czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW – DDA - Problemy z ciałem
Shaitana - Nie 17 Cze, 2012 15:46 Temat postu: Problemy z ciałemWitajcie znów, został mi jeszcze tydzień do wizyty u mojej psycholog, więc może Wy mi pomożecie w jakiś sposób. To mój ostatni dzień urlopu. Że moja praca jest stresująca i panuje powszechny mobbing to już chyba wspominałam, że związek też kuleje mówiłam. Teraz problem mam ze swoim ciałem. W ciągu 2 tygodni zaliczyłam 5 napadów czegoś... na początku myślałam że to udar słoneczny, ale objawy powtórzyły się w sytuacjach gdy mało albo w ogóle nie byłam na słońcu - słabnięcie, uczucie wyczerpania, duszności, skurcze mięśni - nóg szczególnie, drżenie całego ciała nad którym nie potrafię zapanować do tego stopnia, że mną rzuca. Jestem blada, mam nadwrażliwość na światło, dżwięk, obraz mi się kołysze, mam zdrętwiałą głowę, a w czubku czuję zimne igły, potem boli mnie lekko głowa, miewałam nudności. Znajomi się wystraszyli, szczególnie gdy zobaczyli jak wysiadłam z samochodu i się trzęsłam jakbym miała pląsawicę. Trwało to około 30 minut. Wypijałam hektolitry wody i ciągle miałam sucho w ustach, odrzucało mnie od jedzenia. W ciąży nie jestem, sam udar tez to nie jest. Jestem przerażona, już od jakiegoś miesiąca mam problemy ze snem i z żołądkiem ale nigdy czegoś takiego. Lekarz na dyżurze wczoraj powiedział, że boi się dac mi jakiś środek bo musi mieć diagnostykę, kazał brac L4 albo urlop i iść do lekarza i pilnie robić badania. Dał mi (...) doraźnie w stanach lęku. Zdarzyło Wam się coś podobnego?
Zgodnie z regulaminem, na naszym forum nie używamy nazw leków.matiwaldi - Nie 17 Cze, 2012 15:53
Shaitana napisał/a:
To mój ostatni dzień urlopu
Shaitana napisał/a:
moja praca jest stresująca i panuje powszechny mobbing
może to......Klara - Nie 17 Cze, 2012 16:00
Shaitana napisał/a:
kazał brac L4 albo urlop i iść do lekarza i pilnie robić badania
No i powinnaś to zrobić jak najszybciej!!
Najlepiej jutro rano.Shaitana - Nie 17 Cze, 2012 16:13 dokładnie to powiedziała ta Pani z dyżuru, że jutro mam iść do rodzinnego, neurologa i okulisty. a ja się wiecie czego boję, że jak pójdę na to L4 to dostane potem już tylko wypowiedzenie. i będzie mi ciężko znaleźć pracę i zachowac płynnośc finansową. wiem, że to świadczy tez o tym jak sama siebie traktuję- gdzie jestem w hierarchii ale stanowisko mam takie, że jestem na świeczniku.staaw - Nie 17 Cze, 2012 16:18 Jak nie pójdziesz na zwolnienie, to firma Ci świeczek nie będzie przynosić.
Najwyżej na sam pogrzeb delegację wyślą...pterodaktyll - Nie 17 Cze, 2012 16:21 Tiaaa.......każdemu z nas najpierw wydaje się, że jest niezniszczalny a dopiero potem okazuje się, że to g***o prawda.
Lepiej nie lekceważ takich objawów. Jak Cie powali jakaś ciężka choroba to i tak w konsekwencji pewnie Cię na tą "trawkę" firma wyśle. Na co im taki pracownik............taka rzeczywistość Klara - Nie 17 Cze, 2012 16:33
Shaitana napisał/a:
a ja się wiecie czego boję, że jak pójdę na to L4 to dostane potem już tylko wypowiedzenie
Może masz kilka dni urlopu?pietruszka - Nie 17 Cze, 2012 16:33 I "cmentarze są pełne tych niezastąpionych" - kiedyś to zdanie też pomogło mi zatrzymać się i zadbać o siebie. Inna sprawa, że i tak po czasie okazało się, że ta akurat firma nie była warta mojego poświęcania się. Pewnie by nawet delegacji na pogrzeb nie wysłali. Pracodawcę można zmienić wiele razy - utraconego zdrowia i życia się już nie odzyska. Wyciśnięte cytrynki nadają się jedynie na kompost.Shaitana - Nie 17 Cze, 2012 16:44 właśnie nie sadzę, żeby chociaż delegację wysłali.. taka to firma odczłowieczona. Klaro owszem, mam urlop bo to był mój pierwszy długi urlop od prawie roku - mam jakieś 15dni, jednak w mojej firmie nawet 1 dzień urlopu to skwaszona mina przełożonego i łaska. poza tym nie dawałam rady już wcześniej i na przełomie maja-kwietnia wylądowałam na 2tyg. L4 - wtedy się nasłuchałam.wziełam pól tabletki tego (...) - połowę z dawki 0,25mg, trochę się boję.
