To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Fazy nawrotu

Wiedźma - Nie 15 Lut, 2009 08:28
Temat postu: Fazy nawrotu
FAZY NAWROTU,
czyli jak alkoholik wraca do picia.



I. LECZENIE POZOROWANE

Alkoholik - mimo że podejmuje szereg działań związanych z leczeniem - w rzeczywistości się nie leczy. Ma przekonanie, że wszystko jest w porządku, udowadnia to sobie i innym.

Typowe zachowania w tej fazie to np.
* bywa na mitingach, w klubie, w poradni, postanawia jednak chodzić tam nieco rzadziej;
* zostaje w pracy codziennie trochę dłużej, przejmuje na siebie nowe obowiązki domowe i zawodowe;
* w miejscach związanych z trzeźwieniem (AA, klub) zaczyna pełnić różne funkcje: prowadzącego miting, skarbnika, założyciela nowego klubu;
* angażuje się w pomoc innym osobom, zwłaszcza pijącym alkoholikom;
* jeszcze chodzi na mitingi AA, do klubu czy poradni, ale coraz rzadziej. Zdarza się, że przyszedł na spotkanie, jednak pomylił dzień lub godzinę;
* coraz częściej zdarza się, że jednego dnia łamie zasady HALT, a drugiego to nadrabia.

Typowe myśli w tej fazie to np.
* „nie ciągnie mnie do picia”;
* „świetnie sobie radzę, nie takie trudne to trzeźwienie”;
* „już nigdy się nie napiję”
* „odkąd nie piję w domu, wszystko jest w porządku”;
* „już nie wyglądam jak te lumpy, co stoją pod sklepem, jestem już innym człowiekiem”;
* „życie jest piękne, świat jest piękny, czuję się szczęśliwy, gdy widzę niebieskie niebo i trawę zieloną”.

Typowe uczucia w tej fazie to np. radość, spokój, zadowolenie, duma itp. Nie są one specjalnie intensywne, ani zmienne.
Stan emocjonalny nie jest więc sygnałem dla alkoholika, czy jego otoczenia, że dzieje się coś złego.

ŻYCIE
Trzeźwienie

* wizyta u terapeuty odwykowego i opowiedzenie o ostatnim miesiącu trzeźwienia;
* zrzeczenie się funkcji pełnionych w AA, klubie itp.;
* zaprzestanie pomocy innym osobom, zwłaszcza pijącym alkoholikom.


II. JAWNE ZAPRZESTANIE LECZENIA.

Alkoholik stopniowo coraz bardziej ogranicza, a następnie porzuca wszelkie działania związane z trzeźwieniem. Przekonanie, że nie potrzebuje już leczenia i wszystko jest w porządku, utrzymuje się, dopóki nie złamie podstawowych zasad abstynencji.

Typowe zachowania w tej fazie to np.
* unika rozmów na temat picia i trzeźwienia;
* przestaje planować swój dzień, wiele sytuacji go zaskakuje;
* traci kontakt z ludźmi związanymi z abstynencją (grupa AA, klub, poradnia). Ma wiele argumentów na usprawiedliwienie tego, że się już nie leczy;
* spotyka „przypadkiem” kolegę, z którym kiedyś pił, znajduje się w miejscu, gdzie kiedyś pił itp.;
* wspomina przyjemne sytuacje związane z piciem;
* ignoruje sygnały od innych ludzi, że coś nie jest w porządku;
* ogląda z zaciekawieniem wystawy sklepów z alkoholem;
* bardzo intensywnie pracuje - nie starcza mu czasu na nic innego;
* jedną sprawę w życiu, najczęściej pracę, czyni najważniejszą i koncentruje się tylko na niej;
* podejmuje chybione decyzje;
* jest bardzo zmęczony, głodzi się lub przejada, nie dosypia albo śpi za długo.

Typowe myśli w tej fazie to np.
* „nie trzeba się tak sztywno trzymać zaleceń, najważniejsze, żeby nie pić, w końcu jestem żywym człowiekiem”;
* ja im jeszcze udowodnię, muszę być twardy”;
* „życie w ramkach to nie dla mnie, nie będę zmuszał się do czegoś na co nie mam ochoty”;
* „jestem odpowiedzialny, muszę zapewnić byt mojej rodzinie, muszę ciężko pracować”;
* „powinienem sobie poradzić sam”;
* „jak sam sobie nie pomogę, to nikt mi nie pomoże”;
* „nigdzie nie chodzę, a jednak nie piję”;
* „jak chcę, to mogę nie pić”.

Typowe uczucia w tej fazie to np.: irytacja, drażliwość, złość, smutek, zniechęcenie, niezadowolenie, przygnębienie itp.
Dominują przykre emocje, uczucia są coraz bardziej intensywne i zmienne. Stan emocjonalny alkoholika jest dla jego otoczenia wyraźnym sygnałem, że dzieje się coś złego, zaczyna też być sygnałem dla samego alkoholika.

ŻYCIE
Trzeźwienie

* wizyta u terapeuty odwykowego;
* powrót do wcześniejszego planu leczenia (mitingi, poradnia, klub);
* tworzenie i realizowanie szczegółowego i realistycznego planu dnia;
* prowadzenie dzienniczka uczuć i bilansu tygodniowego;
* powrót do racjonalnego trybu życia (8-godzinny dzień pracy, 8-godzinny sen, trzy posiłki, czas na odpoczynek i kontakt z rodziną).



III. POWRÓT DO PICIA

Alkoholik nie wykonuje już żadnych działań związanych z leczeniem, coraz częściej natomiast podejmuje konkretne zachowania związane z piciem. Zaczyna podzielać i stopniowo pogłębia w sobie przekonanie, że może kontrolować picie - nie jest alkoholikiem.

