To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

Kraj Rad - Problem w szkole - zatrzymane świadectwo

Tomoe - Nie 19 Sie, 2012 10:53
Temat postu: Problem w szkole - zatrzymane świadectwo
Jest problem.

Mój 17-letni siostrzeniec zawalił pierwszą klasę technikum.
Nie wiem, może sobie nie dał rady ze względu na zbyt wysoki poziom, a może z innych powodów... w każdym razie zawalił, zaczął wagarować, jego rodzice oboje piją więc mieli to w d***e, on się długo nie przyznawał...
W końcu się okazało, że nie zaliczył pierwszej klasy, dyrekcja szkoły podobno (bo nie sprawdzałam) ma go od 1 września przenieść do zawodówki, do klasy o specjalności ślusarz.
No po prostu szczyt marzeń!!!
Młody już do tej szkoły chodzić nie chce, w tajemnicy przed wszystkimi próbował się dostać do budowlanki, ale mu się nie udało.

Ponieważ ani siostra ani szwagier nic z tym wszystkim nie robią, postanowiłam młodemu pomóc.
Mamy w miescie kilka zawodówek.
W jednej z nich uruchomiono dodatkowy nabór na kierunku: mechanik pojazdów samochodowych. No, oboje z młodym uznaliśmy, że lepsze już to, niż ślusarz. Skontaktowałam się ze znajomym nauczycielem z tej szkoły, obiecał pomoc, ale powiedział, że warunkiem przyjęcia młodego do zawodówki jest zaświadczenie o tym, że zostanie przyjęty na praktyczną naukę zawodu.

No i OK. Tu wyrazy uznania dla młodego, bo sam sobie znalazł warsztat samochodowy, do którego złożył papiery i dostał zaświadczenie, że zostanie tam przyjęty od września jako uczeń.
Jutro miał złożyć dokumenty do szkoły, żeby sobie "zaklepać" miejsce w pierwszej klasie.
Wszystko było na dobrej drodze i nagle załamka!

W "mechaniku" - czyli tam, gdzie zawalił pierwszą klasę - w piątek odmówili mu wydania świadectwa ukończenia gimnazjum i zaświadczenia o wynikach egzaminów gimnazjalnych do czasu załatwienia "obiegówki".
A "obiegówkę" może załatwić dopiero 28 sierpnia, bo dopiero wtedy będą w szkole nauczyciele, którzy mu się mają na niej podpisać!
I dopiero wtedy młody ma przyjść z kimś z rodziców i z zaświadczeniem z tej nowej szkoły, że go tam przyjmą, po odbiór świadectwa i zaświadczenia o wynikach egzaminów gimnazjalnych.

A tymczasem te dokumenty są już jutro niezbędne, żeby młody mógł się załapać na nabór dodatkowy w tej nowej szkole!!!! Nie możemy czekać do 28 sierpnia.

Niby teoretycznie wiadomo, że niewydanie uczniowi świadectwa z powodu niewypełnienia "obiegówki" jest niezgodne z prawem.
Nawet na stronie internetowej Ministerstwa Edukacji Narodowej umieszczono pod koniec czerwca oficjalny komunikat w tej sprawie. Ministerstwo krótko i jasno pisze, że szkołom tak postępować nie wolno.
A szkoła swoje...

Co robić? Przecież tu chodzi o całą zawodową przyszłość tego dzieciaka.
Spać nie mogłam dzisiaj i głowa mnie od tego wszystkiego boli, bo chcę mu pomóc, a nie wiem jak.

Jego siostra, młodsza o rok, niedawno została skierowana decyzją Sądu Rodzinnego do specjalnego ośrodka szkolno-wychowaczego, bo ma 16 lat i już trzy razy powtarzała pierwszą klasę gimnazjum, a w dodatku kilkakrotnie została złapana przez policję po pijanemu, uciekała z domu etc...

A teraz drugie dziecko ma problemy...
Ech...

Małgoś - Nie 19 Sie, 2012 11:13

A nie dało by się zrobić w starej szkole kopii tego świadectwa? Oryginał muszą wydać po zrobieniu obiegówki ale póki co może to było by jakieś wyjście...
No i pogadać z dyrekcją tej nowej jaka jest sytuacja... może wykażą się dobrą wolą?

szymon - Nie 19 Sie, 2012 11:16

Tomoe napisał/a:
klasy o specjalności ślusarz.
No po prostu szczyt marzeń!!!


aktualnie na rynku nie ma ślusarzy.
u mnie w firmie dobry ślusarz zarabia ponad 2500
operator numeryków czy CNC ponad 3 kółka

Tomoe - Nie 19 Sie, 2012 11:18

Małgoś, tak właśnie myślałam, żeby jutro zwolnić się na godzinę z pracy i pójść z młodym do obydwu szkół - najpierw do tej "docelowej" z pisemnym wyjaśnieniem sytuacji i zaświadczeniem że ma załatwione praktyki, a potem do "mechanika", na wszelki wypadek z wydrukiem komunikatu ze strony internetowej MEN.
Tylko czy ze mną zechcą gadać, jeśli nie jestem ani matką, ani prawną opiekunką dziecka?

