WSPÓŁUZALEŻNIENIE - jak żyć z trzeźwym alkoholikiem?
Inna5 - Śro 23 Lis, 2011 20:17 Temat postu: jak żyć z trzeźwym alkoholikiem? Jak sobie radzić z człowiekiem słabym z jego zmiennością nastrojów i depresjami?
Janioł - Śro 23 Lis, 2011 20:18
Inna5 napisał/a: | Jak sobie radzić z człowiekiem słabym z jego zmiennością nastrojów i depresjami? | odseparowac od alkoholu
i próbowac przetrwać
pterodaktyll - Śro 23 Lis, 2011 20:20
Inna5 napisał/a: | Jak sobie radzić z człowiekiem słabym z jego zmiennością nastrojów i depresjami? |
Wysłać na terapię, niech tam się z nim męczą?
Inna5 - Śro 23 Lis, 2011 20:33
alkoholu nie pije,na spotkania AA chodzi mniej więcej regularnie. A przedwczoraj miał jazdę i wyszedł z domu. Wziął kilka rzeczy i powiedział,że musi mieć trochę spokoju bo bardzo źle czuje się psychicznie i musi nabrać dystansu do wielu spraw. A ja co? Siedzę i czekam. Nie powiem tez jestem w dołku psychicznym
Klara - Śro 23 Lis, 2011 20:41
Inna5 napisał/a: | bardzo źle czuje się psychicznie i musi nabrać dystansu do wielu spraw |
To niech sobie nabiera tego dystansu, a Ty skorzystaj ze spokoju i zajmij się sobą:
Zrób sobie kąpiel, weź dobrą książkę, albo obejrzyj jakiś film.
Jutro wybierz się do fryzjera i kup sobie jakiś ciuszek.
W domu, na widocznym miejscu połóż wydrukowane adresy poradni uzależnień żeby sobie wybrał terapię:
http://www.psychologia.ed...hologiczna.html
Inna5 - Śro 23 Lis, 2011 20:47
Klaro dzięki. Może spróbuję. Jak na razie to dwa dni siedzę w domu i nie mogę na niczym się skupić. To dla mnie zupełnie nowa sytuacja. Co prawda jak decydowałam się z nim być to o wszystkim wiedziałam.Ale co innego słyszeć o czymś a co innego doświadczyć tego czegoś.
Klara - Śro 23 Lis, 2011 21:01
Przez jakiś czas była na naszym forum osoba, która próbowała ułożyć sobie życie z alkoholikiem z długim stażem.
Wprawdzie ona też jest trzeźwą alkoholiczką, ale w tym wypadku to akurat (chyba) nie ma nic do rzeczy.
Jej partner też miewał takie wybuchy wściekłości, za jej namową terapeutyzował się - a to w kierunku radzenia sobie ze złością, a to jeszcze coś innego...
Aż w końcu ona stwierdziła, że w tym wypadku terapia niczego nie załatwi, bo on po prostu jest jaki jest.
Po kilku latach prób ułożenia sobie życia rozstała się z nim na dobre
Inna5 - Śro 23 Lis, 2011 21:11
To raczej nie to. Mój partner jest spokojnym człowiekiem. Przez prawie rok naszej wspólnej bytności nie było tzw. porządnej kłótni. Może kilka razy jakaś nieco głośniejsza ,dyskusja,ale nic poza tym. Natomiast często powtarzał mi,że alkoholicy mają zmienność nastrojów, popadają często w depresje i nie jest z nimi łatwo.
pterodaktyll - Śro 23 Lis, 2011 21:12
Inna5 napisał/a: | alkoholicy mają zmienność nastrojów, popadają często w depresje i |
Jakoś nie zauważyłem u siebie.............
Inna5 - Śro 23 Lis, 2011 21:16
A czy wszyscy alkoholicy są tacy sami?
pterodaktyll - Śro 23 Lis, 2011 21:17
Inna5 napisał/a: | A czy wszyscy alkoholicy są tacy sami? |
A cholera ich wie..........
Inna5 - Śro 23 Lis, 2011 21:35
Może to niewłaściwie określenie w tym miejscu. Jest mi bardzo smutno i źle się z tym czuje ,że jestem sama w domu.Mój dołek to może raczej dól psychiczny,ale Andrzeja określenie przez chwile wywołało uśmiech na mojej twarzy. Odebrałam to pozytywnie,zabrzmiało to raczej sympatycznie w stosunku do Ptero. Moje wrażenie jest takie,że obaj panowie sie lubią. Ale może się mylę?
pterodaktyll - Śro 23 Lis, 2011 21:38
Inna5 napisał/a: | Moje wrażenie jest takie,że obaj panowie sie lubią. Ale może się mylę? |
Moje też.........ale może się mylę
pietruszka - Śro 23 Lis, 2011 21:39
Inna5 napisał/a: | Natomiast często powtarzał mi,że alkoholicy mają zmienność nastrojów, popadają często w depresje i nie jest z nimi łatwo. |
no , pachnie mi to manipulacją, usprawiedliwiającą ewentualne wyskoki. Nie wiem, czy można wszystko usprawiedliwiać alkoholizmem. Osobiście w domu mam przypadek mało depresyjny
Janioł - Śro 23 Lis, 2011 21:39
Inna5 napisał/a: | że obaj panowie sie lubią. Ale może się mylę? | ja ptera uwielbiam - pasjami a on mnie bije , za to Klara i dyrekcja mnie nie lubi bo mam żadania Inna5 napisał/a: | popadają często w depresje i nie jest z nimi łatwo | łatwo z nami nie jest to fakt ale moja szacowna malżonka zna sposoby na polepszenie marnych moich nastrojów tych związanych i nie związanych z chorobą, i często bywa że to ona zauważa te moje głody i zachowania nawrotowe
pietruszka - Śro 23 Lis, 2011 21:43
pterodaktyll napisał/a: | Bo nudna jest i życia nie zna.......... |
wiesz Pteruś, kiedyś byłam u skraju rozpaczy i wtedy nie do śmiechu mi było...
