INNE UZALEŻNIENIA - Uzależnienie od sprzątania
głęboka otchłań - Pon 02 Sty, 2012 13:06 Temat postu: Uzależnienie od sprzątania Moi Drodzy.
Nie wiem jak to traktować.. czy to nerwica natręctw ( nie mam tego stwierdzonego klinicznie bo nigdy nie byłam u psychiatry) czy uzależnienie od sprzątania.
Otóż... mam manie sprzątania, porządkowania, układania wszystkiego w kostkę, zle się czuje jak jest bałagan, nie umiem się skupić, rozpraszam się, gdy zaczynam sprzątać i jestem już na finiszu czuje spokój. w końcu wszystko jest na swoim miejscu, swój dom, pokój nie traktuje w kategorii użytkowej a raczej na pokaz, wszystko ma ładnie wyglądać. Jestem chora jeśli nie zetrę kurzy u siebie w pokoju przynajmniej raz dziennie, nie odkurzę, przechodziłam katorgę gdy nie miałam odkurzacza, doszło do tego, że specjalną szczotką do pyśków czyszczę kanapę.. chorę, wstydzę się tego, nie ustanę bosą stopą na panelach bo odciski, klawiature w laptopie i ekran przecieram szmatką nie mal po każdym użytkowaniu, ciągle wszystko układam, w szafkach mam idealnie równiutko poukładane rzeczy, a nie daj Bóg je wyciągnąc, położyc krzywo, denerwuje mnie sierść psa, dostaje szaleju jak nie mogę zmyć podłogi w kuchni, po każdym zmywaniu naczyń myje zlew, nie mogą stać jakie kolwiek naczynia w zlewie, dzień zaczynam od wstania i ścierania kurzy, odkurzania, dopiero potem jem, okno u siebie w pokoju myje conajmniej raz na tydzien. Wszystko wyglada sterylnie i czysto, buty pastuje po kazdym spacerze. Mam jeszcze szereg innych zachowań o których wstydze sie pisać bo to chore... chciałabym jakoś przestac to robic.. np dziś nie starłam kurzy bo sie zle czuje.. ale czuje niepokoj pewnie do wieczora to zrobie, odkurze.. Jestem opentana jakąs mania:( wstyd wstyd wstyd
rufio - Pon 02 Sty, 2012 13:14
No to mamy dwie takie panie druga to OSSA . Teraz to sobie pogadacie a tak a propo mieszkanie to nie muzeum .
esaneta - Pon 02 Sty, 2012 13:23
A rozmawiałas na ten temat z terapeutką?
Tutaj Cie raczej nie zdiagnozujemy. A wg mnie nie wygląda to najlepiej....niestety
głęboka otchłań - Pon 02 Sty, 2012 13:23
Kiedy ja sie dobrze czuje jak jest posprzatane, poukladane, porzadek w szafkach, czasem mam tak, że czegoś nie wyjmę bo np naruszę ten porządek, wielu rzeczy nie użytkuje, leża one w szafkach, stoją na półkach na pokaz.. doszło do tego, że zbieram włosy i paproschy z podłogi w swoim pokoju, który jest jedynym gdzie nie wchodzi pies, jak wejdzie to zaraz podnosze raban i szoruje, drazni mnie jak w innych pokojach jest porozwalane, nie poukladane, chodze i to notorycznie poprawiam. Wstydze sie tego, swoich zachowań, czuje ze to nie jest normalne.
Masz racje mieszkanie to nie muzeum, u mnie pokoj to.. szklana gablota do podziwiania.
głęboka otchłań - Pon 02 Sty, 2012 13:25
esaneta napisał/a: | A rozmawiałas na ten temat z terapeutką? |
rozmawiałam , poradziła mi bym znalazła sobie zajęcie w sensie hobby, pasje, zaintersowania i na tym sie skupila a nie na niewolniczym sprzataniu. W mieszkaniu mamy mieszkac a nie go podziwiac.
