ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Alkoholu było w bród
Przemas - Nie 13 Maj, 2012 19:09 Temat postu: Alkoholu było w bród Właśnie wróciłem z trzy dniowego zlotu motocyklowego ponad 500km w jedną stronę
było tam alkoholu w bród mógł bym naprawdę się sponiewierać ,ale dziękowałem grzecznie
Pierwszego dnia po przyjeździe naprawdę czułem pociąg do browara ,ale nie pozwoliłem aby słabości wzięły górę, spotykamy się tam nie dla pjaństwa.
Drugi dzień znów wieczorem ognisko zabawa alkohol ,zakupiłem sobie w sklepie soki i inne ucieszenia w słodkiej postaci ,nikt nie pytał dlaczego nie kupuję alko ,bawiłem się równie dobrze a sen przyszedł sam ze zmęczenia, wyczerpania, późnej pory (jeszcze niedawno tłumaczyłem sobie że muszę się napić aby łatwiej zasnąć itd.)
Dałem radę choć przed wyjazdem nie byłem siebie pewien i co się wydarzy na miejscu.
Wiedźma - Nie 13 Maj, 2012 19:23
No to miej się na baczności przez najbliższe dni,
bo po takim kontakcie z wyzwalaczem głód Ci się obudzi na bank
cool - Nie 13 Maj, 2012 19:28
Przemas napisał/a: | Dałem radę choć przed wyjazdem nie byłem siebie pewien |
hej ryzykowałeś , a teraz co sądzisz jesteś czegoś pewien ???????
pozdrawiam
szalaput - Nie 13 Maj, 2012 19:38
czesc Przemas,u mnie to jest bylo tak ze gdy mialem alkohol blisko siebie bylem rozdrazniony,nerwowy,nadpobudliwy,po dluzszej nawet abstynencji gdy obok pito alkohol dostawalem szalu,z tym ze wtedy nie wiedzialem dlaczego,dla mnie bliskosc alkoholu to zagrozenie,nie zawsze da sie tego uniknac jednak robie tak by go w moim otoczeniu nie bylo i nie ma,jastem spokojniejszy,bezbieczniejszy,wiez mi ze z tym nie ma zartu ja prawie po roku
abstynencji pod wplywem impulsu wydulem prawie flaszke w rezultacie zaliczylem jeden z najbardziej przerazajacych ciagow w moim zyciu,smierc byla blisko,a ile wstydu i upokorzen to nawet nie wspomne,po dwoch latach nie picia w nawrocie gdy pilem na sucho tzn wyobrazilem ze pije i napatrzylem sie na alkohol mialem silnego kaca rano z odruchem wymiotnym wlacznie i cala gama podlych nastrojow,glod dopada mnie co jakis czas i mam sie na bacznosci,nie moge zapomniec kim jestem
pozdrawiam
ps,a tak co do zlotu to mysle ze warto bylo pojechac, tylko uwazaj na alko
Gonzo.pl - Nie 13 Maj, 2012 19:46
Podjąłem kiedyś postanowienie nie picia. Nie piłem ze dwa miesiące.Oczywiście nie wiedziałem nic o chorobie alkoholowej, nie wiedziałem, że nie powinienem przebywać w towarzystwie pijących/ Poszedłem na Sylwestra, bo jakże inaczej. Towarzycho piło, a ja soczki i kawę.
Tej nocy nie wypiłem, następnego dnia nie wypiłem. Zacząłem pic po tygodniu i piłem tak kilka lat. I nigdy sam tego picia nie powiązałbym z tym Sylwestrem.
dziś wiem, że kontakt z alkoholem, z pijącymi jest Bardzo silnym wyzwalaczem i może wywołać głód alkoholowy i chęć picia.
rufio - Nie 13 Maj, 2012 20:29
W zasadzie macie rację z tym opóźnionym smakiem ale ja się nie zgadzam w pełni . Tyle razy już to pisałem , że w skrócie - jest to indywidualna sprawa każdego organizmu w tym głowy oraz umiejętności wyniesionych z leczenia .
Wiedźma - Nie 13 Maj, 2012 20:32
rufio napisał/a: | oraz umiejętności wyniesionych z leczenia . |
Ale najpierw trzeba na to leczenie się udać i umiejętności wynieść,
a nasz kolega Przemas jeszcze tego nie uczynił, dlatego go ostrzegamy.
Przemas - Nie 13 Maj, 2012 20:55
Dziękuję za ostrzeżenia ,wiem że stąpam po kruchym lodzie ,ale nie mogę dać się zwariować,
przecież wszędzie jest alkohol ,sklepy ,stacje paliw ,monopole itd.
Wychodzę z domu i widzę pijących piwo ,niedługo w ogródkach aż się zaroi od smakoszy więc chyba bym nie mógł przejść ulicą.
Pokusa jest wszechobecna ,ale to ja ostatecznie podejmuję decyzję.
Wierzcie lub nie ,ale na zlocie dawano mi piwo do ręki ,a ja poprostu przekazywałem innej osobie i wszystko.
Teraz zauważam ,że wiele spraw niepowodzeń z góry trzeba było zapić kilkoma piwami często do zaśnięcia w wygodnym fotelu przed tv.
