To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Proszę o poradę !

ulena - Śro 21 Gru, 2011 20:19
Temat postu: Proszę o poradę !
Witam serdecznie !!! Kochani zapewne część wie kim jestem , a część nie -żona alkoholika pijacego ale juz wiedzącego, że chory i ratującego się w wierze - dwa lata w abstynencji po raz pierwszy w zyciu bez żadnych farmakologicznych środków uczestnictwo w rekolekcjach trzeźwościowych, ale wy wiecie, że to może byc tylko dodatek do trzeźwienia. Dobra wyjaśniłam mniej więcej sytuację, a teraz przechodzę do sprawy, w której proszę o podpowiedzi czy jest ok lub jak to zrobić. Otóż wiem ze już wkrótce mąż bedzie trzeźwiał i jak zwykle będzie chciał jakiegoś odtruwania, które zawsze było zamawiane do domciu elegancko , bo przecież pan nie pojedzie do żadnego szpitala, a ja teraz mam taki plan, że jeśli już bedzie to potrzebne to zawieźć go gdzies do takiego szpitala gdzie prowadzą terapię również (jesli sie zgodzi oczywiście) , bo tam może dostac fachową pomoc nie tylko doraźną ale i propozycje terapii, no a jesli się nie zgodzi to oczywiscie jego problem -zwykły szpital , bo zycie ratować trzeba. Proszę o rady i propozycje i przepraszam za brak ę,a itp ale niestety klawiatura zawodzi. Dziekuję z góry
staaw - Śro 21 Gru, 2011 20:21

Ja jestem za tym żeby SAM pojechał gdzie chce, do baru albo na detox...
yuraa - Śro 21 Gru, 2011 20:27

ulena napisał/a:
i ratującego się w wierze

bywa tu taki jeden od KWC,
ja poszedłem drogą terapii i AA.

Twój mąż jest domyslam sie dorosły
czemu to ty masz go wozić i cokolwiek załatwiać?

ulena - Śro 21 Gru, 2011 20:28

mnie to tam już teraz rybka ale przecież to za kierownicę nie wsiadzie , a gdzies czytałam , że jak alkoholik dojrzeje do decyzji , że chce cos ze swym piciem zrobic to wtedy pomóc można , a dla niego sam fakt zgodzenia sie pojechania do takiego przybytku jest juz wyrazem pokory i chęci, a od czegos przeciez każdy zaczynał czy trzeźwiejacemu alkoholikowi nikt nigdy ręki nie podawał jak chciał z doła wyleźć i to nie tak na niby ale naprawdę???
pchor - Śro 21 Gru, 2011 20:29

Witaj. Ja myślę że na terapię to TY powinnaś się stawić ... wykazujesz zdecydowanie cechy osoby współuzależnionej. Zacznij porządki od siebie to i z mężem pójdzie Ci lepiej.

Pozdrawiam !

ps. Twój mąż ma raczej przerwy w picu a nie trzeźwieje,

ulena - Śro 21 Gru, 2011 20:30

yuraa napisał/a:
czemu to ty masz go wozić i cokolwiek załatwiać?

oki a czy podpowiedziec cos można???

dlugixp - Śro 21 Gru, 2011 20:31

ulena napisał/a:
jeśli już bedzie to potrzebne to zawieźć go gdzies


Tam gdzie pił, też go woziłaś, czy może miał dostawę alkoholu do domu ?

staaw napisał/a:
Ja jestem za tym żeby SAM pojechał gdzie chce, do baru albo na detox...


