To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

WSPÓŁUZALEŻNIENIE - Witam !

niunia - Nie 12 Sie, 2012 17:06
Temat postu: Witam !
Witam wszystkich ! Jestem żoną alkocholika , jestem tutaj pierwszy raz ... zgłosiłam się na terapie i mam wielką na dzieje że teraz to już będzie tylko lepiej....
leon - Nie 12 Sie, 2012 17:09

Czesc niunia
Serdecznie witam
leon alkoholik

szymon - Nie 12 Sie, 2012 17:10

niunia napisał/a:
jestem tutaj pierwszy raz


ja byłem pierwszy raz 23 stycznia 2011 ;)

witam na forum :)

esaneta - Nie 12 Sie, 2012 17:13

Witaj niunia, tez jestem zoną alkoholika :) da się to "ogarnąć"
niunia - Nie 12 Sie, 2012 17:14

Tylko nie dodałam a nie wiem czy to ważne że trzeźwiejącego alkocholika ...
leon - Nie 12 Sie, 2012 17:16

niunia napisał/a:
Tylko nie dodałam a nie wiem czy to ważne że trzeźwiejącego alkocholika ...

pownie,ze wazne

Dziubas - Nie 12 Sie, 2012 17:17

Witaj Niunia :)
niunia - Nie 12 Sie, 2012 17:17

tylko czy starczy mi na to sił...
szymon - Nie 12 Sie, 2012 17:27

niunia napisał/a:
tylko czy starczy mi na to sił...


a robisz coś, żeby Ci starczało? :skromny:

niunia - Nie 12 Sie, 2012 17:33

najpierw nie brałam pod uwage terapi tylko chciałam spakowac siebie i dzieci i wyjechać jak najdalej ..., ale póziej stwierdziłam że zawsze będę uciekać ... zaczęłam chodzić na terapie ...
Wuśka. - Nie 12 Sie, 2012 17:36

Witaj, Niunia.
pietruszka - Nie 12 Sie, 2012 17:42

Witaj Niunia :) Myślę, że terapia to świetny pomysł. Mi też pomogła :)
niunia - Nie 12 Sie, 2012 18:01

Bardzo trudno jest się przyznać do współuzależnienia tak samo jak do uzależnienia może dlatego zajeło mi to tyle czasu ...
Borus - Nie 12 Sie, 2012 18:07

Cześć Niunia... :)
matiwaldi - Nie 12 Sie, 2012 18:13

cześć 8)
Jacek - Nie 12 Sie, 2012 18:14

cześć Niunia :)
ja mam na imię Jacek,jestem alkoholikiem
niunia napisał/a:
chciałam spakowac siebie i dzieci i wyjechać jak najdalej ..., ale póziej stwierdziłam że zawsze będę uciekać

czasem takie stwierdzenie ma inny obrót

Klara - Nie 12 Sie, 2012 18:38

Witaj Niunia :)

niunia napisał/a:
Jestem żoną alkocholika

niunia napisał/a:
trzeźwiejącego alkocholika ...

Mówią te co wiedzą, że w takim razie masz całkiem nowego faceta w domu :D

niunia - Nie 12 Sie, 2012 18:38

Nigdy jeszcze nie pisałam na żadnym forum może mi pomożecie?
Klara - Nie 12 Sie, 2012 18:40

niunia napisał/a:
może mi pomożecie?

Jeśli czegoś nie wiesz, to po prostu pytaj.

niunia - Nie 12 Sie, 2012 18:46

Mam dawnego tego którego tak pokochałam :lol: tylko boje się tym cieszyć bo nie wiem jak długo tak będzie
niunia - Nie 12 Sie, 2012 18:50

Jacek napisał/a:
czasem takie stwierdzenie ma inny obrót

np.?