Przejechałem dziś ponad 500km motocyklem połowa drogi w deszczu na śliskim z dużą prędkością totalnie skupiony ,lekko zziębnięty normalna sprawa w dzisiejszych warunkach pogody ,taka jazda wyczerpuje ,kiedyś po powrocie oblał bym to sowicie, bo doleciałem ,bo bez awarii ,dzwona ,mandatu i o tej porze bym już chrapał ,a ja sobie tu piszę na forum przy pepsi ,co lepsze jutro rano pojadę do kumpla bez stresu o trzeźwy poranek, jakie robią policjanci
Na terapii jeszcze nie byłem ,mam termin do terapeutki bodajże na piątek ,gorzej że praca może kolidować z terminami tych zajęć a za dwie nieobecności skreślają ,ciekawe jak to dogadam z tą panią terapeutką
rufio - Nie 13 Maj, 2012 20:55
W takim razie ostrzeżenia są raczej nie koniecznie brane poważnie bo przecież ja tam byłem i nie zapiłem . A reszta jest przyszłością .
Marc-elus - Nie 13 Maj, 2012 20:58
Przemas napisał/a: | Przejechałem dziś ponad 500km motocyklem połowa drogi w deszczu na śliskim z dużą prędkością totalnie skupiony ,lekko zziębnięty normalna sprawa w dzisiejszych warunkach pogody ,taka jazda wyczerpuje ,kiedyś po powrocie oblał bym to sowicie, bo doleciałem ,bo bez awarii ,dzwona ,mandatu i o tej porze bym już chrapał ,a ja sobie tu piszę na forum przy pepsi ,co lepsze jutro rano pojadę do kumpla bez stresu o trzeźwy poranek, jakie robią policjanci |
Następnym razem zorganizuj tak żebyś nie musiał jechać w takich warunkach, nie będziesz musiał być dumny z tej pepsi....
Gonzo.pl - Nie 13 Maj, 2012 21:03
Przemas napisał/a: | Dziękuję za ostrzeżenia ,wiem że stąpam po kruchym lodzie ,ale nie mogę dać się zwariować,
przecież wszędzie jest alkohol ,sklepy ,stacje paliw ,monopole itd.
Wychodzę z domu i widzę pijących piwo ,niedługo w ogródkach aż się zaroi od smakoszy więc chyba bym nie mógł przejść ulicą. |
Ja nie widzę. Bo mnie alkohol nie interesuje.
Jeśli nie potrzebuję gwoździ, nie wchodzę do sklepu żelaznego. Po co? Pooglądać sobie gwoździe? Mnie alkohol nie jest do niczego w życiu potrzebny.
Cytat: | Pokusa jest wszechobecna ,ale to ja ostatecznie podejmuję decyzję. |
No proszę, a to coś nowego... Cały czas podejmowałeś decyzje. I cały czas piłeś.
Uważasz, ze miałeś jakikolwiek wpływ na to kiedy piłeś, ile piłeś i kiedy kończyłeś?
No własnie... Dlaczego niby tym razem miałoby być inaczej?
Wierz mi, ja (i nie tylko ja) wielokrotnie przerobiłem to na sobie.
szymon - Nie 13 Maj, 2012 21:12
Przemas napisał/a: | gorzej że praca może kolidować z terminami tych zajęć |
aaa to standardowa śpiewka jest, jeszcze o tym nie wiesz, ale większość na początku tak się tłumaczy, tzn bardziej choroba niż Ty sam.
takze luzik
Przemas - Nie 13 Maj, 2012 21:12
nawrocik napisał/a: | Przemas napisał/a: | Dałem radę choć przed wyjazdem nie byłem siebie pewien |
hej ryzykowałeś , a teraz co sądzisz jesteś czegoś pewien ???????
pozdrawiam |
ryzykowałem ? pewnie tak ,wiedziałem czego nie chcę ,tego syfu rano po upojnym wieczorze
syfu we łbie ,tego kaca że się poddałem i wypiłem
sądzę że za wcześnie na jakieś wielkie słowa ,czy samouwielbienie
no przyznaję jest radość ,że te gorsze ja zostało pokonane ,choć z tego co czytam na forum, to pewnie jeszcze nie raz o sobie przypomni
Dziubas - Nie 13 Maj, 2012 21:19
Przemas napisał/a: | że się poddałem |
Przemas napisał/a: | że te gorsze ja zostało pokonane |
Dużo pychy jest w Tobie
Przemas - Nie 13 Maj, 2012 21:20
szymon napisał/a: | Przemas napisał/a: | gorzej że praca może kolidować z terminami tych zajęć |
aaa to standardowa śpiewka jest, jeszcze o tym nie wiesz, ale większość na początku tak się tłumaczy, tzn bardziej choroba niż Ty sam.
takze luzik |
nie to nie standardowa śpiewka i nie tłumaczę się Źle mnie zrozumiałeś !
pracuję w systemie zmianowym świątek piątek i pewnie część terminów przypasuje ale nie całość ,niestety
jedyna szansa że jakoś pogodzę terapię z pracą mówiłem o tym na pierwszymspotkaniu z terapeutą.
