czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
Kraj Rad - temat rozwodowy
rejek - Wto 04 Paź, 2011 05:27
andrzejK napisał/a:
a nie wiecie ile taki prawnik kasuje???? bo wyjde w skarpetkach albo nawet nie!!!!!
tak bardzo jak sie kochalismy tak ona mnie teraz nienawidzi!
Prawnik to zależy od tego czy jest dobry od 2k w góre ,idz po poradę (porada bezpłatna albo za paręnaście PLN).
Ze kase przelała -to sie nie przejmuj i tak ci się pół należy (o ile nie ma dowodów na to że to ona je wniosła do wspólnego majątku)
Dom i majątek -do podziału .
Jak była policja i jest notatka że byłeś choćby "pod wpływem" i jeszcze leczysz sie (terapia)na NFZ nie prywatnie -jesteś ugotowany.
Rozwód będzie z twojej winy -ty płacisz jej do końca życia (jakby cóś )
Na dzieci normalnie płacisz -co sąd zasądzi albo jak się umówicie.
Zbieraj "haki" na żonę (mądra papuga powie ci co i jak) może wybrniesz z "obopólną winą"
Jak nie to graj "pokornego baranka" i jak się nie skapuje -może da ci rozwód "bez orzekania".
Sukcesów -Rejaspterodaktyll - Wto 04 Paź, 2011 08:29
rejek napisał/a:
Zbieraj "haki" na żonę (mądra papuga powie ci co i jak) może wybrniesz z "obopólną winą"
Jak nie to graj "pokornego baranka" i jak się nie skapuje -może da ci rozwód "bez orzekania".
Sukcesów -Rejas
Ty się dobrze czujesz? Jesli tak to gratuluję sukcesu i dobrego samopoczucia..........rejek - Wto 04 Paź, 2011 19:00
pterodaktyll napisał/a:
Ty się dobrze czujesz? Jesli tak to gratuluję sukcesu i dobrego samopoczucia..........
Dziękuję Ptero -właśnie dlatego że słuchałem podobnych do ciebie to mnie (nas-bo moją ekse też ) rozwód wyniósł parędziesiąt tyś a nie sądowe 400 PLN ,zostawionych w kieszeniach prawników .
Ja się nie odnosze tu czy Andrzej pił ,pije,czy pić będzie (to temat dla wzbudzenia dla Was) -po prostu odpowiadam mu co ma zrobić żeby nie zostać na lodzie .
A Wy laski się nie podniecajcie bo nie ma czym -w końcu chyba jesteście za równouprawnieniem (ja też więc w samolotach nie targam gęsiom bagaży z półek) więc pewnie sprawiedliwie by było jakby Andrzejowi żona zabrała całą kasę za "szkody moralne" co?rejek - Wto 04 Paź, 2011 19:03
Gonzo.pl napisał/a:
z siebie robi, jak dla mnie
Gonzo w fajnym świecie żyjesz -ale jednak ci nie zazdroszczę .Gonzo.pl - Wto 04 Paź, 2011 19:13
Cytat:
Gonzo w fajnym świecie żyjesz
staram się w uczciwym.... Ale nie zmuszam byś dołączył.rejek - Wto 04 Paź, 2011 19:35
Gonzo.pl napisał/a:
staram się w uczciwym.... Ale nie zmuszam byś dołączył.
nie przepadam za wirtualną rzeczywistością -wolę realpterodaktyll - Wto 04 Paź, 2011 19:50
rejek napisał/a:
-właśnie dlatego że słuchałem podobnych do ciebie to mnie (nas-bo moją ekse też ) rozwód wyniósł parędziesiąt tyś a nie sądowe 400 PLN
A to ciekawe bo mnie (i moja żonę tez) wyniósł owe 400 zł, które zresztą zapłaciliśmy wspólnie.......to kwestia dogadania się a nie udowadniania kto tu jest koniem.........
I jeszcze sprawy majątkowe załatwiliśmy na poziomie notariatu bez łażenia do sądu..............
Można? Można, tylko trzeba chcieć....rejek - Wto 04 Paź, 2011 20:00
pterodaktyll napisał/a:
Można? Można, tylko trzeba chcieć....
Ale do tego trzeba być normalnym ,a nie podchodzić emocjonalnie do czegoś co się dawno skończyło.Rozejść się i cześć a nie "ja ci pokażę za to że piłeś itd" - rozwód rzecz ludzka -a sprawiedliwość to nie zemsta .pterodaktyll - Wto 04 Paź, 2011 20:04
rejek napisał/a:
rozwód rzecz ludzka -a sprawiedliwość to nie zemsta
No to po co go do tej zemsty namawiasz? Gonzo.pl - Wto 04 Paź, 2011 20:04 a mnie umorzono nawet te 400 zł ze względu na niskie zarobki. I sędzina sama to zaproponowałarejek - Wto 04 Paź, 2011 20:18
pterodaktyll napisał/a:
No to po co go do tej zemsty namawiasz?
Ja go namawiam??? Ty też zyjesz na marsie jak Gonzol czy jak?
Nawet dzieci w przedszkolu wiedzą że jak go żona poda to z diagnozą alko -będzie miał rozwód z jego winy.A wtedy ma przechlapane.
Ale zawsze może być szlachetnym rycerzem bez skazy i powiedzieć "to wszystko moja wina więc żeby ją zmazać zostawiam sobie tylko szczoteczkę do zębów i zaczynam od nowa-to będzie moja pokuta" i pójdzie w siną dal...
To zależy od jego odczuć .
Chyba że nie chce zostać wypatroszony jak leszczyk -to musi się zastosować do rad mych
A chyba nie chce -mnie się zdaje pterodaktyll - Wto 04 Paź, 2011 20:22
rejek napisał/a:
Nawet dzieci w przedszkolu wiedzą że jak go żona poda to z diagnozą alko -będzie miał rozwód z jego winy.A wtedy ma przechlapane.
Czy Ci twoi prawnicy nie powiedzieli Ci przypadkiem, że rozwód to jedno a podział majatku to zupełnie cos innego? Dla Twojej wiadomości, rozwód został orzeczony z mojej winy i nie miało to najmniejszego wpływu na późniejszy podział majątku........rejek - Wto 04 Paź, 2011 20:54
pterodaktyll napisał/a:
rejek napisał/a:
Nawet dzieci w przedszkolu wiedzą że jak go żona poda to z diagnozą alko -będzie miał rozwód z jego winy.A wtedy ma przechlapane.
Czy Ci twoi prawnicy nie powiedzieli Ci przypadkiem, że rozwód to jedno a podział majatku to zupełnie cos innego? Dla Twojej wiadomości, rozwód został orzeczony z mojej winy i nie miało to najmniejszego wpływu na późniejszy podział majątku........
Hehehehe Ptero jak każdy alkoholik z misją masz tendencję do nadinterpretacji słów które ktoś napisał (powiedział) a których tam nie ma .
Co ma majątek do orzeczenia z czyjej winy był rozwód?
Nie leć po temacie-myśl,myśl !!! Nie pisałem o tym komu przypadną rodowe sztućce .Tylko o tym kto komu może płacić do końca życia (tej "niewinnej " osoby) świadczenia alimentacyjne .
Pisz na teamat plissssss a jak coś niejasne pytaj andrzejK - Wto 04 Paź, 2011 20:57 mimo ze zona ma prace sad moze orzec o alimentach dla zony??? ona ma 31 lat i stala prace tak jak ja wiec napiszcie czego sie spodziewacpterodaktyll - Wto 04 Paź, 2011 20:59
rejek napisał/a:
Nie pisałem o tym komu przypadną rodowe sztućce .Tylko o tym kto komu może płacić do końca życia (tej "niewinnej " osoby) świadczenia alimentacyjne .
No cóż.........przed tym też się zabezpieczyłem.........
Poza tym, nie wiem na ile to jest prawda (nie było mi to do niczego potrzebne jak na razie) słyszałem, że po chyba 5 latach ten obowiązek wygasa o ile nie został złożony pozew w tej sprawie.rejek - Wto 04 Paź, 2011 21:05
Cytat:
mimo ze zona ma prace sad moze orzec o alimentach dla zony??? ona ma 31 lat i stala prace tak jak ja wiec napiszcie czego sie spodziewac
Andrzeju
Przepisy prawa stanowią tak:
Alimenty po rozwodzie
„Małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokojenia usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku”. Obowiązek ten ma na celu wyrównanie stopy życiowej małżonka niewinnego, nawet jeśli rozwód nie pociągnął za sobą istotnego pogorszenia jego sytuacji materialnej i nie jest ograniczony w czasie. Trwa aż do śmierci małżonka niewinnego lub zawarcia nowego małżeństwa.
Czyli jak kupisz sobie nowe BMW to żona może cie podać do sądu i jak sąd orzeknie że takie BMW jest jej "usprawiedliwioną potrzebą" to będziesz musiał też jej ufundować .
Jak również jakieśtam inne gadzety i tak do końca dni jej lub swoich.
Dlatego zbieraj "haki" bo jak już pisałem będziesz mógł być patroszony do końca życia jak leszcz jak twoja Szanowna Małżonka złośliwa co nieco będzie.rejek - Wto 04 Paź, 2011 21:17
pterodaktyll napisał/a:
No cóż.........przed tym też się zabezpieczyłem.........
Ptero a w jaki sposób?Jak u notariusza (czesto bywa że prawnik strony niewinnej taką propozycję podsuwa-nigdy nie będę rościć pretensji ani nic żadać...ble ,ble ,ble) to musze cie zmartwić że wała z ciebie zrobiła -To jest nieważne bo przepisy umów cywilnych nie mogą stać w sprzecznośći ani podważać ustaw KC .
Tak że jej się przypomni -może cię szarpnąć.
Mało tego -sytuacja -żonka (strzeż ją Bóg) wpada ci pod samochód i zostaje warzywem - to TY będziesz miał obowiązek nią się zająć -nie będziesz chciał -zajmie się państwo nasze kochane -ALE OD CIEBIE KASKĘ SCIĄGNIE -tak tak Kolego -sprawdz sobie jak nie wierzysz .
Twoje zabezpieczenie nie pomoże .
I takie tam inne ,różne kwiatkipterodaktyll - Wto 04 Paź, 2011 21:23
rejek napisał/a:
Ptero a w jaki sposób?J
No chyba nie myślisz że coś takiego napiszę publicznie
Tak na marginesie co kto dlaczego i kto komu, to wygląda na to, że ja potrafiłem sie dogadać ze swoją "byłą" co Tobie zdaje sie nie udało i stąd takie czy inne sugestie dla kolejnego kandydata do rozwodu. Rejek drugi raz rozwiodłem sie ze swojej winy i niczym to nie owocuje (jak do tej pory) Pierwszy rozwód był chyba 26 lat temu. To naprawde jest kwestia dogadania sie a może i małej manipulacji a w tym to zdaje się jesteśmy mistrzami...........Czy jest sens kontynuować te dywagacje na temat?rejek - Wto 04 Paź, 2011 21:32
pterodaktyll napisał/a:
Czy jest sens kontynuować te dywagacje na temat?
Pterus pokój!!! My stare nałogi potrafimy się dogadać tzn ja z Tobą-no nie?.
Ja nie kręcę filmu ale mieszkam w katostanie i tak niestety jest.
Może to solidarność testosteronu -ale przekazuję bezpłatnie wiedzę której ja nabyłem na własnej dooopie i kieszeni bo mi Andrzeja -no nie żal -robił co robił -osądzi go Siła Wyższa lub sam się osądzi-to już tam nie ważne dla mnie.
Ale Kolegę uświadamiam -ja słuchałem takich ludzi -wez sie za siebie,najpierw leczenie ,ble ble ,to minie,zejdziecie sie itp -to skończyło się na pustych kontach ,sądach ,rzeczoznawcach i prawnikach -a ta wiedza kosztowała bardzoooo drogo .
Więc ja zgodnie z tradycją małej książeczki "przekazuję dalej co sam posiadłem"
Więc ja zgodnie z tradycją małej książeczki "przekazuję dalej co sam posiadłem"
niesiesz posłanie, chciałes napisac, nie bądż taki skromny.pterodaktyll - Wto 04 Paź, 2011 21:36
rejek napisał/a:
ja zgodnie z tradycją małej książeczki "przekazuję dalej co sam posiadłem"
Pozdrówka idę spać
Ja raczej wyznaje filozofie, że lepszy zły pokój niż dobra wojna, ale każdy ustawia się tak, jak mu bardziej "pasuje" esaneta - Śro 05 Paź, 2011 08:30 No to i ja sie przyłączę do tematu rozwodowego.
Tylko ostrzegam reprezentuje drugą stronę barykady.
Potrzebuje informacji od osoby, która rozwodząc się jednoczesnie przeprowadzała podział majatku.
Jest tu ktos taki?pterodaktyll - Śro 05 Paź, 2011 09:15
esaneta napisał/a:
Potrzebuje informacji od osoby, która rozwodząc się jednoczesnie przeprowadzała podział majatku.
Jest tu ktos taki?
esaneta - Śro 05 Paź, 2011 09:39 Ptero Ty po dwóch rozwodach juz nie powinienes po dziurach się chować.pterodaktyll - Śro 05 Paź, 2011 09:41
esaneta napisał/a:
Ptero Ty po dwóch rozwodach juz nie powinienes po dziurach się chować.
Masz rację, będę dumnie szybował po nieboskłonie esaneta - Śro 05 Paź, 2011 09:47 Potrzebującym wklejam link do podstawowych informacji:
a sama dalej poszperam na forach rozwodowychesaneta - Śro 05 Paź, 2011 10:07 Liczę, liczę od godziny i okazuje się, ze będę musiała sie domagac od alko 1900 zł alimentów na 2 dzieci. Czy to realne?
Jak to jest w zasadzie w kwestii alimentów? Czy istnieje jakis pułap dochodów osoby objetej obowiazkiem alimentacyjnym, którego sąd przy orzekaniu alimentów nie przekracza?pterodaktyll - Śro 05 Paź, 2011 10:13
esaneta napisał/a:
będę musiała sie domagac od alko 1900 zł alimentów na 2 dzieci. Czy to realne?
a domagaj się ile chcesz, prawdę mówiąc im więcej tym lepiej (w granicach rozsądku oczywiście) a sąd i tak pewnie Twoje żądania "przykroi", to niech ma z czego kroić
esaneta napisał/a:
Czy istnieje jakis pułap dochodów osoby objetej obowiazkiem alimentacyjnym, którego sąd przy orzekaniu alimentów nie przekracza
Przyznaję się bez bicia........nie wiem esaneta - Śro 05 Paź, 2011 10:15
pterodaktyll napisał/a:
a sąd i tak pewnie Twoje żądania "przykroi
zawsze tak robią?pterodaktyll - Śro 05 Paź, 2011 10:16
esaneta napisał/a:
zawsze tak robią?
Tego nie wiem ale wiem pare innych rzeczy..............esaneta - Śro 05 Paź, 2011 10:19
pterodaktyll napisał/a:
ale wiem pare innych rzeczy..............
co na przykład?pterodaktyll - Śro 05 Paź, 2011 10:28
esaneta napisał/a:
co na przykład?
Juz wiesz.... esaneta - Śro 05 Paź, 2011 10:45
pterodaktyll napisał/a:
Juz wiesz....
zamierzam się dowiedzieć Ate - Śro 05 Paź, 2011 12:45 Kurcze, pomozcie Dziewczynie , Chlopaki Gonzo.pl - Śro 05 Paź, 2011 12:48 Ale co? przekonać kogoś do właściwych kroków?
W końcu w ochronie pracuję esaneta - Śro 05 Paź, 2011 12:49
Ate napisał/a:
Kurcze, pomozcie Dziewczynie , Chlopaki
Atus spokojnie, PW działa a do tego "przetrzepałam" różne fora rozwodowe.