Klara - Nie 12 Sie, 2012 18:54

niunia napisał/a:
Mam dawnego tego którego tak pokochałam :lol:

Od kiedy jest trzeźwy ten Twój dawny a ukochany? :)

niunia - Nie 12 Sie, 2012 19:12

od prawie dwóch tygodni
olga - Nie 12 Sie, 2012 19:14

witam
Klara - Nie 12 Sie, 2012 19:19

niunia napisał/a:
od prawie dwóch tygodni

Oooo, to jeszcze nie wiadomo, czy będzie trzeźwiał, czy ma tylko przerwę w piciu :(
Czy rozpoczął jakąś terapię?

niunia - Nie 12 Sie, 2012 19:23

Tak rozpoczął terapie ...sam sie tam zgłosił
piotr7 - Nie 12 Sie, 2012 19:27

Cześć Niunia
Klara - Nie 12 Sie, 2012 19:31

niunia napisał/a:
Tak rozpoczął terapie ...sam sie tam zgłosił

To super! 98l9i
Jednak doświadczenie mówi, żeby się zawczasu zbyt mocno nie cieszyć i nie zasiadać na różowej chmurce.
Upadek z takiej chmurki bywa cholernie bolesny, więc lepiej póki co chodzić twardo po ziemi i prawdziwie zająć się sobą i dziećmi.
Mąż niech sobie trzeźwieje po swojemu i nie zdmuchuj mu pyłków spod nóg, lecz traktuj jak normalnego, dorosłego faceta :D

W wolnych chwilach poczytaj: http://www.komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=3026
Przyda Ci się :tak:

niunia - Nie 12 Sie, 2012 19:32

Super że tu jesteście przynajmiej mam z kim popisać...
Jacek - Nie 12 Sie, 2012 19:34

niunia napisał/a:
np.?

tu
niunia napisał/a:
tylko boje się tym cieszyć bo nie wiem jak długo tak będzie

taka ucieczka w ciągłą nadzieję

Jacek - Nie 12 Sie, 2012 19:36

niunia napisał/a:
.sam sie tam zgłosił

długo go namawiałaś czy od razu cię posłuchał ???

niunia - Nie 12 Sie, 2012 19:46

ja go nie prosiłam tylko chciałam odejść ale zostałam bo podjął leczenie
endriu - Nie 12 Sie, 2012 19:49

Cześć niunia
ja też się sam zglosilem i od pierwszej terapi trzeźwieje już 15 miesięcy

29 lat?
przeprowadzaliśmy się do nowego domu, wiele planów z zoną, zakladałem firmę...
i wszystko zawaliłem
Andrzej Alkoholik

Jacek - Nie 12 Sie, 2012 19:58

niunia napisał/a:
ja go nie prosiłam tylko chciałam odejść ale zostałam bo podjął leczenie

no cóż ,,, trzymajmy się tej wersji
jednak bądź przygotowana że zrobił to dla ciebie,nie zaś dla siebie
wiem po sobie ile takich miałem decyzji na pokaz żonie
łącznie z wizytami u lekarza i zaliczoną terapię
a tak na prawdę otrzeźwiałem gdy odeszła

Mysza - Nie 12 Sie, 2012 20:00

Witaj na pokładzie :)
niunia - Nie 12 Sie, 2012 20:02

więc co ja moge zrobić w takiej sytuacji pozostaje mi poczekać i zobaczyć co będzie dalej ...
pterodaktyll - Nie 12 Sie, 2012 20:27

Witam :)
Jacek - Nie 12 Sie, 2012 20:42

niunia napisał/a:
więc co ja moge zrobić w takiej sytuacji pozostaje mi poczekać i zobaczyć co będzie dalej

tak :tak:
ja ci tylko podałem swój przykład
ale trzymam kciuki aby ten twój dołączył do nas i trzeźwy :kciuki:

ulena - Nie 12 Sie, 2012 20:48

niunia napisał/a:
pozostaje mi poczekać i zobaczyć co będzie dalej ..

