To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Słomiany Markoch

markoch81 - Pon 20 Cze, 2011 08:42

Witam powiem wam cos i poszukuje rady badz spojrzenia innym okiem na me zachowanie . Mieszkam teraz w Anglii ,żona wyjechała na 3 tyg do Polski.Nie pije 5 lat jak moze niektórzy pamietaja,jednak po jej wyjezdzie pojawiło sie we mnie dziwne zachowanie które ma pijacka głowa odsuwa jako by stwarzało zagrozenie .Otóż po jej wyjezdzie poczułem swego rodzaju wolnosc nie wiem jak to okreslic ale najszybciej pewnie @słomiany @ wdowiec Me mieszane wachania nastroju tysiace planow na minute nie moge skupic sie na niczym dłuzej jak pol godz.Ostatnio pól nocy spedziłem u znajomych wiem ze nie powinienem tam byc oni nie pili lecz temat alkoholowych libacji był obecny.Najgłupsze jest to ze nakrecam sie jakimis redbulami wiem ze zle robie lecz wydaje mi sie to motorem napedowym checia do zycia,Niespodziewanie dzis rano wpadłem na debilny plan ze nie pojde do pracy bo :cos tam :Wiem ze cos sie swieci lecz to głupie poprosze was byscie to potwierdzili nie wiem chyba tego potrzebuje
Jonesy - Pon 20 Cze, 2011 08:45

A jakiś mitingów polskojęzycznych w okolicy nie masz???
Coś robisz dla siebie oprócz powstrzymywania się od picia?

markoch81 - Pon 20 Cze, 2011 08:50

Mam mitingi ale ostatnio byłem na nich tylko ciałem,wczoraj i dzis nie wychodziłem z domu boje sie osiebie
jestem umowiony za godz ze swoim sponsorem na rozmowe dzwoniłem do niego

staaw - Pon 20 Cze, 2011 08:51

Jonesy napisał/a:
A szkoda, bo i ja zauważyłem że zazdroszczę Ci, tego jak szybko zdałeś sobie sprawę z problemu u siebie. Tylko potem stwierdziłem, że w wieku 19 lat, ja byłbym o wiele za młody, żeby sobie z tym poradzić. I dziś uważam, że nadal brak mi wiedzy i doświadczenia - stąd korzystam z pomocy specjalistów, ile mogę. Póki co, mogę powiedzieć, że u mnie to się sprawdza.

Brak doświadczenia nadrabiasz żarliwością.... Obyś się nie wypalił za wcześnie a będzie dobrze :okok:

markoch81 napisał/a:
Mam mitingi ale ostatnio byłem na nich tylko ciałem,wczoraj i dzis nie wychodziłem z domu boje sie osiebie
jestem umowiony za godz ze swoim sponsorem na rozmowe dzwoniłem do niego

Bo duszą w monopolu byłeś?
ŻADEN sponsor Tobie nie pomoże dopóki SAM czegoś nie zaczniesz robić całym sobą...

Ja mam kilku sponsorów... tu na forum. Czytam co piszą i nawet sprawy sobie nie zdają na jakie stanowisko ich powołałem....

markoch81 - Pon 20 Cze, 2011 08:56

Pewnie tak było nie myslałem gdzie byłem ale napewno nie na mitingu.Wiem ze sponsor nie utrzyma mnie na siłe jesli naprawde bede chciał chlac lecz rozmowa w cztery oczy tez ma swe zalety.
staaw - Pon 20 Cze, 2011 08:58

Jakie? Że wyżalisz się w cztery oczy?
Idź wreszcie między ludzi, do świątyni Twojego wyznania, do lasu czcić Gaję...
Ale NIE SIEDŹ w domu...

markoch81 - Pon 20 Cze, 2011 09:01

Moze masz racje wieem ze siedzenie w domu tylko mnie nakreca do głupich mysli.Staaw ja wiem co sie we mnie swieci czekałem az ktos taki jak ty powie mi cos co powinienem zrobic sam czasami to pomaga dz
staaw - Pon 20 Cze, 2011 09:04