Regulamin forum zabrania używania nazw leków.Gonzo.pl - Nie 17 Cze, 2012 17:22 Shaitana uważam, że są to nerwicowe reakcje organizmu na mobbing w pracy, może to także przejść w depresję.
Natomiast na pewno nie przejdzie samo, może się tylko nasilać.pietruszka - Nie 17 Cze, 2012 17:22
staaw napisał/a:
Może warto zacząć brać przykład z "dzikich" ?
tak sobie myślę, że my jesteśmy bardziej dzicy od nich - skutecznie daliśmy sobie wmówić, że "Arbeit macht frei", i inne tego typu bzdury... Tak nas "ucywilizowano", ze zapominamy, ze jesteśmy ludźmi, a nie jakimiś szczurami w labiryncie Shaitana - Nie 17 Cze, 2012 17:40 Gonzo, przypuszczam, że może być gorzej chociaż nie chciałabym. jestem na terapii dla dda, z aniedługo będzie 2 lata, ale zmieniałam ośrodek więc tak naprawdę dopiero od kilku miesięcy czuję, że wszystko zaczyna "pracować". zawsze byłam silna bo musiałam. byc może teraz połaczenie terapii i kumulacja środowiska pracy ze średnio udanym związkiem po rpstu eksplodowała. za tydzień mam spotkanie z moją terapeutką i na pewno jej opowiem co się dzieje.Gonzo.pl - Nie 17 Cze, 2012 17:50 Zapomniałem dodać, że przerabiałem to na własnej skórze.
I właśnie zdawało mi się, że jestem silny i poradzę sobie. I z dnia na dzień przyszła taka depresja, że nie byłem w stanie wstać z łóżka. Do tego bóle serca, mdłości, zawroty głowy.Shaitana - Nie 17 Cze, 2012 17:55 ja mam też uczucie bólu serca i promieniuje on do do lewej rękiyuraa - Nie 17 Cze, 2012 18:08 Shaitana,
od pierwszego posta podejrzewalem ale nie chciałem straszyć,
Shaitana napisał/a:
mam też uczucie bólu serca i promieniuje on do do lewej ręki
ja tak miałem przed zawałem, tydzien czy dziesiec dni
i nagle fajt wieczorem , za pięc dwunasta dokładnie było.
pogotowie, zastrzyk jakiś i o 2 w nocy na stół operacyjny.
przezz dziure w nodze wepchali do serca węża i przepchali zator.
ale na minute mnie nie było, serce stało i wcale nie musialo ruszyć
rano pielęgniarka mi mowi
-o widzę że żelazkiem pana walneli
patrze na piers a tam faktycznie ślad od defilybratora.nawet o tym nie wiedziałem że mnie nie było.
lekarz mówił że mogłem tego uniknąć gdybym z bólem lewej ręki przyszedł wcześniej.
ten Twoj z dyzuru to cos niedouczonystaaw - Nie 17 Cze, 2012 18:13 Shaitano, miałaś pobieraną krew? Jaki był poziom troponiny?
A po za tym, idź może lepiej do przychodni się leczyć... esaneta - Nie 17 Cze, 2012 18:15 Niekoniecznie Jureczku.
Miałam podobne dolegliwości (ból w lewej stronie klatki piersiowej promieniujący do lewej ręki) jakieś 4 lata temu. Trwało to jakieś 7-10 dni. Zbagatelizowałam, bo mnóstwo spraw było ważniejszych, aż któregoś popołudnia tak mnie złapało, że nie mogłam oddychać, szybko do szpitala a tam się okazało, że to nerwobóle, choć ja zaryczana i spanikowana przez męża niemalże na rękach lekarzowi na biurko zostałam dostarczona z przeświadczeniem, ze to zawał. Tak, czy inaczej - nie czekaj i nie szukaj tu diagnozy tylko biegusiem do pana doktora.
