To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - kolejna próba życia w trzeźwości

geralt - Śro 04 Sty, 2012 15:01
Temat postu: kolejna próba życia w trzeźwości
witam, od ostatniej wizyty u Was minęło kilka ładnych miechów oczywiście w stanie nietrzeźwości , na razie nie stać mnie żeby napisać więcej,
Witam ponownie :zmeczony:

dlugixp - Śro 04 Sty, 2012 15:02

Witaj geralt :)
Marc-elus - Śro 04 Sty, 2012 15:03

Witaj...
Głowa do góry.... :okok:

Ate - Śro 04 Sty, 2012 15:03

Czesc :)
Masakra - Śro 04 Sty, 2012 15:05

To wstawaj chlopie, otrzepuj sie i wyciagnij wnioski...
Przeciez wiesz co masz robic fsdf43t

yuraa - Śro 04 Sty, 2012 15:07

częś Geralt

kilka miesięcy, heheh
to rok prawie
ale fajnie że jesteś

Wiedźma - Śro 04 Sty, 2012 15:46

Witaj, synu marnotrawny :cacy1:
kiwi - Śro 04 Sty, 2012 15:57

Witaj Gerald !!!!!!!
I co teraz ???????!!!!!!!

Klara - Śro 04 Sty, 2012 18:42

Witaj Geralt :)

A może tym razem nie próbuj, tylko ZACZNIJ trzeźwieć!

Jras4 - Śro 04 Sty, 2012 18:46

geralt napisał/a:
kilka ładnych miechów oczywiście w stanie nietrzeźwości ,
i ok czym sie łamiesz ..A i u mnie minęło kilka miechów ... moia rada Weż młotek i łomotnij sie w łeb ...i zobacz czy coś zagrzechotało ..
Jras4 - Śro 04 Sty, 2012 18:49

A i zapomniał bym ...ja cie wyleczę i to całkowicie ..będziesz zdrowy jak rybka ...a ja umiem leczyć mam nawet sukcesy .. o i to nie mało a leczę rożnie ...bykowcem czy prądem ..czasem nawet struję muchomorem Typa ...
Jras4 - Śro 04 Sty, 2012 18:51

Ale żeby nie było drętwo i niemiło mam coś w klimacie disco ..
http://www.youtube.com/wa...feature=related

sabatka - Śro 04 Sty, 2012 19:23

dobrze że jesteś :)
Wiedźma - Śro 04 Sty, 2012 19:23

Iras, żebym ja Cię zaraz nie łomotnęła! :baba:
kosmo - Śro 04 Sty, 2012 19:54

Witaj Geralt... :)
Krzysztof 41 - Śro 04 Sty, 2012 22:38

Witaj Geralt :)
Czy po roku jesteś gotowy, jesteś pewny że chcesz być trzeźwy?
endriu napisał/a:
skutecznie trzeźwieje się po 40,

Skutecznie to tylko po śmierci.

Gonzo.pl - Śro 04 Sty, 2012 22:46

geralt napisał/a:
na razie nie stać mnie żeby napisać więcej,

No co Ty, tu sami swoi. :mgreen: Alkoholicy jak i Ty.
Cytat:
skutecznie trzeźwieje się po 40,

endriu napisał/a:
zresztą popatrzcie się na siebie

endriu napisał/a:
no i tylko Marc-elus się wkurzył
jak zwykle zresztą...

Brawo endriu. Ale im dałeś do wiwatu. Tak trzymaj.
A poważnie, to z kazdym zdaniem pogrążasz się coraz bardziej. Nawet zapłakać nad Tobą się nie da.... Czy ty mi wczoraj czegoś nie sugerowałes, ekspercie?
Marc-elus napisał/a:
ale z Gonzem to miało już przeboje połowa forum, nic szczególnego.

Nie Marcelus, Ty miałeś wyjątkowe, boś Ty wyjątkowo wyjątkowy. :rotfl: :rotfl: :rotfl:

olka - Śro 04 Sty, 2012 23:19

Witaj.Olka alkoholiczka i narkomanka.Każdemu zdarza się upaść,ale nie każdemu udaje się znów podnieść i iść dalej...
rybenka1 - Śro 04 Sty, 2012 23:23

Witaj Geralt . :skromny:
geralt - Czw 05 Sty, 2012 10:17

minął prawie rok od ostatniej wizyty wtedy nie piłem prawie trzy miesiące, na razie marzę żeby chociaż to powtórzyć, teraz nie piję już 4 dzień.
przez ostatnie miesiące zdążyłem się jeszcze uzależnić od benzodiazepin , piłem może mniej ale poprawiałem sobie lekami, przeżyłem też kilka wizyt w szpitalu na odtruciu , sięgnąłem małego mojego dna i znowu jestem z Wami...

pterodaktyll - Czw 05 Sty, 2012 10:19

geralt napisał/a:
sięgnąłem małego mojego dna

Szkoda, że to nie było Twoje wielkie dno, bo może wtedy zostałbyś z nami dłużej...................

bunia - Czw 05 Sty, 2012 10:24

Witaj Geralt :)
geralt - Czw 05 Sty, 2012 11:12

próbuję sobie przypomnieć wszystko co robiłem rok temu żeby nie pić ale tym razem chyba jest gorzej bo nic nie pomaga a to żeby się dzisiaj napić jest niemal przesądzone...
pterodaktyll - Czw 05 Sty, 2012 11:17

geralt napisał/a:
to żeby się dzisiaj napić jest niemal przesądzone.

No cóż........Twoje życie...............na zdrowie, cokolwiek miało by to znaczyć...........

Wuśka. - Czw 05 Sty, 2012 11:22

Witaj, Geralt.
geralt - Czw 05 Sty, 2012 11:30

na razie spróbuję melisy i to dużo kiedyś pomogła , najgorszy jest ten mechanizm - jest żle żeby było lepiej trza się napić, nawet kaca mi brakuje a to dopiero 4 dzień ech...
geralt - Czw 05 Sty, 2012 11:35

czy ktoś wie czym grozi łączenie antydepresantów , benzodiazepin i alkoholu, ?
zimna - Czw 05 Sty, 2012 11:40

Witaj
geralt napisał/a:
czy ktoś wie czym grozi łączenie antydepresantów , benzodiazepin i alkoholu, ?

zgonem

dlugixp - Czw 05 Sty, 2012 11:51

zimna napisał/a:
Witaj
geralt napisał/a:
czy ktoś wie czym grozi łączenie antydepresantów , benzodiazepin i alkoholu, ?

zgonem


...a poza tym, będziesz zdrów jak ryba :p

Ate - Czw 05 Sty, 2012 11:55

geralt napisał/a:
czy ktoś wie czym grozi łączenie antydepresantów , benzodiazepin i alkoholu, ?
a laczyles, ze pytasz?
geralt - Czw 05 Sty, 2012 12:12

Ate napisał/a:
a laczyles, ze pytasz?


nie wyobrażam sobie bez tego życia cf2423f

Jonesy - Czw 05 Sty, 2012 12:28

No to może uda Ci się spełnić marzenia...
Ate - Czw 05 Sty, 2012 12:30

Cytat:
Ate napisał/a:
a laczyles, ze pytasz?


nie wyobrażam sobie bez tego życia cf2423f
_________________
czyli to robisz? Dobrze rozumiem?
geralt - Czw 05 Sty, 2012 12:47

od 4 dni nie...
Ate - Czw 05 Sty, 2012 12:49

a myslales o tym zeby pojsc po prostu do lekarza, z pewnoscia by Ci pomogl
Masakra - Czw 05 Sty, 2012 12:51

masz 2 rozwiazania:
-leczenie
-chlanie dalej z coraz gorszymi skutkami wlaczajac :kosa:
Wybieraj fsdf43t

geralt - Czw 05 Sty, 2012 12:54

jestem w trakcie leczenia depresji i nerwicy a alkoholizm zostawiłem dla samego siebie i tak (nie)żyję od wieczora do wieczora
Masakra - Czw 05 Sty, 2012 12:55

no to wybrales opcje druga...
Coz- Twoj wybor, Twoje konsekwencje :roll:

Ate - Czw 05 Sty, 2012 12:56

geralt napisał/a:
jestem w trakcie leczenia depresji i nerwicy a alkoholizm zostawiłem dla samego siebie i tak (nie)żyję od wieczora do wieczora
rozumiem, ale zeby troche sobie ulzyc mozna doradzic sie specjalisty... oczywiscie, jesli sadzisz ze dasz rade sam... ok... tylko po co sie tak meczyc....mozesz po prostu pojsc do domowego lekarza i zapytac o rade... a chyba na cos wpadlam.. on nie wie ze Ty pijesz, co?
geralt - Czw 05 Sty, 2012 13:03

Ate napisał/a:
on nie wie ze Ty pijesz, co?

masz rację
Masakra napisał/a:
no to wybrales opcje druga...

chcę lub spróbuję skorzystać z 1 opcji-- na pewno bardzo chcę

Masakra - Czw 05 Sty, 2012 13:04

chciec to Ty sobie mozesz i 20 lat. Jakbys chcial to juz bys dawno byl w OTU a Ty chcesz... ale zagluszyc swoje sumienie zeby z komfortem chlac dalej :evil:
A teraz po prostu sie przechlales i cos nawywijales to jestes potulny jak baranek ale to Ci mienie- zagoja sie rany, zapomnisz i znow sie nachlejesz nie bedziesz wiedzial kiedy, jesli dalej bedziesz tylko "chcial" a nic nie zrobisz

Ate - Czw 05 Sty, 2012 13:06

geralt napisał/a:
Ate napisał/a:
on nie wie ze Ty pijesz, co?

masz rację
tez sie wstydzilam i balam ochrzantu, na depresje leczylam sie juz duzo wczesniej niz zaczelam pic, jak w koncu tak mnie przypililo ze poszlam do niego i sie rozryczalam,wywalilam prawde ze do tego zapijam sie do nieprzytomnosci, zrozumial mnie i mi pomogl... Zastanow sie... lekarze sa od tego zeby pomagac, rowniez takim jak my.
Ate - Czw 05 Sty, 2012 13:07

Sam odstawiles nagle antydepresanty? Jesli tak, mam nadzieje ze masz swiadomosc jak bardzo to jest niebezpieczne
geralt - Czw 05 Sty, 2012 13:12

leków nie odstawiłem tylko wódę
Masakra napisał/a:
A teraz po prostu sie przechlales i cos nawywijales to jestes potulny jak baranek

masz rację, ale od czegoś trzeba zacząć

Ate - Czw 05 Sty, 2012 13:13

geralt napisał/a:
leków nie odstawiłem tylko wódę
cale szczescie , dobre i to.
geralt - Czw 05 Sty, 2012 13:14

tylko co dalej?
Masakra - Czw 05 Sty, 2012 13:15

geralt napisał/a:
ale od czegoś trzeba zacząć

Tak od znalezienia osrodka terapii uzaleznien w Twoim miescie i umowieniu sie na wizyte (dodam ze darmowa i anonimowa)
Mozesz tez zaczac od kombinowania i robienia po swojemu (co juz robisz) i chlac dalej...
Jesli naprawde chcesz to nie bedziesz jednak czekal na wizyte kilka dni tylko juz dzis pojdziesz na meeting anonimowych alkoholikow, ktory to znajdziesz na wykazie w necie i juz dzis zaczniesz cos ze soba robic. (z uprzejmosci nadmienie ze meetingi rowniez sa darmowe i anonimowe)
geralt napisał/a:
na pewno bardzo chcę

Czy Ty zatem NAPRAWDE CHCESZ?

Ate - Czw 05 Sty, 2012 13:19

geralt napisał/a:
tylko co dalej?
no co dalej, bez terapii nie masz szans wyjsc z tego jesli juz tak wpadles, nie ma co sie czarowac. 8| Kwestia czasu jest kolejne zapicie, tu nie ma odstepstw. Rozumiem ze na dzis jestes rozwalony emocjonalnie, do niczego i ledwo trzymasz sie kupy, ale gdybys sie zmusil zeby pojsc pogadac z jakims terpeuta od uzaleznien byloby Ci latwiej...
Masakra - Czw 05 Sty, 2012 13:31

no i czmychnal nam bez slowa... a tak "chcial" chciec trzezwiec. Ehm ja robilem tak samo i dopoki nie ruszylem tylka to chlalem. Chociaz oczywiscie mowic ladnie i bajerowac tez potrafilem...
A prawda taka drogi Geralcie, ze krzywde robisz tylko i wylacznie sobie
ale to Twoje zycie...

Ate - Czw 05 Sty, 2012 13:33

Masakra napisał/a:
no i czmychnal nam bez slowa... a tak "chcial" chciec trzezwiec.
poczekaj, wroci 8)
Masakra - Czw 05 Sty, 2012 13:37

o ile bedzie mial szanse wrocic...
olka - Czw 05 Sty, 2012 13:46

Tego nie łączyłam,ale narkotyki i alkohol tak.Tak sobie myśle co jeszcze musi Cię spotkać w życiu,jaka tragedia byś przestał????Początki zawsze są trudne,ale jest tyle ludzi,którzy nie piją,są trzeżwi,oni też kiedyś zaczynali,więc jak im się udało....No ale Twój wybór!
zimna - Czw 05 Sty, 2012 14:04

Ate napisał/a:
geralt napisał/a:
Ate napisał/a:
on nie wie ze Ty pijesz, co?

masz rację
tez sie wstydzilam i balam ochrzantu, na depresje leczylam sie juz duzo wczesniej niz zaczelam pic, jak w koncu tak mnie przypililo ze poszlam do niego i sie rozryczalam,wywalilam prawde ze do tego zapijam sie do nieprzytomnosci, zrozumial mnie i mi pomogl... Zastanow sie... lekarze sa od tego zeby pomagac, rowniez takim jak my.

U mnie było dokładniutko tak samo :mysli:

Krzysztof 41 - Czw 05 Sty, 2012 19:11

Geralt tak Cię czytam i wiesz jeżeli nie skończysz z wstydem to nic z twojego trzeźwienia i leczenia nie będzie, zawsze będziesz kończył na chęciach, a jak już wrzuty sumienia miną zaczniesz chlać. 8|
Przemyśl sobie czego tak naprawdę chcesz i jak już będziesz gotowy to daj znać.