Inna5 - Śro 23 Lis, 2011 21:48
Andrzej napisał/a: | moja szacowna malżonka zna sposoby na polepszenie marnych moich nastrojów t |
dzięki trzeba będzie sie tego nauczyć
pterodaktyll - Śro 23 Lis, 2011 21:57
pietruszka napisał/a: | wiesz Pteruś, kiedyś byłam u skraju rozpaczy i wtedy nie do śmiechu mi było... |
A to cytat z jej pierwszego posta:
Mój związek trwa 4 miesiące,....................................
Powiem Ci Pietrucha, że jak zobaczyłem jej ostatni wpis to cóż innego mogłem napisać. Wszyscy tłumaczą kobiecie w co się "pakuje" i zostają skwitowani, że się wygłupiają i mało merytoryczni są...........normalnie masakra
Klara - Śro 23 Lis, 2011 21:59
Inna5 napisał/a: | dzięki trzeba będzie sie tego nauczyć |
Przestrzegam Cię przed uczynieniem z Twojego partnera pępka świata, dzidziusia, któremu trzeba poprawiać nastrój.
Niech sobie poprawia sam, a Ty Inna zajmuj się swoimi dobrymi nastrojami.
Może jeszcze nie jesteś współuzależniona, ale znalazłaś się na najlepszej drodze do tej dysfunkcji
pietruszka - Śro 23 Lis, 2011 22:08
pterodaktyll napisał/a: | Powiem Ci Pietrucha, że jak zobaczyłem jej ostatni wpis to cóż innego mogłem napisać. |
pterodaktyll napisał/a: | .normalnie masakra |
eee... pewnego rodzaju norma. Często pod płaszczykiem "wiem i tak lepiej" dopiero kryje się tragedia, ale ja... wycofuję się z takich relacji... bo mi szkodzą Jak ktoś nie chce pomocy, cóż... przestałam być matką Teresą.
Przepraszam Inna5 za offtop.
Inna5 napisał/a: | dzięki trzeba będzie sie tego nauczyć |
Zgadzam się z Klarą, że to droga w kierunku współuzależnienia. Myślę, że fajnie, gdybyś umiała się oddzielić od jego emocji i zachowań - dla własnego zdrowia.
Inna5 - Śro 23 Lis, 2011 22:09
Klaro chyba trafiłaś w 10. Wydaje mi się,że do tej pory tak postępowałam.Starałam się ustawiać wszystko tak,aby mój partner miał jak najmniej problemów.
pterodaktyll - Śro 23 Lis, 2011 22:12
pietruszka napisał/a: | ja... wycofuję się z takich relacji... bo mi szkodzą Jak ktoś nie chce pomocy, cóż... przestałam być matką Teresą. |
Ja w tamtym temacie napisałem JEDNEGO!!!! posta...............
No może dwa...........
Klara - Śro 23 Lis, 2011 22:18
Inna5 napisał/a: | Starałam się ustawiać wszystko tak,aby mój partner miał jak najmniej problemów. |
W takim razie przeczytaj sobie ten tekst:
http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?p=52559#52559
Wprawdzie dotyczy on rodziny w związku z czynnym alkoholikiem, ale z urywków Twoich wypowiedzi wynika, że Twój partner też się zachowuje tak, jakby tak do końca nie był trzeźwy.
pietruszka - Śro 23 Lis, 2011 22:29
pterodaktyll napisał/a: | Ja w tamtym temacie napisałem JEDNEGO!!!! posta............... |
Pteruś... ja przecież nie o Tobie... Ja tylko o tym, że często się zdarza, że osoby w kryzysie dziwnie reagują, często agresją, te kilka lat temu też mi było nie śmiechu... i raczej byłam nudna i bardziej miałam na myśli to
Klara napisał/a: | ja się obawiałam, że się zirytujesz.
Akurat w innym wątku inna userka ma pretensje o żarty zamiast merytorycznych wypowiedzi. |
pterodaktyll - Śro 23 Lis, 2011 22:32
pietruszka napisał/a: | Pteruś... ja przecież nie o Tobie.. |
Czyżbym był dzisiaj aż tak rozkojarzony?
Zupełnie inaczej to odczytałem
pietruszka - Śro 23 Lis, 2011 22:33
pterodaktyll napisał/a: | Zupełnie inaczej to odczytałem |
spoko, czasem też nie jestem pewna moich zdolności komunikacyjnych
DanaN - Śro 23 Lis, 2011 22:36
pterodaktyll napisał/a: | Zupełnie inaczej to odczytałem |
ja też
pietruszka napisał/a: | spoko, czasem też nie jestem pewna moich zdolności komunikacyjnych |
ja też...
KICAJKA - Śro 23 Lis, 2011 22:40
Ja nie mam specjalnych jazd z mężulem - nie pije ponad 17 lat,przechodził wiele terapii i leczeń zanim przestał.
Od wielu lat nie uczestniczy w mityngach ale na codzień jeśli nie jest w pracy bywa w klubie abstnenta,gdzie trafiliśmy oboje 24 lata temu.
Też miewa czasem "humorki" ale kto nie miewa-ja nauczyłam się nie reagować na nie,ani na żadne zaczepki.
Traktuję jak normalnego,dorosłego i odpowiedzialnego człowieka.
Dla nas najważniejszą rzeczą są rozmowy,każdy mówi co go boli,co nie pasuje i dyskutujemy co można zmienić by było lepiej.
Myślę,że przydały by Ci się rozmowy w realu z osobami z podobnym doświadczeniem/terapia - i oczywiście literatura do poczytania.
Powodzenia życzę
Janioł - Czw 24 Lis, 2011 20:18
Klara napisał/a: | No widzisz, a ja się obawiałam, że się zirytujesz. | nadopiekuńczość ?
Inna5 - Pią 25 Lis, 2011 11:00
Witajcie. Rozmawiałam dzisiaj z moim partnerem No cóż nie wytrzymałam i zadzwoniłam. Jest w kiepskim stanie. Przestrzegał mnie przed tym w co się pakuje tzn. w związek z alkoholikiem. Powiedziałam mu że zaczęłam rozmawiać z Wami i też mnie przed tym przestrzegacie. Ale cóż tu może zacytuję:
' To niemożliwe..."-powiedział rozsądek.
" To ryzykowne..." -powiedziało doświadczenie.
