DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW – DDA - Zycie po terapii DDA/DDD
Babeta35 - Czw 19 Lip, 2012 20:03 Temat postu: Zycie po terapii DDA/DDD Jestem po 9 miesiącach terapii DDA/DDD i wiele w moim życiu się zmieniło....bo ja się zmieniłam .
Jeśli ktoś ma ochotę zadać mi jakieś pytania, podyskutować to serdecznie zapraszam.
Wasza Babeta
Janioł - Pią 20 Lip, 2012 03:47
Babeta35 napisał/a: | Jeśli ktoś ma ochotę zadać mi jakieś pytania, podyskutować to serdecznie zapraszam.
Wasza Babeta |
Klara napisał/a: |
Poszło do śmieci. |
no tośmy podyskutowali
jal - Pią 20 Lip, 2012 06:55 Temat postu: Re: Zycie po terapii DDA/DDD
Babeta35 napisał/a: | Jestem po 9 miesiącach terapii DDA/DDD i wiele w moim życiu się zmieniło....bo ja się zmieniłam .
Jeśli ktoś ma ochotę zadać mi jakieś pytania, podyskutować to serdecznie zapraszam.
Wasza Babeta |
Gratuluję wytrwałości... i życzę wdrażania w życie zaleceń.
Wspieram ciepło
Babeta35 - Pią 20 Lip, 2012 11:34
jal napisał/a: | Gratuluję wytrwałości... i życzę wdrażania w życie zaleceń |
serdecznie dziekuję, wdrażam
pterodaktyll - Pią 20 Lip, 2012 11:37
Babeta35 napisał/a: | wdrażam |
Może coś o tym opowiedz......
Babeta35 - Pią 20 Lip, 2012 15:18
pterodaktyll napisał/a: | Może coś o tym opowiedz...... | bardzo proszę.
-Nabrałam dystansu do ludzi i do siebie.
-Nie staram się na siłę być "fajna" - tak jak ja nie lubię wszystkich w moim otoczeniu ( a raczej jednych lubię bardziej, drugich mniej) tak też nie wszyscy muszą mnie lubić.
-Nie staram się szukać akceptacji na siłę, nie przystosowuję się do ogółu.
-Staram się unikać konfliktów, wbrew mojemu wcześniejszemu przekonaniu nie jest to wcale trudne.
-Jest mi dobrze samej ze sobą.
-Nie pomagam o pomoc nie proszona.
-Staram się nie być agresywna.
To tyle, co mi przyszło na te chwilę do głowy.
Babeta35 - Pią 20 Lip, 2012 15:20
i nadal jestem leniwa
Janioł - Pią 20 Lip, 2012 15:31
to żart taki
pietruszka - Pią 20 Lip, 2012 17:20
Babeta35 napisał/a: | i nadal jestem leniwa |
eeee....taaaam.... to nie lenistwo, tylko dysfunkcja systemu motywacyjnego ewntualnie prokra....coś tam...........
KICAJKA - Pią 20 Lip, 2012 17:34
Babeta35 napisał/a: | To tyle, co mi przyszło na te chwilę do głowy. | A co z asertywnością,zwłaszcza wobec młodej...
Właśnie ten Twój przypadek dał mnie trochę do przemyślenia - dzięki
No i życzę owocnego korzystania ze zdobytej wiedzy
A polenić się czasem też trzeba
Babeta35 - Sob 21 Lip, 2012 08:17
KICAJKA napisał/a: | A co z asertywnością,zwłaszcza wobec młodej... | tu nie jest jeszcze tak jak bym chciała, ale pracuję nad tym.
Mój terapeuta powiedział mi żebym bardzo kontrolowała swoje zachowanie wobec niej.
Jest ciut lepiej,nie wtrącam się do niej tak jak jeszcze niedawno, raczej rozmawiam a nie wrzeszczę.Jak mnie bardzo,bardzo, bardzo zawścieknie to się do niej nie odzywam.
Nie skupiam się na drobiazgach.
olga - Pon 23 Lip, 2012 11:26
Babeta35 napisał/a: |
pterodaktyll napisał/a:
Może coś o tym opowiedz......
bardzo proszę. |
Przeczytałam i zastanowiłam się co mnie dała i nadal daje moja terapia.
chyba moge sie zgodzić ze wszystkim co napisala Babeta. Nadal nad tym pracuję. tylko z jednym nie jest mi łatwo: samej ze soba, strasznie potrzebuję być z kimś, szukam towarzystwa, lubię spedzać czas z ludźmi i wole z ludźmi niż sama. Czasami mnie to męczy.
