czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
Kraj Rad - Jak kupujemy?
Gonzo.pl - Wto 11 Paź, 2011 12:08 Temat postu: Jak kupujemy?Jak kupujemy? Co kupujemy? Czy reklama ma na mnie wpływ? Czy chcę przebić sąsiada? Czy kupuję ponad stan?
Chętnie poznam Wasze przemyślenia.
Jak kupujemy?staaw - Wto 11 Paź, 2011 12:11 Temat postu: Re: Jak kupujemy?
Gonzo.pl napisał/a:
Czy reklama ma na mnie wpływ?
Na mnie reklama ma olbrzymi wpływ...
Na przykład gdzie jest schab gotowany po 9,90 czy wyrób seropodobny poniżej 12 złotych...Gonzo.pl - Wto 11 Paź, 2011 12:20 No, ja specjalnie po to nie jadę. Ale jak już jestem, to i owszem.
Mój problem za to inny. Jak w gazetce zobacze, nie wiem, np. szafkę na buty, czy co innego w przyzwoitej, niskiej cenie, to jadę i kupuję. Owszem, zawsze jest to rzecz mi potrzebna, ale nie teraz, nie planowana.
Ja Was poczytam wieczorkiem.esaneta - Wto 11 Paź, 2011 12:24 Gonzo, temat rzeka....nie do przerobienia
Powiem tylko jedno, nie ma świecie osoby absolutnie ŻADNEJ, która by nie ugięła się
zakusom marketingowców masci wszelakiej.
EDIT: no proszę, własnie mi 600 postów stuknęło...a ja zastanawiałam się w południe, gdzie to sie stanie.staaw - Wto 11 Paź, 2011 12:27
Gonzo.pl napisał/a:
Owszem, zawsze jest to rzecz mi potrzebna, ale nie teraz, nie planowana.
Ja zawsze wiem co kupię i ile wydam z dokładnością do 10 złotych...Marc-elus - Wto 11 Paź, 2011 12:31
Gonzo.pl napisał/a:
Czy reklama ma na mnie wpływ?
Za dużo widzę reklam żeby w nie wierzyć.... Za to lubię reklamy z humorem lub klasą, bo i takie się zdarzają... nie mają wpływu na decyzje o zakupie.
Gonzo.pl napisał/a:
Jak kupujemy?
Jest coś takiego mądrego jak stosunek jakości do ceny. Na tym się opieram.
Niestety, ale od małego(co potwierdza moja Mama) byłem człowiekiem oszczędnym, tzn nie chciałem "byle czego" i często, za to jak już sobie coś upatrzyłem to zazwyczaj była to droga rzecz.
Jedynie co to pozwalam sobie rozrzutność jeżeli chodzi o prezenty dla moich bliskich.
Za to czasem, nieczęsto, coś mnie chwyci za serce i ciężko wtedy zrezygnować z zakupu... Widziałem na wiosnę płaszcz w Vistuli, "mój" ideał, jednak cena.... kobita musiała mnie ze sklepu wyprowadzić, bo powiedziałem że mogę żyć o chlebie i wodzie przez miesiąc, ale go kupie.... Marc-elus - Wto 11 Paź, 2011 12:57
esaneta napisał/a:
Powiem tylko jedno, nie ma świecie osoby absolutnie ŻADNEJ, która by nie ugięła się
zakusom marketingowców masci wszelakiej
Generalnie tak, bo reklama może nie działać wprost.
Weźmy np samochody: jakaś "pimpa" która nawija jak to swojego faceta poznała bo miała z nim stłuczkę i On ma taki to samochód firmy x....
Żenua...
No ale marka i jakość danego modelu budowana przez lata, weźmy np Lancer Evolution, tu już trudno się nie skusić. Co z tego że przeciętny kierowca nie wykorzysta w 50% właściwości trakcyjnych tego samochodu, ale te właściwości są, są faktem, więc taki samochód jest marzeniem wielu kierowców.
Przemawia do mnie właściwość produktu, fakt, ale już np to że uchodzi za luksusowy, nigdy.
Dlatego Lancera Evo bym kupił, a Bentley'a nie. Nawet jak w Evo bym nie wykorzystał w 80% jego właściwości.esaneta - Wto 11 Paź, 2011 13:02
Marc-elus napisał/a:
esaneta napisał/a:
Powiem tylko jedno, nie ma świecie osoby absolutnie ŻADNEJ, która by nie ugięła się
zakusom marketingowców masci wszelakiej
Generalnie tak, bo reklama może nie działać wprost.