"To bezsensowne...-powiedziała duma.
" Mimo wszystko spróbuj..." -powiedziało serce
Jestem beznadziejna,ale nadal chce się w to pakować
Wiedźma - Pią 25 Lis, 2011 14:40
Inna5 napisał/a: | " Mimo wszystko spróbuj..." -powiedziało serce |
Ale licz się z konsekwencjami. A mogą być bardzo dotkliwe...
Dobrych wyborów życzę - choć pewnie już na to za późno...
Inna5 - Pią 25 Lis, 2011 15:52
Wiedźma napisał/a: | Dobrych wyborów życzę - choć pewnie już na to za późno.. |
Dzięki Wiedźmo. Może nie jest jeszcze za późno. Cały czas miotają mną ogromne emocje za i przeciw. Nigdy mnie jeszcze tak nie "walnęło". Nie obejdzie się bez pomocy, trzeba gdzieś się udać.
Wiedźma - Pią 25 Lis, 2011 16:25
Inna5 napisał/a: | Może nie jest jeszcze za późno. |
No daj Ci Boże, żeby nie było, ale uważam,że niepotrzebnie do niego dzwoniłaś -
pokazałaś mu tym, że może Tobą manipulować, grać na Twoich uczuciach.
Alkoholicy są w tym mistrzami, więc lepiej się nie podkładać pokazując czułe punkty.
Inna5 - Pią 25 Lis, 2011 16:47
Zapewne masz rację. Nasza rozmowa przebiegała bardzo spokojnie,a on mówił o konsekwencjach takiego związku, o swoich zachwianiach emocjonalnych, o tym czy ma prawo mnie tym obarczać,że być może popełniliśmy błąd zamieszkując razem po 3 m-cach znajomości.Ale te prawie 7 m-cy było cudowne.Ja powiedziałam mu o Was,a on że ok to tylko teoria, a zderzenie z rzeczywistością będzie bardziej brutalne.Mówił o swoich wątpliwościach i,żeby sobie dać jeszcze kilka dni. Potem ma przyjść i może porozmawiamy. Nie wiem co tym wszystkim sądzić. Ja mówiłam że rzucam się na głęboka wodę z małym kołem ratunkowym, a on że gdybym miała duże to też się utopię.Miałam wrażenie,że wolałby usłyszeć,że nie chce już z nim być,ale nie wiem czy wrażenie jest właściwe.
Klara - Pią 25 Lis, 2011 16:51
Inna5 napisał/a: | Miałam wrażenie,że wolałby usłyszeć,że nie chce już z nim |
Z tego co piszesz o Waszej rozmowie też to tak widzę.
Chce z Tobą zerwać, ale nie wie, jak Ci to zakomunikować, więc Cię straszy.
Na Twoim miejscu potraktowałabym te groźby poważnie
Inna5 - Pią 25 Lis, 2011 17:00
Klara napisał/a: | Na Twoim miejscu potraktowałabym te groźby poważnie |
W takim razie może mu to ułatwić i po prostu powiedzieć. To zawieszenie w próżni mnie wykańcza. Chociaż do swojej córki powiedział, że to nie jest definitywny koniec tylko potrzebuje czasu na nabranie dystansu i uporządkowanie sobie w głowie
pterodaktyll - Pią 25 Lis, 2011 17:01
Inna5 napisał/a: | Jestem beznadziejna,ale nadal chce się w to pakować |
W końcu Twoje życie i Twoje wybory. Jak sobie to życie "spieprzysz" takie będziesz miała...................na własne życzenie zresztą...........powodzenia życzę, bo mam wrażenie, że będzie Ci cholernie potrzebne............
Klara - Pią 25 Lis, 2011 17:06
Inna5 napisał/a: | potrzebuje czasu na nabranie dystansu i uporządkowanie sobie w głowie |
To niech sobie porządkuje i nabiera dystansu, a Ty się na niego wypnij i też ustal dystans - niech nie podchodzi do Ciebie na odległość wzroku!
P.S.
Tak z babskiej ciekawości zapytam i jeśli nie chcesz, nie odpowiadaj - związek z Tobą jest którym jego związkiem?
Inna5 - Pią 25 Lis, 2011 17:11
Klara napisał/a: | związek z Tobą jest którym jego związkiem? |
o ile wiem to od rozwodu chyba trzecim,a rozwiódł się 2.5 roku temu
Klara - Pią 25 Lis, 2011 17:13
Inna5 napisał/a: | o ile wiem to od rozwodu chyba trzecim |
No to widzisz....
Facetowi po jakimś czasie przechodzi i............idzie nabierać dystansu.
Trzymaj się i nie pozwalaj ponosić złudzeniom.
Mieszkasz u siebie - mam nadzieję?
Wiedźma - Pią 25 Lis, 2011 17:14
Inna5 napisał/a: | potrzebuje czasu na nabranie dystansu i uporządkowanie sobie w głowie |
To chyba powinien zrobić zanim razem zamieszkaliście, prawda?
Przez te wspólne miesiące żył z bałaganem w głowie i nagle teraz zapragnął porządku?
Oj, coś mi się widzi, że Klara ma rację
Tak sie nie zachowuje facet, któremu zależy na kobiecie.
Myślę, że powinnaś sobie dać z nim spokój, czym prędzej tym lepiej.
Po co Ci jakieś stany zawieszenia w próżni, skoro Ci one zdecydowanie nie służą?
Inna5 - Pią 25 Lis, 2011 17:21
Klara napisał/a: | Mieszkasz u siebie - mam nadzieję? |
Spoko,mam własne mieszkanie i w ogóle to jestem nieźle ustawiona finansowo. A facet no cóż właściwie nie ma nic oprócz siebie. Wiem teraz to pomyślisz że jednak takie beznadziejne kretynki są na świecie.
Klara - Pią 25 Lis, 2011 17:33
Inna5 napisał/a: | Wiem teraz to pomyślisz że jednak takie beznadziejne kretynki są na świecie. |
Oj, nie pomyślę
Możemy sobie podać łapki z tym, że mój mąż - alkoholik już nie żyje.
Nie czekaj, aż Cię ten facet żerujący na naiwnych kobietkach do końca pogrąży.