Klara - Pon 23 Lip, 2012 12:13
olga411 napisał/a: | strasznie potrzebuję być z kimś, szukam towarzystwa, lubię spedzać czas z ludźmi i wole z ludźmi niż sama |
Tylko, czy to jest powód do niepokoju?
Tak pytam, bo nie wiem.
staaw - Pon 23 Lip, 2012 12:32
Klara napisał/a: | olga411 napisał/a: | strasznie potrzebuję być z kimś, szukam towarzystwa, lubię spedzać czas z ludźmi i wole z ludźmi niż sama |
Tylko, czy to jest powód do niepokoju?
|
Pierwszy rok byłem bardzo samotny. Nie było to dla mnie dobre, zbyt łatwo ufałem ludziom, widziałem ich takimi jakimi sobie wyobrażałem, a nie takimi jakimi byli...
Wynikło z tego wiele smutnych dla mnie sytuacji...
olga - Pon 23 Lip, 2012 12:59
Klara napisał/a: |
olga411 napisał/a:
strasznie potrzebuję być z kimś, szukam towarzystwa, lubię spedzać czas z ludźmi i wole z ludźmi niż sama
Tylko, czy to jest powód do niepokoju? |
Nie byłby, gdyby mi było dobrze samej, a nie jest.
Tęsknie sama nie wiem za czym. Coś mnie goni, za czymś biegnę.
Klara - Pon 23 Lip, 2012 15:34
olga411 napisał/a: | Coś mnie goni, za czymś biegnę. |
Aha, czyli Tobie to przeszkadza...
... to już inna bajka
głęboka otchłań - Pon 23 Lip, 2012 15:57
Jestem po 10 miesiącach terapii indywidualnej DDA i grupowej. Nie będę się wypowiadać bo jest tu "moja ulubienica" i to jest główny powód dla którego zrezygnowałam z pisania i czytania forum oraz zjadu w Ślesinie. Owszem będe w Licheniu ale...
Klara - Pon 23 Lip, 2012 16:02
głęboka otchłań napisał/a: | jest tu "moja ulubienica" i to jest główny powód dla którego zrezygnowałam z pisania i czytania forum oraz zjadu w Ślesinie. |
Nie bój żaby, mnie w Ślesinie nie będzie
smokooka - Pon 23 Lip, 2012 16:12
Głęboka Klaro prowadzi na mnie krucjatę, bo obiecałam jej że nie dam się sprowokować widać to czasem w piwnicy i czasem rzuci hasło w dowolnym temacie, w którym wydaje jej się że mnie nie ma
Łojojojoj, jestem sławna!
Przepraszam autorkę wątku, ale nie chciałam, żeby Klarze było przykro
olga - Pon 23 Lip, 2012 16:16
olga411 napisał/a:
Coś mnie goni, za czymś biegnę.
Aha, czyli Tobie to przeszkadza...
... to już inna bajka
Wchodzę w relacje z ludźmi, sprawiam bardzo pozytywne wrażenie osoby miłej, sympatycznej, wesołej i otwartej ( przynajmniej takie informacje do mnie docierają od innych), ale są to relacje bardzo powierzchowne, bo boję sie dopuścić do siebie, zamykam sie i tworze dystans.
Klara - Pon 23 Lip, 2012 16:24
smokooka napisał/a: | ale nie chciałam, żeby Klarze było przykro |
A po co masz być osamotniona?
W kupie raźniej
olga411 napisał/a: | ale są to relacje bardzo powierzchowne, bo boję sie dopuścić do siebie, zamykam sie i tworze dystans. |
Tak, tak... to nieodłączny towarzysz DDA
Też tak mam , ale Ty masz jeszcze czas by to zmienić
olga - Pon 23 Lip, 2012 16:29
Ja popełniłam (chyba) błąd, w momencie kiedy miałam dość dźwigania tajemnicy i postanowiłam ujawnić moja sytuację. Poczułam wtedy wielka ulgę, zaczęłam sie otwierać przed ludźmi, którzy chyba na to nie zasługiwali chyba tak to było, przestałam kryć, że mój mąż jest alko. Spotykałam sie z różnymi reakcjami. Postanowiłam się więc zamknąć i nadal jestem zamknieta. To pewnie jedna z przyczyn, jest ich na pewno wiecej.
