To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

HydePark - Ja, Alkoholik

montreal - Śro 18 Lut, 2009 21:09
Temat postu: Ja, Alkoholik
Słuchajcie! My, jako Alkoholicy, najprawdopodobniej jesteśmy też pedałami i pedofilami. Specjalnie rzucamy mydło na ziemię. nasz Alkoholizm to brak wiary w Boga. Dlatego też jesteśmy Innowiercami. Nasza seksualność to seksualność pedofilna. Czyli na przykład ja, Stiff, Monka - żeśmy pedofile, których trzeba izolować. Wiedźma to monstrum, które pozwala na funkcjonowanie zboczeńców. Jemy ludzi - to nasze przeznaczenie! Gwałcimy też niewiniątka. Jesteśmy też przeciw Żydom i cyklistom.
Janioł - Śro 18 Lut, 2009 21:11

Monti czegoś ty się napalił ? chłopie ja po największym ochlejstwie mniejsze głupoty plotłem
Nik@ - Śro 18 Lut, 2009 21:12

montreal napisał/a:
najprawdopodobniej jesteśmy też pedałami i pedofilami


nie jestem ani jednym ani drugim :P
:foch:

Bebetka - Śro 18 Lut, 2009 21:12

Monti co Ty palisz? :roll:
Beniamin - Śro 18 Lut, 2009 21:14

Monti, kupiłeś czy sam pędzisz ? :shock:
montreal - Śro 18 Lut, 2009 21:17

Właśnie nic nie palę i, co ważniejsze, nic nie piję. Niedawno powiedziałem ojcu, iż nie mogę zapanować nad alkoholem (mój stary jest Alkoholikiem!)i, że się leczę. Moja mama powiedziała, żebym nie gadał o tym z sąsiadami, a mój stary, żebym nie mówił o tym sąsiadom. I, żebym się w ogóle zastanowił, skoro chcę żyć w rodzinie. Stąd mój żart, iż my, to pedały. Niefortunnie - wybaczcie.
montreal - Śro 18 Lut, 2009 21:30

Cierpię z tego powodu, że jako Alkoholik, nie mogę normalnie funkcjonować w mojej rodzinie. Kurde!
montreal - Śro 18 Lut, 2009 21:31

Wy, Alkoholicy zostaliście wyklęci z rodziny? Czy też zrozumiano Was i dano kupony na resztę życia?
Wiedźma - Śro 18 Lut, 2009 21:31

Bo tak po prawdzie, to po co miałbyś o tym gadać z sąsiadami? :roll:
montreal - Śro 18 Lut, 2009 21:33

Faktycznie. Ale moja rodzina to mała wieś. Wszyscy wszystko wiedzą. Nie da się ukryć. Dlatego powiedziałem matce, ze chlam i, że nie potrafię nad tym zapanować.
Wiedźma - Śro 18 Lut, 2009 21:36

Monti, chrzań to. Jeśli staruszkowie wstydzą się za Twój alkoholizm, to przecież mają do tego prawo.
Tak Ci zależy na ich akceptacji? Przecież chyba ważniejsze co Ty ze swoim alkoholizmem zrobisz
i na jaki swój własny jego odbiór sobie pozwolisz. Jesteś duży chłopczyk przecież
i już tak bardzo nie musisz się liczyć ze zdaniem rodziców.

Jacek - Śro 18 Lut, 2009 21:39

montreal napisał/a:

Słuchajcie! My, jako Alkoholicy, najprawdopodobniej jesteśmy też pedałami i pedofilami.

ło kurde....ale
montreal napisał/a:
żebym nie mówił o tym sąsiadom. I, żebym się w ogóle zastanowił, skoro chcę żyć w rodzinie.

montreal - Śro 18 Lut, 2009 21:40

Tak. Mieszkam z dala od nich i w ogóle żyję z dala od nich. Wiem, że chrzanić, Wiedźmo. Jednak jestem nauczony, żeby cały czas być z rodziną i pochłaniać wszystko, co z nią.
Wiedźma - Śro 18 Lut, 2009 22:02

No to może czas się tego oduczyć? :roll:
Przecież to Twoje życie... Chcesz je przeżyć po dyktando rodziców?
Daj im prawo do takich odczuć jakie mają, a sobie nie pozwól odebrać prawa do swoich własnych.

Anonymous - Śro 18 Lut, 2009 22:14

montreal napisał/a:
Wy, Alkoholicy zostaliście wyklęci z rodziny? Czy też zrozumiano Was i dano kupony na resztę życia?