Zdrówka życzę yuraa - Nie 17 Cze, 2012 18:23 oby były to bóle na tle nerwowym
ale do lekarza iśc trzeba i komplet wyników zrobićpterodaktyll - Nie 17 Cze, 2012 18:24
Shaitana napisał/a:
mam też uczucie bólu serca i promieniuje on do do lewej ręki
Prawdę mówiąc z takimi objawami to ja pojechałbym na ostry dyżur do jakiegoś szpitala a nie czekał czy się coś w nocy wydarzy czy nie wydarzy..............esaneta - Nie 17 Cze, 2012 18:25
yuraa napisał/a:
ale do lekarza iśc trzeba i komplet wyników zrobić
popieram w całej rozciągłości.Shaitana - Nie 17 Cze, 2012 18:32 ten ból to się zdarza szczególnie gdy zaczyna mi sie słabo robić, serce mi wtedy galopuje i sie tłucze jak nie wiem; fakt faktem ja kiedyś u kardiologa byłam bo mam o połowe wolniejszą akcję serca niz kazdy normalny człowiek, ale tętno było ok, więc kardio tylko powiedziała ze kontrolnie ekg co roku i jak tętno też sie posypie to wtedy dopiero tabletki, oczywiście to było 4 lata temu i jakoś mi się nie wybrało do kariologa 2 raz. nie wiem - teraz mnie nie boli - w piątek bardzo bolało i promienowało ale wtedy byłam w parku w Budapeszcie wakacje w zchorwacji, wysokie temperatury, poczatkowo myslalam że mam udar ale temperatura tylko 37 wiec to nie powinno byc to, jutro na 8 ide do lekarza - w sumie po ostatnich wydarzeniach w pracy i tak postanowilam ze niech sie dzieje co chce - szefowa mi powiedziala z duzy naciskiem ze nie wyobraza sobie ze pojade na 2tyg urlop a nie mam zastepstwaShaitana - Nie 17 Cze, 2012 18:34 z dwojga zlego lepiej nastepnemu pracodawcy powiedziec ze mialam problemy zdrowotne niz ze nie radzilam sobie z obowiązakmi bo sie nie przyznalam do problemów zdrowotnych które mi bardzo przeszkadzaja w pracy - a ja jestem ta od wszystkiego i brudnej robotystaaw - Nie 17 Cze, 2012 18:36
Shaitana napisał/a:
jutro na 8 ide do lekarza
I tego się trzymaj
A kiedy szefowa mówi coś do Ciebie z dużym naciskiem, wyobraź ją sobie jako malutką żmijkę którą trzymasz za ogon nad gniazdem srok....esaneta - Nie 17 Cze, 2012 18:38
Shaitana napisał/a:
lepiej nastepnemu pracodawcy powiedziec ze mialam problemy zdrowotne niz ze nie radzilam sobie z obowiązakmi bo sie nie przyznalam do problemów zdrowotnych które mi bardzo przeszkadzaja w pracy
Święte słowa dziewczyno; tego się trzymaj Shaitana - Nie 17 Cze, 2012 18:40 staaw, dziękuję Wam, teraz zrobiło mi się gorąco może po tym (...) - mówiłam że znów się pokłociliśmy z moim Tż? ale ja postanowilam zrobić wszystko żeby się nie denerwować, on sobie nie radzi z tym że mnie jest coś czego jego racjonalizacja nie obejmuje i ze nic nie moze zrobic wiec wscieka sie na mnie - czyli zawiezie mnie do lekazra itd ale wsparcia emocjonalnego nie mam
Po raz trzeci usunęłam nazwę lekuKlara - Nie 17 Cze, 2012 18:56 Shaitana, zlituj się
Po raz trzeci usunęłam nazwę leku, a Ty tego nie zauważyłaś!?
Tu jest stosowny punkt Regulaminu: http://www.komudzwonia.pl...p?p=81010#81010Flandria - Nie 17 Cze, 2012 20:03
esaneta napisał/a:
Miałam podobne dolegliwości (ból w lewej stronie klatki piersiowej promieniujący do lewej ręki) jakieś 4 lata temu. Trwało to jakieś 7-10 dni. Zbagatelizowałam, bo mnóstwo spraw było ważniejszych, aż któregoś popołudnia tak mnie złapało, że nie mogłam oddychać, szybko do szpitala a tam się okazało, że to nerwobóle,
miałam podobnie
podobno kobiety (przed menopauzą) mają antyzawałowy system ochronny w postaci hormonów
no, ale lepiej dmuchać na zimne i się porządnie zbadać ...Shaitana - Nie 17 Cze, 2012 20:05 Klara, przepraszam Klara - Nie 17 Cze, 2012 20:09
Shaitana napisał/a:
przepraszam
...tylko postaraj się o tym pamiętać.olga - Nie 17 Cze, 2012 21:33 Ja sądzę, że to jest na tle nerwicowym. Kilka razy miałam ekg robione i co?
Serducho jak dzwon.
Lepiej się przebadaj, bo mogę sie mylić.Dora - Nie 17 Cze, 2012 22:15 Przy atakach paniki miałam bardzo podobne objawy. Także może psychika Ci siada. Nie martw się mnie te ataki przeszły same W kryzysowej sytuacji pomaga liczenie od 100 w tył przez 3. Nie wiem czemu, ale u mnie działało Shaitana - Wto 19 Cze, 2012 18:10 No kochani,pierwsze badania już za mną. Morfologia wyszła mi źle, mam niskie leukocyty i limfocyty. Nie mam anemii, ale pani laryngolog która mi wyniki interpretowała bardzo się nad nimi zastanawiała i ostatecznie część wyliczanki zostawiła dla siebie może zeby mnie nie przerazić białaczkami itd. POwiedziała tylko tyle, że niedobór jest tak samo traktowany jak nadmiar i zaleciła hematologa.Klara - Wto 19 Cze, 2012 18:40
Shaitana napisał/a:
zaleciła hematologa.