Typowe zachowania w tej fazie to np.
* używa żargonu pijackiego;
* odnawia kontakty z osobami i miejscami z czasów picia;
* pożycza innym pieniądze na alkohol;
* towarzyszy innym w piciu, polewa alkohol na przyjęciach, wznosi toast kieliszkiem z sokiem;
* zaczyna mieć coraz więcej kłopotów, konfliktów i trudności, nie widzi możliwości wyjścia z nich;
* działa chaotycznie, impulsywnie;
* nie wykonuje swoich podstawowych obowiązków;
* zaniedbuje swój wygląd zewnętrzny;
* jest bardzo zmęczony dotychczasowym trybem życia;
* zaczyna wyraźnie odczuwać chęć napicia się, ma sny alkoholowe;
* cierpi na bezsenność, śnią mu się koszmary, ma objawy jak na kacu;
* zaczyna pić.

Typowe myślenie alkoholika w tej fazie to np.
* „nie piję już tak długo, może wyleczyłem się”;
* „ciekawe, co by było, gdybym się napił?”;
* „jedno piwo jeszcze nikomu nie zaszkodziło”;
* mam już tego wszystkiego dość, po co mi to wszystko”;
* nie mam innej możliwości”;
* wszyscy są przeciwko mnie, wszystko się obraca przeciwko mnie”;
* „to wszystko wina mojej żony (sytuacji, złego leczenia itp.)”;
* „muszę się napić, jak się nie napiję, zwariuję”;
* „wypiję tylko jednego”.

Typowe uczucia w tej fazie to np.: euforia, rozpacz, apatia, duma, bezradność, poczucie mocy, żal, smutek, zniechęcenie.
Uczucia są bardzo silne, szybko się zmieniają i są trudne do zniesienia bez względu na to, czy są przyjemne, czy przykre. Stan emocjonalny jest dla alkoholika bardzo wyraźnym sygnałem zbliżającego się picia, ale nie widzi on już innego wyjścia.

Życie
Trzeźwienie

* izba wytrzeźwień, lub inna forma zatrzymania ciągu picia;
* detoks;
* wizyta u terapeuty odwykowego w celu analizy nawrotu;
* zaplanowanie i podjęcie na nowo leczenia.


Opracowane na podstawie - Zofia Matejczak, Elżbieta Kalinowska - „Fazy nawrotu choroby” - ŚWIAT PROBLEMÓW Nr 2(61) luty 1998.

źródło: http://www.wpsp.internetd...zy-nawrotu.html

Wiedźma - Nie 15 Lut, 2009 08:59
Temat postu: Sygnały ostrzegawcze
Sygnały ostrzegawcze
Zapowiadające nawrót choroby,
który może zakończyć się zapiciem !


Zauważyłeś pewnie, że odkąd podjąłeś leczenie, miewasz okresy, kiedy dobrze się czujesz, sprawnie funkcjonujesz i nie ciągnie cię do alkoholu. Można powiedzieć, że wtedy objawy twojej choroby uciszają się. Zdarza się jednak, że twój stan się pogarsza, wtedy albo masz przemożną chęć napicia się, albo czujesz się tak fatalnie, że ledwo to wytrzymujesz, albo żyjesz jak otumaniony: niby jesteś zadowolony, lecz rzeczywistość słabo do ciebie dociera lub brak ci siły do życia. Czasem odczuwasz to wszystko naraz. Takie stany nazywamy nawrotami choroby. Są one bardzo niebezpieczne, bo prowadzą do zapicia, a gdy się w pełni rozwiną, trudno utrzymać się w trzeźwości. O wiele łatwiej jest wychwycić pierwsze sygnały, które zapowiadają nawrót choroby. Nazwaliśmy je sygnałami ostrzegawczymi, bo ich wczesne rozpoznanie pozwoli ci podjąć odpowiednie kroki zapobiegające rozwojowi nawrotu choroby.

Pamiętaj ! nawrót choroby nie musi kończyć się zapiciem !


Oto lista sygnałów ostrzegawczych, które najczęściej występują w chorobie alkoholowej. Które z nich dotyczą ciebie ?

I. Zmiany w samopoczuciu fizycznym.
1. Sporadyczne, krótkotrwałe występowanie "suchego kaca" - czujesz się jak na drugi dzień po dużym piciu, mimo że nic nie piłeś (uczucie "suszenia", chęć wypicia alkoholu, nadmierne pocenie się, drżenie całego ciała, niepokój, różne bóle itp.)
2. Czucie smaku lub zapachu alkoholu bez przyczyny.
3. Sny alkoholowe. Najczęściej śni się picie alkoholu, po obudzeniu trudno odróżnić, czy to był tylko sen, czy piłeś naprawdę.
4. Trudności z zasypianiem, bezsenność.
5. Utrata apetytu lub uczucie, że się jest wiecznie głodnym, nadmierne pragnienie.
6. Przemęczenie, poczucie osłabienia.
7. Bóle głowy i inne bóle bez określonej przyczyny

II. Zmiany w samopoczuciu psychicznym.
1. Uczucie stałego napięcia i rozdrażnienia.
2. Narastanie uczucia złości bez określonego powodu. Trudności w jej rozpoznawaniu.
3. Huśtawka nastrojów od euforii do niezrozumiałego smutku.
4. Zwiększony niepokój, nieokreślone lęki.
5. Poczucie szarości i monotonii życia na trzeźwo.
6. Zagubienie w sobie i rzeczywistości. Poczucie, że nie wiem, co się że mną dzieje i nie rozumiem innych. "Odkąd nie piję, świat stał się bardziej wrogi i niezrozumiały".
7. Obojętność, apatia. "Nic mnie nie obchodzi, nic mi się nie chce".
8. Nasilenie niezadowolenia z życia. "Odkąd nie piję, już nic mnie nie cieszy. Nie warto tak żyć."
9. Poczucie bezsilności i bezradności. "Jestem uzależniony, nic z tym nie mogę zrobić. Za późno na poprawę tego, co w życiu zawaliłem".
10. Użalanie się nad sobą. "Jestem nieszczęśliwy i nikt mnie nie rozumie, nikt nie docenia tego że nie piję".
11. Fantazjowanie i myślenie życzeniowe. Ucieczka od realnego życia.