Marc-elus - Czw 05 Sty, 2012 19:44

geralt napisał/a:
jest żle żeby było lepiej trza się napić

Skoro tak myślisz, na zdrowie....
Jednak sądzę że to Twoje pijackie gadanie.
Nie będzie lepiej gdy się napijesz. Będzie gorzej.

Pati - Czw 05 Sty, 2012 20:39

Witam Cię ponownie Geralt :)
KICAJKA - Czw 05 Sty, 2012 20:50

To witaj znowu geralt :)
geralt - Pią 06 Sty, 2012 10:23

qr** sam początek nie picia a tu już impreza z alkoholem, (dodam że nikt nie wie o moim problemie bo piłem sam), ale ssie jak cholera , chyba zwariuje, już zapomniałem jak silny jest głód alkoholowy- masakra ,
staaw - Pią 06 Sty, 2012 10:28

Na cholerę tam polazłeś? :mysli:
Krzysztof 41 - Pią 06 Sty, 2012 10:28

geralt napisał/a:
już zapomniałem jak silny jest głód alkoholowy- masakra ,

Musisz postarać się go przetrzymać niech tylko głupoty do głowy Ci nie przyjdą, pierwszy okres jest najgorszy ale jak się postarasz to minie wszystko zależy tylko od Ciebie :pocieszacz: :pocieszacz: :pocieszacz:

geralt - Pią 06 Sty, 2012 10:35

staaw napisał/a:
Na cholerę tam polazłeś? :mysli:


nie wiem jak odmówić znajomym , bo każdy myśli że wypijam 2 -3 piwka i jest ok , tylko że ja robię zawsze w domu poprawkę i to mocną

staaw - Pią 06 Sty, 2012 10:36

A gdybym chciał żebyś mi dał stówę... odmówisz? :prosi:
Marc-elus - Pią 06 Sty, 2012 10:38

geralt napisał/a:
staaw napisał/a:
Na cholerę tam polazłeś? :mysli:


nie wiem jak odmówić znajomym , bo każdy myśli że wypijam 2 -3 piwka i jest ok , tylko że ja robię zawsze w domu poprawkę i to mocną

Komentarz jest zbędny....
Geralt, powiedz mi, po co się logujesz na forum, czytasz i piszesz?

geralt - Pią 06 Sty, 2012 10:48

Marc-elus napisał/a:
Geralt, powiedz mi, po co się logujesz na forum, czytasz i piszesz?


za pierwszym razem jak próbowałem nie pić to to forum pomogło mi bardziej niż terapia , może i pisze głupoty ale to mi pomaga(tak mi się wydaje)

Marc-elus - Pią 06 Sty, 2012 10:59

geralt napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
Geralt, powiedz mi, po co się logujesz na forum, czytasz i piszesz?


za pierwszym razem jak próbowałem nie pić to to forum pomogło mi bardziej niż terapia , może i pisze głupoty ale to mi pomaga(tak mi się wydaje)

Wiesz, chodziło mi o to że wszyscy trąbią na forum o tym że gdy chcesz odstawić alko, nie chodź na imprezy, a Ty co robisz po kilku dniach? Idziesz....

Gonzo.pl - Pią 06 Sty, 2012 11:01

geralt napisał/a:
qr** sam początek nie picia a tu już impreza z alkoholem,

Po co tam polazłeś? Bo ciagnie Cie do alkoholu, do pijących i do picia.
To zaden zarzut, Twoja choroba pcha Cie do tego. Ale Ty powinienes sam o siebie zadbać.
W ogóle szkoda słów.

geralt - Pią 06 Sty, 2012 11:16

nie pije już 5 dzień przecież nigdzie nie napisałem że piłem!!! a to że wszystko robię od du** strony to wiem sam...
staaw - Pią 06 Sty, 2012 11:18

Jeszcze nie piłeś...
Jak z następną imprezą?

Marc-elus - Pią 06 Sty, 2012 11:18

geralt napisał/a:
nie pije już 5 dzień przecież nigdzie nie napisałem że piłem!!! a to że wszystko robię od du** strony to wiem sam...

Nie rozumiesz... a kto napisał że piłeś?
Po prostu zrobiłeś głupotę i to dużą.
Myślisz że się nie napiłeś na imprezie i to załatwia sprawę? To dlaczego teraz jest Ci źle? Dlaczego masz głód?
Dobra, poszedłeś, wróciłeś, trudno.
Proponuje więcej tego nie robić, przynajmniej w ciągu najbliższych paru miesięcy...
Co dalej planujesz?

Gonzo.pl - Pią 06 Sty, 2012 11:19

geralt napisał/a:
nie pije już 5 dzień przecież nigdzie nie napisałem że piłem!!!

Chyba nikt tak nie napisał!
Cytat:
a to że wszystko robię od du**

A to napisali wszyscy.
:lol2:

geralt - Pią 06 Sty, 2012 11:25

Marc-elus napisał/a:
Co dalej planujesz?


nie pić dzisiaj a co będzie jutro to nie wiem

rufio - Pią 06 Sty, 2012 12:42

Czy będę jutro pił ?
Czy będę jutro żył ?
Trzęsie mnie jak cholera
Głód od środka mnie zżera
Myśli me drewniane
Takie od sensu oderwane
Chcialbym pic rozsadnie
Życ i umrzeć godnie

geralt - Pią 06 Sty, 2012 13:13

nic dodać nic ująć...
geralt - Pią 06 Sty, 2012 13:15

rufio napisał/a:
Trzęsie mnie jak cholera
Głód od środka mnie zżera


o niczym innym nie jestem w stanie myśleć

geralt - Pią 06 Sty, 2012 14:17

chyba za wcześnie wszedłem na to forum, dziś nie dam rady być trzeźwy , chyba nie jestem jeszcze gotowy trzeżwieć , za płytko dna sięgnąłem ,
zimna - Pią 06 Sty, 2012 14:20

geralt napisał/a:
chyba za wcześnie wszedłem na to forum, dziś nie dam rady być trzeźwy , chyba nie jestem jeszcze gotowy trzeżwieć , za płytko dna sięgnąłem ,

Tylko że później możesz już nie mieć komputera :(

Jędrek - Pią 06 Sty, 2012 14:21

geralt napisał/a:
czy ktoś wie czym grozi łączenie antydepresantów , benzodiazepin i alkoholu, ?


Chcesz zaryzykować?
Nie wiem czym grozi.
Ja po zapiciu antydepresantów wylądowałem na Oddziale Zamkniętym w Szpitalu Psychiatrycznym.

yuraa - Pią 06 Sty, 2012 14:29

geralt napisał/a:
chyba za wcześnie wszedłem na to forum, dziś nie dam rady być trzeźwy , chyba nie jestem jeszcze gotowy trzeżwieć , za płytko dna sięgnąłem ,

czyś ty zdurniał ?
na co za wcześnie, co jeszcze chcesz osiągnąć ?
masz jeszcze co tracić?
chyba masz , jak *p**** ten laptop z którego teras piszesz to może faktycznie to bedzie dno

kas25 - Pią 06 Sty, 2012 14:31

geralt napisał/a:
chyba za wcześnie wszedłem na to forum, dziś nie dam rady być trzeźwy , chyba nie jestem jeszcze gotowy trzeżwieć , za płytko dna sięgnąłem ,


też bardzo często mam takie myśli. ale to nie jest prawda. nie szukaj wymówek. pewnie będziesz miał jeszcze nie jedną "wpadkę". ważne, żeby się z tego podnosić i wyciągać jakieś wnioski. aż w końcu zaskoczysz. kurde nie poddawaj się! głowa do góry

Gonzo.pl - Pią 06 Sty, 2012 14:32

geralt napisał/a:
dziś nie dam rady być trzeźwy , chyba nie jestem jeszcze gotowy trzeżwieć , za płytko dna sięgnąłem ,

Fajne wytłumaczenie, żeby pić dalej. Wróć jak wyladujesz pod mostem, a w ostatnim smietniku nie znajdziesz nic do jedzenia.
Tylko wtedy twój mózg, ani Twoje palce już nic nie będa w stanie napisać.

Masakra - Pią 06 Sty, 2012 14:33

geralt napisał/a:
za wcześnie wszedłem na to forum, dziś nie dam rady być trzeźwy , chyba nie jestem jeszcze gotowy trzeżwieć , za płytko dna sięgnąłem

Jerdno Ci moge zagwarantowac juz dzis- spokojnie siegniesz glebiej c4fscs
Jak to ktos mawial we wspolnocie- nie osrales sie jeszcze i nie oszczales? To sie osrasz i oszczasz, badz pewien.
Wlasciwie i zasadniczo to sam swiadomie chcesz dalej pic wiec chyba nic tu po mnie w tym temacie :papa:
Pamietaj tylko ze szansy na zmiane zycia mozesz po prostu juz nie miec...


kas25 napisał/a:
pewnie będziesz miał jeszcze nie jedną "wpadkę". ważne, żeby się z tego podnosić i wyciągać jakieś wnioski. aż w końcu zaskoczysz

Z takim zalozeniem to na pewno... to tez przyzwolenie sobie dalszego picia. Powiedz lepiej Kasiu co Ty zamierzasz zrobic zeby nie pic (albo co juz robisz) i zeby wiecej juz tych wpadek nie miec?

Ate - Pią 06 Sty, 2012 14:42

geralt napisał/a:
chyba za wcześnie wszedłem na to forum, dziś nie dam rady być trzeźwy , chyba nie jestem jeszcze gotowy trzeżwieć , za płytko dna sięgnąłem ,
nie rozumiem, wolisz przechodzic takie meki niz po prostu najzwyczajniej w swiecie zwrocic sie do specjalisty, przeciez nawet nie sprobowales. A kiedy nie bedzie "za wczesnie". jak bedziesz zdychal gdzies pod plotem? Chcesz koniecznie dotrzec do tego etapu? Jesli tak, dlaczego?
Masakra - Pią 06 Sty, 2012 14:43

Problem w tym, ze jest to pewnego rodzaju obsesja umywlowa i mechanizmy zawsze podpowiadaja, ze jest za wczesnie... Nie bez kozery zabija to cholerstwo miliony ludzi
Krzysztof 41 - Pią 06 Sty, 2012 14:51

geralt napisał/a:
chyba za wcześnie wszedłem na to forum, dziś nie dam rady być trzeźwy , chyba nie jestem jeszcze gotowy trzeżwieć , za płytko dna sięgnąłem ,

Jakoś bardzo dużo stwierdzeń już się oceniłeś i doszedłeś do wniosku że lepiej jest pić tylko zapamiętaj jedno jak popłyniesz to możesz już nie mieć szansy na powrót do normalnego życia, wybór należy do Ciebie nikt nie będzie Ci sugerował co jest dla Ciebie dobre.

pterodaktyll - Pią 06 Sty, 2012 14:53

A mnie to wszystko przypomina bajkę pt. Gadał dziad do obrazu.............. :bezradny:
kas25 - Pią 06 Sty, 2012 14:59

Masakra napisał/a:
Powiedz lepiej Kasiu co Ty zamierzasz zrobic zeby nie pic (albo co juz robisz) i zeby wiecej juz tych wpadek nie miec?


zerwałam większość kontaktów ze znajomymi, z którymi piłam. nie pcham się na imprezy. nie trzymam już alkoholu w domu. znalazłam sposób na głody. wiem, że muszę iść na terapię. i pójdę. ale przede mną jeszcze droga od - muszę iść, ale nie chcę, do - chcę iść

Marc-elus - Pią 06 Sty, 2012 15:09

geralt napisał/a:
chyba nie jestem jeszcze gotowy trzeżwieć , za płytko dna sięgnąłem

Fajnie to zabrzmiało, jakby nurkował w basenie na głębokość 5m, za plecami mając ratownika...
Geralt, tak nie jest. Jesteś na środku oceanu, 10000metrów do dna, szaleje sztorm a najbliższa łódź jest daleko... Nurkujesz?

