WSPÓŁUZALEŻNIENIE - Alkoholiczka i pijacy maż...
Ksenia34 - Pią 14 Wrz, 2012 22:12 Temat postu: Alkoholiczka i pijacy maż... Nie wiem jak zatytuowac ten watek.musze napisac bo mi zle.Wiekszosc z was znam moj temat.jestem alkoholiczka od parwie 2 miesiecy nie pijąca.To nie moj pierwszy raz,ale tym razem jestem zdeterminowana na 100%.Mało pisze bo wiecej udzielam sie w realu.No i tak naprawde chyba juz wszystko napisalam.Tym razem jest inaczej.Ja zawsze pilam z mezem,byly klotnie i tym podobne.Przewaznie przerywalam moja trzezwosc z jego powodu.dzis wlasnie od jakiegos czasu pojechal na impreze,od razu mu powiedzialam ze ja nie jade,ani nie zawioze ani nie zabiore go do domu(mieszkamy 12km od miasta).On sie scwanil bo zabral synka ktorego po pracy musialam odebrac.Oczywiscie juz podpity troche glupich tekstow mi nawrzyucal,ale siostra namawiala zeby zostac,wiec zostalam.Robilo sie juz pozno i prosze spokojnie zeby juz jechac(21.30).On oczywiscie uniesiony ze moge sobie *p****,a jemu to zwisa.Na poczatku troche sie balam,bo w sumie zawsze mówilam i nigdy go nie zostawialam,czekalam jak owieczka.Tym razem naprawde zaczal mi gadac"ze co straszysz mnie,sam sobie dojade,zalatwie dojazd a ty wypier paier suko"Poprostu wyszlam i pojechalam,synek to slyszal.Teraz czekam i placze zle mi boje sie ze pojdzie i po zlosci tak jak pisalam laske wyrwie.Ostatnio caly czas mi mowi ze mam schudnac i takie tam.Juz mam dosyc,ja nie chce pic,a to wszystko mnie przewyzsza,jestem chyba gorzej wspoluzalezniona niz uzalezniona.Walkuje ten temat na terapii.Chodze co sobote na godzine do teraupeutki,jutro tez ide.Ciezko mi
pietruszka - Pią 14 Wrz, 2012 22:27
Ksenia34 napisał/a: | Ciezko mi |
Wiesz Ksieniu on nie jest Ciebie wart.
Na co Ci facet, który mówi do Ciebie:
Ksenia34 napisał/a: | a ty wypier paier suko" |
Boisz się, że Cię zostawi, a co z niego za mąż? Cham.
Żaden mężczyzna (ani kobieta) nie ma prawa tak do Ciebie mówić.
Może czas przestać być Ksenia34 napisał/a: | jak owieczka. |
A to co on robi to jest przemoc wobec Ciebie. Przemoc psychiczna też boli, choć nie widać siniaków.
Przytulę Ciebie choć wirtualnie...
A tak na marginesie... Może byłoby lepiej jakby sobie poszedł i wyrwał jakąś głupią laskę. Naprawdę jest Ci potrzebny taki facet, który nie potrafi Ciebie uszanować? Co masz z tego związku? Jesteś od niego uzależniona finansowo, lokalowo, itp. ?
EmEr - Pią 14 Wrz, 2012 22:29
czesc Ksenia
zaczelam czytac w piwnicy
dobrze zrobilas zostawiajac meza
jak ma zrobic cos glupiego - zrobi - nie mozesz dac sie szantarzowac emocjolanie
Dora - Pią 14 Wrz, 2012 22:32
Mój mi powiedział że jestem beczką na spermę, i tylko do tego sie nadaję. Nie mogę pisać to wciąż strasznie boli....
EmEr - Pią 14 Wrz, 2012 22:32
jestem wspol - i tylko od tej strony moge patrzec na proble - nie maialam nigdy pociagu do alkoholu i bardzo mnie irytowaly takie pijackie zachowanie, gdzie zwykle patrzylam i sluchalam 'na trzezwo'
teraz jest Ci zle, ale jestes bezpieczna w domu z dzieckiem (tak pomyslalam, ze zabralas synka ze soba)
mia83 - Pią 14 Wrz, 2012 22:33
Kseniu, byłam w takiej relacji... najlepsze co zrobić to trzasnąć drzwiami i nigdy takiego człowieka już nie widzieć. Ale jak wygląda Twoja sytuacja? Możesz to zrobić?
Ja nie umiałam z nim rozmawiać i ratować siebie, reagowałam tylko agresją, która pogłębiała jego agresję, a to wszystko pod wpływem alkoholu.
Zostaw go, wyprowadź się! Możesz to zrobić razem z synkiem? Jest taka możliwość?
Małgoś - Pią 14 Wrz, 2012 22:35
Nawet się nie zastanawiaj Kseniu, jak wyżej Pietruszka pisała to cham! Jak możesz pozwolić by ktokolwiek tak Ciebie traktował? I to jeszcze przy dziecku! Mój eks zarobił ode mnie z liścia, właśnie dlatego że podobnie się odezwał (przy dziecku).
Nie wiem co Ciebie trzyma przy tym człowieku ale nic nie jest tego warte, NIC nie tłumaczy takiego upodlania.
Bądź silna... dla siebie i dla dzieci
Małgoś - Pią 14 Wrz, 2012 22:42
Dora napisał/a: | Nie mogę pisać to wciąż strasznie boli.... |
Bo jak ktoś niby bliski, komu się zaufało może okazać się takim chamem?!
I to co faceci wyprawiają z i tak już zjechaną psychika kobiet, to na co kobiety im dają zezwolenie jest najtragiczniejsze
Ja po czymś podobnym znienawidziłam eksa, wiem że chciał by mnie zabolało i udało mu się. ale dzieki temu przejrzałam na oczy co ja robię z soba, do czego dopuściłam... i nie było juz odwrotu. Inaczej nie potarfiłabym spojrzeć w lustro.
Ksenia34 - Pią 14 Wrz, 2012 22:45
Dzieki,kochane.wlasnie wrocil.Nachlany ale tak jeszcze nie do konca,poszedl spac.Ja tez nie jestem przeciez bez winy,tez czasem sykne na niego.Jestesmy razem 22 lata,odkad mielismy 16 lat.Ostatnio sie zmienil,nie bede go bronic,bo nie o to chodzi.Nienawidze jego zachowan po pijaku,mysle ze pilam z nim aby mi nigdzie nie chodzil,takie to glupie.Kocham go,to takie glupie
Ksenia34 - Pią 14 Wrz, 2012 22:48
Wkurza mnie ze on sie stawia,a po trzezwemu jest spokojny,tylko w towarzystwie.Zreszta jak dzis weszlam po pracy,byl tam jeden irlandczyk,pierwszy raz widzialam,a moj maz zamiast mnie przedstwaic powiedzial."o Thats my bich"mam tu chyba swoja odpowiedz,tylko ja jutro z nim postepowac,obrazac sie czy jak.
mia83 - Pią 14 Wrz, 2012 22:52
Ale czujesz ulgę, że wrócił i od razu masz więcej wyrozumiałości wobec niego? Bo tak to działa... I jutro pewnie będzie od nowa, albo pojutrze, albo za kilka dni.... Pozwalam sobie tak pisać, bo aż mnie dusi od podobnych wspomnień...
Małgoś - Pią 14 Wrz, 2012 22:53
Ksenia34 napisał/a: | tylko ja jutro z nim postepowac,obrazac sie czy jak. |
ja bym naciskała na poważna rozmowę CO NAJMNIEJ. On nie może traktować ciebie w sposób który Tobie nie odpowiada. Masz prawo do szacunku, czy nie?
