To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Idę na mityng

Jeżu88 - Czw 25 Sie, 2011 18:56

Cholercia, jak mam być szczery to NIC nie zrobiłem w sumie... Jednak podjąłem decyzje o wybraniu się na miting z jednym ze stałych bywalców forum. Jednak konkrety wolałbym ustalić jutro, ewentualnie w sobotę jak będę miał więcej sił fizyczno-umysłowych :D
Jeżu88 - Czw 25 Sie, 2011 18:59

Pogwałciłem i to brutalnie zasady HALT- byłem cały dzień głodny jak diabli, zły jak cholera, sam jak palec i zmęczony przez to wszystko. Wielki sajgon w głowie
Jeżu88 - Czw 25 Sie, 2011 19:02

witaj uśmiechnięta Emigrantko!!! :D
Gonzo.pl - Czw 25 Sie, 2011 19:03

Jeżu88 napisał/a:
Jednak podjąłem decyzje o wybraniu się na miting z jednym ze stałych bywalców forum.

:okok:
Trzymaj się Stasia a nie zginiesz. A moze ten trzeci ze stolycy z Wami pójdzie?
:bezradny: Juz to widzę.

Jeżu88 - Czw 25 Sie, 2011 19:07

Trzymaj się Stasia a nie zginiesz. A moze ten trzeci ze stolycy z Wami pójdzie?
:bezradny: Juz to widzę.[/quote] a to pomyśli się i o tym. Muszę w końcu podjąć jakieś odważne kroki bo stojąc w miejscu tak naprawdę cofam się... Kurde, myślałem że jestem trochę twardszy a boję się na myśl o pójściu tam... :oops:

Marc-elus - Czw 25 Sie, 2011 19:17

Gonzo.pl napisał/a:
A moze ten trzeci ze stolycy z Wami pójdzie?

:p

niesmiala - Czw 25 Sie, 2011 19:31

Witaj Kamilku :) dobrych wyborow Ci zycze
Jacek - Pią 26 Sie, 2011 15:45

cześć Jeżyku :)
Truskawka - Pią 26 Sie, 2011 16:52

Jeżu88 napisał/a:
a boję się na myśl o pójściu tam...

Każdy się boi. MYślę, że choroba jaką jest alkoholizm nie jest przyjemna i rozmowa o niej a szczególnie otwieranie się przed innymi w każdym wzbudza obawy, jednak nie przejmuj się Jeżu, trzeba po prostu wstać i iść, później będziesz się martwił ;)
Patrycja DDA i współuzależniona

Jeżu88 - Pią 26 Sie, 2011 17:20

Truskawka napisał/a:
otwieranie się przed innymi
Cytat:
co to to nie, ja póki co nie zamierzam się tam zwierzać :D :D . Ja zawsze miałem problem z uzewnętrznianiem się i mówieniem o uczuciach itp.
Jeżu88 - Pią 26 Sie, 2011 17:21

Będę siedział na tyłku i słuchał, wyciągał wnioski.
Jacek - Pią 26 Sie, 2011 17:24

Jeżu88 napisał/a:
Truskawka napisał/a:
otwieranie się przed innymi
Cytat:
co to to nie, ja póki co nie zamierzam się tam zwierzać :D :D . Ja zawsze miałem problem z uzewnętrznianiem się i mówieniem o uczuciach itp.

a jak to było u ciebie pod wpływem alkoholu,czy wtenczas języczek nie stawał się bardziej giętki i nie mówił co pomyśli główka ??? :skromny:

Marc-elus - Pią 26 Sie, 2011 17:25

Jeżu88 napisał/a:
ja póki co nie zamierzam się tam zwierzać

Hehe, na razie nie, ale poczekaj za jakiś czas, jak ci się spodoba będziesz gadał tak że będą Ci musieli głos odbierać. :D
U mnie na terapii tak jest, na początku ludzie cisi, ani myślą coś mówić. Po 2-3mieś cholera tak nawijają że trzeba im przerwać bo czasu dla innych nie starczy.
Nie wierzyłem że tak może być....

Jeżu88 - Pią 26 Sie, 2011 17:25

Mój język był wówczas prawdziwym akrobata :D , i z reguły działał zanim główka pomyślała.
Jeżu88 - Pią 26 Sie, 2011 17:34

Pożyjemy, zobaczymy. Póki co muszę zagadać ze staawem żeby mnie wprowadził na jakiś miting, bo tak samemu to lipa trochę...
Jeżu88 - Pią 26 Sie, 2011 17:36

A u Was jak to było? Jak wyglądało Wasze pierwsze pójście na miting? Jakie wrażenia? Czy dużo daje taki kontakt z innymi trzeźwiejącymi?
stiff - Pią 26 Sie, 2011 17:53

Jeżu88 napisał/a:
Czy dużo daje taki kontakt z innymi trzeźwiejącymi?

To tak jak z piciem szukasz wspólnego języka, a gdzie go znajdziesz jak nie w knajpie... :wysmiewacz:
Teraz tez trzeba szukać zrozumienia i wsparcia,
a kto może bardziej Cie zrozumiec,
jak nie drugi trzeźwiejący alko... :roll:
Dobrych wyborów życzę... :)

Marc-elus - Pią 26 Sie, 2011 17:53

Jeżu88 napisał/a:
Jak wyglądało Wasze pierwsze pójście na miting?

Polazłem sam, wystraszony trochę, nikogo nie znałem...
Jeżu88 napisał/a:
Jakie wrażenia?

Pozytywne, trochę zaskoczony byłem, różni ludzie, w różnym wieku.....
Jeżu88 napisał/a:
Czy dużo daje taki kontakt z innymi trzeźwiejącymi?

Na podstawie terapii grupowej: jest nie do przecenienia. Przynajmniej dla mnie.

Truskawka - Pią 26 Sie, 2011 17:58

Jeżu ja sądzę, nigdy nie byłam na mitingu, ale jestem sporo czasu na tym forum i dużo się uczę od ludzi będących tutaj, Na tej podstawie mogę powiedzieć, że na pewno poznanie ludzi którzy posiadają taki sam problem jak Ty, dzielenie się z nimi swoimi uczuciami i patrzenie na nich- "im się udało, oni sobie radzą. Dlaczego ze mną miało by być inaczej?" daje wiele.
stiff - Pią 26 Sie, 2011 18:00

Truskawka napisał/a:
"im się udało, oni sobie radzą. Dlaczego ze mną miało by być inaczej?" daje wiele.

Dokładnie tak... :)

Truskawka - Pią 26 Sie, 2011 18:06

stiff napisał/a:
Dokładnie tak...

Czyli jednak jestem uważnym uczniem ;)

Jeżu88 - Pią 26 Sie, 2011 18:06

Przede wszystkim chcę również wyjść do ludzi, od kiedy nie piję stałem się bardzo samotny, "znajomi" jakoś poznikali, liczba numerów w mojej książce telefonicznej została zredukowana do 1/5 stanu poprzedniego...Praca-dom, praca-dom, jeden schemat od kilku miesięcy. A w moim przypadku samotność sprzyja piciu...
Marc-elus - Pią 26 Sie, 2011 18:11

Jeżu88 napisał/a:
A w moim przypadku samotność sprzyja piciu...

Nie tylko w Twoim....
Spoko, ja tam jak się zbiorę i czasu starczy to idę ze Stasiem na miting. Jeszcze tam nie byłem, w ogóle byłem tylko na paru mitingach, w innej grupie, więc dla mnie to też trochę nowość.