Jednak jesli ktos mógł/chciałby podzielic się swoimi doświadczeniami, to Ate - Śro 05 Paź, 2011 12:55
esaneta napisał/a:
PW działa
Aha, to oni tylko tak na ogolnym sie kryguja jak panienki KICAJKA - Śro 05 Paź, 2011 13:09 Anetko jak ja wystąpiłam 17 lat temu o alimenty to mogłam domagać się kwotowo lub procentowo od dochodu mena. Wyszłam z propozycją kwoty a ta równała się 1/3 tak jak by wyszło procentowo (nie domagałam się jak można było przy% od każdego dodatkowego dochodu ani zysku) Ze względy na przedstawiony stan mojego zdrowia dostałam to co chciałam-sędzina zapytała tylko mena czy się zgadza a on potulnie skiną,że tak Gdyby zalegał z płaceniem miałam prawo iść do pracodawcy aby ściągnął mu z wypłaty.To jak w tej chwili wygląda nie wiem. esaneta - Śro 05 Paź, 2011 13:12
KICAJKA napisał/a:
Anetko jak ja wystąpiłam 17 lat temu o alimenty to mogłam domagać się kwotowo lub procentowo od dochodu mena. Wyszłam z propozycją kwoty a ta równała się 1/3 tak jak by wyszło procentowo (nie domagałam się jak można było przy% od każdego dodatkowego dochodu ani zysku) Ze względy na przedstawiony stan mojego zdrowia dostałam to co chciałam-sędzina zapytała tylko mena czy się zgadza a on potulnie skiną,że tak Gdyby zalegał z płaceniem miałam prawo iść do pracodawcy aby ściągnął mu z wypłaty.To jak w tej chwili wygląda nie wiem.
Dziękuję Wróżko Południa
Obawiam się, że mój alko nie zgodzi sie na wnioskowaną przeze mnie wysokość, argumentując to tym, ze to dla niego za dużo. Co wtedy robi sąd? Każe mi zejść niżej?KICAJKA - Śro 05 Paź, 2011 13:32
esaneta napisał/a:
Co wtedy robi sąd? Każe mi zejść niżej?
Może będzie negocjować,(zależy czy Twój mąż albo Ty będziecie mieli swoich prawników i ewentualnie co oni na to) jesteś też w innej sytuacji ja miałam tylko córkę,nie był wtedy jeszcze moim mężem a ja zostałam bez pracy(zwolnienia grupowe-zakład wykorzystał,że lekarze nie pozwolili mi pracować na moim stanowisku) Jeśli masz możliwość staraj się o jak najwięcej aby można było z czegoś spuścić Lenka - Śro 05 Paź, 2011 13:38 U mnie było podobnie jak u Kicajki. Miałam ze sobą r-ki (prąd, czynsz, węgiel, tel. , orientacyjnie - ile na życie, ubrania, książki, ..itp). Twój alko może się nie zgadzać, sąd ustali sam, biorąc pod uwagę jego zarobki. Powodzenia esaneta - Śro 05 Paź, 2011 13:39
Lenka napisał/a:
biorąc pod uwagę jego zarobki.
Lenko, a co w sytuacji kiedy on nie zarobkuje?
A te rachunki to do pozwu się dołącza, czy na rozprawę zabiera?Lenka - Śro 05 Paź, 2011 13:43
Cytat:
kiedy on nie zarobkuje?
Fundusz Alimentacyjny - kwota graniczna to aktualnie 725 zł/osobę m-cznie
R-ki dołączałam do pozwu ( sobie kserując ).Lenka - Śro 05 Paź, 2011 13:44
Cytat:
Fundusz Alimentacyjny
p.s ale musisz mieć najpierw wyrok oczywiście Klara - Śro 05 Paź, 2011 13:49
esaneta napisał/a:
kiedy on nie zarobkuje?
No właśnie!
Moja siostrzenica, która jest w separacji z mężem otrzymuje od lat na córkę 400 zł, bo jej mąż "nie zarobkuje" i twierdzi, że go nie stać na więcej, a poza tym, ona zarabia o wiele więcej niż on mógłby kiedykolwiek zarobić.
Nie mam pojęcia jak to jest możliwe, a temat znam z relacji siostrzenicy, ale nie przypuszczam, żeby mnie oszukiwała, bo nie ma takiej potrzeby.esaneta - Śro 05 Paź, 2011 13:51
Lenka napisał/a:
Fundusz Alimentacyjny - kwota graniczna to aktualnie 725 zł/osobę m-cznie
odpada - o ironio losu, za duzo zarabiam
Klara napisał/a:
bo jej mąż "nie zarobkuje" i twierdzi, że go nie stać na więcej
i sąd na takie bezeceństwa pozwala?
normalnie Lenka - Śro 05 Paź, 2011 13:52
Klara napisał/a:
"nie zarobkuje"
Skąd więc te 400 zł?KICAJKA - Śro 05 Paź, 2011 13:52
Lenka napisał/a:
Cytat:
Fundusz Alimentacyjny
p.s ale musisz mieć najpierw wyrok oczywiście
Czy nie jest tak,że Fundusz musi mieć potwierdzenie od komornika,że nie ma możliwości ściągnięcia alimentów?
A swoją drogą to za moich czasów fundusz płacił grosze w porównaniu z tym co dostałam Lenka - Śro 05 Paź, 2011 13:54
Cytat:
i sąd na takie bezeceństwa pozwala?
Moja droga...mnie mądra pani sędzina powiedziała, że to ja mam udowodnić, że były pracuje, bo oni wyczerpali możliwości sprawdzania Lenka - Śro 05 Paź, 2011 13:55
Cytat:
Fundusz musi mieć potwierdzenie od komornika
Tak.esaneta - Śro 05 Paź, 2011 13:59
Lenka napisał/a:
Moja droga...mnie mądra pani sędzina powiedziała, że to ja mam udowodnić, że były pracuje, bo oni wyczerpali możliwości sprawdzania
Trudno, w takim układzie bedę zmuszona zamieszkac z dziecmi w sądzie, bo mi bank dom zabierze. Mario - Śro 05 Paź, 2011 14:02
esaneta napisał/a:
ze będę musiała sie domagac od alko 1900 zł alimentów na 2 dzieci.
1900 ?
Chciałbym Ci delikatnie przypomnieć, że obowiązek alimentacyjny polega na zaspokajaniu rzeczywistych potrzeb dzieci, ale w połowie . Jedna połowa alko, druga połowa Ty.
Mylisz chyba byłego alko- męża z Świętym Mikołajem esaneta - Śro 05 Paź, 2011 14:07
Mario napisał/a:
ale w połowie
drogi Mario, ależ ja mam tego zupełną świadomość i takich tez skrupulatnych wyliczeń dokonałam miesięcznie wydaję na utrzymanie dzieci 3.380 zł, kwotę tę podzieliłam na 2 (ja i mąż) i dało mi to owe 1900 zł (tak w przybliżeniu).
Ja nie chcę mężowi dokopać, ja chcę, żeby warunki bytowe moich dzieci nie uległy znacznemu pogorszeniu.Klara - Śro 05 Paź, 2011 14:29
Lenka napisał/a:
Skąd więc te 400 zł?
No właśnie.... po Twoim poście zaczęłam się zastanawiać...
Rozmowa w której padła ta kwota była na początku lipca.
Nic więcej nie mogę powiedzieć prócz tego, co usłyszałam.
Szczegółów wypłaty nie znam - nie wiem też kto płaci (Fundusz, czy on), bo nie pytałam, nie sądząc, że mi się ta wiedza na coś przyda.
Ten "brak zarobkowania" wygląda tak, że troszkę pracuje, później go wyrzucają, innym razem sam się zwalnia i znów pracuje....
Siostrzenica rzeczywiście świetnie zarabia i mnóstwo pracuje, więc może machnęła ręką na gościa....?
Chyba bardziej ubolewają - ona i jej studiująca już córka - nad tym, że tata nieczęsto się spotyka ze swoim dzieckiem.
Tego faceta separacja ani trochę nie zmieniła Mario - Śro 05 Paź, 2011 14:34 Droga Esaneto.
Nic nie wiem o Tobie ani waszych ( typowa zagrywka słowna, obrażonych na cały świat rozwódek - to wasze dzieci a nie Twoje ) ale jeśli ich miesięczny koszt utrzymania, wynosi tyle za ile w naszym kraju utrzymują się całe rodziny.................... to gratuluję Whiplash - Śro 05 Paź, 2011 14:46
Mario napisał/a:
utrzymują się całe rodziny
Mario, ściana wschodnia to i tyle nie ma na utrzymanie KICAJKA - Śro 05 Paź, 2011 14:59
Mario napisał/a:
ale jeśli ich miesięczny koszt utrzymania, wynosi tyle za ile w naszym kraju utrzymują się całe rodziny.................... to
Koszt utrzymania to również koszty opłat związanych z utrzymaniem mieszkania(przecież dzieci muszą gdzieś mieszkać) a jeżeli jest na kredyt to trzeba spłacać kredyt a jak kredyt np.we FS to koszty rosną Mario - Śro 05 Paź, 2011 15:38
KICAJKA napisał/a:
(przecież dzieci muszą gdzieś mieszkać)
Oczywiście, że muszą. Nikt im tego nie odmawia. Z tą tylko różnicą, że alko-ojciec zobowiązany jest do spłaty dokładnie 1/4 czynszu.
Współuzalezniona - wolna i pozbawiona nareszcie garbu, kobieta płaci przecież swoją połowę i połowę " przypadającą " na dzieci.
Najczęściej jest tak, że roszczeniowo nastawione panie wyobrażają sobie, że fakt iż z ich brzucha dziecię wyszło............... załatwia wszystkie ich zobowiązania.
Zły tatuś powinien zająć się całą resztą.
Z racji tego, że Sądy nasze opanowane są przez babiszony w togach, często im się takie zagrywki udają. Często, ale Wielkiej Księdze dziękować, nie zawsze Mario - Śro 05 Paź, 2011 15:39
Whiplash napisał/a:
Mario, ściana wschodnia to i tyle nie ma na utrzymanie
No właśnie Nie wspominając już o takim Kongo albo i innym Sudanie Marc-elus - Śro 05 Paź, 2011 16:14
esaneta napisał/a:
a co w sytuacji kiedy on nie zarobkuje?
Cóż, z tego co wiem możesz się domagać alimentów do rodziców faceta. Z tym że te 1900zł. to ostro pojechałaś, sąd tyle nie zasądzi....Ate - Śro 05 Paź, 2011 16:21 a to nie ejst tak ze wysokosc alimentow jest zalezna od wysokosci dochodow ojca.?evita - Śro 05 Paź, 2011 16:22
esaneta napisał/a:
miesięcznie wydaję na utrzymanie dzieci 3.380
o ja cię ja nawet na trójkę dzieci nigdy tyle miesięcznie nie wydałam ja to chyba jednak bardzo oszczędna kobita jestem
Poza tym tak jak Mario pisał, obowiązek utrzymania dzieci leży po stronie obojga (nigdy nie wiem jak to się odmienia ) rodziców więc jeśli mąż będzie płacił 1900 zł to ciebie obowiązuje ta sama stawka. W moich okolicach alimenty na dziecko średnio wynoszą ok.450 zł ale dotyczy to rodzin "normalnych" czyli pracujących i zarabiających niewiele ponad najniższą krajową.Gonzo.pl - Śro 05 Paź, 2011 17:15 Alimenty procentowe są dobre, gdy można łatwo udowodnić dochody (etat, renta). W przypadku jakiegokolwiek wzrostu dochodu, wzrastaja alimenty.
A wysokość zależy od dochodu. Inaczej płaci prosty człowiek, inaczej np. znany aktor.
Ale i tu sądy nie chcą przyznawać zbyt wiele. Tak zwana sprawiedliwośc społeczna...JaKaJA - Śro 05 Paź, 2011 18:34 pozwolę sowie wtrącić słówko,ja z moim ex musiałam pojechać ostro bo Jego wyobrażenia na tamten czas były co najmniej śmieszne i co gorsza,nie chciał płacić wcale.Poszperałam,poszukałam napisałam jeden pozew jakiego nie zdąrzyłam wysłać bo zaczerpnął porady prawnika i zmiękł jak ten wyłuszczył mu jak to prawnie wygląda i dziś płaci "dobrowolnie",alimenty + dodatkowe koszta jak np.aparat na zęby itp.podzielone na pół,ekstra wyprawki itp. jak policzyłam koszty ostatnio córki to spadłam sama z krzesła, nie wyobrażam sobie by nie płacił uczciwie połowy bo na same wizyty u dentysty i ortodonty + aparat wyszło przez ostatnie 2 miechy 6.000 (aparat 4.500-jeden z tańszych + wizyty i leczenie ) utrzymanie dzieci kosztuje i to bardzo dużo... rejek - Śro 05 Paź, 2011 19:41
esaneta napisał/a:
Potrzebuje informacji od osoby, która rozwodząc się jednoczesnie przeprowadzała podział majatku.
W jednej rozprawie jest to możliwe jeżeli obydwoje zgadzacie się co do podziału -co do paczki zapałek.
Jak macie odmienne zdanie choćby na temat jednej zapałki -sąd wydzieli sprawę podziału majątku do odrębnego postępowania -tzw o podział majątku.
Ta sprawa jest robiona na wasz wniosek osobno i też płatna -ryczałt.
Na sprawę rozwodową i określenie wielkości alimentów powinniście zabrać swoje odcinki wypłat ,rent,emerytur ,ZUS czy co tam macie (zresztą to powinniscie mieć na wezwaniu zaznaczone)-na ich podstawie orzeka o alimentach (można tez prosić o zwrot kosztów rozwodu-przychylają się -chyba ze teraz ,ze względu na kryzys mają inne wytyczne)
Poza tym sąd może się zwrócić o stan zarobków do skarbówki.
Wogóle to jak się dobrze zorganizuje taki rozwód -to na 2 sprawach może się zakonczyć
Chyba że ktoś lubi długo....OSSA - Śro 05 Paź, 2011 22:37
Mario napisał/a:
KICAJKA napisał/a:
(przecież dzieci muszą gdzieś mieszkać)
Oczywiście, że muszą. Nikt im tego nie odmawia. Z tą tylko różnicą, że alko-ojciec zobowiązany jest do spłaty dokładnie 1/4 czynszu.
Współuzalezniona - wolna i pozbawiona nareszcie garbu, kobieta płaci przecież swoją połowę i połowę " przypadającą " na dzieci.
Z racji tego, że Sądy nasze opanowane są przez babiszony w togach, często im się takie zagrywki udają. Często, ale Wielkiej Księdze dziękować, nie zawsze
Nie podoba mi się jak piszesz o sędziach kobietach, ale masz rację należy udowodnić w sądzie rzeczywiste koszty utrzymania dziecka. Rodzice zobowiązani są oboje do ponoszenie kosztów utrzymania dzieci do 18 roku życia , chyba że się uczą to nie dłużej niż25l.
Poza tym po rozwodzie Ojciec ma prawo do normalnego życia, może np. założyć nową rodzinę i wówczas ma prawo wystąpić do sądu o zmniejszenie kwoty alimentów. Nie może być tak, że całą kasę zabierze była żona, a dzieci z innego związku będę na garnuszku państwa.OSSA - Śro 05 Paź, 2011 22:43
rejek napisał/a:
esaneta napisał/a:
Potrzebuje informacji od osoby, która rozwodząc się jednoczesnie przeprowadzała podział majatku.
W jednej rozprawie jest to możliwe jeżeli obydwoje zgadzacie się co do podziału -co do paczki zapałek.