Witaj Niunia - ja zostałam ale nie czekałam tylko zajęłam się sobą , a teraz mąz jest na dobrej drodze trzeźwienia -nie chwilowej abstynencji, bo piwnnas odróżnić abstynencja to odstawienie alkoholu natomiast trzeźwienie to praca alkoholika nad sobą, nad swym chorym myśleniem , bo to właśnie prowadzi do zapicia więc jest nadzieja ale tylko wtedy gdy zajmiesz się sobą to taki paradoks tej choroby -"przestań zajmować się alkoholikiem, zajmij się sobą , a być może alkoholik zajmie się swoją chorobą" tak mi rzekł kolega z AA i wiesz -miał rację w moim przypadku to zadziałalo ,mąz TRZEŹWIEJE ale czy nie zapije nie wiem , bi nikt tego wiedzieć nie może jednak jak zaczniesz terapię to uwierz mi , że jego picie nie będzie już takie bolesne. Trzymaj się cieplutko i pozdrawiam -żona alkoholika

Małgoś - Nie 12 Sie, 2012 21:02

niunia, Witaj :kwiatek:
Dzisiaj czytałam swoje stare posty... ach jaką euforię ja przeżywałam gdy mój K. dał się zamknąć... ;)

Krzysztof 41 - Nie 12 Sie, 2012 21:10

niunia napisał/a:
mam wielką na dzieje że teraz to już będzie tylko lepiej.

Wszystko w twoich rękach.
Witaj Niunia. :)

olga - Nie 12 Sie, 2012 21:13

nadzieja umiera ostatnia i jest matką..........
zajmij sie sobą a on niech trzeźwieje

niunia - Nie 12 Sie, 2012 21:29

I tak zamierzam zrobić!
bunia - Nie 12 Sie, 2012 21:38

Witaj Niunia :)
Tomoe - Pon 13 Sie, 2012 08:27

Cześć Niunia.
Ja jestem Alicja - alkoholiczka i DDA. Jestem po dwóch kolejnych związkach z alkoholikami. Ten pierwszy był czynnym alkoholikiem, ten drugi niepijącym.

niunia - Pon 13 Sie, 2012 08:43

Cześć Alicja! dla mnie jest to wszystko nowe ja dopiero się uczę ...
niunia - Pon 13 Sie, 2012 09:20

Siedzę i tak czytam już następny dzień z kolei i normalnie nie wierzę jak ja mogę tak żyć ! do tej pory nie zauważałam mojego zachowania ja naprawdę żyłam jego życiem , było mi źle i nie wiedziałam dlaczego !
Klara - Pon 13 Sie, 2012 09:21

niunia napisał/a:
do tej pory nie zauważałam mojego zachowania ja naprawdę żyłam jego życiem

...ale widać, że szybko się uczysz Niunia :)
To dobry znak :okok:

Janioł - Pon 13 Sie, 2012 09:23

No dzień dobry -Janioł Alkoholik wita
staaw - Pon 13 Sie, 2012 14:10

Witaj Niuniu,
Stanisław... :kwiatek:

KICAJKA - Pon 13 Sie, 2012 17:21

Witaj Niunia :)
niunia napisał/a:
do tej pory nie zauważałam mojego zachowania ja naprawdę żyłam jego życiem , było mi źle i nie wiedziałam dlaczego !

No właśnie i dlatego są terapie i Al=anon dla tych współ.
Jak dobrze zajmiesz się sobą to poczujesz się lepiej
a Wasz związek może na tym skorzystać, choć nie musi :tak:
Najważniejsza jesteś Ty i to co sama zrobisz dla siebie.
Powodzenia życzy ta co jej się udało:
-zmienić siebie- nie licząc na zmiany u mena,
-doczekać (całkiem nowego)trzeźwego mena
:kciuki:

ulena - Pon 13 Sie, 2012 20:27

KICAJKA napisał/a:
Powodzenia życzy ta co jej się udało:
-zmienić siebie- nie licząc na zmiany u mena,

Widzisz to wcale nie jest żadna magia to można wypracować , ja to też wiem i też dzięki swojej zmianie i mój dom się zmienia i otoczenie, a przedewszystkim mąż . Do Dzieła Niunia!!!!!!!!!!!!!!