Masakra - Pią 06 Sty, 2012 15:09

kas25 napisał/a:
wiem, że muszę iść na terapię. i pójdę

I tu jest pies pogrzebany- odkad Cie czytam to widze "musze isc na terapie i pojde"
Kluczowa sprawa w chorobach jest ich leczenie... i dopoki nie pojdziesz na leczenie dopoty bedziesz pila i miala te swoje jak Ty to nazywasz wpadki.

kas25 napisał/a:
zerwałam większość kontaktów ze znajomymi, z którymi piłam. nie pcham się na imprezy. nie trzymam już alkoholu w domu

To akurat jest dobre ale u mnie to doprowadzilo do d*** i nie picia na sile (wytrzymalem pol roku) bo zerwalem ze starymi znajomymi a nie mialem w ich miejsce nowych, schematy i myslenie byly te same bo ich zmiany ucza wlasnie na terapii. Uzalalem sie nad soba wiec az poplynalem...

kas25 napisał/a:
znalazłam sposób na głody

Tutaj chyba jestes niedwiadoma tego co piszesz. Zacznijmy od tego, ze na 99,9% nie umiesz ich u siebie rozpoznac a to co Ty nazywasz glodem jest jego ostatnim stadium kiedy po prostu chce sie Tobie juz chlac. Wtedy tez szanse na zapanowanie nad nim sa niewielkie... ale tego tez ucza na terapii

kas25 napisał/a:
przede mną jeszcze droga od - muszę iść, ale nie chcę, do - chcę iść

Czyli dokladnie taka sama jaka mialas na poczatku... i dokladnie taka sama jaka ma Geralt.
Zacznij dzialac i idz w koncu dziewczyno

Jacek - Pią 06 Sty, 2012 18:01

kas25 napisał/a:
muszę iść, ale nie chcę, do - chcę iść

mogę cię zapewnić,że nie jesteś w stanie tego dogonić
a co dopiero prześcignąć
bo czy można przeskoczyć "jutro" - czas przyszły
można to jedynie zrobić w czasie teraźniejszym

geralt - Sob 07 Sty, 2012 11:17

popłynąłem wczoraj tyle że nie do dna a tak z kulturką ,3 piwka (bo już nie mogłem wytrzymać), szkoda mi tylko tych 5 dni bez picia, przyznam że czułem się do du** , nie mogłem spać a dziś mam kaca moralnego, chyba to łączenie psychotropów z alkoholem to nie jest dobry pomysł,

dziś jednak czuję w sobie dziwną pewność że nie będę pił i po weekendzie na terapie mam zamiar iść

Wiedźma - Sob 07 Sty, 2012 11:19

geralt napisał/a:
tak z kulturką ,3 piwka

Aha, czyli kontrolujesz. :roll:

geralt - Sob 07 Sty, 2012 11:33

nie kontroluję tylko poprawiłem benzo i szybko zasnąłem
yuraa - Sob 07 Sty, 2012 11:38

i co myslisz że bohater jesteś ?
kulturalnie sobie trzy piwa wypileś.
a dzisiaj radosnie o tym informujesz, oj duzo butelek jeszcze przed tobą

szymon - Sob 07 Sty, 2012 11:42

geralt napisał/a:
dziś jednak czuję w sobie dziwną pewność

ja pewność czułem każdego następnego dnia jak się obudziłem...
pewność mijała z biegiem dnia g45g21


geralt napisał/a:
szybko zasnąłem

ja też szybko zasypiałem, nawet jak miałem kaca moralniaka, wyrzuty, rzucanie po ścianach...
poprawiałem piwkiem i było everything OK :okok:

zimna - Sob 07 Sty, 2012 11:59

szymon napisał/a:
geralt napisał/a:
dziś jednak czuję w sobie dziwną pewność

ja pewność czułem każdego następnego dnia jak się obudziłem...
pewność mijała z biegiem dnia g45g21

:rotfl: :okok:
Geralt życzę powodzenia, oby Ci się udało.
:bezradny:

Conradus78 - Sob 07 Sty, 2012 12:26

geralt napisał/a:
popłynąłem wczoraj tyle że nie do dna a tak z kulturką

Co Ty powiesz??? :rotfl: :wysmiewacz:

geralt napisał/a:
chyba to łączenie psychotropów z alkoholem to nie jest dobry pomysł

Eureka grg45 ucxc4

geralt napisał/a:
dziś jednak czuję w sobie dziwną pewność że nie będę pił

Rzeczywiście dziwne zvrrv :witch1:

olka - Sob 07 Sty, 2012 12:26

Mi po prostu ręce opadają...I jeszcze wlezie na forum i chełpi się,że wypił trzy piwka...Weż kup se flache,albo trzy i pij człowieku,a nie zawracaj d***!!!!!!
endriu - Sob 07 Sty, 2012 12:35

a nie mówiłem, że za młody? :wysmiewacz:
geralt - Sob 07 Sty, 2012 12:59

olka napisał/a:
jeszcze wlezie na forum i chełpi się,że wypił trzy piwka


nie chełpi -tylko opisuje, czytaj tekst ze zrozumieniem

olka napisał/a:
Weż kup se flache,albo trzy i pij człowieku,a nie zawracaj d***!!!!!


niezliczoną ilość wieczorów takich miałem

geralt - Sob 07 Sty, 2012 12:59

endriu napisał/a:
a nie mówiłem, że za młody?


za młody na co?

Jędrek - Sob 07 Sty, 2012 13:06

geralt napisał/a:
endriu napisał/a:
a nie mówiłem, że za młody?


za młody na co?


Za młody, za silny, za dufany w sobie byłem w wieku 32 lat. Wtedy dopiero zaczynałem pić i kombinować, żeby się ukryć przed żoną. Przeszkadzała mi strasznie w piciu. I frustrowała, i drażniła. Popiłem, powściekałem się jeszcze 5 lat zanim przegiąłem i zniechęciłem się....

kosmo - Sob 07 Sty, 2012 13:11

geralt napisał/a:
endriu napisał/a:
a nie mówiłem, że za młody?


za młody na co?



:pocieszacz:

Krzysztof 41 - Sob 07 Sty, 2012 13:14

geralt napisał/a:
nie mogłem spać

geralt napisał/a:
i szybko zasnąłem

Sam sobie zaprzeczasz 8|
Jakiś taki niezdecydowany jesteś :szok:

olka - Sob 07 Sty, 2012 13:15

Czytam ze zrozumienie i właśnie tak to zrozumiałam i odebrałam!!!!Widocznie jeszcze za mało tych wieczorów jeszcze miałeś!!!!Szkoda moich nerwów...
pterodaktyll - Sob 07 Sty, 2012 13:57

geralt napisał/a:
popłynąłem wczoraj tyle że nie do dna a tak z kulturką ,3 piwka

No to super, cieszę się wraz z tobą :mgreen:
geralt napisał/a:
szkoda mi tylko tych 5 dni bez picia,

Też tak myślę, przecież tych pare browarów dziennie by nie zaszkodziło. Po co było sie całe 5 dni męczyć i doprowadzić swój organizm do "wyczyszczenia" z alkoholu.... :wysmiewacz:
geralt napisał/a:
dziś jednak czuję w sobie dziwną pewność że nie będę pił

Do popołudnia? :mysli:
geralt napisał/a:
po weekendzie na terapie mam zamiar iść

Zapomniałes napisać, po którym :p

Gonzo.pl - Sob 07 Sty, 2012 14:05

geralt napisał/a:
szkoda mi tylko tych 5 dni bez picia,

no, ile się mogłeś nachlać w tym czasie....
Niczego ci nie zal, chcesz pić, chwalisz sie tym.
Na zdrówko


geralt - Sob 07 Sty, 2012 14:21

wszyscy macie cholerną rację ale wam to łatwo teraz robić sobie z kogoś jaja , jak już macie najgorsze za sobą, ciekawe jakie były wasze początki na drodze do trzeżwości, też pewnie koń by się uśmiał
Conradus78 - Sob 07 Sty, 2012 14:22

geralt napisał/a:
ciekawe jakie były wasze początki na drodze do trzeżwości, też pewnie koń by się uśmiał

Oczywiście. Tylko, że kiedyś był taki początek, który nie skończył się na początku i trwa aż do teraz.

olka - Sob 07 Sty, 2012 14:26

Trudny był mój początek i to bardzo...Wyłam z bólu,skręcało mi wszystkimi wnętrznościami,a co działo się w głowie...O matko jedyna!!!Takie mi się rzeczy zdawały,że masakra...Ale jestem...TRZEŻWA!!!
Gonzo.pl - Sob 07 Sty, 2012 14:31

Widzisz tchórzu, kobieta Cię przebija we wszystkim.
olka - Sob 07 Sty, 2012 14:36

No w tym wolałabym nie przebijać nikogo,ale czasu nie cofne,tak było i dobrze,że pamiętam...Bardzo dobrze!!!
dromax - Sob 07 Sty, 2012 16:06

fsdf43t Śmieszy mnie termin: KOLEJNA PRÓBA ŻYCIA W TRZEŹWOŚCI.
:evil: Jeśli to tylko próby to nie ma mowy o trzeźwości a raczej o jakimś okresie suchości.
cf2423f Próby to tylko próbowanie. A tu nie o to chodzi. Tu chodzi o DECYZJĘ i jej realizację z konsekwencją i determinacją.

kosmo - Sob 07 Sty, 2012 17:42

dromax napisał/a:
fsdf43t Śmieszy mnie termin: KOLEJNA PRÓBA ŻYCIA W TRZEŹWOŚCI.
:evil: Jeśli to tylko próby to nie ma mowy o trzeźwości a raczej o jakimś okresie suchości.
cf2423f Próby to tylko próbowanie. A tu nie o to chodzi. Tu chodzi o DECYZJĘ i jej realizację z konsekwencją i determinacją.


:brawo: :brawo: :brawo:

Geralcie...
I nikt sobie z Ciebie żadnych jaj nie robi...
Takie są fakty...
Napiłeś się, wiedząc, że to zbrodnia w naszym przypadku...
Żebyś wiedział, co ja wyprawiałam na początku swojego trzeźwienia...
Obrywało się wszystkim, a najbardziej tym, którzy mnie kochają...
Tym, na których mi zależy...
Pić mi się tak chciało, że gotowa byłam iść na piechotę do sklepu, a mam spory kawałek drogi do całodobowego..., lasem, ciemno, chłopie, Ty wiesz, jak ja się boję chodzić po ciemnicy? A po wódę poszłabym, jak w dym, gdyby nie takie właśnie jaja jednego z Userów, który powiedział mi wprost... :"Jak chcesz, to się nachlaj... "
I właśnie takie słowa na mnie podziałały, nie jakieś tam "nie pij, wytrzymaj", i inne głaskania po główce... :(
Nie jesteś jeszcze gotowy na to, aby przestać i finito... :mysli:

Jonesy - Sob 07 Sty, 2012 22:58

Geralt, ja Ci napiszę nieco inaczej. O sobie będę pisał i o mojej rodzinie.
Mam teścia, Zbysia - naprawdę super facet. Ino pali jak smok. Pali od małego. 2 lata temu miał problemy z nerką i wzięli go do szpitala na urologię. Czary mary i tak dalej, ale po drodze podejrzane zamieszanie - a bo wycinek, a bo sprawdzanie. I Zbiniu się "osrał" - zaczął rzucać palenie, zarzekać się i modlić, żeby tylko wyzdrowiał. Okazało się że fałszywy alarm... (w tym momencie zaznaczmy ten fragment * - potem wyjaśnię o co chodzi).
Oczywiście z radości przepalił i tak do zeszłego miesiąca. Trafił na neurologię - operacja kręgosłupa. I znowu czary mary, ale po drodze - nie inaczej - wycinek i sprawdzanie. I znowu - załamka, rzucanie, modlenie się, zarzekanie. Hah, fałszywy alarm (tu dajemy drugą gwiazdkę **)
Oczywiście uhahany Zbinio stwierdził, że durne doktory non stop mu stracha robią, a stwierdził to zaciągając się od czasu do czasu z radością mocnym.

Teraz czas wyjaśnić gwiazdki:
* - według Zbinia - fałszywy alarm, według Jonseya - druga szansa od Boga
** - według Zbinia - fałszywy alarm, według Jonseya - druga szansa od Boga
Tam, gdzie teściu mój widzi durne pomyłki doktorów, co mu stracha narobili, ja widziałem interwencję Boga. Nie tylko istnieje, ale musi być za***istym kolesiem - dał mu już dwie szanse. Mój teść twierdzi najwyraźniej, że druga szansa, to w jego wypadku potwierdzony rak i jego szczęśliwe wyleczenie. Głupi Jonsey już by tu widział dowód na to, że cudy istnieją.

Geralt - ile razy dostawałeś drugą szansę Twoim zdaniem? Ja nie wiem ile razy dostawałem swoją, ale staram się zachowywać i robić tak, jakbym miał ostatnią już. Czego i Tobie życzę.

Krzysztof 41 - Sob 07 Sty, 2012 23:34

geralt napisał/a:
wam to łatwo teraz robić sobie z kogoś jaja

Nikt oprócz Ciebie sobie jaj nie robi, poczytaj to co piszesz.
Ludzie próbują Ci pomóc w jakiś sposób przecież po to tu jesteś, wyciągają do Ciebie rękę tylko musisz ją chwycić.

yoytek - Sob 07 Sty, 2012 23:53

Pięć lat upadałem i podnosiłem się: kilka zapitych terapii. Nikomu tego nie życzę. Ja właściwie dochodziłem do swego dna próbując być trzeźwym- bo to były próby, a nie szczera chęć z głębi pochodząca.
Tajga - Nie 08 Sty, 2012 10:06

geralt napisał/a:
czy ktoś wie czym grozi łączenie antydepresantów , benzodiazepin i alkoholu, ?



Witaj. Wiem czym to grozi ( na szczęście nie z autopsji). Będziesz się zmieniał w warzywko, pomału stracisz kontrolę na swoim mózgiem, powstaną dziury w mózgu nie do zaklejenia,nawet jak kiedyś odstawisz alkohol, i psychotropy...to i tak rozumek pozostanie na poziomie pięcioletniego dziecka. :(

geralt - Nie 08 Sty, 2012 11:01

dzięki za pomocne dłonie, spróbuję sobie troszeczkę po kopułą ułożyć czytając wasze posty
moonyain - Nie 08 Sty, 2012 11:16

geralt napisał/a:
dzięki za pomocne dłonie, spróbuję sobie troszeczkę po kopułą ułożyć czytając wasze posty


Chłopie jak Ty nie chcesz przestać pić, to nawet pisane złotą czcionką posty Ci nie pomogą. Musisz podjąć zdecydowane kroki, bo tylko takie mogą przynieść zaprzestanie picia.

yoytek - Nie 08 Sty, 2012 11:18

moonyain napisał/a:
geralt napisał/a:
dzięki za pomocne dłonie, spróbuję sobie troszeczkę po kopułą ułożyć czytając wasze posty


Chłopie jak Ty nie chcesz przestać pić, to nawet pisane złotą czcionką posty Ci nie pomogą. Musisz podjąć zdecydowane kroki, bo tylko takie mogą przynieść zaprzestanie picia.

A może napisz coś o sobie?
Edit: Ja potrzebuję coś zrobić ze sobą, stąd analizuje WŁASNE zachowania, bo to jest po prostu zdrowsze, czyli daje lepsze rokowania.

moonyain - Nie 08 Sty, 2012 11:22

Cytat:
A może napisz coś o sobie?


To do mnie?;]

yoytek - Nie 08 Sty, 2012 11:28

moonyain napisał/a:
Cytat:
A może napisz coś o sobie?