Oczywiście jutro się zarejestrujesz, prawda? Shaitana - Wto 19 Cze, 2012 19:38 mam prywatne ubezpieczenie, wiec dziś dzwonilam z prośbą żeby znaleźli mi lekarza-to raczej nie są żarty; tak czytam i czytam w internecie i w sumie to wydaje się że bardzo niepokojące; bo mam bardzo niską odpornośćKlara - Wto 19 Cze, 2012 20:09 Na razie ogranicz się do poczytania, a diagnozę pozostaw lekarzowi.
Nie warto kręcić sobie filmów na zapas.
Jesteś młoda, więc Twój organizm z pomocą medycyny powinien sobie z tym poradzić.Shaitana - Wto 19 Cze, 2012 20:28 zaginęłam w świecie wiadomości o białaczkach itd. natomiast mój Tż po 2 tygdoniach zasłabnięć, nudności i napadu drżenia kilka dni temu, po powrocie do PL twierdzi że jest pogotowie i pyta o suche fakty, żeby było śmieszniej nazwał mnie oplatającą go osmiornicą, która wysysa z niego wszystko pod każdym względem i dodał, że ma mnie dość; nie rozmawiamy; z wszystkich facetów z którymi byłam - brutalnych, przemocowych itd -po nim takim odpowiedzialnym i rozsądnym nie spodziewałabym się czegoś takiego; już nawet nie mam żalu po prostu nie mieści mi się w głowie, że tak się można zachowaćShaitana - Czw 21 Cze, 2012 20:29 kolejne nowości neurologa - Pani chciala mi dać dłuższe L4 ;eżące bo to jest od kręgosłupa szyjnego, ale powiedziałam że trochę się boję o pracę, więc na razie mam kolejne badania i lezec jak najwięcej po pracy. doszłam do wniosku ze mój Tż nie radzi sobie z sytuacją, co nie zmienia faktu że dzisiaj sobie popłakałam ze zostawił mnie z tym samą.Shaitana - Pon 02 Lip, 2012 18:16 nerwica taka jest diagnoza plus problemy z szyją. dostałam leki antydepresyjne.. wczoraj znów zrobiło mi się slabo kiedy siedziałam w kościele...szymon - Pon 02 Lip, 2012 18:45
Shaitana napisał/a:
wczoraj znów zrobiło mi się slabo kiedy siedziałam w kościele
bo duszno było... ja bym zemdlał na samą myśl wejścia do kościoła a co dopiero siedzieć w takim zaduchu Shaitana - Sob 07 Lip, 2012 11:43 cha cha no tak, ja też nie przeadam za komendami padnij i powstań w ostatnich dniach niestety znów nie dopadły moje lęki, w autobusie, w łóżku. złapałam się a tym, że za każdym razem myślę jak się zabezpieczyć żeby ktoś wiedział jakie leki biorę gdybym np. zemdlała. wiem, ze sie nakręcam ale nie potrafię przestać.pietruszka - Sob 07 Lip, 2012 12:06
Shaitana napisał/a:
jak się zabezpieczyć żeby ktoś wiedział jakie leki biorę gdybym np. zemdlała.
są tzw. opaski ratunkowe. Poszukaj w necie - można nadrukować na nich dowolną treść.Shaitana - Nie 15 Lip, 2012 19:46 o, dobrze wiedzieć. dali mi jakieś antydepresanty póki co, ale to nie jest rozwiązanie na długo, muszę się uporać ze swoimi lękami zamiast ogłupiać. poza tym źle się czuję po jednym z nich i wstawac zaczęłam już o 4 rano! a mial być na sen wiem, że jest okres przystosowawczy ale budzenie się o godzinie wczesniejszej niż wtedy gdy nie bralam nic, nie jest dobrym pomysłem.potem jestem nieprzytomna w pracy..smokooka - Nie 15 Lip, 2012 19:52 Mam nadzieję, że te najgorsze objawy jednak Cię opuściły?Shaitana - Wto 17 Lip, 2012 20:27 tak, ataki paniki z takimi drżeniami raczej tak, chociaż jak jest jakas stersująca sytuacja to nadal się trzęsę ale już mniej.Dora - Śro 18 Lip, 2012 08:51 Dokładnie tak samo miałam, współczuję, to straszne uczucie Shaitana - Nie 22 Lip, 2012 10:25 szczerze mówiąc postanowiłam trochę na własną rękę poczytać o neriwcach-własnie jestem po lekturze książki i dzis gdy dopadł mnie atak-duszości, trzęsienie rąk(farbowałam włosy na rudo)powiedziałam sobie-nie, zjem śniadanie, zaparzę miętę i nie dam się. Ciągle jeżdzę busem mimo tego, że na samą myśl mnie lekko trzęsie. Postanowiłam tez odstawić wszystkie leki. Nerwica w moim przypadku ma prawdopodobie 2 cele - skupiać uwagę otoczenia(bo jestem chora) i skupiać moją uwagę na innych problemach żebym nie docierała do jej źródła. A więc parzę 2 kubek mięty i powiedziałam sobie, że nie po to chodzę na terapię, żeby się faszerować lekami. Odstawiwszy je czuję się lepiej niż gdy je brałam-mam jasnośc myslenia i zamiast sie mulic chcę się uczyć jak sobie z tym radzić. Moje ciało mówi, że coś jest nie tak -więc chcę znać przyczynę.Klara - Nie 22 Lip, 2012 12:18
Shaitana napisał/a:
A więc parzę 2 kubek mięty i powiedziałam sobie, że nie po to chodzę na terapię, żeby się faszerować lekami. Odstawiwszy je czuję się lepiej niż gdy je brałam-mam jasnośc myslenia i zamiast sie mulic chcę się uczyć jak sobie z tym radzić.