Pracy nie zawieszę ani nie zmienią a L4 z ośrodka terapii uzależnień w firmie gdzie pracuję to raczej kłopoty
nie wyjeżdzaj proszę następnym razem o standarowych ścieżkach
Gonzo.pl - Nie 13 Maj, 2012 21:27
Alkoholizm dlatego jest możliwy do leczenia, że ma pewne powtarzające się u wszystkich pacjentów objawy. Jednym z nich jest uzależnione myślenie, mechanizm iluzji i zaprzeczeń.
Na przykład:
Przemas napisał/a: | ,ale nie mogę dać się zwariować,
przecież wszędzie jest alkohol ,sklepy ,stacje paliw ,monopole itd.
Wychodzę z domu i widzę pijących piwo ,niedługo w ogródkach aż się zaroi od smakoszy więc chyba bym nie mógł przejść ulicą. |
takie słowa pisze co druga osoba próbująca przestać pić. Mogę Ci wyszukać cytaty z ostatnich kilku dni.
Alkoholizm jest bardzo schematyczny, wbrew pozorom. A już na pewno demokratyczny.
Wiedźma - Nie 13 Maj, 2012 21:32
Przemas napisał/a: | ale to ja ostatecznie podejmuję decyzję. |
Tak Ci się tylko wydaje. Twój świadomy umysł jest zmanipulowany przez chorą podświadomość,
która ma przed sobą najważniejsze zadanie - doprowadzić Cię do stanu upojenia.
Postrzegasz wszystko przez pryzmat mechanizmu iluzji i zaprzeczeń,
przez co jesteś nieustannie robiony w konia przez chorobę.
Przemas - Nie 13 Maj, 2012 21:49
Gonzo.pl napisał/a: | Alkoholizm dlatego jest możliwy do leczenia, że ma pewne powtarzające się u wszystkich pacjentów objawy. Jednym z nich jest uzależnione myślenie, mechanizm iluzji i zaprzeczeń.
Na przykład:
Przemas napisał/a: | ,ale nie mogę dać się zwariować,
przecież wszędzie jest alkohol ,sklepy ,stacje paliw ,monopole itd.
Wychodzę z domu i widzę pijących piwo ,niedługo w ogródkach aż się zaroi od smakoszy więc chyba bym nie mógł przejść ulicą. |
takie słowa pisze co druga osoba próbująca przestać pić. Mogę Ci wyszukać cytaty z ostatnich kilku dni.
Alkoholizm jest bardzo schematyczny, wbrew pozorom. A już na pewno demokratyczny. |
to co dalej ?
Gonzo.pl - Nie 13 Maj, 2012 21:57
Ja oddałem się w ręce specjalistów. Czyli podjąłem terapię. Ale nikt za mnie nie wytrzeźwieje, nikt nie da mi cudownej tabletki. Ja musiałem chcieć, ja musiałem się zaangażować.
Trzeźwego życia uczyłem się i nadal uczę, także na mitingach AA.
Zmieniłem swoje życie, zmieniłem swoje myślenie, zmieniłem swoje zachowania.
I nie piję i wspaniale, radośnie żyję. Będzie coś niecałe trzy latka.
pterodaktyll - Nie 13 Maj, 2012 21:58
Przemas napisał/a: | to co dalej ? |
To już zależy od Ciebie.................
Jacek - Nie 13 Maj, 2012 22:07
Przemas napisał/a: | i inne ucieszenia w słodkiej postaci |
orzesz blaszeczka ,,, i mnie tam nie być
yuraa - Nie 13 Maj, 2012 22:08
Przemas napisał/a: | pracuję w systemie zmianowym świątek piątek i pewnie część terminów przypasuje ale nie całość ,niestety
jedyna szansa że jakoś pogodzę terapię z pracą |
zrobilem terapie pracując w systemie zmianowym, terapie miałem pn, śr, pt
po południu i czasem sobie brałem wolne jak kolidowało.
na Ostrowskiej sie zapisałeś ?
faktycznie dwie nieobecności i do widzenia ale mi zależało i ani jednej nieobecnosci nie miałem
Przemas - Pon 14 Maj, 2012 06:43
Mnie także zależy i chcę jakoś to pogodzić ,zapisałem się na ostrowskiej choć jest to najdalsza
lokalizacja od mojego domu.
yuraa - Pon 14 Maj, 2012 07:52
Przemas napisał/a: | zapisałem się na ostrowskiej choć jest to najdalsza
lokalizacja od mojego domu. |
no i OK, ja absolwent Ostrowskiej , semestr wiosna 2003
a odległość cóż za problem . kiedys po flaszke godzine w nocy potrafiłem maszerować pijany, a
teraz trzeźwy wszędzie dotrzeć mogę
Jędrek - Pon 14 Maj, 2012 19:17
Wiedźma napisał/a: | No to miej się na baczności przez najbliższe dni,
bo po takim kontakcie z wyzwalaczem głód Ci się obudzi na bank |
Półtorej roku temu pojechałem na tydzień na Mazury.... z kolesiami, z którymi całe lata piłem. Oni piwkowali, a ja czytałem Wielką Księgę... i jarałem kiepy.
Miesiąc po powrocie rozpieprzyłem samochód i to pozwoliło mi sie ocknąć z nawrotu...
