To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Pytanko

Halloween - Nie 26 Sie, 2012 11:54
Temat postu: Pytanko
Ciekaw jestem czy uszkodzenia w systemie nerwowym spowodowane alkoholem są uleczalne, mam tu na myśli abstynencje, trening, na razie bez pigułek. :roll:
Słyszałem kiedyś że nerwy są zdolne do regeneracji, pozostaje jednak pytanko, do jakiego stopnia jest to możliwe.
Ufam że jest tutaj ktoś znający ten temat, byłbym wdzięczny... .

Ja






pozwoliłem sobie poprawić błąd w opisie tamatu- szymek

staaw - Nie 26 Sie, 2012 11:59

Ja dwa lata po zaprzestaniu picia, nadal mam problemy z pamięcią...
Coraz mniejsze, ale wolno to idzie...
Na jednej nodze nie ustoję z zamkniętymi oczami...

pannaJot - Nie 26 Sie, 2012 12:01

Część komórek ulegnie regeneracji. Nie wszystkie jednak. I trzeba czasu...
Halloween - Nie 26 Sie, 2012 12:11

staaw napisał/a:
Ja dwa lata po zaprzestaniu picia, nadal mam problemy z pamięcią...
Coraz mniejsze, ale wolno to idzie...
Na jednej nodze nie ustoję z zamkniętymi oczami...


No ładnie, sam teraz spróbowałem stać na jednej nodze i ... klapa, poczucie równowagi do kitu. Kiedyś nie miałem z tym kłopotu. Co do pamięci... zdarza mi się że jadąc samochodem, nagle zadaję sobie pytanie , dokąd jadę, gdzie właściwie jestem, na szczęście ten stan trwa tylko kilka sekund, ale... .
Oj, oj, ale i teraz mam wieka ochotę na piwko :shock:

Ja

PS:dzięki za odpow.

leon - Nie 26 Sie, 2012 12:12

U mnie po trzydniowce ostrego chlania,niecale 2 miesiace temu przestal funkcjonowac prawy miesien grzbietowy(tzw motyl),ledwo dziala lewy bark,czekam na spotkanie z ortopeda,ale obawiam sie,ze to problem nerwow,gdyz regularne naduzywanie alko uszkadza centralny system nerwowy
swallow - Nie 26 Sie, 2012 15:27

o rany, sprawdziłam kiwam się na tej nodze jakby był sztorm...ledwie ledwie,
chmura - Nie 26 Sie, 2012 16:51

ustać ustoję ale do stabilności to mi daleko :shock:
endriu - Nie 26 Sie, 2012 18:33

Halloween, a czytałeś to?
http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?p=90132#90132

Jędrek - Nie 26 Sie, 2012 18:36

staaw napisał/a:
Na jednej nodze nie ustoję z zamkniętymi oczami...

Łudzę się, że nigdy nie potrafiłem... pomimo tego że mam dużą stopę, cała reszta w porównaniu do niej jest ogromna....
Zapomniałem w międzyczasie jaki był temat :)
Nie chcę się nad tym zastanawiać....

yuraa - Nie 26 Sie, 2012 19:15

zamkniete oczy
prawa noga doliczyłem do 10
lewa noga do 5

wampirzyca - Nie 26 Sie, 2012 19:37

no u mnie też nie najlepiej...ustoję ...ale się chwieję :szok:
leon - Nie 26 Sie, 2012 19:41

tez u mnie slabo z tym staniem...na jednej...
Małgoś - Nie 26 Sie, 2012 21:11

Sprawdzałam i ja tę jedną nogę....
Kuźwa... zaledwie kilka sekund i gibie mnie jak nie wiem co... :uoee:

yuraa - Nie 26 Sie, 2012 21:34

ciekawe czy współlaski + żeglarz ustoją dłużej
szymon - Nie 26 Sie, 2012 21:37

yuraa napisał/a:
współlaski + żeglarz ustoją dłużej


pewnie tak, mają doświadczenie w chodzeniu na palcach :lol:

Jo-asia - Nie 26 Sie, 2012 21:45

u mnie ze staniem nie najgorzej, tyle że ja ćwiczę koordynację ruchową na fitnessie ;)
słyszałam, że z uszkodzonymi to możemy się pożegnać :(
możemy jednak liczyć na nowe :)
trzeba dużo czytać i np krzyżówki rozwiązywać

staaw - Nie 26 Sie, 2012 21:47

Skąd znam ten test z jedną nogą?
Robiłem badania do pracy na wysokości, doktor kazał mi stanąć z zamkniętymi oczami na jednej nodze, po czym zapytał:
"leczy się pan w jakiejś poradni?"
Przysięgałem zgodnie z prawdą że nie... papierów nie podpisał...