Truskawka - Pią 26 Sie, 2011 18:14

Jeżu88 napisał/a:
Przede wszystkim chcę również wyjść do ludzi

Koniecznie.
Mój wujek od kilku dobrych lat (hm.. sądzę że mniej więcej 5-8lat) uczęszcza na mitingi w Kaliszu w Kościele na ul. Polnej. Poznał tam cudownych ludzi. Teraz mówi "my tam wszyscy siebie nawzajem do góry ciągneliśmy i się podnosiliśmy nawzajem gdy ktoś upadał". Dziś z większością z nich bardzo się przyjaźni :)

Jeżu88 - Pią 26 Sie, 2011 18:16

A w niedzielę o której się zaczyna miting?
stiff - Pią 26 Sie, 2011 18:20

Jeżu88 napisał/a:
A w niedzielę o której się zaczyna miting?

Ty z W-wy jesteś wiec od rana do wieczora masz mityngi...

Jeżu88 - Pią 26 Sie, 2011 18:22

stiff napisał/a:
Ty z W-wy jesteś wiec od rana do wieczora masz mityngi...
Cytat:
no tak, ale chciałem się tam wybrać z kimś, w tym przypadku ze staawem i marc-elusem a nie tak sam...
Marc-elus - Pią 26 Sie, 2011 18:23

Info na PW.
stiff - Pią 26 Sie, 2011 18:35

Jeżu88 napisał/a:
ale chciałem się tam wybrać z kimś,

Rozumie, bo mnie tez kolega wprowadził...

Jeżu88 - Pią 26 Sie, 2011 18:57

Dziś mnie wprowadzają, jutro może ja dostąpię honoru wprowadzenia kogoś w temat 8)
stiff - Pią 26 Sie, 2011 19:22

Jeżu88 napisał/a:
Dziś mnie wprowadzają, jutro może ja dostąpię honoru wprowadzenia kogoś w temat 8)

Moze na dziś nie wybiegaj tak daleko w przyszłość,
a skup się na tym co możesz zrobić dla siebie...

Jacek - Pią 26 Sie, 2011 19:29

Truskawka napisał/a:
jestem sporo czasu na tym forum

i jeszcze nie była na żadnym zlocie forumowym ??? :nono:

Krzysztof 41 - Pią 26 Sie, 2011 19:33

Jeżu88 napisał/a:
Kurde, myślałem że jestem trochę twardszy a boję się na myśl o pójściu tam... :oops:

Zadaj sobie jedno pytanie czy to strach czy to tylko wstyd Cię blokuje?

Jeżu88 - Pią 26 Sie, 2011 19:34

stiff napisał/a:
Jeżu88 napisał/a:
Dziś mnie wprowadzają, jutro może ja dostąpię honoru wprowadzenia kogoś w temat 8)

Moze na dziś nie wybiegaj tak daleko w przyszłość,
a skup się na tym co możesz zrobić dla siebie...
oj tak rzuciłem pół żartem...ale ok, masz racje muszę twardo stąpać po ziemi. Szczególnie teraz...
Lenka - Pią 26 Sie, 2011 19:42

Jeżu88 napisał/a:
Czy dużo daje taki kontakt z innymi trzeźwiejącymi?

Dużo :) . Ciekawam relacji, bo mój pierwszy miting też był w W-wie :)

Jeżu88 - Pią 26 Sie, 2011 19:45

Krzysztof 41 napisał/a:
Jeżu88 napisał/a:
Kurde, myślałem że jestem trochę twardszy a boję się na myśl o pójściu tam... :oops:

Zadaj sobie jedno pytanie czy to strach czy to tylko wstyd Cię blokuje?
Hmm, na pewno strach przed nieznanym, przed nowymi, obcymi osobami. A i wstyd kurczę na pewno też, będąc tam tak oficjalnie przyznam się do pewnej słabości. JA, niezniszczalny przecież nadczłowiek nie radzę sobie sam z czymś...Wstyd
Jeżu88 - Pią 26 Sie, 2011 19:45

fsdf43t
staaw - Pią 26 Sie, 2011 19:46

Lenka napisał/a:
Jeżu88 napisał/a:
Czy dużo daje taki kontakt z innymi trzeźwiejącymi?

Dużo :) . Ciekawam relacji, bo mój pierwszy miting też był w W-wie :)

Może na rocznicę wpadniesz :prosi:
Gdzie był ten pierwszy raz?

Lenka - Pią 26 Sie, 2011 19:51

staaw napisał/a:
Gdzie był ten pierwszy raz?

Jeżuniu ;) ....zabij....z pewnością była to salka przy szpitalu psychiatrycznym.....zaraz sprawdze...

Jeżu88 - Pią 26 Sie, 2011 20:02

Lenka napisał/a:
Jeżu88 napisał/a:
Czy dużo daje taki kontakt z innymi trzeźwiejącymi?

Dużo :) . Ciekawam relacji, bo mój pierwszy miting też był w W-wie :)
Lenka- będziesz pierwszą która się dowie o wszystkim co tam zaszło :lol:
bobu - Pią 26 Sie, 2011 20:09

Siema jezu. Moj pierwszy raz,o ktorym nigdy nie zapomne ,odbyl sie w belchatowie. W malej salce jakies 30osob. Za sciana detox,ktos darl jape jakby go smazyli,delirium.Wiekszosc chlopa myslalo co to za ciekawostka sie odbedzie,kilka sie wyraznie meczylo a ja w ciasnocie chlonalem wszystko,staralem sie i by5em na granicy placzu i blagania,patrzylem na tych gosci z dlugim stazem,pewnych siebie,usmiechnietych,niewiarygodnie przyjaznych i szukalem wybaczenia. Dla zachety,na mityngach na ktorych bywalem mozna kawy mocnej sie napic. Co jeszcze chcialem? A,jak tam z paleniem lub prochami? Bo rozumiesz ze tu o uczciwosc najbardziej wobec siebie chodzi, poza tym pomysl o rozmowie z terapeuta,psychologiem. Czasami przy grupie AA przyjmuje. Bo moim nie skromnym zdaniem,jestes w trudniejszej sytuacji z racji stazu picia. Nie przejmuj sie. Bedzie dobrze. fsdf43t ..na mnie to moze za bardzo nie patrz bo od listopada na d*** jade to sie mecze. Wierze ze ci sie uda,mocny jestes
stiff - Pią 26 Sie, 2011 20:10

Jeżu88 napisał/a:
Lenka- będziesz pierwszą która się dowie o wszystkim

W to nie wątpię... :D

Lenka - Pią 26 Sie, 2011 20:43

staaw napisał/a:
Gdzie był ten pierwszy raz?

Znalazłam....na Nowowiejskiej :mgreen: . To był spikerski, a prowadzącego wówczas ten miting - spotkałam w Licheniu :)
Cytat:
Jeżu88 napisał/a:
Lenka- będziesz pierwszą która się dowie o wszystkim

W to nie wątpię... :D


..tego nie rozumiem.... 8|

Lenka - Pią 26 Sie, 2011 20:47

staaw napisał/a:
Może na rocznicę wpadniesz

..Wpadam czesto...niewykluczone, że i na rocznicę :) . Banacha albo Spartańska....możesz wybrać :mgreen:

staaw - Pią 26 Sie, 2011 20:47

Lenka napisał/a:
staaw napisał/a:
Gdzie był ten pierwszy raz?

