WSPÓŁUZALEŻNIENIE - chyba już wiem
Babeta35 - Pią 19 Sie, 2011 15:42 Temat postu: chyba już wiem Myślę, myślę,zastanawiam się, chodzę na terapię, czytam mądre książki i chyba już wiem czemu związałam się z alkoholikiem.
Pisałam już na tym forum więc powinniście mnie pamiętać.Terapia otworzyła mi oczy, szczególnie grupowa.Spotkałam tam żony, matki,córki...i mnie dziwoląga,partnerkę alkoholika która na siłę trzymała sie tego związku.
Ja wolna, z dorosłą córką, niezależna finansowo z dobrą pracą i on alkoholik, który tak naprawdę nie chce przestać pić.NIC mnie z nim nie łączyło oprócz mojej obsesji.....i zrozumiałam.Problemy z nim, jego problemy tak naprawdę to było świetne wytłumaczenie że nie zajmuję się w pełni swoim życiem tylko życiem kogoś innego.I on nie może mnie zostawić dla innej bo ja jestem o niebo od niego lepsza-czyli syndrom totalnego braku wiary w siebie.
Działa to na zasadzie jak skaleczyłaś się w nogę to jak walnesz się w rękę to o nodze zapomnisz.
Taka moja refleksja, chciałam się podzielić z dziewczynami które nie muszą (a tak naprawdę kto musi?) a są z czynnymi alko.
Krzysztof 41 - Pią 19 Sie, 2011 15:47
Witaj
Raczej syndrom przyzwyczajenia niż wiary w siebie.
Babeta35 - Pią 19 Sie, 2011 16:00
Hej Krzysztof!
Chodzi o to że nie, to nie przyzwyczajenie ani miłość, to problemy ze sobą.Nie wiem jak to jasno napisać, ale bycie w związku z alkoholikiem dawało mi pewien komfort psychiczny, bo jeśli nam się nie układało to była wina alkoholu, a ja byłam zawsze ta lepsza, ta co pomogła, stanęła na wysokości zadania.Czyli mam skrzywioną psychikę i dowarościowywałam się kimś kto w mojej ocenie był gorszy.
Tu chyba jest mój przysłowiowy pies pogrzebany.
Mario - Pią 19 Sie, 2011 16:10
Babeta35 napisał/a: | ale bycie w związku z alkoholikiem dawało mi pewien komfort psychiczny, bo jeśli nam się nie układało to była wina alkoholu, a ja byłam zawsze ta lepsza |
Mądre i prawdziwe ! Znam to z własnych doświadczeń. Z drugiej strony barykady - znaczy się.
Krzysztof 41 - Pią 19 Sie, 2011 16:10
Wszystko na to wskazuje że po prostu czułaś się lepiej patrząc jak stacza się jak idzie na dno jak się rujnuje, tylko że przy okazji zapomniałaś o sobie o swoich potrzebach wiem czułaś się lepsza poprawiało Ci się lecz jednocześnie pogrążyłaś swoją psychikę i teraz to ty cierpisz i robisz sobie niską samoocenę wcale nie będzie z tobą tak źle musisz tylko pozytywnie zacząć myśleć, myśleć o sobie jest wiele rzeczy na świecie które poprawiają samopoczucie.
kahape - Pią 19 Sie, 2011 16:16
Babeta35 napisał/a: | bycie w związku z alkoholikiem dawało mi pewien komfort psychiczny | a ten podziw w oczach innych ludzi - jak ty to wytrzymujesz?? Ja oszalałabym chyba. Jak ty dajesz sobie radę ze wszystkim???
Czułam się wtedy taka wielka, silna... ach, głupia byłam, (znaczy współuzalezniona).
pozdr
Babeta35 - Pią 19 Sie, 2011 16:33
Najlepiej się czułam jak on był na mega kacu.......wtedy byłam taka mądra, grzmiałam,
pouczałam,dawałam super mądre rady,oj wspaniale mi było,moje EGO rosło do nieboskłonu, on pokorny, skruszony, cierpiący.
Wspaniale się czułam, ważna, madra, wolna od problemów.On trzeżwiał a ja byłam zdziwiona że już nie jest skruszony i wcale mojej narzucającej się pomocy nie potrzebuje.Wtedy cierpiałam strasznie.Przecież jestem taka dobra a on już nie pamięta o mojej zawsze pomocnej dłoni?
I tak sobie żyliśmy góra..dół....góra...dół, on pił a ja pisałam sms-y"żyjesz"?
Nie odpisywał bo pił, ja ciepiałam i miałam swoją adrenalinę, swój narkotyk, wspaniałą ucieczkę od życia codziennego, od siebie od swoich prawdziwych emocji, a dziura w mózgu robiła się coraz większa.
Babeta35 - Pią 19 Sie, 2011 16:40
I tak naprawdę założyłam ten wątek ku przestrodze dla wszystkich wolnych, samotnych kobiet, dziewczyn, narzeczonych aby choć przez chwilę zastanowiły się nad sobą i nad powodem który pcha je w związek z czynnym alko.
Absolutnie nie moją intencją jest nikogo pouczać ani nie chcę nikogo urazić, ale moje osobiste doświadczenia i przemyślenia skłaniają mnie do powiedzenia tego, że wchodząc świadomie w związek z czynnym alkoholikiem to z nami jest coś nie tak, jakiś syndrom DDA, DDD nie wiem co jeszcze ale tak na zdrowy rozum to kto sobie robi krzywdę na własne życzenie?
Jedno już wiem w 100% z wypowiedzi forumowiczów, terapii że nikt nie przestanie pić dla kogoś i już.
Tomoe - Pią 19 Sie, 2011 17:47
Podpisuję się pod tym co napisałaś Babeto, wszystkimi moimi czterema kończynami.
Związek czynnego alkoholika i czynnej współuzależnionej to związek tak silny, że prawie nierozerwalny... Trwa i trwa i trwa... całymi latami...
Bo jedna choroba karmi się drugą chorobą.
Jedna drugą napędza.
Każde z dwojga partnerów zaspokaja w tym układzie swoje własne potrzeby.
I każde z dwojga ma swoje własne chore korzyści z chorego związku.
Babeta35 - Pią 19 Sie, 2011 18:21
Tomoe-nawet nie wiesz jak bardzo mocno się przyczyniłaś do mojego procesu zdrowienia i zrozumienia co się ze mną działo,Twoje posty, naleganie na natychmiastową terapię, nieowijanie niczego w bawełnę.
Dziękuję
Karmiłam się jego chorobą jak on alkoholem,on się zapijała a ja zatracałam coraz bardziej,aż chyba sięgnęłam swojego dna w tym związku.Niby nic się nie stało a jakoś puściło, odeszło, mam nadzieję że na zawsze
Babeta35 - Pią 19 Sie, 2011 18:29
Raz przyszła na terapię grupową kobieta bardzo do mnie podobna,podobny wiek,czas w życiu.Chciała się dowiedzieć czy da radę swojemu partnerowi pomóc bo jest..................ale ma małą wadę,jest czynnym alkoholikiem.
Jak bym siebie sprzed kilku lat słyszała, miałam się na tych zajęciach nie odzywać bo byłam w mojej grupie takim dziwolągiem,nie żona, takie samwiszkto.
Ale jak ją usłyszałam to aż się spociłam, dostałam dreszczy, telepki jak jakiś napad, wręcz naskoczyłam na nią, że nie, nie powinna, zniszczy siebie itp.....ona absolutnie nie brała tego do siebie, odpowiadała takimi samymi słowami jak ja kiedyś.
Nidy więcej jej nie widziałam
Tomoe - Pią 19 Sie, 2011 19:09
Nie wiem, Babetko droga, jak bardzo się przyczyniłam do twojego procesu... ale wiem ile sama włożyłam w swój własny...
A wiesz, jaka jest teraz moja ulubiona afirmacja?
Brzmi ona tak:
"Ja, ........, przyciągam do siebie tylko zdrowe relacje."
Babeta35 - Pią 19 Sie, 2011 19:29
Tomoe!
Wielu userówe się przyczyniło do mojego zdrowienia ale Ty w jakiś szczególny sposób.
Uwielbiam Cię czytać, 100% pragmatyzmu i konkretne wskazówki, zaczepne pytania.
Zeszt do afirmacji mam i cały czas piszę.
Rozmawiając z moją terapką dopadło mnie takie pytanie....jeśli mój partner nie byłby alkoholikiem czy bym się z nim związała?
Odpowiedź która się pojawiła w mojej głowie brzmiała NIE to był szok.
Jesu i przestałam się nazywać głupią i bezmyślną kretynką, przstałam się obwiniać.
Zaczełam szukać jak wytrawny detektyw co jest ze mną nie tak.
Chyba już wiem i potrzebuję terapii DDD
Tomoe - Pią 19 Sie, 2011 19:31
Cieszę się że już wiesz.
Babeta35 - Pią 19 Sie, 2011 19:36
ja też się cieszę jak głupolek jakiś
to niesamowite że opadł ze mnie ten straszny przymus dzwonienia i pisania sms- do niego.
Boję się tylko czy to nie stan przejściowy?Kurcze jak postępować co robić aby to nie wróciło, bo to co sobie zrobiłam z psychiką to już moje.
pietruszka - Pią 19 Sie, 2011 19:57
Fajnie Piszesz Babeta, widać, że kawał dobrej roboty nad samą sobą wykonałaś
Babeta35 napisał/a: | świetne wytłumaczenie że nie zajmuję się w pełni swoim życiem tylko życiem kogoś |
Babeta35 napisał/a: | dowarościowywałam się kimś kto w mojej ocenie był gorszy. |
brawo za odwagę zmierzenia się z tym. Moim zdaniem właśnie wtedy zaczęło się i moje zdrowienie, gdy ... przyjrzałam się sobie.
