ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - na rowerze pod wpływem.
jamesjamesbond - Pon 19 Mar, 2012 05:07
jolkajolka napisał/a: | pterodaktyll napisał/a: | acherontia.styx napisał/a: | jak ktoś nigdy tam nie był nie jest w stanie zrozumieć jaka tam jest atmosfera. |
Ja tam bywałem i wiem jaka jest atmosfera............w Twoim wypadku jechanie na tą imprezę to absolutny szczyt głupoty.................... |
Ja tam bywam rok w rok, co prawda służbowo, ale obserwować mogę. Atmosfera jest faktycznie wspaniała, ale ta impreza jest dla ludzi ZDROWYCH! Ktoś z takimi zaburzeniami może sobie tylko pogorszyć taką imprezą. Wydaje mi się,że jednak powinnaś pomyśleć o ośrodku zamkniętym, dopóki jeszcze nie jest za późno... |
Dla Acherontii muzyka to wielka pasja i myślę że atmosfera tego festiwalu interesuje ją niekoniecznie jako strumienie alkoholu, piwa. Ale to co się dzieje wokół muzyki i ludzie z fantazją. Trudno odmówić komuś tego czym się najbardziej interesuje. Zwłaszcza że taka muzyka najbardziej fascynująca jest na koncertach, zwłaszcza festiwalowych.
Ma tam jechać na rowerze a taka wycieczka na świeżym powietrzu może podziałać terapeutycznie. Aby tylko nie jechać po pijaku, bo można doznać niemałego szoku jakie są konsekwencje prawne niby głupiej jazdy na rowerze pod wpływem.
http://forumprawne.org/pr...m-alkoholu.html
szymon - Pon 19 Mar, 2012 05:21
jamesjamesbond napisał/a: |
Ma tam jechać na rowerze a taka wycieczka na świeżym powietrzu może podziałać terapeutycznie. Aby tylko nie jechać po pijaku, bo można doznać niemałego szoku jakie są konsekwencje prawne niby głupiej jazdy na rowerze pod wpływem.
|
jesteś mistrz , jedyny w swoim rodzaju.
jakie niby???
jamesjamesbond - Pon 19 Mar, 2012 06:00
Jakie? Oczywiste... w potencjalnej możliwości wyrządzenia komuś krzywdy. Co innego jechać po pijaku TIRem 100km/h a co innego rowerem 20km/h. (Kiedyś byłem na terapii z bardzo miłym gościem, który za jazdę pijaną na rowerze siedział w kiciu, choć do dziś nie mogą w to tak do końca uwierzyć. Poczciwy był, więc chyba prawdę mówił).
Wiedźma - Pon 19 Mar, 2012 06:06
szymon - Pon 19 Mar, 2012 06:15
Wiedźma napisał/a: | |
przykro jest bruździć koleżance w wątku... ale napisze tylko do 007
ja kiedyś byłem na terapii i bardzo miły pan stwierdził:
- "ja nie wiem, co ja tutaj robię z Wami"
pani torepka zapytała więc ananaska:
- "to skąd się panu wziął nakaz sądowy na leczenie i założona niebieska karta?"
odpowiedź brzmiała:
- "wypiłem piwko i akurat policja jechała a ja chciałem wsiąść na jowejek"
- "no a ta niebieska karta?"
- "żona spadła ze schodów (raz) i założyła mi jakąś kartę, ogólnie to zła kobieta jest"
dobrze, ze tu jesteś 007
jamesjamesbond - Pon 19 Mar, 2012 06:47
Ja Szymon lubię rzeczowo się trzymać frazy na którą odpowiadam, a ta dotyczyła twoich wątpliwości czy jazda po pijaku na rowerze jest głupia- bagatelna. Daaaawnymi czasy lubiłem zwiedzać ścieżkami rowerowymi Wrocław- piękna rzecz. Wtedy częstawo po paru piwach. Nic nie wiedziałem o tych paragrafach. Zgroza mogłem wylądować w kiciu. Choć rowerzystów ze ścieżek rowerowych raczej nie bierze się na alkomat ani radar
Janioł - Pon 19 Mar, 2012 06:56
jamesjamesbond napisał/a: | Nic nie wiedziałem o tych paragrafach. Zgroza mogłem wylądować w kiciu. | nie znajomość prawa nie jest usprawiedliwieniem , a pijany rowerzysta to potencjalny wypadek i już tak samo jak pieszy lub kierowca
Jonesy - Pon 19 Mar, 2012 09:01
Pijany rowerzysta nie przejedzie dziecka
Pijany rowerzysta nie wjedzie pod samochód
Pijany rowerzysta nie spowoduje katastrofy w ruchu drogowym, gdy usiłujący uniknąć przejechania tir staranuje inne samochody.
