To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

Powitalnia - Witam

bradolfpittler - Pon 16 Sty, 2012 23:14
Temat postu: Witam
Witam serdecznie wszystkich. Jestem 45 letnim facetem. Zapijałem, miałem ciągi, ZA, odtrucia 4x w ciągu 12m-cy, ostatnio 1-go stycznia br. Nie piję zatem 15 dni. Nie mniej, i oto niespodzianka nie nazwę siebie, ani kogokolwiek z Was "alkoholikiem". Moim zdaniem ( i nie tylko moim) takie napiętnowanie na całe życie jest nieuprawnione i deprecjonujące człowieka. Zamierzam otóż bronić pewnej niepopularnej teorii , że problem alkoholowy można wyleczyć, tak jak leczy się inne choroby. Owszem, można wpaść w alkoholizm, ale nie oznacza to pozostania w jego okowach na zawsze. Można nauczyć się kontrolować każde swoje postępowanie. W to wierzę. Nie zamierzam zatem szukać pomocy ani w AA (założenia tego ruchu nie odpowiadają mi ) , ani z pomocy naciągaczy psychologów na terapii. Zdaję sobie sprawę z tego ,że wkładam kij w mrowisko, ale zamierzam iść w poprzek "jedynie słusznych" poglądów na temat picia i uzależnienia.
życzcie powodzenia, czego i ja wam z całego serca winszuję.

Whiplash - Pon 16 Sty, 2012 23:18

Witaj :)
bradolfpittler napisał/a:
zamierzam iść w poprzek "jedynie słusznych" poglądów na temat picia i uzależnienia

i dzięki temu
bradolfpittler napisał/a:
Zapijałem, miałem ciągi, ZA, odtrucia 4x w ciągu 12m-cy, ostatnio 1-go stycznia br. Nie piję zatem 15 dni

Miłej zabawy ;)

Wiedźma - Pon 16 Sty, 2012 23:25

bradolfpittler napisał/a:
Zdaję sobie sprawę z tego ,że wkładam kij w mrowisko, ale zamierzam iść w poprzek "jedynie słusznych" poglądów na temat picia i uzależnienia.

Hehe, nie Ty pierwszy i nie ostatni na tym forum.
No ale dawaj - chętnie poznam Twoją teorię uzdrawiania
i popatrzę jak Ci idzie w praktyce 23r

Ja jestem Ewa - alkoholiczka i lekomanka.
I wcale nie czuję się napiętnowana.

Dziubas - Pon 16 Sty, 2012 23:32

Cześć 45-letni Facecie(Twój nick jakoś mi się żle kojarzy), Sławek alkoholik Cię wita :)
bradolfpittler napisał/a:
takie napiętnowanie na całe życie jest nieuprawnione i deprecjonujące człowieka.
Jakbyś miał cukrzycę, to cukrzyk też było by dla ciebie deprecjonujące? :mgreen:
szymon - Pon 16 Sty, 2012 23:35

cześć brad...coś tam

bradolfpittler napisał/a:
nie nazwę siebie, ani kogokolwiek z Was "alkoholikiem".


jak zmienisz zdanie to masz szanse na zmniejszenie ilości:

bradolfpittler napisał/a:
Zapijałem, miałem ciągi, ZA, odtrucia 4x w ciągu 12m-cy


przyszedłeś się pochwalić nowatorskim rozwiązaniem w leczeniu alkoholizmu?

pozdrawiam serdecznie
szymon

Borus - Pon 16 Sty, 2012 23:36

bradolfpittler napisał/a:
Nie zamierzam zatem szukać pomocy

Wielu próbowało tego sposobu. :)
Wielu z nich przestało pić a niektórzy nawet j e s z c z e żyją... :tak:

Cześć... :)

Whiplash - Pon 16 Sty, 2012 23:37

szymon napisał/a:
przyszedłeś się pochwalić nowatorskim rozwiązaniem w leczeniu alkoholizmu

Ja znam takie... Podobno alkohol spożywany z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach :mgreen:

bradolfpittler - Pon 16 Sty, 2012 23:40

No i szydzą, wiedziałem do cholery że tak będzie. Spoko, poryjemy zobaczymy. siemka :D
beata - Pon 16 Sty, 2012 23:42

bradolfpittler
Uff....palce sobie można połamać :foch:

Witaj. :)

Borus - Pon 16 Sty, 2012 23:42

bradolfpittler napisał/a:
poryjemy

Zaryjesz wcześniej, niż Ci się wydaje... :bezradny:

Obcy - Pon 16 Sty, 2012 23:44

O powrót do kontrolowanego picia?? 3r23
Lece po popcorn. To mój ulubiony program rozrywkowy. dsv5gh dsv5gh
A propos. Dlaczego ja nigdy na ten pomysł nie wpadłem by wrócić do kontrolowanego picia.
A mogłem się jeszcze trochę pobawić i pograć w kości ze śmiercią :kosa:

Estera - Pon 16 Sty, 2012 23:45

bradolfpittler napisał/a:
Zamierzam otóż bronić pewnej niepopularnej teorii , że problem alkoholowy można wyleczyć, tak jak leczy się inne choroby.


To czemu się jeszcze nie wyleczyłeś? :mysli:

cześć bradolf :)

Kulfon - Pon 16 Sty, 2012 23:45

Witaj br Adolfie Pittlerze, 433
pterodaktyll - Pon 16 Sty, 2012 23:46

bradolfpittler napisał/a:
Zamierzam otóż bronić pewnej niepopularnej teorii , że problem alkoholowy można wyleczyć, tak jak leczy się inne choroby.

Dobrze, że zdajesz sobie z tego sprawę, że to tylko teoria jest.
bradolfpittler napisał/a:
można wpaść w alkoholizm, ale nie oznacza to pozostania w jego okowach na zawsze.

bradolfpittler napisał/a:
Można nauczyć się kontrolować każde swoje postępowanie

Te dwie rzeczy absolutnie się wykluczają o czym pewnie niedługo sam się przekonasz
bradolfpittler napisał/a:
Zdaję sobie sprawę z tego ,że wkładam kij w mrowisko,

Moim zdaniem raczej zakładasz sobie pętlę na szyję.........
bradolfpittler napisał/a:
zamierzam iść w poprzek "jedynie słusznych" poglądów na temat picia i uzależnienia

Wybacz, ale nie postawiłbym nawet złamanego grosza na to, że Ci się uda...........
bradolfpittler napisał/a:
życzcie powodzenia,

Życzę jak najbardziej, bo mam wrażenie, że będziesz już niedługo cholernie tego potrzebował............powodzenia

cool - Wto 17 Sty, 2012 06:52

Witaj Bradolfpitter masz jak najbardziej do swego zdania .JA mietek alkoholik wole jednak mieć swiadomośc kim jestem moim zdaniem masz prawo niepić na swoj sposób POWODZENIA
Janioł - Wto 17 Sty, 2012 07:01

no tak kolejny punk wśrod alkoholików , pod prąd, prąd, pod prąd ale ok Twój wybór - witaj na pokładzie
Krzysztof 41 - Wto 17 Sty, 2012 07:57

bradolfpittler napisał/a:
Nie zamierzam zatem szukać pomocy

Więc co tutaj robisz?
Pomimo wszystko może tu zostaniesz więc witaj na forum bradolfpittler, :)

Janioł - Wto 17 Sty, 2012 08:05

bradolfpittler napisał/a:
Zamierzam otóż bronić pewnej niepopularnej teorii , że problem alkoholowy można wyleczyć, tak jak leczy się inne choroby.

można
bradolfpittler napisał/a:
Zapijałem, miałem ciągi, ZA, odtrucia 4x w ciągu 12m-cy, ostatnio 1-go stycznia br

i to jest na to sposób

jamesjamesbond - Wto 17 Sty, 2012 08:08

Wiedźma napisał/a:
Ja jestem Ewa - alkoholiczka i lekomanka.
I wcale nie czuję się napiętnowana.

