To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

WSPÓŁUZALEŻNIENIE - zalamana

pigula41 - Pon 22 Sie, 2011 11:51
Temat postu: zalamana
Hej jestem tu po raz drugi poznalam alkoholika w ktory m sie zabujalam ,ale niestety poplynąl nie daje znaku zycia.Co robić?Mam mu dać szanse?
staaw - Pon 22 Sie, 2011 11:54

Sobie daj szansę na normalne życie...
Marc-elus - Pon 22 Sie, 2011 11:55

Gdzie jest Babetka? Ona zdaje się że ma dobre rady.... :mysli:
pigula41 - Pon 22 Sie, 2011 11:56

Może i masz racje.Ale to by byla jego pierwsz i ostatnia szansa
pigula41 - Pon 22 Sie, 2011 11:56

Szkoda faceta jak nie pil ideal
pigula41 - Pon 22 Sie, 2011 11:58

Sprostuje że nie daje znaku życia,odezwal sie w sobote że w niedziele wraca .Ale coz nie wrocil .Niewiem może blad po leczeniu że nigdzie nie chodzil na żadne grupy ,mitingi.Sam probowal sobie radzic.
Marc-elus - Pon 22 Sie, 2011 12:02

pigula41 napisał/a:
jak nie pil ideal

Miliony partnerek alkoholików tak mówią.
Tylko że w większości alko jednak piją.......

Nie potrafię Ci powiedzieć co zrobić... Ja jak piłem poza domem to wyłączałem telefon, pewnie Ty też się nie możesz dodzwonić....

pigula41 - Pon 22 Sie, 2011 12:05

opowiem w szczególach.Ja w tamta sobote bylam w pracy ,aon pojechal do kumpla.No i stlo sie potem odezwal sie raz i koniec .Nastepny kontakt byl w sobote.Dzwonil ,ale w trakcie rozmowy komora padla.Powiedzial ze wroci w niedziele .Ani go ani kontaktu.Przyznaje sie żźe to moj byly pacjent .AZ wstyd zabujala sie w pacjencie!
KICAJKA - Pon 22 Sie, 2011 12:09

pigula41 napisał/a:
Może i masz racje.Ale to by byla jego pierwsz i ostatnia szansa
To po co się zamartwiać skoro nie chciał skorzystać? 8| Wybrał co wybrał aTy masz szansę na życie bez problemów :)
Marc-elus - Pon 22 Sie, 2011 12:13

piguła, widziałem co pisałaś w temacie powitalnym, że on ileśtam nie pił itd.
Weź pod uwagę że to mogą być bajki, proponuje żebyś wszystko co mówił, co było zanim się spotkaliście, traktowała niezbyt poważnie.
Licz to co się dzieje od momentu gdy go poznałaś.

pigula41 - Pon 22 Sie, 2011 12:20

akurat to co mówił to mam dowody od jego kuzynki i dokumentacji medycznej
pigula41 - Pon 22 Sie, 2011 12:21

Myślalam że gdyby wczoraj wrocil dalabym mu szanse ale teraz to chyba już nie.Niech sobie radzi sam .Ale znając życie i tak spotkam go na detoxie.Gdzie pracuje
Marc-elus - Pon 22 Sie, 2011 12:22

pigula41 napisał/a:
dowody od jego kuzynki

Dokładnie miałem na myśli niepicie, rozumiem że kuzynka go pilnowała 24h na dobę.... ;)

pigula41 - Pon 22 Sie, 2011 12:26

nie pilnowala ale pracowala z nim za granica i widziala co sie dzieje.A teraz powiedziala ze go na oczy nie chce widziec
pigula41 - Pon 22 Sie, 2011 12:28

Dobre stare porzekadlo mowi .Jak masz dobre serce to miej twardą ........
pterodaktyll - Pon 22 Sie, 2011 12:34

pigula41 napisał/a:
miej twardą ........

