czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
HydePark - Żywienie optymalne - co o nim sądzicie ?
Dora - Czw 08 Lis, 2012 22:50 Temat postu: Żywienie optymalne - co o nim sądzicie ?Kalisz 5.09.1998 r.
Od lat walczyłem z otyłością. Jeszcze prze miesiącem ważyłem 160 kg. Miałem bóle stawów, bóle łydki przy chodzeniu, bóle brzucha i zgagę. Po 3 miesiącach kosztownej diety ziołowej moja waga obniżyła się o 5 kg. Czułem się wykończony. Gdy przestałem jeść to paskudztwo, zacząłem szybko tyć i moja waga po kilku miesiącach wzrosła ze 110 do 160 kg.
Od miesiąca stosuję żywienie optymalne. Jem bardzo dobrze, nie jestem głodny, a na jedzenie wydaję połowę tego, co musiałem zapłacić za ziołowe specyfiki. Ustąpiła zgaga, bóle stawów, jestem znacznie silniejszy, na wadze wciągu miesiąca straciłem 15 kg i nadal chudnę.
Jestem pewny, że znalazłem wreszcie sposób na zdrowie. Oczekuję, ze wkrótce moja waga obniży się do 80 kg, bo tyle powinienem ważyć. Najbardziej przez ten miesiąc zmniejszył mi się brzuch - aż o 6 dziurek na pasku.
Czy nie chudnę za szybko? Na co jeszcze mam zwrócić uwagę, abym, mając 52 lata, po tak dużym i szybkim spadku wagi nie wyglądał jak pomarszczony dziad?
Jan D. z Kalisza
Już w 1969 roku zastosowałem żywienie optymalne u 30-letniego mężczyzny, dyrektora PGR-u, który ważył 185 kg, a po 24 dniach stracił na wadze 24 kg. Jest to jak dotąd największy i najszybszy spadek wagi u otyłego pod wpływem żywienia optymalnego. Początkowo człowiek ten zjadał m. in. Do 60 jaj na dobę i ok. 1 kg masła. Po 3 tygodniach wystarczyło mu 10 - 15 jaj i 1 kostka masła. Po roku jego waga doszła do 78 kg, przy wzroście 182 cm. U pana po miesiącu ubyło już 15 kg wagi. To daje nadzieję, ze po kilku miesiącach uzyska pan prawidłową wagę.
Jest wiele sposobów na odchudzanie. Niektóre są bardzo drogie, a prawie wszystkie powodują określone szkody dla organizmu i skracają życie.
Już w latach 50 udowodniono w badaniach naukowych, że przy takich samych ograniczeniach kalorycznych, spadek wagi jest największy i najszybszy na diecie bogatotłuszczowej. Wykazano, że otyli, którzy nie tracili na wadze przy diecie mieszanej zawierającej 2000 Kcal, szybko tracili na wadze, gdy ilość kalorii zwiększono im do 2600 Kcal, ale w ramach diety bogatotłuszczowej.
Żywienie optymalne jest przyczynowym leczeniem nadwagi i otyłości, i jest skuteczne u ponad 90 % otyłych. Ale bywają wyjątki. Są otyli, który utracili możność wytwarzania lipazy lipoproteinowej (właśnie przez złe odżywianie) i ci nie chudną, bo nie mogą uwolnić własnych tłuszczów. Niektórzy z nich po pewnym czasie odzyskują możliwość wytwarzania tego enzymu i wówczas zaczynają chudnąć. Wzmożony apetyt i wzmożone pochłanianie jedzenia i napojów pod wpływem stresu dowodzą, że taki otyły stracił możność wytwarzania potrzebnego enzymu.
Otyli, którzy po wpływem stresu powstrzymują się od jedzenia, potrafią uwalniać tłuszcze z własnej tkanki tłuszczowej do krwi. Takie osoby chudną najszybciej po zastosowaniu żywienia optymalnego. Ci, u których stres nie ma żadnego wpływu na ilość jakość zjadanego pożywienia, również chudną, ale przeważnie wolniej.
Często kłopoty ze spadkiem wagi mają otyli, którzy byli leczeni przez dłuższy czas lekami hormonalnymi, kobiety, które brały doustne środki antykoncepcyjne, i sportowcy, których lekarze i działacze sportowi zmuszali do przyjmowania anabolików i innych preparatów rujnujących układ hormonalny człowieka.
Skóra ludzka potrafi się skurczyć i po byłym otyłym nie widać nawet na plaży, że był kiedyś otyłym. Znikają zmarszczki, rozstępy skórne, bliznowce, zanika trądzik. Skóra potrzebuje dużo tłuszczu. Najlepiej i najtaniej, gdy ten tłuszcz dostarczamy jej w pożywieniu. Na drogie kremy szkoda pieniędzy. Wystarczy, gdy po kąpieli natrze się ciało oliwką dla dzieci, a na noc twarz zwykłym kremem. Przy takim postępowaniu przez wiele lat skóra jest najbardziej zdrowa, najładniej wygląda.
