czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - alkoholizm, smotność i..?
justyna@@ - Pon 23 Sty, 2012 22:24 Temat postu: alkoholizm, smotność i..?strasznie mi smutno. Nie mam z kim porozmawiać, a w zasadzie nie chcę, ponieważ nie mam w otoczeniu trzeźwiejacego alkoholika ani dda.. Przyjaciółka stara się, ale nie rozumie wszystkiego.. głód alkoholowy i w tym samym czasie natłok wspomnień z dzieciństwa- przyszły same.. nagle zaczęłam oglądać zdjęcia, myśleć o rodzinie- natychmiast przerwałam, ale w śnie wszystko wróciło obniżając mój nastrój.. słyszę krzyki, czuję wręcz swój strach, widzę wszystko.. A funkcjonować jakoś trzeba..
Smutno, samotnie i ciężko Krzysztof 41 - Pon 23 Sty, 2012 22:26
justyna@@ napisał/a:
ie mam z kim porozmawiać
Masz forum tu rozmawiaj albo rzuć hasło to co niektórzy maja zainstalowanego skeypa może sobie porozmawiasz. justyna@@ - Pon 23 Sty, 2012 22:48 to jest ta sytuacja,w której szłam pić..zimna - Pon 23 Sty, 2012 22:48 Witaj Justyna
Zimna alkoholiczka, DDA
Niedawno przechodziłam podobny stan, wiem jaki to trudne. Krzysztof 41 - Pon 23 Sty, 2012 22:49
justyna@@ napisał/a:
to jest ta sytuacja,w której szłam pić..
Ino mi się nie waż mało Ci jeszcze justyna@@ - Pon 23 Sty, 2012 22:50 Krzysztof 41 - Pon 23 Sty, 2012 22:56 Wiesz twój wybór czy sięgniesz po alkohol lecz życie bez alkoholu jest piękne wiem masz teraz głody, stany lękowe, zniechęcenie do wszystkiego a jeszcze przeszłość która prześladuje, wiem jak się piło było lżej lecz tylko w momencie upojenia przypomnij sobie co czułaś na kacu, a to co czujesz teraz minie zobaczysz za jakiś czas.kas25 - Pon 23 Sty, 2012 22:57 justyna@@,
zostań z nami verdo - Pon 23 Sty, 2012 22:58 nie pij kobieto bo zle skoczyszjustyna@@ - Pon 23 Sty, 2012 22:58 wiem, że minie.. nie mam siły płakać..yoytek - Pon 23 Sty, 2012 22:58 Warto poszukać osób z podobnym problemem. Samotność nie jest dobrym doradcą.verdo - Pon 23 Sty, 2012 22:59 nie pij i nie cpaj,lepij na tyn wyjdziesz,nie paljustyna@@ - Pon 23 Sty, 2012 23:00 jest nawet złym..espresso - Pon 23 Sty, 2012 23:00 Pamiętaj, że to picie niczego nie zmieniło, prawda? Nic nie zniknęło, a w trzeźwości można próbować stawić czoło życiu, choć to niełatwe...oj, nie.
Ale warto Krzysztof 41 - Pon 23 Sty, 2012 23:00
justyna@@ napisał/a:
nie mam siły płakać..
Czasami warto popłakać to pomaga rozładować złe emocjejustyna@@ - Pon 23 Sty, 2012 23:01 od trzech miesięcy nie było tak ciężko..verdo - Pon 23 Sty, 2012 23:02 idz pogadaj ,,,,,,,nie siedz sama na chacie to do jednego prowadzi.....justyna@@ - Pon 23 Sty, 2012 23:03 nie mam do kogo iść. miszkam tu od roku- nie mam znajomych a wszyscy moi śpią. ze starymi znajomymi urwałam kontakt- zagrażali mojemu trzezwieniuMarc-elus - Pon 23 Sty, 2012 23:05 To dół który Twój umysł stworzył, żeby Cię zaprowadzić do sklepu.
Zamiast świat widzieć takim jakim jest, Ty widzisz w czarnych barwach.
Jeden terapeuta mi powiedział: "Alkoholik to mistrz w zadawaniu sobie bólu".... a na forum mi kiedyś napisali: "Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija..."
Minie i Tobie, ale nie pij bo będzie gorzej....zimna - Pon 23 Sty, 2012 23:09 Świetnie sobie radzisz
,
nie wiem dokładnie z jakimi emocjami masz problem ale wiesz na pewno od terapeuty że musisz to przepracować żeby nie wracało. I już dłużej nie dręczyło Cię .
Powiem jak inni, to minie. słowo.kas25 - Pon 23 Sty, 2012 23:11 niedawno gdzieś przeczytałam, ale nie wiem gdzie "dołek ma taką budowę że się z niego wychodzi". trzeba tylko przetrzymać.wiem jak trudno
choć trudniej chyba przyjąć do wiadomości , że to co się w takich chwilach czuje i myśli nie jest niczym złym... Janioł - Pon 23 Sty, 2012 23:20
espresso napisał/a:
Pamiętaj, że to picie niczego nie zmieniło, prawda?
jak to nie ? zmieniło tyle tylko że na gorszejustyna@@ - Pon 23 Sty, 2012 23:24 organizm broni się gorączką..Krzysztof 41 - Pon 23 Sty, 2012 23:25
justyna@@ napisał/a:
organizm broni się gorączką..
Normalne jak jest stres to i będzie gorączka.olka - Pon 23 Sty, 2012 23:37 Kiedyś jak byłam w takim stanie,usłyszałam taką historię...Pewien człowiek jednego dnia stracił wszystko:prace,rodzinę,dom.Gdy szedł drogą całkowicie zrozpaczony spotkał znajomego,który usłyszawszy jakie nieszczęścia go spotkały,poradził mu,aby udał się do mędrca,który mieszkał pod lasem,zapewnił go,że ów mędrzec mu pomoże.Człowiek udał się to tego mędrca,on wysłuchawszy go napisał coś na kartce,wręczył mu ją i kazał każdego dnia rano przeczytać treść tej kartki.Człowiek podziękował i odszedł.Rano gdy wstał,otworzył kartkę na której napisane było "ZAWSZE TAK NIE BĘDZIE".Czytał tą kartkę co dzień.Po jakimś czasie dostał prace,żona wróciła,odzyskał dom...Pewnego dnia postanowił udać się do mędrca podziękować mu i oddać kartkę,aby pomogła drugiemu.Jak postanowił tak uczynił,jednak mędrzec po wysłuchaniu go odparł:zatrzymaj kartkę,bo "ZAWSZE TAK NIE BĘDZIE".pterodaktyll - Pon 23 Sty, 2012 23:38
justyna@@ napisał/a:
organizm broni się gorączką..
Popatrz jakie zmyślne .............Twój mózg podsuwa Ci głupie pomysły, a organizm się broni, bo bo wie jak sie może dla niego skończyć kolejne zatrucieolka - Pon 23 Sty, 2012 23:46 JUSTYNKO ZAWSZE TAK NIE BĘDZIE justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 00:34 zdaję sobie sprawę, że to minie, tylko oby przetrwać teraz..justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 00:43 dziękuję..Obcy - Wto 24 Sty, 2012 00:48 Cześć Justyna.
Wiem co czujesz bo sam przechodziłem to wiele razy. Jak prawie każdy alkoholik.
Dziś miałem poważny kryzys. Wczoraj niespodziewanie wróciły mi wspomnienia z molestowania.
Nie zauważyłem tego. Nie wiele brakowało a odciął bym się dziś od ludzi i od forum.
Na szczęście starczyło mi sił by tego nie zrobić.
Jeśli chcesz jest tu tyle osób, poproś kogoś o skypa jak ma czy o telefon.
Pogadaj, pisz.
Trzymaj się.justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 00:54 najbardziej boli mnie to, ze osoby z najblizszego otoczenia bagatelizują to, co mówię.. wiem, że nie rozumieją, ale boli..Obcy - Wto 24 Sty, 2012 01:00
Cytat:
najbardziej boli mnie to, ze osoby z najblizszego otoczenia bagatelizują to, co mówię.. wiem, że nie rozumieją, ale boli..
Nie ważne że nie rozumieją. Zawsze boli jak bliscy nie wspierają. justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 01:02 przecież ja nie wymagam wiele.. tylko troszkę uwagi i zainteresowania- to czego nie miałam w dzieciństwie...justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 01:04 ...i tego zwykłego gestu z emotikonki.. Obcy - Wto 24 Sty, 2012 01:06
Cytat:
przecież ja nie wymagam wiele.. tylko troszkę uwagi i zainteresowania- to czego nie miałam w dzieciństwie...
Nie wiem jakie miałaś dzieciństwo. Ale jeśli tego od bliskich nie dostałaś od nich w dzieciństwie to czemu sądzisz że mogą teraz ci to dać. Ja chciałbym żeby mi rodzina okazała mi wsparcie i zrozumienie ale nieliczne na to. Moja rodzina sama jest chora.Obcy - Wto 24 Sty, 2012 01:07 justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 01:09 nie liczę na uwagę i zrozumienie od rodziny. pisząc "bliscy" mam na myśli b.dobrych znajomych, przyjaciółkę.. moja rodzina też jest choraObcy - Wto 24 Sty, 2012 01:13
justyna@@ napisał/a:
nie liczę na uwagę i zrozumienie od rodziny. pisząc "bliscy" mam na myśli b.dobrych znajomych, przyjaciółkę.. moja rodzina też jest chora
Ja się na przyjaciołach w pewnym sensie zawiodłem. z 4 2 mi próbuje pomagać ale nie rozumieją a 2 po prostu mnie olało. Jak ktoś nie miał z tym styczności trudno mu będzie im zrozumieć justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 01:16 dziękuje, że chce Ci się słuchać mojego narzekania..justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 01:34 pracuję. w hotelu. w hotelu tym też mieszkam od 1,5 roku.. w zeszłym roku skończyłam hotelarzajustyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 01:45 bez pracy- żadnych.. myślałam nad kredytem pod mieszkanie- wtedy studia na pewno odpadną.. tylko nie jestem stabilna w moim trzeźwieniu, tzn nie piję, ale mam bardzo mocne głody.. teraz jest właśnie jeden z większych. i co będzie jeśli nie daj Boże zapiję.. wtedy zapiję swoje życie..Obcy - Wto 24 Sty, 2012 01:47
justyna@@ napisał/a:
i co będzie jeśli nie daj Boże zapiję.. wtedy zapiję swoje życie..
Wiec wiesz co może być jak zapijesz. Głody z czasem będą ustępować.
A czemu masz głód?justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 01:49 zawsze, gdy wracają wspomnienia.. jak widzę ojca, który bił pijaną matkę.. jak przypomne sobie sytucje, w których mój strach przewyższał mnie po stokroć..Janioł - Wto 24 Sty, 2012 01:52
justyna@@ napisał/a:
zawsze, gdy wracają wspomnienia.. jak widzę ojca, który bił pijaną matkę.. jak przypomne sobie sytucje, w których mój strach przewyższał mnie po stokroć..
czyli tzw.wyzwalacz wewnętrzny i cały problem polega na tym by znależć dla siebi metody radzenia sobie z takimi myslami , to mogą być afirmacje relaksacje, medytacje , rozmaowy jak te i setki innych rzeczy , wrto nad nimi popracować by radzić sobie z głodami i kiepskim nastrojemObcy - Wto 24 Sty, 2012 01:52
justyna@@ napisał/a:
zawsze, gdy wracają wspomnienia.. jak widzę ojca, który bił pijaną matkę.. jak przypomne sobie sytucje, w których mój strach przewyższał mnie po stokroć..
Cytat:
Bywają w życiu chwile, których ból daje się zmierzyć dopiero po jego przeżyciu, i wówczas dziwi nas, iż zdołaliśmy go znieść.
Wcale cie nie przewyższa. Skoro żyjesz znaczy ze go zniosłaś.
Tylko głupcy i debile się nie boją.
Skoro po mimo strachu żyjesz i teraz się leczysz musisz być bardzo dzielna. justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 01:54 od tego zależy moje życie...Obcy - Wto 24 Sty, 2012 01:56 jak się odprężasz?? jakie masz hobby??justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 01:56 staram się wypracowywać sobie własne sposoby,ale gdy nadejdą temyśli- wszystko bierze w łeb..justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 01:59 rower i muzyka.. teraz rower odpada- bardzo mi tego brakuje.. nie mam się czym zająć.. w zasadzie to wygląda tak.. praca-terapia-hotel, hotel-terapia-pracaJanioł - Wto 24 Sty, 2012 01:59
justyna@@ napisał/a:
ale gdy nadejdą temyśli- wszystko bierze w łeb
więc pomyśl co mogłabyś zrobić lub czym zająć by tak nie było, to nie jest proste bo dotychczas sposobem na to bylo picie i zastąpic alkohol jest niestety trudno ale wartoJanioł - Wto 24 Sty, 2012 02:00 http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?p=4404#4404
warto poczytać i będzie mialo to przynajmniej dwie korzyści , nabędziesz wiedzy i odwrócisz swoje myslenieObcy - Wto 24 Sty, 2012 02:01
justyna@@ napisał/a:
staram się wypracowywać sobie własne sposoby,ale gdy nadejdą temyśli- wszystko bierze w łeb..
To spróbuj jak minie głód napisać sobie na kartce plan awaryjny co masz robić jak cie dopadnę głód. Ja w czasie głodu nie myślę. Ale mam kartkę i staram się robić według niej.
Cytat:
zajmij sie swoim zyciem prywatym kolego ..,,, ,tak mam studia niepelne i hooy ci do tego
verdo napisał/a:
a to banal.......we sie w gasc chlpoie !!!
A kto ci podanie na studia pisał?? Z taką polszczyzną to gratuluje że w ogóle sie dostaleś justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 02:01 z samym głodem radzę sobi nieźle.. i tylko na nim się skupiłam- dawno nie mialam tak silnie powracających obrazków z dzieciństwaObcy - Wto 24 Sty, 2012 02:02 No muzyka to dobry pomysł. A jakiej słuchasz??Janioł - Wto 24 Sty, 2012 02:02
justyna@@ napisał/a:
z samym głodem radzę sobi nieźle..
to sie weż za wyzwalacze , głod jest skutkiem a nie przyczynąjustyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 02:03 rock przeważajustyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 02:04 podstawowy błąd na starcie- nieźle.. Obcy - Wto 24 Sty, 2012 02:05 lubisz IRA?? Ja jak mam głoda włączam sobie ich płytę ogień. Jest bardzo głośna, żywa i energetyczna.
A ty mas jakąś muzykę na głód czy włączasz cokolwiek??Janioł - Wto 24 Sty, 2012 02:06
justyna@@ napisał/a:
podstawowy błąd na starcie- nieźle..
oj tam, oj tam się uczysz więc masz prawo , ale tak calkiem serio poczytaj o głodach i popytaj terapeutów o sposoby radzenia sobie z tym problemem jak wypracujesz swoje sposoby będzie o wiele łatwiejObcy - Wto 24 Sty, 2012 02:06
justyna@@ napisał/a:
podstawowy błąd na starcie- nieźle..
Który popełnia wielu bo jest podstawowym.
Znasz już błąd, wiec możesz go naprawić.justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 02:08 lubię, przeważnie na pierwszy rzut idzie metallica- whiskey in the jar, potem właśnie albo ira,albo coma.. czasem wolę spokojne-balladowe troszkę.. często też hey leci..justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 02:10 dlatego chciałam iść na terapię dda, ależeby tam trafić muszę skończyć terapię alkoholowąjustyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 02:13 dziękuję bardzo za rozmowę bardzo..Obcy - Wto 24 Sty, 2012 02:14
Cytat:
dlatego chciałam iść na terapię dda, ależeby tam trafić muszę skończyć terapię alkoholową
Wszystkiego na raz nie załatwisz. Jak pójdziesz z alkoholizmem nie załatwionym w miesiąc zapijesz.
verdo napisał/a:
twoja stara
twoja inteligencja i dowcip wprost mnie powalają.
Jesteś zbyt mądry inaczej byś zrozumiał moje aluzje. justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 02:14 a gdzie pracujesz?justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 02:15 wiem, widzę co się dzieje teraz a co dopiero jak poruszę ten temat głębiejObcy - Wto 24 Sty, 2012 02:18 Jutro też będę jak chcesz pogadać
A verdo to jeden z tych którzy za wszelka cenę chcą się pokazać.
A jak sama możesz ocenić czym tu zabłysnął.
Janioł miał racje. Pomyśl nad głodem i przyczynami.
W ośrodku uczyli mnie że najpierw jest jakieś wydarzenie ( tu wspomnienia) potem myślenie o nim, motem skupianie się na tym wydarzeniu aż w końcu głód. Pomyśl jak możesz po pojawieniu się wspomnień skupić na czymś innym. ja jak nie daje rady to pisze wiersz i wylewam najgorsze myśli na papier albo komputer.Obcy - Wto 24 Sty, 2012 02:19 Ja obecnie jestem na bezrobociu dorabiam w budowlance. Z koncem roku szef wykopał mnie z pracy za to że poszedłem do ośrodka się leczyć.justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 02:20 będę, tylko ok 22.. bardzo dziękuję raz jeszczeObcy - Wto 24 Sty, 2012 02:20 Pracowałem w sklepie wcześniejJanioł - Wto 24 Sty, 2012 02:20
justyna@@ napisał/a:
a co dopiero jak poruszę ten temat głębiej
najpierw będzie gorzej i tak powinno być że by później bylo lepiej i tak tez powinno być Obcy - Wto 24 Sty, 2012 02:21 Mi również się fajnie z tobą rozmawiało. Do jutra
I ie daj się temu głodowi justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 02:22 do jutra:) staram się trzymać..justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 02:24 Andrzej "najpierw będzie gorzej i tak powinno być że by później bylo lepiej i tak tez powinno być "
w końcu Janioł jestemjustyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 02:25 gabra - Wto 24 Sty, 2012 04:24
Obcy napisał/a:
koncem roku szef wykopał mnie z pracy za to że poszedłem do ośrodka się leczyć.
To widocznie chory człowiek ten twój były szef. Pracownik który nie pije jest 1000 razy lepszy od takiego co na kaca wykonuje swoją prace. Szef wie że na takiego co popija ma haczyk może mu mniej zapłacić, może straszyć zwolnieniem. Pracownika który nie pije jest pewny siebie i nie da sobie w kasze bo zna swoje prawa jest groźny dla pracodawcy.
Pracodawca boi się powrotu z odwyku czy terapii takiego pracownika i woli go zwolnić od razu.Borus - Wto 24 Sty, 2012 07:16
olka napisał/a:
zatrzymaj kartkę,bo "ZAWSZE TAK NIE BĘDZIE".
To jest godne zapamiętania... Janioł - Wto 24 Sty, 2012 22:16
Obcy napisał/a:
Z koncem roku szef wykopał mnie z pracy za to że poszedłem do ośrodka się leczyć.
anie przypadkiem za to co bylo wtedy gdy piłeś ?kas25 - Wto 24 Sty, 2012 22:33 co u Ciebie Justynko Obcy - Wto 24 Sty, 2012 22:33
Andrzej napisał/a:
anie przypadkiem za to co bylo wtedy gdy piłeś ?
Nie Andrzeju. Mój szef jest alkoholikiem. Bez skargi znosił jak z nim piłem w pracy czy sam. Ale ze się leczę?? Tego już nie zniósł.
Powiedział mi w oczy jak się rozstawaliśmy " inaczej by było jakbyś nie pojechał do szpitala"
Każdy się dziwi że mnie zwolnił za leczenie bo to wbrew logice. ale od kiedy alkoholik postępuje logicznie??justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 22:41 witam,
nie mogę sobie poradzić.. znów odbieram wszystkie sytuacje "po staremu",tzn przeciwko mnie. Wydaje mi się, że każde zdanie ma drugie dno, że to ja coś źle robię, że na pewno moja wina.. nie wypiłam- to jedyny (ale jakże ważny) powód do uśmiechujustyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 22:43 Obcy- dałeś radę w pracy?Janioł - Wto 24 Sty, 2012 22:47
justyna@@ napisał/a:
nie mogę sobie poradzić.. znów odbieram wszystkie sytuacje "po staremu",tzn przeciwko mnie. Wydaje mi się, że każde zdanie ma drugie dno, że to ja coś źle robię, że na pewno moja wina..
to się nazywa "załączenie komplikatorów" a tak bardzo serio to poczucie winy, tzw.moralniak i jeszcze parę innych przypadlości towarzyszyć Tobie będzie jeszcze przez jakiś czas niestety ale i tym można jakoś dać sobie radę , tak to jest że chęć napicia się przez organizm alkoholu jest tak wielka że wykorzysta wszelkie możliwe i niemożliwe sposoby by to zrobić ale jest wielu którzy oparli się tej pokusie i znaleźli swoje sposoby na to a Ty musisz popracowac nad ich odkryciem i zastsowaniemObcy - Wto 24 Sty, 2012 22:48 Tak. Praca pomaga odciągnąć myśli.
Martwię się o ciebie młoda.
Dobrze ze wytrzymujesz ale wiecznie na takim ciśnieniu nie wytrzymasz.
Widzę jeszcze jeden powód do uśmiechu. Masz prace i jesteś samodzielna.
Jak ci idzie w pracy??justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 22:51 wcześniej w podobnych sytuacjach nocowałam u przyjaciółki, troszkę przegadałyśmy i co najważniejsze- czułam się u Niej bezpiecznie.. ale teraz nawet o to nie potrafię poprosić.. Obcy - Wto 24 Sty, 2012 22:52 Pokłóciłaś się z przyjaciółka??Zrobiła ci jakąś przykrość??kas25 - Wto 24 Sty, 2012 22:53
justyna@@ napisał/a:
ale teraz nawet o to nie potrafię poprosić..
czemu
skoro
justyna@@ napisał/a:
czułam się u Niej bezpiecznie.
justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 22:54 w pracy dobrze. Nikt się nie skarży, a anwet ostatnio była pochwała, więc w porządku. Zdrowie mi troszkę przeszkadza w pracy, ale już podjęłam w tym kierunku kroki. Tylko wszystko kojarzy mi się z piciem.. nawet dym zdmuchniętejświeczki skojarzył mi się dziś z oiciem,barem,imprezą..Obcy - Wto 24 Sty, 2012 22:56 Wiec widzisz że masz mocną podstawę trzeźwienia. Masz prace i i dobrze się z niej wywiązujesz.
Skojarzenia z czasem nie będą aż tak natarczywe.
Masz niezależność finansową. Nie jesteś od nikogo uzależniona. To ważny atut. I drugi powód do uśmiechu.justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 22:56 nie, nie pokłóciłam się ani nie zrobiła mi krzywdy. Włączyło mi się myślenie, że ma swoje mproblemy, że nie mogę od Niej wymagać, bo zmieni się nasza relacj (kompletna bzdura,ale to jest silniejsze..) Nawet Jej nie powiedziałam, że jest aż tak źle.. - to też jak nie ja..kas25 - Wto 24 Sty, 2012 22:59
justyna@@ napisał/a:
nie, nie pokłóciłam się ani nie zrobiła mi krzywdy. Włączyło mi się myślenie, że ma swoje mproblemy, że nie mogę od Niej wymagać, bo zmieni się nasza relacj (kompletna bzdura,ale to jest silniejsze..) Nawet Jej nie powiedziałam, że jest aż tak źle.. - to też jak nie ja..
odezwij się do niej. odwróć sytuację. gdyby ona tak robiła? co byś czuła?justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 23:00 powodów do uśmiechu z pewnością jest wiele, tylko wszystko przysłaniaja mi myśli o alkoholu... i wspomnenia z domu, które jak nigdy tak długo się utrzymują..justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 23:03 gdyby Ona tak robiła z pewnością byłoby mi conajmniej przykro.. Właśnie to mnie najbardziej denerwuje- zdaję sobie sprawę, że mam złe myślenie a jednocześnie nie potrafię tego zmienić. Nie lubię tego zachowania- zapomniałam już jak bardzo go nie lubię, bo ostatnimi czasy było w porządku.. sama nawet zauważyłam swój rozwój- a teraz znowu się cofam..Obcy - Wto 24 Sty, 2012 23:03 O takie myślenie to ja znam jak mało kto.
Z mojego doświadczenia wiem ze ile razy prosiłem przyjaciela o pomoc oczekiwał tylko jednego. Wyjaśnienia czemu tego potrzebuje.
Choroba zrobi wszystko byś znów zapiła.
Spróbuj zebrać się i zadzwonić albo pójść do przyjaciółki i z nią pogadać.justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 23:07 ..i znowu się zamykam w sobie. Dziwię się sobie a zarazem dziękuję, że piszę o wwszystkim tutaj. Wam również dziękuję za zainteresowaniekas25 - Wto 24 Sty, 2012 23:10
justyna@@ napisał/a:
gdyby Ona tak robiła z pewnością byłoby mi conajmniej przykro
to odezwij się do niej. Obcy - Wto 24 Sty, 2012 23:14 Mi internet daje poczucie bezpieczeństwa. Ale traktuje go jako pole doświadczalne. To co osiągam na tym forum próbuje przekładać na real.
Nie będę mówił za innych, ale mi obcy ludzie bardzo dużo pomogli. Jeśli mogę z chęcią pomagam innym.
Zwłaszcza ze sam jestem w kiepskim stanie teraz, przynajmniej nie skupiam się na sobie. justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 23:16 to ja tu tak egoistycznie... Obcy - Wto 24 Sty, 2012 23:20
justyna@@ napisał/a:
to ja tu tak egoistycznie...
Pomagając innym pomagasz sobie. wiec ja jestem egoistą justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 23:21 więc jak nazwać pomaganie sobie nie pomagając innym?Obcy - Wto 24 Sty, 2012 23:23
justyna@@ napisał/a:
więc jak nazwać pomaganie sobie nie pomagając innym?
Nie wiem. ty też mi pomagasz pisząc.justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 23:28 zawsze do tej pory jak miałam głód, to mówiłam o nim wszystkim, którzy wedzą jaki mam problem. Teraz to wszystko odbywa się gdzieś głęboko w środku. A zawsze szczególnie bronię tego obszaru i jestem w stanie nawet się uśmiechać a wewnątrz płakać. Teraz tak jest. Nikt nie jest w stanie zauważyć, że coś jest nie tak.justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 23:30 zawsze jakoś sobie radziłam- jakoś przechodziło. Teraz nic nie działa..Janioł - Wto 24 Sty, 2012 23:31
justyna@@ napisał/a:
Nikt nie jest w stanie zauważyć, że coś jest nie tak
ważne że Ty to zauważasz, jak jeszcze powiesz o tym i zaczniesz zapobiegać to masz pełen sukces.Ale musisz uważać bo zamykanie w sobie tego problemu nie jest wskazane, prowadzi do uczucia osamotnienia i do tzw. myslenia tunelowego a stąd to już krok do piciajustyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 23:33 nie potrafię się przełamać.. - miałam ten etap już za sobą pterodaktyll - Wto 24 Sty, 2012 23:34
justyna@@ napisał/a:
Teraz to wszystko odbywa się gdzieś głęboko w środku. A zawsze szczególnie bronię tego obszaru i jestem w stanie nawet się uśmiechać a wewnątrz płakać. Teraz tak jest. Nikt nie jest w stanie zauważyć, że coś jest nie tak.
To znaczy, że siedzisz na "bombie zegarowej" która być może zaraz wybuchnie. To właściwie najgorsza rzecz jaką możesz uczynic, czyli tłumić emocje, które Tobą targają a które tak długo będą Ci doskwierać aż wybuchną i odreagujesz je, najprawdopodobniej w jedyny sposób jaki zna Twoja podświadomość.
justyna@@ napisał/a:
zawsze do tej pory jak miałam głód, to mówiłam o nim wszystkim, którzy wedzą jaki mam problem.
To jest "metoda na głoda"........zimna - Wto 24 Sty, 2012 23:42
justyna@@ napisał/a:
Teraz tak jest. Nikt nie jest w stanie zauważyć, że coś jest nie tak.
Zauważy tylko ktoś taki jak Ty i tylko on Cie zrozumie
Masz jakąś grupę wsparcia, AA?justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 23:46 Nie, nie chodzę na spotkania AA.. moją jedyną grupą wsparcia od kilku dni jest to forum..kas25 - Wto 24 Sty, 2012 23:47
justyna@@ napisał/a:
Nie, nie chodzę na spotkania AA.. moją jedyną grupą wsparcia od kilku dni jest to forum..
a wcześniej?justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 23:47 chodzę na terapię alkoholową, ale nawet tam się zamknęłam teraz..zimna - Wto 24 Sty, 2012 23:48
justyna@@ napisał/a:
chodzę na terapię alkoholową, ale nawet tam się zamknęłam teraz..
grupowa czy indywidualna?justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 23:50 dwa razy w tyg grupowa, a raz na tydzien indywidualnazimna - Wto 24 Sty, 2012 23:53 No to poznałaś trzeźwiejących alko, nie masz z kimś bliskiego kontaktu?justyna@@ - Wto 24 Sty, 2012 23:59 tylko tyle co na terapii. z koleżanką trzeżwiejącą z tej grupy miałam dobry kontakt do czasu.. kiedy nie chciałam pożyczyć jej pieniędzy na aborcję.zimna - Śro 25 Sty, 2012 00:05 No tak
Na AA nie chcesz ? Można trafić na wspaniałych ludzi, oczywiście nikomu nie ufamy na początku justyna@@ - Śro 25 Sty, 2012 00:09 teraz na pewno nie pójdę.. nie jestem w stanie najbliższym nic powiedzieć,a co dopiero obcym.. przed nadejściem głodu i wspomnień miałam takie myśli, żeby pójść.Masakra - Śro 25 Sty, 2012 00:12 czesc Justynko- ja mam na imie Bartek i mam 26 lat:)
Pamietaj, ze nie jestes sama. Ja powiem tak- poszedlem na aa i jest to jedna z moich najlepszych decyzji jakie podjalem w swoim krotkim aczkolwiek burzliwym zyciu zimna - Śro 25 Sty, 2012 00:14 Ale przecież nie musisz nic mówić nikt o nic nie zapyta .
Usiądziesz, posłuchasz innych obierzesz dobrą energię , ja polecam. justyna@@ - Śro 25 Sty, 2012 00:14 jestem osobą nieśmiałą.. miałam duży problem z terapią grupową.. nie potrafię z marszu iść na jakąkolwiek grupę.Masakra - Śro 25 Sty, 2012 00:15 mam cos dla Ciebie- tak na dobry poczatek maly gratis
aa to jedna wielka rodzina zimna - Śro 25 Sty, 2012 00:17
justyna@@ napisał/a:
jestem osobą nieśmiałą.. miałam duży problem z terapią grupową.. nie potrafię z marszu iść na jakąkolwiek grupę.
Spokojnie, ja na pierwszy mityng też poszłam z kolega z forum sama się bałamjustyna@@ - Śro 25 Sty, 2012 00:24 kurcze.. rusza ten "gratis" dziękuję bardzoMasakra - Śro 25 Sty, 2012 00:26 to jest cudowna przygoda... nawet Ci sie nie snilo jakie rzeczy moga Ciebie tam spotkac...
Ja jak szedlem pierwszy raz to sie trzaslem jak galareta a teraz nie wyobrazam sobie zycia bez stolu wspolnoty:) a mam tylko kilka latek wiecej niz Ty... justyna@@ - Śro 25 Sty, 2012 00:43 póki co nie jestem w stanie podjąc żadnej decyzji..Masakra - Śro 25 Sty, 2012 00:47
justyna@@ napisał/a:
strasznie mi smutno. Nie mam z kim porozmawiać, a w zasadzie nie chcę, ponieważ nie mam w otoczeniu trzeźwiejacego alkoholika
No to bez podjecia zadnej decyzji taki stan bedzie sie utrzymywal (bo sam sie przeciez nie rozwiaze). Pomijajac wszystkie plusy, ktore daje aa to jest to chyba najwieksze skupisko trzezwiejacych alkoholikow w jednym miejscu. Gdzie indziej ciezko Ci bedzie po prostu takie osoby znalezc...
Podpowiem Ci tylko ze swojego doswiadczenia, ze ja jak nie pilem i bylem sam to tez bylo mi cholernie zle...W koncu nie wytrzymalem i sie napilem
Zrobisz jak zechcesz niewiasto, ja Ci tylko mowie, ze mi to cholernie pomaga w zyciu codziennym:) zimna - Śro 25 Sty, 2012 00:55
justyna@@ napisał/a:
póki co nie jestem w stanie podjąc żadnej decyzji..
Brak decyzji to też decyzja i ma swoje konsekwencje a Ty chyba nie bardzo możesz czekać.
Wielu ludzi może Ci pomóc wystarczy z tego skorzystać.
Trzymaj się Justynka justyna@@ - Śro 25 Sty, 2012 00:56 dziękuję bardzojustyna@@ - Śro 25 Sty, 2012 01:01 do jutra kurcze.. cały dzień czekam na te rozmowy. z calego serca dzękujęjustyna@@ - Śro 25 Sty, 2012 01:04 właśnie napomnknęłam w mailu, żebym się jutro nie rozmyśliła Obcy - Śro 25 Sty, 2012 01:34 wybacz ze nie pisałem ale rozmawiałem z przyjaciółką o swoich problemach przez telefon.
MI grupy dużo pomogły i warto moim zdaniem iść.
Mam nadzieje ze pogadasz z przyjaciółką.Trzymaj się. justyna@@ - Śro 25 Sty, 2012 01:36 dziękuję i nie przepraszajObcy - Sob 28 Sty, 2012 04:23 Co u ciebie Juzstyna??justyna@@ - Sob 28 Sty, 2012 21:11 jakoś leci.. chyba jakby troszkę lepiej.. olka - Sob 28 Sty, 2012 21:17
justyna@@ napisał/a:
jakoś leci.. chyba jakby troszkę lepiej
"jakoś" to tak w sumie nie wiadomo jak.Mi to się tak to słowo okropnie kojarzy z czasami picia...często używałam tego "jakoś".a "jakos to będzie" "jakoś dam rady iść do pracy" "jakoś się wytłumacze" itd.justyna@@ - Sob 28 Sty, 2012 21:24 dziś byłam bliska napicia się.. udało mi się utrzymać abstynencję, ale wciąż przeraża mnie myśl, jak było blisko i ile mogłam stracić i jak bardzo się cofnąć..rufio - Sob 28 Sty, 2012 21:45
justyna@@ napisał/a:
ile mogłam stracić
Dobre pytanie
Zawsze to powinno padac w takich sytuacjach
CZY ?
Czy to mi pomoże ? Czy rozwiąże sprawy ?
Czy zmieni cos ?
Czy ?
Jezeli odpowiedz bedzie - NIE - no to w cholere z tym czyms .olka - Sob 28 Sty, 2012 21:45 Justynko popatrz jesteś jeszcze taka młodziutka,całe życie przed Tobą,ja w Twoim wieku tez juz byłam uzależniona,tyle,że nie miałam o tym jeszcze zielonego pojęcia.Musiałam jeszcze przepic 8 lat i zeszmacić się kompletnie w dosłownym znaczeniu tego słowa.Ty masz szansę stworzyć sobie piękny świat,trzeżwy,założyć zdrową rodzinę,być szanowaną kobietą tak naprawdę bez bagażu doświadczeń który będą pamiętać inni,tylko Twój będzie.Nie zmarnuj tej szansy...Mi jest strasznie trudno żyć w otoczeniu które widziało mój upadek,moją katastrofę.Trudno mi pogodzić się z tym,że w ciągu 14 lat chlania,ćpania zraniłam,skrzywdziłam masę ludzi,a najbardziej siebie.Nie da się cofnąć czasu!!!!WALCZ O GODNE ŻYCIE!!!!Dziubas - Sob 28 Sty, 2012 21:53 Justyno, nawet nie wiesz jak żałuje, że nie "ocknąłem" się 20-lat temu ileż mniej błędów bym popełnił. Trzymam za Ciebie kciuki.justyna@@ - Sob 28 Sty, 2012 21:53 staram się..Dziubas - Sob 28 Sty, 2012 21:57 Na terapię uzależnień chodzisz, a o mitingach AA pomyślałaś?rufio - Sob 28 Sty, 2012 21:58
justyna@@ napisał/a:
staram się..
Starac sie to Ty mozesz przy malowaniu makijażu lub przyszywaniu guzika
Tu nie ma zmiłuj sie - tu nic na niby - tu jest jasny i prosty przekaz
Pije - nie zyje własciwie egzystuje
Nie pije - zyje i cały swiat jest mój .
Tu nie ma miejsca ma próby i eksperymenty - tu jest pot i łzy oraz pare litrów krwi - lub flaszka a potem blaszka .
prskolka - Sob 28 Sty, 2012 21:58
justyna@@ napisał/a:
staram się..
Pamiętaj,że zawsze masz tu nas,chyba,że pójdziesz pić...My tu będziemy,Ty...niekoniecznie> justyna@@ - Sob 28 Sty, 2012 22:08 poważnie traktuję swoje trzeźwienie.. To mój pierwszy tak poważny/silny głód.. pisząc staram się nie lekceważę tego. Tylko to naprawdę ciężkie dla mnie.. Cały czas słyszę mityngi aa.. nie dam rady pójść do nowej grupy.. olka - Sob 28 Sty, 2012 22:19
justyna@@ napisał/a:
Cały czas słyszę mityngi aa.. nie dam rady pójść do nowej grupy..
Justynko samo forum nie wystarczy do trzeżwienia,potrzeba kontaktu z innymi alko,żywego kontaktu.Dziś byłam na mitingu,na całkiem mi obcej grupie,pisałam w swoim wątku,czułam się tak jakby to był mój pierwszy w życiu miting.Czułam strach,obawę,wstyd ,niepewnosc,ale wiedziałam,że jak tam nie pójdę to nie ruszę z miejsca,wręcz zaczne się cofać w swoim trzeżwieniu.Nie ma innej drogi jak tylko ta,by trzeżwo przełamywać te chore wstydy lęki obawy itd.Justynko wierz mi,że nie spotka Cię tam żadna przykrość,to tacy sami ludzie jak my,często z ogromnym bagażem doświadczeń.Nikt Cię nie wyśmieje,nie wyrzuci,nie obrazi.Na mojej grupie nowemu bijemy brawo na pierwszym mitingu rufio - Sob 28 Sty, 2012 22:21
justyna@@ napisał/a:
nie dam rady pójść do nowej grupy..
Wychodzi na to ,że strach przed nowa grupa jest silniejszy niź strach przed zapiciem ?
