To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

Powitalnia - dobry wieczór

chmura - Pią 24 Sie, 2012 20:13
Temat postu: dobry wieczór
Z pewną dozą nieśmiałości witam Was. Od jakiegoś czasu zaglądam na forum. Mam jednak blokadę przed odezwaniem się (a raczej pisaniem). Raz, że "niepiśmienna", dwa czy ma to sens (kolejność dowolna).
leon - Pią 24 Sie, 2012 20:15

Czesc chmuro :)
pterodaktyll - Pią 24 Sie, 2012 20:17

Witaj na pokładzie :)
rufio - Pią 24 Sie, 2012 20:19

chmura napisał/a:
czy ma to sens

Zaglądanie na forum czy pisanie na nim ?
Skoro tu z " pewna doza nieśmiałości "już zajrzałaś to może z " impetem w głąb " coś więcej napisz a wtedy zobaczymy co ma a co nie ma sensu /
Witaj .

prsk :D

Jo-asia - Pią 24 Sie, 2012 20:20

Cześć chmura :>
chmura napisał/a:
Mam jednak blokadę przed odezwaniem się (a raczej pisaniem).

ja też mam (a może miałam :mysli: ) blokadę, przed odzywaniem się, tu powoli się jej pozbywam :)

staaw - Pią 24 Sie, 2012 20:20

Witaj Chmurko... :chmurka:

Stanisław.

Jacek - Pią 24 Sie, 2012 20:24

cześć chmurko :buziak:
ja mam na imię Jacek,jestem alkoholikiem
chmura napisał/a:
Raz, że "niepiśmienna", dwa czy ma to sens

oczywiście że ma,zawież swej pod świadomości - to ona cię tu przywiodła :skromny:

rybenka1 - Pią 24 Sie, 2012 20:24

Witaj Chmurko . :lol2:
NANA - Pią 24 Sie, 2012 20:35

Cześć Chmurko :kwiatek:
chmura - Pią 24 Sie, 2012 20:37

sam fakt, że odezwaliście się (dziękuję) działa na mnie deprymująco. Słaba jestem w kontaktach międzyludzkich. Oj serduszko przyśpieszyło i ręce drżą (bez skojarzeń aczkolwiek tu są na miejscu;). boję się. Rufio gdyby zaglądanie na forum pozbawione byłoby sensu nie zaglądałabym tutaj. Przedzieram się przez forum-przedzieram ponieważ czasem (często) zapodany temat ginie gdzieś w wątku toczącej się rozmowy. Istnieje obawa, że jeśli się o coś zapytam powiecie (a raczej ktoś z Was bo to nie chór), że to już było i mam sobie przeczytać. No i co najistotniejsze, to raczej niczego nie wniosę.
staaw - Pią 24 Sie, 2012 20:39

chmura napisał/a:
Istnieje obawa, że jeśli się o coś zapytam powiecie (a raczej ktoś z Was bo to nie chór), że to już było i mam sobie przeczytać.

Kochanie, tu jak zapytasz o lekarstwo na katar, dowiesz się nawet o leczeniu dżumy w średniowieczu i wpływ szczepionki na populację pantofelków w Bajkale.
Pytaj śmiało :)

chmura - Pią 24 Sie, 2012 20:40

witaj Jacku nie wiem czy podświadomość czy raczej świadomość
chmura - Pią 24 Sie, 2012 20:43

gubię się tu, tzn nie mogę się połapać określmy to "technicznie". dziękuję za wyjaśnienie Stanisławie
chmura - Pią 24 Sie, 2012 20:45

Zastanawiam się czy mityngi aa i terapie są niezbędne?
piotr7 - Pią 24 Sie, 2012 20:46

Witaj Chmurko :)

Piotr alkoholik

staaw - Pią 24 Sie, 2012 20:48

chmura napisał/a:
Zastanawiam się czy mityngi aa i terapie są niezbędne?