To fajnie że nie czujesz się napiętnowana. Ja pamiętam taką rozmowę w pracy między dwoma koleżankami, fajnymi i na poziomie. Mówiły o jakimś młodym alkoholiku. Jako dowód jak się stoczył Basia powiedziała "on już był na terapii". Trzeba było słyszeć ton tej wypowiedzi- jakby był "trędowaty".
Jasne że subiektywnie można się nie czuć napiętnowanym, ale obiektywnie w społeczeństwie to jest piętno i to jedno z gorszych- myśle że takie są fakty, w statystycznej społecznej świadomości- dlatego w dużej części bym się zgodził z autorem tego topicu bradolfpittlerem- choć nie w części że można wyleczyć, czy prowadzić swoistą grę z alkoholizmem.

Janioł - Wto 17 Sty, 2012 08:11

jamesjamesbond napisał/a:
Choć nie w części że można wyleczyć, czy prowadzić swoistą grę z alkoholizmem.
grę z alkoholizmem , znasz kogoś kto gra z rakiem ? granie z alkolizmem to dla mnie igranie z morzem ognia lub dosadniej z śmiercią i to nie ma nic wspólnego z odpowiedzialnym zachowaniem.
Janioł - Wto 17 Sty, 2012 08:14

jamesjamesbond napisał/a:
ale obiektywnie w społeczeństwie to jest piętno i to jedno z gorszych- myśle że takie są fakty,
i co ci to robi ? bo mnie nic , swoją postawą i odpowiedzialnością można zaprzeczyć takim stereotypom, i bezcenne jest zobaczyć minę u człowieka który dowiaduje się że porządny, odpowiedzialny, uczciwy i pomocny mówi "ja jestem alkoholikiem"
jamesjamesbond - Wto 17 Sty, 2012 08:26

Autora topicu rozumiem w takim sensie że wiem że czasem chciało by się zapomnieć o swojej chorobie. Jasne że na mitingach podkreśla się potrzebę pamięci o niej- "nazywam się Janek i jestem alkoholikiem". Ale czasem chciałoby się zapomnieć.

Z tym rakiem to chyba trochę przesadzasz. Akurat tym się różni od alkoholizmu, że alkoholizm alkoholik może zatrzymać- choć nie jest to łatwe. Zatrzymać samą świadomością woli. Z rakiem jest trochę gorzej. Choć oczywiście sam jako alkoholik bywam czasem przerażony swoją chorobą- staram się jednak unikać paniki i przesady- może być nakręcaniem się.

Janioł - Wto 17 Sty, 2012 08:28

jamesjamesbond napisał/a:
Zatrzymać samą świadomością woli.
?????????????????
Marc-elus - Wto 17 Sty, 2012 08:34

Cześć. :)
A więc będziesz kontrolował.... z chęcią poczytam relacje z tego eksperymentu.
Jak Ci się uda to może i ja się nauczę...... :lol:
jamesjamesbond napisał/a:
Ale czasem chciałoby się zapomnieć.

Ja mam inaczej. Nie chce zapomnieć choćby na chwilę.

jamesjamesbond - Wto 17 Sty, 2012 08:37

Andrzej napisał/a:
jamesjamesbond napisał/a:
Zatrzymać samą świadomością woli.
?????????????????


Jak chcesz ("wola") i korzystasz z pomocy innych (np. AA) to się uda, nie będziesz pił- nie będzie bolało jak (odpukać) nowotwór.

Janioł - Wto 17 Sty, 2012 08:42

jamesjamesbond napisał/a:
Jak chcesz ("wola") i korzystasz z pomocy innych (np. AA) to się uda,
nie postawiłbym w tej chorobie nawet złamanego grosza na na to że się uda lubnie zz wlasnego doświadczenia ale i z przekazu innych trzeźwiejących wiem że na trzeźwość trzeba zapracować i to ciężko i sama wola i świadomość to trochę za mało, jak zapewne wiesz alkoholizm to choroba atakująca nas kompleksowo i w wielu sferach życia więc naprawianie czyli powrót do normalności to nie tylko sprawa woli i świadomości choc to leży o u podstaw
jamesjamesbond - Wto 17 Sty, 2012 08:53

Jasne że wiem że to wszystko jest ciężkie, długotrwałe, przewlekłe. Mi tylko psychiatra na terapii powiedziała, że to jedyna choroba na którą sam chorujący ma wpływ- bez farmakologii i szpitala. Też w pierwszej chwili nie do końca się zgodziłem z optymizmem tej jej wypowiedzi, ale optymizm mimo wszystko łatwo się "kupuje".

