To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

Powitalnia - witam

PiXeL - Sob 18 Lut, 2012 18:58
Temat postu: witam
Witam, zdecydowałem się...

Po 10 latach piwkowania co wekeend po 1 piwku doszedlem do 2,5 piwka 3 razy w tygodniu i w grudniu 15 powiedziałem sobie DOŚĆ!
Oszalałem ? przy takiej ilosci?
zgłosiłem sie do poradni leczenia chorób alkoholowych i poprosiłem o diagnozę i ew leczenie...

63 dzien bez trunku bogów...

pterodaktyll - Sob 18 Lut, 2012 19:04

PiXeL napisał/a:
Oszalałem ? przy takiej ilosci?
PiXeL napisał/a:
63 dzien bez trunku bogów...

oszalałeś.........ale witaj na pokładzie :mgreen:

PiXeL - Sob 18 Lut, 2012 19:13

Witam kapitana :)
Terapeuta zastanawia się co ze mną zrobić bo "stoje na ostrzu noża"
Z niepiciem sobie daje radę, gorzej z moją psyche, uczuciami
I dla wszystkich teraz jestem wariatem bo przestałem pić, tak po prostu bez zaliczenia dna.

olga - Sob 18 Lut, 2012 19:14

Witaj - Olga współ.
pterodaktyll - Sob 18 Lut, 2012 19:19

PiXeL napisał/a:
Z niepiciem sobie daje radę, gorzej z moją psyche, uczuciami

Ze swojego doświadczenia wiem, że samo nie picie nie likwiduje problemu. Potrzebna jest właśnie zmiana myślenia na ten temat. Jeżeli sądzisz, że coś "nie halo" to lepiej nawet pochodzić sobie na jakąś terapię. to naprawdę parszywa i do tego śmiertelna choroba, choć dość łatwo zaleczalna w swojej początkowej fazie.

PiXeL - Sob 18 Lut, 2012 19:20

choć przyznam że od wakacji tygodnie zrobiły się dziwnie krótkie ot takie 4 dniowe
Krzysztof 41 - Sob 18 Lut, 2012 19:21

Witaj Pixel :)
Żeglarz - Sob 18 Lut, 2012 19:24

PiXeL napisał/a:
I dla wszystkich teraz jestem wariatem bo przestałem pić, tak po prostu bez zaliczenia dna.

Ahoj PiXel :)
Nie ważne kim jesteś dla wszystkich, ważne kim jesteś dla siebie.
PiXeL napisał/a:
tak po prostu bez zaliczenia dna.

To chyba dobrze, co? Czy może kusi Cię to dno? ;)

Pozdrawiam,
Paweł - współuzależniony

Żeglarz - Sob 18 Lut, 2012 19:25

PiXeL napisał/a:
poprosiłem o diagnozę i ew leczenie...

I co z tym leczeniem?

PiXeL - Sob 18 Lut, 2012 19:32

Będę wiedział za tydzień, bo terapeuta zrobi mi jeszcze jeden test.
Tylko jak przestałem się alkoholizować to zona stwierdziła ze wstąpił we mnie szatan....

Jacek - Sob 18 Lut, 2012 19:41

cześć Pixel :)
olka - Sob 18 Lut, 2012 19:42

Witaj.Olka alkoholiczka i narkomanka.
Klara - Sob 18 Lut, 2012 19:52

Witaj PiXeL :)
Borus - Sob 18 Lut, 2012 19:53

Cześć PiXel... :)
szymon - Sob 18 Lut, 2012 20:09

PiXeL napisał/a:
Oszalałem ?


jak się zastanawiasz to nie :wysmiewacz:

PiXeL napisał/a:
Tylko jak przestałem się alkoholizować to zona stwierdziła ze wstąpił we mnie szatan....


to po co przestałeś? :shock:


cześć Pixel :mgreen:

Wiedźma - Sob 18 Lut, 2012 20:26

PiXeL napisał/a:
jak przestałem się alkoholizować to zona stwierdziła ze wstąpił we mnie szatan....