Po roku zrozumiałem co miał na myśli...

Małgoś - Nie 26 Sie, 2012 22:09

Młodego zagoniłam do testu...
Ustał na prawej 20 sek a na lewej 14 sek.
Po czym odtańczył taniec egipski :lol:

Ja daję radę max 12 sek na lewej nodze, a prawa zaledwie 7 sek. i tańczę :/

szymon - Nie 26 Sie, 2012 22:16

a mnie od stania zaczęło boleć i musiałem przerwać :szok:
Jras4 - Nie 26 Sie, 2012 22:18

Cytat:
Ustał na prawej 20 sek a na lewej 14 sek.
a na co to skutkuje
Małgoś - Nie 26 Sie, 2012 22:19

Jras4 napisał/a:
a na co to skutkuje


sprawdzamy w jakim stanie jest nasz układ nerwowy..... chyba :roll:

szymon - Nie 26 Sie, 2012 22:20

Jras4 napisał/a:
a na co to skutkuje


powyżej minuty jak ustoisz to nie jesteś alkoholik g45g21 g45g21 g45g21

tylko oczy zamknąć trza i podnieść drugą nogę troche do góry :skromny:

leon - Nie 26 Sie, 2012 22:21

u mnie sie poprawia,po godzinie treningu dochodze do 10 sek na kazdej i trenuje dalej.Jutro mam wolne,do roboty nie ide...
Jras4 - Nie 26 Sie, 2012 22:22

Małgoś napisał/a:
nasz układ nerwowy..... chyba :roll:
pjiaki nie mają układu mów po co te szopki
Małgoś - Nie 26 Sie, 2012 22:22

szymon napisał/a:
powyżej minuty jak ustoisz to nie jesteś alkoholik


a ja dałam sobie rękę uciąć, że mój 14 letni syn jest abstynentem :rotfl:

pterodaktyll - Nie 26 Sie, 2012 22:24

Pogorszyło Wam się z wieczora? :mysli:
Może popróbujcie stanąć na głowie g45g21

Jras4 - Nie 26 Sie, 2012 22:26

jednak macie coś z głową ..
Halloween - Nie 26 Sie, 2012 22:28

endriu napisał/a:
Halloween, a czytałeś to?
http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?p=90132#90132



Właśnie to przeczytałem, cześć z tego doskonale do mnie pasuje, a sporo , na szczęście nie.
W każdym razie dzięki za typ, dal mi do myślenia.

Ja

Małgoś - Nie 26 Sie, 2012 22:29

pterodaktyll napisał/a:
Może popróbujcie stanąć na głowie


wesoło jest... nie powiem :rotfl:

Halloween - Nie 26 Sie, 2012 23:52

Małgoś napisał/a:
szymon napisał/a:
powyżej minuty jak ustoisz to nie jesteś alkoholik


a ja dałam sobie rękę uciąć, że mój 14 letni syn jest abstynentem :rotfl:


Też mam nadzieję że to przypadłość większości z nas, nie mająca nic wspólnego z alkoholem.
Fajnie by było.
Ja w każdym razie nie tykam już alkoholu, jakiś rok, powiedzmy, a potem zobaczę.
Aha teraz mi się przypomniało, przed wieloma laty, bylem w stanie robić przysiady na jednej nodze, a więc musiałem potrafić stać na jednej bez problemu, czyżby jednak wóda?
Nie pije :/

endriu - Pon 27 Sie, 2012 07:10

Halloween napisał/a:
Ja w każdym razie nie tykam już alkoholu, jakiś rok, powiedzmy, a potem zobaczę


:buahaha:

ale dajesz czadu Halloween,
po roku już będziesz mógł pić? wtedy dopiero pójdziesz w tango jak zaczniesz nadrabiać to niepicie...

ile Ty masz lat?

