To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

WSPÓŁUZALEŻNIENIE - Mozna kogos oddac na leczenie,wbrew jego woli?

Ksenia34 - Nie 24 Lip, 2011 13:38
Temat postu: Mozna kogos oddac na leczenie,wbrew jego woli?
Wczoraj wrocila moja siostra z Polski,ojciec zaczal pic i to juz konkretnie,nie kontroluje tego wcale,nie pamieta rzeczy ani slow,nawet potrafi wstawic mleko do suszarki na naczynia mowiac ze to chlodziarka,moja mama zaakceptowala to,ale ja poprstu nie potrafie,chcialabym mu pomoc,chociaz on tej pomocy nie chce.Jak w Polsce mozna oddac go na leczenie,alko nawet na jakis odwyk odtrucie w szpitalu,zadzwonic po pogotowie czy jakos tak?
yuraa - Nie 24 Lip, 2011 13:53

wniosek do komisji rozwiązywania problemow alkoholowych trzeba napisać
tu poczytaj pdf jak to jest od strony prawnej
http://podlaska.policja.g...omocy/doc/9.pdf

Klara - Nie 24 Lip, 2011 14:01

Pewne wyjście dla swojego ojca znalazła też Czarna róża: http://www.komudzwonia.pl...p=253291#253291
ale oznacza to umieszczenie go w ośrodku zamkniętym

Ksenia34 - Nie 24 Lip, 2011 17:20

Dziekuje wam bardzo,wydrukuje sobie i zawioze do domu.Ostanio jak przestal pic na 2 miesiace,lekarz wydawal mu zwykle zwolnienie,nie wiem czym to sie rozni,wiem tylko ze jesli zdiagnozowano by u niego alkoholizm to dostawalby mniejsze pieniadze (tak mama mi tlumaczyla)i powiem wam ze prosilam ja aby tak wlasnie bylo,aby poniosl konsekwencje swojego picia ale niestety matka poprostu sie wstydzi,pomimo ze wszyscy wiedza jak on pije.Teraz jak pojade chce z nim pogadac,ale wiecie, ze jesli nadal bedzie pod wplywem alkoholu to i tak do niego nie dojdzie.Mysle ze on wie ze umiera i sie poprostu poddal,nie ma nadzieii,ja ja musze mu dac.Chociaz tyle moge zrobic.Wszyscy go przekreslili,ja musze sprobowac.obok mamy bloku jest przychodnia od uzaleznien,tam pojde.ojciec codziennie przechodzi obok a wstydzi sie wejsc.
Klara - Nie 24 Lip, 2011 17:32

Ksenia34 napisał/a:
obok mamy bloku jest przychodnia od uzaleznien,tam pojde.ojciec codziennie przechodzi obok a wstydzi sie wejsc.

Kseniu, nie będą z Tobą rozmawiali.
Ojciec MUSI tam pójść sam.
Jeśli to tylko wstyd, to może Tobie się uda namówić go, ale wiesz po sobie jak to bywa :(

Ksenia34 - Nie 24 Lip, 2011 17:40

Klaro ja nie mam innego wyjscia musze go namowic,i musze tez porozmawiac z mama bo ona jest tu w najgorszej sytuacji,ona z nim zyje jest zestresowana a nadal udaje.Wezme ze soba ksiazki o AA i bede mu czytac na glos,na sile, innego wyjscia nie widze.z tego co siostra opowiadala to on juz jest w chronicznej fazie,pije juz wszystko co jest w domu,jeszcze rok temu nie ruszal to co byo w barku a teraz pije wszystko i po kryjomu.Do tego ma stwierdzona Polineuropatie poalkoholowa i nadal chleje idiota jeden,szkoda ze mnie tam nie ma.zreszta nie jestem lepsza od niego,tylko ze ja chociaz probuje sie ratowac.
Klara - Nie 24 Lip, 2011 18:02

Tak, Kseniu. Rozumiem Ciebie.
Chodzi mi tylko o to, że jeśli pójdziesz do poradni sama, bez ojca, to nic nie załatwisz, bo poradnia nie ma żadnych możliwości, żeby go zmusić do leczenia.
Życzę Ci powodzenia w tym namawianiu. Oby Ci się udało!

kahape - Pon 25 Lip, 2011 09:51

Ksenia34 napisał/a:
,pije juz wszystko co jest w domu,jeszcze rok temu nie ruszal to co byo w barku
to w domu, w barku jest jakaś wóda??? Jakiś alkohol???? :shock:
U mnie nie ma nawet kieliszków, skoro w domu jest alkoholik.
pozdr

kahape - Pon 25 Lip, 2011 09:52

Ksenia34 napisał/a:
,i musze tez porozmawiac z mama bo ona jest tu w najgorszej sytuacji,ona z nim zyje jest zestresowana a nadal udaje.
to chyba najpierw
Ksenia34 napisał/a:
Wezme ze soba ksiazki o AA i bede mu czytac na glos,
proponuje - "Małżeństwo na lodzie", "Koniec współuzależnienia" i inne...
pozdr

Ksenia34 - Pon 25 Lip, 2011 15:19

Alkohol w barku ma zawsze,no bo przeciez on nie jest alkoholikiem tylko smakoszem,sam tak o sobie mowi.Jak tylko w marcu byl zmuszony przestac pic,powiedzialam mamie zeby wszystko wywalila,albo wylala albo poprostu zniosla do piwnicy zeby nie bylo w domu,niestety nie posluchala,ona wierzyla ze on autentycznie przestanie pic,wyslalam jej ksiazke Osiatynskiego wtedy."Choroba czy grzech"i co minely 2 miesiace a on zaczal pic,mowie do mamy zeby wylala piwa ktore przynosil,a ona sie tlumaczyla ze nie jest tak zle ze pije z 4 ale je normalnie.Dlugo nie minelo bo teraz pije wszysko i oczywiscie nie je nic.Ona ma kolezanke ktora chodzi na Al-non poprosze ja zeby wziela tam mamy raz,napewno otworzyloby jej to oczy,ojciec strasznie sie nad nia zneca psychicznie.
kahape - Pon 25 Lip, 2011 15:36

Ksenia34 napisał/a:
wyslalam jej ksiazke Osiatynskiego wtedy."Choroba czy grzech"
po co matka ma czytac o alkoholiźmie? Przecież to nie ona pije!
Ksenia34 napisał/a:
ojciec strasznie sie nad nia zneca psychicznie.
Ksenia34 napisał/a:
a ona sie tlumaczyla ze nie jest tak zle ze pije z 4 ale je normalnie.Dlugo nie minelo bo teraz pije wszysko i oczywiscie nie je nic
on znęca się nad matka i chleje równo, a ona martwi się czy "niunieczek" najedzony. Cholera. :[
Podejrzewam, że bedzie ci bardzo, bardzo trudno coś zmienić w tym domu.
pozdr

Pati - Pon 25 Lip, 2011 19:30

Ksenia34 napisał/a:
mowie do mamy zeby wylala piwa ktore przynosil

Na terapi dla współuzależnionych uczono nas żeby nie wylewać alkoholu.
Ksenia34 napisał/a:
Ona ma kolezanke ktora chodzi na Al-non poprosze ja zeby wziela tam mamy raz,napewno otworzyloby jej to oczy,ojciec strasznie sie nad nia zneca psychicznie.

Myślę,że jak mama nie będzie chciała nic zrobić z tą sytuacją i ze swoim życiem to nie pomoże je jeden raz ani wiel innych razy.
Ksenia34 napisał/a:
Wezme ze soba ksiazki o AA i bede mu czytac na glos

Czy Ciebie ktoś zmuszał do leczenia?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group