A to źle czy dobrze? I czym się ten szatan objawia? Bo może być ciekawie

Cześć PiXel. Fajny nick - taki filigranowy :)
Ewa - alkoholiczka i lekomanka 3r23

pterodaktyll - Sob 18 Lut, 2012 20:28

PiXeL napisał/a:
jak przestałem się alkoholizować to zona stwierdziła ze wstąpił we mnie szatan....

Egzorcyzmy jakie może by odprawić................

yoytek - Sob 18 Lut, 2012 21:07

Hej PiXeL
Alkoholizowanie to nicbrzytkiego? :)

KICAJKA - Sob 18 Lut, 2012 21:19

Witam :)
milutka - Sob 18 Lut, 2012 21:20

Witaj PiXeL :)
PiXeL - Sob 18 Lut, 2012 21:23

szatan pod wzgledem upierdliwosci, zlosliwosci i grzania neta w kompie.(ona by chciała w innym sensie :)

Po co przestałem? bo zaczynałem płynąć, a w tym jestem słaby zawodnik i boje się że utonę :)

Wiedźma - Sob 18 Lut, 2012 21:45

A wiesz, że często związki się rozpadają, gdy alkoholik przestaje pić?
Staje się zupełnie innym człowiekiem niż ten znany partnerce i ona nie odnajduje się przy nim.
Myślę, że czym prędzej podejmiesz regularną terapię, tym lepiej.
A pewnie i żonie przydało by się popracować nad sobą jako nad współuzależnioną... :roll:

Jędrek - Nie 19 Lut, 2012 01:06

Witam... z tym 2,5 to przesadziłeś. Nie przeszkadzało CI, że wietrzeje???

Andrzej i jestem alkoholikiem.

ARTURO - Nie 19 Lut, 2012 05:32

Witaj ! Też tak myślę - piwa są 0,5 l - piłeś 2,5 piwa - więc zostawało Tobie 0,25 ;)
A u mnie było tak - że na początku terapii ( i jeszcze troszkę teraz sdfgdrg ) zaniżałem podawane ilości wypitych trunków ... Choć przed samym sobą jestem bardzo szczery !

Borus - Nie 19 Lut, 2012 07:47

ARTURO napisał/a:
piłeś 2,5 piwa

Miał być myślnik, nie przecinek... :luzik:

Tempe - Nie 19 Lut, 2012 07:51
Temat postu: Re: witam
PiXeL napisał/a:
Witam, zdecydowałem się...
63 dzien bez trunku bogów...


Witaj w świecie trzeźwości! :brawo:

ARTURO - Nie 19 Lut, 2012 08:17

Jak jest przecinek - to wszystko gra :lol:
PiXeL - Nie 19 Lut, 2012 10:50

tak, przecinek.
to średnia z tygodnia 2,5 przez trzy dni tzn w piatek 2 sobota 3 niedziela 2 lub 3
a czesto też zostawiałem 0,25 w butelce bo mi sie halt załączył ;)
w ostatnich miesiącach zamieniałem sobie piwko niekiedy na rum z herbatką :)
lub polowe winka.
Zona stwierdzila ze zmienilem sie na gorsze..

Dlaczego przestałem? tak jak napisałem pamięć siada (bez alko tez mam nie najlepszą) emocjonalnie piepszy mi sie czarne z białym i sraczkowate wychodzi.
Teraz stoję na tych schodach a faktycznie jadę w dół....
Coraz bardziej myślę o terapii
Fajnie jest porozmawiac z weteranami, bo kto jak nie wy mnie zrozumiecie i pokażecie co ukrywam przed sobą.
Przestać pić jest łatwo, zacząć pracę nad sobą ... tego się boję, nie chcę, piwko lepsze szybsze i pieprzyc jutro... ?
Jak dojrzeć do tej decyzji?

szymon - Nie 19 Lut, 2012 10:56

PiXeL napisał/a:
Zona stwierdzila ze zmienilem sie na gorsze..


zrób sobie domowy test, 10 tych samych pytań na trzeźwo i po kilku piwkach.
sprawdź odpowiedzi czy były takie same.
to dlatego jesteś gorszy ?

yuraa - Nie 19 Lut, 2012 11:00

PiXeL napisał/a:
Fajnie jest porozmawiac z weteranami

no to jako weteran powiem ci że uzywanie zdrobnialych określeń nazw napojów alkoholowych
to umniejszanie , bagatelizowanie problemu.
w handlu nie ma takich produktow jak piwko i winko

kosmo - Nie 19 Lut, 2012 11:02

Witaj... PiXeL :)
PiXeL napisał/a:
Jak dojrzeć do tej decyzji?