Niech sobie nabiera dystansu ile chce, tylko nie kosztem Twoich emocji
Inna5 - Pią 25 Lis, 2011 17:44
Kochani chyba mnie uratowaliście,chyba dam radę z tym skończyć. Od wtorku nie wychodzę z domu i jadę na prochach. Teraz nastąpił we mnie jakiś przełom.
Klara - Pią 25 Lis, 2011 17:47
Inna5 napisał/a: | nastąpił we mnie jakiś przełom. |
No to trzymaj się!
Inna5 - Pią 25 Lis, 2011 17:50
Dzieki
Inna5 - Pią 25 Lis, 2011 17:53
pterodaktyll napisał/a: | Jak sobie to życie "spieprzysz" takie będziesz miała...................na własne życzenie |
Tobie też dzięki Ptero jesteś super facet
pterodaktyll - Pią 25 Lis, 2011 17:56
Inna5 napisał/a: | jesteś super facet |
Prawde mówiąc nie do końca w to wierzę .......ale dzięki za miłe słowo. Skromny ze mnie trzeźwiejący alkoholik i tyla. znam po prostu te mechanizmy i trochę życie. Pozdrawiam
Inna5 - Pią 25 Lis, 2011 18:01
Jak dobrze że tu trafiłam,że są tacy ludzie jak Wy. Dam znać jak mi poszło. A wydawało mi się,że to koniec świata. Jeszcze raz dziękuję.
Inna5 - Pią 25 Lis, 2011 21:53
Klara napisał/a: | No to trzymaj się! |
Klaro wysłałam sms żeby jutro zjawił się po swoje rzeczy i cisza. Jak nie przyjdzie to co mm robić
KICAJKA - Pią 25 Lis, 2011 22:00
Inna5 napisał/a: | Jak nie przyjdzie to co mm robić |
Jeśli nie przeszkadzają,niech stoja spakowane i czekają.
Jeśli chcesz radykalnie wyślij pocztą.
Życzę wytrwałości i konsekwencji
dlugixp - Pią 25 Lis, 2011 22:01
Inna5 napisał/a: | Klaro wysłałam sms żeby jutro zjawił się po swoje rzeczy i cisza. Jak nie przyjdzie to co mm robić |
Napisz drugiego, że jak nie przyjdzie o określonej godzinie, to będą stały przed domem...
...a co się z nimi stanie, to już Cię interesować nie musi
Klara - Pią 25 Lis, 2011 22:02
Inna5 napisał/a: | Jak nie przyjdzie to co mm robić |
Bo ja wiem?
Spakuj i postaw przy drzwiach.
Gdy nie przyjdzie, wyznacz termin, po którym wystawisz je przed drzwi
Edit:
O, Długi mnie ubiegł
staaw - Pią 25 Lis, 2011 22:04
Ja bym zainwestował w firmę kurierską...
W końcu takie spakowane graty to jednak wyzwalacz...
Po pewnym czasie serduszko skruszeć może i katastrofa pewna...
Inna5 - Pią 25 Lis, 2011 22:11
Klara napisał/a: | wystawisz je przed drzwi |
No właśnie nie bardzo mogę,mieszkam w takim domu,że wystawienia przed drzwi wolałabym uniknąć. Jest tylko 6 lokatorów i jakbym coś wystawiła to nikt nie ruszy nawet przez miesiąc o ile wcześniej sąsiad życzliwie nie poinformuje mnie,że o czymś chyba zaomniałam
Inna5 - Pią 25 Lis, 2011 22:13
staaw napisał/a: | Ja bym zainwestował w firmę kurierską... |
Pomysł dobry tylko adresu brak
pietruszka - Pią 25 Lis, 2011 22:17
staaw napisał/a: | Ja bym zainwestował w firmę kurierską... |
no co ty? koszty ponosić, wystawić na śmietnik, jak nie odbierze, może komuś się przydadzą. Oczywiście powiadomić SMS-em o takiej możliwości "wystawienia".
Inna5 - Pią 25 Lis, 2011 22:20
pietruszka napisał/a: | wystawić na śmietnik, jak nie odbierze, |
o i to jest jakieś rozwiązanie dzięki
staaw - Pią 25 Lis, 2011 22:22
pietruszka napisał/a: | no co ty? koszty ponosić |
W imię późniejszego spokoju, by uniknąć oskarżeń o kradzież itp.
Już ja wiem do czego zdolny jest czynny alko...
Co do adresu? Choćby jego rodzicom bym wysłał, że niby zapomniał zabrać...
No i kwitu nadania nie wyrzucaj...
Klara - Pią 25 Lis, 2011 22:25
staaw napisał/a: | ja wiem do czego zdolny jest czynny alko...
|
Ten jest pijany na sucho
Inna5 - Pią 25 Lis, 2011 22:27
ok dam znać jutro jak mi poszło
Klara - Pią 25 Lis, 2011 22:27
No to trzymam kciuki
staaw - Pią 25 Lis, 2011 22:28
Klara napisał/a: | staaw napisał/a: | ja wiem do czego zdolny jest czynny alko...
|
Ten jest pijany na sucho |
Nie doczytałem
Chociaż właściwie, nie ma tylko promili, reszta jak u czynnego...
W każdej chwili może się napić...
Inna5 - Sob 26 Lis, 2011 09:49
Witajcie dziś.