Serio mówisz o tych ślusarzach, Szymon?

Małgoś - Nie 19 Sie, 2012 11:25

Tomoe napisał/a:
Tylko czy ze mną zechcą gadać, jeśli nie jestem ani matką, ani prawną opiekunką dziecka?


tu może być problem, ale może trafisz na kogoś ludzkiego... Oby.

Tomoe - Nie 19 Sie, 2012 11:26

No tak, tylko ja nawet nie wiem, czy on faktycznie ma zaklepane miejsce w tej zawodówce o specjalności ślusarz, czy tylko tak gada...
Ale skoro chłopak ma 17 lat i podlega obowiązkowi szkolnemu, to szkoła - nawet jeśli zawalił technikum - go chyba nie może wywalić ot tak na zbity pysk...
Nie wiem. 8|

Małgoś - Nie 19 Sie, 2012 11:27

Tomoe napisał/a:
ma 17 lat i podlega obowiązkowi szkolnemu


już nie podlega...
musi tylko podstawówkę skończyć a reszta to już jego fanaberia :lol:

esaneta - Nie 19 Sie, 2012 11:27

Tomoe, z własnego doświadczenia wiem, ze "postraszenie" dyrekcji kuratorium, potrafi zdzialać cuda :]
Tomoe - Nie 19 Sie, 2012 11:34

O, to jest myśl! Mam znajomego, który jest społecznym rzecznikiem praw ucznia, a pracuje jako wizytator metodyk w kuratorium. Tylko gdzieś zawieruszyłam jego numer telefonu, bo dawno się nie kontaktowaliśmy. Spróbuję z nim nawiązać kontakt przez fejsa. Wiem że interweniował w MEN w podobnych sprawach. :)

Dzięki, Esa. :buziak:

szymon - Nie 19 Sie, 2012 11:48

Tomoe napisał/a:
Serio mówisz o tych ślusarzach, Szymon?


tak... jest kryzys na runku pracy, jezeli chodzi o ślusarzy narzędziowych

bo laikom ślusarz kojarzy się z młotkiem, pilnikiem i wiertarką stołową...
a to są takie pierwsze kroki, tzw podstawy

Tomoe - Nie 19 Sie, 2012 11:54

Hmmm... to może warto najpierw się zorientować, czy on ma faktycznie zaklepane miejsce w tej ślusarskiej zawodówce i pogadać z nim, żeby się zastanowił...

Tylko wiesz, jak jemu nie poszło w technikum w tej szkole, to on ma teraz swoje "psychologiczne" powody, żeby się przenieść do innej szkoły. Tam by sobie zaczynał naukę z czystym kontem. Chyba o to mu też chodzi.

No i praktykę w warsztacie samochodowym już ma załatwioną.

Mało casu, kruca bomba... mało casu.... :szok:

OSSA - Nie 19 Sie, 2012 12:13

Tomoe napisał/a:
Hmmm... to może warto najpierw się zorientować, czy on ma faktycznie zaklepane miejsce w tej ślusarskiej zawodówce i pogadać z nim, żeby się zastanowił...


Moim zdaniem o tego powinnaś zacząć może są jakieś inne powody nie wydania świadectwa, może dostał kserokopię z gimnazjum.

Jak moi synowie kończyli gimnazjum dostali oryginał świadectwa i wyników egzaminu oraz dwie kserokopię podpisane za zgodność przez dyrektora.

Moim zdaniem młody coś kręci , szkoła nie może bez jego zgody przenosić go od innej klasy , a co dopiero do szkoły zawodowej.