Tak sobie myślę, że jeśli tutaj się znalazłeś, to już poczyniłeś pierwszy krok na drodze do podjęcia ostatecznej decyzji rozbratu z piciem...
Teraz tylko wytrwaj i zacznij pracę nad "rozróżnianiem" kolorów.
Kiedy ja podjęłam decyzję o tym, że chcę być trzeźwa od razu mi ulżyło.
A wiesz dlaczego...?
Bo przed sobą nie widziałam już tylko na czarno, bo zauważyłam, że są jeszcze pośrednie odcienie i niekoniecznie tylko na biało ...
Długa droga przed Tobą, ale jeśli Ty tak chcesz, to dasz radę, ja dałam i od 6. sierpnia nie piję, a wszystko wokół jest o wiele prostsze i bardziej przejrzyste... ;-)
Powodzenia życzę i mądrych decyzji... :)

Jacek - Nie 19 Lut, 2012 11:12

PiXeL napisał/a:
emocjonalnie piepszy mi sie czarne z białym

kiedyś górowały czarno-białe telewizory
ktoś nawet powiedział że biały i czarny to też kolor
ciągnąc temat filmowej rozrywki
to na urwanym filmie,im więcej kolorów tym bardziej mogą się pomieszać
i wychodzi "0" czyli nicość ,jakoby poplątane z pomieszanym
jednak człek trzeźwy potrafi wydobyć jakieś barwy z ... filmu niemego

kelpi - Nie 19 Lut, 2012 11:31

Witam fsdf43t
Mam na imie Kuba i jestem alkoholikiem

PiXeL napisał/a:
bo mi sie halt załączył

Fajnie, bo mnie sie przeważnie wyłanczał :wysmiewacz:

PiXeL napisał/a:
Zona stwierdzila ze zmienilem sie na gorsze..

Mojej żonie wiele sie nie podoba od kąd zacząłem sie zmieniać, tak łatwo można mną było manipulować i jechać na poczuciu winy że biedaczka nie potrafi sie z tym pogodzić, ale to jej problem fsdf43t

PiXeL napisał/a:
Dlaczego przestałem? tak jak napisałem pamięć siada (bez alko tez mam nie najlepszą) emocjonalnie piepszy mi sie czarne z białym i sraczkowate wychodzi.

No cóż ja mysle że w moim przypadku źródło problemu tkwiło w niedojrzalości emocjonalnej, a alkochol i inna chemia to ucieczka od odpowiedzialności była :skromny:

PiXeL napisał/a:
tego się boję, nie chcę
Nie bój sie tylko odpowiedz sobie szczerze (sam przed sobą) czy chcesz przestać pić? Uczciwość w stosunku do samego siebie to podstawa, tak myslę :skromny:
PiXeL - Nie 19 Lut, 2012 11:40

Cytat:
No cóż ja mysle że w moim przypadku źródło problemu tkwiło w niedojrzalości emocjonalnej, a alkochol i inna chemia to ucieczka od odpowiedzialności była


racja 100%

Cytat:
Mojej żonie wiele sie nie podoba od kąd zacząłem sie zmieniać, tak łatwo można mną było manipulować i jechać na poczuciu winy że biedaczka nie potrafi sie z tym pogodzić, ale to jej problem


to by sie zgadzalo :)

rybenka1 - Nie 19 Lut, 2012 12:20

Witaj Pixel :skromny:
Kujawiak - Nie 19 Lut, 2012 19:50

Witaj PiXeL.
Kujawiak alkoholik

Dziubas - Pon 20 Lut, 2012 06:09

Cześć PiXeL :)
grzesiek - Pon 20 Lut, 2012 09:20

PiXeL napisał/a:
Przestać pić jest łatwo, zacząć pracę nad sobą ... tego się boję, nie chcę, piwko lepsze szybsze i pieprzyc jutro... ?