EmEr - Pią 14 Wrz, 2012 22:54
Ksenia34 napisał/a: | Thats my bich"mam tu chyba swoja odpowiedz,tylko ja jutro z nim postepowac,obrazac sie czy jak. |
Obrazac??!!??!!
milosc miloscia, ale tak za wszelka cene?
on ma przewage nad toba i zaczyna mu sie chyba podobac obrazanie cie - przerycz w poduszke jak trzeba tydzien, ale to on powinien za toba biegac!
nie wiem jak inne dzieczyny, ale dla mnie to nie do przyjecia, maz traktuje Ciebie zle i daje przyklad synkowi, jak sie powinien facet zachowywac...patrz synu co mozna z kobieta, i tak zostanie i tak...
sorry Ksenia, ale mnie to rusza bardzo
izoluj sie dziewczyno, bo takie zachowanie nie jest normalne!!
pterodaktyll - Pią 14 Wrz, 2012 22:54
Ksenia34 napisał/a: | ja jutro z nim postepowac, |
Strzelić w pysk i zażądać przeprosin, a jak nie to fora ze dwora.
pietruszka - Pią 14 Wrz, 2012 22:55
Małgoś napisał/a: | to na co kobiety im dają zezwolenie jest najtragiczniejsze |
niestety to jest po pierwsze bagaż wtłaczany kobietom do głów, co gorsza - często przez ich matki typu: "co to za kobieta bez mężczyzny", "Kobieta powinna", "należy to znosić"
po drugie: to strach przed samotnością, przed byciem samotną matką, kobietą, utrzymaniem się w pojedynkę, problem z mieszkaniem często, lęk przed ludzkim osądem
a po trzecie to jak z tą żabą powoli gotowaną, gdyby wrzucono ją do ukropu od razu starałaby się uciec, w wolniutko podgrzewanej grzałką wodzie - żaba się ugotuje - powolutku przyzwyczaja się do coraz cieplejszej wody.
Tak samo kobieta, która doświadcza przemocy powoli się do niej przyzwyczaja, a agresor może poczynać sobie coraz śmielej, i śmielej, bo... czuje się bezkarny.
Ksenia on wie, ze Ty się boisz, że on Ciebie zostawi, i bardzo się mu chyba podoba ta gra. Jak już nie będzie taki pewny tego, ze będziesz na kolanach go prosić, by został... spokornieje... tylko, czy stanie się przez to bardziej kulturalnym człowiekiem? I czy naprawdę masz ochotę się zestarzeć przy nim? Czy to co Was łączy to szacunek, miłość, przywiązanie, przyjaźń, itd...?
Ksenia - to nie jest NORMALNE, że mężczyzna w ten sposób odzywa się do swojej żony.
Ksenia34 - Pią 14 Wrz, 2012 22:56
chyba jestem zbyt soft dla niego
Dora - Pią 14 Wrz, 2012 22:56
Ja głupio uzależniona trwałam długo w takim związku, aż mąż rozbił mi nos i pobił trochę gorzej. Nawet to mnie nie powstrzymało od związku, dopiero ciąża przyjaciółki, ostudziła mi głowę
yuraa - Pią 14 Wrz, 2012 22:57
Kseniu
on Cie publicznie znieważa a Ty sie zastanawiasz jak masz sie jutro zachowywać ?
gdzie Twoja godność ? traktuje Cie tak bo na to się godzisz
Ksenia34 napisał/a: | Kocham go,to takie glupie |
naprawde bardzo glupie
przynajmniej ja inaczej rozumiem slowo kocham.
mia83 - Pią 14 Wrz, 2012 22:57
EmEr napisał/a: | Ksenia34 napisał/a: | Thats my bich"mam tu chyba swoja odpowiedz,tylko ja jutro z nim postepowac,obrazac sie czy jak. |
Obrazac??!!??!!
milosc miloscia, ale tak za wszelka cene?
on ma przewage nad toba i zaczyna mu sie chyba podobac obrazanie cie - przerycz w poduszke jak trzeba tydzien, ale to on powinien za toba biegac!
nie wiem jak inne dzieczyny, ale dla mnie to nie do przyjecia, maz traktuje Ciebie zle i daje przyklad synkowi, jak sie powinien facet zachowywac...patrz synu co mozna z kobieta, i tak zostanie i tak...
sorry Ksenia, ale mnie to rusza bardzo
izoluj sie dziewczyno, bo takie zachowanie nie jest normalne!! |
Dokładnie!!!! Aż mnie trzęsie od czytania tego, co się u Kseni dzieje. Kobieto, Ty jesteś tu najważniejsza, dla siebie samej i dla syna!
Ksenia34 - Pią 14 Wrz, 2012 23:01
Naprawde musze ten zwiazek dobrze przemyslec.chcialabym go ratowac ale zancie sytuacje.Jak nie pije to jest dobrze,chociaz ostatnio jakos tak normalnie,kazde w swoim pokoju przy swoim kompie.Jutro przedyskutuje to z terapka.tym razem bardziej dbam o siebie,wiecej chodze na meetingi,juz sie go nie pytam czy moge,bo i tak bylo.
yuraa - Pią 14 Wrz, 2012 23:02
Ksenia34 napisał/a: | To nie moj pierwszy raz,ale tym razem jestem zdeterminowana na 100% |
jak dalej pozwolisz się tak traktować to za kilka miesięcy wpadniesz tu znowu z tekstem
''nie pije drugi miesiąc, ale tym razem to jestem zdeterminowana na 1000%"
mia83 - Pią 14 Wrz, 2012 23:02
pietruszka napisał/a: | Małgoś napisał/a: | to na co kobiety im dają zezwolenie jest najtragiczniejsze |
niestety to jest po pierwsze bagaż wtłaczany kobietom do głów, co gorsza - często przez ich matki typu: "co to za kobieta bez mężczyzny", "Kobieta powinna", "należy to znosić"
po drugie: to strach przed samotnością, przed byciem samotną matką, kobietą, utrzymaniem się w pojedynkę, problem z mieszkaniem często, lęk przed ludzkim osądem
a po trzecie to jak z tą żabą powoli gotowaną, gdyby wrzucono ją do ukropu od razu starałaby się uciec, w wolniutko podgrzewanej grzałką wodzie - żaba się ugotuje - powolutku przyzwyczaja się do coraz cieplejszej wody.
Tak samo kobieta, która doświadcza przemocy powoli się do niej przyzwyczaja, a agresor może poczynać sobie coraz śmielej, i śmielej, bo... czuje się bezkarny.
|
Tak, dokładnie tak było u mnie... ale nie mieliśmy dzieci. Jestem pewna, że Ksenia zdaje sobie racjonalnie w jakiej jest sytuacji, ale jest tyle ALE, by się wyprowadzić. Rozumiem to, dla mnie i bez dziecka i bez wspólnego majątku było trudno się wynieść. Ale Kseniu, nie pozwól sobie na to, masz jakieś możliwości wyprowadzenia się, pomyśl o tym!
Małgoś - Pią 14 Wrz, 2012 23:04
Kseniu Kochasz człowieka który cię obraża, traktuje bez szacunku? Czy myślisz może że zasłużyłaś na to bo piłaś?
Naprawdę nikt, żadna kobieta nie powinna zezwalać na takie traktowanie... ale widocznie Ty już zapomniałaś co to godność. I ni piszę tego by cię urazić, absolutnie.
dobrze, że masz jutro rozmowę z terapką opowiedz szczerze wszystko.
A do męża nie odzywaj się, traktuj jak na to zasłużył dzisiejszą akcją, sprowadź go na ziemię.
Ksenia34 - Pią 14 Wrz, 2012 23:05
yuraa napisał/a: | Ksenia34 napisał/a: | To nie moj pierwszy raz,ale tym razem jestem zdeterminowana na 100% |
jak dalej pozwolisz się tak traktować to za kilka miesięcy wpadniesz tu znowu z tekstem
''nie pije drugi miesiąc, ale tym razem to jestem zdeterminowana na 1000%" |
i tak moze sie zdazyc,jednak nie dopuszczam takiej mysli i zrobie wszystko aby do tego nie wrocic,zawsze chcialam dna i je osiagnelam,nizej nie chce schodzic.