...ja również...

ulena - Śro 21 Gru, 2011 20:32

pchor napisał/a:
cechy osoby współuzależnione

Wiem o tym i zaczęłam cos z tym robic za mna pierwszy krok zaczynam prace nad sobą
pchor napisał/a:
Twój mąż ma raczej przerwy w picu a nie trzeźwieje,

napiasałam o abstynencji a nie o trzeźwości Pchor rozróżniam te dwa wyrazy

yuraa - Śro 21 Gru, 2011 20:32

a widzisz ja swoja trzeźwość osiągnąłem samodzielnie,
sam znalazlem miejsce terapii, sam tam dojeżdżałem
sam wreszcie wydreptałem ją uczęszczając na spotkania AA.

szanuję to co sam osiagnałem

ulena - Śro 21 Gru, 2011 20:34

dlugixp napisał/a:
Tam gdzie pił, też go woziłaś, czy może miał dostawę alkoholu do domu ?

ale jajo FAKT sam se jedździł hurra dzieki - BYLEM ŚLEPCEM , A UJRZAŁEM

pchor - Śro 21 Gru, 2011 20:34

Cytat:
Wiem o tym i zaczęłam cos z tym robic za mna pierwszy krok zaczynam prace nad sobą


no to po co chcesz dorosłego faceta gdzieś wozić ? tego nie rozumiem :/

staaw - Śro 21 Gru, 2011 20:34

ulena napisał/a:
napiasałam o abstynencji a nie o trzeźwości Pchor rozróżniam te dwa wyrazy
To pozwól mu trzeźwieć... czyli niech ponosi odpowiedzialność za swoje czyny....
Ja rozumiem abstynencję jako krótszą lub dłuższą pokutę za pijaństwo, kiedy pokuta się skończy (żona wybaczy) można chlać znowu...

ulena - Śro 21 Gru, 2011 20:34

Zrozumiałam , przyjęłam zaakceptowałam :buziak:
staaw - Śro 21 Gru, 2011 20:37

ulena napisał/a:
Zrozumiałam

Po 12 postach? :szok:
Nawet porządnie rozkręcić się nie pozwoliłaś.... :bezradny:
:rotfl:

ulena - Śro 21 Gru, 2011 20:38

staaw napisał/a:
a rozumiem abstynencję jako krótszą lub dłuższą pokutę za pijaństwo

no ba ale ja jeszcze tydzień temu przed poznaniem tego forum byłam jedna wielka rozpacz, a teraz... tylko w niektórych sprawach jeszcze musze się radzić , bo na grupe al alanon dopiero w Nowym Roku -teraz pracuję przez cały świąteczny czas od rana do późnej nocy więc to nie wymówka , no i spróbuję załatwić sobie terapie juz nawet mam namiar jutro dzwonię

ulena - Śro 21 Gru, 2011 20:39

staaw napisał/a:
Po 12 postach? :szok:

Staaw , bo ja chłonna niczym gabka jestem hehe ,a jestem tu po to by czerpac wiedzę od mądrych w tym temacie ot co i czerpię

Jędrek - Śro 21 Gru, 2011 20:55
Temat postu: Re: Proszę o poradę !
ulena napisał/a:
... a ja teraz mam taki plan, że...


Mawiają doświadczeni ludzie: "chcesz rozśmieszyć Boga- opowiedz mu o swoich planach..."
To ja musiałem chcieć i to ja musiałem zacząć podejmować decyzje... i zacząć działać.
Choćby moja żona ze skóry wyskoczyła to nie miała szans robiąc cokolwiek dla mnie, bo ja zawsze wiedziałem najlepiej...potrzebowałem dwóch zapić i pobytu w psychiatryku, żeby z bólem przyznać jej rację.

ulena - Śro 21 Gru, 2011 21:06

Jędrek napisał/a:
"chcesz rozśmieszyć Boga- opowiedz mu o swoich planach..."

Jędrek Was wszystkich jak się czyta to zupełnie tak jakby ktoś w moim umysle otwierał szufladki i pokazywał mi co w nich mam (niezły burdel) hehe :mgreen:

ulena - Śro 21 Gru, 2011 21:09

Jędrek napisał/a:
..potrzebowałem dwóch zapić i pobytu w psychiatryku,

tylko jeszcze takie pytanie czy był ktos kto ci podpowiedział , że tam możesz znaleźć pomoc , chodzi mi właśnie o to skąd każdy z trzeżwiejących alko dowiedział sie o AA, terapiach? Ale to raczej tak bardziej z ciekawości niz z chęci "niesienia pomocy"

staaw - Śro 21 Gru, 2011 21:12

ulena napisał/a:
skąd każdy z trzeżwiejących alko dowiedział sie o AA, terapiach?

