HydePark - jak pomóc niedoszłemu samobójcy?
kas25 - Czw 18 Paź, 2012 17:03 Temat postu: jak pomóc niedoszłemu samobójcy? Moja dobra znajoma próbowała popełnić samobójstwo. Dzwoniła do mnie w nocy kiedy to się stało, ale miałam wyciszony telefon i o całym zajściu dowiedziałam się następnego dnia po przebudzeniu. Znamy się od niedawna, ale zdążyłyśmy się bardzo zżyć. Ktoś kiedyś zauważyła, że ona traktuje mnie jak starszą siostrę, i rzeczywiście trochę tak jest.
Bardzo się o nią martwię. Cały czas myślę o tym jak mogę jej pomóc? Co mogę zrobić?
Jak rozmawiać? Zostawić na razie ten temat w spokoju czy wręcz przeciwnie?
Czy ktoś ma podobne doświadczenia?
Jo-asia - Czw 18 Paź, 2012 17:51
kas25 napisał/a: | Czy ktoś ma podobne doświadczenia? |
nie mam doświadczenia z niedoszłym samobójcą,
mam przyjaciela, który jest ciężko chory, miał myśli, żeby sobie skrócić cierpienie przez odebranie sobie życia
nie było mi łatwo, próbowałam krzyczeć, żartować, na koniec zaczęłam słuchać i wprost o tym rozmawiać
pomógł mu psychiatra i terapeuta
wampirzyca - Czw 18 Paź, 2012 18:10
Kasiulka nie pomogę nie miałam takiej sytuacji dzięki Bogu..ale myślę że inni podpowiedzą
Marc-elus - Czw 18 Paź, 2012 18:20
A znajoma to ta sama co pije?
kas25 - Czw 18 Paź, 2012 18:34
Marc-elus napisał/a: | A znajoma to ta sama co pije? |
Nie, to nie jest osoba, o której pisałam u siebie w temacie.
Choć wydaje mi się, że może mieć problem z alkoholem.
Od zawsze widziałam w niej siebie sprzed kilku lat. Może dlatego tak bardzo się zakolegowałyśmy, nie wiem.
endriu - Czw 18 Paź, 2012 18:35
to jak ma problem z alkoholem to udaje te samobójstwa
Marc-elus - Czw 18 Paź, 2012 18:37
kas25 napisał/a: | Nie, to nie jest osoba, o której pisałam u siebie w temacie.
Choć wydaje mi się, że może mieć problem z alkoholem. |
Masz zdolność dobierania sobie na najlepszą koleżankę dziewczyn które "mogą mieć problem z alkoholem".
Niestety, zdolność dość często spotykaną "w branży".
Janioł - Czw 18 Paź, 2012 18:41
Kasia a kiedy sobie pomożesz ? Jeden z mechanizmów uzależnienia powoduje że strasznie zajmujemy się innymi bo oni mają gorzej nie zauważając że sami się pchamy w to gorzej
|
|