Klara - Pon 02 Sty, 2012 13:42
głęboka otchłań napisał/a: | poradziła mi bym znalazła sobie zajęcie w sensie hobby, pasje, zaintersowania i na tym sie skupila |
Proponuję Ci, żebyś teraz skupiła się na poszukiwaniu pracy - czyli staraniach wypełnienia jednego z punktów swoich zobowiązań noworocznych.
Gdy będziesz miała już pracę, sprzątanie zejdzie na dalszy plan.
Jacek - Pon 02 Sty, 2012 14:00
no nie jeszcze jedna
ja mam taką jedną w domu
ledwie się pojawi w drzwiach to już raban - " czy w tym domu nikt nie mieszka???
czy nikt nie mógł pozmywać???"
ale ledwie się rozpłaszczy to już przy zlewozmywaku stoi
ja oczywiście z leniwa podnoszę głowę i rzecze - "czy nie widzisz że akurat teraz z Gonzem rozmawiam"
ja oczywiście na mym komputerowym biurku mam nieład z karteczek karteluszków w ładzie i składzie,i z dwa długopisy - które biada gdy by ktoś użył a nie odłożył
no i troszkę pyłku zwanym kurzem ,ale to on mnie informuje czy ktoś do kompa siadał
Jacek - Pon 02 Sty, 2012 14:20
esaneta napisał/a: | Jacuś, kup jej zmywarkę - będzie miała więcej czasu na pieczenie Twoich placków |
niestety nic z tego
poszedłem tańszym kosztem i własnoręcznie zastępuje zmywarkę
beata - Pon 02 Sty, 2012 22:33
Odchłań?A kiedy Ty masz czas,aby cieszyć się życiem?
głęboka otchłań - Czw 05 Sty, 2012 13:14
No właśnie Beatko uświadomiłam sobie, że właściwie to nic nie robię DLA SIEBIE, żeby rozwijać nowe pasje, zainteresowania, dni przeciekają przez palce, a ja trwam w bezruchu, matrwym kole..
esaneta - Czw 05 Sty, 2012 13:27
Aniu, a co z Twoja lista postanowień noworocznych?
Dopracowałaś szczegóły?
Masakra - Czw 05 Sty, 2012 13:29
Ja bym ze 2 takie panie uzaleznione od sprzatania chetnie widzial u siebie Chetnie zaspokoje Wasze glody i pozwole sprzatnac swoje mieszkanie mysle, ze moja szafka z nieposkladanymi ubraniami zadziala jako wyzwalacz nie do odparcia
dlugixp - Czw 05 Sty, 2012 13:33
Masakra napisał/a: | Ja bym ze 2 takie panie uzaleznione od sprzatania chetnie widzial u siebie |
...do czasu... gwarantuję Ci - do czasu
Masakra - Czw 05 Sty, 2012 13:35
toc przeciez nie na stale,ja zatwardzialy kawaler jezdem - tylko doraznie, przed swietami itp
dlugixp - Czw 05 Sty, 2012 13:39
Masakra napisał/a: | toc przeciez nie na stale |
noooo... teraz to się rozumie, samo przez się...
Masakra - Czw 05 Sty, 2012 13:40
to sa przeciez rzeczy oczywiste, a o rzeczach oczywistych sie nie mowi
Pati - Czw 05 Sty, 2012 23:11
Masakra napisał/a: | Ja bym ze 2 takie panie uzaleznione od sprzatania chetnie widzial u siebie Chetnie zaspokoje Wasze glody i pozwole sprzatnac swoje mieszkanie mysle, ze moja szafka z nieposkladanymi ubraniami zadziala jako wyzwalacz nie do odparcia |
Może kiedyś bym poleciała ale teraz mam to już za sobą
jamesjamesbond - Pon 16 Sty, 2012 14:07
Ja jako koszmar wspominam święta u mnie w domu. Mogłem tylko leżeć. Żona zakazywała mi dotykać podłogi- bo sprzątanie. I te obszary: tu brudne tam czyste, trzeba to było odróżniać i wykonywać odpowiednie slalomy. Zaś najfajniejszy był op***dol jak się coś z tego skomplikowanego regulaminu czystości przekroczyło. Ścisłe pilnowanie mycia rąk po jedzeniu. itd itd itd
Najgorsze było opr, zwłaszcza jak bywało regularnie jej nie 2gim nie 3cim ale 1wszym zdaniem którym zaczynała dzień. Trochę jej przeszło jak jej mama umarła- nie wiem skąd taki mechanizm?