To do mnie?;]

owszem

geralt - Nie 08 Sty, 2012 11:35

w dużym skrócie, drodzy forumowicze, bardzo chcę nie pić ale tak samo bardzo chcę się narąbać, jak bym miał dwie jaźnie, tak samo jak będę kombinował żeby się napić tak samo będę kombinował w drugą stronę--można się pośmiać z bałwana :mgreen:
moonyain - Nie 08 Sty, 2012 11:37

yoytek napisał/a:
owszem


Pisałem już. Temat: "nadzieja".

kosmo - Nie 08 Sty, 2012 11:38

geralt napisał/a:
w dużym skrócie, drodzy forumowicze, bardzo chcę nie pić ale tak samo bardzo chcę się narąbać, jak bym miał dwie jaźnie, tak samo jak będę kombinował żeby się napić tak samo będę kombinował w drugą stronę--można się pośmiać z bałwana :mgreen:

Zapewniam Cię, że nie ma się z czego śmiać i nikt tego nie zrobi, bo wyobraź sobie, ze nie jesteś odosobniony w tych zmaganiach, kombinacjach i wyszukiwaniu pretekstów... :P
Nie jesteś wyjątkowy, w tej chorobie takie zachowania to norma, przynajmniej na początku trzeźwienia, ja tak miałam i poradziłam sobie dzięki wsparciu... :)

yoytek - Nie 08 Sty, 2012 11:47

geralt napisał/a:
w dużym skrócie, drodzy forumowicze, bardzo chcę nie pić ale tak samo bardzo chcę się narąbać, jak bym miał dwie jaźnie, tak samo jak będę kombinował żeby się napić tak samo będę kombinował w drugą stronę--można się pośmiać z bałwana :mgreen:

Ja byłem otoczony pewną opieką, ze strony terapeutek- tak to wtedy czułem i całe szczęście, bo jakbym same kopy dostawał (a było za co :) , to nie wysiedziałbym. Ech z tymi jaźniami jest gdzieś wyjaśnione (mechanizm rozproszonego i rozdwojonego JA), ale na co to rozkminiać? Ja tam mam prosto: Nie piję i nie palę jeden dzień- przede wszystkim DZIŚ!!!
Powodzenia Wojtek
Ps Jednak na początku drogi warto nabyć pokory (inaczej: słuchać)- ja długo się bujałem i ślizgałem, bo nauczyłem się maskować.

Conradus78 - Nie 08 Sty, 2012 13:53

geralt napisał/a:
można się pośmiać z bałwana

A kto Ci powiedział, że pośmiać? A gdzie tu bałwan?
To jest oczywiste, proste, jasne i zrozumiałe. Tak działa choroba, na którą obaj cierpimy. I nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Tyle, że właśnie terapie, mityngi, fora, czy inny kontakt ze zdrowiejącymi alkoholikami przechyla tę szalę wyboru w stronę niepicia. Samotność natomiast bardzo mocno ciągnie tę drugą szalę. To też oczywiste. A wybór jest na wyciągnięcie ręki. Innymi słowy pokaż, jak bardzo chcesz nie pić.

stanisław - Nie 08 Sty, 2012 16:40

geralt napisał/a:
bardzo chcę nie pić ale tak samo bardzo chcę się narąbać
Ja jak bym chciał się narąbać to nie pisał bym na tym forum tylko sie na rąbał . Zawsze mam wybór mogę sie napić ,albo MOGĘ NIE PIĆ, WYBÓR NALEŻY DO MNIE
geralt - Pon 09 Sty, 2012 09:37

Conradus78 napisał/a:
Innymi słowy pokaż, jak bardzo chcesz nie pić.


tylko nie wiem jak zacząć, spotkania aa odpadają bo cierpię na fobie społeczną taki lęk przed ludzmi, na takich spotkaniach jak i w dużych sklepach na poczcie i wszędzie gdzie jest dużo ludzi , dostaję takiego ataku paniki , że nie raz już wylądowałem na izbie przyjęć(tachykardia , kołatanie serca , drżenie mięśni,uderzenia gorąca,i utrata świadomości)

z drugiej strony jak opisuję co mi się w głowie roi bez alkoholu to piszecie że głupoty pisze i bądż tu człowieku mądry

szymon - Pon 09 Sty, 2012 10:00

geralt napisał/a:
(tachykardia , kołatanie serca , drżenie mięśni,uderzenia gorąca,i utrata świadomości)


ooo, jaka zbieżność z objawami głodu, nawrotu, praktykowania popijania, ZA :szok:

a skąd wiesz, ze nie masz alkoholu w głowie? robiłeś jakieś specjalistyczne badania?

geralt - Pon 09 Sty, 2012 10:16

szymon napisał/a:
a skąd wiesz, ze nie masz alkoholu w głowie?


na nerwice i depresję zachorowałem zanim zacząłem chlać

Gonzo.pl - Pon 09 Sty, 2012 10:21

Cytat:
na nerwice i depresję zachorowałem zanim zacząłem chlać

NIE WIERZĘ.
Ja mówiłem to samo. Tyle, że nie zdawałem sobie sprawy, kiedy tak naprawdę zacząłem ostro pić. Nie przyznawałem tego sam przed sobą.
A moja depresja minęła pół roku po zaprzestaniu picia.

szymon - Pon 09 Sty, 2012 10:22

geralt napisał/a:
szymon napisał/a:
a skąd wiesz, ze nie masz alkoholu w głowie?


na nerwice i depresję zachorowałem zanim zacząłem chlać


nie odpowiedziałeś na pytanie :p

Marc-elus - Pon 09 Sty, 2012 10:24

geralt napisał/a:
szymon napisał/a:
a skąd wiesz, ze nie masz alkoholu w głowie?


na nerwice i depresję zachorowałem zanim zacząłem chlać


Nawet jeżeli, to nie znaczy że te objawy są od depresji. Moim zdaniem to od alkoholu.
Nie miałeś ich wcześniej, zanim zacząłeś chlać, co? Mogłeś się źle czuć w dużych skupiskach ludzi, ale nie była potrzebna izba przyjęć....

geralt - Pon 09 Sty, 2012 10:29

myślę że odpowiedziałem chociaż masz rację to są zarówno objawy głodu jak i nerwicy, co i tak na razie eliminuję mnie z jakichkolwiek spotkań grupowych- to jest też choroba, i istnieje równolegle z moim alkoholizmem


Gonzo.pl napisał/a:
NIE WIERZĘ.


może przesłać wyniki badań psychiatrycznych z czasów ogólniaka

Gonzo.pl - Pon 09 Sty, 2012 10:33

geralt napisał/a:
może przesłać wyniki badań psychiatrycznych z czasów ogólniaka

Sorki. :oops:
Ale uważam, że nie pijąc i lecząc sie regularnie, biorąc leki, masz szansę na znaczne złagodzenie objawów choroby. Nie tylko tej.

szymon - Pon 09 Sty, 2012 10:35

ja proponuję wyeliminować jedno i zająć się drugim :pocieszacz:
wtedy nikt Ci nie zarzuci, że trzęsie Cię od alkoholu czy od natłoku kupujących w markecie.

tylko dlaczego zarejestrowałeś się tutaj a nie np na www.NERWICA.pl cr4c

nie musisz chodzić na terapię grupową czy mitingi AA by zdrowieć.
proponuję indywidualną terapię lub terapie prywatną u specjalisty, jest masę ośrodków w polsce.
będziesz samiuteńki, tak jak chcesz :]

Marc-elus - Pon 09 Sty, 2012 10:38

szymon napisał/a:
nie musisz chodzić na terapię grupową czy mitingi AA by zdrowieć.

Nic nie musi, jednak dobrze by pewnie było....
Geralt, idź do specjalisty, od uzależnień. Lekarza dla alkoholików. Potem zrób co Ci zaleci.
To wszystko.

geralt - Pon 09 Sty, 2012 10:38

szymon napisał/a:
tylko dlaczego zarejestrowałeś się tutaj a nie np na www.NERWICA.pl

jestem zarejestrowany

Gonzo.pl napisał/a:
Ale uważam, że nie pijąc i lecząc sie regularnie, biorąc leki, masz szansę na znaczne złagodzenie objawów choroby. Nie tylko tej.


i tu masz rację, idę dzisiaj do lekarza rodzinnego i spróbuję wyznać wszystko jak na spowiedzi zobaczymy co mi powie

Masakra - Pon 09 Sty, 2012 10:42

geralt napisał/a:
tachykardia , kołatanie serca , drżenie mięśni,uderzenia gorąca,i utrata świadomości

To sa objawy zespolu abstynencyjnego wiec pewnie chodziles w te miejsca po przerwaniu chlania... ale ladnie sobie tlumaczysz

geralt napisał/a:
spotkania aa odpadają bo

Zrozum, ze to nie Ty juz stawiasz warunki

geralt napisał/a:
dzisiaj do lekarza rodzinnego i spróbuję wyznać wszystko jak na spowiedzi

Moze lepiej idz do mechanika samochodowego albo do krawcowej i jej powiedz o swoim piciu...
a tak powaznie to od leczenia alkoholikow sa terapeuci i to tam skieruj swoje kroki i wyznaj wszystko jak na spowiedzi. To tez lekarze

szymon - Pon 09 Sty, 2012 10:52

geralt napisał/a:
szymon napisał/a:
tylko dlaczego zarejestrowałeś się tutaj a nie np na www.NERWICA.pl

jestem zarejestrowany


przecież ta strona nie istnieje - wymyśliłem ją - znaczy się nie jesteś :p

posłuchaj tego, co opowiadają inni, to co sugerują byś zrobić miał.
ja czy oni mieli podobnie do Ciebie, niejednokrotnie wychodziliśmy z sytuacji beznadziejnych :okok:

ale co mi tam :beba:
zrobisz z sobą to co zechcesz, masz do tego prawo...

Marc-elus - Pon 09 Sty, 2012 10:58

szymon napisał/a:
przecież ta strona nie istnieje - wymyśliłem ją - znaczy się nie jesteś

Dobry numer.... :mgreen:

geralt - Pon 09 Sty, 2012 11:06

szymon napisał/a:
przecież ta strona nie istnieje - wymyśliłem ją - znaczy się nie jesteś


wpisz "nerwica forum" i zobacz co Ci wyskoczy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :wysmiewacz:

Jonesy - Pon 09 Sty, 2012 11:06

szymon napisał/a:
geralt napisał/a:
szymon napisał/a:
tylko dlaczego zarejestrowałeś się tutaj a nie np na www.NERWICA.pl

jestem zarejestrowany


przecież ta strona nie istnieje - wymyśliłem ją - znaczy się nie jesteś :p



Aua, Szymon - Ty draniu, tak bezczelnie obierasz go z warstw złudzeń...

Gonzo.pl - Pon 09 Sty, 2012 11:09

szymon napisał/a:
przecież ta strona nie istnieje - wymyśliłem ją - znaczy się nie jesteś

co ty już nawymyślasz.....
Widocznie jest zarejestrowany na jakims portalu n/t nerwicy

geralt - Pon 09 Sty, 2012 11:10

Masakra napisał/a:
a tak powaznie to od leczenia alkoholikow sa terapeuci i to tam skieruj swoje kroki i wyznaj wszystko jak na spowiedzi. To tez lekarze


u nas na wiosce jest 1 psychoterapeutka , kiedyś u niej byłem to strzelała we mnie podręcznikowymi regułkami co w ogóle do mnie nie trafiało

Marc-elus - Pon 09 Sty, 2012 11:11

geralt napisał/a:
zobacz co Ci wyskoczy

Wyskoczyło, adres strony jest inny.
Fajne to forum, pewnie tam też rejestrują się ludzie którzy mają nadzieje że pisanie w sieci ich uzdrowi...

geralt - Pon 09 Sty, 2012 11:12

szymon napisał/a:
przecież ta strona nie istnieje - wymyśliłem ją - znaczy się nie jesteś


sorki - NERWICA.COM a nie pl

Marc-elus - Pon 09 Sty, 2012 11:14

geralt napisał/a:
u nas na wiosce jest 1 psychoterapeutka

Po flachę to byś pojechał i 100km, ale do lekarza to już nie.... Tak to jest z tymi alkoholikami.
Ja piłem parę lat, podczas gdy przejeżdżałem codziennie obok poradni. Niestety, nigdy nie było wolnego miejsca do zaparkowania. :bezradny:

Jonesy - Pon 09 Sty, 2012 11:28

No i spoko, dajcie już mu spokój. Chłopak chce przestać pić, ale nie może. Okoliczności nie sprzyjają za bardzo.
Geralt, nie przejmuj się już za mocno, myśl o swoich nerwach. No musisz po prostu pić, bo co innego zrobisz? Kijem Wisły nie zawrócisz. Może jak popijesz trochę to i warunki się zmienią na sprzyjające bardziej? Daj czas czasowi, jak to mówią.