Poza tym jeśli składał dokumenty do technikum budowlanego , to musiał mieć jakieś dokumenty, no chyba że tylko mówił ;)

Zanim wyciągniesz armaty
Tomoe napisał/a:
Mam znajomego, który jest społecznym rzecznikiem praw ucznia, a pracuje jako wizytator metodyk w kuratorium.
pogadaj szczerze z młodym.
szymon - Nie 19 Sie, 2012 12:24

nie zmienisz dziecka jedną decyzją, "bo ciocia tak chce"
wybór szkoły jest ważny, ale nic na siłę.
jak przez 10 lat bimbał w szkole to marne szanse, zeby został lekarzem
realnie, to co mamy, tym się zajmujemy

a w warsztatch samochodowych, jak się będzie przykładał, to też po jakimś czasie moze klocki wymieniać np, takiej Ossie i kroić po 100pln za 30 min roboty

Tomoe - Nie 19 Sie, 2012 12:25

Kserokopię świadectwa dostał. Jedną. Musiał ją złożyć w warsztacie samochodowym, gdzie ubiegał się o praktykę. W tej chwili nie dysponuje ani oryginałem (bo jest w szkole), ani kopią (bo jest w warsztacie). Dysponuje kpią zaświadczenia o wynikach egzaminów gimnazjalnych oraz zaświadczeniem o przyjęciu go na praktyczną naukę zawodu.

Do budowlanki składał kopie dokumentów, nie oryginały, ale się tam nie dostał z braku miejsc. Pierwszeństwo mieli tegoroczni absolwenci gimnazjum. A on jest zeszłorocznym absolwentem.

Jeśli chodzi o przeniesienie go z technikum do zawodówki - to był to skutek tego, że on przez prawie całe drugie półrocze wagarował i nie ukończył pierwszej klasy technikum.
To "przeniesienie" odbywa się w ramach zespołu szkół, gdzie działa i technikum, i zawodówka.


Tyle wiem. Reszty się dowiem. :)

Tomoe - Nie 19 Sie, 2012 12:31

szymon napisał/a:
nie zmienisz dziecka jedną decyzją, "bo ciocia tak chce"
wybór szkoły jest ważny, ale nic na siłę


Wiem, dlatego też wszystko uzgadniam z nim, nie narzucam mu swoich "jedynie słusznych" rozwiązań.
Natomiast ponieważ ja sama jestem DDA, a on się wychowuje w rodzinie alkoholowej, ja wiem że nie wszystko co on sobie sknocił w życiu jest jego winą.
Tak ma w domu jak ma. Czyli ma przesrane.
Na wsparcie rodziców-alkoholików liczyć nie może.

szymon - Nie 19 Sie, 2012 12:36

chciałbym mieć taką ciotkę :)
to trzeba z młodym uzgodnić jak najwięcej, on czuje powagę sytuacji, czy podchodzi do tematu gdziekolwiek byle by....

OSSA - Nie 19 Sie, 2012 12:42

Tomoe napisał/a:
Pierwszeństwo mieli tegoroczni absolwenci gimnazjum. A on jest zeszłorocznym absolwentem.


To nie prawda , liczą się punkty za świadectwo i wyniki z testów gimnazjalnych widać miał ich za mało.

Małgoś - Nie 19 Sie, 2012 12:48

Tomoe napisał/a:
nie wszystko co on sobie sknocił w życiu jest jego winą.
Tak ma w domu jak ma. Czyli ma przesrane.


Na szczęście ma ciotkę ;)
I myślę, że dobrze że ciotka go ciśnie, bo ja sama cholernie żałuję że takiej ciotki nie miałam, wszystko mi się przedłużyło przez to :/

Tomoe - Nie 19 Sie, 2012 12:49

OSSA napisał/a:
Tomoe napisał/a:
Pierwszeństwo mieli tegoroczni absolwenci gimnazjum. A on jest zeszłorocznym absolwentem.


To nie prawda , liczą się punkty za świadectwo i wyniki z testów gimnazjalnych widać miał ich za mało.


Możliwe, Ossa, tylko co z tego wynika?

Ja nie szukam w nim winy, Ossa i nie będę tu robić za jego sędziego czy oskarżyciela.
Co by mi to dało?

W ogóle nie szukam winnych, tylko szukam rozwiązania problemu.
Chcę chłopakowi pomóc, a nie osądzać.

OSSA - Nie 19 Sie, 2012 13:10

Tomoe napisał/a:
Możliwe, Ossa, tylko co z tego wynika?


Tomoe przepraszam jak ciebie uraziłam, jeszcze pamiętam proces rekrutacji moich synów ;)

Dobrze , że ma kogoś kto chce mu pomóc :kciuki: oby wam się udało.