Ja próbowałem wielokrotnie sam przestać, nigdy się nie udało...
Piłem 25 lat, ok 15 wiedziałem że coś nie halo z moim piciem...

piotr7 - Pią 24 Sie, 2012 20:49

na temat metody trzezwinia są różne teorie i szkoły

Ja uważam że terapia i Mitingi są niezbędne ,przynajmniej w moim przypadku

chmura - Pią 24 Sie, 2012 20:51

i właśnie to mnie przeraża tzn. grupa ludzi
staaw - Pią 24 Sie, 2012 20:52

chmura napisał/a:
i właśnie to mnie przeraża tzn. grupa ludzi

Nawet kiedy siedzisz i nic nie mówisz?

piotr7 - Pią 24 Sie, 2012 20:56

Ale na terapii indywidualnej jesteś tylko z terapeutą ,to tylko dwie osoby
chmura - Pią 24 Sie, 2012 20:58

nie piłam pół roku (świadomie-dlatego, że jestem alkoholiczką) niedawno poległam ale nie popłynęłam. Słabość dopadła mnie w upały, wszyscy piwko... Fakt, że niedużo ale to nie ma znaczenia bo miało być w ogóle. Nie piję i mam zamiar nie pić.
chmura - Pią 24 Sie, 2012 20:59

czyli nie musi być grupowa-brzmi lepiej
staaw - Pią 24 Sie, 2012 21:01

chmura napisał/a:
nie piłam pół roku

Zobacz dla czego poległaś...
http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?p=17728#17728
Po ok 6 miesiącach zaczynamy zdrowieć...

chmura - Pią 24 Sie, 2012 21:02

Stanisławie to nie ma znaczenia-przecież ja tu i teraz mam mało przyjemne objawy somatyczne
yuraa - Pią 24 Sie, 2012 21:03

cześć chmura, :)
chmura napisał/a:
Istnieje obawa, że jeśli się o coś zapytam powiecie (a raczej ktoś z Was bo to nie chór), że to już było i mam sobie przeczytać. No i co najistotniejsze, to raczej niczego nie wniosę.

ale sobie filmy kręcisz.
ooo i czyzby nad poczuciem wlasnej wartosci trzeba by popracować ??
chmura napisał/a:
czy mityngi aa i terapie są niezbędne?

dla mnie były niezbędne, przez pierwsze dwa lata zajmowało mi to tak kilkadziesiąt godzin miesiecznie

chmura - Pią 24 Sie, 2012 21:03

wiem już-tzn niedawno to przeczytałam co zresztą nie poprawiło mi samopoczucia lecz poraziło ogromem zamierzenia
pterodaktyll - Pią 24 Sie, 2012 21:05

chmura napisał/a:
Zastanawiam się czy mityngi aa i terapie są niezbędne?

A to zależy do czego........ :)

chmura - Pią 24 Sie, 2012 21:06

troszkę inny temat: jak piszę (albo dumam nad klawiaturą), to nie widzę nowych postów. Tak ma być? Czuję się przez to trochę opóźniona
rufio - Pią 24 Sie, 2012 21:08

chmura napisał/a:
poraziło ogromem zamierzenia

Nie szalej - skup się na dniu dzisiejszym ." Dziś to dziś a jutro to też dziś tylko jutro "

chmura - Pią 24 Sie, 2012 21:08

Pterodaktyllu: do życia bez %
staaw - Pią 24 Sie, 2012 21:09

chmura napisał/a:
poraziło ogromem zamierzenia

Nikt Ci nie każe wytrwać w abstynencji na zawsze. Wystarczy że dzisiaj się nie napijesz. :)
Ja nawet rocznic nie obchodziłem by nie zapeszyć...
Tak to jest, że im większy cel sobie stawiamy, na tym bardziej straconej pozycji jesteśmy.
Najlepiej osiągać i nagradzać się za małe, codzienne sukcesy...
Testowałem na sobie i działa...

piotr7 - Pią 24 Sie, 2012 21:09

Ja też mam poślizg
staaw - Pią 24 Sie, 2012 21:10

chmura napisał/a:
troszkę inny temat: jak piszę (albo dumam nad klawiaturą), to nie widzę nowych postów. Tak ma być? Czuję się przez to trochę opóźniona
Tak ma być...
Z postami znaczy się...

pterodaktyll - Pią 24 Sie, 2012 21:14

chmura napisał/a:
do życia bez %

Jak nie potrafisz sama tego zrobić to skorzystaj z pomocy innych, to na prawdę nie boli :)

chmura - Pią 24 Sie, 2012 21:16

staaw napisał/a:
Wystarczy że dzisiaj się nie napijesz.

