To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

Powitalnia - Witam

Przemas - Śro 09 Maj, 2012 11:53
Temat postu: Witam
Chylę czoła przed Wami
Jesteście wielcy ,czytam te forum cały dzień i postanowiłem dołączyć
chyba już czas.
Klasyfikuję siebie na 1fazę i kawałek 2fazy
piję od lat ,prawie wyłącznie piwo ,wódki nie lubię bo mogę dużo wlać w siebie (130kg)
i później fatalnie się czuję kilka dni.
Piwo bezpieczniej wchodzi daje efekt zamula ,pijam jedynie wieczorami ,przez cały dzień jestem aktywny ,praca ,dom wieczorek walę 6-8 browców (normalnych do max 6volt)
i po tej dawce "lecę w słomę" ale na drugi dzień nie jest fajnie
Przerwy się zdarzają ,ale max 3dni dałem radę
Nie ogarniam już tego ,ale chyba mam problem
na spotkaniach AA i otwieraniu się przed innymi jakoś siebie nie widzę ,chociaż właśnie to przed Wami zrobiłem ,ale w necie to jakoś inaczej
Pozdrawiam

szymon - Śro 09 Maj, 2012 11:56

Przemas napisał/a:
chociaż właśnie to przed Wami zrobiłem


cześć Przemek,
nie martw się, większość co tu przechodzi opowiada podobną historię,
ja ją znam nie dlatego, że czytałem itp... sam to przechodziłem.
też waliłem takie dawki jak ty teraz...

fajnie, że jesteś :]
szymek alkoholik

Marc-elus - Śro 09 Maj, 2012 12:01

Cześć Przemas, Tomek - alkoholik z tej strony. :)
Przemas napisał/a:
na spotkaniach AA i otwieraniu się przed innymi jakoś siebie nie widzę

Spoko, ja też siebie "nie widziałem". To kwestia naszej choroby. Na początku jest wstyd, niechęć żeby choćby o tym porozmawiać.....
Poza tym, nie wiem czy wiesz, ale w AA nie musisz się przed nikim otwierać jeżeli nie chcesz... możesz pozostać "słuchaczem", dopóki sam nie zdecydujesz się coś powiedzieć.
Są osoby na forum które chodziły do AA np rok i dłużej zanim zdecydowały się odezwać....

pterodaktyll - Śro 09 Maj, 2012 12:12

Przemas napisał/a:
mogę dużo wlać w siebie (130kg)

pochodzisz z rodu jakichś olbrzymów?? :szok:
Witaj :)

Wiedźma - Śro 09 Maj, 2012 12:30

Przemas napisał/a:
Klasyfikuję siebie na 1fazę i kawałek 2fazy

Eeee, nie dalej? :nunu:
Chyba lepiej by było, gdyby Cię zdiagnozował specjalista.
W fazie drugiej (a zwłaszcza w jej "kawałku") mało kto zauważa swój problem, a nawet jeżeli,
to się do niego nie przyznaje - mechanizmy uzależnienia zakłócają realny ogląd sytuacji i każą lekceważyć sygnały.

Witaj na forum.
Ja mam na imię Ewa, jestem alkoholiczką i lekomanką :toja:

staaw - Śro 09 Maj, 2012 12:32

Witaj Przemku,
Ja byłem w fazie ostrzegawczej, terapeuta udowodnił mi połowę objawów chronicznej...
Stanisław.

Jacek - Śro 09 Maj, 2012 12:36

Przemas napisał/a:
pijam jedynie wieczorami ,przez cały dzień jestem aktywny ,praca ,dom wieczorek walę 6-8 browców (normalnych do max 6volt)
i po tej dawce "lecę w słomę" ale na drugi dzień nie jest fajnie

eee :nono: mataczyk z ciebie
takim gadaniem sam się oszukujesz ,,, to jest właśnie problem alkoholowy
gdy się zdaje że się jest aktywnym,a tu nie fajnie odbiera dekoncentrację
witaj Przemku
ja mam na imię Jacek,jestem alkoholikiem

