To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

Powitalnia - spóźniona

kamila21 - Sob 28 Sty, 2012 20:44
Temat postu: spóźniona
witam wszystkich jestem żoną alkoholika i mam dość walki o normalne życie dla mnie i dzieci podjęłam próbę leczenia go może pierwszą i ostatnią bo przestaję już wierzyć w cuda tylko dzięki terapii normalnie funkcjonuję pozdrawiam
yuraa - Sob 28 Sty, 2012 20:55

cześć Kamilo :)
głęboka otchłań - Sob 28 Sty, 2012 20:56

Witaj Kamilo miło:)


Ania DDA

olka - Sob 28 Sty, 2012 20:56

Witaj Kamilo.Olka alkoholiczka i narkomanka.
Dziubas - Sob 28 Sty, 2012 20:58

Witaj Kamilo, Sławek alkoholik :)
nazgul78 - Sob 28 Sty, 2012 20:58

Witaj Kamilo :D

Seba alkoholik

rufio - Sob 28 Sty, 2012 20:59

Cuda to tylko w "Erze "
Czas powiedzieć " ja już nie wierze "
Słowa nie wystarczą
Czas zasłonić się tarczą
A tarcza to działanie
Niech życie po Twojemu się stanie
Wstań - unieś głowę
Skończył się czas na rozmowę
Nadszedł czas łez i krwi
Juz nikt za mnie nie zadrwi

prsk

KICAJKA - Sob 28 Sty, 2012 20:59

Witaj Kamilo :)
Myślę,że powinnaś zacząć leczyć siebie ,
bo na leczenie,życie i postępowanie pijącego męża nie masz wpływu,
nikt i nic nie zmusi go do bycia trzeźwym/leczenia
jeśli sam na prawdę tego nie będzie chciał. :tak:
Możesz pomóc sobie terapią dla współuzależnionych,
a także na grupach wsparcia Al_anon. :)

szymon - Sob 28 Sty, 2012 21:03

cześć!
DanaN - Sob 28 Sty, 2012 21:04

kamila21 napisał/a:
dzięki terapii normalnie funkcjonuję pozdrawiam

czyli dobry początek :okok:

Gonzo.pl - Sob 28 Sty, 2012 21:05

Witaj Kamilko :luzik:
Gonzo, alkoholik dozgonny.

kamila21 - Sob 28 Sty, 2012 21:09

bardzo się cieszę że tu trafiłam witam wszystkich i dziękuję za miłe przyjęcie
kamila wspołuzależniona

yoytek - Sob 28 Sty, 2012 21:21

Witaj Kamila
olka - Sob 28 Sty, 2012 21:22

Cytat:
bardzo się cieszę że tu trafiłam witam wszystkich i dziękuję za miłe przyjęcie
:okok: :okok: :okok: :okok:
kosmo - Sob 28 Sty, 2012 21:24

Witaj Kamilo... :)
Żeglarz - Sob 28 Sty, 2012 21:40

Witaj Kamilo jeszcze raz :)
Marc-elus - Sob 28 Sty, 2012 21:40

Cześć Kamilo :D
Borus - Sob 28 Sty, 2012 21:41

Cześć Kamilo... :)
Krzysztof 41 - Sob 28 Sty, 2012 21:45

Witaj Kamilo :)
kamila21 napisał/a:
podjęłam próbę leczenia go

Ty nie lecz go, ty zajmij się sobą :tak:

olga - Sob 28 Sty, 2012 21:55

Witaj - Olga współ.


[quote=kamila21 napisał/a:
podjęłam próbę leczenia go[/quote]

A jak Ty go chcesz leczyć?
Ja mojego alko też kiedyś leczyłam: kupowałam wodę mineralną, glukozę, grejfruty, gotowałam dietetyczne zupki a jak się podleczył to szedł pić dalej :wysmiewacz:
Innego sposobu leczenia nie ma.

beata - Sob 28 Sty, 2012 22:00

Witaj Kamilko,cieszę się,że jesteś. :sztama:
pterodaktyll - Sob 28 Sty, 2012 22:03

Witam :)
Klara - Nie 29 Sty, 2012 00:40

Już Cię witałam, ale to nic!
Witaj Kamilko :)

Obcy - Nie 29 Sty, 2012 01:16

Witaj Kamilo.
olga411 napisał/a:
Ja mojego alko też kiedyś leczyłam: kupowałam wodę mineralną, glukozę, grejfruty, gotowałam dietetyczne zupki a jak się podleczył to szedł pić dalej