Ta psychiatra to mądra doświadczona pani w wieku emerytalnym specjalizująca się w alkoholizmie.

Kujawiak - Wto 17 Sty, 2012 08:55

Witaj Adolfie!
Kujawiak alkoholik.

Wiedźma - Wto 17 Sty, 2012 09:29

jamesjamesbond napisał/a:
Jasne że subiektywnie można się nie czuć napiętnowanym, ale obiektywnie w społeczeństwie to jest piętno i to jedno z gorszych- myśle że takie są fakty, w statystycznej społecznej świadomości

Ja już dawno wyrosłam z przejmowania się społecznymi uprzedzeniami, fobiami i dyskryminacjami.
Z resztą odkąd przestałam pić, nie spotkałam się nigdy z ich przejawami w stosunku do mnie -
ani moi znajomi, ani nikt obcy nie dał mi odczuć, że jestem kimś gorszym od reszty świata z powodu mojego alkoholizmu.
Może po prostu mam szczęście, że spotykam na swojej drodze samych fajnych, światłych ludzi?
Być może - a skoro tak jest, to nie zamierzam się przejmować pozostałymi, tymi mniej światłymi,
dla których mój alkoholizm jest problemem. Skoro ktoś ma z tym problem, to... jego problem.
Mi tam jest w życiu dobrze :beba:

kosmo - Wto 17 Sty, 2012 09:30

Witaj... bradolfpittler :)

Dlaczego Twój nick kojarzy mi się z Adolfem Hitlerem...?
To jakaś prowokacja z Twojej strony?

bradolfpittler - Wto 17 Sty, 2012 09:40

http://www.youtube.com/watch?v=zvxlLJTSS8s Wilhelm Shmidt, Stevie Wunderbar und Bradolf Pittler :D
kosmo - Wto 17 Sty, 2012 09:43

bradolfpittler napisał/a:
Bradolf Pittler :lol:


"Nie odnaleziono serwera"..., taki komunikat mi wyskakuje, ale co tam, skoro taki masz nick, to
mnie nic do tego, takie tylko skojarzenie mi się nasunęło... :)

bradolfpittler - Wto 17 Sty, 2012 09:45

wstawiłem zwykły link, teraz działa
http://www.youtube.com/watch?v=zvxlLJTSS8s

kosmo - Wto 17 Sty, 2012 09:46

bradolfpittler napisał/a:
http://www.youtube.com/watch?v=zvxlLJTSS8s Wilhelm Shidt, Stevie Wunderbar und Bradolf Pittler :D
23r g45g21
Witam po raz wtóry... :)

kosmo - Wto 17 Sty, 2012 09:47

bradolfpittler napisał/a:
wstawiłem zwykły link, teraz działa
http://www.youtube.com/watch?v=zvxlLJTSS8s


Niom... :)

bradolfpittler - Wto 17 Sty, 2012 09:59

Wracając do tematu. Nie opieram się bynajmniej na własnych zwidach, omamach czy innych pobożnych życzeniach. Sporo ostatnio grzebałem w tym temacie i wiem, że jest nie tylko ta "jedyna droga", za którą tylko otchłań. Są na to dowody poparte poważnymi badaniami, oraz klinicznie potwierdzone przypadki powrotu do zwykłego funkcjonowania. Będę miał jeszcze czas o tym napisać. Chwilowo radze sobie spokojnie bez terapii i psychotropów przepisanych przez lekarza, po których czułem się jak zombie. owszem mam jasność spojrzenia na swoje problemy ( nie małe), ale daje mi cholerną satysfakcję fakt, ze mogę przyjąć je na klatę.
pozdro

Kujawiak - Wto 17 Sty, 2012 10:05

bradolfpittler napisał/a:
Sporo ostatnio grzebałem w tym temacie i wiem, że jest nie tylko ta "jedyna droga", za którą tylko otchłań. Są na to dowody poparte poważnymi badaniami, oraz klinicznie potwierdzone przypadki powrotu do zwykłego funkcjonowania. Będę miał jeszcze czas o tym napisać.

