ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Wyzwolenie
Didymos - Sob 10 Gru, 2011 19:25 Temat postu: Wyzwolenie Witam Wszystkich. Czytam myśli kreślone użytkowników tego forum i postanowiłem wykrzyczeć światu o moim problemie w nadziei, że nikt tego nie usłyszy, paradoksalnie.
Mam 33 lata i żebram, żebram u Boga siły na dzień kolejny… Moja przygoda alkoholowa trwa 10 lat. 10 lat fantastycznej pracy, poznania kapitalnych ludzi z różnych warstw społecznych i mój wierny przyjaciel, wódka, wódka dająca siłę, otwierająca drzwi, bramy, wrota, pozwalająca przekraczać bariery. Tworzyłem historię…a ona zawsze ze mną.
Prawdę powiedziawszy nie wiem kiedy minął ten okres czasu. Kreślę te słowa dzisiaj, zdając sobie sprawę, że przekroczyłem granicę. Od pewnego czasu piję regularnie, codziennie.
Nie mogę przestać pić. Pragnę wyzwolenia, niczym jeniec wojenny. Nie mam już siły…pomóżcie, proszę.
Pzd
dlugixp - Sob 10 Gru, 2011 19:28
Witaj Didymos,
Didymos napisał/a: | Nie mam już siły…pomóżcie, proszę. |
...niestety... my Ci nie pomożemy
pterodaktyll - Sob 10 Gru, 2011 19:29
Cytat: |
Witaj Didymos,
Didymos napisał/a:
Nie mam już siły…pomóżcie, proszę.
...niestety... my Ci nie pomożemy |
O ile nie zechcesz sam sobie pomóc.............witaj
staaw - Sob 10 Gru, 2011 19:35
Witaj Didymos
pterodaktyll napisał/a: | Cytat: |
Didymos napisał/a:
Nie mam już siły…pomóżcie, proszę.
...niestety... my Ci nie pomożemy |
O ile nie zechcesz sam sobie pomóc.............witaj |
Drogę pokażemy, jednak czy zechcesz nią pójść?
Didymos - Sob 10 Gru, 2011 19:51
Cytat: | Drogę pokażemy, jednak czy zechcesz nią pójść? |
Witajcie. Żłopię kolejną literatkę wódki, w nadziei na normalny jutrzejszy dzień. Ludzie proszą, błagają Boga o zdrowie, pieniądze, tysiące innych elementów, a ja żebram, żebram o normalny dzień.
Walczę i szukam drogi wyzwolenia, błąkając się w sieci… Padam i brak mi sił, aby powstać. Moje pragnienie zmiany tego stanu jest niczym woda dla spragnionego.
Muszę zmienić ten stan, tylko nie wiem jak...
Klara - Sob 10 Gru, 2011 19:52
Didymos twórca historii
Witaj!
Edit:
Didymos napisał/a: | Muszę zmienić ten stan, |
Może na początek wyrzuć kieliszek i wylej wódkę?
pterodaktyll - Sob 10 Gru, 2011 19:52
Didymos napisał/a: | Muszę zmienić ten stan, tylko nie wiem jak... |
Didymos napisał/a: | Żłopię kolejną literatkę wódki, |
To na pewno nie jest najlepszy sposób............
kosmo - Sob 10 Gru, 2011 19:57
Witaj Didymos...
Strasznie patetycznie wołasz o pomoc, ale może taki masz styl...
Jednak jedno jest pewne, dopóki sam nie zechcesz sobie pomóc, nikt na tej planecie nie będzie w stanie spełnić Twojej prośby...
moonyain - Sob 10 Gru, 2011 20:26
Witaj!
Piszesz jak jakiś poeta, mi osobiście się taki styl nie podoba, bo czuję się jakbym czytał Dziady Mickiewicza. Zresztą nieważne.
Żeby przestać pić musisz po prostu (albo aż)... odstawić kielich i przestać pić. Tyle, ale to dopiero początek. W każdym razie wiedz nikt tego nie zrobi za ciebie.
