To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW – DDA - terapia indywidualna, terapia grupowa

demon - Śro 26 Paź, 2011 18:15
Temat postu: terapia indywidualna, terapia grupowa
Witam, jestem DDA mam 32lata w 2005 roku podjąłem się terapii, którą po kilku spotkaniach przerwałem, miesiąc temu rozpocząłem terapie indywidualną na nowo, wiele mógłbym pisać o sobie ale nie w tym rzecz, czytam dużo wypowiedzi na różnych forach i różnych artykułów o DDA, jak wspomniałem na razie mam spotkania indywidualne z psychologiem i na tych spotkaniach w sumie to terapeutka dużo mówi, a ja czuje potrzebę się wygadania nie mam znajomych z którymi mógłbym o tym porozmawiać nie mówiąc już o byciu z kimś w relacji przyjacielskiej w sumie nigdy w życiu nie miałem takiej relacji z nikim, no i właśnie czy było by odpowiednią rzeczą zacząć teraz uczestniczyć w terapii grupowej, mam cichą nadzieje, że może wśród tych osób znajdę jakąś mi przychylna osobę
Klara - Śro 26 Paź, 2011 18:56

Witaj Demonie :)
demon napisał/a:
czy było by odpowiednią rzeczą zacząć teraz uczestniczyć w terapii grupowej

Moim zdaniem terapia wyłącznie indywidualna jest niepełna.
Terapia grupowa daje możliwość "przejrzenia się" w oczach innych ludzi z podobnym problemem.
W znanych mi przypadkach jedyną przeszkodą w zorganizowaniu terapii grupowej było zebranie odpowiedniej ilości osób, a przeciwwskazań nie ma chyba wcale.

Ula - Śro 26 Paź, 2011 19:01

demon ja chodze na terapie DDA i ona mi bardzo pomaga to byla druga dobra decyzja w moim zyciu :)

Pozdrawiam ciepło :)

Flandria - Śro 26 Paź, 2011 19:13

Klara napisał/a:
a przeciwwskazań nie ma chyba wcale.


np. nie każdy jest w stanie się otworzyć przed grupą osób ...

Nie polecam terapii w grupie otwartej, czyli takiej do której ciągle dochodzą nowe osoby.

Klara - Śro 26 Paź, 2011 19:27

Flandra napisał/a:
nie każdy jest w stanie się otworzyć przed grupą osób

No, ale Demon wyraźnie czuje taką potrzebę, więc chyba w Jego wypadku nie ma przeciwwskazań?

Jacek - Śro 26 Paź, 2011 19:33

cześć demon :)
demon - Śro 26 Paź, 2011 19:49

no ja nie mam większych oporów z mówieniem o sobie i o swoich doświadczeniach po porostu zgadzam się z tym co przeczytałem w różnych miejscach, że ktoś kto nie jest DDA albo przynajmniej ten problem nie jest mu dobrze znany nie zrozumie DDA, strach prze niezrozumieniem to jest co coś czego się obawiam
acha no i co do spotkań DDA w moim mieście to raczej większego problemu nie będzie bo są tu 2 duże ośrodki i w sumie terapeutka pytała się mi czy brałem udział w takich spotkaniach więc raczej tu są spotkania, tylko, że pamiętam jak wcześniej chodziłem to ta pierwsza terapeutka wspominała coś o tym, że terapia grupowa to jest dalszy etap terapii więc w tym kontekście jest moje pytanie

Gonzo.pl - Śro 26 Paź, 2011 20:21

Witaj Demonie.
Marek alkoholik i DDD

KICAJKA - Śro 26 Paź, 2011 20:33

Witaj demonie :)
Flandria - Śro 26 Paź, 2011 21:59

Klara napisał/a:
No, ale Demon wyraźnie czuje taką potrzebę, więc chyba w Jego wypadku nie ma przeciwwskazań?

nie wiem
w większości ośrodków przychodzisz, rejestrujesz się i jeśli jest akurat taka możliwość (na grupę zamkniętą czekać trzeba czasami ponad rok) trafiasz na terapię grupową

ale słyszałam o przypadkach, że terapeuta indywidualny uważał, że pacjent/klient nie jest gotowy na taką formę terapii ze względu na swój stan psychiczny.

być może tam gdzie wchodzi się na terapię grupową "z ulicy" weryfikacja czy ktoś się na nadaje czy nie polega na tym, że sprawdza się "w praniu" czy dana osoba wytrzyma czy nie :wysmiewacz:

Flandria - Śro 26 Paź, 2011 22:09

Klara napisał/a:
No, ale Demon wyraźnie czuje taką potrzebę, więc chyba w Jego wypadku nie ma przeciwwskazań?