Nareszcie załapałaś! Dora - Nie 22 Lip, 2012 12:21 Ja zaczęłam sobie pomagać alkoholem, niestety. Jak zbliżał sie atak (przeważnie wieczorem), wypijałam 2-3 piwa i luzik. No i źle sie ta terapia skończyła Oj źle, ale ataki przeszły, zamieniły się w przymus picia co wieczór Shaitana - Nie 22 Lip, 2012 19:23 oj, Dora to nie najlepszy sposób sobie znalazłaś na te nerwicowe objawy ja mam taka lampkę ostrzegawczą kiedy wypijam za często no i mój żołądek tez mi o tym przypomina. Jesli piję wino (piwa nie lubię) częściej w tygodniu potem mam problemy i ciągle czuję kwas. Dobrze, że widzisz problem. Bo moja mama niestety nie olga - Nie 22 Lip, 2012 20:06 Bardzo mi sie podoba Twoje podejście do sprawy.
Ja tez odstawiłam leki, piję meliskę, gdy cos sie zaczyna dziać staram sie spokojnie i głęboko oddychać i niee dawać sie niepokojowi. Dobrze robi mi jazda na rowerze, spacery, obcowanie z naturą.Dora - Nie 22 Lip, 2012 20:18 Ja jestem alkoholiczką, leczę się. Długo to trwało zanim sobie uświadomiłam problem.. Przykro mi z powodu mamy :pociesza:smokooka - Nie 22 Lip, 2012 21:08 Shaitana, ja też intuicyjnie podchodzę do leczenia a sceptycznie do tradycyjnego, nie raz dostawałam ochrzan za samowolę od lekarzy, ale cóż - nie daję sobie wmówić chorób, których nie mam z powodu niedoinformowania lekarza. Jednym ufam, innym nie. Zdobywam niezbędną wiedzę o chorobie lub farmaceutykach i decyduję czasem coś innego niż lekarz. Staram się tylko o regularne badania tego na co cierpię. Cieszę się, że Ci lepiej trochę i świadomiej a lekarza zawsze można szukać nowego Shaitana - Czw 26 Lip, 2012 20:29 ja się czuję samotna. mój związek istnieje już tylko formalnie i mentalnie zaczynam się przygotowywać do odejścia. nie rozmawiamy z sobą w ogóle, on warczy i mnie strofuje, ja wpadłam w schemat krnąbrnej córeczki, a on wychowującego taty. I czuję, że ten układ nie ma w sobie miłości tylko... cierpienie. Nie jest mi dobrze, nie cieszę się na wspólne spędzanie czasu, nie czuję sympatii... I jest mi smutno, ale też wcześniej nigdy nie patrzyłam na związek w ten sposób, bo nawet nie wiedziałam jak kochać siebie.. Tak, lepiej mi, walczę ze swoimi lękami i jestem ruda Janioł - Czw 26 Lip, 2012 20:30
Shaitana napisał/a:
Tak, lepiej mi, walczę ze swoimi lękami i jestem ruda
nie przejmuj się mówią że to nie kolor to charakter pterodaktyll - Czw 26 Lip, 2012 20:58
Cytat:
Shaitana napisał/a:
Tak, lepiej mi, walczę ze swoimi lękami i jestem ruda
nie przejmuj się mówią że to nie kolor to charakter
rudy dodaje energii Shaitana - Pon 30 Lip, 2012 20:46 ooo tak, racja. odkąd jestem ruda znajomi sami mówią, że jestem bardziej nawet kolorystycznie na buzi opalona i radośbniejsza sama tez czuję się lepiej i chcę jeszcze się rozjaśnić odrzuciłam całąchemię, którą mnie faszerowali ale znów dostałam nwe leki tym razem na problemy zołądkowo-jelitowe ;P i wiecie, przeszlam przesilenie z moim facetem - dalam sobie spokój z kłótniami i walczeniem o swoje, zdystansowałam się, jestem ja nie my, jestem ja moje zdanie, moje potrzeby, ja która się nie zlewam z facetem i chcę iśc na zumbę bo czuję się jakby mnie ktoś na niej natchnął energią i nie mam już takoej ochoty łączyć całego mojego życia z moim Tż. On jest niedostepny emocjonalnie, ale ja nie chcę tak żyć. Chcę się zakochać, wiem że istnieje taka miłość, która bywa spontaniczna i wyrozumiała i w ktorej jest mi 100%dobrze - nie zawsze ale przeważnie. i nie musze być napieta jak struna z lęku co zrobię nie tak.smokooka - Pon 30 Lip, 2012 20:51 Ale miło Cię czytać dziś i koniecznie idź na zumbę, wspaniale energetyzuje i tchnie dziką kobiecością pterodaktyll - Pon 30 Lip, 2012 20:59