yuraa - Pon 27 Sie, 2012 08:20

Halloween napisał/a:
Ja w każdym razie nie tykam już alkoholu, jakiś rok, powiedzmy, a potem zobaczę.

no poprawiłeś mi humor z rana
:)
wiesz że jest to bardzo często pojawiające sie zdanie na alko forach,
no czasem zamiast rok pojawia sie inny okres

Małgoś - Pon 27 Sie, 2012 08:46

Halloween napisał/a:
Też mam nadzieję że to przypadłość większości z nas, nie mająca nic wspólnego z alkoholem.
Fajnie by było.


czyli możemy pić dalej, nie jest tak źle.. :lol:

A już na serio..
Nie szukaj usprawiedliwień, jeśli chcesz to pij, nikt nie zabrania, można się staczać szybko, albo powoli by na całe życie wystarczyło (to chyba cytat z Kofty).
Ale fakt pozostanie faktem, że alko rypie układ nerwowy równo i każdemu bez wyjątku.

leon - Pon 27 Sie, 2012 11:01

Halloween napisał/a:
Ja w każdym razie nie tykam już alkoholu, jakiś rok, powiedzmy, a potem zobaczę.

Rozumiem,ze kolejne decyzje zaleza od formy w jakiej Bedziesz Hall.... :mgreen:

pterodaktyll - Pon 27 Sie, 2012 11:15

leon napisał/a:
kolejne decyzje zaleza od formy w jakiej Bedziesz Hall...

Kolejne decyzje zależą już od tego na ile będzie się chciało pić, forma jest bez znaczenia

leon - Pon 27 Sie, 2012 11:54

pterodaktyll napisał/a:
Kolejne decyzje zależą już od tego na ile będzie się chciało pić

Tez tak mysle,ale interesuje mnie co Hall.. o tym sadzi.

Tajga - Pon 27 Sie, 2012 11:58

pterodaktyll napisał/a:
Kolejne decyzje zależą już od tego na ile będzie się chciało pić,

Sądzę, że wystarczy tylko tak ciut, ciut :smieje:

pterodaktyll - Pon 27 Sie, 2012 11:58

leon napisał/a:
interesuje mnie co Hall.. o tym sadzi.

Pewnie to samo co my w analogicznym okresie swojego życia. To bardzo przewidywalne objawy sa i to u nieomal wszystkich :)

leon - Pon 27 Sie, 2012 12:02

Tajga napisał/a:
Sądzę, że wystarczy tylko tak ciut, ciut :smieje:

:radocha:

Halloween - Pon 27 Sie, 2012 19:59

endriu napisał/a:
Halloween napisał/a:
Ja w każdym razie nie tykam już alkoholu, jakiś rok, powiedzmy, a potem zobaczę


:buahaha:

ale dajesz czadu Halloween,
po roku już będziesz mógł pić? wtedy dopiero pójdziesz w tango jak zaczniesz nadrabiać to niepicie...

ile Ty masz lat?


Wiem mam już poważny, 51 latek i nie ma się czym chwalić :/
Odnośnie tego co będzie po roku abstynencji ... hm, jak stwierdzę u siebie poprawę zdrowia to pociągnę to dalej, a jeżeli stan się nie pogorszy ale też i nie polepszy to... nie wykluczam tego że przestane się tym przejmować.
Odnoszę wrażenie że poprawiłem ogólny poziom humoru wśród zacnych forumowiczów(wesoło się zrobiło), to cieszy i dobrze wpływa na mój częściowo sparaliżowany umysł. :okok:

pterodaktyll - Pon 27 Sie, 2012 20:06

Szkoda Cię ale to Twoje życie i wybory oraz konsekwencje. Powodzenia i rozsądnych wyborów życzę :)
Tajga - Pon 27 Sie, 2012 20:09

Halloween napisał/a:
to cieszy i dobrze wpływa na mój częściowo sparaliżowany umysł. :okok:

Jak pociągniesz to dalej, to z częściowego, zrobi się całkowity paraliż :bezradny:

Halloween - Pon 27 Sie, 2012 20:29

Tak to już zwykle jest, że każdy sam odpowiada za swoje decyzje i ja również się z tym liczę :|
Tylko na razie za wcześnie jest cośkolwiek na ten temat pisać, sam przekonam się po 12nastu miesiącach czy coś się pozytywnie odmieniło. Osobiście sądzę że mam spore szanse na powrót do zdrowia.
Tajga nie tak, jak pociągnę to dalej to będzie oznaczało że zdrowieje, tak właśnie napisałem.

