To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

WSPÓŁUZALEŻNIENIE - chciałabym móc przejść na drugą stronę

olga - Pią 23 Gru, 2011 19:37
Temat postu: chciałabym móc przejść na drugą stronę
ciężko żyć, ciężko umrzeć :beczy:
Izzy - Pią 23 Gru, 2011 19:39

no proszę Cię...w końcu musi być lepiej
w pewnym momencie uznałam, że czas na to aby wziąć sprawy w swoje ręce, bo już gorzej być nie może, a może kiedyś będzie lepiej; tego się trzymam; i po cichu napiszę Ci, że widzę światełko w tunelu

a Ty wzięłaś sprawy w swoje ręce?

olga - Pią 23 Gru, 2011 19:41

Smutno mi cholernie, nie mam z kim pogadać, dlaczego ten świat jest tak beznadziejny, dlaczego ludzie robia sobie krzywdę zupełnie bez przyczyny!!! Nie chodzi mi o mojego alko
Izzy - Pią 23 Gru, 2011 19:43

przecież tu zawsze jest ktoś z kim możesz pogadać
olga - Pią 23 Gru, 2011 19:44

dzieki Izzy pogadamy później
OSSA - Pią 23 Gru, 2011 19:47

olga411 napisał/a:
Smutno mi cholernie, nie mam z kim pogadać, dlaczego ten świat jest tak beznadziejny, dlaczego ludzie robia sobie krzywdę zupełnie bez przyczyny!!! Nie chodzi mi o mojego alko


Olga stało się coś złego ? Mogę jakoś pomóc ?

:pocieszacz: :pocieszacz: :pocieszacz:

pietruszka - Pią 23 Gru, 2011 19:55

No chodź , chociaż Cię przytulę :pocieszacz:
olka - Pią 23 Gru, 2011 20:05

Jak Cię to choć troszke wesprze to mi też dziś jest ogromnie smutno...Nie jesteś sama,pamiętaj tak jak ja.popatrz ile wspaniałych ludzi jest wokól Ciebie,nawet tu,na tym forum...Przyznam,ze jestem pod wrażeniem!!! :)
Klara - Pią 23 Gru, 2011 20:11

Olgo! :pocieszacz:
olga - Pią 23 Gru, 2011 20:14

Izzy napisał/a:
a Ty wzięłaś sprawy w swoje ręce?


Poczytaj mój wątek. wzięłam. Nie chodzi o alko, bo już się odcięłam, chodzi o życie. Ciężko żyć. Nikt nie rozumioe drugiego człowieka. Nie chodzę i nie rozgłaszam jak mi ciężko, nie chcę żeby mnie ktoś niańczył, zrozumiałam, że nie należą mi się żadne specjalne względu z tego tytułu, że jestem samotną matką po przejściach. Chodzi mi o to, że człowiek człowiekowi wilkiem. Podpis pod każdym moim postem to moje motto życiowe, normy moralne są we mnie, nigdy nikomu nie zrobiłam krzywdy tylko po to zeby mieć jakąś prymitywną satysfakcję. Nie wiem jak może sprawiać przyjemność *pie**al* drugiemu człowiekowi.

esaneta - Pią 23 Gru, 2011 20:17

Olga, to Ty? :shock:
Co z Tobą? Kto i jak Cię skrzywdził?

Bebetka - Pią 23 Gru, 2011 20:20

olga411 napisał/a:
dlaczego ten świat jest tak beznadziejny, dlaczego ludzie robia sobie krzywdę zupełnie bez przyczyny!!!