smokooka napisał/a:
koniecznie idź na zumbę
Czy to jest zębata rumba? smokooka - Pon 30 Lip, 2012 21:01
pterodaktyll napisał/a:
zębata rumba
właściwie tak bo energetyczna i seksowna jak rumba i zębata więc dzika
to jak taniec plemiennyShaitana - Czw 02 Sie, 2012 07:22 pterodaktyl to latino i fitness w jednym. Byłam i jestem po prostu szczęśliwa. mój związek nie odzyskał już swoich kolorów, nie mam też ochoty na "karesy" ale jakoś zorganizowałam sobie życie i nie patrzę na faceta. I wiecie - jestem naprawdę zadowolona. No i ten rudy - energetyczny ;Dpterodaktyll - Czw 02 Sie, 2012 07:25
Shaitana napisał/a:
pterodaktyl
Masz bardzo ładny języczek Shaitana - Sob 04 Sie, 2012 10:00 och, jest mi niesmaowicie smutno. Mój Tż był wczoraj na piwie z kolegami i dzis rano oświadczył, że jego kolega (podobno baaardzo niezdecydowany w kwestiach kluczowych) oświadczył się dziewczynie dodatkowo spodziewają się dziecka, zupełnie świadomie się o nie starali. Są z sobą krocej niż my, niedawno z soba zamieszkali. Ona Jest urocza, zaradna, bezrobotna z wyboru (ma dziecko i jest po rozwodzie i zdecydowała, że chce na razie poswięcić się dziecku). I tak analizuję to jakie Mój Tż stawał warunki, że najpierw ślub potem dziecko, zaplanowane, w ogóle musze miec stała umowę i na pewno się nie zdecydujemy na dziecko jesli będę chciała zmienic pracę. Seks bez gumki nie wchodzi w grę(teraz to w sumie w ogóle już z soba nie sypiamy). I tak sobie myślę - że to chyba nie jest miłość której oczekuję, czyi taka przemyślana i wszystko obwarowane warunkami. Obecnie, zauwazyłam że zyję bardziej jak singiel i w sumie odzyskałam optymizm, a tracę go gdy jestem z nim. Prosta komunikacja wywołuje moją irytację, dodatkowo nazwał mnie pasozytem i jakoś mi przeszło całe moje wielkie uniesienie. Właściwie to już wiem, że do niczego to nie prowadzi... Ale jest mi niesamowicie smutno - patrze na dzieci, szczęśliwe rodziny i chcialabym żeby ktoś mnie tak kochał i żebym ja siebie i tego Kogoś tak kochała. Że jeste w stanie przegadać cała noc zamiast ględzić że jest zmęczony i chce iśc spać. Taka miłość, która mówi mi kocham Cię, ale czasem stawiam granice, staram się, pójdę za Tobą w ogień ale potrzebuję też Ciebie jako partnera - który może mnie uzupełnić, zrozumieć i bedzie czasem moim przyjacielem którego nie będę się strofował i wychowywał.Shaitana - Sob 04 Sie, 2012 10:02 mój boże jakie to smutne co piszę Małgoś - Sob 04 Sie, 2012 10:37 Też byś chciała mieć fajną rodzinę, dzieci, partnera... I masz okropne ciśnienie na to, podejrzewam, że to przyczynia się do problemów za zdrowiem o których pisałaś wcześniej. I że bierze się to stąd, że dociera do ciebie że to nie ten partner, nie ten związek ale twoja potrzeba "się szarpie i miota" bo nie chcesz tego wiedzieć
Co mogę poradzić, to odpuścić i wyluzować... Posłuchaj siebie, poczuj co dla ciebie dobre, daj sobie czas i postaraj się znaleźć radość w byciu samej. Na sobie to przetestowałam i działa Takie pozostanie samej pozwala uwierzyć w siebie, przekonać się o swojej zaradności, wartości.
