ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Istota alkoholizmu
staaw - Śro 23 Maj, 2012 18:46 Temat postu: Istota alkoholizmu Co to właściwie jest alkoholizm?
Śmiem twierdzić że kiedy wypiłem pierwsze piwo, piłem je w sposób szkodliwy.
Koledzy i koleżanki mieli dość a ja byłem prowodyrem by zrzucić się na dokładkę, przecież to za mało po dwie butelki na głowę (7 klasa podstawówki)...
Odkryłem cudowny lek na moją wrażliwość, nieśmiałość. Po piwie to ja byłem GOŚĆ.
Emocje również wspaniale regulował ten trunek, ośmielał towarzysko...
Dzisiaj nie piję. Mam inne regulatory nastroju, ale jednak REGULATORY!
Umiem pokierować swoją AGRESJĄ (dotąd destrukcyjną) by obrócić ją w MOTYWACJĘ do działania...
Mam tylko małą prośbę, piszmy o sobie i swoich doświadczeniach, książek to ja mam dużo...
pterodaktyll - Śro 23 Maj, 2012 18:52
staaw napisał/a: | Co to właściwie jest alkoholizm? |
Nie wiem...........
staaw - Śro 23 Maj, 2012 18:54
pterodaktyll napisał/a: |
Nie wiem........... |
Dzisiaj czytając temat "jak nas widzą zdrowi?" zdałem sobie sprawę że ja też nie wiem co we mnie siedzi za choróbsko...
A jeszcze któraś współcośtam chciała zrozumieć alkoholika. Jak ja siebie nie rozumiem...
pterodaktyll - Śro 23 Maj, 2012 18:55
staaw napisał/a: | Dzisiaj czytając temat "jak nas widzą zdrowi?" zdałem sobie sprawę że ja też nie wiem... |
Czytając tamten temat odniosłem wrażenie, że większość z nas też nie wie...............
szymon - Śro 23 Maj, 2012 18:58 Temat postu: Re: Istota alkoholizmu
staaw napisał/a: | Co to właściwie jest alkoholizm?
|
to takie coś, co otworzyło mi oczy, jaki ja naprawdę jestem.
tam w środku.
wiem, że gdyby nie to coś, nie byłbym taki jak teraz.
nie żył bym świadomie, a z tego NAJBARDZIEJ jestem zadowolony.
zauważyłem to drugie coś, które jest w każdym z nas, to prawdziwe i teraźniejsze
wampirzyca - Śro 23 Maj, 2012 19:01
Nie wiem ....ale wiem jedno nigdy nie miałam dość nigdy....................
myślę że u mnie zaczęło się jak byłam mała .......jak goście wychodzili ....to ja resztki z kieliszków próbowałam z ciekawością co to takiego ....
i na pewno mi zasmakowało
staaw - Śro 23 Maj, 2012 19:04
wampirzyca napisał/a: | Nie wiem ....ale wiem jedno nigdy nie miałam dość nigdy....................
|
Tylko alkoholu?
Ja np. mogę nie jeść słodyczy miesiąc, ale jak mam, to do ostatniego okruszka...
szymon napisał/a: | nie żył bym świadomie, a z tego NAJBARDZIEJ jestem zadowolony. |
Gdybyś nie był alkoholikiem, żył byś w nieświadomości? Są ludzie którzy piją normalnie i (według mnie) są bardzo świadomi...
Gonzo.pl - Śro 23 Maj, 2012 19:09
Kiedy piłem alkoholizm pozwalał mi nie dorastać.