Przemas - Śro 09 Maj, 2012 13:43

kurcze ,naprawdę trudno jest przed samym sobą przełknąć fakt bycia alkoholikiem
jedna część mnie to wie i się przyznaje ,a drugi ja kompletnie temu zaprzecza i stanowczo nie dopuszcza takiego stwierdzenia do siebie
przed drzwiami poradni uzależnień byłem 2 razy ,ale progu nie przekroczyłem
chociaż czytałem w necie że nie ma po drugiej stronie drzwi madejowego łoża
początki zawsze są takie trudne ?
bez terapeuty da się ogarnąć ,siłą woli ?
czy to tylko oszukiwanie siebie ?
jak spoglądam na to wszystko i widzę swoich znajomych to 90% to alkoholicy ?
skoro ktoś w tygodniu pracuje i dziennie drinka lub dwa a weekend kończy na podłodze bo fajna impreza to ma problem o którym sobie nie zdaje lub się nie przyznaje do niego.

vilemo - Śro 09 Maj, 2012 13:48

Przemas napisał/a:

jak spoglądam na to wszystko i widzę swoich znajomych to 90% to alkoholicy ?
skoro ktoś w tygodniu pracuje i dziennie drinka lub dwa a weekend kończy na podłodze bo fajna impreza to ma problem o którym sobie nie zdaje lub się nie przyznaje do niego.


Każdy , kto nie pije zauważyłby ten problem, ale oni przecież tylko" swietnie się bawili"
szkoda tylko, że nic nie pamiętają c44vc
Witam Cię i ja- Iwona - współuzależniona :luzik:

Marc-elus - Śro 09 Maj, 2012 13:54

Przemas napisał/a:
jedna część mnie to wie i się przyznaje ,a drugi ja kompletnie temu zaprzecza i stanowczo nie dopuszcza takiego stwierdzenia do siebie

Jak myślisz, która część jest chora? Która pragnie dalej pić, bez względu na koszta jakie poniesiesz?
Przemas napisał/a:
początki zawsze są takie trudne ?

Jednym łatwiej, innym trudniej, lecz zaakceptowanie tego że jesteś chory to podstawa.
Przemas napisał/a:
bez terapeuty da się ogarnąć ,siłą woli ?
czy to tylko oszukiwanie siebie ?

Moim zdaniem poleganie na "sile woli" to oszukiwanie siebie. Przecież sam napisałeś:
Przemas napisał/a:
Przerwy się zdarzają ,ale max 3dni dałem radę

Gdzie ta siła woli? Pomaga?
Nie.
Przemas napisał/a:
jak spoglądam na to wszystko i widzę swoich znajomych to 90% to alkoholicy ?

To też umysł Ci płata figle.
Założę się że nawet 20% osób jakie znasz nie są alkoholikami.
Jednak łatwiej sobie powiedzieć "Przecież wszyscy piją", wtedy ze spokojnym sumieniem można się napić, co?
To że ktoś pije dużo lub często nie znaczy że jest alkoholikiem. Alkoholik(czynny) nie może się obejść bez alkoholu.

szymon - Śro 09 Maj, 2012 13:56

Przemas napisał/a:
siłą woli ?


siłą woli było powstanie warszawskie od 1 sierpnia do 3 października 1944, pięknie walczyli, odważnie, itd

cos Ci podpowiada, ze jeszcze jest OK z Tobą... że jeszcze mozna pić.
to choroba tak Ci podpowiada, nie ty sam tak myślisz.
właśnie na tym to polega :skromny:

yuraa - Śro 09 Maj, 2012 15:33

cześć Przemas :)
mam na imię Jurek i jestem alkoholikiem

Przemas napisał/a:
bez terapeuty da się ogarnąć ,siłą woli ?

szanse masz jak kot na zlocie dobermanów

kelpi - Śro 09 Maj, 2012 16:08

Witaj Przemas

Przemas napisał/a:
kurcze ,naprawdę trudno jest przed samym sobą przełknąć fakt bycia alkoholikiem
jedna część mnie to wie i się przyznaje ,a drugi ja kompletnie temu zaprzecza i stanowczo nie dopuszcza takiego stwierdzenia do siebie