Alkoholik72 - Pon 09 Sty, 2012 11:30

Geralt.. doświadczenia pokazują że będziesz chlać dopóki się nie poddasz. A poddasz się może dopiero wtedy gdy na własnej d.... poczujesz dosadnie konsekwencje picia. Dopóki będziesz stawiał warunki, wybierał że to chcesz a tamtego nie .. Dopóki nie stwierdzisz że zrobisz wszystko by nie pić - dopóty będziesz prawdopodobnie zachlewał co chwilę.
Jakie konsekwencje? Jednemu wystarczy utrata pracy - inny musi stracić rodzinę, pracę, dom i rozlatującym się rzęchem zabić kogoś po pianemu. I odsiadując 20 lat dochodzi do wniosku że czas na zmiany.
To choroba śmiertelna. Nigdy się sama nie cofa - zawsze postępuje do przodu. I żeby było śmieszniej samo nie picie niczego nie rozwiązuje.
Nerwice.. depresje, stany samobójcze.. my to wszystko znamy - alkohol jest trucizną. Nam się tylko wydawało że poprawia nastrój. Tak naprawdę jest silnym depresantem. I bardzo często jest on przyczyną wielu innych schorzeń fizycznych i psychicznych.
Każdy lekarz ci powie - że nie da się leczyć innych schorzeń nim nie podejmiesz walki z tą chorobą. Oczywiście każdy lekarz którego nie zmanipulujesz i któremu powiesz prawdę o sobie ( całą prawdę..).
Najpierw sam sobie odpowiedz czy nie chcesz już napawdę chlać. Jak chcesz - to chlej, zniszcz jeszcze kawałek życia, zrań kilka osób, zdewastuj swoje finanse, a jak będziesz już leżał sam w swoim barłogu - i będziesz miał już naprawdę dość - to zacznij trzeźwieć.
Brzmi okrutnie - ale to alkoholizm jest okrutny. I sam sobie na ta chorobę zapracowałem.
Jak będziesz chciał jednak trzeźwieć - znajdziesz wokoło wielu prawdziwych przyjaciół i wsparcie o jakim możesz teraz tylko pomarzyć. Jak nie .. cóż.. twój wybór.
Pozdrawiam ciepło
Jerzy

Gonzo.pl - Pon 09 Sty, 2012 11:57

Nie takie natura zna przypadki...
Znam Grzesia, który ma nieoperacyjny guz mózgu. Po każdym piciu pada nieprzytomny, trafia pod respiratory, kroplówki..... rodzina ksiedza załatwia.....
No nie każdy ma za sobą trzydzieści ileś detoxów...
Potem Grzesiu z miesiąc pojawia się na mitingach wychwalając Boga i zarzekając się, ze teraz to juz na pewno nie....
I du** blada....

geralt - Pon 09 Sty, 2012 15:20

dziś na wieczór wiadro melisy i dobra komedia(jeżeli jakąś znajdę) , na razie moje chęci ograniczę do pojedynczych wieczorów
Gonzo.pl - Pon 09 Sty, 2012 15:23

No Geralt, fajnie by było...
wszystko zależy od Ciebie.
My tu jesteśmy, jakby co... :)

dromax - Pon 09 Sty, 2012 16:02

geralt napisał/a:
dzięki za pomocne dłonie, spróbuję sobie troszeczkę po kopułą ułożyć czytając wasze posty

8) caly czas próbujesz, spróbujesz....
:evil: Przecież ci piszą wszyscy, że próbowanie nic nie da. Nie tedy droga.
fsdf43t W alkoholixmie to tak jak w tym przyslowiu:
Nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera....
8) Chęć szczera w uzaleznieniu ma znaczenie kluczowe. A dalej DECYZJA.
:foch: tRZEBA podjąć DECYZJĘ!

Kujawiak - Pon 09 Sty, 2012 16:35

geralt napisał/a:
dziś na wieczór wiadro melisy i dobra komedia(jeżeli jakąś znajdę) , na razie moje chęci ograniczę do pojedynczych wieczorów

To znaczy, że nadal będziesz pić? Tylko w pojedyncze wieczory nie? Czy coś źle zrozumiałem?

Alkoholik72 - Pon 09 Sty, 2012 17:56

Będziesz alkoholikiem tylko we wtorki i czwartki :) :) w pozostałe będziesz pić kontrolowanie? :) :)?
Cóż.. masz zawsze wybór. Sami podejmujemy decyzje - niestety sami też musimy ponosić ich konsekwencje. mam nadzieję że jesteś na to gotowy...
Tylko dziś już nie możesz sobie tłumaczyć że nie wiedziałem.. Dzisiejsze picie nie będzie już takie jak kiedyś... Przerabiałem to...
Pomyśl nad tym, co jeszcze musi się stać byś zrozumiał..
Pozdrawiam
Jerzy

Gonzo.pl - Pon 09 Sty, 2012 23:50

Kujawiak napisał/a:
Tylko w pojedyncze wieczory nie? Czy coś źle zrozumiałem?

Alkoholik72 napisał/a:
Będziesz alkoholikiem tylko we wtorki i czwartki

:oops: :oops: :oops:
Aaaa... to ja taki naiwny jestem?
Sądziłem, że jemu chodzi o kolejne 24 godziny.....

szymon - Wto 10 Sty, 2012 00:03

Gonzo.pl napisał/a:
Aaaa... to ja taki naiwny jestem?


nie jesteś.
już sam temat jest jakiś taki... może... :|

geralt - Wto 10 Sty, 2012 11:29

myślcie co chcecie , ja nie zamierzam pić i będę robił wszystko żeby ułożyć życie na fundamentach abstynencji - nowe życie,
Marc-elus - Wto 10 Sty, 2012 11:31

Ok, dobrze powiedziane.., lecz na tym forum mówi się: czyny, nie słowa. :)
geralt napisał/a:
będę robił wszystko

Co zamierzasz?

Gonzo.pl - Wto 10 Sty, 2012 11:32

co dzisiaj zrobisz, żeby nie pić?
kosmo - Wto 10 Sty, 2012 11:33

I powodzenia, trzymam kciuki... :) :kciuki:
Jonesy - Wto 10 Sty, 2012 11:45

Gonzo.pl napisał/a:
co dzisiaj zrobisz, żeby nie pić?


geralt napisał/a:
będę robił wszystko


Co, nie wystarczy???

geralt - Wto 10 Sty, 2012 11:45

mój głód najbardziej uaktywnia się wieczorem , więc na dziś wieczór planuję picie dużej ilości melisy i przeglądanie tego forum, w szerszej perspektywie - terapia ale indywidualna bo mam zespół nerwic które niewyleczone nie pozwolą mi na spotkanie w większej grupie ludzi,

dziś nawet spoko się czuję budząc się bez kaca - zrobię sobie listę odczuć pozytywnych i negatywnych po wypiciu , wiem że jest więcej negatywów i będę wbijał do łba że lepiej jest nie pić niż pić .
na razie tyle

Jonesy - Wto 10 Sty, 2012 11:51

Czyli planujesz wstawać codziennie, mówiąc sobie "od jutra idę na terapię"...
Można i tak :bezradny:

Marc-elus - Wto 10 Sty, 2012 11:52

geralt napisał/a:
w szerszej perspektywie - terapia ale indywidualna

Acha... a mogę zapytać, ile wynosi średnio Twój okres abstynencji? Tzn jakie masz przerwy w piciu....

Gonzo.pl - Wto 10 Sty, 2012 11:57

Cytat:
dziś nawet spoko się czuję budząc się bez kaca

No, nawet spoko, jakoś ujdzie, trudno przeżyję to jakoś....
geralt napisał/a:
i będę wbijał do łba że lepiej jest nie pić niż pić

Jeśli jeszcze tego sam nie wiesz, tylko wbijać musisz, to ja Ci proponuję jeszcze parę latek popić. Co masz się męczyć...

zimna - Wto 10 Sty, 2012 11:58

geralt napisał/a:
dziś nawet spoko się czuję budząc się bez kaca - zrobię sobie listę odczuć pozytywnych i negatywnych po wypiciu , wiem że jest więcej negatywów i będę wbijał do łba że lepiej jest nie pić niż pić .

Jakie masz pozytywne odczucia po wypiciu ? Pytam zupełnie serio.
Bo już żadnych .

geralt - Wto 10 Sty, 2012 12:00

Marc-elus napisał/a:
Acha... a mogę zapytać, ile wynosi średnio Twój okres abstynencji? Tzn jakie masz przerwy w piciu....

w ciągu 10 lat picia miałem jedną przerwę 3 miesięczną w zeszłym roku no i teraz kilka dni tak to w ogóle miałem jeden długi ciąg, w zasadzie to jest moja 2 próba

Jonesy napisał/a:
Czyli planujesz wstawać codziennie, mówiąc sobie "od jutra idę na terapię"...


nie wiem ale to też jest jakiś plan, może jestem jeszcze za mało uświadomionym alkoholikiem

Marc-elus - Wto 10 Sty, 2012 12:08

geralt napisał/a:
w ciągu 10 lat picia miałem jedną przerwę 3 miesięczną w zeszłym roku no i teraz kilka dni tak to w ogóle miałem jeden długi ciąg, w zasadzie to jest moja 2 próba

Wiesz, moim zdaniem to powinieneś natychmiast iść do specjalisty od uzależnień.
Twój plan "w dłuższej perspektywie pójdę na terapie" jest niestety kiepski, bo Ty nie masz "dłuższej perspektywy" jeśli chodzi o abstynencje.
Po prostu pójdziesz w cug zanim dotrzesz do lekarza.

geralt - Wto 10 Sty, 2012 12:21

czyli waszym zdaniem terapeuta to jest jedyne i niepodlegające dyskusji wyjście...

zimna napisał/a:
Jakie masz pozytywne odczucia po wypiciu ? Pytam zupełnie serio.

jak się narąbie jak prosiak to nic nie czuję - chyba jedyny pozytyw

Marc-elus - Wto 10 Sty, 2012 12:23

geralt napisał/a:
czyli waszym zdaniem terapeuta to jest jedyne i niepodlegające dyskusji wyjście...

Masz inne?

Gonzo.pl - Wto 10 Sty, 2012 12:25

Cytat:

czyli waszym zdaniem terapeuta to jest jedyne i niepodlegające dyskusji wyjście...

Nie tylko terapeuta. Cały proces terapii, czyli także terapia grupowa.
Do tego mitingii AA.
Według mnie to jedyny sposób, w Twoim przypadku.
I sugerowałbym miting AA już dzisiaj.

pterodaktyll - Wto 10 Sty, 2012 12:40

geralt napisał/a:
będę robił wszystko żeby ułożyć życie na fundamentach abstynencji - nowe życie,

Ile razy ja coś takiego powtarzałem........... :szok:

geralt napisał/a:
- zrobię sobie listę odczuć pozytywnych i negatywnych po wypiciu , wiem że jest więcej negatywów i będę wbijał do łba że lepiej jest nie pić niż pić .
na razie tyle

To właściwie tyle co nic...............moim zdaniem rzecz jasna

szymon - Wto 10 Sty, 2012 12:43

geralt napisał/a:
jak się narąbie jak prosiak


i chodzisz i chrząkasz i ryjesz... odżywiasz się tak samo jak prosiak?

Tajga - Wto 10 Sty, 2012 12:50

Geralt, przeczytałam cały Twój wątek. Ty nie masz zamiaru wytrzeźwieć...smutne to niestety cf2423f
geralt - Wto 10 Sty, 2012 12:51

ciekawe ilu znacie alkoholików z poważnymi chorobami psychicznymi typu ciężka depresja i zespół nerwic z fobiami, dla was wszystko jest albo białe albo czarne i nic pośrodku, a jeszcze istnieje cała gama kolorów
Gonzo.pl - Wto 10 Sty, 2012 12:53

Cytat:
ciekawe ilu znacie alkoholików z poważnymi chorobami psychicznymi typu ciężka depresja i zespół nerwic z fobiami,

Znam. Siebie. Ale sprzed ponad dwóch lat.
Moja terapeutka to jakaś szamanka. wszystkie choroby mi zniknęły :szok:

pterodaktyll - Wto 10 Sty, 2012 12:53

geralt napisał/a:
ciekawe ilu znacie alkoholików z poważnymi chorobami psychicznymi typu ciężka depresja i zespół nerwic z fobiami, dla was wszystko jest albo białe albo czarne i nic pośrodku, a jeszcze istnieje cała gama kolorów

Jeśli wiesz wszystko lepiej, to po co sie pytasz? Każdy odpowiada Ci tu na podstawie swoich przeżyć związanych z tą chorobą, a tak na marginesie, to nie dasz rady manipulować tutaj nikim. tu sami manipulanci są :mgreen: Miłego dnia

Marc-elus - Wto 10 Sty, 2012 12:54

geralt napisał/a:
ciekawe ilu znacie alkoholików z poważnymi chorobami psychicznymi typu ciężka depresja i zespół nerwic z fobiami, dla was wszystko jest albo białe albo czarne i nic pośrodku, a jeszcze istnieje cała gama kolorów


Ta fobia czy cośtam co chowasz nie pozwala Ci iść do lekarza od uzależnień?

szymon - Wto 10 Sty, 2012 13:04

manipulant jesteś, podobnie robiłem...

nie mam nóg ani rąk a jestem alkoholik.
wierzysz mi tam po drugiej stronie monitora?
jak mam iść na terapię?
jak mam otworzyć drzwi, jak schody, pogoda fatalna...
jak nie mam nóg to i mi smutno, depresja mnie łapie, to już zakrawa na obłęd.

szymonku... a pociągnąłbyś piwka przez rurkę?

Jonesy - Wto 10 Sty, 2012 13:05

szymon napisał/a:
manipulant jesteś, podobnie robiłem...

nie mam nóg ani rąk a jestem alkoholik.
wierzysz mi tam po drugiej stronie monitora?
jak mam iść na terapię?
jak mam otworzyć drzwi, jak schody, pogoda fatalna...
jak nie mam nóg to i mi smutno, depresja mnie łapie, to już zakrawa na obłęd.

szymonku... a pociągnąłbyś piwka przez rurkę?


A jak se to piwko otworzysz cwaniaczku, jak ani rąk ani nóg? Ha!

szymon - Wto 10 Sty, 2012 13:07

Jonesy napisał/a:
A jak se to piwko otworzysz cwaniaczku, jak ani rąk ani nóg? Ha!


lane

dlugixp - Wto 10 Sty, 2012 13:08

Jonesy napisał/a:
A jak se to piwko otworzysz cwaniaczku, jak ani rąk ani nóg? Ha!


Zębami... zębami... ech... do tej pory ponoszę konsekwencje :(

Tajga - Wto 10 Sty, 2012 13:10

Alkoholicy to najlepsi, najwspanialsi aktorzy. Mistrzowie w nakładaniu masek, zaciemnianiu tego czego się nie da zaciemnić, wybielaniu tego, co jest nie do wybielenia. Nie próbuj Nam wciskać czegokolwiek fsdf43t Mamy nad Tobą tę przewagę, że MY robiliśmy kiedyś to samo, ale dla Nas to czas przeszły dokonany. No weź mnie nie rozwalaj....na miting nie pójdziesz, bo tam dużo ludzi, na terapię nie, bo ludzie siedzą. Zaraz napiszesz, że do kina nie chodzisz, do pociągu nie wsiadasz...a jakby zamknęli wszystkie małe sklepiki, i stacje benzynowe, to do marketu byś nie wszedł po wóde???? Odstawienie gorzały otwiera oczy, i umysł ( czego i Tobie życzę) dlatego masz takie, a nie inne zwroty.
geralt - Wto 10 Sty, 2012 13:14

Marc-elus napisał/a:
Ta fobia czy cośtam co chowasz nie pozwala Ci iść do lekarza od uzależnień?


indywidualnie nie mam większych problemów ale w grupie dostaje ataków paniki.

chyba podświadomie nie chcę wytrzeźwieć , wydaje mi się że wszyscy macie rację i dobre rady ale co ślepemu po oczach,
ale czy jest tu miejsce dla takich jak ja,

geralt - Wto 10 Sty, 2012 13:16

Tajga napisał/a:
Zaraz napiszesz, że do kina nie chodzisz,


a żebyś wiedział! bo między innymi na tym polega fobia społeczna

Marc-elus - Wto 10 Sty, 2012 13:17

geralt napisał/a:
chyba podświadomie nie chcę wytrzeźwieć

Tak.
geralt napisał/a:
indywidualnie nie mam większych problemów

To idź na początek indywidualnie.
Moim zdaniem jak nie będziesz pił i zaczniesz terapie, to znakomita większość z Twoich "fobii" zniknie.
geralt napisał/a:
czy jest tu miejsce dla takich jak ja

Moim zdaniem tu jest miejsce dla każdego. Jednak, jeżeli chcesz pić i siedzieć na forum, to sobie nie pogadamy.