Weźmy np samochody: jakaś "pimpa" która nawija jak to swojego faceta poznała bo miała z nim stłuczkę i On ma taki to samochód firmy x....
Żenua...
No ale marka i jakość danego modelu budowana przez lata, weźmy np Lancer Evolution, tu już trudno się nie skusić. Co z tego że przeciętny kierowca nie wykorzysta w 50% właściwości trakcyjnych tego samochodu, ale te właściwości są, są faktem, więc taki samochód jest marzeniem wielu kierowców.
Przemawia do mnie właściwość produktu, fakt, ale już np to że uchodzi za luksusowy, nigdy.
Dlatego Lancera Evo bym kupił, a Bentley'a nie. Nawet jak w Evo bym nie wykorzystał w 80% jego właściwości.
To sie Marcel rozpłynałeś w ochach i achach ale cóż, wy Panowie, auta i zegarki to jedność niemalże.
Generalnie w moim poscie chodziło mi o to, że nie ma takiej opcji, byśmy oparli sie sprytnym fachowcom od reklamy (co nie znaczy, że zaraz kupujemy), ale np. skąd u Was sie wzięło hasło "prawie czyni wielka różnicę"?Borus - Wto 11 Paź, 2011 13:20
esaneta napisał/a:
wy Panowie, auta i zegarki to jedność niemalże.
Proszę bez uogólnień...
Dla mnie osobiście samochód, to tylko i wyłącznie narzędzie.
Ma być funkconalny i jak najmniej się psuć mimo eksploatacji w trudnych warunkach.
Zegarka natomiast nie noszę od czasu, gdy mnie uwiązano do telefonu komórkowego... esaneta - Wto 11 Paź, 2011 13:31 Ojej, ale nietrafiony przykład sobie wybrałam
Kiedys była np. taka reklama proszku "Ojciec prać?" -część z nas na pewno pamięta.
Ja osobiscie nie uzywałam tego proszku, ale reklama i jej slogan utkwił gdzieś w mojej podświadomosci. I o to autorom reklamy chodziło - wizualna identyfikacja markiKICAJKA - Wto 11 Paź, 2011 13:41
esaneta napisał/a:
nie ma świecie osoby absolutnie ŻADNEJ, która by nie ugięła się
Anetko ja nie cierpię reklam,staram się nie oglądać ani nie czytać-chyba,że domownicy się domagają o radę-co doprowadza mnie do jeszcze większej niechęci.
Kupuję tylko to co jest mi potrzebne,niezbędne w danej chwili.
Do szału doprowadzają mnie zegarki,buty,kurtki i torby oraz plecaki i kosze na grzyby mojego mena
A fatałaszki córci już się w szafach i pawlaczach nie mieszczą
Właśnie dziś od rana walczę z tą plagą,bo trzeba zmieniać rzeczy letnie na zimowe a na 30 m2 trudno to wszystko upchać
Ogłaszam bezsilność wobec mojej rodzinki i chyba dlatego nie cierpię zakupów. esaneta - Wto 11 Paź, 2011 13:48
KICAJKA napisał/a:
Anetko ja nie cierpię reklam,staram się nie oglądać ani nie czytać
nie da się niestety przed tym ustrzec...ja zazwyczaj słucham radia częściej niz tv, kiedy w tv leci reklama, mogę sobie np. w tym czasie zrobić kawę, ale kiedy w radio puszczaja blok reklamowy, to siłą rzeczy cos po uszach poleci a i bilbordy wszechobecne nie raz po oczach uderzą. W takich czasach zyjemy.
Jestesmy wciąż i wszędzie manipulowani. Jakiż to ma gorzki wydźwięk w przypadku nas - współuzależnionych.KICAJKA - Wto 11 Paź, 2011 14:00
esaneta napisał/a:
Jestesmy wciąż i wszędzie manipulowani. Jakiż to ma gorzki wydźwięk w przypadku nas - współuzależnionych
No właśnie mnie się to "nie ima" Chyba dlatego,że od dawna nie daję się zmanipulować jako współ -poza tym zawsze byłam zbyt "racjonalna" Marc-elus - Wto 11 Paź, 2011 14:23
KICAJKA napisał/a:
No właśnie mnie się to "nie ima"
Zdaje Ci się, ulegasz reklamom, ale nie tym debilno/nachalnym, tylko np merketingowi "szeptanemu".
Czym że jest np to że ludzie kupują biżuterie z kamieniami szlachetnymi?
Po co? Bo ładnie wyglądają? Przecież można użyć syntetycznego odpowiednika, identycznego w wyglądzie, a 10 x tańszego.