To twoje życie i tylko ty decydujesz w która strone nim kierujesz (O ile wogóle kierujesz). Życzę mądrego wyboru ;)

Kuba, jestem alkoholikiem fsdf43t

Krzysztof 41 - Śro 09 Maj, 2012 16:20

Cześć Przemek :)
Linka - Śro 09 Maj, 2012 16:21

mam syna Przemka, witaj :) :)
matiwaldi - Śro 09 Maj, 2012 16:42

witaj na Forum 8)
ja mam na imię Waldek i jestem alkoholikiem.....

napisałeś....
"....Chylę czoła przed Wami
Jesteście wielcy ...."


nieprawda mam tylko 165 cm wzrostu...... g45g21

piotr7 - Śro 09 Maj, 2012 17:54

Witaj Przemas.
Mam na imię Piotr i jestem trzezwiejącym alkoholikiem.
Właśnie wróciłem z pierwszego spotkania terapii pogłębionej.
Jest nas w grupie około dwudziestki ,i muszę że już dawno nie miałem tak pozytywnie spędzonych dwóch godzin.Naprawdę warto było.
A na grupie AA po prostu bądz .Odezwiesz się gdy będziesz gotowy.
A co do ciebie to nie ma wątpliwości- jesteś alkoholikiem.

Przemas - Śro 09 Maj, 2012 18:46

czytam to co do mnie piszecie po raz kolejny i przyznaję że ,macie rację
wiele spraw postrzegałem samolubnie w sposób korzystny dla siebie
,ale jazda potraficie szeroko otworzyć oczy

olga - Śro 09 Maj, 2012 19:01

cześć - Olga współ
Jacek - Śro 09 Maj, 2012 19:13

[quote="Przemas"]początki zawsze są takie trudne ?
one zależą tylko jak ty je programujesz
bez terapeuty da się ogarnąć ,siłą woli ?
tak :tak:
ale jest to jak w przypadku z Yeti
wszyscy o nim słyszeli ale nikt go nie widział

NANA - Śro 09 Maj, 2012 19:38

Witaj Przemku ... :)
cool - Śro 09 Maj, 2012 20:15

witaj Przemku :)
mam na imię Mietek jestem alkoholikiem :)

Gonzo.pl - Śro 09 Maj, 2012 21:02

cześć Przemas
rybenka1 - Śro 09 Maj, 2012 21:16

Cześć Przemas :skromny:
Janioł - Śro 09 Maj, 2012 21:20

olga411 napisał/a:
współ
winna ;)
sie masz -Andrzej Alkoholik Janioł

pterodaktyll - Śro 09 Maj, 2012 21:30

Linka napisał/a:
mam syna Przemka,

Ty też? :)

Lenka - Śro 09 Maj, 2012 22:15

Przemas napisał/a:
pijam jedynie wieczorami ,przez cały dzień jestem aktywny ,praca ,dom wieczorek walę 6-8 browców (normalnych do max 6volt)
i po tej dawce "lecę w słomę" ale na drugi dzień nie jest fajnie
Przerwy się zdarzają ,ale max 3dni dałem radę


...wolałam wódkę, bo na browce mam za mały pęcherz, ale reszta się zgadza :evil2"
Witam Cię - mam na imię Lenka i jestem alkoholiczką 54rerrer

Przemas - Czw 10 Maj, 2012 06:28

piotr7 napisał/a:
Witaj Przemas.
Mam na imię Piotr i jestem trzezwiejącym alkoholikiem.
Właśnie wróciłem z pierwszego spotkania terapii pogłębionej.
Jest nas w grupie około dwudziestki ,i muszę że już dawno nie miałem tak pozytywnie spędzonych dwóch godzin.Naprawdę warto było.
A na grupie AA po prostu bądz .Odezwiesz się gdy będziesz gotowy.
A co do ciebie to nie ma wątpliwości- jesteś alkoholikiem.