Babeta35 napisał/a: | byłam w mojej grupie takim dziwolągiem,nie żona, takie samwiszkto |
Masz Babeto z tego powodu jakieś wyrzuty, opory? Ja byłam pewnie podobnym dziwolągiem (do tej poru nie zalegalizowaliśmy związku), ale myślę, że nasz przykład właśnie może służyć za przykład, ze nie papier, legalność związku, dzieci, wspólny dom, itp. świadczą o współuzależnieniu. Fakt, usłyszałam od jednej osóbki swojego czasu : : "Aniś ty żoną, ani dzieci nie macie, nawet wspólnego kredytu, a na dodatek jeszcze ten twój przestał pić, to po co tu przychodzisz?". No to odpaliłam, że ja tu przychodzę leczyć swoje współuzależnienie. Co ciekawe, ta osoba, która mnie zaatakowała w ten sposób, przestała chodzić na terapię
No ale współuzależnienie bez papierka też ma swoje lepsze strony: mnie zagmatwania papierkowo-instytucjonalnego.
Babeta35 napisał/a: | Chyba już wiem i potrzebuję terapii DDD |
No moja terapka na indywidualnej to szybciutko mi się dobrała do skóry, a raczej do tego, co pod skórą. No ale też fakt, że nie protestowałam tylko poddałam się
Babeta35 - Pią 19 Sie, 2011 20:06
pietruszka napisał/a: | Masz Babeto z tego powodu jakieś wyrzuty, opory |
nie nie mam oporów ani nic takiego, tylko bezmiar moich problemów ze sobą do mnie dotarł.
W grupie ze mną są matki, córki , żony a ja kto?Babsko co się uparło zbawiać alkoholika?Nie mieszkaliśmy ze sobą, nie mieliśmy NIC wspólnego oprócz włanych chorób przypadłości jak zwał tak zwał.Nic mnie w tym związku nie trzymało oprócz, obsesji, potrzeby adrenaliny, dowartościowania się,zmuszenia go do miłości?
No jak on takie dno może mnie nie kochać??????
I tak krok po kroku dochodziłam do tego Pietruszko etapu że ten jego alkoholizm był mi potrzebny jak tlen i wodór do życia, przecież coś się działo, byłam dzięki temu na haju
Babeta35 - Pią 19 Sie, 2011 20:13
Wiecie dziewczyny czego się tak strasznie bałam?
Ze jak przestanie chlać, a oczywiście tak twierdził to znajdzie sobie inną, fajniejszą.
Matko co ja w głowie miałam????????
Co teraz myślę?
Nic:) znajdzie nie znajdzie?co mnie to obchodzi
pietruszka - Pią 19 Sie, 2011 20:22
Babeta35 napisał/a: | byłam dzięki temu na haju |
no uzależnienie od skoków adrenaliny znam, trochę trwało, zanim mi przeszło. Ot nawet fizycznie organizm musiał się przestawić. Teraz tak polubiłam tzw. "święty spokój", że czasem zastanawiam się, czy nie przeginam w drugą stronę
Nawet mi skok na bungee wywietrzał z głowy
Babeta35 napisał/a: | Matko co ja w głowie miałam???????? |
lęk, słonko, lęk i niepewność... zapewne... i poczucie własnej wartości poważnie nadszarpnięte...
Nie wiem, czy to Ciebie pocieszy, ale był w moim życiu moment, że miałam podobnie namieszane w głowie...
Bebetka - Sob 20 Sie, 2011 05:43
Tak czytam i czytam Was dziewczyny i zaświtało mi w głowie przez chwile.......jak bardzo "moje oczy mogą być szeroko zamknięte"
Przeczytałam wiele mądrych książek nt ten temat i co? I du** kocia
I chyba nadal mam jakieś luki a raczej dziury, tylko bardziej w praktyce niż teorii.
Bebetka - Sob 20 Sie, 2011 06:06
Przeczytałam Twój pierwszy temat Babeto, jestem w tym samym wieku i dość podobnej sytuacji.
Jestem do tego alkoholiczką, nie piję od trzech lat.
staaw napisał/a: | Kiedyś słyszałem że kochać to nie patrzeć sobie w oczy, ale patrzeć w tę samą stronę...
|
Coś w tym jest Staś. Też to kiedyś gdzieś usłyszałam i pomyślałam sobie wtedy - bingo, to jest to.
Tylko ciągle jakoś zapominam o tym.
W ferworze codziennego życia, jakoś mi umyka ten tak bardzo ważny element miłości, jakkolwiek ją pojmujemy.
Babeta35 - Sob 20 Sie, 2011 07:04
Witaj
Wiesz o czym ja myślałam wchodząc z nim w związek?
O Boże przecież to jest miłość ta MIŁOŚĆ jedyna wielka i prawdziwa, cóż że on pije, nie kryje się z tym?Pije przecież za swoje, nie mieszkamy razem i co mnie to obchodzi.
A ja mam tyle lat ile mam i należy mi się tak wielkie i silne uczucie.
Teraz wiem że być może to było na początku jakieś uczucie miłościopodobne a potem.
Wiódł ślepy kulawego i tak toczyło się parę lat a ja wchodziłam w ten mroczny swój i jego świat coraz głębiej i głębiej.
Prawda jest również taka że gdyby nie mój organizm to być może zaczęłabym przy nim pić, na całe szczęście nie mogę i już.Nie wynika to z mądrości mej tylko mądrości mojego organizmu.
Bebetka - Sob 20 Sie, 2011 08:18
Babeta35 napisał/a: | Prawda jest również taka że gdyby nie mój organizm to być może zaczęłabym przy nim pić |
Coś podobnego przerabiałam w swoim byłym małżeństwie.
Zaczęłam popijać przy eksiu i z nim a potem to już poszłoooo Babeta35 napisał/a: | mądrości mojego organizmu. |
Mój (organizm znaczy się) okazał się na tyle "mądry" że po 8 latach chlania dał mi się tak we znaki, że do dziś na samą myśl o tym, czuję objawy zespołu abstynencyjnego aż mnie mdli
Nie raz, gdy tylko pojawi się jakakolowiek myśl o alkoholu, wystarczy jedno wspomnienie i juz jestem na właściwych torach
Może i załapie kiedyś taka samą alergię na współuzależnienie
Czego sobie serdecznie życzę
Babeta35 - Sob 20 Sie, 2011 08:27
Bebetka napisał/a: | Czego sobie serdecznie życzę | i ja też Ci życzę z całego serca.
Byłam tak zmęczona moim współuzależnieniem moim chorym mózgiem że jak by mi ktoś powiedział że to przejdzie za nic bym w to nie uwierzyła.
Ale stało się, przyszło a raczej odeszło ( co do tego czy na zawsze nie mam pewności) i stąd moja potrzeba terapii DDD.I stało się to bez żadnych fajerwerków,niebo się nie rozstąpiło, nie było zaćmienia słońca, a powinno prawda .
Długa jeszcze droga ale mam nadzieję że już nie taka wyboista.
Polecam w ślad za Tomoe książkę"Susan Forward "Dlaczego on nie kocha a ona za nim szaleje.Okazuje się że w naszym współuzależnieniu nie ma magii tylko schematy, tak proste że aż bolesne
Bebetka - Sob 20 Sie, 2011 08:39
Jak Ciebie czytam Babeto, to aż czuję Twój optymizm, radość życia
Ja jeszcze plączę się trochę w swoich emocjach ......ale i tak, nie jest już źle.
Wiem, że sporo pracy nad sobą mnie jeszcze czeka
Babeta35 - Sob 20 Sie, 2011 08:47
Bebetka napisał/a: | Jak Ciebie czytam Babeto, to aż czuję Twój optymizm, radość życia | ja jeszcze tego nie czuję,radość życia 0, natomiast przestałam czuć się wściekła na siebie, było minęło, trudno wybrałam sobie alko za partnera, cóż nie ja jedna jedyna, nawet taki czynny alko mnie nie chciał, i bardzo dobrze, wielkie dzięki mu za to.Strasznie się ucieszyłam jak potrafiłam mu pierwszy raz świadomie powiedzieć nie na jego pijackie gadanie.Naprawdę nie chciałam tego zrobić o co on mnie prosił, a do pewnego momentu zgadzałam się prawie na wszystko.I powiedziałam NIE bo tego nie chciałam.Tak mi samo wyszło z gardła, oczywiście usłyszałam że mam I miejsce w gronie podłych bezdusznych bab.No to mam fajnie być na medalowym miejscu.Oczywiście było straszenie że on już nigdy się do mnie nie odezwie, że koniec między nami, nie napisze, nie zadzwoni trudno.
Nie pisze, nie dzwoni a mnie pierwszy raz w życiu jest z tym dobrze
Swoją drogą ile kasy zaoszczędzę na telefonach, sms-ach i paliwie ups
Babeta35 - Śro 24 Sie, 2011 18:40
2 miesiące świętego wymarzonego spokoju, a dzisiaj mnie telepie, czegoś mi brak , adrenaliny?
Janioł - Śro 24 Sie, 2011 18:45
Babeta35 napisał/a: | a dzisiaj mnie telepie, czegoś mi brak , adrenaliny? | może być , a próbowąłaś skoków na spadochronie ? się nie bardzo znam na współuzależnieniu choć na własnym alkoholiźmie wyhodowałem jedną współuzależnioną to piszesz o tym swoim stanie jak o głodzie więc może skorzystaj z rad uzależnionych co zrobić a by zabić głoda
Babeta35 - Śro 24 Sie, 2011 18:47
to coś podobnego do głoda tak mi się wydaje, za spokojnie było i mną dzisiaj walnęło, mało mam pracy, taki czas w mojej branży i na dodatek nic mi się nie chce, błedne koło, mechanizmy wspóuzależnienia wyszły za krzaka
pterodaktyll - Śro 24 Sie, 2011 18:48
Babeta35 napisał/a: | dzisiaj mnie telepie, czegoś mi brak , adrenaliny? |
Chłopa Ci brak..... .....