A mogę na ciebie Olga liczyć jakbym miał nawrót??
Mi nikt zupek na kaca nie gotował 8|

ewa29 - Nie 29 Sty, 2012 01:26

Witaj Kamilo :)

Ewa-współuzależniona ,DDA

cool - Nie 29 Sty, 2012 08:07

Witaj Kamilo :) pozdrawiam mietek alkoholik ;)
Jędrek - Nie 29 Sty, 2012 10:52

kamila21 napisał/a:
próbę leczenia go może pierwszą i ostatnią


Witam
mam na imię Andrzej i jestem alkoholikiem
Jaq się wściekałem na żonę i uważałem ją za porąbaną...
pewnego dnia wylądowałem w psychiatryku.... no i musiałem się zająć sobą.
A dziś wiem, że żony nie zmienię.

kamila21 - Nie 29 Sty, 2012 11:16

dziękuję ci andrzej za te słowa są dla mnie bardzo ważne bo to moja pierwsza próba ratowania męża nie wiem czy będą następne jak mu się nie uda bo nie wiem czy wystarczy mi sił .wiem że najprościej byłoby się rozstać ale nie wybaczyłabym sobie że nie spróbowałam bo może właśnie on tego potrzebuję .jego rodzina nie wierzy w chorobę alkoholową więc napewno mu nie pomoże jak ja tego nie zrobię .jak jest pijany to mówi że będzie się leczył że jest na dnie nie wiem tylko czy to nie bełgot pijanego faceta chciałabym żeby kiedyś zrozumiał moje intencje pozdrawiam
pietruszka - Nie 29 Sty, 2012 11:23

Witaj Kamilo :)
Jędrek - Nie 29 Sty, 2012 11:23

kamila21 napisał/a:
jak jest pijany to mówi że będzie się leczył że jest na dnie nie wiem tylko czy to nie bełgot pijanego faceta chciałabym żeby kiedyś zrozumiał moje intencje pozdrawiam


Ja nigdy nie obiecywałem, że będę sie leczył. Jak mi żona zasugerowała alkoholizm to szału dostałem:
1. praca
2. dwa samochody
3. dom w remoncie i ja alkoholik?????????????
Nawet jak sie wyprowadziła z domu z dziećmi, to się z niej śmiałem... że sobie nie da rady...
Dopiero jak zmieniła postępowanie: przestała mnie prowokować, przestała dawać sie wytrącać z równowagi, spokój, stanowczość, konsekwencja...to mi dopiero dało do myślenia.
Nie miałem pretekstów do picia typu marudna żona mnie wk***ia

Obcy - Nie 29 Sty, 2012 11:30

kamila21 napisał/a:
.jego rodzina nie wierzy w chorobę alkoholową więc napewno mu nie pomoż


To brutalna prawda ale dzięki temu jego rodzina pomoże mu bardziej niż ty. Bo nie będzie po nim sprzątać jego brudów, gotować, karmić dbać by nie wyleciał z roboty itp.
Nigdy nie przestał bym pić gdybym nie sięgnął dna. A i tak przez 4 miesiące kombinowałem i próbowałem wrócić do picia.
Jedyne jak można pomoc alkoholikowi nie pić to tak go dojechać aż odechce mu się zyc. Bo dla alkoholika picie jest najważniejsze, jest sensem życia, bogiem którego wielbi, kochanką którą kocha .... to cały jego świat.
kamila21 napisał/a:
jak jest pijany to mówi że będzie się leczył że jest na dnie nie wiem tylko czy to nie bełgot pijanego faceta

Żeby wyciągnąwszy od kolegi na flaszkę powiedziałem mu o tym ze próbowałem się wiele razy zabić, jakie miałem syf w dzieciństwie. Alkoholik prędzej czy później przehandluje wszystko za gorzale.
Może cie tak zwodzić latami, ze niby się leczy ale mu nie wychodzi, ze jest lepiej bo zapił tylko raz na miesiąc...
Mogę ci tylko życzyć żeby Bóg albo Al-anon miał ciebie w swojej opiece. Bo jeśli nie skorzystasz z wiedzy i doświadczenia współuzależnionych to zostaje tylko cud.
Masz jak dobrze pamiętam dziecko. On za wódę wszystko przehandluje. Ale współuzależnione wcale nie są lepsze pod tym względem od alkoholików. Bo dla współuzależnienia przehandlujecie nawet dzieci.
Jeżeli jest na dnie i chce się leczyć, to jaki go zostawisz za dwa trzy miesiące będziesz miała pewność i Będziecie mogli wspólnie odbudowywać wasz związek i dom. A póki co to poświęcasz siebie, dzieci i wszystko co masz dla mrzonki.
Wybacz za moje ostre słowa ale to co pisze to w to wierze. Do dziś mam żal do matki ze nie zostawiła ojca jak byłem mały, jak zaczął ją bić, jak pokazał jaki jest.
Załóż swój wątek we współuzależnieniu. Tam Doświadczone zony alkoholików może pokażą ci jak wygląda prawda o chorobie i o leczeniu jej. Jedyne co ty możesz robić po za ratowaniem siebie i dziecka to pomóc mężowi pić.
Pozdrawiam i trzymam kciuki by się wszyscy myli a twój mąż stał się tym mitycznym alkoholikiem którego zona wyleczy z choroby.