Ksenia34 - Pią 14 Wrz, 2012 23:08
Ja boje sie ze zostane sama,nie mam zadnego poczucia wlasnej wyzszosci,czuje sie zerem,non stop probuje schudnac,bo on tak chce non stop cos dla niego,a tu takie zachowanie,nawet kurna nie wyraza szacunku,ze znowu sie staram i nie chce pic.Mysle ze czas pokaze,jesli Bog da bede trzymac sie w trzezwosci i nie poddam sie.
pietruszka - Pią 14 Wrz, 2012 23:09
Ksenia34 napisał/a: | Jak nie pije to jest dobrze, |
Słonko, gadasz jak klasyka współuzależnienia....
pterodaktyll - Pią 14 Wrz, 2012 23:09
Ksenia34 napisał/a: | Ja boje sie ze zostane sama, |
Niechby pił, niechby bił, ale żeby był..........do du** z takim życiem
pietruszka - Pią 14 Wrz, 2012 23:10
Ksenia34 napisał/a: | jesli Bog da bede trzymac sie w trzezwosc |
no ... nie obciążałbym Boga taką odpowiedzialnością
yuraa - Pią 14 Wrz, 2012 23:13
Ksenia34 napisał/a: | bo on tak chce non stop cos dla niego |
a Ty ?
czego chcesz TY ?
Małgoś - Pią 14 Wrz, 2012 23:14
pietruszka napisał/a: | no ... nie obciążałbym Boga taką odpowiedzialnością |
Bóg wszystko zniesie w swej nieskończonej miłości do nas.... jeśli tylko jest nam to potrzebne do szczęścia
Ksenia34 - Pią 14 Wrz, 2012 23:14
Ja chce szacunku,ktorego nie mam,kwiatkow od czasu do czasu i zrozumienia,normalnych rozmow przy herbatce...
yuraa - Pią 14 Wrz, 2012 23:18
Kseniu a szacunek do samej siebie ?
Małgoś - Pią 14 Wrz, 2012 23:20
Ksenia34 napisał/a: | Ja chce szacunku,ktorego nie mam,kwiatkow od czasu do czasu i zrozumienia,normalnych rozmow przy herbatce... |
Czy on o tym wie? Tzn czy mówiłaś mu wprost czego oczekujesz?
Może on myśli, że to żart, i Ty śmiejesz sięz tego tak jak on...
I czy kiedyś zachowywał się tak jak byś chciała? Tzn czy zmienił się, czy zawsze był taki?
Ksenia34 - Pią 14 Wrz, 2012 23:20
yuraa napisał/a: | Kseniu a szacunek do samej siebie ? |
Tego nie ma wcale
Małgoś - Pią 14 Wrz, 2012 23:22
Ksenia34 napisał/a: | Tego nie ma wcale |
przelecialo mi przez głowę :Jak to idealnie pasuje do Twojego avatarka....
Ksenia34 - Pią 14 Wrz, 2012 23:24
Małgoś napisał/a: | Ksenia34 napisał/a: | Ja chce szacunku,ktorego nie mam,kwiatkow od czasu do czasu i zrozumienia,normalnych rozmow przy herbatce... |
Czy on o tym wie? Tzn czy mówiłaś mu wprost czego oczekujesz?
Tak on wiem,ale na takie *p**** nie ma czasu.
Może on myśli, że to żart, i Ty śmiejesz sięz tego tak jak on...
I czy kiedyś zachowywał się tak jak byś chciała? Tzn czy zmienił się, czy zawsze był taki? |
Kiedys to byly i kwiatki,byl tez mily,ale od kilku lat odkad pije albo bardziej odkad przestaje pic,mam opór z jego strony.
yuraa - Pią 14 Wrz, 2012 23:26
ja ci powiem jak to sie skończy
rano pan i wladca wstanie , zrobisz mu sniadanie.
zajrzy do komputera, zobaczy że znowu pisałas na tym forum.
powie że masz sie głupotami nie zajmować
i znowu nie bedzie Cie pół roku.
konto na NK też kazał Ci zlikwidować ?
tak ładnie sie usmiechałaś i wcale nie byłaś za gruba na zdjęciu
mia83 - Pią 14 Wrz, 2012 23:28
yuraa napisał/a: | ja ci powiem jak to sie skończy
rano pan i wladca wstanie , zrobisz mu sniadanie.
zajrzy do komputera, zobaczy że znowu pisałas na tym forum.
powie że masz sie głupotami nie zajmować
i znowu nie bedzie Cie pół roku.
konto na NK też kazał Ci zlikwidować ?
tak ładnie sie usmiechałaś i wcale nie byłaś za gruba na zdjęciu |
Oooo f*** z przeproszeniem... dokładnie to samo miałam... nakaz usuwania kont wszędzie, m.in. na NK, zakaz pisania z ludźmi, którzy MU zagrażają (oczywiście tak tego nie wyrażał).
Ksenia nie daj się!!!
pterodaktyll - Pią 14 Wrz, 2012 23:29
mia83 napisał/a: | Ksenia nie daj się!!! |
Myślę, że to głos wołającego "na puszczy".
mia83 - Pią 14 Wrz, 2012 23:31
pterodaktyll napisał/a: | mia83 napisał/a: | Ksenia nie daj się!!! |
Myślę, że to głos wołającego "na puszczy". |
W jakim sensie?
Małgoś - Pią 14 Wrz, 2012 23:32
Ksenia34 napisał/a: | Kiedys to byly i kwiatki,byl tez mily,ale od kilku lat odkad pije albo bardziej odkad przestaje pic,mam opór z jego strony. |
Może zgłoście się razem do poradni małżeńskiej czy cos w tym rodzaju? Jakieś warsztaty komunikacji...
Tak jak piszesz nie da się zyć, to jakiś koszmar teraz jest.
yuraa napisał/a: | wcale nie byłaś za gruba na zdjęciu |
Zerkałam do albumu, i widziałam ładną, sympatyczną, uśmiechniętą dziewczynę... Żadnej nadwagi nawet nie zauważyłam, więc ktoś przesadza i to ostro
Ksenia34 - Pią 14 Wrz, 2012 23:33
On nawet nie wiem ze ja pisze na tym forum,a konto na Nk sama skasowalam,bardziej jestem na FB.
Tym razem porozmawiam z nim,mam dosyc.co z tego ze dlugo nie pil,wali mnie to ma uszanowac moja decyzje ze ja nie chce na takie imprezy jezdzic,to nie jest dla mnie dobre.zreszta widzicie w jakim stanie jestem.Musialam to napisac,bo mialam tendencje do chowania emocji uciszania ich w sobie a potem nie bylo gdzie ich wyrzucic.
pietruszka - Pią 14 Wrz, 2012 23:33
Ksenia34 napisał/a: | Ja chce szacunku,ktorego nie mam,kwiatkow od czasu do czasu i zrozumienia,normalnych rozmow przy herbatce... |
naucz się wpierw dawać to sobie, sama sobie... nawet kwiatka fajniej jest samej sobie kupić (to tak niewiele kosztuje), zrobić sobie fajnej herbatki, niż oczekiwać tego od człowieka, który przy byle jakiej okazji... wyzywa od suk, bitches, itd...