Mo i nic z tego. Wczoraj mój luby zadzwonił o 23:00 powiedział,że jest w szpitalu i że nie będzie mógł odebrać dzisiaj swoich rzeczy.W jakim nie chciał powiedzieć. Jeżeli mi przeszkadzają to mogę je wynieść do piwnicy albo na śmietnik. Wyczułam w nim taką rezygnację,że gdybym powiedziała że tak zrobię, to jest mu wszystko jedno. W dalszym ciągu mówił o daniu sobie jeszcze trochę czasu,żebyśmy mogli porozmawiać bez emocji. Jeżeli chcemy dalej być razem to wspólnie musimy ustalić jakieś zasady,co wzajemnie od siebie oczekujemy,a zbytnie emocje nie będą temu sprzyjać. Co robić? Wierzyć nie wierzyć?
staaw - Sob 26 Lis, 2011 09:55
Inna5 napisał/a: | Wierzyć nie wierzyć? |
Ja bym nie wierzył, ale jak mawia mój skrzydlaty przyjaciel,
"Jak sobie życie spieprzysz, takie będziesz miała..."
pterodaktyll - Sob 26 Lis, 2011 10:00
Skrzydlaty przyjaciel, tak w przelocie. Inna5 napisał/a: | Wczoraj mój luby zadzwonił o 23:00 powiedział,że jest w szpitalu i że nie będzie mógł odebrać dzisiaj swoich rzeczy.W jakim nie chciał powiedzieć. Jeżeli mi przeszkadzają to mogę je wynieść do piwnicy albo na śmietnik. |
Więc wynieś ten cały majdan do piwnic, zawiadom go o tym i spokojnie poczekaj. Piłka teraz będzie po jego stronie. Naprawdę nie masz nic lepszego do roboty niż "kombinować" co on mysli i co zrobi?
Klara - Sob 26 Lis, 2011 10:07
pterodaktyll napisał/a: | Więc wynieś ten cały majdan do piwnic |
Podpisuję się pod tym.
Może nie mam racji, ale z tym szpitalem, to wygląda mi na ściemę
staaw - Sob 26 Lis, 2011 10:08
pterodaktyll napisał/a: | Skrzydlaty przyjaciel, tak w przelocie. |
Skąd wiedziałem że tylko czekasz by przelecieć...
Klara napisał/a: | z tym szpitalem, to wygląda mi na ściemę |
Mi też...
Inna5 - Sob 26 Lis, 2011 10:11
staaw napisał/a: | Ja bym nie wierzył, |
No właśnie. Dzięki Wam stałam się nieufna i podejrzliwa. Cały czas miałam wrażenie,że mnie w coś wkręca. Już mnie tak bardzo nie odwodził od tego że chcę żyć z alkoholikiem. Cały jego speech to dać sobie czas i porozmawiać bez emocji. Powtarza to jak mantre.
Inna5 - Sob 26 Lis, 2011 10:14
Klara napisał/a: | Może nie mam racji, ale z tym szpitalem, to wygląda mi na ściemę |
Właśnie. A jak powiedziałam mu o Was,że mnie wspieracie i jak jestem Wam wdzięczna to powiedział,że też był na takich forach i w zasadzie niewiele to daje. Bo to media.
yuraa - Sob 26 Lis, 2011 10:16
bo to nic nie daje jak ktoś nie chce albo nie potrafi wziąć
staaw - Sob 26 Lis, 2011 10:19
Inna5 napisał/a: | A jak powiedziałam mu o Was,że mnie wspieracie |
Jak podasz jeszcze nazwę forum i nicka, dopiero zobaczysz co znaczy manipulacja....
Nie będziesz pierwszą...
pietruszka - Sob 26 Lis, 2011 10:26
Klara napisał/a: | Może nie mam racji, ale z tym szpitalem, to wygląda mi na ściemę |
jakoś też mi to tak zabrzmiało taka próba manipulacji "na biednego misia" i na poczucie winy...
Myślę Inno, ze nie musisz aż tak bardzo tłumaczyć się ze swoich decyzji, a co do for, ja trochę czasu temu właśnie zaczęłam swoją drogę zdrowienia od jednego z for alkoholowych. Dla mnie wciąż niesamowite jest ile siły i wsparcia otrzymałam od osób, których nie znałam.
kahape - Sob 26 Lis, 2011 10:55
Inna5 napisał/a: | bardzo kocham tego mojego alkoholika,który nie pije od 16 lat. Ja co prawda jestem z nim dopiero,a może już od prawie roku. | Inna, tak sobie pomyślałam, że może.... przesadzasz. Nie wiesz dokładnie, a już "kręcisz filmy".
Jeżeli on nie pije 16 lat to chyba wie co robi. Daj mu szansę. Przez czas jego nieobecności żyj, po prostu ....żyj.
Nie macie dzieci, co się stanie jak nie będzie go parę dni? A ty już wyprowadzasz, wynosisz ciuchy....
A jeśli jest naprawdę w szpitalu?
Poinformował cię, że jest trzeźwiejącym alkoholikiem i git. Może jest trochę wyczulony na swoją osobę, a może zwyczajnie dba o siebie i stara się aby nie było niedomówień.
Bo "trzeźwy alkoholik" oznacza, że nie ma chlanych imprez, że nie ma wczasów all inclusiv(z laniem wódy, drinków), nie ma "normalnego" sylwestra.
Tak jak z człowiekiem na wózku inwalidzkim nie pojeździsz na nartach. kpw?
Nie przesadzaj Inna, nie nakręcaj się, poczekaj. Cierpliwości.
pozdr
Inna5 - Sob 26 Lis, 2011 10:57
staaw napisał/a: | Jak podasz jeszcze nazwę forum i nicka, |
Podałam jestem beznadziejna,ale pomyślałam,że jak przeczyta to będzie wiedział co czuję.
Inna5 - Sob 26 Lis, 2011 11:03
kahape napisał/a: | Nie przesadzaj Inna, nie nakręcaj się, poczekaj. Cierpliwości. |
Jesteś jak dotąd jedyną osobą na forum,która zaleca mi cierpliwość i czekanie. Może tak jest,że mówi prawdę. faktycznie nic się nie stanie jak go nie będzie parę dni.
Klara - Sob 26 Lis, 2011 11:05
kahape napisał/a: | Jeżeli on nie pije 16 lat to chyba wie co robi. |
Zostawia kobietę z którą żyje przez rok bez podania miejsca swojego pobytu?
Informuje ją, że znalazł się w szpitalu i nie jest uprzejmy poinformować w jakim?
Inna5 napisał/a: | przeczyta to będzie wiedział co czuję. |
Bo ja wiem, czy taki zapatrzony w siebie facet jest w stanie zrozumieć Twoje rozterki
OSSA - Sob 26 Lis, 2011 11:28
Inna5 napisał/a: | kahape napisał/a: | Nie przesadzaj Inna, nie nakręcaj się, poczekaj. Cierpliwości. |
Jesteś jak dotąd jedyną osobą na forum,która zaleca mi cierpliwość i czekanie. Może tak jest,że mówi prawdę. faktycznie nic się nie stanie jak go nie będzie parę dni. |
Może faktycznie on nie jest pewien co dalej, wolałabyś by ciebie oszukiwał , obiecywał, że będziecie żyć długo i szczęśliwie.