Olgo......cierpienie na tym świecie nie ma kompletnego sensu, dopóki nie zrozumiemy dlaczego cierpimy.... pomyśl o tym ;)

olga - Pią 23 Gru, 2011 20:23

Napisałam, że chciałabym móc przejść, ale nie mogę bo mam dzieci i muszę walczyć dalej chociaż to wszystko mnie przerasta, ja już naprawdę nie mam siły. Straciłam zaufanie do ludzi. To nie jest pierwsza taka sytuacja, to drugie miejsce pracy gdzie dzieje się coś złego. Dlaczego ludzie nie umieją ze sobą rozmawiać tylko rozpuszczają plotki, donoszą a później nie chcą się do tego przyznać, dlaczego na moje pytanie co się dzieje mówią że nic złego nie mam się czym martwić a za swoimi plecami słyszę szemranie!!!???
Bebetka - Pią 23 Gru, 2011 20:26

olga411 napisał/a:
Dlaczego ludzie nie umieją ze sobą rozmawiać tylko rozpuszczają plotki, donoszą

Olgo....a co cię obchodzą inni ludzie? Nie masz wpływu na to jacy są. :)
Ty rób swoje i patrz na siebie.

olga - Pią 23 Gru, 2011 20:26

OSSA napisał/a:
Mogę jakoś pomóc ?


utul mnie mocno i powiedz, że nie skrzywdziłabyś

olga - Pią 23 Gru, 2011 20:32

Bebetka napisał/a:
co cię obchodzą inni ludzie?


Bo oni nie chcą rozmawiać ze mną tylko na mnie donoszą. Nie wiem może rzeczywiście mój stan przeszkadza mi w efektywnej pracy, może jestem ułomna, ale chciałabym wiedzieć chociaż że tak jest rzeczywiście. One twierdzą, że tak nie jest a od kierowniczki dowiaduję się czegoś innego. Boję się że stracę tę pracę i nawet nie chodzi mi tak bardzo o to, że stracę podstawy bytu ale o to, że jakiś czubek chyba jestem. Może ja sie nadaję do psychiatryka a nie do pracy???

OSSA - Pią 23 Gru, 2011 20:35

olga411 napisał/a:
Napisałam, że chciałabym móc przejść, ale nie mogę bo mam dzieci i muszę walczyć dalej chociaż to wszystko mnie przerasta, ja już naprawdę nie mam siły. Straciłam zaufanie do ludzi. To nie jest pierwsza taka sytuacja, to drugie miejsce pracy gdzie dzieje się coś złego. Dlaczego ludzie nie umieją ze sobą rozmawiać tylko rozpuszczają plotki, donoszą a później nie chcą się do tego przyznać, dlaczego na moje pytanie co się dzieje mówią że nic złego nie mam się czym martwić a za swoimi plecami słyszę szemranie!!!???


Olga ludzi nie zmienisz, zawsze ktoś podły znajdzie się. :bezradny: :bezradny:

Kiedyś mi było bardzo ciężko zwierzyłam się koleżance z pracy. Wysłuchała, a później przechodziłam korytarzem i słyszałam jak mnie obgaduje, przekręca to co powiedziałam. Było mi podwójnie przykro :beczy: , o tamtej pory staram się nie mówić o swoich kłopotach w pracy. :milczek:

:pocieszacz: :pocieszacz:

Bebetka - Pią 23 Gru, 2011 20:35

olga411 napisał/a:
Może ja sie nadaję do psychiatryka a nie do pracy???

No widzisz? Po co sama sobie wkręcasz takie teksty?

A próbowałaś spokojnej, rzeczowej rozmowy z kierowniczką?

OSSA - Pią 23 Gru, 2011 20:38

olga411 napisał/a:
Może ja sie nadaję do psychiatryka a nie do pracy???


Nawet tak o sobie nie myśl :nono: :nono: :nono: , jesteś fajna babka. Pogadaj z kierowniczką i wyjaśnij w czym tkwi problem.

olga - Pią 23 Gru, 2011 20:41

Bebetka napisał/a:
A próbowałaś spokojnej, rzeczowej rozmowy z kierowniczką?


Próbowałam, tamte tą są stare baby przed 60 - ką, pracują po 40 lat. Komu uwierzyła? Jak myślisz.

Bebetka napisał/a:
Po co sama sobie wkręcasz takie teksty?