Wiesz co ? Kup sobie druty do dziergania oraz samouczek i kiedy beda Cie brały glupoty wez do reki jedno i drugie i cos tam sobie i potomnym wysztrykuj .
prskjustyna@@ - Sob 28 Sty, 2012 22:22 dziękuję za radęDziubas - Sob 28 Sty, 2012 22:24 Ja odpuściłem mitingi na cztery miesiące, efekt taki, że miałem nawrót. Teraz chodzę regularnie.
olka napisał/a:
Nikt Cię nie wyśmieje,nie wyrzuci,nie obrazi.Na mojej grupie nowemu bijemy brawo na pierwszym mitingu
Na mojej grupie jest tak samo olka - Sob 28 Sty, 2012 22:24 Justyna Rufio chce Cię trochę opamiętać,chce dobrze!!!justyna@@ - Sob 28 Sty, 2012 22:27 wiem.. rozumiem.. moja odpowied też nie była złośłiwa- przepraszam jeżeli kogokolwiek a szczególnie Ciebie Rufio zniechęciłam..justyna@@ - Sob 28 Sty, 2012 22:28 a jak to jest dokadnie- przychodzę kiedy chcę na grupę? o co chodzi z zamnkiętymi i otwartymi mityngami? przychodzę i coś mówię, czy po prostu siadam i słucham?rufio - Sob 28 Sty, 2012 22:30 Olka Justyna jest w wieku - niesmiertelnym - spoko- może dziekuje powaznie bez sarkazmu ? Zreszta nie istotne niech sie wscieka byle nie piła . Przyjme to na swa łysa głowe lu owłosioną brodę .
prskDziubas - Sob 28 Sty, 2012 22:33 www.aa.org.pl/ Tutaj znajdziesz mitingi AA w twojej okolicy, oraz podstawowe informacje na temat wspólnoty. kas25 - Sob 28 Sty, 2012 22:48 trzymaj się mała justyna@@ - Sob 28 Sty, 2012 22:51 dziękuję-bez sarkazmu, bez aluzji, be złośliwości. Po prostu dziękuję..olka - Sob 28 Sty, 2012 23:01 Na otwarty miting może przyjść kto chce,nie musi być uzależniony.Na zamknięty przychodzą tylko osoby uzależnione.Jeżeli masz jakąś bratnią duszę,a nie jest uzależniona,a pomogłoby Ci to,żeby poszła z Tobą to na otwarty śmiało możecie iść.stanisław - Sob 28 Sty, 2012 23:01
justyna@@ napisał/a:
a jak to jest dokadnie- przychodzę kiedy chcę na grupę? o co chodzi z zamnkiętymi i otwartymi mityngami? przychodzę i coś mówię, czy po prostu siadam i słucha
Z mitingami to jest tak że zamknięty to jest dla wspolnoty z jednym problemem na przykład alkoholicy , a miting otwarty to moze być każdy na takim mitingu osoba uzależniona i nie mająca problemu ,z poza wspólnoty albo z innym problemem np seksoholikyuraa - Sob 28 Sty, 2012 23:03
justyna@@ napisał/a:
o co chodzi z zamnkiętymi i otwartymi mityngami? przychodzę i coś mówię, czy po prostu siadam i słucham?
spotkanie otwarte AA to takie na ktore może przyjść kazdy kogo w jakikolwiek sposob dotyka czy interesuje problem choroby alkoholowej. a więc oprocz samych alkoholików także matka zona czy kochanka a także dziennikarz czy student.
zwykłe czyli okreslane jako zamkniete mityngi AA gromadza tylko ludzi z problemem alkoholowym deklarujących chęc nie picia.
możesz tam wejść prosto z ulicy
i po prostu usiądziesz sobie na wolnym miejscu, ktoś cie spyta czy jesteś pierwszy raz, czasem na niektórych grupach pytaja : czy chcesz przestać pić?
zacznie sie spotkanie z całym obrządkiem a wiec zapalona świeca i odczytanie tekstów wprowadzajacych.
potem wypowiedzi uczestników wg zasady jeden mowi nikt mu nie przerywa.
głosu udziela prowadzący.
mozesz chodzić i nic nie mowić , tylko słuchać.
ja sie kilka miesięcy nie odzywałem.olka - Sob 28 Sty, 2012 23:08
yuraa napisał/a:
ja sie kilka miesięcy nie odzywałem.
no ja też.Pamiętam jak po raz pierwszy miałam podnieść rękę żeby się wypowiedzieć,serce o mało mi nie wyskoczyło,a ręce to się telepały jak w delirce...że też takiego stresu człowiek nie miał jak po nocy po flache do miasta leciał...justyna@@ - Sob 28 Sty, 2012 23:12 tyle rzeczy robiłam pod wpływem, albo w celu upicia się.. a jeśli idzie o trzeźwe życie mam problem jak diecko, które nie chce iść do przedszkola, bo..olka - Sob 28 Sty, 2012 23:16
justyna@@ napisał/a:
tyle rzeczy robiłam pod wpływem, albo w celu upicia się.. a jeśli idzie o trzeźwe życie mam problem jak diecko, które nie chce iść do przedszkola, bo..
Justynko ja też tak miałam i nadal mam.Na terapie od niedawna poszłam w sumie dzięki tym ludziom z tego forum,a jak usłyszałam od terapeuty,że mam obowiązkowo na grupę terapeutyczną uczęszczać....kurcze blaszka,masakra dla mnie.Jeszcze tam się tak nie za dobrze czuję,ale potrzeba mi czasu,żeby mnie oswoić.justyna@@ - Sob 28 Sty, 2012 23:19 ja na swojej grupie tera[eutycznej czuję się już w miarę dobrze, lecz nadal nie w pełni a jestem tam ponad trzy miesiące..olka - Sob 28 Sty, 2012 23:24 Bo każdy z nas jest inny.Jedni więcej potrzebują czasu inni mniej.Ja zawsze uważałam się za osobę łatwo nawiązującą kontakty.....Tfu,większej bzdury nie mogłam wymyśleć,ale trudno żeby,jak na bani wszystko było mi łatwo,a że piłam od 14 roku życia to myślałam,że taka jestem.stanisław - Sob 28 Sty, 2012 23:24
justyna@@ napisał/a:
ja na swojej grupie tera[eutycznej czuję się już w miarę dobrze, lecz nadal nie w pełni a jestem tam ponad trzy miesiące..
W AA jest takie powiedzenie ze na początek przynieś swoje du**sko , a rozum przyjdzie póżniej.justyna@@ - Sob 28 Sty, 2012 23:27 w piątek chcę iść na mityngstanisław - Sob 28 Sty, 2012 23:28
justyna@@ napisał/a:
w piątek chcę iść na mityng
A DLACZEGO W PIĄTEKolka - Sob 28 Sty, 2012 23:28
Cytat:
w piątek chcę iść na mityng
w piątek idziesz na miting,tak to miało brzmieć tak??? pterodaktyll - Sob 28 Sty, 2012 23:31
stanisław napisał/a:
DLACZEGO W PIĄTEK
Bo w piątek.....dobry początek justyna@@ - Sob 28 Sty, 2012 23:37 tak Olu, tak to miało brzmieć.
A dlatego w piątek, ponieważ w poniedziałek mam lekarza potem terapia, wtorek lekarz potem terapia. W środę mogłabym już iść, ale praca nie pozwalaa w tym tyg. Czwartek terapia, więc piątek najbardziej wydaje mi się stosownym dniem.Dziubas - Sob 28 Sty, 2012 23:38
justyna@@ napisał/a:
tak Olu, tak to miało brzmieć.
A dlatego w piątek, ponieważ w poniedziałek mam lekarza potem terapia, wtorek lekarz potem terapia. W środę mogłabym już iść, ale praca nie pozwalaa w tym tyg. Czwartek terapia, więc piątek najbardziej wydaje mi się stosownym dniem.
justyna@@ - Sob 28 Sty, 2012 23:40 kurcze.. nawet mi lżej troszkę..stanisław - Sob 28 Sty, 2012 23:41 Powodzenie i dobrych wyborów życzęjustyna@@ - Sob 28 Sty, 2012 23:43 dziękuję za wsparcieDziubas - Sob 28 Sty, 2012 23:43
justyna@@ napisał/a:
kurcze.. nawet mi lżej troszkę..
Jeszcze nie byłaś na mitingu AA, a już ci pomogło justyna@@ - Sob 28 Sty, 2012 23:44 pomaga mi myśl, że ruszam tyłek w kierunku mojego trzeźwienia Dziubas - Sob 28 Sty, 2012 23:45 Jeszcze raz brawo i tak trzymaj justyna@@ - Sob 28 Sty, 2012 23:49 bardzo Wam dziękuję.. WSZYSTKIM!olka - Nie 29 Sty, 2012 00:10 Nie ma za co.Spij spokojnie i odezwij się jutro!!Ja w prawdzie ide do pracy,ale ok 23:00 zawitam na forum jak wszystko będzie ok.Pa.Do jutra!Alkoholik72 - Nie 29 Sty, 2012 00:33 Jak zechcesz podjąć działanie już nigdy nie będziesz musiała być samotna..
Pozdrawiam
Jerzybeata - Nie 29 Sty, 2012 00:37
justyna@@ napisał/a:
więc piątek najbardziej wydaje mi się stosownym dniem.
Obcy - Nie 29 Sty, 2012 01:34 Cześć. Młoda. Nawet nie zauważyłem wczoraj byłaś.
Chyba muszę trochę na siebie spojrzeć.
Nie bój się mityngów.
Ja na pierwszym myślałem tylko o tym by wyjść stamtąd i iść po dwa piwa.
Na szczęście odwagi mi zabrakło to zrobić.
Spotkałaś się z przyjaciółką??Krzysztof 41 - Nie 29 Sty, 2012 10:05 Widzę postępy i pozytywne nastawienie tak trzymaj a już nigdy nie będziesz samotna. cool - Nie 29 Sty, 2012 13:50 Witaj Justuna to fajnie że sobie jakoś radzisz z glodami tym bardziej że kazdy glód wkącu mija moj pierwszy rok trzeźwienia to ptaktycznie praca terapia dom mimo że to może prowadzic do znużenia a tak podobnie jak ty nmialem tych glodow co niemiara ale balem sie pić .co do powrotu wspomnien z dziecistwa daj sobie troche czasu nato pracującv na terapi powoli miną Ja pamietam jak usiebie mialem na przemian pocvzucie krzywdy i winy wstosunku do rodziny ale zczasem to minelo jak skupilem sie na swoim życiu i swoim trzeźwieniu życze dużo pogody ducha dasz radejustyna@@ - Nie 29 Sty, 2012 22:18 Dziś jest lepiej. Dużo przemyśleń, wniosków i wewnętrzny spokój. Głód minął.. Pozostawił co prawda ślady, ale sumując wszystko mam nadzieje wyjdzie na plus.. Jeszcze mnie troche drażni jak widzę alkohol, albo ludzi pijących- ale już nie męczy mnie tak bardzo.justyna@@ - Nie 29 Sty, 2012 22:19 Rozmawiałam z przyjaciółką.. Pomogło..Marc-elus - Nie 29 Sty, 2012 22:20
justyna@@ napisał/a:
Jeszcze mnie troche drażni jak widzę alkohol, albo ludzi pijących
W jakich sytuacjach to widzisz?Dziubas - Nie 29 Sty, 2012 22:23
justyna@@ napisał/a:
Dziś jest lepiej. Dużo przemyśleń, wniosków i wewnętrzny spokój. Głód minął.. Pozostawił co prawda ślady, ale sumując wszystko mam nadzieje wyjdzie na plus.. Jeszcze mnie troche drażni jak widzę alkohol, albo ludzi pijących- ale już nie męczy mnie tak bardzo.
Cześć Justyno, mnie to nawet pijani spotkani na ulicy drażnią. Ciesze się, że jest Ci lepiej, ale przyglądaj się sobie i nie lekceważ żadnych sygnałów ostrzegawczych Obcy - Nie 29 Sty, 2012 22:31 Rozmawiałam z przyjaciółką.. Pomogło..
To się bardzo ciesze.
Pamiętaj ze ją masz jakby znów potrzebowała pomocy.
A jak nie będzie dostępna możesz skoczyć na forum.
Wierz mi ze jak poprosisz zawsze się ktoś znajdzie kto z tobą pomaga.
A mnie głód złapał i nie chce puścić.
Mam nadzieje że mróz nie odpuści.
Zniechęca od wyjścia na dwór.justyna@@ - Nie 29 Sty, 2012 22:32 np. dziś w autobusie piła grupka chłopaków.szymon - Nie 29 Sty, 2012 22:35
justyna@@ napisał/a:
dziś w autobusie piła grupka chłopaków.
masz kilka możliwości... :
- wysiąść
- włączyć muzyczkę
- patrzeć w szybę a nie na nichDziubas - Nie 29 Sty, 2012 22:35
justyna@@ napisał/a:
np. dziś w autobusie piła grupka chłopaków.
I jak się czułaś, ja mam z tym problem, boje się ich zachowania i mojej reakcji na ewentualne zaczepki justyna@@ - Nie 29 Sty, 2012 22:35 długo Cie tak trzyma?justyna@@ - Nie 29 Sty, 2012 22:36 miałam podobnie.. nie lubię być sama w takich sytuacjach..Obcy - Nie 29 Sty, 2012 22:42 Dopiero od południa.
Ale już od wczoraj mnie brał. Tylko go zignorowałem.
Nie maiłem jeszcze tak silnego głodu.
Zazwyczaj był on bardziej podstępny.
Dziś gnida mnie jawnie wzięła od frontu.
Liczę za to ze szybko puści.
Nie wiem czemu ile razy mam głód tyle razy w lodówce zawsze znajdę ciasto z alkoholem.
I cukierki z alkoholem na stole w kuchni są.
Nie ma to jak pomoc rodziny.
Cepem im nie przetłumaczy.Obcy - Nie 29 Sty, 2012 22:43 A suszy mnie jak diabli.
Dawno nie miałem takiej sahary w gębie.justyna@@ - Nie 29 Sty, 2012 22:43 powiedziałeś im?justyna@@ - Nie 29 Sty, 2012 22:45 z własnego doświadczenia- litry wody niegazowanej pterodaktyll - Nie 29 Sty, 2012 22:45
Obcy napisał/a:
suszy mnie jak diabli.
Dawno nie miałem takiej sahary w gębie
Spróbuj sobie wytłumaczyć, że to na mróz idzie i wpakuj gumę do zucia w dziób. Pomaga...........Obcy - Nie 29 Sty, 2012 22:46 Matce tak. ojcu nie bo z nim nie rozmawiam od 10 lat.
Niestety powiedziałem. a po tem o mało nie poszedłem się napić przez nią
Ja powiedziałem wszystkim ze jestem alkoholikiem. Nawet kolegą z którymi piłem.
Teraz prawie nikt mnie nie namawia na wódkę.
Poza ojcem to chyba niktjustyna@@ - Nie 29 Sty, 2012 22:48 więc siedź tu z Nami.. Obcy - Nie 29 Sty, 2012 22:49
justyna@@ napisał/a:
z własnego doświadczenia- litry wody niegazowanej
Młoda. Ja jestem na piątej butelce od 4 godzin. Wypiłem 2 butelki wody niegazowanej, jedną gazowanej, jedną butelkę soku niegazowanego i kończę butelkę coli.
Została mi już tylko woda w kranie, bo do sklepu się nie wybieram.
Jak mnie smaży to porządnie.
pterodaktyll napisał/a:
Spróbuj sobie wytłumaczyć, że to na mróz idzie i wpakuj gumę do zucia w dziób. Pomaga...........
Nie mam gumy. Wszystkie zużyłem kas25 - Nie 29 Sty, 2012 22:49 oo ja też się do Was przyłączę dzisiaj Obcy - Nie 29 Sty, 2012 22:50
justyna@@ napisał/a:
więc siedź tu z Nami..
Póki mam siły.
Gorąca kąpiel trochę mi pomogła.
Jak mam głód unikam ludzi. Drażnią mnie.
Na szczęście przyjaciółka z tego forum mi jakoś nie pozwoliła się odseparować.
Dzięki Beti.pterodaktyll - Nie 29 Sty, 2012 22:51 Siadajcie bidne "głodomory". Będę Was tu doglądał justyna@@ - Nie 29 Sty, 2012 22:51 sklepy już zamknięte, z resztą jak sam zauważyłeś jest mega mróz- nie warto wychodzić. weź sobie co chcesz do jedzena, żebyś nie zaglądał już do lodówki więcejObcy - Nie 29 Sty, 2012 22:54
Cytat:
sklepy już zamknięte, z resztą jak sam zauważyłeś jest mega mróz- nie warto wychodzić. weź sobie co chcesz do jedzena, żebyś nie zaglądał już do lodówki więcej
Ciężka sprawa. Nie mam za bardzo co jeść.
Została mi pizza, ale zostawiam ja jutro na obiad po pracy.
Znaczy lodówka jest pełna, ale jak mam wziąć jego jedzenie ( ojca) wole głodować).beata - Nie 29 Sty, 2012 22:54
Obcy napisał/a:
Na szczęście przyjaciółka z tego forum mi jakoś nie pozwoliła się odseparować.
Dzięki Beti.
Polecam się na przyszłość Marc-elus - Nie 29 Sty, 2012 22:55
Obcy napisał/a:
justyna@@ napisał/a:
więc siedź tu z Nami..
Póki mam siły.
Nie ma sensu siedzieć do późna i się nie wyspać. Lepiej najeść się na maxa, opić meliski i do łóżka... Obcy - Nie 29 Sty, 2012 22:56
Cytat:
Nie ma sensu siedzieć do późna i się nie wyspać. Lepiej najeść się na maxa, opić meliski i do łóżka...
Jedzenia brak, melasy nie mam, a sen to mój wróg. Ale coś czuje że dziś się kimnę trochę więcej niż zwykle.justyna@@ - Nie 29 Sty, 2012 22:58 to weź- najwyżej jutro odkupisz jeśli jest taka sytuacja między Wamikas25 - Nie 29 Sty, 2012 22:59 mi pomagają fajki i owocowe gumy do żucia takie dla dzieci orbit Obcy - Nie 29 Sty, 2012 23:01
justyna@@ napisał/a:
to weź- najwyżej jutro odkupisz jeśli jest taka sytuacja między Wami
Nawet bym nie przełknął.
A mnie zawsze ciasto pomagało.
Tylko że zazwyczaj z alkoholem trafiałem kas25 - Nie 29 Sty, 2012 23:12 Justyna może napiszesz coś więcej o sobie?olka - Nie 29 Sty, 2012 23:40 Justynko,a tak już teraz na poważnie...Jestem z Ciebie dumna i trzymam kciuki byś wytrwała!!!justyna@@ - Nie 29 Sty, 2012 23:43 Ola- dziękuję bardzo..olka - Nie 29 Sty, 2012 23:45
justyna@@ napisał/a:
Ola- dziękuję bardzo
nie dziękuj tylko pokaż dziewczyno na co Cię stać,bo ja już wiem,że na wiele!!!!justyna@@ - Nie 29 Sty, 2012 23:46 znów się obudziłam i znów głowa do góry i znów wielka siła olka - Nie 29 Sty, 2012 23:48
justyna@@ napisał/a:
znów się obudziłam i znów głowa do góry i znów wielka siła
i tej wersji się trzymaj Obcy - Nie 29 Sty, 2012 23:49
justyna@@ napisał/a:
znów się obudziłam i znów głowa do góry i znów wielka siła
I tak trzymaj.justyna@@ - Nie 29 Sty, 2012 23:52 ostatnie dni ciężko psychicznie i również fizycznie, ale jak widac przetrwałam
jutro mam kardiologa olka - Nie 29 Sty, 2012 23:53
Cytat:
ostatnie dni ciężko psychicznie i również fizycznie, ale jak widac przetrwałam
i zapamiętaj to,PRZETRWAŁAŚ!!!!beata - Nie 29 Sty, 2012 23:54
justyna@@ napisał/a:
ale jak widac przetrwałam
Jestem z Ciebie dumna. Trzymaj tak dalej olka - Nie 29 Sty, 2012 23:57 Ludziska spadam do wyra,bo padam na twarz...Justynko powodzenia jutro u kardiologa i wracaj do nas.justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 00:01 Dziękję wrócę, wrócę tylko wieczorem, bo terapie mam do 19tej..
dobranoc Olu Obcy - Pon 30 Sty, 2012 00:05
justyna@@ napisał/a:
] wrócę, wrócę
Spróbuj nie
My cie już znajdziemy
Od nas się nie odchodzi
Jak juz kogoś polubi, to nie ma przebacz. Zostajesz i już justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 00:06 miłe beata - Pon 30 Sty, 2012 00:07
justyna@@ napisał/a:
miłe
I prawdziwe.Już jesteś nasza. justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 00:08 kurcze naprawdę cieszę się, że "mam" Was.. Obcy - Pon 30 Sty, 2012 00:08
Cytat:
I prawdziwe.Już jesteś nasza.
beata - Pon 30 Sty, 2012 00:10
justyna@@ napisał/a:
kurcze naprawdę cieszę się, że "mam" Was..
A My cieszymy się,ze mamy Ciebie.
Ja cieszę się,że jesteś. justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 00:10 sporą część dnia zajmują mi myśłi- czy dzisiaj z Wami porozmawiamObcy - Pon 30 Sty, 2012 00:10
beata napisał/a:
Ja cieszę się,że jesteś.
I ja , i ja , i ja. Ja też się ciesze beata - Pon 30 Sty, 2012 00:12
justyna@@ napisał/a:
czy dzisiaj z Wami porozmawiam
Bo bez nas nie da się żyć. Obcy - Pon 30 Sty, 2012 00:13
justyna@@ napisał/a:
sporą część dnia zajmują mi myśłi- czy dzisiaj z Wami porozmawiam
na tym świecie pewne są tylko Bóg, podatki i Dekadencja
Ja tam już się od dekadencji uzależniłem. Szybko stad nie zniknę.
Gdzie w ogóle mieszkasz młoda??justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 00:13 coś w tym jest na pewno bez Waszej pomocy justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 00:14 w Karpaczu beata - Pon 30 Sty, 2012 00:16
Obcy napisał/a:
na tym świecie pewne są tylko Bóg, podatki i Dekadencja
I zloty. Obcy - Pon 30 Sty, 2012 00:18
justyna@@ napisał/a:
w Karpaczu
Ja cie kręcę, ale ty masz fajną okolice.
Ech, a ja nawet nigdy w życiu gór nie widziałem.
justyna@@ napisał/a:
na pewno bez Waszej pomocy
Znaleźli by się inni jak byś chciała i szukała.
A ze padło na nas.
Przyjemność po naszej stronie. Obcy - Pon 30 Sty, 2012 00:19
beata napisał/a:
I zloty.
Zlot w Karpaczu?? justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 00:20 zapraszam justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 00:22 a tymczasem ja uciekam spać.. Trzymajcie się
do tematu gór wrócimy Obcy - Pon 30 Sty, 2012 00:23
justyna@@ napisał/a:
:) zapraszam
Beti
Ty tam umiesz małe zlociki organizować
Rzuć hasełko
A poważnie to proponuje byś się w lipcu do śleszyna wybrała. Biedzie tam dekadencji.
Na żywo jest jeszcze bardziej odjazdowo niż na forum. beata - Pon 30 Sty, 2012 00:24
justyna@@ napisał/a:
zapraszam
Nawet nie wiesz co piszesz. Obcy - Pon 30 Sty, 2012 00:24 Trzymaj się i miłej nocy.
Pa kas25 - Pon 30 Sty, 2012 00:33
justyna@@ napisał/a:
a tymczasem ja uciekam spać.. Trzymajcie się
dobranoc Justyna Krzysztof 41 - Pon 30 Sty, 2012 00:46 A pamiętam w pierwszych postach pisałaś że jesteś samotna że nikogo nie masz, zobacz jak szybko wszystko się zmieniło wystarczy NIE PIĆ i świat staje się piękniejszy
Dobranoc justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 21:24 z Wami samotność nie grozi olka - Pon 30 Sty, 2012 21:28
justyna@@ napisał/a:
z Wami samotność nie grozi
no witam witam i o samopoczucie pytam justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 21:33 samopoczucie dobre. Może nie pełnia szczęścia, ale jest ok byłam dziś u kardiologa.. zlecił mi serię badań. Stwierdził arytmię serca. Dodatkowo szmery w płucach. Założyli mi holter i jestem cała w kabelkach.. jutro neurolog.. niestety było dwu-godzinne opóźnienie i nie zdążyłam na terapie indywidualną Dziubas - Pon 30 Sty, 2012 21:36 Szkoda terapii, ale zdrówko fizyczne też ważne olka - Pon 30 Sty, 2012 21:40
justyna@@ napisał/a:
i nie zdążyłam na terapie indywidualną
a następny raz masz umówione?Bo u mnie to na termin,no chyba,że tak jak ja masz,regularnie co poniedziałek o tej samej godz.justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 21:42 tak, zadzwoniłam i powiedziałam co się dzieje. przełożył mi na piątek..Dziubas - Pon 30 Sty, 2012 21:44
justyna@@ napisał/a:
przełożył mi na piątek..
A co z mitingiem, zdążysz?justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 21:45 tak:) terapię mam na 14-tą a mityng na 18-tąDziubas - Pon 30 Sty, 2012 21:46 No to super olka - Pon 30 Sty, 2012 21:46
Dziubas napisał/a:
A co z mitingiem, zdążysz?
no właśnie????Krzysztof 41 - Pon 30 Sty, 2012 21:47
justyna@@ napisał/a:
przełożył mi na piątek..
olka - Pon 30 Sty, 2012 21:47
justyna@@ napisał/a:
tak:) terapię mam na 14-tą a mityng na 18-tą
justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 21:48 też się cieszę Obcy - Pon 30 Sty, 2012 21:48
justyna@@ napisał/a:
z Wami samotność nie grozi
Samotność, nie ma szans
justyna@@ napisał/a:
byłam dziś u kardiologa.. zlecił mi serię badań
Naprawdę muszę zmienić lekarza rodzinnego.
Mi ciągle mówi że wątroba ok..., serce ok...., żołądek ok... bo jestem za młody i na żadne badania nie chce skierować
Czy tylko ja ma takiego pecha do specjalistów?? Dziubas - Pon 30 Sty, 2012 21:49
Obcy napisał/a:
wątroba ok..., serce ok...., żołądek ok.
Powinieneś się cieszyć, a nie mamrotać justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 21:49 nie, nie masz pecha. Mój lekarz rodzinny stwierdził,że nic się nie dzieje. Poszłam prywatnie i dpiero otrzymałam pomoc..Obcy - Pon 30 Sty, 2012 21:54
Dziubas napisał/a:
Obcy napisał/a:
wątroba ok..., serce ok...., żołądek ok.
Powinieneś się cieszyć, a nie mamrotać
Ta, zwłaszcza z tego że od 4 dni żołądek pali mnie żywym ogniem
justyna@@ napisał/a:
nie, nie masz pecha. Mój lekarz rodzinny stwierdził,że nic się nie dzieje. Poszłam prywatnie i dpiero otrzymałam pomoc..
To się na leczyłem
A jak ci młoda dzień minął?? Stęskniłaś się za nami?? Krzysztof 41 - Pon 30 Sty, 2012 21:54
justyna@@ napisał/a:
Poszłam prywatnie i dpiero otrzymałam pomoc..
Bo tylko prywatnie pomagają wiedzą że można kasę wyciągnąć i będą wymyślać choroby których się nie ma justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 21:56 może i wymyślają- powiem, jak będą wyniki badań- bo badania to chyba nie kłamią nie...Obcy - Pon 30 Sty, 2012 21:57
Krzysztof 41 napisał/a:
wiedzą że można kasę wyciągnąć i będą wymyślać choroby których się nie ma
Za to NFZ wszystkich uważa za zdrowych. To może najpierw prywatnie , to chorobę się znajdzie a potem na NFZ to sie od razu wyzdrowieje?? Krzysztof 41 - Pon 30 Sty, 2012 22:03
justyna@@ napisał/a:
może i wymyślają- powiem, jak będą wyniki badań- bo badania to chyba nie kłamią nie...
Ależ oczywiście ja napisałem na swoim przykładzie i nikogo nie zniechęcam. justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 22:04 justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 22:10 aaaaaa denerwują mnie te kabelki Obcy - Pon 30 Sty, 2012 22:11
justyna@@ napisał/a:
:)
Fajnie widzieć jak się uśmiechasz:)_$$$$_ - Pon 30 Sty, 2012 22:12 od ilu lat pijesz ?_$$$$_ - Pon 30 Sty, 2012 22:13 justyna@@,Obcy - Pon 30 Sty, 2012 22:16
_$$$$_ napisał/a:
od ilu lat pijesz ?
Ani dzień dobry ani po całuj mnie w d... tylko od razu do konkretów.
Cześć dolar._$$$$_ - Pon 30 Sty, 2012 22:19 Obcy, Ty juz nie pij.......justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 22:19 nie piję od trzech miesięcyjustyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 22:20 Obcy- jak Twój głód?Obcy - Pon 30 Sty, 2012 22:24
_$$$$_ napisał/a:
Obcy, Ty juz nie pij.......
Przemyśli się tą propozycje
Cytat:
Obcy- jak Twój głód?
Całkiem nieźle. Chyba odpuścił na razie.
Pewnikiem niedługo wróci.justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 22:27 z takim myśleniem na pewno! jak sąsiadka? przeżyła wczorajsze solówki? ;PObcy - Pon 30 Sty, 2012 22:28 Kim dolarku jesteś??Obcy - Pon 30 Sty, 2012 22:31
justyna@@ napisał/a:
przeżyła wczorajsze solówki? ;P
jakie solówki ??
Cytat:
z takim myśleniem na pewno!
Wiem ze wróci. Bo stresów więcej. Znowu bankrutuje ( to już chyba ze 30 raz odkąd nie pije )
Cytat:
Danonka sobie zjedz.
justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 22:35 nocne na gitarze
a co z tą pracą, o której pisałeś?Obcy - Pon 30 Sty, 2012 22:39
justyna@@ napisał/a:
nocne na gitarze
jakiej gitarze??
Czy ja wczoraj nic nie piłem??
justyna@@ napisał/a:
a co z tą pracą, o której pisałeś?
Z którą pracą??
Jejku czuje się jakbym wczoraj zachlał. Nic nie wiem, nic nie pamiętam... justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 22:41 hmm.. czekaj, czekaj bo jest opcja, że to moje zaburzenia pamięci..Obcy - Pon 30 Sty, 2012 22:43
Cytat:
hmm.. czekaj, czekaj bo jest opcja, że to moje zaburzenia pamięci..
Tak to jest z alkoholikami. Nigdy nie wiadomo kto nie pamięta Obcy - Pon 30 Sty, 2012 22:44
beata napisał/a:
To się dogadali
No co?? Młoda ma kłopoty z zamieciom ja wczoraj miałem głód. Cholera wie co mogłem wczoraj ponawypisywać justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 22:45 dobry tekst..justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 22:46 ..a co ja mogłam stwierdzić, że miało miejsce..Krzysztof 41 - Pon 30 Sty, 2012 22:47
beata napisał/a:
Obcy napisał/a:
Cholera wie co mogłem wczoraj ponawypisywać
Ty się martw tym co dziś nawypisywałeś.
Albo tym co jeszcze napiszesz Obcy - Pon 30 Sty, 2012 22:48
justyna@@ napisał/a:
.a co ja mogłam stwierdzić, że miało miejsce..
Jestem niewinny
A co miało miejsce??
beata napisał/a:
Ty się martw tym co dziś nawypisywałeś.
Jakoś nie słyszałem protestów przeciw mojemu ..."dziełu" Obcy - Pon 30 Sty, 2012 22:49
Krzysztof 41 napisał/a:
beata napisał/a:
Obcy napisał/a:
Cholera wie co mogłem wczoraj ponawypisywać
Ty się martw tym co dziś nawypisywałeś.
Albo tym co jeszcze napiszesz
Niech lepiej martwią ci co będą czytać Obcy - Pon 30 Sty, 2012 22:50 Wiec o co młoda chodziło z tą gittaaarrrą ?? justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 22:52
Obcy napisał/a:
Cholera wie co mogłem wczoraj ponawypisywać
a z mojej strony kto wie co mogło mi się uroić Obcy - Pon 30 Sty, 2012 22:59 Tak czy siak Gitary nie mam
A praca do du**. Pojechaliśmy posnuliśmy się do 10 i wróciliśmy.
Na robocie mieliśmy 3 stopnie na plusie w mieszkaniu. Woda zaczęła w wiadrze zamarzać wiec nici z roboty. W dodatku i tak zapłata się spóźni, nie wiadomo jak długo.
A po za tym to mi się robić nie chce beata - Pon 30 Sty, 2012 23:00
Obcy napisał/a:
A po za tym to mi się robić nie chce
Czemu?justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 23:01
beata napisał/a:
Obcy napisał/a:
A po za tym to mi się robić nie chce
Czemu?
no właśnie?Krzysztof 41 - Pon 30 Sty, 2012 23:07
Obcy napisał/a:
stopnie na plusie
Obcy napisał/a:
Woda zaczęła w wiadrze zamarzać
Przy takiej temperaturze prawa fizyki się zmieniają
Obcy napisał/a:
A po za tym to mi się robić nie chce
A jak tak to i fizykę da się nagiąć Obcy - Pon 30 Sty, 2012 23:07
justyna@@ napisał/a:
beata napisał/a:
Obcy napisał/a:
A po za tym to mi się robić nie chce
Czemu?
no właśnie?
zachciało mi się mówić
1. Bo robię z ojcem ( czytaj sku.... który mnie spłodził nie wiadomo po co).
2. Bo jest zimno. W lodówce jest cieplej niż w mieszkaniu gidze robimy. Deweloper postanowił zaoszczędzi na ogrzewaniu.
3. Bo za mieszkanie rozlicznymi się z nim nie wiadomo kiedy ( klient ich zaczyna robić ładnie w
balona).
4. Ogólnie mam lenie, nic mi się nie chce, dola wyłapałem. Obcy - Pon 30 Sty, 2012 23:09
Krzysztof 41 napisał/a:
Obcy napisał/a:
stopnie na plusie
Obcy napisał/a:
Woda zaczęła w wiadrze zamarzać
Przy takiej temperaturze prawa fizyki się zmieniają
Obcy napisał/a:
Termometr był w przedpokoju ( tam było 3 stopnie na plusie ) a wiadro przy rozszczelnionym balkonie.) prawa fizyki się zgadzają tylko pomiar nie dokładny. Przecież nie chce mi się robić beata - Pon 30 Sty, 2012 23:11
Obcy napisał/a:
( czytaj sku.... który mnie spłodził nie wiadomo po co).
Michał. justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 23:11
Obcy napisał/a:
1. Bo robię z ojcem ( czytaj sku.... który mnie spłodził nie wiadomo po co).
znalazłabym kilka powodów.. !
Obcy napisał/a:
4. Ogólnie mam lenie, nic mi się nie chce, dola wyłapałem.
przejdzie.. beata - Pon 30 Sty, 2012 23:13
justyna@@ napisał/a:
znalazłabym kilka powodów.. !
Ja już dawno znalazłam,ale to jak rzucanie grochem o ścianę. justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 23:16
beata napisał/a:
ale to jak rzucanie grochem o ścianę.
Przy pomocy Obcego- da się to zmienićObcy - Pon 30 Sty, 2012 23:17
beata napisał/a:
Michał.
Przecie wykropkowałem.
beata napisał/a:
justyna@@ napisał/a:
znalazłabym kilka powodów.. !
Ja już dawno znalazłam,ale to jak rzucanie grochem o ścianę.
Ciekaw jestem jakieObcy - Pon 30 Sty, 2012 23:18
justyna@@ napisał/a:
To znaczy??Krzysztof 41 - Pon 30 Sty, 2012 23:18
Obcy napisał/a:
Ciekaw jestem jakie
Ano jeden taki żebyś był tu z nami justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 23:20 Tzn, że jeśli tylko dasz sobie pozmieniać w głowie swoje schematy, odrzucisz własne błędne założenia i zaufasz "w ciemno" choćby nawet Beacie- to i będą rezultatyjustyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 23:21 Powodów jest na kopy- ważne, żebyś to Ty je dostrzegł i nazwał! i głośno powiedział!!Obcy - Pon 30 Sty, 2012 23:23 hmmm....
Pomogłem verdo w urlopie Obcy - Pon 30 Sty, 2012 23:27 A poważnie.
To ja niby chce to zmienić. Znaczy wydaje mis ie że chce. Ale niektórzy mówią że nie chce o tego nie zrobiłem.
Ja nie dostrzegam tych powodów.
Ludzie prędzej czy później i tak się odemnie odsuwają, pewnie sam to prowokuje. Tylko ze ostatnio myślałem ze to zmieniam, ale tak nie jest.
Trudno uwierzyć w sens czegoś mając świadomość że i tak się to popsuje
Co ja nie zacznę to i tak prędzej czy póxniej szlak to tafi. I tak już jest justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 23:27 jeśli to ma być początek, to chyba beata - Pon 30 Sty, 2012 23:28
justyna@@ napisał/a:
Tzn, że jeśli tylko dasz sobie pozmieniać w głowie swoje schematy, odrzucisz własne błędne założenia i zaufasz "w ciemno" choćby nawet Beacie- to i będą rezultaty
Justyś uwielbiam Cię za ten tekst.
Obcy napisał/a:
Ciekaw jestem jakie
Dzięki temu Cię poznałam.
Dzięki temu mam przyjaciela.
Dzięki temu się uśmiecham.
Dzięki temu wyszłam ze swojego świata.
Mam wymieniać dalej?justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 23:28
Obcy napisał/a:
Co ja nie zacznę to i tak prędzej czy póxniej szlak to tafi. I tak już jest
a może po prostu takie jest Twoje nastawienie i myślenie z założenia?Obcy - Pon 30 Sty, 2012 23:29 nie Justynko to był żart ( znaczy naprawdę mu pomogłem, )justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 23:30
Obcy napisał/a:
nie Justynko to był żart ( znaczy naprawdę mu pomogłem, )
rozumiem Obcy - Pon 30 Sty, 2012 23:31
justyna@@ napisał/a:
a może po prostu takie jest Twoje nastawienie i myślenie z założenia?
Na pewno takie jest. Ale nie bez pod stawne.justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 23:31
beata napisał/a:
Dzięki temu Cię poznałam.
Dzięki temu mam przyjaciela.
Dzięki temu się uśmiecham.
Dzięki temu wyszłam ze swojego świata.
Mam wymieniać dalej?
człowieku! mi by się nog ugięły gdyby to było do mnie..justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 23:32
Obcy napisał/a:
Ale nie bez pod stawne.
ok, więc skąd takie założenia?Obcy - Pon 30 Sty, 2012 23:33 Tak naprawdę to jakiekolwiek próby podbudowania mojego poczucia własnej wartości są bez sensu póki tkwie w tym domu ze starymi. A wyprowadzić się nie potrafię bo nie wierze ze mi się uda. A nie wierze bo mam zerowe poczucie własnej wartości. I to jest blednę koło. Obcy - Pon 30 Sty, 2012 23:35
justyna@@ napisał/a:
człowieku! mi by się nog ugięły gdyby to było do mnie..
Wiem, wierze Beti, ale nie wierze że to możliwe.
Cytat:
ok, więc skąd takie założenia?
Z 27 lat bycia śmieciem który nie miał prawa do niczego.Obcy - Pon 30 Sty, 2012 23:36
beata napisał/a:
Mam wymieniać dalej?
Wiem ze pewnie byś znalazła ich więcej justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 23:38 NIe, nie to nie jest błędne koło! Poczucia własnej wartości nabierzesz jak się wyprowadzisz! tylko nie rób tego na wariata. Wszystko przemyśl ( może zacznij od poszukiwania innej, stabilniejszej pracy) dokładnie.
ja jak pojechałam z domu tylko na miesiąc do pomocy do htelu i dostałam propozycję przedłużenia o kolejny miesiąc na umowe zlecenie to myślałam, że ojciec mnie zabije, nie będe miała po co wracać, nie będę miała rodziny, bo mnie wydziedziczą.. do tego obcy ludzie wokół mnie.. Z zerowym poczuciem własnej wartości z kilkoma uzależnieniami na karku i co? i dało się.. jak widać żyję, funkcjonuję i z każdym dniem poczucie wartości rośnie justyna@@ - Pon 30 Sty, 2012 23:40 połamałam w sobie prawie wszystko.. przyjęłam dla mnie niepoęte, odrzuciłam swoje chore przekonania.. WARTO!!!Obcy - Pon 30 Sty, 2012 23:51
justyna@@ napisał/a:
połamałam w sobie prawie wszystko.. przyjęłam dla mnie niepoęte, odrzuciłam swoje chore przekonania.. WARTO!!!
Z tym mam duży problem.
łatwiej mi jest znieść to ze to ja jestem zły, nic nie wart, że t mnie nie da się kochać, ze ja sobie na to wszystko zasłużyłem niż ... ze to wszystko dostałem bo tak się komuś podobało.
Boje się bo nie wierze ze sobie poradzę.
Ja całkowicie nie ufam sobie, swoim odczuciom, nawet temu co wiem.
Ja dopiero od pół roku oduczyłem matkę by robiła mi śniadania do pracy. Jestem jej marionetką i ciężko jest zerwać te sznurki.