olga - Śro 18 Sty, 2012 11:40
To ja mam zupełnie na odwrót. Żebym posprzątała to musi się komputer popsuć. Ale mam już wymyślony sposób: w przyszłym miesiącu internetu nie zapłacę i wezmę się za sprzątanie, jak posprzątam to zapłacę i mi włączą
A tak na poważnie, to rzeczywiście wygląda to na nerwicę natręctw, ale nie jestem lekarzem.
Gonzo.pl - Czw 19 Sty, 2012 12:11
jamesjamesbond napisał/a: | Trochę jej przeszło jak jej mama umarła- nie wiem skąd taki mechanizm? |
Wiesz co.... to mogła być podświadoma chęć sprostania wymaganiom matki, zasłużenia na jej akceptację.
Agulka76 - Śro 09 Sty, 2013 11:16
Też mam problem z tym sprzątaniem.....
Przerabiam to co tydzień na terapii DDA i współuzależnionych.
U mnie to są zachowania kompulsywne. Nie mam sterylnie w domu, ale muszę sprzątać. Codziennie, najbardziej denerwują mnie porozrzucane ciuchy, albo balagan na widocznych półkach. Jak na wierzchu jest poukładane, to w szafie może się ,,gotować,, i mi to nie przeszkadza. Sprzątam jak jestem zdenerwowana,nie potrafię posiedzieć i np oglądać telewizję jak w kuchni gary w zlewie zawsze znajdę coś do roboty. Nie potrafię w domu się odprężyć.Ale tylko w domu.
Właśnie ostatnio terapeuta wspomniał coś,że podświadomie chcę zadowolić mamę( tyle że ona nie żyje prawie 20 lat)
Najgorsze jest to że to sprzątanie wcale mi nie daje zadowolenia i spokoju, raczej jak sprzątam to jestem wściekła i aż się we mnie gotuje że muszę to robić.
pterodaktyll - Śro 09 Sty, 2013 11:19
Agulka76 napisał/a: | Też mam problem z tym sprzątaniem..... |
Ja też...kompletnie mi się nigdy nie chce a nikt za mnie tego nie zrobi
Agulka76 - Śro 09 Sty, 2013 11:23
pterodaktyll napisał/a: | Agulka76 napisał/a: | Też mam problem z tym sprzątaniem..... |
Ja też...kompletnie mi się nigdy nie chce a nikt za mnie tego nie zrobi | Za mnie też nie, niestety. Dzieci pomagają po swojemu, ale ich nie zmuszam. Najgorsza jest ta złość która we mnie narasta, a którą wyładowuję na bliskich
pterodaktyll - Śro 09 Sty, 2013 11:28
Agulka76 napisał/a: | Najgorsza jest ta złość która we mnie narasta, a którą wyładowuję na bliskich |
To rzeczywiście dość idiotyczne. Przecież Twoja złość niczego nie zmienia poza oczywiście Twoim złym samopoczuciem
matylda35 - Śro 09 Sty, 2013 11:32
Agulka76 napisał/a: | Jak na wierzchu jest poukładane, to w szafie może się ,,gotować,, i mi to nie przeszkadza. | dokładnie mam tak samo, jak mnie najdzie to mogę zarwać nockę, żeby zrobić porządek. Nawet, jeśli ktoś z domowników posprząta i tak poprawiam.