Nie ryzykuję takich imprez od tego czasu....
pchor - Pon 14 Maj, 2012 21:00
yuraa napisał/a: |
zrobilem terapie pracując w systemie zmianowym, terapie miałem pn, śr, pt
po południu i czasem sobie brałem wolne jak kolidowało. |
ja też. Chcieć znaczy móc czy jakoś tak
Gonzo.pl - Wto 19 Cze, 2012 23:13
I jak leci Przemas?
Przemas - Śro 20 Cze, 2012 14:37
Cześć ,
leci na trzeźwo ,co nie jest łatwe i potrzebuję dużo samozaparcia.
Co do terapii to jedynie popołudniowa ,ale jestem w trakcie rozmów bo w pracy
miałem zmianę stanowiska i trochę mi to namieszało.
Wybieram się też na mitting AA w najbliższy piątek.
Widzę też że to całe nie picie czy jak to nazywają trzeźwienie to dłuższa akcja
Gonzo.pl - Śro 20 Cze, 2012 14:43
Eeee tam, tylko do końca życia.
Arkady2222 - Śro 20 Cze, 2012 19:20
Gonzo.pl napisał/a: | Zmieniłem swoje życie, zmieniłem swoje myślenie, zmieniłem swoje zachowania.
I nie piję i wspaniale, radośnie żyję. Będzie coś niecałe trzy latka. |
Ja także bym tak chciał kiedyś napisać
staaw - Śro 20 Cze, 2012 19:26
Arkady2222 napisał/a: | Gonzo.pl napisał/a: | Zmieniłem swoje życie, zmieniłem swoje myślenie, zmieniłem swoje zachowania.
I nie piję i wspaniale, radośnie żyję. Będzie coś niecałe trzy latka. |
Ja także bym tak chciał kiedyś napisać |
Pamiętasz jak odkładałeś przykry obowiązek?
Jutro zrobię, na pewno w poniedziałek.... i tak mijały tygodnie może miesiące...
Nie pijąc DZISIAJ możesz uzbierać tygodnie, miesiące a nawet lata...
Zakładając że MIESIĄC nie będziesz pił, sama świadomość ogromu wyrzeczenia skłoni Cię do wypicia...
To nie ja wymyśliłem, usłyszałem od tych którym się udało uzbierać lata z pojedynczych dni...
U mnie też działa
Przemas - Śro 20 Cze, 2012 19:33
Podpisuję się pod tym co napisał staaw obiema łapami
Kiedyś widząc swój problem skorzystałem z zastrzyku na pół roczną abstynęcję
To było jak założenie kagańca, po terminie zaczęło się od piwka ,dwóch ...
Arkady2222 - Śro 20 Cze, 2012 19:38
staaw napisał/a: | Nie pijąc DZISIAJ możesz uzbierać tygodnie, miesiące a nawet lata...
Zakładając że MIESIĄC nie będziesz pił, sama świadomość ogromu wyrzeczenia skłoni Cię do wypicia... |
Dobre to, codziennie coś nowego
Gonzo.pl - Śro 20 Cze, 2012 19:59
Cytat: | Ja także bym tak chciał kiedyś napisać |
Bym chciał, bym chciał.... Bym chciał, ale nie chcę....
Tu się liczy chcę i mogę.
Powiem ci jedno, jeżeli taki pijus w dwuletnim ciągu, jak ja, może nie pić, to i Ty możesz.
Arkady2222 - Śro 20 Cze, 2012 20:09
Gonzo.pl napisał/a: | Powiem ci jedno, jeżeli taki pijus w dwuletnim ciągu, jak ja, może nie pić, to i Ty możesz |
Pewno mogę, bardzo bym chciał.
Gonzo.pl - Śro 20 Cze, 2012 20:16
Arkady2222 napisał/a: | bym chciał. |
Znowu byś chciał. a kiedy zachcesz?
Na razie zbierasz każde kolejne 24 godziny i to już jest naprawdę COŚ.
Ale przychodzi czas na działanie.
Arkady2222 - Śro 20 Cze, 2012 20:21
Gonzo.pl napisał/a: | Na razie zbierasz każde kolejne 24 godziny i to już jest naprawdę COŚ.
Ale przychodzi czas na działanie |
Noo, wczoraj i dzisiaj to już 2 doby się robią
cool - Śro 20 Cze, 2012 20:22
Arkady2222 napisał/a: | wczoraj i dzisiaj to już 2 doby się robią |
Arkady2222 - Śro 20 Cze, 2012 20:24
wsparcie dobra rzecz
Gonzo.pl - Śro 20 Cze, 2012 20:26
Toż napisałem, że to COŚ.
Na więcej pochwal musisz sobie zapracować.