To pewnie zabrzmi jak wymówka ale ja tyle czasu i Energi tracę by udowadniać terapeucie że warto sie zając tez innymi uzależnieniami niż alkohol, ze mam z czymś problem, lekarzowi ze mnie żołądek boli regularnie i powinienem go zbadać i innych typowych spraw na teraz że brakuje mi czasem ich nawet by rano wstać.
najgorsze jest to ze kiedy przełamie uwierzę sie ze warto zaryzykować to zawsze za to oberwę po uszach. tak było np ostatnio na zlocie. Zdecydowałem się jechać było tak fajnie dostałem takiego powera i na pożegnanie przeszłość mi splatała figla. O mało w poniedziałek nie zapiłem. nawet nie maiłem sił jechać do pracy. Braciak jak mnie zobaczył był pewny ze w niedziele piłem.
To naprawdę podcina skrzydła.beata - Pon 30 Sty, 2012 23:54
Obcy napisał/a:
Wiem, wierze Beti, ale nie wierze że to możliwe.
Jeśli wierzysz mnie,to uwierz też,że to możliwe.
justyna@@ napisał/a:
ja jak pojechałam z domu tylko na miesiąc do pomocy do htelu i dostałam propozycję przedłużenia o kolejny miesiąc na umowe zlecenie to myślałam, że ojciec mnie zabije, nie będe miała po co wracać, nie będę miała rodziny, bo mnie wydziedziczą.. do tego obcy ludzie wokół mnie.. Z zerowym poczuciem własnej wartości z kilkoma uzależnieniami na karku i co? i dało się.. jak widać żyję, funkcjonuję i z każdym dniem poczucie wartości rośnie
justyna@@ napisał/a:
połamałam w sobie prawie wszystko.. przyjęłam dla mnie niepoęte, odrzuciłam swoje chore przekonania.. WARTO!!!
ja tyle czasu i Energi tracę by udowadniać terapeucie że warto sie zając tez innymi uzależnieniami niż alkohol,
odpuść- mój terapeuta też nie chce ze mną rozmawiać o dda, mimo, że wie jak bardzo utrudnia mi to życie. Więc skupiłam całą swoją uwagę na terapii alkoholowej. Mam gdzies w głowie dda i dalje przeszkadza,ale pomaga mi udział w terapii alkoholowej..
Obcy napisał/a:
To naprawdę podcina skrzydła.
wiem.. Ale ważne jest, by iść dalej nawet z podciętymi skrzydłami. Osoby któr spotkasz, miejsca które zobaczysz i sytuacje które przeżyjesz na pewno Cie uskrzydlą "na nowo"justyna@@ - Wto 31 Sty, 2012 00:01
Obcy napisał/a:
Z 27 lat bycia śmieciem który nie miał prawa do niczego
nie wiem, czy zaryzykuję stwierdzenie, że sam po części sobie tego prawa nie dałeśObcy - Wto 31 Sty, 2012 00:01 Mi chodzi o uzależnienia. Alkohol i hazard pracuje . natomiast seks... uważa że mam problem natury seksualnej choć nawet zdania na ten temat ze sobą nie zamieniliśmy w uzależnienie od chorej miło ci też nie wierzy. Tez milczy. mam 4 uzależnienia i dwa nadal się rozwijają. I się jeszcze dziwi czemu mi mechanizmy szaleją.justyna@@ - Wto 31 Sty, 2012 00:03
Obcy napisał/a:
uważa że mam problem natury seksualnej choć nawet zdania na ten temat ze sobą nie zamieniliśmy
powiedz jemu, co o tym myślisz!
jesteś z nim szczery "do bólu"?beata - Wto 31 Sty, 2012 00:06
nie wiem, czy zaryzykuję stwierdzenie, że sam po części sobie tego prawa nie dałeś
Nie. Ja tylko od 18 roku życia nie uwierzyłem ze powinienem je odzyskać. Ale w tedy już byłem uzależniony na maksa. To prawo odebrała mi rodzina. Po części też pedagog szkolny kiedy zaryzykował raz by coś zmienić. Powiedziałem jej jak jest w moim domu a ona kazał mi przestać wygadywać takie bzdury o ojcu. mialem chyba 10 lat. Więcej walczyć nie próbowałem.justyna@@ - Wto 31 Sty, 2012 00:10
Obcy napisał/a:
Więcej walczyć nie próbowałem.
no właśnie.. raz zrażony (jako dziecko) oduściłeś.. ale teraz już jako dorosły człowiek chyba możesz wziąć życie w swoje ręce, pokonać strach i lęki, wprowadzić do głowy pod hasłem- pozytywy- ryzyko, bo pewnie do tej pory funkcjonowało na pozycji strach i próbować tak naprawdę ratować siebieObcy - Wto 31 Sty, 2012 00:12
Cytat:
powiedz jemu, co o tym myślisz!
jesteś z nim szczery "do bólu"?
Byłem z nią szczery do bólu. Ale dwa tygodnie temu na grupie powiedziałem ze jestem uzależniony tez od seksu i chorej miłości i przeżyłem po prostu Pearl Harbor. jeden z jej komentarzy był taki ze uprawiam ekshibicjonizm to te dwa Beti.
Odechciało mi się terapii, z nią. Po ostatniej grupie precz wprost mi powiedziano na niej ze nie powinienem o tych dwóch uzależnieniach mówić. ba nawet niektórzy uznali ze i od hazardu nie jestem uzależniony. Mówiono mi co mam robić, myśleć, wprost radzono a terapeuta nie reagowała. Sama jeszcze robiła to samo. Na razie po prostu będę mówił o alkoholizmie. czyli moja najbliższa wypowiedz skupi się na tym ze w niedziele miałem głód bo maiłem. Powodów przecież nie podam.Obcy - Wto 31 Sty, 2012 00:15 Wprowadzam zmiany. Ale po za wsparciem duchowym i wiedzą na temat alkoholizmu liczyć na nic więcej nie mogę
Z resztą jestem po prostu sam.justyna@@ - Wto 31 Sty, 2012 00:17 nie jesteś sam! na terapii indywidualnej powinieneś wyrzucić z siebie wszystko i powiedzieć Jej dokładnie to, co tutaj napisałeś. Powtarzam- nawet jak Ci się wydaję to nie jesteś sam!Obcy - Wto 31 Sty, 2012 00:19
justyna@@ napisał/a:
nie jesteś sam! na terapii indywidualnej powinieneś wyrzucić z siebie wszystko i powiedzieć Jej dokładnie to, co tutaj napisałeś. Powtarzam- nawet jak Ci się wydaję to nie jesteś sam!
Próbowałem. jak tylko wspominałem o uzależnieniu od seksu kazała i iść do seksuologa justyna@@ - Wto 31 Sty, 2012 00:19 a byłeś?beata - Wto 31 Sty, 2012 00:21
justyna@@ napisał/a:
Powtarzam- nawet jak Ci się wydaję to nie jesteś sam!
justyna@@ - Wto 31 Sty, 2012 00:24
beata napisał/a:
justyna@@ napisał/a:
Powtarzam- nawet jak Ci się wydaję to nie jesteś sam!
sama prawda - i sprawdzona Obcy - Wto 31 Sty, 2012 00:27 To skomplikowane wiec ci wyjaśnię. Tak ogródkami to się pogubisz.
Masz moje skróty pod nikiem.
Mam 4 uzależnienia: alkohol, hazard, seks , chora miłość.
Jestem DDA
I Byłem w dzieciństwie molestowany seksualnie. ( przez to miedzy innymi mam pewne problemy natury seksualnej).
Kontaktowałem się z seksuologiem mialowa i jego odpowiedz była jasna.
Sam to on nic nie poradzi.
Żeby jego praca miała sens muszę równocześnie zacząć terapie związaną z molestowaniem.
Natomiast uzależnieniem się nie zajmie bo tym zajmują się terapeuci a nie on.
A terapii związanej z molestowaniem nie zacznę wcześniej niż za rok.
Każda terapii musi poczekać do puki nie uporam się z uzależnieniami. Chodzi o rozbrojenie mechanizmów.justyna@@ - Wto 31 Sty, 2012 00:31 Uzależnień nie wyleczysz, możesz jetylko zaleczyć i być tutaj..
Wg mnie Twoja terapeutka skupia się na alkoholu,bo każdy powrót do przykrych wydarzeń łączy się z piciem, więc gdy zawalisz tenetap- todalej i tak nie ruszysz, bo będzieszrobił błędne koło..Obcy - Wto 31 Sty, 2012 00:31 Samotność bierze się z poczucia braku zrozumienia.
Ja takie poczucie ciągle mam.
Nadal zabrania mi się mówić o niektórych rzeczach, a to boli.justyna@@ - Wto 31 Sty, 2012 00:31 Tutaj możesz mówić wszystko i wszystkimbeata - Wto 31 Sty, 2012 00:32
Obcy napisał/a:
Samotność bierze się z poczucia braku zrozumienia.
Ja takie poczucie ciągle mam.
Ja to jak Cię czytam to mam wrażenie,że nie istnieję. justyna@@ - Wto 31 Sty, 2012 00:34
beata napisał/a:
Ja to jak Cię czytam to mam wrażenie,że nie istnieję.
Pewnie Obcy miał na myśli real a nie forum Obcy - Wto 31 Sty, 2012 00:34
beata napisał/a:
Ja to jak Cię czytam to mam wrażenie,że nie istnieję.
Istniejesz BEti.
Ale nie pojmiesz niektórych rzeczy bo nie jesteś specjalistą ani na szczęście niektórych traum nie przeszłaś takich jak ja.
Mi też czasami trudno zrozumieć ciebie i woja przeszłość. Bo tego nie przeszedłem.
Istniejesz i bardzo mi pomagasz. Ale nie zadziałaś więcej niż możesz. Obcy - Wto 31 Sty, 2012 00:36
justyna@@ napisał/a:
Pewnie Obcy miał na myśli real a nie forum
Głownie. ale na forum też mam takie wrażenia.justyna@@ - Wto 31 Sty, 2012 00:38 NIe wszyscy mamy jednakowe uzależnienia.. ale w każdym podobny ból i jedność..justyna@@ - Wto 31 Sty, 2012 00:38 Przepraszam Was, ale zasypiam "na stojąco".. Mam nadzieję, że się nie pogniewacie jak już dzisiaj sobie pójdę.. Obcy trzymam za Ciebie kciuki! beata - Wto 31 Sty, 2012 00:39
justyna@@ napisał/a:
Pewnie Obcy miał na myśli real a nie forum
Ja też. Wiesz ile ja się czasem nagadam? Ale i tak jak grochem o ściane. Przyjdzie dzień,że Mu po prostu przywalę. Obcy - Wto 31 Sty, 2012 00:40
Cytat:
Wg mnie Twoja terapeutka skupia się na alkoholu,bo każdy powrót do przykrych wydarzeń łączy się z piciem, więc gdy zawalisz tenetap- todalej i tak nie ruszysz, bo będzieszrobił błędne koło..
Alkohol mam przepracowany. Przepracowałem go w ośrodku zamkniętym.
Maglowanie go kolejny raz jest bez sensu. Zresztą takie wytyczne od terapeutów dostałem by przyjrzeć się hazardowi i ewentualnie innym możliwością.Obcy - Wto 31 Sty, 2012 00:41 Uciekaj spać młoda.
Dzięki za rozmowę.
Beti nie bij:pbeata - Wto 31 Sty, 2012 00:44
Obcy napisał/a:
Beti nie bij:p
To się ogarnij. _$$$$_ - Wto 31 Sty, 2012 00:47 jwObcy - Śro 01 Lut, 2012 13:06 Cześć młoda.
Nawet nie wpadłaś się wczoraj przywitać
A gdzie zwyczajowe" Część, nie pije??"
Młoda!. My się tu o ciebie martwim Dziubas - Śro 01 Lut, 2012 14:23
Alkohol mam przepracowany. Przepracowałem go w ośrodku zamkniętym.
Maglowanie go kolejny raz jest bez sensu.
Znowu wiesz wszystko najlepiej. Znowu stawiasz warunki chorobie. Znowu opracowujesz swój własny plan leczenia..
Co Ty mogłes przepracować w ośrodku w ciagu 6 czy 8 tygodni?
Jedynie to, jak uciekac przed alkoholem, nic więcej...
Moja terapia (i wielu innych osób) trwała dobrze ponad dwa lata. I nadal mam indywidualną.
Nie wiesz na czym polegają dalsze etapy terapii, terapia pogłębiona.
Nie wiesz, co możesz tam zyskać, nie wiesz co tracisz.
Zachowujesz się jak rozkapryszone dziecko - Nie, bo nie....Borus - Śro 01 Lut, 2012 17:22
Gonzo.pl napisał/a:
Co Ty mogłes przepracować w ośrodku w ciagu 6 czy 8 tygodni?
Jedynie to, jak uciekac przed alkoholem, nic więcej...
Sądzę, że tym stwierdzeniem lekceważysz terapię zamkniętą...
bo...
Gonzo.pl napisał/a:
Moja terapia (i wielu innych osób) trwała dobrze ponad dwa lata.
pterodaktyll - Śro 01 Lut, 2012 17:32
Gonzo.pl napisał/a:
Co Ty mogłes przepracować w ośrodku w ciagu 6 czy 8 tygodni?
Jedynie to, jak uciekac przed alkoholem, nic więcej.
Nieco "ściemniasz", terapia nie polega na uciekaniu przed alkoholem a terapia podstawowa daje trochę większe możliwości, niż tylko uciekanie przed czymś co i tak nas nie goni, jeśli tylko prawidłowo te parę tygodni przepracujemy.......
Gonzo.pl napisał/a:
Moja terapia (i wielu innych osób) trwała dobrze ponad dwa lata. I nadal mam indywidualną.
Moja po ok. roku się skończyła i sądzę, że w końcu trzeba się "sprawdzić" w warunkach rzeczywistych a nie tylko latać z terapii na terapie, bo moim zdaniem to do du** z takim życiem. A teraz, ponieważ nuuuda na forum, idę na mityng posłuchać po raz kolejny opowieści, które już dobrze znam i z pokorą jeszcze raz wysłucham Gonzo.pl - Śro 01 Lut, 2012 17:33
Borus napisał/a:
Sądzę, że tym stwierdzeniem lekceważysz terapię zamkniętą..
Nie.
Traktuję ją jako podstawę do dalszej terapii.
Niejednokrotnie o tym pisałem.
Zresztą ośrodki kłada nacisk na to, by w planie zdrowienia pacjenta opuszczajacego oddział znalazła sie dalsza terapia.
A wybór, oczywiście, należy do każdego indywidualnie.justyna@@ - Śro 01 Lut, 2012 18:15
Obcy napisał/a:
Cześć młoda.
Nawet nie wpadłaś się wczoraj przywitać
A gdzie zwyczajowe" Część, nie pije??"
Młoda!. My się tu o ciebie martwim
Cześć:)
Nie było mnie wczoraj, ponieważ fatalnie się czułam. Ledwo przeżyłam terapię i po pwrocie poszłam spać ok 20-tej.. Ale myślałam o Was i wierz mi, że nie czułam się dobrze z faktem,że nie było mnie tutaj wczoraj.
Jak u Was?Obcy - Śro 01 Lut, 2012 18:44
Gonzo.pl napisał/a:
Znowu wiesz wszystko najlepiej. Znowu stawiasz warunki chorobie. Znowu opracowujesz swój własny plan leczenia..
yyyyyy... Ale to mój terapeuta uznał że po wyjściu z ośrodka powinienem zając się hazardem i innymi rzeczami bo alkohol mam przepracowany. A plan dalszego leczenia opracowywałem z terapeutą
Gonzo.pl napisał/a:
Co Ty mogłes przepracować w ośrodku w ciagu 6 czy 8 tygodni?
Alkoholizm?? Przepracowałem, konsekwencje picia, co sobie nim załatwiałem, mechanizmy, i takie tam *p****. Na psiałem przez 7 tygodni 14 prac ( średnio po 6 stron A4 ) gdy większość przez 6 tygodni pisała po 6-8 prac i krótszych. Wybacz Gonzo ale do alkoholizmu się tam dobrałem.
Cytat:
Nie wiesz na czym polegają dalsze etapy terapii, terapia pogłębiona.
Wiem. Najpierw na terapii zapobiegania nawrotom. Potem na terapii pogłębionej która zajmuje się nie uzależnieniem ale innymi problemami które mogą doprowadzić do picia.
Gonzo.pl napisał/a:
Nie wiesz, co możesz tam zyskać, nie wiesz co tracisz.
Na razie straciłem zaufanie do grupy i terapeutki. Jeśli chodzi o terapie zapobiegania nawrotom zyskać mogę. Natomiast pogłębioną nie. BO NIE UFAM SWOJEJ TERAPEUTCE.
Gonzo.pl napisał/a:
Zachowujesz się jak rozkapryszone dziecko - Nie, bo nie....
Nie bo jej nie ufam.
Cytat:
Moja terapia (i wielu innych osób) trwała dobrze ponad dwa lata. I nadal mam indywidualną.
Bo to Gonzo twoja droga. Ja mam swoją. Niektórzy latami ukrywali przed znajomymi swój alkoholizm. ja po 2 miesiącach przestałem. Dlaczego?? Bo to była ich droga a to moja droga.
Cytat:
Zresztą ośrodki kładą nacisk na to, by w planie zdrowienia pacjenta opuszczającego oddział znalazła sie dalsza terapia.
A wybór, oczywiście, należy do każdego indywidualnie.
Raczej do potrzeb konkretnej osoby. Bo mało kto pije dla kaprysu. Zazwyczaj ma jakieś nie ząlatwione sprawy z przeszłości.
Gonzo.pl napisał/a:
Traktuję ją jako podstawę do dalszej terapii.
Ja też.
Gonzo.pl napisał/a:
Borus napisał/a:
Sądzę, że tym stwierdzeniem lekceważysz terapię zamkniętą..
Nie.
A byłeś Gonzo na terapii zamkniętej??
Ja am porównanie takiej i takiej.
Czy tak trudno ci Gonzo zrozumieć że NIE UFAM SWOJEJ TERAPEUTCE.
Nie widzę sensu pracy z nią nad czymś poważnym bo się na nią zamknąłem.
Gdybym chciał pozorować leczenie to zamiast na terapie zamknięta został bym w domu i co kilka miesięcy sobie zapijał.
Alkoholizm mam przepracowany. Tak uznał mój terapeuta z ośrodka, tak uznała moja terapeutka i tak ja uznaje. I nie widzę sensu wracać się do podstaw z alkoholizmu.Obcy - Śro 01 Lut, 2012 18:45 Cześć Młoda.
Standard. Gorące dyskusje gdzie się da
A jak się dziś czujesz??justyna@@ - Śro 01 Lut, 2012 18:54 Lepiej niż wczoraj, ale bez rewelacji.. ehhh niech ki już robią te badania i niech w końcu wiem co mi się dzieje lub nie dzieje..
a jak Twój głód? jak sobie radzisz?Gonzo.pl - Śro 01 Lut, 2012 19:03
Cytat:
A byłeś Gonzo na terapii zamkniętej??
Byłem. Mam rozeznanie, mam porównanie.
I dlatego traktuje ją jako podstawę do dalszej terapii.
Obcy napisał/a:
. Natomiast pogłębioną nie. BO NIE UFAM SWOJEJ TERAPEUTCE.
Obcy napisał/a:
Czy tak trudno ci Gonzo zrozumieć że NIE UFAM SWOJEJ TERAPEUTCE.
Doskonale to rozumiem, sam zmieniałem terapeutę z powodu utraty zaufania. Sam zmieniałem ośrodek z powodu, chyba też mogę uznać, ze utraty zaufania. Zlikwidowano terapie pogłębiona i proponowano mi wyłącznie indywidualna, co dla mnie było nie do przyjęcia.
Zawsze można zmienić terapeutę, zawsze można zmienić poradnię.
Jednak, jeśli któryś kolejny już terapeuta by mi nie pasował, raczej zastanowiłbym się nad sobą.
Obcy napisał/a:
I nie widzę sensu wracać się do podstaw z alkoholizmu.
Nigdy Tobie tego nie sugerowałem.
sugerowałem zrobienie pogłębionej w osrodku leczenia uzależnien.cool - Śro 01 Lut, 2012 19:15 witajcie ja akurat mam podobnie w lutym zaczynam grupę pogłębioną i co gorsze mocowałem sie gdyż niemam zaufania do terapełtki smutne ale myśląc o swoim leczeniu nastawiam się że niewszystko co mówi muszę brać do siebie ,sam jestem ciekaw jak to będzie gdyż takiej sytuacji wcześniej nie miałem pozdrawiamAlkoholik72 - Śro 01 Lut, 2012 19:20 Jeszcze nie zacząłeś a już wiesz że nie wszystko będziesz brał do siebie.. :)
cheche... To może już wiesz co będziesz a co nie? A jeżeli już wiesz to po co w ogóle tam chodzić? Może lepiej darować sobie... szkoda czasu cool - Śro 01 Lut, 2012 19:31 witaj
Alkoholik72 napisał/a:
Jeszcze nie zacząłeś a już wiesz że nie wszystko będziesz brał do siebie..
cheche... To może już wiesz co będziesz a co nie? A jeżeli już wiesz to po co w ogóle tam chodzić? Może lepiej darować sobie... szkoda czasu
wole z takim nastawieniem zacząć terapie życie pokarze lubie mieżyć sie z przeciwnościami co prawda staram sie niebawić w jasnowidza ale staram się pozytywnie podchodzić do życia i ludzi Janioł - Śro 01 Lut, 2012 19:58
nawrocik napisał/a:
że niewszystko co mówi muszę brać do siebie ,
jasne że nie musisz , możesz sam sie terapeutyzować bo zazwyczaj samemu wie sie najlepiej tyle tylko że to jeden z mechanizmów choroby albo i kilka łatwo z tego przejść do myslenia typu co oni tam wiedzą - ja wiem lepiej , jasne że nalezy mieć dystans do tego ale warto brać do siebie to co mówią inni bo tak to jest w trzeźwieniu że ci iini widzą i wiedzą lepiej niz mycool - Śro 01 Lut, 2012 20:14
Andrzej napisał/a:
mechanizmów choroby albo i kilka łatwo z tego przejść do myslenia typu co oni tam wiedzą - ja wiem lepiej , jasne że nalezy mieć dystans do tego ale warto brać do siebie to co mówią inni bo tak to jest w trzeźwieniu że ci iini widzą i wiedzą lepiej niz my
wpelni sie z tym zgadzam już sie sparzyłem natym że ja wiem najlepiej gdy zapiłem po 21miesiocach i mam świadomość że potrzebuje oczu innych ludzi bo siebie i swoje myślenie mogę zmanipulować też to wtedy przerobiłem i staram sie niedopuszczać abym byłtak dumny i pewny siebie że alko. mi nic nie robi pozdrawiamGonzo.pl - Śro 01 Lut, 2012 20:20
nawrocik napisał/a:
staram sie niedopuszczać abym byłtak dumny i pewny siebie że alko. mi nic nie robi
Ja takie podejście takze stosuję. Z troski o siebie.kas25 - Śro 01 Lut, 2012 22:00 to kiedy coś wyjaśni z tymi Twoimi badaniami?
trzymaj się Justynka justyna@@ - Śro 01 Lut, 2012 22:05 15-go lutego mam wizyte u kardiologa i neurologa z badaniami. Od jutra zaczynam te badania na początek eeg.. strasznie mnie męczy to zdrowieolka - Śro 01 Lut, 2012 22:16 Hej Justynko.U mnie bez zmian,nie piję,nie ćpam,tylko jakoś ogromny mętlik w głowie,nie potrafię skupić się nad jedną rzeczą,ciągle coś jeszcze się pojawia i tak w kółko,ale jutro będzie nowy dzień.Pozdrawiam.A ze zdrowiem tak to już jest,jak nawala to ciężko,ale wierzę,że wszystko będzie u Ciebie ok i przetrwasz,tylko nie puszczaj sobie filmów pt:"moje choroby"czy"ile czasu mi pozostało"!!!!justyna@@ - Śro 01 Lut, 2012 22:19
olka napisał/a:
ale jutro będzie nowy dzień.
i tego się trzymajmy
olka napisał/a:
tylko nie puszczaj sobie filmów pt:"moje choroby"czy"ile czasu mi pozostało"!!!!
nie, staram się nie popadać w paranoje kas25 - Śro 01 Lut, 2012 22:22 dbajcie o siebie dziewczyny
pozdrawiam. buziakijustyna@@ - Śro 01 Lut, 2012 22:31 dziękuję:) i wzajemnie Obcy - Śro 01 Lut, 2012 23:06 Cześć Młoda.
Głód na razie odpuścił. Bydlak mnie oszukał i wczoraj nie wrócił.
Nawet głodowi już nie można ufać
Ogólnie się trzymam.
Miałem dziś mityng DDA. Lubie je.Gonzo.pl - Śro 01 Lut, 2012 23:14
Cytat:
Ogólnie się trzymam.
Obcy - Śro 01 Lut, 2012 23:20 A czego się Gonzo spodziewałeś?? że zapije??
Nie tak łatwo wóda ze mną wygra.
Bardziej się boje że hazard mnie wczoraj wykołował Gonzo.pl - Śro 01 Lut, 2012 23:38
Cytat:
A czego się Gonzo spodziewałeś?? że zapije??
Masz jakis powód uwazać mnie za gnoja?
Tak traktujesz miłe bezinteresowne gesty?
Spokojnej nocy, nic tu po mnie.beata - Śro 01 Lut, 2012 23:48
Obcy napisał/a:
A czego się Gonzo spodziewałeś?? że zapije??
Michał. Obcy - Śro 01 Lut, 2012 23:55
Gonzo.pl napisał/a:
Masz jakis powód uwazać mnie za gnoja?
Tak traktujesz miłe bezinteresowne gesty?
Nie mam żadnego.
Przepraszam. Nie miałem prawa tak pisać.
Nawinąłeś się o to wszystko.olka - Czw 02 Lut, 2012 22:05
Gonzo.pl napisał/a:
Masz jakis powód uwazać mnie za gnoja?
no nie dziwie się,że Marek tak zareagował...ja bym też poczuła się dotknięta
Cytat:
A czego się Gonzo spodziewałeś?? że zapije??
Obcy,czasami lepiej usunąć się i ochłonać.Nie mamy prawa wyżywać się na innych jak mamy zły dzień,bo to nasz problem,my musimy uporać się ze swoimi emocjami.
Obcy napisał/a:
Przepraszam. Nie miałem prawa tak pisać.
Myślę,że będzie ok,choć...To też czegoś mnie nauczyło.Gonzo.pl - Czw 02 Lut, 2012 22:10
olka napisał/a:
Myślę,że będzie ok,
Jest ok. Michał jest człowiekiem na poziomie. Potrafi sie godnie zachowac.Dziubas - Pią 03 Lut, 2012 20:14 Justyna jak po mityngu?Obcy - Nie 05 Lut, 2012 16:34 Cześć młoda. Żyjesz?? Byłaś na mityngu??
Trzymaj się i powodzenia.justyna@@ - Nie 05 Lut, 2012 20:14 nie, nie byłam.stanisław - Nie 05 Lut, 2012 20:56
justyna@@ napisał/a:
nie, nie byłam.
Widzisz pisałem ci na początku tygodnia dlaczego czekasz do piątku na miting . Tak w zyciu bywa ze się nie chce ,i jak tu trzeżwiećjustyna@@ - Nie 05 Lut, 2012 21:02
stanisław napisał/a:
Tak w zyciu bywa ze się nie chce ,i jak tu trzeżwieć
nie chodzi o to, że się nie chce..Dziubas - Nie 05 Lut, 2012 21:04 Cześć Justyna.
justyna@@ napisał/a:
nie chodzi o to, że się nie chce..
Wyrzuć to z siebie, wydaje mi się, że coś Cię "gniecie justyna@@ - Nie 05 Lut, 2012 21:10 gniecie, nawet bardzo. Ale nie chcę mówić, bo uznane zostanie to za wymówki. Powiem tyle, że nie jestem anty nastawiona do aa, tylko nikt mnie nie przekona o nie ma do czego. jestem juz przekonana. To podobnie jak miałam z terapią grupową.. Przykro mi, że dałam słowo (również sobie) i zachowałam się jak dawniej..olka - Nie 05 Lut, 2012 21:10 No witam!!!I jak?Byłam dziś na mitingu,myślało mi się o Tobie,że jak byś była z moich okolic to też byś była .No jak tam samopoczucie,bo jakoś przeczuwam,że nie za bardzo.olka - Nie 05 Lut, 2012 21:12
justyna@@ napisał/a:
jestem juz przekonana.
a jakie to przekonanie?Mogę poznać?justyna@@ - Nie 05 Lut, 2012 21:13
olka napisał/a:
No jak tam samopoczucie,bo jakoś przeczuwam,że nie za bardzo.
bywało lepiej.. jestem troche zła na siebie a jednocześnie ufam sobie i wiem, że wszystko do czegoś prowadzi.. zmartwiło mnie moje zachowanie ostatnio..justyna@@ - Nie 05 Lut, 2012 21:17
Cytat:
a jakie to przekonanie?Mogę poznać?
wiem, że aa to moja rodzinaolka - Nie 05 Lut, 2012 21:18
justyna@@ napisał/a:
zmartwiło mnie moje zachowanie ostatnio.
no to wal prosto z mostu...Co nabroiłaśDziubas - Nie 05 Lut, 2012 21:20
justyna@@ napisał/a:
Powiem tyle, że nie jestem anty nastawiona do aa
Może przyjdzie czas, że trafisz na mityng. Ja od mityngu zaczynałem, a później poszedłem na terapie, Ty na terapie już chodzisz. Gdy przerwałem terapie i przestałem chodzić na mityngi zacząłem się cofać, powrót do spotkań z trzeźwiejącymi alkoholikami bardzo mi pomógł justyna@@ - Nie 05 Lut, 2012 21:23 w zasadzie to nic komuś- nikt nie odczuł na szczęście sama wyłapałam w pore.. ale sobie nawyrabiałam.. zaczęłam zachowywać się jak wtedy, gdy piłam. uciekałam od odpowiedzialności, chciałam przeczekać, duzo myślałam o piciu..olka - Nie 05 Lut, 2012 21:27 No to nie byłaś sama moja droga,bo mi pod koniec tygodnia marzyła się herbatka z rumem i nie tylko...Ważne,że jesteśmy trzeżwe,a takie momenty są wpisane w tą chorobę,najważniejsze,żeby umieć sobie z nimi poradzić...I to potrafiłyśmy zrobić!!!SUPER!!justyna@@ - Nie 05 Lut, 2012 21:31 mam też problem sprzed godziny..
zjadłam mały kawałek czekolady- mleczna wedla z brzoskwinią a potem przeczytałam skad i było tam 0,3 % spirytusu..pterodaktyll - Nie 05 Lut, 2012 21:33
justyna@@ napisał/a:
było tam 0,3 % spirytusu..
a nie napisali w ilu kilogramach tej czekolady? Poza tym sprawdź czy to nie było przypadkiem 0.03 promila a nie %olka - Nie 05 Lut, 2012 21:34
justyna@@ napisał/a:
zjadłam mały kawałek czekolady- mleczna wedla z brzoskwinią a potem przeczytałam skad i było tam 0,3 % spirytusu..
i nic takiego się nie podziało.Zjadłaś nieświadomie,teraz już wiesz że tam jest alko więc nie jedz,no ja bym już nie zjadła.Ja kupuję tą z tymi całymi orzechami i wiem,że jest bezpieczna a w dodatku PYSZNOŚCI!!!stanisław - Nie 05 Lut, 2012 21:34 TO co było na przeszkodzie, czy ty chcesz trzezwieć na początku drogi ne powino być innych priorytetów kiedyś to zrozumieszjustyna@@ - Nie 05 Lut, 2012 21:40
pterodaktyll napisał/a:
a nie napisali w ilu kilogramach tej czekolady? Poza tym sprawdź czy to nie było przypadkiem 0.03 promila a nie %
w składzie był wymieniony spirytus (0,3%).. a to nie oznacza, że złamałam abstynencję? Marc-elus - Nie 05 Lut, 2012 21:44
justyna@@ napisał/a:
pterodaktyll napisał/a:
a nie napisali w ilu kilogramach tej czekolady? Poza tym sprawdź czy to nie było przypadkiem 0.03 promila a nie %
w składzie był wymieniony spirytus (0,3%).. a to nie oznacza, że złamałam abstynencję?
Są różne szkoły, ale...
Jeżeli zrobiłaś to nieświadomie, to ja bym tego nie liczył.
Poza tym, na nas działa smak/zapach alkoholu, czułaś coś? Pewnie nie.
I najważniejsze: czy był jakiś "efekt"? Poza tym że słodko w sensie słodyczy Ci się zrobiło.... pterodaktyll - Nie 05 Lut, 2012 21:44
justyna@@ napisał/a:
w składzie był wymieniony spirytus (0,3%).. a to nie oznacza, że złamałam abstynencję?
Uspokój się. Nie daj się zwariować. Jesli po przeczytaniu tego poczułaś się "nie halo" to po prostu nie jedz tego i nie bierz do głowy. Gdybym ja w ten sposób rozumował, to już wielokrotnie złamałbym tą abstynencję, a poza tym jeśli nie czujesz żadnych fizycznych objawów tego "łamania" to przestań o tym myśleć i zajmij się czymś co odwróci Twoją uwagę od tego zamieszania, które, prawdę mówiąc, sama sobie zafundowałaś. Głowa do góry.........a smaczna chociaż ta czekolada? pterodaktyll - Nie 05 Lut, 2012 21:45
Marc-elus napisał/a:
Są różne szkoły, ale...
Marc.....proszę Cię........nie bądź pobożniejszy od..............itd justyna@@ - Nie 05 Lut, 2012 21:47 n właśnie niesmaczna dlatego prawdę mówiąc sprawdziłam składDziubas - Nie 05 Lut, 2012 21:48
justyna@@ napisał/a:
a to nie oznacza, że złamałam abstynencję?
Justyna, nie przesadzaj justyna@@ - Nie 05 Lut, 2012 21:49
Marc-elus napisał/a:
czy był jakiś "efekt"?
realnie nie, bardziej głowie sobie nawymyobrazałamjustyna@@ - Nie 05 Lut, 2012 21:50
Dziubas napisał/a:
Justyna, nie przesadzaj
po prostu się wystraszyłam.. nie lubię niejasnych sytuacji..pterodaktyll - Nie 05 Lut, 2012 21:57
justyna@@ napisał/a:
właśnie niesmaczna dlatego prawdę mówiąc sprawdziłam skład
Dam Ci "dobrą radę" Następnym razem sprawdzaj przed zjedzeniem to nie będziesz sobie "fundowała" takich "jazd". Ja wiem, że na początku należy "dmuchać na zimne" ale nie popadajmy w histerię. Lęk i strach, to może i jakaś motywacja na początek ale proponuję Ci poszukać jakiejś trwalszej motywacji do trzeźwienia kas25 - Nie 05 Lut, 2012 21:59
pterodaktyll napisał/a:
Ale oni juz odeszli z naszego Puebla
niestety. wielka strata dla forum.pterodaktyll - Nie 05 Lut, 2012 22:01
kas25 napisał/a:
niestety. wielka strata dla forum.
Ludzie jak ludzie....przychodzą, odchodzą. Ot życie............justyna@@ - Nie 05 Lut, 2012 22:13 cieszę się, że napisałam o tym..Dziubas - Nie 05 Lut, 2012 22:14
justyna@@ napisał/a:
cieszę się, że napisałam o tym..
Czasem warto podzielić się swoimi "obawami" z innymi, można czegoś się dowiedzieć justyna@@ - Nie 05 Lut, 2012 22:16
Dziubas napisał/a:
można czegoś się dowiedzieć
...lepiej poczuć i uspokoić Dziubas - Nie 05 Lut, 2012 22:17
justyna@@ napisał/a:
...lepiej poczuć i uspokoić
...zrozumieć justyna@@ - Nie 05 Lut, 2012 22:18
Dziubas napisał/a:
...zrozumieć
..i ciągle, ciągle się uczyć justyna@@ - Nie 05 Lut, 2012 22:19 przeczytałam teraz książkę "Rehab"Dziubas - Nie 05 Lut, 2012 22:20
justyna@@ napisał/a:
..i ciągle, ciągle się uczyć
Dla tego nie mogę odpuścić kontaktu z trzeźwiejącymi alkoholikami kas25 - Nie 05 Lut, 2012 22:23 ooo to może masz jakieś ciekawe spostrzeżenia justyna@@ - Nie 05 Lut, 2012 22:24 całą masę względem siebie, swoich zachowań, myśli..justyna@@ - Nie 05 Lut, 2012 22:33 Dobranoc Wszystkim pterodaktyll - Nie 05 Lut, 2012 22:34
justyna@@ napisał/a:
Dobranoc Wszystkim
Cześć Mała.....nie jedz tyle czekolady, źle na figurę wpływa..... Obcy - Nie 05 Lut, 2012 22:34 Cześć Młoda i dobranoc.
Trzymaj się. olka - Nie 05 Lut, 2012 22:35 Dobrej nocy "czekoladowa panienko" będzie dobrze.kas25 - Nie 05 Lut, 2012 22:35 dobranoc justyna@@ - Nie 05 Lut, 2012 22:36 kurcze jak dobrze jest Was "mieć":)olka - Nie 05 Lut, 2012 22:36
u mnie po terapii kiepsko,ale to znaczy,że terapia była taka jaka być powinna.Justynko znikam bo praca wzywa,jutro się pojawie.miłej nocy.kas25 - Pon 06 Lut, 2012 20:27 hej Justynka. u mnie całkiem dobrze. lepiej napisz co u Ciebie. zajrzę tu późnym wieczorem. pozdrawiamjustyna@@ - Pon 06 Lut, 2012 20:45 jutro mam rezonans i troszkę się denerwuję, bo dzwonili do mnie i prosili, żebym była pół godz. wcześniej..kas25 - Pon 06 Lut, 2012 23:37
Cytat:
jutro mam rezonans i troszkę się denerwuję, bo dzwonili do mnie i prosili, żebym była pół godz. wcześniej..
idź zrób co trzeba a potem zafunduj sobie jakąś małą przyjemność justyna@@ - Pią 10 Lut, 2012 15:47 mam problem z proszeniem o pomoc.. Po wczorajszej terapii załapałam doła... Janioł - Pią 10 Lut, 2012 15:52
justyna@@ napisał/a:
Po wczorajszej terapii załapałam doła..
ale wiecznie siedzieć w nim nie będziesz , pisz i gadaj o tymDziubas - Pią 10 Lut, 2012 15:53 Cześć Justyna, fajnie że jesteś
justyna@@ napisał/a:
Po wczorajszej terapii załapałam doła...
Co się stało? justyna@@ - Pią 10 Lut, 2012 15:56 w zasadzie nic złego, nic co mogłoby teoretycznie mnie zdołować. Miałam prace nt sieci wsparcia i proszenia o pomoc.. Wyszło, że ani nie mam sieci wsparcia ani nie potrafię proić o pomoc- wiedziałam, że mam z tym problem, ale nie wiedziałam, że aż taki.. justyna@@ - Pią 10 Lut, 2012 15:57 jeszcze te informacje zwrotne- wszystkim było smutno po mojej pracy. A ja na początku nie widziałam w tym aż tak dużego problemu..Janioł - Pią 10 Lut, 2012 15:58
justyna@@ napisał/a:
ale nie wiedziałam, że aż taki..
to już wiesz i to jest pozytyw , teraz czas na stworzenie i sieci wsparcia (można a nawet trzeba wykorzystać tutejszych użytkownikow)i pisać help nawet dużymi literamijustyna@@ - Pią 10 Lut, 2012 16:00
Andrzej napisał/a:
i pisać help nawet dużymi literami
właśnie chodzi o to, że nawet jak mam problem, to nie proszę wprost o pomoc, tylko tak o nim opowiem, że dany rozmówca wie że go mam..justyna@@ - Pią 10 Lut, 2012 16:01 ..a jak nie wie, to ja odpuszczam i albo płacze w ukryciu i samotności, albo się denerwuję, albo..justyna@@ - Pią 10 Lut, 2012 16:02 i zawsze kiedy zaczynam słuchać muzyki wolnej, tematycznej to wiem, że coś się dzieje ze mną..Estera - Pią 10 Lut, 2012 16:03
justyna@@ napisał/a:
właśnie chodzi o to, że nawet jak mam problem, to nie proszę wprost o pomoc, tylko tak o nim opowiem, że dany rozmówca wie że go mam..