A tak poza tym - ciekawe, on tak się zachowuje, jak alkoholik, któremu przeszkadzasz w komforcie picia... bo zastraszona kulisz się i złego słowa nie śmiesz powiedzieć na tego pijaka.
pietruszka - Pią 14 Wrz, 2012 23:34
Małgoś napisał/a: | Może zgłoście się razem do poradni małżeńskiej czy cos w tym rodzaju? Jakieś warsztaty komunikacji... |
jakie warsztaty komunikacji? z czynnym alkoholikiem i agresorem?
pterodaktyll - Pią 14 Wrz, 2012 23:34
mia83 napisał/a: | W jakim sensie? |
W takim.........
yuraa napisał/a: | ja ci powiem jak to sie skończy
rano pan i wladca wstanie , zrobisz mu sniadanie.
zajrzy do komputera, zobaczy że znowu pisałas na tym forum.
powie że masz sie głupotami nie zajmować
i znowu nie bedzie Cie pół roku.
konto na NK też kazał Ci zlikwidować ?
tak ładnie sie usmiechałaś i wcale nie byłaś za gruba na zdjęciu |
Współuzależnienie podobnie jak uzależnienie charakteryzuje się min. brakiem umiejętności, ba nieledwie paniką przed podejmowaniem decyzji i ponoszenia konsekwencji tychże
Ksenia34 - Pią 14 Wrz, 2012 23:36
yuraa napisał/a: | wcale nie byłaś za gruba na zdjęciu |
Zerkałam do albumu, i widziałam ładną, sympatyczną, uśmiechniętą dziewczynę... Żadnej nadwagi nawet nie zauważyłam, więc ktoś przesadza i to ostro [/quote]
Dziekuje,ale i tak powinnam schudnac z 10kg mam nadwage.Przy wsroscie 158cm waze 74kg to troche duzo.Pomijam fakt ze cwicze silowo wiec miesnie waza,ale stawy troche ostatnio bola.
Małgoś - Pią 14 Wrz, 2012 23:36
pietruszka napisał/a: | Małgoś napisał/a: | Może zgłoście się razem do poradni małżeńskiej czy cos w tym rodzaju? Jakieś warsztaty komunikacji... |
jakie warsztaty komunikacji? z czynnym alkoholikiem i agresorem? |
No fakt, on pije...
Ale Ksenia nie ma chyba dosć siły w sobie, by postawić się męzowi, za nisko sama siebie ceni...
Ksenia34 - Pią 14 Wrz, 2012 23:40
Proponowalam mu na zadna terapie nie pojdzie,to jest dla niego smieszne
Pic to pije mniej ,bo jak on twierdzi zdrowie mu nie pozwala,nie jest alkoholikiem,kiedys tak myslalam,on poprostu lubi wypic.Ten temat przewalkowalam na terapii,on nie klinuje,nie musi sie nachlac,tylko wlasnie mu sie agresor wlącza.Nie chce mu wmawiac alkoholizmu,bo w sumie tez jest wspoluzalezniony.
pietruszka - Pią 14 Wrz, 2012 23:41
Małgoś napisał/a: | Ale Ksenia nie ma chyba dosć siły w sobie, by postawić się męzowi, za nisko sama siebie ceni... |
na to to praca z własnym poczuciem wartości, jakieś warsztaty z asertywności dobrze robią, ale z doświadczenia: z pijanym się nie gada, szkoda strzępić język. Kseniu, Twój mąż jest czynnym alkoholikiem, prawda?
Małgoś - Pią 14 Wrz, 2012 23:41
Ksenia34 napisał/a: | powinnam schudnac z 10kg |
A nawet jeśli było by to 20 kg to i tak byłabyś tą samą sympatyczną dziewczyną, tylko ciut większą. Ja tam uważam, że babka powinna być ciut "miękka" a nie wieszakowata.
Te 10 kg spokojnie dasz radę zrzucić, ale głowy nie daję, czy będziesz z siebie zadowolona, bo to w głowie masz siebie taką niedoskonałą. A naprawdę nie masz powodu, na każdym zdjęciu fajnie wyglądasz, naprawdę!
Ksenia34 - Pią 14 Wrz, 2012 23:43
Małgoś napisał/a: | Ksenia34 napisał/a: | powinnam schudnac z 10kg |
A nawet jeśli było by to 20 kg to i tak byłabyś tą samą sympatyczną dziewczyną, tylko ciut większą. Ja tam uważam, że babka powinna być ciut "miękka" a nie wieszakowata.
Te 10 kg spokojnie dasz radę zrzucić, ale głowy nie daję, czy będziesz z siebie zadowolona, bo to w głowie masz siebie taką niedoskonałą. A naprawdę nie masz powodu, na każdym zdjęciu fajnie wyglądasz, naprawdę! |
To samo mowi moja terapka no i wiem ze mam blokade,bo jak chudna nadal sie sobie nie podobam,tak przynajmniej mam fajne cycki a po dietach masakra
pietruszka - Pią 14 Wrz, 2012 23:46
Ksenia34 napisał/a: | Nie chce mu wmawiac alkoholizmu,bo w sumie tez jest wspoluzalezniony. |
jedno drugiego nie wyklucza...
dla mnie jego picie z tym włączającym się agresorem nie jest NORMALNE. I to jego poniżanie Ciebie po pijaku, szczególnie w towarzystwie. I pewnie doskonale wie, w które punkty Ciebie uderzyć słownie, by zabolało? Celne te jego strzały, co?
Ksenia34 - Pią 14 Wrz, 2012 23:48
Akoholikiem to on nie jest,zreszta nigdy testow nie robil.Na poczatku myslalam ze jest,ale po moim ostatnim ciagu doszlam do wniosku ze to ja bardziej go namawialam do picia niz on mnie.On nie musi pic,moze wypic jedno piwko i koniec,ja musialam sie nachlac,wszystko co bylo pod reka wyczyscic i jeszcze miec swoje pochowane.Wydaje mi sie ze jest pijakiem,ale teraz to juz sama nie wiem kim on jest.mam metlki w glowie.jutro nowy dzien na 11.00 ma terapie potem caly dzien w pracy,dopiero wieczorem sie zobaczymy bo on na rano do pracy,dlatego chyba sie pilnowal bo jutro pracuje i musi autem dojechac.Kurna a moze on sie poprostu kontroluje,dopiero do mnie doszlo.
Małgoś - Pią 14 Wrz, 2012 23:48
Ksenia34 napisał/a: | Małgoś napisał/a: | Ksenia34 napisał/a: | powinnam schudnac z 10kg |
A nawet jeśli było by to 20 kg to i tak byłabyś tą samą sympatyczną dziewczyną, tylko ciut większą. Ja tam uważam, że babka powinna być ciut "miękka" a nie wieszakowata.
Te 10 kg spokojnie dasz radę zrzucić, ale głowy nie daję, czy będziesz z siebie zadowolona, bo to w głowie masz siebie taką niedoskonałą. A naprawdę nie masz powodu, na każdym zdjęciu fajnie wyglądasz, naprawdę! |
To samo mowi moja terapka no i wiem ze mam blokade,bo jak chudna nadal sie sobie nie podobam,tak przynajmniej mam fajne cycki a po dietach masakra |
To zostaw te cycki jakie są
A chłop najwyraźniej nadrabia swoje niedoskonałości usiłując Tobie dokopać!
Ja juz muszę się pożegnać, bo ledwo na oczy widzę
Trzymaj się Kseniu i nie daj się łatwo urobić rano.... teraz Ty będziesz górą i 100% racji po Twojej stronie, wykorzystaj to.