Arkady2222 - Czw 21 Cze, 2012 18:16
Gonzo.pl napisał/a: | Na więcej pochwal musisz sobie zapracować. |
tak, wiem
Przemas - Sob 23 Cze, 2012 22:23
Sobota wieczór (późny) w tv wieje nudą ,a ja trzeźwy normalnie poznaje innego ja
kiedyś to o tej porze bym był popsuty delikatnie mówiąc ,fajnie być trzeźwym tylko łapię się na tym ,że częściej odwiedzam lodówkę ,żona mnie upomina że tv jest w salonie
szymon - Sob 23 Cze, 2012 22:25
Przemas napisał/a: | żona mnie upomina że tv jest w salonie |
to wstaw do lodówki - problem z głowy
Arkady2222 - Nie 24 Cze, 2012 16:15
Przemas napisał/a: | ,fajnie być trzeźwym tylko łapię się na tym ,że częściej odwiedzam lodówkę ,żona mnie upomina że tv jest w salonie |
I ja tak mam, a do tego rzuciłem jeszcze fajki
piotr7 - Nie 24 Cze, 2012 18:53
no i błąd
moja terapeutka powiedziała że papierosy mogę odstawić po roku,a jeszcze lepiej po dwóch od zaprzestania picia
Arkady2222 - Nie 24 Cze, 2012 19:05
piotr7 napisał/a: | no i błąd
moja terapeutka powiedziała że papierosy mogę odstawić po roku,a jeszcze lepiej po dwóch od zaprzestania picia |
Dobrze, że nie na odwrót: rzucasz palenie, a gorzałe odatawiasz po roku, albo dwóch
Palacz ze mnie średni ( paczka na kilka dni ) więc nie szaleję i nie wariuję z powodu braku dymka.
Na pewno nie będę czekać roku albo dwóch na rzucenie fajek.
wampirzyca - Nie 24 Cze, 2012 19:37
Arkady2222 napisał/a: | Palacz ze mnie średni ( paczka na kilka dni ) więc nie szaleję i nie wariuję z powodu braku dymka. |
ja też tak paliłam....a jednak nie potrafiłam rzucić.....4 dni był pikuś nic mi nie było...a dopiero na 5 mnie wzięło tak że zapaliłam....
Wiedźma - Nie 24 Cze, 2012 19:47
Rzeczywiście popełnisz poważny błąd, Arkady.
Na początku trzeźwienia trzeba się skoncentrować na trzeźwieniu,
a nie rozpraszać na - za przeproszeniem - d*** takie jak rzucanie palenia czy odchudzanie.
Na to przyjdzie pora, gdy poradzisz sobie z alkoholizmem.
Marne są szanse na zataszczenie za jednym razem dwóch ciężkich waliz.
Łatwiej przenieść jedną i wrócić po drugą, wówczas po drodze można zmienić zmęczoną rękę.
Poza tym głód nikotynowy czy ten zwykły głód jedzenia może się przetransformować w głód alkoholowy,
a także zakłóca rozpoznawanie głodu alkoholowego. A Ty, Arkady, już umiesz go rozpoznawać?
Jędrek - Nie 24 Cze, 2012 19:53
Arkady2222 napisał/a: | Na pewno nie będę czekać roku albo dwóch na rzucenie fajek. |
Ja teżnie czekałem...w ciągu trzech lat abstynencji rzucałem chyba z dziesięć razy.... i dalej rzucam w czwartym roku
wampirzyca - Nie 24 Cze, 2012 19:55
ja oprócz przeprowadzki...co mi na dobre wyszło...bo teraz jestem w mieszkaniu co mi się nie kojarzy z piciem.....i wyrzuceniu wszystkich kieliszków ....nic nie mam zamiaru do końca roku zmieniać.............
no jeszcze wyzbywam się wszystkich pierdól ........które nakupowałam w stanie nieważkości.........i mam tego sporo ...zwłaszcza korali z krupówek i tego typu d*** ... ....po co ja to kupowałam
może jak wystawię na allegro to cosik sprzedam ....
Przemas - Pon 25 Cze, 2012 10:10
Na codzień jestem osobą nie palącą ,nie interesują mnie papierosy ,natomiast po alkoholu byłem w stanie ,że musiałem coś zapalić ,aby się w jakiś taki sposób dobić
Dzięki temu na drugi dzień czułem się mega fatalnie
Nigdy też nie paliłem nałogowo.
Arkady2222 - Pon 25 Cze, 2012 17:00
Wiedźma napisał/a: | Rzeczywiście popełnisz poważny błąd, Arkady.
Na początku trzeźwienia trzeba się skoncentrować na trzeźwieniu,
a nie rozpraszać na - za przeproszeniem - d*** takie jak rzucanie palenia czy odchudzanie.
Na to przyjdzie pora, gdy poradzisz sobie z alkoholizmem.
Marne są szanse na zataszczenie za jednym razem dwóch ciężkich waliz.
Łatwiej przenieść jedną i wrócić po drugą, wówczas po drodze można zmienić zmęczoną rękę.
Poza tym głód nikotynowy czy ten zwykły głód jedzenia może się przetransformować w głód alkoholowy,
a także zakłóca rozpoznawanie głodu alkoholowego |
Jak na razie nie palę i nie piję tydzień czasu, a rzucanie palenia to nie są d*** jak napisałeś.