Może ma jakiś problem i chce ciebie chronić , poczekaj sprawa się wcześniej, czy później wyjaśni.
Nie nakręcaj się, nie snuj czarnych scenariuszy.
kahape - Sob 26 Lis, 2011 11:30
Klara napisał/a: | Zostawia kobietę z którą żyje przez rok bez podania miejsca swojego pobytu?
Informuje ją, że znalazł się w szpitalu i nie jest uprzejmy poinformować w jakim? | zna ją tylko rok. Nie wie czy może jej zaufać, co zrobi z tą wiadomością.
Myślę, że jest po prostu ostrożny no i może trochę.... zamknięty w sobie.
Mam takiego w domu. Nie pije ponad 3 lata. Chodził na AA, terapię... Nie mówi za dużo o sobie, chociaż na tematy inne buzia mu się nie zamyka.
Zostawiam go z tym, nie muszę wiedzieć wszystkiego o nim. Myślę, że nigdy nie będziemy jak "dwa żółtka w jednym jajku".
pozdr
Inna5 - Sob 26 Lis, 2011 11:34
kahape napisał/a: | Nie mówi za dużo o sobie, chociaż na tematy inne buzia mu się nie zamyka. |
O sobie mówił sporo,ale w czasie przeszłym,jak pil jak było w domu,jak z tego wychodził. W czasie teraźniejszym mówi tylko o relacjach z córkami. Bardzo mu na tym zależy.
Klara - Sob 26 Lis, 2011 11:48
kahape napisał/a: | zna ją tylko rok. Nie wie czy może jej zaufać, co zrobi z tą wiadomością. |
Czy może zaufać kobiecie, której ufał, z którą mieszkał przez rok?
Inna jest jego trzecią kobietą w ciągu 2,5 roku po rozwodzie.
Wg. mnie, skończył się okres przydatności do użytku kolejnej kobiety i po prostu poszedł sobie dalej...
To już wszystko, co miałam na ten temat do powiedzenia
Więcej nie będę już ustawiała Ciebie Inna przeciwko biednemu misiowi.
Decyzja i tak należy do Ciebie.
kahape - Sob 26 Lis, 2011 11:56
Klara napisał/a: | biednemu misiowi. | zgadzam się, że tacy też są na świecie. I co zrobić z takim Misiem? Jakoś żyć się da, chociaż na wielkie rzeczy nie można liczyć.
Jednak sami też nie jesteśmy bez wad. Może nie dawać ich tak od razu do odstrzału? Świat nie jest czarno-biały i dla takiego misia też znjadzie się miejsce.
Byleby nie przesadzał, bo w czapę!!
pozdr
Inna5 - Sob 26 Lis, 2011 12:04
kahape napisał/a: | Jakoś żyć się da, |
właśnie i powiem,ze to "jakoś" mnie niepokoi
kahape - Sob 26 Lis, 2011 12:16
Inna5 napisał/a: | właśnie i powiem,ze to "jakoś" mnie niepokoi | poziom życia musisz sobie zapewnić sama!! On tylko będzie obok ciebie.
Nie będzie poprawiał ci humoru, zapewniał rozrywek, spełniał marzenia.....
Będzie obok, po prostu.
"NIKT NIE NADEJDZIE"
Nie pojawi się nikt, kto mnie wybawi, naprawi moje życie, rozwiąże moje problemy.
Jeżeli sam czegoś nie zrobię, nic się nie polepszy. Nathaniel Branden
Jeżeli będziesz sama dbała o siebie, kierowała swoim życiem osobiście, nie uzależniała go od innego człowieka...... nic złego cię nie spotka. kpw?
pozdr
Inna5 - Sob 26 Lis, 2011 12:20
kahape napisał/a: | On tylko będzie obok ciebie |
Rozumiem,ale nie wiem czy tak chce żyć
OSSA - Sob 26 Lis, 2011 12:37
Inna5 napisał/a: | kahape napisał/a: | Jakoś żyć się da, |
właśnie i powiem,ze to "jakoś" mnie niepokoi |
Może on jest na coś poważnie chory (nie powiedział w jest jakim szpitalu),
czeka na wyniki badań i nie chce Ciebie martwić.
Zresztą takie gdybanie nie ma sensu, jak będziesz naciskać na niego wywołasz awanturę, każdy z nas ma takie chwile w życiu, że chce być sam , spokojnie przemyśleć co dalej.
Poczekaj, sprawa się wyjaśni, za kilka dni.
kahape - Sob 26 Lis, 2011 12:43
Inna5 napisał/a: | Rozumiem,ale nie wiem czy tak chce żyć | ale nie wiesz też czy ......umiesz tak żyć! Bo "chcieć" to nie wszystko, trzeba jeszcze "potrafić".
Jak twoje życie wygląda teraz kiedy nie ma go kilka dni. Zawaliło się?
Jeżeli stoisz twardo na ziemi, masz "swoje" życie-znajomych, zainteresowania, hobby..... nie powinno, prawda? Powinno no, może ..... zachwiać się trochę.
Jak jest naprawdę?
pozdr
Inna5 - Sob 26 Lis, 2011 12:44
OSSA napisał/a: | Może on jest na coś poważnie chory ( |
A wiesz teraz dopiero uświadomiłam sobie że jego ojciec zmarł na raka, tez był alkoholikiem a więc on jest DDA
Inna5 - Sob 26 Lis, 2011 12:47
kahape napisał/a: | Jak jest naprawdę? |
Naprawdę? Zawaliło się, siedzę w domu nie odbieram tel. i mam huśtawkę. Raz go wyrzucam a innym razem przyjmuję z dobrodziejstwem inwentarza.
kahape - Sob 26 Lis, 2011 12:56
Inna5 napisał/a: | siedzę w domu | w taką piękną pogodę????
Maseczka na twarz!!! Kawa do ręki i... dobra książka!