Tajga - Pon 27 Sie, 2012 20:32

Halloween napisał/a:
jak pociągnę to dalej to będzie oznaczało że zdrowieje, tak właśnie napisałem.

Życzę Ci tego z serca mojego :)

Halloween - Pon 27 Sie, 2012 21:29

Tajga napisał/a:
Halloween napisał/a:
jak pociągnę to dalej to będzie oznaczało że zdrowieje, tak właśnie napisałem.

Życzę Ci tego z serca mojego :)


:D I dzięki Ci za to. Bo z serca życzenie to pewne spełnienie.
Tylko żeby sie z tego wieczorek poetycki nie zrobił.
Ale w każdym razie to miłe co napisałaś. I wzajemnie odemnie.

swallow - Pon 27 Sie, 2012 22:21

Halloween napisał/a:
Osobiście sądzę że mam spore szanse na powrót do zdrowia.


hm...dobre...ja też bardzo sądziłam- cudownie długo, że sobie wrócę do punktu A
no ale ...nawet się nie obejrzałam jak trzeba było wysiadać z pociągu pod koniec alfabetu
zatem powodzenia,

Halloween - Pon 27 Sie, 2012 22:24

swallow napisał/a:
Halloween napisał/a:
Osobiście sądzę że mam spore szanse na powrót do zdrowia.


hm...dobre...ja też bardzo sądziłam- cudownie długo, że sobie wrócę do punktu A
no ale ...nawet się nie obejrzałam jak trzeba było wysiadać z pociągu pod koniec alfabetu
zatem powodzenia,


ufam, ale pewności nie mam

piotrAA82 - Wto 28 Sie, 2012 16:12

Witam wszystkich. :)
Atech ma poważny problem :buahaha: , a Wy tak zaraz do trolowni :D

Halloween - Nie 02 Wrz, 2012 00:05

piotrAA82 napisał/a:
Witam wszystkich. :)
Atech ma poważny problem :buahaha: , a Wy tak zaraz do trolowni :D


Bo chyba już lepiej go wysłać do trolowni aniżeli do gazowni :radocha:

leon - Nie 02 Wrz, 2012 00:06

Halloween napisał/a:
do gazowni :radocha:

szczegoly prosze :prosi:

Halloween - Nie 02 Wrz, 2012 00:08

no... zostal skazany na izolacje a nie na smierc :tak:
Halloween - Pią 07 Wrz, 2012 22:41

Z tym staniem na jednej nodze to chyba nie ma tragedii.
Raczej kwestia treningu, testowałem znajomych(niepijających) i też mieli z tym kłopoty.

Od kilku dni próbuje stać na jednej i z zadowoleniem stwierdziłem że można to wytrenować, idzie mi coraz lepiej.
Alkohol... mam w domu butelkę ulubionego wina i nawet tego nie ruszyłem, nawet nie było jakiejś specjalnej wewnętrznej walki, po prostu nie mam ochoty. Abstynent :nono:

dromax - Pią 07 Wrz, 2012 22:54
Temat postu: Re: Pytanko
Halloween napisał/a:
Ciekaw jestem czy uszkodzenia w systemie nerwowym spowodowane alkoholem są uleczalne, mam tu na myśli abstynencje, trening, na razie bez pigułek. :roll:
Słyszałem kiedyś że nerwy są zdolne do regeneracji, pozostaje jednak pytanko, do jakiego stopnia jest to możliwe.
Ufam że jest tutaj ktoś znający ten temat, byłbym wdzięczny... .


cf2423f Czołowe płaty mózgu u każdego alkoholika są wypalone, zniszczone i nie ulegają regeneracji. Idź na tomograf komputerowy i prześwietl tam czaszkę - to ci od razu wykaże jak zniszczone są płaty czołowe mózgu.
:? jedyna nadzieja w tym, że człowiek nie korzysta w 100% z całego mózgu. A więc nie jest to tragedia.