A kiedy konkrety?

Janioł - Wto 17 Sty, 2012 10:06

bradolfpittler napisał/a:
ale daje mi cholerną satysfakcję fakt, ze mogę przyjąć je na klatę.
co ? problemy, a gdzie ich rozwiązania ? męczennik ?
Kujawiak - Wto 17 Sty, 2012 10:10

Andrzej napisał/a:
bradolfpittler napisał/a:
ale daje mi cholerną satysfakcję fakt, ze mogę przyjąć je na klatę.
co ? problemy, a gdzie ich rozwiązania ? męczennik ?

Kolega Bradolf, Adolf, Brad czy jak tam wolisz przeżywa pewnie miesiąc miodowy i nic mu nie straszne, pogadamy za miesiąc.

rufio - Wto 17 Sty, 2012 10:15

Bradolf ja takie mysli miałem i takie działania jak Ty tez podejmowałem i to nie raz i co ? I psinco ! Wychodziłem na tym jak Zabłocki na mydle - no ale to Twoje życie i Twoja wola - Osobiście poznałem dwie takie osoby które afirmowały alkohol i zycie tak jak Ty ale one jeszcze nie miały wszywek i nie miały ciagów ani tym bardziej ZA . Piły niebezpiecznie i agresywnie - w jednym przypadku choroba spowodowała odejście od alkoholu w drugim śmierć bliskiej osoby - zycie na nim wymusiło przestanie picia - nie brali udziału w terapii jaka się przyjmuje na codzień - ich terapia było życie . Reszta mi ze znanych przypadków te które próbowały iśc taka sama droga jak Ty kończyły sie upadkiem i toz hukiem ale jak powiedziałem Twoje zycie i jak mówi powiedzenie Dekadenckie " Dobrych wyborów życzę "

prsk

Lenka - Wto 17 Sty, 2012 10:20

Witaj bradolfpittler :)
bradolfpittler napisał/a:
życzcie powodzenia

...życzę :tak:
bradolfpittler napisał/a:
Zapijałem, miałem ciągi, ZA, odtrucia 4x w ciągu 12m-cy, ostatnio 1-go stycznia br. Nie piję zatem 15 dni. ...... nie nazwę siebie ..... "alkoholikiem"

...bo wielka jest wiara Twoja :lol:

Lenka alkoholiczka

yoytek - Wto 17 Sty, 2012 10:34

To ja na koniec swojej stacjonarnej zaparłem się i zacząłem twierdzić, że nie jestem alkoholikiem. Na wypisie mam, że pacjent pracował, ale emocjonalnie nie uznał swojego uzależnienia. Dziś nie jestem w stanie wymienić powodów tej rewolty, ale zapewne nie byłem "Buntownikiem z wyboru".
yuraa - Wto 17 Sty, 2012 10:49

cześć Brandzlitteer czy jak tam masz.
nie bedę zabierał głosu w Twoim temacie bo i po co

KICAJKA - Wto 17 Sty, 2012 11:50

Witam :)
violkademolka - Wto 17 Sty, 2012 12:47

:szok: Witaj serdecznie.Jakoś do dziś mnie zapycha jak takie wypowiedzi słyszę.To normalka w tej chorobie,ale mnie kurcze zapycha.Lubię dowalić słownie,byłam mistrzynią w tym na terapii zamkniętej,ale Ciebie oszczędze,ale mam propozycję przeczytaj to http://medicalxpress.com/...ts-alcohol.html ,bo po co iść w poprzek jak można poczekać,łyknąć pastylę i po sprawie.Pozdrawiam ja alkoholiczka i lekomanka nie czująca się gorzej niż "zdrowi" :szok:
Gonzo.pl - Wto 17 Sty, 2012 13:02

Wita Cię Gonzo - alkoholik dozgonny.
Popij, sobie popij, nie załuj.
Za kolejny rok będziesz Bradem Pittem z dworcowej poczekalni.

verdo - Wto 17 Sty, 2012 13:02

Witaj Bradolfpittler widac,ze masz ambicje : )

bradolfpittler napisał/a:
Są na to dowody poparte poważnymi badaniami, oraz klinicznie potwierdzone przypadki powrotu do zwykłego funkcjonowania