Namierzyłem telefon do ośrodka terapii uzależnień i dziś tam zadzwonię
bo faktycznie ta moja "silna wola " ma słabe strony :mgreen:
zdałem sobie sprawę że ,każda choroba wymaga specjalisty a tekst gdzieś zasłyszany "człowieku lecz sie sam" to dobre dla nfz
z bolącym zębem chodziłem zawsze do dentysty ,więc z chorobą alkoholową muszę iść do ośrodka
mam nadzieję że nie spotkam tam kogoś znajomego z pracy czy no wiecie

matiwaldi - Czw 10 Maj, 2012 06:32

Cytat:
mam nadzieję że nie spotkam tam kogoś znajomego z pracy czy no wiecie


a jak spotkasz, to co ???
myślisz,że ten znajomy przyjdzie tam leczyć grypę .....???

smokooka - Czw 10 Maj, 2012 06:39

Cześć Przemas, dobra decyzja, ale wątpliwości Cię od niej oddalają.
Jestem współuzależniona, leczę się w ośrodku terapii uzależnień tam gdzie mieszkam. Moja poradnia mieści się w ogromnej przychodni dzielnicowej. Tam są prawie wszyscy specjaliści, co oznacza, że do tej placówki przychodzi tysiąc osób dziennie. Spotykam czasem kogoś znajomego. Myślisz, że mnie obchodzi, co "oni" sobie myślą o mnie? Tylko ja wiem po co tam chodzę i nikomu nic do tego. A tworzyć scenariusze czyichś myśli i plotek mogą scenarzyści tanich seriali a nie ja. Ja potrzebuję pomocy i leczenia a nie sensacji. A skoro nie potrzebuję sensacji to jej nie szukam i nie widzę.

piotr7 - Czw 10 Maj, 2012 06:39

:brawo:
kamo - Czw 10 Maj, 2012 06:44

Cześć :mgreen:
Przemas - Czw 10 Maj, 2012 07:00

matiwaldi napisał/a:


a jak spotkasz, to co ???


pewnie spalę się ze wstydu ,bo skrzętnie maskowałem swój alkoholizm
postrzegany byłem bardziej jako dusza towarzystwa ,twardziel pierwsza liga itp
na trzeźwo też nie poddawałem się ,nie uciekałem stawiam czoła wyzwaniom
pomimo poważnych wypadków powracałem i dalej kontynuowałem swoje pasje
choć mówią że wstyd to kraść i coś tam jeszcze...
pewnie ci napotkani zdziwią się widokiem mojej osoby w takim miejscu ,ale nie idę tam dla nich

piotr7 - Czw 10 Maj, 2012 07:09

w osądzie społecznym alkoholik to menel.
a lekarz, adwokat, aktor to już nie.
To jest śmiertelna choroba i tylko od ciebie zależy jakich dokonasz wyborów..

alkoholikowi wydaje się że inni nie wiedza że on pije,a oni wiedzą.

matiwaldi - Czw 10 Maj, 2012 07:10

Cytat:
postrzegany byłem bardziej jako dusza towarzystwa ,twardziel pierwsza liga itp


mi też się tak wydawało,że ludzie ze mną przebywający nie widzieli mojego pijaństwa ,tylko
duszę towarzystwa.....
Przemas napisał/a:
pewnie ci napotkani zdziwią się widokiem mojej osoby w takim miejscu


skoro spotkacie się w poradni,to miej świadomość,że Ta osoba też przyszła tam po pomoc i ma takie same ,jak Ty dylematy......
gdy ja spotykam znajomych....cieszę się, bo wiem,że tak jak ja naprawiają swoje życie i jeszcze bliżej mi do nich.....

możemy pogadać ,nie tylko jak leczyć kaca ,ale przede wszystkim jak fajnie żyć bez kaca.....

smokooka - Czw 10 Maj, 2012 07:11

Przemas napisał/a:
skrzętnie maskowałem swój alkoholizm
postrzegany byłem bardziej jako dusza towarzystwa ,twardziel pierwsza liga itp


rozumiem, że rozmawiałeś ze znajomymi na temat tego co o Tobie myślą?