Jak macie odmienne zdanie choćby na temat jednej zapałki -sąd wydzieli sprawę podziału majątku do odrębnego postępowania -tzw o podział majątku.
Ta sprawa jest robiona na wasz wniosek osobno i też płatna -ryczałt.
Na sprawę rozwodową i określenie wielkości alimentów powinniście zabrać swoje odcinki wypłat ,rent,emerytur ,ZUS czy co tam macie (zresztą to powinniscie mieć na wezwaniu zaznaczone)-na ich podstawie orzeka o alimentach (można tez prosić o zwrot kosztów rozwodu-przychylają się -chyba ze teraz ,ze względu na kryzys mają inne wytyczne)
Poza tym sąd może się zwrócić o stan zarobków do skarbówki.
Wogóle to jak się dobrze zorganizuje taki rozwód -to na 2 sprawach może się zakonczyć
Chyba że ktoś lubi długo....
Tu masz rację. OSSA - Śro 05 Paź, 2011 22:49
esaneta napisał/a:
Mario napisał/a:
ale w połowie
drogi Mario, ależ ja mam tego zupełną świadomość i takich tez skrupulatnych wyliczeń dokonałam miesięcznie wydaję na utrzymanie dzieci 3.380 zł, kwotę tę podzieliłam na 2 (ja i mąż) i dało mi to owe 1900 zł (tak w przybliżeniu).
Ja nie chcę mężowi dokopać, ja chcę, żeby warunki bytowe moich dzieci nie uległy znacznemu pogorszeniu.
OK możesz żądać nawet 10 000zł , pod warunkiem ,że wynika to z uzasadnionych potrzeb dzieci, były mąż osiąga takie dochody i jeszcze jemu coś zostanie na życie.
Realnie możesz dostać jakieś 50 -60 % jego dochodów. On po rozwodzie musi mieć na życie i opłaty.Gonzo.pl - Śro 05 Paź, 2011 22:53
Mario napisał/a:
Z tą tylko różnicą, że alko-ojciec zobowiązany jest do spłaty dokładnie 1/4 czynszu.
Współuzalezniona - wolna i pozbawiona nareszcie garbu, kobieta płaci przecież swoją połowę i połowę " przypadającą " na dzieci.
Żona płaci dwie połowy czynszu. I mąż jeszcze 1/4 tegoż czynszu...
To ile łone, te alkoholiki tych mieszkań mają ?rejek - Czw 06 Paź, 2011 05:23 Wiecie co a mnie się wydaje że to ojciec czy matka ( w zaleznosci kto tam zostaje bez dzieci) powinien na dzieci płacić dobrowolnie w miarę swoich możliwości.
I ta osoba chyba sama się do tego powinna poczuwać-bez sądu-w końcu to chyba jego dzieci i cóż one są winne że przestał się ,w pewnym momencie ,dogadywać z jakimś złośliwym dodatkiem do pi....dy ?
A nie wyrywać sobie kasę przez sąd -bo to mi własnie jakąś zemstą podjezdza.
Ew próbą załatwienia sobie lajtowego życia za pomocą kasy na dzieci.
Ale to może mi sie tylko wydaje, bo ja mam beret zryty alkoholem .evita - Czw 06 Paź, 2011 05:31
elzbieta2011 napisał/a:
możesz dostać jakieś 50 -60 % jego dochodów
w przypadku zajęcia komorniczego to jest 60 % bez względu na wysokość dochodu i choćby to była najniższa krajowa Gonzo.pl - Czw 06 Paź, 2011 05:57 tak by Ci rejek pasowało.
takich co nie płacą grosza, za granicę uciekają, na czarno pracują zaraz bym na Kołymę wysłał. Bo utrzymywać takiego, karmić nieroba w więzieniu to gruba przesada.
trzeba mieć głowę, nie tylko fiu...
rejek napisał/a:
cóż one są winne że przestał się ,w pewnym momencie ,dogadywać z jakimś złośliwym dodatkiem do pi....dy ?
to jak publicznie nazywasz kobiety, świadczy tylko o Tobie. Co, internet daje anonimowość tchórzom... Nie, to przestrzeń publiczna i zasady poruszania w niej są jasno określone. Konsekwencje prawne także.
Do Administracji
Zgłaszam ten post jako urągający kobietom.esaneta - Czw 06 Paź, 2011 08:15
rejek napisał/a:
Wiecie co a mnie się wydaje że to ojciec czy matka ( w zaleznosci kto tam zostaje bez dzieci) powinien na dzieci płacić dobrowolnie w miarę swoich możliwości.
I ta osoba chyba sama się do tego powinna poczuwać-bez sądu-w końcu to chyba jego dzieci i cóż one są winne że przestał się ,w pewnym momencie ,dogadywać z jakimś złośliwym dodatkiem do pi....dy ?
A nie wyrywać sobie kasę przez sąd -bo to mi własnie jakąś zemstą podjezdza.
Ew próbą załatwienia sobie lajtowego życia za pomocą kasy na dzieci.
Ale to może mi sie tylko wydaje, bo ja mam beret zryty alkoholem .
Oj rejek, rejek...i już Cie nie lubię. (mam takie prawo i nie mam problemu z asertywnością)
Gonzo i Marc-elus zawrzyjcie sojusz proszę
Wszystkim, których kwota 1900 alimentów na 2 dzieci przeraża informuję, że wynika z rachunków i na pewno nie jadamy u Pani Magdy G., nie kupujemy kiecek u Armaniego, a od roku nie jeździmy na wakacje. Żyjemy od roku naprawdę oszczędnie. Nawet zakupy zaczęłam robic w sieci z Bożą Krówką, dojeżdżam do pracy komunikacja miejską zamierzam nawet rzucić palenie. Szuakm oszczędności wszędzie. Nie mam żalu do męża, żadnej złości. Wiem, że jest chory. Bardzo chciałabym z nim omówic kwestie wychowania naszych dzieci a w tym sprawy finansowe. Nie mam jednak takiej mozliwości - on nie trzeźwieje, czy komus udąło się dogadac z baaaaaardzo czynnym alko? staaw - Czw 06 Paź, 2011 08:24
esaneta napisał/a:
Wszystkim, których kwota 1900 alimentów na 2 dzieci przeraża informuję, że wynika z rachunków
Chcesz powiedzieć że na dwoje dzieci wydajesz miesięcznie 3800 złotych?Marc-elus - Czw 06 Paź, 2011 08:33
esaneta napisał/a:
Wszystkim, których kwota 1900 alimentów na 2 dzieci przeraża informuję, że wynika z rachunków
Mnie to nie przeraża, bo nie sądzę żeby minimum było planem każdego rodzica.
Jednak jeżeli 1900 x 2 daje 3800zł. to jakaś przesada.
Jeżeli potrzebujesz 4k na utrzymanie dzieci... to pozostawię to bez komentarza. Mój brat, również po rozwodzie, ma 2 dzieci, zarabia ok 3k i daje radę, a przecież sam się też musi utrzymać. Również mieszka pod Wawą. Utrzymuje samochód do tego.Lenka - Czw 06 Paź, 2011 08:57 W zasadzie napisane zostało już chyba wszystko na temat. Ja od siebie dodam, że musisz być również przygotowana na sytuację, w jakiej ja obecnie się znalazłam : mój były mąż nie pracuje, jest zarejestrowany w UP jako bezrobotny bez prawa do zasiłku a moje zarobki przekraczają 725 zł/os. Możesz ubiegać się o alimenty na dzieci od rodziców męża, tu nic nie podpowiem, bo tego nie robiłam.esaneta - Czw 06 Paź, 2011 09:01
staaw napisał/a:
Chcesz powiedzieć że na dwoje dzieci wydajesz miesięcznie 3800 złotych?
Marc-elus napisał/a:
to jakaś przesada.
Tak, tyle wydaję. Naprawdę. Oto wyliczenia
Kredyt na dom + ubezpieczenia = 2250/m-c
prąd = 200/mc
gaz - 300/mc (na podst. średniej z całego roku)
wywóz śmieci = 30 zł/mc
_________________________________
RAZEM: 2780,00 : 3 (2 dzieci + ja)
= 930 koszty mieszkania 1 osoby miesięcznie
Jedzenie: 1000/ mc (dla 2 dzieci)
środki czystości i higieny osobistej : 100/mc (dla 2 dzieci)
bilety miesięczne: 160/mc (dla 2 dzieci)
telefony: 70/mc (dla 2 dzieci)
pozostałe (ciuchy, fryzjer, książka, kino, wycieczki szkolne, kieszonkowe itp.) : 200/mc
___________________________________________________________________
RAZEM: 1530,00 : 2 dzieci = 765 zł/mc
+ 930 zł (koszty mieszkania jednego dziecka)
-------------------------------------------
1695,00 tyle każde z nas rodziców powinno zapłacic na dzieci - faktycznie pomyliłam się o 200 zł , niemniej wciąż jest to zapewne kwota, która wzbudzi dużo emocji.esaneta - Czw 06 Paź, 2011 09:03
Lenka napisał/a:
Możesz ubiegać się o alimenty na dzieci od rodziców męża, tu nic nie podpowiem, bo tego nie robiłam.
Wiem Lenko, nie chciałabym takiej sytuacji, ale nie dopuszczę do tego by moje dzieci były głodne bądź nie miały sie gdzie podziać.Whiplash - Czw 06 Paź, 2011 09:03
esaneta napisał/a:
Wszystkim, których kwota 1900 alimentów na 2 dzieci przeraża informuję, że wynika z rachunków i na pewno nie jadamy u Pani Magdy G., nie kupujemy kiecek u Armaniego, a od roku nie jeździmy na wakacje. Żyjemy od roku naprawdę oszczędnie. Nawet zakupy zaczęłam robic w sieci z Bożą Krówką, dojeżdżam do pracy komunikacja miejską zamierzam nawet rzucić palenie. Szuakm oszczędności wszędzie.
To Ja Ci odpiszę... Bo nie mogę patrzeć na te kosmiczne kwoty. Zarabiam wraz z żoną 4200 miesięcznie, mamy auto, kredyt na dom w chf, 2 dzieci i JAKOŚ wiążemy koniec z końcem. Jeżeli piszesz, o pieniądzach na dzieci, a za chwilę piszesz że w ramach oszczędności rzucasz palenie, to powiedz, Twoje dzieci tak palą? Gdybyś lizneła trochę biedy, nawet nie koniecznie tej najcięższej, ale gdyby Ci kilka miesięcy pod rząd zabrakło do pierwszego (a co gorsza wypłata byłaby 10) to byś spokorniała... Jedno tylko mogłby usprawiedliwiać taką kwotę, Jeśli Twój mąż zarabia krocie, (tu mam na myśli minimum 4-5 tys) to nie widzę powodu, żeby takiej wysokości alimenty przyznać na dzieci... Ale zaznaczam NA DZIECI. gdybym ja był w podobnej sytuacji, dla mnie wystarczyło by "parę groszy na życie" a resztę oddałbym dzieciom. Boli mnie tylko, że Tobie z obliczeń, "z rachunków" wyszła taka kwota, a piszesz o oszczędnościach... Oszczędnie to za te pieniądze trzyosobową rodzinę można utrzymać i pewnie jeszcze zostanie.
Aha i jeszcze jedno, 1900 to połowa kwoty na utrzymanie jak napisałaś, Stać Cię, żeby wyłożyć drugą połowę? Jak tak, to gratuluję Tobie i mężowi dobrej pracy... (i zazdroszczę, bo oczami wyobraźni wiem, jak wiele za takie pieniądze mógłbym zrealizować... )szymon - Czw 06 Paź, 2011 09:05 dzień dobry...
mam kolege, znajomego bardziej, który to by nie płcić alimentów rzucił prace i pracuje na czarno, zarejestrował się jako bezrobotny i kombinuje tak od dwóch lat.
zrobił tak tylko dlatego by nie tyle dzieci nie dostawały pieniążków tylko ex.
z niepewnego źródła wiem, że kupuje dzieciom wszystko co potrzebne, troszczy się o nie na swój sposób, teraz wyprawki zrobił, opłaca im szkołę, kupuje to co im jest potrzebne ale kasy nie daje oficjalnie...
miał kilka spraw w sądzi i nawet miał iść do ciupy ale przedstawił jakieś rachunki, że niby tam się stara by dzici nie chodziły głodne, opnia sąsiadów i takie tam *p**** i nie poszedł siedzieć...
a wystarczyło się dogadac po ludzku jak chłop z babąesaneta - Czw 06 Paź, 2011 09:07
Whiplash napisał/a:
Stać Cię, żeby wyłożyć drugą połowę?
Tak, stać mnie - czy to przestępstwo, że dobrze zarabiam?
Ale to nie zmienia faktu, że obowiązek alimentacyjny dotyczy obydwojga rodziców.
Skąd u Ciebie tyle żółci? Fuj!szymon - Czw 06 Paź, 2011 09:08
esaneta napisał/a:
Tak, ja stać mnie
ty tak nie pisz oficjalnie bo się jeszcze jaki alkoholik zakręci tu koło ciebie esaneta - Czw 06 Paź, 2011 09:09
szymon napisał/a:
a wystarczyło się dogadac po ludzku jak chłop z babą
O niczym innym nie marzę. bardzo ułatwiłoby nam wszystkim to zycie.staaw - Czw 06 Paź, 2011 09:12 Takie małe pytanie jeszcze... Kiedy ex będzie spłacał kredyt na wasze mieszkanie, gdzie będzie wtedy mieszkał?esaneta - Czw 06 Paź, 2011 09:17
staaw napisał/a:
Takie małe pytanie jeszcze... Kiedy ex będzie spłacał kredyt na wasze mieszkanie, gdzie będzie wtedy mieszkał?
Może mieszkac tak jak teraz w domu (nawet jesli nie płaci tak jak teraz), ale jest jeden warunek: żadnej przemocy i awantur, w kwestii picia - jego sprawa.pterodaktyll - Czw 06 Paź, 2011 09:18
rejek napisał/a:
mnie się wydaje że to ojciec czy matka ( w zaleznosci kto tam zostaje bez dzieci) powinien na dzieci płacić dobrowolnie w miarę swoich możliwości.
I ta osoba chyba sama się do tego powinna poczuwać-bez sądu-w końcu to chyba jego dzieci i cóż one są winne że przestał się ,w pewnym momencie ,dogadywać z jakimś złośliwym dodatkiem do pi....dy ?
Coraz bardziej mam wrażenie, że przy twoim rozwodzie niezłego kopa dostałeś od swojej......
rejek napisał/a:
ja mam beret zryty alkoholem .
Jak czytam to co piszesz, to też mam takie wrażenie pterodaktyll - Czw 06 Paź, 2011 09:20
esaneta napisał/a:
Może mieszkac tak jak teraz w domu (nawet jesli nie płaci tak jak teraz),
Daruj ale to jest głupi pomysł. Sam to przerobiłem i wiem, że niczemu ani nikomu to nie służy............staaw - Czw 06 Paź, 2011 09:21
esaneta napisał/a:
jest jeden warunek: żadnej przemocy i awantur, w kwestii picia - jego sprawa.
Ta choroba postępuje. Za jakiś czas nie będzie w stanie tego warunku spełnić...
Będzie miał połowę domu czy wydzielony pokoik?
Kiedy będzie się zataczał po domu, dzieci mają na to patrzyć?Klara - Czw 06 Paź, 2011 09:23
esaneta napisał/a:
Może mieszkac tak jak teraz w domu
Do tego wystarczy Ci podział majątku.
esaneta napisał/a:
w kwestii picia - jego sprawa.