Zgadzam sie z Toba,ze sporadyczne i umiarkowane spozywanie alkoholu przez osoby zdiagnozowane jest mozliwe.Badania byly robione i wychodzi na to,ze udaje sie to 2 osoba na 1000(w PL).....Patologiczne zmiany w organizmie czlowieka sa niekiedy odwracalne,choc ciezko w to uwierzyc.Uzalezniony powinien miec obiektywnie i bezstronnie przedtawiona droge trzezwienia,tak jak jest to np.USA gdzie istnieje Harm reduction program- polega on na redukcji szkod,ludzi uczy sie "picia kontorolwanego" i tam ten procent ktorym sie udaje jest wiekszy.W Pl istnieje od 18 lat jeden model terapii,opierajacy sie na zerowej abstynencji,dlatego trwale zaprzestaje pic tylko 7% leczonych.U nas w kaju wszystkich wrzuca sie do "jednego wora"....i dlatego efekty sa tak slabe.

Ja juz sie pogodzilem z "opcja zerowa",dr Bohdan Woronowicz twierdzi,ze przez 30 lat pracy nie spotkal sie jeszcze z pacjentem ktoremu udaloby sie pic kontrolowanie.
Szanse sa,ale praktycznie zerowe a stawka jest zycie,dlatego nie warto probowac.
Z czystej ciekawosci zapoznam sie z Twoim zdaniem na ten temat.Pzdr...

szymon - Wto 17 Sty, 2012 13:15

verdo napisał/a:
W Pl istnieje od 18 lat jeden model terapii,opierajacy sie na zerowej abstynencji


na zerowej czy na 100%? g45g21

verdo - Wto 17 Sty, 2012 13:18

sorry mialo byc opierajacy sie na opcji zerowej *(calkowitej abstynencji)
rybenka1 - Wto 17 Sty, 2012 17:13

Witaj. :skromny:
bunia - Wto 17 Sty, 2012 17:35

Witaj :)
DanaN - Wto 17 Sty, 2012 18:30

Witaj :)
głęboka otchłań - Wto 17 Sty, 2012 18:59

Cześć :D
Jędrek - Wto 17 Sty, 2012 22:48

bradolfpittler napisał/a:
Jestem 45 letnim facetem. Zapijałem, miałem ciągi, ZA, odtrucia 4x w ciągu 12m-cy, ostatnio 1-go stycznia br. Nie piję zatem 15 dni. Nie mniej, i oto niespodzianka nie nazwę siebie, ani kogokolwiek z Was "alkoholikiem".


Pozdrawiam
Mam na imię Andrzej i jestem alkoholikiem

bradolfpittler - Wto 17 Sty, 2012 23:38

Dzięki wszystkim za odzew i powitanie na forum. Myślę, że po tym "antre"mogę już założyć odpowiedni temat w głównym dziale forum. Tak sobie myślę, że zatytułuję go "jak wziąłem alkoholizm za szmaty i wywaliłem na zbity pysk " - żeby było wystarczająco ładnie ;) Ale to już jutro, bo trzeba teraz dać zwłokom odpocząć po mocnym treningu. Solidna dawka serotoniny zrobiła swoje i czuję , że zasnę jak niemowlę.
cześć

Gonzo.pl - Wto 17 Sty, 2012 23:43

bradolfpittler napisał/a:
"jak wziąłem alkoholizm za szmaty i wywaliłem na zbity pysk "

Może zbyt wielu stron to ty sobie nie rezerwuj g45g21

bradolfpittler - Wto 17 Sty, 2012 23:52

Gonzo.pl napisał/a:
bradolfpittler napisał/a:
"jak wziąłem alkoholizm za szmaty i wywaliłem na zbity pysk "

Może zbyt wielu stron to ty sobie nie rezerwuj g45g21

Nie odpowiem, choć mnie korci "ty również" 8|

Gonzo.pl - Wto 17 Sty, 2012 23:59

Nie narzekam, nie narzekam...
Wiedźma - Śro 18 Sty, 2012 00:07

bradolfpittler napisał/a:
zatytułuję go "jak wziąłem alkoholizm za szmaty i wywaliłem na zbity pysk "

Jeżeli tak właśnie zrobiłeś, to tytuł będzie adekwatny.
Jestem naprawdę pełna podziwu, że dokonałeś tego w ciągu zaledwie 15 dni.
Brawo! :brawo:

Wiedźma - Śro 18 Sty, 2012 00:10

O pardon - nie ma tak dobrze - zajęło Ci to 17 dni, bo te słowa napisałeś dwa dni temu:
bradolfpittler napisał/a:
Nie piję zatem 15 dni.