Bond, Ty po prostu urodziłeś się za późno. Z 50-100 lat temu dawałbyś sobie radę całkiem sympatycznie. No i pili wtedy więcej spirytusu, to szybciej byś się wykończył może i żona miałaby lżej
Janioł - Pon 19 Mar, 2012 09:28
Jonesy napisał/a: | Pijany rowerzysta nie przejedzie dziecka
Pijany rowerzysta nie wjedzie pod samochód
Pijany rowerzysta nie spowoduje katastrofy w ruchu drogowym, gdy usiłujący uniknąć przejechania tir staranuje inne samochody. | ale tir usiłujący minąć pijanego rowerzystę to już potencjalna katastrofa , sma kiedyś o mało co nie przejechałem takiego rowerzysty odbiłe kierronica w lewo i znalazłem się na przeciwnym pasie ruchu i doświadczenia tego nie zycż nikomu , a że jechaliśmy na mecz ekipą, to zabraliśmy pijanemu rower i wywieżliśmy do lasu za wieś
Whiplash - Pon 19 Mar, 2012 09:32
No masz... a ja napisałem w ankiecie
pterodaktyll - Pon 19 Mar, 2012 10:22
jamesjamesbond napisał/a: | Co innego jechać po pijaku TIRem 100km/h a co innego rowerem 20km/h. |
Niooo...zwłaszcza drogą, po której te TIRy jeżdżą..........szkoda komentarza
pannaJot - Pon 19 Mar, 2012 10:30
pamiętam taką sytuację. Paliłam papierosa w oknie, ulicą szedł człek z rowerem. Szedł to właściwie za duzo powiedziane. Rower go prowadził. Człek ten kilkakrotnie próbował na rower wsiąść, przekładał noge przez ramę i nie udało się. Powiedział w końcu "k...wa , zepsuł się" I rzucił rowerem prosto w przejeżdżający obok samochód. Na szczęście auto nie jechało szybko, facet zdąrzył zahamować, ale z tyłu siedziało troje dzieci.
Obcy - Pon 19 Mar, 2012 11:13
Bond proponuje dokształcić się. Skoro rozpoczynasz dysputę mżeę warto byś wiedział coś o tym??
miłej lektury
Myślisz że pijani rowerzyści powodują wypadki zazwyczaj w nocy i bez oświetlenia? Że najczęściej wywracają się tuż przed nadjeżdżającym samochodem? Przeczą temu statystyki dotyczące okoliczności wypadków, które opublikowaliśmy w grudniu 2011, a których podsumowanie zrobiłem dopiero teraz.
Przyczyny wypadków rowerzystów
Najpopularniejszą przyczyną wypadków jest nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu (29,3% wypadków i 50% wypadków ze skutkiem śmiertelnym) – ponieważ jest to także najpopularniejsza przyczyna wypadków z udziałem trzeźwych rowerzystów stawiam hipotezę, że to nie alkohol jest tu głównym czynnikiem, a słaba znajomość przepisów ruchu drogowego. Druga najpopularniejsza przyczyna wypadków to „Nieprawidłowe: skręcanie” 18.75%, które również jest popularną przyczyną wypadków u trzeźwych rowerzystów, a wiąże się z generalnie trudnym dla (nawet trzeźwych) rowerzystów manewrem skrętu w lewo. Przykładowe rozwiązania tego problemu to śluzy rowerowe i manewr „skrętu w lewo na 2”, oraz właściwa edukacja. „Niedostosowanie prędkości do warunków ruchu” (13.9%) jest w warunkach rowerowych najczęściej zwykłą brawurą, ze skutkiem w postaci np. wypadnięcia z jezdni na żywopłot. „Jazda po niewłaściwej stronie drogi” 10.1% jest natomiast przyczyną wypadków raczej typową dla pijanych rowerzystów, ponieważ na tle wszystkich wypadków z udziałem rowerzystów jej procentowy udział we wszystkich przyczynach jest znaczący.
Jazda bez wymaganego oświetlenia była przyczyną zaledwie 3.4% wszystkich wypadków spowodowanych przez pijanych rowerzystów, co obala mit „pijanego batmana”. Chociaż należy zauważyć, że ta przyczyna pojawia się u pijanych rowerzystów o wiele częściej niż u trzeźwych rowerzystów. Warto też dodać, że 68,7% wszystkich wypadków spowodowanych przez pijanych rowerzystów odbyła się w dzień, podczas gdy jedynie 27,8% wypadków spowodowanych przez pijanych pieszych miała miejsce w dzień, a jednocześnie 28,1% wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych pieszych miała miejsce w nocy na drodze nieoświetlonej.