Jeśli będzie dalej pił, wkrótce zamieni Ci dom w śmierdzącą melinę
Wszędzie będzie smród nawet wtedy, gdy wydzielisz mu oddzielne pomieszczenie esaneta - Czw 06 Paź, 2011 09:23
pterodaktyll napisał/a:
Daruj ale to jest głupi pomysł
staaw napisał/a:
Kiedy będzie się zataczał po domu, dzieci mają na to patrzyć
Ja juz naprawdę nie wiem, z jednej strony chcę spokoju dla dzieci, dla mnie, z drugiej tak po ludzku mi go szkoda....staaw - Czw 06 Paź, 2011 09:27
esaneta napisał/a:
Ja juz naprawdę nie wiem, z jednej strony chcę spokoju dla dzieci, dla mnie, z drugiej tak po ludzku mi go szkoda....
Jego czy domu?
Wybacz ostre słowa, ale na tą chwilę tak to wygląda...
Dla niego będzie lepiej by jak najszybciej stracił komfort picia, tacy z "wysokim dnem" mają trudniej...pterodaktyll - Czw 06 Paź, 2011 09:29
esaneta napisał/a:
tak po ludzku mi go szkoda....
To go se żałuj ale............z daleka, tak będzie lepiej i bezpieczniej dla Ciebie i dzieci.....przecież wiesz, że jest to choroba POSTĘPUJĄCA!!!Whiplash - Czw 06 Paź, 2011 09:36
esaneta napisał/a:
Tak, stać mnie - czy to przestępstwo, że dobrze zarabiam?
Ale to nie zmienia faktu, że obowiązek alimentacyjny dotyczy obydwojga rodziców.
Skąd u Ciebie tyle żółci? Fuj!
Przepraszam, jeżeli jakoś Cię uraziłem swoim postem, nie miałem tego na celu. Jeśli Cię stać, i Twojego męża również to tak jak napisałem, nie widzę powodu aby te kwoty zmniejszać. Nawet wręcz przeciwnie. Ale zaznaczam, że naprawdę utrzymanie nie kosztuje tyle ile napisałaś...esaneta - Czw 06 Paź, 2011 09:39
staaw napisał/a:
Dla niego będzie lepiej by jak najszybciej stracił komfort picia
Wiem Stasiu, wiem i powoli mu go odbieram.
A dom...trochę dłuzsza ta historia, wierzcie mi ja nie upieram sie by tam zostać za wszelką cenę...opowiem cos więcej jak dojdzie do skutku nasze sobotnie spotkanie.
Zrobiło mi się cholernie przykro, kiedy usłyszłam tu parę złosliwości. Kończę swoja obecność w tym temacie. Szukałam porad a usłyszałam, że jestem "p.....ą"
Ludzie tak łatwo oceniają staaw - Czw 06 Paź, 2011 09:42
esaneta napisał/a:
Ludzie tak łatwo oceniają
Anetko, to tematy do przemyślenia...
Chyba lepiej potrenować tu na forum, przemyśleć pewne sprawy, niż usłyszeć to od adwokata męża...
Tam będzie z pewnością mniej przyjemnie...
Wyboru i tak Ty dokonasz, życia za Ciebie nie przeżyjemy...Marc-elus - Czw 06 Paź, 2011 10:20
esaneta napisał/a:
Kredyt na dom + ubezpieczenia = 2250/m-c
prąd = 200/mc
gaz - 300/mc (na podst. średniej z całego roku)
wywóz śmieci = 30 zł/mc
Czyli chcesz żeby facet spłacał Ci dom i łożył na utrzymanie Ciebie również.
Nijak się to ma do utrzymania dzieci, nie widzisz tego?Wiedźma - Czw 06 Paź, 2011 13:56
rejek napisał/a:
w końcu to chyba jego dzieci i cóż one są winne że przestał się ,w pewnym momencie ,dogadywać z jakimś złośliwym dodatkiem do pi....dy ?
Rejek, przesadziłeś olga - Czw 06 Paź, 2011 14:49 rejek napisał/a:
przestał się ,w pewnym momencie ,dogadywać z jakimś złośliwym[/quote]
biedny przestał się dogadywać i przez to musiał pić, a teraz na dokładkę ta ... chce go obrać ze wszystkich pieniędzy i w samych skarpetkach go zostawić , czego ja mu serdecznie życzę. Może w rynsztoku się ocknie.Marc-elus - Czw 06 Paź, 2011 14:55
Cytat:
olga411 napisał/a:
rejek napisał/a:
przestał się ,w pewnym momencie ,dogadywać z jakimś złośliwym
biedny przestał się dogadywać i przez to musiał pić, a teraz na dokładkę ta ... chce go obrać ze wszystkich pieniędzy i w samych skarpetkach go zostawić , czego ja mu serdecznie życzę. Może w rynsztoku się ocknie.
[/quote]
Nie zapominaj że "winę" już stwierdzono, a tu chodzi o sprawę alimenty/utrzymanie dzieci/podział majątku.
Nie rozpędzajmy się bo dojdziemy do wniosku że alko pił więc powinien płacić więcej niż np facet co uciekł z kochanką.olga - Czw 06 Paź, 2011 15:06
Marc-elus napisał/a:
powinien płacić więcej niż np facet co uciekł z kochanką.
Wcale tak nie uważam. Powinien płacić na dzieci tyle ile się należy, być za nie odpowiedzialny, troszczyć się o nie jak dobry ojciec. Majątek powinien być podzielony na pół z możliwością dostępu w momencie kiedy alkoholik stanie się odpowiedzialnym człowiekiem czyli ... nie wiem kiedy. Może lepiej żeby od razu został podzielony na oboje dzieci, żeby nie został przepity (ja myślę, że Andrzej obawia się, że nie będzie miał za co pić)Flandria - Czw 06 Paź, 2011 15:07
rejek napisał/a:
przestał się ,w pewnym momencie ,dogadywać z jakimś złośliwym dodatkiem do pi....dy ?
wzruszają mnie takie teksty
łoj i to bardzo
rejek napisał/a:
Ale to może mi sie tylko wydaje, bo ja mam beret zryty alkoholem .
och, nie przejmuj się mój drogi, zryty alkoholem beret wszak jest tylko dodatkiem do ... Marc-elus - Czw 06 Paź, 2011 15:13
olga411 napisał/a:
Majątek powinien być podzielony na pół z możliwością dostępu w momencie kiedy alkoholik stanie się odpowiedzialnym człowiekiem czyli ... nie wiem kiedy. Może lepiej żeby od razu został podzielony na oboje dzieci, żeby nie został przepity (ja myślę, że Andrzej obawia się, że nie będzie miał za co pić)
Alkoholik, czynny, nawet bardzo czynny , dalej zachowuje pełnie praw obywatelskich, dopóki nie zostaną mu ograniczone. Tyle wg prawa.
A tak na zdrowy rozsądek: kto i kiedy ma ocenić wg Ciebie czy już może dysponować swoim majątkiem? Na podstawie jakich kryteriów ma to być oceniane?olga - Czw 06 Paź, 2011 15:20
Marc-elus napisał/a:
zachowuje pełnie praw obywatelskich,
No i przykro, bo powinny mu być zawieszone do odwołania
Jak potrafił chlać i nie dbał o rodzinę to niech się dorabia od nowa (jeśli wytrzeźwieje a jak będzie pił dalej to majątek mu nie jest potrzebny. Puszek i pustych butelek po śmietnikach dostatek)staaw - Czw 06 Paź, 2011 15:28
olga411 napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
zachowuje pełnie praw obywatelskich,
No i przykro, bo powinny mu być zawieszone do odwołania
Olgo, taka nienawiść do niczego nie prowadzi. Każdy ma prawo spożywać alkohol jeżeli ma ochotę...Marc-elus - Czw 06 Paź, 2011 16:27
olga411 napisał/a:
No i przykro, bo powinny mu być zawieszone do odwołania
A co powiesz o niepijących mamusiach, co to oglądają cały dzień TV, dziećmi się nie zajmują?
Pewnie żeby im odebrać dzieci to by Ci nie przyszło do głowy.
Alkoholik to też człowiek, znam takich co nawet jak pili byli bardziej odpowiedzialni niż wiele osób niepijących.Estera - Czw 06 Paź, 2011 16:36
Marc-elus napisał/a:
znam takich co nawet jak pili byli bardziej odpowiedzialni niż wiele osób niepijących.
ja takich nie spotkałam.. Marc-elus - Czw 06 Paź, 2011 16:42 Już wyjaśniam, bo może źle mnie zrozumieliście: wielu alkoholików, pijących, no, powiedzmy nie w dwóch ostatnich fazach choroby, ale jednak, jest bardziej odpowiedzialnych niż powiedzmy "dolne 10%" niepijącego społeczeństwa.
Przykład trochę sztuczny, bo dlaczego nie porównać "górnych 2%" alkoholików i "dolnych 2%" niepijących, ale dobrze obrazuje brak obiektywności przez Olgę, bo jak czytam to mam wrażenie że wyznacznikiem odpowiedzialności jest picie lub niepicie.staaw - Czw 06 Paź, 2011 16:45
Marc-elus napisał/a:
bo jak czytam to mam wrażenie że wyznacznikiem odpowiedzialności jest picie lub niepicie.
Dobre masz wrażenie. Człowiek mający problem z alkoholem jest skrajnie nieodpowiedzialny... W każdej fazie uzależnienia może wypić jednego za dużo...
Co oczywiście nie usprawiedliwia pozbawiania go praw obywatelskich jak chce Olga...Flandria - Czw 06 Paź, 2011 16:47
elzbieta2011 napisał/a:
Rodzice zobowiązani są oboje do ponoszenie kosztów utrzymania dzieci do 18 roku życia , chyba że się uczą to nie dłużej niż25l.
i tu mam wątpliwości ...
wyobraźcie sobie, że moja matka dostała od komornika alimenty na syna (tzw. bieżące)
Syn ma 31 lat, stałą pracę, itd
Komornik twierdzi, że moja matka powinna była zgłosić, że alimenty "dziecku" już nie przysługują, bo skończył ileśtam lat temu studia, itd
W dodatku, powinna zrobić to sądownie
Czy to jest normalne? Estera - Czw 06 Paź, 2011 16:51 Pewnie, że wśród niepijących też są dramatycznie nieodpowiedzialni ludzie, ale trochę racji ma Staaw z tym piciem i brakiem odpowiedzialności. Bałabym się zostawić dziecko z czynnym (choćby w najmniejszym stopniu) alkoholikiem...
chyba żeby obiecał, że nie będzie pił Gonzo.pl - Czw 06 Paź, 2011 16:51 Flandro, a to są alimenty od kogoś, czy urzędowe jakieś (nie znam się). Z tego co wiem, to trzeba występować o utrzymanie alimentów i udowadniać, że nadal się należą.
A nie odwrotnie. Marc-elus - Czw 06 Paź, 2011 17:02
Estera napisał/a:
Pewnie, że wśród niepijących też są dramatycznie nieodpowiedzialni ludzie
I to właśnie powiedziałem, zestawiając z tym absurdalne zdaniem o ubezwłasnowolnieniu alkoholików tylko z tego powodu że są alkoholikami.OSSA - Czw 06 Paź, 2011 17:15
esaneta napisał/a:
staaw napisał/a:
Chcesz powiedzieć że na dwoje dzieci wydajesz miesięcznie 3800 złotych?
Marc-elus napisał/a:
to jakaś przesada.
Tak, tyle wydaję. Naprawdę. Oto wyliczenia
Kredyt na dom + ubezpieczenia = 2250/m-c
prąd = 200/mc
gaz - 300/mc (na podst. średniej z całego roku)
wywóz śmieci = 30 zł/mc
_________________________________
RAZEM: 2780,00 : 3 (2 dzieci + ja)
= 930 koszty mieszkania 1 osoby miesięcznie
.
Nie jestem pewna czy twój były mąż będzie musiał ponosić koszty kredytu na domu, z którego jak się domyślam chcesz go wyrzucić i puścić z torbami.
Wiesz ja sama jestem po rozwodzie i podziale majątku, ale nie przyszło mi obciążyć byłego męża kosztami swojego kredytu.
Fakt mój były mąż ma problem z alkoholem, nie z rozumem.
Ps. w sprawie pieniędzy na utrzymanie dzieci dogadaliśmy się bez pomocy sądu, on daje 2000 zł + kieszonkowe, opłaca wakacje , ale to jego rozliczenia z dorosłymi synami, mi nic do tego.OSSA - Czw 06 Paź, 2011 17:23
Flandra napisał/a:
elzbieta2011 napisał/a:
Rodzice zobowiązani są oboje do ponoszenie kosztów utrzymania dzieci do 18 roku życia , chyba że się uczą to nie dłużej niż25l.
i tu mam wątpliwości ...
wyobraźcie sobie, że moja matka dostała od komornika alimenty na syna (tzw. bieżące)
Syn ma 31 lat, stałą pracę, itd
Komornik twierdzi, że moja matka powinna była zgłosić, że alimenty "dziecku" już nie przysługują, bo skończył ileśtam lat temu studia, itd
W dodatku, powinna zrobić to sądownie
Czy to jest normalne?
Nie, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach.
Z tego co wiem komornik nie zajmuje się z urzędu ściąganiem alimentów, robi to na wniosek osoby, której się alimenty należą.OSSA - Czw 06 Paź, 2011 17:25
Gonzo.pl napisał/a:
Flandro, a to są alimenty od kogoś, czy urzędowe jakieś (nie znam się). Z tego co wiem, to trzeba występować o utrzymanie alimentów i udowadniać, że nadal się należą.
A nie odwrotnie.
Masz rację. Flandria - Czw 06 Paź, 2011 17:51
Gonzo.pl napisał/a:
Flandro, a to są alimenty od kogoś, czy urzędowe jakieś (nie znam się). Z tego co wiem, to trzeba występować o utrzymanie alimentów i udowadniać, że nadal się należą.
A nie odwrotnie.
od ojca na utrzymanie (?) syna
Tak długo jak istniał Fundusz Alimentacyjny mój brat przedstawiał w ZUSie zaświadczenie, że studiuje
później wszyscy zapomnieliśmy o jakichkolwiek alimentach
elzbieta2011 napisał/a:
Nie, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach.
Z tego co wiem komornik nie zajmuje się z urzędu ściąganiem alimentów, robi to na wniosek osoby, której się alimenty należą.
moja matka nie składała takiego wniosku (edit: sprawdziłam)
kiedy Fundusz Alimentacyjny został zlikwidowany mój ojciec był niewypłacalny - a mojemu bratu został rok studiów, nie miał jeszcze ukończonych 25 lat
nie wiadomo skąd te "alimenty bieżące" Mario - Czw 06 Paź, 2011 17:59 A ja tak w ogóle to uważam, że zostawianie biednego i chorego na śmiertelną chorobę człowieka a dodatkowo jeszcze żądanie od niego wygórowanej kasy, jest co najmniej nie fair
Mógłby on przecież cześć zarobionych przez siebie pieniędzy wydać - dajmy na to - na swoje leczenie
A tak co ? Zaspokaja tylko wygórowane ambicje Współuzależnionej OSSA - Czw 06 Paź, 2011 18:23
Flandra napisał/a:
elzbieta2011 napisał/a:
Rodzice zobowiązani są oboje do ponoszenie kosztów utrzymania dzieci do 18 roku życia , chyba że się uczą to nie dłużej niż25l.
i tu mam wątpliwości ...
wyobraźcie sobie, że moja matka dostała od komornika alimenty na syna (tzw. bieżące)
Syn ma 31 lat, stałą pracę, itd
Komornik twierdzi, że moja matka powinna była zgłosić, że alimenty "dziecku" już nie przysługują, bo skończył ileśtam lat temu studia, itd
W dodatku, powinna zrobić to sądownie
Czy to jest normalne?