Ksenia34 - Pią 14 Wrz, 2012 23:50
tez ide spac,dzieki za tyle odpowiedzi pozno u was juz,dzieki jeszcze raz za wsparcie wiedzialam ze mozna na was liczyc
Ksenia34 - Pią 14 Wrz, 2012 23:53
pietruszka napisał/a: | Ksenia34 napisał/a: | Nie chce mu wmawiac alkoholizmu,bo w sumie tez jest wspoluzalezniony. |
jedno drugiego nie wyklucza...
dla mnie jego picie z tym włączającym się agresorem nie jest NORMALNE. I to jego poniżanie Ciebie po pijaku, szczególnie w towarzystwie. I pewnie doskonale wie, w które punkty Ciebie uderzyć słownie, by zabolało? Celne te jego strzały, co? |
tak wlasnie jest.Jesu ile pracy przede mna.Nie dam sie tym razem musze dotrwac swego,dzieci nie moga na to patrzec pieprze go ,musze zaczac konkretnie z nim postepowac.Nie chce jak moja matka skonczyc z akoholikiem ktory dostal rente na polineuropatie a ona go broni ze on jest chory,przeciez gdyby nie pil to by nie zachorowal.Jestem taka sama.
pietruszka - Pią 14 Wrz, 2012 23:55
Spokojnie Ksenia wyśpij się.. dobrze, ze masz terapkę jutro... No i dbaj o siebie dziewczyno
Ksenia34 - Sob 15 Wrz, 2012 09:49
Tak sobie mysle,ze musze jednak obudzic sie i zaczac zachowywac sie jak dorosła osoba.I uzmyslowic sobie ze miedzy nami zadnej milosci juz nie ma,chyba ze dla niego to jest milosc.dzis rano pokazal ewidentnie ze mu na mnie nie zalezy,albo bardziej ze to co wczoraj zrobil uwaza za normalne zachowanie.wstal rano i oczywiscie wcale sie nie odzywa do mnie,obrazil sie.Nie zaczynalam rozmowy bo za 1,5 godziny ide na terapie.Wiem jedno,tak nie moze byc.Szukalam przed pójściem spać,ksiazki o współuzależnieniu i znalazłam pamietnik z 95/96 roku.Juz wtedy dawałam sobą pomiatać.I juz wtedy nie czulam sie szczesliwa w zwiazku szukalam pociechy w ramionach mojego najlepszego przyjaciela.Ciekawe co by bylo gdybym wtedy postawila na swoim,jak moje zycie by sie potoczylo.Nie ma co gdybac,tylko brac sie za siebie.Tak ciezko obudzic sie z letargu.Ja mysle ze mi tak jest dobrze, w roli ofiary,nie zanm niczego innego.
pterodaktyll - Sob 15 Wrz, 2012 09:55
Ksenia34 napisał/a: | mysle ze mi tak jest dobrze, w roli ofiary,nie zanm niczego innego. |
Tobie, być może, ale poczytaj sobie co pisałaś wczoraj. Twoja podświadomość ni cholery nie ma nawet najmniejszego zamiaru zaakceptować takiego stanu rzeczy i dlatego masz ciągle te "rozjazdy emocjonalne"
EmEr - Sob 15 Wrz, 2012 10:22
od lat towarzyszy mi ten cytat -
'nie ma zadnych powodow,
zeby tkwic w tym co jest nie dobre
i natychmiast tego nie rzucic'
to mam wypisane na sciane w kuchni
a pod spodem
annuit coeptis
co dzien na to patrze - nie zawsze widze,ale staram sie miec to na uwadze
Małgoś - Sob 15 Wrz, 2012 11:40
pterodaktyll napisał/a: | Ksenia34 napisał/a: | mysle ze mi tak jest dobrze, w roli ofiary,nie zanm niczego innego. |
Tobie, być może, ale poczytaj sobie co pisałaś wczoraj. Twoja podświadomość ni cholery nie ma nawet najmniejszego zamiaru zaakceptować takiego stanu rzeczy i dlatego masz ciągle te "rozjazdy emocjonalne" |
pięknie to okresliłeś Ptero
pterodaktyll - Sob 15 Wrz, 2012 12:24
Małgoś napisał/a: | pięknie to okresliłeś Ptero |
Że "ni cholery"?
Małgoś - Sob 15 Wrz, 2012 15:55
pterodaktyll napisał/a: | Że "ni cholery"? |
ano ni... groma nawet
Jędrek - Sob 15 Wrz, 2012 18:07
pterodaktyll napisał/a: | Strzelić w pysk i zażądać przeprosin, a jak nie to fora ze dwora. |
Luzak.....
Strzeliłeś kiedyś w pysk kogoś silniejszego od siebie??
Jędrek - Sob 15 Wrz, 2012 18:13
Ksenia34 napisał/a: | Pic to pije mniej ,bo jak on twierdzi zdrowie mu nie pozwala |
Mi też nie pozwalało czasami... Piłem mniej ale byłem więcej upierdliwy i zgryźliwy...
No bo się nie mogłem ku*** napić jak człowiek.
pterodaktyll - Sob 15 Wrz, 2012 18:15
Jędrek napisał/a: | Strzeliłeś kiedyś w pysk kogoś silniejszego od siebie?? |
Owszem..
EmEr - Sob 15 Wrz, 2012 18:15
Jędrek napisał/a: | No bo się nie mogłem ku*** napić jak człowiek. |
sorry, ale brzmi zabawnie
Jędrek - Sob 15 Wrz, 2012 18:16
pterodaktyll napisał/a: | Jędrek napisał/a: | Strzeliłeś kiedyś w pysk kogoś silniejszego od siebie?? |
Owszem.. |
Gratuluję odwagi.
A masz cycki?
pterodaktyll - Sob 15 Wrz, 2012 18:17
Jędrek napisał/a: | A masz cycki? |
a ta informacja to do czego jest Ci potrzebna jesli wolno spytać?
EmEr - Sob 15 Wrz, 2012 18:17
pterodaktyll napisał/a: | Jędrek napisał/a:
Strzeliłeś kiedyś w pysk kogoś silniejszego od siebie??
Owszem.. |
iii...??
mnie za gardlo trzymal, ja pamietalam, ze mam kopac miedzy nogi, ale za daleko stal i nie dosiegnelam ani reka ani noga...
Jędrek - Sob 15 Wrz, 2012 18:20
pterodaktyll napisał/a: | Jędrek napisał/a: | A masz cycki? |
a ta informacja to do czego jest Ci potrzebna jesli wolno spytać? |
Fajnie się radzi bezpiecznie z za monitorka kobiecie, żeby dała nachlanemu, chamowatemu fagasowi w pysk tak??
Drażnią mnie takie nonszalanckie rady
pterodaktyll - Sob 15 Wrz, 2012 18:22
Jędrek napisał/a: | Drażnią mnie takie nonszalanckie rady |
To twój problem
Jędrek - Sob 15 Wrz, 2012 18:23
EmEr napisał/a: | mnie za gardlo trzymal, ja pamietalam, ze mam kopac miedzy nogi, ale za daleko stal i nie dosiegnelam ani reka ani noga... |
No i przykład.
Może to i śmieszne. Ale sam kiedyś po pijoku chwyciłem żonę za twarz...
Pamiętam ten strach w jej oczach.
pterodaktyll - Sob 15 Wrz, 2012 18:24
Jędrek napisał/a: | Fajnie się radzi bezpiecznie z za monitorka kobiecie, żeby dała nachlanemu, chamowatemu fagasowi w pysk tak?? |
Pewnie lepiej dla niej będzie jak on ją będzie bił, to chcesz powiedzieć?
Jędrek - Sob 15 Wrz, 2012 18:26
pterodaktyll napisał/a: | ewnie lepiej dla niej będzie jak on ją będzie bił, to chcesz powiedzieć? |
Odwracanie kota ogonem tu nic nie zmieni ...
chyba faktycznie straciłeś kontakt z rzeczywistością przez ten internet....
pterodaktyll - Sob 15 Wrz, 2012 18:35
Jędrek napisał/a: | chyba faktycznie straciłeś kontakt z rzeczywistością przez ten internet.... |
Mam do ciebie prośbę, zajmij się swoimi sprawami a nie moimi. Dzięki Bogu daję sobie radę i w realnym świecie więc twoich "dobrych rad" nie potrzebuję. Cześć.