Cześć kamieni szlachetnych nie ma zastosowania w przemyśle, więc skąd ich cena?
Są rzadkie, jedynie to.
Dla mnie tak samo wartościowe jak ich syntetyczne odpowiedniki, tylko ze względu na wygląd.
Natomiast radość jaką da np łańcuszek bliskiej mi osobie: bezcenna.Estera - Wto 11 Paź, 2011 14:27
KICAJKA napisał/a:
nie cierpię zakupów
jestem w tym samym klubie
nie lubię sklepów, idę tylko wtedy jak muszę coś nabyć, bo zabrakło, sie rozleciało itp.
staaw - Wto 11 Paź, 2011 14:28
Marc-elus napisał/a:
Dla mnie tak samo wartościowe jak ich syntetyczne odpowiedniki, tylko ze względu na wygląd.
Natomiast radość jaką da np łańcuszek bliskiej mi osobie: bezcenna.
Może ta bliska osoba lepiej się zna na kamieniach? Estera - Wto 11 Paź, 2011 14:30
staaw napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
Dla mnie tak samo wartościowe jak ich syntetyczne odpowiedniki, tylko ze względu na wygląd.
Natomiast radość jaką da np łańcuszek bliskiej mi osobie: bezcenna.
Może ta bliska osoba lepiej się zna na kamieniach?
Marc-elus - Wto 11 Paź, 2011 14:32
staaw napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
Dla mnie tak samo wartościowe jak ich syntetyczne odpowiedniki, tylko ze względu na wygląd.
Natomiast radość jaką da np łańcuszek bliskiej mi osobie: bezcenna.
Może ta bliska osoba lepiej się zna na kamieniach?
Złośliwiec....
Nigdy nie kupiłem mojej Pani nic z kamieniami, mojej Mamie też nie, One tego nie uznają, to była przenośnia...esaneta - Wto 11 Paź, 2011 14:33
Marc-elus napisał/a:
radość jaką da np łańcuszek bliskiej mi osobie: bezcenna
A nie macie wrażenia, ze to wyboldowane przeze mnie słowko w poscie Marcela przezywa swój renesans również dzieki pewnej reklamie?KICAJKA - Wto 11 Paź, 2011 14:34
Marc-elus napisał/a:
Zdaje Ci się, ulegasz reklamom, ale nie tym debilno/nachalnym, tylko np merketingowi "szeptanemu".
Owszem mogęulec ale np. markom sprawdzonym Niedawno zepsuło siężelazko po 20 latach-kupiłam również z "Eldom" jak poprzednie. Okurzacz odwiecznie tylko "Zelmer" sprzęt kuchenny sprawdzony "Mastercook",RTV-"Samsung"
Na swoich wyborach nigdy sięnie zawiodłam staaw - Wto 11 Paź, 2011 14:36
Marc-elus napisał/a:
Złośliwiec....
Żaden złośliwiec, przypomniało mi się coś z własnego doświadczenia...
Szedłem sobie z dziewczyną poprzez plac Na Rozdrożu, gdzie siedziała kwiaciarka z kubełkiem róż...
Wyciągnąłem z kieszeni monetę, wziąłem jedną różę i nie biorąc reszty wróciłem z miną zwycięzcy...
Myślałem że usłyszę jaki to ja kochany jestem...
Usłyszałem że powinienem wybrać czerwoną a nie RÓŻOWĄ
Zdaje Ci się, ulegasz reklamom, ale nie tym debilno/nachalnym, tylko np merketingowi "szeptanemu".
Owszem mogęulec ale np. markom sprawdzonym Niedawno zepsuło siężelazko po 20 latach-kupiłam również z "Eldom" jak poprzednie. Okurzacz odwiecznie tylko "Zelmer" sprzęt kuchenny sprawdzony "Mastercook",RTV-"Samsung"
Na swoich wyborach nigdy sięnie zawiodłam
A widzisz, jednak to błąd.
Nie znasz jakości sprzętu który występuje pod tą samą marką co Twój ileśtam lat temu. Marka mogła zmienić już 10 x właściciela, produkcja dawno przeniosła się do Chin, straciła jakość.... popsują się po paru miesiącach.