Janioł - Śro 24 Sie, 2011 18:50
Babeta35 napisał/a: | mechanizmy wspóuzależnienia wyszły za krzaka | miłe to to nie jest ale można dać z tym sobie radę i nie myślę tu o poszukaniu jakiegoś dyżurnego alkoholika, ale jakies hobby lub sporty walki by dać się wyszaleć Twojemu ADHD, czasami wystarczy tylko pogadać
Babeta35 - Śro 24 Sie, 2011 18:57
pterodaktyll napisał/a: | Chłopa Ci brak | ha,ha ha ale śmieszne, Ptero wredoto Ty jedna
Babeta35 - Śro 24 Sie, 2011 19:00
andrzej napisał/a: | jakies hobby lub sporty | ja to wszystko wiem, raz latam na siłownię jak opętana codziennie rano a czasam czterech liter za nic nie mogę z fotele ruszyć i wymyślam, w piątek idę do terapki, sobota niedziela na warsztaty "asertywność".Co mam zrobić jak mam nawrót?
Przeczekać, ale muszę z kimś pogadać
Klara - Śro 24 Sie, 2011 19:01
Może pobiegaj, albo wędruj z kijkami, albo sobie zorganizuj jakąś pracę w domu (jako ja to czynię)
Z kijkami można dołączyć do jakiejś wędrującej grupy...
pterodaktyll - Śro 24 Sie, 2011 19:02
Babeta35 napisał/a: | ha,ha ha ale śmieszne, Ptero wredoto Ty jedna |
Jak to mówią.....organizmu nie oszukasz a Ty młoda kobieta jesteś
Babeta35 - Śro 24 Sie, 2011 19:04
Klara napisał/a: | sobie zorganizuj jakąś pracę w domu | - w domu mam totalny bajzel, właśnie trwa malowanie i trzeci dzień malarz nie przyszedł, więc to mnie też rozbija.Córce nie przedłużyli umowy w pracy, u mnie w robocie lipa więc najlepiej sięgnąć po tel i do dyżurnego alko zadzwonić, wtedy będę wiedziała że mam powód być nieszczęśliwa.....tak zawsze robiłam, a tera żartuję.
Babeta35 - Śro 24 Sie, 2011 19:05
pterodaktyll napisał/a: | Jak to mówią.....organizmu nie oszukasz a Ty młoda kobieta jesteś | nauczona doświadczeniem nie klinuję, zawsze było klin klinem i coraz większy śmietnik się w umyśle mym robił, teraz postanowiłam że basta.
Janioł - Śro 24 Sie, 2011 19:06
Babeta35 napisał/a: | trzeci dzień malarz nie przyszedł, | znaczy się coś jak dyżurny alkoholik(bo podobno kazdy fachowiec to ...)
Babeta35 - Śro 24 Sie, 2011 19:08
andrzej napisał/a: | znaczy się coś jak dyżurny alkoholik(bo podobno kazdy fachowiec to | , akurat nie ta bajka, mój malarz to moja rodzina młodę dziecię co cioci po pracy mieszkanie maluje i tak sobie w bałaganie siedzę.
Janioł - Śro 24 Sie, 2011 19:09
Babeta35 napisał/a: | tak sobie w bałaganie siedzę. | bałagan niezłe wyzwanie dla głoda , szczotka i ścierka go łobuza
Babeta35 - Śro 24 Sie, 2011 19:11
andrzej napisał/a: | bałagan niezłe wyzwanie dla głoda , szczotka i ścierka go łobuza | to nie taki bałagan że ścierą go da radę, wszystkie meble z sypialki do stołowego wyniesione, książki na podłodze, i to pewnie też wyzwalacz.Moim zdaniem we współuzależnieniu też są wyzwalacze głoda chorych emocji.
Flandria - Śro 24 Sie, 2011 19:11
Babeta35 napisał/a: | w domu mam totalny bajzel, właśnie trwa malowanie i trzeci dzień malarz nie przyszedł, więc to mnie też rozbija.Córce nie przedłużyli umowy w pracy, u mnie w robocie lipa |
no to po prostu masz trochę problemów teraz
pterodaktyll - Śro 24 Sie, 2011 19:12
Babeta35 napisał/a: | nauczona doświadczeniem nie klinuję, zawsze było klin klinem i coraz większy śmietnik się w umyśle mym robił, |
a co wszyscy normalni (w miarę) faceci zwiali z tej Łodzi czy jak?
Babeta35 - Śro 24 Sie, 2011 19:13
Flandra napisał/a: | no to po prostu masz trochę problemów teraz | a co zawsze robiłam jak miałam problemy, leciałam do dyżurnego alko, problemy zamiatałam pod dywan i miałam jeden główny problem,i się kręciło.A teraz po raz pierwszy od dwóch miesięcy przyszło mi do głowy do niego zadzwonić.
Janioł - Sob 27 Sie, 2011 20:26
jak tam po "asertywności "?
Babeta35 - Nie 28 Sie, 2011 21:22
Dzięki że pytasz, bardzo mi się zajęcia podobały, terapeutka też.
Grupa z przewagą kobiet, raczej wszystkie współuzależnione chociaż kilka DDA.
Bardzo mi się podobały, dowiedziałam się nowych rzeczy o sobie, co umiem a czego nie.Muszę pracować nad nazywaniem swoich uczuć krytykując kogoś.
W październiku warsztaty z osobisty krytyk.
Oczywiście moje ADHD dało znać o sobie i jak zwykle byłam pierwsza wyrywna, staram się nad tym panować.
Ogólnie daję sobie 4+
Janioł - Pon 29 Sie, 2011 09:19
Babeta35 napisał/a: | i jak zwykle byłam pierwsza wyrywna, | czyli jakby jakaś wojna była to na Ciebie jako ochotniczkę można liczyć
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 11:23
I znów mnie dzisiaj coś od rana strasznie w środku telepie, nie wiem co mi jest.
Straszne uczucie, niby wszystko w porządku, nic złego się nie dzieje a jednak lęk i niepokój mi dziś żyć nie daje.
Pojechałam od rana na siłownię, myślałam że mi przejdzie a jednak nie.Nie wiem o co chodzi
Janioł - Pon 29 Sie, 2011 11:26
Babeta35 napisał/a: | Pojechałam od rana na siłownię, myślałam że mi przejdzie a jednak nie.Nie wiem o co chodzi | fajny ciuszek, dobre lody a jak nie przejdzie to dobry słuchacz
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 11:27
andrzej napisał/a: | fajny ciuszek, dobre lody | , dzięki ale to nie ten stan....chyba zaraz zejdę do apteki po coś ziołowego na uspokojenie,
Janioł - Pon 29 Sie, 2011 11:28
Babeta35 napisał/a: | .chyba zaraz zejdę do apteki po coś ziołowego na uspokojenie, | to już w aptece sprzedają
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 11:40
zaraz idę do apteki <)
Janioł - Pon 29 Sie, 2011 11:41
na tak nie ma to jak porządne wyluzowanie
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 11:45
nie żartuj sobie
Janioł - Pon 29 Sie, 2011 11:47
sorki
ZbOlo - Pon 29 Sie, 2011 11:50
Babeta35 napisał/a: | w środku telepie, nie wiem co mi jest. |
...czasami też tak mam... łykam magnez z B6, oglądam komedie w TV... relaksuję się. To jest całkiem normalne, przejdzie... powodzenia.... ....
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 11:53
nie no spokojnie, dzisiaj niestety luzackie żarty mnie nie rozbroją ale dziękuję że jesteś
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 11:55
ZbOlo napisał/a: | łykam magnez z B6 | o tym nie pomyślałam, dziękuję tylko że mnie ostatni zbyt często telepie.już wzięłam magnez z B6 a raczej kompet taki tani lek na A.
ZbOlo - Pon 29 Sie, 2011 12:12
Babeta35 napisał/a: | już wzięłam magnez z B6 a raczej kompet taki tani lek na A. |
...ale bez nazw... faktycznie na a.... jest.... też....
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 12:16
nie piszę nazw
yul-ya - Pon 29 Sie, 2011 13:14
Babeta35 napisał/a: | niby wszystko w porządku, nic złego się nie dzieje a jednak lęk i niepokój mi dziś żyć nie daje |
Babeto, ja też miałam dokładnie to samo, nasilone lęki i niepokój pojawiły się po jakimś czasie od rozstania (pisałam o tym zresztą w ostatnich postach mojego wątku). Też nie wiedziałam co się dzieje. Uświadomiłam sobie w jakim stopniu moja niszcząca znajomość była ucieczką od lęku, który "siedzi" we mnie całe życie, od dzieciństwa.
Ale te gorsze dni minęły (póki co). Co mi pomogło? Myślenie o tym, że to minie, że tak naprawde nie mam się czego bać ani o co niepokoić, to tylko wytwory mojej wyobraźni. Próbowałam różnych metod relaksacyjnych i choć wydawało mi się, że nie bardzo pomagają, to jednak w dłuższym okresie czasu chyba pomogły. Skupiałam myśli na czymś pozytywnym i pogodnym.
W każdym razie chcę Ci powiedzieć, że to mija. Przychodzą lepsze dni.
pietruszka - Pon 29 Sie, 2011 13:14
Babeta, a w ramach "zadbania o siebie" obskoczyłaś wszystkie zaległe wizyty lekarskie?
No niestety życie w permanentnym stresie wcześniej czy później odbija się na ogólnym stanie zdrowia Gdzieś wyczytałam, że po długotrwałym przebywaniu w stresie wzrasta poziom kortyzolu, a organizm w zamian zmniejsza produkcję serotoniny i dopaminy
a zatem czasem trzeba się poratować antydepresantami. Ja tam jestem nerwicowiec odkąd pamiętam, ale kiedyś byłam przeciwniczką leków (na zasadzie lepiej radzić sobie samemu), ale przyznam, że jak mi dopiekło, to jednak poleciałam do psychiatry. No i przynajmniej nie mam już takich stanów lekowych, które mi cały czas towarzyszyły, a leki już odstawiłam jakiś czas temu i nadal jest Ok.