Justyś, nikt nie jest duchem świętym i wiedza, że masz problem nie jest równoznaczna z tym, że prosisz o pomoc i że sobie jej życzysz, prawda?
Może czasami lepiej zamiast opowiadać o problemie zacząć od tego, że potrzebujesz pomocy i potem opowiedzieć dlaczego.
justyna@@ - Pią 10 Lut, 2012 16:03 juz od kilku dni siebie obserwuję..Janioł - Pią 10 Lut, 2012 16:05
justyna@@ napisał/a:
to nie proszę wprost o pomoc,
to mamy podobnie albo mieliśmy bo ja przeżywałem takie coś po zapiciu i na początku trzeżwienia miałem dylemat z proszenie o pomoc bo: czułem że zawiodłem wszystkich i nie będa chcieli mi pomóc, bałem sie odrzucenia a dodatkowo z tyłu głowy ciągle duszek(spirit) podpowiadał mi że przecież dam radę i prawda jest taka że bez pomocy innych piłbym dalej a oni ci inni trzeżwiejący przyjeli mnie jak nikt inny by tego nie zrobił i pomagaja do dziś z wzajemnosciąjustyna@@ - Pią 10 Lut, 2012 16:05
Estera napisał/a:
Justyś, nikt nie jest duchem świętym i wiedza, że masz problem nie jest równoznaczna z tym, że prosisz o pomoc i że sobie jej życzysz, prawda?
Pewnie, że prawda.. i na pewno byłoby lepiej, gdybym zaczęła zdanie od wyrazu proszę, ale.. ..ale mam jakiś lęk w sobie..justyna@@ - Pią 10 Lut, 2012 16:08 u mnie gdy mam poprosić o pmoc pojawia się wielki wstyd, poczucie winy i lęk..Dziubas - Pią 10 Lut, 2012 16:09 Też mam problem z proszeniem o pomoc, ale próbuje być uczciwy wobec siebie i gdy pomocy potrzebuje to staram się o tym mówić głośno, żeby ją otrzymac justyna@@ - Pią 10 Lut, 2012 16:10 a jeszcze jak zobaczę jakąs minę, gest, zachowanie czy wypowiedz, która mi "nie leży" to w ogóle poskładana jestem na dobry tydzienJanioł - Pią 10 Lut, 2012 16:10
Cytat:
u mnie gdy mam poprosić o pmoc pojawia się wielki wstyd, poczucie winy i lęk..
no to masz nad czym popracować tylko a wiem to z doświadczenia nie używaj jako lekarstwa alkoholu ani innych takich Dziubas - Pią 10 Lut, 2012 16:11 Ja nauczyłem się mówić o sobie i swoich problemach na mityngach cool - Pią 10 Lut, 2012 16:11
justyna@@ napisał/a:
..a jak nie wie, to ja odpuszczam i albo płacze w ukryciu i samotności, albo się denerwuję, albo..
cześć Justuna
tak bywa może spróbuj w grupie na terapi znaleść ,jakąś osobe i tam uczyć się od ludzi prośić o pomoc ,lub też na mitingach ,ja jak wyjechałem z domu i pidjołem leczenie pierwsi znajomi to tacy ludzie ,z którymi szukałem wsólnych temató i odnich uczyłem się prosić o pomoc ,a gŁównie na terapi .pozdrawiamjustyna@@ - Pią 10 Lut, 2012 16:14 w drugą stronę- nie ma prolemu- zawsze, wszędzie i o każdej porze pomogę.. i przecież to powinno mnie uczyć, że druga strona przecież nie ma narzuconego myslenia z serii "ja pierdziele znowu ma problem.."Estera - Pią 10 Lut, 2012 16:15
justyna@@ napisał/a:
u mnie gdy mam poprosić o pmoc pojawia się wielki wstyd, poczucie winy i lęk..
dobrze to rozumiem, bo u mnie (co prawda z innych powodów), ale też wszystko to się pojawiało , a poza tym cały czas żyłam iluzją, ze sobie przeciez poradzę sama. Ze wszystkim. A to niestety gucio prawda. Nie ma nic złego w proszeniu o pomoc. Nie ma ludzi, którzy sobie sami radzą ze wszystkim. Każdy czasem potrzebuje wsparcia. Sama większość życia uważałam zupełnie inaczej, ale teraz wiem, że to prawda.
justyna@@ - Pią 10 Lut, 2012 16:17 Zdaję sobię sprawę, że nie jestem samowystarczlana, wrzechwiedząca..Estera - Pią 10 Lut, 2012 16:18
justyna@@ napisał/a:
w drugą stronę- nie ma prolemu- zawsze, wszędzie i o każdej porze pomogę..
to nie jest najlepszy pomysł Janioł - Pią 10 Lut, 2012 16:19 asertywność to chyba dziedzina nad która warto popracować , może pogadaj z terapeutka o tym , poszukaj jakiś warsztatówEstera - Pią 10 Lut, 2012 16:19
justyna@@ napisał/a:
Zdaję sobię sprawę, że nie jestem samowystarczlana, wrzechwiedząca..
to jeszcze zdaj sobie sprawę, że nie ma w tym nic złego ani nadzwyczajnego i jest zupełnie naturalne justyna@@ - Pią 10 Lut, 2012 16:21 czeka mnie dużo nauki i pokory na tym polu..cool - Pią 10 Lut, 2012 16:21
justyna@@ napisał/a:
Zdaję sobię sprawę, że nie jestem samowystarczlana, wrzechwiedząca..
więcej wiary w siebie,daj sobie czas a spokojnie z każdym dniem terapi coraz więcej będziesz miała szanse się uczyć .małymi kroczkami i do przodu szymon - Pią 10 Lut, 2012 16:22
justyna@@ napisał/a:
jeszcze te informacje zwrotne- wszystkim było smutno po mojej pracy. A ja na początku nie widziałam w tym aż tak dużego problemu..
to jest bardzo ciekawe co napisałaś.
"wszyscy byli smutni" - bo napisałaś prawdę, taką od serca, szczerze podeszłaś do tematu.
nie przejmuj się "wszystkimi", od Ciebie zależy czy Ty się dobrze poczujesz.
moim zdaniem, przejęłaś się bardziej "nimi" niż tym co przedstawiłaś. cool - Pią 10 Lut, 2012 16:24
justyna@@ napisał/a:
czeka mnie dużo nauki i pokory na tym polu..
to prawda i terapia to dobre miejsce aby siebie lepiej poznać i dać szanse sobie pomuc Estera - Pią 10 Lut, 2012 16:24 Poza tym, nikt nie ma obowiązku pomagać, więc nawet jeśli ktoś Ci pomocy odmówi, to ma do tego prawo. Tak po prostu, bez doszukiwania się. Po prostu trzeba próbować Szukajcie, a znajdziecie, pukajcie, a będzie Wam otworzone itd.
wiem dobrze jak trudno jest się przemóc, ale warto spróbować. Nie zastanawiać się kto sobie co o mnie pomyśli jak poproszę o pomoc, bo na to nie mam wpływu, ale po prostu szukać tej pomocy dla siebie.justyna@@ - Pią 10 Lut, 2012 16:25
szymon napisał/a:
przejęłaś się bardziej "nimi" niż tym co przedstawiłaś
nie.. może wrażenie na nie to wywarło, ale przejęłam się już w momencie pisania tej pracy..szymon - Pią 10 Lut, 2012 16:30
justyna@@ napisał/a:
ale przejęłam się już w momencie pisania tej pracy..
to może odpowiedź jest własnie tam w środku, w tej pracy
jeżeli się źle poczułaś i piszesz nam o pracy, to to "coś" znajduję się tam w środeczku.
tam, moim zdaniem jest odpowiedź.
coś tam jest cool - Pią 10 Lut, 2012 16:34
justyna@@ napisał/a:
ale przejęłam się już w momencie pisania tej pracy..
pisanie prac jest trudne ,na początku,ale z każdą nastepną powinno być łatwiej,
ja na początku jak nie miałem z kim pogadać ,to starałem sie pisać swój dzienniczek uczuć ,i zachowania każdego dnia to jest pomocne w samopoznawaniu sie ,to pomaga też po jakimś czasie zobaczyć co zmieniam w sobie,gdzie popełniam błędy justyna@@ - Pią 10 Lut, 2012 17:25 ehh..pietruszka - Pią 10 Lut, 2012 17:36 Justynko, ja co prawda jest współ, ale proszenie o pomoc to też była dla mnie moje pięta achillesowa. Bo dla mnie proszenie o pomoc to było t=uruchomienie całej karuzeli uczuć: wstydu, poczucia winny, lęku, strachu, itd. Bo byłam tak wychowana (a potem sobie tylko w tym łbie wzmocniłam), że proszenie o pomoc jest oznaką słabości, jakimś wyrazem wewnętrznej klęski, bycia nie w porządku. Bałam się prosić, żeby nie przeżyć odrzucenia przez innych, chciałam uchodzić za silną osobę. Trwało, zanim w głowie poprzestawiałam sobie to wszystko. nadal bywa, że jest to trudnością dla mnie, ale umiem już prosić, pomimo wszystko. Bo po coś jesteśmy zwierzętami stadnymi - stado się trzyma razem, żeby się wspierać, to jest główny cel międzyludzkich relacji, a co chyba najważniejsze i co mi pomaga, uważam, że: "proszenie o pomoc jest wyrazem odpowiedzialności i dojrzałości".
Bo to jest dorosłe - pójść do lekarza, gdy coś boli, skorzystać z porady psychologa, specjalisty, czy tak po ludzku poprosić o wysłuchanie kolegę czy koleżankę. Trzymaj się Justa cool - Pią 10 Lut, 2012 17:43
justyna@@ napisał/a:
ehh..
coś nie tak napisałem przepraszam justyna@@ - Pią 10 Lut, 2012 17:44
nawrocik napisał/a:
coś nie tak napisałem przepraszam
nie, wszystko w porządkujustyna@@ - Pią 10 Lut, 2012 17:52
pietruszka napisał/a:
Justynko, ja co prawda jest współ, ale proszenie o pomoc to też była dla mnie moje pięta achillesowa. Bo dla mnie proszenie o pomoc to było t=uruchomienie całej karuzeli uczuć: wstydu, poczucia winny, lęku, strachu, itd. Bo byłam tak wychowana (a potem sobie tylko w tym łbie wzmocniłam), że proszenie o pomoc jest oznaką słabości, jakimś wyrazem wewnętrznej klęski, bycia nie w porządku. Bałam się prosić, żeby nie przeżyć odrzucenia przez innych, chciałam uchodzić za silną osobę. Trwało, zanim w głowie poprzestawiałam sobie to wszystko. nadal bywa, że jest to trudnością dla mnie, ale umiem już prosić, pomimo wszystko. Bo po coś jesteśmy zwierzętami stadnymi - stado się trzyma razem, żeby się wspierać, to jest główny cel międzyludzkich relacji, a co chyba najważniejsze i co mi pomaga, uważam, że: "proszenie o pomoc jest wyrazem odpowiedzialności i dojrzałości".
Bo to jest dorosłe - pójść do lekarza, gdy coś boli, skorzystać z porady psychologa, specjalisty, czy tak po ludzku poprosić o wysłuchanie kolegę czy koleżankę. Trzymaj się Justa
a jak żyjesz? jak samopoczucie?rybenka1 - Pią 17 Lut, 2012 22:25 Ja też mam śie całkiem niezle . justyna@@ - Pią 17 Lut, 2012 22:27 jak Twoje trzeźwienie?cool - Pią 17 Lut, 2012 22:28
justyna@@ napisał/a:
a jak żyjesz? jak samopoczucie?
jakoś leci miałem spać bo jutro do pracy ale się nie chce
za tydzień zaczynam grupę pogłębioną i wkrada się stres ,gdyż nie mam przekonania do terapeuty justyna@@ - Pią 17 Lut, 2012 22:32 pogłębioną? tzn?cool - Pią 17 Lut, 2012 22:36
justyna@@ napisał/a:
pogłębioną? tzn?
jest to terapia po początkowej ,którą przeszedłem ,a teraz bardziej będę pracował nad sobą i swoimi emocjami ale już bez nacisku na niepicie jest to terapia dla osób z trochę większą abstynęcją cool - Pią 17 Lut, 2012 22:38 a jak tam u ciebie Justyna ???? justyna@@ - Pią 17 Lut, 2012 22:39 pracowicie... czekam na urlop.. cool - Pią 17 Lut, 2012 22:42 pewnie urlop jest potrzebny aby dobrze trzeźwieć trzeba zachować umiar praca a wypoczynek ,żeby nie czuć się zmęczonym Jędrek - Sob 18 Lut, 2012 11:02
nawrocik napisał/a:
Cytat:
jak Twoje trzeźwienie?
za tydzień zaczynam grupę pogłębioną i wkrada się stres ,gdyż nie mam przekonania do terapeuty
He he.... jakbym siebie czytał.
Na podstawowej związałem się emocjonalnie z terapeutką... uwazałęm, że mi bardzo pomogła... poza tym miałem "SWÓJ" plan kogo "CHCĘ" na pogłębionej...
Oczywiście życie sobie
Kończy się drugi rok jak po pogłębionej mam nadal indywidualny kontakt z kobietą która jak sądziłem "nie mogła mi pomóc"
I dziś jest to sama przyjemność.... i pomogła mi wiele...
I w .... mogę se wsadzić swoje durne pomysły i oceny....
Ostatnio z coraz większą satysfakcją daję się prowadzić przez życie.... ludziom....sytuacjom... jest coraz ciekawiej .... wyniki i rezultaty są zaskakujące. Chociaż jak sądzę jeszcze wiele kaleczę.
Jak to mówił mi kiedyś sponsor: "życie to przygoda" justyna@@ - Sob 18 Lut, 2012 21:00 płacz...ARTURO - Sob 18 Lut, 2012 21:13 Co się dzieje Justynko ?justyna@@ - Sob 18 Lut, 2012 21:17 ciężki dzień w pracy, bezsilność, łamanie zasad przez współlokatorów, złość przemieniona w smutek.. i brak rozmowy..ARTURO - Sob 18 Lut, 2012 21:32 Nie martw się , jutro mamy nowy dzień ! - pewnie i dzisiaj coś pozytywnego się wydażyło ?! justyna@@ - Sob 18 Lut, 2012 21:33 czekałam na ten pozytyw cały dzień i nic..ARTURO - Sob 18 Lut, 2012 21:43 Ja pewnie bym sobie powiedział : mogło być o wiele gorzej ! - zaczoł bym planować jutrzejszy dzień z czymś miłym ...pterodaktyll - Sob 18 Lut, 2012 21:47
justyna@@ napisał/a:
czekałam na ten pozytyw cały dzień i nic..
Na pozytyw moja droga się nie czeka tylko się go szuka nawet w najgorszym wydarzeniu. ZAWSZE GDZIEŚ JEST trzeba tylko czasem uważnie wszystkiemu się przyjrzeć...............tak jak kij ma dwa końce, tak na KAŻDY fakt czy zdarzenie można popatrzeć z różnych stron i znaleźć ten pozytyw...justyna@@ - Sob 18 Lut, 2012 21:54 ale ja nie narzekam... i nie twierdzem że jest mi strasznie, źle w ogóle wszstko przeciwko mnie- nie uwazam tak, po prostu mi smutno.pterodaktyll - Sob 18 Lut, 2012 22:00
justyna@@ napisał/a:
tak, po prostu mi smutno.
No to masz po prostu normalnego "doła" ........ufff......odetchnąłem z ulgą justyna@@ - Sob 18 Lut, 2012 22:03
pterodaktyll napisał/a:
odetchnąłem z ulgą
a co, myślałeś, że użalam się nad sobą? pterodaktyll - Sob 18 Lut, 2012 22:05
justyna@@ napisał/a:
myślałeś, że użalam się nad sobą?
Nie, ale jakoś to groźnie zabrzmiało..... justyna@@ - Sob 18 Lut, 2012 22:06 staram się nie popadać w swoje schematy poprzednie, które zawsze proawdziły do jednegopterodaktyll - Sob 18 Lut, 2012 22:07
justyna@@ napisał/a:
staram się nie popadać w swoje schematy poprzednie,
Jędrek - Nie 19 Lut, 2012 00:36
pterodaktyll napisał/a:
justyna@@ napisał/a:
czekałam na ten pozytyw cały dzień i nic..
Na pozytyw moja droga się nie czeka tylko się go szuka nawet w najgorszym wydarzeniu. ZAWSZE GDZIEŚ JEST trzeba tylko czasem uważnie wszystkiemu się przyjrzeć...............tak jak kij ma dwa końce, tak na KAŻDY fakt czy zdarzenie można popatrzeć z różnych stron i znaleźć ten pozytyw...
Pewnie był....tylko nie taki jaki byś chciała, żeby był...
nie spełnił Twoich oczekiwań może...
Ja to bardzo często marzyłem, żeby moja żona przestała być taka upierdliwa.... wtedy może byłbym szczęśliwy.
A ona mi na dokłądkę jeszcze zasunęła, że jestem alkoholikiem... No i jak tu być szczęśliwym?? ARTURO - Nie 19 Lut, 2012 05:05 Justynko - jest pozytyw !! - przy wczorajszym dole - nie zapiłaś ! - jesteś silną fajną , silną kobitką
Pozdrawiam i miłego dnia !justyna@@ - Nie 19 Lut, 2012 18:45
ARTURO napisał/a:
przy wczorajszym dole - nie zapiłaś
dziś nie minął olka - Nie 19 Lut, 2012 20:17
justyna@@ napisał/a:
dziś nie minął
Justynko,żeby minął trzeba coś działać w tym kierunku.Ja w piątek miałam przesrany dzień,sobota taka "zawieszona" byłam,totalna apatia,dziś wstałam i sama sobie powiedziałam "Ola zbiera się do kupy".Byłam na mitingu,pogadałam z ludzmi,posłuchałam i akmulator trochę podładowany.Jutro terapia,we wtorek grupa,w środe miting,w czwartek miting,w piątek miting,w sobotę też i w niedzielę również...Samo nie przejdzie.justyna@@ - Nie 19 Lut, 2012 21:48 nie mam siły...pterodaktyll - Nie 19 Lut, 2012 21:52
justyna@@ napisał/a:
nie mam siły...
Se usiądź i odpocznij............ ARTURO - Pon 20 Lut, 2012 04:25 Bo z tymi dołami to jest tak :
W piaskownicy bawią się i rozmawiają dwaj przedszkolai :
- patrz mam dwie babki !
- a ja mam doła ....jamesjamesbond - Pon 20 Lut, 2012 04:33 Doły i babki... ech...
Ja to sobie zawsze mówię, że duży dół jest psychologicznym zwiastunem że nastąpi niebawem psychologiczne odgięcie- byndzie górka, babka, zwyżka nastroju (i vice versa) i w to wierzę i ta wiara wiedza mi troszeczkę pomaga doły przetrwać.olka - Pon 20 Lut, 2012 16:25
justyna@@ napisał/a:
nie mam siły...
żeby żyć godnie,trzeba na to pracować do końca swoich dni.Nikt nie obiecywał,że będzie łatwo,ale też nikt nie mówił,że jest to niewykonalne.To forum pokazuje mi,że można,że da się tylko muszę JA chcieć,bo nikt za mnie tego nie zrobi.Justyna zbieraj sie do kupy i walcz o swoje życie!!!Jędrek - Pon 20 Lut, 2012 21:22
jamesjamesbond napisał/a:
Doły i babki... ech...
Ja to sobie zawsze mówię, że duży dół jest psychologicznym zwiastunem że nastąpi niebawem psychologiczne odgięcie- byndzie górka, babka, zwyżka nastroju (i vice versa) i w to wierzę i ta wiara wiedza mi troszeczkę pomaga doły przetrwać.
A ja zacytuję człowieka, którego się troszkę osłuchałem:
" Będzie dobrze....źle to już było"..... i drugiego z mojej pierwszej terapii: "Będzie coraz lepiej....wystarczy tylko nie pić"....TYLKO....i AŻ.... Ale są ludzie, którzy pomogą.
OBA CYTATY U MNIE SIĘ SPRAWDZIŁY...justyna@@ - Wto 21 Lut, 2012 13:01 Przypominają mi się sceny z dzieciństwa.. tym razem lata 12-14.. Wtedy nie piłam jeszcze.. Widzę swój płacz..strach..lęk.. Dużo płaczę teraz.. w poduszkę..zimna - Wto 21 Lut, 2012 14:39
justyna@@ napisał/a:
tym razem lata 12-14.. Wtedy nie piłam jeszcze.. Widzę swój płacz..strach..lęk.. Dużo płaczę teraz.. w poduszkę..
Hej Justynka
Płaczesz, to ty zdrowa dziewczynka jesteś
Trzeba to wypłakać wykrzyczeć i co tam jeszcze, nie wolno tylko kumulować w sobie i zapijać.
Uwolnisz się od tego, zrozumiesz, przeżyjesz i będziesz wolna -
Tradycyjnie namawiam na mityng - , większość z nas a za sobą takie przeżycia, możesz liczyć na totalne zrozumienie
Trzymaj się kochana,
dzielnie sobie radzisz ale trzeba dalej justyna@@ - Śro 22 Lut, 2012 13:31 czwarty dzień płaczu.. czawarty dzień smutku i samotności.. czwarty dzień bólu..Masakra - Śro 22 Lut, 2012 15:31 2gi miesiac kiedy idziesz ta droga... Znajdz sobie grupe to nie bedziesz samotna. Tam spotkasz takich ludzi jak Ty i razem bedziecie mogli spedzac czas i sie wspierac. Inaczej sama siebie skazujesz na takie stanyzimna - Śro 22 Lut, 2012 17:36
justyna@@ napisał/a:
czwarty dzień płaczu.. czawarty dzień smutku i samotności.. czwarty dzień bólu..
Justynka pisałaś że terapeuta nie chce się teraz zajmować twoim DDA
-chyba nie bez powodu, walczysz z godami a teraz organizujesz sobie czarną rozpacz.Co innego wypłakać i wyrzucić żal a co innego tkwić w swoim bólu miesiącami, nie robiąc z nim nic prócz płaczu.
Samotność to najgorsze towarzystwo dla alkoholika, no ale ty chcesz inaczej.....
Bywa że nurzamy się w rozpaczy, aby już tak sobie tak już dojechać -że zapicie będzie "usprawiedliwione"
Pogrążanie się w rozpaczy jest też odcięciem się od emocji, od siebie- nie zostaje już miejsca na inne uczucia- to zapicie na sucho.
Justynka do ludzi..idź do ludzi...
Janioł - Śro 22 Lut, 2012 17:59
zimna napisał/a:
Justynka pisałaś że terapeuta nie chce się teraz zajmować twoim DDA
i bardzo dobrze optymalny czas dla alkoholika by zająć się DDA to okres dwóch lat trzeźwienia więc daj sobie spokój , zajmij się trzeźwieniem na wszystko przyjdzie czasjustyna@@ - Śro 22 Lut, 2012 20:48 w ogóle nie myślę o alkoholu.. nie widzę też zadnych objawów..Janioł - Śro 22 Lut, 2012 20:51
justyna@@ napisał/a:
w ogóle nie myślę o alkoholu.. nie widzę też zadnych objawów..
??? ale masz obniżony nastrój i zaczynasz myslec kanałowo, czujesz sie osamaotniona jak piszesz a to bardzo dobry grunt do picia ja pracowałem na zapicie 1,5 roku i też w początkowej fazie nie myślałem , nie chciało mi się pić aż przyszedł moment że alkohol był juz tylko jedynym wyjściem przynajmniej tak wtedy mi sie wydawałoObcy - Czw 01 Mar, 2012 17:14 Cześć mloda. Jak się dziś trzymasz??Masakra - Czw 01 Mar, 2012 20:50 Witaj z powrotem Obcy Obcy - Czw 01 Mar, 2012 21:23 Dzięki za powitanieszymon - Czw 01 Mar, 2012 21:33
Obcy napisał/a:
Dzięki za powitanie
Obcy - Czw 01 Mar, 2012 21:55 Odezwij się młoda.
Jak przeczytałem twoje posty to aż mnie zmroziło. Bo to było w moim stylu myślenie.
Napisz jak sie czujesz.
Cześc SzymonObcy - Nie 04 Mar, 2012 17:12 Coś mam młoda złe przeczucia co do ciebie.
Ciekaw jestem jak sobie radziszjustyna@@ - Nie 04 Mar, 2012 17:25 nie radzę, ale nie zapiłam..Marc-elus - Nie 04 Mar, 2012 18:15
justyna@@ napisał/a:
nie radzę, ale nie zapiłam..
To jak nic nie zmienisz, to zapijesz....justyna@@ - Nie 04 Mar, 2012 18:17
Marc-elus napisał/a:
justyna@@ napisał/a:
nie radzę, ale nie zapiłam..
To jak nic nie zmienisz, to zapijesz....
zmieniam- staram sięARTURO - Nie 04 Mar, 2012 18:39 O Justa żyjesz ! Śpiewam Tobie piosenkę na polepszenie nastroju ...justyna@@ - Nie 04 Mar, 2012 18:43
ARTURO napisał/a:
O Justa żyjesz ! Śpiewam Tobie piosenkę na polepszenie nastroju ...
dziękuję justyna@@ - Nie 04 Mar, 2012 20:45 Dziękuję Wam Wszystkim za wsparcie.
Dziękuję.Obcy - Nie 04 Mar, 2012 22:29 Młoda trzymaj się. Dasz rade.
Dobrze ze nie zapiłaś.
A rozmawiałaś o tym z terapeutą albo z kimś??Obcy - Pon 05 Mar, 2012 21:19 Daj znac jak się trymasz.
Ja trzymam za ciebie kciuki justyna@@ - Wto 06 Mar, 2012 20:47 Dziękuje Obcy.
kompulsywnie się objadam..justyna@@ - Wto 06 Mar, 2012 22:45 jest źle. mam ochote rzucać wszystkim, co mam pod ręką..Dziubas - Wto 06 Mar, 2012 22:47 Cześć Justyna, co się dzieje? justyna@@ - Wto 06 Mar, 2012 22:50 było już nawet całkiem dobrze.. Nie pisałam, bo nie chciałam zapeszać.. i dziś wszystko poszło.. wkurzyłam się o byle co, zaczęła mnie boleć głowa, potem już wszystko było na nie. Byłam na terapii, powiedziałam, ale jakoś nie pomogło. wróciłam i mam ochotę rozpieprzyć wszystko.. i siebie.. sama nie wiem czego chce.rufio - Wto 06 Mar, 2012 22:52 Tzn , że jest dobrze - idziesz w dobrym kierunku - rzuc jakims talerzem o ściane - kubkiem o podłoge - krzyknij " łobuz " kilka razy i juz .justyna@@ - Wto 06 Mar, 2012 22:54 muszę to wszystko z siebie wyrzucić, bo inaczej źle się skończy i dla mnie i dla bliskich mi osób.. nie mam czym i nie mam jak rzucać, bo mieszkam w hotelu, w którym pracuję. kurdeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeDziubas - Wto 06 Mar, 2012 22:55
rufio napisał/a:
krzyknij " łobuz " kilka razy i juz .
A potem weź kilka głębokich oddechów, zrób sobie kąpiel, siedź tu z nami i pisz Dziubas - Wto 06 Mar, 2012 22:56
justyna@@ napisał/a:
kurdeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
Wrzeszcz tutaj do woli, my wysłuchamy justyna@@ - Wto 06 Mar, 2012 22:57 wiem, że zachowuję się jak egoistka. nie piszę na innych forach, tutaj wchodzę tylko jak jest źle.. meeega się gubię. I teraz znów proszę o pomoc. Bez sensu.. powinnam w końcu oberwać za swoje zachowanierufio - Wto 06 Mar, 2012 22:58
justyna@@ napisał/a:
mieszkam w hotelu, w którym pracuję.
To idx do kuchni - tam Cie znaja więc w czym problem - a stłuczki pojda na koszt firmy .
prskjustyna@@ - Wto 06 Mar, 2012 22:59 Nie wszyscy wiedzą co mi jest. Z resztą.. ja pierdziele noooooooooooooo. Nienawidze takiego samopoczucia. wolę być smutna. wtedy nie kombinujęDziubas - Wto 06 Mar, 2012 23:01
Cytat:
powinnam w końcu oberwać za swoje zachowanie
Nie koniecznie. Może tak jak ja, znajdziesz swoją drogę. Mnie to forum przywróciło na właściwy tor justyna@@ - Wto 06 Mar, 2012 23:02 dawno nie płakałam ze złości...pterodaktyll - Wto 06 Mar, 2012 23:06
justyna@@ napisał/a:
dawno nie płakałam ze złości...
,........se nie żałuj, tłumienie emocji to najgorsze co możesz w tej chwili zrobićjustyna@@ - Wto 06 Mar, 2012 23:07 raczej z bezsilności.. bo nie wiem co się ze mną dzieje. Cholera nie wiem..olka - Wto 06 Mar, 2012 23:12
justyna@@ napisał/a:
bo nie wiem co się ze mną dzieje. Cholera nie wiem..
Wiesz,tylko boisz się tego dotknąć.Ja też tak miałam.Najłatwiej mi było zwyczajnie nie wiedzieć co się dzieje,ale to jest do czasu.Musiałam w końcu popatrzeć "do środka" siebie inaczej się nie da.Nie ma drogi na skróty.justyna@@ - Wto 06 Mar, 2012 23:18 chciałabym chwilowo nie istnieć..justyna@@ - Wto 06 Mar, 2012 23:18 nie, że uciec.. tylko nie istniećpterodaktyll - Wto 06 Mar, 2012 23:18
justyna@@ napisał/a:
chciałabym chwilowo nie istnieć..
to idź spać...........justyna@@ - Wto 06 Mar, 2012 23:19 nie mogę, płaczę i mnie nosizimna - Wto 06 Mar, 2012 23:26
olka napisał/a:
Nie ma drogi na skróty.
Nie ma .
Musisz znaleźć sposób na wyładowanie emocji, będą wyłazić, wylewać się .
To jest tak, jakby w tamie zrobiła się dziurka, nie ważne jak mała - tama runie.
Jest taki moment w terapii po przekroczeniu którego nie ma odwrotu, nie można odklepać -już się nie bawię.
Ale nie musisz przechodzić przez to sama
Pozdrawiam
Pogody DuchaMasakra - Wto 06 Mar, 2012 23:34 Czesc Justynko
Dawno Cie nie widzialem i przyznam, ze nie do konca sledze Twoj watek.
Poszlas w koncu na grupe? justyna@@ - Wto 06 Mar, 2012 23:38 nie, nie poszłamjustyna@@ - Wto 06 Mar, 2012 23:49 idę. dobranoc Wam .dziękuję.Masakra - Śro 07 Mar, 2012 21:07
justyna@@ napisał/a:
nie, nie poszłam
No to sama sobie fundujesz taki stan na swoje wlasne zyczenie. Oczekujesz ze wszystko sie zmieni jesli Ty sama nic nie zrobisz? Nie zmieni sie. Jesli dalej nic nie zrobisz to za tydzien, za miesiac bedziesz tutaj z tym samym problemem... pytanie tylko ile Ty tak wytrzymasz... Chyba, ze lubisz sie meczyc sama ze soba justyna@@ - Śro 07 Mar, 2012 21:46
Masakra napisał/a:
justyna@@ napisał/a:
nie, nie poszłam
No to sama sobie fundujesz taki stan na swoje wlasne zyczenie. Oczekujesz ze wszystko sie zmieni jesli Ty sama nic nie zrobisz? Nie zmieni sie. Jesli dalej nic nie zrobisz to za tydzien, za miesiac bedziesz tutaj z tym samym problemem... pytanie tylko ile Ty tak wytrzymasz... Chyba, ze lubisz sie meczyc sama ze soba
Nie oczekuję. Jedyne czego nie robię, to nie idę na mityng. To nie jest moja fanaberia. Nie chcę nic obiecywać, że pójdę a tego nie zrobię. Może Wam się wydawać, że to zwykły lęk przed nieznanym. Jednak to nie tylko to. Po moim dzieciństwie zostało mi dużo w głowie. Nie chcę też zasłaniać się wydarzeniami w domu cały czas, ale to, co się działo jest silniejsze od wszystkiego.olka - Śro 07 Mar, 2012 23:42
justyna@@ napisał/a:
Nie chcę też zasłaniać się wydarzeniami w domu cały czas, ale to, co się działo jest silniejsze od wszystkiego.
Justynko ja nie miałam "miodu" w domu.Ojciec alko,mama alko.Ojciec lał mnie za wszystko.Po jego śmierci i mama mnie biła,bo już przerosła ją własna nieumiejętność radzenia sobie w codziennym życiu.Prócz tego masę zła mnie spotkało o którym nie będę pisać na forum.Mimo wszystko żyję nie pije,nie ćpam i cieszę się każdym przeżytym dniem.Walczę o swoje życie i nie pozwolę na to by przeszłość zrujnowała mi je!!!To było ,nie zmienie tego,ale mogę to zostawić,zaakceptować.Powiedziałam sobie ostatnio:"tak,zgadza się,tak było,ale teraz żyję już inaczej".Od tego momentu każdego dnia uśmiecham się,bo życie jest piękne!!!justyna@@ - Śro 07 Mar, 2012 23:47 Próbuję powidzieć sobie to samo. i nawe czaem jest tak jak piszesz- że uśmiecham się codziennie i żyję chwilą, która jest. Jedak przychodzi dzień gdzie wszystko idzie w łeb..olka - Śro 07 Mar, 2012 23:52
justyna@@ napisał/a:
Próbuję powidzieć sobie to samo. i nawe czaem jest tak jak piszesz- że uśmiecham się codziennie i żyję chwilą, która jest. Jedak przychodzi dzień gdzie wszystko idzie w łeb..
Bo nie nie masz tego przepracowane i udajesz sama przed sobą,że wszystko jest ok.To samo robiłam,aż pewnego dnia flacha stanęła na przeciw mnie.Taki był finał udawania.Wtedy dokonałam wyboru,albo zaczynam uczciwie pracować na terapii,albo zgnije w własnym moczu.Wybrałam to pierwsze.Boli cholernie,ale jak to wywalisz z siebie za jakiś czas pojawi się taka ulga,że nie jestem w stanie opisać słowami tego stanu.Wybór należy do Ciebie.justyna@@ - Śro 07 Mar, 2012 23:56
olka napisał/a:
albo zaczynam uczciwie pracować na terapii
tzn?szymon - Czw 08 Mar, 2012 00:05
justyna@@ napisał/a:
tzn?
pracowałaś kiedykolwiek w jakiejkolwiek pracy?
jak się będziesz Op****l* to Cię wywalą.
podobnie jest na terapii, tylko zarabia się tam nie pieniądze a wiedzę o alkoholizmie.
na razie, nie wiesz o czym piszą tutaj "inni" co już tam byli lub są w trakcie,
podobnie było ze mną i z pozostałymi tutaj userami - jedno wielkie motanie się, żeby tylko nie iść, bo pogryzą.
nie znam nikogo z tzw problemem alkoholowym, kto by żałował, ze poszedł na terapię.
chodzi o to, że wszyscy na tym forum starają się, by skrócić czas tego "motania" się.
najgorsze jest to, że nie ma siły takiej by kogoś zmusić do leczenia.
jak sama nie zrozumiesz to nikt oleju na siłę lać nie będzie.
w głowie masz taki kranik, zaworek - na razie masz go zablokowany, nie zepsuty.
wystarczy go odkręcić a zobaczysz na czym to wszystko polega.
justyna@@ - Czw 08 Mar, 2012 00:21 ale ja chodzę na terapię od pół roku..szymon - Czw 08 Mar, 2012 05:29
justyna@@ napisał/a:
ja chodzę
to postanów sobie, że od teraz będziesz w niej uczestniczyćObcy - Czw 08 Mar, 2012 19:19 Cześć Młoda.
Po pierwsze wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet
Szymon. Ja zrozumiałem że Masakra myślał o grupie AA nie terapeutycznej. Ale to mój odbiór.
Nie wiem co ci napisać. Po prostu nadal nadal trzymam za ciebie kciuki
Napisz jak się czujesz dziś. Rozmawiałaś o tej swojej złości z terapeutą?? Co ś ci poradził??szymon - Czw 08 Mar, 2012 20:18
Obcy napisał/a:
Szymon. Ja zrozumiałem że Masakra myślał o grupie AA nie terapeutycznej. Ale to mój odbiór.
spoko
to ja jestem inny Obcy - Czw 08 Mar, 2012 20:46 Spoko. Nie przesądzone że to ja dobrze zrozumiałem justyna@@ - Czw 08 Mar, 2012 21:12
Obcy napisał/a:
Napisz jak się czujesz dziś. Rozmawiałaś o tej swojej złości z terapeutą?? Co ś ci poradził??
Powiiedział, że dobrze, że widze swoje zachowanie i że mam siebie obserwować. Dziś nie mam z kim porozmawiać. Nikt nie ma dla mnie czasu..justyna@@ - Czw 08 Mar, 2012 21:26 Jest ciężko. Staram się, wychodzę do innych ale jakoś bez większych rezultatówszymon - Czw 08 Mar, 2012 21:43
justyna@@ napisał/a:
Dziś nie mam z kim porozmawiać
to o czym pogadamy?justyna@@ - Czw 08 Mar, 2012 21:47 Nie wiem od czego mam zacząć.. Kurcze dziś się czuję jakbym wczoraj piła i dlatego nie chce ze mną nikt rozmawiaćrufio - Czw 08 Mar, 2012 21:50 Od początkujustyna@@ - Czw 08 Mar, 2012 23:34 W dzień wydaje się być wszystko w porządku. Przychodzi wieczór i wszystko się zmienia. Przeglądam książkę telefoniczną i nie mam do kogo zadzwonić.. mogłabym wykasować większość numerów. Nie potrafię żyć w samotości..olka - Czw 08 Mar, 2012 23:41
justyna@@ napisał/a:
Nie potrafię żyć w samotości..
Czego się wstydzisz Justyna?Siebie,swojej przeszłości,swoich zachowań?Czujesz się gorsza,brzydsza,głupsza od innych?justyna@@ - Czw 08 Mar, 2012 23:47
olka napisał/a:
Czego się wstydzisz Justyna?Siebie,swojej przeszłości,swoich zachowań?Czujesz się gorsza,brzydsza,głupsza od innych?
może nie wstydze, ale jest mi ciężko mówić co chwile, że chce mi się pićJanioł - Czw 08 Mar, 2012 23:48
justyna@@ napisał/a:
ale jest mi ciężko mówić co chwile, że chce mi się pić
to zacznij mówić nie chce pićjustyna@@ - Czw 08 Mar, 2012 23:49 mam kłamac?olka - Czw 08 Mar, 2012 23:50
justyna@@ napisał/a:
może nie wstydze, ale jest mi ciężko mówić co chwile, że chce mi się pić
Wiesz za niedługo minie trzy lata jak nie łykam alko,a wiesz kiedy flaszka przestała za mną chodzić...miesiąc temu.Ale mówiłam głośno o tym że chce mi sie chlać i w du*** miałam co ludzie myślą,swój tyłek ratowałam i jak widać skutecznie!!!pterodaktyll - Czw 08 Mar, 2012 23:50
justyna@@ napisał/a:
mam kłamac?
Nie.przekonać samą siebie, że tak jest dla Ciebie lepiej i bezpieczniejolka - Czw 08 Mar, 2012 23:52
Cytat:
to zacznij mówić nie chce pić
justyna@@ napisał/a:
mam kłamac?
to mów,że Ty już nie potrafisz się napić,zwyczajnie jesteś uczulona na alko.justyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 13:38
olka napisał/a:
to mów,że Ty już nie potrafisz się napić,zwyczajnie jesteś uczulona na alko.