JaKaJA - Sob 15 Wrz, 2012 18:47
Kseniu czytam ten wątek i aż usiadłam mój związek w wielu aspektach przypomina Twój i choć M. nie odważyłby się tak do mnie mówić,to robi inne rzeczy jakie powodują,że czuję się jak g**** Odkrycie,ze jestem współuzależniona było dla mnie jak strzał między w oczy kompletnie nie łączyłąm pewnych faktów,schematów i zalezności. Łatwiej było wziąść winę i odpowiedzialność na siebie i tylko na siebie a jemu-to podtrzymywać Ja walczyłam bardzo mocno o ten związek bo właśnie czułam się odpowiedzialna za rozpad....dziś byliśmy na warsztatach z komunikacji (cud jakiś nastał-pan i władca łaskawie poszedł ) i dla mnie to była masakra-wyraźnie widziałam jak wycofuję się,zamykam,zacinam i boję to pokazało mi jak funkcjonuje w tym związku-jakbym to nie ja była tam ale jakaś ONA -lubię dzielić się swoimi wnioskami na terapiach i takich warsztatach,lubie rozmawiać na przerwach z ludzmi,pytać i czerpać garściami a dziś odważyłam odezwać się głośno raz i koniec,bo coś mu się nie spodobało a ja odrazu "do budy" i po otwartości ,nie mam problemu tez by np.się rozpłakać a dziś klucha w gardle i w skorupę bo on siedzi obok Brak szacunku to nie tylko wyzywanie i obelgi ale też,strofowanie,pogarda i lekceważenie ratuj się dziewczyno!!!
EmEr - Sob 15 Wrz, 2012 18:51
moja mama kazala mi sie doszukiwac w exie dobrych stron,dobrego serca dac mu szanse, bo dziecko
jego mama mowila, zebym nie przesadzala, bo przeciez nie widac zeby mnie skrzywdzil....HA HA HA...
nic mi po jego dobrym sercu (nie jem miesa, a tylko tym bylo - jest)
sladow na ciele moze nie narobil, ale balam sie o siebie i corke (potrafil wypychac mnie z auta w czasie jazdy) potem przepraszal ...ale juz podswiadomie zaczelam czekac na kolejny raz
Dlaczego dawac komus szanse, a nie sobie??
(to sie nagadalam...:) )
EmEr - Sob 15 Wrz, 2012 19:04
w mojej sytuacji (na szcescie) okazalo sie, ze wcale nie jest taki dobry, wiec wyrzuty sumienia, jakie we mnie wbijano jak szpilki w kukielke (np, ze pozbawilam dziecko ojca, rozbilam rodzine) przestaly mnie uwierac
tez sie balam, ze zostane sama,nie wiadomo czy i jak sobie poradze, kto mnie zechce, ze w sumie bywalo fajnie....
ale zdobylam sie raz na odwage i UFFFFF dobrze zrobilam
trzy tygodnie temu zdobylam sie po raz kolejny na odwage i tez wiem, ze dobrze robie
Ale wiem, ze nasze gadanie Kseni moze nie ruszac - sama dojrzeje (OBY), albo i nie....
pterodaktyll - Sob 15 Wrz, 2012 19:39
OSSA napisał/a: | o irlandzkim prawie nic nie wiem. |
A wiesz przynajmniej, że ona jest właśnie w tej Irlandii? W obcym dla niej kraju? Nie wiadomo czy legalnie? Ja wiem, że przemoc rodzi przemoc, ale przyzwolenie na przemoc powoduje eskalację agresji u agresora przekonanego coraz bardziej o swojej bezkarności. Jeżeli będzie dalej dawała przyzwolenie na to to ma praktycznie żadne szanse, żeby to zmienić. Gdybyś przeczytała uważniej, to co ona pisze o tym swoim "damskim bokserze" to może doszłabyś do podobnego wniosku, jak ja, że należy się przeciwstawić agresywnie a nie za przeproszeniem zbierać ciągle jak "biedny w torbę"
JaKaJA - Sob 15 Wrz, 2012 19:51
pterodaktyll napisał/a: | ale przyzwolenie na przemoc powoduje eskalację agresji u agresora przekonanego coraz bardziej o swojej bezkarności. |
zgadzam się w 100%
Mój ex-jeden jedyny raz usiłował mnie pobić-zareagowałam natychmiast bardzo gwałtownie i skutecznie ,nie odważył się nigdy więcej nawet próbować podnieść ręki a gdy zobaczył,że rozmawiam pod blokiem z policjantem na służbie( przypadek-to był mój kolega) zadziałał czynnik psychologiczny-On nie wiedział,ze to kolega-wystraszył się na dobre. TRZEBA REAGOWAĆ ZAWSZE!!!!
Małgoś - Sob 15 Wrz, 2012 20:34
Jędrek napisał/a: | dzielą nas bezpieczne kilometry sieci |
Na szczęście....
Ale w temacie Kseni, to wydaje mi sie, że sama zainteresowana wie na jakich warunkach tam jest i na ile może sobie pozwolić. My tu niewiele wiemy
faktycznie powinna dokładniej przyjrzeć się z kim sobie postanowiła życie układać, bo naprawdę może dojsć do nieszczęścia. Ale co dla mnie jest ewidentne, to ze dzieci patrzą i uczą sie i nie chcę tu być złym prorokiem...
OSSA - Sob 15 Wrz, 2012 20:37
[quote="pterodaktyll"]że należy się przeciwstawić agresywnie[/quote]
Może , ja ma inne doświadczenie moja agresja powodowała u mena jeszcze większą, moi synowie byli tego świadkami i kiedyś w mojej obronie ojcu. Od tamtej pory unikam konfrontacji , raczej wykonywałam telefon pod nr alarmowy.
Nie chciałam synom paczek do ...... wysyłać.
Ksenia34 - Nie 16 Wrz, 2012 11:19
Wczoraj juz nie dalam rady zasiąść do kompa.Po pracy jak nigdy pojechalam na meeting,wrocilam pozno.Na stole staly sloneczniki wielkie.Moj maz nie z tych co kupuja kwiaty,naprawde rzadko dostaje raczej na jakies swieto i to tez nie zawsze,poprostu zawsze powtarzal,ze on nie z tych.Dlatego te kwiaty mnie wczoraj zdziwily,i jednak troche ucieszyly,ze cos tam jednak dotarlo do niego.Terapka wczoraj poradzila mi abym z nim szczerze porozmawiala,bo my naprawde nie rozmawiamy,zawsze konczy sie klotnia i obrazaniem sie a wszystko zostaje niedopowiedziane.Dowiedzialam sie wczoraj,ze dlatego tak reaguje poniewaz musze miec kontrole nad nim(alkoholiczka przeciez jestem).I tu sie zgodze,wczoraj powiedzial mi tez duzo rzeczy o ktorych wolalabym nie wiedziec,o sobie samej,przyjęłam to na klate.Nie wiem czy tu rozchodzi sie o współuzaleznienie,ale powiedzial mi ze on nigdzie nie wychodzi,ostatnio kładł beton przed domem,sam robil dosyc duzy podjazd,jakies dwa tyg,i powiedzial mi ze raz na jakis czas chcialby abym go zawiozla na impreze poczekala az sie napije i przywiozla,w tym czasie nic nie gadala nie wytykala mu itym podobne.Jakos to akurat nie przemawia do mnie,bo ja nie chce byc na zadnych imperezach.I w tym jego pomysle zauwazylam ze probuje mnie jednak przerobic na jego strone.
U nas jest najwiekszy problem komunikacji,jestem okropna bo zawsze wierce dziure nie przestane,naprawde.Chociaz przez ostatnie kilka lat niezle mnie utemperował bo nie rzucałam sie bez powodu tylko bylam cicho,wczoraj za nim poszlam jak uciekl do swojej dziupli.I wiecie co mnie *ku****,ze ona jak mowi do mnie nie patrzy sie na mnie tylko w bok,wkurza mnie to,o tym mu tez powiedzialam.Narazie jest plan,aby odbudowac rozmowy,zobaczymy jak to bedzie,ja nadal bede budowac swoja osobe,bo to dla mnie najwazniejsze,dla niego bedzie to gorzej.Ale wiecie co pierwszy raz czuje ze moge,nie boje sie co by bylo gdyby tylko mam odwage to zrobic,nie boje sie konsekwencji.