III. Zmiany w trybie życia
1. Przepracowywanie się.
2. Utrata konstruktywnego planowania własnego postępowania. "Nie uda mi się niczego przeprowadzić do końca. Wszystko mi się rozłazi".
3. Zaniedbywanie zwyczajów panujących w domu. Np. nie przychodzenie bez ważnego powodu o zwykłej porze na obiad, nie wykonywanie obowiązków domowych.
4. Ucieczka w samotność.
5. Powracanie do takiego trybu życia, który zwykle prowadził do picia. Np. wyjazdy na delegacje w czasie których zwykle się piło, spędzanie świąt bez rodziny itp.

IV. Zmiany w stosunkach z ludźmi.
1. Coraz większa ilość konfliktów z innymi ludźmi.
2. Nieuzasadnione pretensje do wszystkich.
3. Irytowanie się na członków rodziny i przyjaciół bez powodu.
4. Wzrost kontaktów z ludźmi którzy nie wiedzą, że jestem alkoholikiem i że się leczę.
5. Odrzucanie pomocy innych ludzi. "Poradzę sobie sam".
6. Zajmowanie się innymi, a nie sobą. "To on ma problemy. Muszę uważać żeby nie zapił".
7. Uporczywe próby narzucenia trzeźwości innym, złość na ludzi, którzy piją alkohol.
8. Wzmożona podejrzliwość i nieufność, zwłaszcza do terapeutów, kolegów z grupy i innych osób związanych z leczeniem.

V. Myślenie i zachowania alkoholowe.
1. Powrót zaprzeczania własnej chorobie. "A może nie jestem alkoholikiem ? Warto sprawdzić, czy jeden kieliszek mi nie zaszkodzi".
2. Zaprzeczanie problemom. "Wszystko układa mi się wspaniale. Alkohol nie stanowi już dla mnie żadnego problemu".
3. Przekonywanie samego siebie o niezłomności decyzji o niepiciu. "Jestem stuprocentowo pewien, że już nigdy nie wypiję".
4. Opory i bronienie się przed dalszą pracą nad własną trzeźwością. "Nie piję wiec dalsze leczenie jest mi niepotrzebne".
5. Nieregularne chodzenie na grupę, unikanie mitingów AA.
6. Rozmyślanie o piciu towarzyskim i kontrolowanym. "Oczywiście ja nie mogę pić, ale jakby to było wspaniale, gdybym nauczył się pić kontrolowanie".
7. Częste, niekiedy natrętne myślenie o alkoholu
8. Odwiedzanie miejsc, gdzie się zwykle piło.
9. Szukanie fizycznego kontaktu z alkoholem. Uczęszczanie na imprezy alkoholowe, kupowanie alkoholu na wszelki wypadek. Rozlewanie alkoholu innym.
10. Atrakcyjne wspomnienia z czasów picia.
11. Chwalenie się, ile kiedyś mogłem wypić i jak wtedy było wspaniale.
12. Rozluźnienie kontaktów z trzeźwiejącymi alkoholikami i powrót do kontaktów zerwanych z powodu podjęcia leczenia. "Przecież nie mogę żyć jak odludek".
13. Przeżywanie silnego wstydu z tego powodu, że nie wolno mi pić, nawet w czasie imprez towarzyskich. "Jestem jak kaleka, dziwak, co ze mnie za mężczyzna".
14. Szukanie przykładów na to, że leczenie jest nieskuteczne.
15. Przerwanie leczenia.


Praca grupowa nad planowaniem zapobiegania nawrotom.

Po mini wykładzie o nawrotach choroby i sygnałach ostrzegawczych uczestnicy zapoznają się z powyższą listą typowych sygnałów nawrotu, która jest bardzo dokładnie omawiana. Każdy zaznacza na otrzymanej liście te sygnały, które wystąpiły u niego przed ostatnim zapiciem.
Wspólnie z kilkoma innymi osobami sporządza listę swoich "zwiastunów" i odczytuje ją na grupie. Pozwala to uzupełnić - często niekompletny - rejestr własnych sygnałów ostrzegawczych. Dalej każdy sprawdza, które z nich stwierdza obecnie u siebie, na ile grozi mu nawrót choroby. Dalszy etap pracy dotyczy już bezpośrednio zapobieganiu. Ustala się, jakie miejsca i osoby zagrażają, a jakie sprzyjają trzeźwieniu. Następnie analizuje się swego ostatniego "suchego kaca", który nie skończył się zapiciem, ażeby stwierdzić, co wówczas pomogło.
Sporządza się szczegółową listę miejsc i osób, gdzie w razie potrzeby można otrzymać pomoc. Wreszcie (zwykle w małych grupach) każdy szuka i zapisuje po kilka sposobów radzenia sobie z poszczególnymi sygnałami ostrzegawczymi.
Praca nad sygnałami ostrzegawczymi i zapobieganiem nawrotów choroby nie może skończyć się wraz z zakończeniem terapii. Należy prowadzić ją przez cały czas swego trzeźwienia i na bieżąco wychwytywać wszelkie zmiany w tym względzie.