To jest drugie miejsce pracy gdzie dzieje się coś złego za moimi plecami. Tam nie ukrywałam tego w jakiej jestem sytuacji i to też był powód do obgadywania, więc teraz ukrywam.
Strasznie to boli !!!

olga - Pią 23 Gru, 2011 20:42

:beczy: :beczy: :beczy:
Bebetka - Pią 23 Gru, 2011 20:44

olga411 napisał/a:
Tam nie ukrywałam tego w jakiej jestem sytuacji i to też był powód do obgadywania,

Jaki z tego wniosek powinnaś wyciągnąć? Im mniej ludzie o Tobie wiedzą czasem tym lepiej ;) zwłaszcza w takim babskim, wścibskim środowisku

OSSA - Pią 23 Gru, 2011 20:45

olga411 napisał/a:
:beczy: :beczy:


Bebetka - Pią 23 Gru, 2011 20:46

olga411 napisał/a:
więc teraz ukrywam

Aby na pewno? Skąd więc mają taką wiesze o Tobie te babsztyle?

esaneta - Pią 23 Gru, 2011 20:48

:pocieszacz:

Olga, kochana - wiesz przecież że nie zmienisz tych ludzi, jedyne, co możesz zrobić, to zmienic swoje nastawienie do tych ludzi, a mówiąc mniej grzecznie: olej ich i rób swoje :evil2"
Ważne byś zyła w zgodzie ze sobą, jesli innym to nie pasuje, to ich problem.
To tylko ludzie, z którymi spędzasz jakąś część swojego dnia. Za rok, a może nawet za dzień możesz juz z nimi nie pracować i juz nigdy w życiu ich nie spotkać. Szkoda Twoich łez, nie warto :buziak:

olga - Pią 23 Gru, 2011 20:52

Tu nie obnoszę się z żalem do całego świata, wzięłam sprawy w swoje ręce, doświadczyłam tego, że mogę sama utrzymać siebie i dzieci. Tylko niech pozwolą mi pracować. Ja tak rwę się do roboty, że już mi krew spod paznokci tryska, a tu ciągle jakiś wilk szczerzy do mnie kły i mnie przepędza. Już zaczęłam żałować, że odeszłam z Leclerka chociaż tam zarabiałam 1 tys. zł z groszem tu prawie dwa razy tyle. Mają się baby o co bić.
OSSA - Pią 23 Gru, 2011 20:52

olga411 napisał/a:
OSSA napisał/a:
Mogę jakoś pomóc ?


utul mnie mocno i powiedz, że nie skrzywdziłabyś


:buziak: :pocieszacz: :pocieszacz: :pocieszacz:

Klara - Pią 23 Gru, 2011 20:57

Olgo, czy w związku z tym, że Cię obgadują, kierowniczka ma zastrzeżenia do Twojej pracy, do tego jak się przykładasz do roboty?
Czy dała Ci do zrozumienia, że to pogarsza Twoją sytuację w jej oczach?

olga - Pią 23 Gru, 2011 20:59

Bebetka napisał/a:
Skąd więc mają taką wiesze o Tobie te babsztyle?


A jak by nawet wiedziały to to jest powód żeby mi jeszcze bardziej *pie**al*, przecież już dop****ił* mi nałóg mojego alko, dop****ił* mi życie. Gdyby to była odwrotna sytuacja to na pewno nie krzywdziłabym nikogo tylko dlatego, że jest mu trudno a może bym i wsparła gdyby ten ktoś tego chciał.

OSSA - Pią 23 Gru, 2011 20:59

olga411 napisał/a:
tam zarabiałam 1 tys. zł z groszem tu prawie dwa razy tyle. Mają się baby o co bić.