Tomoe - Nie 19 Sie, 2012 13:15

Nie, nie uraziłaś. :)

W ogóle wam wszystkim dziękuję za wszystkie opinie.
Mam wrażenie, że ja się tym wszystkim trochę za bardzo przejmuje.
Zrobię ile się da, a będzie to co ma być. :)

Małgoś - Nie 19 Sie, 2012 13:21

Tomoe napisał/a:
Mam wrażenie, że ja się tym wszystkim trochę za bardzo przejmuje.


Bo masz jakotakie doświadczenie...
Wcale ci się nie dziwię

Tomoe - Nie 19 Sie, 2012 15:20

Coś jeszcze chcę wyjaśnić, żeby nie wprowadzać zamieszania.
Ja mam dwie młodsze siostry.
Niedawno pisałam w innym temacie o tej, która zaczęła chodzić na mityngi AA.
Tutaj jest natomiast mowa o synu mojej drugiej siostry.

Będę donosić o rozwoju sytuacji.
Na razie dziękuję za wsparcie.
Pa. :buzki:

piotr7 - Nie 19 Sie, 2012 19:43

Zróbcie ksero z ksero tego z warsztatu ,a oryginał dostarczysz po 28.Proste
Szkoły raczej nie cierpią na nadwyżkę kandydatów do zawodówek .

Tomoe - Nie 19 Sie, 2012 20:30

No, tu się Piotrze mylisz.
W większości szkół zawodowych w naszym regionie nie ma już wolnych miejsc w zawodówkach. Sprawdzaliśmy na stronie internetowej elektronicznego naboru.

Ta szkoła, gdzie jest w tej chwili nabór uzupełniający, dostała zgodę starostwa na uruchomienie dodatkowej klasy w zawodzie mechanik pojazdów samochodowych, właśnie ze względu na bardzo dużą ilość chętnych.

Ale mam nadzieję, że to się rzeczywiście okaże takie proste.

matylda35 - Nie 19 Sie, 2012 20:38

Z tego co się orientuję świadectwo szkolne jest dokumentem państwowym, może zadzwoń do kuratorium i trochę postrasz prokuratorem, bo osoba, która uniemożliwia odebranie takiego dokumentu popełnia przestępstwo. Szkoła nie ma prawa odmówić wydania świadectwa.
piotr7 - Nie 19 Sie, 2012 20:44

Fakt każdy region czy miasto mają swoją specyfikę.Różnie też może być w różnych specjalnościach.
Krzysztof 41 - Nie 19 Sie, 2012 20:53

Wiesz nad tym mechanikiem to bym się zastanowił i raczej polecam zawód ślusarz z dodatkowym kursem spawacza jest popyt na ten fach i ładne zarobki.
evita - Pon 20 Sie, 2012 08:22

szymon napisał/a:
Tomoe napisał/a:
klasy o specjalności ślusarz.
No po prostu szczyt marzeń!!!


aktualnie na rynku nie ma ślusarzy.
u mnie w firmie dobry ślusarz zarabia ponad 2500
operator numeryków czy CNC ponad 3 kółka


to samo i mnie "ubodło" co szymona 8| nie wiem czy ślusarz to szczyt marzeń ale na pewno lepszy fach niż mgr, których teraz w naszym kraju jest zdecydowany nadmiar :mysli:
w mojej firmie dobry ślusraz wychodzi ok 3 tys., ślusarz - spawacz jeszcze więcej :)
Jako mechanik samochodowy w życiu tyle nie wyciągnie na m-c chyba, że swój biznes otworzy i jeszcze stałych klientów znajdzie.

Marc-elus - Pon 20 Sie, 2012 09:04

evita napisał/a:
Jako mechanik samochodowy w życiu tyle nie wyciągnie na m-c chyba, że swój biznes otworzy i jeszcze stałych klientów znajdzie

Tu nie jest tak różowo....
Mam znajomych mechaników, ciężko mają.
Gdy nie dadzą konkurencyjnych cen, nie mają pełnego obłożenia.
A gdy dadzą, jedynie co to pracują od rana do nocy, kokosów nie ma.
Zaryzykuje stwierdzenie, że zwykły, mały, 2-3osobowy warsztat, bez robienia "wałków" na klientach, ma małe szanse stać się dochodowym interesem.
Wyjściem jest specjalizacja w danej marce samochodów(jeżeli warsztat jest położony w/w okolicy dużego miasta) i dobra renoma, na którą trzeba dłuuugo pracować. I koniecznie własny lokal, płacąc czynsz są jeszcze bardziej zduszeni.

szymon - Pon 20 Sie, 2012 09:07

ja jak szedłem na politechnikę to była moda na zarządzanie i marketing - większość tam waliła... bo takie było zapotrzebowanie.

ale po 5 latach, pokończyli i pracy nie mieli, jedynie co mogli to zarządzać sobą lub się przebranżowić, ja znalazłem i pracuje w tej samej firmie od początku 2006r

Tomoe - Pon 20 Sie, 2012 09:29

Hej!
Pozwólcie że pominę wątek wyższości zawodu ślusarza nad mechanikiem samochodowym lub odwrotnie. Mój siostrzeniec nie chce być ślusarzem, a mechanikiem samochodowym chce być. Poza tym ma już załatwioną praktyczną naukę zawodu w warsztacie mechanicznym.
On dokonał wyboru. I tyle.