Nic z tego nie rozumiem , ja miała przyznane alimenty na małoletnie dzieci, rozwiodłam się jak młodszy syn skończył 18 lat. Sąd nie rozpatrywał alimentów na pełnoletnie dzieci obaj synowie nadal się uczą. Wręcz sędzia poinformował nas, że o alimenty mogą wystąpić osobiście synowie od każdego z nas.
Nie robią tego bo oboje ponosimy koszty ich utrzymania , b.m. daje mi na ich potrzeby co miesiąc 2000 zł, z tego co wiem im daje jeszcze jakieś kieszonkowe.OSSA - Czw 06 Paź, 2011 18:26
Mario napisał/a:
A tak co ? Zaspokaja tylko wygórowane ambicje Współuzależnionej
Czy wygórowane ambicje współuzależnionej? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.OSSA - Czw 06 Paź, 2011 18:38
olga411 napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
zachowuje pełnie praw obywatelskich,
No i przykro, bo powinny mu być zawieszone do odwołania
Dobrze, że praw nie stanowią Al-Anonki, wszystkich facetów by Flandria - Czw 06 Paź, 2011 18:38
elzbieta2011 napisał/a:
Sąd nie rozpatrywał alimentów na pełnoletnie dzieci obaj synowie nadal się uczą.
mój ojciec nigdy nie płacił, więc trzeba było to niestety załatwiać sądownie, i niestety dostawaliśmy "pieniądze" z Funduszu Alimentacyjnego
Zdaje się, że teraz jest "wypłacalny", bo przyznano mu emeryturę i stąd ta nagła aktywność komornika. Aczkolwiek "odrobinę" dziwna aktywność rejek - Czw 06 Paź, 2011 18:42
Cytat:
zauważ,że Rejek jeszcze nie zareagował, na to co napisałem, a dzięki Tobie wyszła niezła awantura zastępcza
Heloł -dopiero z tyrki wróciłem.
Choroba to jest poważna - to że jedna nazwa ,a własciwie parę kropek -wzbudziło tu parę osób jak stare cewy z Trabanta.
Merytoryki ,czy porad w tych postach jak zwykle niewiele - ale cóż najlepiej się pisze dużo -wtedy może nie widać że się nie ma nic do napisania.
Chłopaki nie kłóccie się -zabrakło wam nawilżacza czy jak?
Ale swoją drogą ja też ORMO i innych życzliwych nigdy nie lubiłem .
A was laski z forum kocham ,wszsystkie
Wiedzma z kartką się nie zgadzam - nie wiesz co to za słowo z kropkami -a jak sobie coś tam wstawiasz takiego brzydkiego czy tam ładnego ,ja nie wiem -to się obsesja nazywa i to się leczy.
A prawda tu wszyscy chorzy...na beret...byłbym zapomniał staaw - Czw 06 Paź, 2011 18:46
elzbieta2011 napisał/a:
Mario napisał/a:
A tak co ? Zaspokaja tylko wygórowane ambicje Współuzależnionej
Czy wygórowane ambicje współuzależnionej? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
olga - Czw 06 Paź, 2011 18:48
staaw napisał/a:
Olgo, taka nienawiść do niczego nie prowadzi. Każdy ma prawo spożywać alkohol jeżeli ma ochotę...
Jaka nienawiść? ależ ja wszystko co robiłam dla mojego alko robiłam z troski (może miłości).
Tak, każdy ma prawo spożywać alkohol, mnie też się to zdarza, ale ja nie zaniedbuję swoich obowiązków, nie przepijam ostatniego grosza, nie zaciągam długów na alkohol, dotrzymuję obietnic, nie kłamię, nie spóźniam się, nie rozbijam głowy o krawężnik, nigdy nie miałam robionego TC na oddziale ratunkowym w szpitalu i nie miałam ataku padaczki alkoholowej. Jest różnica?olga - Czw 06 Paź, 2011 18:53 Do postów Marcellusa nie będę się odnosić, bo to jest żenadaJanioł - Czw 06 Paź, 2011 18:55
olga411 napisał/a:
Jest różnica?
jest bo on jest chory choć to go nie tłumaczy to jednak tak działa ta choroba i już , czy to się Tobie podoba czy niestaaw - Czw 06 Paź, 2011 18:59
olga411 napisał/a:
Jest różnica?
Tylko taka, że on jest zniewolony przez alkohol a Ty przez niego...
To jeszcze nie jest powód do ubezwłasnowolnienia człowieka...
Jak mawia pewien przyjaciel: jak sobie życie spieprzysz takie będziesz miała...Mario - Czw 06 Paź, 2011 19:00
elzbieta2011 napisał/a:
Czy wygórowane ambicje współuzależnionej?
Oczywiście bo i jak to nazwać inaczej ? Nie wspomnę już o krzywdzie jaką sie przy okazji wyrządza małoletnim DDA
Przywykną do zbyt wysokiej stopy zyciowej i dalej będą szły przez życie pewne tego, że tak już musi być na zawsze.
W ten sposób tworzy się nowe zastępy roszczeniowo nastawionych do rodziców pokoleń
Ja w ich wieku to hooooooooooo, ho rejek - Czw 06 Paź, 2011 19:03 No i temat jako mało wnoszący spłynął do ścieku....
A szkodaolga - Czw 06 Paź, 2011 19:05 No dobra, zgadzam się ze wszystkimi obrońcami czynnych alkoholików. Pieniądze są im potrzebne tzn nie pieniądze, ale pół bochenka chleba, kawałek margaryny, dwie łyżeczki dżemu, miska zupy itd itp ew cwiartka unijna żeby biedak padaczki nie dostałstaaw - Czw 06 Paź, 2011 19:08
olga411 napisał/a:
No dobra, zgadzam się ze wszystkimi obrońcami czynnych alkoholików.
Co proponujesz robić z czynnymi współuzależnionymi? Które zamiast dzieci w domu pilnować latają po barach w całym mieście szukając swojego alko?olga - Czw 06 Paź, 2011 19:12 Wiecie dlaczego tak się pieklę? Ja mojemu zabrałam wszystko, samochód sprzedałam, rozwód był z orzekaniem o winie, alimenty na dzieci są w takiej wysokości w jakiej zażądałam. Z domu wyniósł się krótko po tym jak przestał łożyć na utrzymanie.Uważam, że żona Andrzeja powinna zrobić to samo. Każdy musi ponosić konsekwencje swojego postępowania, a że choroba? niech się leczy i nie unieszczęśliwia siebie i innychOSSA - Czw 06 Paź, 2011 19:13
olga411 napisał/a:
No dobra, zgadzam się ze wszystkimi obrońcami czynnych alkoholików. Pieniądze są im potrzebne tzn nie pieniądze, ale pół bochenka chleba, kawałek margaryny, dwie łyżeczki dżemu, miska zupy itd itp ew cwiartka unijna żeby biedak padaczki nie dostał
Ja nie jestem obrońcą czynnych, biernych, nieczynnych alkoholików.
Moim zdaniem przesadzasz, alk. nie jest osobą ubezwłasnowolnioną, też ma prawo decydować co zrobi ze swoimi pieniędzmi. Oczywiście ma obowiązek w stosunku do rodziny, którą założył, musi płacić na utrzymanie dzieci, ale bez przesady z tymi normami.Wiedźma - Czw 06 Paź, 2011 19:14
rejek napisał/a:
Wiedzma z kartką się nie zgadzam - nie wiesz co to za słowo z kropkami -a jak sobie coś tam wstawiasz takiego brzydkiego czy tam ładnego ,ja nie wiem -to się obsesja nazywa i to się leczy.
Wiem co to za słowo, nie muszę się go domyślać i sama wstawiać,
bo mój mąż też tak mawiał i uważał, że to bardzo dowcipne. Ha ha ha
Były mąż.OSSA - Czw 06 Paź, 2011 19:15
staaw napisał/a:
olga411 napisał/a:
No dobra, zgadzam się ze wszystkimi obrońcami czynnych alkoholików.
Co proponujesz robić z czynnymi współuzależnionymi? Które zamiast dzieci w domu pilnować latają po barach w całym mieście szukając swojego alko?
OSSA - Czw 06 Paź, 2011 19:16
olga411 napisał/a:
Wiecie dlaczego tak się pieklę? Ja mojemu zabrałam wszystko, samochód sprzedałam, rozwód był z orzekaniem o winie, alimenty na dzieci są w takiej wysokości w jakiej zażądałam. Z domu wyniósł się krótko po tym jak przestał łożyć na utrzymanie.Uważam, że żona Andrzeja powinna zrobić to samo. Każdy musi ponosić konsekwencje swojego postępowania, a że choroba? niech się leczy i nie unieszczęśliwia siebie i innych
Biedny ten twój alk. pozwolił sobie wszystko zabrać olga - Czw 06 Paź, 2011 19:17
staaw napisał/a:
Co proponujesz robić z czynnymi współuzależnionymi?
Objąć opieką we wszystkich sferach: psychologicznej, medycznej finansowej. Państwo zbiera haracz od pijaczków to powinno oddawać choć część udręczonym żonom, przynajmniej do momentu kiedy dzięki pracy terapeutów staną na własne nogi i będą mogły utrzymać siebie i dzieci.Janioł - Czw 06 Paź, 2011 19:19
olga411 napisał/a:
niech się leczy i nie unieszczęśliwia siebie i innych
najlepiej kamieniołom, albo od razu zwarty oddział , dużo piachu i worków foliowych, a tak a pro po kto lub co każe wam cierpieć i pozostawać w męczeństwie , zostawić w cholerę i luzikolga - Czw 06 Paź, 2011 19:19
elzbieta2011 napisał/a:
ma prawo decydować co zrobi ze swoimi pieniędzmi.
Co zrobi? No przecież to oczywiste - przechla, nie lepiej dzieciom coś za te pieniądze kupić?olga - Czw 06 Paź, 2011 19:20
andrzej napisał/a:
najlepiej kamieniołom, albo od razu zwarty oddział , dużo piacvhu i worków foliowych
No nareszcie z kimś zgadzamOSSA - Czw 06 Paź, 2011 19:22
olga411 napisał/a:
staaw napisał/a:
Co proponujesz robić z czynnymi współuzależnionymi?
Objąć opieką we wszystkich sferach: psychologicznej, medycznej finansowej. Państwo zbiera haracz od pijaczków to powinno oddawać choć część udręczonym żonom, przynajmniej do momentu kiedy dzięki pracy terapeutów staną na własne nogi i będą mogły utrzymać siebie i dzieci.
Dziewczyno skąd ta nienawiść? Nie masz alko. obok siebie, wyrzuciłaś z domu, zabrałaś wszystko. Nie jesteś już udręczoną żoną tylko wolną kobietą.
Powinnaś być szczęśliwą kobietą, ergrg4
Chyba, że potrzebujesz kogoś do tresury to kup sobie staaw - Czw 06 Paź, 2011 19:22
olga411 napisał/a:
elzbieta2011 napisał/a:
ma prawo decydować co zrobi ze swoimi pieniędzmi.
Co zrobi? No przecież to oczywiste - przechla, nie lepiej dzieciom coś za te pieniądze kupić?
Jego prawo, chce niech przechla, to wolny kraj...
Nie rozumiem dla czego współuzależniona ma mieć większe prawa od alkoholika...Janioł - Czw 06 Paź, 2011 19:23
staaw napisał/a:
współuzależniona ma mieć większe prawa od alkoholika...
bo matka polka, bo cierpiętnica bo się należyolga - Czw 06 Paź, 2011 19:23
andrzej napisał/a:
kto lub co każe wam cierpieć i pozostawać w męczeństwie
wspomnienia tego jak było kiedyś, marzenia o tym jak mogłoby być, strach przed nowym...OSSA - Czw 06 Paź, 2011 19:26
olga411 napisał/a:
andrzej napisał/a:
najlepiej kamieniołom, albo od razu zwarty oddział , dużo piacvhu i worków foliowych
No nareszcie z kimś zgadzam
Szkoda, że wybrałaś z posta Andrzeja tylko to ci pasuje , on napisał coś więcej Janioł - Czw 06 Paź, 2011 19:29
olga411 napisał/a:
wspomnienia tego jak było kiedyś,
to było( można zapomnieć ,czas tu bardzo pomaga)
olga411 napisał/a:
marzenia o tym jak mogłoby być,
to będzie (gdybanie to to udręka dla życia)
olga411 napisał/a:
strach przed nowym
to jest i teraz wiadomo co tobą kieruje strach przed nowymrejek - Czw 06 Paź, 2011 19:29
elzbieta2011 napisał/a:
olga411 napisał/a:
andrzej napisał/a:
najlepiej kamieniołom, albo od razu zwarty oddział , dużo piacvhu i worków foliowych
No nareszcie z kimś zgadzam
A tobie Olu pewnie pomnik?
I na ołtarze wynieść ,za życia za cierpienia no nie?olga - Czw 06 Paź, 2011 19:30
elzbieta2011 napisał/a:
Chyba, że potrzebujesz kogoś do tresury to kup sobie
mam dwa psy (tresowane)
elzbieta2011 napisał/a:
skąd ta nienawiść?
przecież pisałam, że to nie nienawiść, odnoszę się tylko do praktycznych porad jakie Rejek udzielał Andrzejowi, po prostu szlag mnie trafił jak to czytałam.
Dzisiaj na grupie zjawił się tatuś, który miał pretensję do byłej synowej, że tylko alimenty by chciała i synuś przez nią pije. Dobrze,że terapka wkroczyła, awantura wisiała w powietrzu. A co ta biedna kobieta ma dziecko powietrzem nakarmić?olga - Czw 06 Paź, 2011 19:33
rejek napisał/a:
A tobie Olu pewnie pomnik?
I na ołtarze wynieść ,za życia za cierpienia no nie?
No nie, bo miejsca w miastach na te pomniki by nie starczyłorejek - Czw 06 Paź, 2011 19:35
olga411 napisał/a:
No nie, bo miejsca w miastach na te pomniki by nie starczyło
A chociarz orderek?Taki mały za męczeństwo?
olga411 napisał/a:
przecież pisałam, że to nie nienawiść, odnoszę się tylko do praktycznych porad jakie Rejek udzielał Andrzejowi, po prostu szlag mnie trafił jak to czytałam.
Przecież to może wykorzystać zarówno jedna i druga strona.W czym problem?olga - Czw 06 Paź, 2011 19:39
andrzej napisał/a:
olga411 napisał/a:
wspomnienia tego jak było kiedyś,
to było( można zapomnieć ,czas tu bardzo pomaga)
olga411 napisał/a:
marzenia o tym jak mogłoby być,
to będzie (gdybanie to to udręka dla życia)
olga411 napisał/a:
strach przed nowym
to jest i teraz wiadomo co tobą kieruje strach przed nowym
Człowieku, ja piszę ogólnie, o czynnych współuzależnionych. Ja to nowe już mam od dawna, radzę sobie sama, pracuję, mam alimenty, zapomniałam o tym co było (tak jest zdrowiej) jego w moich marzeniach juz nie ma
_________________
staaw - Czw 06 Paź, 2011 19:41
olga411 napisał/a:
zapomniałam o tym co było (tak jest zdrowiej) jego w moich marzeniach juz nie ma
Jednak nienawiść pozostała... To też nie jest zdrowe...olga - Czw 06 Paź, 2011 19:41
rejek napisał/a:
A chociarz orderek?Taki mały za męczeństwo?
orderek się należy choćby za głupotę. Kto widziął, żeby menela na własnych plecach wlec do domu, a tak właśnie robiłam niecały rok temuJanioł - Czw 06 Paź, 2011 19:42 no to mnie uspokoiłaś, ta nienawiść to tak ogólnie ...uuuffff i dzięki za człowieka bo przez chwilę odniosłem wrażenie że pozbawiłaś już alkoholików prawa do czzłowieczeństwaolga - Czw 06 Paź, 2011 19:43
staaw napisał/a:
olga411 napisał/a:
zapomniałam o tym co było (tak jest zdrowiej) jego w moich marzeniach juz nie ma
Jednak nienawiść pozostała... To też nie jest zdrowe...