Jędrek - Nie 29 Sty, 2012 11:34

Obcy napisał/a:
Bo dla alkoholika picie jest najważniejsze, jest sensem życia, bogiem którego wielbi, kochanką którą kocha .... to cały jego świat.


No gratuluję.... ja się musze zastanowić, czy aby na pewno jestem alkoholikiem...znowu...
A znasz powiedzenie "Piję po to żeby żyć"???
Alkohol stał się dla mnie koniecznością.... często piłem go z niesmakiem...żałowałem, że znowu chlałem...i wiele było chwil które z uwielbieniem jego niewiele miały wspólnego.
Proponuję dzielić się swoim doświadczeniem, a nie wpuszczać dziewczyny w maliny przekoloryzowanymi uogólnieniami.

kamila21 - Nie 29 Sty, 2012 11:49

sory ale ja mu nie sprzątam nie gotuję i z nim nie śpię i ja to wszystko wiem mam pracę i jestem od niego niezależna chodzę na terapię i uczę się pozytywnego myślenia więc czy lepsze dla moich dzieci będą kolejne lata nic nie robienia czy oddanie ich ojca na leczenie a znam dzieci alkoholików które miały pretęsje do matki że ojca zostawiła więc myślę ile ludzi tyle ich historii ja wierzę w to co robię chcę mieć żeby moje dzieci miały ojca normalnego ojca .myślę że każda próba jest ważna i mozecie mnie za to potępiać ale tak właśnie myślę :|
kamila21 - Nie 29 Sty, 2012 11:57

a tak wogóle to nie wiem dlaczego uważasz że rodzina mu pomaga chyba poniżaniem go przed wszystkimi i mówieniem że jest nic nie wart że jego brat to jest facet a on tylko im wstyd przynosi sory ale cię nie rozumiem bo chodzę na terapie i wiem że tym nikomu się nie pomoże cf2423f
Toffi - Nie 29 Sty, 2012 12:16

Witaj Kamilo :) -Agnieszka, DDA i żona alkoholika
Gonzo.pl - Nie 29 Sty, 2012 12:52

Obcy napisał/a:
Ale współuzależnione wcale nie są lepsze pod tym względem od alkoholików. Bo dla współuzależnienia przehandlujecie nawet dzieci.

???? ?????


Mysza - Nie 29 Sty, 2012 12:56

Obcy napisał/a:
Ale współuzależnione wcale nie są lepsze pod tym względem od alkoholików. Bo dla współuzależnienia przehandlujecie nawet dzieci.

No Obcy.... pogratulować wniosków i znajomości problemu współ... :brawo:

P.S. może powinieneś mieć zablokowany dostęp do działu wspól...??? :mysli:

Obcy - Nie 29 Sty, 2012 13:03

Pisząc najważniejszy, sensem życia, bogiem miałem na myśli że całe życie , funkcjonowanie podporządkowywałem pod picie. Rozrywki były tylko po to by miał okazje się napić. nawet prace wybierałem tak by moc w niej pić. To moje doświadczenie.

Wybacz Kamila trochę przesadziłem. Mogłem się dopytać.
Jeśli się usamodzielniłaś to bardzo dobrze.
Oddać na leczenie ok. leczyć go nie.
kamila21 napisał/a:
a znam dzieci alkoholików które miały pretensje do matki że ojca zostawiła

Bo w tej sytuacji nie ma dobrego wyjścia. Będą i tak miały do ciebie pretensje, bo nie zostawiając ojca albo zostawiłaś. jak dorosną będziesz maiła szanse im wytłumaczyć. A żyjąc z czynnym alkoholikiem szkodzisz dzieciom.
kamila21 napisał/a:
a tak wogóle to nie wiem dlaczego uważasz że rodzina mu pomaga chyba poniżaniem go przed wszystkimi i mówieniem że jest nic nie wart że jego brat to jest facet a on tylko im wstyd przynosi

Tak sadze że mu pomagają bo pchają go na dno. To moje zdanie.