Kobiety, które chcą wyglądać młodo i ładnie, nie żałują pieniędzy na drogie kremy i odżywki, wytwarzana przecież z tłuszczu, a jednocześnie w swojej diecie wystrzegają się wszelkich tłuszczów. Przecież to szaleństwo.
Aby wyglądać młodo i ładnie, mieć ładną cerę, wystarczy stosować żywienie optymalne, jeść więcej kolagenu (skórki wieprzowe, flaczki, nogi wieprzowe).
Należy też pamiętać, że przez wiele tysięcy lat człowiek nie używał do mycia mydła. Mydło usuwa barierę ochronną skóry, złożoną głównie z tłuszcz. Dlatego dobrze jest, szczególnie po kąpieli, posmarować ciało oliwką.
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4953157Dora - Śro 14 Lis, 2012 15:09 Dora - Śro 14 Lis, 2012 15:11 Stosuję i schudłam już 3 kg w tydzień. Próbuję więc dalej...smokooka - Śro 14 Lis, 2012 15:13 Odważna jesteś powodzenia! I zdrowia Dora - Śro 14 Lis, 2012 15:48 Jak nie mogę węglowodanów, to chociaż ukochaną golonkę zjem i boczek, bez wyrzutów sumienia I chudnę, co najdziwniejsze Halloween - Śro 14 Lis, 2012 15:56 nareszcie jakieś odpowiedzi. Bravo.
Temat typowo kobiecy, więc czekałem aż się nasze damy wypowiedzą.
I mam wynik, super ladys.
Nic nie ratuje naszego zdrowia , jak żywienie i sport. :kot
pogłaszcz go a potem dogoń . Halloween - Śro 14 Lis, 2012 15:59
Dora napisał/a:
Jak nie mogę węglowodanów, to chociaż ukochaną golonkę zjem i boczek, bez wyrzutów sumienia I chudnę, co najdziwniejsze
te paskudne węglowodany siedzą nie w boczku i nie w golonce , tylko w pysznych białych bułeczkach i tym wspaniałym makaroniku,smokooka - Śro 14 Lis, 2012 16:23 No jak nie możesz z jakiegoś zdrowotnego powodu węglowodanów... to wcinaj co możesz, tylko błagam patrz na łój, paskudny, śmierdzący, fuj! Oliwa z oliwek mi na przykład służy bardzo. Olej lniany (tylko na surowo) do sałatek jest bardzo zdrowy, maże się trochę, ale jako winegret da się zjeść. Węglowodany to pieczywo, pyrki, makarony, ryże, cukry - da się bez tego żyć (podobno ) ale warzywka i mięsko to pychotka. Nie zapomnij o nawadnianiu organizmu. Zmarszczek od takiego żywienia nie dostaniesz
Kwaśniewski jakieś swoje placki poleca, czy coś w tym rodzaju... co to jest? Napiszesz mi własnymi słowami? Robiłaś to? Dobre?smokooka - Śro 14 Lis, 2012 16:28 Oj Stasiu, Ty z tym Zagłobą
Dobrze, że nie ze współczesnym Zawiszą! Dora - Śro 14 Lis, 2012 16:29 Jeszcze nie robiłam, jestem na diecie dopiero od tygodnia, na razie się uczę.. Placki to wyższa szkoła jazdy. Dziś wcinam smażoną wątróbkę, jutro schabowe, pojutrze żeberka pieczone. Na śniadanie jajecznica na boczku, kolacji nie mam siły już jeść...smokooka - Śro 14 Lis, 2012 16:33 Aha
A ja od kilku tygodni jej prawie tylko pierś z kuraka na dania obiadowe, nawet smażoną na kilku kroplach oliwy, na dobrej patelni beztłuszczowej. Mogłabym smażyć na niej w ogóle bez tłuszczu, ale smak traci za zbytnio węglowodany głównie na śniadanie, w sumie dowolne, jabłka, warzywka, trochę moich kochanych wafelków, ale w rozsądnych jak na moje możliwości ilościach. I chudnę sobie powolutku, teraz ważę tyle co dwa lata temu ponad, jak zaszłam w ciążę - na początku chudłam. He he cieszy mnie to bardzo i luźno mi w portkach Wiedźma - Śro 14 Lis, 2012 16:53
Cytat:
jutro schabowe,
W panierce? Dora - Śro 14 Lis, 2012 17:01 Tak, pewna ilość węglowodanów dziennie jest dozwolona, ale to naprawdę śladowe ilości..wampirzyca - Śro 14 Lis, 2012 17:01 ja za to od pół roku jem wszystko ugotowane na parze...mniam ...nie wyobrażam sobie innego jedzenia już teraz....
dziś zajadam ryż parbolied uparowany z piersią z kurczaka...z ziołami prowansalskimi...do tego czerwona papryka i pieczarki ..cukinia grubiej pokrojone pycha...szybko...łatwo i przyjemnie...
do tego wybieram się na aqua aerobik hurra....
Dora a takim tłustym żarciem pogorszysz sobie zdrowie....schudniesz może ..ale zdrowie zrujnujesz ..a przynajmniej wątrobę Dora - Czw 15 Lis, 2012 12:11 http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=80olga - Czw 15 Lis, 2012 12:19