WSPÓŁUZALEŻNIENIE - Zmarł jego brat
olga - Sob 25 Lut, 2012 09:36 Temat postu: Zmarł jego brat Dzisiaj w nocy zmarł brat mojego byłego alko. Był chory na raka. Może powinnam jechac na pogrzeb, ale się boję. Usłyszę wyrzuty, że wyrzuciłam starego z domu zamiast sie nim zajmować. Przeciez tyle lat nas utrzymywał (to już kiedyś usłyszałam od teścia). Poza tym dzwonił teść do mojej córki z wielkimi pretensjami i nerwami, że matka przyprowadziła "chłopa" do domu. Wolałabym nie jechać na ten pogrzeb, chociaż kiedyś często tam jeździłam i łączyły nas bardzo dobre stosunki. Zastanawiam się czy potrzebna mi kolejna trauma? Dzieci tez nie mają ochoty jechać, tyle tylko, że wujek to chrzestny mojej córki.
nazgul78 - Sob 25 Lut, 2012 09:44
olga411 napisał/a: | matka przyprowadziła "chłopa" do domu. |
olga411 napisał/a: | łączyły nas bardzo dobre stosunki |
olga411 napisał/a: | chrzestny mojej córki. |
Jeśli nie chcecie rodziny widzieć może po pogrzebie np za tydzień znicz zapalić kwiaty położyć?
W końcu olga411 napisał/a: | potrzebna mi kolejna trauma? Dzieci tez nie mają ochoty jechać |
EDIT; ja bym tak zrobił decyzja Twoja
kasjopeja - Sob 25 Lut, 2012 09:45
to nie jedź, nikomu życia nie wrócisz...
zx drugiej strony możesz zaryzykować - na pogrzebie nikt nie powinien robić "scen"... można się też w miarę szybko ulotnić... na stypę tupać nie musisz
olga - Sob 25 Lut, 2012 09:51
Raczej nie pojadę, dzieciom dam wolną rękę. Nie muszę tupać na stypę, ale sam fakt, że będę się z nimi widzieć spowoduje u mnie takie napięcie emocjonalne, że będę się go pozbywać kilka dni, pod warunkiem, że obejdzie sie bez ekscesów. Jeśli by sie coś wydarzyło - uspokajać się będę znacznie dłużej. Nie chce tego.
Wiedźma - Sob 25 Lut, 2012 10:02
Ja byłam na pogrzebie siostry mojego byłego.
Trzymałam się z boku, nie podchodziłam z kondolencjami...
Pożegnałam ją, bo tylko po to tam poszłam. Nikt mi nie robił żadnych scen.
No ale z moim pierwszym mężem rozstałam się już dość dawno temu i emocje zdążyły się wystudzić.
A i nasze rozstanie nie było aż takie burzliwe jak Twoje, choć wzajemnych pretensji pozostało sporo.
Trudną decyzję masz przed sobą. Nie będę Ci niczego radziła,
bo Ty znasz tych ludzi i wiesz czego się możesz po nich spodziewać.
Jednak uważam, że pogrzeb jest uroczystością ponad podziałami
i nie powinno się łączyć go ze sprawami żywych. To jest pożegnanie zmarłego
i każdy koto czuje potrzebę ma prawo to zrobić bez narażania się na nieprzyjemności.
(dlatego jestem oburzona skandalem na pogrzebie Whitney)
kasjopeja - Sob 25 Lut, 2012 10:02
myślę że sama wiesz najlepiej co jest dla Ciebie dobre...
ja jeśli chodzi o bywanie na pogrzebach nie jestem "ortodoksem", tym bardziej że to rodzina Twojego byłego... córce raczej wypada pójść
pterodaktyll - Sob 25 Lut, 2012 10:03
Wyrazy współczucia. [*]
smokooka - Sob 25 Lut, 2012 10:16
Ja też Ci współczuję, współczuję tego, że odczuwasz niewątpliwie stratę, stresu, współczuję trudnej decyzji, ale rozwiązanie musisz znaleźć sama, wyjść z sytuacji jest wiele na szczęście. Obyś tylko podjęła dobrą dla siebie decyzję, czego Ci serdecznie życzę.
OSSA - Sob 25 Lut, 2012 10:16
olga411, weszłam dziś na forum chciałam się dowiedzieć jak ci minęła noc, a tu takie nieszczęście. Wyrazy współczucia
olga - Sob 25 Lut, 2012 10:23
OSSA napisał/a: | a tu takie nieszczęście |
Wiadomo było, że umrze, bardzo cierpiał, w ostatnim czasie był juz w hospicjum, wprowadzono go w śpiączkę farmakologiczną, bo narkotyki już nie pomagały. Jest to ulga dla niego i jego rodziny. Tylko szkoda, ze musiał odejść porządny, uczciwy, pracowity człowiek. On w przeciwieństwie do starego alko nie miał żadnych nałogów i zaczął układać sobie życie.
OSSA - Sob 25 Lut, 2012 11:38
olga411 napisał/a: | . Tylko szkoda, ze musiał odejść porządny, uczciwy, pracowity człowiek. |
Olga bardzo mi przykro, ale może właśnie dlatego warto wybrać się na pogrzeb.
Nie musisz rozmawiać z teściami jak nie chcesz, możesz stanąć z boku, nie musisz iść na stypę. Oczywiście nie chodzi mi o jakieś demonstrację, wybierz tak byś czuła się w porządku wobec siebie.