Witam,tu masz odpowiedź na to czemu twoje zachowanie jest "szatańskie'.
Stoisz okrakiem nad decyzją,co wybrać picie (piwo) czy trzeźwość.
Przestać pić wcale nie jest takie łatwe jak to określasz. Gdyby tak było to nie wystąpiły by zmiany w twoim zachowaniu.Uruchamia się zespół abstynencki i stąd twoje reakcje.Brak alkoholu zaburza stany emocjonalne.
Podejmij decyzję czego tak naprawdę chcesz i porozmawiaj o tym z terapeutą.
Życzę mądrych decyzji.

PiXeL - Pon 20 Lut, 2012 10:50

A jak dlugo trwa ustabilizowanie uczuc w trzezwym
zyciu? lub zbudowanie wlasnej normalnej osobowosci...

pterodaktyll - Pon 20 Lut, 2012 10:52

Cytat:
A jak dlugo trwa ustabilizowanie uczuc w trzezwym
zyciu? lub zbudowanie wlasnej normalnej osobowosci...

Dłuuuugo, przeważnie parę lat.

grzesiek - Pon 20 Lut, 2012 12:09

PiXeL napisał/a:
A jak dlugo trwa ustabilizowanie uczuc w trzezwym
zyciu? lub zbudowanie wlasnej normalnej osobowosci...

Kiedyś po 13 -tu miesiącach trzeźwienia przyszedłem do domu po pracy,zmęczony i szybko chcialem zjeść obiad ,by zaraz jechać na miting.Jedząc pierwsze danie żona zapytała ,czy aby coś nie wypiłem,bo jakiś czerwony na twarzy jestem,wyobraź sobie,że drugiego już nie zjadłem i pojechałem wściekły,myśląc jak ona tak mogła,gdzie jej zaufanie? Przyjechałem na miting i przed wejściem stoi kolega,pyta co się stało,że jestem taki nerwowy,to mu opowiadam.On wysłuchał i pyta,ile lat piłem, to mu mówię że kilka naście lat, a on odpowiada, to czemu żona ma ci zaufać po 13-tu miesiącach? Pierwsza myśl, chyba dam mu w mordę,a potem uświadomiłem sobie,że on ma rację tylko ja w gorącej wodzie kompany.

kelpi - Pon 20 Lut, 2012 12:59

PiXeL napisał/a:
A jak dlugo trwa ustabilizowanie uczuc w trzezwym
zyciu? lub zbudowanie wlasnej normalnej osobowosci...


W dużej mierze to zależy od ciebie. Jeśli od początku sprawę potraktujesz poważnie i uczciwie, to cały proces może okazać zupełnie zaskakującą i ciekawą podróżą w głąb siebie, a z czasem spokój ducha i satysfakcja z życia, wynagrodzą trudności. Lekko nie będzie, ale nic co w życiu naprawdę cenne nie przychodzi łatwo. Odwagi ;)

PiXeL - Pon 20 Lut, 2012 13:14

No tak... taka ladna cierpliwa lekcja pokory, a patrzac na zycie niewielu przez nia przechodzi
zwyciesko.

grzesiek - Pon 20 Lut, 2012 13:37

PiXeL napisał/a:
No tak... taka ladna cierpliwa lekcja pokory, a patrzac na zycie niewielu przez nia przechodzi
zwyciesko.

tak lekcja pokory, a co do drugiej części zdania,to sądzę że sie mykisz,idź na miting AA to zmienisz zdanie.

yuraa - Pon 20 Lut, 2012 14:27

PiXeL napisał/a:
A jak dlugo trwa ustabilizowanie uczuc w trzezwym
zyciu?

ja po około dwu latach od ostatniego piwa nagle ze zdumieniem zauwazylem że nie piję alkoholu i wcale mnie nie ciągnie

wampirzyca - Pon 20 Lut, 2012 14:58

yuraa napisał/a:
ja po około dwu latach od ostatniego piwa nagle ze zdumieniem zauwazylem że nie piję alkoholu i wcale mnie nie ciągnie



organizm sie odzwyczaił rg5th67j

pterodaktyll - Pon 20 Lut, 2012 21:09

PiXeL napisał/a:
No tak... taka ladna cierpliwa lekcja pokory

Pokorne cielę dwie matki ssie...........czyżbyś o tym nie wiedział?