No to sama odpowiedziałaś , jak nie wiadomo o co chodzi , to zawsze chodzi o pieniądze.
Rób swoje , na resztę nie masz wpływu :cacy1: :cacy1: :cacy1:

olga - Pią 23 Gru, 2011 21:05

One twierdzą,że ja źle pracuję, ale nie chcą tego potwierdzić wprost tylko latają do kierowniczki i jej to mówią, gdy ja o to zapytałam to się wyparły, a kierowniczka sama mi dzisiaj powiedziała, że się skarżyły. Gdy zapytałam co im się nie podoba bo przeciez mogę to zmienić, moge poprawić to powiedziały, że nie ma już o czym mówić już wszystko powiedziane i żebym wsię nie denerwowała i wesołych świąt. Do du** z takimi świętami.
Moderacjo !! chcę sobie poprzeklinać!! czemu gwiazdkujesz??!!

esaneta - Pią 23 Gru, 2011 21:07

Olgo, na ostatniej grupie dostałyśmy od naszej terapki kartki, które sporządziła własnoręcznie. Każda zawierała inne przesłanie.
Napiszę Ci, co było w mojej - Tobie bardziej się dzisiaj przyda:
Jeśli jest coś, czego mozemy byc pewni, to jest to fakt,
że trapiące nas dziś zmartwienia kiedyś będą przeszłością.
Za miesiąc, za rok spokojniej spojrzymy na obecną sytuację,
może nawet będziemy się z niej śmiać.

Tego Ci życzę Kochana. :buzki:

olga - Pią 23 Gru, 2011 21:12

esaneta napisał/a:
Olgo, na ostatniej grupie dostałyśmy od naszej terapki kartki, które sporządziła własnoręcznie. Każda zawierała inne przesłanie.
Napiszę Ci, co było w mojej - Tobie bardziej się dzisiaj przyda:
Jeśli jest coś, czego mozemy byc pewni, to jest to fakt,
że trapiące nas dziś zmartwienia kiedyś będą przeszłością.
Za miesiąc, za rok spokojniej spojrzymy na obecną sytuację,
może nawet będziemy się z niej śmiać.
Tego Ci życzę Kochana. :buzki:


Dziękuję Ci Anetko kochana. Też tak sobie myślałam już nie raz gdy byłam w trudnej sytuacji, że nie ma się czym martwić bo to jutro, pojutrze za tydzień to będzie przeszłość. Tylko, że ja się czuję jak deb skończony.Ja, ja, ja!!!.

esaneta - Pią 23 Gru, 2011 21:17

olga411 napisał/a:
Tylko, że ja się czuję


Masz do tego prawo :pocieszacz:
Nie zawsze musimy byc super, hiper i w ogóle the best.
Każdy ma prawo do gorszych dni. Mnie też dzisiaj nie najweselej, ale nie bedę Ci tu biadolić (jak mi nie przejdzie to pojęczę w pamiętniku).

olga - Pią 23 Gru, 2011 21:23

Dzięki Wam, już mi lepiej. Wystarczy świadomość, że gdzieś tam są ludzie którzy wykazali zainteresowanie i troską i człowiekowi lżej życ, nie jestem sama!!
olga - Pią 23 Gru, 2011 21:28

esaneta napisał/a:
nie bedę Ci tu biadolić (


A ja jeszcze pobiadolę, ale już nie dziś.

Mam jeszcze jedną niedobrą wiadomość. Jak wywalaliśmy starego alko w sobotę z domu to syn mu przywalił :oops: (za syna i siebie że nie umiałam zapobiec) i niestety złamał sobie kość dłoni i ma gips - kolejny powód do doła i cholernego kaca. (Coś muszę zrobić)

pterodaktyll - Pią 23 Gru, 2011 21:29

olga411 napisał/a:
Wystarczy świadomość, że gdzieś tam są ludzie którzy wykazali zainteresowanie i troską i

To ja też wykazuję troskę. i jak chcesz to też Cię przytulę :pocieszacz: :buziak:

olga - Pią 23 Gru, 2011 21:31

pterodaktyll napisał/a:
To ja też wykazuję troskę. i jak chcesz to też Cię przytulę :pocieszacz: :buziak:


Dzięki Ptero, jeszcze słowo proszę :prosi:

pterodaktyll - Pią 23 Gru, 2011 21:32

olga411 napisał/a:
jeszcze słowo proszę :prosi:

Na niedzielę czy na sobotę? :mysli:

olga - Pią 23 Gru, 2011 21:39

pterodaktyll napisał/a:
Na niedzielę czy na sobotę?


już się śmieję

na teraz!!!