W moim przypadku papierosy pojawiały się głównie przy alkoholu. Więc co ??? mam zacząć palić, żeby nie myśleć o gorzale
Przestałem spożywać i automatycznie przestałem palić i dobrze mi z tym
pchor - Pon 25 Cze, 2012 17:04
Arkady2222 napisał/a: | Więc co ??? mam zacząć palić, żeby nie myśleć o gorzale |
dokładnie tak !
szymon - Pon 25 Cze, 2012 17:12
Arkady2222 napisał/a: | Przestałem spożywać i automatycznie przestałem palić i dobrze mi z tym |
jak będziesz ciągle się wycofywał, bronił się przed alkoholem, unikał go jak ognia, to dopadnie Cię i gleba
a jak Ci dobrze, to podziel sie tym dobrem, z chęcią skorzystam
Arkady2222 - Pon 25 Cze, 2012 17:14
pchor napisał/a: | Arkady2222 napisał/a: | Więc co ??? mam zacząć palić, żeby nie myśleć o gorzale |
dokładnie tak ! |
Chyba żartujesz. Nie mam zamiaru zaczynać palić, jak nie ciągnie mnie do fajek
Do czego Ty mnie namawiasz
pchor - Pon 25 Cze, 2012 17:16
Ja Cię na pewno do niczego nie namawiam !
Mówię/piszę tylko to co sam usłyszałem na terapii i od innych alkoholików.
Rzucanie dwóch nałogów równocześnie jest niebezpieczne i nierozsądne.
Wiem że iluś tam napisze że im się udało. Ja niestety widzę raczej armię tych którym się nie udało ...
Uważaj na siebie.
Arkady2222 - Pon 25 Cze, 2012 17:30
pchor napisał/a: | Ja Cię na pewno do niczego nie namawiam !
Mówię/piszę tylko to co sam usłyszałem na terapii i od innych alkoholików.
Rzucanie dwóch nałogów równocześnie jest niebezpieczne i nierozsądne.
Wiem że iluś tam napisze że im się udało. Ja niestety widzę raczej armię tych którym się nie udało ...
Uważaj na siebie. |
Napisałem przecież wcześniej, że u mnie papierosy pojawiały się głównie przy akloholu, dlatego teraz kiedy nie spożywam nie mam potrzeby palenia.
bunia - Pon 25 Cze, 2012 17:34
.....to chyba dobrze ,rób tak żebyś Ty był zadowolony i zapewne będzie lepsze samopoczucie i zdrowie
Arkady2222 - Pon 25 Cze, 2012 17:39
bunia napisał/a: | .....to chyba dobrze ,rób tak żebyś Ty był zadowolony i zapewne będzie lepsze samopoczucie i zdrowie |
jeszcze jak jestem zadowolony
pchor - Pon 25 Cze, 2012 17:54
a skąd ta pewność co do słuszności mechanizmów swojego uzależnienia ? ja nie był bym taki pewny że to co myślisz o swoich nałogach jest prawdziwe.
Żyjesz wg swoich przekonań ponad czterdzieści lat i gdzie Cię zaprowadziło ? właśnie po to się idzie na terapię żeby zawierzyć komuś innemu. Ja nie mówię że masz mi zawierzyć ! ani że masz palić ! ja mówię tylko że jak bym miał wybierać to JA bym palił. Jak się zaczną głody alkoholowe pojawiać, miesiąc miodowy się skończy to jak odróżnisz głód alkoholowy od nikotynowego ? jak poradzisz sobie z podwójnym stresem ?
pterodaktyll - Pon 25 Cze, 2012 18:06
pchor napisał/a: | Rzucanie dwóch nałogów równocześnie jest niebezpieczne i nierozsądne. |
pchor napisał/a: | miesiąc miodowy się skończy to jak odróżnisz głód alkoholowy od nikotynowego ? jak poradzisz sobie z podwójnym stresem ? |
Jestem tego samego zdania. Palenie rzuciłem dopiero po długim czasie od zaprzestania picia. Z tego co mi wiadomo na ten temat, są jak zwykle dwie szkoły wśród terapeutów i która jest lepsza? Dla mnie była ta mówiąca, że nie należy rzucać obu nałogów jednocześnie.............dziś mam święty spokój z obydwoma nałogami
Arkady2222 - Pon 25 Cze, 2012 18:10
Jak na razie nie palę.
Pierwsi się dowiecie jak zajaram.
Wiedźma - Pon 25 Cze, 2012 19:02
Arkady2222 napisał/a: | rzucanie palenia to nie są d*** jak napisałeś. |
Papierochy w porównaniu z alkoholizmem to moim zdaniem d***.
Ciężar gatunkowy obu tych nałogów jest nieporównywalnie inny -
rzucenie palenia nie wpływa tak diametralnie na życie jak rzucenie alkoholu.
bunia - Pon 25 Cze, 2012 19:30
Wiedźma napisał/a: | rzucenie palenia nie wpływa tak diametralnie na życie jak rzucenie alkoholu. |
...jedno i drugie ,to paskuctwo .....i tego co to wymyślił to na suchej gałęzi powiesiłabym
Przemas - Pon 25 Cze, 2012 20:53
pchor napisał/a: | Jak się zaczną głody alkoholowe pojawiać, miesiąc miodowy się skończy to jak odróżnisz głód alkoholowy od nikotynowego ? jak poradzisz sobie z podwójnym stresem ? |
miesiąc miodowy trwa tylko miesiąc ? -pytam bo nie wiem nie znam się
pchor - Pon 25 Cze, 2012 21:11
jak w życiu różnie to bywa
Przemas - Pon 25 Cze, 2012 21:25
miesiąc ,mam za sobą nie picia i nie wiem czego mogę się teraz spodziewać
emigrantka - Pon 25 Cze, 2012 21:29
Przemas, to zależy ,co z tym zrobisz ?? a czego chcesz się spodziewać ??