Ja z rozpaczy... Wiedziałem że albo sam się zabiję albo zrobi to gorzała...

Właściwie wiedziałem dużo wcześniej że spotykają się jakieś pijaki, świeczki palą, niektórych nawet w zakładach zamkniętych trzymają... Tylko że ja byłem pewien że tam nie trafię...

Jędrek - Śro 21 Gru, 2011 21:13

ulena napisał/a:
czy był ktos kto ci podpowiedział


Jak poprosiłem o pomoc, to już rodzina miała wszystko przygotowane...
Kontakty, namiary, adresy na pierwszy rzut. Po detoksie podjąłem decyzję o terapii i zacząłem naukę...
A że wątpiłem w swój alkoholizm to dwa zapicia zaliczyłerm...i porządne zatrucie po zmieszaniu psychotropów z alkoholem

ulena - Śro 21 Gru, 2011 21:15

staaw napisał/a:
Ja z rozpaczy

no tak znów głupie pytanie w zasaadzie ja pomocy potrzebuję i tez nie czekam ,że ktoś mi poda na tacy namiary tylko szukam , kombinuję ojojku ależ to wszystko poplatane , a ja znów chciałam chłoptysia za raczkę , elemantarzyk wsadzić w dłoń jego maleńką nieporadną , a pewnie i w ławeczce z nim usiąść by dziecię samotnie sie nie poczuło,

ulena - Śro 21 Gru, 2011 21:17

Jędrek napisał/a:
Jak poprosiłem o pomoc, to już rodzina miała wszystko przygotowane..

czyli jednak dobrze mieć pod reką takie namiary w razie Wu??

ulena - Śro 21 Gru, 2011 21:21

Jędrek napisał/a:
Kontakty, namiary, adresy na pierwszy rzut. Po detoksie podjąłem decyzję o terapii i

Właśnie do tego w moim pytaniu dążyłam ja wcale nie chce na siłę - juz nie- ale drogę wskazać może warto zagubionemu człowiekowi , a czy zechce nia pójść czy polezie na manowce , cóż, jego wybór

Jędrek - Śro 21 Gru, 2011 21:27

ulena napisał/a:
ale drogę wskazać może warto


Drogę wskazać trzeba, ALE DOPIERO JAK POPROSI.
musiałem porządnie zmięknąć, żeby poprosić o pomoc

ulena - Śro 21 Gru, 2011 21:27

Jędrek napisał/a:
ALE DOPIERO JAK POPROSI.

się rozumie samo przez się :)

ulena - Śro 21 Gru, 2011 21:50

yuraa napisał/a:
czemu to ty masz go wozić

Sorry Yuraa ale tego nie rozumiem , bo czy na detoks nie jadą ludzie tuż po wielkim pijaństwie??? Myślałam , że tak , a przeciez wiadomo , że po wielu dniach picia alkohol jeszcze w organizmie jest czyli co ma taki delikwent siadać za kierownicę czy poprosić przyjaciela, rodzinę by go zawiózł. Sorry ja faktycznie nie napisałam , że tylko w sytuacji gdy poprosi o tego typu pomoc stad takie nieporozumienie więc powtarzam JESLI POPROSI I ZECHCE SAM

endriu - Śro 21 Gru, 2011 22:33

ulena napisał/a:
skąd każdy z trzeżwiejących alko dowiedział sie o AA, terapiach?


jak osiągnąłem swoje dno siadłem do internetu i trafiłem na Dekadencję,
ośrodek tarapeutyczny w swojej miejscowości też w internecie wyszukałem
i chociaż wcześniej wiele razy koło niego przejeżdżałem to nie wiedziałem, że mam go tak blisko,
wszystko sam wyszukałem, pojechałem, zapisałem się na terapię dzienną a teraz chodzę na roczną grupową i AA,
żona jest w szoku, że ja tak sam wszystko załatwiam i z taką ochotą na terapię i mitingi chodzę...