Jednak z tego co mówisz, wnioskuję, że ani dziś ani w najbliższym czasie pić nie przestaniesz.
Marc-elus - Sob 10 Gru, 2011 22:40
Cześć...
Na początek to przestań się dopijać i jutro nie klinuj, pod żadnym pozorem. Będzie ciężko, ale tak trzeba.*
*-jeżeli już jest jutro, to przeczytaj tylko wyboldowany tekst
A tak serio, to jest wiele różnych dróg. Ludzie poradzą Ci co robić, ale ta choroba ma to do siebie że chorzy na początku nie chcą słuchać rad, myślą że sami lub na swój sposób dadzą radę... Mylą się praktycznie na pewno.
szymon - Sob 10 Gru, 2011 22:45
Didymos napisał/a: | Kreślę te słowa dzisiaj |
a ciebie wódka jutro
Didymos napisał/a: | Żłopię kolejną literatkę wódki |
mało userów przepada za rozmową z żłopaczem, to po prostu odpycha.
witaj wśród dekadentów!
Gonzo.pl - Nie 11 Gru, 2011 00:55
Didymos napisał/a: | Moja przygoda alkoholowa trwa 10 lat. 10 lat fantastycznej pracy, poznania kapitalnych ludzi z różnych warstw społecznych i mój wierny przyjaciel, wódka, wódka dająca siłę, otwierająca drzwi, bramy, wrota, pozwalająca przekraczać bariery. Tworzyłem historię…a ona zawsze ze mną. |
To może nie przestawaj, skoro to takie piękne...
Alkoholik72 - Nie 11 Gru, 2011 06:10
Fajnie że wódka już ci przeszkadza. Jednak pomiędzy pytanie .. jak bardzo?
Po pierwsze - nie ma sensu prowadzić polemiki dopóki nie zaczniesz czytać na trzeźwo.
A wołania po pianemu o pomoc Boga czy do wszystkich wokoło są nam wszystkim doskonale znane.
I albo podejmiesz decyzje że zrobisz wszystko od dzisiaj.. od teraz by to zmienić - albo męcz się przyjacielu dalej... a będzie z miesiąca na miesiąc gorzej. Możesz powalczyć teraz albo zaczekać aż stracisz rodzinę, mieszkanie, pracę, zdrowie... wielu z tych rzeczy nie odzyskasz już nigdy. Jak każdy dorosły człowiek masz możliwość wyboru.
Więc.. przestań pić i zacznij rozmawiać trzeźwy - jak nie umiesz przestać - to pędź na oddział detoksykacyjny ośrodka leczenia uzależnień - pomogą przetrwać pierwszy trudny okres. ( zazwyczaj około 2 tygodni) - może uda ci się załatwić by przyjęli cię po nim na terapię.
A co robić? Trzeba na trzeźwo iść do psychiatry w poradni by dał ci skierowanie na odpowiednią terapię. Możesz iść na dowolny miting wspólnoty AA - tam uzyskasz garść rad i wsparcie na początek. Reszty już dowiesz się sam..
Ale by móc trzeźwieć - musisz się poddać i przestać stawiać warunki - bo nie dasz rady trzeźwieć gdy będziesz chciał swoim trzeźwieniem kierować sam...
Jak masz ochotę - możesz też poczytać mojego bloga, zamieściłem tam wiele doświadczeń z których być może kilka znajdziesz podobnych do swoich.
Możesz też do mnie zadzwonić - ale na trzeźwo....albo napisać maila... itd..
jolkajolka - Nie 11 Gru, 2011 09:24
Witaj!
Jesteś tu jeszcze?
Najpierw, kolego, wytrzeźwiej, potem poczytaj uważnie nasze forum.Tu wszystko już zostało powiedziane. A reszta w Twoich rękach.
Jędrek - Nie 11 Gru, 2011 09:51
[quote="Didymos"] Cytat: | Muszę zmienić ten stan, tylko nie wiem jak... |
Myślę, że wiesz jak...