(spróbowałam zacytować, nie wiem czy wyjdzie jak powinno)
i nie wiem co powiedzieć tak mnie to poraziło (in plus oczywiście)

piotrAA82 - Pią 24 Sie, 2012 21:17

Cześć Chmura :]
Terapie i mityngi są bardzo potrzebne jeśli ktoś jest alkoholikiem. Bez terapii by mi się nie udało przestać pić na pewno. Chodziłem na terapię indywidualną również, ale dalej popijałem. Dopiero terapia grupowa i kontakt z innymi niepijącymi alkoholikami (w tym również tymi z grupy AA) spowodowały że utrzymuję abstynencję - krótko bo dopiero 3 miesiące, ale wiem że bez tego bym dalej się siłował z alkoholem, a jak to siłowanie wygląda to każdy z nas wie.. ;)
Co do Twojej nieśmiałości to muszę Ci przyznać szczerze, że ze mnie też nie jest zbytnia gaduła, a nawet jestem skłonny powiedzieć że niezły milczek czasami, ale już powoli to zaczynam zmieniać i robię w tej dziedzinie duże postępy. :rotfl: I chyba w pewnym stopniu znowu korzystny wpływ na to ma moja terapia grupowa, bo tam wymagają od nas aktywności, przynajmniej u mnie w grupie. A na mityngach AA jeśli nie masz ochoty się wypowiadać nie musisz, i ja z tego prawa cały czas na początku korzystałem, słuchając tylko wypowiedzi też wiele się dowiedziałem bardzo cennych i pomocnych w trzeźwieniu rzeczy.
Więc co Ci mogę doradzić, idź na terapię i na mityngi i nie miej żadnych obaw co do swojej nieśmiałości, z biegiem czasu na pewno polubisz się wypowiadać tak jak ja i co najważniejsze będziesz robić to na trzeźwo :rotfl:
Pozdrawiam. :]

piotr7 - Pią 24 Sie, 2012 21:18

no widzisz ,Ja nie potrafię tak ładnie cytować :hura:
chmura - Pią 24 Sie, 2012 21:18

nie radzę sobie z irytacją (mówię o okresie bez alko) tu nawet nie ma co mówić o krótkim loncie-jego w ogóle nie ma.
wlod - Pią 24 Sie, 2012 21:20
Temat postu: Doświadczenie
Witaj Chmura Włodek alkoholik.Ja na samym poczatku tez nie umialem sie wypowiadac.tu na forum latwiej.Jednak faktyczcnie mnie pomogly mitingi i wolnosc na nich Na pocztku mojej drogi jest wspaniala literatura AA Mnie na poczatku pomogla ksiazka Życie w trzezwosci Tekst pokazuja jak sobie dać rady na poczatku wychodzenie z swojej choroby Pozdrawiam i zycze pogody ducha








nie pije dzisiaj

yuraa - Pią 24 Sie, 2012 21:21

staaw napisał/a:
chmura napisał/a:
troszkę inny temat: jak piszę (albo dumam nad klawiaturą), to nie widzę nowych postów. Tak ma być? Czuję się przez to trochę opóźniona
Tak ma być...
Z postami znaczy się...

jest sposób
jak klikniesz
to na dole pod edytorem tekstu masz przegląd tematu i ostatnie posty
jak przed wysłaniem odświeżysz to zobaczysz czy ktoś coś napisał nowego

chmura - Pią 24 Sie, 2012 21:26

yuraa dzięki
piotrAA82 - Pią 24 Sie, 2012 21:31

To ja mam ten sam problem z irytacją, ale codziennie staram się nad nim pracować i już jakieś tam małe efekty są. Niektórzy mówią że widzą dużą poprawę w moim zachowaniu, ale przecież nie są w stanie czytać w moich myślach. A te są czasami bardzo chamskie i jest mi za nie często wstyd przed samym sobą i przed Bogiem również. Kiedy piłem te myśli wypowiadałem głośno, bez żadnych zahamowań, teraz staram się myśleć zanim coś powiem. :)
Dora - Pią 24 Sie, 2012 21:33