A ... takie telepki są charakterystyczne dla niedocukrzeń, wcale nie trzeba być cukrzykiem, żeby się takie stany zdarzały. Sprawdź, czy po przyjeciu czystego cukru nie czujesz się lepiej?
A czy Cie czasem Babeta nie rozstroiło widmo terapii DDA?
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 13:39
yul-ya, yul-ya napisał/a: | Uświadomiłam sobie w jakim stopniu moja niszcząca znajomość była ucieczką od lęku, który "siedzi" we mnie całe życie, od dzieciństwa | też sobie to właśnie uświadomiłam, że ta znajomość to była zwyczajna ucieczka.Idę na terapię DDA/DDD od 27.09 bo wiem już dużo o sobie, ale tak mnie dzisiaj telepie że nie mogę sobie poradzić.Poszłam rano na siłownię, pomęczyłam się dwie godziny ale nic mi nie lepiej.Dziękuję za wsparcie
Co prawda nie mam już natręctwa sms-owania ani dzwonienia do dyżurnego alko, przynajmniej dzisiaj.
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 13:41
pietruszka napisał/a: | A ... takie telepki są charakterystyczne dla niedocukrzeń, wcale nie trzeba być cukrzykiem, żeby się takie stany zdarzały. Sprawdź, czy po przyjeciu czystego cukru nie czujesz się lepiej | pobiegłam po czekoladę i ziołówki na uspokojenie.
Z lekarzy został mi jeszcze gino, resztę badań zrobiłam. pietruszka napisał/a: | A czy Cie czasem Babeta nie rozstroiło widmo terapii DDA |
na tą terapię bardzo się cieszę ale Pietruszko wszystko możliwe, dziękuję za wsparcie.
Ryczeć mi się dzisiaj chce bez powodu......oj ja biedna stara wariatka
Janioł - Pon 29 Sie, 2011 13:43
Babeta35 napisał/a: | ......oj ja biedna stara wariatka | ino nie stara ale doświadczona
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 13:48
andrzej napisał/a: | ino nie stara ale doświadczona | dobra, wariatka w dostojnym wieku zeżarła już pół czekolady i nadal telepie.
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 14:43
lęk odpuścił, zaczęła głowa boleć , czy to się już nigdy nie skończy, ile to diabelne współuzależnienie się ciągnąć będzie
Janioł - Pon 29 Sie, 2011 14:53
Babeta35 napisał/a: | lęk odpuścił, zaczęła głowa boleć | to się podobno nazywa objawy psychosomatyczne mam to samo
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 14:54
andrzej napisał/a: | to się podobno nazywa objawy psychosomatyczne mam to samo | jak sobie radzisz?
Janioł - Pon 29 Sie, 2011 15:02
czekam az przejdzie , tabletek nie łykam więc tylko spacer głebokie oddechy i cierpliwość cierpiętnika
Ate - Pon 29 Sie, 2011 15:09
a wiecie co, ja mam walsnie okropne bole glowy ostatnio
Krzysztof 41 - Pon 29 Sie, 2011 15:17
Ate te bóle głowy to na pogodę wiesz już jesień nadciąga i to dlatego, nie martw się z czasem przejdzie
Janioł - Pon 29 Sie, 2011 15:26
Krzysztof 41 napisał/a: | Ate te bóle głowy to na pogodę wiesz już jesień nadciąga | DEPRESJAMI JESIEŃ SIĘ ZACZYNA
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 15:28
Ate napisał/a: | a wiecie co, ja mam walsnie okropne bole glowy ostatnio | terapka mówiła wczoraj że od głowy wszystko się zaczyna
pterodaktyll - Pon 29 Sie, 2011 15:46
Babeta35 napisał/a: | .Ty to jak króliczka pogłaszczesz to biedaczek..... |
gotów ducha wyzionąć. To chciałaś napisać?
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 15:50
pterodaktyll napisał/a: | gotów ducha wyzionąć. To chciałaś napisać? | tak
KICAJKA - Pon 29 Sie, 2011 15:55
Babeta35 napisał/a: | Ty to jak króliczka pogłaszczesz to biedaczek....... | Mój lubi głaskanie pod włos A w głowie jak sobie poukładasz i plany zrealizujesz to reszta coraz mniej będzie męczyć.
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 16:01
KICAJKA napisał/a: | A w głowie jak sobie poukładasz i plany zrealizujesz to reszta coraz mniej będzie męczyć | ja już sobie w głowie wszystko poukładałam, plany realizuję, dbam o siebie i "robię wszystko jak należy" a dopada mnie czasem taki lęk ogromny, dzisiaj już od samego rana.Dzięki dziewczynom dowiedziałam się że nie tylko ja tak mam, że często to się zdarza.
Dzięki Kicajko za dobre słowo
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 16:39
pterodaktyll napisał/a: | Zdecydowanie odmawiam współpracy | trudno, Twój wybór, a szkoda, szkoda ciekawie się zapowiadało.
Ptero !!!!!!! dzięki jak zwykle mnie rozbawiłeś 100 dla Ciebie
dromax - Pon 29 Sie, 2011 17:09 Temat postu: Re: chyba już wiem
Babeta35 napisał/a: | Taka moja refleksja, chciałam się podzielić z dziewczynami które nie muszą (a tak naprawdę kto musi?) a są z czynnymi alko. |
Niby nie muszą a zyją w tym piekle i basta.
dysfunkcja współuzależnienia jest tak mocna, że niestety tak to wygląda.
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 17:12
dromax, alkoholik i współuzależniona.....może to trwać latami, takie tango dla dwojga,on kulawy ona ślepa i tak razem tańczą tylko inną muzykę słyszą
dromax - Pon 29 Sie, 2011 17:15
Babeta35 napisał/a: | dromax, alkoholik i współuzależniona.....może to trwać latami, takie tango dla dwojga,on kulawy ona ślepa i tak razem tańczą tylko inną muzykę słyszą |
Ale to od tej współuzależnionej zależy czy zacznie konsekwentnie i z determinacją działać - by się wyzwolić z tej gehenny.
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 17:23
dromax napisał/a: | Ale to od tej współuzależnionej zależy | wiem, ale to nie zawsze jest takie proste.
Można działać jak się jest żoną lub partnerką, albo samwieszkim tak jak w moim przypadku.
Zdecydowanie trudniej jest jak się jest matką albo córką, napatrzyłam się na takie kobiety.....
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 18:49
Wiedziałam Klaro że ta chwila kiedyś nastąpi, ale fajne było i telepać przestało :0
Znów bidulka Beatka na śmietnik wymieciona.Swoją drogą czemu tak często mi się to przytrafia
Klara - Pon 29 Sie, 2011 19:05
Babeta35 napisał/a: | fajne było i telepać przestało |
Wiem
Dlatego nie przeszkadzałam
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 19:10
Klara napisał/a: | Dlatego nie przeszkadzałam | kochana jesteś, ale wiedziałam że nastąpi godzina 0
Klara - Pon 29 Sie, 2011 19:15
Chodzi o to, żeby ktoś czytający Twój wątek nie musiał się przedzierać przez ważne w tym momencie dla Ciebie, ale dla niego niewiele znaczące, posty.
Tematy pomocowe (te w ważnych działach) czytają także ludzie niezarejestrowani szukający tu sposobu wyjścia z trudnej sytuacji.
Twój wątek niewątpliwie do takich należy.
pterodaktyll - Pon 29 Sie, 2011 19:18
Babeta35 napisał/a: | Ptero !!!!!!! dzięki jak zwykle mnie rozbawiłeś |
No to możesz mi przyznać punkta....
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 19:23
pterodaktyll napisał/a: | No to możesz mi przyznać punkta.... | a ja nie umiem, napisz jak to się robi to Ci dam 100
pterodaktyll - Pon 29 Sie, 2011 19:28
Babeta35 napisał/a: | ja nie umiem, napisz jak to się robi to Ci dam 100 |
To się gdzieś klika chyba masz przy swoich postach na dole takie okienko z napisem pomógł czy coś takiego. Zdaje sie, że jak klikniesz w jakimś poście który napisałem, to wtedy ten punkt mi "wyskakuje" czy jakoś tak. .....
Klara - Pon 29 Sie, 2011 19:28
Naciśnij przycisk przy poście, który Ci pomógł.
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 19:33
pterodaktyll napisał/a: | punkt mi "wyskakuje" czy jakoś tak | zrobione
pterodaktyll - Pon 29 Sie, 2011 19:40
Babeta35 napisał/a: | zrobione |
Nie przyszedł.....dlaczego?
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 19:43
jeszcze raz zrobiłam powinno być ok
pterodaktyll - Pon 29 Sie, 2011 19:45
jest....
Babeta35 - Pon 29 Sie, 2011 19:58
To teraz mogę marudzić i lamentować, a poważnie to czasami zwykła rozmowa może podnieść na duchu.
pterodaktyll - Pon 29 Sie, 2011 20:05
Babeta35 napisał/a: | czasami zwykła rozmowa może podnieść na duchu. |
Babeta35 - Wto 30 Sie, 2011 20:51
Acha tak informacyjnie dla zainteresowanych współuzależnionych, odpuściło mi .
Zobaczymy na jak długo i kiedy mnie znów dopadnie.Swoją drogą teraz najbardziej ciekawi mnie to w jakich sytuacjach mnie chwyta, co konkretnego się w moim życiu dzieje że dostaję przymusu dzwonienia lub pisania sms-ów.
Ponieważ jakoś mi przeszło że nawet dzisiejszy superwyzwalacz czyli sms o treści i tu UWAGA :...?....od mojego eks alko mnie nie wzruszył.
To jednak jest coś we mnie, jakieś wysokie stany emocjonalne albo dół albo euforia powodują że mam potrzebę kontaktu.Swoją drogą chyba to zacznę zapisywać z dokładnym stanem uczuć i czas po jakim mam napad .