Nie miej tylko musisz mieć....widzę, że już dostałas pakiet podręczny jak postępować z wrednym alko. Moge się tylko pod tym podpisać :)

Mario - Pon 22 Sie, 2011 12:37

pigula41 napisał/a:
dokumentacji medycznej

Cos ty tu siostro sciemniasz ostro :mgreen:
Jakaz to dokumentacja medyczna, może być dowodem na to, że klient nie pije ileś tam. Nie mówiąc juz o czterech latach fsdf43t

Janioł - Pon 22 Sie, 2011 12:37

Mario napisał/a:
że klient nie pije ileś tam.
ano wywiad z pacjentem
pigula41 - Pon 22 Sie, 2011 12:40

Historia choroby ,ale mniejsze z tym.Myśle że czas zakończyć tą znajomość.Fakt że pewno i tak znow wyląduje u mnie jako pacjent.
pigula41 - Pon 22 Sie, 2011 12:41

Tak wywiad ,a pozatym terapeuci mają swoje sposoby.
Marc-elus - Pon 22 Sie, 2011 12:43

pigula41 napisał/a:
a pozatym terapeuci mają swoje sposoby.

Każą chuchnąć? :lol:
Bezcelowe rozważania. Rób swoje i tyle.

pigula41 - Pon 22 Sie, 2011 12:43

A tak nawiasem mowiąc mam pacjentow ,ktorzy maja 15 lat abstynencji.Przyjeżdzają regularnie na mitingi.
pigula41 - Pon 22 Sie, 2011 12:44

Marc-elus super rob swoje haha ale co???????
Klara - Pon 22 Sie, 2011 12:46

Pigułko!
Poprzednio pisałaś, że na detoksie pracujesz od niedawna.
W takim razie proponuję Ci, żebyś to co robi Ci teraz alkoholik potraktowała jako szczepionkę uodparniającą na... pacjentów.
W przeciwnym wypadku będziesz tak się bujała między kolejnymi w których się będziesz zakochiwała.
ODDZIEL PRACĘ OD ŻYCIA!
A z tym facetem daj sobie spokój.
Mówi Ci to wieloletnia żona alkoholika, który nigdy nie wytrzeźwiał.

Mario - Pon 22 Sie, 2011 12:48

pigula41 napisał/a:
pozatym terapeuci mają swoje sposoby.

Tia :p Akurat :mgreen:
Słuchaj. Zaangażowałem w obronę waszego związku cały swój - powszechnie tu szanowany - autorytet.
Nie wiem, gdzie Administracja Złośliwa to wywaliła, ale tak było.
Coś mi się sposób w jaki piszesz nie podoba i jesli sie okaże , że sobie zabawę robisz z powaznych spraw, to sie pogniewamy :roll: :roll:

Marc-elus - Pon 22 Sie, 2011 12:49

pigula41 napisał/a:
Marc-elus super rob swoje haha ale co???????

To co dobre dla Ciebie i dzieciaków.
Nie potrafię kategorycznie powiedzieć że pogoń go, bo sam wiem jak siedziałem u kumpla 3dni i chlałem z wyłączonym telefonem. Mogłem zadzwonić, ale po pierwszym dniu było mi tak cholernie wstyd... oczywiście to nie przeszkodziło w piciu dalej.
Dziękuje Ci za przypomnienie tego faktu, dla mnie to pomoc.
Może daj mu szanse, ostateczną? Nie wiem.....

Wiedźma - Pon 22 Sie, 2011 12:49

pigula41 napisał/a:
A tak nawiasem mowiąc mam pacjentow ,ktorzy maja 15 lat abstynencji.Przyjeżdzają regularnie na mitingi.