Tosia - Wto 10 Sty, 2012 13:21

geralt,
geralt napisał/a:
czy jest tu miejsce dla takich jak ja

Wszystkim , alkoholikom, narkomanom, z depresją ..i innymi fobiami ..mamy prawo Tu być trudno Ci będzie.. w przekonaniu kogoś jak bardzo depresja..czy fobia , przeszkadza w leczeniu alkoholizmu.. Trzymam kciuki za Ciebiegeralt :)

Tajga - Wto 10 Sty, 2012 13:23

geralt napisał/a:


a żebyś wiedział! bo między innymi na tym polega fobia społeczna


Jakoś tak się głupio złożyło.....że jestem żeńska :szok:

geralt - Wto 10 Sty, 2012 13:25

dzięki za otrzeźwienie choćby i krótkotrwałe
geralt - Wto 10 Sty, 2012 13:26

Tajga napisał/a:
Jakoś tak się głupio złożyło.....że jestem żeńska


sorki

Gonzo.pl - Wto 10 Sty, 2012 13:45

geralt napisał/a:
ale czy jest tu miejsce dla takich jak ja,

Oczywiście, że tak. I jesteś tu potrzebny.

geralt - Wto 10 Sty, 2012 14:36

coś czuję że cokolwiek napisze zanim pójdę na terapię wyda się wam głupie i błahe, ale mam strasznego głoda na wódę co oprócz terapii i melisy wam pomagało?
Gonzo.pl - Wto 10 Sty, 2012 14:42

Rozmowa z kimś kto zna problem, lub w ogóle towarzystwo ludzi (bez alkoholu!!!).
Zajęcie się czymś, co wymaga wysiłku - rower, basen, bieganie, rabanie drewna.
Takie stany są normalne na początku. Jesli przetrwasz tydzień, będzie lepiej.
Jeśli zaczniesz pić - i tak czeka Cię to samo jutro, pojutrze....

Marc-elus - Wto 10 Sty, 2012 14:44

geralt napisał/a:
co oprócz terapii i melisy wam pomagało?

Jedź jak najwięcej, nawpychaj się na maxa. Niektórzy jedzą lody w ilości przemysłowej. Pij jak najwięcej, wody, czegokolwiek bez procentów.
Jak mnie nosiło to brałem się za sprzątanie. Po 2h wysiłku gorzała mi nie w głowie.

Trzymaj się, to minie, o ile nawet pół piwa nie wypijesz.

Tajga - Wto 10 Sty, 2012 14:56

Zadaj sobie jedno pytanie : "Po co mam przez to wszystko od nowa przechodzić?????"
Mnie pomagała moja pamięć wsteczna, pamięć o stanie w jakim byłam w zespole odstawienia. Pamięć o potach, trzęsiawce, bezsenności, pamięć o tym jak się obijałam w domu o ściany, osłabiona i szukająca po szafach pustej puszki po piwie w której by mogła być choć kropelka piwa. O wszystkich "sposobach" dowiedziałam sie już podczas mitingów. Cierpiałam tak bardzo, że gdybym miała jeszcze raz przez to przechodzić, to bym się raczej zabiła. Pij dużo słodkich napojów, dobra jest glukoza, z braku, pij wodę przegotowaną baaardzo posłodzoną. I myśl , że to minie. NAPRAWDĘ.

Ate - Wto 10 Sty, 2012 15:19

geralt napisał/a:
ciekawe ilu znacie alkoholików z poważnymi chorobami psychicznymi typu ciężka depresja i zespół nerwic z fobiami, dla was wszystko jest albo białe albo czarne i nic pośrodku, a jeszcze istnieje cała gama kolorów
ja mam ciezka depresje zdiagnozowana na kilka lat przedtem niz zaczelm pic, a poza tym geralt, tu na forum co drugi ma depresje :| Alkoholik72 super to wyluszczyl, bo to prawda ze alkogol sam w sobie jest depresantem, predzej czy pozniej.
ja na gloda takiego ze chodzilam po scianach mialam doskonaly sposob, doslowenie lodowaty prysznic, natychmiast mi przechodzilo

staaw - Wto 10 Sty, 2012 18:29

Ja miałem stany depresyjne już w podstawówce...
Tylko wtedy nie prowadziło się do psychiatry a za całą terapię wystarczał skórzany pasek...

Później pierwsze piwo... Zarówno piłem pierwszy raz jak i pierwszy raz było mi za mało i namówiłem kolegów, koleżanki już nie mogły, by kupić więcej...

Znasz ten stan kiedy na stole stoi za mało alko?

Marc-elus - Śro 11 Sty, 2012 14:41

Jak tam Geralt? Jak się miewasz?
geralt - Śro 11 Sty, 2012 15:19

Marc-elus napisał/a:
Jak tam Geralt? Jak się miewasz?


na razie żle bo mam straszne ssanie na wódę, nie wiem co ze sobą zrobić, nie mogę sobie znaleźć miejsca , nie mogę się na ni czym skupić, kopce fajka za fajkiem pije dużo melisy i cały czas myślę o napiciu się żeby trochę odpłynąć- na razie masakra ale się trzymam

kosmo - Śro 11 Sty, 2012 15:24

geralt napisał/a:

na razie żle bo mam straszne ssanie na wódę, nie wiem co ze sobą zrobić, nie mogę sobie znaleźć miejsca , nie mogę się na ni czym skupić, kopce fajka za fajkiem pije dużo melisy i cały czas myślę o napiciu się żeby trochę odpłynąć- na razie masakra ale się trzymam

Jak bym o sobie czytała, ja miałam identycznie na początku i robiłam to samo... :tak:
Od melisy chciało mi się rzygolić... :blee:

Gonzo.pl - Śro 11 Sty, 2012 15:31

Sok bananowy = gęsty
sok pomidorowy = gęsty
czyli uzupełnienie potasu przede wszystkim

geralt - Śro 11 Sty, 2012 15:42

po tych melisach to już chyba nic w siebie nie wleje
grzesiek - Śro 11 Sty, 2012 15:43

Gonzo.pl napisał/a:
Sok bananowy = gęsty
sok pomidorowy = gęsty
czyli uzupełnienie potasu przede wszystkim

ja dokładam jeszcze gorzką czekoladę( magnez+ cukry) i wodę niegazowaną.

grzesiek - Śro 11 Sty, 2012 15:49

ponadto dużo i gęsto jadłem( żarłem) . Gęste zupy, boczek wędzony lub pieczony zamiast wędlin,dużo żółtego sera i jaja w każdej postaci.
Gonzo.pl - Śro 11 Sty, 2012 15:52

A ja dużo mięcha i kiełbasę polską wędzoną... Poważnie, nadrabiałem braki, taki miałem apetyt....
geralt - Pią 13 Sty, 2012 09:49

przeczytałem wątek "co każdy alkoholik powinien wiedzieć" i wygląda na to że jestem w większym bagnie niż myślałem, szczerze to dopiero teraz poważnie myślę o udaniu się do specjalisty bo widzę że sam mimo szczerych chęci to nie mam szans na trzeźwienie, pozdrawiam
grzesiek - Pią 13 Sty, 2012 11:23

szczerymi chęciami to piekło wybrukowali, a sam to tylko zapić możesz.
Specjalistyczna pomoc terapeuty wzmocniona mitingami może być dla ciebie, drogowskazem do abstynencji i trzeźwienia.
Nie zwlekaj,podejmij decyzję najlepszą z możliwych...
powodzenia

yoytek - Pią 13 Sty, 2012 11:42

geralt napisał/a:
przeczytałem wątek "co każdy alkoholik powinien wiedzieć" i wygląda na to że jestem w większym bagnie niż myślałem, szczerze to dopiero teraz poważnie myślę o udaniu się do specjalisty bo widzę że sam mimo szczerych chęci to nie mam szans na trzeźwienie, pozdrawiam

Najlepsze co zrobiłem, to ruszyłem się z domu do innych ludzi. Trzeźwość dobrze pielęgnować w towarzystwie osób z tym samym problemem. Nie umniejszając forum, to może być tylko dodatek do prawdziwej pracy nad sobą.

Masakra - Pią 13 Sty, 2012 14:19

geralt napisał/a:
szczerze to dopiero teraz poważnie myślę o udaniu się do specjalisty

No to jeszcze spryciarzu powiedz kiedy udajesz sie do tego specjalisty i jakie kroki poczyniles? Reszte basniowego opisu mozesz pominac odpowiedz tylko na te 2 pytania

kiwi - Sob 14 Sty, 2012 08:10

Geralt !!!!!
zycze podjecia dobrych decyzji !!!!
Zycie bez alk......jest naprawde fajne !!!!!
Trzezwego dnia
zyczy kiwi

geralt - Nie 15 Sty, 2012 10:32

na razie utrzymuję abstynencję , nie jest żle , głód chyba mam trochę mniejszy niż na początku, pije dużo melisy, żre jak świnia ,jutro idę do psychoterapeuty zapytać kiedy mógłbym zacząć terapie, życzę sobie powodzenia
Dziubas - Nie 15 Sty, 2012 10:46

geralt napisał/a:
jestem w trakcie leczenia depresji i nerwicy a alkoholizm zostawiłem dla samego siebie i tak (nie)żyję od wieczora do wieczora

Leczyłem depresję, brałem prochy- było "fajnie" :p
Leczyłem depresję, brałem prochy i piłem- było "fajnie" :p
leczyłem depresję, przestałem brać proch i piłem dalej- było "fajnie" :p
Przestałem pić, nie biorę prochów, nie mam depresji- jest zj....cie :)

cool - Nie 15 Sty, 2012 10:50

witaj dziś niepije to ważne każde glody można przedtrwać powodzenie tak trzymaj :) mietek alkoholik
Dziubas - Nie 15 Sty, 2012 10:59

Swoim postem chciałem poddać pod Twoją rozwagę gdzie leży podłoże depresji.
W moim przypadku to był alkohol :)

sabatka - Nie 15 Sty, 2012 17:33

geralt napisał/a:
jutro idę do psychoterapeuty zapytać kiedy mógłbym zacząć terapie


idź będe za ciebie trzymać kciuki :)

ul - Nie 15 Sty, 2012 21:25

Powodzenia :)
violkademolka - Czw 19 Sty, 2012 11:34

Hej,Witaj!
Byłam na terapii z dziewczyna którą skierowali na odwyową terapię prościutko z psychiatryka.Leczyła się parę lat na depresję,a w "wolnych chwilach"chlała notorycznie.Jak przyszła do nas na oddział to prawie warzywo stroniące od wszelkich kontaktów.Po tygodniu depresja zniknęła.Zrozumiała ,ze jej problem to alkohol.Już nawet prochów nie bierze.Taki jest ten nasz alkoholizm. :szok:

violkademolka - Czw 19 Sty, 2012 11:36

Kontynuje terapie i jest trzeżwa.Dobrych wyborów życzę fanka terapi(HIHI) :)
geralt - Czw 19 Sty, 2012 15:23

Dzięki ,byłem dziś na 1 spotkaniu z psychoterapeutką , coś mi się wydaję że to jeszcze nie dla mnie, więc na razie będę trzeżwy na własną rękę, pozdrawiam
Marc-elus - Czw 19 Sty, 2012 15:24

Hej Geralt. :)
A co Ci nie pasowało?

yuraa - Czw 19 Sty, 2012 15:34

geralt napisał/a:
coś mi się wydaję że to jeszcze nie dla mnie, więc na razie będę trzeżwy na własną rękę

masz rację, wydaje ci się
i po raz drugi masz rację
na razie będziesz trzeźwy

ja kiedys trafiłem na mityng w osrodku prowadzonym przez siostry miłosierdzia od Matki Teresy z Kalkuty
no grupa nie dla mnie, samie bezzębne fioletowe nosy i specyficzny smietnikowy zapach.
stereotypwe alkoholiki
pomyslałem
jak to dobrze że trafiłem w porę na terapię

Jonesy - Czw 19 Sty, 2012 15:37

Marc-elus napisał/a:
Hej Geralt. :)
A co Ci nie pasowało?


Pewno mu wciskała kitu, w stylu że niby alkoholikiem jest...

Marc-elus - Czw 19 Sty, 2012 15:39

Jonesy napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
Hej Geralt. :)
A co Ci nie pasowało?


Pewno mu wciskała kitu, w stylu że niby alkoholikiem jest...