Kiedy nie piję, alkoholizm umożliwia mi dorastanie.
szymon - Śro 23 Maj, 2012 19:17
staaw napisał/a: | Są ludzie którzy piją normalnie i (według mnie) są bardzo świadomi... |
nie o świadomość chodzi taką,
że jestem trzeźwy,
bo to jest normalny stan
a o świadomość,
która potrafi rozpoznać podstępne działania umysłu,
a umysł jest narzędziem,
którym ja chcę sterować, nie umysł mną.
trudno jest mi to wytłumaczyć, bo brakuje mi odpowiednich słów.
nie chce zbaczać z tematu, ale właśnie poprzez alkoholizm, chorobę,
siedzenie w szafie, rozmowy ze sobą w niej,
zauważyłem tą świadomość drugą, ja to nazywam.
a o alkoholizmie to już mi się nie chce pisać
wampirzyca - Śro 23 Maj, 2012 19:19
No właśnie mam zdolność do przesady .....jak przestałam pić alkohol ...to jadłam pudełko lodów dziennie.i piłam trzy kawy....i jeszcze mi było mało ......przez co trafiłam do szpitala....
a teraz mi dopiero ciężko..bo nie mogę się objadać a chce mi się jeść
staaw - Śro 23 Maj, 2012 19:24
szymon napisał/a: | ale właśnie poprzez alkoholizm, chorobę,
siedzenie w szafie, rozmowy ze sobą w niej,
zauważyłem tą świadomość drugą, ja to nazywam. |
Był temat, gdzie pisałem że alkoholizm pozwolił mi odkryć moją duchowość.
Jednak czy musiałem spieprzyć 25 lat życia sobie i kilkanaście innym osobom by to zrozumieć?
Czy można być alkoholikiem, nie wypiwszy NIGDY ani kropli alkoholu?
Z tematu sobie zbaczaj, ja przedkładam burzę mózgów nad terapeutyczną rundkę...
pterodaktyll - Śro 23 Maj, 2012 19:26
staaw - Śro 23 Maj, 2012 19:29
Żeglarz napisał/a: | staaw napisał/a: | W każdym razie ja nie rozumiem czym się różnię od "zdrowych"... |
No jak to? Tym samym co różni zdrowego od chorego w każdej chorobie. Tym co wywołuje objawy choroby. | Objawy choroby wywołuje alkohol, jednak według mnie to nie alkohol jest przyczyną choroby alkoholowej.
Słyszałem opinię że alkoholizm można porównać do alergii, jednak żaden alergik nie wystawia się dobrowolnie na alergen.
Co mnie różni od zdrowych? Jestem zdrowy jak rydz (trochę korzonki dokuczają, ale to drobiazg). Kiedy wypiję kieliszek alkoholu mogę umrzeć...
staaw - Śro 23 Maj, 2012 19:30
Ptero, jesteś niemożliwy
pterodaktyll - Śro 23 Maj, 2012 19:30
Jestem
Tajga - Śro 23 Maj, 2012 19:35
Mówi się, że alkoholicy dostali drugie życie.
Zgadzam się z tym.
Alkohol nie jest mi do niczego już potrzebny, nie muszę już zagłuszać nim
tego wszystkiego co pijąc zagłuszałam, tłumiłam.
Czasem się zastanawiam, jak by się potoczyło moje życie gdym była zdrowa?
Mogła pić towarzysko? Dalej to nudne życie z tyranem domowym?
Czy miałabym tę samo świadomość?
Tę odwagę do (sorry) walki o byt?
Mój alkoholizm to w konsekwencji Wspólnota, terapie.
To pozwoliło mi zmienić siebie, i swoje spojrzenie na siebie.
Nie jestem zła na swoje uzależnienie.
Chyba się zakręciłam, tyle bym chciała napisać
Gonzo.pl - Śro 23 Maj, 2012 19:36
Ja pozwolę sobie pożegnać się zostawiając drobny prezencik.
Na mnie pora.
INTELEKTUALIZACJA
Jędrek - Śro 23 Maj, 2012 20:08
staaw napisał/a: | Mam tylko małą prośbę, piszmy o sobie i swoich doświadczeniach, książek to ja mam dużo... |
???
Czujem siem zaskoczony...
staaw - Śro 23 Maj, 2012 20:13
Jędrek napisał/a: | staaw napisał/a: | Mam tylko małą prośbę, piszmy o sobie i swoich doświadczeniach, książek to ja mam dużo... |
???
Czujem siem zaskoczony... |
Tym że mam dużo książek, czy tym że prosiłem by nie pisać cytatami z encyklopedii?