tak mi się teraz przypomniało
przecież niektóre przeciwwskazania, na tym forum tym szczególnie, są oczywiste:

nie można podjąć terapii DDA jeśli jest się osobą uzależnioną - od alkoholu, narkotyków, hazardu itd
osoba uzależniona może podjąć terapię DDA pod warunkiem co najmniej 2-letniej abstynencji
osoby współuzależnione, będące w związku z osobą uzależnioną, lub które mają za sobą taki związek - najpierw terapia współuzależnienia, dopiero później przepracowywanie dzieciństwa

Poza tym, żeby podjąć terapię DDA (czyli rozgrzebującą dzieciństwo) bardzo ważne jest - i mówię to z własnego doświadczenia - mieć jakiś solidny fundament w życiu, jakieś oparcie, podstawy stabilizacji.
Do ponownego przeżywania uczuć z dzieciństwa - procesu bolesnego i dosyć wyczerpującego - trzeba mieć siłę. A tę trzeba skądś brać.

esaneta - Czw 27 Paź, 2011 07:53

Flandra napisał/a:
Do ponownego przeżywania uczuć z dzieciństwa - procesu bolesnego i dosyć wyczerpującego - trzeba mieć siłę. A tę trzeba skądś brać.


No więc właśnie, ostatnio coraz częściej zastanawiam się nad taką terapią a bynajmniej zgłębieniem zagadnienia DDA.
Ojciec mój (już nieżyjący) równiez był alkoholikiem. Nie dane mi było na szczęście mieszkać z nim pod jednym dachem, czy też uczestniczyć jakoś w jego życiu w ostatnim etapie tej okrutnej choroby. Ale pamietam tez dużo niefajnych rzeczy z domu rodzinnego, gdy jeszcze w nim mieszkałam i wiecznie nakręcającą się smutną mamę.
Czy taka terapia może byc mi pomocna? Czy w moim przypadku jest takie wskazanie?
Flandro?

demon, przepraszam, że najpierw załatwiam swoją "prywatę" w Twoim wątku, jakoś tak samo wyszło :bezradny: A odpowiadając na Twoje pytanie, to powiem Ci o swoim doświadczeniu w terapii dla współuzależnionych (nie cierpię tego słówka). Zaczęłam prace nad sobą od terapii indywidualnej. Po ok. 6 m-cach moja terapeutka zaproponowała mi równolegle grupę, ale stanowczo odmówiłam. Ponawiała te swoją propozycję potem jeszcze kilka razy. Aż przyszło lato i trafiłam na to forum.
Ppczytałam z wypiekami na twarzy, niejednokrotnie zalewałam się łzami i oświeciło mnie jaką moc sprawczą ma grupa. Więc po 16 mcach terapii indywidualnej sama poprosiłam terapeutkę o grupę. Była wg mnie to jedna z najlepszych moich decyzji w procesie "oswajania" mojego współ.... Mam wrażenie, że do tego przełomowego momentu dreptałam w miejscu. Dojrzałam do grupy i ogromnie się z tego cieszę.

staaw - Czw 27 Paź, 2011 08:08

esaneta napisał/a:

No więc właśnie, ostatnio coraz częściej zastanawiam się nad taką terapią a bynajmniej zgłębieniem zagadnienia DDA.

Jak długo chcesz się zastanawiać?
Kiedy podasz datę, mrzonka zamieni się w cel. Prawda że będzie to rozsądniejsze?

esaneta - Czw 27 Paź, 2011 08:24

staaw napisał/a:
Jak długo chcesz się zastanawiać?
Kiedy podasz datę, mrzonka zamieni się w cel. Prawda że będzie to rozsądniejsze?


Tak Stasiu, mam świadomość jak zamienić mrzonkę w cel. Ale zanim to zrobię chciałabym, wiedzieć czy w moim przypadku jest takie wskazanie.
Nie chciałabym przedobrzyć; wiesz czasem "nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu" :mgreen:

staaw - Czw 27 Paź, 2011 08:28

esaneta napisał/a:
Ale zanim to zrobię chciałabym, wiedzieć czy w moim przypadku jest takie wskazanie.