Znalazłam....na Nowowiejskiej :mgreen: . To był spikerski, a prowadzącego wówczas ten miting - spotkałam w Licheniu :)
Ja Ciebie spotkałem w Licheniu, treaz zastanawiam się kiedy spotkam na Nowowiejskiej... :skromny:
Byłem "wędrowniczkiem", ale spikerskich unikam... Lepiej mi wychodzi gadanie niż słuchanie :oops:
I pomyśleć że bez gorzały kiedyś nie mogłem kilku słów sklecić w zdanie...

Lenka - Pią 26 Sie, 2011 20:51

staaw napisał/a:
ale spikerskich unikam

Nie wiedziałam z czym to się "je" ;) , byłam pod wielkim wrażeniem, szczególnie, że ja jedna odpowiedziałąm na pytanie...."....czy jest...." ;) . Jesuuuuu......to było przezycie :szok:

stiff - Pią 26 Sie, 2011 20:52

Lenka napisał/a:
.tego nie rozumiem.... 8|

Nieważne, to taki skrót myślowy... :D

Lenka - Pią 26 Sie, 2011 20:55

stiff napisał/a:
to taki skrót myślowy...

Ok...z grzeczności nie poproszę o rozwinięcie... ;)

stiff - Pią 26 Sie, 2011 21:00

Lenka napisał/a:
.z grzeczności nie poproszę o rozwinięcie...

A ja nie rozwinę, aby grzesznie się nie skończyło... ;)

Jeżu88 - Sob 27 Sie, 2011 09:11

bobu napisał/a:
..na mnie to moze za bardzo nie patrz bo od listopada na d*** jade to sie mecze
na d***? to znaczy że co? Że nie uczęszczasz teraz na mitingi i terapie jakąś?
Jeżu88 - Sob 27 Sie, 2011 09:47

bobu napisał/a:
Co jeszcze chcialem? A,jak tam z paleniem lub prochami?
Heh, i tu mnie masz... Prochy były, palenie też było. W wieku 16 lat miałem już wyrobioną opinię odnośnie wszystkiego co można wypalić, wciągnąć, wypić. Z dala trzymałem się tylko od heroiny. Lubiłem eksperymenty. Tyle że narkotyki tak szybko niszczyły, że człek szybko się zorientował że to śmierć niechybna. No i rzuciłem dragi. Zostałem przy alko. Byłem nawet dumny że koledzy to i zapalić lubią na imprezie i wciągnąć a ja "tylko" alkohol. Tyle że alkohol niszczy dłużej i bardziej niepostrzeżenie. Bardziej subtelnie.
Marc-elus - Sob 27 Sie, 2011 09:55

Jeżu88 napisał/a:
bobu napisał/a:
..na mnie to moze za bardzo nie patrz bo od listopada na d*** jade to sie mecze
na d***? to znaczy że co? Że nie uczęszczasz teraz na mitingi i terapie jakąś?

Ja to rozumiem tak: nic ze sobą nie robisz(w tym nie chodzisz na terapie czy do AA żeby umocnić swoją trzeźwość).
W takiej sytuacji trzeźwość Ciebie będzie męczyć, bo tak naprawdę stoisz w miejscu.
Zagryzasz zęby i mówisz sobie: WYTRZYMAM!!!
Ile możesz wytrzymać w niedobrej dla Ciebie sytuacji? Miesiąc? Parę? Rok? Dwa?
Niestety, ale przychodzi moment w którym nie wytrzymasz....

Jeżu88 - Sob 27 Sie, 2011 10:16

W takim razie, ja chyba powoli docieram do tego momentu- do d***. Ostatnio jakiś taki nerwowy i wybuchowy jestem. Nie chcę tak jechać na takim ciśnieniu i jeszcze w jakimś nieodpowiednim momencie pęknąć i popłynąć. Chcę czerpać korzyści z trzeźwości, chcę się nią cieszyć.
Janioł - Sob 27 Sie, 2011 10:19

Jeżu88 napisał/a:
Chcę czerpać korzyści z trzeźwości, chcę się nią cieszyć.
na to trzeba zapracować a d*** można odziaływac tylko na zwieracze , na owoce przyjdzie czas
Jeżu88 - Sob 27 Sie, 2011 10:30

andrzej napisał/a:
na to trzeba zapracować a d*** można odziaływac tylko na zwieracze , na owoce przyjdzie czas
ja wiem, że początki są i muszą być trudne, wiem że przede mną roboty od groma. Czasem mi się wydaje że w sferze emocji mam nadal 13 lat, od wczesnej młodości sztucznie reguluje swój nastrój, uczucia itd, uczę się przyjmować wszystko na klatę. Żeby zbierać plony i owoce najpierw trzeba włożyć dużo pracy. A zwieracze też mają swoje granice wytrzymałości- kiedyś puszczą :D
Janioł - Sob 27 Sie, 2011 10:36

Jeżu88 napisał/a:
wydaje że w sferze emocji mam nadal 13 lat
nie wykluczone są takie na tym forum kóre twierdzą że my emocjonalnie zatrzymaliśmy się na etapie 7 latka ale to paszkwile i kalumnie fsdf43t a tak serio to chyba ja zatrzymałem się tak na granicy 16 latka ( co ma swoje dobre strony jak ma się 30więcej fsdf43t )
Gonzo.pl - Sob 27 Sie, 2011 10:40

Jeżu88 napisał/a:
w sferze emocji mam nadal 13 lat,

Tak jest jeżu, ja zacząłem dorastac po 50 (to lata, nie gramy :lol: ).
pru=óbuje poznać siebie, budować coś czego nie zrobiłem wcześniej.

emigrantka - Sob 27 Sie, 2011 10:43

andrzej, ja mam niezmiennie 18 8)
Gonzo.pl, dopiero po 50 /tce ?
zawsze broniłam zdania ,,ze facet dojrzewa po 40 ale widzę , że musze je teraz zweryfikować ...i powiem szczerze ,że mnie to nie cieszy ,,,,

Jeżu88 - Sob 27 Sie, 2011 10:50

Gonzo.pl napisał/a:
ja zacząłem dorastac po 50
andrzej napisał/a:
a tak serio to chyba ja zatrzymałem się tak na granicy 16 latka
Hehe, wychodzi na to, że my, alkoholiki jesteśmy wiecznie młodzi :mgreen:
Gonzo.pl - Sob 27 Sie, 2011 10:53

emigrantka napisał/a:
Gonzo.pl, dopiero po 50 /tce ?

Mając 48 przestałem pić. A do dojrzewania musiałem jeszcze dojrzec
:skromny:

emigrantka - Sob 27 Sie, 2011 10:57

Jeżu88 napisał/a:
jesteśmy wiecznie młodzi
ja nie jak tak :D
emigrantka - Sob 27 Sie, 2011 11:01

Gonzo.pl napisał/a:
Mając 48 przestałem pić
nie czekałam aż tak długo ...
ale inna była kiedyś świadomość ,mniej możliwości leczenia
teraz zauważyć moża , że bardzo młodzi ludzie zaczynają dostrzegać problem ...przestaną pić albo nie , z czasem może dojrzeją i nie bedzie to tak
"sędziwy " wiek jako nasz

Jeżu88 - Sob 27 Sie, 2011 11:29

emigrantka napisał/a:
z czasem może dojrzeją i nie bedzie to tak
"sędziwy " wiek jako nasz
właśnie tego się obawiam, że jestem zbyt młody żeby porzucić picie, że muszę naprawdę nisko upaść by otworzyć oczy... :uoee:
staaw - Sob 27 Sie, 2011 11:35

Jeżu88 napisał/a:
emigrantka napisał/a:
z czasem może dojrzeją i nie bedzie to tak
"sędziwy " wiek jako nasz
właśnie tego się obawiam, że jestem zbyt młody żeby porzucić picie, że muszę naprawdę nisko upaść by otworzyć oczy... :uoee:

Osobiście uważam że może być Tobie ciężej... Wiele "rozrywek" będzie dla Ciebie niedostępnych...
Jednak z drugiej strony masz szansę zbudować więcej niż zaczynający po 50 rż...

aazazello - Sob 27 Sie, 2011 11:39

Jeżu88 napisał/a:
właśnie tego się obawiam, że jestem zbyt młody żeby porzucić picie, że muszę naprawdę nisko upaść by otworzyć oczy...