Jędrek - Śro 23 Maj, 2012 20:15
staaw napisał/a: | Tym że mam dużo książek, czy tym że prosiłem by nie pisać cytatami z encyklopedii? |
Prośbą. Bo wydawało mi się że takie jest w regulaminie założenie tego forum.....
Co prawda dawno czytałem i słabą mam pamięć....
staaw - Śro 23 Maj, 2012 20:18
Jędrek napisał/a: | Prośbą. Bo wydawało mi się że takie jest w regulaminie założenie tego forum..... | Idealista
endriu - Śro 23 Maj, 2012 20:29
Jędrek - Śro 23 Maj, 2012 20:30
staaw napisał/a: | Jędrek napisał/a: | Prośbą. Bo wydawało mi się że takie jest w regulaminie założenie tego forum..... | Idealista |
Gdybym był to by mnie tu nie było. Czepiam się
kas25 - Śro 23 Maj, 2012 20:47
Gdy rok temu pojawiłam się na forum pamiętam że spotkałam się z wypowiedziamy w stylu: Alkoholizm jest chorobą przewlekłą, chorobą postępująca i chorobą śmiertleną (ale nie wadą). Alkoholizm jest chorobą niezawinioną. Chorobą którą można leczyć tak jak każdą inną chorobę. Może nie ma co dorabiać żadnej większej filozofii?!
Jędrek - Śro 23 Maj, 2012 20:50
kas25 napisał/a: | Chorobą którą można leczyć tak jak każdą inną chorobę |
Chorobę, której postęp można zatrzymać....podobno
Gonzo.pl - Śro 23 Maj, 2012 20:51
Nooo, Kaśka...
staaw - Śro 23 Maj, 2012 20:53
kas25 napisał/a: | Może nie ma co dorabiać żadnej większej filozofii?! |
Ja nie chcę dorabiać filozofii. Jedna współcośtam napisała że chce zrozumieć alkoholizm a ja odkryłem że SAM go nie rozumiem.
Dla czego ja jestem trzeźwy a wielu innym się nie udało?
Dla czego część niepijących, zachowuje się jak pijani?
Czego ja mam więcej niż inni?
Silnej woli?
Szczęścia?
Bóg mnie wybrał?
pterodaktyll - Śro 23 Maj, 2012 20:59
staaw napisał/a: | Czego ja mam więcej niż inni?
Silnej woli?
Szczęścia?
Bóg mnie wybrał? |
Instynktu przeżycia..............
staaw - Śro 23 Maj, 2012 21:01
pterodaktyll napisał/a: | Instynktu przeżycia.............. |
Problem w tym że zacząłem się leczyć w głębokiej depresji. Nie zabiłem się ze strachu...
Żeglarz - Śro 23 Maj, 2012 21:04
staaw napisał/a: | Dla czego część niepijących, zachowuje się jak pijani? |
Bo system iluzji i zaprzeczeń nie dotyczy wyłacznie ludzi uzależnionych. Większość osób niedojrzałych emocjonalnie (a napewno wszystkie wampiry ) mają tą przypadłość.
pterodaktyll - Śro 23 Maj, 2012 21:04
staaw napisał/a: | . Nie zabiłem się ze strachu... |
A nie ten instynkt przypadkiem zadziałał? Czym jest ten strach jeśli własnie nie tym instynktem............
staaw - Śro 23 Maj, 2012 21:06
Żeglarz napisał/a: | Bo system iluzji i zaprzeczeń nie dotyczy wyłacznie ludzi uzależnionych. |
Akurat miałem na myśli niepijących uzależnionych...
staaw - Śro 23 Maj, 2012 21:08
pterodaktyll napisał/a: | staaw napisał/a: | . Nie zabiłem się ze strachu... |
A nie ten instynkt przypadkiem zadziałał? Czym jest ten strach jeśli własnie nie tym instynktem............ |
Przemyślę to...
Nigdy nie miałem żadnych prób samobójczych, sznytów itp.
Niedoszłych samobójców uważałem za partaczy, chciałem zrobić to porządnie.
Tylko ten strach, czy też instynkt
rufio - Śro 23 Maj, 2012 21:12
Istota alkoholizmu jest to , że za cholerę nikt z tego nic nie rozumie a chciałby nie czekać długo na przystanku podczas deszczu ze śniegiem.
prsk.