Jras4 - Pią 07 Wrz, 2012 23:10

Chłopcze nigdy juz nie powrócisz do zdrowia czy to psychicznego czy fizycznego ...wszystko co masz to te marne resztki ...( napisałem bez błędów teraz ci co sądzą że mnie znają a jestem kimś innym powinni podnieść krzyk )
Pastel - Pią 07 Wrz, 2012 23:21

dromax napisał/a:
Czołowe płaty mózgu u każdego alkoholika są wypalone, zniszczone i nie ulegają regeneracji. Idź na tomograf komputerowy i prześwietl tam czaszkę - to ci od razu wykaże jak zniszczone są płaty czołowe mózgu.

Dwa pytania:
1. Można zatem diagnozować alkoholizm za pomocą tomografu komputerowego?
2. Jeśli badanie mojego mózgu nie wykaże, że moje płaty czołowe są wypalone i zniszczone to znaczy, że nie jestem alkoholikiem?

Jras4 - Pią 07 Wrz, 2012 23:23

pastel napisał/a:
płaty czołowe są wypalone i zniszczone to znaczy, że nie jestem alkoholikiem?
Tak nie jesteś ...możesz pić dalei ... idz w pokoiu Amen !
staaw - Sob 08 Wrz, 2012 00:59
Temat postu: Re: Pytanko
dromax napisał/a:
Czołowe płaty mózgu u każdego alkoholika są wypalone, zniszczone i nie ulegają regeneracji. Idź na tomograf komputerowy i prześwietl tam czaszkę - to ci od razu wykaże jak zniszczone są płaty czołowe mózgu.

Jestem w posiadaniu tomografii komputerowej (z kontrastem) mojego mózgu, nic tam nie jest napisane o wypaleniu płatów czołowych.
Zresztą, na tyle znam anatomię mózgu że sam bym zauważył jeżeli radiolog by przeoczył.
Albo NIE KAŻDEMU alkoholikowi wypala, albo ja nie jestem alkoholikiem...

Pastel - Sob 08 Wrz, 2012 01:29

staaw napisał/a:
Albo NIE KAŻDEMU alkoholikowi wypala, albo ja nie jestem alkoholikiem...

Jras4 napisał/a:
Tak nie jesteś ...możesz pić dalei ... idz w pokoiu Amen !

:mgreen:

staaw - Sob 08 Wrz, 2012 01:37

pastel napisał/a:
:mgreen:

Się tak nie ciesz Pastelu, widziałem gorsze tomografie od mojej, więc wszystko przed Tobą.
Nie lubię tylko uogólniania typu: wszyscy, każdy itp...

Pastel - Sob 08 Wrz, 2012 01:41

staaw napisał/a:
Nie lubię tylko uogólniania typu: wszyscy, każdy itp...

:okok:
Próbowałem wyrazić to samo co Ty, tyle że pytaniami.
Jras4 widać nie zrozumiał... :bezradny:

staaw - Sob 08 Wrz, 2012 02:00

No to ja Ci odpowiem, według MOJEJ wiedzy:
pastel napisał/a:
1. Można zatem diagnozować alkoholizm za pomocą tomografu komputerowego?

Można wykazać że osoba nadużywa środków psychoaktywnych, jest więc pośrednim dowodem uzależnienia. Właściwie zmiany pojawiają się kiedy choroba jest już mocno zaawansowana...
pastel napisał/a:
2. Jeśli badanie mojego mózgu nie wykaże, że moje płaty czołowe są wypalone i zniszczone to znaczy, że nie jestem alkoholikiem?

Może oznaczać że JESZCZE nie jesteś w fazie chronicznej...

Pastel - Sob 08 Wrz, 2012 02:10

staaw,
Wiem o tym; 8)
Tylko nijak ma się to do tego, co napisał dromax. :bezradny:

P.S. Pytania były retoryczne. :skromny:

staaw - Sob 08 Wrz, 2012 02:13

pastel napisał/a:
Pytania były retoryczne.

I właśnie dla tego coraz mniej chce mi się pisać w poważnych tematach... :bezradny:
Teoria i retoryka :blee:

Wiedźma - Sob 08 Wrz, 2012 05:32

dromax napisał/a:
cf2423f Czołowe płaty mózgu u każdego alkoholika są wypalone, zniszczone i nie ulegają regeneracji. Idź na tomograf komputerowy i prześwietl tam czaszkę - to ci od razu wykaże jak zniszczone są płaty czołowe mózgu.