Kijki w garść i naprzód. Na pewno jakiś wymarsz był zorganizowany w okolicy. A jak się spóźniłaś, trudno.
Adidasy na nogi, dresik i pobiegać. Trochę energii, ruchu i od razu będziesz inaczej myśleć.
Jakie to proste, usiąść i zamartwiać się. Myślisz, że inni ludzie mają inaczej? Sami zapewniają sobie rozrywki. Ty też musisz się ruszyć. Nie tylko... do pracy i do domu.
pozdr
OSSA - Sob 26 Lis, 2011 12:57
Inna5 napisał/a: | OSSA napisał/a: | Może on jest na coś poważnie chory ( |
A wiesz teraz dopiero uświadomiłam sobie że jego ojciec zmarł na raka, tez był alkoholikiem a więc on jest DDA |
Nauczyłam się nie oceniać ludzi, nie wyciągać pochopnych wniosków, staram się zrozumieć ich postępowanie.
Pomyśl on nie wyjechał na wakacje, jest w szpitalu, chyba nie masz powodu by z góry zakładać, że ciebie okłamuje.Poza tym gdyby chciał odejść do innej , zabrał by swoje rzeczy,
tylko ktoś bardzo przygnębiony lub w depresji mówi,
Cytat: | jak chcesz to wynieść do piwnicy lub na śmietnik | .
Oczywiście to moja prywatna opinia i wcale nie musi tak być.
kahape - Sob 26 Lis, 2011 13:08
Napisałaś o sobie... "Inna"???? Może uważasz, że nie nadajesz się "do ludzi"? Nie szukasz towarzystwa? Nie jest ci potrzebne.
Pytam, bo mam właśnie taką jedną. Uważa, że nie lubi chodzić na organizowane imprezy (darmowe, w mieście- odczyty, wykłady, spotkania...) bo uważa, że jest nieciekawa. Nie ma nic do zaoferowania.
pozdr
Inna5 - Sob 26 Lis, 2011 13:22
kahape napisał/a: | Może uważasz, że nie nadajesz się "do ludzi"? |
To nie tak jestem osobą bardzo komunikatywną mam wielu przyjaciół i znajomych. Teraz tylko jakoś tak się odizolowałam
kahape - Sob 26 Lis, 2011 13:26
Inna5 napisał/a: | Teraz tylko jakoś tak się odizolowałam | w związku z alko?
pozdr
Inna5 - Sob 26 Lis, 2011 14:39
kahape napisał/a: | w związku z alko? |
tak ograniczyłam moje kontakty ze znajomymi do min
OSSA - Sob 26 Lis, 2011 14:57
Inna5 napisał/a: | kahape napisał/a: | w związku z alko? |
tak ograniczyłam moje kontakty ze znajomymi do min |
dlaczego? , wstydziłaś się swojego partnera?, czy wystarczyła ci jego obecność?
Inna5 - Sob 26 Lis, 2011 19:14
OSSA napisał/a: | dlaczego? , wstydziłaś się swojego partnera?, czy wystarczyła ci jego obecność? |
Wstyd? Absolutnie nie. To jest facet na poziomie.Ale lubił być ze mną w domu może dlatego,że ma taką pracę 2 tyg. go nie w domu a 3 tyg. jest
OSSA - Sob 26 Lis, 2011 19:21
Inna5 napisał/a: | OSSA napisał/a: | dlaczego? , wstydziłaś się swojego partnera?, czy wystarczyła ci jego obecność? |
Wstyd? Absolutnie nie. To jest facet na poziomie.Ale lubił być ze mną w domu może dlatego,że ma taką pracę 2 tyg. go nie w domu a 3 tyg. jest |
Jeśli to facet na poziomie i uczciwie powiedział ci o swoim problemie alk. dlaczego przypuszczasz , ze teraz tobą manipuluje, oszukuje , chcesz mu ciuchy wystawiać do piwnicy.
Inna5 - Sob 26 Lis, 2011 19:50
bo nie rozumiem jak można wyjść z domu o 24 powiedzieć że musi mieć spokój i czas na przemyślenia, nie powiedzieć dokąd idzie i pewno by się nie odezwał gdybym po 4 dniach do niego nie zadzwonila. On dalej milczy i ja też
OSSA - Sob 26 Lis, 2011 20:15
Inna5 napisał/a: | bo nie rozumiem jak można wyjść z domu o 24 powiedzieć że musi mieć spokój i czas na przemyślenia, nie powiedzieć dokąd idzie i pewno by się nie odezwał gdybym po 4 dniach do niego nie zadzwonila. On dalej milczy i ja też |
gdyby pił to było by zupełnie normalne zachowanie , a tak nie wiem co o tym myśleć,
Inna5 - Sob 26 Lis, 2011 20:16
no właśnie i ja też
Inna5 - Nie 27 Lis, 2011 13:57
Witajcie. A mój men dalej nie daje znaku życia. Obdzwoniłam parę szpitali w których ewentualnie mógłby być i "gucio". Napisałam sms że tak dłużej być nie może i cisza. Ale mi się trafia partia, lepszej nie mogłam trafić nic dodać nic ująć
marika - Nie 27 Lis, 2011 19:30
Witaj, Inna5. Jestem tu dopiero chwile, ale przeczytałam o Tobie i Twoim partnerze. Myślę, że dzisiaj sama znalazłaś odpowiedź na swoje rozterki. Jeśli Ci takie zachowania nie przeszkadzają w życiu, tzn pojawianie się i znikanie, to ok. Ale ja wysiadłabym z tego pociągu nawet w biegu, pozdr:)
Inna5 - Nie 27 Lis, 2011 22:52
marika napisał/a: | Ale ja wysiadłabym z tego pociągu nawet w biegu, pozdr:) |
Dzięki Marika. Toteż ja wysiadam tylko trochę wolno mi to idzie,ale podjęłam decyzje i muszę dać radę.Nikt nie mówił ,że będzie łatwo.
pterodaktyll - Nie 27 Lis, 2011 22:55
Inna5 napisał/a: | ja wysiadam tylko trochę wolno mi to idzie, |
Jak się nie pospieszysz to ten "pociąg" pojedzie dalej z Tobą bez względu na to czy będziesz tego chciała czy nie..............
kahape - Pon 28 Lis, 2011 10:56
Inna5 napisał/a: | Napisałam sms że tak dłużej być nie może i cisza | może tak być, że nie ma przy sobie telefonu.