Mogę jeszcze kijem...
Ale jak nie przyjmiesz moich słów to żebym Ci śmiercią groził, wypijesz :bezradny:

markoch81 - Pon 20 Cze, 2011 09:07

mam nadzieje ze nie bedzie potrzeba mnie lac nie jestem az tak głupi tylko wiem ze takie dziwne sytuacje sprzyjaja wypiciu,nie znamy dnia ani godziny.lecz wiem ze nie moge sie poddac nie dzis
staaw - Pon 20 Cze, 2011 09:11

markoch81 napisał/a:
tylko wiem ze takie dziwne sytuacje sprzyjaja wypiciu,nie znamy dnia ani godziny.lecz wiem ze nie moge sie poddac nie dzis
To nie sytuacje sprzyjają wypiciu. Sytuacje stwarzają problemy które trzeba rozwiązać. A Ty na razie znasz tylko jedno lekarstwo na zło tego świata...
Może już coś świta że lekarstwo ma skutki uboczne, cóż jest jedynym jakie znasz...

Wiedźma - Pon 20 Cze, 2011 09:11

A jak tam z Twoją motywacją zaprzestania picia, Markoch? Rzuciłeś dla siebie czy może dla żony?
Skoro byłeś na przymusowej terapii, to raczej to drugie.
I teraz wychodzi na to, że żona jest strażnikiem Twojej trzeźwości, a wolność - wyzwalaczem głodu. :?
Uważam, że - gdy już się uporasz z doraźnym problemem - powinieneś zweryfikować ten zasadniczy aspekt terapii.
Czy masz kontakt z terapeutą? Bo masz z nim sporo do pogadania...

markoch81 - Pon 20 Cze, 2011 09:19

nie pierwszy raz byłem na przymusowej terapii druga była tylko i wyłacznie moja własna inicjatywa.Ale wiedzmo masz racje opieram sie sam przed faktem ze dzis nie pije dla zony masz racje pogubiłem sie troszke
Wiedźma - Pon 20 Cze, 2011 09:23

markoch81 napisał/a:
pierwszy raz byłem na przymusowej terapii druga była tylko i wyłacznie moja własna inicjatywa

Aha, no to widocznie tego nie doczytałam, wybacz :oops:
No ale to nie zmienia faktu, że tę motywację masz jeszcze do przepracowania.
Bo w przeciwnym przypadku przy każdej nieobecności żony będziesz przeżywał podobne do obecnego stany.
I za którymś razem możesz nie zdzierżyć... :?

staaw - Pon 20 Cze, 2011 09:28

markoch81 napisał/a:
nie pierwszy raz byłem na przymusowej terapii druga była tylko i wyłacznie moja własna inicjatywa.Ale wiedzmo masz racje opieram sie sam przed faktem ze dzis nie pije dla zony masz racje pogubiłem sie troszke
Ja sobie myślę, że te terapie zrobiłeś jak ostatni mityng...
Pogadali, troszkę zregenerowałeś nadwątlone ciałko a w mózgu nic się nie zmieniło...

Ibik - Pon 20 Cze, 2011 19:25

Markoch,masz w profilu że pochodzisz z dna-przypomnij sobie to miejsce.A potem zadzwoń do żony,mnie pomaga kontakt z moim 'strażnikiem"-jest to też moja awaryjna pamięć....
stiff - Pon 20 Cze, 2011 20:06

markoch81 napisał/a:
dzis rano wpadłem na debilny plan ze nie pojde do pracy bo :cos tam

To czerwone światełko, szybko zadziałaj aby takie myślenie zmienić...

Gonzo.pl - Pon 20 Cze, 2011 20:53

Markoch, Ty widzisz, co robisz i wiesz, co chcesz zrobić. Nie dawaj sobie przyzwolenia (a to czynisz), bo już zmierzasz do sklepu...
Jenu - Wto 21 Cze, 2011 19:13

markoch81 napisał/a:
Najgłupsze jest to ze nakrecam sie jakimis redbulami wiem ze zle robie lecz wydaje mi sie to motorem napedowym checia do zycia,


a nie pomyślałeś, że nadmiar redbulla nie pomaga? i ze zamiast alko pijesz to swiństwo?

stiff - Wto 21 Cze, 2011 20:46

Jenu napisał/a:
a nie pomyślałeś, że nadmiar redbulla nie pomaga? i ze zamiast alko pijesz to swiństwo?

Ja po tym cholerstwie w depreche wpadłem, kiedy zrezygnowałem z tego świństwa... :uoee:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group