Opracowano na podstawie pracy mgr Zofii Sobolewskiej Kierownika Przychodni Odwykowej w Gdańsku.
Przedruk z miesięcznika "Świat Problemów" wydawanego przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych Numer 6/ 1994

źródło: http://www.alkoholizm.akcjasos.pl/101.php

Beniamin - Nie 15 Lut, 2009 09:48

Dzięki Wiedźmo.
Ate - Nie 15 Lut, 2009 10:11

Bardzo dobrze ze to napisalas Wiedzmo, bedzie mi latwiej rozpoznawac objawy nawrotu, mmo, ze niby sie to wszystko wie ale podane tak, w pigulce daje wieksza jasnosc sytuacji. Wczoraj mialam doslownie taka mysl:
Wiedźma napisał/a:
2. Zaprzeczanie problemom. "Wszystko układa mi się wspaniale. Alkohol nie stanowi już dla mnie żadnego problemu".
ale zaraz potem sie zmitygowalam, ze to przeciez nieprawda, alkohol juz zawsze bedzie problemem w moim zyciu, czy mi sie to podoba czy nie :?
Wiedźma napisał/a:
3. Przekonywanie samego siebie o niezłomności decyzji o niepiciu. "Jestem stuprocentowo pewien, że już nigdy nie wypiję".
gdy w maju po raz pierwszy probowalam skonczyc z alkoholem wlasnie bylam taka bardzo pewna, teraz juz nie ...
Jagna - Nie 15 Lut, 2009 10:36

Wiedźmo wielkie dziękuję za ten artykuł. Myślę, że warto znać te symptomy i zaglądać do tego, kiedy mamy jakiekolowiek podejrzenia, że coś się z nami dzieje. Czasami będąc w nawrocie , nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale wiedza o tym jak zbliża się nawrót może pomóc nam to dostrzec i zareagować wcześniej.
Tu jest podane to krótko i zwięźle, moja terapia zapobiegania nawrotom trwała 12 tygodni- to dosyć obszerny temat ( w sumie 12 spotkan po 3 h).
Jeszcze raz dziękuję !

Nik@ - Nie 15 Lut, 2009 11:21

dziękuję....cenna lektura :)
stiff - Nie 15 Lut, 2009 11:27

Dzieki... :D
Nawet nie przypuszczałem,ze az tak wiele tych zachowań występuje u mnie. :?
Ja dostrzegłem dwa,a jest ich znacznie więcej... :/

Jacek - Nie 15 Lut, 2009 11:57

Mnie aby zrozumieć i uwierzyć w swoje dno (alkoholizm) musiałem przejść trzy podstawowe czynniki
Trwało to kilka lat i było ich więcej,ale pozostałe miały tylko znaczenie że są udowodnieniem,że to ja nie miałem pojęcia o swojej chorobie alkoholowej
Była to szczera chęć przestania picia,i obietnice--ale trwały do następnego picia
Było to pierwszy kontakt u lekarza specjalisty,i zażywanie antikolu--próba zapicia tego leku
Ciągle wszystko robiłem dla świętego spokoju,nie zdając sobie sprawy z chorobliwego umysłu,z moich zaprzeczeń,bo tylko ja nie widziałem dna (bagna) w jakie się pogrążałem
Dopiero leczenie terapeutyczne pozwoliło mnie zrozumieć i uwierzyć,że jestem alkoholikiem
Ale aby do mnie dotarło w pełni,musiałem przejść zapicie udowodniłem w ten sposób sam sobie że nie ma picia kontrolowanego
I trzecią czynnością,jaką przerwała to zapicie, musiałem przejść,była sprawa rozwodowa i to ona była podstawową jaka otwarła mój umysł
Bo to ona otwarła moją wizję na wszystko,dopiero w ten czas zdołałem to wszystko widzieć i do puszczać do mojej świadomości
I choć sprawa rozwodowa była najważniejsza,i być może gdy by od niej się zaczęło
to bez zapicia i terapii nie był bym tu gdzie jestem
I dziś podchodzę poważnie do tego co opisała Ewa powyżej

stiff - Nie 15 Lut, 2009 12:04

Jacek napisał/a:
I dziś podchodzę poważnie do tego co opisała Ewa powyżej


Tak,ale aby to zrozumieć i odpowiednio reagować,a wreszcie zauważyć ze coś nie tak sie z nami dzieje niezbędna jest terapia... Podczas każdej przerwy w piciu,kiedy sobie obiecałem,ze już nigdy więcej,to tylko dlatego,ze nie znalem mechanizmów alkoholizmu
niepostrzeżenie wracałem do picia...Nigdy nie rozumiałem dlaczego tak się dzieje... :?

Jacek - Nie 15 Lut, 2009 12:32

stiff napisał/a:
wreszcie zauważyć ze coś nie tak sie z nami dzieje

ależ powyżej to opisałem
1) terapia
2) zapicie
3)kopniak (i tu sobie wpisz swój) mój to sprawa rozwodowa
i ten kopniak otwarł oczy i umysł na wszystko,co pozwalało mnie przemyśleć,co było złe,co nie pozwalało dopuszczać do mojej świadomości
I to abym już wiedział że nie tędy droga,abym stał w miejscu,abym wracał

Bebetka - Nie 15 Lut, 2009 12:35

stiff napisał/a:
Podczas każdej przerwy w piciu,kiedy sobie obiecałem,ze już nigdy więcej,to tylko dlatego,ze nie znalem mechanizmów alkoholizmu

Tak było też ze mną.....im więcej prób tych było, tym coraz wieksza frustracja i poczucie winy. Nie rozumiałam wtedy jeszcze tego i wpedzałam się w jeszcze gorszy dół. Bo chęci były ogromne, ale wiedza o tym żadna.