Linka - Pon 23 Lip, 2012 16:36
olga411 napisał/a: | gdyby mi było dobrze samej, a nie jest.
Tęsknie sama nie wiem za czym. Coś mnie goni, za czymś biegnę. |
to jest także o mnie.....choć decydując się na separację wiedziałam już jaki rodzaj samotności mnie czeka. Nie tworzę wokół siebie muru.
Mam wokół siebie grono przyjaciół, dzieci ale brakuje mi bliskości ..........no i wypłakuję sie potem na forum.
terapia przede mną , jesienią
olga - Pon 23 Lip, 2012 16:43
Linka napisał/a: | Mam wokół siebie grono przyjaciół, |
No to ja też nie jestem zupełnie sama. Mam dwie (upsss teraz to już trzy ) przyjaciółeczki z którymi jestem bardzo blisko, nigdy mnie nie zawiodły i ja je też. Chodzi mi o takie nowe kontakty. Wydaje mi sie, że poprzez swoja postawę, swoje zachowanie obiecuje bardzo dużo a tu w pewnym momencie : mur
Linka - Pon 23 Lip, 2012 16:51
olga411 napisał/a: | Mam dwie (upsss teraz to już trzy ) przyjaciółeczki z którymi jestem bardzo blisko |
Mnie wystarczy dwie.
i jeden przyjaciel, który niestety więcej niż przyjaźni by chciał
Wydaje mi się że naturalne jest, że z wiekiem coraz trudniej nawiązywać znajomości, przyjaźnie. Najczęściej to jest tak, że nie ze wszystkimi mi po drodze.
olga - Pon 23 Lip, 2012 18:53
Linka napisał/a: | przyjaciel, który niestety więcej niż przyjaźni by chciał |
ja bym mu sie przyjrzała z bliska
wrotka - Pon 23 Lip, 2012 19:00
Babeta35 napisał/a: | -Nabrałam dystansu do ludzi i do siebie. |
też bym tak chciała
olga - Pon 23 Lip, 2012 19:04
Monik20 napisał/a: | też bym tak chciała |
Monisiu chodzisz na terapię?
Klara - Pon 23 Lip, 2012 19:04
Monik20 napisał/a: | też bym tak chciała |
Moniko, na Twoim miejscu wybrałabym się na terapię, ale na początek zrobiłabym współuzależnienie, a dopiero później DDA.
W dodatku w zupełnie innym ośrodku niż ten, w którym bywa Mietek, czyli tam, gdzie ani Ciebie ani Jego nie znają.
wrotka - Pon 23 Lip, 2012 19:07
olga411 napisał/a: | Monisiu chodzisz na terapię? |
nie chodzę a nie da rady tak samej z siebie ???
Klara napisał/a: | ale na początek zrobiłabym współuzależnienie, |
nie wiem czy to nie za wcześnie
Klara - Pon 23 Lip, 2012 19:11
Monik20 napisał/a: | nie wiem czy to nie za wcześnie |
Na terapię za wcześnie?
Nie wiem. Idź do ośrodka i daj się zdiagnozować.
Nie pamiętam, czy sprawdzałaś ile masz cech osoby współuzależnionej: http://komudzwonia.pl/vie...p=102022#102022
Zobacz sobie.
Babeta35 - Wto 24 Lip, 2012 09:19
olga411 napisał/a: | szukam towarzystwa, lubię spedzać czas z ludźmi i wole z ludźmi niż sama | -u mnie jest troszkę inaczej.
Kiedyś brak towarzystwa, samotne spędzanie czasu to był duży dla mnie problem.Czułam się gorsza, mało atrakcyjna dla ludzi.Teraz uwielbiam być sama lub z bardzo,bardzo bliskimi przyjaciółmi, ale ich można na palcach jednej ręki policzyć.
I dobrze mi wreszcie samej ze sobą.
Babeta35 - Wto 24 Lip, 2012 09:23
Monik20 napisał/a: | też bym tak chciała | wydaje się to niemożliwe, trudne, nierealne.