Flandria - Sob 25 Lut, 2012 12:30
wyrazy współczucia
olga - Sob 25 Lut, 2012 12:38
Flandra napisał/a: | wyrazy współczucia |
Dzięki.
OSSA napisał/a: | może właśnie dlatego warto wybrać się na pogrzeb. |
Chyba jednak nie.
Jak byłam tam na wigilii to życzono mi cierpliwości. Bardzo te życzenia mi się nie podobały, bo cierpliwości do czego? Do alkoholika? Odebrałam to jako nacisk na mnie abym nadal z nim była mimo wszystko tylko dlatego, żeby oni nie musieli z nim być.
Na tym pogrzebie czułabym się jak wyrzutek
Linka - Sob 25 Lut, 2012 12:39
Olgo, ja zazwyczaj staram się być na mszy pogrzebowej.
Ale to ja i moja wiara.
wyrazy współczucia
olga - Sob 25 Lut, 2012 12:43
Może jestem podła, ale wymazałam całą jego rodzinę z pamięci, chociaż do tego brata nic nie miałam. Co nie oznacza, że nie jest mi przykro, że go już nie ma. chociaż ciesze się, że skończyło się jego cierpienie.
Powiedział do mojego starego, że ofiarowuje swoje życie za to żeby przestał pić. A bardzo nie chciał umierać.
OSSA - Sob 25 Lut, 2012 13:02
olga411 napisał/a: |
Jak byłam tam na wigilii to życzono mi cierpliwości. Bardzo te życzenia mi się nie podobały, bo cierpliwości do czego? Do alkoholika? Odebrałam to jako nacisk na mnie abym nadal z nim była mimo wszystko tylko dlatego, żeby oni nie musieli z nim być.
|
Tu masz akurat rację teść i siostra mena też naciskała na mnie by trwać w tym chorym związku. Jak się rozwiodłam i formalnie nic nie muszę już robić dla niego, jak on zapił zadzwoniłam do jego siostry , przypadkiem zmieniła numer telefonu i przypadkiem zapomniała mi go podać. Jej córka studiuje (chyba) w Poznaniu i od lat jakoś nie było pod drodze, by zobaczyć co się dzieje z jedynym bratem.
Z tego co pisałaś szwagier nie zrobił ci krzywdy, piszesz o nim z szacunkiem, pogrzeb nie powinien być miejscem rodzinnych porachunków.
Niestety nie raz jest, dlatego jak nie chcesz nie musisz, dzieciom daj wolną rękę są na tyle dorosłe mają prawo wyboru.
rufio - Sob 25 Lut, 2012 15:17
Idx do koscioła ma msze i jeżeli wierzysz to sie pomódl a potem po angielsku sie ulotnij a co do córki to jest chrzestnica i byłoby miło gdyby pokazała sie choćby na chwile . To moje zdanie i nic wiecej .
DanaN - Sob 25 Lut, 2012 15:35
Olga najważniejsze jest Twoje samopoczucie, jeśli
olga411 napisał/a: | fakt, że będę się z nimi widzieć spowoduje u mnie takie napięcie emocjonalne, że będę się go pozbywać kilka dni, |
to czy warto robić to dlatego że wypada...
Flandria - Sob 25 Lut, 2012 15:42
ja widzę 2 powody, dla których warto iść na pogrzeb, czy choćby na mszę
1. jeśli nie pójdziesz rodzinka będzie miała dodatkowy powód, żeby na Ciebie psioczyć
2. to o czym mówisz - że będziesz w napięciu emocjonalnym itp - to tylko Twoje obawy, Czasem jest tak, że ludzie, którzy wydają się być straszni i których się boimy okazują się być w porządku, szczególnie w takich chwilach.
Krzysztof 41 - Sob 25 Lut, 2012 19:38
Wyrazy współczucia
milutka - Sob 25 Lut, 2012 19:56
Flandra napisał/a: | 2. to o czym mówisz - że będziesz w napięciu emocjonalnym itp - to tylko Twoje obawy, Czasem jest tak, że ludzie, którzy wydają się być straszni i których się boimy okazują się być w porządku, szczególnie w takich chwilach. | tak ..tutaj się z Tobą zgodzę Flandro .
Olgo zrobisz jak uważasz ale wiec o tym ,że na pogrzebie nikt nie będzie Ci żadnych wymówek robił ..to nie miejsce na takie ekscesy ....trzymaj się bo decyzję masz trudną
evita - Sob 25 Lut, 2012 20:08
również bym poszła ...
olga - Pon 27 Lut, 2012 12:29
Przemyśliwałam sprawę pójścia jednak na ten pogrzeb, momentami byłam zdecydowana. Rozmawiałam przed chwilą z współpracownikiem m. byłego. On miewał nieraz kontakt z teściem w sytuacjach jak teść poszukiwał swojego synka. Powtórzył słowa jakie od niego usłyszał "gacha sobie znalazła" i doradził mi, żebym dla własnego dobra nie jechała - to jego słowa. Nie jest to miłe. Tym bardziej, że przez całe miesiące alkoholika i nieroba utrzymywałam
esaneta - Pon 27 Lut, 2012 12:48
olga411 napisał/a: | Nie jest to miłe. |
Olga, jedyne, co mi przychodzi na myśl w tej sytuacji, to bądź ponad to wszystko i słuchaj Siebie.
olga - Pon 27 Lut, 2012 12:58
esaneta napisał/a: |
|
dzięki
Nie pojadę, bo muszę zdrowieć i potrzeby mi jest spokój. Nie chcę mieć z nimi kontaktu.
|
|