Duzo sie dzieje w moim zyciu,mam wiele na glowie,na szczescie terapia pomaga teraz znowu ide we wtorek.Nie wiem jak to bedzie,bo tak prawde mowiac jak bylam pijana tez mu nagadalam przez te wszystkie lata,a teraz nie wiem,zastanawiam sie, dlaczego mnie tak traktuje.Przeprosil mnie(trudno mu szlo),ze to co zrobil ,co powiedzial bylo nie na miejscu.Zreszta ja tez urazilam jego meskosc w towarzystwie.Jeszcze jak moj ojciec pil,to zawsze z siostra potrafilysmy mu nagadac jak byl pijany,zostalo we mnie to.Ten zwiazek moze i jest trudny,ale tak naprawde nie probowalismy nigdy rozmawiac,tylko sie klocilismy.
wampirzyca - Nie 16 Wrz, 2012 11:26
no tak .....
KICAJKA - Nie 16 Wrz, 2012 11:40
Ksenia34 napisał/a: | Ja boje sie ze zostane sama,nie mam zadnego poczucia wlasnej wyzszosci,czuje sie zerem,non stop probuje schudnac,bo on tak chce non stop cos dla niego,a tu takie zachowanie |
On to doskonale wie i wykorzystuje
Ksenia34 napisał/a: | nawet kurna nie wyraza szacunku,ze znowu sie staram i nie chce pic |
Jak nie pijesz traci kontrolę nad Tobą,bo zaczynasz myśleć(jak sobie na to pozwolisz),
więc szuka okazji by mieć znów pełną kontrolę.
Nikt nie zasługuje na to by był bity i poniżany
Więc myśl o sobie i o dzieciach... i działaj
luana - Nie 16 Wrz, 2012 12:58
wlasnie przeczytalam watek Kseni od dechy do dechy. Smutna historia.
Ale czegos tu nie rozumiem. Moze czegos nie doczytalam, bo nawet cztajac wiecznie sie spiesze...
Ksenia jestes alkoholiczka-trzezwiejaca,ale literature czytasz dla wspouzaleznionych i piszezs nawet w takim dziale- (nie twierdze, ze w zlym), jednak twierdzisz, ze maz nie jest czynnym alkoholikiem?
pomozcie, bo nie rozumiem
Klara - Nie 16 Wrz, 2012 13:15
Luano, można być i alkoholikiem i osobą współuzależnioną. Jedno drugiego nie wyklucza.
Ksenia już dawno (z przerwami) jest na forum i zawsze pisała jako alkoholiczka.
Teraz widocznie zaczęło Ją uwierać współuzależnienie.
Wszystkie posty usera możesz znaleźć wchodząc w jego profil poprzez ten przycisk: znajdujący się przy każdym poście i klikając polecenie: "znajdź wszystkie posty..."
Linka - Nie 16 Wrz, 2012 15:20
luana napisał/a: | literature czytasz dla wspouzaleznionych i piszezs nawet w takim dziale |
luana napisał/a: | jednak twierdzisz, ze maz nie jest czynnym alkoholikiem? |
myślę, że Luana o to pytała
Klara - Nie 16 Wrz, 2012 15:49
Linka napisał/a: | myślę, że Luana o to pytała |
Myślę, że źle Ją zrozumiałam
pietruszka - Nie 16 Wrz, 2012 16:32
A ja widzę często, że żeby być współuzależnionym wcale nie trzeba mieć uzależnionego partnera. Wystarczy, że jest on w jakiś sposób dysfunkcyjny... Może dlatego jednak lepszym określeniem współuzależnienia byłaby ta osławiona współzależność? Można być współuzależnionym od alkoholika, narkomana, nałogowego hazardzisty, seksoholika, przemocowaca, schizofrenika.... a nawet jak posądzam od DDA czy współuzależnionego. Ja rozumiem współuzależnienie szerzej.
Inna sprawa... jak rzeczywiście wygląda picie męża Kseni
Jednak w tym co piszesz Kseniu widzę mnóstwo cech współuzależnienia i cech osoby doświadczającej przemocy. I z tego, co widzę - wzięłaś na swoje barki znów poczucie winy... Bo jakoś w tym co piszesz widać tę gorszą, tę bardziej winną, tę mniej wartą. Czy czujesz się Kseniu mniej warta od swojego męża?
luana - Nie 16 Wrz, 2012 17:39
Klara napisał/a: | Myślę, że źle Ją zrozumiałam |
informaji nigdy za dosc
pietruszka napisał/a: | Jednak w tym co piszesz Kseniu widzę mnóstwo cech współuzależnienia |
a ja widze wiele cech uzaleznienia- o ile to nie to samo
Bo tak przypomniala mi sie abstynecja meza, ktora trwala 5 miesiecy.
W tym czasie moj alko poszukal sobie innego uzaleznienia, jakim byla praca, by nie myslec o pierwszym uzaleznieniu jakim bylo jego chlanie. Jednym slowem z alkoholika na pracoholika. Niestety zamiana nalogow nie doprowadzila do sukesu!
Nie mogla, bo ani on alko nie pracowal nad soba, ani ja wspol. mu nie pomagalam, bo tez nic nie robilam. Dzis nawet wiem, ze mu przeszkadzalam.Rezultatem bylo zachlanie.
Tak jakos mi sie wydaly historia Kseni i moja z czasu jego was abstynecji jako podobne.
Moze i nawet Ksenia pozamieniala nalogi, co oczywiscie nie mi oceniac, co by moglo byc dla niej ryzykowne.
Ksenia34 - Nie 16 Wrz, 2012 22:23
Slusznie Luano zauwazylas,tylko ze jak do konca nie jestem pewna czy on jest alkoholikiem.Kilka lat temu wydawalo mi sie ze to on zawsze mnie namawiał do picia,czesciej wtedy pil,i bylam przekonana ze on ma problem razem ze mna,ale teraz po moim ostatnim ciagu,stwierdzam ze on nie jest jeszcze az tak bardzo uzalezniony,jesli wogole jest takie slowo.ma kilka cech alkoholika,ale jakby polowe,jestem dlatego troche tym otumaniona.Np on pije do momentu upicia sie byly momenty ze zasypial przy stole,ale na drugi dzien nie klinuje od rana,czasem po poludniu piwo wypije(po imprezie).Ma takie dni szczegolnie latem,ze potrafi pic piwo codziennie tak po 4 butelki 0,33.Lubi wino pic,ale odkad ja nie pije on tez jeszcze nie pil.Naprawde ja nie jestem wstanie powiedziec czy jest czy nie.Co nie oznacza ze jestem wspoluzalezniona.Moja terapeutka twiedzi ze tak.Zawsze pytam sie go o zdanie,we wszystkim,nigdy bez pytania nie wyjde.I nawet teraz czuje sie winna ze jednak moglam na niego poczekac.Jestem alkocholiczka wspoluzalezniona i do tego DDA.Z tym watkiem to bylo tak ze pisalam w piwnicy,prosilam o pomoc bo bylo mi zle,i zaproponowali ze by zalozyla tutaj watek.