Skąd zaczerpnąłeś tę wiedzę, Dromi? Przyznam, że jestem zaskoczona :zdziwko:
2 lata temu miałam robioną tomografię komputerową mózgu
i żadnych zniszczeń w płatach czołowych nie wykazała. W innych obszarach też nie.
Oczywiście nie twierdzę, że alkohol nie ma na mózg zgubnego wpływu,
ale pierwsze słyszę, aby były to zmiany diagnozowalne tym badaniem.

staaw - Sob 08 Wrz, 2012 07:08

Wiedźma napisał/a:
ale pierwsze słyszę, aby były to zmiany diagnozowalne tym badaniem.
Są zaniki korowe... Powinni na terapii pokazywać zdjęcia....

Chociaż właściwie... po co dodatkowy powód do picia? :rotfl:

leon - Sob 08 Wrz, 2012 07:48

doszedlem do poziomu powyzej 1 minuty stania na lewej i prawej,wiec wedlug teori Szymona,jestem wyleczony i moge pic dalej :radocha:
Wiedźma - Sob 08 Wrz, 2012 07:52

staaw napisał/a:
Są zaniki korowe... Powinni na terapii pokazywać zdjęcia....

I to widać na tomografii? :shock:
To dlaczego u mnie nie wyszło? Wszak piłam przez 30 lat... :wstyd:

staaw - Sob 08 Wrz, 2012 08:11

Wiedźma napisał/a:
To dlaczego u mnie nie wyszło?

Może masz farta?



Cytat:
Korowo-podkorowy zanik mózgu - poszerzenie układu komorowego mózgu bez cech nadciśnienia śródkomorowego (1), poszerzenie zbiornika wielkiego i szczelin Sylwiusza (strzałki) oraz jama porencefaliczna (2) i bliznowate zmiany w płacie czołowym lewym będące następstwem urazu czaszkowo-mózgowego.


Źródło: http://www.mp.pl/artykuly/?aid=13295

szymon - Sob 08 Wrz, 2012 08:14

a te zdjęcia mają coś wspólnego z alkoholem?
staaw - Sob 08 Wrz, 2012 08:16

szymon napisał/a:
a te zdjęcia mają coś wspólnego z alkoholem?

Nie. Na zdjęciu widać zaniki mózgu, wstawiłem je by pokazać że tomografia to wykrywa....

staaw - Sob 08 Wrz, 2012 08:28

Dziubas napisał/a:
O czym jest ten temat? O mózgu, tomografii, czy staniu na jednej nodze?

O niszczeniu mózgu przez alkohol i jego regeneracji w czasie po zaprzestaniu picia...

Objawia się to m.in. zaburzeniami równowagi i białymi plamami na korze mózgowej...

pterodaktyll - Sob 08 Wrz, 2012 08:36

Lecę w podskokach na tą tomoegrafię cg45g
esaneta - Sob 08 Wrz, 2012 08:39

pterodaktyll napisał/a:
tomoegrafię

:buahaha:

Dziubas - Sob 08 Wrz, 2012 08:55

Halloween napisał/a:
mam w domu butelkę ulubionego wina i nawet tego nie ruszyłem,

Rozmawiałem niedawno z gościem świeżo po zapiciu, wino zlewał z butli biedak.
Na moje pytanie "dlaczego?", odpowiedział,że kilkanaście miesięcy już stało i zlać trzeba było :szok:
Zamiast pozbyć się wyzwalacza, to sobie "jatkę" zafundował :uoee:

leon - Sob 08 Wrz, 2012 09:45

Jras4 napisał/a:
Tak nie jesteś ...możesz pić dalei ... idz w pokoiu Amen !

niech Cie Lucjan prowadzi do jedynego celu bracie :)

Wiedźma - Sob 08 Wrz, 2012 11:50

staaw napisał/a:
szymon napisał/a:
a te zdjęcia mają coś wspólnego z alkoholem?

Nie. Na zdjęciu widać zaniki mózgu, wstawiłem je by pokazać że tomografia to wykrywa....

Ale rozmawiamy wpływie alkoholu na mozg.
Czy to zdjęcie tego właśnie dowodzi?
Zanik zanikiem - ale czy spowodowany alkoholem?

staaw - Sob 08 Wrz, 2012 12:04

Wiedźma napisał/a:
Zanik zanikiem - ale czy spowodowany alkoholem?