Alkoholik72 - Czw 22 Gru, 2011 00:36

Mi musiała żona pozwolić osiągnąć to soje dno.. i jak już wogle nie radziłem sobie z życiem i nie byłem w stanie się podnieść - pozwoliła bym ponosił sam konsekwencje - djąc mi ultimatum.. jak bym miał tedy żonę co ze mną jeździ , za mnie załatwia itd.. pewnie do dzisiaj bym pił.. eee.. nie, dzisiaj już dawno bym siedział.. tak jak opisałem to na blogu..
Pozwól mu może ponieść bolesne konsekwencje poczynań.. inaczej może być krucho ..
Pozdrawiam
Jerzy

pterodaktyll - Czw 22 Gru, 2011 11:04

ulena napisał/a:
skąd każdy z trzeżwiejących alko dowiedział sie o AA, terapiach?

wiesz przecież, że "tonący to i brzytwy się chwyta" Jak czegoś chcesz, to zawsze znajdziesz.............a jak dostaniesz to samo niejako "na tacy" podane, to najpewniej to zmarnujesz, bo nie włożyłes w to żadnego wysiłku, żeby to zdobyć.
Samo życie............ :p
Nie zapomnij mu wziąć szczoteczki do zębów bo chłopina mógłby zapomnieć..... :dokuczacz:

sabatka - Czw 22 Gru, 2011 14:09

proponuję udać się do najbliższego aa tam napewno z kimś porozmawiasz i dostaniesz dobrą rade. ja dostałam też ulotki informacyjne które miałam podrzucić w domu, ostatecznie dowiedział się od kolegi o chrześcijańskiej terapii przy kościele zielonoświątkowym i to zadziałało.

natomiast że tak to ujmę
ty sobie możesz....
to on musi chcieć

pozdrówka

ulena - Czw 22 Gru, 2011 17:44

Aj Sabatko toz to ja i wiem dlatego dzisiaj jak krzyczał , że chce skończyć z tym piciem i PPOMOCY to dałam mu numery telefonów do szpitali niech dzwoni, ja mogę zawieźć czemu nie - u nas pogotowie nie zawozi na różne takie - to pojechał ... po piwo!!!! Wobec tego ja co mogłam dac od siebie już dałam , a teraz koniec sprawy i już NIE PROSZĘ O PORADĘ!!! Ale i tak się sta nie wyprowadzę , bo mnie z Wami jakoś tak i milej i weselej :buziak:
ulena - Czw 22 Gru, 2011 17:46

pterodaktyll napisał/a:
Nie zapomnij mu wziąć szczoteczki do zębów bo chłopina mógłby zapomnieć..... :dokuczacz:

He he Pterku , a jasne jeszcze mu gatki zmienię , ale to chyba była poprzednia Ulena teraz jestem JA URSZULA prawdziwa BABA ;)

KICAJKA - Pią 23 Gru, 2011 10:28

ulena napisał/a:
dzisiaj jak krzyczał , że chce skończyć z tym piciem i PPOMOCY to dałam mu numery telefonów do szpitali niech dzwoni, ja mogę zawieźć czemu nie - u nas pogotowie nie zawozi na różne takie - to pojechał ... po piwo!!!! Wobec tego ja co mogłam dac od siebie już dałam ,
Brawo Ulka,tak trzymać :kciuki:
Prędko się naumiałaś-mądra dziewczyna :buziak:

KICAJKA - Pią 23 Gru, 2011 11:18

Powiem Ci tak, ja na pierwszy odwyk zawiozłam go osobiście ponad setkę kilometrów
-autobusami pociągami-pojechałam odwiedzić na Święta BN
i zabrałam po miesiącu bo widziałam jak tam pili,ćpali i różne takie...
zapił po 8 miesiącach :(
Wywaliłam z domu razem z manelami- pojechał sam na detoks, odwyk i wszywkę
ale gdzie indziej-nie pił dwa lata-pozwoliłam wrócić....
Po miesiącu zaczął pić-wywaliłam.....
Tak się ciągnęło do momentu kiedy okazało się,że mogę jednak mieć dziecko
-postwiłam na jedną kartę-wywaliłam i poszłam leczyć siebie w Al_anon
Trafił za mną do Klubu Abstynenta i na Grupy AA....
zapił jak poszłam do szpitala......
Znowu wszystko sam załatwił....

Już nauczona ale jeszcze naiwna... poprosił o pomoc-ostatni raz zwiozłam jeszcze w inne miejsce..
(po drodze zalał mi się w trupa ale ubłagałam i przyjęli na odwyk)...
Nigdy więcej..nawet nie odwiedziłam...listy błagalne z prośbami paliłam,
nic za niego nie załatwiałam,palcem nie kiwnęłam....
a każda próba ingerencji w moje życie po pijaku- iterwencja milicji/policji
bywał na detoksach/odwykach czasem kilka razy w roku...
wszywek miał chyba 6 czy 7...
Ostatni raz zapił po rozprawie o alimenty-i jeszcze bronił mnie przed swoją rodzinką......
W sumie doczekałam się niespodziewanie trzeźwego mena po 11 latach znajomości.... :skromny:

ulena - Pią 23 Gru, 2011 13:33

Witaj Moja Ulubiona Dekadentko!!! Dziękuj za słowa wsparcia oraz mądrość , której ja się uczę , a ponieważ mam dośc to dość szybko działa jednak - przy pomocy telefonu do dziewczyn z alanon i forum uczę się 12 Kroków - drugi już jakby samo z siebie wyszedł. Czytałam całą Twoją historię i dzięki Ci . 11 lat mówisz to trochę mi jeszcze zostało ale mam wiarę optymizm , w końcu po roku małżeństwa pierwsza prawdziwa abstynencja na dwa lata . Teraz zapił??? Przecież to się zdarza, a dziś rano karetka zabrała delikwenta niestety na detoks się nie nadaje, bo leży na kardiologii , ja wezwałam wiem , że zagrożenia życia nie ma i póki co nie mam zamiaru jechać , odwiedzać , bo i czasu i chęci na to nie mam . Buziole ciepłe
pterodaktyll - Pią 23 Gru, 2011 13:36

:pocieszacz:
KICAJKA - Pią 23 Gru, 2011 13:42

ulena napisał/a:
bo leży na kardiologii
Może go coś nauczy/może nie :)
Trzymaj sie :pocieszacz:

sabatka - Pią 23 Gru, 2011 14:41

Ulenko widzisz te typy tak mają. u mojego szala przeważyła gdy dosłownie błagałam by jutro wrócił trzeźwy bo musimy bardzo poważnie porozmawiać, on nie dotrzymał słowa więc się odcięłam. dopiero wtedy sam znlazł terapię i jakoś zaczą trreźwieć
ulena - Pią 23 Gru, 2011 15:52

KICAJKA napisał/a:
bo leży na kardiologii
Może go coś nauczy/może nie :)

E na to ja nie liczę , akurat kardiologia to dla niego zbyt znany oddział, a gdyby PANISKO trafiło właśnie na jakiś taki oddział właśnie typu detox, którego wogóle nie zna z autopsji ( miejsce - w jego mniemaniu -
dla ostatnich "meneli" ) dopiero , by mu to dało dużo do myślenia , albo i nie ale pożyjem obaczym póki co wdową narazie nie zostałam ;)