Babeta35 - Wto 30 Sie, 2011 21:00
i jeszcze dodam że w tzw.międzyczasie mieszkanie wymalowane,wysprzątane i kupiony nowy telewizor a będąc w związku nic nie mogłam zrobić ze swoimi domowymi sprawami bo jak bym była "spętana".
Mimo że on mi w niczym oprócz tzw.dobrych rad nie pomagał, jakoś tak się zakręciłam że nic nie potrafiłam zrobić.A tu nie ma specjalnie w życiu nic trudnego jak się głowa od tych strasznych emocji uwolni.Sorry dziewczyny ale bez czynnego alko jest zajefajnie w życiu.Chodź długą i wyboistą drogę przeszłam aby znów się mogła tak czuć, chociaż nie jestem pewna w 100% że to już koniec tej drogi
Klara - Wto 30 Sie, 2011 21:19
Babeta35 napisał/a: | bez czynnego alko jest zajefajnie w życiu. |
Mam tak samo
Pati - Śro 31 Sie, 2011 13:31
Babeta35 napisał/a: | jakieś wysokie stany emocjonalne albo dół albo euforia |
Bo wiesz ...''falowanie i spadanie,falowanie i spadanie''...
Babeta35 - Śro 31 Sie, 2011 18:07
Pati, ściana przy ścianie, kto wyżej skacze ten........
Janioł - Śro 31 Sie, 2011 18:30
..miraż tworzenia,złuda istnienia
im wyżej skaczesz tym bliżej dna...
pterodaktyll - Śro 31 Sie, 2011 21:28
Pati napisał/a: | ''falowanie i spadanie,falowanie i spadanie''. |
Malowanie i sprzątanie, malowanie i sprzątanie
Babeta35 napisał/a: | ściana przy ścianie, |
Żeglarz - Śro 31 Sie, 2011 22:03
Babeta35 napisał/a: | lęk i niepokój mi dziś żyć nie daje |
Bebetko, lęk i niepokój bez powodu i nasilony może (nie musi) być objawem nerwicy, albo depresji. Po tym co przeszłaś wcale bym się nie zdziwił, gdyby Ci to doskwierało. Może zamiast do apteki po ziółka wybierz się do specjalisty? A ponieważ zbliża się jesień, czas uaktywniania się tego typu chorób, to może warto chociaż profilaktycznie sprawdzić, czy od tej strony Ci nic nie zagraża.
Pozdrawiam, Paweł
Borus - Czw 01 Wrz, 2011 06:23
Żeglarz napisał/a: | Babeta35 napisał/a:
lęk i niepokój mi dziś żyć nie daje
Bebetko, |
chyba trochę zdryfowałeś, Żeglarzu...
Babeta35 - Czw 01 Wrz, 2011 06:53
Żeglarz napisał/a: | wybierz się do specjalisty | byłam u specjalistółw wielokrotnie.
Na rejonie, u sławy z polecenia..... i co dostawałam leki które na chwilę pomagają.
Leki od sławy specjalisty otumaniły mnie tak że przez 3 dni nie wiedziałam na jakim świecie żyję.Chyba już nie chcę........
Zaczynam 27.09. terapię, może mi się poprawi.Uważam że moje lęki i niepokoje są związane z życiem codziennym, zwykłymi sprawami które każdego z nas dotykają, tylko jestem po całym długim związku osłabiona i wpływa to wszystko na mnie w sposób zbyt mocny.Na chwilę obecną zostanę przy melisie i ziołowych tabletkach i krwawych horrorach, jakoś to na mnie dobrze działa.Zaczyna się sezon intewnsywnej pracy w mojej branży więc też będę inaczej funkcjonować, mam nadzieję.
Chociaż wczoraj spotkałam się ze znajomymi i zachowałam się jak ostatnia histeryczka, wybiegłam z płaczem z kawiarni.Dawno mi się to nie zadażyło a tu masz.Nie lubię jak mi się to przytrafia, wstydzę się ale ulało a raczej puściło mi wczoraj.
Mam problemy z córką a jestem matką nadopiekuńczą i mocno kontrolującą, córka jest po bardzo ciężkiej padaczce i martwienie się o jej zyce i zdrowie to taki odruch bezwarunkowy u mnie.Staram się ale nie mogę się absolutnie tego pozbyć.Teraz wplątała się w związek z alko i mimo że widziała wszystko przez co ja przeszłam nie odstraszyło jej to.
Więc jak nie kijem to go pałą i znów falowanie i spadanie, falowanie i spadanie........życie.
Żeglarz - Czw 01 Wrz, 2011 08:40
Borus napisał/a: | chyba trochę zdryfowałeś, Żeglarzu... |
Chyba nie mój drogi Borusie, 18 lat pływam po tych morzach i znam wszystkie kierunki i stany pogody ducha osoby z depresją.
Jeżeli jest lęk, a nie ma dla niego bezpośredniego powodu to jest to objaw bardzo niepokojący.
Ja nie jestem lekarzem, dzielę się tylko swoimi doświadczeniami.
Babetko, jeżeli taki stan będzie Ci się powtarzał to bym tego nie lekceważył.
Oczywiście, że terapia może być jak najbardziej skutecznym lekarstwem na takie dolegliwości. Zresztą terapeuta będzie Ci potrafił doradzić w tej kwestii.
Życzę Ci pogody ducha i zdrowia
Flandria - Czw 01 Wrz, 2011 10:49
Babeta35 napisał/a: | Teraz wplątała się w związek z alko i mimo że widziała wszystko przez co ja przeszłam nie odstraszyło jej to. |
może podsuń jej literaturę jakąś? np. "Koniec współuzależnienia" (przeczytałam niedawno tę książkę i się zachwyciłam)
no i "daj przykład a nie wykład"
im bardziej będziesz na nią naciskać tym bardziej możesz odnieść odwrotny skutek od zamierzonego
Babeta35 - Czw 01 Wrz, 2011 11:04
Flandra napisał/a: | im bardziej będziesz na nią naciskać tym bardziej możesz odnieść odwrotny skutek od zamierzonego | -postanowiłam nie naciskać tylko poczekać.Zobaczymy
Borus - Czw 01 Wrz, 2011 12:27
Żeglarz napisał/a: | Borus napisał/a:
chyba trochę zdryfowałeś, Żeglarzu...
Chyba nie mój drogi Borusie |
jednak tak, bo swój post skierowałeś do Bebetki a to zupełnie inna osoba, niż Babeta35...
Żeglarz - Czw 01 Wrz, 2011 13:31
Borus napisał/a: | skierowałeś do Bebetki a to zupełnie inna osoba |
Ach, to o takie dryfowanie Ci chodziło
No faktycznie wkradła się literówka, chciałem zdrobnić, a zmieniłem adresata
Borus - Czw 01 Wrz, 2011 13:59
Na temat współuzależnienia bym z Tobą nie dyskutował...
Babeta35 - Czw 01 Wrz, 2011 15:24
wow:) nicki mamy podobne
Pati - Czw 01 Wrz, 2011 17:55
Flandra napisał/a: | "daj przykład a nie wykład" |
Tutaj się zgadzam z Flandrą.
Twoje nadopiekuńcze gadanie i zachowanie nic nie da.
Babeta35 - Czw 01 Wrz, 2011 17:57
wiem, ale nie potrafię inaczej
staaw - Czw 01 Wrz, 2011 18:01
Babeta35 napisał/a: | wiem, ale nie potrafię inaczej | Ja to i czytać kiedyś nie umiałem...
Pati - Czw 01 Wrz, 2011 18:03
staaw napisał/a: | Ja to i czytać kiedyś nie umiałem... |
przepraszam nie mogłam siem powstrzymać
Babeta35 - Czw 01 Wrz, 2011 18:12
staaw napisał/a: | Ja to i czytać kiedyś nie umiałem... | ja też nie ale poszłam na kurs szybkiego czytania i teraz umiem i to nawet szybko
Przecież się staram, szlag mnie trafia ale się staram.Jestem sama z córką i czasami ogarnia mnie zwykłe przerażenie, oczywiście też odzywa się jedna z cech wspóluzależniena czyli kontrola.
Ale córka to córka i zamęczam ją mądrymi radami.
staaw - Czw 01 Wrz, 2011 18:16
Babeta35 napisał/a: |
Ale córka to córka i zamęczam ją mądrymi radami |
To kup sobie chomika i mu tłumacz a córkę zostaw w spokoju...
W noc poślubną też jej porad będziesz spod materaca udzielała?
ps. jeżeli możesz to edytuj poprzedniego posta i te UUUUUU trochę skasuj bo stronę rozjechałaś...
Babeta35 - Czw 01 Wrz, 2011 18:19
staaw napisał/a: | To kup sobie chomika i mu tłumacz a córkę zostaw w spokoju... | ale jak ją mam zostawić w spokoju jak wybranek serca:
1),jest alkoholikiem i nie ma zamiaru nic z tym robić
2).nie pracuje jest na utrzymaniu rodziców a ma 26 lat
3).ma nieślubne dziecko
4).wyrok 5 lat (czeka na bilet)
i co mam sobie tak spokojnie na to patrzeć?Jak moja śliczna dobra i wrażliwa córka chce zbawiać świat?
HELP!!!!!!
KICAJKA - Czw 01 Wrz, 2011 18:21
Babetko moja córcia kiedyś też pakowała się w takie towarzystwo chcąc"nieść pomoc" -zakochiwała-ale po jakimś czsie dała sobie spokój,bo stwierdziła,że takie towarzystwo nie jest warte pomocy. Mnie włosy się jeżyły ale wzięłam na przeczekanie i na szczęście rozumek wrócił na swoje miejsce.Przydały się spokojne rozmowy,nie zakazy czy litanie,może skutek byłby odwrotny. Życzę Ci spokoju i cierpliwości.
Babeta35 - Czw 01 Wrz, 2011 18:21
staaw napisał/a: | ps. jeżeli możesz to edytuj poprzedniego posta i te UUUUUU trochę skasuj bo stronę rozjechałaś | nawet tu nie mogę swoich emocji wrażać.