O to tak jak ja Piotrze 8|
swallow - Pią 24 Sie, 2012 21:35

cześć - doskonale rozumiem, bo dziś dołączyłam, w moim przypadku jest tak, że terapia grupowa mnie oswoiła z wypowiadaniem się, miałam już 7 miesięczny okres abstynencji, niestety brak mitingów zrobił swoje, nie zdrowieję, teraz obowiązuje mnie zasada
" jak nie chcesz iść na miting to biegnij" bo po prostu umrę.

Jo-asia - Pią 24 Sie, 2012 21:41

chmura napisał/a:
nie piłam pół roku (świadomie-dlatego, że jestem alkoholiczką)

ja nie potrafiłam sama przestać :(
czułam, że jeśli nie dam się zamknąć to sama nie przestanę :(
a strach przed tym paraliżował mnie przez klika miesięcy :(
do tej chwili na mityngach nie odzywam się, nie czuje się tam pewnie - jednak działanie na mnie, ma zbawienne :) więc chodzę
terapia zaś, ułatwia mi zrozumienie choroby i powoli pozwala mi pracować nad sobą :)

szymon - Pią 24 Sie, 2012 21:49

chmura napisał/a:
sam fakt, że odezwaliście się (dziękuję) działa na mnie deprymująco.


cześć, jestem szymek alko fsdf43t

jak chcesz, to ja się moge nie oddzywac... tzn pisać ;)

chmura - Pią 24 Sie, 2012 21:58

ponad 23 lata picia często po prosu chlania z czego ostatnie 5 najlepsze ze wszystkich tzn uzależnienie owszem ale "ustatkowanie" się, w tym przerwa 1,5 roczna. Alkohol był mi niezbędny do kontaktów międzyludzkich jak również do własnego lepszego samopoczucia (czyt. picie samemu w domu). Uświadomiłam sobie, że moje "osiągnięcia" są mierne do moich (w dużej mierze już byłych) możliwości jak również, że jeszcze mam szansę aby coś osiągnąć. Hmm osiągnięcia to może nie jest do końca to słowo, ale jakoś jedyne, które przychodzi mi w tym momencie do głowy. Trudno mi to jakoś streścić. Po pewnych traumatycznych przeżyciach (wyjątkowo nie związanych z alkoholem) trafiłam do psychiatry (jakoś nie mam zaufania do psychologów) jako jednostka kompletnie rozwalona psychicznie (co zresztą w większym lub mniejszym natężeniu cechowało [cechuje] moją osobę). Psychiatra fantastyczna, pomogła i między innymi zdiagnozowała mnie bezbłędnie jako uzależnioną. Rozwinęłyśmy temat %. Uświadomiła mi, że moje stany psychiczne spowodowane są piciem. Coś jak wąż zjadający własny ogon. Stąd moja decyzja aby nie pić. Z dolinowaniem jakoś sobie radzę, ale te wybuchy. Jak opanować się na tyle, żeby tak nie eksplodować?
staaw - Pią 24 Sie, 2012 22:02

Chmurko, niech Cię uściskam :buziak:
Ja też zaczynałem w podstawówce i miałem 38 lat kiedy wypiłem ostatni kieliszek...
Ty też możesz...

Czarny - Pią 24 Sie, 2012 22:04

Cześć chmurko :sun: Mam na imię Krzysiek i jestem alkoholikiem :luzik:
chmura - Pią 24 Sie, 2012 22:07

dzięki za :buziak: Stanisławie
jestem pod wrażeniem samej siebie, że się tak rozkręciłam tzn ręce mi już tak nie latają (znów bez kontekstów proszę)

chmura - Pią 24 Sie, 2012 22:08

nie to żebym nie wiedziała, że są alkoholicy ale to forum, Wy robicie na mnie niesamowite wrażenie
pterodaktyll - Pią 24 Sie, 2012 22:14

chmura napisał/a:
Wy robicie na mnie niesamowite wrażenie
:skromny:
NANA - Pią 24 Sie, 2012 22:15