Mi nie chodzi o to, że nie potrafie powiedzieć nie. Ja już nie mam komu powiedziec, że mam głód. Osoby z mojego otoczenia to przerosło. Wiem, że jedynym rozwiązaniem jest mityng.justyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 13:49 Jonesy - Pią 09 Mar, 2012 13:55 No to idź na miting. I już. W czym problem?justyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 13:56 We mnie.Jacek - Pią 09 Mar, 2012 13:58
justyna@@ napisał/a:
Mi nie chodzi o to, że nie potrafie powiedzieć nie.
a potrafisz???
bo ja swojego czasu też potrafiłem
i robiłem to setki razy dziennie i za każdym razem się udawało
dzisiejszych czasach jednak uznaję że nie potrafię i dlatego bardzo czuwam aby temu dokonaćjustyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 14:02
Jacek napisał/a:
a potrafisz???
Nie mam sytuacji od pół roku, w których musiałabym odmawiac. Nie wiem, czy potrafię. Napisałam, że nie o tym problemie mowa. Po prostu w ciągu jednego dnia zabrakło mi osób do rozmowy, bo zwyczajnie też mają gorszy czas w swoich problemach. Absolutnie im niczego nie zarzucam. Tylko jestem zbyt słaba i pewnie nigdy nie będę na tyle silna by podołać samej z problemami..Jacek - Pią 09 Mar, 2012 14:06
justyna@@ napisał/a:
jestem zbyt słaba i pewnie nigdy nie będę na tyle silna by podołać samej z problemami..
skarbie nie ma takiego problemu któremu byś nie dała rady
no w tej chwili możesz mieć brak motywacjijustyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 14:08
Jacek napisał/a:
no w tej chwili możesz mieć brak motywacji
pojawia się i znika..Jacek - Pią 09 Mar, 2012 14:15
justyna@@ napisał/a:
pojawia się i znika..
czy my cały czas mówimy o tym problemie???
justyna@@ napisał/a:
Ja już nie mam komu powiedziec, że mam głód.
bo jeśli tak to czy ty aby sama go w sobie nie wywołujesz
a w takim wypadeczku są na to sposoby - jak to powiadają zająć swój umysł czymś innymjustyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 14:20 Motywacja pojawia się i znika.
Wczoraj przeraziła mnie moja myśl, w której to dałam sobie zgodę na zapicie.. Porażka wewnętrzna.. i dziś co.. ciąg dalszy- rozmyślanie nad zapiciem. Jak by to było, jakie skutki, że przecież się zdarza, że świat się nie zawali.. a zdrugiej strony wiem, że się zawali..Dziubas - Pią 09 Mar, 2012 14:22
justyna@@ napisał/a:
Mi nie chodzi o to, że nie potrafie powiedzieć nie. Ja już nie mam komu powiedziec, że mam głód. Osoby z mojego otoczenia to przerosło. Wiem, że jedynym rozwiązaniem jest mityng.
To jest to "lekarstwo", którym większość z nas Ci pisze. KONTAKT, z innymi uzależnionymi osobami. Spróbować nie zawadzi, jak Ci się nie spodoba zawsze możesz zrezygnować Acha, jeszcze jedno. Osoby z twojego otoczenia pewno nie mają wiedzy o alkoholizmie i dla tego nie łatwo jest im wysłuchiwać ciągle o Twoich problemach Jonesy - Pią 09 Mar, 2012 14:26 Justyna, chcesz być trzeźwa? Chcesz nie pić? To zmiataj na miting. Leć szybko po tę "tabletkę". Nic więcej Ci nie potrzeba.
Cała reszta to użalanie się nad sobą i nakręcanie.justyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 14:26
Dziubas napisał/a:
Osoby z twojego otoczenia pewno nie mają wiedzy o alkoholizmie i dla tego nie łatwo jest im wysłuchiwać ciągle o Twoich problemach
Nie, nie mają. Dlatego rozumiem ich zachowanie.justyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 14:27
Jonesy napisał/a:
Cała reszta to użalanie się nad sobą
no nie o to mi chodzi w życiu. Raczej razijustyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 14:31 kurdeeeee....... nawet tutaj odbieram Wasze rady jako atak.Dziubas - Pią 09 Mar, 2012 14:40
Cytat:
nawet tutaj odbieram Wasze rady jako atak.
Skoro o tym piszesz, to nie jest tak źle. Dopuszczasz,że to są rady, a to już dobry krok justyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 14:42 Powinni mi zabrać wszystko i Wszystkich których mam- może wtedy doceniłabym co i kogo mam i nie marudziłabym..justyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 14:43 zabrać na chwile*Dziubas - Pią 09 Mar, 2012 14:49
justyna@@ napisał/a:
Powinni mi zabrać wszystko i Wszystkich których mam- może wtedy doceniłabym co i kogo mam
Może lepiej by było oprzeć się na cudzych doświadczeniach, zamiast przeżywać to osobiście?justyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 14:50 Pewnie masz racje..Janioł - Pią 09 Mar, 2012 14:51
Dziubas napisał/a:
Może lepiej by było oprzeć się na cudzych doświadczeniach, zamiast przeżywać to osobiście?
rzadko czegoś uczą nie chcących tej nauki, a więc pozostaje własna droga do własnego dna z własnym bólem i upokorzeniem ale i to czasami nie wystarczaJacek - Pią 09 Mar, 2012 14:53
justyna@@ napisał/a:
Powinni mi zabrać wszystko i Wszystkich
to kwestia czasu
i to nie oni...a sama sobie odbierzesz
Justysiu piszę to abyś nad tym pomyślała
ja nie pomyślałem ... wiesz jak trudno było z odzyskaniem
a wiesz że zdarza się ze już wogle nie można odzyskaćDziubas - Pią 09 Mar, 2012 14:55 Ja to sobie tak wykładam:
Po co mam wydeptywać nową ścieżkę przez chaszcze, skoro jest już wyasfaltowana droga?Jonesy - Pią 09 Mar, 2012 14:56 Marsz na miting w tej chwili ale mi już
Ja nie żartuję, ja jestem śmiertelnie poważny, a Ty jesteś na granicy... I nie spodoba Ci się po drugiej stronie, wierz mi.Janioł - Pią 09 Mar, 2012 14:57
Dziubas napisał/a:
Po co mam wydeptywać nową ścieżkę przez chaszcze, skoro jest już wyasfaltowana droga?
tyle tylko że nie wszyscy mają takiego GPS żeby tą wyasfaltowaną droge zobaczyćjustyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 14:58 rozumiem.. i wiem, że nie ma co płakać tylko się wziąć w garść, wiem..Dziubas - Pią 09 Mar, 2012 15:00
Andrzej napisał/a:
nie wszyscy mają takiego GPS
Tego GPS-a trzeba "kupić", a jedyne "sklepy", to terapia i mitingi, dla mnie oczywiście zimna - Pią 09 Mar, 2012 15:06
justyna@@ napisał/a:
Motywacja pojawia się i znika.
Wczoraj przeraziła mnie moja myśl, w której to dałam sobie zgodę na zapicie.. Porażka wewnętrzna.. i dziś co.. ciąg dalszy- rozmyślanie nad zapiciem. Jak by to było, jakie skutki, że przecież się zdarza, że świat się nie zawali.. a zdrugiej strony wiem, że się zawali..
Justynka a zdarzało Ci się kiedyś mieć urwany film np. nie wiedziałaś jak wróciłaś do domu?justyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 15:11
zimna napisał/a:
Justynka a zdarzało Ci się kiedyś mieć urwany film np. nie wiedziałaś jak wróciłaś do domu?
częstozimna - Pią 09 Mar, 2012 15:24 No tak myślałam
To wyobraź sobie, że jest bardzo możliwe, że następnym razem jak się nawalisz, to możesz obudzić się " pod ławką, w parku, bez majtek"- może to Cie przekona.
Pogody ducha.
Hejo
I na mityng zasuwaj
ps.
""- Gonzo pl. Aniołkowa - Pią 09 Mar, 2012 15:39 justyna@@, ja zaczynam, tez mam niepokoj nie wiem jak bedzie co bedzie czy pomoga co powiedza, ale pojde
sama piszesz ze nie masz nikogo, moze to bedzie dla Ciebie najlpeszy powod do tego zeby tam pojsc tak na poczatek, ludzie stad powiedzieli mi ze nawet nie trzeba nic mowic, mozna capnąć z boczku w kazdej chwili bedziesz mogla wyjsc
justyna@@ napisał/a:
i wiem, że nie ma co płakać
chcesz plakac? - płacz, ale latwiej sie placze jak obok siedzi ktos kto Cie rozumie
powodzenia !! Dziubas - Pią 09 Mar, 2012 15:42
Aniołkowa napisał/a:
latwiej sie placze jak obok siedzi ktos kto Cie rozumie
Mi na pierwszym mitingu łezki poleciały, jak wywaliłem wszystko z siebie Aniołkowa - Pią 09 Mar, 2012 20:01 justyna@@, no i gdzies sie pochowala znowu ? mam nadzieje ze ogladasz choc jakis fajny film justyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 20:14 siedze i myśle...justyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 20:20 ..i chce mi sie picsmokooka - Pią 09 Mar, 2012 20:24 Hej, w półtora miesiąca zapisałaś 42 strony w tym wątku, to duuuże COŚ, wierzę, że dasz radę. justyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 20:47 czemu teraz.. czemu gdy wszyscy wokół równiez mają słabszy czas...Aniołkowa - Pią 09 Mar, 2012 20:49
justyna@@ napisał/a:
..i chce mi sie pic
mam nastawiony caly dzban lemioniady, napijesz sie ze mna ?
to ze masz ciezki dzien juz wiem, mimo wszystko zaryzykuje zaproszenie, a moze grasz w literaki ? umowimy sie na partyjke ? justyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 20:52
Aniołkowa napisał/a:
a moze grasz w literaki ? umowimy sie na partyjke ?
jeśli mi wytłumaczysz o co chodzi- wchodzę w to..Aniołkowa - Pią 09 Mar, 2012 21:02 literaki to polska wersja elektroniczna gry scrable - ukladanie wyrazow z kostek na ktorych sa pojedyncze litery
centrum gier www.kurnik.pl
nalezy sie zalogowac, wybrac z list gier - literaki
otworzy sie okno z tzw pokojami kazdy sie jakos nazywa np niebo, nadarzyn itp to nie ma zadnego znaczenia, jak nie mozesz tam wejsc to znaczy ze "pokoj" jest pelen i nie ma miejsc, wybierz inny
po wejsciu do pokoju - otwiera sie nowe okno zobaczysz od gory w dol liste, to sa "stoły" przy nich siedza ludzie, przy jednym stole moze grac max 4 ludzi
proponuje - polec sie zaloguj, zobacz jak to w ogole wyglada, sprobuj tam wejsc, a ja w tym czasie poloze corcie spac i mam wolne ok ?smokooka - Pią 09 Mar, 2012 21:05 Chcę Ci Aniołkowa powiedzieć, że fajna dziewczyna jesteś, oto prawdziwa pomoc w potrzebie, bez pitolenia, konkretne przyjemne zajęcie, wspaniały pomysł, jestem pod wrażeniem. Powodzenia dziewczyny w grze
Justyna dasz radę !!!justyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 21:05 ok. Zaznaczam jednak, że nie mam jakiegos wielkiego entuzjazmu. PrzepraszamObcy - Pią 09 Mar, 2012 21:15 Cześć Młoda.
Wczoraj się minęliśmy.
Chciałbym ci pomóc ale nie wiem jak. Pewnie jak bym wiedział to sam nie był bym na takim d*** ścisku.
Trzymam cały czas kciuki za to że dasz rade.yuraa - Pią 09 Mar, 2012 21:17 jasne ,super pomysl
lepiej zagrać w taka grę , zająć czymkolwiek umysł, który wciąż krązy wokól butelkijustyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 21:18 mam coraz mniej siły.. dodatkowo Aniołkowa chciała mi pomóc a czemu miałoby być inaczej- nie otwiera mi strony jedyne co mi wyskakuje to komunikat :several java virtual machines running in the same process caused an error. Cholera nooooooooooo...
Aniołkowa dziękuję za chęcismokooka - Pią 09 Mar, 2012 21:22 nie rezygnuj tylko zainstaluj wtyczkę java, może się uda jednakjustyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 21:24 nie rezygnuję. cały czas mam nadzieję.. i co do gry i co do trzeźwieniaDziubas - Pią 09 Mar, 2012 21:32
justyna@@ napisał/a:
cały czas mam nadzieję.. i co do gry i co do trzeźwienia
Co do gry
smokooka napisał/a:
zainstaluj wtyczkę java
Co do trzeźwienia, co zrobisz?
justyna@@ napisał/a:
wszyscy wokół równiez mają słabszy czas...
Nie wszyscy justyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 21:34 program antywirusowy blokuje mi stronę.. chyba mnie trafi zaraz.. smokooka - Pią 09 Mar, 2012 21:34 to pogrzeb w antywirusie, znajdź i odblokuj justyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 21:41
smokooka napisał/a:
to pogrzeb w antywirusie, znajdź i odblokuj
to nie mój laptop. Nie chcę grzebać więcej niż mam na to przyzwolenie. KUR** !!!!!!!!!!smokooka - Pią 09 Mar, 2012 21:42 no tak, rozumiem, a może z innej przeglądarki wejdź na kurnik np z mozilli czy opery?Aniołkowa - Pią 09 Mar, 2012 21:51 justyna@@, ja tam czasami lubie byc wsciekla, raz rzucilam kubkiem o sciane, po kawie, nie pytaj wole tak niz siedziec i sie gapic, tylko nie pluj pianą na klawiature skoro to nie Twoj komputer nie dzis to jutro , moze jeszcze mi dokopiesz jak te swoja mloda mozgownice rozkrecisz Aniołkowa - Pią 09 Mar, 2012 21:54
smokooka napisał/a:
Chcę Ci Aniołkowa powiedzieć, że fajna dziewczyna jesteś, oto prawdziwa pomoc w potrzebie
dziekuje moze to intuicja ? jak bylam np w zalobie to doskonalne wiedzialam czego nie chce slyszec a wszyscy jak najeci dookola to nawijali, nic tylko na balkon i siup, zdecydowanie chcialam slyszec cos innego..
moze bardzo chce sie komus na cos przydac mimo ze jak widac sama potrzebuje pomocy ? nie wiem, ale nigdy nie mialam wrazenia ze przy mnie/ze mna jest az tyle osob
edit: Justa jak Cie wykonczy grzebanie w przegladarkach to zanim dostaniesz apopleksji to wroc, zawsze mozemy tu pogadac , albo pokropkowac, albo nie wiem, pomilczec razem justyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 22:02 jestem.. w złym stanie..Aniołkowa - Pią 09 Mar, 2012 22:04 justyna@@, czyli nie poszlo, najwazniejsze ze komp dziala, moze chcesz mnie o cos zapytac, zagadac ? szkoda ze Cie tu nie ma bo mam miche fistaszkow i nie chce mi sie dlubac, a podobno takie monotonne czynnosci uspokajaja hmm nie wiem nie probowalam, no moze prasowanie tak na mnie dzialajustyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 22:04 boli mnie głowa od płaczu. To nie jest najlepszy płacz. Boję się.. boję się być sama..justyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 22:06 chcę Ci podziękować, że próbujesz mimo wszystko.Aniołkowa - Pią 09 Mar, 2012 22:07 justyna@@, no niefajny taki placz strasznie swidrujacy bol glowy po nim jest, masz gdzies jakis apap? wez sobie jedna tabl, moze wlacz radio albo tv tak dla samego dzwieku? nie bedziesz sie czula taka sama
ja nie przeczytalam jeszcze wszystkiego wiec nie wiem, masz mozliwosc pojechania na kilka dni ro rodziny/znajomych ? taki krotki urlop ?Aniołkowa - Pią 09 Mar, 2012 22:08
justyna@@ napisał/a:
chcę Ci podziękować, że próbujesz mimo wszystko.
to wez mi kwiaty wyslij daj spokoj, to dziala w obie strony ja tez mam z tego korzysci nie jestem w uzaleznieniu sama, rozumiesz mnie justyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 22:09 rodzina to alkoholicy na wszystkich frontach. Stare znajomości zerwałam dla bezpieczenstwa trzezwienia a nowi znajomi- tak jak pisalam również mają cięzszy czas.. a urlop wasnie mamjustyna@@ - Pią 09 Mar, 2012 22:13 musze zejśc. nie widzę nawt co piszę, jak uspokojje płacz, to wejde..Aniołkowa - Pią 09 Mar, 2012 22:14 justyna@@, nie zostaje Ci nic innego jak tylko poznac nowych - ja tez sie do tego zabieram w pokoju ich nie znajdziesz, ja tez musze wyjsc na zewnatrz i nie wiem co mnie czeka, co myslisz ze sie nie boje ? kazdy sie boi tylko nie kazdy ma odwage zeby sie do tego przyznac, zaczne od spaceru moze, sama pojde sobie moze do parku z ksiazka, poobserwuje ludzi, poobgaduje ich w myslach, naucze sie obok nich byc, a potem malymi krokami cos sie wymysli
a moze masz jakis pomysl ?Aniołkowa - Pią 09 Mar, 2012 22:16
justyna@@ napisał/a:
musze zejśc. nie widzę nawt co piszę, jak uspokojje płacz, to wejde..
dopiero sie tu pojawilam, i nie zapowiada sie zebym miala gdzies uciekac, bedziesz chciala mnie poszukac to tu bede jak wiele innych calym sercem zyczliwych Ci osob ktorym pewnie jest przykro jak i mi ze jakos bardziej namacalnie nie da sie w necie pomoc justyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 00:16 poszło w żołądek..Jonesy - Sob 10 Mar, 2012 00:21 Zamierzasz kontynuować ten proceder czy poprzestać i szukasz wsparcia?justyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 00:28
Jonesy napisał/a:
Zamierzasz kontynuować ten proceder
?justyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 00:29 chyba źle to napisałam.. nie zapiłam, tylko ból przeszedł na żołądekjustyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 00:37 szukam pomocy..Jonesy - Sob 10 Mar, 2012 00:46 aha, no xle to zabrzmiało.
Nerwy masz, próbowałaś melisy się napić?
Zrób sobie mieszankę z melisy i mięty albo gastrosanu, popij i do spania.
Póki co jestem, oglądam facetów w czerni... Ostatni raz widziałem 15 lat temu jak w kinie na tym byłem...justyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 00:49
Jonesy napisał/a:
Zrób sobie mieszankę z melisy i mięty albo gastrosanu, popij i do spania.
nie mam nic..Jonesy - Sob 10 Mar, 2012 00:54 średnio.
Musisz jutro zanabyć.
Ale do rzeczy, ciepła, a lepiej gorąca kąpiel. I szklanka ciepłego mleka, a jeszcze lepiej kakao. Co Ty na to? Gorący prysznic a potem kubek kakao?justyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 00:56 idę próbować coś zdobyć. DziękujeJonesy - Sob 10 Mar, 2012 01:00 Nie, gdzie kurde!!!
Żebyś mi się nie ważyła po żadnych nocnych łazić. Na CPN-ach też herbat nie mają ani kakao. A sąsiedzi już mulą od godziny co najmniej...justyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 01:05 Jonesy - Sob 10 Mar, 2012 01:12 kakao nie masz?
Mleka też?
A herbatę zwykłą?
A ten prysznic chociaż gorący?
Dziewczyno, mam dwie córki - jedna ma 2 lata druga 4, ale nie mam pojęcia o czy gadają teraz 20-latki. O Justinie Biberze??? O Sadze Zmierzch??? Harrym Potterze??justyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 01:13 Nie wiem o czym gadaja 20-latki. Nie jestem typową w tym wieku. O czym Ty rozmawiasz?Jonesy - Sob 10 Mar, 2012 01:23 Ja?
O modelarstwie szkutniczym. O komiksach, zwłaszcza z amerykańskimi superbohaterami... O kinie i serialach, ale nie wszystkich - wybranych. O kulturystyce nieco. Takie tam *p****. Od czasu jak mi isę małe urodziły, to niewiele mam czasu bywać i gadać...
Co Cię interesuje? Chwilkę jeszcze posiedzę.Pastel - Sob 10 Mar, 2012 01:26 justyna@@,
Jonesy - Sob 10 Mar, 2012 01:30 Pastel, posiedź troszkę z Justyną ja zaś się wydalę na spoczynek, bo małe zaczynają piszczeć...
Dobrej i trzeźwej nocyPastel - Sob 10 Mar, 2012 01:37
Jonesy napisał/a:
Pastel, posiedź troszkę z Justyną ja zaś się wydalę na spoczynek, bo małe zaczynają piszczeć...
Dobrej i trzeźwej nocy
Nie ma problemu. Odkąd tu wszedłem w niedzielę, to robię tylko krótkie przerwy na spanie, więc jestem i do rana pewnie posiedzę. Dobranoc.
Justyna:
Jeśli będzie Ci wygodniej to możemy porozmawiać na gg - tam idzie szybciej. Porozmawiać o czym chcesz, bo rad to ja Ci niestety udzielić nie będę mógł - sam jestem świeżym trzeźwiejącym, ale o 'du**e Maryny' możemy pogaworzyć Pastel - Sob 10 Mar, 2012 02:07 Halo, Justyna! Jesteś tam?! Czy już w objęciach Morfeusza?
Trzym się!Aniołkowa - Sob 10 Mar, 2012 07:43 justyna@@, bry doberek mam szczera nadzieje ze jeszcze spisz bo widze ze po pierwszej jeszcze pisalas
wiesz co mi sie przypomnialo ? nie doczytalam czy bylas juz u terapeuty-psychologa, ale jak ja bylam to mi powiedzial ze jesli bedzie mi mocno dokuczalo odstawienie w sensie obnizony nastroj, natrectwo mysli czy bezsennosc to w ramach calej opieki w poradni mam bezplatna konsultacje z ich psychiatra ktry dysponuje lekami nieuzalezniajacymi, niemulącymi a takimi ktore bardzo mi pomoga i ulatwia powrot fizjologiczny do rownowagi
co Ty o tym mylisz ??
a Ty w ogole jadlas cos wczoraj ??
kurcze gdzie Ty jestes zebym tylko wiedziala hmm jak z 50-60km da sie dojechac raz na jakis czas pomysl
zaczal sie wekend jesli nie pracujesz w wekend, to pomysl moze zeby caly dzien w domu nie iedziec, masz tam jakas piekarnie w poblizu ? moze bulki i ciepla herbata na sniadanie ? od rana powietrze mrozne, fajne takie
ja dzis musze wyjechac z moja ekipa, ale bede wieczorem i ja tu do Ciebie na soczek wpadne na pewno justyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 13:18 Przepraszam Was. Wydawało mi się, że napisałam, że idę próbować zasnąć. Nawet byłam tego pewna..
Ja nie chcę leków. Kiedyś sobie eksperymentowałam i brałam jak cukierki. Nie chcę mieć kolejnych takich doświadczeń. Jadłam dwie bułki. A gdzie Ty mieszkasz?
Dziękuję Aniołkowajustyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 18:29 tej strony alkoholizmu nie znałam..smokooka - Sob 10 Mar, 2012 18:34 Lepiej już?Dziubas - Sob 10 Mar, 2012 18:36
justyna@@ napisał/a:
tej strony alkoholizmu nie znałam..
Jakiej Justyno?justyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 18:46 NIe wyszłam dziś z pokoju.. jestem zapłakana, zmęczona, ból głowy powala mnie z nóg. Próbowałam postawić siebie na nogi, jednak po chwili znów zaczęłam płakać i spowrotem do łóżka.. jedyny powód jaki widzę by wyjść z pokoju i ogarnąć się to taki, żeby pójść po wóde.. cool - Sob 10 Mar, 2012 18:49
justyna@@ napisał/a:
Próbowałam postawić siebie na nogi, jednak po chwili znów zaczęłam płakać i spowrotem do łóżka.. jedyny powód jaki widzę by wyjść z pokoju i ogarnąć się to taki, żeby pójść po wóde..
hej Justynko wiem że to nie łatwe , ale nie warto w takich chwilach być samej .
trzymaj sięjustyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 18:52
nawrocik napisał/a:
ale nie warto w takich chwilach być samej .
wiem, próbowałam.. co z tego, że wyjdę do ludzi jak pójdę pić..Janioł - Sob 10 Mar, 2012 18:53
justyna@@ napisał/a:
że wyjdę do ludzi jak pójdę pić..
to może warto poszukać takich którzy nie piją i pomogą Tobie nie pićcool - Sob 10 Mar, 2012 18:56
justyna@@ napisał/a:
że wyjdę do ludzi jak pójdę pić..
rozumiem cię ,ale głód minie ja w sylwestra byłem wśród ludzi aa ,ale wolałem przebyć przełom roku w domu bo nie ufałem sobie i dlatego cię rozumiem
ale i pisanie na forum jest jakimś rozwiązaniem będzie ok to minie spróbuj zmienić myślenie że to minie justyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 19:00
nawrocik napisał/a:
spróbuj zmienić myślenie że to minie
cały czas próbuję.zimna - Sob 10 Mar, 2012 19:06 Justynko wielu ludzi starało się pomóc ,wystarczy przeczytać Twój wątek,
dostałaś wiele dobrych rad, wiele rąk wyciągniętych z pomocą - i co- i nic , nie bo nie.
I co chwile to samo . " oczekujesz zmian ciągle postępując tak samo?"
Życzę Ci Pogody Ducha i trzeźwych wyborów .
ps.
"Nasze główne zadanie wobec nowicjusza polega na umiejętności zapoznania go z Programem.Jeśli nowicjusz pozostaje bezczynny,albo spiera się z nami,ograniczamy się wyłącznie do zachowania własnej trzeźwości.Jeśli natomiast nowicjusz wyzbywa się uprzedzeń i robi choćby maleńki kroczek naprzód - wówczas stajemy na głowie,aby dopomóc mu najlepiej,jak potrafimy." ANONIMOWI ALKOHOLICY Str: 83
Hejo
justyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 19:08
zimna napisał/a:
i co- i nic
...Janioł - Sob 10 Mar, 2012 19:10
justyna@@ napisał/a:
zimna napisał/a:
i co- i nic
...
bo samo to się nic nie zrobi i jedyne co alkoholik może sam wymyślić to pół litra , rusz dziewczyno szanowny tyłeczek i idź do klubu abstynenckiego albo na mityng , bo takim pierdu, pierdu na forum nie wiele zdziałasz choć zawsze to lepsze niż pićjustyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 19:45
zimna napisał/a:
"Nasze główne zadanie wobec nowicjusza polega na umiejętności zapoznania go z Programem.Jeśli nowicjusz pozostaje bezczynny,albo spiera się z nami,ograniczamy się wyłącznie do zachowania własnej trzeźwości.Jeśli natomiast nowicjusz wyzbywa się uprzedzeń i robi choćby maleńki kroczek naprzód - wówczas stajemy na głowie,aby dopomóc mu najlepiej,jak potrafimy."
Macie racje. To faktycznie nie ma sensu. Przepraszam. Już nie piszę. Nie obrażam się ani nic z tych rzeczy. Na więcej w tym momencie mnie nie stać.. W weekendy nie ma spotkań, a to, że powinnam tam biec a nie iśc, to już wiem. Dziękuję za całą pomoc. I przepraszam.smokooka - Sob 10 Mar, 2012 19:48 Boże, użycz mi pogody ducha
Abym godził się z tym
Czego nie mogę zmienić
Odwagi
Abym zmieniał to
Co mogę zmienić
I mądrości
Abym odróżniał jedno od drugiego
Pozwól mi co dzień
Żyć tylko jednym dniem
I czerpać radość chwili, która trwa
I w trudnych doświadczeniach losu
Ujrzeć drogę wiodącą do spokoju
I przyjąć - jak Ty to czyniłeś -
Ten grzeszny świat takim
Jakim on naprawdę jest
A nie takim, jak ja chciałbym go widzieć
I ufać, że jeśli posłusznie poddam się Twojej woli
To wszystko będzie jak należy
Tak, bym w życiu osiągnął umiarkowane szczęście
U Twego boku, na wieki posiadł szczęśliwość nieskończoną.zimna - Sob 10 Mar, 2012 19:48 jeżeli nie AA ma to jest jeszcze telefon, dzwoń i już Janioł - Sob 10 Mar, 2012 19:54
justyna@@ napisał/a:
Dziękuję za całą pomoc. I przepraszam.
nie ma za co przepraszać , pytaj, pisz ale też zacznij korzystać bo trzezwienie to przede wszystkim zmiana zachowań a te możliwe sa tylko po zmianie sposobu mysleniazimna - Sob 10 Mar, 2012 20:17
justyna@@ napisał/a:
zimna napisał/a:
"Nasze główne zadanie wobec nowicjusza polega na umiejętności zapoznania go z Programem.Jeśli nowicjusz pozostaje bezczynny,albo spiera się z nami,ograniczamy się wyłącznie do zachowania własnej trzeźwości.Jeśli natomiast nowicjusz wyzbywa się uprzedzeń i robi choćby maleńki kroczek naprzód - wówczas stajemy na głowie,aby dopomóc mu najlepiej,jak potrafimy."
....Ma więcej w tym momencie mnie nie stać..
Jak to?.....-tym sposobem właśnie zaczęłaś czytać literaturę AA Janioł - Sob 10 Mar, 2012 20:23 justyna na tym forum masz fantastyczny przykład - stella i jej dzisiejsza decyzja o pójściu na mityngObcy - Sob 10 Mar, 2012 21:07 Cześć Młoda.
Boje si e nie dasz sama rady.
Czytając siebie widzę tyle z siebie ze się przerażam.
Ja mam mocny straszak. Dla mnie powrót do picia oznacza śmierć. Powrót do dola, beznadziei i myśli samobójczych. Mimo d*** ścisku to mnie skutecznie trzyma z dala od wódy a mimo to wiele razy otarłem się o zachlanie.
Jak ci pomóc podejrzewam.
Lecz swej wiedzy nie zawierzam.
Tak mi znane są twe słowa.
Jakby wymyśliła je ma głowa.
Kiedy przeszłość mnie dopadła.
Kilak miechów mi znowu skradła.
Najpierw miłość chora wpadłem.
Na głupotę znów zapadłem.
Zamiast życie swe ratować.
Swoją przyszłość zaplanować.
Ja miłości się podałem
O chorobie zapomniałem.
Nim się znów zorientowałem,
Na miłości się rozczarowałem.
Potem nawet nie wiem kiedy,
dorobiłem sobie biedy.
trzy tygodnie zatraciłem,
pól kredytu utraciłem.
Potem miesiąc przeczekałem,
aż się końcu naćpałem.
g***o mi to wszystko dało.
Mimo ze się nie zachlało.
Dwa tygodnie wytrzymałem.
Zanim wódkę znów wychlałem.
Teraz ciebie przeczytałem.
W sumie znowu oniemiałem.
Mógbym tobie dziś poradzić,
jak z problemem se poradzić
Lecz gdy w siebie znów spojrzałem.
O swych radach zapomniałem.
Miesiąc cały zmarnowałem
Dobrze że się nie uchlałem.
Ja i z forum już uciekłem.
Potem tylko się wściekłem.
Bo sam znowu zostałem.
Sam tego chciałem.
Nie wiem jak ci pomóc mogę.
Jeśli zdołam to pomogę.
wiersz ci pisać dzisiaj chciałem.
Napisałem co zdołałem.
Ciężko myśli mi się zbiera.
Złość wciąż we mnie tylko wzbiera.
Teraz dzieckiem się zajmuje.
Chociaż głowa nie pracuje.
Tyle spłodzić zdołałem.
wszystko z siebie dziś dałem.
Godzinę zyskałem.
Przynajmniej nie żachałem.Aniołkowa - Sob 10 Mar, 2012 22:01 Justa, a moze Ty sama powiedz nam jak do Ciebie dotrzec ? przeciez nikt nie zna Cie tak dobrze jak Ty sama. skoro w wekendy nie ma spotkan to zapewne sa w tygodniu, sprawdzilas w jaki dzien ? Bierzemy sie obie do roboty, bedzie razniej justyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 22:41
Obcy napisał/a:
Cześć Młoda.
Boje si e nie dasz sama rady.
Czytając siebie widzę tyle z siebie ze się przerażam.
Ja mam mocny straszak. Dla mnie powrót do picia oznacza śmierć. Powrót do dola, beznadziei i myśli samobójczych. Mimo d*** ścisku to mnie skutecznie trzyma z dala od wódy a mimo to wiele razy otarłem się o zachlanie.
dla mnie to też śmierć. Dlatego to wszystko tak..
Aniołkowa napisał/a:
Justa, a moze Ty sama powiedz nam jak do Ciebie dotrzec ?
gdybym wiedziała to powiedziałabym wszystkim wokół.. nie wiem. NIe wiem już nic.
Dziękuję.Obcy - Sob 10 Mar, 2012 22:46
justyna@@ napisał/a:
NIe wiem już nic.
Tyle razy tego zwrotu używałem ale w sumie kłamałem mówiąc to. Ja raczej wiedziałem. Na pewno wiedziałem. chciałem siebie w ten i na wiele innych sposobów przekonać ze nie mam innego wyjścia jak zapić. Na szczęście za grosz sobie nie wierze
Młoda ( a propo nie przeszkadza ci ze cie tak nazywam??_ Jeśli dzieciństwo tak ci ciąży to może opowiedz komuś o nim? Mi pomogło jak wywaliłem z siebie syf z dzieciństwa.
Mogę ci jakoś pomóc??justyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 22:49
Obcy napisał/a:
a propo nie przeszkadza ci ze cie tak nazywam??
nie.
Obcy napisał/a:
Tyle razy tego zwrotu używałem ale w sumie kłamałem mówiąc to. Ja raczej wiedziałem. Na pewno wiedziałem. chciałem siebie w ten i na wiele innych sposobów przekonać ze nie mam innego wyjścia jak zapić.
Nie myślę już o zapiciu. Na pewno nie myślałam pisząc "nie wiem już nic".
Pomogłeś już bardzo dużo. Jak wszyscy na tym forum.Obcy - Sob 10 Mar, 2012 22:52 Skoro jesteś nadal w kiepskim stanie to widać za mało
Co dziś robiłaś??Obcy - Sob 10 Mar, 2012 22:54
justyna@@ napisał/a:
Nie myślę już o zapiciu. Na pewno nie myślałam pisząc "nie wiem już nic".
przyznam się szczerze ze odkąd zrobiłem cyrk i odeszłem z forum jedyne czego jestem pewny to swojego alkoholizmu, śmierci i tego ze kiedyś przestane pić, bo każdy kiedyś przestaje, tylko nie każdy za życiajustyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 22:55
Obcy napisał/a:
Co dziś robiłaś??
próbowałam wyjść do ludzi- nie dałam rady, chciałam wyjść na obiad- nie wyszłam, próbowałam opanować płacz- średnio mi wyszło, starałam się zająć sobie czymś myśli- wszystko po chwili odkładałam.. czyli nic dzisiaj nie robiłam.justyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 22:56
Obcy napisał/a:
jedyne czego jestem pewny to swojego alkoholizmu
ja też..smokooka - Sob 10 Mar, 2012 22:57 Wszyscy mądrzejemy z wiekiem, tylko niektórzy z wiekiem od trumny.
Justyna jak przetrwasz pierwsze najtrudniejsze to następnym razem będzie łatwiej, następnym razem jak przyjdzie chęć a nie fakt.Obcy - Sob 10 Mar, 2012 22:58
justyna@@ napisał/a:
czyli nic dzisiaj nie robiłam.
Jak ni a
Cytat:
próbowałam wyjść do ludz
justyna@@ napisał/a:
próbowałam opanować płacz
justyna@@ napisał/a:
starałam się zająć sobie czymś myśl
To co??
Może i się nie udało ale jutro też jest dzień. Przynajmniej próbowałaś coś robić. To i tak więcej niż ja justyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 23:00
Obcy napisał/a:
To i tak więcej niż ja
Ty żyjesz, a ja od dwóch dni tylko istnieje..Obcy - Sob 10 Mar, 2012 23:01 Dobra wybacz młoda nie dyskretne pytanie bo ja się gubię.
Zapiłaś?? Bo ja zrozumialej ze nie.
smokooka napisał/a:
Justyna jak przetrwasz pierwsze najtrudniejsze to następnym razem będzie łatwiej, następnym razem jak przyjdzie chęć a nie fakt.
Smokooka nie rozumiem tego zdania. Pisząc fakt masz na myśli zapicie?? bo ja to tak odczytuje.
Jak walne jakaś głupotę wybaczcie ale kiepsko jeszcze mi mózg pracuje justyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 23:04
Obcy napisał/a:
Zapiłaś??
Nie.
Chyba chodzi o to, że następnym razem zdążę zareagować szybciej.Obcy - Sob 10 Mar, 2012 23:05
justyna@@ napisał/a:
Ty żyjesz, a ja od dwóch dni tylko istnieje..
Przepraszam ale ja nie żyje a wegetuje.
Od miesiąca tylko raz udało mi się ruszyć tyłek i wyjść do ludzi. Poszedłem dwa tygodnie temu na mityng. Jutro znów spróbuje isc na kolejny.
Moje życie od miesiąca wygląda następująca:
wstaje rano jadę do roboty wracam pije kawę przy szlugach i gram na kompie. W weekend to samo tylko więcej kawy papierosów i zero pracy.
Od miesiąca nawet nie sprzątałem w pokoju. nawet nie gotuje sobie w weekend obiadu.
Wstyd się przyznać ale za chlania lepiej sie sprawowałem.
Choć dziś pozmywałem za matkę ale z wielkim trudemsmokooka - Sob 10 Mar, 2012 23:05 W dużym skrócie myślowym napisałam o przetrwaniu chęci a nie o zapiciu.Obcy - Sob 10 Mar, 2012 23:06 a dzięki za wyjaśnienie. Ostrzegałem ze mój mózg kiepsko myśli.Obcy - Sob 10 Mar, 2012 23:07 Smocza a ile ty masz już abstynencji?? Jeśli można zapytać?? I chodzisz na mityngi??smokooka - Sob 10 Mar, 2012 23:10 Ja jestem współ, bywało że pijałam, na szczęście Siła Wyższa czuwała i nie jestem nałogowcem, mąż jest chory, leczy się, pracuje nas sobą, ja nad sobą i wspólnie też Obcy - Sob 10 Mar, 2012 23:11 Kupiłaś młoda mleko i kakao dziś??smokooka - Sob 10 Mar, 2012 23:11 I meliskę?justyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 23:12
Obcy napisał/a:
Kupiłaś młoda mleko i kakao dziś??
Nie wyszłam z pokoju nawet na sekunde..Obcy - Sob 10 Mar, 2012 23:12 AAAAA to ty nie z mojej branży
To dobrze że nad tobą coś czuwało justyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 23:12 jak wstawałam z łóżka i odchodziłam od niego dalej niż na metr to zaczynałam płakaćObcy - Sob 10 Mar, 2012 23:13 A jakie masz plany na jutro??Obcy - Sob 10 Mar, 2012 23:14 no ja ruszałem się na trzy metry. Do kuchni po kawę.
Dopiero wieczorem koło 20 ruszyłem tyłek po papierosy. Gdyby nie ten nałóg tez bym z łózka nie wstałObcy - Sob 10 Mar, 2012 23:15 Aczkolwiek ja nie płacze. Choć bym chciał smokooka - Sob 10 Mar, 2012 23:15 Oj czuwało, czuwało, ryzykowałam w trudnych okresach jak diabli, każdego może dopaść, każdy przez tę chorobę ma szansę dojrzeć i zmądrzeć. czasem myślę, że zdrowiejąc ze współ lub z alko, można dostąpić czegoś, czego nie dostąpi "normalny" człowiek, więc przed nami wszystkimi ogromna szansa wykorzystać to mądrze i fajnie.justyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 23:15
Obcy napisał/a:
Aczkolwiek ja nie płacze. Choć bym chciał
nie widzę przeszkód.
Jutro? nie wiem.. nie wiem jak noc.Obcy - Sob 10 Mar, 2012 23:19 Ja też nie ale mój mózg widzi. Od 18 lat nie płakałem ( nie licząc udawanego na pokaz )
Cytat:
Jutro? nie wiem.. nie wiem jak noc.