Ja - alkoholiczka nie zostałam wyklęta z rodziny.
Wręcz przeciwnie . Wszyscy bardzo mnie wspierali , kiedy zdecydowałam
się na terapię zamkniętą .
Moja terapia była dla części z nich SZOKIEM .
Szczególnie dla rodziny mojego męża.
Szok minął - wsparcie i zrozumienie zostało.
Monti.Mieszkam na wsi. I najprawdopodobniej jestem pierwszą
osobą w MOJEJ wsi ...i na razie chyba jedyną , która odbyła terapię .
Nie znaczy - że tylko ja jedna jestem uzależniona .
NIE. Inni przestali po prostu pić . I mają się świetnie.

stiff - Śro 18 Lut, 2009 22:19

Monka napisał/a:
NIE. Inni przestali po prostu pić . I mają się świetnie.

Wiesia cala wieś... :szok: :p

Anonymous - Czw 19 Lut, 2009 11:47

stiff napisał/a:
Wiesia cala wieś...



Nie .Osoby uzaleznione.
Nie sądzisz chyba, że tylko ja jestem we wsi uzalezniona. :->

Ate - Czw 19 Lut, 2009 12:23

Czyli jasno wynika Monka ze i bez terapii mozna wrocic do normalnego zycia. Mamy w grupie piatkowej babeczke, ktora sama zdecydowala sie rzucic alkohol, bez terapeutycznego wsparcia. Obecnie chodzi raz w tygodni na miting. Jest trzezwa od ponad 8u lat. Szczerze ja podziwiam, naprawde.
stiff - Czw 19 Lut, 2009 12:58

Ate napisał/a:
Czyli jasno wynika Monka ze i bez terapii mozna wrocic do normalnego zycia. Mamy w grupie piatkowej babeczke, ktora sama zdecydowala sie rzucic alkohol, bez terapeutycznego wsparcia. Obecnie chodzi raz w tygodni na miting. Jest trzezwa od ponad 8u lat. Szczerze ja podziwiam, naprawde.

Na to nie ma reguły i pewnie nikt nie wie od czego to zalezy... :roll:
Moj brat dwa miesiące po mnie przestał pic i wcale nie wiedział co ja ze soba robie... :roll:
Nie bylo by w tym nic dziwnego ale walił niewiele mniej jak ja,a przetal bez terapii,a o mityngach to jedynie słyszał...
Nie pije do dziś... :D

Jagna - Czw 19 Lut, 2009 13:05

Ate napisał/a:
Czyli jasno wynika Monka ze i bez terapii mozna wrocic do normalnego zycia


W literaturze fachowej mówi się o 10% takich ludzi, którzy pewnego dnia zaprzestali picia i utrzymuja stałą abstynencję bez jakiejkolwiek pomocy.
Tylko czy wiadomo na pewno czy byli uzaleznieni? Może pili ryzykownie, ale powiedzieli sobie STOP i nie piją.
Ojciec mojego znajomego jest alkoholikiem , pił całe zycie mimo to piastował stanowisko dyrektorskie i sie cudem do emerytury uchował, po drodze miał padaczki, izby wytrzeźwien, maltretowanie rodziny... W wieku chyba koło 65 lat miał zawał, lekarz go postraszyl i zakazał picie,.
Chłop sie zawziął, wystraszył i nie pije już 7 rok, tyle że...życie z nim to mordęga. Zmierzły, jak niedopity człowiek, pesymista, tyran...on pije sobie na sucho. Utrzymuje abstynencję, ale nie jest trzeżwy. Oczywiście to nie jest reguła, jeden przykład z wielu.

sabatka - Czw 19 Lut, 2009 17:08

Jagna napisał/a:
tyle że...życie z nim to mordęga. Zmierzły, jak niedopity człowiek, pesymista, tyran...on pije sobie na sucho. Utrzymuje abstynencję, ale nie jest trzeżwy. Oczywiście to nie jest reguła, jeden przykład z wielu


jak byś o tyfusa ojcu pisała ... :x

Ate - Czw 19 Lut, 2009 17:11

Pewnie i takie przypadki sie zdarzaja, ale nie, ona pila latami codziennie, miala tez typowe objawy, watroba mocno niszczona, zwidy pijackie i ten caly program :?

I nie jest zgorzkniala, czy jakas nieszczesliwa, jest przecudownym, cieplym, serdecznym i milym czlowiekiem. Jej sie udalo i dlatego tak ja podziwiam.

Ate - Czw 19 Lut, 2009 17:14

sabatka napisał/a:
jak byś o tyfusa ojcu pisała ... :x
:shock: :shock: :shock: wchodzisz w fajowa rodzine

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group