niunia - Pon 13 Sie, 2012 20:38

Dziękuje bardzo wam wszystkim za to że jesteście za to że moge z kims popisać...
Jacek - Pon 13 Sie, 2012 20:49

niunia napisał/a:
Dziękuje bardzo wam wszystkim za to że jesteście

uwierz Twoja obecność również jest potrzebna - Tobie ,nam
"jedna kropla ,morza nie tworzy - zaś razem jesteśmy jak ocean wiedzy"

niunia - Wto 14 Sie, 2012 13:35

Mam 29 lat a tyla już przeżyłam ... jestem po jednym nie udanym związku a drugie małżeństwo prawie się rozpadło i to przez alkochol . mamy dwoje małych dzieci ,a on od trzech lat niepanuje nad piciem , przez ostatnie trzy miesiące pił co dnia a ja się zamykałam w sobie nie miałam ochoty na nic czasami nawet dzieci mi przeszkadzały więc zaczełam się zastanawiać nad sensem mojego życia doszłam do wniosku że musze coś zrobic z tym wszystkim ... postanowiłam odejść ale nie zrobiłam tego dałam mu szanse a zawsze tak sie zarzekałam ze nie bede walczyć z alkocholem tylko zakoncze związek ale jakoś nie mogłam zakończyć... teraz chodzi na terapie nawet ostatnio mi podziękował za to że tam się znalazł bo nie zdawał sobie sprawy że aż tak jest uzależniony ... a ja co mam powiedzieć dałam się zmanpulować pod każdym względem nawet pod jego namową zwolniłam sie z pracy żeby zająć się dziećmi i domem ...

musiałam to napisać teraz mi troche lżej się zrobiło!

Klara - Wto 14 Sie, 2012 14:12

Niunia, mam nadzieję, że szukasz już nowej pracy?
Koniecznie uniezależnij się finansowo.
Koniecznie!!!

Dora - Wto 14 Sie, 2012 14:26

To prawda, dopiero jak wróciłam do pracy odzyskałam szacunek do samej siebie i nkt mi juz nie mógł wykrzykiwać że żyję na jego koszt :tak:
niunia - Wto 14 Sie, 2012 14:30

Narazie mam zasiłek ale w między czasie chcem sobie coś poszukać ...
Wiesiek - Wto 14 Sie, 2012 22:32

Cześć Niunia.
Dora - Wto 14 Sie, 2012 22:34

A i wogóle witaj, bo się nie przywitałam przecież :kwiatek:
milutka - Wto 14 Sie, 2012 22:54

Cześc Niunia :) fajnie że tutaj z nami jesteś :buzki: ...teraz to już będzie tylko lepiej ;)
niunia - Śro 15 Sie, 2012 17:02

Odkąd zgłosiłam się terapie i mój zaczął chodzić to wiele się zmieniło zaczeliśmy mniej ze sobą rozmawiać , chodzimy osobno do znajomych prawie się omijamy martwi mnie to coraz bardziej się od siebie odsuwamy czy już zawsze tak będzie?
Krzysztof 41 - Śro 15 Sie, 2012 18:33

niunia napisał/a:
coraz bardziej się od siebie odsuwamy czy już zawsze tak będzie

Tak po prostu musicie od siebie odpocząć.

niunia - Śro 15 Sie, 2012 18:37

Tylko czy nie zniszczy to naszego małżeństwa...?
endriu - Śro 15 Sie, 2012 18:40

to zależy czy on naprawdę chce trzeźwieć
staaw - Śro 15 Sie, 2012 18:42

niunia napisał/a:
Tylko czy nie zniszczy to naszego małżeństwa...?

Terapia zmienia ludzi...
Może się okazać że po trzeźwemu do siebie nie pasujecie...
Dzięki temu że OBOJE coś ze sobą robicie, macie szansę że Wasze małżeństwo przetrwa.
Ale na to niema teorii, to może zweryfikować tylko czas...

Z własnego doświadczenia Ci powiem, że na terapii i mityngach dowiadywałem się o sobie takich rzeczy, że nawet z rodzoną żoną nie chciało mi się o tym gadać...

niunia - Śro 15 Sie, 2012 18:59

To wszystko takie trudne !!!
staaw - Śro 15 Sie, 2012 19:00

niunia napisał/a:
To wszystko takie trudne !!!