Gaja - Śro 23 Maj, 2012 21:16
staaw napisał/a: | Jedna współcośtam napisała że chce zrozumieć alkoholizm a ja odkryłem że SAM go nie rozumiem. |
Ta współcośtam ma imię. I tak, długo szukałam przyczyny dlaczego stało się co się stało. Niepojęte dla mnie było, że mając kochającą rodzinę, dwójkę dzieci i jedno w drodze można zupełnie się poddać alkoholizmowi i z obojętnością patrzeć jak konsekwencje picia dopadają całą rodzinę. I to w momencie kiedy kobieta jest najsłabsza czyli w ciąży i połogu. Już nie szukam przyczyny, ale owszem próbuję zrozumieć. Nie mam na nic wpływu. Zadbałam jak mi radzono o siebie i dzieci, bo tylko na to mam wpływ. Ale ciągle boli. I tak najlepiej pomagam nie pomagając.
staaw - Śro 23 Maj, 2012 21:19
Gaja napisał/a: | Ta współcośtam ma imię. |
Wybacz, kiedy czytam w pracy na półtoracalowym wyświetlaczu komórki, nie zawsze wszystko zapamiętuję...
pterodaktyll - Śro 23 Maj, 2012 21:24
Gaja napisał/a: | Już nie szukam przyczyny, ale owszem próbuję zrozumieć. N |
Daj spokój..........jak widać na załączonym obrazku, sami siebie nie potrafimy czasem zrozumieć a Tobie sie wydaje, że uda Ci sie to? Szkoda czasu i zdrowia.........
Jędrek - Śro 23 Maj, 2012 21:26
staaw napisał/a: | Wybacz, kiedy czytam w pracy na półtoracalowym wyświetlaczu komórki, nie zawsze wszystko zapamiętuję... |
Ja już przestałem starać się wszystko zapamiętać. Robi mi się galimatias.
"Na głowę to jest kapelusz"
staaw - Śro 23 Maj, 2012 21:28
Jędrek napisał/a: | Na głowę to jest kapelusz" |
Popatrz! A ja myślałem że na siódmą tradycję...
pterodaktyll - Śro 23 Maj, 2012 21:32
staaw napisał/a: | Jędrek napisał/a:
Na głowę to jest kapelusz"
Popatrz! A ja myślałem że na siódmą tradycję... | .............
Ach ci Aowcy...........
szymon - Śro 23 Maj, 2012 21:51
staaw napisał/a: | alkoholizm pozwolił mi odkryć moją duchowość. |
właśnie coś odnalazłem i to już zostanie
yuraa - Śro 23 Maj, 2012 22:22
staaw napisał/a: | Co to właściwie jest alkoholizm ? |
forma ucieczki
ANASTAZJA - Śro 23 Maj, 2012 22:29
A ja się zastanawiam tak nad sobą, nie piję od przeszło 3 lat, nie miałam żadnego zapicia przez ten okres, żadnych głodów, wręcz czuję wstręt do alkoholu, nie byłam nigdy na żadnej terapii, mitingu, ani na spotkaniu AA. Mój mąż również jest alkoholikiem, lecz po roku abstynencji zapił. Później zauważyłam u niego, że cyklicznie zdarzało mu się zapijanie co 8 miesięcy... Tłumaczył to nagłym głodem, którego ja alkoholiczka za nic nie mogę zrozumieć On chodził na terapię, pytał swojej terapeutki jak to jest, że ja nie muszę walczyć z silna wolą, nie mam głodów, nie zapijam, a on co jakiś czas daje d...y, odpowiedź uzyskał taką, że możliwe jest to, iż pod wpływem hormonów w ciąży (w ciążę zaszłam po 4 miesiącach abstynencji) mówiąc tutaj prosto "poprzestawiało mi się", a że długo na dziecko czekaliśmy (mały przyszedł na świat prawie 4 lata po ślubie) i niespodziewane, zarazem upragnione macierzyństwo u mnie spotęgowało, że radze sobie sama.