chmura napisał/a:
nie to żebym nie wiedziała, że są alkoholicy ale to forum, Wy robicie na mnie niesamowite wrażenie


to miłe ... :buziak:

chmura - Pią 24 Sie, 2012 22:16

piotr7 napisał/a:
Ale na terapii indywidualnej jesteś tylko z terapeutą ,to tylko dwie osoby

czyli mogłabym się spotykać w tym celu z psychiatrą (ona napomknęła że prowadziła nie pamiętam czy aa czy w jakiś inny sposób pracowała z alkoholikami)? A właściwie czy mogę do niej zadzwonić i się o to spytać?

Krzysztof 41 - Pią 24 Sie, 2012 22:18

Hej :)
piotrAA82 - Pią 24 Sie, 2012 22:20

Ja również muszę się pożalić tym, że jeszcze ani razu na mityngu AA się nie odezwałem, tzn. nie podzieliłem się z innymi swoim doświadczeniem. :uoee: Ale tłumaczę to sobie tym że przyjdzie na to pora, i nie zamierzam tego robić na siłę. Trochę z tym że się nie udzielam na mityngach jest już mi nie w smak. To tak jakbym przychodził tylko wypić kawę i nic tak naprawdę nie daję od siebie. Ale ja przychodzę tam bo tam czuję się bezpiecznie i niektóre wypowiedzi naprawdę ujmują, że aż się prawie płakać chce. Kto mnie zrozumie lepiej jak nie drugi trzeźwiejący alkoholik. :)
chmura - Pią 24 Sie, 2012 22:21

coś we mnie mówi, że sama dam radę ale ta racjonalna część umysłu (mądrzejsza o wiedzę zaczerpniętą z tego forum) sprzeciwia się temu ale to coś jest silniejsze
staaw - Pią 24 Sie, 2012 22:21

chmura napisał/a:
piotr7 napisał/a:
Ale na terapii indywidualnej jesteś tylko z terapeutą ,to tylko dwie osoby

czyli mogłabym się spotykać w tym celu z psychiatrą (ona napomknęła że prowadziła nie pamiętam czy aa czy w jakiś inny sposób pracowała z alkoholikami)? A właściwie czy mogę do niej zadzwonić i się o to spytać?

Psychiatra nie leczy alkoholizmu, tylko daje recepty na leki. Powinien być to psychiatra pracujący w poradni uzależnień...
Alkoholizm leczy TERAPEUTA UZALEŻNIEŃ (niektórzy psychiatrzy również są terapeutami)...

Warto zadzwonić i zapytać :)

WAŻNE
Psychiatra nie pracujący w poradni uzależnień może narobić więcej szkody niż pożytku.
Z niewiedzy niestety...

pterodaktyll - Pią 24 Sie, 2012 22:22

Twoja alkoholowa podświadomość poczuła "zagrożenie" i stara się temu przeciwdziałać.
chmura - Pią 24 Sie, 2012 22:26

to muszę tak zorganizować czas, żeby się z nią spotkać-pracuje lub pracowała w poradni uzależnień. Do dawania leków nie jest skora. Październik.
chmura - Pią 24 Sie, 2012 22:37

mam wrażenie, że zrobiłam drugi krok. Pierwszy był w lutym jak miałam kupić ostatnią butelkę brandy przed "popadnięciem w abstynencję", na pożegnanie. Jak ja wtedy z sobą walczyłam. I jej nie kupiłam.
szymon - Pią 24 Sie, 2012 22:42

chmura napisał/a:
Jak ja wtedy z sobą walczyłam.


a teraz?

chmura - Pią 24 Sie, 2012 22:47

walczę codziennie ale tamta walka pozostanie niezapomniana
NANA - Pią 24 Sie, 2012 22:49

Chmurko , to przestań walczyć i wywieś "białą flagę " , będzie Ci lżej ... :)
chmura - Pią 24 Sie, 2012 22:54

poza tym w domu jest jakiś alkohol, starczy otworzyć barek i sobie nalać ale większą pokusą jest pójście do sklepu i nabycie piwa. ta pogoda...nigdy nie traktowałam piwa jako alkoholu-to był napój.
chmura - Pią 24 Sie, 2012 22:55