Znacznie łatwiejsze będzie kiedy przestaniesz się zamartwiać co będzie za rok czy dwa...
Gwarantuję Ci że będzie zupełnie inaczej niż sobie wyobrażałaś... :lol2:

Tomoe - Śro 15 Sie, 2012 19:01

Niunia, to dopiero dwa tygodnie...

Nie zamartwiaj się na zapas. :)

niunia - Śro 15 Sie, 2012 19:05

Myślałam że poczuje ulgę a czuję się nie najlepiej...
Tomoe - Śro 15 Sie, 2012 19:09

Przyjdzie czas, że poczujesz ulgę. :)

Na razie skup się na swojej terapii, może dołącz do niej spotkania grupy Al-Anon, a efekty przyjdą.

Niektórzy porównują życie z czynnym alkoholikiem do huśtania się na takiej emocjonalnej huśtawce: piekło-niebo, piekło-niebo, piekło-niebo...

Kiedy alkoholik przestaje pić, oczekujesz nieba - a tu nic z tego.
Jest piekło. Podobno dwa lata tego piekła. Potem dopiero stajesz stabilnie obiema nogami na ziemi. I zaczyna się normalne chodzenie po ziemi, po twardym gruncie. :)

niunia - Śro 15 Sie, 2012 19:15

Jutro jade na terapie to się zapytam bo ja nie bardzo wiem czytałam tylko na tablicy ogłoszeń ze spotkania Al-Anon będą od września ...
Tomoe - Śro 15 Sie, 2012 19:16

A terapię masz grupową czy indywidualną? :)
niunia - Śro 15 Sie, 2012 19:17

grupową
Tomoe - Śro 15 Sie, 2012 19:17

To super. :)
niunia - Śro 15 Sie, 2012 19:21

super ,super teraz się ciesze ze tam poszłam a tak nie chciałam chociaż mnie namawiali... :lol:
Tomoe - Śro 15 Sie, 2012 19:23

No to powodzenia. Będzie dobrze. :buziak:
niunia - Śro 15 Sie, 2012 19:24

Dziękuje bardzo!
Żeglarz - Czw 16 Sie, 2012 10:00

Witaj Niunia:)
Uzbrój się w cierpliwość, bo droga którą rozpoczęłaś jest długa i kręta.
Czeka Ciebie na niej wiele niespdzianek, dobrych i fajnych oraz złych, a raczej należałoby powiedzieć trudnych. Zaskoczy Ciebie Twój mąż, ludzie z Twojego otoczenia i sama siebie niejednokrotnie zaskoczysz. Zarówno w pozytywny jak i negatywny sposób. To powodować będzie męczącą huśtawkę nastrojów. Jednak nie powinnaś pod ich wpływem schodzić z obranej teraz drogi, bo tylko ona moze Ciebie zaprowadzic do lepszej przyszlości.
Życzę Ci tego z całego serca :)
Paweł - współuzależniony

niunia - Czw 16 Sie, 2012 12:24

Dziękuje wszystkim za wsparcie ... fsdf43t
niunia - Czw 16 Sie, 2012 20:40

Oj dzisiaj na terapii było mi bardzo ciężko powróciły stare wspomnienia z dzieciństwa , przez prawie dwie godziny byłam włączona ze wszystkiego co się do mnie mówiło dopiero teraz do mnie dotarło że mój alkocholik swoim zachowaniem dąży do tego żebym chciała żeby on się napił , nie wiem czy on sobie zdaje z tego sprawe ale prawie mu się udało ale się naszczęcie opamiętałam ... pisze troche bez składu ale to pewnie dlatego że nie moge teraz racjonalnie myśleć jestem dziś tak mocno rozbita !!!
staaw - Czw 16 Sie, 2012 20:51

niunia napisał/a:
mój alkocholik swoim zachowaniem dąży do tego żebym chciała żeby on się napił

Może raczej byś go wkurzyła, by miał powód...
niunia napisał/a:

, nie wiem czy on sobie zdaje z tego sprawe ale prawie mu się udało ale się naszczęcie opamiętałam ...