Ano tak... to ja jak poszedłem do Woronowicza to od progu mówiłem że jestem alko.... :roll:

Alkoholik72 - Czw 19 Sty, 2012 15:42

Szedłeś zapytać się kiedy mógłbyś zacząć terapię - a teraz stwierdzasz że terapia jeszcze nie dla ciebie.. a masz już jakiś plan kiedy będzie dla ciebie? .. Coś się konkretnego musi stać? ... może coś jeszcze planujesz sobie udowodnić? Pewnie.. możesz.. choć szkoda trochę.... .
Mi gdy zaczęło wszystko przeszkadzać i zacząłęm się buntować przeciw bez sensu terapeucie czy tym gościom na mitingach co tylko siedzą i gadają.. - zacząłem też sam .. dużo zajęć, praca, remont w domu. itd itd.. jeden z przyjaciół popatrzał na mnie i powiedział "Jurek, uważaj tylko byś sobie tych świeżo wytapetowanych ścian niedługo nie obrzygał"
3 tygodnie później zastanawiałem się "prorok czy co??? "...
Ja sam nie dałem rady - całe życie kłamałem i oszukiwałem - także siebie. I po zaprzestaniu picia robiłem nadal tak samo... część mnie chciała podświadomie chlać - i robiła wszystko bym zaczął..
Dzisiaj już nie próbuję sam.. jak ktoś kiedyś napisał - sam to mogę sobie najwyżej flaszkę kupić. Ale szanuję twoją decyzję. To twoje życie. I sam poniesiesz ew. konsekwencje.
Pozdrawiam serdecznie i życzę tylko dobrych wyborów..
Jerzy

grzesiek - Czw 19 Sty, 2012 15:54

geralt napisał/a:
więc na razie będę trzeżwy na własną rękę, pozdrawiam

Co jest ? terapeuta powiedział,że już ani kropli do końca życia nie wolno ci wypić?
Prawda boli . Powodzenia...

grzesiek - Czw 19 Sty, 2012 16:03

Kiedyś tez uważałem,że dam sobie radę sam... nie wyszło.
mówiłem nie wolno mi pić-zapijałem bo buntowałem sie zakazom.
Teraz wiem,że trzeźwieję dla siebie,ale przy pomocy innych, a pić może każdy,ja też, tylko że ja NIE CHCĘ.

geralt - Pią 20 Sty, 2012 10:18

w mojej mieścinie jest tylko jedna psychoterapeutka, nie pasował mi tylko jej wiek bo prawdopodobnie ma tyle lat co ja lub trochę młodsza, i doszedłem do wniosku że tak młoda terapeutka nie wiele ma doświadczenia i że pewnie będzie się uczyć na mnie a na to ja jestem za starym alkoholikiem,
Na razie czuję się na siłach żeby nie pić bo NIE CHCĘ PIĆ, jeżeli przegram i tym razem to będę myślał nad terapią w innym mieście . Mam też takie wrażenie że nic nowego o sobie na terapii się nie dowiem-jestem alkoholikiem i wiem że alkohol jest silniejszy ode mnie...

szymon - Pią 20 Sty, 2012 10:27

geralt napisał/a:
NIE CHCĘ PIĆ


ja też :mgreen:

geralt napisał/a:
nie pasował mi tylko jej wiek


mi pasował fsdf43t

Marc-elus - Pią 20 Sty, 2012 10:35

geralt napisał/a:
doszedłem do wniosku że tak młoda terapeutka nie wiele ma doświadczenia

Sam na to wpadłeś? :mgreen:
Tak się składa że terapeuci odbywają staże zanim zaczną pracować, kształcą się itd.
Poza tym, Twoje doświadczenie z alkoholizmem opiera się tylko na Twoim przypadku, a Ona pewnie "przerobiła" z kilkuset pacjentów.
Nawet nie myśl że Ty wiesz więcej o alkoholizmie.
Gdy dodamy do tego to że Ty masz spojrzenie "skrzywione" przez swoją chorobę, a terapeuta właśnie jest po to żeby je "naprawić".... to jak sądzisz? :roll:

Po prostu podświadomie nie chcesz do Niej chodzić, bo to zaburza Twoje chore myśli.
Nie piszę tego żeby Cię obrazić, ale żebyś zobaczył jak to działa.
Ja "wybierałem się" na terapie ze 2lata i nie mogłem trafić.... cały czas coś było nie tak, a to mi termin nie pasował, a to miejsce...
Jak myślisz, co robiłem przez te dwa lata?

Janioł - Pią 20 Sty, 2012 10:44

geralt napisał/a:
doszedłem do wniosku że tak młoda terapeutka nie wiele ma doświadczenia i że pewnie będzie się uczyć na mnie
miałem ten sam dylemat ale po prawie 2 latach pracy z moją Panię terapeutką wiem jedno że orpócz przyjemnych wrażeń estetycznych( z powodu wieku i urody) pomogła mi i to bardzo, i nauka z pracy ze mną i z tym że wpuszczałem w maliny paradoksolnie pomagała nam obojgu i mimo jej uporu, stanowczości, upierdliwości nie zamianilbym jej na żadnego innego terapeute
geralt - Pią 20 Sty, 2012 10:48

może i nie dorosłem jeszcze do psychoterapii, ale nie piję i dobrze mi z tym, albo jestem tchórzem - ale na pewno wiem że nie chcę już dalej pić. Czy na prawdę nie ma tu nikogo kto przestałby pić i poukładał sobie życie bez alkoholu bez psychoterapii?
pterodaktyll - Pią 20 Sty, 2012 10:54

geralt napisał/a:
na pewno wiem że nie chcę już dalej pić.

Możesz sobie chcieć.........sorry, że tak brutalnie ale wygląda na to, że mimo, że jesteś "starym alkoholikoiem" to pojęcie o tej chorobie masz żadne......tak Cię odbieram, jak czytam to co piszesz.
geralt napisał/a:
Czy na prawdę nie ma tu nikogo kto przestałby pić i poukładał sobie życie bez alkoholu bez psychoterapii

Jolka już tu nie mieszka. Zapewne wiesz czym kończy się "kopanie z koniem".......
Co do terapeutki to jak poczujesz, że naprawdę "toniesz", to nie będziesz się zastanawiał nad wiekiem tego kto będzie mógł (i chciał) ci pomóc............

Marc-elus - Pią 20 Sty, 2012 10:55

geralt napisał/a:
może i nie dorosłem jeszcze do psychoterapii

To nie zależy od wieku, tylko od tego jak mocno Cię trzyma nałóg. A widać że trzyma mocno.
geralt napisał/a:
albo jestem tchórzem

To nie sprawa tchórzostwa... patrz parę linijek wyżej.

pterodaktyll - Pią 20 Sty, 2012 10:56

geralt napisał/a:
Na razie czuję się na siłach żeby nie pić bo NIE CHCĘ PIĆ, jeżeli przegram i tym razem to będę myślał nad terapią w innym mieście .

Proponuję Ci, żebyś od razu zaczął szukać tej terapii. Zaoszczędzisz sobie czas..........

Marc-elus - Pią 20 Sty, 2012 10:58

pterodaktyll napisał/a:
Zaoszczędzisz sobie czas..........

Oraz zdrowie, straty w znajomych, rodzinie, materialne....

geralt - Pią 20 Sty, 2012 11:04

nawet nie wiecie jaki mi robicie w głowie mętlik, to co jeszcze pół godziny temu było dla mnie pewne teraz sypie się jak domek z kart
Marc-elus - Pią 20 Sty, 2012 11:10

geralt napisał/a:
nawet nie wiecie jaki mi robicie w głowie mętlik, to co jeszcze pół godziny temu było dla mnie pewne teraz sypie się jak domek z kart

A może pomyśl że każdy z nas miał ten mętlik, ale jakoś się przemógł.... i nie chcemy żebyś Ty musiał przechodzić to co znamy.
Po prostu chciałeś pomocy i ją masz.... co z tym zrobisz, zależy od Ciebie.

pterodaktyll - Pią 20 Sty, 2012 11:17

geralt napisał/a:
nawet nie wiecie jaki mi robicie w głowie mętlik,

Owszem....wiemy.
geralt napisał/a:
to co jeszcze pół godziny temu było dla mnie pewne teraz sypie się jak domek z kart

Nie przejmuj się miałem dokładnie tak samo
Zrozum, że u Ciebie wystepują takie same mechanizmy jak u mnie, Marcela czy każdego innego alkoholika. Myśmy to już "przerobili" na własnym grzxbiecie zresztą. Dlaczego nie miałbyś z tego skorzystać i uniknąć tych "malin" w jakie myśmy wpadali. Wybór należy oczywiście do Ciebie. Nie jesteś inny niż cała reszta alkoholików świata, jesteś taki sam i reagujesz tak samo................

Lenka - Pią 20 Sty, 2012 11:21

geralt napisał/a:
na pewno wiem że nie chcę już dalej pić.

geralt napisał/a:
to co jeszcze pół godziny temu było dla mnie pewne teraz sypie się jak domek z kart

....sam widzisz..... :bezradny:

Janioł - Pią 20 Sty, 2012 11:22

Lenka napisał/a:
geralt napisał/a:
na pewno wiem że nie chcę już dalej pić.

geralt napisał/a:
to co jeszcze pół godziny temu było dla mnie pewne teraz sypie się jak domek z kart

....sam widzisz.....
yle tylko postanowienie o nie piciu nie syplo się
Lenka - Pią 20 Sty, 2012 11:28

Andrzej napisał/a:
Lenka napisał/a:
geralt napisał/a:
na pewno wiem że nie chcę już dalej pić.

geralt napisał/a:
to co jeszcze pół godziny temu było dla mnie pewne teraz sypie się jak domek z kart

....sam widzisz.....
yle tylko postanowienie o nie piciu nie syplo się


..na razie.... :/

Jonesy - Pią 20 Sty, 2012 11:48

Ja nie byłem na terapii, czy innej psychoterapii.
Ale...
Po pierwsze - mam stały kontakt z terapeutką (rozmawiamy zawsze przed spotkaniami z grupą wsparcia)
Po drugie - mam stały kontakt z grupą wsparcia (którą prowadzi owa terapeutka)
Po trzecie - nie poszedłem na terapię z powodu sytuacji zawodowej, ale gdy już takowa nie będzie mnie wstrzymywać nie widzę żadnego powodu, żeby na terapię nie iść

Póki co nie piję. Ale zdobywanie wiedzy na własną rękę o tym wszystkim, co możesz dowiedzieć się na terapii, przypomina mocno wyważanie drzwi, które są tuż obok już otwartych na oścież.

Nie polecam.

geralt - Pią 20 Sty, 2012 11:59

Jonesy napisał/a:
Po pierwsze - mam stały kontakt z terapeutką (rozmawiamy zawsze przed spotkaniami z grupą wsparcia)


jak rozumiem chodzisz na terapie indywidualną? długo piłeś? długo już nie pijesz ?

Jonesy - Pią 20 Sty, 2012 12:18

geralt napisał/a:
Jonesy napisał/a:
Po pierwsze - mam stały kontakt z terapeutką (rozmawiamy zawsze przed spotkaniami z grupą wsparcia)


jak rozumiem chodzisz na terapie indywidualną? długo piłeś? długo już nie pijesz ?


Nie, źle rozumiesz. Rozmawiam co czwartek z terapeutką - przyjeżdżam wcześniej pół godziny niż grupa się zaczyna. Nie sądzę żebym nazwał to terapią indywidualną. Raczej luźną rozmową.

Dziwne te pytania zadajesz.
Długo piłem? Aż mi się film nie urywał...
długo już nie pijesz? Zależy, dla mnie bardzo długo, dla innych tyle co nic. Jak się zaprzesz i zewrzesz zwieracze to też parę dni nie popijesz i będzie Ci się wydawało że wieki całe. Nie o to tu chodzi, żeby tylko nie pić. A o to żeby głowa wytrzeźwiała i zaczęła normalnie pracować.

geralt - Pią 20 Sty, 2012 13:37

Jonesy napisał/a:
Dziwne te pytania zadajesz

szukam u innych motywacji do nie picia

Jonesy - Pią 20 Sty, 2012 13:44

geralt napisał/a:
Jonesy napisał/a:
Dziwne te pytania zadajesz

szukam u innych motywacji do nie picia


Popatrz na ostatnie lata swojego życia kolego. Potrzeba Ci jeszcze jakieś lepszej motywacji do niepicia???

szymon - Pią 20 Sty, 2012 13:58

geralt napisał/a:
szukam u innych


tłumaczenia siebie jakby tu zrobić, żeby nie pić i nic nie robić.
bo może ktoś jest akurat taki jak Ty i mu się udaje.

to Ci napisze: NIE UDAJE SIE!

ale się nie martw tym,
że myślisz, że jesteś inny.
ja podobnie myślałem na początku,
bo przecież nie piłem pół roku i dopiero wtedy poszedłem na terapie.
wiesz dlaczego poszedłem?
bo samo nie picie, nic mi nie dawało.
no... może to ze miałem troszkę więcej pieniędzy w portfelu i nie *j**** ode mnie piwskiem.
skakałem pod niebiosa, haha przecież nie pije już miesiąc, dwa, sześć...
terapia i ludzie nań znajdujący się, otworzyli mi oczy.
powiem Ci w zaufaniu, że podstawową terapię skończyłem jako jedyny z czterdziesto-osobowiej grupki :skromny:
niekiedy widuję na ulicy "kolegów" jak się bujają na nogach lub pod krawatem *j**** alkoholem.
młodą panią terapeutkę niekiedy widuję na mieście i tylko spoglądamy na siebie z uśmiechem wymieniając ukłon... ona wie i ja też.

najgorsze było na początku to, że coś w środku, takie drugie ja, podpowiadało mi całkiem coś innego, niż radzący tutaj ludzie.
to było przykre, bo byłem głęboko przekonany, że wystarczy nie pić i będzie się kimś.
bo wmawiałem sobie, przecież ja jestem inny niż "oni.

a tu NI KUTA okazało się, że jesteśmy tacy sami 8|

także dobrych wyborów [by wiking] Ci życzę :)

geralt - Pią 20 Sty, 2012 14:34

nie wiem czy już pisałem, u nas terapia odbywa się w szpitalu , mieszkam w 10000 miejscowości i na pewno jak nie dziś to jutro spotkam kogoś znajomego stojąc w kolejce pod drzwiami terapeuty, nie jestem jeszcze na tyle odważny by skonfrontować to z rzeczywistością (wstyd jak cholera) wiem ,że ktoś napisze czy nie wstyd było chlać , ale ja generalnie upijałem się sam. no i cały czas mam silne lęki przed takimi spotkaniami, (choroba psychiczna), reasumując - na spotkania AA nie mogę pójść z dwóch powodów: ze wstydu i fobii społecznej(lęk przed ludzmi) czyli jestem w du***, bo skoro piszecie że sam na pewno sobie nie poradzę to już nie wiem co robić...
jamesjamesbond - Pią 20 Sty, 2012 14:46

geralt napisał/a:
mieszkam w 10000 miejscowości i na pewno jak nie dziś to jutro spotkam kogoś znajomego

Ja pracowałem w takiej miejscowości. Są to na dokładkę zazwyczaj nieprawdopodobne bastiony plotkarstwa- każdy każdemu d... obrabia i wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą do 4tego pokolenia i wszystkich pociotków.