:nono:
Nie kombinuj. Nigdy nie jest się ani zbyt starym, ani zbyt młodym, aby rozpocząć nowe życie.

Gonzo.pl - Sob 27 Sie, 2011 11:42

staaw napisał/a:
Wiele "rozrywek" będzie dla Ciebie niedostępnych...

Mnie niczego nie brakuje, "ani rozrywek", "ani słodyczy", ani "przyjaciół'.
Mam nowe, kolorowe i z niespodzianką :lol:

Jeżu88 - Sob 27 Sie, 2011 11:48

staaw napisał/a:
Osobiście uważam że może być Tobie ciężej... Wiele "rozrywek" będzie dla Ciebie niedostępnych...
Jednak z drugiej strony masz szansę zbudować więcej niż zaczynający po 50 rż...
Tak, każdy medal ma dwie strony... Wiem co tracę, jednak zdaję sobie sprawę z tego, że dla mnie picia kontrolowanego już nie ma. Zbyt młodo zacząłem, zbyt nieodpowiedzialny jest człowiek w wieku w którym zacząłem pić. Złe nawyki sobie wyrobiłem. Dla mnie picie alkoholu zawsze równało się schlaniem, a przynajmniej lekkim rauszem. Ostatnio musiałem odmówić koledze z pracy pójścia na wieczór kawalerski, wesele też nie wchodzi w grę. Wiele takich ważnych w sumie wydarzeń dla mnie jest już nieosiągalnych... To powoduje trochę taką alienizację. Smutno mi z tego powodu ale cóż, życie...
Marc-elus - Sob 27 Sie, 2011 11:49

Jeżu88 napisał/a:
jestem zbyt młody żeby porzucić picie

Ale zawsze jesteś dostatecznie stary żeby to życie spieprzyć. :mgreen:

Jeżu88 - Sob 27 Sie, 2011 11:55

aazazello napisał/a:
Nie kombinuj
masz rację, mój umysł bywa tak pokrętny, że jeszcze uznam że aby móc się leczyć muszę jeszcze popić sobie i pobiegnę po butlę. Serio mówię, to nie żart.
Marc-elus napisał/a:
Ale zawsze jesteś dostatecznie stary żeby to życie spieprzyć.
trochę już i tak spieprzyłem w sumie przez używki i swój charekterek :roll: nie chcę więcej.
Jeżu88 - Sob 27 Sie, 2011 11:58

Gonzo.pl napisał/a:
Mnie niczego nie brakuje, "ani rozrywek", "ani słodyczy", ani "przyjaciół'.
Mam nowe, kolorowe i z niespodzianką
i właśnie do tego dążę, to jest moją motywacją do tej harówy nad sobą...
staaw - Sob 27 Sie, 2011 11:59

Gonzo.pl napisał/a:
staaw napisał/a:
Wiele "rozrywek" będzie dla Ciebie niedostępnych...

Mnie niczego nie brakuje, "ani rozrywek", "ani słodyczy", ani "przyjaciół'.
Mam nowe, kolorowe i z niespodzianką :lol:

Nie do wszystkich już się nadajesz :wysmiewacz:
Fakt że jeszcze mając te 30 lat mogłem się bawić przy alkoholu i nie kończyło się to przedwczesnym "zgonem"...

Zastanawia mnie wysyp młodych ludzi, zdających sobie sprawę ze swojego problemu...
Nie wiem czy jest to wynik większej świadomości, dostępu do wiedzy. Czy też pogonią rodziców za dobrami by dziecku niczego nie zabrakło. Niczego po za miłością i zrozumieniem...

Jeżu88 napisał/a:
Gonzo.pl napisał/a:
Mnie niczego nie brakuje, "ani rozrywek", "ani słodyczy", ani "przyjaciół'.
Mam nowe, kolorowe i z niespodzianką
i właśnie do tego dążę, to jest moją motywacją do tej harówy nad sobą...

To nie harówa. To normalność...

aazazello - Sob 27 Sie, 2011 12:02

Jeżu88 napisał/a:
jeszcze uznam że aby móc się leczyć muszę jeszcze popić sobie i pobiegnę po butlę

Wierzę, myślę, że większość z nas kombinowała podobnie, znam ten sposób myślenia. Umysł alkoholika nastawiony jest tylko na jedno: napić się i jeśli ulegniesz, to pobiegniesz.

Marc-elus - Sob 27 Sie, 2011 12:09

Jeżu88 napisał/a:
trochę już i tak spieprzyłem w sumie przez używki i swój charekterek

Wiesz co? "Charakterek" to może masz zwichnięty przez używki, jak się na stałe z nimi rozstaniesz, zaczniesz zmieniać siebie to i "charakterek" może się okazać inny.....

emigrantka - Sob 27 Sie, 2011 12:10

Jeżu88 napisał/a:
że muszę naprawdę nisko upaść by otworzyć oczy...
\
każdy z alkoholików musi dotknąć dna aby się odbijać , i dla każdego dno ma inny wymiar ..może to już było Twoje dno ,to wiesz tylko Ty

Jeżu88 - Sob 27 Sie, 2011 12:10

staaw napisał/a:
Zastanawia mnie wysyp młodych ludzi, zdających sobie sprawę ze swojego problemu...
Nie wiem czy jest to wynik większej świadomości, dostępu do wiedzy. Czy też pogonią rodziców za dobrami by dziecku niczego nie zabrakło. Niczego po za miłością i zrozumieniem...
Teraz wśród młodych panuje kult picia, kult imprezy. W tygodniu wegetacja i oczekiwanie na kultowy weekend, tak jest i nie jest to wynik jakiegoś mojego pijanego myślenia, czy zjawisko dziejące się tylko w moim środowisku, w środowisku ludzi z którymi przebywałem. Teraz z dziewczynami nie idzie się do kina, tylko na piwo, na melanż.
Gonzo.pl - Sob 27 Sie, 2011 12:11

staaw napisał/a:
ie do wszystkich już się nadajesz

Nie, nie, młodzieńcze, nie wszystkich chcę.
staaw napisał/a:
To nie harówa. To normalność...

na początku była harówa, a normalności ni ciut, ciut...
Jeżyk, mam nadzieję, ze w domu używek nie trzymasz.