PiXeL - Wto 21 Lut, 2012 08:09

Pokora.. dwa lata, ehhh nie poszedłem dziś do pracy.
opuściłem rolety...

szymon - Wto 21 Lut, 2012 08:12

PiXeL napisał/a:
nie poszedłem dziś do pracy.


a coś zachorował? :|

PiXeL - Wto 21 Lut, 2012 08:21

fizycznie zdrowy, depresja dopadła
bunia - Wto 21 Lut, 2012 09:32

Witaj PiXeL :)
PiXeL - Śro 22 Lut, 2012 10:54

Kilkudniowa wizyta u tesciow. A na stole
najlepsze antydepresanty o wdziecznej nazwie okocim mocny, tylko reka siegnac i swiat kolorowy. echhh

olka - Śro 22 Lut, 2012 15:41

PiXeL napisał/a:
. A na stole
najlepsze antydepresanty o wdziecznej nazwie okocim mocny, tylko reka siegnac i swiat kolorowy. echhh
taaa,szkoda,że to totalna ułuda,bo real wygląda zupełnie inaczej.Deprecha maksymalna,myśli samobójcze,a świat rzeczywiście jest kolorowy,tylko nie jestem w stanie zauważyć tych kolorów,bo juz nie odróżniam czerni od bieli...Ale skoro tak myślisz,to nic tylko dawkować antydepresant o "wdzięcznej"nazwie okocim mocne!!!
PiXeL - Pią 24 Lut, 2012 07:39

Własnie rzuciłem to cholerstwo bo takie regulowanie uczuć to krótka droga do destrukcji.
Tylko dlaczego jest coraz gorzej ze mną?
Wytrzymałem jakoś i nie skorzystałem z umilaczy, ale w ogóle to mnie nie cieszy, nawet mam teraz będąc już w domu ochotę walnąć sobie jakiegoś rumolca bo psyche ryje dno.
Gdzie te kolory...

smokooka - Pią 24 Lut, 2012 08:52

Weź po uwagę wpływ aury na nastrój, poza stanami depresyjnymi spowodowanymi alkoholizmem, pamiętaj że różne *p**** mogą mieć wpływ na nastrój także zdrowej osoby, staraj się nie pogrążać tylko idź na basen, pojedź do ogrodu botanicznego czy gdziekolwiek, cokolwiek obudzi duchowość lub pozwoli się wyżyć, myśl o sobie dobrze, bo choroba czyha
http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=5913

Witam Cię serdecznie i pozdrawiam, Agnieszka smokooka

kelpi - Pią 24 Lut, 2012 10:30

PiXeL napisał/a:
Tylko dlaczego jest coraz gorzej ze mną?


Bo przyzwyczajony byłeś, znieczulać emocje za pomcą alkocholu, dlatego po odstawieniu chemi, musi minąć nieco czasu zanim organizm przywróci normalne funkcjonowanie neuroprzekaźników. To jedno a drugie, to jest juz sama umiejetność radzenia sobie z nieprzyjemnymi stanami depresyjnymi czy jakimi kolwiek innymi, na trzeźwo właśnie, a to juz jest praca na lata, bo wymaga aktywnego działania w tym kierunku. Sama abstynencja to poczatek drogi, ale jęsli nie rozpoczniesz powi zmieniać swojego nastawienia to lipa bedzie, i bedziesz nieszczęśliwy.
Co z terapią? Czy byłeś juz na mitingu??

PiXeL - Pią 24 Lut, 2012 13:36

Cytat:
Weź po uwagę wpływ aury na nastrój

ładna pogoda działa jeszcze gorzej na mnie..


Cytat:
staraj się nie pogrążać tylko idź na basen, pojedź do ogrodu botanicznego czy gdziekolwiek, cokolwiek obudzi duchowość


kiedy znaleźć na to czas.. rodzina, dziecko..