NANA ja chyba nie zrozumiałam twojego przesłania
bunia - Pią 24 Sie, 2012 22:57

Witaj Chmurko :) dobrze że jesteś tu :skromny:
Jacek - Pią 24 Sie, 2012 22:59

chmura napisał/a:
witaj Jacku nie wiem czy podświadomość czy raczej świadomość

a może i masz rację :)
to taka moja filozofia - podświadomość pcha myśl z głębi
a świadomość realizuje i podejmuję decyzję
czasem dobrą ,czasem złą
stąd moje zdanie - "zaufaj swej podświadomości"

NANA - Pią 24 Sie, 2012 23:06

chmura napisał/a:
NANA ja chyba nie zrozumiałam twojego przesłania


Już Ci odpowiadam ........ gdy alkohol i leki (jestem alkoholiczką i lekomanką ) objęły , każdy aspekt i zakątek mojego życia i stały się symbolem mego pobłażania sobie i przyzwolenia na wszystko , gdy wreszcie zrozumiałam , że o własnych siłach nie pokonam potęgi moich nałogów - wówczas uświadomiłam sobie , że ostatnią deską ratunku może być tylko kapitulacja . poddając się , odniosłam zwycięstwo , czego i Tobie Chmurko życzę ... :>

chmura - Pią 24 Sie, 2012 23:42

NANA chyba rozumiem choć bronię się przed zrozumieniem bo najwyraźniej jeszcze się łudzę.Dziękuję Wam wszystkim. dobranoc
leon - Pią 24 Sie, 2012 23:47

chmura napisał/a:
NANA chyba rozumiem choć bronię się przed zrozumieniem bo najwyraźniej jeszcze się łudzę.Dziękuję Wam wszystkim. dobranoc

Milych snow

Janioł - Sob 25 Sie, 2012 05:14

Sie masz Chmurka - Janioł Alkoholik wita
endriu - Sob 25 Sie, 2012 07:24

chmura napisał/a:
poza tym w domu jest jakiś alkohol, starczy otworzyć barek i sobie nalać


tak się nie da trzeźwieć, WYWAL TO!
a raczej powiedz komuś, żeby to wywalił..

Andrzej alkoholik

Janioł - Sob 25 Sie, 2012 07:31

endriu napisał/a:
tak się nie da trzeźwieć, WYWAL TO!
da się i jakie poczucie siły ma się w związku z tym , przecież nie wypiłam a mogłam , zapewniam Cię że da się tyle tylko że do zapicia niestety .Chmurko jedno z podstawowych zaleceń dla trzeźwiejących alkoholików to to by pozbyć sie wszelkiego alkoholu z otoczenia oraz wszelkich rzeczy kojarzących się z piciem takich np.jak kieliszki i kufle
pterodaktyll - Sob 25 Sie, 2012 07:34

Janioł napisał/a:
endriu napisał/a:
tak się nie da trzeźwieć, WYWAL TO!
da się i jakie poczucie siły ma się w związku z tym , przecież nie wypiłam a mogłam

To sie nazywa mechanizm iluzji i zaprzeczeń i do tego w pełnej krasie..........

chmura - Sob 25 Sie, 2012 08:55

to raczej kwestia głowy-nogi mam zdrowe. Są sytuacje trudniejsze, a których nie mogę odciąć. Mogę się w każdej chwili napić ale ja nie chcę. Walka uzmysławia mi moje uzależnienie a codzienna wygrana buduje we mnie wiarę, że dam radę żyć bez alkoholu. Nader prawdopodobne jest, że gdybym wiedziała o murze nie miałabym wpadki a właściwie ciągu (tyle mojego, że naprawdę niewielkie ilości % ale jednak zawsze).
chmura - Sob 25 Sie, 2012 08:58

ach poprawka, forum to krok trzeci-drugi było zrobienie prawa jazdy. Świadomie nie miałam prawa jazdy, bo wiedziałam, że będzie wiele sytuacji wymuszających na mnie niepicie
Janioł - Sob 25 Sie, 2012 09:00