To możemy w nocy posiedzieć na forum i pogadać. Ja jutro mam wolne. A w dzień się wyspałem.
smokooka napisał/a:
czasem myślę, że zdrowiejąc ze współ lub z alko, można dostąpić czegoś, czego nie dostąpi "normalny" człowiek
Najbardziej życie docenia ten kto otarł się o śmierć.
W ośrodku zacząłem cieszyć się z małych rzeczy. Ciekawe kiedy to zagubiłem.
Ale ja spartaczyłem swoje zdrowienie. olka - Sob 10 Mar, 2012 23:19 Justyna tak czytam i normalnie rośnie we mnie złość.Masz 20 lat,a zachowujesz się jak rozkapryszony dzieciak,któremu zabawki nie pasują.W trzeżwieniu nie ma wymyślania(to be tamto be).Niestety początki są trudne,ale jak widzisz można przez to przejść tylko trzeba chcieć.Nikt za Ciebie na miting nie pójdzie,nikt za Ciebie nie wyjdzie do ludzi itd.Ja też się bałam i do dziś czasami się boję,to ludzkie uczucie.Podejmij w końcu jakąś dorosłą decyzję,bo jesteś dorosła,a nie dzieciak koło którego się skacze.I nie piszę tego by Ci dopiec tylko po to byś się w końcu zaczęła zbierać,bo zależy mi na tym byś poczuła smak życia,trzeżwego życia,które jest naprawdę fajne.Obcy - Sob 10 Mar, 2012 23:26 Olu nie chce żeby to wyszło na kłótnie czy jakieś niepotrzebne polemizowanie ale jedną dorosła decyzje już ma Młoda za sobą. Poszła na terapie uzależnień.
Ten pierwszy krok ma już za sobą
to tak a propo
olka napisał/a:
Podejmij w końcu jakąś dorosłą decyzję
olka - Sob 10 Mar, 2012 23:34 Obcy zgadza się,ale terapia to nie wszystko,zgodzisz się ze mną,że do trzeżwienia są potrzebne trzy punkty:
-mitingi
-terapia grupowa
-terapia indywidualna
Tak wygląda początek zdrowienia.Ja taki mam i jestem trzeżwa.Nie da się inaczej,próbowałam i o mały włos bym popłynęła.Obcy - Sob 10 Mar, 2012 23:37 Będe polenizował jest jeszcze czwarta
Zmiana stylu życia
Trzeżwienie to abstynecja plus zmiana jakości życia.
Leczenie owszem jest najwazniejsze ale samo leczenie bez zmian stylu zycia nic nie daje. Wiem bo na sobie przetestowąlem Dziubas - Sob 10 Mar, 2012 23:40
Obcy napisał/a:
Będe polenizował jest jeszcze czwarta
Zmiana stylu życia
Trzeżwienie to abstynecja plus zmiana jakości życia.
Leczenie owszem jest najwazniejsze ale samo leczenie bez zmian stylu zycia nic nie daje. Wiem bo na sobie przetestowąlem
Piszesz to samo co Ola , tylko w innych słowach. Mitingi i praca na 12-tu krokach to nic innego tylko zmiana jakości życia, rozumowania olka - Sob 10 Mar, 2012 23:43 I jeszcze jedno,przeszłam przez piekło jak każdy z nas tu,każdy ma swoje "piekiełko".Po zaprzestaniu pić miałam okropne jazdy wciąż i bez przerwy,ale nałogi się ze mną nie cackały.Niestety,twarde zasady.Takim "głaskaniem" to na wtedy by mi tylko zaszkodzili.Dlatego uważam,że nie pomogę Justynie jak wiecznie będę jej pisać,że będzie dobrze,że prosze by szła na miting itd.Zrobi jak zechce,zawsze może skończyć tak jak ja brudna,z flachą jabola w parku na ławce,a ludzie szli do kościoła pięknie ubrani i patrzyli z żałością i obrzydzeniem na mnie.Twój wybór Justyna,Twoje życie...justyna@@ - Sob 10 Mar, 2012 23:45 wiem, rozumiem.Obcy - Sob 10 Mar, 2012 23:46 Nie Bierz Olu tego mojego postu o decyzji jako czepialstwa czy coś/
Po prostu na moim przykładzie wiem ze przynajmniej mi warto przypomnieć już o słusznych decyzjach.
Kiedy ktoś walił mi takie teksty jak ty napisałaś z tą decyzją ( podobne słyszałem i czytałem) mój mózg zaraz załącza myślenie jak to podjąć w końcu dorosła decyzje. poszedłem na terapie, przestałem pić już zrobiłem tak kiedyś. I miałem powód by zrazić się do tej osoby. Do mnie o wiele lepiej trafiało jak jeden kolega powiedział Że już parę razy podjąłem dobre decyzje. Czas podjąć następną.
Mam nadzieje że udąlo mi się wyjaśnić o co mi chodzi.
Jak pisze nie jasno to wybacz ja nie dość ze tak mam na codzien to jeszcze jestem w kiepskiej kondycji fizycznejObcy - Sob 10 Mar, 2012 23:49 Dziubus jeśłi chodzi o program 12 krokowy to jestem.. nie mam o ni zielonego pojecia tak na prawde.olka - Sob 10 Mar, 2012 23:50
justyna@@ napisał/a:
wiem, rozumiem.
No mam nadzieję.Stoczyć się na dno jest bardzo łatwo i szybko,ale odbudować póżniej poczucie własnej wartości jest cholernie trudne.Pewno masz już tam swoje kawałki,nie dokładaj sobie następnych,nie warto...Wiesz,do dziś ludzie jeszcze pamiętają,a za trzy dni będzie trzy lata jak nie piję.Masz szansę na godne,dobre życie...nie zmarnuj tej szansy!!!Już Ci to pisałam!!!olka - Sob 10 Mar, 2012 23:53
Obcy napisał/a:
Mam nadzieje że udąlo mi się wyjaśnić o co mi chodzi.
Jak pisze nie jasno to wybacz ja nie dość ze tak mam na codzien to jeszcze jestem w kiepskiej kondycji fizycznej
Obcy wyjaśniłeś mi to świetnie i masz rację,ale ja też jestem tylko nałogiem i zwyczajnie ponoszą mnie emocje.Obcy - Sob 10 Mar, 2012 23:55 Wiem Olu że chcesz dobrze.
Choć chyba już się troche do ciebie też uprzedziłem ( ze mną sie też nie cackałaś )
Niestety w większości miałaś racje Dziubas - Sob 10 Mar, 2012 23:58
Obcy napisał/a:
nie mam o ni zielonego pojecia tak na prawde.
Ja zanim zaskoczyłem o co chodzi chodziłem na mitingi osiem miechów raz w tygodniu, przerwałem na cztery, a potem wróciłem. Dopiero wtedy zaskoczyłem o co chodzi i to też nie sam, potrzebowałem pomocy.Obcy - Nie 11 Mar, 2012 00:00
Dziubas napisał/a:
Dopiero wtedy zaskoczyłem o co chodzi i to też nie sam, potrzebowałem pomocy.
Jakiej pomocy??olka - Nie 11 Mar, 2012 00:04
Obcy napisał/a:
Choć chyba już się troche do ciebie też uprzedziłem ( ze mną sie też nie cackałaś )
Niestety w większości miałaś racje
Nie jestem tu po to by się wymądrzać,czy pokazać jaka to ja jestem fajna.Moim jedynym celem jest podzielic się swoim doświadczeniem,żeby komuś pomóc.Czasami robię to nieudolnie,ale z całą pewnością nie robię tego celowo,by komuś dokopać.Dziubas - Nie 11 Mar, 2012 00:04
Obcy napisał/a:
Jakiej pomocy??
Pomocy innego trzeźwiejącego alkoholika.Obcy - Nie 11 Mar, 2012 00:05 Wierze. Prawie 3 lata abstynecji wiec cos jednak musisz wiedzieć Obcy - Nie 11 Mar, 2012 00:11 Masz na myśli sponsora Dziubas??Aniołkowa - Nie 11 Mar, 2012 08:22 justyna@@, czesc, jak tam u Ciebie a oknem pogoda ? u mnie chlodno ale przynajmniej nie pada nic, nie cierpie jak pada, cokolwiek
skoro nie wychodzisz w ogole z pokoju to nie idziesz tez do sklepu, tym masz w tym pokoju jakas lodowke, jakies jedzenie, wode cos cieplego do picia ?? ja czuje sie na pewno lepiej jak cos zjem, nawet jak psychicznie zle sie czuje to jakos inaczej jest
moze potrzymasz dzis za mnie kciuki? pierwszy mityng przylece Ci opowiem, moze poczujesz sie zachecona spokojnego dnia Justa justyna@@ - Nie 11 Mar, 2012 12:13
Aniołkowa napisał/a:
moze potrzymasz dzis za mnie kciuki?
pewnie, że tak.Obcy - Nie 11 Mar, 2012 14:40 Cześc Justyna. jak się czujesz?? Jak Śniadanie?? zjedzone?? Co u ciebie.
Miałem iśc dziś na mityng a już zaczynam kombinować justyna@@ - Nie 11 Mar, 2012 15:42 poszedłeś?Obcy - Nie 11 Mar, 2012 15:46 Pójde. Ale za godzine Tajga - Nie 11 Mar, 2012 17:57
Obcy napisał/a:
Dziubus jeśłi chodzi o program 12 krokowy to jestem.. nie mam o ni zielonego pojecia tak na prawde.
Takie zielone pojęcie często się zdarza, i mnie nie było obce
W skrócie to mniej więcej wygląda tak:
1. Przyznaliśmy , że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu...
2. Uwierzyliśmy że Siła większa od Nas samych może przywrócić Nam zdrowie
3. Postanowiliśmy powierzyć Naszą wole i Nasze życie opiece Boga jakkolwiek go pojmujemy
Czyli....
1. Ja nie mogę...
2. On ( coś) może
3. Ja jemu pozwolę
Sporo wody i piwa upłynęło nim to pojęłam. I działa stanisław - Nie 11 Mar, 2012 18:06
Tajga napisał/a:
. Ja nie mogę...
2. On ( coś) może
3. Ja jemu pozwolę
Dlaczego ja nie mogę może ja nie chcę myślę że to bardziej pasujeTajga - Nie 11 Mar, 2012 18:11
stanisław napisał/a:
Tajga napisał/a:
. Ja nie mogę...
2. On ( coś) może
3. Ja jemu pozwolę
Dlaczego ja nie mogę może ja nie chcę myślę że to bardziej pasuje
Nie chodzi o to , że nie możemy pić. Chodzi o to, że sami nie potrafimy przestać pić.cool - Nie 11 Mar, 2012 18:14
Tajga napisał/a:
sami nie potrafimy przestać pić.
myślę że przestać pić sami potrafimy bo o tym na to czy pić czy nie tylko my mamy wpływ
z to różnicą że aby utrzymać abstynęcje ,potrzebni są nam inni alko. wtedy łatwiej trzeźwieć ale to moje zdanie stanisław - Nie 11 Mar, 2012 18:15
Tajga napisał/a:
Nie chodzi o to , że nie możemy pić. Chodzi o to, że sami nie potrafimy przestać pić.
, Jak to rozumieć , a kto za mnie przestał pić .Obcy - Nie 11 Mar, 2012 18:30 Ja potrafiłem przestać pić sam. Ale abstynencji utrzymać nie.
Czy jesteś jakiś nie wiem limit czasowy kiedy mozna zacząć prace nad programem??Tajga - Nie 11 Mar, 2012 18:33
nawrocik napisał/a:
Tajga napisał/a:
sami nie potrafimy przestać pić.
myślę że przestać pić sami potrafimy bo o tym na to czy pić czy nie tylko my mamy wpływ
z to różnicą że aby utrzymać abstynęcje ,potrzebni są nam inni alko. wtedy łatwiej trzeźwieć ale to moje zdanie
Chodzi o uznanie własnej bezsilności wobec alkoholu.
Nawrocik nie wiem czy jesteś żeński czy męski, bo z niku to nie wynika...ale SAM sobie powiedziałeś pewnego pięknego dnia " Dziś nie wypiję"?Tajga - Nie 11 Mar, 2012 18:39
Obcy napisał/a:
Ja potrafiłem przestać pić sam. Ale abstynencji utrzymać nie.
Czy jesteś jakiś nie wiem limit czasowy kiedy mozna zacząć prace nad programem??
Pracować na programie może w chwili kiedy będziesz gotowy na to. Skoro wiesz, że nie możesz sam utrzymać abstynencji, to chyba uznałeś swoją bezsilność wobec alkoholu?Obcy - Nie 11 Mar, 2012 18:46 Bezsilność uznałem.
Problem mam z drugim punktem.justyna@@ - Nie 11 Mar, 2012 18:47
Tajga napisał/a:
to chyba uznałeś swoją bezsilność wobec alkoholu?
tzn, że na początek wystarczy akceptacja pierwszego punktu?cool - Nie 11 Mar, 2012 18:49
Tajga napisał/a:
Nawrocik nie wiem czy jesteś żeński czy męski, bo z niku to nie wynika...ale SAM sobie powiedziałeś pewnego pięknego dnia " Dziś nie wypiję"?
tak sam sobie tak powiedziałem po kilku latach picia ciągiem jak zrobiłem z siebie ścierwo mam na imię Mietek i nawet zanim poszedłem na oddział 1,5 miesiąca nie piłem to był cud
pozdrawiam Tajga - Nie 11 Mar, 2012 18:55
justyna@@ napisał/a:
Tajga napisał/a:
to chyba uznałeś swoją bezsilność wobec alkoholu?
tzn, że na początek wystarczy akceptacja pierwszego punktu?
Zawsze gdzieś jest jakiś początek.Żeby gdzieś dojść, trzeba postawić pierwszy krok. W Naszym przypadku pierwszy krok z 12. Następne są konsekwencją pierwszego. Co nie oznacza, że zdarza się "siedzieć" w pierwszym kroku kilka lat justyna@@ - Nie 11 Mar, 2012 18:56 A to się samemu przerabia, czy jak? bo przecież na mitingi w róznym czasie dochodzą osoby..matiwaldi - Nie 11 Mar, 2012 18:57
justyna@@ napisał/a:
tzn, że na początek wystarczy akceptacja pierwszego punktu?
to najważniejszy krok/punkt !!!!
gdy zaakceptujesz bezsilność ,ale tak w sercu ,nie na ustach .to możesz spokojnie żyć bez alko do końca dni swoich.....
natomiast cała reszta .......pomoże zadbać o jakoś tego życia .....yuraa - Nie 11 Mar, 2012 18:57
Tajga napisał/a:
Nawrocik nie wiem czy jesteś żeński czy męski,
Tajgo na naszym forum przy każdym nicku masz znaczek
chłopczyk
dziewczynkaTajga - Nie 11 Mar, 2012 18:57
nawrocik napisał/a:
Tajga napisał/a:
Nawrocik nie wiem czy jesteś żeński czy męski, bo z niku to nie wynika...ale SAM sobie powiedziałeś pewnego pięknego dnia " Dziś nie wypiję"?
mam na imię Mietek
Tak, wiem, już sie dopatrzyłam. Sorki Tajga - Nie 11 Mar, 2012 19:01
justyna@@ napisał/a:
A to się samemu przerabia, czy jak? bo przecież na mitingi w róznym czasie dochodzą osoby..
W danym miesiącu jest omawiany kolejny krok, odpowiadający miesiącom. czyli? Teraz na mitingach omawiany jest krok 3. Jeżeli ktoś jest po raz pierwszy w życiu na mitingu, czyli jest przyjmowany do wspólnoty, ZAWSZE jest krok pierwszy cool - Nie 11 Mar, 2012 19:01
Tajga napisał/a:
ak, wiem, już sie dopatrzyłam. Sorki
nie ma sprawy spoko Dziubas - Nie 11 Mar, 2012 19:04
justyna@@ napisał/a:
tzn, że na początek wystarczy akceptacja pierwszego punktu?
Jeżeli chodzi Ci Justyno, czy trzeba coś akceptować, żeby iść na miting, to nie. Wystarczy chęć zaprzestania picia, ale to już masz za sobą, prawda? Obcy - Nie 11 Mar, 2012 19:05 Ok nie wiem czy dobrze myślę.
Myślę że zaakceptowałem swoją bezsilność wobec alkoholu. wiem ze jesli spróbuje go to tylko kwestia czasu jak znów zacznę pić a to oznacza powrót do beznadziei, myśli samobójczej, wegetacji zamiast życia.
ale przez ostatni miesiąc miałem kryzys i w sumie jeszcze mam i czasami myślałem ze może jednak się iść na pić. Ze może nie warto się leczyć, że lepiej się napić i w końcu skończyć ze sobą. Pozwolić by alkohol mnie wykończył. Czy to myślenie waszym zdaniem przeczy uznaniu bezsilności??
Obecnie pewny jestem tylko tego ze jestem alkoholikiem. Juz nie ufam swojemu myśleniu, niezłe mnie wykołowało nie raz.Dziubas - Nie 11 Mar, 2012 19:09 Obcy, dla mnie określenie "bezsilny" oznacza, że SAM nie poradzę sobie z problemem, potrzebuje wsparcia justyna@@ - Nie 11 Mar, 2012 19:09
Dziubas napisał/a:
Wystarczy chęć zaprzestania picia, ale to już masz za sobą, prawda?
tak, z pewnością.. bezsilność- jak widac na forum.. przyznaję bez bicia.. a nawet krzyczę.Obcy - Nie 11 Mar, 2012 19:10 To wiem już od dawna. W sumie z tym ze sam sobie nie poradzę to bardzo szybko zrozumiałem. Chyba od razu. Gorzej z tym czy ja aby na pewno chce sobie z alkoholizmem poradzić. Z tym na początku maiłem problem.Tajga - Nie 11 Mar, 2012 19:11
Obcy napisał/a:
Obecnie pewny jestem tylko tego ze jestem alkoholikiem. Juz nie ufam swojemu myśleniu, niezłe mnie wykołowało nie raz.
Cytat:
I tego sie trzymaj!!!
Też wiele razy kombinowałam, i w końcu zapijałam. W końcu się poddałam.yuraa - Nie 11 Mar, 2012 19:12 Justyno
jedynym warunkiem uczestnictwa we wspólnocie jest chęć zaprzestania picia.
"przerabianiem " kroków to Ty się nie przejmuj na dzisiaj, Ty po prostu tam idź.
za pracę nad kolejnymi krokami weźmiesz sie kiedy poczujesz się gotowa.
na teraz powiedz sobie ; chcę przestać pić i idź posłuchać takich ktorym sie to udaje od jakiegoś czasujustyna@@ - Nie 11 Mar, 2012 19:13
yuraa napisał/a:
na teraz powiedz sobie ; chcę przestać pić i idź posłuchać takich ktorym sie to udaje od jakiegoś czasu
teraz to wiem. I wiesz co.. chyba dorosłam do pójścia na mitingObcy - Nie 11 Mar, 2012 19:14 A jak tu jest tylu "speców" od mityngów to myślicie że warto mieć swoją grupę czy lepiej nie "wiązać" się z jedną a raczej biega po jak największej ilości??cool - Nie 11 Mar, 2012 19:15
Obcy napisał/a:
Obecnie pewny jestem tylko tego ze jestem alkoholikiem.
ja też się tego trzymam dopóki pamiętam kim jestem alkoholikiem to wiem że mam większą szanse że nie zapije Dziubas - Nie 11 Mar, 2012 19:15
justyna@@ napisał/a:
tak, z pewnością.. bezsilność- jak widac na forum.. przyznaję bez bicia.. a nawet krzyczę.
"Bezsilność" nie oznacza "bezradność". Każdy z nas może przeciwdziałać chorobie, idąc na terapię, na miting, rozmawiając z innymi, rozwijając się... Obcy - Nie 11 Mar, 2012 19:16
justyna@@ napisał/a:
teraz to wiem. I wiesz co.. chyba dorosłam do pójścia na miting
yyhy Chyba?? Tajga - Nie 11 Mar, 2012 19:17
Obcy napisał/a:
A jak tu jest tylu "speców" od mityngów to myślicie że warto mieć swoją grupę czy lepiej nie "wiązać" się z jedną a raczej biega po jak największej ilości??
Proponuję na początek pobiegać, i po jakimś czasie wybrać jedną na której najlepiej się czujesz. Z tym, że ludzie się przemieszczają, i zawsze na każdej grupie spotkasz ludzi z innych grup.justyna@@ - Nie 11 Mar, 2012 19:18 na pewno. Wczesniej wydawało mi się, że jeszcze mam czas, że kiedys pójdę, że.. wile miałam takich "że". Teraz już wiem na 100%, że bez grupy aa nie dam radyObcy - Nie 11 Mar, 2012 19:18 To wiem Tajga. ja na mityngi chodzę od kwietnia. Z różną częstotliwościąDziubas - Nie 11 Mar, 2012 19:19
Obcy napisał/a:
A jak tu jest tylu "speców" od mityngów to myślicie że warto mieć swoją grupę czy lepiej nie "wiązać" się z jedną a raczej biega po jak największej ilości??
To indywidualna sprawa. Długo chodziłem na jedną grupę, ostatnio dołączyłem jeszcze jedną. Czasem bywa tak, że jak pochodzisz na jedną grupę to znasz już prawie wszystkie opowieści "stałych bywalców" i potrzebna jest zmiana. Ja tak uważam. Obcy - Nie 11 Mar, 2012 19:20
justyna@@ napisał/a:
że jeszcze mam czas
Każdy przestaje kiedyś pić, tylko nie każdy na życia.
Ta mądrość zawsze mnie irytowała bo zamykała mi wsyzstkie furtki Tajga - Nie 11 Mar, 2012 19:22
Obcy napisał/a:
Każdy przestaje kiedyś pić, tylko nie każdy na życia.
I tak samo jak nie ma byłych alkoholików...no chyba że na cmentarzuyuraa - Nie 11 Mar, 2012 19:23
Obcy napisał/a:
A jak tu jest tylu "speców" od mityngów to myślicie że warto mieć swoją grupę czy lepiej nie "wiązać" się z jedną a raczej biega po jak największej ilości??
ja na początek "biegałem" po kilkunastu róznych grupach, tak ze trzy lata.
potem miałem swoje ulubione dwie + jedną gdzie przez rok prowadzilem mityngi.
a potem coraz mniej mniej
na dzisiaj ide ze dwa trzy razy w miesiącu na jedną bo mam bliskoObcy - Nie 11 Mar, 2012 19:25 Ile yuraa już nie pijesz??Tajga - Nie 11 Mar, 2012 19:28
yuraa napisał/a:
na dzisiaj ide ze dwa trzy razy w miesiącu na jedną bo mam blisko
I tak jestes lepszy ode mnie. Wszędzie u nas zaczyna się o 17, i nie zdążę, a po pracy od razu, to mi nie pasuje. Obowiązkowo jestem raz w miesiącu na mitingu. Jacek - Nie 11 Mar, 2012 19:44
nawrocik napisał/a:
myślę że przestać pić sami potrafimy bo o tym na to czy pić czy nie tylko my mamy wpływ
z to różnicą że aby utrzymać abstynęcje ,potrzebni są nam inni alko. wtedy łatwiej trzeźwieć
Mieciu,tak to wygląda z perspektywy widza nie wtajemniczonego w tę chorobę
jeśli ktoś mówi o chorobie alkoholowej to właśnie tak wygląda wyobraź obrazowo o niej
w zdaniu którym mówisz "myślę że przestać pić sami potrafimy" to tylko przerwa pomiędzy jednym sięgnięciem po kieliszek a później następny
w tym zdaniu również jest pełnia niewiadomej "z to różnicą że aby utrzymać abstynęcje ,potrzebni są nam inni alko."
żaden inny alko nie będzie za ciebie utrzymywał twojej abstynencji
zresztą ja nawet nie lubię używać słowa mojej abstynencji wolę drogę trzeźwości
Mietku,abyś mnie źle nie zrozumiał ,i to że dziwacznie gadam
bo widzisz ,albo jeszcze inaczej zadam ci pytanie
czy widziałeś aby niepijący alkoholik napił się na grupie aa w prost na meetingu
z pewnością nie,ale to jego zasługa,nie tam obecnych innych niepijących alkoholików
a czy spotkałeś się ze zdarzeniem że trzeźwiejący alkoholik zapił po latach swej trzeźwiejącej drogi
z pewnością tak,ale kogo to zasługa i decyzja była
czy tych z grupy ???
widzisz jak najbardziej jest potrzebna druga osoba
ale nie ona mnie pomaga - tylko ja staram się sobie pomóc
po przez wyciągnięcie ręki ku niemu i chęci co on ma do przekazania
ale to ja słucham ,to ja zaś na jego przykładach działam
lub też staje z myślą ,się mnie dziś nie chce
i tak jeszcze jeden przykład ,byłem na terapii odwykowej - byli tam fachowcy od uzależnień i mnie nie pomogli
jak myślisz dlaczego ???Obcy - Nie 11 Mar, 2012 19:52
Cytat:
i tak jeszcze jeden przykład ,byłem na terapii odwykowej - byli tam fachowcy od uzależnień i mnie nie pomogli
jak myślisz dlaczego ???
Moze Jacuś na kiepskich fachmanów trafiłeś??
A powaznie.
Nie do konca rozumiem cie Jacek.
Owszem od nas zależny czy będziemy pić czy nie. Ale sami to sobie możemy... ( wstawić co komu pasuje )
Jesteśmy bezsilni wobec niego. Czyli nie poradzimy sobie z nim sami. Ale nie bezradni. Bo możemy poprosić innych o pomoc. Bo możemy wybudować cały system by się od niego chronić.
Dla mnie w sumie mówicie o tym samym. Sami podejmujemy decyzje ale nie sami sobie radzimy z alkoholem.
Tak ja to widzę.
Nie zdziwie się jak sie okaże ze żle widzę. cool - Nie 11 Mar, 2012 19:57
Jacek napisał/a:
a czy spotkałeś się ze zdarzeniem że trzeźwiejący alkoholik zapił po latach swej trzeźwiejącej drogi
z pewnością tak,ale kogo to zasługa i decyzja była
czy tych z grupy ???
na pewno nie grupy
Jacek napisał/a:
w zdaniu którym mówisz "myślę że przestać pić sami potrafimy" to tylko przerwa pomiędzy jednym sięgnięciem po kieliszek a później następny
Jacku ja to odniosłem do siebie gdy zapiłem po21 miesiącach i to ja musiałem podjąć decyzje aby iść na oddział aby przestać pić
możliwe Jacku że źle się wyraziłem dzięki za sugestje
mi się wydaje na teraz że to ja i tylko ja decyduje o tym jakie życie wybieram
wolę trzeźwe pozdrawiam Jacek - Nie 11 Mar, 2012 20:10
Obcy napisał/a:
Moze Jacuś na kiepskich fachmanów trafiłeś??
nie ma tu osoby,od której bym czegoś dla siebie nie uszczypną
nie wszystko czytam,ale to co czytam to mój umysł analizuje
a wiesz dlaczego???
bo już nie myślę egoistycznie,jak to myślałem kiedyś o swoim mniemaniu
i wszyscy w okuł widzieli to moje złe zachowanie,tylko nie ja sobie zdawałem sprawę z tego
i jednocześnie przez to zdawało mnie się że przez takie zachowanie ja to ukrywam
i że nikt tego mojego złego zachowania nie widzi (chodzi mnie o to moje chlanie i moje zdanie o tym że ja dużo nie chlałem)
podobnie jest z tym
Obcy napisał/a:
Dla mnie w sumie mówicie o tym samym. Sami podejmujemy decyzje ale nie sami sobie radzimy z alkoholem.
powiem to tak
wpierw musiałem się nauczyć słuchać
aby zaś sam działać
zwróć uwagę że w obu zdaniach to ja sam i słuchałem (choć wypowiedzi innych)
aby zaś sam działać (choć na przykładach uzyskanych od innych)cool - Nie 11 Mar, 2012 20:14
Jacek napisał/a:
wpierw musiałem się nauczyć słuchać
aby zaś sam działać
właśnie coś takiego usłyszałem na terapii ,abym zaczął słuchać yuraa - Nie 11 Mar, 2012 20:17
Obcy napisał/a:
Ile yuraa już nie pijesz??
111 miesięcy minęlocool - Nie 11 Mar, 2012 20:22
yuraa napisał/a:
111 miesięcy minęlo
też tyle chcę Obcy - Nie 11 Mar, 2012 20:23
Jacek napisał/a:
wpierw musiałem się nauczyć słuchać
aby zaś sam działać
zwróć uwagę że w obu zdaniach to ja sam i słuchałem (choć wypowiedzi innych)
aby zaś sam działać (choć na przykładach uzyskanych od innych)
Z tym to ja mam problem. Nie ze słuchaniem ale z działaniem na przykładach innych.
Ja nic takiego na terapii nie słyszałem. Albo nie mówili albo nie usłyszałem:)yuraa - Nie 11 Mar, 2012 20:24
Tajga napisał/a:
Wszędzie u nas zaczyna się o 17, i nie zdążę,
u nas jedna dziewczyna zamykala sklep o 18 a mityng w tym samym budynku z drugiej strony
usmiechnęła się do chłopaków i specjalnie dla niej przesunelismy rozpoczęcie na 18:15
i tak zostałoObcy - Nie 11 Mar, 2012 20:25 Bravo Yuaraa.
Jednak można yuraa - Nie 11 Mar, 2012 20:25
nawrocik napisał/a:
też tyle chcę
wyobraź sobie że zaczynałem od jednego dnia szymon - Nie 11 Mar, 2012 20:28
Obcy napisał/a:
Owszem od nas zależny czy będziemy pić czy nie. Ale sami to sobie możemy... ( wstawić co komu pasuje )
podjąć decyzję o zaprzestaniu picia.
później to już tylko pod górkę jest.
i nie ważny jest szczyt tej górki ale sama droga jaką się idzie.
bo jak pijesz to równia pochyła, a na końcu przepaść.
Obcy napisał/a:
Sami podejmujemy decyzje ale nie sami sobie radzimy z alkoholem.
sam sobie radzę z alkoholem,
bo nikt mi go nie przynosi i nie wlewa.
nikt za mnie nie trzeźwieje ani nie chodzi na terapię czy mitingi.
jak napisał prof. Jacek, by móc coś zrobić samemu należy wpierw nauczyć się słuchać, a nie tylko słyszeć.
bo bez tego słuchania to bym palcem nawet nie kiwnął przy moim alkoholizmie.Jacek - Nie 11 Mar, 2012 20:29
nawrocik napisał/a:
ja to odniosłem do siebie gdy zapiłem po21 miesiącach i to ja musiałem podjąć decyzje aby iść na oddział aby przestać pić
widzisz Mieciu ,gdy ja poszedłem na odział to uważałem że ja sam tak zadecydowałem
a nawet to na moim pokoju ogłaszałem wśród kolegów którzy tam byli i coś o tym gadali
wtedy ich nie rozumiałem - dziś wiem że się nabijając ,próbowali mnie zrozumieć prawdę
ale ja i tak rozumiałem swoje
leciutko do mnie tylko dotarło że gdy bym nie musiał to bym tam się nie znalazł
ale nadal decyzję rozumowałem jako że ja sam zdecydowałem
mimo że to było warunkiem danym po przez moją żonęcool - Nie 11 Mar, 2012 20:29
yuraa napisał/a:
wyobraź sobie że zaczynałem od jednego dnia
a w ten sposób nie pomyślałem
pozdrawiam Tajga - Nie 11 Mar, 2012 20:30
yuraa napisał/a:
Tajga napisał/a:
Wszędzie u nas zaczyna się o 17, i nie zdążę,
u nas jedna dziewczyna zamykala sklep o 18 a mityng w tym samym budynku z drugiej strony
usmiechnęła się do chłopaków i specjalnie dla niej przesunelismy rozpoczęcie na 18:15
i tak zostało
Już się nachodziłam po mitingach, nie jestem nowalijką Jacek - Nie 11 Mar, 2012 20:55
Obcy napisał/a:
Jacek napisał/a:
wpierw musiałem się nauczyć słuchać
aby zaś sam działać
zwróć uwagę że w obu zdaniach to ja sam i słuchałem (choć wypowiedzi innych)
aby zaś sam działać (choć na przykładach uzyskanych od innych)
Z tym to ja mam problem. Nie ze słuchaniem ale z działaniem na przykładach innych.
Ja nic takiego na terapii nie słyszałem. Albo nie mówili albo nie usłyszałem:)
bo ty nie masz dokładnie kopiować czynu innych
a budować na własnych potrzebach
od nich ma być podpatrzony kierunek w którym się udać (droga trzeźwości)
wsłuchaj się w rozmowę obu panów
obaj próbują coś przekazać
finał kończy się tym że oboje zaczęli się na wzajem słuchać
Obcy - Nie 11 Mar, 2012 21:07
Jacek napisał/a:
wsłuchaj się w rozmowę obu panów
Próbowałem. Głośnik na full i tylko szum słyszę. ale oglądałem ten film w ośrodku. jeszcze wtedy uważnie oglądałem filmy.
No tu kolejny problem.
Jacek napisał/a:
bo ty nie masz dokładnie kopiować czynu innych
a budować na własnych potrzebach
od nich ma być podpatrzony kierunek w którym się udać (droga trzeźwości)
Bo to oznacza wzięcie odpowiedzialności za swoje życie a z tym najwyraźniej mam nadal problem. Przynajmniej ostatni miesiąc wyraźnie mi to pokazał.
Na pewno z tym mam problem.
Przyznam ze ten Prof Jacek całkiem głupi to nie jest szymon - Nie 11 Mar, 2012 21:10
Obcy napisał/a:
Przyznam ze ten Prof Jacek całkiem głupi to nie jest
pamiętaj tez o tym, że ten sam prof., kiedyś w szkole same dwóje miał w dzienniku Obcy - Nie 11 Mar, 2012 21:17
szymon napisał/a:
pamiętaj tez o tym, że ten sam prof., kiedyś w szkole same dwóje miał w dzienniku
Einstein z fizyki też:D Widać nauczycieli miął głupich Jacek - Nie 11 Mar, 2012 21:30
szymon napisał/a:
Obcy napisał/a:
Przyznam ze ten Prof Jacek całkiem głupi to nie jest
pamiętaj tez o tym, że ten sam prof., kiedyś w szkole same dwóje miał w dzienniku
jizus czy ty aby nie znasz kogo z moigo otoczenia ???Jędrek - Nie 11 Mar, 2012 21:35
Obcy napisał/a:
Einstein z fizyki też:D Widać nauczycieli miął głupich
Albo słyszał coś, czego oni nie wiedzieli, że mówią....Obcy - Nie 11 Mar, 2012 21:36
Cytat:
Albo słyszał coś, czego oni nie wiedzieli, że mówią....
Tak czy siak był inny niz reszta Jacek - Nie 11 Mar, 2012 21:37
Obcy napisał/a:
Bo to oznacza wzięcie odpowiedzialności za swoje życie
a ja tam jestem dumny z tego że mogę być,a raczej z tego że mam pełną świadomość tego
nawet wtedy gdy podjęte moje decyzje by były nie takie jak by to oczekiwali najbliżsi
ale są moje i ja za nie odpowiadam na trzeźwo
również potrafię zaakceptować decyzję podjęte przez moich najbliższych
jak i przełożonych w pracyJacek - Nie 11 Mar, 2012 21:43
Jędrek napisał/a:
Obcy napisał/a:
Einstein z fizyki też:D Widać nauczycieli miął głupich
Albo słyszał coś, czego oni nie wiedzieli, że mówią....
ja kiedyś wyczytałem takie zdanie o nim i przez niego wypowiedziane
(( tak troche po swojemu powiem))
"gdy stoi gromadka nad zadaniem i i się głowi,i nie ma pojęcia jak rozwiązać
wtenczas wchodzi on i on nie wie że oni nie wiedzą jak to jest
i on to rozwiązuje"justyna@@ - Nie 11 Mar, 2012 22:30 kurde jakie miłe uczucie jak czuję, że to ja sobą rządzę w tej chwili a nie moje uzależnienie Obcy - Nie 11 Mar, 2012 22:38 Nie!!!
Znowu kobieta z władzą ( zapominałem napisać ze jestem szowinista
Ciesze się ze jest lepiej.
Tak trzymaj justyna@@ - Nie 11 Mar, 2012 22:40
Obcy napisał/a:
Znowu kobieta z władzą
ale tylko (albo aż) nad sobą ;PObcy - Nie 11 Mar, 2012 22:43 Raczej aż. I broń jej jak niepodległości justyna@@ - Nie 11 Mar, 2012 23:06 hmm a gdzie Aniołkowa? Obcy - Nie 11 Mar, 2012 23:07 no walśnie. Miala iśc na pierwszy mityng.
Ciekaw jestem czy poszła justyna@@ - Nie 11 Mar, 2012 23:09
Obcy napisał/a:
Ciekaw jestem czy poszła
ja tyż.. Mam nadzieję, że tak.
Czekam(y) na Ciebie!Obcy - Nie 11 Mar, 2012 23:11 No daj znać czy byłaś a jeśli tak to jak było Aniołkowa - Pon 12 Mar, 2012 11:13 jestem jestem jestem i bylam...
Tajga napisał/a:
Teraz na mitingach omawiany jest krok 3. Jeżeli ktoś jest po raz pierwszy w życiu na mitingu, czyli jest przyjmowany do wspólnoty, ZAWSZE jest krok pierwszy
potwierdzam, wczoraj mialam 1 i 3
justyna@@ napisał/a:
chyba dorosłam do pójścia na miting
to teraz ja za Ciebie trzymam kciuki i czekam na relacje
kiedy masz jakis najblizszy pod reką ?justyna@@ - Pon 12 Mar, 2012 20:37
Aniołkowa napisał/a:
kiedy masz jakis najblizszy pod reką ?
w środę. potem w piątek. dwa inne.
Jak u Was? ja przespałam dziś caaały dzień..Obcy - Pon 12 Mar, 2012 20:58 I jak ci się Aniołkowa podobało??
Cytat:
w środę. potem w piątek. dwa inne.
To Justynka, dwa mityngi w tym tygodniu odwiedzisz?? justyna@@ - Pon 12 Mar, 2012 21:02
Obcy napisał/a:
To Justynka, dwa mityngi w tym tygodniu odwiedzisz??
no nie wiem, wątpię. chciałabym, ale chyba za dużo wrażeń jak na kilka dni, po ostatnich nienajlepszych.Obcy - Pon 12 Mar, 2012 21:40 Ech. olka - Pon 12 Mar, 2012 22:00 Witajcie.Dziś to ja mam kiepski dzień...Przerosło mnie moje oczekiwania wobec siebie.Mój perfekcjonizm,nie dawanie sobie prawa do błędu.Finał,taka złość,że myślałam,że ludzi pozabijam.Tak wygląda funkcjonowanie,moje funkcjonowanie.justyna@@ - Pon 12 Mar, 2012 22:05
olka napisał/a:
Mój perfekcjonizm,nie dawanie sobie prawa do błędu
Ewidentnie musisz nad tym popracować.
Mam nadzieje,cże nie powiedziałaś nic, czego żałujesz i że szybko wyciągniesz wnioski.justyna@@ - Pon 12 Mar, 2012 22:07 Obcy - Pon 12 Mar, 2012 22:21 Cześć Olu.
Po naszej wczorajszej rozmowie w twoim wątku miałem wrażenie ze byłaś pod koniec jej zła, oczywiście na mnie.
Bywasz bardzo ostra wobec inny i siebie
Cytat:
Jestem dla siebie ostra i dzięki temu nie zapiłam...Każdy głód alko był spowodowany moimi błędami w trzeżwieniu.Sama sobie robiłam kuku.
Jak każdy alkoholik głody fundujesz sobie sama. Ale czy taka postawą nie robisz sobie kuku??
olka napisał/a:
I wiem jedno...nikt za mnie nie wytrzeżwieje,nikt nie da mi recepty na piękne życie,nikt za mnie się nie napije,nikt za mnie nie przeżyje tego życia...
A czego oczekujesz od życia??