Krzysztof 41 - Śro 18 Sty, 2012 00:18

Wiedźma napisał/a:
O pardon - nie ma tak dobrze - zajęło Ci to 17 dni, bo te słowa napisałeś dwa dni temu:
bradolfpittler napisał/a:
Nie piję zatem 15 dni.

Ewo to jest twój pamiętny 18000-czny post może to go jakoś zmotywuje :)

violkademolka - Czw 19 Sty, 2012 09:24

Czy już zapiłeś?Za cicho coś.Letę poszukać nowego tematu założonego przez Ciebie,twardziela.Pozdro i do (mam nadzieję)następnego klikania :szok:
bradolfpittler - Czw 19 Sty, 2012 09:32

Spoko, dzięki za zainteresowanie. Nie nie zapiłem, nie mam ani potrzeby, ani czasu. Co za tym idzie czasu brakuje też na założenie nowego tematu.
cześć ;)

Marc-elus - Czw 19 Sty, 2012 09:36

bradolfpittler napisał/a:
Nie nie zapiłem, nie mam (...) czasu

Normalne, teraz będziesz "nadrabiał", zmniejszając w ten sposób swoje zdanie o wadzę problemu.
Takie funkcjonowanie "od zapicia do zapicia" jest klasyczne, z resztą, czyż nie tak było "za poprzednimi razami"?

Tak czy inaczej, powodzenia życzę. Przyda się.... :)

bradolfpittler - Czw 19 Sty, 2012 09:50

Marc-elus napisał/a:

Normalne, teraz będziesz "nadrabiał", zmniejszając w ten sposób swoje zdanie o wadzę problemu.

Zatem nie klasycznie, ale prawidłowo powinno się wdziać wór pokutny, zamiast pracy czy uprawiania hobby chodzić na mitigi, terapie, AA, czuć ciężar problemu nieustannie, o niczym innym nie myśleć. Dziękuję bardzo.
P.S
Za poprzednimi razami było inaczej.
Znajdę czas, założę temat i opowiem o "tresowaniu smoka" ok ?

Marc-elus - Czw 19 Sty, 2012 10:04

bradolfpittler napisał/a:
Zatem nie klasycznie, ale prawidłowo powinno się wdziać wór pokutny, zamiast pracy czy uprawiania hobby chodzić na mitigi, terapie, AA, czuć ciężar problemu nieustannie, o niczym innym nie myśleć. Dziękuję bardzo.

Źle mnie zrozumiałeś, nie chodzi o "wór pokutny" tylko poważne podejście do problemu.
Można normalnie pracować, "terapeutyzować się" i jeszcze mieć czas na przyjemności.
Ty bez terapii już nie masz czasu. Moim zdaniem lecisz do przodu nie zastanawiając się.
bradolfpittler napisał/a:
założę temat i opowiem o "tresowaniu smoka" ok ?

Pewnie, właśnie po to jest forum.
A "nóż-widelec" będziesz pionierem w "tresowaniu smoka"? fsdf43t

bradolfpittler - Czw 19 Sty, 2012 10:09

Dostałem przez ostatni rok nauczkę Więc wierzaj mi, Podchodzę do tematu poważnie, metodycznie i z wyrachowaniem.
dzieki za dobre słowo fsdf43t

pterodaktyll - Czw 19 Sty, 2012 10:14

bradolfpittler napisał/a:
Dostałem przez ostatni rok nauczkę Więc wierzaj mi, Podchodzę do tematu poważnie, metodycznie i z wyrachowaniem.