Ja sobie nie zdawałem sprawy z tego że szukam pretekstu, a szukałem go dość konsekwentnie...
Twierdziłem że cały świat jest przeciwko mnie i święcie w to wierzyłem...

Dora - Czw 16 Sie, 2012 20:52

:cacy: To pisze alkoholiczka, czyli Ja, a i tak Cię wspieram :buziak:
niunia - Pon 20 Sie, 2012 11:25

Byłam ostatnio na terapii i pytałam się o Al-anon i powiedziała mi terapełtka że dopiero po roku terapi tam moge , więc ja już nic z tego nie rozumiem ...A jeszcze mam pytanko dostaliśmy temat i mamy napisać czy każdy musi napisać ?, bo ja nie bardzo wiem jak mam to napisać ...
yuraa - Pon 20 Sie, 2012 11:32

niunia napisał/a:
Byłam ostatnio na terapii i pytałam się o Al-anon i powiedziała mi terapełtka że dopiero po roku terapi tam moge

słyszalem o takich terapiach gdzie sugerują nie korzystanie z mityngów.

ja jakby mi tak powiedzieli to tym bardziej bym poszedł z ciekawosci

bunia - Pon 20 Sie, 2012 14:41

....byłam na takich spotkaniach Al-anon ze 3 razy i nie za bardzo się tam dobrze czułam ,może spróbowałabym z inną grupą ,na razie .....odpuściłam ......sobie
Klara - Pon 20 Sie, 2012 14:52

niunia napisał/a:
pytałam się o Al-anon i powiedziała mi terapełtka że dopiero po roku terapi tam moge

:szok: Mnie terapeutka od razu dała namiary na mityngi, a ja potraktowałam to tak, jakby ona chciała się ode mnie uwolnić i więcej do niej nie poszłam :oops:
Za to chodziłam na terapię grupową :D
I równocześnie na Al-Anon, co w żaden sposób nie zaszkodziło terapii.
Zresztą wiele osób z grupy robiło równocześnie terapię.

szymon - Pon 20 Sie, 2012 20:45

yuraa napisał/a:
jakby mi tak powiedzieli to tym bardziej bym poszedł z ciekawosci


chyba coś wspólnego mamy :lol:

niunia - Śro 05 Wrz, 2012 18:49

Witam wszystkich bardzo serdecznie ! u mnie wszystko dobrze jak narazie mąż nie pije chodzi na terapie ja również chodze i dobrze się z tym czuję.teraz mój mąż wyjechał za granice to odpoczywam od niego całkowicie . wszystko jak narazie na dobrej drodze ...pozdrawiam!!!
pietruszka - Śro 05 Wrz, 2012 21:27

Pozdrawiam Niunia, fajnie, że wszystko idzie z górki, a jak tam Twoja terapia. Jakieś odkrycia?
niunia - Czw 06 Wrz, 2012 09:45

Jak narazie to odkrycia są takie że ja naprawde robiłam prawie wszystko dla niego nic dla siebie , pomagałam mu pic najlepiej jak tylko mogłam . Kontrolowałam go na każdym kroku niszcząc przy tym swoje zdrowie , ucze się teraz żyć spokojnie i co dziwne dla mnie naprawde można :D
pietruszka - Czw 06 Wrz, 2012 17:04

No to już pierwsze kroczki za Tobą. Choć na początku gorzkie bywają te odkrycia, że lwią cześć odpowiedzialności za marnej jakości życie ponosi się samej, ale... jest też druga strona medalu... to oznacza również, że duży wpływ na to, jak się czuję jest w moich rękach. Byleby nabrać siły i już bez złudzeń zabrać się do roboty nad sobą.
niunia napisał/a:
ucze się teraz żyć spokojnie i co dziwne dla mnie naprawde można :D

Można, można, choć na początku było to dla mnie dziwne... I czasem brakowało adrenalinki... Widać organizm też musi się na nowo (albo w ogóle) przyzwyczaić się do stanu spokojności.