Nie zazdrość innym, bo pomniejszasz tym siebie, a taka pomniejszona co możesz? Pomyśl oni mają to a ja mam co innego i jest dobrze, niczego mi nie brakuje... i w ten deseń Shaitana - Sob 04 Sie, 2012 19:13 dzieki Małgoś widzisz ja wlaśnie od 3 tygodni mam bardzo dobry humor zawsze gdy nie jestem z nim. Kiedy moja uwaga nie widzi jego, czuję się naprawde dobrze,uśmiecham się,wszystko mi się chce. Od tygodnia mniej więcej on chce razem iśc na siłownię itp a mnie to jakos dobija, pod skórą czuję ograniczenie. no i po tym co mi powiedział.. nawet nie przeprosił, teraz kiedy mnie przytula sztywnieję, kiedy mnie całuje po rękach czekam tylko na koniec i czuje irytację. nie jestem przedmiotem, nie można mnie tak traktować.Małgoś - Sob 04 Sie, 2012 21:11
Shaitana napisał/a:
Kiedy moja uwaga nie widzi jego, czuję się naprawde dobrze,uśmiecham się,wszystko mi się chce.
Bardzo podobne stany miałam i zakończyło się to rozwodem. Bardzo długo zwlekałam, ślubny naciskał na powrót a ja wciąż pamiętałam jak dobrze mi było bez niego, czułam że żyję, że coś mogę, coś znaczę. Urobił mnie jednak na pewien czas a ja tłumaczyłam to sobie dobrem dzieci. Tyle, że wylądowałam na pogotowiu z bardzo wysokim ciśnieniem. Z prawie 200 mi zbijali przez 2 godziny, myślałam że zejdę z tego świata. A to wszystko dlatego, że czułam wewnętrzny opór, moja maska nie dawała mi oddychać. I wyobraź sobie, że po rozstaniu, a nawet wcześniej, gdy już złożyłam pozew o rozwód ciśnienie spadło mi samo z siebie do 100, czyli za niskie się zrobiło, lekarka zdziwiona bo prochy trzeba było odstawić
Dlatego wiem, że nie wolno robić niczego na siłę, wbrew temu co naprawdę czujemy, serce mądrze podpowiada, tylko trzeba się w nie wsłuchać.
A rodzinę zawsze możesz stworzyć jak przyjdzie czas i jak już będziesz gotowa Shaitana - Nie 05 Sie, 2012 08:14 zauważyłam, że ciała nie da się oszukiwać cale życie-ono zawsze pokazuje czy coś jest dla nas dobre, np. głowa boli, mdłości. fakt faktem ja mam helicobacter, który jest główną przyczyną wrzodów(choroba stresu) i mój tata też ma wrzody dwunastnicy od dawien dawna. ale fakt pozostaje faktem, moje ciało mi mówi :hallo nie jestes dobra dla siebie.Małgoś - Nie 05 Sie, 2012 10:00
Shaitana napisał/a:
ciała nie da się oszukiwać cale życie-ono zawsze pokazuje czy coś jest dla nas dobre, np. głowa boli, mdłości.
Dokładnie tak, ciało pokazuje stopniowo, potem coraz bardziej krzyczy i jeśli nie reagujemy staje się bezsilne, choruje.
Dodatkowo ja wierzę w karmę, czyli coś co dostajemy "gratisowo" z poprzedniego życia, np tzw obciążenia genetyczne, wady wrodzone. Ale wierzę też w Moc, w wolną wolę która "pcha" nas tam gdzie chcemy dojść.Shaitana - Pon 06 Sie, 2012 20:33 dziś usłyszałam, że nie mam mózgu, że byłam pasożytem przez 2 lata naszego związku, że mam wyp... z tego domu(powtórzone kilkakrotnie). Najwyższy czas coś z tym zrobić i własnie zamierzam w piatek się spakować, aby w sobotę móc się wypakować u mamy i mieć kawałek niedzieli na odetchnięcie. Smutne to? Sama nie wiem, tak po prostu musiał się skończyć ten chory układ.staaw - Pon 06 Sie, 2012 20:39
Shaitana napisał/a:
zamierzam w piatek się spakować, aby w sobotę móc się wypakować u mamy i mieć kawałek niedzieli na odetchnięcie.
To najrozsądniejsze co możesz zrobić.
Jeszcze nie zapomnij zmienić numeru, lub zablokować przychodzących od byłego (o ile telefon ma taką możliwość)...
Dla czego nie spakujesz się jutro?Dora - Pon 06 Sie, 2012 20:40 :pociesza:Dziubas - Pon 06 Sie, 2012 20:57
staaw napisał/a:
Dla czego nie spakujesz się jutro?
o to samo chciałem zapytać.
Będziesz miała cały tydzień na odetchnięcie .Tomoe - Wto 07 Sie, 2012 08:08 A dlaczego, Shaitano, nie chcesz mieć całej reszty swojego życia na odetchnięcie?Małgoś - Wto 07 Sie, 2012 09:56
Zostaw go, nich sam się ogarnie Shaitana - Pią 10 Sie, 2012 21:24 jutro wielki dzień, rano zabieram wszystkie moje spakowane rzeczy i wracam do domu. dopiero kiedy sie spakowalam to sie rozplakałam, bo sama wybierałam godzinę farby do pokojów i stół i wszystko pterodaktyll - Pią 10 Sie, 2012 22:09
Shaitana napisał/a:
zabieram wszystkie moje spakowane rzeczy i wracam do domu.