Komórki mózgu najpierw ograniczają ilość neuroprzekaźników, by powrócić do równowagi zachwianej przez alkohol. Jeżeli trucizny jest więcej niż wynosi zdolność adaptacyjna, pozostaje tylko jedno, zabić komórki nadające fałszywe sygnały...
W bardzo dużym skrócie tak to wygląda...
Dla mózgu bardziej szkodliwe jest wypicie raz a porządnie, niż codziennie po setce.
Ten drugi sposób bardziej sprzyja rozwinięciu się uzależnienia, więc to żadna pociecha... :bezradny:

szymon - Sob 08 Wrz, 2012 12:07

staaw napisał/a:
Dla mózgu bardziej szkodliwe jest wypicie raz a porządnie, niż codziennie po setce.
Ten drugi sposób bardziej sprzyja rozwinięciu się uzależnienia, więc to żadna pociecha... :bezradny:


reasumując: albo masz zryty mózg albo jesteś uzależniony od alkoholu - niestety pocieszenia nie ma 8)
napisane ogólnie a nie do Staawa :luzik:

staaw - Sob 08 Wrz, 2012 12:14

Gerald G. May "Uzależnienie i łaska" napisał/a:
Praca włożona przez komórki odbierające w to, by nie docierały do nich niechciane bodźce – jeżeli trwa to odpowiednio długo – spowoduje ich zmęczenie, co w efekcie wpłynie na zmniejszenie wydzielania neuroprzekaźników i osłabienie źródeł niezbędnej do dalszego funkcjonowania energii. Wobec tego, po okresie dłuższym niż kilka godzin, musi uruchomić się inny sposób pozwalający na radzenie sobie z przykrymi bodźcami. W tej drugiej postaci przyzwyczajenia komórki nerwowe zaczynają przechodzić faktyczną zmianę fizyczną. Niszczą swe własne receptory, a nawet uszkadzają własne połączenia synaptyczne z komórkami nadającymi przykre bodźce.1
W tym momencie traci sens porównywanie do dwóch rozmawiających ze sobą osób. Musielibyśmy powiedzieć, że słuchacz najpierw przebiłby bębenki w swoich uszach, a potem wyszedł z pokoju. Zostawmy więc na razie to porównanie i powiedzmy po prostu, że całkowite przyzwyczajenie pociąga za sobą zmiany fizyczne w komórkach nerwowych i połączeniach między nimi. Te zmiany fizyczne tworzą długotrwały system obronny chroniący równowagę szerszego systemu. Właśnie na tym polega bowiem długotrwałe przyzwyczajenie.

Halloween - Sob 08 Wrz, 2012 13:48

ja widzę sporo osób się wypowiedziało, dzięki. Odnośnie mojego "czajniczka " to czas pokaże w jakim stanie się moja K.M. znajduje.
Jak na razie... optymista. :luzik:










Jras4 napisał/a:
Chłopcze nigdy juz nie powrócisz do zdrowia czy to psychicznego czy fizycznego ...wszystko co masz to te marne resztki ...( napisałem bez błędów teraz ci co sądzą że mnie znają a jestem kimś innym powinni podnieść krzyk )


A tutaj to chyba trafił mi się jakiś specjalny zaszczyt. Proszę o wybaczenie, jestem nowy na tym forum i widocznie znaczna część forumowej prominencji jest mi jeszcze nie znana.
Ale tu chyba pojawił się ten pierwszy. :okok:
Tylko że... napisane to było do mnie czy raczej tak sobie przy mojej okazji, coś w rodzaju autoreklamy :luzik:
Forumowicz Jras4, sporo wie, wie że jestem chłopcem :rotfl: i że składam się już tylko z marnych resztek cf2423f , jasnowidz pewnie jakiś :szok:
Wie też że napisał swój post bez błędów, tak myśli, ale napisał swój post z błędami. Tej części końcowej, zamkniętej w nawias, już nie rozumiem, (to pewnie te płaty wyschnięte) ale i nie muszę rozumieć, jest zdecydowanie nie do mnie kierowana. :bezradny:


To tyle, pozostałym, wielkie dzięki za odpowiedzi.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group