chmura napisał/a:
Mogę się w każdej chwili napić ale ja nie chcę. Walka uzmysławia mi moje uzależnienie a codzienna wygrana buduje we mnie wiarę, że dam radę żyć bez alkoholu
wróć na terapię z alkoholem jeszcze nikt nie wygrAł , ruscy podobno zremisowali , I KROK - BEZSILNOŚĆ
chmura napisał/a:
wygrana buduje we mnie wiarę, że dam radę żyć bez alkoholu
JEDYNE CO TAKA WYGRANA BUDUJE TO POCZUCIE PYCHY Szanowny Ptero juz pisał o tym mechaniżmie
staaw - Sob 25 Sie, 2012 09:22

chmura napisał/a:
Świadomie nie miałam prawa jazdy, bo wiedziałam, że będzie wiele sytuacji wymuszających na mnie niepicie

A ja nie straciłem prawa jazdy bo.... zostawiałem samochód 3 przecznice od firmy w której piłem i pracowałem...
Szef krzywo patrzył kiedy byłem bez samochodu...

wlod - Sob 25 Sie, 2012 09:29
Temat postu: Dosqiadczenie
Chmurko skoro twierdzisz ze to glowa to i tak nie zmienia to faktu ze masz w domu tzn w barku otwarta furtke.Zamykajac ja nie masz jej tzn aby sie napic muisz isc do sklepu a jak ja kupisz to Twje nastepne napicie sie bedzie swiadome i wtedy przed sama soba mozesz powiedziec tak chcialam to zrobic i zrobilam .Gdy przestawalem pic tez otrzymalem taka sugestie aby to co kojarzylo xie z alkoholem pozbyc sie tego gdyz moze to na moja podswiadomosc zadzialać zle i chociaz dla mnie to bylo niepotrzebne gdyz moja zona pila a nie byla alkoholiczka uczynilem to Czy to mnie pomoglo nie pić tego nie wiem Jednak co innego to szklo a co innego alkohol.Dzisiaj w domu nie mam ani jednego ani drugiego.Pozdrawiam
Jędrek - Sob 25 Sie, 2012 09:49

chmura napisał/a:
Zastanawiam się czy mityngi aa i terapie są niezbędne?

Witaj
Mam na imię Andrzej i jestem alkoholikiem
Mi jest niezbędne wszystko co daje mi siłę, satysfakcję, dobry nastrój, pogodę ducha....
Ale dochodziłęm do tego w bólach: terapia- same nowe wiadomości i bunt (jak tu żyć bez?....), AA- rozdrażnienie słuchaniem spokojnych ludzi gadających o szczęściu w okresie gdy ja tonąłem w depresji.........
Szukam bo szukania mi trzeba :)

Małgoś - Sob 25 Sie, 2012 10:16

Cześć Chmurko :)
Te kieliszki, zawartość barku ... dojdziesz do tego sama czym są dla Ciebie. :roll: Nie chcę być złym prorokiem ale bardzo łatwo możesz zostać pokonana, a nawet sama się poddasz i odczujesz kolejną porażkę, swoją, bolesną porażkę. Wywal to cholerstwo, nie potrzebne Ci to już.
Ale wracając do pytania o terapię to możesz chodzić na spotkania indywidualne, a po jakimś czasie rozkręcisz się, sama zobaczysz jakie zmiany są możliwe. Zaufaj doświadczonym, niejeden sam próbował się siłować...

KICAJKA - Sob 25 Sie, 2012 11:26

Witam Cię chmuro :)
Dora - Sob 25 Sie, 2012 18:52

Wiem, to prawda, dopóki miałam alko myślałam o nim :szok:
chmura - Sob 25 Sie, 2012 19:48