Małgoś - Pią 10 Sie, 2012 22:26 Shaitana, Będzie lepiej... leon - Pią 10 Sie, 2012 22:47 Trzymaj sie.czasami trudne decyzje musza byc podjete.zycie sie dzis nie konczy..powodzeniaShaitana - Nie 19 Sie, 2012 13:04 Witajcie. Dziękuję za słowa otuchy Od tygodnia jestem u mamy i myślałam że moje problemy z ciałem się uspokoiły, ale jednak dziś znow bylam blada jak ściana. brat się trochę wystraszył. Związek, no cóż...przestał sprawiać, że czuję się dobrze i wiem, że podjęłam dobrą decyzję, tym bardziej jak mój eks Tż m ie potraktował. choć mnie to boli i jest mi przykro.i mam niesamowite uczucie żalu że nie było to spełnienie moich marzeń i nie było to na całe życie.Tomoe - Nie 19 Sie, 2012 13:49
Shaitana napisał/a:
Od tygodnia jestem u mamy i myślałam że moje problemy z ciałem się uspokoiły
Z toksycznego związku, licząc od fizycznej izolacji, wychodzi się jeszcze długo. To jest dwu-trzyletni proces. Jesteś na początku tego procesu. Zapewnij sobie fachowe wsparcie.
Oczywiście zakładam, że somatyzujesz. Shaitana - Nie 19 Sie, 2012 14:38 hej, somatyzuję pewnie tak i mój helicobacter też dał o sobie znać, jak sie domyślam. ogólnie rzecz biorąc dopiero teraz chce mi sie płakać i jest mi smutno, legły w gruzach moje marzenia, znów musze wszystko przeorganizować. Wiem, że on jest dobrym człowiekiem i że ja nie jestem łatwa, wiem tez że bez jego terapii nigdzie bysmy nie zaszli i najbardziej mnie boli chyba, że on się wcale nie chciał starać w tą dobrą stronę. Bo starał się ale na swój chory sposób, nie widząc prawdziwego problemu.No i ryczę.. Zbierało mi się już wcześniej ale teraz dopiero do mnie dociera, że 2 lata razem i znów odbija mi sie moją potrzeba miłości. Rozmawiam z różnymi facetami, piszę maile, ale czuję sę głównie smutna z niedokończoną historią i 30stką na karku.Jędrek - Nie 19 Sie, 2012 18:59
Shaitana napisał/a:
.....niedokończoną historią i 30stką na karku.
To takie stare jeszcze żyją?
Boże.... jak się przykro to czyta...
Ja się zająłem sobą, bo żoną nie byłem w stanie....
znaczy nie mogliśmy się dogadać od...w sumie 7 lat.
I właśnie siedzę w pokoju obok resztek jej rzeczy pogodzony z tym że się wyprowadziła z dziećmi.
Mam nadzieję, że mnie jakieś coś takie głupie nie dopadnie....
Wystarczy że ostatnio mało nie lutnąłem żonie Shaitana - Nie 19 Sie, 2012 19:11 Ojej Jędrek, to tak byc nie może że do takich rzeczy ma dojśc. Mój to by mi nie przylutował, ale chciał mnie sobie ostro podporządkować i wszystko załatwiał krzykiem ostatnio albo warczeniem albo dla odmiany milczał całe tygodnie. A ja tak go kochałam i kocham w sumie nadal. Nie wiem, gdzie ta historia tak skręciła, że wyszło jak wyszło i nie potrafiliśmy się dogadać. zaproponowałam terapię ze specjalistą, ale nie chciał.Jędrek - Nie 19 Sie, 2012 19:16
Shaitana napisał/a:
zaproponowałam terapię ze specjalistą, ale nie chciał.
Przechodziliśmy terapię ze specjalistą... pięć lat temu.... ale wtedy jeszcze piłem.
Sam wiem, że to było o d**ę rozbić- było we mnie tyle złości i urazy zapijanej alkoholem, że nie potrafiłem myśleć.
A teraz dowiedziałem się że mogę zmieniać tylko siebie. No więc robię to. Nie mam wpływu na to co wymyśli i czym żyje moja żona, więc się przestałem przejmować.
Może to rozstanie coś da.... na nasz problem komunikacyjny Jędrek - Nie 19 Sie, 2012 19:38 I wpadło mi coś takiego w oczy przed chwilą:
"- nie bądź natrętny
- nie myśl o zemście
- nie godź się na role ofiary
- nie zrywaj kontaktu
- nie spiesz się z czekaniem na efekt
- zachowaj zimną krew
- daj czasowi czas"
Pozdrawiam