Tego nie rozumiem, gdze tu jaka nienawiść?staaw - Czw 06 Paź, 2011 19:45
olga411 napisał/a:
staaw napisał/a:
olga411 napisał/a:
zapomniałam o tym co było (tak jest zdrowiej) jego w moich marzeniach juz nie ma
Jednak nienawiść pozostała... To też nie jest zdrowe...
Tego nie rozumiem, gdze tu jaka nienawiść?
O chorych ludziach piszesz "menel", chcesz pozbawić ich wszystkich pieniędzy, pozbawić wszelkich praw...
Z miłości chyba tego nie piszesz...OSSA - Czw 06 Paź, 2011 19:45
andrzej napisał/a:
olga411 napisał/a:
wspomnienia tego jak było kiedyś,
to było( można zapomnieć ,czas tu bardzo pomaga)
olga411 napisał/a:
marzenia o tym jak mogłoby być,
to będzie (gdybanie to to udręka dla życia)
olga411 napisał/a:
strach przed nowym
to jest i teraz wiadomo co tobą kieruje strach przed nowym
Myślisz , ze kobiety są nieszczęśliwe tylko przez alk.
Te zdradzane i porzucone przez trzeźwego męża , nie maja wspomnień , marzeń , strachu przed nowym.
One takie wspaniałe, poświęciły całe życie dla męża, a tu masz mąż postanowił wymienić na nowszy model.
dziada, puścić w skarpetkach, a pomnik postawić.olga - Czw 06 Paź, 2011 19:46 Chciałabym zapytać, czy Wy wszyscy niepijący jesteście tacy przewrażliwieni na swoim punkcie. Znam kilku takich, którzy nie piją już od lat i to są naprawdę fajni ludzie, wię czegoś tu nie rozumiem.Janioł - Czw 06 Paź, 2011 19:48
elzbieta2011 napisał/a:
Myślisz , ze kobiety są nieszczęśliwe tylko przez alk.
nie ale tu chyba nie omawiamy takich przypadkówJanioł - Czw 06 Paź, 2011 19:48
olga411 napisał/a:
wię czegoś tu nie rozumiem.
ja też pojęć typu menelolga - Czw 06 Paź, 2011 19:49
staaw napisał/a:
O chorych ludziach piszesz "menel"
Brudny, śmierdzący, obsikany, zataczający się, porozbijany, bez grosza to nie menel? może Pan pijak?staaw - Czw 06 Paź, 2011 19:49
olga411 napisał/a:
Chciałabym zapytać, czy Wy wszyscy niepijący jesteście tacy przewrażliwieni na swoim punkcie. Znam kilku takich, którzy nie piją już od lat i to są naprawdę fajni ludzie, wię czegoś tu nie rozumiem.
Za wszystkich nie odpowiem, jednak w każdym, jak to ładnie powiedziałaś, "menelu" widzę cierpiącego człowieka...
Osobiście nie lubię przegięcia w żadną stronę...
olga411 napisał/a:
Brudny, śmierdzący, obsikany, zataczający się, porozbijany, bez grosza to nie menel? może Pan pijak?
Powtórzę. Chory człowiek...
Wiesz jak śmierdzą ludzie chorzy na raka? Dla czego nie zaproponujesz ich od razu w piecu palić? Męczyć i siebie i rodzinę będą krócej...olga - Czw 06 Paź, 2011 19:54
staaw napisał/a:
widzę cierpiącego człowieka..
Ja nie lubię chodzić do lekarza, jak mam badania zrobić to już tragedia, bo rano trzeba przecież słodką kawę wypić itd. Ale jak już mocno przyciśnie to lecę w te pędy i nawet stosuję się do zaleceń. Nie rozumiem czemu ci cierpiący ludzie nie chcą tego robić, koniecznie chą cierpieć ( mówimy o czynnych, bo znowu zostanę źle zrozumiana) i jak tu się użalać nad nimiJanioł - Czw 06 Paź, 2011 19:57
olga411 napisał/a:
koniecznie chą cierpieć
chcą jesteś tego pewna ? niewielu pije by cierpieć , pijem by nie cierpiećrejek - Czw 06 Paź, 2011 19:57
olga411 napisał/a:
orderek się należy choćby za głupotę. Kto widziął, żeby menela na własnych plecach wlec do domu, a tak właśnie robiłam niecały rok temu
Ola ty mnie nie lubisz ale ja cię już polubiłem-ty chyba mimo wszystko -czyli tego że się kreujesz na taką nienawiść- jesteś bardzo pogodną osóbką?
A to rzadkość na tym forum więc masz u mnie punkta pomógł
Pozdrawiam Rejas staaw - Czw 06 Paź, 2011 20:03
olga411 napisał/a:
staaw napisał/a:
widzę cierpiącego człowieka..
Nie rozumiem czemu ci cierpiący ludzie nie chcą tego robić, koniecznie chą cierpieć
Myślisz że ja rozumiem dla czego spieprzyłem sobie dwadzieścia lat życia?
To jest choroba gdzie mózg do spółki z alkoholem produkuje wrażenia które na prawdę nie istnieją...
Jeżeli oglądałaś film MATRIX, to z dużym przybliżeniem można to porównać...OSSA - Czw 06 Paź, 2011 20:04
andrzej napisał/a:
elzbieta2011 napisał/a:
Myślisz , ze kobiety są nieszczęśliwe tylko przez alk.
nie ale tu chyba nie omawiamy takich przypadków
Nie rozumiem Oli.
Mimo rozwodu żywię do niego nienawiści, oczywiście jak jest trzeźwy potrafimy ze sobą rozmawiać.
Jest ojcem moich synów.
Na trzeźwo jest człowiekiem, jak mi da pieniądze na utrzymanie synów, to z resztą swoich pieniędzy może robić co chce. Nic mi do tego jesteśmy wolnymi ludźmi.
Pewnie, że wolałabym żeby nie pił po prostu szkoda mi faceta. Szkoda jego zdrowia i moich nerwów, ale nie mam ochoty jego zbawiać.olga - Czw 06 Paź, 2011 20:04 Rejku kochany a w czymże ja Tobie pomogłam, za cóż ten punkt?rejek - Czw 06 Paź, 2011 20:09
olga411 napisał/a:
Nie rozumiem czemu ci cierpiący ludzie nie chcą tego robić,
Gdyż ,ponieważ powiadam ci Oleńko -cierpienie uszlachetnia.
A my chcemy być szlachetni
Punkta masz za ten plecak co go do domu przytargałaś -bo ty dobra kobieta jesteś... olga - Czw 06 Paź, 2011 20:11 Znowu czegoś nie rozumiem. Staaw pisze, że w pijącym człowieku widzi cierpiącego, a Andrzej, że piją żeby nie cierpieć to jak to jest?olga - Czw 06 Paź, 2011 20:13 Jakaś paranojastaaw - Czw 06 Paź, 2011 20:14
olga411 napisał/a:
Znowu czegoś nie rozumiem. Staaw pisze, że w pijącym człowieku widzi cierpiącego, a Andrzej, że piją żeby nie cierpieć to jak to jest?
Alkohol jest lekarstwem na cierpienie... Jak dla kobiety No-Spa...
Lekarstwo jednak pogłębia cierpienie i kółko się zamyka...
Cierpiałem więc piłem. Im więcej piłem tym bardziej cierpiałem...olga - Czw 06 Paź, 2011 20:15
rejek napisał/a:
Punkta masz za ten plecak co go do domu przytargałaś
Targałam swego czasu, aż zmądrzałam. Każda tak robi na początku, póżniej już nieMario - Czw 06 Paź, 2011 21:26
olga411 napisał/a:
bez grosza
Trudno, żeby groszem śmierdział skoro wycyckałaś gościa dokumentnie Whiplash - Pią 07 Paź, 2011 00:36
olga411 napisał/a:
A co ta biedna kobieta ma dziecko powietrzem nakarmić?
A co ten biedny alko ma też na powietrze funkcjonować? Też potrzebuje pieniędzy na życie i jak widzę, że piszesz:
olga411 napisał/a:
Ja mojemu zabrałam wszystko
to mi się nóż w kieszeni otwiera... Jeśli jest tak jak piszesz, to to zwykłe złodziejstwo...
I znowu:
olga411 napisał/a:
mam alimenty
Nie Ty masz, Twoje dzieci mają... Nie znam się na tym, ale jeśli tak nie jest to powinno być. Powinien być obowiązek dokumentowania na co zostały wydane pieniądze z alimentów. Żeby w 100 (no może w szczególnych przypadkach w 95) procentach była pewność, że faktycznie idą na dziecko...Mario - Pią 07 Paź, 2011 08:37
w telepatię wierzysz? Whiplash - Pią 07 Paź, 2011 09:12
Flandra napisał/a:
w telepatię wierzysz
Nie bardziej niż Ty verdo - Pią 07 Paź, 2011 13:38 olga411, to co u Ciebie zauwazylem to skrajny egoizm i brak jakiegokolwiek wspolczucia dla osob uzalezninych.Alkoholik przezywa wystarczajace pieklo,nie trzeba go dodatkowo karac czy pozbawiac praw obywatelskich.Typowa zimna alonka,rzekl Verdo.....OSSA - Pią 07 Paź, 2011 16:12
verdo napisał/a:
olga411, to co u Ciebie zauwazylem to skrajny egoizm i brak jakiegokolwiek wspolczucia dla osob uzalezninych.Alkoholik przezywa wystarczajace pieklo,nie trzeba go dodatkowo karac czy pozbawiac praw obywatelskich.Typowa zimna alonka,rzekl Verdo.....
Na współczucie dla osób uzależnionych specjalnie bym nie liczyła na tym forum.
Ja przeżyłam 25 lat z taką osobą i wiem, że im al. ma więcej pieniędzy to rodzina cierpi. Mój były jak miał kasę i firmę , to całe stada kupli kręciły się dookoła, jak forma zbańczyła został sam i nawet na flaszkę nie miał do kogo pożyczyć. Co nie zmienia faktu, że nawet alk. ma prawo przeznaczyć część zarobionych przez siebie pieniędzy na własne potrzeby , też musi jeść , gdzieś mieszkać , dojechać do pracy.
Czytając Olgę do nie tylko praw obywatelskich chciałaby pozbawić osoby uzal., ale najlepiej od razu ubezwłasnowolnić i zagonić do pracy za "miskę ryżu dziennie", a resztę zarobionych pieniędzy oddawać dobrej żonie.Flandria - Pią 07 Paź, 2011 16:22
elzbieta2011 napisał/a:
i wiem, że im al. ma więcej pieniędzy to rodzina cierpi.
ja się z tym nie zgadzam
jak nie ma kasy - to też są kolesie itd
łatwiej o patologię, o przemoc, bo przecież jeśli nie ma kasy to jest duża frustracja (zdaje się, że choćby statystycznie widać, że im większe bezrobocie, to tym więcej przypadków przemocy domowej)
im bardziej brakuje rodzinie pieniędzy - tym trudniej dzieciakom, czy żonie już nawet nie o akceptację społeczną, ale o zwykły szacunek, trudniej zachować godność, gdy nie ma kasy na ubrania, gdy chodzi się w dziurawych butach, gdy jest się głodnym itdszymon - Pią 07 Paź, 2011 16:28
elzbieta2011 napisał/a:
Na współczucie dla osób uzależnionych specjalnie bym nie liczyła na tym forum.
małe sprostowanie - mnie współ trzymały i pocieszały od lutego do czerwca... nawet niektóre do tej pory wspierają. także obalam twój mit. olga - Pią 07 Paź, 2011 16:41
Mario napisał/a:
Trudno, żeby groszem śmierdział skoro wycyckałaś gościa dokumentnie
Zasłużył sobie na to
verdo napisał/a:
olga411, to co u Ciebie zauwazylem to skrajny egoizm i brak jakiegokolwiek wspolczucia dla osob uzalezninych.Alkoholik przezywa wystarczajace pieklo,nie trzeba go dodatkowo karac czy pozbawiac praw obywatelskich.Typowa zimna alonka,rzekl Verdo.....
Ja pierniczę , jakie wy bzdury wypisujecie. Ratowałam męża jak umiałam. Opiekowałam się nim, troszczyłam o niego. Nie wiedziałam tylko, że to wszystko co robię robię przeciwko niemu, stwarzałam mu komfort picia. W momencie jak stracił wszystko ( mieszkał całe lata w moim mieszkaniu więc mieszkania mu nie odebrałam) samochód sprzedałam, bo stał od zeszłego roku i rdzewiał) poszedł się leczyć. Alimenty wydaję na kochanków może? W Kielcach zarabia się najniższą krajową, dla przypomnienia to 1030 zł wię na co mogą te alimenty iść. Rzuciłam palebnie nie z troski o swoje zdrowie bo i tak całe zabrał mi mój alkoholik, ale z troski o dzieci. Jak mam mu współczuć gdy on moimi uczuciami nie interesował się od dawna. Córka znalazła się w psychiatryku tak martwiła się o tatusia, nawet jej nie odwiedził bo wytrzeźwieć nie mógł.
Whiplash napisał/a:
A co ten biedny alko ma też na powietrze funkcjonować?
Pijącemu alkoholikowi jest potrzebne dwieście rano+dwa mocne, dwieście w południe + trzy mocne i dwieście na wieczór + trzy mocne. Jak będą dawać rodzinne na pijących to będę mu dawać na picie. Na razie nie dają. Mój stary w ciągu był ponad rok, poza alkoholem niewiele do szczęścia było mu potrzebapterodaktyll - Pią 07 Paź, 2011 16:53
szymon napisał/a:
mnie współ trzymały i pocieszały od lutego do czerwca... nawet niektóre do tej pory wspierają. także obalam twój mit.
Tak na moje oko nie jest to najlepsza opcja dla trzeźwiejącego, ale ..........moim zdaniemolga - Pią 07 Paź, 2011 17:02
Flandra napisał/a:
jak nie ma kasy - to też są kolesie itd
Ja tu mam na myśli alkoholika w ostatnim stadium alkoholizmu w jakim znalazł się mój mąż. O jakich tu pieniądzach mowa, jak on przestał zarabiać. Swego czasu prowadził mały zakład usługowy, wyrobił sobie renome, klienci go lubili, szanowali. był naprawdę mistrzem w swoim fachu. Pod koniec swojej kariery przyjmował usługę, brał pieniądze, nie wykonywał jej, a pieniądze przepijał. I oczywiście chciał du** trzymać we moim domu, żebym go utrzymywała. A fora ze dworaszymon - Pią 07 Paź, 2011 17:02
pterodaktyll napisał/a:
Tak na moje oko nie jest to najlepsza opcja dla trzeźwiejącego, ale ..........moim zdaniem
bo twoja droga była i jest inna i jest skuteczna.
uszanuj moją droge, bo moja droga jest mojsza i uważam, że nie najgorsza OSSA - Pią 07 Paź, 2011 17:11
Flandra napisał/a:
elzbieta2011 napisał/a:
i wiem, że im al. ma więcej pieniędzy to rodzina cierpi.
ja się z tym nie zgadzam
jak nie ma kasy - to też są kolesie itd
łatwiej o patologię, o przemoc, bo przecież jeśli nie ma kasy to jest duża frustracja (zdaje się, że choćby statystycznie widać, że im większe bezrobocie, to tym więcej przypadków przemocy domowej)
im bardziej brakuje rodzinie pieniędzy - tym trudniej dzieciakom, czy żonie już nawet nie o akceptację społeczną, ale o zwykły szacunek, trudniej zachować godność, gdy nie ma kasy na ubrania, gdy chodzi się w dziurawych butach, gdy jest się głodnym itd
Oczywiście masz racje.