Przemas - Czw 10 Maj, 2012 07:36

nie ,nie rozmawiałem z nimi na taki temat ,dochodziły do mnie takie opinie
o ich szczerości to nigdy się nie dowiem tak jak nie wiemy co naprawdę myśli o nas inna osoba ,można jedynie ufać intuicji ,wierzyć w siebie ,mieć poczucie własnej wartości.

smokooka - Czw 10 Maj, 2012 07:37

Przemas napisał/a:
nie ,nie rozmawiałem z nimi na taki temat ,dochodziły do mnie takie opinie
o ich szczerości to nigdy się nie dowiem tak jak nie wiemy co naprawdę myśli o nas inna osoba ,można jedynie ufać intuicji ,wierzyć w siebie ,mieć poczucie własnej wartości.


Sam widzisz, że rozumnym człowiekiem możesz być jak zechcesz :) tym tropem warto podążać.

piotr7 - Czw 10 Maj, 2012 07:38

zobaczysz ilu masz dobrych kolegów jak przestaniesz pić
Przemas - Czw 10 Maj, 2012 07:42

piotr7 napisał/a:


alkoholikowi wydaje się że inni nie wiedza że on pije,a oni wiedzą.



robiłem zakupy w różnych miejscach ,nie kupowałem więcej niż czteropak no max to sześć puszek w jednym sklepie.
Myślałem sobie ,jak kupuję cztery piwa w żabce dwa razy w tygodniu ,nikt niczego nie będzie podejrzewał.
Proszę jaki sprytny to diabeł ,tylko kogo bardziej oszukiwałem...

Marc-elus - Czw 10 Maj, 2012 08:23

Przemas napisał/a:
robiłem zakupy w różnych miejscach ,nie kupowałem więcej niż czteropak no max to sześć puszek w jednym sklepie.
Myślałem sobie ,jak kupuję cztery piwa w żabce dwa razy w tygodniu ,nikt niczego nie będzie podejrzewał.
Proszę jaki sprytny to diabeł ,tylko kogo bardziej oszukiwałem...

Przemas, od cholery alko tak robi i robiło, Ameryki nie odkryłeś.... :lol:
Ja tam sklepu nie zmieniałem, "przecież wszyscy tyle piją".... :D

szymon - Czw 10 Maj, 2012 08:48

Przemas napisał/a:
Proszę jaki sprytny to diabeł ,tylko kogo bardziej oszukiwałem...


podobnie się zachowywałem, na wsi sa 3 sklepy, siedziałem raz tu a raz tam.
jak przestałem pić, nie chodziłem do żadnego sklepu przez pół roku
pojechałem pewnego razu do sklepu po gwoździe czy jakieś wkręty.
wiesz co zrobił sprzedawca jak odpowiedział dzień dobry?
otworzy "moje" piwo.
...pół roku...

Gonzo.pl - Czw 10 Maj, 2012 08:55

Ja w swoim ośrodku spotkałem koleżankę z dawnej pracy. I bardzo się ucieszyłem, bo jako bardziej zaawansowana, mogła mi pomóc w zrozumieniu wielu spraw.
Na mitingach AA spotykam ludzi z podstawówki, spotykam ludzi ze swojej ulicy, spotykam swoich dawnych klientów.
Tacy sami alkoholicy, jak ja. I bardzo dobrze nam się rozmawia. :)

Tajga - Czw 10 Maj, 2012 09:06

smokooka napisał/a:
Spotykam czasem kogoś znajomego. Myślisz, że mnie obchodzi,
co "oni" sobie myślą o mnie?


Teraz też mam w nosie co, kto, sobie o mnie pomyśli.

Jak piłam to też mi zwisało to , że widzą mnie jak co chwila lecę do sklepu po następne piwa. Pewnie za każdym razem moja ścieżka była bardziej "zygzatowata".