Gonzo załóż od razu watek w śmietniku to podyskutujemy. Oszczędź moderatorom latania z miotła.

Obcy - Nie 29 Sty, 2012 13:04

myszaczek napisał/a:
Obcy napisał/a:
Ale współuzależnione wcale nie są lepsze pod tym względem od alkoholików. Bo dla współuzależnienia przehandlujecie nawet dzieci.

No Obcy.... pogratulować wniosków i znajomości problemu współ... :brawo:


Przepraszam za te słowa, przesadziłem. Wycofuje je.
Nie powinienem tak pisać. To gruba przesada.

Mysza - Nie 29 Sty, 2012 13:13

Obcy napisał/a:
Przepraszam za te słowa, przesadziłem. Wycofuje je.
Nie powinienem tak pisać. To gruba przesada.

Bardzo dziękuję za ten wpis i gratuluję :okok:
Nieczęsto się tu czyta przepraszam i rzadko ktoś przyznaje się do pomyłki lub że "poniosło go"
ode mnie :brawo:

beata - Nie 29 Sty, 2012 13:21

myszaczek napisał/a:
Obcy napisał/a:
Przepraszam za te słowa, przesadziłem. Wycofuje je.
Nie powinienem tak pisać. To gruba przesada.

Bardzo dziękuję za ten wpis i gratuluję :okok:
Nieczęsto się tu czyta przepraszam i rzadko ktoś przyznaje się do pomyłki lub że "poniosło go"
ode mnie :brawo:
Ode mnie też :brawo: Bedą z Ciebie ludzie Michaś :buziak:
Dziubas - Nie 29 Sty, 2012 13:24

Obcy napisał/a:
Bo dla współuzależnienia przehandlujecie nawet dzieci.

Ja to odebrałem tak: w pogoni za mrzonką "uzdrowienia" partnera zapominacie o wszystkim, o sobie, dzieciach i całym bożym świecie. :p

beata - Nie 29 Sty, 2012 13:27

Dziubas napisał/a:
w pogoni za mrzonką "uzdrowienia" partnera zapominacie o wszystkim, o sobie, dzieciach i całym bożym świecie
To prawda,ja tak miałam.Dziecko zeszło wtedy na dalszy plan. 8| Ja zresztą też 8| Liczył się tylko On. 8|
Gonzo.pl - Nie 29 Sty, 2012 13:33

Cytat:

Gonzo załóż od razu watek w śmietniku to podyskutujemy. Oszczędź moderatorom latania z miotła.

Własnie tam powinny trafic twoje wnioski.

Jacek - Nie 29 Sty, 2012 14:18

cześć Kamilka :)
mam na imię Jacek jestem alkoholikiem
kamila21 napisał/a:
bo przestaję już wierzyć w cuda

no bo cudów nie ma ... są jedynie magicy
których należy uświadomić że oprócz tego ich wyimaginowanego świata jest jeszcze cudny realny świat

kamila21 - Nie 29 Sty, 2012 15:47

wybacz to nie mrzonka to konieczność nie musicie się ze mną zgadzać są ludzie na tym forum jak również w al-anon którzy uważają że każda próba jest dobra .czytając wpisy zaczynam myśleć o sobie jak o potworze który za chwilę odda dzieci bo nie ma czasu dla nich tylko za mężem biega a nie ma matek idealnych są tylko wystarczająco dobre matki i wiem że w moim przypadku tak jest .
DanaN - Nie 29 Sty, 2012 15:54

kamila21 napisał/a:
czytając wpisy zaczynam myśleć o sobie jak o potworze który za chwilę odda dzieci bo nie ma czasu dla nich tylko za mężem biega

kiedyś też nie mogłam zgodzić się z twierdzeniem, że nie dbam o dziecko, że nie zajmuję się nim jak należy. zajmowałam się, dbałam o dobra materialne, ale nieświadomie nie dbałam o rozwój uczuciowy, emocjonalny. w tym czasie po prostu zajmowałam głowę picem lub nie piciem ojca mojej córki. tu było zaniedbanie - pozostawienie dziecka.