Ja nie mogę być wobec siebie surowy. Często byłem. Ale ja chce się cieszyć tym życiem. A nienawidzę "faszystów" nad sobą mimo ze sam często nim dla siebie byłem. ( nie sugeruje nic o tobie ale ja czasami przybierałem wobec siebie aż tak skrajną postawę)
W całym tym bałaganie jaki ostatnio narobiłem moja była terapeutka powiedziała mi ze dobrze ze wiem że mogę zmienić terapeutę jeśli mi nie pasuje. Choć większość osób uznało to za błąd.
Na oczekiwaniach to ja się rozbijam co najmniej raz w tygodniu. Na szczęście nie są to za duże skały jak na razie.Obcy - Pon 12 Mar, 2012 22:23 kurde ale chaotycznie pisze. justyna@@ - Wto 13 Mar, 2012 02:47 nie moge spać Aniołkowa - Wto 13 Mar, 2012 08:32
Obcy napisał/a:
I jak ci się Aniołkowa podobało??
opisalam u siebie, zapraszam do lektury
justyna@@, hej Justa, jak tam? usnelas choc na chwilke? ja tez mialam masakryczna nocke emigrantka - Wto 13 Mar, 2012 08:43
olka napisał/a:
myślałam,że ludzi pozabijam.Tak wygląda funkcjonowanie,moje funkcjonowanie.
alkoholicy nie mają komfortu złości ,po prostu nie mamy tak dobrze jak reszta...justyna@@ - Wto 13 Mar, 2012 20:48 jutro mój pierwszy mityng troszkę się stresujęstaaw - Wto 13 Mar, 2012 20:51 Nie ma czym Justynko...
Prowadzący zada Ci pytanie czy masz problem i czy chcesz przestać pić...
Od tego momentu możesz mówić (pierwszy raz nawet po za kolejnością), milczeć lub wyjść...justyna@@ - Wto 13 Mar, 2012 20:54 kurcze.. a jak jest z kapeluszowym?staaw - Wto 13 Mar, 2012 20:56 Masz to dajesz... przymusu nie ma...
(słyszałem o jednym gościu co dłuższy czas wyłudzał od żony na piwo... znaczy... na kapelusz... )justyna@@ - Wto 13 Mar, 2012 20:59 nieźle Linka - Wto 13 Mar, 2012 21:00 a ja znam takiego , co w drodze powrotnej gdzieś procenty łapał Obcy - Wto 13 Mar, 2012 21:25 Aniołkowa a z chęciom poczytam
Justnka dasz rade.
A ja zawsze mam problem z kapeluszowym. Raz zdarzyło się ze nie maiłem i nie wrzuciłem i źle się z tym czułem. Ale jakoś nikt mnie za to nie zabił . A jak widzę ze ktoś nie wrzuca to nie wiem jak to określić po prostu ni mnie ziębi ni grzeje. yuraa - Wto 13 Mar, 2012 23:01 co się kapeluszowym martwisz jak jeszcze nie bylaś.
to dobrowolna darowizna na rzecz grupy, żadna składka.
grupa ma wydatki jak opłata za salę, energię itp, także kawa którą ludzie pija na mityngu kosztuje. to tak w skrócie
kawał z AA:
spotykają się w portfelu 20- groszówka z pięciozłotówką
ta mała pyta
- co tam w szerokim świecie???
- a byłam w kinie, w supermarkecie, w kasynie i u księdza na tacy, a co u ciebie??
-eee mityngi i mityngiAniołkowa - Śro 14 Mar, 2012 09:36
justyna@@ napisał/a:
jutro mój pierwszy mityng troszkę się stresuję
niezmiernie sie ciesze obowiazkowo trzymam kciuki
nie powiem Ci ze stresu nie ma bo jest - ale nie taki zeby nie przelamac go , grasz o duza stawke justa , o siebie
u nas jak byl czas na koszyczek to dziewczyna obok mi szepnela ze zazwayczaj wrzucaja po 2 zl i tak zrobilam, ale nie ma znaczenia ile dasz rownie dobrze mozesz przyniesc kawe i herbate juz kupiona
koniecznie daj znac po pamietaj nic nie musisz mowic, tylko odpowiedz na pytania prowadzacego mityng czy masz problem i czy chcesz cos z tym zrobic potem mozesz milczec Aniołkowa - Śro 14 Mar, 2012 22:03 justa, czekam na slowko od Ciebie Aniołkowa - Pią 16 Mar, 2012 08:57 czesc justa dzis piatek-poczatek glowa do gory cyc do przodu , rzesy sobie podkrec i bierz caly ten dzien na klate !
jutro wpadnij na poranna kawe i poopowiadaj troche, co ? justyna@@ - Pią 16 Mar, 2012 12:37 potrafisz wywołać uśmiech na mej twarzy jamesjamesbond - Pią 16 Mar, 2012 12:38
Aniołkowa napisał/a:
czesc justa dzis piatek-poczatek glowa do gory cyc do przodu , rzesy sobie podkrec i bierz caly ten dzien na klate !
jutro wpadnij na poranna kawe i poopowiadaj troche, co ?
No i na weekend zapowiadają już całkiem wiosenną pogodę- głowa do góry Aniołkowa - Pią 16 Mar, 2012 12:42
justyna@@ napisał/a:
:) potrafisz wywołać uśmiech na mej twarzy
no patrz, a sama dzis kiepskawa jestem Janioł - Pią 16 Mar, 2012 12:43
Aniołkowa napisał/a:
no patrz, a sama dzis kepskawa jestem
i dlatego jest się z kogo pośmiać ( dla pewności napiszę to żart jest oczywiście )Aniołkowa - Pią 16 Mar, 2012 12:44
Andrzej napisał/a:
i dlatego jest się z kogo pośmiać
znaczy że ze mnie ? a smiej sie na zdrowie justyna@@ - Pią 16 Mar, 2012 12:44 A teraz tak ogólnie. Chcę napisać dlaczego nie pisałam na forum przez ostatnie dwa dni.. Powód jest taki, że nie byłam w środę na mityngu. Ten, na który chciałam iść był we wtorek. W środę był w szkole, w której pracuje moja ciotka. Nie chciałam tam iść. Znają mnie, wiem jak tam wszystko wygląda.. Jak zwyklę nie sprawdziłam a gadam wszystkim, że coś zrobię- cała ja.. denerwuje mnie to we mnie.. Nie pisałam, bo "bałam się" Waszych komentarzy. Byłam pewna, że pomyślicie, że t okolejna wymówka, że jestem niedojrzałym dzieckiem, które tylko gada a czyny za tym nie idą. Stchurzyłam przed Waszymi komentarzami, bo nie jestem( nie byłam ) w stanie przyjmować kolejnych słów krytyki po moich ostatnich chwilach załamania. Dziś już jest dobrze i postanowiłam powiedzieć Wam wszystkim co i jak. Dziś (już sprawdziłam ) jest mityng o godz 18-tej, na który chcę iść. Pozdrawiam.Aniołkowa - Pią 16 Mar, 2012 12:45 justyna@@, ja sie juz wypowiedzialam Janioł - Pią 16 Mar, 2012 12:46
justyna@@ napisał/a:
że t okolejna wymówka, że
bo tak jest ,
justyna@@ napisał/a:
jest mityng o godz 18-tej, na który chcę iść.
sformułowanie pójdę tam byłoby bardziej na miejscu justyna@@ - Pią 16 Mar, 2012 12:46
Aniołkowa napisał/a:
no patrz, a sama dzis kiepskawa jestem
trzymam kciuki by było lepiej smokooka - Pią 16 Mar, 2012 12:52 Oficjalnie zaleca się 90 mitingów przez pierwsze 90 dni trzeźwienia. Nie bez powodu. Póki mój J. tak lawirował - chlał opętany chorobą. Dopiero jak wyrzuciłam go z domu "przypomniał" sobie to zalecenie, o którym doskonale pamiętał. Jeden z alkoholików te 90 dni kultywuje od 7 lat (wyłączając dosłownie trzy w roku) - CODZIENNIE 2555 razy już zadbał o swoją trzeźwość. Czy któraś z Was - Justyno, Aniołkowa, jest sobie w stanie to w ogóle wyobrazić???Aniołkowa - Pią 16 Mar, 2012 12:54
smokooka napisał/a:
Czy któraś z Was - Justyno, Aniołkowa, jest sobie w stanie to w ogóle wyobrazić???
odpowiem za siebie - nie, nie umiem sobie tego wyobrazic na chwile obecnajustyna@@ - Pią 16 Mar, 2012 12:56
smokooka napisał/a:
Czy któraś z Was - Justyno
Nie. Mogę pogratulować jedynie.smokooka - Pią 16 Mar, 2012 12:57 Co musisz stracić (Justyno, Aniołkowa) aby móc sobie to wyobrazić?justyna@@ - Pią 16 Mar, 2012 12:59
smokooka napisał/a:
Co musisz stracić (Justyno, Aniołkowa) aby móc sobie to wyobrazić?
Nie wiem, czy to kwestia straty.smokooka - Pią 16 Mar, 2012 12:59 Alkoholizm kobiet i mężczyzn nie różni się prawie niczym, ale to "prawie" jak zwykle czyni wielką różnicę - czy wiesz Justyno, Aniołkowa - jaką różnicę?szymon - Pią 16 Mar, 2012 13:00
smokooka napisał/a:
Jeden z alkoholików te 90 dni kultywuje od 7 lat (wyłączając dosłownie trzy w roku) - CODZIENNIE 2555 razy już zadbał o swoją trzeźwość.
mój 98-letni dziadek codziennie odprawia 3 różańce.
klepie tak, ze połowe zjada tego pacierza.
bardzo polały go szczęki, od tego klepania.
doradziłem mu, by odmawiał jeden różaniec, a ja porozmawiam z Bogiem, że więcej nie może, z powodu tych bóli...
od tego momentu bóle przestały, dziadek zadowolony i Pan Bóg też
szepnął mi na uszko, że nie ilość się liczy a jakość
jak ktoś nie chce chodzić na mitingi czy terapię to niech nie chodzi Janioł - Pią 16 Mar, 2012 13:00
smokooka napisał/a:
Jeden z alkoholików te 90 dni kultywuje od 7 lat (wyłączając dosłownie trzy w roku) - CODZIENNIE 2555 razy już zadbał o swoją trzeźwość
dla mnie to jednak przegięcie choć z drugiej strony jeśli ma taką potrzebe to jego sprawa , znam wielu częstobywających na mityngach i mam wrażenie że zamienili picie na życie mityngami , fajnie bo nie piją tylko z czasem nie ma już nimi innych tematów niż trzeżwienie a jest oprócz tego tyle fajnych tematów i nie tylko do obgadania , jasne że na początku drogi im więcej tym lepiej ale trzeżwienie to też powrót do normalności w życiu a więc do umiaru w mityngach też .smokooka - Pią 16 Mar, 2012 13:01 Szymonie
Ty 81 a dziadek 98 ja pierniczę, co za rodzina Dziubas - Pią 16 Mar, 2012 13:04
justyna@@ napisał/a:
A teraz tak ogólnie. Chcę napisać dlaczego nie pisałam na forum przez ostatnie dwa dni.. Powód jest taki, że nie byłam w środę na mityngu. Ten, na który chciałam iść był we wtorek. W środę był w szkole, w której pracuje moja ciotka. Nie chciałam tam iść. Znają mnie, wiem jak tam wszystko wygląda.. Jak zwyklę nie sprawdziłam a gadam wszystkim, że coś zrobię- cała ja.. denerwuje mnie to we mnie.. Nie pisałam, bo "bałam się" Waszych komentarzy. Byłam pewna, że pomyślicie, że t okolejna wymówka, że jestem niedojrzałym dzieckiem, które tylko gada a czyny za tym nie idą. Stchurzyłam przed Waszymi komentarzami, bo nie jestem( nie byłam ) w stanie przyjmować kolejnych słów krytyki po moich ostatnich chwilach załamania. Dziś już jest dobrze i postanowiłam powiedzieć Wam wszystkim co i jak. Dziś (już sprawdziłam ) jest mityng o godz 18-tej, na który chcę iść. Pozdrawiam.
smokooka - Pią 16 Mar, 2012 13:04 Co do gościa, który codziennie jest na mitingu od 7 lat - też uważam swoje, ale skoro jemu to potrzebne to tak lata. Ale to tylko przykład że codziennie przychodzą kolejne 24 godziny i trzeba dbać o trzeźwość codziennie, a jak? każdego sprawa.justyna@@ - Pią 16 Mar, 2012 13:04 Nie wyobrażam sobie tego nie dlatego, że nie chcę chodzić na mityngi, tylko raczej przez częstotliwość bycia na nich. Jest jeszcze praca, niektórzy rodzina, przyjaciele. Wiem,że trzeźwienie jest najważniejsze, ale tak jak napisał Andrzej to przede wszystkim powrót do normlaności. Mityngi wspomagają ten powrót i normlaność, ale nie mogą stać się centralnym tego punktem- to oczywiście moja teoria.
smokooka napisał/a:
czy wiesz Justyno, Aniołkowa - jaką różnicę?
nie wiem.staaw - Pią 16 Mar, 2012 13:06
justyna@@ napisał/a:
smokooka napisał/a:
Co musisz stracić (Justyno, Aniołkowa) aby móc sobie to wyobrazić?
Nie wiem, czy to kwestia straty.
Dla mnie to jest kwestia straty. Niewiele brakowało bym stracił życie a długi do dzisiaj spłacam...smokooka - Pią 16 Mar, 2012 13:07 U kobiet choroba alkoholowa zwykle postępuje szybciej. Na szczęście masz 20 lat Justyno, Ty Aniołkowa 34 i już o niej wiecie.Dziubas - Pią 16 Mar, 2012 13:15
smokooka napisał/a:
Oficjalnie zaleca się 90 mitingów przez pierwsze 90 dni trzeźwienia.
Myślę, że to zalecenie dotyczy ludzi nie mających innych zajęć (praca, terapia), wychodzących z "ostrego" ciągu, nie mających wsparcia, w rodzinie np.
Dla takich ma to sens,"chodź na mitingi nie będziesz miał czasu myśleć o gorzale".
Ja, w początkowym okresie, miałem zajęte trzy, cztery dni w tygodniu terapią i mitingami.
Co jakiś czas dochodziły jeszcze "treningi" weekendowe. W pozostałe dni "pilnowała" mnie rodzina justyna@@ - Pią 16 Mar, 2012 13:22 U mnie to wygląda tak. poniedziałek- praca, wtorek- terapia indywidualna, terapia grupowa, środa- praca, czwartek- praca, terapia, piatek- praca, mam nadzieje że od dzić mityng. Do tego na przestrzeni tygodnia spotkanie z przyjaciółką, rozmowy, i pisanie tutaj z Wami. W niedziele praca, kościół. Po pracy czytam o alkoholiźmie, czytam(powtarzam) zadania, którę robię na terapii.. czasem gdy uznam,że zrobiłam jakieś "po łebkach" to robię jeszcze raz..smokooka - Pią 16 Mar, 2012 13:29 Ani ja, ani terapeuta mojego J. tego nie wymyślił, nie wiem kto (AA), interpretować można takie zalecenie tyle razy ilu jest ludzi. Ja nie dyskutuję z nim ani z Waszymi potrzebami, tylko ktoś mądrzejszy wpadł wcześniej na taką intensywność. Pewnie można to jakoś naginać, ale właśnie na naginaniu między innymi jedzie alkoholik pijący. Może zamiast naginać dalej, warto pomyśleć o zmianie sposobu myślenia na ten temat? Dwa trzy razy w tygodniu na początku drogi? Każdy ma swoją i ma do niej prawo. Powodzenia w każdym razie, bo potrzebne jest jak nei wiem co.Dziubas - Pią 16 Mar, 2012 13:51
smokooka napisał/a:
Każdy ma swoją
Tego się trzymajmy.
Ja nie usłyszałem o 90 mitingach ani słowa, ani od terapeutki, ani na mitingu. Dowiedziałem się o tym "zaleceniu" po długim czasie z literatury AA. Aniołkowa - Pią 16 Mar, 2012 13:52
smokooka napisał/a:
Co musisz stracić (Justyno, Aniołkowa) aby móc sobie to wyobrazić?
nie chce nic tracic, mam nadzieje ze z biegiem terapii zrozumiem
smokooka napisał/a:
Alkoholizm kobiet i mężczyzn nie różni się prawie niczym, ale to "prawie" jak zwykle czyni wielką różnicę - czy wiesz Justyno, Aniołkowa - jaką różnicę?
nie wiem , nie znam tej roznicy jeszcze nie omawialismy na terapii
edit: doczytalam - szybkosc postepowania
Andrzej napisał/a:
trzeżwienie to też powrót do normalności w życiu
wielkie Ci dzieki za te slowa
justa,przeciez sie nie damy sie, co ? justyna@@ - Pią 16 Mar, 2012 13:54
Aniołkowa napisał/a:
justa,przeciez sie nie damy sie, co ?
Pewnie, że nie justyna@@ - Pią 16 Mar, 2012 14:41 I jak się czujesz Aniołkowa?Aniołkowa - Pią 16 Mar, 2012 15:01
justyna@@ napisał/a:
I jak się czujesz Aniołkowa?
a juz lepiej, dziekuje popracowalam troszke, ale lenia wekendowego mam
juz nie moge sie doczekac wieczoru idziemy na Klosa z Kotem z potem mam zamiar zjesc cos pysznego
a Ty? nozki juz przedreptują ? justyna@@ - Pią 16 Mar, 2012 15:05 zapowiada się bardzo ciekawy wieczór:) Miło
Szczerze mówiąc z każdą godziną bardziej czuję stresiora.. Ale idę co by się nie działo- idę..Dziubas - Pią 16 Mar, 2012 15:08
justyna@@ napisał/a:
Ale idę co by się nie działo- idę..
Ja też niebawem lecę justyna@@ - Pią 16 Mar, 2012 15:10 ..ale mam w sobie gdzieś taką radość, że tam idę Obcy - Pią 16 Mar, 2012 15:58 Justynka. Nie pisałaś bałaś się komentarzy?? Jak ja cie w ta śliczną główkę...
Nie poszłaś w środę.... ech ... trudno ale rozumiem ciotka... Dziś masz kolejna szanse a jak nie dojdziesz to..
Widać jeszcze musisz się poszarpać.
A;le wierze ze dasz rade i dojdziesz Bo wiem ze jesteś mądra i odważana
Smokooka 7 lat dzień w dzień mityng... ...90 mityngów w 90 dni ... na początek...
A ten twój kolega kiedy zamierza skończyć z tym początkiem w AA??
Moim zdaniem niektórzy zapominają ze początki się kończą i muszą zacząć sami decydować o sobie.
Mi terapeuta zakazał przez rok chodził na imprezy alkoholowe. Zapytałem się go a po roku co?? Powiedział ze po roku to już sam będę decydował gdzie idę i jak długo tam siedzę. że jeśłi będę trzeźwiał to sam będę wiedział kiedy mam wyjść z imprezy. Myślę że to co ktoś napisał. Niektórzy zamieniają alkohol na mityngi. Niestety każdy z nas powinien w końcu dorosnąć i wsiąść odpowiedzialność za swoje życie na własne barki.
Ech ja też ruszę du**sko na mityng. Z Nów nie mam na to ochoty a powinienem tam pójść.smokooka - Pią 16 Mar, 2012 16:05 Obcy, nic mnie nie obchodzi kiedy skończy chodzić na mitingi gość którego osobiście nawet nie znam. To nie jest mój kolega, tylko mojego J. znajomy z mitingów. To był tylko przykład
a 90/90 to nie mój wymysł jak pisałam. Też jestem zdania, że to wszystko po to żeby dojrzeć emocjonalnie i radzić sobie z życiem, a nie zamieniać uzależniacze na cokolwiek innego.Obcy - Pią 16 Mar, 2012 16:22 Wybacz smokooka ale nadal chyba jest coś ze mna nie tak bo zaczynam dość nieuważnie czytać. Oczywiście ze pisałaś ze to kolega twojego J.
I wiem ze to nie twój wymysł tylko AA.
Przepraszam za pomyłki. smokooka - Pią 16 Mar, 2012 16:24 Ależ Obcy, nie rób sobie wyrzutów bez sensu przecież. Może to ja jakoś dziko odebrałam Twojego posta, przepraszam Adalbert - Pią 16 Mar, 2012 17:02 Może dodam coś od siebie.
Zasadę 90/90 usłyszałem już na pierwszym mityngu i byłem przerażony bo na tym pierwszym nie umiałem wysiedzieć. Jednak z czasem przekonałem się, że coś w tym jest, bo i zasłyszana wiedza i doświadczenia osób z dłuższym stażem są konieczne dla alkoholika na początku jego drogi. Mówię to z własnego doświadczenia. Poza tym tak częste pokazywanie się nowo poznanym znajomym mobilizuje do utrzymywania trzeźwości. Ja chodziłem troszkę rzadziej, bo obowiązki nie pozwalały, ale bardzo dużo mi to dało i daje do dziś. Cały mój "sukces" trzeźwego życia zawdzięczam wspólnocie AA. Nie byłem na terapii, więc wszystkiego uczę się na mityngach. Póki co udaje się znakomicie
Serdecznie pozdrawiamsmokooka - Pią 16 Mar, 2012 17:14 Dzięki Adalbert, że napisałeś o tym, bo już się czułam jak jakaś czarna owca:)Obcy - Pią 16 Mar, 2012 20:25
smokooka napisał/a:
Dzięki Adalbert, że napisałeś o tym, bo już się czułam jak jakaś czarna owca:)
Co najwyżej czarny smok
Ale ja nie neguje że wspólnota i mityngi pomagają. Mi pomagają ( tylko może nie grzebcie w moich starych postach bo możecie znaleźć inne stwierdzenia )
Adalbert. W sumie w twojej wypowiedzi były dwie dla mnie ważne rzeczy. Ze bez alkoholu i że jesteś szczęsliwy. Tak trzymaj justyna@@ - Pią 16 Mar, 2012 20:30 pojechałam na mityng. godzine czasu szukałam tego miejsca. W końcu znalazłam. Znalazłam też na drzwiach karteczkę- dnia 16.03.2012r klub abstynenta zostaje przeniesiony na ul.Długą. Nie zdążyłam dotrzeć tam..kas25 - Pią 16 Mar, 2012 21:01 justyna@@, mi też kilka razy nie udało się dotrzeć na planowane mityngi. raz było zamknięte, drugi raz nie mogłam znaleźć miejsca, ale w końcu trafiłam! i wiesz teraz jak sobie o tym myślę to cieszę się, że akurat na tamtą grupę a nie inną. może tak właśnie miało być. jutro też jest dzień!Obcy - Pią 16 Mar, 2012 21:59 Grunt że próbowałaś i chcesz.
Tego przewidzieć nie mogłaś Aniołkowa - Pią 16 Mar, 2012 23:50 justyna@@, no, to zapisuj w notesiku na przyszly piatek dluga i tyle jedz troszke wczesniej mozna bo nie wiadomo jak ona ta długaa jest
justa, nie moglas o tym wiedziec skoro przeniesienie nastapilo dzis
spij spokojnie justyna@@ - Sob 17 Mar, 2012 17:50
Aniołkowa napisał/a:
jedz troszke wczesniej mozna bo nie wiadomo jak ona ta długaa jest
Byłam tam, już sprawdziłam kas25 - Sob 17 Mar, 2012 18:34
justyna@@ napisał/a:
Byłam tam, już sprawdziłam
Aniołkowa - Nie 18 Mar, 2012 09:17
justyna@@ napisał/a:
Byłam tam, już sprawdziłam
doskonala strategia
pracujesz w wekend ? macie miec piekna sloneczna pogode milego dnia justa !!justyna@@ - Nie 18 Mar, 2012 18:48
Aniołkowa napisał/a:
pracujesz w wekend ?
pracowałam Pogoda faktycznie dopisuje..
Jak u Was? jak Wasz dzień?Aniołkowa - Pon 19 Mar, 2012 09:01 czesc justa pospacerowalas troszke ? widze ze czesciej sie usmiechasz, dobre to jest u mnie troche zmartwien doszlo, corcia wczoraj wieczorem miala temp i strasznie ja robale pogryzly jak bylismy na ogrodku mam nadzieje ze nic jej nie bedzie
milego dnia , trzymaj sie, ja sie nie poddaje jakby co ARTURO - Pon 19 Mar, 2012 09:09 Justa ! Wiosna idzie ! - chyba już lepiej u Ciebie ?! miłego dnia , pozdrowionka justyna@@ - Pon 19 Mar, 2012 18:08 Tak, lepiej. Dziękuję Aniołkowa - Pon 19 Mar, 2012 21:19 justaa, no wylewna w wypowiedziach to Ty nie jestes, wez no mi tylko rzuc reszta Twoich zalet ale nam siebie reglamentujesz, ho ho
ja za to moge gadac za dwoch wiec sie uzupelniamy
bylam dzis na grupowej i powiem Ci - to jest dobre, duzo ciekawych rzeczy sie mozna dowiedziec
o ktorej w ogole Ty sie zwlekasz z lozka jak idziesz do pracy ? ja jutro musze wstac o 5.30 i juz jestem chora na sama mysl
slodkich snow Aniołkowa - Śro 21 Mar, 2012 09:07 justa !! gdzie jestes jak Cie nie ma ? justyna@@ - Śro 21 Mar, 2012 14:10 jestem już Wczoraj po pracy pojechałam na terapię, a po terapii spotkałam się z Przyjaciółką Ja do pracy wstaje po 6-tej Mogłabym wstawać równie dobrze o 6:55, ponieważ dojśćie do pracy zajmuje mi minutę Ale moje włosy wymagają dużo czasu Jak Tobie życie mija?ARTURO - Śro 21 Mar, 2012 18:10 Fajnie że jesteś już Justa cała i zdrowa ! wszystkiego dobrego !justyna@@ - Śro 21 Mar, 2012 20:53 Dziękuję ArturoAniołkowa - Czw 22 Mar, 2012 12:26
justyna@@ napisał/a:
jestem już moje włosy wymagają dużo czasu Jak Tobie życie mija?
ja tez codziennie myje i ukladam wlosy, ale zajmuje mi to chwile bo mam krotkie
a dziekuje dobrze, ciesze sie ze masz dobry humor
ja mam jutro psychologa dzis grupową, jak na razie wszystko w porządku, dziekuje
milego dnia !!justyna@@ - Czw 22 Mar, 2012 15:01
Aniołkowa napisał/a:
ciesze sie ze masz dobry humor
Bywa różnie- grunt to się nie poddawać;) mieć nadzieję
Od kilku dni mam takie poczucie, że naprawdę mogę wszystko Dorotak - Pią 23 Mar, 2012 08:17 Justynko, zapijałam, każdy zły stan. Teraz spadło na mnie więcej niż mogę udźwignąć, trwa to już jakiś czas. Jestem w nawrocie, bywam na grupie, rozmawiam tutaj, podjęłam wszelkie możliwe działania aby wyjść z trudnej sytuacji. Cierpię ale też wiem , że nawet i ludzie nieuzależnieni mają ciężkie okresy. Wiem , że jestem chora i emocje są moją bardzo słabą stroną. Poszukuje sensu w każdym dniu i jeden jest najważniejszy - mam być trzeżwa. Jeśli nawet nie będzie tak jak bym pragnęła to zawsze jakoś to będzie. Też mi smutno, mam lęki, ogarniam to co mogę , na to co nie mam wpływu muszę spojrzeć z rezerwą. Wiele razy ogłaszałam swoją bezsilność wobec spraw , zdarzeń, uczuć. Nie jestem bezsilna wobec swojej trzeźwości bo chcę być trzeźwa, następne 24 godziny. Pozdrawiam justyna@@ - Pią 23 Mar, 2012 23:27 No i w końcu.. Byłam dziś na mityngu cieszę się i jest we mnie spokój...Obcy - Pią 23 Mar, 2012 23:43
Jesteś najlepsza ARTURO - Sob 24 Mar, 2012 07:04 Gratulacje Justa ... ja przyznam się - zdecydowałem się w końcu i wczoraj też byłem pierwszy raz na mitingu ... sympatycznie i miło - widzę że inni też są z problemami a niejedni z większymi od moich - ich opowieści wiele pewnie mnie nauczą ...
Pozdrowienia i miłego dnia ! Aniołkowa - Nie 25 Mar, 2012 07:38
justyna@@ napisał/a:
Byłam dziś na mityngu
bardzo sie ciesze !!!!!!!!!!!!! justyna@@ - Śro 28 Mar, 2012 20:13 Od kilku dni mam uczucie jakbym dzień wcześniej zrobiła coś złego, jakbym się napiła. Martwię się i nie mogę sobie poradzić z uczuciem strachu.smokooka - Śro 28 Mar, 2012 20:24 Masz sny alkoholowe?justyna@@ - Śro 28 Mar, 2012 20:26 nie. Nie widzę u siebie innych objawów. A strach to nie o alkohol, tylko problemy i zmartwienia..Dziubas - Śro 28 Mar, 2012 20:30
justyna@@ napisał/a:
tylko problemy i zmartwienia..
Próbujesz je rozwiązywać, czy tylko się nimi zamartwiasz?justyna@@ - Śro 28 Mar, 2012 20:33 tu nie ma czegos takiego jak rozwiązanie problemu. Chodzi i zdrowie mojej Przyjaciółki, o temat z ostatniej terapii i o brak rozmowy. z tym ostatnim będzie lepije, bo w piątek mam spotkanie z terapeutąDziubas - Śro 28 Mar, 2012 21:50 Warto chyba zastanowić się "na co mam wpływ".
Na zdrowie przyjaciółki raczej wpływu nie masz, jedynie możesz się o nią martwić,zaopiekować się nią i życzyć jej szybkiego powrotu do zdrowia.
Temat z terapii należy przerobić, wyciągnąć wnioski.
Brak rozmowy. Ja już nie mam z tym problemu. Mam kolegów z AA, do których mogę się zwrócić w każdej chwili, prosząc o chwilę rozmowy.
Więc jeżeli
justyna@@ napisał/a:
tu nie ma czegos takiego jak rozwiązanie problemu
to problemu nie ma, są tylko zmartwienia. Obcy - Śro 28 Mar, 2012 22:13 Dziubas. Podpisuje się rękami, nogami i czym się da pod tym co napisałeś.
Justynka. Jesteś młoda, ładna, odważna i mądra. Masz przed sobą cale życie i przyszłość taką... na jaką sobie zapracujesz ( ja wierze ze trzeźwą i szczęśliwą ). Pamiętaj aby tylko dziś dać rade. A jutro ... będzie jutrojustyna@@ - Śro 28 Mar, 2012 22:28
Dziubas napisał/a:
są tylko zmartwienia.
tak, wiem. Ale dla mnie to aż zmartwienia..
Dziękuję. Chyba niepotrzebnie dziś się odzywałam. Nie wypowiadam się ja, tylko moje emocje..Obcy - Śro 28 Mar, 2012 23:00
Cytat:
Dziękuję. Chyba niepotrzebnie dziś się odzywałam. Nie wypowiadam się ja, tylko moje emocje..
Bardzo potrzebnie się odezwałaś. A w emocjach nie ma nic złego. One są częścią ciebie.Dziubas - Czw 29 Mar, 2012 08:15
Obcy napisał/a:
Bardzo potrzebnie się odezwałaś. A w emocjach nie ma nic złego. One są częścią ciebie.
Podzielam Twoje zdanie Obcy.
Justyna, odzywaj się jak najczęściej Alkoholik72 - Czw 29 Mar, 2012 08:37 Może zatrzymać się na chwilę i zastanowić się nad modlitwą o pogodę ducha... u mnie w takich chwilach działała...
Czasami gdy było naprawdę źle i ogarniały mnie problemy czy zmartwienia których nie potrafiłem ogarnąć i spędzały mi sen z powiek szeptałem ją jak mantrę na okrągło..
Boże, użycz mi pogody ducha,
abym godził się z tym,
czego nie mogę zmienić,
odwagi,
abym zmieniał to, co mogę zmienić,
i mądrości,
abym odróżniał jedno od drugiego
Niech się zieje wola twoja a nie moja...
Dzisiaj wiem że wszystkie zmartwienia, kłopoty i sytuacje w moim życiu miały sens. Nie zawsze go dostrzegałem od razu, nie zawsze wiedziałem czemu ale.. zawsze później okazywało się że nic nie zdarzyło się bez sensu.
d kiedy to zrozumiałem - wraz z modlitwą o pogodę ducha dużo łatwiej mi iść przez życie. Dziś także nie wiem często czemu coś się stało, czemu ja lub ktoś inny ma kłopoty , czemu.. ale wierzę że tak ma być. Że krzyż który każdy z nas nosi nie jest bez sensu.
Kiedyś moja żona bardzo przeżywała -czemu ją tak los doświadcza, czemu najpierw rodzice alkoholicy z wszystkimi konsekwencjami ich choroby.. wyrwała się z tego bagna po to by wpaść w drugie z mężem alkoholikiem. Dzisiaj wie że musiała to przeżyć by potem wiedzieć jak postępować i móc później ochronić swoje dzieci - bo to jej się udało. Ja dodaję - żeby móc uratować mnie...
Pozdrawiam serdecznie
JerzyDziubas - Czw 29 Mar, 2012 20:23
Alkoholik72 napisał/a:
Boże, użycz mi pogody ducha,
abym godził się z tym,
czego nie mogę zmienić,
odwagi,
abym zmieniał to, co mogę zmienić,
i mądrości,
abym odróżniał jedno od drugiego
Modlitwa ta, to pierwszy tekst z mitingów, który do mnie dotarł. Teraz, podobnie jak Ty Jurku, powtarzam ten tekst w ciężkich chwilach.
P.S.
Gratuluje strony Jurku Aniołkowa - Sob 31 Mar, 2012 06:45 czesc Justa, pare dni mnie nie bylo, co tam u Ciebie ? za tydzien zostajesz czy wyjezdzasz ? milego dnia justyna@@ - Nie 01 Kwi, 2012 17:42
Aniołkowa napisał/a:
czesc Justa, pare dni mnie nie bylo, co tam u Ciebie ? za tydzien zostajesz czy wyjezdzasz ? milego dnia
czesć. W Święta pracuje. Nie jadę do domu. Jak u Ciebie?justyna@@ - Pon 02 Kwi, 2012 14:45 pytam tak tylko, żeby mieć 100% pewności.. zapalenie marihuany również jest przerwaniem abstynencji?yuraa - Pon 02 Kwi, 2012 14:50 jasne
zażycie kazdej substancji zmieniającej swiadomość ja uważam za złamanie abstynencjijustyna@@ - Pon 02 Kwi, 2012 14:54 dziękuję yuraaJonesy - Pon 02 Kwi, 2012 14:57
justyna@@ napisał/a:
pytam tak tylko, żeby mieć 100% pewności.. zapalenie marihuany również jest przerwaniem abstynencji?
O ile jesteś uzależniona od marihuany, to jak najbardziej.
O ile nie - Zresztą, nie wiem z terapeutycznego punktu widzenia jak to jest, ale według mnie jest to ostre kuku w głowę i poważnie osłabia Twoją silną wolę. A od bucha na relaks, krótka droga do kielicha na uspokojenie.
Osobiście bym sobie odpuścił.justyna@@ - Pon 02 Kwi, 2012 14:59 nie jestem uzależniona od marihuany.
Jonesy przedwczoraj paliłam..yuraa - Pon 02 Kwi, 2012 15:04
justyna@@ napisał/a:
przedwczoraj paliłam..
i się tym gryziesz ? ciągne cię by se znowu zajarać?
po prostu organizm szuka zamiennika jak szlaban na alkohol postawiłaśMarc-elus - Pon 02 Kwi, 2012 15:06
Jonesy napisał/a:
O ile nie - Zresztą, nie wiem z terapeutycznego punktu widzenia jak to jest
Z terapeutycznego punktu widzenia to złamanie abstynencji. Głowa otumaniona, obojętnie czy po buchu czy po secie.
Może spowodować głód alkoholowy....justyna@@ - Pon 02 Kwi, 2012 15:06
yuraa napisał/a:
i się tym gryziesz ? ciągne cię by se znowu zajarać?
powaliło mnie to.. załamało troche.
nie, nie chce jarać. Nie myślę o tym nawet.kas25 - Pon 02 Kwi, 2012 15:08 justyna@@, a czemu zapaliłaś?justyna@@ - Pon 02 Kwi, 2012 15:11 cholernie chciało mi się pić.. wiedziałam, że jeśli wypiję tego dnia, to nie skończy się to tylko na wpadce.. więc zapaliłam- bo do tego mnie nie ciągnie.. po krótce- zapaliłam, żeby nie wrócić do piciayuraa - Pon 02 Kwi, 2012 15:13
justyna@@ napisał/a:
zapaliłam, żeby nie wrócić do picia
a jakbyś miala twardszy narkotyk to byś sobie niuchnęła czy w zyłę dała ?justyna@@ - Pon 02 Kwi, 2012 15:14 gdybym miała twradszy, to bym zaczęła pićkas25 - Pon 02 Kwi, 2012 15:20 Justyna a co będzie jak znowu będzie Ci się chciało pićjustyna@@ - Pon 02 Kwi, 2012 15:22 nie wiem, czy teraz ma to jakies znaczenie. i tak wszystko spieprzyłam..za długo było dobrze. Nie wiem, co będzie.. w ogóle nie wiem co będziekas25 - Pon 02 Kwi, 2012 15:29
justyna@@ napisał/a:
Nie wiem, co będzie.. w ogóle nie wiem co będzie
od Ciebie to zależyjustyna@@ - Pon 02 Kwi, 2012 15:31 ...kas25 - Pon 02 Kwi, 2012 15:43 Justyna głowa do góry. Jesteś mądrą i zaradną młodą kobietą. Wyciągnij wnioski. Wierzę w Ciebie. Wiem, że teraz jest Ci bardzo ciężko. Pisz o tym co czujesz, myślisz, co w Tobie siedzi, rozmawiaj.
Trzymam kciuki za Ciebie justyna@@ - Pon 02 Kwi, 2012 15:47 dziękujękas25 - Pon 02 Kwi, 2012 22:03 justyna@@, i jak tam?justyna@@ - Pon 02 Kwi, 2012 22:07
kas25 napisał/a:
justyna@@, i jak tam?
nienajlepiej.. ale nie chcę się nad sobą użalać i pisać jak to mi jest źle i nie dobrze. Sama zawaliłam, więc sama to dźwigam.
Tak, jest ciężko.Dziubas - Pon 02 Kwi, 2012 22:42
justyna@@ napisał/a:
Sama zawaliłam, więc sama to dźwigam.
Nie potrzebnie. Podziel się tym ciężarem z innymi.justyna@@ - Pon 02 Kwi, 2012 22:43 a przed łamaniem abstynencji dzieliłam sie? - nie..kas25 - Pon 02 Kwi, 2012 22:44
justyna@@ napisał/a:
a przed łamaniem abstynencji dzieliłam sie? - nie..
a szkoda Jonesy - Pon 02 Kwi, 2012 22:57
justyna@@ napisał/a:
kas25 napisał/a:
justyna@@, i jak tam?
nienajlepiej.. ale nie chcę się nad sobą użalać i pisać jak to mi jest źle i nie dobrze. Sama zawaliłam, więc sama to dźwigam.
Tak, jest ciężko.
Masz dziewczyno, prezent ode mnie:
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
Mnie to też kiedyś pomogło (nasza Klara ma to w podpisie jakbyś źródła tej mądrości szukałaś).Wiedźma - Pon 02 Kwi, 2012 23:02
Jonesy napisał/a:
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami."
A dosadniejsza wersja brzmi:
"Jeśli wlazłeś w g***o, naucz się przy okazji jak porządnie czyścić buty..."Marc-elus - Wto 03 Kwi, 2012 05:46
justyna@@ napisał/a:
a przed łamaniem abstynencji dzieliłam sie? - nie..
I to Cię "gniecie".