pterodaktyll - Pon 25 Cze, 2012 21:40
Przemas napisał/a: | miesiąc ,mam za sobą nie picia i nie wiem czego mogę się teraz spodziewać |
To może byś się udał do jakiejś przychodni uzależnień to tam Ci powiedzą co się z Tobą będzie działo jak się za siebie porządnie nie weźmiesz.................
Przemas - Pon 25 Cze, 2012 21:45
piszecie o końcu miodowego miesiąca ,że przyjdzie głód i się wtedy zapija
na chwilę obecną mam sposoby na zbyt wiele wolnego czasu, pracuję nad tym ,choć nie wiem czy nie można lepiej.
pterodaktyll - Pon 25 Cze, 2012 21:50
Przemas napisał/a: | przyjdzie głód i się wtedy zapija |
Nie.......... przyjdzie tzw. faza muru, wszystko w
będzie Ci sie wydawało bez sensu a nie masz najmniejszego pojęcia jak sobie z tym radzić. Internet to nie terapia a tak samemu, to ja nie znam nikogo kto by sobie sam poradził z tym problemem
Wiedźma - Pon 25 Cze, 2012 21:56
Przemas napisał/a: | piszecie o końcu miodowego miesiąca ,że przyjdzie głód i się wtedy zapija |
Nie. Po miesiącu miodowym przychodzi faza muru i wtedy jest trudniej.
Jeśli jesteśmy do tej fazy nieprzygotowani, może pojawić się głód, co może doprowadzić do zapicia.
Jeżeli rzetelnie przykładasz się do terapii, masz duże szanse na przejście tej fazy bez uszczerbku dla trzeźwości.
szymon - Pon 25 Cze, 2012 21:57
jakie isię ?jakie isię ?jakie isię ?jakie isię ?jakie isię ?jakie isię ?jakie isię ?
Przemas - Pon 25 Cze, 2012 21:59
nie traktuję tego forum jako terapii i nie kozacze ,że sam sobie poradzę
nie piję i bacznie obserwuję siebie ,ale nie uważam tego za terapię czy ,że radzę sobie
ostrożnie stawiam swoje kolejne kroki ,nie łatwe tym bardziej ,że to pierwsze poważne działanie w kierunku trzeźwości długotrwałe jeśli można tak to nazwać
Wiedźma - Pon 25 Cze, 2012 22:03
Przemas napisał/a: | nie traktuję tego forum jako terapii |
No i prawidłowo, bo forum to nie terapia.
Terapię prowadzą ośrodki leczenia uzależnień.
Przemas napisał/a: | to pierwsze poważne działanie w kierunku trzeźwości |
Na czym polega to działanie?
pterodaktyll - Pon 25 Cze, 2012 22:04
Przemas napisał/a: | ostrożnie stawiam swoje kolejne kroki ,nie łatwe tym bardziej ,że to pierwsze poważne działanie w kierunku trzeźwości |
Żebyś bracie wiedział ile razy ja w ten sposób "zaczynałem" swoje trzeźwienie, to pewnie od razu pognałbyś biegiem do najbliższej przychodni i terapeuty, ale próbuj............czemu nie..........
Przemas - Pon 25 Cze, 2012 22:13
pterodaktyll napisał/a: | Przemas napisał/a: | ostrożnie stawiam swoje kolejne kroki ,nie łatwe tym bardziej ,że to pierwsze poważne działanie w kierunku trzeźwości |
Żebyś bracie wiedział ile razy ja w ten sposób "zaczynałem" swoje trzeźwienie, to pewnie od razu pognałbyś biegiem do najbliższej przychodni i terapeuty, ale próbuj............czemu nie.......... |
w ośrodku i u terapeuty bylem i jestem zapisany ,dogaduję terminy
co do pytania Wiedźmy ,polega to na tym że nie oszukuję siebie samego jak do tej pory że nie ma problemu, problem jest ,chyba to pierwsze musiałem samemu sobie powiedzieć jasno.
pterodaktyll - Pon 25 Cze, 2012 22:16
Przemas napisał/a: | w ośrodku i u terapeuty bylem i jestem zapisany ,dogaduję terminy |
To już jakiś konkret a nie tylko tzw. "pobożne życzenia"
Wiedźma - Pon 25 Cze, 2012 22:24
Przemas napisał/a: | w ośrodku i u terapeuty bylem i jestem zapisany ,dogaduję terminy |
Aha, czyli wkrótce podejmiesz terapię. No to w porządku, tego dotyczyło moje pytanie.
Myślę, że nie masz co przed terapią analizować faz zdrowienia, głodów, czy innych aspektów uzależnienia,
bo wyczytujesz - jak widać - to co chcesz wyczytać, a nie to co zostało napisane.