Anonymous - Nie 15 Lut, 2009 15:43

no nie
znów mamy rozpatrywac czy chcemy czy możemy?

to nie o to teraz chodzi

wiemy ze jak wypijemy może być źle- więc to tak jak z alergenem - mogę zjeść grejpfruta ale wiem że mi zaszkodzi- więc nie jem bo mi szkodzi- to samo z alkoholem- gdybyśmy mogli byśmy pili proste jak drut- te teksty nie chce - a mogę to takie trochę pod publikę - gdybym nie była uzależniona piłabym jak każdy - normalnie bez dna

stiff - Nie 15 Lut, 2009 15:55

utopia napisał/a:
wiemy ze jak wypijemy może być źle-

I tego sie trzymajmy... :p

Wiedźma - Nie 15 Lut, 2009 16:00

utopia napisał/a:
mogę zjeść grejpfruta ale wiem że mi zaszkodzi- więc nie jem bo mi szkodzi- to samo z alkoholem

No niby tak, ale jednak grejpfrut to nie to samo - łatwiej się go wyrzec, prawda? ;)

Jacek - Nie 15 Lut, 2009 16:04

Wiedźma napisał/a:
ale jednak grejpfrut to nie to samo - łatwiej się go wyrzec, prawda?

nie prawda!!!,i mówię zupełnie szczerze,a wie to tylko ten,kto to zna
ja mam to ze słodyczami,i ryzykuję zjedzeniem choć dobrze wiem że na drugi dzień mogę cierpieć

Anonymous - Nie 15 Lut, 2009 16:05

Wiedźma napisał/a:
No niby tak, ale jednak grejpfrut to nie to samo - łatwiej się go wyrzec, prawda?


tak ale to mialo pokazać że "nie mogę" - często łączy się z wyborem a nie tylko z populistycznym " już nie chcę" - bo po grejpfrucie dostane straszną alergię więc cierpieć będę i po wódzie też będe cierpieć więc? nie mogę czy nie chcę?

Wiedźma - Nie 15 Lut, 2009 16:06

Ale grejpfrut w dekiel nie wali :oops: a przecież o ten efekt chodzi z alkoholem :roll:
Dlatego napisałam, że trudno to porównać...
Z całą resztą się zgadzam :roll:

Anonymous - Nie 15 Lut, 2009 16:08

Ewcia Kochanie- tu chodzi o powstrzymanie się przed czymś co nam szkodzi
stiff - Nie 15 Lut, 2009 16:08

Wiedźma napisał/a:
Ale grejpfrut w dekiel nie wali :oops: a przecież o ten efekt chodzi z alkoholem :roll:

Jak jest sfermentowany ,to może... :roll:

katleja - Śro 13 Maj, 2009 11:56

ale czy każde gorsze samopoczucie, uczucie rozbicia i dezorganizacji życia świadczy o nawrocie? przecież życie nie jest różowe :/ mi jest teraz źle, wiele rzeczy się pier****li za przeproszeniem, ale chyba muszą się totalnie rozwalić okowy starego życia, żebym znalazła nowe
wolf - Śro 13 Maj, 2009 11:59

katleja napisał/a:
ale czy każde gorsze samopoczucie, uczucie rozbicia i dezorganizacji życia świadczy o nawrocie


nie

Bebetka - Śro 13 Maj, 2009 12:02

Właśnie o to chodzi, zeby nie dać się zwariować z tymi nawrotami, ale czujnym byc nie zaszkodzi, a nawet trzeba
katleja - Czw 14 Maj, 2009 09:35

Bebetka napisał/a:
Właśnie o to chodzi, zeby nie dać się zwariować z tymi nawrotami, ale czujnym byc nie zaszkodzi, a nawet trzeba


no właśnie, ja np. ciągle mam tendencję, żeby zwalać wszystko na alkohol i narkotyki. Jest mi słabo - no tak, pewnie uszkodzenie stawów, mięśni, wątroby się odzywa. A to zwykłe osłabienie albo przeziębienie. Boli mnie głowa - myślę,że pewnie buntują się zatoki uszkodzone przez nadmierne wciąganie. Itp. Sama sobie wkręcam rzekome skutki. W głowie też, ciągle myślę że każdy stan ducha to efekt dragów. A przecież zdrowy człowiek też ma różne stany. Starsznie się cieszę, że znalazłam to forum. Czuję , jak moje zdrowienie ruszyło z miejsca do przodu :)

sabatka - Czw 14 Maj, 2009 09:54

katleja napisał/a:
A przecież zdrowy człowiek też ma różne stany

teraz trzeba się nauczyć rozróżniać :>

Janioł - Śro 22 Wrz, 2010 18:00

Nawrót choroby alkoholowej to proces rozpoczynający się znacznie wcześniej niż faktyczne sięgnięcie przez osobę uzależnioną po alkohol lub inny środek .Rozpoczyna się wówczas gdy osoba uzależniona zachowując trzeźwość zaczyna źle kierować własnymi sprawami, a konsekwencji w stanie trzeźwości odczuwają postępujący ból i dyskomfort .Ból i dyskomfort mogą się stać tak silne że osoby takie nie mogą żyć i funkcjonować normalnie w trakcie procesu zdrowienia .W środowisku AA stan taki określa się :pijący na sucho” lub jako „budowanie picia „ . Cierpienie zdrowiejącej osoby może być tak silne, że osoba ta przekonuje samą siebie że ból wynikający z trzeźwości nie różni się od tego wynikającego z konsekwencji używania alkoholu lub innego środka.