Ja nie wiem jak to zrobić, mnie się nie uda..........uda się, jest to możliwe,bardzo ułatwia życie, Tobie i całemu otoczeniu. Monik20 napisał/a: | nie chodzę a nie da rady tak samej z siebie ??? | -mnie się nie udało samej z siebie, udało się po terapii.
Jacek - Wto 24 Lip, 2012 10:13
Babeta35 napisał/a: | Teraz uwielbiam być sama lub z bardzo,bardzo bliskimi przyjaciółmi, ale ich można na palcach jednej ręki policzyć.
I dobrze mi wreszcie samej ze sobą. |
mam tak samo
a z ludźmi z którymi przebywam i lubię ich towarzystwo (mogę nazwać przyjaciółmi)
to są osoby które mają podobne poglądy (ja ich rozumiem,Oni mnie rozumieją)
nawet w pracy wolę sam wykonywać pracę niż tak jak obecnie mam partnera który mnie tylko paluchem wytyka
a miałem już możliwość pracować w parze gdzie każdy zajmował się swoją wyznaczoną częścią ,a partner zwracał uwagę tylko wtedy gdy ja go potrzebowałem aby coś mnie przytrzymał
Małgoś - Czw 02 Sie, 2012 16:43
Babeta35 napisał/a: |
-Nabrałam dystansu do ludzi i do siebie.
-Nie staram się na siłę być "fajna" - tak jak ja nie lubię wszystkich w moim otoczeniu ( a raczej jednych lubię bardziej, drugich mniej) tak też nie wszyscy muszą mnie lubić.
-Nie staram się szukać akceptacji na siłę, nie przystosowuję się do ogółu.
-Staram się unikać konfliktów, wbrew mojemu wcześniejszemu przekonaniu nie jest to wcale trudne.
-Jest mi dobrze samej ze sobą.
-Nie pomagam o pomoc nie proszona.
-Staram się nie być agresywna.
|
Bardzo to fajne i też tak chcę I moje otoczenie na pewno też
Trochę u mnie jest inaczej, bo np konfliktów unikam za wszelką cenę co wcale nie jest zdrowe, czasem jakieś muszą się pojawiać ale sztuką jest osiągnięcie kompromisu. Jeszcze nie potrafię sytuacji konfliktowych kończyć w taki sposób, by czuć spokój.
Małgoś - Czw 02 Sie, 2012 16:56
Babeta35 napisał/a: | samotne spędzanie czasu to był duży dla mnie problem. |
Dla mnie problemem jest bycie z kimś w sposób nie zwracający na siebie ciągłej uwagi, jestem absorbująca. I z tym walczę póki co zaciskając zęby, bo wiem, że ciągłe gadulstwo męczy i przeszkadza. Ale nie potrafię definitywnie tego zmienić i tu też liczę na terapię.
Taka moja postawa jest wszędzie, bo wszędzie mnie pełno, odpowiadam nie pytana, zawsze pierwsza etc. Z jednej strony to zaleta, bo odwagę mam i nie boję się wychylić ale czasem warto ugryźć się w język i najpierw pomyśleć. A ja tego nie bardzo potrafię.
yul-ya - Pią 03 Sie, 2012 13:02
A ja kończę terapię grupową DDA i czuję się źle. Znowu dopadły mnie irracjonalne lęki rodem prosto z dzieciństwa. Nie spodziewałam się tego
trzeźwiejący - Pią 03 Sie, 2012 15:15
"Modlitwa Piotrusia
Dobry nasz Panie, Jezu Chryste, bardzo gorąco proszę Ciebie:
nie chcę żyć dłużej na tym świecie.
Zabierz mnie prędko stąd do siebie!
Tatuś pijany wrócił do domu, rozbitą flaszkę trzymał w dłoni.
Mój Anioł Stróż gdzieś sobie poszedł, bo mnie przed biciem nie obronił.
Mamy od wczoraj nie ma w domu, nic nie mieliśmy na śniadanie;
więc zabierz nas do nieba, Jezu, mnie i siostrzyczkę moją Hanię.
Tam się spotkamy z babcią Rózią, co zawsze piekła nam kołacze,
i była dobra, lecz umarła. Hania do dzisiaj za nią płacze.
Będziemy grzeczni i posłuszni.
Wystarczy nam trochę mleka, chleba i kredki dla Hani, jeśli będą,
a dla mnie ... dla mnie nic nie trzeba.