źródło: http://ibikekrakow.com/20...tow-i-pieszych/
PS; Rozpędzony rowerzysta może zabić dorosłego człowieka. Takie przypadki w warszawie były zanotowane.
dadof2 - Pon 19 Mar, 2012 13:22
007 to niezly agent jest!
Wg niego - Woodstock - na trzezwo hehe i terapeutycznie hihi
Rowerek na bani - super!
Juz prof. T.Alent w Tytusie udowadnial "Wplyw lodowca na owlosienie bialych myszek w czwartorzedzie na parterze"
James zycze Ci zebys jak najszybciej wytrzezwial i te trzezwosc utrzymal.
Naprawde. Szkoda Twojej energii udowadnianie "wplywu lodowca..." - przenies ja na swoje trzezwienie. Serdecznie
Dadof2
OSSA - Pon 19 Mar, 2012 18:48
007 poprzedni temat przestał być na topie , kolejna odsłona programu "mamy cię".
Jędrek - Pon 19 Mar, 2012 18:50
jamesjamesbond napisał/a: | Daaaawnymi czasy lubiłem zwiedzać ścieżkami rowerowymi Wrocław- piękna rzecz. Wtedy częstawo po paru piwach. Nic nie wiedziałem o tych paragrafach. Zgroza mogłem wylądować w kiciu..... |
Daaaawnymi czasy rower był moim hobby.Wiele jeździłem. Często po paru piwach...
Z biegiem lat do paru piw dołączyły parę pięćdziesiątek...paragrafy miałem w du***....wracałem chodnikami, jeździłem po pasach- mogli mi naskoczyć.
Ostatni accident z rowerkiem skończył się dość dziwnie.... ocknąłem sie pod rowerem w haszczach koło ścieżki na osiedlu z guzem na głowie...
Zgroza mogłem wylądować głową o kant krawężnika np....nie wspomnę że pod kołami jakiegoś samochodu.....jednego durnego alkoholika byłoby mniej. Ale dostałem szansę. I staram się z niej korzystać.
rejek - Pon 19 Mar, 2012 20:54
Ten na pewno nie jest zagrożeniem
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Obcy - Pon 19 Mar, 2012 21:14
rejek napisał/a: | Ten na pewno nie jest zagrożeniem |
Pijany facet tańczący na jezdni z rowerem. Zero zagrożenia. Na pewno kierowcy spodziewają się takich zdarzeń za każdym zakrętem
KICAJKA - Wto 20 Mar, 2012 12:55
Jonesy napisał/a: | Pijany rowerzysta nie przejedzie dziecka
Pijany rowerzysta nie wjedzie pod samochód
Pijany rowerzysta nie spowoduje katastrofy w ruchu drogowym, gdy usiłujący uniknąć przejechania tir staranuje inne samochody. |
Pijany rowerzysta (koło Sławkowa/małop -ponad 30 lat tem) spowodował kraksę
2 samochodów i jednego motocyklisty (mój brat) -
wszyscy usiłowali zapobiec temu, by rowerzyście nic się nie stało
Braciszek wyszedł z tego najbardziej poszkodowany (na ciele)
jak i jego SHL-ka,do kasacji
Rowerzyście nic się nie stało -tylko biedny po sądach był włóczony
Tajga - Wto 20 Mar, 2012 14:10
jamesjamesbond napisał/a: | jolkajolka napisał/a:
pterodaktyll napisał/a:
acherontia.styx napisał/a:
jak ktoś nigdy tam nie był nie jest w stanie zrozumieć jaka tam jest atmosfera.
Ja tam bywałem i wiem jaka jest atmosfera............w Twoim wypadku jechanie na tą imprezę to absolutny szczyt głupoty....................
Ja tam bywam rok w rok, co prawda służbowo, ale obserwować mogę. Atmosfera jest faktycznie wspaniała, ale ta impreza jest dla ludzi ZDROWYCH! Ktoś z takimi zaburzeniami może sobie tylko pogorszyć taką imprezą. Wydaje mi się,że jednak powinnaś pomyśleć o ośrodku zamkniętym, dopóki jeszcze nie jest za późno... |
Przypomniałam sobie Zlot Radości we Wrocławiu...XXXV lat AA w Polsce.
Wtedy byłam już kilka lat trzeźwiejącą alkoholiczką. Pokaz obok Hali Stulecia, lasery, piękna muzyka, a ja się tak nakręciłam jakbym była na dyskotece. Setki trzeźwych ludzi obok, zero ( wiadomo) alkoholu, sama radość i miłość...a ja jakaś niespokojna byłam. Jakaś trzęsiawka mnie ogarnęła, na wszelki wypadek nie poszłam na zabawę. No właściwie poszłam tylko odprowadzić koleżanki, i się zgubiłam, i wracałam taksówką na kwaterę. Acherontia może sobie równie dobrze zagrać w rosyjską ruletkę
|
|