Fazy nawrotu

FAZA 1 – Zmiana wewnętrzna
Podczas tej fazy zewnętrznie wyglądam dobrze , ale zaczynam myśleć i czuć podobnie jak dawniej, co powodują pogorszenie samopoczucia. Sygnały ostrzegawcze to min. :
* zwiększony stres *zmiana uczuć *zmiana w zachowaniu *zmiana sposobu myślenia

FAZA 2 – Zaprzeczanie
Podczas tej fazy przestaje sam zwracać uwagę i uczciwie mówić innym o tym co myślę i czuję. Sygnały ostrzegawcze to min. :
*martwienie się o siebie *zaprzeczanie zamartwianiu

FAZA 3 – Unikanie i defensywność
Staram się unikać tych osób i tych rzeczy które mogłyby mnie zmusić do uczciwego spojrzenia na zmiany jakie zaszły w moim sposobie myślenia w uczuciach i zachowaniach. Gdy dochodzi do bezpośrednich konfrontacji zajmuję pozycją obronną i nie słyszę tego co inni próbują mi powiedzieć. . Sygnały ostrzegawcze to min. : *przekonanie że nigdy już się nie napiję * zajmowanie się innymi nie sobą * skłonności do izolacji i samokontroli* defensywność* zachowanie kompulsywne * zachowanie impulsywne

FAZA 4 – Narastanie kryzysu
Zaczynam mieć na trzeźwo problemy których nie rozumiem, nawet jeśli chce je rozwiązać i staram się bardzo. Nowe problemy pojawiają się w miejsce tych już rozwiązanych. Sygnały ostrzegawcze to min. : *widzenie tunelowe* lekki stan depresyjny* utrata konstruktywnego planowania * plany kończą się niepowodzeniem

FAZA 5 – Unieruchomienie
Czuję się osaczony coraz to nowymi ,nie kończącymi się i nie dającymi się rozwiązać problemami do tego stopnia że mam ochotę się poddać. Nie mogę się zmobilizować lub robić rzeczy które wiem że powinienem zrobić . Sygnały ostrzegawcze to min. :*snucie marzeń* dziecinne pragnienie aby być szczęśliwszym* uczucie że nic nie da się zrobić

FAZA 6 - Dezorientacja i przesada
Mamy duże trudność z jasnym i klarownym myśleniem i postępowaniem. Łatwo się irytujemy i przesadnie reagujemy na drobiazgi . Sygnały ostrzegawcze to min. :* trudności w jasnym i klarownym myśleniu * trudności w radzeniu sobie z uczuciami i emocjami* kłopoty z pamięcią * okresy dezorganizacji* irytacja wobec najbliższych i znajomych* podatność na wybuchy złości * trudności z opanowaniem stresu

FAZA 7 – Depresja
Popadam w taka depresję że nie jestem w stanie robić rzeczy których robienie normalnie nie sprawia mi żadnych trudności, czasami czuję że życie nie ma sensu, ogarniają mnie myśli samobójcze, zaczynam myśleć o alkoholu lub innych środkach jako sposobach uwalniania się od depresji. Stan depresyjny staje się tak widoczny że nie mogę go ukryć przed innymi . Sygnały ostrzegawcze to min. :* nieregularne odżywianie się * zachwianie porządku dnia * brak chęci do działania * kłopoty ze snem
FAZA 8 – Utrata kontroli nad zachowaniem
Ni panuje nad moimi myślami, uczuciami, zachowaniami. Nie potrafię zachować produktywnego planu dnia, dalej zaprzeczam i nie przyznaję się do tego że tak fatalnie funkcjonuję i nie zamierzam przyznać się do utraty kontroli mimo że moje życia jest pełne chaosu i poważnych problemów . Sygnały ostrzegawcze to min. :* nieregularne uczestnictwo w AA i terapii * odrzucanie pomocy* poczucie bezsilności i bezradności * postawa typu „ nie zależy mi „ * niezadowolenie z życia

FAZA 9 – Uznanie utraty kontroli
Załamuję się mój system zaprzeczania i widzę jak poważne są moje problemy, jak bardzo przestałem kierować moim życiem i jak mało mam sił i kontroli, aby poradzić sobie z którymkolwiek z problemów. Uświadomienie sobie tego jest bolesne i przerażające, już tak bardzo odizolowałem się od ludzi że wydaje mi się że nie ma nikogo do kogo mógłbym zwrócić się o pomoc . Sygnały ostrzegawcze to min. : * trudności z koordynacją fizyczną i podatność na wypadki * myśli o powrocie do kontrolowanego picia * całkowita utrata wiary w siebie * użalanie się nad sobą * świadome kłamstwa

FAZA 10 – Poczucie braku wyboru
Czuję się osaczony przez ból i niemożność kierowania moim życiem, zaczynam wierzyć że mam tylko trzy wyjścia : zwariować, popełnić samobójstwo lub pomóc sobie alkoholem. Nie wierzę już że ktokolwiek lub cokolwiek mogłoby mi pomóc . Sygnały ostrzegawcze to min. : nieuzasadnione urazy i pretensje * ogromna samotność, frustracja, złość, napięcie * całkowite zerwanie kontaktów z AA * utrata kontroli nad zachowaniami

FAZA 11 – Powrót do picia
Powracam do alkoholu lub innych środków. Usiłuję to robić w sposób kontrolowany. Trace kontrolę i uświadamiam sobie że uzależnienie znowu rujnuje moje życie . Sygnały ostrzegawcze to min. : * próby kontrolowania picia * utrata kontroli * rozczarowanie, poczucie winy, wstyd * problemy życiowe i zdrowotne

Opracowane na podstawie notatek z terapii w MOPITU.

Sid Vicious - Czw 23 Wrz, 2010 08:26

Bardzo dobre!!!! konkretne, rzeczowe...


sabatka - Czw 23 Wrz, 2010 09:22

powinni jeszcze gdzieś dodać wyżywanie się na innych. włąśnie tyfusa nawrót przeżywam
Agusia 31 - Czw 23 Wrz, 2010 13:25

A ja tak czytam i walnęło mnie okropnie...Tyle terapii przeszłam i nadal nic do tego mojego zakutego łba nie wlazło. Albo wlazło, ale bardzo się schowało :evil:
Normalnie wypisz wymaluj ja...