Jo-asia - Śro 09 Sty, 2013 11:33
Agulka76 napisał/a: | Właśnie ostatnio terapeuta wspomniał coś,że podświadomie chcę zadowolić mamę( tyle że ona nie żyje prawie 20 lat) |
Agulka76, wdzięczna Ci jestem za te słowa
pterodaktyll - Śro 09 Sty, 2013 11:34
Szkoda, że nie mieszkacie gdzieś bliżej mnie........Cała chata do dyspozycji, można sprzątać od rana do wieczora a nawet i w nocy (cokolwiek miałoby to znaczyć )
Agulka76 - Śro 09 Sty, 2013 11:37
Jo-asia napisał/a: | Agulka76 napisał/a: | Właśnie ostatnio terapeuta wspomniał coś,że podświadomie chcę zadowolić mamę( tyle że ona nie żyje prawie 20 lat) |
Agulka76, wdzięczna Ci jestem za te słowa |
Dobrze wiedzieć że nie ja jedna mam z tym problem
Agulka76 - Śro 09 Sty, 2013 11:39
pterodaktyll napisał/a: | Szkoda, że nie mieszkacie gdzieś bliżej mnie........Cała chata do dyspozycji, można sprzątać od rana do wieczora a nawet i w nocy (cokolwiek miałoby to znaczyć ) |
Proszę, nie nabijaj się, bo to poważna dla mnie sprawa. Co innego jak się sprząta jak się lubi, jak się ma z tego satysfakcję, a co innego jak ma się wewnętrzny przymus, który na dodatek doprowadza cię do szału.
Bardzo mnie zranił twój post.
smokooka - Śro 09 Sty, 2013 11:41
Nałogowa regulacja uczuć? Łapanie okazji do wścieku?
To co Pterek napisał to zwykły sytuacyjny żart, nie widzę w nim nic niestosownego.
pterodaktyll - Śro 09 Sty, 2013 11:45
Agulka76 napisał/a: | Bardzo mnie zranił twój post |
Bardzo mi przykro, nie rozumiem widocznie, że z czymś takim można mieć aż taki problem. Sorry..........znikam.........
pterodaktyll - Śro 09 Sty, 2013 11:48
smokooka napisał/a: | To co Pterek napisał to zwykły sytuacyjny żart, |
Też mi się tak wydaje, ale cóż,........od przekazu ważniejszy jest odbiór
matylda35 - Śro 09 Sty, 2013 11:49
Agulka76 napisał/a: | Co innego jak się sprząta jak się lubi, jak się ma z tego satysfakcję, | ja właśnie mam z tego ogromną satysfakcję, im większą robotę odwalę, tym większe szczęście. pterodaktyll napisał/a: | Cała chata do dyspozycji, można sprzątać od rana do wieczora | no to coś dla mnie, moja chata i twoja do ogarnięcia, dla mnie bomba.
Jo-asia - Śro 09 Sty, 2013 11:49
pterodaktyll napisał/a: |
Szkoda, że nie mieszkacie gdzieś bliżej mnie........Cała chata do dyspozycji, można sprzątać od rana do wieczora a nawet i w nocy (cokolwiek miałoby to znaczyć ) |
mnie nie uraziłeś..a wręcz przeciwnie...rozbawiłeś
smokooka - Śro 09 Sty, 2013 11:50
Agulka76 - Śro 09 Sty, 2013 12:02
No fakt, może nieopatrznie zrozumiałam...przepraszam
matylda35 - Śro 09 Sty, 2013 12:09
No to ja lecę bo ksiądz dzisiaj u mnie po kolędzie.
Borus - Śro 09 Sty, 2013 16:23
matylda35 napisał/a: | no to coś dla mnie, moja chata i twoja do ogarnięcia, dla mnie bomba. |
Mogę jeszcze swoją zaproponować?!
matylda35 - Śro 09 Sty, 2013 16:43
Borus napisał/a: | Mogę jeszcze swoją zaproponować?! | damy radę.