Ale też, może być tak, że przeczytał wiadomość i wie, że jest ona od ciebie.
Może zadzwonić do niego z .... innego numeru? Tylko zadzwonić!!! i poczekać... czy się zgłosi.
To troche szpiegowski sposób ale wtedy będziesz wiedziała na czym stoisz.
pozdr
DanaN - Pon 28 Lis, 2011 18:02
Myślę, że tu nie ma żadnego "może... "
Facet któremu zależy na kobiecie zachowuje się zupełnie inaczej...
Według mnie sprawa jest jasna jak słońce... i tylko jedno wyjście - spie..... jak najszybciej i jak najdalej.
Inna5 - Pią 02 Gru, 2011 15:26
Witajcie.
Wiele wydarzyło się w moim życiu od ostatniej tutaj bytności. Okazało się,że mój men był faktycznie w szpitalu. Znalazłam go.Szukając odkryłam,że prowadził podwójne życie. Nie zakończył definitywnie poprzedniego związku z kobietą. Wyprowadził się od niej, zabrał wszystkie swoje rzeczy,powiedział że nie mogą mieszkać razem ze względu na specyfikę jego pracy i inne jego problemy. Tymczasem zamieszkał ze mną. Niby standard, ale...ta kobieta jest kaleką. Ma zaawansowaną skoliozę kręgosłupa. Gdy mu powiedziałam,że wiem wszystko nawet się nie zdenerwował tylko powiedział,że nie może jej zostawić i musi jej pomagać. A jego pomoc polegała na tym,że czasami pisał do niej sms, dzwonił lub spotykał się. Mówił,że ją kocha i że jest tylko ona. A ona cierpliwie czekała,że może nadejdzie dzień w którym znowu będą razem. Rozumiecie coś z tego?
Klara - Pią 02 Gru, 2011 15:43
Inna5 napisał/a: | odkryłam,że prowadził podwójne życie. |
No, to przynajmniej wiesz na czym stoisz.
Szkoda tylko, że jesteś (byłaś?) emocjonalnie zaangażowana w ten związek.
Jak się z tym czujesz?
Inna5 - Pią 02 Gru, 2011 15:48
źle. Minie jakiś czas zanim z tego wyjdę.Chociaż on tak naprawdę nie chciał się ode mnie wyprowadzić
Klara - Pią 02 Gru, 2011 16:02
Inna5 napisał/a: | Chociaż on tak naprawdę nie chciał się ode mnie wyprowadzić |
Tobie tak mówił?
Wierzysz mu?
Powiedział, czego chciał? A może miał gdzieś jeszcze jedno miejsce zamieszkania?
Inna5 - Pią 02 Gru, 2011 16:17
Też tak myslalam,ale nie bo wiem na pewno,że jest teraz u brata. Dzwonił do mnie. Nie mówi nic i nie prosi o możliwość powrotu. Przeprosił mnie i powiedział,że jest mu bardzo przykro,że tak mnie potraktował.
Klara - Pią 02 Gru, 2011 16:30
Inna5 napisał/a: | Przeprosił mnie i powiedział,że jest mu bardzo przykro,że tak mnie potraktował. |
No nie wiem, czy dobrze czuję, ale wydaje mi się, że masz się domyślić, że to już koniec.
Co z niego za facet, jeśli nie potrafi powiedzieć wprost!
No i oszukiwał Ciebie przez cały czas....
kahape - Pią 02 Gru, 2011 16:40
Klara napisał/a: | No i oszukiwał Ciebie przez cały czas.... | zwyczajna świnia. Może i trzeźwa, ale świnia.
pozdr
Inna5 - Pią 02 Gru, 2011 16:50
Ja wiem. Ani mnie ani tej poprzedniej kobiecie nie potrafił tego powiedzieć. Ani grama cywilnej odwagi.Wstyd mi że dałam się tak omotać i tak wkręcić.
Klara - Pią 02 Gru, 2011 17:02
Inna5 napisał/a: | Wstyd mi że dałam się tak omotać i tak wkręcić. |
Czyli podnieś się, otrzep, głowa do góry, pierś do przodu i ŻYJ
staaw - Pią 02 Gru, 2011 17:07
Inna5 napisał/a: | Wstyd mi że dałam się tak omotać i tak wkręcić. |
To on powinien się wstydzić, nawet nie był oryginalny...
Już w jakimś filmie widziałem jak facet wykorzystywał kobiety na chorego brata...
Tak poważniej... OBIE piersi do przodu, butne (wyzywające?) spojrzenie w dal i krocz dalej przez życie. Warto....
Inna5 - Pią 02 Gru, 2011 17:34
Klara napisał/a: | Czyli podnieś się, otrzep, głowa do góry, pierś do przodu i ŻYJ |
Wiem nie będzie to łatwe,ale jestem na dobrej drodze
Inna5 - Pią 02 Gru, 2011 17:48
Ale mam jeden pożytek z niego. Poznałam Was i pomimo,że już nie mam nic wspólnego z AA to pozwolicie,że od czasu do czasu Was odwiedzę. Znajomi twierdzą,że mam ADHD to chyba sie tu nadaję
Klara - Pią 02 Gru, 2011 18:14
Inna5 napisał/a: | już nie mam nic wspólnego z AA |
Zaraz Ciebie zdiagnozujemy
Sprawdź, ile masz tych cech: http://komudzwonia.pl/vie...p=102022#102022
...a ile tych: http://www.komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=988
rufio - Sob 03 Gru, 2011 20:22
Inna5 napisał/a: | mam ADHD |
Jakie to teraz modne -
Andreas - Czw 02 Lut, 2012 03:10
Jakie to teraz modne -
JESTEM ALKOHOLIK
beata - Czw 02 Lut, 2012 08:42
Inna5 napisał/a: | że mam ADHD to chyba sie tu nadaję | Zdecydowanie tak.
Już Cię lubię.
|
|