Janioł - Czw 23 Wrz, 2010 13:38

Agusia 31 napisał/a:
nic do tego mojego zakutego łba nie wlazło. Albo wlazło, ale bardzo się schowało
odnoszę podobne wrażenie co do i mojej skromnej osoby i ostatnio poruszyłem ten temat z moja osobistą Panią terapeutką - odpowiedź brzmiała to tak działaja mechanizmy i to one nie pozwalają dostrzec rzeczy tak oczywistych , stąd też w leczeniu ważna jest rola innych
stiff - Śro 29 Wrz, 2010 19:43

Wróciłem z Polski po ciężkich manewrach, na ciągłym biegu z jednostajnym przyspieszeniem,
nie miałem czasu na HALT i wogole... :roll:
Kiedy wstałem po kilku godzinach snu, bo wróciłem o pierwszej w nocy,
to poczułem sie szczęśliwy, ze dziś nie muszę iść do pracy,
a tak najlepiej to pieprzyc jakakolwiek robotę...
I tu czerwona lampka, stare myślenie wróciło, aż mnie ciary przeszły... :evil:
Wesele, wiele godzin za kółkiem, zmęczenie, a wyczerpanie wręcz i stare wraca
bez względu na to ile czasu nie pije...
Na teraz już wszystko w normie, jutro idę do pracy... :)
PS. Moze nieobecność na forum tak na mnie działa... :wysmiewacz:

pterodaktyll - Śro 29 Wrz, 2010 19:55

stiff napisał/a:
Moze nieobecność na forum tak na mnie działa

A to na pewno,,,,, ;)

ziza55 - Śro 29 Wrz, 2010 20:41

Czy te fazy nawrotu muszą isc w takiej kolejnosci jak tam było opisane?
stiff - Śro 29 Wrz, 2010 20:49

ziza55 napisał/a:
Czy te fazy nawrotu muszą isc w takiej kolejnosci jak tam było opisane?

To jest tylko schemat, który pokazuje w ogólnym zarysie jak to działa...

ziza55 - Śro 29 Wrz, 2010 20:59

Pytam bo mój alko ma doła a ja jestem w tym jeszcze zielona.Ma psychiczny problem z odpowiedzialnoscią za swojego syna.Fizycznie daje rade zapewnia mu wszystko. :)
Wiedźma - Śro 29 Wrz, 2010 21:09

stiff napisał/a:
nie miałem czasu na HALT i wogole... :roll:
stiff napisał/a:
Wesele, wiele godzin za kółkiem, zmęczenie, a wyczerpanie wręcz

HALT jak HALT, ale ja bym była za tym, że raczej zaszkodziła Ci wódka weselna :?
Oczywiście ta niewypita.

Tomek - Czw 30 Wrz, 2010 17:07

stiff napisał/a:
ziza55 napisał/a:
Czy te fazy nawrotu muszą isc w takiej kolejnosci jak tam było opisane?

To jest tylko schemat, który pokazuje w ogólnym zarysie jak to działa...


sorry, ale fazy sa fazami i lecą mniej więcej po koleji, tak jak fazy uzależnienia,
w zasadzie nawrót to ciąg faz, czyli jak gdzieś tam już jesteśmy to mamy nawrót, ale...
tak jak w fazach uzależnienia, nie muszą występować wszystkie objawy fazy by zaistniała faza,
nawrót nie musi kończyć się zapiciem i w większości przypadków tak się nie kończy, ale...
zamiast popracować i z tego wyjść na prostą wielu z nas tkwi w jakiejś fazie nawrotu na tzw. d*** i tylko zwyczajny strach powstrzymuje przed następnym krokiem do ostatniej lub kolejnej fazy (lub też istnieją takie okoliczności jak np. wsparcie z zewnątrz, które nam pomaga)
W praktyce terapeutycznej stosuje się:
a) plan zapobiegania nawrotom
b) plan awaryjny
Plan zapobiegania to:
1. prowadzenie kontroli nad sobą, nad swoimi uczuciami i zachowaniami, prowadzenia dzienniczka uczuć
2. ocena sytuacji poprzez samodzielne analizowanie dzienniczka uczuć
3.robienie codziennego bilansu dnia
4.nauka rozpoznawania własnych sygnałów ostrzegawczych (np. tych, które mogą pojawiać sie w czasie łamania zasad trzeźwego życia), ale i reagowanie na sygnały ostrzegawcze
5. Znajomość wspomnianych wcześniej zasad trzeżwienia i stała praca nad ich przestrzeganiem
6. dobre traktowanie siebie, utrzymywanie minimalnego poziomu przyjemnych czynności dla siebie (np. słynne lody Wiedżmy) dobre traktowanie siebie, zdrowy sen, techniki relaksacyjne.
7, Trzeba jednak mieć swój program zdrowienia i nie tylko go realizować, ale i uaktualniać
8. Trzeba mieć swój progeram awaryjny na wypadek jak sprawy zajdą "za daleko", ze wskazaniem miejscc i osób do, których możemy sie zwrócić
9. W planie awartyjnym warto mieć wsparcie osób dla nas znaczących by wiedzieli jak nam pomóc

Plan awaryjny to: przygotowany plan własny na wypadek nastąpienia nawrotu, musimy wiedzieć, gdzie iść, z kim rozmawiać, co robić,
dlaczego i poco to wszystko?
by wrazie tego ostatniego pytania, "czy wypić?" mieć na drugiej szalce wagi będącym przeciwwagą dla alkoholu plan awaryjny, gotowy i łatwy, dlatego czasami równie atrakcyjny lub nawet bardziej niż ...

Wiedźma - Czw 30 Wrz, 2010 17:36

Tomek napisał/a:
(np. słynne lody Wiedżmy)

Bezy! :foch:

Słynne lody to Rufio.
Chociaż ja tez przyznaję, że wyśmienicie działają! :mniam:
Lody pomagały mi na kaca, tego prawdziwego, a teraz dobrze mi robią na suchego.
Ale już coraz rzadziej mi się on zdarza :mgreen:
Natomiast bezami reguluję sobie emocje. Nałogowo, rzecz jasna :oops:
No ale dzięki temu nie czuję potrzeby regulowania ich alkoholem,
więc - reasumując - bezy ratują mnie przed głodem alkoholowym.
Gdy tylko czuję, że coś mi się zaczyna niezdrowego dziać - zasuwam do cukierni! dsv5gh
Pomaga! :mgreen:

stiff - Czw 30 Wrz, 2010 17:41

Tomek napisał/a:
"czy wypić?"