OSSA - Pią 23 Gru, 2011 21:41

olga411 napisał/a:


Mam jeszcze jedną niedobrą wiadomość. Jak wywalaliśmy starego alko w sobotę z domu to syn mu przywalił :oops: (za syna i siebie że nie umiałam zapobiec) i niestety złamał sobie kość dłoni i ma gips - kolejny powód do doła i cholernego kaca. (Coś muszę zrobić)


Olga oczywiście nie popieram przemocy, ale są sytuację , że emocję biorą górę :bezradny:

ps. gips ma syn czy men ?

pterodaktyll - Pią 23 Gru, 2011 21:42

olga411 napisał/a:
na teraz!!!
:mysli:


Alleluja.....Siostro :mgreen:

Izzy - Pią 23 Gru, 2011 22:54

Olgo tulę mocno, ale popatrz ilu tu fajnych ludzi jest; nie martw się babami w pracy, ważne, że Ty wiesz ile jesteś warta; starasz się, chcesz poprawić to co robiłaś źle; a tamtych nie zmienisz
utul dzieci i głowa do góry, znowu zaświeci słonko

OSSA - Pią 23 Gru, 2011 23:28


DanaN - Pią 23 Gru, 2011 23:29

olga411 napisał/a:
są ludzie którzy wykazali zainteresowanie i troską i człowiekowi

Ja Ciebie też mocno przytulam Olga. :pocieszacz: :pocieszacz: :pocieszacz:
Zdarzają się takie babsztyle... myślę, że nie można im ulegać. Masz rację to trzymaj się swego.
Powiedz po co Ty tego alko tyle czasu trzymałaś w domu :evil:
Nie sądzisz, że dzieciom w końcu należy się spokój. Czy rolą syna jest wywalanie ojca z domu?
A co z Tobą... długo jeszcze tak dasz rade???

pietruszka - Pią 23 Gru, 2011 23:52

DanaM napisał/a:
Zdarzają się takie babsztyle

Olga, one się pewnie Ciebie boją, Twojej młodszej o wiele energii, chęci do pracy i a i być może jeszcze pewnie odreagowują swoje problemy w tak brzydki sposób.

Miałam do czynienia z taką jedna zołzą, stara panna typu "jestem perfekcyjna", stara zgryźliwa baba, każdy dzień zaczynała od narzekań na młodzież, na pogodę, na drogę, na korki, na samochód, na szefową, na sąsiadów, na tych, o których gazety pisały. A ja w tym nie chciałam brać udziału. I wiesz co, nawet mnie baba wygryzła. Było mi przykro i owszem, ale ... ja tam nadal bywam szczęśliwa, nie ma we mnie tyle jadu, nie marnuję życia na oglądanie się na innych. No a firma ponoć plajtuje. Więc nie doczeka się babsko tej swojej emerytury i tak. W sumie: nieszczęśliwa kobieta. Nie zamieniłabym się z nią nawet za cenę pracy.

Główka do góry, Olga - jesteś fajna, silna, ekstra kobietka, w końcu moja imienniczka. A Olgi owszem - miewają słabsze dni, ale wstają silniejsze :kciuki:

olga - Wto 27 Gru, 2011 10:08

Zaczęłam brać coś po czym czuję się jakbym to nie była ja. Ręce mam takie ciężkie i jakby nie moje. Nie wiem czy wolno mi tu o tym pisać. Nikt na temat leczenia nic nie pisze więc może to jest po prostu nie przyjęte. Obawiam się jak będę funkcjonować w pracy bo przecież nie przyznam się, że coś biorę, a jestem tak zwolniona jakbym oglądała film po klatce.
Klara - Wto 27 Gru, 2011 13:35