Jeżu88 - Sob 27 Sie, 2011 12:12

staaw napisał/a:
To nie harówa. To normalność...
dla mnie ta normalność to harówa, ponieważ jestem NIENORMALNY w sumie :p
Jeżu88 - Sob 27 Sie, 2011 12:13

Marc-elus napisał/a:
Wiesz co? "Charakterek" to może masz zwichnięty przez używki, jak się na stałe z nimi rozstaniesz, zaczniesz zmieniać siebie to i "charakterek" może się okazać inny.....
charakterek się objawiał już przed okresem brania używek :p
Marc-elus - Sob 27 Sie, 2011 12:15

Jeżu88 napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
Wiesz co? "Charakterek" to może masz zwichnięty przez używki, jak się na stałe z nimi rozstaniesz, zaczniesz zmieniać siebie to i "charakterek" może się okazać inny.....
charakterek się objawiał już przed okresem brania używek :p

Hehe, pogadamy za jakiś czas, jak nie będziesz tykał g***a.... :D

Jeżu88 - Sob 27 Sie, 2011 12:24

staaw napisał/a:
Ja też przestałem marzyć o Paris Hilton
Paris Hilton? Ej, tam za chuda jak na me gusta8)
Gonzo.pl napisał/a:
Jeżyk, mam nadzieję, ze w domu używek nie trzymasz.
Niestety, mieszkam do końca września z siostrami jeszcze, więc w domu są i papierosy i piwo w lodówce :?
Jeżu88 - Sob 27 Sie, 2011 12:25

Marc-elus napisał/a:
Hehe, pogadamy za jakiś czas, jak nie będziesz tykał g***a....
Pewnie masz rację... :roll:
Gonzo.pl - Sob 27 Sie, 2011 12:38

Jeżu88 napisał/a:
więc w domu są i papierosy i piwo w lodówce

ja bym poprosił, zeby w swoim pokoju trzymały, ale wymagać nie miałbym prawa.

bobu - Sob 27 Sie, 2011 13:25

Byc moze Szef ci droge pokazal coby ustrzec cie przed okropnoscia jaka miala jutro cie spotkac.Nie musisz umrzec na marskosc watroby,mozesz rozwalic sie bobem wiozac ekipe na melanz po wypaleniu jojnta,upacaniu feta albo po jednym bro,walac dwupasmowka pod prad bo naprawiasz cd,chociaz plyty nie wlozyles.bedac uchachanym od ucha do ucha. Z zycia wziete.

W mysl 24h z ktoregos tam,Bog nigdy nie pozwoli ci wiecej doswiadczyc niz jestes w stanie uniesc. Jakos tak?
Jesli teraz sie podniesiesz byc moze ty komus podasz reke w sama pore. Jestes inteligentny i otwarty,wydaje mi sie ze poznalem troche twoje pokolenie i jedna z motywacji moze byc chec dawania przykladu. Nie dziel na twarde i miekkie narkotykow,na alkohol i heroine.. Czekaja w odwodzie uwierz na slowo ze to wrog przyczajony,najprosciej mi jest przyjasc do wiadomosci ze to srodki zmieniajace nastroj i odcinajace mnie od swiata zewnetrznego. Po chol.. ci to pisze,od tego jest terapia zebys nauczyl sie z tym zyc. Bo jeszcze niewiesz w co wdepnales. Idz na mityng i badz wdzieczny przed czym sie uchronisz. Watpie ze dostaniesz druga szanse skoro jestes uswiadomiony. Zeby niebyc goloslownym za 2godz ide do sponsa,bedziemy dzwonic do szpitala zeby mnie polozyc. JAK NAJSZYBCIEJ bo albo komus na.. Albo sie ululam jesusie. Trzym sie badz konsekwentny. Odwagi,bedzie ci potrzebna. A wstyd jak sie zastanowisz jes falszywy. To normalne fsdf43t

Gonzo.pl - Sob 27 Sie, 2011 13:29

Bobu trzymaj się.
I pisz, co u Ciebie

bobu - Sob 27 Sie, 2011 13:33

podpowiedz im ze na wlosy dobrze piwo wylac to ladniejsze rosna.czy umyc? Tyz mam siostry. Moze sie pozbedziesz klopotu
bobu - Sob 27 Sie, 2011 13:52

wlasnie. Maszeruj albo gin. To zdrowa maksyma :)
/Dzieki Marek,no i dam znac. Byc moze na mityng do Moszczenicy dojade tez dzisiaj,rowerem 30km w obie manki,ale czego sie nie robi dla zdrowotnosci/

Jeżu88 - Sob 27 Sie, 2011 14:15

Gonzo.pl napisał/a:
ja bym poprosił, zeby w swoim pokoju trzymały, ale wymagać nie miałbym prawa.
niestety, piwo muszą mieć schłodzone, one pewnych rzeczy nie zrozumieją... :roll: aczkolwiek butle zasłaniam sałatą itd. żeby nie patrzeć przynajmniej
bobu napisał/a:
Zeby niebyc goloslownym za 2godz ide do sponsa,bedziemy dzwonic do szpitala zeby mnie polozyc. JAK NAJSZYBCIEJ bo albo komus na.. Albo sie ululam jesusie
Bobu, dziękuję Ci za Twoje słowa- są brutalnie prawdziwe, brzmią bardzo otrzeźwiająco, bez cukru. Ty też się trzymaj i bądź twardy. Tu walka o życie idzie. Maszeruj albo giń!!!!
Jeżu88 - Sob 27 Sie, 2011 14:20

bobu napisał/a:
Nie dziel na twarde i miekkie narkotykow,na alkohol i heroine.. Czekaja w odwodzie uwierz na slowo ze to wrog przyczajony,najprosciej mi jest przyjasc do wiadomosci ze to srodki zmieniajace nastroj i odcinajace mnie od swiata
tak, masz rację to nie amfetamina, alkohol, jointy- to są substancje odcinające od świata, bez różnicy w sumie co bierzesz. Cel ten sam.
Jeżu88 - Sob 27 Sie, 2011 15:14

Bobu, dawaj regularnie znać jak sobie radzisz.
bobu - Sob 27 Sie, 2011 16:21

wlasnie siedze pod domem kultury w moszcze bo juz dawno przeniesli ze starego msca. Nikogo tu niema. du** boli. Upal niemilosierny a 15km na skladaczku trzeba jeszcze do dom zrobic. Spons mi odradza lezenie i mi niezalatwia. To sie k..wa zapisze sam na 16stycznia wtedy pierwszy wolny termin jest. w pn.mam umowione spotkanie w rokicinach z terapeutka jak nic sie nie popiepszy to dojade pkp tym razem. !!jezdze 18tonowymi ciezarowkami a na auto mnie niestac. Motor popsuty.. :) tego mi bylo czeba !! Czuje ze zyje bo wylazlem z nory. Pamietaj stary,moze byc ciezko ale skoro inni dali rade?.. Masz tu kilka przykladow na forum to czytaj i sluchaj. Dzialaj. Nie slodze? Mylisz sie,bo nic nie opowiadam jak umieraja dzieci w hospicjum warszawskim na ursynowie. Moj brat bylby prawie twoim rowiesnikiem.. Nie dostal takiej jak ty szansy. Jeden prosty krok,mityng.. Co dalej?
Gonzo.pl - Sob 27 Sie, 2011 16:29

bobu napisał/a:
To sie k..wa zapisze sam na 16stycznia wtedy pierwszy wolny termin jest.