Sadze, ze jeśli spotykamy sie z takim dylematem, bo nie zareagowalismy wczesniej,
to już mamy problem, ponieważ może być już za późno na argumenty przeciw...

Tomek - Czw 30 Wrz, 2010 18:38

stiff napisał/a:
Tomek napisał/a:
"czy wypić?"

Sadze, ze jeśli spotykamy sie z takim dylematem, bo nie zareagowalismy wczesniej,
to już mamy problem, ponieważ może być już za późno na argumenty przeciw...

ojtam, ojtam...
no dobra załużmy, że jest sytuacja na krawędzi,
człek w całkowitym zakręcie nawrotowym, z całym mechanizmem nałogowego reagowania na otoczenie, w głowie myśl-wspomnienie z pijanego sposobu radzenia sobie w takich sytuacjach:
"jedynie mogę się napić na to wszystko",
ale, ale tu na szalce wagi z drugiej strony pojawić się może plan ratunkowy, bo go mamy,
a jak go nie mamy to SIĘ NIE POJAWI - dlatego jest potrzebny, by nie trzeba go było wysiłkowo tworzyć jak w głowie dżwięczy alkoholowa orkiestra zagłuszajaca rozsądne myślenie,
ale;ale plan awaryjny niezbędny jest też, gdy się zdarzy wpadka z alkoholem, wtedy też trza ruszyć du**, no nie?

stiff - Czw 30 Wrz, 2010 18:49

Tomek napisał/a:
ale, ale tu na szalce wagi z drugiej strony pojawić się może plan ratunkowy, bo go mamy,

Moja szale zawsze przechyla ku trzeźwości, to jak dziś żyje, co udało mi sie osiągnąć
oraz co bym stracił, gdybym zaskoczył... :roll:
Powrót do picia po prostu mi sie nie opłaca...

Tempe - Pią 01 Paź, 2010 06:45
Temat postu: Re: Sygnały ostrzegawcze
[quote="Wiedźma"][color=green]
Sygnały ostrzegawcze
Zapowiadające nawrót choroby,
który może zakończyć się zapiciem !


Dzięki Ewo! Zamieściłaś to w lutym, ale dopiero teraz przeczytałem i zauważyłem że muszę pamiętać o pewych sprawach. :kwiatek:

Tomek - Pią 08 Paź, 2010 20:41

stiff napisał/a:
Tomek napisał/a:
ale, ale tu na szalce wagi z drugiej strony pojawić się może plan ratunkowy, bo go mamy,

Moja szale zawsze przechyla ku trzeźwości, to jak dziś żyje, co udało mi sie osiągnąć
oraz co bym stracił, gdybym zaskoczył... :roll:
Powrót do picia po prostu mi sie nie opłaca...


Nikt z nas nie zakładał,że zostanie alkoholikiem
również mało kto zakłada, że będzie ponownie pił,
nawrót choroby jest możliwy, zapicie również, zaskakujące przeskoczenie z fazy 1 do 8 wchodzi w grę,
większości sie nie opłaca
ani tobie Stiff, ani mnie, ani nikomu...
warto wiedzieć co jest grane i tyle

moje trzeżwienie to w zasadzie po części jeżdżenie tyłkiem po brzytwie,
10 m-cy temu podjełem pewne zobowiązania i wiązało się to z całkowitym łamaniem zasad trzeźwego życia,
przychodzi wrzesień i pyk, jest poziom VI nawrotu,
ogarnięcie się w ciągu miesiąca,

w tej samej sytuacji co ja i z podobnego powodu młodszemu i dłużej trzeżwiejącemu koledze robi się to samo, troche dłużej, ale też dość szybko się ogarnia,
nikt z nas nie chciał sytuacji nawrotowej, bo nawrót jest od pierwszej fazy, ale w takich sytuacjach może być karzdy i warto wiedzieć co robić

pier - Śro 04 Kwi, 2012 21:18

bardzo ciekawe
leon - Czw 09 Sie, 2012 23:33

kolejny przydatny w codziennym zyciu material..
dzieki

Dominik - Pon 17 Gru, 2012 21:03

Bardzo dobry post. Trafiony w temat. Muszę bardziej się w niego wgłębić. :D
Eila - Wto 18 Gru, 2012 08:50

Właśnie przeczytałam post.Mam nawrót jak nic...boję się strasznie .....ale dam radę .
staaw - Wto 18 Gru, 2012 09:20

Eila napisał/a:
boję się strasznie .....ale dam radę .

Sześć słów i dwa błędy...
Według mnie strach jest złym doradcą, "dawanie rady" jeszcze gorszym wyjściem...

Podstawą jest zaufanie i ogłoszenie bezsilności...

Jak to zrobić? Aż tak mądry nie jestem...
Jedyne co mogę polecić to nie włażenie w sytuacje nakręcające do picia...

kiwi - Nie 23 Gru, 2018 22:56

Nawrotow nie mialam i nie mam .
Ale ostrozna sie zrobilam .....bo kocham siebie sama .......wiec tez na siebie uwazam !!!!!

jal - Pon 24 Gru, 2018 08:26

kiwi napisał/a:
Nawrotow nie mialam i nie mam .
Ale ostrozna sie zrobilam .....bo kocham siebie sama .......wiec tez na siebie uwazam !!!!!


Strzyżonego fryzjer strzyże... też tak uważam.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group