Pogody duszka, niuniu i zdaj czasem relację jak Ci idzie :sun:

milutka - Czw 06 Wrz, 2012 17:09

Hej Niunia ...tak troszkę mi zmartwiło jak napisałaś ,że Twój mąż wyjechał i od niego odpoczywasz :roll: ...ileż to razy ja w swojej naiwności po jego próbach i dłuższych wyjazdach wierzyłam z całego serca ,że teraz to już będzie lepiej :roll: ...ile razy to bolało ...rozczarowanie było okropne ,że po powrocie "karuzela nadal się kręciła?"...do następnego razu niestety :/ ...słońce życzę Ci byś tak na prawdę zaczęła żyć swoim życiem ...byś zaczęła tak naprawdę dbać o siebie i o dzieci ....z doświadczenia wiem,że nie jest to łatwe i musi troszkę czasu upłynąc by zrozumieć wiele spraw ale na pewno dziś już wiem ,że najważniejsze jest trzymać się obranej drogi i konsekwentnie do niej dążyć ...ps...nie podarmo zaznaczyłam słowo konsekwencja ;)
niunia - Czw 06 Wrz, 2012 18:37

milutka napisał/a:
.tak troszkę mi zmartwiło jak napisałaś ,że Twój mąż wyjechał i od niego odpoczywasz :roll:

zdaję sobie sprawe z tego ale jakoś dziwnie jestem spokojna jak zapije to poprostu będę musiała się nauczyć sama żyć bez niego bo z nim mogę żyć ale tylko z trzeźwym. A wyjechał bo musiał nawet cały czas jak dzwoni to mówi że tęskni za terapią myśle że raczej mówi prawdę.

Dziękuję że mnie wspieracie , wiem że dużo się jeszcze muszę nauczyć ale najważniejsze że ja tego chcę :D

Właśnie wróciłam z terapii i jest mi dobrze , jakbym zrzuciła z siebie jakiś ciężar - tak mi lekko na duszy :D

niunia - Wto 11 Wrz, 2012 21:17

Witajcie! Mam pytanko , bo chcę kupić w prezecie mojemu mężowi książke która by mu pomogła w trzeżwieniu tylko nie znam żadnego tytułu a coś nie umiem szukać w necie, on mi kupił koniec współuzależnienia więc też bym mu coś chciała kupić tylko nie wiem co ... prosze napiszcze mi kilka tytułów .
staaw - Wto 11 Wrz, 2012 21:19

Całe mnóstwo tu jest...
http://aa.org.pl/main/vie...p?categories=46

Według mnie warto codzienne refleksje...

niunia - Wto 11 Wrz, 2012 21:24

Dziękuje bardzo już wiem gdzie szukać! jeszcze raz serdeczne dzięki!
staaw - Wto 11 Wrz, 2012 21:28

Jeżeli zdecydujesz się na codzienne refleksje, warto kupić w twardej oprawie, te w miękkiej szybko się zużywają od codziennych refleksji... :lol2:

Kupisz na mityngu AA, lub tam Ci powiedzą gdzie kupić...

niunia - Wto 25 Wrz, 2012 17:52

Witam wszystkich serdecznie , u mnie powoli do przodu dni mijają coraz szybciej dużo obowiązków że czasami brak czasu nawet żeby na forum zajrzeć ... Ale jeszcze troche i będe miała więcej czasu żeby tu zaglądać ... pozdrowienia!
niunia - Wto 09 Paź, 2012 09:39

Jeszcze zanim zaczełam chodzić na terapie miała miejsce dziwna sytuacja : pobiłałam męża, naubliżałam mu ile wlezie i wcale mi nie ulżyło wręcz przeciwnie i było mi z tym źle aż do nie dawna dowiedziałam sie ze prawdopodobnie pękło u mnie zaprzeczenie i tak zareagowałam na prawde jaka do mnie dotarła...I tak się zastanawiam czy to jest normalne czy raczej coś ze mną nie tak?
olga - Wto 09 Paź, 2012 09:43

niunia napisał/a:
zastanawiam czy to jest normalne czy raczej coś ze mną nie tak?