Dziubas - Nie 29 Sty, 2012 15:54

Nie bierz tego co napisałem do siebie Kamilo. To był mój odbiór zacytowanego fragmentu postu Obcego :pocieszacz:
beata - Nie 29 Sty, 2012 16:41

DanaM napisał/a:
że nie dbam o dziecko, że nie zajmuję się nim jak należy. zajmowałam się, dbałam o dobra materialne, ale nieświadomie nie dbałam o rozwój uczuciowy, emocjonalny. w tym czasie po prostu zajmowałam głowę picem lub nie piciem ojca mojej córki. tu było zaniedbanie - pozostawienie dziecka.
Jakbym o sobie czytała. :(
rybenka1 - Nie 29 Sty, 2012 17:07

Witaj Kamilo . :skromny:
Obcy - Nie 29 Sty, 2012 17:37

kamila21 napisał/a:
czytając wpisy zaczynam myśleć o sobie jak o potworze który za chwilę odda dzieci bo nie ma czasu dla nich tylko za mężem biega


to może pomyśl o sobie jak o kobiecie współuzależnionej która ma cechy tego.. syndromu?? ( nie wiem co to jest według klasyfikacji).

Jeśli chodzi o alkoholizm to zazwyczaj alkoholicy zakłamują to na czym najbardziej im zależny. Dlatego min u mnie na grupie na 17 osób 11 napisało ze alkohol pomógł w seksie. Mimo że wszystkie badania naukowe temu przeczą.
Wierze ci ze kochasz dzieci i chcesz dla nich jak najlepiej.
kamila21 napisał/a:
wybacz to nie mrzonka to konieczność nie musicie się ze mną zgadzać są ludzie na tym forum jak również w al-anon którzy uważają że każda próba jest dobra

Nie wieże w determinizm - w przymusy.
każda próba oddania męża na leczenie jest dobra. Ale nie leczenia go. On musi sie sam zacząć leczyć. Tylko wyłącznie wtedy ma to sens. Może na terapii zechce sie leczyć bo otworzą mu oczy. Ale tio tylko od niego zależy czy będzie się leczył czy nie. Nie od ciebie. Ty możesz mu sadowy nakaz załatwić.

kamila21 - Nie 29 Sty, 2012 18:15

no i własnie taki nakaz mu załatwiłam i dobrze wiem że to od niego wszystko zależy i gdybym nie była współuzależniona to nie czekała bym z tą decyzją tak długo!!!!!!
Obcy - Nie 29 Sty, 2012 18:40

przepraszam Kamila.
Całkowicie inaczej odebrałem cie po tych skrótowych opisach w powitalni a inaczej po PW.
Trzymam kciuki za ciebie

esaneta - Nie 29 Sty, 2012 20:30

Witaj Kamilo :)
Esaneta współ***
Ja właściwie odebrałam wpis Obcego - wiem co miał na myśli. Użył może zbyt mocnych słów, ale to cała prawda.
Zajmując się latami piciem/niepiciem partnera nie mamy już głowy do dzieci.
Oczywiście pierzemy, sprzątamy, gotujemy, chodzimy do szkół na zebrania,
opatrujemy ranki etc. Ale zapominamy,
że oprócz potrzeb technicznych/materialnych nasze dzieci potrzebują nas, rodziców.
Całe lata tak funkcjonowałam, byłam przekonana, ze dbam o dzieci.
Taka "techniczna" mama.
Nawet weekendowe wypady rodzinne, czy inne formy aktywności rodzinnej robiłam niejako z poczucia obowiązku (bo tak nalezy), a nie z potrzeby serca.
Dziś moje dzieci mają 16 i 17 lat a ja nadrabiam ten stracony czas i czerpie z tego mnóstwo przyjemności. W końcu jestem matką :)

olga - Nie 29 Sty, 2012 20:45

Obcy napisał prawdę, w ostry sposób, ale to cała prawda o współuzależnieniu.


Chcesz go oddać na leczenie, zrób to, ale niczego nie oczekuj i pamiętaj, że jakiekolwiek działanie z Twojej strony w kierunku jego "uzdrawiania" pochłania mnóstwo Twojej energii życiowej i czasu, który mogła byś przeznaczyć na coś innego. Ja tę drogę przeszłam, pewnie Ty też musisz zanim ogłosisz bezsilność.

Janioł - Pon 30 Sty, 2012 15:06

Siemka Kamila - Andrzej Alkoholik
Pati - Wto 31 Sty, 2012 18:47

Witam Cię Kamilo :)
kamila21 napisał/a:
chcę mieć żeby moje dzieci miały ojca normalnego ojca .myślę że każda próba jest ważna i mozecie mnie za to potępiać ale tak właśnie myślę

Próba jest ważna owszem,ale jego próba to On ma się leczyć.
Uczęszczasz na terapię więc wiesz,że Twoje dzieci będą w przyszłości DDA jeśli mąż dalej będzie pił a Wy będziecie nadal z nim dzielić swoje życie.

Wiedźma - Wto 31 Sty, 2012 20:18

Witaj, Kamilo :)

Ewa - alkoholiczka i lekomanka 3r23


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group