 Cze, 2011 16:24

ZbOlo napisał/a:
bo alkohol dla alkoholika jest wszystkim - a pozostała rzeczywistość jest pustką....
niemam na mysli tego co pjie bo on tak do kąca niejest zdrowy psychiczne ale mówie o tym co pszestał pić ale niepszestał manipulować innymi dla własnych korzyści .Każdy kto manipuluie innymi by na tym zyskać jest złodzieiem i kłamcą a nawet podstępną szuią i kabotynem ... niemożna mówić że to mechanizm obronny bo raczei służy do ataku .. a to nazywa sie obłuda ... ja tesz manipulowałem ,kradłem ,kłamałem , ale kiedy pszestajemy pić chyba nadszedł czas zmienić nie tylko stan swei tszeżwośći ale i stan psychiczny i duchowy a co za tym idzie żyć w prawdzie i zgodzie z samym sobą i ninnymi ...pismo mówi ,,nieczyń drugemu co tobie niemiłe ,, ,,szanój bliżniego ,,a czy podstępne manipulowanie by ten bliżni nam słóżył popszez manipulacie ku włąsnym kożyściom ze stratą dlaniego nie tylko materialną ale i moralną jest okazaniem szacunku ..??
verdo - Śro 08 Cze, 2011 18:18

Jras4 napisał/a:
...pismo mówi


Potem wziął kielich, podziękował, dał im i pili z niego wszyscy. Ale powiadam wam: Nie będę pił odtąd z tego owocu winorośli aż do owego dnia, gdy go będę pił z wami na nowo w Królestwie Ojca mego.
(MAR 14:23-25; MAT 26:27-29; ŁUK 22:17-18; 1 KOR 11:25)

Manipulacji w zyciu nie da sie uniknac.Otacza nas zewszad...media sa na 1 miejscu.

Jras4 - Czw 09 Cze, 2011 14:40

verdo napisał/a:
zyciu nie da sie uniknac
Ty tak twierdzisz a co z próbami jej niestosowania ..

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group