W takich miejscowościach z AA zostaje tylko to "A" drugie. Nie ma mowy o anonimowości która jest podstawą... tradycja 12. Anonimowość stanowi duchową podstawę wszystkich naszch Tradycji, przypominając nam zawsze o pierwszeństwie zasad przed osobistymi ambicjami.

yoytek - Pią 20 Sty, 2012 14:54

geralt napisał/a:
nie wiem czy już pisałem, u nas terapia odbywa się w szpitalu , mieszkam w 10000 miejscowości i na pewno jak nie dziś to jutro spotkam kogoś znajomego stojąc w kolejce pod drzwiami terapeuty, nie jestem jeszcze na tyle odważny by skonfrontować to z rzeczywistością (wstyd jak cholera) wiem ,że ktoś napisze czy nie wstyd było chlać , ale ja generalnie upijałem się sam. no i cały czas mam silne lęki przed takimi spotkaniami, (choroba psychiczna), reasumując - na spotkania AA nie mogę pójść z dwóch powodów: ze wstydu i fobii społecznej(lęk przed ludzmi) czyli jestem w du***, bo skoro piszecie że sam na pewno sobie nie poradzę to już nie wiem co robić...

To ja właśnie chodzę tam ze względu na podobne problemy, czyli dla mnie trzeźwość znaczy także rozwiązywanie podobnych ograniczeń.
Ja tyle mogę, że sam nie rozsiewam plotek i ... ich nie słucham. Zresztą Ci co roznoszą plotki nie są warci zainteresowania.

Marc-elus - Pią 20 Sty, 2012 15:02

geralt napisał/a:
jutro spotkam kogoś znajomego stojąc w kolejce pod drzwiami terapeuty

A co on tam będzie robił? Czekał na lewatywę czy też do terapeuty? :roll:
geralt napisał/a:
to już nie wiem co robić...

Widać tak jest, ale nie lękaj się, jest rada.... :sztama:

Zacznij pić dalej. Ostro.
Gdy już zostaniesz sam, może w więzieniu, może w szpitalu, bez kasy za to ze "znajomym" komornikiem, może też ze "znajomym" onkologiem.... wtedy wstyd zniknie.
Będziesz wiedział co robić.
Niestety, na wiele rzeczy będzie już za późno.
To się nazywa "osiąganie dna". Tylko że większość na nim pozostaje, nie dają rady się odbić.

Ja tam nie mam wstydu. Wszyscy u mnie w pracy wiedzą że chodzę na terapie.
Większość rodziny też wie. Koledzy też wiedzą.
Nikt się ode mnie nie odwrócił, tylko Ci którym zależało żebym postawił następną flaszkę.
Takich nie potrzebuje.

Ty chciałbyś zgrywać człowieka zdrowego, ale nim nie jesteś. Na pocieszenie powiem Ci że długo nie dasz rady, pewnie już część osób wie... tylko Ty myślisz że nie.

jamesjamesbond - Pią 20 Sty, 2012 15:29

geralt napisał/a:
na pewno jak nie dziś to jutro spotkam kogoś znajomego stojąc w kolejce pod drzwiami terapeuty

Każdy przypadek jest inny, ja wczoraj na AA miałem takie spotkanie, kolega z którym pracowałem pierwszy raz mi się objawił na AA. Hm tylko że my razem kiedyś pilim i co najważniejsze on i bez picia jest super facet, tak że w sumie bardzo się ucieszyłem- wzięłem od niego nr telefonu- ot miły dzień.

geralt - Sob 21 Sty, 2012 11:25

no i sobota , najbardziej jej nie lubię bo kojarzy się z wyjściem do znajomych, do baru, gdzie zawsze było piwo. przy pierwszym nieudanym trzeżwieniu to właśnie sobota była dla mnie najcięższym dniem jeżeli chodzi o głód alkoholowy, czuję że tym razem też tak jest, już mój mózg kombinuję jak by tu coś łyknąć , już szukam pretekstu ale tym razem się nie dam , zaparzam melisę i będę trzeżwy ,
Marc-elus - Sob 21 Sty, 2012 11:28

geralt napisał/a:
zaparzam melisę i będę trzeżwy

Ok.... wystarczy że do jutra do rana... a jutro: tak samo. :mgreen:

geralt - Sob 21 Sty, 2012 11:34

Marc-elus napisał/a:
Ok.... wystarczy że do jutra do rana... a jutro: tak samo.

na razie nie mam innego pomysłu , ale ten działa

chociaż piłem codziennie to sobota była dniem kiedy mogłem (tak sobie tłumaczyłem) bez chowania legalnie się upić

Jonesy - Sob 21 Sty, 2012 11:44

Mnie od jakiegoś czasu sobota kojarzy się z zasłużonym odpoczynkiem, po tygodniu w pracy.
Oraz z ćwiczeniami na plecy :)

geralt - Sob 21 Sty, 2012 11:56

Jonesy napisał/a:
Mnie od jakiegoś czasu sobota kojarzy się z zasłużonym odpoczynkiem,


pozazdrościć, mam nadzieję że i mnie kiedyś zacznie ...

geralt - Sob 21 Sty, 2012 15:03

ciężko jest zorganizować sobie czas po trzeżwemu, chodzę tak jakoś bez celu po domu lub podwórku, mam pytanie: czy terapia nauczyła Was jak zorganizować sobie czas czy to samo przyjdzie z czasem?
yuraa - Sob 21 Sty, 2012 15:46

na terapii to ja się nauczyłem co robić by nie wracać do picia
a czas to sobie pomału pomalu zacząlem czymś zapełniać
teraz to bym nie miał czasu na picie

Gonzo.pl - Sob 21 Sty, 2012 16:41

geralt napisał/a:
jak zorganizować sobie czas czy to samo przyjdzie z czasem?

Samo to sie nic nie zrobi, jeno bałagan.... :)
Proponuję spacer, basen, bieganie, rower. Nie snucie się po domu, nie komputer, nie samotność.
Miting AA, by nauczyc się żyć trzeźwo, by byc między ludźmi.
Jednym słowem aktywność.
Mnie także dośc łatwo przychodzi poddawanie sie lenistwu, pod pozorami zmęczenia.
Ale właśnie lenistwo jest najbardziej męczace. :)

Jonesy - Sob 21 Sty, 2012 22:36

Kurde, kiedy mi ta sobota minęła??? :bezradny:
geralt - Nie 22 Sty, 2012 10:29

sobotni kryzys zażegnany , teraz powinno być z górki, wypiłem wiadro melisy i oglądałem jakieś filmy w tv, cieszę się że nie mam kaca - bardzo się cieszę !! na aktywność fizyczną to chyba mam za dużego lenia jak na razie, pozdrawiam
Gonzo.pl - Nie 22 Sty, 2012 11:26

No cóż, na początku warto nawet zmusić się (zresztą często trzeba) do pewnych rzeczy, do zmiany nawyków, do innej aktywności.
To przynosi efekty, daje zadowolenie, reguluje czas. Także sam organizm po aktywnośco fizycznej, nawet niewielkiej, zaczyna inaczej funkcjonować. Oddaje Tobie energie, którą mu dałeś.

geralt - Nie 22 Sty, 2012 13:36

naszły mnie pozytywne wspomnienia związane z piciem, ale mnie zassało , aż ciężko opanować, qr**
Dziubas - Nie 22 Sty, 2012 13:44

geralt napisał/a:
naszły mnie pozytywne wspomnienia związane z piciem

Geralt, przypomnij sobie straty z alko związane, mi pomaga :skromny:

geralt - Nie 22 Sty, 2012 13:56

dzięki, ale trzyma to ssanie na alkohol i to bardzo mocno, w głowie mam same przyjemne rzeczy związane z alkoholem
Masakra - Nie 22 Sty, 2012 14:10

geralt napisał/a:
ale mnie zassało , aż ciężko opanować, qr*

No i tak bedzie wygladalo Twoje niepicie bez leczenia wlasnie... nie wiesz i nie rozumiesz co sie z Toba dzieje ani tym bardziej jak temu zapobiec, no bo skad?
Do tego dojdzie d*** i pretensje do calego swiata, ze Ty biedny i pokrzywdzony.
Chcesz tak zyc? iciagle sie tak czuc? bo na to sie skazujesz... a po jakimsczasie nie wytrzymasz i poplyniesz.
Ja tak zylem przez rok i 2 razy w ciagu niego mialem wpadki. Dodam, ze byl to paskudny okres w moim zyciu przez to wlasnie samopoczucie.
Terapia dala mi juz pomijajac samo to, ze nie pije alkoholu, komfort zycia bez takich stanow wlasnie

geralt - Nie 22 Sty, 2012 14:15

a co mógłby powiedzieć terapeuta , kiedy człowiek odczuwa nieodpartą chęć napicia się i przeżyciem przyjemnych chwil związanych piciem?
Masakra - Nie 22 Sty, 2012 14:16

idz i go zapytaj... ja nie jestem terapeuta, a Ty nie kombinuj bo tutaj sie nie wyleczysz
Gonzo.pl - Nie 22 Sty, 2012 14:19

Cytat:
a co mógłby powiedzieć terapeuta ,

Co Ty mógłbyś mu powiedziec?
To polega na tym, że to Ty odkrywasz i poznajesz siebie, to Ty uczysz się życ. Nie tylko żyć na trzeźwo, ale właśnie żyć.
Z pomocą terapeuty, oczywiście, ale to Ty sie leczysz i Ty zdrowiejes.

pterodaktyll - Nie 22 Sty, 2012 19:28

geralt napisał/a:
co mógłby powiedzieć terapeuta , kiedy człowiek odczuwa nieodpartą chęć napicia się i przeżyciem przyjemnych chwil związanych piciem?

Wiem co powiedziałby mój terapeuta, zresztą sam słyszałem jak powiedział gościowi, jeśli to ci bardziej potrzebne do życia niż trzeźwość i abstynencja, to zrób to........

Borus - Nie 22 Sty, 2012 19:56

pterodaktyll napisał/a:
Wiem co powiedziałby mój terapeuta,

Mój powiedziałby to samo... :szok:

Zmówili się wszyscy, czy cóś... ? g45g21

wampirzyca - Pon 23 Sty, 2012 09:43

geralt napisał/a:
ze wstydu i fobii społecznej(lęk przed ludzmi) czyli jestem w du***, bo skoro piszecie że sam na pewno sobie nie poradzę to już nie wiem co robić...


te fobie to skutek picia i dodam ze terapia pomogła by ci bardzo wyleczyć się z tego :)

Pewnie jak wypiłes to mijała fobia społeczna ...........a potem na kacu było jeszcze gorzej błędne koło ............. :bezradny:

wampirzyca - Pon 23 Sty, 2012 09:54

Jonesy napisał/a:
Mnie od jakiegoś czasu sobota kojarzy się z zasłużonym odpoczynkiem, po tygodniu w pracy.
Oraz z ćwiczeniami na plecy


Jonseyu drogi za twoim przykładem zamówiłam sobie orbitrek do domu hantelki i jadę z koksem .........jakos bardzo odczuwam potrzebę ruchu zmęczenia ćwiczeń fizycznych :paker:

bradolfpittler - Pon 23 Sty, 2012 10:19

wampirzyca napisał/a:

Jonseyu drogi za twoim przykładem zamówiłam sobie orbitrek do domu hantelki i jadę z koksem .........jakos bardzo odczuwam potrzebę ruchu zmęczenia ćwiczeń fizycznych :paker:

Ruch w dobrym kierunku. Wyguglaj sobie jeszcze TRX oraz Kettlebell a zwłaszcza Krav Maga gdzieś w Twojej okolicy- nie tylko ruch, ale i konkretne korzyści ;)

Jonesy - Pon 23 Sty, 2012 10:23

wampirzyca napisał/a:
Jonesy napisał/a:
Mnie od jakiegoś czasu sobota kojarzy się z zasłużonym odpoczynkiem, po tygodniu w pracy.
Oraz z ćwiczeniami na plecy


Jonseyu drogi za twoim przykładem zamówiłam sobie orbitrek do domu hantelki i jadę z koksem .........jakos bardzo odczuwam potrzebę ruchu zmęczenia ćwiczeń fizycznych :paker:


No to zapraszam na dekadencką siłownię:
http://komudzwonia.pl/vie...=5477&start=135

geralt - Pon 23 Sty, 2012 12:06

pterodaktyll napisał/a:
jeśli to ci bardziej potrzebne do życia niż trzeźwość i abstynencja, to zrób to........


racja, trzeba sobie poukładać priorytety pod kopułą, dzięki

pterodaktyll - Pon 23 Sty, 2012 12:46

geralt napisał/a:
trzeba sobie poukładać priorytety pod kopułą, dzięki

To jest dokładnie to..........

geralt - Wto 24 Sty, 2012 10:57

kolejny dzień bez alkoholu, na razie nie jest żle, ;) jako że teraz mam trochę więcej czasu to spróbuję to jakoś zagospodarować, może jakiś spacer - zobaczę . Czytałem że w trzeżwieniu ważna jest jakaś aktywność ...
Gonzo.pl - Wto 24 Sty, 2012 11:08

geralt napisał/a:
Czytałem że w trzeżwieniu ważna jest jakaś aktywność ...

To dobrze czytałeś.... :p
A teraz pora na działanie. ;)

Tempe - Wto 24 Sty, 2012 12:26

dlugixp napisał/a:
Witaj geralt :)


Dobrze że jesteś! :okok:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group