Witam, jestem Tajga alkoholiczka.

yuraa - Czw 10 Maj, 2012 10:35

Przemas napisał/a:
robiłem zakupy w różnych miejscach

a salatę i ogórasy w tym samym sklepie kupujesz zawsze?
człowieku jeszcze ktos pomysli że jesteś jakim eko wegetarianinem

Jras4 - Czw 10 Maj, 2012 11:54

Przemas napisał/a:
Proszę jaki sprytny to diabeł ,tylko kogo bardziej oszukiwałem...
To Ty cwaniaków nie widziałeś na oczy ..
Jędrek - Czw 10 Maj, 2012 13:28
Temat postu: Re: Witam
Przemas napisał/a:
....... wieczorek walę 6-8 browców (normalnych do max 6volt)
i po tej dawce "lecę w słomę" ale na drugi dzień nie jest fajnie
Przerwy się zdarzają ,ale max 3dni dałem radę
Nie ogarniam już tego ,ale chyba mam problem.......

Witam
Mam na imię Andrzej i jestem alkoholikiem
Uwielbiałem piwo.... nawet nie zauważyłem, że z czasem musiałem je żłopać.... zawsze uważałem, że piję bo lubię....

smokooka - Czw 10 Maj, 2012 13:33

ja dlatego że się przestraszyłam, że je lubię przestałam używać widząc co się dziać może.
KICAJKA - Czw 10 Maj, 2012 13:35

Witam Cię Przemas :)
Dora - Czw 10 Maj, 2012 15:12

Doszłam do 10 - 12 piw co drugi dzień, dziś jestem ruiną człowieka :zalamka:
Witaj Dorota alkoholiczka :kwiatek:

Przemas - Czw 10 Maj, 2012 17:38

Dzwoniłem tam ale na telefon to niewiele dało się załatwić ,więc pojechałem
jacyś ludzie stali przed wejściem ,trochę dziwnie się czułem ,wszedłem przypomniałem się pani w rejstracji po pół godzinie ,rozmawiałem z terapeutą w jakimś pokoiku 35 może 40min.
jeszcze jedno spotkanie z innym terapeutą i dalej z lekarzem psychiatrą następnie
7tygodniowa terapia

smokooka - Czw 10 Maj, 2012 17:41

Super, gratuluję przełamania się. :)
Jacek - Czw 10 Maj, 2012 17:44

Przemas napisał/a:
zdałem sobie sprawę że ,każda choroba wymaga specjalisty

tak :tak: i tu zbierasz jak najwięcej informacji na temat swej choroby
Przemas napisał/a:
a tekst gdzieś zasłyszany "człowieku lecz sie sam"

nu niestety ale to dalszy ciąg programu leczenia tej choroby
a tak właściwie to już od samiutkiego początku,a polega na tym że to Ty sam musisz swoje du**sko zanieś do specjalisty
zaś ty sam jego wysłuchać
no i w końcu ty sam wykorzystujesz tę wiedzę i obracasz w czyn
to taka choroba i inaczej się nie da ,,,by najmniej nie słyszałem
a brzmi to tak "sam ani rusz,ale jeśli ty sam nie ruszysz to nikt ci tego nie ruszy"
może to trudne do objęcia ,ale nie znów aby tego nie ogarnąć
drugi człek czy to specjalista czy też alkoholik trzeźwiejący,jest ci potrzebny aby przekazać informację tobie
a ty z tą informacją już sam dalej działasz
i obierasz skutek jak najlepszy i taki który tobie odpowiada

Przemas - Czw 10 Maj, 2012 18:30

smokooka napisał/a:
Super, gratuluję przełamania się. :)


w sumie to mam większy stres u dentysty na unicie
początek zaliczony

smokooka - Czw 10 Maj, 2012 18:33

A od kiedy nie pijesz?
piotr7 - Czw 10 Maj, 2012 18:38

jak to było-jesteście wielcy?

ty również

gratuluję decyzji

Przemas - Czw 10 Maj, 2012 18:39

wynik jednocyfrowy ale szczery dopiero czwarty dzień
smokooka - Czw 10 Maj, 2012 18:43