OSSA - Śro 09 Sty, 2013 18:11
rufio napisał/a: | No to mamy dwie takie panie druga to OSSA . Teraz to sobie pogadacie a tak a propo mieszkanie to nie muzeum . |
Tak fajny temat , jak mogłam przegapić dopiero po chwili zauważyłam, że ktoś odkopał go w archiwum. Co się zmieniło u mnie przez ten czas.............. nie sprzątam w pokojach moich panów, nie prasuję synom ( men zawsze robił to sam), tylko czy czuje się dobrze we własnym domu
Porównałabym tą sytuację do trzeźwiejącego alkoholika, który mieszka pod wspólnym dachem z czynnymi . Co z tego, że nie bałaganią w moim pokoju, ale ....... są części wspólne ...... w każdym pomieszczeniu coś zostawią wyleją , naczynia no cóż trzeba włożyć i wyjąć ze zmywarki i chętnego brak.
Każda pajęczyna (w ich pokojach) rozwalone ubrania , naczynia, dla mnie to wyzwalacz złego samopoczucia to jakby trzeźwiejący alkoholik w mieszkał w barze pełnym alkoholu, mogę raz drugi, trzeci przejść obojętnie, ale przychodzi taki moment, że wyrzuciłabym ten cały bajzel wraz z bałaganiarzami przez okno.
pterodaktyll - Śro 09 Sty, 2013 18:12
OSSA napisał/a: | przychodzi taki moment, że wyrzuciłabym ten cały bajzel wraz z bałaganiarzami przez okno |
Chyba nie możemy razem zamieszkać........
OSSA - Śro 09 Sty, 2013 19:52
pterodaktyll napisał/a: | Chyba nie możemy razem zamieszkać........ |
Wiesz o czym marze ......... by zamieszkać w czystym mieszkaniu, usiąść przy stole nakrytym śnieżnobiałym wykrochmalonym obrusem. Mieć białe ręczniki w łazience , a obok wanny czyściutki biały dywanik.
Tylko czy w takim mieszkaniu wytrzyma jakiś normalny facet
Toż z obrusa w kuchni musiałam już dawno zrezygnować , bo te łamagi nie naleją sobie herbaty by nie zalać stołu podłogi i po drodze do swoich pokoi nie rozleją. Nie wyniosą pustego opakowania, bo ......... takich sytuacji codziennie jest ..... W pracy podobnie sami faceci i ja biedna same wyzwalacze wkoło mnie ........
Dobrze , że czasami udaję mi się wyrwać na jakiś odwyk do SPA lub wycieczkę.
pterodaktyll - Śro 09 Sty, 2013 20:00
OSSA napisał/a: | Tylko czy w takim mieszkaniu wytrzyma jakiś normalny facet
|
pterodaktyll - Śro 09 Sty, 2013 20:01
OSSA napisał/a: | Dobrze , że czasami udaję mi się wyrwać na jakiś odwyk do SPA lub wycieczkę. |
Ino w nałóg przypadkiem nie popadnij........
krystian12345 - Sob 01 Cze, 2013 07:54
Chciałbym troszeczkę takiego uzalezniania.
staaw - Sob 01 Cze, 2013 08:00
Nie istnieje coś takiego jak troszeczkę uzależniony...
Ja na ten przykład jestem pospolitym bałaganiarzem...
krystian12345 - Sob 01 Cze, 2013 11:12
No wiem.
Jo-asia - Sob 01 Cze, 2013 11:16
krystian12345 napisał/a: | Chciałbym troszeczkę takiego uzalezniania. |
mam męża pedanta....i nie chciałabym się zamienić
a tak, mam okazję się hartować....trenować robienie czegoś, za czym nie przepadam..po to, by mieć radochę, że się to zrobiło a i wyszło całkiem...całkiem
|
|