Obskoczyliśmy dzisiaj obie szkoły.
Na szczęście ja byłam "na legalu" bo wczoraj wieczorem siostra wystawiła mi upoważnienie do reprezentowania jej w obu szkołach.

W tak zwanej "sorbonie", czyli tam gdzie młody chce się uczyć na tego mechanika, sekretariat przyjął dokumenty, które dostarczyliśmy, wraz z pisemnym wyjaśnieniem, z jakiego powodu nie mamy dokumentów brakujących. Młody wypełnił tez podanie o przyjęcie go do tej szkoły.
Pani sekretarka, na nasza prośbę, wystawiła nam zaświadczenie, że od 1 września młody będzie uczęszczał do tej szkoły.
Czyli - jest już tam zapisany, ale brakujące dokumenty trzeba uzupełnić jak najszybciej.

Potem poszliśmy do szkoły, z której chce się przenieść.
Nie było akurat sekretarki, więc rozmawiałam z dyrektorką i jej zastępczynią.
Kiedy panie próbowały użyć argumentu o obiegówce - ja wyjęłam z torebki wydruk oficjalnego stanowiska MEN w tej sprawie, wzięty ze strony internetowej ministerstwa. Powołałam się również na konsultacje z rzecznikiem praw ucznia z kuratorium, tym, o którym wczoraj wam wspominałam, a który się do mnie odezwał na fejsie i potwierdził mi, że szkoła nie może wstrzymywać wydania świadectwa z powodu braku wypełnionej obiegówki.
Obie panie dyrektorki były wyraźnie zaskoczone... :roll:
I co się okazało, kiedy zostały przyparte do muru?
Otóż okazało się, że do czasu powrotu sekretarki z urlopu dyrekcja nie ma dostępu do szafki z dokumentami uczniów!!! :mgreen:
pani dyrektor zobowiązała się, że osobiście zadzwoni do "sorbony" i poinformuje tamtą szkołę, że zaraz po powrocie sekretarki z urlopu dostarczy im dokumenty mojego siostrzeńca.

Teraz młody poszedł załatwiać sobie badania wstępne do pracy w warsztacie samochodowym.
A z wynikami badań pójdzie do właściciela warsztatu, prosić go o wypożyczenie kopii świadectwa gimnazjalnego, posiadającej potwierdzenie za zgodność z oryginałem.
Bo drugiej kopii wykonać się nie da, albowiem oryginał jest zamknięty w szafce, a klucze do szafki ma sekretarka, a sekretarka jest na urlopie...

Młody był w ogóle w głębokim szoku, jak się ode mnie rano dowiedział, że szkoła odmawiając mu wydania świadectwa, postąpiła niezgodnie z prawem.
No to ma nowe doświadczenie. :mgreen:
Hej! :)

Marc-elus - Pon 20 Sie, 2012 09:33

Tomoe napisał/a:
Otóż okazało się, że do czasu powrotu sekretarki z urlopu dyrekcja nie ma dostępu do szafki z dokumentami uczniów!!!

Strach pomyśleć co będzie jak sekretarka popije i nie wróci.... :lol:

Coraz częściej mam ochotę pisać: Dziękujemy Ci Polsko. :)
Nawrót, jak nic. fsdf43t

evita - Pon 20 Sie, 2012 09:35

Marc-elus napisał/a:
Mam znajomych mechaników, ciężko mają


Skończyło się zwożenie złomów z Niemiec to i pracy zbrakło dla mechaników, blacharzy i lakierników. Szansę na przetrwanie mają też autoryzowane zakłady obsługujące konkretną markę ale tego też juz jest jak na**ane :szok: no i wówczas działalność trzeba poszerzyć o wulkanizację, przeglądy, napełnianie klimy ... ludziska się bogacą i chcą być obsłużeni kompleksowo :)

szymon napisał/a:
była moda na zarządzanie i marketing

w mojej małej mieścinie otwarli dokładnie taki wydział i teraz mamy bezrobotnych magistrów w każdej chałupie :szok: a świstek z tego kierunku nie robi na nikim wrażenia :roll:

evita - Pon 20 Sie, 2012 09:37

Tomoe napisał/a:
mechanikiem samochodowym chce być

pozostaje więc życzyć mu wytrwałości w tym co sobie postanowił i ... żeby się mądrej ciotki słuchał to daleko zajdzie ;)