pterodaktyll - Śro 23 Maj, 2012 22:35
ANASTAZJA napisał/a: | nie piję od przeszło 3 lat, nie miałam żadnego zapicia przez ten okres, żadnych głodów, wręcz czuję wstręt do alkoholu, nie byłam nigdy na żadnej terapii, mitingu, ani na spotkaniu AA. |
ANASTAZJA napisał/a: | macierzyństwo u mnie spotęgowało, że radze sobie sama. |
Motywacja i cele życiowe to podstawa trzeźwienia, bez tego ... ANASTAZJA napisał/a: | Mój mąż również jest alkoholikiem, lecz po roku abstynencji zapił. Później zauważyłam u niego, że cyklicznie zdarzało mu się zapijanie co 8 miesięcy | ..
ANASTAZJA - Śro 23 Maj, 2012 22:46
Pterodaktyl coś w tym jest... on leczy się na depresję (tzn. przyjmuje leki), ale zauważyłam, że ze wszystkim ma problem, o co go się nie poprosi, od roku stał się gorszy niż na początku abstynencji, stał się gburowaty (chociaż nawet jak pił, to nie był nigdy duszą towarzystwa). Ja mu mówiłam, że po mimo tego, iż nie pije, to nie żyje w trzeźwości, bo cały czas myśli jak pijany, eh...
kosmo - Czw 24 Maj, 2012 05:24
Ja myślę, że jednak wóda jest powodem choroby. Proste, a jednocześnie skomplikowane, bo im dłużej się zastanawiam, tym bardziej dochodzę do wniosku, że dla mnie alko stał się w pewnym momencie mego życia panaceum na wszystko...
Smutek, żal, rozpacz, pustka, samotność, bezsenność, niemoc...
Wszystko znikało, kiedy robiłam sobie drinka.
Kiedy już zmierzałam do domu, to choćbym nie wiem jak była padnięta, myśl o butelce w lodówce powodowała polepszenie nastroju o 180 stopni, biegłam do niej z niecierpliwością godną podziwu, jak na spotkanie z ukochanym po latach.
A najgorsze było to, że lałam w siebie lekarstwo, nie wódkę z sokiem...
Dla mnie to było coś, co pozwoli wyrwać się z tej beznadziei.
To mój alkoholizm...
Wiedźma - Czw 24 Maj, 2012 06:54
kosmopolitanka napisał/a: | wóda jest powodem choroby |
kosmopolitanka napisał/a: | lałam w siebie lekarstwo, nie wódkę z sokiem... |
Widzisz tę niekonsekwencję, Kosmo?
Powodem alkoholizmu jest TO, co musiałaś leczyć alkoholem.
yuraa - Czw 24 Maj, 2012 07:56
kosmopolitanka napisał/a: | Ja myślę, że jednak wóda jest powodem choroby |
nie, absolutnie nie.
powód alkoholizmu znajduje sie w mojej glowie.
wodka to tylko katalizator, czynnik powodujacy że uaktywniaja sie jakieś połączenia w glowicy
i trybiki zaczynaja kręcić sie w drugą stronę.
gdybym na jakims etapie mojego zycia spróbował narkotyków zostałbym narkomanem.
grzesiek - Czw 24 Maj, 2012 09:27
Choroba umysłu,duszy i ciała.
Ja sądzę ,że istotą mojego alkoholizmu jest właśnie alkohol.Kiedy go spróbowałem,polubiłem i pozwoliłem istnieć w codziennym życiu.Katalizator nastroju.Bawiłem sie przy alkoholu,zalewałem smutki,załatwiałem różne sprawy. W mojej głowie "ułożył" się sposób na radzenie sobie z emocjami.Picie normalne,kontrolowane w pewnym momencie przestało istnieć.Utrata tej kontroli nastąpiła, nigdy już nie będę w stanie określić momentu tego przekroczenia granicy. Sądzę,że jest to zaburzenie psychiczne ,nie odwracalne i dla tego jest określane jako choroba nieuleczalna. Zrozumiałem,że w moim przypadku kluczowa jest praca nad emocjami,by panować nad nimi bez katalizatora.
