To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Alkoholik bez pracy

ŻycieOdNowa - Pią 25 Lis, 2011 09:47
Temat postu: Alkoholik bez pracy
Cześć,
Chciałbym zacząć nowy temat dotyczący pracy.
Od dłuższego czasu borykam się z brakiem pracy. Starą pracę oczywiście straciłem przez alkohol. Teraz jestem w trakcie terapii dochodzącej 2 razy w tygodniu, chodzę też na grupy aa, ale poza tymi czynnościami mam jeszcze dużo czasu do wykorzystania. Szukam pracy, ale to mnie coraz bardziej załamuje. Nigdzie nie mogę się wpasować. Jestem w czasie trwania kursu, dzięki któremu mam większe szanse na znalezienie zajęcia. Może w końcu to się jakoś rozwiąże. Moja terapeutka mówi abym dał sobie czas, a ja już bym chciał pracować.
Jak wy radziliście sobie kiedy nie mieliście pracy? Czy długo zajmowało wam szukanie jej? Czy brak pracy miał duży wpływ na waszą trzeźwość?
Ja mam za dużo wolnego czasu i to mi trochę przeszkadza w trzeźwieniu. Moje życie jest też przez to bardzo chaotyczne i niezorganizowane. Brakuje mi takich ram w które mógłbym je zamknąć. Praca, dom, terapia. Tego potrzebuję.
Wiem, że moje problemy ze znalezieniem zajęcia są konsekwencją picia. Nie mam konkretnego doświadczenia w pracy. Ciągle podejmowałem się jakiś tymczasowych zajęć. Nigdy nic konkretnego na dłuższą metę nie robiłem i w niczym nie jestem specjalistą.
Męczy mnie to bardzo. Moi znajomi, którzy nie pili, mają już swoje rodziny, zmieniają samochody, budują domy. Ale oni na to pracowali. Ja pracowałem tylko nad tym aby mieć za co się napić. Brak pracy powoduje, że czuję się gorszy od innych.
Jak na razie nie widzę perspektyw na znalezienie dobrego i satysfakcjonującego zajęcia.
Męczy to mnie i pozostawia w dyskomforcie.

Alkoholik72 - Pią 25 Lis, 2011 10:13

Wiesz..moje trzeźwienie polega też na tym że uznaję że nie wszystko ode mnie zależy. Ja mam tylko robić wszystko by osiągnąć swój cel - słuszny cel. A wyniki mojego działania pozostawiam mojej sile wyższej - nie mam na to wpływu.
Jeżeli nie pracujesz masz czas - więc jeżeli poświęcasz 6-8 godzin dziennie na szukanie pracy - odwiedzanie biura pracy, wertowanie ogłoszeń w gazetach, na regionalnych portalach internetowych, rozsyłasz podania o pracę i CV do kolejnych firm - e-mailem i pocztą, odwiedzanie osobiste zakładów i obdzwanianie ich.. możesz resztę zostawić Bogu :) :) Jednakże pamiętam że kiedyś z marzeniami dobrze mi szło, z użalaniem się nad sobą też świetnie - niestety z działaniem było gorzej. Bardziej stwarzałem pozory niż działałem.
Jeżeli potrzebujesz pracy -- zastanów się czy robisz wszystko co możesz by ją znaleźć..
Bo możliwości jest wiele. A praca sama cię raczej nie znajdzie..
Moje trzeźwienie - to także trzeźwe ponoszenie odpowiedzialności za swoje czyny. I konsekwencji. jak sam piszesz - straciłeś pracę przez alkohol. Więc zapamiętaj ten stan. I zrób wszystko by więcej do tego nie dopuścić. Nie ma sensu się nad sobą użalać, dołować się.. wtedy postępowałeś tak - dzisiaj starasz się być inny. I staraj się. Jeżeli będziesz chciał - na pewno ci się uda.
Ufam mojej sile wyższej - tak naprawdę dostaję zawsze przynajmniej tyle - i to - co potrzebuję. Kiedyś wkurzałem się że nie wygrałem w totolotka - mając setki tysięcy długów - to była by olbrzymia pomoc. Dzisiaj wiem czemu - bo jak odeszły by za wcześnie konsekwencje picia - to pewnie bym do niego wrócił. To było coś - co na początku utrzymywało mnie w trzeźwości. Może i ty musisz je trochę lepiej poznać i się z nimi oswoić.
Pamiętaj - spróbuj robić wszystko co możesz by osiągnąć cel ( pisze robić a nie myśleć co robić i nie marzyć co robić..).. a na pewno wszystko się poukłada. Bo problem często tkwi w konsekwentnym działaniu.
Pozdrawiam
Jerzy

evita - Pią 25 Lis, 2011 10:28

Alkoholik72 napisał/a:
mając setki tysięcy długów

o matko :szok: i wyszłeś z tego ? jeśli tak to podpowiedz jak, bo choć moje długi to kropla w morzu w porównaniu do setek tysięcy to jednak gnębią mnie niesamowicie :(

esaneta - Pią 25 Lis, 2011 10:31

evita napisał/a:
podpowiedz jak


ja też jestem ciekawa odpowiedzi :skromny:

Alkoholik72 - Pią 25 Lis, 2011 11:07

Nie , nie wyszedłem. I prawdopodobnie nigdy nie wyjdę. Dzisiaj pracuję, Komornik bierze tyle co może, sam co miesiąc - dwa wysyłam coś dodatkowo..
To konsekwencje picia. Prowadzenie firmy i alkoholizm nie rokują dobrze..
Ale może te konsekwencje są mi potrzebne..:)

endriu - Pią 25 Lis, 2011 22:33

Alkoholik72 napisał/a:
bo jak odeszły by za wcześnie konsekwencje picia - to pewnie bym do niego wrócił


Alkoholik72 napisał/a:
Prowadzenie firmy i alkoholizm nie rokują dobrze..
Ale może te konsekwencje są mi potrzebne..:)


jakbym czytał o sobie
dzięki tym zdaniom znów coś dotarło do mnie

czasami nachodzą mnie myśli, że fajnie by było
jakby już odeszły te konsekwencje (taki jakiś niecierpliwy jestem)
ale za chwilę myślę, że dobrze iż są i szybko się nie skończą
bo to na początku dobra motywacja do nie picia i leczenia


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group