Tomoe - Pon 20 Sie, 2012 09:41

Trudno.
Jeśli mój siostrzeniec dokonał złego wyboru zawodu, to sam poniesie konsekwencje swojego wyboru.
Na razie wszystko wskazuje na to, że od września będzie już zarabiał swoje pierwsze pieniądze w tym zawodzie, który sobie wybrał.

Jak już wspomniałam - on ślusarzem nie chce być.
I nie chce również dłużej być uczniem tej szkoły, z której się przenosi.
I po naszej dzisiejszej wspólnej wizycie w tej szkole - ja mu się nie dziwię. :)

Tomoe - Pon 20 Sie, 2012 09:53

evita napisał/a:
żeby się mądrej ciotki słuchał


No właśnie...
Wczoraj pojechałam sobie po południu na mityng AA, żeby się uważnie przyjrzeć swojej prawdziwej motywacji: czy mi tak naprawdę, w głębi duszy, chodzi o to, żeby jemu pomóc, czy o to żeby zostać we własnych i cudzych oczach taką "mega-hiper-super-ciotką". :wysmiewacz:

No i mi wyszło, że jak się nakręcam i nadmiernie denerwuję, to wychodzi na wierzch moje spuchnięte ego, które się zwyczajnie boi, że "superciotka" tak się mocno zaangażowała, a tymczasem może, jak każdy zwyczajny człowiek, zwyczajnie ponieść porażkę.

Dobrze mi zrobił ten wgląd w siebie, bo dziś do tematu już inaczej podchodziłam. :)

Żeglarz - Pon 20 Sie, 2012 10:49

szymon napisał/a:
ja jak szedłem na politechnikę to była moda na zarządzanie i marketing - większość tam waliła... bo takie było zapotrzebowanie.

ale po 5 latach, pokończyli i pracy nie mieli, jedynie co mogli to zarządzać sobą lub się przebranżowić,

No, po 5 latach nauki zarządzania to już faktycznie powinni umieć przeprowadzić analizę zmian zachodzących w otoczeniu i dostosować swoje działania do tych zmian, tak aby skutecznie znaleźć pracę. ;)
A jezeli tego po 5 latach nauki nie potrafią, to żadne inne studia też im w tym nie pomogą. :uoee:
Marc-elus napisał/a:
Strach pomyśleć co będzie jak sekretarka popije i nie wróci....

Ale włączyłeś projekcję :)
Czyżby to był podkład pod ? :
Marc-elus napisał/a:
Coraz częściej mam ochotę pisać: Dziękujemy Ci Polsko.

To chyba faktycznie jest nawrót :)

Żeglarz - Pon 20 Sie, 2012 10:55

Tomoe napisał/a:
Jeśli mój siostrzeniec dokonał złego wyboru zawodu, to sam poniesie konsekwencje swojego wyboru.

Jeżeli będzie faktycznie dobry w tym co sobie wybrał to ma szanse na niezłe pieniądze.
A jak do tego będzie przedsiębiorczy to z pewnościa sobie poradzi.
Dobrych, uczciwych, rzetelnych, dokładnych, odpowiedzialnych, solidnych, myślących i kompetentnych mechaników jest jak na lekarstwo.

Małgoś - Pon 20 Sie, 2012 11:55

Żeglarz napisał/a:
Jeżeli będzie faktycznie dobry w tym co sobie wybrał to ma szanse na niezłe pieniądze.
A jak do tego będzie przedsiębiorczy to z pewnościa sobie poradzi.


Podobnie pomyślałam, nie ma sensu naginać chłopaka by wchodził w coś, co go nie rusza,
Ja mam w rodzinie takich mechaników z zamiłowania i w nędzy nie żyją ;) A jeśli chłopak wejdzie w specjalizację to kto powiedział, że miejsca zamieszkania nie będzie chciał zmienić? Jak nie w tym regionie to gdzie indziej znajdzie pracę.