Nie mówię że tak było, bo być może nie, w Chinach też potrafią dobrze produkować, ale to możliwe.....Marc-elus - Wto 11 Paź, 2011 14:39
staaw napisał/a:
Usłyszałem że powinienem wybrać czerwoną a nie RÓŻOWĄ
Widzisz, na taką okazje powinieneś użyć marketingu w stosunku do własnej osoby, tzn wytłumaczyć że znasz się na tym i różowe dłużej "postoją".....ewentualnie że różowy bardziej pasuje do przepięknych oczu obdarowanej...... staaw - Wto 11 Paź, 2011 14:42
Marc-elus napisał/a:
ewentualnie że różowy bardziej pasuje do przepięknych oczu obdarowanej......
Piwne ma... W Łazienkach poszliśmy pod parasole Marc-elus - Wto 11 Paź, 2011 14:44
staaw napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
ewentualnie że różowy bardziej pasuje do przepięknych oczu obdarowanej......
Piwne ma... W Łazienkach poszliśmy pod parasole
Może różowy pasował pod kolor otoczenia? KICAJKA - Wto 11 Paź, 2011 14:47
Marc-elus napisał/a:
Nie znasz jakości sprzętu który występuje pod tą samą marką co Twój ileśtam lat temu.
Telewizory,video,odtwarzacze zmienialiśmy od prawie 30 lat (pierwsze kupowane za marki lub dolary na zamówienie)wielokrotnie,dlatego żeby kupić nowocześniejszy sprzęt a nie dlatego,że się psół -właśnie bezwadliwe-oddawaliśmy w dobre ręce Marc-elus - Wto 11 Paź, 2011 14:53
KICAJKA napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
Nie znasz jakości sprzętu który występuje pod tą samą marką co Twój ileśtam lat temu.
Telewizory,video,odtwarzacze zmienialiśmy od prawie 30 lat (pierwsze kupowane za marki lub dolary na zamówienie)wielokrotnie,dlatego żeby kupić nowocześniejszy sprzęt a nie dlatego,że się psół -właśnie bezwadliwe-oddawaliśmy w dobre ręce
Kicajko, ja również cenię te marki które wymieniłaś, ale jednak czasy się zmieniają, wierz mi.
Ostatnio, jedna z marek którą znam od paru lat, marka z wieloletnią tradycją, uznana, w swoich materiałach reklamowych pisała wielkimi literami: "Wyprodukowano w Niemczech".
Znam jedynego dystrybutora tej marki na Polskę, podpytałem się: od 2002roku produkowali w Chinach, w 2009 zdecydowali się żeby produkcje przenieść z powrotem do Raichu, za dużo mieli napraw gwarancyjnych....
Przez te lata ta marka dalej była uznawana za bardzo dobrą.... jednak już jakość była gorsza niż wcześniej.KICAJKA - Wto 11 Paź, 2011 14:58
Marc-elus napisał/a:
Przez te lata ta marka dalej była uznawana za bardzo dobrą.... jednak już jakość była gorsza niż wcześniej.
Byćmożeale jakoś dlamnie są niezawodne i działająpo wiele lat bezawaryjnie-może miałam szczęście
Zwłaszcza na kilka rzeczy kupowanych jako ostatnie sztuki albo przed samym zamknięciem sklepu verdo - Wto 11 Paź, 2011 15:34
Marc-elus napisał/a:
Za to lubię reklamy z humorem lub klasą, bo i takie się zdarzają
Te sa dobre
KICAJKA - Wto 11 Paź, 2011 15:58
verdo napisał/a:
Te sa dobre
Oczywiste preferencje w odpowiednim miejscu verdo - Wto 11 Paź, 2011 16:11 Kicjaka jesli Ci chodzi o reklame browca,to nie ma w tym nic zlego.Alkoholu z zycia nie da sie calkowicie wyeliminować,mozna na niego trafic wszedzie...Nalezy nauczyc sie zyc bez niego a nie popadac w skrajnosci a wlasnie to sugerujesz.Byly tu juz rozmowy o markach alkoholi a nawet zdjecia.....
To juz wrecz fanatyczne podejscie do problemu.Wrzuc na luz,ze wszystkiego mozna sie posmiac......dlugixp - Wto 11 Paź, 2011 16:18
verdo napisał/a:
ze wszystkiego mozna sie posmiac......
No pewnie
pterodaktyll - Wto 11 Paź, 2011 19:37
Estera napisał/a:
KICAJKA napisał/a:
nie cierpię zakupów
jestem w tym samym klubie
nie lubię sklepów
Na terapie mnię marsz............Kobieta która nie lubi robić zakupów jest mocno podejrzana......... dlugixp - Wto 11 Paź, 2011 19:44
pterodaktyll napisał/a:
Kobieta która nie lubi robić zakupów jest mocno podejrzana.........