Znajdz inne ośrodki, podzwoń popytaj. Czarny Bór, Czerniewice, Stanomino, Żukówek czy Żukówko, nie wiem gdzie mieszkasz, zresztą czy to ważne, dojedziesz. reszty poszukasz

Klara - Sob 27 Sie, 2011 16:48

Bobu!
Znasz tę stronkę? http://www.psychologia.ed...hologiczna.html

bobu - Sob 27 Sie, 2011 17:17

Kamilu,prosze wybacz mi jesli odebrales moje listy za agresje.. To nie tak przyjacielu,to serce sie kraje z bezsilnosci. Bo jestes tak blisko juz. Takie proste a jednak cholernie to trudne. Tylko od ciebie zalezy czy te chorobe powstrzymasz. Trzymam kciuki.
JaKaJA - Sob 27 Sie, 2011 17:28

Witajcie chłopaki Bobu :) Jeżu:) Ja nie mam sponsora : BŁĄD,pozwalam sobie na ograniczenie mitingów do 1 w tyg-BŁĄD,z impetem weszłam w "nowe" nowa praca,nowi znajomi-BŁĄD zbyt gwałtownie i bez opieki terapeuty-DUŻY BŁĄD,uwierzyłam,że skoro ja "staje w prawdzie"to moja rodzina też-BARDZO<BARDZO DUŻY BŁĄD! efekt końcowy-pierwsza flaszka jaką zobaczyłam była "moja" :/ i ponad 8 miesięcy ciężkiej pracy nad sobą poszła w kibel :uoee: wnioski :tylko JA jestem odpowiedzialna za moje trzeźwienie więc powinnam dopilnować by ani pół % nie było w moim domu,miejsce alkoholiczki jest wśród innych alkoholików a nie wśród normalnie pijących młodych ludzi jacy bawią się,szaleją a mnie **** strzela,że ja nie mogę,terapeuci są od tego by do nich biec zawsze kiedy czujemy,że coś jest nie tak choćby tylko troszkę i ostatnie bardzo bym chciała przestać pić już z 5 lat temu,dziś nie miałabym w głowie tylko jednego 8| 8|
a i jeszcze jedno: nadal wiem,że mogę wszystko-dosłownie wszystko jest tylko JEDEN warunek-nie chlać!!!! :mgreen: czego i WAM i sobie życzę ;) ))

Truskawka - Sob 27 Sie, 2011 17:29

Nam wszystkim tu zależy. Chcemy jakoś do Ciebie dotrzeć.
Ps. Włączcie czasem sobie Dr. Phila :) To się nazywa terapia wstrząsowa :P

jorgus777 - Sob 27 Sie, 2011 19:10

Truskawka, Czy na twpim kompie pojawił sie komunikat "forum nie dostępne"???
Gonzo.pl - Sob 27 Sie, 2011 20:19

jorgus777 napisał/a:
Czy na twpim kompie pojawił sie komunikat "forum nie dostępne"???

U mnie było, ale wczesniej

kas25 - Sob 27 Sie, 2011 22:24

Jeżu88, mam nadzieje że Ci się uda!
Jeżu88 - Nie 28 Sie, 2011 07:13

bobu napisał/a:
nie opowiadam jak umieraja dzieci w hospicjum warszawskim na ursynowie
Tak, ten świat to często doprawdy gówniane miejsce... cf2423f
bobu napisał/a:
Kamilu,prosze wybacz mi jesli odebrales moje listy za agresje
Bobu, ani jednego Twojego posta nie odebrałem jako agresywnego. Naprawdę. Zresztą ja wojskowy jestem, do mnie nie dotrze jak się nie wydrzesz i nie wpleciesz co drugie słowo jakiejś k***y. Ja się nie obrażę na jakiś ostry post. Spokojnie. Nie lubię głaskania po główce. Nie tędy droga. Mnie najlepiej mobilizuje kopniak w tyłek.
Jeżu88 - Nie 28 Sie, 2011 07:16

kas25 napisał/a:
Jeżu88, mam nadzieje że Ci się uda!
Idę dziś na miting. Zaczynam chyba coś powooooli robić w kierunku swojej trzeźwości...A Ty?
Jeżu88 - Nie 28 Sie, 2011 07:19

bobu napisał/a:
Upal niemilosierny a 15km na skladaczku trzeba jeszcze do dom zrobic
Twardy jesteś. Takie posty dają mi przykład i mobilizują do robienia czegoś.
jolkajolka - Nie 28 Sie, 2011 20:33

Jeżu88 napisał/a:
kas25 napisał/a:
Jeżu88, mam nadzieje że Ci się uda!
Idę dziś na miting. Zaczynam chyba coś powooooli robić w kierunku swojej trzeźwości...A Ty?


No i byłeś na mityngu,Jeżu?

Jeżu88 - Nie 28 Sie, 2011 21:15

Hej! Melduję, że byłem dziś na swoim pierwszym mityngu. Wrażenia opiszę pojutrze( jutro do pracy na 24h), a teraz szybki prysznic i kolacja, bo o 4.40 pobudka... :evil:
jolkajolka - Nie 28 Sie, 2011 21:16

Jeżu88 napisał/a:
Hej! Melduję, że byłem dziś na swoim pierwszym mityngu. Wrażenia opiszę pojutrze( jutro do pracy na 24h), a teraz szybki prysznic i kolacja, bo o 4.40 pobudka... :evil:


:okok:

Jeżu88 - Nie 28 Sie, 2011 21:17

Przed chwilą wróciłem z niego do domu...
Gonzo.pl - Nie 28 Sie, 2011 21:20

Jeżu dbaj o siebie.
bobu - Pon 29 Sie, 2011 02:50
Temat postu: Hej
Gonzo.pl napisał/a:
Jeżu dbaj o siebie.


dokladnie. Skup sie na sobie kolego.
Sluzba nie druzba,rozumie sie.. Napisz jak sie czules na mityngu.Podzielisz sie przemysleniami?

Jeżu88 - Wto 30 Sie, 2011 16:53

Witajcie! Odespałem już służbę i postanowiłem się podzielić wrażeniami i uczuciami po niedzielnym mityngu. Dla Was, doświadczonych już w temacie mityngów niektóre słowa będą brzmiały pewnie i śmiesznie, ale być może pomogą w podjęciu tego kroku jakiejś innej młodej osobie. Bałem się jak diabli, wiadomo, nowe miejsce, nowi ludzie. nie wiedziałem czego się tam spodziewać. Moje obawy szybko zostały rozwiane na miejscu. Spotkałem się tam z wyjątkową życzliwością. Szok normalnie, że ci "degeneraci" :wysmiewacz: potrafią być tak ciepli i uprzejmi dla obcego faceta. Cholera, kilku mężczyzn siedzi i rozmawia na temat swoich uczuć, niejednokrotnie porusza tematy intymne w sumie. I to na trzeźwo! Ja póki co siedziałem cicho i słuchałem, nie odzywałem się. Usłyszałem trochę mądrych rzeczy... A przede wszystkim na żywo zobaczyłem ludzi trzeźwych, niepijących. Zobaczyłem, że można tego dokonać. że są ludzie którzy dają radę. Dało mi to wielką wiarę w to, że można.
Jeżu88 - Wto 30 Sie, 2011 16:55

dzięki raz jeszcze, Stachu za wyciągnięcie ręki i pomoc.
Jeżu88 - Wto 30 Sie, 2011 17:02

Gonzo.pl napisał/a:
Jeżu dbaj o siebie.
Kurczę, muszę przyznać, że ostatnio się trochę zaniedbałem. Nie dość, że przełożeni narzucają sporo obowiązków, to jeszcze sam niepotrzebnie za bardzo się angażuję. Trochę z tego niepicia "popłynąłem" w pracę.
Jeżu88 - Wto 30 Sie, 2011 17:03

:/
yuraa - Wto 30 Sie, 2011 17:07

Jeżu88 napisał/a:
Ja póki co siedziałem cicho i słuchałem

ja dłuuuugo tak miałem, chodziłem i sluchałem,
odwiedziłem kilkanaście różnych grup,
dziś oceniam to jako dobrą decyzję.
a na grupę do której mam 15 minut pieszo trafiłem po 18 miesiącach niepicia :)

rybenka1 - Wto 30 Sie, 2011 17:14

Ja dziś sie wybieram z wielka radoscia na 19 na miting. :hura:
Jeżu88 - Wto 30 Sie, 2011 17:26

To moje nieodzywanie się, wiąże się z również z tym, że ciężko mi uzewnętrzniać się tak. Nigdy z nikim nie rozmawiałem na temat rzeczy, które są głęboko we mnie, o uczuciach itd. Zawsze uważałem to za takie nie męskie...
Borus - Wto 30 Sie, 2011 18:51

Jeżu88 napisał/a:
To moje nieodzywanie się, wiąże się z również z tym, że ciężko mi uzewnętrzniać się tak.