Tomoe - Wto 21 Sie, 2012 08:06

Młody zrobił juz badania wstępne do warsztatu.
Wypożyczył też z warsztatu kopię swojego świadectwa gimnazjalnego, zrobił z niej dodatkową kserokopię. Kserokopia jest w warsztacie, kopię z potwierdzeniem zgodności z oryginałem zaniósł do "sorbony". Oryginał świadectwa jeszcze tam nie dotarł.
Jutro idziemy robić zdjęcia do legitymacji szkolnej. :)

Powiedziałam młodemu, że jak wszystko pomyślnie załatwimy, to sobie fundniemy jakąś nagrodę za waleczność. A on mi na to, że dla niego największą nagrodą jest to, że ma załatwioną szkołę i praktykę. :)

Żeglarz - Wto 21 Sie, 2012 08:08

Tomoe napisał/a:
A on mi na to, że dla niego największą nagrodą jest to, że ma załatwioną szkołę i praktykę.

Taki jest dojrzały, czy taki manipulant? :)

leon - Wto 21 Sie, 2012 08:10

Żeglarz napisał/a:
Taki jest dojrzały, czy taki manipulant? :)

:wysmiewacz:

Tomoe - Wto 21 Sie, 2012 08:13

Jak go znam, to się podlizuje. :)
Małgoś - Wto 21 Sie, 2012 08:40

Tomoe napisał/a:
fundniemy jakąś nagrodę za waleczność.


:okok:

a pewnie, niech się uczy chłopak, że nagrody też istnieją ;)

Janioł - Wto 21 Sie, 2012 08:46


Tomoe - Wto 21 Sie, 2012 08:48

:rotfl: :rotfl: :rotfl:
Jonesy - Wto 21 Sie, 2012 11:48

szymon napisał/a:
Tomoe napisał/a:
klasy o specjalności ślusarz.
No po prostu szczyt marzeń!!!


aktualnie na rynku nie ma ślusarzy.
u mnie w firmie dobry ślusarz zarabia ponad 2500
operator numeryków czy CNC ponad 3 kółka


Planuję po cichu zafundować sobie podyplomówkę z nastawiania CNC i obrabiarek :)

Tomoe - Wto 21 Sie, 2012 14:46

WOW!

Normalnie - ślusarz z Polski!


OSSA - Wto 21 Sie, 2012 16:11

Tomoe podczytuje ten wątek .

Fajnie, że pomogłaś młodemu, ale szczerze wkurzają mnie te pretensje do szkoły, dyrektorki, sekretarki na urlopie. Młody miał kilka miesięcy żeby załatwić obiegówkę i odebrać świadectwo ze szkoły jeszcze zanim zakończył się rok szkolny. Wiadomo,że w wakacje i szkoła pracuję na ćwierć gwizdka.

Nie piszę by się wymądrzać, bo sama mam dwóch takich artystów w domu, wiele rzeczy na ostatnią chwilę, to nie dostarczyli zaświadczenia na czas, to nie przedłużyli legitymacji studenckiej itd.
Tylko ja starałam się im tłumaczyć , że sami są odpowiedzialni za ...............
parę razy ponieśli konsekwencje swojego "zapominalstwa" trudno, jak nie zaboli to się nie nauczą.

Tomoe - Wto 21 Sie, 2012 16:36

OSSA napisał/a:
wkurzają mnie te pretensje do szkoły, dyrektorki, sekretarki na urlopie


A czy ja mam jakieś nieuzasadnione pretensje?
Opisuję sytuacje, gdzie albo jest ewidentnie łamane prawo (wstrzymywanie świadectwa z powodu niewypełnienia obiegówki), albo dochodzi do totalnego idiotyzmu (sekretarka idzie na urlop i zabiera ze sobą klucze do szafek z dokumentami).

A co do mojego siostrzeńca, to weź proszę pod uwagę, że to jest siedemnastoletni chłopak wychowujący się w rodzinie, w której oboje rodzice piją.
I jego matka, i jego ojciec.
Piją długimi ciągami, na umór, awanturują się, tłuką, nie mają na nic pieniędzy, a szczególnie na zaspokojenie potrzeb swoich dzieci, za to na alkohol musi być kasa zawsze.
Weź też pod uwagę, że oni go razem z jego problemami szkolnymi mają głęboko w du***.
A on jest typowym DDA, czyli bohaterskim dzieckiem, które się nie skarży.

Ja się zainteresowałam jego sytuacją, kiedy po pijanemu siostra zaczęła mu wykrzykiwać, że jak sobie nie załatwi nowej szkoły, to ona go od września wyrzuci z domu, bo ona przestanie na niego dostawać rodzinne i nie ma zamiaru go utrzymywać.