Przeglądam forum, czytam Wasze wypowiedzi i…zaczyna do mnie docierać…wydawało mi się, że sama się uporam skoro bywało, że potrafiłam przez miesiąc, dwa a teraz nawet aż pół roku nie pić (świadomie nie dodaje czasu, gdy biologia nie pozwalała mi na picie). Dociera do mnie, ze to co ja uznaję za „picie kontrolowane” czy też „picie całkiem kulturalne” pozostaje piciem a nawet chlaniem (choć wg moich spaczonych norm jest delikatnym popijaniem, no może tylko czasem ciut więcej-… bo w porównaniu z tym co się działo do 2004…). Te testy…poraziło mnie, że na wszystkie te testy razem do kupy wziętych ilość odp. neg. jest taka…znikoma; pewnie gdyby nie inna używka już byłoby po mnie. To, że mam problem z alko wiem od dawna. To, że jestem alkoholiczką wiem od dłuższego czasu. Rozumieć to jednak nie to samo co zrozumieć.
Tomoe - Sob 25 Sie, 2012 20:04

chmura napisał/a:
To, że jestem alkoholiczką wiem od dłuższego czasu. Rozumieć to jednak nie to samo co zrozumieć.


Trzeba to jeszcze poczuć, pogodzić się z tym i zaakceptować.
A potem nauczyć się żyć jak alkoholiczka. :)

Jeszcze kawałek drogi przed tobą. :)

piotrAA82 - Sob 25 Sie, 2012 20:05

:) Cześć Chmurko.
Pamiętaj, że alkohol to potężny i przebiegły wróg cały czas.
Zapomnij też o jakimkolwiek kontrolowanym piciu, bo ono nigdy nie wróci na pewno. Długo się siłowałem a alko i cały czas dostawałem lanie. Ale po tym jak poszedłem na terapię indywidualną już mi się nie piło tak fajnie, utraciłem prawie całkowicie komfort picia. Widocznie terapia indywidualna na moją osobę jeszcze tak bardzo nie oddziaływała, dopiero grupowa zmieniła całkowicie mój sposób myślenia o alkoholu. Uznanie bezsilności wobec alkoholu jest milowym krokiem w moim trzeźwieniu. Na chwilę obecną nie chcę pić, ale ciężko powiedzieć czy się nigdy nie napiję, tego nie wiem, bo mam świadomość ile jeszcze będzie głodów alkoholowych przede mną, nie wiem jak sobie poradzę z jakimiś ciężkimi problemami na trzeźwo. Ale mam już do kogo zwrócić się o pomoc w sytuacji kiedy przyjdą te ciężkie dni, a jestem tego pewien że przyjdą.

Jo-asia - Sob 25 Sie, 2012 20:05

Ja piłam 2 lata (co najmniej) codziennie, w tym czasie pracowałam, zajmowałam się domem, nikt wśród bliskich, znajomych - nie widział w tym nic chorego,
a to nie zmienia faktu, że jestem alkoholiczką
chmura napisał/a:
Rozumieć to jednak nie to samo co zrozumieć.

i nie to samo co uznać siebie za bezsilną wobec alkoholu, a co to znaczy? ja zrozumiałam to dzięki AA i terapii :)
dzięki nim wiem, że 1 kieliszek to za dużo a 20 za mało :)

chmura - Sob 25 Sie, 2012 21:21

"To stwierdzenie "Jestem alkoholikiem" stabilizuje wewnętrzne napięcia, rozterkę, oto wie kim jest!!! Uznanie swej bezsiły, niemocy w paradoksalny sposób przynosi mu poczucie mocy, siły. Zyskuje w ten sposób także poczucie wartości." (przeklejone, nie umiem zacytować) NIE ROZUMIEM-nie przekłada się u mnie.
"Patologiczne picie prowadzi do głębokich zaburzeń emocjonalnych."-czy wyleczalnych/zaleczalnych?

slawekz - Pon 27 Sie, 2012 08:36

Miło witam i trzymam za Ciebie kciuki!!! :D :D :D
chmura - Pon 27 Sie, 2012 15:38

O co chodzi z odznaczaniem postów?? Nie mogę znaleźć żadnego info na ten temat.
yuraa - Pon 27 Sie, 2012 20:56

chmura napisał/a:
O co chodzi z odznaczaniem postów??

jak nie ma Cię na forum kilka dni i masz więcej niz 1000 postow nieprzeczytanych
wewnetrzny komputer forum uznaje że nie masz co się męczyć czytaniem tych starszych
i nie podaje ci informacji że są nieprzeczytane

chmura - Wto 28 Sie, 2012 19:07

dziękuję

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group