Przez to możesz nabrać błędnych przekonań, które będą Ci utrudniały trzeźwienie,
albo pozostawiały niedomknięte furtki. To wszystko będzie omawiane na terapii,
gdzie terapeuta będzie mógł na bieżąco weryfikować przyswajaną przez Ciebie wiedzę
Przemas - Pon 25 Cze, 2012 22:39
Dziękuję za wyjaśnienie ,konkretnie i na temat.
JaKaJA - Wto 26 Cze, 2012 01:08
Wiedźma napisał/a: | To wszystko będzie omawiane na terapii,
gdzie terapeuta będzie mógł na bieżąco weryfikować przyswajaną przez Ciebie wiedzę | dokładnie tak !!
a jak nie zakumasz to żartuje oczywiście
Powodzenia życzę
Przemas - Śro 28 Lut, 2018 20:14
Przejrzenie tego mojego wątku, po tylu latach to jak kubeł zimnej wody, ależ naginałem rzeczywistość do własnych potrzeb, przyznaję że, bałem się zaglądać w to konkretne miejsce, ale dziś troszkę nieoczekiwanie nadarzyła się okazja, nie żałuję.
Spotkanie w ośrodku faktycznie odbyłem w 2012r, ale na terapię zdecydowałem się dopiero po dwóch latach, które spędzałem na piciu alkoholu.
Terapię podstawową odbyłem na oddziale dziennym, później pogłębiona, obecnie jestem na DDA część III, w planach GRO, lub DDA IV choć chyba inaczej na to mówią ,ale na tę chwilę z łepetyny nazwa wyleciała.
W skrócie to tyle co u mnie
yuraa - Śro 28 Lut, 2018 20:43
spoko Przemas, kto powiedział że trzeba iśc prostą drogą ?
widocznie musiałeś trochę pokluczyć w tym labiryncie, ważne że wskoczyłeś na właściwe tory.
zołza - Czw 01 Mar, 2018 08:21
Przemas napisał/a: | obecnie jestem na DDA część III, |
I ok
Przemas napisał/a: | w planach GRO, lub DDA IV choć chyba inaczej na to mówią |
I lot w kosmos zajmij się tym co robisz na ten moment , wielkie plany zostaw na później
Jędrek - Czw 01 Mar, 2018 09:57
yuraa napisał/a: | widocznie musiałeś trochę pokluczyć w tym labiryncie, ważne że wskoczyłeś na właściwe tory. |
wskoczyłeś na dobre, czy tylko na chwilę?
Przemas - Czw 01 Mar, 2018 10:29
Jędrek napisał/a: |
wskoczyłeś na dobre, czy tylko na chwilę? |
dziś jestem tutaj, a jutro będzie jutro, kto wie co będzie jutro ? ja nie wiem, nie mam szklanej kuli, znaczy kiedyś miałem, ale się popsuła...
Przemas - Czw 01 Mar, 2018 10:41
zołza napisał/a: | zajmij się tym co robisz na ten moment , wielkie plany zostaw na później |
też się pod tym podpisuję, ale już moja terapeutka pytała mnie, kiedy chciał bym zacząć kolejny etap terapii, pytała aby zapisać mnie w kolejkę bo nie wejdę tam z marszu lub na moje widzi mi się, stąd napisałem o planach.
Mnie się nie śpieszy i nie śpieszyło w terapii, robię ją powoli swoim tempem, nie patrzę na innych którzy robili terapię etap po etapie, ich sprawa, ja miałem kilkumiesięczne przerwy między nimi, aby sobie poukładać w głowie na spokojnie, złapać oddech, dbam o spotkania indywidualne z terapeutką, to dla mnie ważne.
zołza - Czw 01 Mar, 2018 11:29
U mnie wygladało to inaczej . Kończyłam pogłębioną a indywidualna ustalała "co by dla mnie było dobre" , słuchałam a ona zaisywała mnie na kolejny etap . Czasem nawet wracałam do wczesniejszych "tematów" ...i tak mi zeszło . Lubiłam te spotkania - najnormalniej tęskniłam za ludźmi z ich problemami, przemyśleniami . to oni utrzymywali mnie w trzeźwości ( wiem jak to brzmi ale świadomość iż co czwartek mam spotkanie w ośrodku motywowało mnie ) Kończąc terapię poczułam się jak ryba wyrzucona z wody ...Rytuały dają spokój
Przemas - Czw 01 Mar, 2018 12:13
po ukończeniu pogłębionej, czułem się podobnie jak Ty, czułem wręcz strach, pół roku później poszedłem na DDA, na którym brakowało mi alkoholików, trafiłem na grupę gdzie nikt nie był uzależniony, początkowo czułem się nieswojo, wręcz źle, ale z czasem to minęło, pomogły mi spotkania indywidualne, (początkowo na grupie dda, miałem poczucie winy, że oni są tu przez takich jak ja alkoholików, oni pozostali grupowicze) Początki DDA, a właściwie jego większość, były dla mnie trudniejsze od terapii podstawowej, był czas że spotkania indywidualne miałem raz w tygodniu, wspomnienia z dzieciństwa skutecznie mnie rozchwiał ,ale było i jest warto przez to przejść, zmierzyć się z przeszłością.
|
|