Tylko m.b. miał etat i firmę to co zarobił na etacie szło na dom i dzieci , to co zarobił w firmie na przelew. W domu awantury , on pan osiedla , do mnie przychodzili sąsiedzi, policja, przechlał co zarobił do następnego zlecenie spokój.
Dlatego ja wolałam, że jak on nie miał tych tzw. fuch, dłużej spokój był w domu.pterodaktyll - Pią 07 Paź, 2011 19:55
szymon napisał/a:
uszanuj moją droge,
Napisałem przecież "moim zdaniem" .Nie oznacza to wcale, że mam patent na nieomylność staaw - Pią 07 Paź, 2011 20:49
olga411 napisał/a:
Ja pierniczę , jakie wy bzdury wypisujecie. Ratowałam męża jak umiałam. Opiekowałam się nim, troszczyłam o niego. Nie wiedziałam tylko, że to wszystko co robię robię przeciwko niemu, stwarzałam mu komfort picia.
Olgo, nie ratowałaś męża, tylko niszczyłaś go bawiąc się w znachora. Leczyłaś człowieka nie mając ku temu podstawowej wiedzy.
Nie miej więc pretensji że Twoje starania nie przyniosły żadnego skutku...
Nie mam do Ciebie pretensji o brak wiedzy na temat choroby. Jednak Twoje stawianie alkoholika po za nawiasem społeczeństwa uważam za wielce krzywdzące dla ludzi chorych...pterodaktyll - Pią 07 Paź, 2011 20:56
Cytat:
Nie mam do Ciebie pretensji o brak wiedzy na temat choroby. Jednak Twoje stawianie alkoholika po za nawiasem społeczeństwa uważam za wielce krzywdzące dla ludzi chorych.
Tyle tylko, że nie wiesz Stasiu co ona i jej podobne naprawdę przeżyły................nie da rady tak oceniać...............tak myślęstaaw - Pią 07 Paź, 2011 21:01
pterodaktyll napisał/a:
Tyle tylko, że nie wiesz Stasiu co ona i jej podobne naprawdę przeżyły................nie da rady tak oceniać...............tak myślę
Toć nie oceniam, tylko nie zgadzam się by to działało tylko w jedną stronę...
Z trudem walczymy (co za głupie słowo) o postrzeganie alkoholika jako chorego członka społeczeństwa, a tu czytam o wyrzucaniu pijaków po za nawias społeczeństwa
Nie neguję że kobiety cierpią, przyznam nawet rację że cierpią dużo bardziej. Jednak to nie jest powód do nienawiści a uczucia wymagające leczenia...OSSA - Pią 07 Paź, 2011 21:07
esaneta napisał/a:
staaw napisał/a:
Chcesz powiedzieć że na dwoje dzieci wydajesz miesięcznie 3800 złotych?
Marc-elus napisał/a:
to jakaś przesada.
Tak, tyle wydaję. Naprawdę. Oto wyliczenia
Kredyt na dom + ubezpieczenia = 2250/m-c
prąd = 200/mc
gaz - 300/mc (na podst. średniej z całego roku)
wywóz śmieci = 30 zł/mc
_________________________________
RAZEM: 2780,00 : 3 (2 dzieci + ja)
= 930 koszty mieszkania 1 osoby miesięcznie
Jedzenie: 1000/ mc (dla 2 dzieci)
środki czystości i higieny osobistej : 100/mc (dla 2 dzieci)
bilety miesięczne: 160/mc (dla 2 dzieci)
telefony: 70/mc (dla 2 dzieci)
pozostałe (ciuchy, fryzjer, książka, kino, wycieczki szkolne, kieszonkowe itp.) : 200/mc
___________________________________________________________________
RAZEM: 1530,00 : 2 dzieci = 765 zł/mc
+ 930 zł (koszty mieszkania jednego dziecka)
-------------------------------------------
1695,00 tyle każde z nas rodziców powinno zapłacic na dzieci - faktycznie pomyliłam się o 200 zł , niemniej wciąż jest to zapewne kwota, która wzbudzi dużo emocji.
Ja na miejscu twojego męża poszłabym do adwokata.
sprytnie to wymyśliłaś
Ty masz dom,w którym po rozwodzie możesz np. zamieszkać z nowym partnerem on zostaje z niczym
+ alimenty na dzieci w tym kredyt za twój dom .
Zupełnie w tych wyliczeniach zapomniałaś, że jemu należy się część waszego wspólnego majątku, ale to szczegół alk. nie ma praw, ma tylko obowiązek alimentacyjny.
ps. ja nie kwestionuje, że utrzymanie dwóch nastolatków kosztuje i kwota 3800 na dwoje dzieci mnie nie szokuje. Wiem ile kosztuje jedzenie, buty, ubrania bilety, podręczniki, prywatne lekcje, czy wakacje itp.
Mam tylko zastrzeżenia do takiego przedstawienia kosztów, ale to moje skrzywienie zawodowe. esaneta - Pią 07 Paź, 2011 21:09
pterodaktyll napisał/a:
nie da rady tak oceniać...............tak myślę
też tak sądzę; tak jednej jak i drugiej strony. Generalnie bezpieczniej jest w ogóle nie oceniać. Tego się trzymam.
staaw napisał/a:
to nie jest powód do nienawiści
a ponieważ mam tego świadomość, to kiedy po raz 101 w ciągu dnia słyszę od mojego Pana X: ty k...., dz....., sz..... - mówię sobie tak: chłopak jest chory, ma taki rodzaj "astmy", właśnie ma atak - przeczekaj, to minie.
Naprawdę tak sobie wmawiam .... inaczej albo umarłabym z żalu, albo Naczelny Psychiatra WHO by mi nie pomógł.staaw - Pią 07 Paź, 2011 21:15
esaneta napisał/a:
a ponieważ mam tego świadomość, to kiedy po raz 101 w ciągu dnia słyszę od mojego Pana X: ty k...., dz....., sz..... - mówię sobie tak: chłopak jest chory, ma taki rodzaj "astmy", właśnie ma atak - przeczekaj, to minie.
Dokładnie...
Jeszcze świadomość że tę "astmę" leczy się dokładnie odwrotnie niż wszystkie inne choroby świata... Nie głaszcze, nie niańczy itp...esaneta - Pią 07 Paź, 2011 21:22
Cytat:
Nie głaszcze, nie niańczy itp...
dokładnie - pozwalam mu się "wykasłać", przecież nie zrobię tego za niego.OSSA - Pią 07 Paź, 2011 21:22
esaneta napisał/a:
pterodaktyll napisał/a:
nie da rady tak oceniać...............tak myślę
też tak sądzę; tak jednej jak i drugiej strony. Generalnie bezpieczniej jest w ogóle nie oceniać. Tego się trzymam.
staaw napisał/a:
to nie jest powód do nienawiści
a ponieważ mam tego świadomość, to kiedy po raz 101 w ciągu dnia słyszę od mojego Pana X: ty k...., dz....., sz..... - mówię sobie tak: chłopak jest chory, ma taki rodzaj "astmy", właśnie ma atak - przeczekaj, to minie.
.
Fakt nikt nie ma prawa ubliżać innej osobie, żadna choroba tego nie tłumaczy.
Broń się to, nie astma - nie minie. Astma nie leczona nie mija, tylko prowadzi do poważnych powikłań.OSSA - Pią 07 Paź, 2011 21:24
esaneta napisał/a:
Cytat:
Nie głaszcze, nie niańczy itp...
dokładnie - pozwalam mu się "wykasłać", przecież nie zrobię tego za niego.
Nie pozwalaj mu się " wykasłać" na ciebie .staaw - Pią 07 Paź, 2011 21:26
elzbieta2011 napisał/a:
Nie pozwalaj mu się " wykasłać" na ciebie .
To będzie awantura
Z pijanym się nie dyskutuje. Albo w miarę szybko idzie spać, albo policja i nocleg na wytrzeźwiałce...esaneta - Pią 07 Paź, 2011 21:37
staaw napisał/a:
Z pijanym się nie dyskutuje.
Od dawna tego nie praktykuję.
Ale mimo to
staaw napisał/a:
policja i nocleg na wytrzeźwiałce.
niestety wczoraj.
Dzisiaj/teraz tez tu krąży i zarzuca mi niewierność.pterodaktyll - Pią 07 Paź, 2011 21:41
esaneta napisał/a:
Dzisiaj/teraz tez tu krąży i zarzuca mi niewierność.
Długo to jeszcze będziesz znosić?OSSA - Pią 07 Paź, 2011 21:47
staaw napisał/a:
elzbieta2011 napisał/a:
Nie pozwalaj mu się " wykasłać" na ciebie .
To będzie awantura
Z pijanym się nie dyskutuje. Albo w miarę szybko idzie spać, albo policja i nocleg na wytrzeźwiałce...
Ja właśnie o tym myślałam, jak zaczyna "kasłać" po pijanemu, to nie należy , tylko : on niech se do d**y gada.OSSA - Pią 07 Paź, 2011 21:49
esaneta napisał/a:
Dzisiaj/teraz tez tu krąży i zarzuca mi niewierność.
kompleks Otella??Flandria - Sob 08 Paź, 2011 00:26
esaneta napisał/a:
inaczej albo umarłabym z żalu, albo Naczelny Psychiatra WHO by mi nie pomógł.
esaneta - Sob 08 Paź, 2011 11:01
Wiedźma napisał/a:
Ja właśnie o tym myślałam, jak zaczyna "kasłać" po pijanemu, to nie należy , tylko : on niech se do d**y gada.
Tak właśnie od prawie 2 lat postepuję, to była jedna z moich pierwszych zmian jakie wprowadziłam w życie po rozpoczęciu terapii.
A ponieważ od tego momentu zaczął on tracic powoli swój komfort picia, w związku z tym "staje na głowie" by wywołać we mnie jakąkolwiek reakcję. A że ta jego gimnastyka nie przynosiła żadnych skutków zaczął stosować przemoc.Wiedźma - Sob 08 Paź, 2011 11:21
esaneta napisał/a:
Wiedźma napisał/a:
Ja właśnie o tym myślałam, jak zaczyna "kasłać" po pijanemu, to nie należy , tylko : on niech se do d**y gada.
Ja coś takiego napisałam???
W życiu! szymon - Sob 08 Paź, 2011 11:22
esaneta napisał/a:
A że ta jego gimnastyka nie przynosiła żadnych skutków zaczął stosować przemoc.
i na nowym świecie spotyka się z młoda d**ą i mówi tak:
olga - Sob 08 Paź, 2011 16:42 Jakieś półtora roku temu mój alko tak bardzo się męczył z powodu swojego nadużywania, że bał się wychodzić z domu. Twierdził, że chce wytrzeźwieć w domu, nawet nie chciał słyszeć o detoksie. Namawiałam go usilnie w końcu się zgodził. Wzięłam taxi za które sama zapłaciłam ( nie śmierdział groszem), pojechałam z nim oczywiście, przecież musiałam mieć nad tym kontrolę - takie to jeszcze czasy były. Cieszyłam się, miałam nadzieję, że chociaż na jakiś czas przerwie, odtrują go, trochę wątroba odpocznie, bałam się o jego zdrowie. Alko wychodzi z gabinetu psychiatry, psychiatra rzuca od niechcenia : "odmowa". Dla mnie to był wtedy koniec świata, odchorowałam to zdarzenie strasznie.W tym momencie to ja powinnam móc zadecydować i podpisać zgodę a nie on z trzema promilami alkoholu. W ten sposób rozumiem ubezwłasnowolnienie. Wiem, że to nie uleczyłoby go takie moje działanie, wtedy chodziło mi o przerwanie jego ciągu. Zdarzenie to wiele mnie nauczyło, zupełnie inaczej patrzę teraz na to.Marc-elus - Sob 08 Paź, 2011 17:54 Powiem Wam że nie wiem na dobrą sprawę o czym jest temat....
olga411 napisał/a:
Wzięłam taxi za które sama zapłaciłam ( nie śmierdział groszem)
Co za bohaterstwo, taxi w innym celu: niech będzie, ale detox - toż to praktycznie order się należy....
olga411 napisał/a:
Dla mnie to był wtedy koniec świata, odchorowałam to zdarzenie strasznie
Też typowe dla współuzależnionej, dramat że alkoholik na detox nie poszedł, jeszcze po tym jak taxi miał zafundowane.....
olga411 napisał/a:
W tym momencie to ja powinnam móc zadecydować i podpisać zgodę a nie on z trzema promilami alkoholu
Ja nawet z 10promilami mam więcej logiki i normalnego myślenia..... olga - Sob 08 Paź, 2011 18:02 A o tym, że czynny alkoholik jest bez rozumu, a trzeźwy chyba podobnieolga - Sob 08 Paź, 2011 18:04 Co niektórych z góry przepraszam. Obaweam się, ze Marcellus jeszcze nie wytrzeźwiałMarc-elus - Sob 08 Paź, 2011 18:09
olga411 napisał/a:
Co niektórych z góry przepraszam. Obaweam się, ze Marcellus jeszcze nie wytrzeźwiał
Nie, to Ty myślisz jak pijana, myślenie życzeniowe bardziej posunięte od alko który gdy zapowiadają deszcz spodziewa się deszczu gorzały.....olga - Sob 08 Paź, 2011 18:19 Czy ty myślisz, że ja jedna "ratowałam", póki sił starczyło? A na co istnieją poradnie dla współuzależnionych. Przeszłam taką samą drogę jak każda współ. dlatego też przykro jest to czytać. Najpierw robi się wszystko dla ukochANEJ OSOBY ŻEBY JEJ POMÓC, PÓŹNIEJ DOPIERO DOWIADUJE SUIĘ ŻE TO Byłoniekorzystne dla alkoholika ale i jej samej. Te działanie odebrały mi mnóstwo zdrowia. Trzeba było od razu za łeb i niech się nurza w łajnie, a ja wyciągałam, obcierałam z g***a facjatę i wmawiałam sobie, że już wszystko dobrze.Marc-elus - Sob 08 Paź, 2011 18:22 Olgo, choć jestem zwolennikiem "pomagania" alkoholikowi w "wyjściu" z karkołomnych sytuacji, to mówię że oczekiwanie logicznego działania jest chore.... przy 3 promilach tym bardziej.
Oszczędziłabyś sobie zawodu, gdybyś wiedziała że nie będzie tak jak chcesz....olga - Sob 08 Paź, 2011 18:26 Wtedy nie wiedziałam, myślałam, że jeszcze na szyję mi się rzuci z wdzięczności, że tyle zrobiłam, żeby mu pomóc. Każdy musi przejść swoją drogę, żeby zrozumieć pewne sprawy. Nie miałam pojęcia co oznacza określenie " twarda miłość"Marc-elus - Sob 08 Paź, 2011 18:33
olga411 napisał/a:
Nie miałam pojęcia co oznacza określenie " twarda miłość"
Moim zdaniem: dobrze zrobiłaś z tą taksówką. Ze względów technicznych: nie miał okazji zboczyć do sklepu.
To że "nie skorzystał".... sam też byłem w takiej sytuacji. Tylko nie było taksówki, jedynie propozycja. Zdychałem w domu... to było baaardzo dawno temu. Nie jeśli chodzi o czas, ale o sposób myślenia.
"Twój" alkoholik po prostu nie dorósł, szkoda jedynie Ciebie, to tylko on powinien cierpieć.....szymon - Sob 08 Paź, 2011 18:33
olga411 napisał/a:
Każdy musi przejść swoją drogę, żeby zrozumieć pewne sprawy.
mnie pierwszy raz zaprowadziła żona do ośrodka...
jak zobaczyłem co tam w środku jest to uciekłem...
później żona mi uciekła Marc-elus - Sob 08 Paź, 2011 18:35
szymon napisał/a:
mnie pierwszy raz zaprowadziła żona do ośrodka...