Nie chciałbym Ci psuć nastroju ale ja przez parę lat właśnie tak sam "podchodziłem" jak Ty planujesz zrobić i cholera zawsze coś mi przeszkodziło w utrzymaniu tej abstynencji. Może będziesz miał więcej szczęścia, bo nie znając wszystkich mechanizmów choroby i sposobów na ich opanowanie, to możesz chyba tylko na szczęście liczyć..........tak myślę :bezradny:

szymon - Czw 19 Sty, 2012 10:30

bradolfpittler napisał/a:
wierzaj mi


ja sam sobie nie wierzuje a co dopiero alkoholikowi.
czy mógłbyś napisac jak dokładne podchodzisz do tematu:

bradolfpittler napisał/a:
poważnie, metodycznie i z wyrachowaniem.


?

Gonzo.pl - Czw 19 Sty, 2012 11:33

bradolfpittler napisał/a:
ale prawidłowo powinno się wdziać wór pokutny, zamiast pracy czy uprawiania hobby chodzić na mitigi, terapie, AA, czuć ciężar problemu nieustannie, o niczym innym nie myśleć.

Tak sobie wyobrażasz trzeźwe życie?
O ja biedny, jak ja mam strasznie... :rotfl:

violkademolka - Czw 19 Sty, 2012 12:47

Marc-elus napisał/a:
Tak czy inaczej, powodzenia życzę. Przyda się...
pozwolę sobie napisać leczenia życzę,ale cieszy mnie fakt,że nie odpuszczasz tego forum,no i oczywiście,że jesteś nadal suchy.Pozdro uparciuszku hihi :szok:
grzesiek - Czw 19 Sty, 2012 12:56

bradolfpittler napisał/a:
Chwilowo radze sobie spokojnie bez terapii i psychotropów przepisanych przez lekarza, po których czułem się jak zombie. owszem mam jasność spojrzenia na swoje problemy ( nie małe), ale daje mi cholerną satysfakcję fakt, ze mogę przyjąć je na klatę.

...na jak długo? do następnego detoxu?

yuraa - Czw 19 Sty, 2012 13:01

bradolfpittler napisał/a:
Podchodzę do tematu poważnie, metodycznie i z wyrachowaniem.

coś mi zaświtało
gdzie to ja czytałem ?
temat był zdaje się "racjonalne trzeźwienie"

grzesiek - Czw 19 Sty, 2012 13:08

bradolfpittler napisał/a:
Zatem nie klasycznie, ale prawidłowo powinno się wdziać wór pokutny, zamiast pracy czy uprawiania hobby chodzić na mitigi, terapie, AA, czuć ciężar problemu nieustannie, o niczym innym nie myśleć. Dziękuję bardzo.

Ja Grzesiek ALKOHOLIK, pracuję po 10 godzin dziennie łącznie z sobotami, chodzę w góry,dbam o kondycję, spotykam się ze znajomymi oraz, chodzę na mitingi, rozmawiam z terapeutą w razie potrzeby, pamiętam o chorobie codziennie, czytam medytacje,modlę się
i myślę i wykonuję jeszcze wiele innych rzeczy bez wora pokutnego, bo to moje życie,
i ja decyduję co chcę robić.

bradolfpittler napisał/a:
Dostałem przez ostatni rok nauczkę
i nie zdziw się jak to będzie NIE OSTATNIA...
Jacek - Czw 19 Sty, 2012 18:21

bradolfpittler napisał/a:
Zdaję sobie sprawę z tego ,że wkładam kij w mrowisko, ale zamierzam iść w poprzek

nie :nie: dlaczego
to twoje życie,to twoja trzeźwość

witaj bradolfi :skromny:
ja mam na imię Jacek,jestem Alkoholikiem

violkademolka - Pią 20 Sty, 2012 07:50

Piękny dzionek we mnie,bo jestem trzezwa i mogę zwojować świat.Piąteczek,już się nie boję wolnych weckendów.Tyle o mnie,a co tam u naszego Uparciuszka?Jeszcze masz świadomość?Odezwij się,bo doba ma 24h i można w niej znaleść chwilkę "na tu" :)
ul - Pon 23 Sty, 2012 18:05

Witaj.może Tobie się uda,mnie się nie udało.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group