W tym domu są jeszcze dwie dziewczynki.
Szesnastolatka trzy razy powtarzała pierwszą klasę gimnazjum.
Ostatnio decyzją Sądu Rodzinnego została skierowana do specjalnego osrodka szkolno-wychowawczego.
Dziewięciolatka w maju szła do pierwszej komunii.
Oboje rodzice do kościoła przyszli pijani. Śmierdziało od nich na kilometr.
Wszystkie pieniądze, które dziecko dostało w prezencie, a które miały być przeznaczone na komputer - przepili.

Bardzo proszę moderatora o zamknięcie tego tematu.
Nie po to go założyłam, żeby poddawać pod osąd publiczny postępowanie mojego siostrzeńca, lecz po to aby uzyskać praktyczne porady co mam zrobić w sytuacji gdy szkoła nie chce mu wydać świadectwa.
Porady otrzymałam, problem rozwiązałam. Kontynuacja tematu jest zbędna. :)

Tomoe - Wto 21 Sie, 2012 16:43

OSSA napisał/a:
Młody miał kilka miesięcy żeby załatwić obiegówkę i odebrać świadectwo ze szkoły jeszcze zanim zakończył się rok szkolny.


Jeszcze słówko w tej kwestii.

Mój siostrzeniec w czerwcu nie zamierzał się rozstawać z tą szkołą, więc nie było powodu do załatwiania obiegówki i odbierania świadectwa.
Poszukiwał alternatywy podczas wakacji, ale zostawiał sobie "w odwodzie" te ślusarską zawodówkę, którą miał pewną, choc nie był to jego wymarzony zawód. Już wyjaśniałam, że nie zaliczył pierwszej klasy technikum w zespole szkół technicznych, ale miał zostać w zawodówce.

Na zmianę szkoły zdecydował się dopiero teraz, gdy od 20 sierpnia uruchomiono dodatkowy nabór w "sorbonie". I dopiero teraz pojawiła się potrzeba odebrania świadectwa.

OSSA - Wto 21 Sie, 2012 16:46

Tomoe nie unoś się , nie mam nic to twojego siostrzeńca dobrze , że mu pomogłaś , skoro jego rodzice mieli to głęboko w ........

Tylko przypomniała mi się sytuacją z przed roku dotycząca mojego młodszego syna, nie odebrał w szkole zaświadczeń , które potrzebne było do ....... wiedział o tym miał, czas, ale oczywiście zapomniał i jak poszedł do szkoły w wakacje nie było pani dyrektor, sekretarki i wychowawczyni na urlopie i .............. musiałam podobnie jak ty brać wolne , tracić czas i nerwy. Kiedy wszystko można było załatwić wcześniej.

Mój młody oczywiście pretensje , bo ...... a tak naprawdę on zawalił sprawę.

Tomoe - Wto 21 Sie, 2012 16:48

Nie unoszę się, skąd ten wniosek?
Argumentuję spokojnie, używając racjonalnych, merytorycznych argumentów.
To ty się podobno wkurzasz, czytając ten temat, co sama przyznałaś.

Tomoe - Wto 21 Sie, 2012 16:52

OSSA napisał/a:
przypomniała mi się sytuacją z przed roku dotycząca mojego młodszego syna


Ale po co porównujesz zachowania swojego syna z zachowaniami mojego siostrzeńca?
To są dwie różne sytuacje.
Rozumiem, że ty się na swojego syna wtedy wkurzałaś, bo coś tam zaniedbał.
A ja się na swojego siostrzeńca nie wkurzam.

Nie widzę analogii. :)

szymon - Wto 21 Sie, 2012 16:53

Tomoe napisał/a:
To ty się podobno wkurzasz


ani jedna, ani druga się nie wkurzacie,
tylko myślicie, ze ta druga się wkurza,
dlatego się wkurzacie, ze się nie wkurza ta druga

także wszystko jest w porządku z Wami

OSSA - Wto 21 Sie, 2012 16:56

Tomoe napisał/a:
To ty się podobno wkurzasz


Przepraszam czy uważasz, że sekretarka nie ma prawa do urlopu, skąd wiesz czy faktycznie nie zostawiła kluczu , może zwyczajnie osobie, która ją zastępuje nie chciało się szukać dokumentów.

Ja mam dwóch ancymonków na co dzień i wiem, że czegoś nie załatwili, bo ktoś i coś.

Tomoe - Wto 21 Sie, 2012 16:56

A czy droga moderacja może spełnić moją prośbe i zamknąć temat - zamiast komentować?
Będę niezmiernie zobowiązana.
:)



jak sobie życzysz - szymek


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group