pterodaktyll - Czw 24 Maj, 2012 09:32
grzesiek napisał/a: | w moim przypadku kluczowa jest praca nad emocjami,by panować nad nimi bez katalizatora. |
Mam jakieś niejasne przeczucie, że to nie tylko w Twoim przypadku.............
grzesiek - Czw 24 Maj, 2012 09:35
czemu nie jasne? ja piszę o sobie( na prośbę autora ) i nie wiem co siedzi w czyjejś głowie.
kosmo - Czw 24 Maj, 2012 13:47
Wiedźma napisał/a: | Widzisz tę niekonsekwencję, Kosmo? | Nie, nie widzę żadnej niekonsekwencji Wiedźmuniu, bo dla mnie tak właśnie to teraz z perspektywy prawie roku się jawi..., bowiem, jak wnioskujesz: Cytat: | Powodem alkoholizmu jest TO, co musiałaś leczyć alkoholem. | Właśnie... dla mnie to było lekarstwo, ale wiem przecież, że to była iluzja... Tak się leczyłam, bo...: Cytat: |
powód alkoholizmu znajduje sie w mojej glowie. | Tam właśnie znajdował się powód, moje uczucia związane z nagłą tragiczną dla mnie stratą... grzesiek napisał/a: | ja piszę o sobie( na prośbę autora |
Ja też...
kosmo - Czw 24 Maj, 2012 13:48
A tak w ogóle, to myślę, że szukałam ukojenia, znalazłam je w alkoholu i stąd moja choroba zwana alkoholizmem...
staaw - Czw 24 Maj, 2012 13:58
kosmopolitanka napisał/a: | A tak w ogóle, to myślę, że szukałam ukojenia, znalazłam je w alkoholu i stąd moja choroba zwana alkoholizmem... |
staaw - Czw 24 Maj, 2012 14:00
kosmopolitanka napisał/a: | A tak w ogóle, to myślę, że szukałam ukojenia, znalazłam je w alkoholu i stąd moja choroba zwana alkoholizmem... | Grażynko, rozumiem że przyczyną Twojego alkoholizmu nie była dotkliwa strata tylko brak wiedzy o skutkach ubocznych lekarstwa na samotność?
kosmo - Czw 24 Maj, 2012 14:02
staaw napisał/a: | Grażynko, rozumiem że przyczyną Twojego alkoholizmu nie była dotkliwa strata tylko brak wiedzy o skutkach ubocznych lekarstwa na samotność? | Też teraz tak myślę, ale Stasiu, żebyś wiedział, jak mi pomagało to lekarstwo...
Zanim poznałam skutki uboczne...
kosmo - Czw 24 Maj, 2012 14:03
Strata - emocje - brak snu - lekarstwo - skutki uboczne - alkoholizm...
Flandria - Czw 24 Maj, 2012 14:35
kosmopolitanka napisał/a: | Strata - emocje - brak snu - lekarstwo - skutki uboczne - alkoholizm... |
wiem, że miało nie być książkowo ... mówi się, że alkoholizm to choroba emocji
Jeśli ktoś nie radzi sobie z emocjami to później szuka ukojenia, lekarstwa. Dla mnie alkohol nigdy nie był ukojeniem, szukałam "lekarstw" gdzie indziej. Problem w tym, że każde lekarstwo, które jest ucieczką od problemów sprawia, że te problemy narastają zamiast zniknąć
edit:
powiedzmy, że nie wypowiedziałam się o istocie alkoholizmu, ale o istocie zyciowego zagubienia ...
staaw - Czw 24 Maj, 2012 18:01
kosmopolitanka napisał/a: | staaw napisał/a: | Grażynko, rozumiem że przyczyną Twojego alkoholizmu nie była dotkliwa strata tylko brak wiedzy o skutkach ubocznych lekarstwa na samotność? | Też teraz tak myślę, ale Stasiu, żebyś wiedział, jak mi pomagało to lekarstwo... |
Wiem, mi też pomagało...
Lecz czy to oznacza że lekarstwo jest winne choroby?