Ok szefie poprawiłam
staaw - Czw 01 Wrz, 2011 18:22
Tu Ci nie poradzę, moja jeszcze się nie zakochała...
Babeta35 - Czw 01 Wrz, 2011 18:24
KICAJKA napisał/a: | Życzę Ci spokoju i cierpliwości | , dziękuję tego mi potrzeba.
Staram się przeczekać, ukochany już chyba za jakąś chwilę uda się tam gdzie jest jego miejsce.Nie wtrącam się,ale poprosiłam ją tylko aby nie spędzała z nim czasu jak jest nachlany i nie trzymała go za głowę jak .......pod blokiem.
Ale co się jej w sumie dziwić czy ja byłam mądrzejsza?
Pati - Pią 02 Wrz, 2011 07:42
Babeta35 napisał/a: | oczywiście też odzywa się jedna z cech wspóluzależniena czyli kontrola. |
Otóż to.
Wiesz co Babetko jak mój ojciec na siłe chciał mi z butami wchodzić w moje związki to robiłam mu na złość.
Rozumiesz?...''zrobię babci na złość i odmrożę sobie uszy''...
Myślę,żę zależy Ci na dobrych relacjach z córką prawda?
Nie zepsuj tego!
Zajmij się swoim życiem a nie jej.
Córka jest dorosła.
Przyjdzie czas,że sama zrozumie
Babeta35 - Pią 02 Wrz, 2011 10:32
Ojjjj, byłam dzisiaj na rozmowię z terapeutą tym razem rodzaju męskiego.
Rozmowa dotyczyła czy się kwalifikuje na terapię DDA/DDD jesu ale się zryczałam nawet nie wiedziałam że to tak zadziała.
Zaczynam od 27.09.2011.
Dowiedziałam się że jestem bohaterem - co kolwiek to znaczy.
ZbOlo - Pią 02 Wrz, 2011 10:34
Babeta35 napisał/a: | Dowiedziałam się że jestem bohaterem |
...no to gratuluję.....
Babeta35 napisał/a: | Zaczynam od 27.09.2011. |
.... ....
staaw - Pią 02 Wrz, 2011 10:36
Babeta35 napisał/a: | Dowiedziałam się że jestem bohaterem - co kolwiek to znaczy. |
Za to bohaterstwo niestety medali nie dają, tylko z niego leczą...
ZbOlo - Pią 02 Wrz, 2011 10:38
staaw napisał/a: | tylko z niego leczą... |
...tzn. byłem bohaterem jak chlałem....???
Janioł - Pią 02 Wrz, 2011 10:39
ZbOlo napisał/a: | ..tzn. byłem bohaterem jak chlałem....??? | taki bohater, ostatniej.........flaszki
Babeta35 - Pią 02 Wrz, 2011 10:41
o co chodzi z tym bohterem???
Dostałam jeszcze prezent na kartce w kratkę mam czarnymi wołami napisane ALE
ZbOlo - Pią 02 Wrz, 2011 10:43
andrzej napisał/a: | taki bohater, ostatniej.........flaszki |
...fakt, piłem do ostatniej kropli....
ZbOlo - Pią 02 Wrz, 2011 10:45
Babeta35 napisał/a: | o co chodzi z tym bohterem??? |
staaw napisał/a: | Za to bohaterstwo niestety medali nie dają, tylko z niego leczą... |
...pijesz jesteś bohaterem - nie pijesz jesteś leczony...
Janioł - Pią 02 Wrz, 2011 10:48
Babeta35 napisał/a: | Dowiedziałam się że jestem bohaterem - co kolwiek to znaczy. | gdzieś coś na ten temat było w dziale współuzależnień dziecko bohater i takie tam
Flandria - Pią 02 Wrz, 2011 10:48
Babeta35 napisał/a: | o co chodzi z tym bohterem??? |
http://flandra.wordpress....-dysfunkcyjnej/
staaw - Pią 02 Wrz, 2011 10:51
Widzisz Babetko, Flandra szybsza niż ja...
Babeta35 - Pią 02 Wrz, 2011 11:10
ZbOlo napisał/a: | pijesz jesteś bohaterem - nie pijesz jesteś leczony | ja nie piję i bohaterem jestem?
Może tak mam że mam?
Janioł - Pią 02 Wrz, 2011 11:17
Babeta35 napisał/a: | ja nie piję i bohaterem jestem? | bohaterzycą chyba ?
ZbOlo - Pią 02 Wrz, 2011 11:20
andrzej napisał/a: | bohaterzycą chyba ? |
...bohaterką chyba....
Janioł - Pią 02 Wrz, 2011 11:21
Cytat: | ...bohaterką chyba.... | ale co nią chyba ? chyboce ?
ZbOlo - Pią 02 Wrz, 2011 11:30
andrzej napisał/a: | chyboce ? |
...Chybie...
Babeta35 - Pią 02 Wrz, 2011 11:42
bohaterzynką jeśli już matko czy to życie musi być tak skomplikowane?
Terapeuta powiedział że jestem poukładana w kancik i tak naprawdę to sobie nie daję prawa do bycia szczęśliwą.
AAAAA jeśli tu by się jakiś amant trafił to ogłaszam że zajmuje się soba i chłopa nie szukam.
Po co kobiecie facet?tak jak rybie rower
ZbOlo - Pią 02 Wrz, 2011 11:49
Babeta35 napisał/a: | Po co kobiecie facet |
...po to samo, co facetowi kobieta....
Babeta35 - Pią 02 Wrz, 2011 11:54
że niby on jej będzie skarpetki cerował?
Borus - Pią 02 Wrz, 2011 11:58
Babeta35 napisał/a: | że niby on jej będzie skarpetki cerował? |
Kto teraz skarpetki ceruje?
Ja kupuję po kilka par jednakowych i w miarę zużywania po prostu wyrzucam...
ZbOlo - Pią 02 Wrz, 2011 12:06
Babeta35 napisał/a: | że niby on jej będzie skarpetki cerował? |
...ja to robię pasjami...
Janioł - Pią 02 Wrz, 2011 12:07
Babeta35 napisał/a: | że niby on jej będzie skarpetki cerował? | ja kupuję nowe to chyba też się na coś przydaje
Wiedźma - Pią 02 Wrz, 2011 14:21
Babeta35 napisał/a: | Dostałam jeszcze prezent na kartce w kratkę mam czarnymi wołami napisane ALE |
Cały Piotr...
Babeta35 - Pią 02 Wrz, 2011 17:23
Wiedźma napisał/a: | Cały Piotr | ale mi dał popalić, o jesu ale było, ryzczałam jak bóbr (swoją drogą czy bobry ryczą?).
Oj działo się działo, tyle się o sobie dowiedziałam.Jej jej jej ale będę dzisiaj jęczącą Babetą.
Pati - Pią 02 Wrz, 2011 17:29
Babeta35 napisał/a: | ale będę dzisiaj jęczącą Babetą |
Babeta35 - Pią 02 Wrz, 2011 17:30
Pati, Ty już dzisiaj miałaś moje jęczenie w swoim telefonie, dzięki
Pati - Pią 02 Wrz, 2011 17:31
Zawsze do usług
Babeta35 - Pią 02 Wrz, 2011 17:35
jedno mi w głowie, małę malusieńkie wspaniałe cudowne ...pudełko ptasiego mleczka
Pati - Pią 02 Wrz, 2011 17:39
A ja myślę,że ta gorąca kokosowa czekolada będzie mi jeszcze długo towarzyszyć.
Miałam takiego powera ze hej
Pyszna jest taka z bitą śmietanką i wiórkami kokosowymi ech
Babeta35 - Pią 02 Wrz, 2011 18:00
Pati napisał/a: | gorąca kokosowa czekolada | mnie dzisiaj cysterna takiej czekolady jest potrzebna, jestem czekoladocholiczką
Babeta35 - Pią 02 Wrz, 2011 18:36
udało się, udało, udało, mam już zdjęcia w albumie
staaw - Pią 02 Wrz, 2011 19:05
KICAJKA - Pią 02 Wrz, 2011 19:07
Babeta35 napisał/a: | udało, mam już zdjęcia w albumie |
No to kicam pooglądać
Babeta35 - Pią 02 Wrz, 2011 20:12
Nie mogę się do teraz otrząsnąć z wrażeń i emocji po spotkaniu z terapeutą, ale ma pracy przed sobą.Ale czemu ja tak ryczałam?Nie jestem skora do płaczu.
Dostałam sms-a od byłego dyżurnego alko o treści:
Proszę uważać naszą znajomość za zakończoną.Miłego
o co chodzi?przecież dawno jest zakończona?
Odpisałam:oczywiście.powodzenia
Nic nie rozumiem, ale chyba mnie to mało interesuje
Janioł - Sob 03 Wrz, 2011 16:04
Babeta35 napisał/a: | Proszę uważać naszą znajomość za zakończoną.Miłego | a może dopiero zaskoczył ? u alko przepływ neuronów bywa wolniejszy
Babeta35 - Sob 03 Wrz, 2011 16:36
andrzej napisał/a: | może dopiero zaskoczył | dla mnie lepiej, zrobił mi tym sms-em ogromną przysługę>To zawsze ja kończyłam znajomośc a potem wracałam.Teraz jakby on podjął decyzję, mimo że tyle czasu minęło, ale nie będę miała już furtki w postaci przepraszania za to że z nim zerwałam.
Został BOHATEREM tego związku.
Janioł - Sob 03 Wrz, 2011 16:40
Babeta35 napisał/a: | Został BOHATEREM tego związku. | radzieckiego ?
a tak serio to pewnie zrobił to, bo to on zechciał być panem sytacji
Babeta35 - Sob 03 Wrz, 2011 16:52
andrzej napisał/a: | a tak serio to pewnie zrobił to, bo to on zechciał być panem sytacji | i niech będzie,dla mnie nie ma znaczenia kto w tym pryzpadku jest górą bądź ma ostatnie słowo.