Ja sam potrafię wszystko robić: garnuszki umyć, chleba pokroić,
niech tylko zawsze będzie jasno, bo się po ciemku Hania boi.
Tatuś dziś rozbił dwie żarówki, i świece się skończyły właśnie.
Więc zapaliłem gaz w kuchence, żeby nam było trochę jaśniej.
Lecz tatuś zgasił płomyk - łokciem.
Tak się zatoczył, trzasnął drzwiami i poszedł sobie.
A tu ciemno i my w kąciku, całkiem sami.
Wiem, że zakręcić kurek można.
Zaraz to zrobię - chwilka mała...
Niech tylko Hania mocniej zaśnie, tyle się dzisiaj nacierpiała.
Tu nam wygodnie na podłodze, za taboretem i ławeczką.
Nawet poduszkę Hani dałem, lecz trudno uśpić głodne dziecko.
O, jeszcze wzdycha. Ciszej, ciszej...
A mnie tak słabo. Matko Święta!
Wszystko się wokół mnie kołysze...
Coś miałem zrobić?! Nie pamiętam.
Gdzie jestem? Jak mi w uszach szumi.
Noc za oknami jest ciemna, głucha...
Jezu, modliłem się do ciebie.
Wierzę, że wkrótce mnie wysłuchasz...
Jezus usłyszał prośby twoje
zaraz wam wyjdzie na spotkanie.
weźmie do siebie was oboje - ciebie i twoją siostrzyczkę Hanię"
Źródło: http://www.alko.opole.pl/alko0-3-7.html
Małgoś - Pią 03 Sie, 2012 15:32
trzeźwiejący,
Dlaczego wkleiłeś ten wierszyk?
Ja, stara baba poryczałam się, a wyjść niedługo muszę
trzeźwiejący - Pią 03 Sie, 2012 17:36
Małgoś napisał/a: |
Dlaczego wkleiłeś ten wierszyk?
|
prawda prawdziwa,będąc dzieckiem byłem jak Piotruś
Linka - Pią 03 Sie, 2012 18:34
trzeźwiejący napisał/a: | ,będąc dzieckiem byłem jak Piotruś |
trzeźwiejący - Pią 03 Sie, 2012 19:04
Linka napisał/a: | trzeźwiejący napisał/a: | ,będąc dzieckiem byłem jak Piotruś | |
dziękuję
Klara - Pią 03 Sie, 2012 21:51
yul-ya napisał/a: | A ja kończę terapię grupową DDA i czuję się źle. |
Przez całą terapię tak się czułaś, czy stało się tak dopiero pod koniec?
Małgoś - Pią 03 Sie, 2012 21:57
Klara napisał/a: | Przez całą terapię tak się czułaś, czy stało się tak dopiero pod koniec? |
Też chciałam o to zapytać, ale wolałam by zrobił to ktoś bardziej doświadczony w temacie DDA.
Tomoe - Wto 21 Sie, 2012 17:11
Podnoszę ten temat, żeby wam powiedzieć, że różne rzeczy, nie tylko pozytywne, dzieją się z ludźmi po terapii DDA.
Wczoraj skontaktowała się ze mną koleżanka z mojej byłej grupy terapeutycznej DDA. Kończyłyśmy terapię razem, cztery lata temu.
A teraz ona się zgłosiła do tego samego terapeuty, z innym problemem - uzależniła się od alkoholu.
Z diagnostyki wyszło, że uzależniła się dopiero po ukończeniu tamtej terapii.
Własnie zaczęła terapię uzależnień.
Deklaruje chęć uczęszczania na mityngi AA. Prosi mnie o wprowadzenie jej do jakichś fajnych grup.
Jestem w lekkim szoku.
Spotykałam DDA, u których alkoholizm wychodził na jaw w trakcie terapii DDA.
Znam wielu trzeźwych alkoholików, którzy są równocześnie DDA (albo się leczą albo nie).