Pterku dzięki !!!!!!!
Sabatko dzięki!!!!!!Tobie życzę tego co sobie spokoju w świą tecznym okresie i nie tylko
-

Jacek - Pią 23 Gru, 2011 15:58

ulena napisał/a:
Buziole ciepłe

:mysli: a jakie to som???
jak kiedy siem w reala zetknie nos los to nadzieja że mi je pokażesz :skromny:

ulena - Nie 25 Gru, 2011 20:39

Jacek napisał/a:
jak kiedy siem w reala zetknie nos los to nadzieja że mi je pokażesz :skromny:
_________________

j67j6 :szok:

yeti - Sob 16 Lut, 2013 13:35

albo i nie ale pożyjem obaczym póki co wdową narazie nie zostałam ;)
:brawo:
I zapewniam Cie serdeńko,że wdowa w najbliższym czasie nie zostaniesz,ale to nie znaczy,że od alkoholika sie nie uwolnisz nie zostajac wdowa.Jedni przestaja pic za zycia inni po jego zakonczeniu.A jak ty sie od tego alkoholika uwolnisz to czas pokarze :buzki:

wolny - Sob 16 Lut, 2013 16:37

[b]Yeti[/b] Łoł,.. :mysli: :mysli: :boisie: :boisie: :okok: :okok: :okok:
ulena - Sob 16 Lut, 2013 16:48

Cytat:
.Jedni przestaja pic za zycia

Yeti :brawo: :brawo: szkoda tylko, że tylko że wyciągasz z lamusa przestarzałe sprawy i sie tym sam nakręcasz :figielek:

yeti - Sob 16 Lut, 2013 17:10

tym sam nakręcasz :wysmiewacz:
Zapominasz że ja jeszcze na sprężynę nakrecany jestem jak stary ale dobry zegar,natomiast Ty to era elektroniki a ja jej nigdy nierozumiałem więc jej nie mogę zaakceptować, trudno jest mi ja pojac : :klotnia:

wolny - Sob 16 Lut, 2013 17:14

Yeti co racja to racja bo to i margarynowe pokolenie jest , topi sie i jełczeje bardzo szybko!!!!
yeti - Sob 16 Lut, 2013 19:03

wolny napisał/a:
co racja to racja bo to i margarynowe pokolenie jest

Udało mi sie to g....wno uruchomić wyswietlala mi sie jakas dziwna strona forum o zupelnie innym formacie i stylu ,terz dziala ale nie wiem czemu jedynie adres zminilem w wyszukiwarce i poszlo.A co do twojej poczty na priw to stracilem ja bo szukalem przyczyny ale juz jest ok.co do pokolenia to rzeczywiscie 19lat to szmat czasu i niesamowicie inna intuicja ,duma i pokora co z tego wyniknie? nie mam pojecia ,ale ja jestem b.zmeczony i wyczerpany psychicznie lecz do wody nie siegnąłem i zapewniam Cię ,że nie sięgne pozdrawiam priw juz dziala :hura:

pterodaktyll - Sob 16 Lut, 2013 19:17

yeti napisał/a:
zapewniam Cie serdeńko,że wdowa w najbliższym czasie nie zostaniesz,ale to nie znaczy,że od alkoholika sie nie uwolnisz nie zostajac wdowa.Jedni przestaja pic za zycia inni po jego zakonczeniu.A jak ty sie od tego alkoholika uwolnisz to czas pokarze

ulena napisał/a:
Yeti :brawo: :brawo: szkoda tylko, że tylko że wyciągasz z lamusa przestarzałe sprawy i sie tym sam nakręcasz :figielek:

Jak się nie przestaniecie kłócić w przestrzeni publicznej bądź co bądź, to sie z Wami krwawo rozprawię :laskabije: :wiking:

pterodaktyll - Sob 16 Lut, 2013 19:18

yeti napisał/a:
priw juz dziala :hura:

Wysłałeś to o co Cię prosiłem?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group