Na wszystko przyjdzie czas :luzik:
Mi też na początku było trudno, ale z czasem pooszło... ;)

bobu - Wto 30 Sie, 2011 19:56

"potrafią być tak ciepli i uprzejmi dla obcego faceta. Cholera, kilku mężczyzn siedzi i rozmawia na temat swoich uczuć, niejednokrotnie porusza tematy intymne w sumie"
-praca nad soba jest konieczna w trzezwieniu. ;) mam kolegow wlasnie w AA,ktorym lepiej zeby nikt na odcisk nie nadepna,dawniej bandziory dzisiaj uzbrojeni w inteligencje i madrosc. ..tylko juz poprostu usmiech jest wygrana "Zawsze uważałem to za takie nie męskie..."

Trzezwienie to konkret a pozory moga zmylic

"Ja póki co siedziałem cicho i słuchałem" u mnie na ktoryms z kolei mityngow jakby sie woda z uszu wylala i nagle z calej kakofonii dzwiekow,echem jak w kosciele dotarlo do mnie kilka slow Oli. Wtedy zaczalem slyszec.
o mowieniu to ..
a co tam! Koniecznie chcialem cos ,tysiac "waznych" rzeczy ukladalem kiedy inni mowili nie SLYSZALEM bicie serca,duchota jakas,reka w gore i jak w tym dowcipie z pijanym gosciem przy barze.. znacie,zbieral sie zbieral a jak mu barman zamowienie kazal powtorzyc to powietrze ino zeszlo. Sto watkow zaczynalem a po minach juz widzialem.. wyrozumialosc i pocieszanie.. ;) przecie tyle mundrego,chyba jednego zdania nie bylem w stanie pomniec. Teraz musze leb spuscic,mlody,bo chcialem ci pokazac jak na mityng prosto trafic a to ty dales mi przyklad i chociaz w czwartek jest otwarty,niech sie wali i pali. Wejde. Zazdroszcze ci odwagi. Tak trzymaj,wyrob sobie nawyk uczestniczenia bo ku..wsko trudniej jes wrocic po dluzszej przerwie. Pozdrawiam.

bobu - Wto 30 Sie, 2011 20:00

sory za mlody
jolkajolka - Wto 30 Sie, 2011 21:36

Jeżu88 napisał/a:
Gonzo.pl napisał/a:
Jeżu dbaj o siebie.
Kurczę, muszę przyznać, że ostatnio się trochę zaniedbałem. Nie dość, że przełożeni narzucają sporo obowiązków, to jeszcze sam niepotrzebnie za bardzo się angażuję. Trochę z tego niepicia "popłynąłem" w pracę.


Stereotypowo powiem, pilnuj HALT! :)

Gonzo.pl - Wto 30 Sie, 2011 22:18

bobu napisał/a:
chociaz w czwartek jest otwarty,niech sie wali i pali. Wejde.

Przecież możesz i na otwarte i na zamknięte

bobu - Wto 30 Sie, 2011 22:28

tylko ze wtedy sa dziewczyny,a sie ich boje :lol: i dzieki jeszcze. Jutro Dzialam. Hej
Gonzo.pl - Wto 30 Sie, 2011 22:30

bobu napisał/a:
wtedy sa dziewczyny,a sie ich boje

Ja też :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Jeżu88 - Śro 31 Sie, 2011 18:23

bobu napisał/a:
Zazdroszcze ci odwagi.
Odważny to ja myślałem że jestem, do niedzieli. W niedzielę, nie wiedziałem co ze sobą zrobić. A na samym mityngu? Trząsłem się jak jakieś wystraszone, małe zwierzątko. :skromny:
Jeżu88 - Śro 31 Sie, 2011 18:24

bobu napisał/a:
sory za mlody
może być "młody" nie gniewam się.
Jeżu88 - Śro 31 Sie, 2011 18:29

Muszę jeszcze wykombinować jakiś mityng tak koło piątku- wtedy kiedy wszyscy idą do knajpy/dyskoteki, żeby naładować się pozytywnie i żeby nie ciągnęło do pójścia do tych miejsc. Żeby było łatwiej wytrzymać weekend :?
staaw - Śro 31 Sie, 2011 18:37

Masz książeczkę...
Jeżu88 - Śro 31 Sie, 2011 18:42

Tak, mam. I jutro poszukam czegoś w okolicy. Oczywiście w niedzielę Kościół do tego... :D
Jeżu88 - Śro 31 Sie, 2011 18:54

bobu napisał/a:
niech sie wali i pali. Wejde
Bobu, tak trzymać! Trzymam kciuki za Ciebie...P.S. dobry avatarek :mgreen:
stiff - Śro 31 Sie, 2011 19:03

Jeżu88 napisał/a:
Oczywiście w niedzielę Kościół do tego..

Jest świetny mityng na który chodziłem w niedziele... :)
MIROSLAW. ul. Rakowiecka 61 PAR. ŚW. BOBOLI sala SAMARIA...

Jeżu88 - Śro 31 Sie, 2011 19:11

stiff napisał/a:
Jeżu88 napisał/a:
Oczywiście w niedzielę Kościół do tego..

Jest świetny mityng na który chodziłem w niedziele... :)
MIROSLAW. ul. Rakowiecka 61 PAR. ŚW. BOBOLI sala SAMARIA...
Dzięki za namiar, może kiedyś skorzystam. Póki co mam już "swój" kościółek. :D
Gonzo.pl - Śro 31 Sie, 2011 21:20

Jeżu jak się cieszę...
Gonzo.pl - Śro 19 Paź, 2011 19:05

O Jeżu. Zauważyłem Cię na forum, trochę Cię nie było.
Czy napiszesz, co porabiałeś i jak sobie radzisz?