Flandria napisał/a: |
powiedzmy, że nie wypowiedziałam się o istocie alkoholizmu, ale o istocie zyciowego zagubienia ... |
Alkoholizm jest (między innymi) zagubieniem życiowym...
Marc-elus - Czw 24 Maj, 2012 18:34
Wiedźma napisał/a: | Powodem alkoholizmu jest TO, co musiałaś leczyć alkoholem. |
Jak już się zaczyna, nabiera rozpędu, to "lekarstwo" nakręca chorobę.
Przypomina to trochę instytucje która daje kredyt, żeby potem, gdy dłużnik nie może go spłacić, refinansować go....a potem refinansować raz jeszcze.... człowiek jest coraz bardziej chory lub zadłużony..... spirala, na której końcu jest bankrut.... lub trup.
staaw - Czw 24 Maj, 2012 18:40
Marcel... nieźle to ująłeś...
szymon - Czw 24 Maj, 2012 18:50
Marc-elus napisał/a: | na której końcu jest bankrut |
wybieram chleb ze smalcem
Wiedźma - Czw 24 Maj, 2012 18:53
szymon napisał/a: | wybieram chleb ze smalcem |
To dzisiaj. A pamiętasz co było rok temu? (bez metafor, o kredycie mówię)
kosmo - Czw 24 Maj, 2012 19:57
staaw napisał/a: | Lecz czy to oznacza że lekarstwo jest winne choroby? | Moim zdaniem i w moim przypadku tak, wszak mogłam wziąć tabletki na sen, antydepresanty na smutek, aspirynę na ból głowy...
Wybrałam wódę i to był największy błąd w moim życiu...
staaw - Czw 24 Maj, 2012 20:00
kosmopolitanka napisał/a: | mogłam wziąć tabletki na sen |
Zapytaj Wiedźmy jakie są cudowne...
Pewnie. Ja też mogłem pójść do psychiatry w wieku kilkunastu lat, tylko wtedy to był straszny obciach. Również dla rodziców...
(A może jeszcze i oni by się czegoś o sobie dowiedzieli? )
kosmo - Czw 24 Maj, 2012 20:03
staaw napisał/a: | Pewnie. Ja też mogłem | No i tak oto Stasiu dochodzimy do prawdy czasów... żeby żaba żyto żarła, toby mąką srała...
staaw - Czw 24 Maj, 2012 20:07
kosmopolitanka napisał/a: | staaw napisał/a: | Pewnie. Ja też mogłem | No i tak oto Stasiu dochodzimy do prawdy czasów... żeby żaba żyto żarła, toby mąką srała... |
Grażynko, ja tylko chcę ukazać tobie że według mnie obwiniasz autobus za przejechanie na pasach babci, zamiast zobaczyć że wlazła na czerwonym świetle...
Oczywiście ten temat założyłem dla poznania przemyśleń innych ludzi, by samemu się zastanowić nad sobą. Nie mam zamiaru udowadniać że to ja mam rację...
kosmo - Czw 24 Maj, 2012 20:09
staaw napisał/a: |
Oczywiście ten temat założyłem dla poznania przemyśleń innych ludzi, by samemu się zastanowić nad sobą. Nie mam zamiaru udowadniać że to ja mam rację... | Bo mój drogi myślę, że i tak ilu nas tu jest, tyle będzie przemyśleń... A co najlepsze, każdy będzie pewien swojej racji... Czy ona jest mojsza, czy Twojsza... Nie ma znaczenia, ważne, że jesteśmy trzeźwi i myślimy...