smokooka - Nie 16 Wrz, 2012 22:27
Ksenia34 napisał/a: | Z tym watkiem to bylo tak ze pisalam w piwnicy,prosilam o pomoc bo bylo mi zle,i zaproponowali ze by zalozyla tutaj watek. |
To ja ta niedobra
Ksenia34 - Nie 16 Wrz, 2012 22:29
pietruszka napisał/a: | I z tego, co widzę - wzięłaś na swoje barki znów poczucie winy... Bo jakoś w tym co piszesz widać tę gorszą, tę bardziej winną, tę mniej wartą. Czy czujesz się Kseniu mniej warta od swojego męża? |
I to jest wlasnie to,obojetnie czego nie zrobie zawsze czuje sie niedocenioną.Musze byc zawsze podporzadkowana(on musi wiedziec gdzie jestem,a ja nie koniecznie bo jesli bedzie chcial to zadzwoni).dzis posprzatal mi w kuchni,niby zeby zrobic mi przyjemnosc,ale chodzi za mna i gada ze juz zdazylam nakruszyc,on sie tak staral a tu cos takiego.wiem jedno ze jak tylko przestaje pic,on zaczyna na rozne imprezy jezdzic,ustawia je,zaprasza ludzi,kumpli do domu,a przeciez jak twierdzi on nie musi pic.Pieniadze musze oddawac,jak nie oddam to jest awantura,nie o pieniadze a o cos innego,cos tam zawsze znajdzie.
luana - Nie 16 Wrz, 2012 23:29
Ksenia34 napisał/a: | Jestem alkocholiczka wspoluzalezniona i do tego DDA. |
z tym DDA to mi od poczatku cos smierdzialo. A tak pozatym kiepska sytuacja. Bo przy wszytkich tych cechach musisz dodatkowo zadbac o swoja trzezwosc. I to jeszcze przy alko lub nie alko, jednak przy kims, kogo twoja trzezwosc nie obchodzi i ktory przy tobie niczego sobie nie odmawia-niczym egocetryczny samiec!
Wspolczuje, ale nic tu po tym.
Glowa do gory, cycki do przodu i dasz rade
dromax - Pon 17 Wrz, 2012 08:20
Ksenia34 napisał/a: | ale teraz po moim ostatnim ciagu,stwierdzam ze on nie jest jeszcze az tak bardzo uzalezniony,jesli wogole jest takie slowo.ma kilka cech alkoholika,ale jakby polowe,jestem dlatego troche tym otumaniona. |
Czy można być "trochę w ciąży"?
Nie istnieją takie pojęcia jak : "bardzo uzależniony" , "niebardzo uzależniony".
Po prostu albo uzależniony a bo nieuzależniony.
Małgoś - Pon 17 Wrz, 2012 22:10
dromax napisał/a: | Ksenia34 napisał/a: | ale teraz po moim ostatnim ciagu,stwierdzam ze on nie jest jeszcze az tak bardzo uzalezniony,jesli wogole jest takie slowo.ma kilka cech alkoholika,ale jakby polowe,jestem dlatego troche tym otumaniona. |
Czy można być "trochę w ciąży"?
Nie istnieją takie pojęcia jak : "bardzo uzależniony" , "niebardzo uzależniony".
Po prostu albo uzależniony a bo nieuzależniony. |
Taaaa, czyli tylko patrzeć jak mi się głód włączy
Bez urazy, ale nie każdy kto ma problem z piciem jest uzależniony.
Niektórzy uważają, że urodzili się alkoholikiem, że tylko czekali by wejść w picie na dobre.
Ja nigdy nie lubiłam tego stanu bo coś we mnie zabijał.
A ja pomimo, ze piłam niebezpiecznie to wiem że jestem zdrowa (przynajmniej w kwestii regulowania uczuć tą substancją).
Pewien etap życia zakończyłam, nie potrzebuję już niczego zabijać. I myślę, że byłam właśnie "trochę uzależniona" lub inaczej - zamotana w tym sposobie regulowania uczuć. Ale na szczęście nigdy nie przestałam tego kontrolować. Oczywiście teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie bym wróciła do tego sposobu, ale tylko teoretycznie, bo nie jestem już na tamtym poziomie i nie chcę tego robić. Jest to mój wybór do którego doszłam świadomie.
JaKaJA - Pon 17 Wrz, 2012 22:23
Miałam duży problem ze zrozumieniem mojego współuzależnienia,niby wszystkie cechy ale jak to? skąd? itd. no i juz wiem - dda mają wiele cech współuzależnienia "od zawsze" jakie dysfunkcyjny lub uzależniony partner "uruchamia" -tak jak u mnie terapka wytłumaczyła mi to tak,ze gdy zrozumiem moje dda,utożsamię się z nim i zaakceptuje będzie mi latwiej poradzić sobie ze współuzależnieniem - bo ja pomimo tego,że przeżyłam cięzką patologię w dzieciństwie umniejszałam to i wypieram Dziś nie pije więc wszystko to co "zalewałam" wypływa na powierzchnię i upomina się o uwagę,automatycznie i nieświadomie a ja cierpię i nie mam pojęcia czemu....
Kseniu myślę,że u ciebie moze być podobnie _przytulam Cię mocno kochana ))
Żeglarz - Wto 18 Wrz, 2012 11:08
JaKaJA napisał/a: | a ja cierpię i nie mam pojęcia czemu. |
Ksenia34 - Śro 19 Wrz, 2012 14:34
U mnie teraz dobrze,i moze wlasnie ja przez moje DDA taka jestem.wiem jedno moj maz czasem jak pije to zalewa sie do konca,juz nie moze wiecej,ale nie zawsze.z drugiej strony ja nie upijalam sie do konca,a moze mnie sie tak wydawalo.Mialam juz rugie spotkanie z terapka i zapytalam sie co mysli o moim mezu,stwierdzila ze on jest Binge drinker.Zobaczymy,narazie jest dobrze,bo z praca sie unormowalo,ja jestem grzeczna,ale przeciez to dopiero poczatek mojej drogi,swieta przed nami,wiem jedno nie wroce do tego co bylo i jestem z siebie dumna ze zaczynam odcinac pepowine.dzieki za wsparcie mimo wszystko
JaKaJA - Śro 19 Wrz, 2012 14:37
Ksenia34 napisał/a: | ja jestem grzeczna | a co by się satło gdybyś była "nie grzeczna" i nie myślę o piciu,co właściwie znaczy dla ciebie to zdanie?
Ksenia34 - Śro 19 Wrz, 2012 20:06
W sensie ze sie nie wyrywam z szeregu.
Wiedźma - Śro 19 Wrz, 2012 21:12
Kseniu, a w jaki Ty szeregu stoisz? Kto stoi obok Ciebie i na jakich prawach?
I kto Cię tam umieścił? Czy dobrze się tam czujesz?
JaKaJA - Czw 20 Wrz, 2012 07:12
Ksenia przeczytaj jeszcze raz to co napisałaś
Ten "szereg" określa twój mąż,dzieci czy Ty sama? a może tak trzeba,wypada i miejsce żony jest w kuchni? żyjesz kochana tak jak Ci mąż każe i tak się zastanawiam kiedy całkiem twoja trzeźwość zacznie Mu wadzić?
Żeglarz - Czw 20 Wrz, 2012 07:58
Ksenia34 napisał/a: | nie wyrywam z szeregu |
No faktycznie, jak już jest szereg, to musi być dowódca tegoż szeregu.
Pytanie istotne jest takie: Czy dowódca prowadzi w dobrym kierunku i czy jest w 100% odpowiedzialny za dobro swojego wojska?
pterodaktyll - Czw 20 Wrz, 2012 08:54
Żeglarz napisał/a: | Czy dowódca prowadzi w dobrym kierunku i czy jest w 100% odpowiedzialny za dobro swojego wojska? |
Zazwyczaj dowódca nie tłumaczy się przed wojskiem ze swoich rozkazów
leon - Czw 20 Wrz, 2012 08:58
pterodaktyll napisał/a: | Zazwyczaj dowódca nie tłumaczy się przed wojskiem ze swoich rozkazów |
decyzyjnosc i odpowiedzielnosc jednoosobowa sie to zwie chyba...
montreal - Czw 20 Wrz, 2012 08:58
Ponoć, kiedyś tak było, podwładny, nie zgadzając się z rozkazem, mógł zażądać go na piśmie. Dopiero potem mógł bezwzględnie go wykonać mając niejaką podkładkę.
|
|