Jeżu88 - Śro 19 Paź, 2011 19:51

Witam, witam! Fakt, dawno się nic nie odzywałem, aczkolwiek wszystkie wątki śledzę na bieżąco... A co u mnie? Żyję sobie w spokoju, pomalutku. Chodzę na mityngi regularnie, już nie wyobrażam sobie niedzieli bez spotkania z "pijakami" :p . To już mój taki rytuał, dla mnie tydzień zaczyna się nie w poniedziałek, ale właśnie w niedzielę kiedy mogę się pozytywnie naładować na cały nadchodzący tydzień wyzwań i prób. Cholera, dobrze mi z tą trzeźwością :skromny:
Gonzo.pl - Śro 19 Paź, 2011 19:54

O kurczaczki. Brawo, :okok:
Jeżu88 - Śro 19 Paź, 2011 20:01

Jutro napiszę coś więcej, tymczasem idę spać- jutro o 4 pobudka do pracy :evil: Dobrej Nocy Przyjaciele :hejka:
jolkajolka - Śro 19 Paź, 2011 20:20

:brawo:
bobu - Śro 19 Paź, 2011 20:23

Tak trzymaj,zycze Ci awansow :) . Pozdrowienia z terapii mozgu i duszy,a moja grupa bedzie jak wyjde miala rocznice 5tego akurat. A ja swoj roczek! Hej.
Jeżu88 - Pią 21 Paź, 2011 18:49

Hej Bobu! Skrobnij co tam słychać? Jak sobie radzisz na tej terapii? Mam nadzieję, że wyciągniesz z niej i nauczysz się jak najwięcej mądrych i przydatnych w Twoim trzeźwieniu rzeczy... Jeżeli o mnie chodzi, to mam dziś jakiś baaardzo kiepski dzień. Znów piątek a ja siedzę SAM w domu. Rówieśnicy szaleją i się bawią a ja siedzę, przeziębiony w dodatku, w domu... Właśnie ta samotność najbardziej mnie dobija w tym wszystkim. Czuję się trochę jak alien. Gdybym był zdrowy to leciał bym teraz czym prędzej na jakiś mityng żeby poprzebywać z ludźmi takimi jak ja, bo jest nie najlepiej dziś ze mną. :oops: Nie tyle chce mi się pić, co po prostu zabawić się trochę, rozerwać. Głupie to wszystko no :uoee: Ale dam rade...
Jeżu88 - Pią 21 Paź, 2011 18:54

Bobu, roczek to już coś... Fajnie c4fscs !!!
emigrantka - Pią 21 Paź, 2011 18:56

Jeżu88, pamiętaj że nie jesteś sam , masz nas :) życzę zdrówka
Marc-elus - Pią 21 Paź, 2011 18:58

Jeżu, kuruj się na niedziele, a nie marudzisz że w piątek na wódkę nie idziesz.... fsdf43t
Jeżu88 - Pią 21 Paź, 2011 19:01

W niedzielę będę, niech się wali i pali.
emigrantka napisał/a:
nie jesteś sam , masz nas
Hehe, wiem że to głupio brzmi ale mam w sumie tylko was... Dzięki.
Jeżu88 - Śro 03 Lip, 2013 17:13

Witam wszystkich gorąco! Dawno nie odwiedzałem forum, ale stęskniłem się troszkę... I dotarło też do zakutej łepetyny, że potrzebny mi kontakt z niepijącymi alkoholikami. Kończę przeprowadzkę, i muszę znów zacząć szukać jakiejś grupy AA, na którą regularnie bym uczęszczał. Brakuje mi tego... Cały czas utrzymuję abstynencję, rozwijam się wewnętrznie, ale brakuje kontaktu z drugim człowiekiem z tym samym problemem. Czuję, że już dojrzałem do tego, aby poważniej się tym zająć... Piszę też, ponieważ zauważyłem pewną zmianę w sobie, od kiedy nie piję stałem się trochę taki mniej uczuciowy, może zimny, mniej dostępny. Kiedyś na siłę chciałem być lubiany absolutnie przez wszystkich, a teraz, jestem bardzo surowy dla otoczenia... Tym razem zamierzam już się zadomowić na forum na dobre... Pozdrawiam, Kamil alkoholik...
Jeżu88 - Śro 03 Lip, 2013 17:26

Jest mi też trochę głupio, ponieważ znikając, tak trochę jakby odtrąciłem wyciągniętą w moim kierunku, pomocną rękę pewnej osoby. Przepraszam tego Pana :oops:
szymon - Śro 03 Lip, 2013 17:28

Jeżu88 napisał/a:
Przepraszam tego Pana :oops:


koniecznie podaj nicka, bo nie wszyscy wiedzą, że to Stasiek ;)

Jeżu88 - Śro 03 Lip, 2013 17:30

Heh, wydało się :stres:
szymon - Śro 03 Lip, 2013 17:31

wszyscy w Polsce wiedzą, że w Mazowieckim działa nijaki Stasiek, niesie posłanie i takie tam :beba:
Jeżu88 - Śro 03 Lip, 2013 17:34

Teraz już tak :p ano, zaprowadził mnie tam jak wystraszonego, zbitego psa :panic:
szymon - Śro 03 Lip, 2013 17:35

dawaj :cwaniak: opowiadaj :lol2:
Jeżu88 - Śro 03 Lip, 2013 17:36

Janioł napisał/a:
ma jakiś układ z hurtownią materacy ?

to już zainteresowanego trzeba pytać :p

Jeżu88 - Śro 03 Lip, 2013 17:39

szymon napisał/a:
dawaj :cwaniak: opowiadaj :lol2:

Tak szczerze, to czułem się, jakbym wstępował do jakiejś sekretnej loży masońskiej. Nigdy nie byłęm aż tak spięty. Sam na mityng nie poszedł bym na pewno...

Jeżu88 - Śro 03 Lip, 2013 17:40

Jakiś czas pochodziłem, ale nigdy nie miałem odwagi i chyba doświadczenia, aby zabrać choć raz głos... :bezradny:
szymon - Śro 03 Lip, 2013 17:46

tu jest łatwiej, gadaj do woli :mgreen:
to teraz masz wakacje?

Jeżu88 - Śro 03 Lip, 2013 17:52

Zdecydowanie łatwiej. Zawsze miałem problemy z uzewnętrznianiem się. Z wyrażaniem uczuć. A robić to bez wspomagaczy? To już ból... Tak, mam w końcu wakacje. Urlop od pracy rozpoczęty kolejną przeprowadzką. Właśnie teraz mam okres wolny od obowiązków i chciałem wyrobić nawyk chodzenia na mityngi. No i muszę zając się czymś konkretnym. Żeby głupoty nie przychodziły do głowy :evil2"
zimna - Śro 03 Lip, 2013 18:06

To, dawaj w niedziele na stare śmieci, w razie czego, mogę się po Ciebie pofatygować osobiście :)
ps.Ciesze się, że sie odezwałeś i robisz coś dla siebie. :okok:

Jeżu88 - Śro 03 Lip, 2013 18:12

Hej Zimna :okok: Powiem szczerze, że właśnie myślę o powrocie na stare śmieci, jednak ze względu na cholerną przeprowadzkę, w tę niedzielę nie dam rady :/ nie jestem zmotoryzowany, a na sobotę i niedzielę mam zaklepane autko... Ale właśnie do "Sanktuarium" ciągnie fsdf43t
zimna - Śro 03 Lip, 2013 20:30

Jak by co daj znać na PW, to siem zmówimy :mgreen:
staaw - Śro 03 Lip, 2013 23:22

Jeżu88 napisał/a:
Jest mi też trochę głupio, ponieważ znikając, tak trochę jakby odtrąciłem wyciągniętą w moim kierunku, pomocną rękę pewnej osoby. Przepraszam tego Pana

Głupoty gadasz...
Niczego nie odtrąciłeś, widać potrzebowałeś trochę czasu...

sharzan-ka - Czw 11 Lip, 2013 09:36

szymon napisał/a:
wszyscy w Polsce wiedzą, że w Mazowieckim działa nijaki Stasiek, niesie posłanie i takie tam :beba:

A jak się z tym Panem skontaktować?

szymon - Czw 11 Lip, 2013 09:40

to jest ten Pan, co napisał jeden post wcześniejszej
Jeżu88 - Czw 11 Lip, 2013 09:42

Pewnie na PW fsdf43t przeanalizuj ten wątek, i znajdziesz tego pana. Nie chcę tak ksywkami sypać bez pozwolenia fsdf43t

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group