Czyli nie spodobała się taka opcja "wakacji'..... szymon - Sob 08 Paź, 2011 18:37
Marc-elus napisał/a:
Czyli nie spodobała się taka opcja "wakacji'.....
to nie tak...
terapeutki były 50+
i jeden praktykant murzyn...
od tego momentu używam tylko żelu pod prysznicem pterodaktyll - Sob 08 Paź, 2011 18:42
szymon napisał/a:
mnie pierwszy raz zaprowadziła żona do ośrodka...
jak zobaczyłem co tam w środku jest to uciekłem...
później żona mi uciekła
Jeszcze niedawno Cię to wcale n ie bawiło........... olga - Sob 08 Paź, 2011 18:48
szymon napisał/a:
mnie pierwszy raz zaprowadziła żona do ośrodka...
jak zobaczyłem co tam w środku jest to uciekłem...
Tak z czystej ciekawości: co tam takiego jest, że ci "niedorośnięci" uciekają?
Dla mnie jest to działanie pozbawione zupełnie logiki, nie wynikające z instynktu samozachowawczego. Ja wiem, że trudno jest saukać w działaniu alko logiki, ale musi tam Być (na detoksie, na odwyku) bardzo strasznie?szymon - Sob 08 Paź, 2011 18:49
pterodaktyll napisał/a:
Jeszcze niedawno Cię to wcale n ie bawiło...........
bo jej o murzynie opowiedziałem olga - Sob 08 Paź, 2011 18:51 Po półtora roku, gdy sam tam polazł to stwierdził, że jest w porządku ( na odwyku), ale nie zapytałam, go nigdy dlaczego wtedy uciekał.szymon - Sob 08 Paź, 2011 18:54
olga411 napisał/a:
Ja wiem, że trudno jest saukać w działaniu alko logiki, ale musi tam Być (na detoksie, na odwyku) bardzo strasznie?
ja tam nie jestem prawdziwym alkoholikiem... piwska waliłem od 4 w zwyż...
jak zobaczyłem tych prawdziwych pijoków, popuchniętych... z tatuażami itd to mnie przeraziło to wszystko...
gdzie ja tam myślałem o zachowawczym instynkcie.
miałem dom, żonę, jedno i drugie dobrą pracę, samochód, marzenia i resztę tych pierdół co to baby sobie śnią nocami o nich
w 2010 roku jak poszedłem pierwszy raz do ośrodka w katowicach (tylko wizyta) myślałem, że mnie to nie dotyczy...
zrozumiałem to dopiero pod koniec ubiegłego roku i jak zrozumiałem to kim jestem, byłem to przestałem walić olga - Wto 10 Sty, 2012 20:47
pterodaktyll napisał/a:
marika napisał/a:
Dla siebie ? zawiozę go do lekarza
Ptero, jak się rozwodziłam to na sprawie sędzina pytała mnie czy zrobiłam wszystko żeby mu pomóc. Więc chyba trzeba zrobić wszystko: zarejestrować i zaprowadzić do lekarza internisty, hepatologa, psychiatry, psychologa, psychoterapeuty, do AA, zgłosić na leczenie przymusowe, do sądu na sprawę, zawieźć na odwyk, odwiedzać i dowozić jedzenie, picie i najlepiej kasę, rozmawiać, obiecywać, straszyć. I wszystko na nic.esaneta - Wto 10 Sty, 2012 20:50
olga411 napisał/a:
sędzina pytała mnie czy zrobiłam wszystko żeby mu pomóc.
Dokładnie takiego podejścia Wysokiego Sądu obawiam się na swojej rozprawie.
Już widzę minę składu sędziowskiego kiedy powiem, że ja nie jestem w stanie mu pomóc, że pomóc może on sobie sam.olga - Wto 10 Sty, 2012 20:52
esaneta napisał/a:
że ja nie jestem w stanie mu pomóc, że pomóc może on sobie sam.
I tak będziesz odpowiednio oceniona za to, że go pozostawiasz w takim stanieesaneta - Wto 10 Sty, 2012 20:56
olga411 napisał/a:
esaneta napisał/a:
że ja nie jestem w stanie mu pomóc, że pomóc może on sobie sam.
I tak będziesz odpowiednio oceniona za to, że go pozostawiasz w takim stanie
No tego się właśnie obawiam.....sąd nabierze sie na biednego chorego misia. marika - Wto 10 Sty, 2012 20:57
esaneta napisał/a:
olga411 napisał/a:
sędzina pytała mnie czy zrobiłam wszystko żeby mu pomóc.
Dokładnie takiego podejścia Wysokiego Sądu obawiam się na swojej rozprawie.
Już widzę minę składu sędziowskiego kiedy powiem, że ja nie jestem w stanie mu pomóc, że pomóc może on sobie sam.
tak, ja też chciałabym jeśli już wszystko zawiedzie przeprowadzić rozwód z orzekaniem o jego winie. Więc myślę, ze to będą przydatne argumentypietruszka - Wto 10 Sty, 2012 20:58
olga411 napisał/a:
czy zrobiłam wszystko żeby mu pomóc.
a co to jest wszystko?
dla mnie pomóc można alkoholikowi:
-przez przybliżanie jego dna
- zajęcie się własną terapią i zmianą stosunku do osoby chorej (żeby paradoksalnie nie pomagać w piciu)
- przygotowanie profesjonalnej interwencji (najlepiej przy udziale psychoterepeuty)
olga411 napisał/a:
Więc chyba trzeba zrobić wszystko: zarejestrować i zaprowadzić do lekarza internisty, hepatologa, psychiatry, psychologa, psychoterapeuty, do AA, zgłosić na leczenie przymusowe, do sądu na sprawę, zawieźć na odwyk, odwiedzać i dowozić jedzenie, picie i najlepiej kasę, rozmawiać, obiecywać, straszyć.
na dzisiaj - dla mnie powyższe czynności są "pomaganiem w piciu" a nie pomocą w wychodzeniu z alkoholizmu. Gorzej - są objawem współuzależnienia.esaneta - Wto 10 Sty, 2012 21:01
pietruszka napisał/a:
dla mnie pomóc można alkoholikowi:
-przez przybliżanie jego dna
- zajęcie się własną terapią i zmianą stosunku do osoby chorej (żeby paradoksalnie nie pomagać w piciu)
- przygotowanie profesjonalnej interwencji (najlepiej przy udziale psychoterepeuty)
Ja to wiem, Ty to wiesz, wile kobiet (i mężczyzn) to wie, ale jak do tego odniesie się sąd przy orzekaniu o winie męża?marika - Wto 10 Sty, 2012 21:05 a czy alkoholizm i nieleczenie się to nie wystarczający powód, żeby sąd orzekł o winie? Czy trzeba od razu przemocy, awantur, interwencji policji? Nie wystarczy po prostu, ze alkoholik niszczy życie drugiej osoby ?Borus - Wto 10 Sty, 2012 21:06
esaneta napisał/a:
Dokładnie takiego podejścia Wysokiego Sądu obawiam się na swojej rozprawie.
Już widzę minę składu sędziowskiego kiedy powiem, że ja nie jestem w stanie mu pomóc, że pomóc może on sobie sam
Sąd nie ma obowiązku znać się na wszystkim.
Od tego jest przewód sądowy, żeby sprawę wyjaśnić.
Myślę, że wystarczy powołać na świadka specjalistę od uzależnień... staaw - Wto 10 Sty, 2012 21:08
Borus napisał/a:
Myślę, że wystarczy powołać na świadka specjalistę od uzależnień...
Niezły sposób...
Tylko skąd go wziąć? Samemu namówić? A może jakiś biegły sądowy?DanaN - Wto 10 Sty, 2012 21:08
esaneta napisał/a:
pietruszka napisał/a:
dla mnie pomóc można alkoholikowi:
-przez przybliżanie jego dna
- zajęcie się własną terapią i zmianą stosunku do osoby chorej (żeby paradoksalnie nie pomagać w piciu)
- przygotowanie profesjonalnej interwencji (najlepiej przy udziale psychoterepeuty)
Ja to wiem, Ty to wiesz, wile kobiet (i mężczyzn) to wie, ale jak do tego odniesie się sąd przy orzekaniu o winie męża?
Sąd też wie, przynajmniej mój wiedział...
poza tym adwokat może odpowiednio przygotować się do sprawy...pterodaktyll - Wto 10 Sty, 2012 21:11
olga411 napisał/a:
jak się rozwodziłam to na sprawie sędzina pytała mnie czy zrobiłam wszystko żeby mu pomóc.
A nie spytałaś jej przypadkiem czy wie jak można pomóc komuś kto absolutnie nie chce tej pomocy przyjąć?
esaneta napisał/a:
olga411 napisał/a:
sędzina pytała mnie czy zrobiłam wszystko żeby mu pomóc.
Dokładnie takiego podejścia Wysokiego Sądu obawiam się na swojej rozprawie.
esaneta napisał/a:
tego się właśnie obawiam.....sąd nabierze sie na biednego chorego misia.
Czy Was całkiem "pogięło"?
Czy to może jest jakiś nowy objaw współzależnienia, przewidywanie o co sąd zapyta................łojezusku......... pietruszka - Wto 10 Sty, 2012 21:11
esaneta napisał/a:
Ja to wiem, Ty to wiesz, wile kobiet (i mężczyzn) to wie, ale jak do tego odniesie się sąd przy orzekaniu o winie męża?
Myślę, że jak się ma w sobie mocno ugruntowaną wiedzę o alkoholizmie (tak naprawdę a nie po łebkach, wewnętrzne przekonanie, że się wie, co robi, a w zanadrzu nawet wezwanie na świadka terapeuty (u nas w poradni i takie sytuacje się zdarzały, że terapeutki zeznawały w sprawach), dobre zaświadczenia, dokumentację terapii własnego współuzależnienia, a nawet dokumenty o przeprowadzanej tzw. interwencji kryzysowej, poświadczonej przez terapeutę z ośrodka to i są duże szanse, że przekona się sąd.
esaneta napisał/a:
ale jak do tego odniesie się sąd przy orzekaniu o winie męża?
dla sądu liczą się dokumenty, poświadczone fakty, nastawianie się, ze w sądzie są idioci raczej nie pomaga, a szkodzi, - to taka samospełniająca się przepowiednia.
Myślę, ze może dlatego dobrze jak do rozwodu przystępuje się mając nieco już posprzątane w głowie -łatwiej wtedy o racjonalne działania niż "jechanie na emocjach". Dlatego wierzę, Esii, że sobie świetnie poradzisz, jak przyjdzie co do czego. Inną sprawą jest fizyczne odseparowanie się .... szczególnie jak ma się do czynienia z przemocowcem. Wtedy najważniejsze jest własne bezpieczeństwo i dzieci.OSSA - Wto 10 Sty, 2012 21:20
esaneta napisał/a:
Ja to wiem, Ty to wiesz, wile kobiet (i mężczyzn) to wie, ale jak do tego odniesie się sąd przy orzekaniu o winie męża?
Dla niego rozwód to utrata ciepłego gniazda, popsucie komfortu picia, potrzeba płacenia alimentów na dzieci itd. zrobi wszystko by ciebie oczernić i przerzucić znaczną część winy na ciebie.
Sąd ma obowiązek wysłuchać racji obu stron. Dlatego ja wybrałam opcję bez orzekania o winie.
Może faktycznie byłam złą żoną , bo od formalnego rozwodu przestał pić.DanaN - Wto 10 Sty, 2012 21:21
pietruszka napisał/a:
zaświadczenia, dokumentację terapii własnego współuzależnienia, a nawet dokumenty o przeprowadzanej tzw. interwencji kryzysowej, poświadczonej przez terapeutę z ośrodka to i są duże szanse, że przekona się sąd.
dlatego też warto zbierać wszelkie dokumenty,
ważny też jest dobrze napisany pozew. Mnie pisał prawnik.
Sąd orzekł wyłączną winę pozwanego i zwrot kosztów. Oddalił eksmisję. Ale to rozwiązało się samo.esaneta - Wto 10 Sty, 2012 21:25 Jezuuuuuuuu, dziewczyny....ależ tutaj dużo cennych rad dajecie...normalnie skarbnica wiedzy.
Danusiu zgłoszę się do Ciebie niebawem na PW w tym temacie. Dzisiaj muszę powoli kończyć swoje forumowanie...Gorączka woła do łóżka olga - Wto 10 Sty, 2012 21:26 Ja miałam ze sobą wszelkie możliwe dokumenty: z gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych, jego zaświadczenia ze szpitala, wyniki badań, mandaty niezapłacone za izbę wytrzeźwień spożywanie w miejscu poblicznym, sikanie w parku, pismo od kuratorki sądowej (ono chyba przeważyło na moją korzyść). Sprawa była jasna. Wystarczyły dwie sprawy, obyło się bez adwokata. Ale pytanie musiało paść. Sędzina stwierdziła, że całkowitego rozpadu więzi to ona nie widzi. I oczywiście cały czas "usadzała " mnie na właściwym dla mnie miejscu, chyba zbyt pewna swego byłam.olga - Wto 10 Sty, 2012 21:29
DanaM napisał/a:
Mnie pisał prawnik.
Ja se sama napisałam, ale o poradę byłam w poradni. Za darmo uzyskałam.DanaN - Wto 10 Sty, 2012 21:30
esaneta napisał/a:
Danusiu zgłoszę się do Ciebie niebawem na PW w tym temacie.
zapraszamOSSA - Wto 10 Sty, 2012 21:31
DanaM napisał/a:
pietruszka napisał/a:
zaświadczenia, dokumentację terapii własnego współuzależnienia, a nawet dokumenty o przeprowadzanej tzw. interwencji kryzysowej, poświadczonej przez terapeutę z ośrodka to i są duże szanse, że przekona się sąd.
dlatego też warto zbierać wszelkie dokumenty,
ważny też jest dobrze napisany pozew. Mnie pisał prawnik.
Sąd orzekł wyłączną winę pozwanego i zwrot kosztów. Oddalił eksmisję. Ale to rozwiązało się samo.
Zgadzam się z wami sąd na rozprawie ma mało czasu, dobrze mieć przygotowane dowody, zaświadczenia, zapisane konkretna daty i wydarzenia. Jeśli mówimy była interwencja policji warto mieć niebieską kartę, lub przypomnieć sobie konkretną datę.
W emocjach zapomina się o najważniejszych spawach, zwłaszcza jak druga strona ma profesjonalnego prawnika, który tylko czyha na jakieś potknięcia.esaneta - Wto 10 Sty, 2012 21:31 Dziewczyny, to Wy piszcie tu dalej o swoich doświadczeniach a ja jutro z lżejszą głową to przejrzę.
Do MODERACJI:
Może by tak wyciąć z wątku mariki ten rozwodowy bałagan i umieścić w innym miejscu? DanaN - Wto 10 Sty, 2012 21:32
olga411 napisał/a:
Ja se sama napisałam, ale o poradę byłam w poradni. Za darmo uzyskałam.
Myślę że warto zapłacić prawnikowi, można zyskać więcej niż pieniądze stracone u prawnikaolga - Wto 10 Sty, 2012 21:35 Masz rację. Mnie prawniczka w poradni nie powiedziała, że mogę iść do komornika i później do funduszu alimentacyjnego bez wyroku rozwodowego (czy o separację), a w MOPS poinformowano mnie, że muszę mieć taki wyrok żeby uzyskać alimenty - celowo wprowadzono mnie w błąd.esaneta - Czw 26 Sty, 2012 13:13 Ciekawy artykuł:
http://biznes.onet.pl/cen...61,1,news-detal