Olgo, można o tym pisać, lecz nie wymieniamy nazw leków ze względu na możliwość mimowolnego poinstruowania kogoś, kto mógłby wpaść w kolejne uzależnienie, albo też wymienianie jego nazwy mogłoby być wyzwalaczem.
Jeśli ten lek tak na Ciebie działa, to chyba powinnaś go odstawić.
Czy lekarz powiedział Ci o tym, że będziesz miała taki stan i że będzie on przejściowy?
Jeśli nic na temat działania tego leku Ci nie powiedział, to może powinnaś zmienić lekarza?

dromax - Śro 28 Gru, 2011 17:14

olga411 napisał/a:
Smutno mi cholernie, nie mam z kim pogadać, dlaczego ten świat jest tak beznadziejny, dlaczego ludzie robia sobie krzywdę zupełnie bez przyczyny!!! Nie chodzi mi o mojego alko

8) Dlaczego....dlaczego....dlaczego.....
:roll: bez Boga ani do proga!

olga - Czw 29 Gru, 2011 18:17

dromax napisał/a:
:roll: bez Boga ani do proga!


1.Skąd wiesz, że ja bez Boga?
2.Myślisz, że jak z Bogiem to wystarczy?

olga - Czw 29 Gru, 2011 18:36

Miałam rację, że się tak bałam. To co się w tej mojej robocie dzieje to ludzkie pojęcie przechodzi. Ogłosiłam swoją bezsilność , stwierdziłam ,że niech się dzieje co chce i tak tego nie przeskoczę a wyląduję na Morawach (zakł. psychiatryczny koło Kielc), albo zacznę robić coś o czym pisać mi tu nie wypada. Nie będę pisać gdzie pracuję, mogę tylko nadmienić, że jest to ogólnie znana i szanowana z ponad stuletnią tradycją marka. I czytajcie: wszelakie okrawki i odpady także stare musimy kupować, przeterminowany nabiał, przejrzałe owoce także i wszelakie inne przeterminowańce pod groźbą rozmowy w cztery oczy z kierowniczką. Dzisiaj koleżanka przyszła do mnie kupić sobie wędlinę na śniadanie. Zaraz ktoś naskarżył. Przybiegła kierowniczka z płaczem , że ona najgorsze ochłapy bierze dla siebie a my kroimy świeżą wędlinę. Ja się zbuntowałam, nie będę kupować żadnych przeterminowanych rzeczy ani śmierdzącej wędliny. Od jutra nie biorę portfela do roboty i zabieram kanapki z domu i koniec. Moje zarobione pieniądze mam prawo wydawać na to co ja uważam za słuszne. Myślę, że każdy biznes to jest ryzyko i każdy biznesmen powinien je brać pod uwagę a nie łupić pracowników. Co o tym sądzicie? Za ten bunt to pewnie z roboty wylecę.
Borus - Czw 29 Gru, 2011 18:52

olga411 napisał/a:
Co o tym sądzicie?


Skandal... :nerwus:
olga411 napisał/a:
Za ten bunt to pewnie z roboty wylecę.

Jakby co, to pamiętaj o Sądzie Pracy... :mysli:

olga - Czw 29 Gru, 2011 19:01

Borus napisał/a:
pamiętaj o Sądzie Pracy...




Taaa, umowa na okres próbny kończy mi się 15 lutego i papa

Borus - Czw 29 Gru, 2011 19:07

Chyba, że tak... :bezradny:
olga - Czw 29 Gru, 2011 19:07

Za dawnych czasów było jednak lepiej. Jedyny żywiciel rodziny był pod ochroną a teraz wywalają i g... ich to obchodzi co z takim kimś będzie. Jest u nas Solidarność, ale jak na tym próbnym jestem to przecież mi to nie pomoże. Ale z drugiej strony pracować w takich warunkach? Chyba lepiej wrócić do Leclerka. Albo gdzie za granicę jechać, ale dzieci zostawić same?
Klara - Czw 29 Gru, 2011 19:51