Kiedyś nie wierzyłem że powiedzenie tego co mnie boli innej osobie może pomóc.... aż spróbowałem, jakiś czas temu, zadziałało....Aniołkowa - Wto 03 Kwi, 2012 08:18
justyna@@ napisał/a:
W Święta pracuje. Nie jadę do domu. Jak u Ciebie?
postanowilam sobie uciec w swieta od obowiazkowych wizyt u miliona pińcet cioć wujków babć i bog wie kogo jeszcze od zmuszania do obzarstwa i bezsensownego ogladania tv, siedzimy w domu nigdzie nie jedziemy i robimy co chcemy
co do zlamania abstynencji - nie traktuj tego w kategoriach winy, alkoholizm to choroba zlamanie abstynencji to objaw tej choroby, masz mozliwosc pojscia wczesniej do terapeuty ? albo szybciej niz piatek na mityng ? mysle sobie ze to trudno samemu sobie radzic z takim ciezarem
nie kazdy jest super wylewny bo i nie ma jakby takiego przymusu
pomysl moze gdybys sprobowala opisac to co czujesz chocby w zeszycie ktory schowasz w szuflade, papier przyjmie wszystko, a moze bedzie Ci lzej ?
tu sa z toba nie przeciwko tobie Obcy - Wto 03 Kwi, 2012 23:32 "hej dzieciak, nie łam się..."
Cholernie się o ciebie martwię
I nie prawda że wszystko spieprzyłaś.
Złamałaś abstynencje ( to na pewno złamanie bo sam to w lipcu przerobiłem, zapaliłem by nie zapić ale ja w dwudniówkę wpadłem ) ale nie wpadłaś w ciąg alkoholowy, pracy nie rzuciłaś, dachu nad głową nie straciłaś... znajdzie się jeszcze sporo rzeczy które możesz spieprzyć.
Wiesz że na rozmowę ze mną możesz zawsze liczyć, chociaż kiepski ze mnie rozmówca.
Jak mnie cisnęło to nawet z flachą w ręku dzwoniłem na telefon typu "anonimowy przyjaciel" żeby wyrwać się z chlania albo nie iść kolejny raz na most.
Zobacz ile osób ci pisze.
Ja ci pomocy nie odmówię, na tyle na ile będę mógł i sądzę że wiele z tych osób tez nie.
Ale musisz sama ją chcieć przyjąć i poprosić.
Młoda... weś się w garść i ciśnij...
Wiem że potrafisz, już to udowodniłaś
Trzymam kciuki
Jędrek - Śro 04 Kwi, 2012 16:43
Wiedźma napisał/a:
Jonesy napisał/a:
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami."
A dosadniejsza wersja brzmi:
"Jeśli wlazłeś w g***o, naucz się przy okazji jak porządnie czyścić buty..."
Że niby "mylić się jest rzeczą ludzką" i "najlepiej się uczymy na własnych błędach"...?
Ale sie obśmiałem z tych butów.... Zawsze można powiedzieć, że specjalnie wlazłem "na szczęście" bo i tak musiałem wyczyścić.... Ja to potrfię kombinować Wiedźma - Śro 04 Kwi, 2012 22:08
Jędrek napisał/a:
"najlepiej się uczymy na własnych błędach"...?
No niekoniecznie. Lepiej uczyć się na cudzych błędach - mniej boli.
No ale jeśli już nam się zdarzy jakiś własny, to wyciągnijmy z niego naukę,
a jeszcze lepiej korzyść dla siebie (a przy okazji może i dla innych )Obcy - Śro 04 Kwi, 2012 23:12 Justynka. CO z tobą??
Żyjesz??justyna@@ - Czw 05 Kwi, 2012 01:54
Obcy napisał/a:
Żyjesz??
żyję. Układam wszystko od nowa.Aniołkowa - Czw 05 Kwi, 2012 09:42
justyna@@ napisał/a:
Układam wszystko od nowa.
i do przodu milego dnia !!!Obcy - Czw 05 Kwi, 2012 17:00 Trzymam kciuki za ciebie.Masakra - Pią 06 Kwi, 2012 23:46
Obcy napisał/a:
Złamałaś abstynencje ( to na pewno złamanie bo sam to w lipcu przerobiłem, zapaliłem by nie zapić ale ja w dwudniówkę wpadłem ) ale nie wpadłaś w ciąg alkoholowy, pracy nie rzuciłaś, dachu nad głową nie straciłaś..
Problem wlasnie jest w tego typu pijanym mysleniu. Zlamanie abstynencji otwiera w glowie furtke. "Zapalilem to lipa ale z drugiej strony nie napilem sie, nie stracilem pracy, nie wpadlem w ciag to nie jest jeszcze tak zle" i juz pojawia sie nieswiadome przyzwolenie zeby zapalic drugi raz. Z reszta ze slow:
justyna@@ napisał/a:
a przed łamaniem abstynencji dzieliłam sie?
wnioskuje, ze tak to wlasnie zadzialalo u Justyny i ze niestety ale po przyznaniu sie tutaj na forum jeszcze palila (badz lamala abstynencje w inny sposob) Mam racje Justyno? Zwroc uwage ze ona nie napisala zlamaniem a lamaniem, co imho oznacza wielokrotnosc sytuacji. Niby szczegol ale umysl alkoholika jest przebiegly w manipulowaniu ("W razie czego sumienie czyste bo sie przyznalam, a ze nie zobaczyli, ze pisalam lamaniem a nie pojedynczym zlamaniem to ich problem")
Wiem to na podstawie swoich doswiadczen, bo ja tez kiedy nie pilem na sucho, posilkowalem sie jaraniem. Dlaczego? Dzis juz to wiem- moj mozg po prostu szukal ucieczki od rzeczywistosci, z ktora sobie nie radzil. Nie zmienialem swojego myslenia, a jedyne co wiedzialem to to, ze jestem uzalezniony wiec balem sie napic, to oszukiwalem samego siebie, ze trawa to mniejsze zlo. W ten sposob w moim chorym mniemaniu byl wilk syty i owca cala. Niestety dla nas kazda substancja zmieniajaca swiadomosc jest pulapka. Tak wiec troche sobie popalilem a pozniej juz pilem i palilem na raz...
a Ty Justyna dotarlas w koncu na te grupe? bo przyznam szczerze, ze malo mam ostatnio czasu na sledzenie forum, chociaz odpowiedz nasuwa mi sie sama... no coz, jak kazdy z nas bylas madrzejsza i chcialas sprobowac na sobie- czas wyciagnac wnioski dziewucho...Obcy - Sob 07 Kwi, 2012 12:57 Z tą furtką to różnie Masakra. Ja po zapaleniu trawy tak się dobijałem tym ze drugi raz, tyle już abstynencji miałem itd że 3 dni wytrzymałem i wypiłem alkohol. Nie dużo bo właśnie sobie wtedy umiałem powiedzieć Spieprzyłem trudno, ale tak nic nie naprawie. Przestałem się dobijać faktem dokonanym.
Ale z tym łamaniem to mnie naprawdę wbiłeś w ziemie. Szczegół nie szczegół ale kompletnie nie zauważony.
Justyna co z tobą??
Jak układasz sobie wszystko od nowa??
Daj znaćMasakra - Sob 07 Kwi, 2012 13:01
Obcy napisał/a:
tak się dobijałem tym ze drugi raz, tyle już abstynencji miałem itd
Tez tak mialem Mowilem sobie, ze tak sie staralem, tyle wytrzymalem i ch** wszystko wzial to juz mi wszystko wisi... i pilem dalej. Wlasnie caly paradoks naszej choroby polega na tym, ze my ze wszystkiego zrobimy pretekst zeby sie napic. Bez wzgledu na to czy to co sie nam przygtrafia w zyciu jest jest dobre czy zle- jest doskonalym powodem zeby sie napic.Janioł - Sob 07 Kwi, 2012 14:08
Masakra napisał/a:
jest doskonalym powodem zeby sie napic.
pretekstemjustyna@@ - Nie 08 Kwi, 2012 21:00
Masakra napisał/a:
niestety ale po przyznaniu sie tutaj na forum jeszcze palila (badz lamala abstynencje w inny sposob) Mam racje Justyno?
Nie, nie masz racji. Zaplaiłam raz- w sobotę.
Masakra napisał/a:
Zwroc uwage ze ona nie napisala zlamaniem a lamaniem, co imho oznacza wielokrotnosc sytuacji. Niby szczegol ale umysl alkoholika jest przebiegly w manipulowaniu ("W razie czego sumienie czyste bo sie przyznalam, a ze nie zobaczyli, ze pisalam lamaniem a nie pojedynczym zlamaniem to ich problem")
Nie oceniaj.. Może nie napisałeś wprost, ale da się wyczytać, ze według Ciebie kłamię. Otóż nie- potrafię się przyznać do błędu. I piszę raz jeszcze- zapaliłam raz. Nie wypiłam.
Chcę też napisac, że się nie denerwuję, że nie piszę teraz w złości, ze nie mam pretensji.. Po prostu piszę o odczuciach- być może nie mam racji, ale tak czuję. PozdrawiamObcy - Nie 08 Kwi, 2012 21:02
justyna@@ napisał/a:
Nie, nie masz racji. Zaplaiłam raz- w sobotę.
Fajnie. Cieszy mnie to.
Nie dziw sio tylko Masakrze ze zwraca uwagę na takie szczegóły. "diabeł tkwi w szczegółach".Obcy - Nie 08 Kwi, 2012 21:07 Przy okazji wesołuch, radosnych, spokojnych i trzeźwych świątjustyna@@ - Nie 08 Kwi, 2012 21:08 Każdy ma prawo do swoich uwag i spostrzeżeńjustyna@@ - Nie 08 Kwi, 2012 21:09
Obcy napisał/a:
Przy okazji wesołuch, radosnych, spokojnych i trzeźwych świąt
wzajemnieMasakra - Nie 08 Kwi, 2012 21:10
justyna@@ napisał/a:
ale da się wyczytać, ze według Ciebie kłamię.
Nie pomyslalem, ze klamiesz, takze teraz Ty mi nie wmawiaj. Po prostu pomyslalem, ze moglas zapalic wiecej razy bo mialem podobne doswiadczenia do Twoich, stad wysnulem taki wniosek. Nie powiem, ze sie ciesze bo cieszylbym sie jakbys nie zapalila w ogole...
Zapytam Cie wiec teraz w zamian- co zamierzasz dalej robic?justyna@@ - Nie 08 Kwi, 2012 21:22
Masakra napisał/a:
takze teraz Ty mi nie wmawiaj.
spokojnie, nie wmawiam. Napisałam, że takie są moje odczucia a kazdy ma do nich przecież prawo.
Ne chcę pisać co zamierzam.. To wszystko jest w środku. Na pewno zamierzam mwić o tym co czuję.Masakra - Nie 08 Kwi, 2012 21:38
justyna@@ napisał/a:
Ne chcę pisać co zamierzam.
Juz to napisalas. Nie zamierzasz robic nic i bedziesz czekac na cud, ze cokolwiek sie w Twoim zyciu zmieni. Nie zmieni sie- bedzie dokladnie tak samo albo tylko gorzej.justyna@@ - Nie 08 Kwi, 2012 21:39
Masakra napisał/a:
Nie zamierzasz robic nic i bedziesz czekac na cud
chyba nie wpisuje się w Twoje doświadczeniaMasakra - Nie 08 Kwi, 2012 21:41 wpisujesz, wpisujesz. Jestes dokladnie taka sama jak ja
Tylko skoro juz teraz nie masz zadnego planu dzialania swiezo po upadku, to pozniej jak Cie tylek przestanie bolec, tym bardziej nie bedzie Ci sie chcialo nic wymyslac.
Z reszta sama zobaczysz. Ja Cie tylko ostrzegam, ze takie dzialanie ma tylko jedna mozliwa droge zakonczenia...justyna@@ - Nie 08 Kwi, 2012 21:43
Masakra napisał/a:
Tylko skoro juz teraz nie masz zadnego planu dzialania
to, że nie chcę o nim pisać nie znaczy, że go nie mamjustyna@@ - Nie 08 Kwi, 2012 21:46 śpijcie dobrze. Trzymacje się.Masakra - Nie 08 Kwi, 2012 21:47
justyna@@ napisał/a:
że go nie mam
nastepna tajemnicza Kaska
Jakbys miala to bys napisala i nie bajeruj mnie tu kobitko moja slodka
Dobrej nocyjustyna@@ - Nie 08 Kwi, 2012 21:52 a może nie chcę o tym romawiać. Może moja grupa wsparcia zna ten plan.. po co chodzić i rozpowiadac cos osobistego ludziom, którzy mnie nie znają i z góry "wiedzą" jakie są moje motywyMasakra - Nie 08 Kwi, 2012 21:54 ok Justynko, to tak naprawde nie ma znaczenia jak jest, ani tym brdziej co taki ktos jak ja o tym mysli. Jest jednak jedna prawda,kotra jest niepodwazalna- i tak konsekwencje tego wszystkiego poniesiesz Ty. Ja chcialem Cie tylko przestrzec przed pewna zguba nie robienia niczego Obcy - Nie 08 Kwi, 2012 21:55
justyna@@ napisał/a:
po co chodzić i rozpowiadac cos osobistego ludziom, którzy mnie nie znają i z góry "wiedzą" jakie są moje motywy
Dobre pytanie
Aczkolwiek nie wypowiadam się an temat czy sądzę że masz plan czy nie masz.justyna@@ - Nie 08 Kwi, 2012 22:02
Masakra napisał/a:
Ja chcialem Cie tylko przestrzec przed pewna zguba nie robienia niczego
DZiękujęMasakra - Nie 08 Kwi, 2012 22:13 Justyna powiem tak- nie wierze Ci. Twoje zachowanie na prv mnie w tym przekonalo. Ty cos kombinujesz i cos niedobrego sie z Toba dzieje... nie wierze, ze zlamalas abstynencje raz i nie wierze, ze cos robisz w kierunku zmiany tego. Nie bede bawil sie we wrozke i zgadywal co teraz robisz ale wiem jedno, ze sciemniasz i mysl sobie co chcesz i pisz co chcesz ale ja to wiem.justyna@@ - Nie 08 Kwi, 2012 22:16 okARTURO - Pon 09 Kwi, 2012 06:00 Wszystkiego dobrego Justa !justyna@@ - Pon 09 Kwi, 2012 18:00
ARTURO napisał/a:
Wszystkiego dobrego Justa !
dziękuję ARTUROAniołkowa - Śro 11 Kwi, 2012 21:53 justyna@@, jesli bedziesz miala ochote pisz co u Ciebie, chetnie poczytam, odpisze. spokojnej nocy justyna@@ - Czw 12 Kwi, 2012 21:34
Aniołkowa napisał/a:
justyna@@, jesli bedziesz miala ochote pisz co u Ciebie, chetnie poczytam, odpisze. spokojnej nocy
Cześć Aniołkowa co u mnie.. Staję powoli na nogi. Zakochałam się w moim Bratanku. Przyjaciółka wyciągnęła/nadal wyciąga mnie z dołka. Jest niesamowita. Ja w niedziele zostane Mamą chrzestną. Chodzę na terapię w ciągu dalszym i na spotkania AA. A jak u Ciebie?justyna@@ - Pon 16 Kwi, 2012 22:04 Na Chrzcinach wczoraj miałam mały rozjazd. Zauważyłam, że powiedzenie jednej osobie lub kilku z osobna, że jestem alkoholiczką stało się dla mnie powodem do radości i ulgi.. Jednak żeby stanąć na środku sali i wszystkim powiedzieć, że nie piję, bo jestem alkoholiczą..- przerażenie, wstyd i uczucie porażki..Dziubas - Pon 16 Kwi, 2012 22:13
Cytat:
Jednak żeby stanąć na środku sali i wszystkim powiedzieć, że nie piję, bo jestem alkoholiczą..- przerażenie, wstyd i uczucie porażki.
A co to za eksperyment?
Czemu to miało służyć? yuraa - Pon 16 Kwi, 2012 22:15 a widziałaś kiedy by ktoś stanąl na środku i powiedział
-jestem cukrzykiem prosze nie częstować mnie słodkościami
albo
- jestem bulimiczką, co zjem i tak wyrzygam
Twoja choroba to wyłącznie Twoja sprawa, to Ty masz pilnować by sie nie napić a nie zwalac odpowiedzialność na reszte towarzystwaszymon - Pon 16 Kwi, 2012 22:15
justyna@@ napisał/a:
Jednak żeby stanąć na środku sali i wszystkim powiedzieć, że nie piję, bo jestem alkoholiczą..- przerażenie, wstyd i uczucie porażki..
równie dobrze mozesz wymalować białą farba na asfalcie przed domem - jestem alkoholiczką...
PO CO ? justyna@@ - Pon 16 Kwi, 2012 22:17 To nie eksperyment. W pewnym momencie zaczęli mnie wszyscy namawiać na wypicie za zdrowie mojej Chrześnicy. Wtedy przyszedł mi do głowy ten pomysł, żeby powiedzieć na głos wszystkim, że nie wypiję, bo jestem alkoholiczką. Nie zrobiłąm tegojustyna@@ - Pon 16 Kwi, 2012 22:18 jak Wy w ogóle reagujecie.. przecież nie zdążyłam nawet opisać sytuacji..justyna@@ - Pon 16 Kwi, 2012 22:29 nie, nie wymaluje nic na asfalcie. A alkoholizm wg mnie jednak troche rózni się od innych chorób. Jeśli namawia Ciebie 30 osób, każda po kolei, masz za sobą niedawne złamanie abstynencji, nie stoisz jeszcze tak twardo na ziemi to czy nie ryzykujesz narażając się na kilkugodzinne namawianie(?) bez opcji wyjściayuraa - Pon 16 Kwi, 2012 22:42 naprawdę kilku godzinne namawianie?
pamietam jak bywałem na imprezie gdzie był alkohol to zwykle nadmiernie pijący tworzyli swoje towarzystwo i tam nikt nikogo nie namawiał.
po prostu kto chciał pic to pił a kto nie chciał nie pił.
ja tam nikogo z grupy niepijących nie molestowałem : chodź do nas razem wypijemy wiecejjustyna@@ - Pon 16 Kwi, 2012 22:46 to były chrzciny. Ja byłam Matką chrzestną. Nie piłam tylko ja.Gonzo.pl - Pon 16 Kwi, 2012 22:51 Nikt Tobie nie mówił, że nie powinnaś tam iść? Nie sądzę.
Co to w ogóle za zwyczaje, żeby na chrzcinach podawać alkohol.
To jest po prostu passe w dzisiejszych czasach.Jonesy - Pon 16 Kwi, 2012 23:28 E, nie gadaj Gonzo. Na chrzcinach w Polsce wciąż się pije. I to dużo. Pamiętam że na obu córek chrzcinach to był priorytet mój i brata
No i do tego dziecku się nie odmawia i chrzestną została nasza Justyna.
A potem toastu za zdrowie nie wypada odmówić i przechlapane.
Ot po prostu życie w naszej Polsce.
Przecież Gonzo wiesz, że niepijący zawsze ma miliardy problemów przed sobą, podczas gdy pijący tylko jeden - że zabraknie alko
Na szczęście jednak, czego najwyraźniej nikt nie zauważył, Justyna sobie poradziła i z sytuacji jakoś wybrnęła.
Raczkuje dopiero w trzeźwieniu, ale Justyno - coraz pewniej będziesz stąpać i w końcu być może nie tylko nikt nie będzie Cię namawiał do toastu, ale wręcz nie będą podawać alkoholu wcale na chrzcinach.
Ja byłem na przykład na 18-tce u mojej kuzynki, gdzie szklanek do picia wcale nie wyłożyli na stół - były na środku z szampanem w nich. I co, miałem powiedzieć sobie "kurcze wszystkie szklanki pełne szampana - ani chybi koniec mój jest bliski..."? A gdzie tam - polazłem do kuchni i poprosiłem o komplet dla mnie, żony i dzieci.
Jako gość, jako chrzestna masz prawo odmówić. Im bardziej stanowczo i asertywnie to zrobisz, tym rzadsze będę ponowne propozycje. Podobno tej asertywności uczą również na terapii. Ale ja nie wiem - nie byłem. I gdy asertywność moja ma za słaby poziom - zawijam się z rodzinką i jadę do domu. Jak jest faktycznie źle - nikt nawet nie zauważy mojej nieobecności...Gonzo.pl - Pon 16 Kwi, 2012 23:36 Jonesy, dlaczego Ty zwracasz się do mnie i mi coś tłumaczysz?
Masz inne zdanie, ok. Ja pozostanę przy swoim.
A pochwalić mógłbym, gdyby wcale tam nie poszła. Przy tak krótkim okresie abstynencji byłoby to, moim zdaniem, jedyne wlaściwe zachowanie.
Aaaaa... bo chrzciny. Aaaaa.... bo dziecku się nie odmawia.
Jeśli trzeźwość nie jest priorytetem, to raczej się jej nie uzyska.ARTURO - Wto 17 Kwi, 2012 04:47 Ja również nie zgadzam się z Tobą Gonzo .
Myślę że gdyby Justa odmówiła bycia matką chrzesną miała by większe rozterki , przemyślenia - powody do złego nastroju .... a tak sobie poradziła i może być z siebie dumna !
Gratulacje Justynka !Marc-elus - Wto 17 Kwi, 2012 06:34
Jonesy napisał/a:
tego dziecku się nie odmawia
Tak, parę razy widziałem, jak na urodzinach kilkuletniego dziecka zamiast wspaniałego tortu, atrakcji dla gawiedzi, czułości i atencji rodziców, po prostu gorzała się lała po stołach a dzieciaki bawiły się samopas.
Przychodzi chrzestna/alkoholiczka bo przecież "dziecku się nie odmawia", czasem myśli sobie: "Jakbym nie przyszła, ludzie by gadali, faux pas....."
Wychodzi na to że jest "ostatnia sprawiedliwa", wszyscy mają w du*** dzieci, po dwóch godzinach już się robi chlew, a tu takie poświęcenie.....
Nie mówię że w przypadku tych chrzcin tak było czy też miała by nie pójść, nie będę oceniał, chrzestna robi co chce. Dziubas - Wto 17 Kwi, 2012 06:55 Uważam, że ja/my powinienem rozgraniczyć chrzciny, śluby, pogrzeby od przyjęć, wesel, styp itp.atrakcji, oczywiście alkoholowych. Byłem ostatnio na stypie gdzie nie było ani grama. Chrzciny bez alko też już widziałem. To są moje wybory, czy pójdę na przyjęcie, czy też nie i uważam, że nie trzeba być na przyjęciu aby zostać chrzestnym lub świadkiem na ślubie. A jak to przyjmą inni mi to zwisa. To JA jestem najważniejszy i MOJA trzeźwość. Gonzo.pl - Wto 17 Kwi, 2012 08:49
Cytat:
No i do tego dziecku się nie odmawia
Zaczynając manipulowanie swojego umysłu od tak "ważnych" powodów od samego początku zostawia się furtki, robi wyjątki.
Trzeba iść do Ziutka, bo z Francji przyjechał. A cioci Jadzi jakże można odmówić. Imieniny w pracy, przecież narobią plotek. Zocha przyjaciółka obrazi się, jak do niej nie pójdę. No i na wystawę modeli koniecznie trzeba jechać. A przecież na moim weselu, imieninach musi być alkohol, taka tradycja, co ludzie powiedzą?
Takie manipulowanie sobą kończy się piciem ze Zdzichem, żeby się nie obraził.
g***o prawda nie dla Zdzicha się pije, dla siebie się pije.
Pamiętacie serial "Co ludzie powiedzą?". Tak właśnie z Hiacyntą kojarzą mi się niektóre tutaj posty.
Moi drodzy, w trzeźwości nie ma wyjątków, chyba, ze ktoś chce mieć wyjątki od trzeźwości.
Nie lubię powtarzać sam po sobie.
Chrzciny, ślub, komunia odbywają się w kościele. I tam się kończą. Matką chrzestną zostaje się w kościele, nie w restauracji.
A przyjęcia po tych uroczystościach odbywają się na pewno nie dla dziecka. Odbywają się dla alkoholu.
To ja decyduję co robię. To ja decyduję, gdzie idę. To ja decyduję z kim przebywam.
To moje decyzje, świadome, odpowiedzialne, przemyślane.
Nie muszę być u Ziutka, nie muszę być na imieninach, nie muszę być na weselu.
Ba, ja na swoim hipotetycznym weselu być nie muszę. Mogę nie robić go wcale. Mogę zrobić je bez alkoholu. Mogę gościom zorganizować zabawę i wyjechać w podróż poślubną, jak w Stanach.
Tylko co ludzie powiedzą prawda?
A to nie ludzie, to zmanipulowany umysł alkoholika.smokooka - Wto 17 Kwi, 2012 08:54 Gonzo, Ty jak już coś powiesz to już powiesz (nie zawsze się zgadzam, ale zawsze szanuję) jolkajolka - Wto 17 Kwi, 2012 09:32
Gonzo.pl napisał/a:
Tylko co ludzie powiedzą prawda?
A to nie ludzie, to zmanipulowany umysł alkoholika.
I tu jestem w stanie zgodzić się z kolegą. W całej rozciągłości Jonesy - Wto 17 Kwi, 2012 10:04 No wyobraź sobie, proszę Ciebie, antagonisto wszelkich imprez zasiadanych, że u mnie w domu od 28 lutego zeszłego roku, nie urządza się imprez zakrapianych w żaden sposób. Imieniny, urodziny, gwiazdki, lane poniedziałki (były już dwa, to piszę w liczbie mnogiej) tudzież rocznice i inne, przechodzą bezalkoholowo.
I nikt nie marudzi i nikt nie narzeka.
A tam gdzie ja chodzę, to ja decyduję czy mi to przeszkadza czy nie, że inni piją. I jak mi przeszkadza to wychodzę.Gonzo.pl - Wto 17 Kwi, 2012 10:16
Jonesy napisał/a:
antagonisto wszelkich imprez zasiadanych,
Że to niby o mnie? Znowu jakieś błędne wyobrażenia?
Ja gości mam na okrągło, często też gdzieś jestem zapraszany. Urządzam grille na działce, chodzę do innych, chodzę na tańce, bywam w kawiarniach i restauracjach.
Ale w sytuacjach alkoholowych nie bywam. To mój świadomy wybór.
Mnie się informacja o Twoich imprezach nie przyda, ale autorce wątku jak najbardziej.
Chwali się to, co robisz.
Zresztą sądzę, że Justyna w najbliższym tygodniu sama się przekona, jaki wpływ na nią ma tak długie przebywanie z pijącymi.
Nie miejsce tutaj przypominać podstawowe informacje o przyczynach powstawania głodu alkoholowego. To można sobie znaleźć.piotr7 - Wto 17 Kwi, 2012 11:09 Calkowicie zgadzam sie z Gonzo.Jakis czas temu,w trakcie dluzszego okresu abstynencji, musilem zorganizowac pogrzeb i stype po kims z rodziny.Ja nie pilem, alei tak skonczylo sie to wszystko zapiciem na drugi dzien.A przeciez stype moglem sobie podarowac.rufio - Wto 17 Kwi, 2012 11:13
piotr7 napisał/a:
Jakis czas temu,w trakcie dluzszego okresu abstynencji, musilem zorganizowac pogrzeb i stype po kims z rodziny.Ja nie pilem, alei tak skonczylo sie to wszystko zapiciem na drugi dzien.A przeciez stype moglem sobie podarowac.
Kit- glina i *p**** na 4 fajerki . Stypa nie ma nic do tego - chciałeś to zapiłeś -Gonzo.pl - Wto 17 Kwi, 2012 11:20 No Tak to sobie nie będziemy tłumaczyć, że przez stypę zapiłeś.
I to momentalnie.
Po prostu nie zrobiłes niczego, zeby nie pic, tak uważam.kamo - Wto 17 Kwi, 2012 11:38 co do imprez to ilu ludzi tyle zdan.wiem ze nie unikne pijacych ludzi bo pija wszedzie.ja tez pilem gdzie popadnie.zawsze mam wybor isc na impreze czy nie?odmawiam chodzenia na takie gdzie sie pije ale czasami robie wyjatki bo np: zalezy mi na osobie ktora mnie zaprasza lecz zawsze wychodze gdy cos mi nie pasuje.moja trzezwosc jest najwarzniejsza oczywiscie dla mnie.nie dbam o to co inni powiedza oni za mnie nie wytrzezwieja.bunia - Wto 17 Kwi, 2012 11:49
kamo napisał/a:
dbam o to co inni powiedza oni za mnie nie wytrzezwieja.
... powiem tak : i to jest pozytywne myślenie pterodaktyll - Wto 17 Kwi, 2012 11:50
bunia napisał/a:
. powiem tak :
A ja już nic nie powiem........... bunia - Wto 17 Kwi, 2012 11:53 ....dlaczego nic nie powiesz .......hmmmmm?pterodaktyll - Wto 17 Kwi, 2012 11:54 Bo ide do pracy Gonzo.pl - Wto 17 Kwi, 2012 11:56
kamo napisał/a:
nie dbam o to co inni powiedza
bunia napisał/a:
kamo napisał/a:
dbam o to co inni powiedza
bunia - Wto 17 Kwi, 2012 12:01 .....tak wyszło ....co zrobić ..... piotr7 - Wto 17 Kwi, 2012 13:21 Jasne gdybum nie byl alkoholikiem to pil bym na stypie. ale gdybym tam nie pojechal to moze udalo by mi sie zapanowac nad glodem.Adalbert - Wto 17 Kwi, 2012 13:32
rufio napisał/a:
Stypa nie ma nic do tego - chciałeś to zapiłeś
Czyli wyzwalacze są przereklamowane? Janioł - Wto 17 Kwi, 2012 13:33
Adalbert napisał/a:
Czyli wyzwalacze są przereklamowane?
jak ktoś chce pić to i one nie przeszkodząwampirzyca - Wto 17 Kwi, 2012 13:36 moja mama , która nie pije bo nie lubi alkoholu w rozmowie ze mną powiedziała mi ...nigdy nie zastanawiałam się co ludzie myslą że nie pije mam to gdzieś to ich problem...............
skłoniło mnie to do zastanowienia .....i myslę że to w naszej głowie rodzą sie wszystkie problemy..nie w ludziach dookołaGonzo.pl - Wto 17 Kwi, 2012 13:37 Ja bym tę stypę traktował już jako konsekwencję wcześniejszego nawrotowego myślenia.
Wyzwalacz w sytuacji niespodziewanej, a swiadome przebywanie z wyzwalaczami to roznica.szymon - Wto 17 Kwi, 2012 13:38
Adalbert napisał/a:
Czyli wyzwalacze są przereklamowane?
nie są: postaw flachę na stole i spr czy ty wytrzymasz czy szkło.
nie polecam kamo - Wto 17 Kwi, 2012 13:43
szymon napisał/a:
Adalbert napisał/a:
Czyli wyzwalacze są przereklamowane?
nie są: postaw flachę na stole i spr czy ty wytrzymasz czy szkło.
nie polecam
jak ktos lubi sie nad soba znecac emocjonalnie Adalbert - Wto 17 Kwi, 2012 14:05
szymon napisał/a:
nie są: postaw flachę na stole i spr czy ty wytrzymasz czy szkło.
nie polecam
I właśnie dlatego, że nie są to ośmieliłem się nie zgodzić z twierdzeniem, że "stypa" nie miała nic do rzeczy, bo ma. Jest w tym momencie wyzwalaczem.szymon - Wto 17 Kwi, 2012 14:09
Adalbert napisał/a:
Jest w tym momencie wyzwalaczem.
to na drugi raz nie wstawiaj pytajnika na końcu zdania kamo - Wto 17 Kwi, 2012 14:15 ja jakis czas juz nie pije i zeby dalej zachowac abstynecje to nie pojechalem do mamy na swieta choc to nie byl jedyny powod.nie widze powodu by sie meczyc bo ktos chce sie nachlac.a zmuszac kogos by nie pil w mojej obecnosci tez nie bede.poza tym kazdy ma wolna wole i jak mu pasuje to sobie pije w swieta,urodziny,itp.szanuje to ze ktos ma na to ochote ale ja nie biore w tym udzialu.Gonzo.pl - Wto 17 Kwi, 2012 14:17 Adalbert, Twoja stypa dla mnie nie jest wyzwalaczem.
A jak na nią pójdę, to będzie znaczyło, ze natychmiast mam szukać terapeuty.
Moj punkt widzenia masz wyżej. rufio - Wto 17 Kwi, 2012 14:17
Adalbert napisał/a:
że "stypa" nie miała nic do rzeczy, bo ma. Jest w tym momencie wyzwalaczem.
Bo na to dostała moje/twoje/nasze/wasze przyzwolenie . Do kogo należy decyzja o piciu ? Do stypy ? CZY TEZ DO TEGO CO PIJE ?Adalbert - Wto 17 Kwi, 2012 14:40
szymon napisał/a:
to na drugi raz nie wstawiaj pytajnika na końcu zdania
Gdybyś Szymonie przeczytał to w połączeniu z cytatem, który zamieściłem powyżej to znak zapytania okazałby się zasadny, ale chyba nie ma o czy mówić.
Gonzo.pl napisał/a:
Adalbert, Twoja stypa dla mnie nie jest wyzwalaczem.
tak gwoli przypomnienia to ta stypa nie moja Gonzo.pl - Wto 17 Kwi, 2012 14:41 Wszystko przed nami. szymon - Wto 17 Kwi, 2012 14:51
Adalbert napisał/a:
chyba nie ma o czy mówić.
jak tam chcesz
twoje problemy, twoje życie, twoja odpowiedzialność, twoje konsekwencje i cała reszta tych pierdół Gonzo.pl - Wto 17 Kwi, 2012 14:54 I życzę pogody ducha i słusznych wyborów. Adalbert - Wto 17 Kwi, 2012 15:07
szymon napisał/a:
twoje problemy, twoje życie, twoja odpowiedzialność, twoje konsekwencje i cała reszta tych pierdół
Wszystko moje poza tym wątkiem
PD/24hPastel - Wto 17 Kwi, 2012 16:40 A moim zdaniem najlepszym powodem do nie picia na chrzcinach będąc matką chrzestną jest właśnie to, że się nią jest. I ciężko mi uwierzyć, że 30 osób na chrzcinach i "wszyscy pili". Matka dziecka też? Nikt nie wracał z chrzcin autem? Siadło 30 dorosłych osób i piło? A kto choćby dzieci pilnował?
Ja chyba na innych chrzcinach bywałem.
Na chrzcinach mojego syna z około 20 osób piło może z 6. Matka chrzestna nie piła, bo po prostu nie pije. Nikt jej nie namawiał ani nie wypytywał dlaczego nie pije.
Ja piłem .Marc-elus - Wto 17 Kwi, 2012 16:47
pastel napisał/a:
I ciężko mi uwierzyć, że 30 osób na chrzcinach i "wszyscy pili"
Czasem jest tak że alkoholik, na początku trzeźwienia, wszędzie widzi pijących, picie, alkohol. Po prostu o wiele bardziej zwraca na to uwagę.
Ja tam z kolei wszędzie widzę ładne kobiety.... Pastel - Wto 17 Kwi, 2012 17:23
Marc-elus napisał/a:
alkoholik, na początku trzeźwienia, wszędzie widzi pijących, picie, alkohol. Po prostu o wiele bardziej zwraca na to uwagę.
Zgadza się. Mnie też się przytrafiło w kilku pierwszych dniach, że patrzałem, co trzymają w rękach ludzie stojący przed barem (tu muszą wyjść na papierosa i pełno ich stoi), ale zaraz przychodziła refleksja - przecież oprócz instynktów mam również rozum. To ja wybieram czy chcę pić czy nie. Im sytuacja poważniejsza (jak np.bezpośrednie namowy), tym bardziej trzeba tego rozumu używać. Owszem - u alkoholika istnieje ryzyko, że jednak rozum przegra z instynktem/uzależnieniem i moim zdaniem nad tym (m.in) trzeba pracować.
Ja odpowiadam - "nie piję" - i jak ktoś sobie z tym nie radzi to już jego problem .smokooka - Wto 17 Kwi, 2012 18:32 Pastel, trzymasz się chyba odkąd tu jesteś?? Nie pijesz?Pastel - Wto 17 Kwi, 2012 18:38
smokooka napisał/a:
Nie pijesz?
. Ani kropelki.
I tu nie wiem, czy z tego powodu dać czy .
P.S.
Nie dostaniesz Ani Kropelki.
Ania Kropelka.smokooka - Wto 17 Kwi, 2012 18:46 No to pozdrów Anię justyna@@ - Wto 17 Kwi, 2012 19:44
pastel napisał/a:
I ciężko mi uwierzyć, że 30 osób na chrzcinach i "wszyscy pili".
napisałam "Jeśli namawia Ciebie 30 osób, każda po kolei..." a nie, że wszyscy pili justyna@@ - Wto 17 Kwi, 2012 19:46 Dziękuję za Wasze rady Powiem tylko tyle, że nie żałuję że byłam/jestem Matką Chrzestną Pastel - Śro 18 Kwi, 2012 02:47 justyna@@,
Napisałaś, że wszyscy pili. W następnym poście.
Pewnie, że nie ma co żałować, że jesteś Matką Chrzestną! Ja Ci z tego powodu gratuluję. Pewnie wiesz, że to także obowiązek.
Pozdrawiam Cię i trzeźwości życzę! Aniołkowa - Śro 18 Kwi, 2012 13:22
justyna@@ napisał/a:
jestem Matką Chrzestną
ja jeszcze niczyja nie jestem , ale Tobie serdecznie gratuluje jesli sprawia Ci to przyjemnosc justyna@@ - Wto 24 Kwi, 2012 17:13 Mam pytanie.. znacie może ośrodki leczenia uzależnień z terapią stacjonarną?Janioł - Wto 24 Kwi, 2012 17:14
justyna@@ napisał/a:
Mam pytanie.. znacie może ośrodki leczenia uzależnień z terapią stacjonarną?
jak by Cię interesowała Łódź to nie ma problemujustyna@@ - Wto 24 Kwi, 2012 17:18 a to bezpłatny ośrodek?Janioł - Wto 24 Kwi, 2012 18:03
justyna@@ napisał/a:
a to bezpłatny ośrodek?
takObcy - Śro 25 Kwi, 2012 14:08 Znaczy sie stacjonarną czyli taki jedziesz na 6-8 tygodni??justyna@@ - Sob 28 Kwi, 2012 21:25 Chciałąm napisać, że wszystko w porządku. Nie pię nie ćpam.. Czasem ciężko. Biorę antybiotyki na żołądek. Ewidentnie nie służą mi tabletki ale jeszcze tylko kilka dni.. jak u Was? PozdrawiamObcy - Nie 29 Kwi, 2012 15:22 JAGODAAA - Nie 29 Kwi, 2012 15:50 Na pomorzu znam Stanomino, Lubuczewo - stacjonarneObcy - Nie 29 Kwi, 2012 20:22 Dobrą opinie mają też Stare Juchy, Szklarska Poręba ( tam maja tez dobrą opinie w leczeniu uzależnienia od seksu ) i jeszcze dużo dobrego słyszałem o jednym ośrodku ale nie pamiętam jakim.Aniołkowa - Pon 07 Maj, 2012 11:00 justyna@@, jak tam w dalekim swiecie ? tez chlodno ? justyna@@ - Śro 09 Maj, 2012 16:14 witaj/cie
u mnie w pogodzie od skrajnosci w skrajność
w życiu różnie.. raz lepiej raz gorzej. Ruszyłam teraz ciężkie tematy w głowie i pracuję nad nimi. Ciężko. Muszę poprosić o pomoc i dotrzymanie towarzystwa.
A jak Ty się trzymasz?Aniołkowa - Pią 11 Maj, 2012 13:08
justyna@@ napisał/a:
A jak Ty się trzymasz?
zapraszam do mnie
zaczelam grupe na terapii zaawansowanej, oj ciezko bardzo, ale pic tez nie bylo latwo
napiszesz cos wiecej o tych tematach w glowie, o tym raz lepiej/raz gorzej ?
czekaja mnie dzis zakupy budowlane, znow sie doszkole, ale pewnie co odstoje w kolejce to moje
pozdrawiam serdecznie