:mysli: to, że pobiłaś czy to, że dotarła prawda?
Agresją jest przejawem bezradności. Też tak robiłam :oops:

A to, ze dotarła prawda to bardzo dobrze, możesz zając się sobą i swoim zdrowieniem.

smokooka - Wto 09 Paź, 2012 09:44

Ja się bałam podnieść rękę, bo mój mąż jest silny, ale miałam ochotę mu przylać wielokrotnie...
niunia - Wto 09 Paź, 2012 09:52

olga411 napisał/a:
to, że pobiłaś czy to, że dotarła prawda?
raczej to że pobiłam zazwyczaj unikałam rozwiązywania problemów w taki sposób a tu taki wyskok .
niunia - Wto 09 Paź, 2012 09:55

Ja raczej się nie boje i to też jest złe bo nie umiem okreslic realnego zagrożenia i może dlatego zawsze unikam rekoczynow ... kurcze ale mnie to męczyło i chyba nadal troche męczy ...
olga - Wto 09 Paź, 2012 09:56

niunia napisał/a:
zazwyczaj unikałam rozwiązywania problemów w taki sposób a tu taki wyskok .


To jest akt desperacji. Nie ma się czego wstydzić. Ja wiedziałam, że jeżeli raz a dobrze nie rozwiążę tej sytuacji to może dojść do tragedii......

smokooka - Wto 09 Paź, 2012 09:59

olga411 napisał/a:
niunia napisał/a:
zazwyczaj unikałam rozwiązywania problemów w taki sposób a tu taki wyskok .


To jest akt desperacji. Nie ma się czego wstydzić. Ja wiedziałam, że jeżeli raz a dobrze nie rozwiążę tej sytuacji to może dojść do tragedii......


Tak, więzienia są pełne kobiet, które w akcie desperacji utłukły partnerów. Ale nie ma się co martwić na zapas. Częste są też odstąpienia od wyroków uzasadnione obroną konieczną.
Nie ma się co wstydzić, trzeba zmienić gruntownie i gwałtownie swoje położenie.

olga - Wto 09 Paź, 2012 10:00

niunia napisał/a:
kurcze ale mnie to męczyło i chyba nadal troche męczy ...


Pogadaj o tym z terapką. Nie obwiniaj się za to.Jednakże, nie powinny sie takie sytuacje powtarzać, bo przede wszystkim obciążaja Ciebie psychicznie ale też ewentualne konsekwencje mogą byc powazne.

niunia - Wto 09 Paź, 2012 10:03

Musze się umówić na inwidualna chyba bo na grupowej to raczej nie porozmawiam o tym ...
olga - Wto 09 Paź, 2012 10:05

Jak najbardziej na indywidualnej. Terapka poświęci czas tylko Tobie.
niunia - Wto 09 Paź, 2012 10:06

Dzięki za rade ! :D
olga - Wto 09 Paź, 2012 10:07

niunia napisał/a:
Dzięki za rade !


Po to tu jesteśmy :]

Nie tylko bierzemy ale też dajemy.

niunia - Wto 09 Paź, 2012 10:19

Już się umówiłam ! nie ma na co czekać czym predzej tym lepiej
:D

olga - Wto 09 Paź, 2012 10:36

:okok:
niunia - Wto 27 Lis, 2012 20:04

Witam! Dawno mnie nie było pewnie się zastanawiacie co się ze mną dzieje , jak narazie wszystko idzie do przodu tak jak powinno być,oboje chodzimy na terapie nadal . Wiadomo czasami jest lepiej czasami gorzej ale do przodu . Dzieci dużo obowiązków troche pracy ciągle zaganiana nie miałam czasu na forum , ale przynajmiej na terapie znajduję czas ...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

pietruszka - Wto 27 Lis, 2012 21:44

Pozdrawiam Niuniu :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group