Ludzie Ci pomogą jak poprosisz.... jeżeli faktycznie chcesz przestać... pisać tak górnolotnie też.
moonyain - Nie 11 Gru, 2011 11:38
Jędrek napisał/a: | pisać tak górnolotnie też. |
Takie pisanie to pewnie też efekt przepicia.
Jacek - Nie 11 Gru, 2011 13:24
witaj
Didymos napisał/a: | żebram, żebram u Boga siły na dzień kolejny… |
juz dawno to otrzymales od niego
tylko od ciebie zależy czy potrafisz wykorzystać w dobrym celu
bunia - Nie 11 Gru, 2011 14:30
Witaj Didymos chcesz żeby Ci pomóc ,najpierw sam musisz tego chcieć
pawelek1458 - Nie 11 Gru, 2011 14:47
ciekaw jestem czy odezwiesz sie trzezwy i bez promili?
danny - Nie 11 Gru, 2011 15:27
Najpierw musisz się przełamać i zapisać do poradni uzależnień. Potem oczywiście musisz się tam udać i odbyć pierwszą rozmowę z psychoterapeutą. Dowiesz się jak masz dalej postępować ze sobą by nie pić.
Forum jest dobrą pomocą w chwili kiedy już uzyskasz fachową pomoc w realnym świecie. Z czasem będzie coraz lepiej, niestety to ciężka praca i podstawowa sprawa....MUSISZ NAPRAWDĘ TEGO CHCIEĆ. Błagania do Boga nic tu nie pomogą, ty sam jesteś sobie sterem, żeglarzem, okrętem.
Pozdrawiam i powodzenia.
zimna - Nie 11 Gru, 2011 15:40
Witaj
Jestem Sylwia.
danny napisał/a: | MUSISZ NAPRAWDĘ TEGO CHCIEĆ |
Przypomniał mi się brodaty dowcip o terapeutach
ilu terapeutów potrzeba do wkręcenia żarówki - jednego ale będzie to długo trwało, drogo kosztowało i żarówka musi tego bardzo chcieć
wampirzyca - Nie 11 Gru, 2011 15:57 Temat postu: Re: Wyzwolenie Nie mogę przestać pić. Pragnę wyzwolenia, niczym jeniec wojenny. Nie mam już siły…pomóżcie, proszę.
żeby to było takie proste a tak wogóle to witaj i nie uciekaj
KICAJKA - Nie 11 Gru, 2011 16:30
Witaj Didymos
Wuśka. - Nie 11 Gru, 2011 17:48
Witaj, Didymos.
grzesiek - Nie 11 Gru, 2011 18:44
Alkoholik72 napisał/a: | Fajnie że wódka już ci przeszkadza. |
Witaj, tu Grzesiek alkoholik.
emigrantka - Nie 11 Gru, 2011 18:51
witaj
Mysza - Nie 11 Gru, 2011 19:39
witaj Didymos ..... bliźniak?
Igiel28 - Nie 11 Gru, 2011 20:01 Temat postu: Re: Wyzwolenie i mój wierny przyjaciel, wódka, wódka dająca siłę, otwierająca drzwi, bramy, wrota, pozwalająca przekraczać bariery. Tworzyłem historię…a ona zawsze ze mną.
Jak dostajesz od niej tak wiele to moze jej nie opuszczaj...?ona napewno Cie nie zostawi,tyle ze z nia historia bedzie zalosna,smutna i latwa do przewidzenia.Ja bardzo lubialem pic ale po kolejnym kilku miesiecznym ciagu nie wiedzialem juz kto jest po drugiej stronie lustra.Nienawidzilem sam siebie.Mi osobiscie taki zwiazek sie nie oplaca..
Wole pisac swa dalsza historie na trzezwo.
A tak woogole witaj.
Pati - Pon 12 Gru, 2011 20:20
Witam Cię Didymos
Marc-elus - Pon 12 Gru, 2011 21:09
Chyba bohater powitań się już pożegnał... no nic, może będzie miał przebłysk i wpadnie w przyszłym roku....
jolkajolka - Pon 12 Gru, 2011 21:36
Nie on pierwszy i nie ostatni
|
|