I trafiają do Ciebie na detox?
Wielu masz takich dinozaurów?

pigula41 - Pon 22 Sie, 2011 12:51

wiesz co uznasz mnie za kompletna kretynke!!!!!!Mialam mężą alkoholika.jestem 5 lat po rozw.Może to że ktoś ze mna pogadal zaprosil na lody.Mam przyklady koleżanek ,ktore mają męzow z detoxu.Pewnie to wszystko mialo wplyw.Ale na takie po raz drugi życie nie pisze sie.Wiec poprostu napisalam smsa wczoraj że to koniec.Niech robi co chce.A tak jak mowisz pacjentow oddziele.
Flandria - Pon 22 Sie, 2011 12:54

pigula41 napisał/a:
Mialam mężą alkoholika.


a byłaś na jakiejś terapii w związku z tym?
takie toksyczne związki mogą powodować długotrwałe problemy psychiczne :/

pigula41 - Pon 22 Sie, 2011 12:54

do Mario .Wiesz co wcale sobie żartow nie robie .I sama znam problem od podszewki.Bardzo dobrze dlatego żaluje że sie tak stalo.Ale los czasem bywa okropny.
pigula41 - Pon 22 Sie, 2011 12:55

Na żadnej terapii nie bylam!!!
Wiedźma - Pon 22 Sie, 2011 12:56

pigula41 napisał/a:
Mialam mężą alkoholika

No więc doskonale wiesz, co by Cię czekało w tym nowym związku,
nie musimy Ci niczego tłumaczyć. Uważam, że podjęłaś słuszną decyzję.
Tylko bądź w niej konsekwentna, choćby Ci przyniósł 50 purpurowych róż na przeprosiny.

pigula41 - Pon 22 Sie, 2011 12:58

Dzieki.Musze kończyc bo ide obiadek gotowac papapa do zobaczenia
Babeta35 - Pon 22 Sie, 2011 15:09

Marc-elus napisał/a:
Gdzie jest Babetka? Ona zdaje się że ma dobre rady....
-jestem jestem, a co tu dziewczynie radzić jak już miała męża alkoholika?
To że sobie zrobi w takim związku dziurę w mózgu jak stąd do Chin?
To że absolutnie straci wiarę w siebie jako w człowieka, kobietę?To że będzie cały czas żyła jak na huśtawce, góra dół, góra,dół....a potem już dół,dół,dół.
Ale skoro chce się wiązać..Piguło chcesz? Bo ja chciałam i związałam się świadomie z czynnym alko, ale absolutnie nie miałam pojęcia co robię.A teraz mam 45 lat, zmarnowałam 7 na wysłuchiwanie bredni, totalną emocjonalną rozsypkę, wstyd i nawet nie wiem co jeszcze .
Chcesz wchodź, ale może idż równocześnie na terapię, takie jak ja szybko Cię wyprostują :p

Wiedźma - Pon 22 Sie, 2011 17:02

Babeta35 napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
Gdzie jest Babetka? Ona zdaje się że ma dobre rady....
-jestem jestem,

Tak sobie myślę, że Marcelowi chodziło o Bebetkę...
Marcel, mam rację? :krzyk:

Marc-elus - Pon 22 Sie, 2011 17:10

Wiedźma napisał/a:
Babeta35 napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
Gdzie jest Babetka? Ona zdaje się że ma dobre rady....
-jestem jestem,

Tak sobie myślę, że Marcelowi chodziło o Bebetkę...
Marcel, mam rację? :krzyk:

A czy Papierz jest katolikiem? Czy Bill Gates jest bogaty?
Masz racje. :)

Wiedźma - Pon 22 Sie, 2011 17:14

Marc-elus napisał/a:
Masz racje.

No widzisz - przez literówkę biedna Babeta poczuła się wywołana do odpowiedzi! :wysmiewacz:
Ale poradziła sobie! :okok:

Żeglarz - Pon 22 Sie, 2011 17:23

pigula41 napisał/a:
Na żadnej terapii nie bylam!!!

To chyba już czas, skoro masz takie problemy.
Już czas przyjrzeć się temu dlaczego mając wcześniej męża alkocholika znowu weszłaś w taki związek.
Już czas popracowac nad zmianą w sobie, która pozwoli Ci lepiej lokować swoje uczucia.
Pomyśl nad tym.