Cytat:
Co z terapią? Czy byłeś juz na mitingu??

Na terapię pójdę w przyszłym tygodniu, i poproszę może o konsultację psychiatryczną jak nie dam rady bez jakichś czarodziejskich pigułek

Mitingu się najnormalniej w świecie boję, albo sobie tak tłumacze że przy moim zaawansowaniu w alkoterapię nie potrzeba.

Marc-elus - Pią 24 Lut, 2012 13:37

PiXeL napisał/a:
tłumacze że przy moim zaawansowaniu w alkoterapię nie potrzeba

To dwie różne rzeczy, obok siebie a nie "zamiast"....

smokooka - Pią 24 Lut, 2012 13:39

Klasyka. Masz nawrót jak skur.. i tysiąc powodów aby mu się poddać. Nic nie zamierzasz zrobić, ale złej baletnicy to i rąbek u spódnicy. Zakłamujesz rzeczywistość, powołując się na kobietę i na dziecko, boisz się mitingu a liczysz na tabletki, chłopie!!! w co Ty grasz??? Ja wiem, a Ty też?
PiXeL - Pią 24 Lut, 2012 14:16

już sam nie wiem, może faktycznie się dołuje i wkręcam aby przygotować się do załamki z której wypłynę na piance złocistego.


Wszędzie na początku mitingu jest taki obrządek z powierzaniem sile wyższej?

smokooka - Pią 24 Lut, 2012 14:19

Powierzasz się Sile Wyższej, w której sam upatrujesz ratunek dla siebie, to może być po prostu grupa, nie musi to być Bóg, to może być Twoje mądrzejsze "ja". To naprawdę nie sekta tylko grupa życzliwych, fajnych i mądrych ludzi, którzy są tacy jak Ty.
Marc-elus - Pią 24 Lut, 2012 14:30

PiXel, nie kombinuj, co Ci przeszkadza że ktoś mówi o Sile Wyższej? Smoczyca Ci napisała, pod tym "hasłem" możesz wstawić wiele rzeczy....
Mi na pierwszym mitingu prawie wszystko przeszkadzało, a że o Bogu mówią, a że zbyt dużo ludzi jest, a że starzy, a że młodzi.... alkoholik to takie zwierze że wszystko sobie naprzeciw wynajdzie....
Mam znajomego który chodzi na mitingi od 11lat, tyle też nie pije, a sam się ostatnio przyznał że swojej Siły Wyższej chyba nie znalazł jeszcze....

kelpi - Pią 24 Lut, 2012 15:55

PiXeL napisał/a:
może faktycznie się dołuje i wkręcam aby przygotować się do załamki z której wypłynę na piance złocistego


Nie może, a raczej napewno, bo tak właśnie działa ta choroba która jest podstępna i zwodnicza :)

PiXeL napisał/a:
kiedy znaleźć na to czas.. rodzina, dziecko..

A jednak znajdowałeś czas na picie...

PiXeL napisał/a:
Mitingu się najnormalniej w świecie boję


Nie bój sie, jest to jedno z niewielu miejsc do których nie bałbym sie na twoim miejscu pójśc. Gdzie indziej znajdziesz sojuszników w walce z chorobą :skromny:

pterodaktyll - Pią 24 Lut, 2012 20:32

PiXeL napisał/a:
może faktycznie się dołuje i wkręcam aby przygotować się do załamki

Nie "może" tylko na pewno.l....
PiXeL napisał/a:
Wszędzie na początku mitingu jest taki obrządek z powierzaniem sile wyższej?

A odczep się od tych "obrządków" i ratuj własną d**ę, co Cię wzrusza siła wyższa. Za Ciebie nie wytrzeźwieje Kolego

beata - Sob 25 Lut, 2012 08:49

Witaj. :)
Wiedźma - Pon 27 Lut, 2012 16:26

Pixel, wydzieliłam Twój ostatni post, rozpoczynając nim nowy temat w dziale Alkoholizm:
No i dopadło mnie po 2 miesiącach
Tytuł roboczy, jeśli będziesz chciał zmienić go na inny - daj znać mi albo moderatorowi.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group