Nie będę już mogła więcej go przepraszać że go po raz n-ty rzuciłam.Teraz on trochę po niewczasie ale zakończył ze mną znajomość i dobrze, zawsze miałam furtkę a teraz już nie mam i życie toczy się dalej
Idę dzisiaj na tańce
Janioł - Pon 05 Wrz, 2011 06:28
Jak po tańcach ? Nogi obolałe ? Ciacha Były ?
Babeta35 - Pon 05 Wrz, 2011 06:31
Patka, było nie fajnie ale o tym za chwilę.Wczoraj cały dzień nie zaglądałam do kompa.
Babeta35 - Pon 05 Wrz, 2011 08:09
Tańce a było to tak.
Zaprosiłam mnie na zabawę taneczną koleżanka z którą chodzę na warsztaty do WOLU na Pomorską.
Tańce odbywały się z okazji 25 lecia klubu SOCZEWKA.Nie bardzo miałam pojęcie gdzie idę i kogo tam spotkam.Impreza duża na działkach,sala jak sala.Grała orkiestra było ok 100 osób.Impreza jak się juz domyślacie zorganizowana przez AA, 0 alkoholu,ciasto,tort, oranżada.W sumie fajnie ale.....rozmowy w kuluarach, na parkiecie w czasie tańca o olkoholu i tematach z tym związanych.Mega wyzwalacz, aż zaczęło mnie w dołku ściskać z tęsknoty za moim byłym dyżurnym alkoholikiem .
Przeszło na całę szczęście Byłam tam do godziny 23.30, wróciłam do domu, obejrzałam film na HBO i obudziłam się rano z KACEM .
Ja mam zawsze mega kaca po 2 piwach i zdycham cały dzień a tu 0 alkoholu i kac.
CO WY NA TO??????
Janioł - Pon 05 Wrz, 2011 08:30
Babeta35 napisał/a: | Ja mam zawsze mega kaca po 2 piwach i zdycham cały dzień a tu 0 alkoholu i kac.
CO WY NA TO?????? | zmień tarapię na tą dla uzależnionych
Babeta35 - Pon 05 Wrz, 2011 08:40
andrzej napisał/a: | zmień tarapię na tą dla uzależnionych | jasne, tylko się uzależnie ale naprawdę wstałam z kacem.
Bardzo dziwne zjawisko
Janioł - Pon 05 Wrz, 2011 09:42
Babeta35 napisał/a: | rdzo dziwne zjawisko | dla mnie naturalne, występuje rzadko bo rzadko el miałem do czynienia z tym świństwem nawet po kilku latach abstynencji i u mnie nazywa się to objaw głodu alkoholowego
Babeta35 - Pon 05 Wrz, 2011 13:07
a umnie powinno się nazywać objaw niewiadomoczego
pterodaktyll - Wto 06 Wrz, 2011 11:05
Babeta35 napisał/a: | mam zawsze mega kaca po 2 piwach i zdycham cały dzień a tu 0 alkoholu i kac.
CO WY NA TO?????? |
A co w tym dziwnego? Po 2 piwach mega kac, po 0 piwach zwykły kac. Normalna rzecz....
Babeta35 - Wto 06 Wrz, 2011 11:25
pterodaktyll, Ptero ja tu o zjawisko nadprzyrodzonym a Ty jak zwykle podśmie....ki sobie urządzasz, nie ładnie, nie ładnie.Tu są poważne tematy
pterodaktyll - Wto 06 Wrz, 2011 11:29
Babeta35 napisał/a: | jak zwykle podśmie....ki sobie urządzasz, |
Dobra......już se idę.........Ja poważny, tyż coś
Babeta35 - Wto 06 Wrz, 2011 11:35
pterodaktyll napisał/a: | Dobra......już se idę......... | no nie obrażaj się tak bardzo od razu, możesz jeszcze chwilkę zostać.
pterodaktyll - Wto 06 Wrz, 2011 11:37
Babeta35 napisał/a: | możesz jeszcze chwilkę zostać. |
Niech będzie, ale opowiedz jeszcze coś o tym nadprzyrodzonym zjawisku.....
Babeta35 - Wto 06 Wrz, 2011 11:46
Dobra pterodaktyll napisał/a: | opowiedz jeszcze coś o tym nadprzyrodzonym zjawisku..... | .
Poszłam w sobotę z koleżanką alko od 2 lat niepijącą na zabawę.Zabawa miała miejsce na działkach i była zorganizowana z okazji 25 lecia klubu abstynenta Soczewka.Specjalnie się nie zastanawiałam gdzie idę, tańce to tańce,zabawa bezalkoholowa ani mnie ziębi ani grzeje, wsio ryba.Było tam ze 100 osób, pary, single itp.itd.Ale jakoś mi się tam tak sobie podobało, nie chcę rozwijać bo mogę być posądzona o alkoholorasizm.chodzi mi o to że tam bawili się stazy AA-owcy i AA-owczynie i w kuluarach rozmawiali głównie o piciu.Nie pomyślałam o tym idąc tam, moja wina.I tak sobie tańcowałam,rozmawiałam i już.Z napitoków wypiłam 1 colę light, małą kawę+pół oranżady.W domu byłam ok 23.30 więc diablo przyzwoicie, oglądnełam film i poszłam spać, grzecznie sama.Rano obudziłam się z KACEM i to jest to nadprzyrodzone zjawisko.Alkoholu nie piłam od chyba stycznia, nawet nie pamiętam.
Więc?Jestem wyjątkowa
pterodaktyll - Wto 06 Wrz, 2011 12:00
Babeta35 napisał/a: | AA-owcy i AA-owczynie i w kuluarach rozmawiali głównie o piciu. |
No widzisz jak Cię zaprogramowali....
Babeta35 napisał/a: | poszłam spać, grzecznie sama. |
I jeszcze do tego coś takiego.....
Babeta35 napisał/a: | to jest to nadprzyrodzone zjawisko. |
To są konsekwencje Twojego nieodpowiedzialnego zachowania na imprezie....
Babeta35 - Wto 06 Wrz, 2011 12:09
pterodaktyll napisał/a: | To są konsekwencje Twojego nieodpowiedzialnego zachowania na imprezie.... | chyba specjalnie pojadę na ognisko do Zbola żeby Cię ..........
Wiedźma - Wto 06 Wrz, 2011 12:27
Hehe, a bo może to jest tak, że dla współuzależnionej wyzwalaczem jest kontakt z alkoholikiem?
No i po imprezie z alkoholikami masz suchego kaca,
podobnie jak alkoholik po kontakcie ze swoim wyzwalaczem!
...należałoby przeprowadzić jakieś badania dla weryfikacji tej hipotezy...
Babeta35 - Wto 06 Wrz, 2011 12:31
Wiedźma napisał/a: | ...należałoby przeprowadzić jakieś badania dla weryfikacji tej hipotezy | tak, tak, tak poproszę badania Wiedźmo
Nikt mi nie wierzy a ja miałam naprawdę kaca, bidna baeta nie dosyć że się umęczyłam to nikt mi nie wierzy ......e tam z wami .
Wiedźma - Wto 06 Wrz, 2011 12:43
Babeta35 napisał/a: | tak, tak, tak poproszę badania Wiedźmo |
No to przy najbliższej okazji, na ognisku u Zbola, powtórzymy doświadczenie z Twojej imprezy:
niech alkoholicy przez cały wieczór opowiadają o piciu alkoholu
a nazajutrz siem zobaczy, czy współuzależnione będą miały kaca...
Klara - Wto 06 Wrz, 2011 12:43
Wiedźma napisał/a: | może to jest tak, że dla współuzależnionej wyzwalaczem jest kontakt z alkoholikiem? |
Coś w tym chyba jest, bo już kilka razy złapałam się na tym, że po poczytaniu forum przemknęła mi myśl o napiciu się.
Nie zarejestrowałam niestety, jakie treści czy czyje posty tak mnie "pozytywnie" nastawiły.
Wiedźma - Wto 06 Wrz, 2011 13:01
Nie dziwię Ci się , Klaro. Czasem myślę, że święty by nie wytrzymał czytając nasze forum
Wiedźma - Wto 06 Wrz, 2011 13:03
pterodaktyll napisał/a: | Aż korci, żeby zaproponować bardziej realistyczne doświadczenie |
No można - współuzależnione zrobią sobie balangę, a alkoholicy będą mieli kaca
Ale to i bez badań wiadomo...
Klara - Wto 06 Wrz, 2011 13:04
Wiedźma napisał/a: | Czasem myślę, że święty by nie wytrzymał czytając nasze forum |
Muszę tylko wyjaśnić, że ta chęć nie pojawia się w związku ze złymi emocjami, tylko... no właśnie nie wiem z czym
Babeta35 - Wto 06 Wrz, 2011 13:14
pterodaktyll napisał/a: | piękną kobietę |
pterodaktyll - Wto 06 Wrz, 2011 13:16
Klara napisał/a: | ta chęć nie pojawia się w związku ze złymi emocjami, tylko... no właśnie nie wiem z czym |
No kurde.......normalna rzecz, że zdrowy człowiek ma czasem ochotę na małe "co nieco" gdzie tu jakiś problem.....
Wiedźma napisał/a: | No można - współuzależnione zrobią sobie balangę, a alkoholicy będą mieli kaca |
Eeee tam.....nie to miałem na myśli
Babeta35 - Wto 06 Wrz, 2011 13:18
Mnie chodziło o to że przebywanie i słuchanie rozmów o alkoholu doprowadziło mnie do kaca, a wszystko zadziało się o suchym pysku.
Czyli coś w tym musi być
Pewnie ma to związek z moją filmową urodą
Babeta35 - Wto 06 Wrz, 2011 13:19
pterodaktyll napisał/a: | galeryi widział |
Samochwała w kącie stała i wciąż tak opowiadała,
ładna jestem niesłychanie
najpiękniejsze mam ubranie
moja buzia tryska zdrowiem
jak coś powiem to już powiem
jak odpowiem to roztropnie
Babeta35 - Wto 06 Wrz, 2011 14:13
Na tym koniec odcinka, spadam na obiadek z przyjaciółką,
Mam dzisiaj ?