Pozdrawiam, Paweł :)

Babeta35 - Pon 22 Sie, 2011 19:07

Wiedźma napisał/a:
No widzisz - przez literówkę biedna Babeta poczuła się wywołana do odpowiedzi
ale się dzisiaj wyrywam przed szereg jak jakiś narowisty zvrrv , już siedzę cicho, cichutko, a najlepiej jak sobie do śmietnika spadnę.
rufio - Pon 22 Sie, 2011 19:19

Albo my nie umiemy czytac ze zrozumieniem albo Piguła nie potrafi sie logicznie wysłowic albo ...... ? ale to juz by było idiotyzmem
Wiedźma - Pon 22 Sie, 2011 19:28

rufio napisał/a:
Albo my nie umiemy czytac ze zrozumieniem albo Piguła nie potrafi sie logicznie wysłowic

A jesteś w stanie przetłumaczyć o co faktycznie chodzi? 34dd

rufio - Pon 22 Sie, 2011 19:41

O problem w tym temacie - nie rozumiem .
Klara - Pon 22 Sie, 2011 20:35

rufio napisał/a:
nie rozumiem .

A bo bywasz tu w kratkę, to tak masz.
Poszukaj powitanie Piguły.
Gdzie? W Powitalni.
Tam jest wszystko wyłożone.

pigula41 - Wto 23 Sie, 2011 13:01

Pragnę tu nadmienić .iż w pracy jestem pielęgniarką .A bliższe kontakty zaczely sie po opuszczeniu ośrodka.A sądze że rozmowa z pacjentami to nic zlego.Jak każdy i ci ludzie tego potrzebują.Może nawet więcej niż każdy inny chory czlowiek potrzebują rozmowy.
pigula41 - Wto 23 Sie, 2011 13:04

Gro osob potrafi tu jeżdzić po innych a nie doradzać .Myśle że nie cel tego forum jeżdżenie po innych.A nawiasem mowiąc kodeks etyczny pielęgniarki nie zakazuje rozmow z pacjentami .Jest to forma terapii na rożnych oddzialach!!!!!!Ciekawe kto by chcial widzieć pigule nie uśmiechnietą ,ktora slowem sie nie odezwie do pacjenta .Bo ja nieeeeeee!
Tosia - Wto 23 Sie, 2011 13:07

pigula41 napisał/a:
A sądze że rozmowa z pacjentami to nic zlego.Jak każdy i ci ludzie tego potrzebują.

Masz rację, cos o tym wiem , tylko piguły nigdy nie miały czasu..do pogadania(wiem coś o tej pracy) ale za to lekarz :skromny: był częstym gościem w moim pokoju :roll: namawiając..do kolejnego kroczku :roll:
pigula41, pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie :mgreen:

pigula41 - Wto 23 Sie, 2011 13:11

w pracy jestem pielęgniarką ,a jak uczono mnie od 22 lat to rozmowa z pacjentem jest jedną z form terapii.I akurat to nakazuje kodeks etyczny pilęgniarki.A ci ludzie może nawet więcej potrzebuja rozmowy niż inni pacjenci.A kontakty bliższe zaczely się poza miejscem pracy.I pragne nadmienic ,iz w pracy nie bylo żadnych incydentow.Prosze nie wyrażac opinii nie prawdziwych.
staaw - Wto 23 Sie, 2011 13:15

pigula41 napisał/a:
A kontakty bliższe zaczely się poza miejscem pracy.I pragne nadmienic ,iz w pracy nie bylo żadnych incydentow.Prosze nie wyrażac opinii nie prawdziwych.