Ale po raz pierwszy w życiu spotykam się z takim DDA, które po odbytej terapii wpada w alkoholizm.
yul-ya - Wto 21 Sie, 2012 18:20
Klara napisał/a: | Przez całą terapię tak się czułaś, czy stało się tak dopiero pod koniec? |
Przepraszam, że nie odpowiedziałam, ale dopiero teraz zauważyłam tego posta
Poczułam się kiepsko pod koniec terapii, ona jeszcze trwa, kończy się w tym miesiącu. Powiedziałam o swoich lękach grupie i terapeucie, to był dobry pomysł, choć nie spowodował, że natychmiast ustąpiły. Jednak powoli dobre samopoczucie wracało (trwało to ok 2-3 tygodnie) i teraz jest w miarę ok
Podobno takie lęki pokazują, że chciałabym kontrolować przyszłość, a to nie jest przecież możliwe Co tym myślicie?
Tomoe napisał/a: | A teraz ona się zgłosiła do tego samego terapeuty, z innym problemem - uzależniła się od alkoholu.
Z diagnostyki wyszło, że uzależniła się dopiero po ukończeniu tamtej terapii. |
Rzeczywiście dziwne. Chociaż... Jakoś mogę to sobie wyobrazić. Np. mój syn wyprowadza się z domu, zostaję sama, i wtedy mogę sobie spokojnie pić to moje jedno piwo, na które codziennie mam ochotę. Po jakiś czasie jedno mogłoby przestać wystarczać.
Tomoe - Wto 21 Sie, 2012 18:46
yul-ya napisał/a: |
Podobno takie lęki pokazują, że chciałabym kontrolować przyszłość, a to nie jest przecież możliwe Co tym myślicie? |
Jedna moja koleżanka z Al-Anonu też miała silne lęki gdy miała skończyć terapię współuzaleznienia i opuścić grupę terapeutyczną, na którą chodziła ponad trzy lata.
Decyzja o tym, że ma zakończyć terapie grupową, nie była jej własną decyzją. Nalegała na to terapeutka na spotkaniach indywidualnych.
I właśnie ta terapeutka uświadomiła mojej koleżance, że ona się boi dorosłości, dojrzałości i odpowiedzialności.
Grupa terapeutyczna uosabiała dla niej matkę.
Grupa zapewniała jej ochronę, poczucie zaopiekowania, poczucie bezpieczeństwa, bez konieczności przejęcia na siebie całej odpowiedzialności za siebie.
A czas najwyższy był odejść z grupy, puścić tę "maminą spódnicę" i zacząć samodzielne, dorosłe życie.
Koleżanka tego się właśnie bała.
yul-ya - Wto 21 Sie, 2012 20:11
Tomoe napisał/a: | Grupa zapewniała jej ochronę, poczucie zaopiekowania, poczucie bezpieczeństwa, bez konieczności przejęcia na siebie całej odpowiedzialności za siebie. |
Ja sobie zdaję sprawę, że mam silną potrzebę bycia zaopiekowaną. Często uwiadacznia się to w moich relacjach z ludźmi. Chociaż na pozór to ja jestem tą silną, dającą sobie radę, zarabiającą, troskliwą.
Te moje lęki. Są pewnie splotem wielu przyczyn uświadamianych i nieuświadamianych. Między innymi i tą powyżej opisaną.
Babeta35 - Czw 18 Paź, 2012 18:03
Cześć wszystkim!
Nie było mnie dawno, ale podczytywałam Was od czasu do czasu.
Wczoraj miałam spotkanie z dziewczynami z mojej grupy DDA, may taki zwyczaj że spotykamy się 2 x w miesiącu w ten sam dzień tygodnia i o tej samej godzinie jak miałyśmy terapię, oczywiście inne miejsce
Miejsce to kawiarnia hdzie nie ma alkoholu z uwagi na naszę koleżankę z grupy która jest alkoholiczką.
Fajne te nasze spotkania, robimy rundkę, gadamy i skupiamy się na dziewczynie która ma aktualnie jakiś duży problem do obgadania.
Zmiany w dziewczynach są naprawdę duże i widać je gołym okiem, ale są też takie z nas które cofneły się o krok i wrółciły do nich stare problemy.
Mimo że problemy wróciły to nie są już w tym takie samotne i bezradne, mają wiedzę gdzie i jakiej szukać pomocy.Fajne te nasze spotkania, mimo że nie wszystkie się lubimy, to jednak naszą siłą jest grupa i to że tak dobrze się przez te 9 miesięcy poznałyśmy, nie mamy przed sobą tajemnic.