szymon - Czw 24 Maj, 2012 20:43
Wiedźma napisał/a: | (bez metafor, o kredycie mówię) |
pamiętam rady, pamiętam tez kto radził, pamiętam też "oj loczek, loczek"
wlod - Czw 24 Maj, 2012 21:00 Temat postu: Istota alkoholizmu Moim nieskromnym zdaniem moj alkoholizm to nieprawidlowe odbieranie otoczenia co powodowalo kompleksy a je najlepiej sie leczylo alkoholem.Do tego dodajmy nietolerancje na innośc rowiesnikow i swoją chorobe mamy gotową.Pissze o sobie.Na jakiej podstawie tak sadze na obserwacji malych dzieci.Male dzieci jak sie je obserwuje sa takie beztroskie wesołe,
wchodza do wody-chodz nie powinny.I czas poświecony wlasnemu dziecku albo nauczymy go
jak bronić jego ja albo obarczymy go wina za nasze nieudane zycie .jest to moja teoriai napewno w moim przypadku trafna
szymon - Czw 24 Maj, 2012 21:03 Temat postu: Re: Istota alkoholizmu
wlod napisał/a: | najlepiej sie leczylo alkoholem |
wiem, że piszesz o sobie
ale jestem skrajnie uczulony na "się" dlatego to piszę
Jacek - Czw 24 Maj, 2012 21:11
staaw napisał/a: | Co to właściwie jest alkoholizm? |
staaw napisał/a: | piszmy o sobie i swoich doświadczeniach |
no cóż ja mogę mieć z tym alkoholem za doświadczenie
chwyciłem się za niego gdzieś - gdy miałem 21 lat
byłem już pełno-letni i podejmowałem odpowiedzialną decyzję za siebie - jak mnie się wtedy wydawało
tłumaczę też tę decyzje że zauważyłem po przez wypity alkohol,wspomaganie i otwartość na moją nieśmiałość
był to jednak okres tak zwany - picia towarzyskiego
lecz z czasem było go coraz więcej i coraz częściej
zaczynał wspomagać każdą trudną chwilę mego życia
było trza się przerzucić na tańsze gatunkowo,gdyż potrzeba była duża a możliwości kieszeni trudne
w końcu stał się czymś nieodłącznym w mym życiu
był dobry na smutki i radości
ale gdy dziś patrzę na te wydarzenia i przy nabyciu nowych doświadczeń
widzę to zupełnie inaczej
widzę tam w tym wszystkim swoje "ja"
jakie by nie było z tym związane zdarzenie,jaka nie podjęta decyzja.jaki problem,jaka i radość
to wszystko ma nazwę - "ja"
"ja" piłem,bo zauważyłem że wspomaga i hamuję moją nieśmiałość
"ja" miałem problem do zapicia bo na to pomagał
"ja" się cieszyłem i z tej radości była okazja gdzie to "ja" miało okazję do wyciągnięcia ręki po kieliszek
nie było w tym moim zdarzeniu coś lub ktoś co się by wydarzyło i to był powód aby zadecydować sięgać po alkohol jak po lekarstwo
tylko było to w tym to moje "ja" ,,, które miało taką myśl
które pomyślało o sięgnięciu po kieliszek i pomyślało że to dobry wspomagacz
i tak se myślę że to jest właśnie ten mój alkoholizm
ani ten alkohol wypity,czy ten co jeszcze do wypicia
ani to wydarzenie radosne czy smutne
ani też ten problem czy radość
tylko to moje "ja" co se tak tłumaczyło
wiem że ten "alkoholizm" to choroba ciała,umysłu i duszy
i te ciało to "ja" jak również umysł i dusza
wlod - Czw 24 Maj, 2012 22:41 Temat postu: Re: Istota alkoholizmu- to jet Twoje uczulenie
szymon napisał/a: | wlod napisał/a: | najlepiej sie leczylo alkoholem |
wiem, że piszesz o sobie
ale jestem skrajnie uczulony na "się" dlatego to piszę |
Wiesz kazdy z nas ma woje uczulenia ale tez istnieje slowo tolerancja.Ja ostaTnio mam problem z wzrokiem oraz moj laptop stracil klawisz s i często jak pisze w slowie nie ma s tak bywa.Dlatego Twoja uwaga na mnie nie dziala Pozdrawiam
szymon - Czw 24 Maj, 2012 22:44
wlod napisał/a: | Dlatego Twoja uwaga na mnie nie dziala Pozdrawiam |
nie miała działać
wlod - Czw 24 Maj, 2012 22:47 Temat postu: Podziekowanie
szymon napisał/a: | wlod napisał/a: | Dlatego Twoja uwaga na mnie nie dziala Pozdrawiam |
nie miała działać |
To dziekuje pozdrawiam
|
|