I dopiero i już. Sukcesu nie mierzy się tutaj w ilości dni.
Przemas - Czw 10 Maj, 2012 19:05

Wahałem się od bardzo dawna kilka razy byłem pod drzwiami ośrodka ale wybierałem obrót na pięcie
Poczytałem trochę forum napisałem to co czytaliście i stwierdziłem że nie mogę w tym temacie być taką d**ą poszedłem za ciosem choć naprawdę było kilka okazji do powiedzenia "dobrze proszę pani to w poniedziałek" ,ale bez sensu znowu tam jechać paliwo, czas powybrzydzałem trochę i znalazł się terapeuta dziś no i tyle lub aż tyle
Na pewno pomogliście wszyscy ruszyć moje 4litery w zdecydowany sposób
Dziękuję

Dora - Czw 10 Maj, 2012 19:08

Gratuluję, mnie taka decyzja zajęła więcej czasu :brawo:
Marc-elus - Czw 10 Maj, 2012 19:36

Przemas napisał/a:
dopiero czwarty dzień

Hmmm to chyba o jeden dzień dłużej niż pisałeś że udawało się wytrzymać.... czyli rekord. ;)
Teraz zrób z tego pięć dni... potem sześć.... potem siedem.... proste, prawda? Po jednym dniu, jakbyś stawiał małe kroki.

Przemas - Czw 10 Maj, 2012 19:59

wtedy jakoś nie było motywacji i po trzech dniach piwo się kupowało
teraz chcę to zmienić i zmieniam ,poza tym czuję że nie jestem sam z tym problemem
jakoś inaczej to postrzegam ,czytam czytam powoli dostrzegam mechanizmy działania alkoholu ,choroby.

Marc-elus - Czw 10 Maj, 2012 20:07

Przemas napisał/a:
nie jestem sam z tym problemem

Prawda, jest na dużo.... mijasz człowieka na ulicy, nawet nie wiesz że to alko....
Są mitingi, kluby abstynenta, na terapie idziesz.... kontakt z "żywym alkoholikiem" pozwala "oswoić chorobę".... także do dzieła.

pterodaktyll - Czw 10 Maj, 2012 20:36

Przemas napisał/a:
po trzech dniach piwo się kupowało

sie samo nie kupowało...........

Lenka - Czw 10 Maj, 2012 21:21

Przemas napisał/a:
Wahałem się od bardzo dawna ...............
Poczytałem trochę forum ..........napisałem................ stwierdziłem ..........poszedłem za ciosem ..........i znalazł się terapeuta


:brawo: i trzymaj się tego ciosu :okok: ....i terapeuty nie zgub :mgreen:

Gonzo.pl - Pią 11 Maj, 2012 05:55

pterodaktyll napisał/a:
Przemas napisał/a:
po trzech dniach piwo się kupowało

sie samo nie kupowało...........

Przemas napisał/a:
powybrzydzałem trochę i znalazł się terapeuta dziś no i tyle lub aż tyle

Się sam nie znalazł. ;) Zrobiłeś bardzo dużo, złamałeś schematy uzależnionego myślenia, zacząłeś podejmować racjonalne decyzje, podjąłeś odpowiedzialność za siebie. :okok:
Gratuluję, bo jest czego gratulować.
Cytat:
7tygodniowa terapia

Proponuję pójść za ciosem i potem odbyć kolejne etapy terapii. Mnie to dało ogrom wiedzy o chorobie alkoholowej, pomogło poznać siebie, nauczyło poruszać się wśród ludzi, wskazało, jak samodzielnie poprawiać jakość swojego życia.

Życzę Tobie konsekwencji. :luzik:

kelpi - Pią 11 Maj, 2012 08:54

Dobre decyzje, przynoszą dobre rezultaty ;)
Wiedźma - Nie 13 Maj, 2012 19:28

Wydzieliłam i przeniosłam do działu Alkoholizm Alkoholu było w bród
Przemas, jeśli będziesz chciał zmienić tytuł powstałego w ten sposób wątku,
daj znać moderatorowi Yurze albo mnie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group