Mój terapeuta od grupowej mawiał "słuchajcie uważnie, bo tego o czym wam mówię uczę za ciężkie pieniądze na szkoleniach dla firm. Wy macie za darmo..."

esaneta - Czw 27 Paź, 2011 08:32

staaw napisał/a:
Mój terapeuta od grupowej mawiał "słuchajcie uważnie, bo tego o czym wam mówię uczę za ciężkie pieniądze na szkoleniach dla firm


Ojojoj :szok: a co to za firmy, gdzie sami alko?

staaw - Czw 27 Paź, 2011 08:37

esaneta napisał/a:
staaw napisał/a:
Mój terapeuta od grupowej mawiał "słuchajcie uważnie, bo tego o czym wam mówię uczę za ciężkie pieniądze na szkoleniach dla firm


Ojojoj :szok: a co to za firmy, gdzie sami alko?

Myślisz że na terapii to o samym alkoholu jest? Alkohol to najmniejszy problem. Problemem jest jak żyć, kiedy emocje są tak silne że tylko się nawalić...
Takie emocje mają też "zdrowi", tylko troszeczkę lepiej umieją sobie z tym radzić. Korporacje, chcąc jeszcze bardziej wyżyłować pracowników, zamawiają im takie szkolenia... (może prewencyjnie :mysli: )

esaneta - Czw 27 Paź, 2011 08:40

staaw napisał/a:
Korporacje, chcąc jeszcze bardziej wyżyłować pracowników, zamawiają im takie szkolenia... (może prewencyjnie )


Cos niestety na ten temat wiem :bezradny: , ale skoro oni chca mnie wyzyłowac, to ja sobie znalazłam sposób żeby wyżyłowac ich. Nie powiem tu na forum, bo może jest tu jaki przedstawiciel mojej korporacji 325t5

EDIT: Żeby nie było skrótów myslowych - wszystko w granicach norm i prawa :)

staaw - Czw 27 Paź, 2011 08:43

I dobrze, zawsze trzeba lepiej znać swoje prawa niż obowiązki :)
(o obowiązkach, kiedy trzeba, przypomną. O prawach NIGDY )

pterodaktyll - Czw 27 Paź, 2011 08:48

staaw napisał/a:
Problemem jest jak żyć, kiedy emocje są tak silne że tylko się nawalić...

Taak. Byłem kiedyś na takich warsztatach, gdzie omawiano zastosowanie technik NLP w procesie trzeźwienia. Wybiórczo fragmenty tych technik stosuje sie również w marketingu............

esaneta - Czw 27 Paź, 2011 08:54

staaw napisał/a:
o obowiązkach, kiedy trzeba, przypomną. O prawach NIGDY )


No chyba, ze związki zawodowe ;)
A u mnie są, wprawdzie dopiero raczkują, ale są.
Zastanawiałam się nawet czy jako aktywistka i społecznik tam nie wstapić :mysli:

Flandria - Czw 27 Paź, 2011 12:23

esaneta napisał/a:
Czy taka terapia może byc mi pomocna? Czy w moim przypadku jest takie wskazanie?


jeśli chodzi Ci to po głowie, a terapeuta nie widzi przeciwwskazań - to spróbuj :) Tylko tak możesz sprawdzić czy w czymś Ci to pomoże czy nie :)

nie trzeba być ofiarą czy świadkiem przemocy fizycznej, ani uczestniczyć we wszystkich stadiach choroby ojca ...
Zdaje się, że największy problem stanowi identyfikacja i wyrażanie uczuć, toksyczny wstyd i lęk, niekoniecznie muszą one występować pod płaszczykiem alkoholizmu.

Borus - Czw 27 Paź, 2011 13:33

esaneta napisał/a:
czasem "nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu"

Nie czasem, lecz zawsze... :uoee:

Pati - Sob 29 Paź, 2011 11:00

demon napisał/a:
czy było by odpowiednią rzeczą zacząć teraz uczestniczyć w terapii grupowej, mam cichą nadzieje, że może wśród tych osób znajdę jakąś mi przychylna osobę

Z własnego doświadczenia mogę napisać tyle,że w mojej sytuacji broniłam się na początku przed terapią grupową (strach).
Gdy dojrzałam emocjonalnie do tej decyzji oczywiście w międzyczasie terapia indywidualmna była calusieńki czas.
Terapeutka powiedziała,że to dobry czas na grupę.
Z tego co wiem to terapeuta kieruje na grupę. :)

Jacek - Sob 29 Paź, 2011 11:13

esaneta napisał/a:
staaw napisał/a:
Mój terapeuta od grupowej mawiał "słuchajcie uważnie, bo tego o czym wam mówię uczę za ciężkie pieniądze na szkoleniach dla firm


Ojojoj :szok: a co to za firmy, gdzie sami alko?

esenusiu,moja droga
tak naprawdę program AA nie uczy nas alkoholików aby i jak nie pić alkoholu
tylko jak przetrwać w życiu bez alkoholu - w życiu pełnym alkoholu


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group