Olga, zobacz!
http://tablica.pl/oferta/...cym-IDAO8D.html
Wprawdzie nie piszą nic o tym, czy ten kurs kosztuje, ale po nim miałabyś okazję zmienić zajęcie.

zimna - Czw 29 Gru, 2011 19:54

olga411 napisał/a:
I czytajcie: wszelakie okrawki i odpady także stare musimy kupować, przeterminowany nabiał, przejrzałe owoce także i wszelakie inne przeterminowańce pod groźbą rozmowy w cztery oczy z kierowniczką. Dzisiaj koleżanka przyszła do mnie kupić sobie wędlinę na śniadanie. Zaraz ktoś naskarżył. Przybiegła kierowniczka z płaczem , że ona najgorsze ochłapy bierze dla siebie a my kroimy świeżą wędlinę. Ja się zbuntowałam, nie będę kupować żadnych przeterminowanych rzeczy ani śmierdzącej wędliny. Od jutra nie biorę portfela do roboty i zabieram kanapki z domu i koniec. Moje zarobione pieniądze mam prawo wydawać na to co ja uważam za słuszne. Myślę, że każdy biznes to jest ryzyko i każdy biznesmen powinien je brać pod uwagę a nie łupić pracowników. Co o tym sądzicie? Za ten bunt to pewnie z roboty wylecę.

:zemdlal:
No nie, serio. to ja naprawę nie wiem na jakim świecie żyje :zdziwko:
To było ustne czy masz to gdzieś na piśmie?
:bije:

Gonzo.pl - Czw 29 Gru, 2011 19:58

Ja swojego czasu w jednym z moich zakładów pracy nauczyłem się, ze pewne rzeczy warto sobie notować, kopiować, nawet fotografować. Po co? Przydaje się to właśnie w sadzie pracy po ewentualnym bezpodstawnym zwolnieniu. Ja bez żadnych problemów dostałem ponad 6 tysięcy odprawy i odszkodowania.
To nie jest tak, że pracodawcy wolno wszystko.
Tylko też radziłbym nie wdawać się w rozmowy, spiskowanie z psiapsiółkami, bo to się źle kończy, tylko spokojnie iść swoją obraną drogą.
Nie mam pieniędzy, nie kupuję, bez tłumaczenia się.

olga - Czw 29 Gru, 2011 20:54

Tak będę robić, nie będę zabierać portfela, nie mam pieniędzy, jestem na debecie i koniec rozmowy.
Poza tym to jest przecież przymuszanie do niekorzystnego rozporządzania moimi pieniędzmi, gdzieś to w jakimś kodeksie jest zapisane? Tym argumentem nie będę się posługiwać, ale mam taką świadomość.

zimna napisał/a:
To było ustne czy masz to gdzieś na piśmie?


Ustnie, przecież nikt w świetle prawa nie może mnie zmusić żebym coś kupiła, najwyżej umowy mi nie przedłużą, po co komu taki zbuntowany pracowik

olga - Czw 29 Gru, 2011 20:58

Dzięki Klaro. Szukałam w Kielcach pracy w charakterze opiekunki społecznej, objechałam wszystkie instytucje, które oferują takie usługi, pozostawiałam cv, pogadałam z szefostwem, wszyscy mną zachwyceni jaka to ja inteligentna, elokwentna, kontaktowa itd i kuniec.
zimna - Czw 29 Gru, 2011 21:06

To jest okropne i gorsze jest to że ludzie muszą się z tym godzić.
Pisałaś też że jeszcze szarpią się między sobą, zamiast się wspierać. No to naprawdę przygnębiające jest.
Współczuję Ci naprawdę nie masz lekko. :buzki:

Klara - Czw 29 Gru, 2011 21:07

olga411 napisał/a:
objechałam wszystkie instytucje, które oferują takie usługi

Ten kurs uprawnia też do pracy w żłobku.
Im więcej miałabyś uprawnień, tym łatwiej trafić na jakąś pracę, a przede wszystkim na jednym objechaniu instytucji nie można poprzestawać.
Trzeba też czytać ogłoszenia i wysyłać CV.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group