Właśnie dla tego bałem się pracować w szpitalu. W pogotowiu miałem kontakt z pacjentem pół godziny a i tak przeżywałem jego chorobę bardziej niż on sam.
Teraz, może troszkę dojrzałem, umiem oddzielić pracę od życia osobistego i znajduję radość w pomocy choremu, nie przenosząc tych rzeczy na życie osobiste...

pigula41 - Wto 23 Sie, 2011 13:15

Bywam w kratkę ,bo niestety pracuje i mam inne obowiązki .Nie sądze że te forum jest do jężdżenia po innych osobach.Tak jak to robia co niektore osoby tutaj.Problem uzależnienia jest problemem bardzo poważnym .Coraz częście dotyka mlodych osob.Nawet nie mających 18 lat.Sądze że jesteśmy tu by się wspierac a nie szczelać glupimi komentarzami.
pigula41 - Wto 23 Sie, 2011 13:18

Też bardzo przeżywam chorobę każdego pacjenta.Ale coż zabujac można sie w kazdym zakladzie , nie tylko w szpitalu.Ale myśle że to już przeszlość
Klara - Wto 23 Sie, 2011 13:23

pigula41 napisał/a:
Gro osob potrafi tu jeżdzić po innych a nie doradzać

Wszyscy Ci doradzaliśmy, ale Tobie się te rady nie spodobały.
Tu czytasz prawdę, a nie to, co CHCESZ słyszeć.
Przecież sama wiesz, co CHCESZ, więc o jakie rady Ci chodzi?

pigula41 - Wto 23 Sie, 2011 13:29

Sprawe zalatwilam już.
staaw - Wto 23 Sie, 2011 13:33

pigula41 napisał/a:
Też bardzo przeżywam chorobę każdego pacjenta.

Może powinnaś popracować nad tym by pacjenci zostawali na oddziale i nie włazili do Twojego życia?
Wiem że to ciężkie, jednak możliwe jest...
O 19 przestajesz być pielęgniarką i stajesz się szczęśliwą kobietą...

pigula41 - Wto 23 Sie, 2011 13:46

Masz racje tak powinno być.A może praca to moja ucieczka od stresów.Jak narazie tak jest.Czlowiek samotny nigdy nie jest szczęśliwy.Dlatego kocham swoją prace bo tam moge rozmawiac ile chce ,a nie siedziec cicho w 4 scianach
Klara - Wto 23 Sie, 2011 13:52

pigula41 napisał/a:
Bywam w kratkę

To nie było do Ciebie Pigłko, tylko do Rufia.

pigula41 napisał/a:
Sądze że jesteśmy tu by się wspierac a nie szczelać glupimi komentarzami.

Napisałam Ci w tamtym temacie w Trollowni, ale powtórzę:
Odpowiedzieli Ci ludzie na pytanie "Co robić", ale Ty nie jesteś zadowolona, bo odpowiedzi nie są po Twojej myśli.
Chciałabyś, żeby Cię pogłaskać i powiedzieć, że miłość wszystko pokona, kiedy to nie jest prawda.
Z drugiej strony, jeśli wiesz, co robić, to nie pytaj.

staaw - Wto 23 Sie, 2011 13:53

pigula41 napisał/a:
Masz racje tak powinno być.A może praca to moja ucieczka od stresów.Jak narazie tak jest.Czlowiek samotny nigdy nie jest szczęśliwy.Dlatego kocham swoją prace bo tam moge rozmawiac ile chce ,a nie siedziec cicho w 4 scianach
Zgodzisz się ze stwierdzeniem że wybrałaś taki zawód przede wszystkim nie po to by pomagać ludziom, ale by zaspokoić swoje potrzeby emocjonalne?
Flandria - Wto 23 Sie, 2011 14:09

pigula41 napisał/a:
Czlowiek samotny nigdy nie jest szczęśliwy.

nie zgadzam się z tym
Ktoś kto jest szczęśliwy z samym sobą - będzie szczęśliwy i z innymi.
A ktoś kto nie czuje się dobrze w swoim własnym towarzystwie - na dłuższą metę nie będzie się czuł dobrze w towarzystwie innych ...

pterodaktyll - Wto 23 Sie, 2011 15:30

Flandra napisał/a:
pigula41 napisał/a:
Czlowiek samotny nigdy nie jest szczęśliwy.

nie zgadzam się z tym

I ja też się nie zgadzam to znaczy zgadzam się wyjątkowo z Flandrą


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group