Mnie terapia zrobiła świetnie-oczywiście problemy życia codziennego nadal są, ale kto ich nie ma, jest natomiast różnica w podejściu do ich rozwiązania.
Dotarło do mnie to co kiedyś mi wbijał Pterosłąw młotkiem do głowy-najtrudniej jest podjąć decyzję ale jak już się ją podejmnie to dalej jest z górki
pterodaktyll - Czw 18 Paź, 2012 20:19
Babeta35 napisał/a: | Dotarło do mnie to co kiedyś mi wbijał Pterosłąw młotkiem do głowy |
Co Ty powiesz...........jestem w szoku, że wreszcie dotarło
Babeta35 - Pon 22 Paź, 2012 21:27
Ale mam jeszcze problemy ze złością, nie umiem jej z siebie wyrzucić, muszę się wydzierać.
rufio - Pon 22 Paź, 2012 21:31
Babeta35 napisał/a: | Ale mam jeszcze problemy ze złością, nie umiem jej z siebie wyrzucić, muszę się wydzierać. |
To nie problem to natura kobieca
Czołem żołnierko .
prsk
pterodaktyll - Pon 22 Paź, 2012 21:42
Babe!!! Cześć!! Kiedy mnie zaprosisz na kawę?
Babeta35 - Pon 22 Paź, 2012 22:07
Zapraszam Ptero!!!!!!!!!!!!!!!
Kawy Ci u mnie dostatek, ostatnio robię sobie mrożoną, jak będziesz w moim mieście to wal jak w dym i jeszcze te rogaliki z zerem i oliwkami upiekę, a co znaj moje wielkie serce.
A najbardziej, najmocniej, tak na 100% wścieka mnie młoda i drę się na nią ile sił.
Leniwe dziewuszysko
W innych sytuacjach ze złością sobie radzę, jak dam zawściec to po tem drę się w samochodzi do cierpliwego radia, albo 7 poty na siłowni wylewam.
Jestem tylko na Młodą uczulona.
Babeta35 - Pon 22 Paź, 2012 22:09
rufio napisał/a: | Czołem żołnierko | siemka Rufiaczku!
Dwie dorosłe baby w domu to jakaś masakra.
A Tuman 6 latek se
O jak mi przykro
pterodaktyll - Pon 22 Paź, 2012 22:12
Babeta35 napisał/a: | jak będziesz w moim mieście to wal jak w dym |
Będę i to niedługo
Babeta35 napisał/a: | jeszcze te rogaliki z zerem i oliwkami upiekę, a co znaj moje wielkie serce |
Ty wiesz jak "zanęcić" pterodaktylla
Babeta35 - Pon 22 Paź, 2012 22:25
Pterodaktyle proste chłopaki, micha jedzenia,gar kawy i już lecą
Janioł - Wto 23 Paź, 2012 05:40
Babeta35 napisał/a: | Dwie dorosłe baby w domu to jakaś masakra. | dojrzewająca nastolatka i prawie przekwitająca czterdziestoparolatka to dopiero jest masakra
Babeta35 - Wto 23 Paź, 2012 07:47
Janioł napisał/a: | przekwitająca czterdziestoparolatka | -jak by to Janioł Twoja lepsza połowa przeczytała to byłbyś martwy Janioł !
A jak tam Twoja terapia DDA?
smokooka - Wto 23 Paź, 2012 07:48
Babeta35 napisał/a: | rogaliki z zerem |
A tu mnie Babetko zaintrygowałaś szczególnie... przy mojej sytuacji jestem bardzo ciekawa przepisu
Janioł - Wto 23 Paź, 2012 07:57
Babeta35 napisał/a: | A jak tam Twoja terapia DDA? | nie ma lekko i chyba lżej nie będzie , przeglądam na oczy ale to bolesny proces i na owoce trzeba będzie poczekać
Babeta35 - Śro 31 Paź, 2012 16:21
Dasz radę Janiele
Będzie Ci łatwiej na świecie.
Janioł - Śro 31 Paź, 2012 16:23
Babeta35 napisał/a: | Będzie Ci łatwiej na świecie. | wczoraj pracowaliśmy nad krzywdami wyrządzonymi w dziecistwie oraz nad niedoborami w emocjach
MASAKRA !!!!
Babeta35 - Śro 31 Paź, 2012 16:35
Wiem, masakra straszna ale najgorsze są zdjęcia.......................
|
|