Imieninki dzisiaj świętują cwane Beaty, ponieważ nasze imieniny są 2 x w roku.
Pa,pa,pa
pterodaktyll - Wto 06 Wrz, 2011 14:14
Babeta35 napisał/a: | czemu ja wtedy nie pojechałąm na ognisko do Zbola? |
Nie lekceważ pokusy, bo na drugi raz nie przyjdzie i co?
Babeta35 napisał/a: | będę robić za nowoczesnego stracha na wróble a co ! |
Baaardzo mi to pasuje, sam też niezły strach jestem
pterodaktyll - Wto 06 Wrz, 2011 14:18
Aha Babeta....Wszystkiego najlepszego
Klara - Wto 06 Wrz, 2011 14:32
Część postów powędrowała do "Pocieszalni"
Z okazji Imienin
życzę Ci
wszystkiego co najlepsze
Borus - Wto 06 Wrz, 2011 14:48
Wszystkiego dobrego, Beato...
KICAJKA - Wto 06 Wrz, 2011 15:16
I ja się przyłączam do życzeń imieninowych:
Wszystkiego najlepszego Beatko
Pati - Wto 06 Wrz, 2011 19:31
Wszystkiego naj,naj,naj.....
Babeta35 - Wto 06 Wrz, 2011 19:39
Dziękuję,dziękuję wszystkim za wspaniałe życzenia imieninowe
Babeta35 - Wto 06 Wrz, 2011 19:43
Klara napisał/a: | Część postów powędrowała do "Pocieszalni" | Klara bo ja z Pterem nie umiem na poważnie rozmawiać, on mnie zawsze na manowce wyprowadzi a potem Ty musisz po nas sprzątać, a sprawa była nad wyraz poważna.
Lila - Wto 06 Wrz, 2011 20:04
I ja Babeta przesyłam moc życzeń i uścisków!
Babeta35 - Wto 06 Wrz, 2011 20:04
A tak wracając do spraw ważnych i poważnych w dziale dla wspołuzależnionych.
Nie otrzymałam dzisiaj życzeń od mojego eks alko, chociaż trochę na to czekałam.
Jednak emocje powoli prawie opadły i w skali od 0-10 żalu czuję na 2 .Więc chyba idzie mi dobrze.Na obiedzie z przyjaciółką o ktorym pisałam poprosiłam ją (oni razem pracują) aby nie był już pan eks tematem rozmów i proszę ją aby nic mi o nim nie mówiła, chyba że wyleją go z pracy co by mnie niestety ale ucieszyło.Może jestem wredna ale wściekało mnie to że tyle razy udawało mu się wywinąc z poważnych opresji.To tyle, powoli zdrowieję i nawet zaczynam się oglądać lub przyglądać co ciekawszym obiektom płci przeciwnej.
Babeta35 - Wto 06 Wrz, 2011 20:06
Lila, bardzo łądnie dziekuję
Lila - Wto 06 Wrz, 2011 20:11
Cieszę się, że u Ciebie "lżej",że tańcujesz i dbasz o siebie. Miło poczytać! Niech Ci się spełnia!!
Ja wciąż walczę z demonami w głowie
Babeta35 - Wto 06 Wrz, 2011 20:18
Lila napisał/a: | Ja wciąż walczę z demonami w głowie | uwierz mi jak tylko bardzo,bardzo będziesz się starać,dużo czytać,pisać afirmację,chodzic na terapię to oswoisz demony.SŁOWO, możesz mi w to teraz nie uwierzyć ale to naprawdę mija.
A odnośnie tańcowania to w szpilkach na 10 cm obcasach i nawet muzyka i partnerzy mi nie przeszkadzali w tańcowaniu
Lila - Wto 06 Wrz, 2011 20:42
Babeta35 napisał/a: | Lila napisał/a: | Ja wciąż walczę z demonami w głowie | uwierz mi jak tylko bardzo,bardzo będziesz się starać,dużo czytać,pisać afirmację,chodzic na terapię to oswoisz demony.SŁOWO, możesz mi w to teraz nie uwierzyć ale to naprawdę mija.
A odnośnie tańcowania to w szpilkach na 10 cm obcasach i nawet muzyka i partnerzy mi nie przeszkadzali w tańcowaniu |
Wow!!! To byłaś Królową Balu!
A co do terapii to jutro wracam po miesięcznej przerwie - moja terapeutka wróciła z urlopu. W końcu!
Babeta35 - Śro 07 Wrz, 2011 09:02
Lila napisał/a: | To byłaś Królową Balu | nooooooooo
Babeta35 - Śro 07 Wrz, 2011 21:36
Jutro mój eks alko kończy 40 lat, z czego 25 pije....cóż i tak dobrze mu idzie.
Mam nadzieję że się nie złamię i nie wyślę mu życzeń.......ciężko mi jutro będzie
pterodaktyll - Śro 07 Wrz, 2011 21:39
Babeta35 napisał/a: | ..ciężko mi jutro będzie |
Już Cię zacząć pocieszać?
Babeta35 - Śro 07 Wrz, 2011 21:41
pterodaktyll napisał/a: | Już Cię zacząć pocieszać? |
nie tym razem coś mądrego napisać, takie lekkie kopanie 4 liter jak to tylko Ty potrafisz.Nie na maxa ale na pół maksa, bo jak jutro kompletnie mi na głupi łeb padnie to chyba sobie sama kopa dam.
pterodaktyll - Śro 07 Wrz, 2011 22:04
Babeta35 napisał/a: | tym razem coś mądrego napisać, |
O 11 w nocy? Ciężko będzie..........
Babeta35 napisał/a: | lekkie kopanie 4 liter jak to tylko Ty potrafisz. |
O cholera.....za eksperta się zostałem
Babeta35 napisał/a: | jak jutro kompletnie mi na głupi łeb padnie |
Nie da się ukryć, że strzeliłabyś sobie w kolano. Może gdzieś ten telefon schowaj przed sobą, zastaw w lombardzie na przykład.....
Babeta35 napisał/a: | chyba sobie sama kopa dam. |
Beatko. w gruncie rzeczy to przecież zależy od Ciebie, jak będziesz chciała palnąć taką kapitalną głupotę, to cały świat Ci w tym nie jest w stanie przeszkodzić. Pomyśl tylko przez chwilkę jak sie po tym będziesz czuła jak palniesz to głupstwo......chyba nie warto, nieprawdaż?
Babeta35 - Czw 08 Wrz, 2011 08:56
pterodaktyll napisał/a: | chciała palnąć taką kapitalną głupotę | nie chcę sobie zrobić takiego kuku pterodaktyll napisał/a: | jak sie po tym będziesz czuła |
wiem jak się będę czuła pterodaktyll napisał/a: | chyba nie warto, nieprawdaż | prawdaż, nie warto.
Nie oczywiście że nie wyślę tych życzeń, jakoś mi się tak wczoraj o tym pomyślało.
Wyszedł ze mnie bohater.
pterodaktyll - Czw 08 Wrz, 2011 11:12
Babeta35 napisał/a: | pterodaktyll napisał/a:
chyba nie warto, nieprawdaż
prawdaż, nie warto. |
No i tak się osiąga, dla wielu nieosiągalny, consensus
I tej wersji mam nadzieję, sie trzymamy.....
Babeta35 napisał/a: | Wyszedł ze mnie bohater. |
Można spytać dokąd poszedł?
Babeta35 - Czw 08 Wrz, 2011 13:23
pterodaktyll napisał/a: | tej wersji mam nadzieję, sie trzymamy..... |
trzymamy się trzymamy, nie jest źle, myślałam że będzie mnie mocniej telepać ale jakiś taki ligt pterodaktyll napisał/a: | Można spytać dokąd poszedł |
jakto dokąd, po rozum do głowy
pterodaktyll - Czw 08 Wrz, 2011 19:36
Babeta35 napisał/a: | trzymamy się trzymamy, nie jest źle, |
No i co? Utrzymaliśmy się?
Babeta35 - Czw 08 Wrz, 2011 21:49
Tak Tak Tak
wytrwałam i jestem bardzo z siebie zadowolna
Żeglarz - Czw 08 Wrz, 2011 21:52
Babeta35 napisał/a: | jestem bardzo z siebie zadowolna |
Gratuluję
Samozadowolenie, to jest cudowna sprawa Szczególnie, gdy jest uzasadnione.
pterodaktyll - Czw 08 Wrz, 2011 21:52
Babeta35 napisał/a: | wytrwałam i jestem bardzo z siebie zadowolna |
Grzeczna dziewczynka
ZbOlo - Czw 08 Wrz, 2011 21:54
Babeta35 napisał/a: | Tak Tak Tak
wytrwałam i jestem bardzo z siebie zadowolna |
....no to super... ja też mam "kiepskie dni"... ale też odganiam je...
Babeta35 - Czw 08 Wrz, 2011 21:56
pterodaktyll napisał/a: | Grzeczna dziewczynka | 3 godziny na siłowni,krew,pot i łzy.wszystkie głupoty z gówy wywietrzały
ZbOlo - Czw 08 Wrz, 2011 21:57
Babeta35 napisał/a: | 3 godziny na siłowni,krew,pot i łzy |
... ...pot rozumiem, ale krew..???
Babeta35 - Czw 08 Wrz, 2011 21:58
i łzy
Babeta35 - Czw 08 Wrz, 2011 22:01
ale jestem twardzielka wow i teraz grzecznie udaję się na spoczynek, brawo Babetka
ZbOlo - Czw 08 Wrz, 2011 22:02
Babeta35 napisał/a: | brawo Babetka |
.... ....
Babeta35 - Pią 09 Wrz, 2011 08:52
Klara napisał/a: | Lody ze śledziami i inne smakołyki - w "Pocieszalni" | no tak, jak zwykle
|
|