ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - kometa change powraca
change - Pią 23 Lis, 2012 12:12 Temat postu: kometa change powraca Od dzisiaj nie pije wiecej alkoholu i bardzo sie z tego ciesze, ulzylo mi.
Jeszcze pare dni temu nie chcialam sobie tego wyobrazic. Ale teraz tak, nie mam juz przymusu picia, czuje tylko ulge.
Nie chce tego napiecia, kiedy wreszcie bede mogla sie napic, a gdy juz moge pojawia sie napiecie, ze zaraz nic juz nie zostanie. Potem zmeczenie i nastepnego dnia wieczorem to samo.
Chce sie skoncentrowac na innych rzeczach. Mam nadzieje, ze to naprawde koniec z moim piciem. Przez ostatni miesiac probowalam kontrolowac i nie wyszlo mi to ani razu.
Plan byl taki, ze bede pila tylko w piatek i sobote wieczor z mezem do spolki butelke wina.
Przez pierwsze dwa tygodnie przekroczylam limit o 100%, czyli kazde z nas wypilo po butelce. A potem bylo wiecej okazji, jakies urodziny i odwiedziny, i z piatku/soboty zrobil sie:
czwartek, piatek, sobota i niedziela.
Pozniej byly dni wolne i zrobilo sie picie w:
srode, czwartek, piatek, sobote, niedziele, poniedzialek, wtorek, srode, czwartek.
Prawdopodobnie potrzebowalam tego aby zobaczyc, ze nie kontroluje picia. I zamiast pic dalej postanowilam przestac i to mi naprawde ulzylo.
Picie to jakas katorga, ktora pograza coraz bardziej. Aby tego nie zobaczyc trzeba pic coraz wiecej i przestac myslec. Ja tego juz wiecej nie chce!
Wiem ze latwo nie bedzie, ale na szczescie mam teraz w sobie motywacje i rowniez plany na przyszlosc! Nie chce sie juz wiecej oklamywac!
aazazello - Pią 23 Lis, 2012 12:16
Masz jakieś plany w związku z twoją abstynencja, czejndż? Zdasz się na własne siły?Terapia, aa?
change - Pią 23 Lis, 2012 12:41
Aazazello,
bylam juz na terapii i nie pilam prawie rok. Potem stopniowo przerwalam abstynencje i pilam okolo pol roku. I znowu zaczynam od poczatku.
Terapia mi napewno pomogla, glownie przez to, ze co tydzien musialam sie tam udac i glupio by mi bylo opowiadac, ze pilam. Wiec nie pilam. Lecz czytajac Wasze posty o terapii mam wrazenie, ze ta moja terapia byla troche nie do konca profesjonalna.
Nie zapisano mnie na grupe chociaz dwukrotnie o to prosilam. Powiedziano mi, ze terapia grupowa to nie dla mnie, poniewaz tam wszyscy duzo i glosno mowia i sie tam nie odnajde.
Na terapii indywidualnej pani glownie tlumaczyla mi, ze moj maz moze mnie opuscic i ze mam skoncentrowac sie na nim i jego potrzebach. Koncentrowala sie tez na jego piciu. I to byl glowny temat. Mialam robic kolacje, cieszyc sie na jego przyjscie do domu i uwazac na inne kobiety, ktore moga probowac wepchac sie miedzy nas.
Czulam sie troche z moim problemem alkoholowym pominieta, co chyba jest typowm moim zachowaniem. Moze omotalam pania terapeutke?
Nie zdobylam tam zadnej wiedzy o chorobie alkoholowej. Na pytanie o mityngii AA powiedziano mi, ze istnieja, niektorzy tam chodza, ale to moja sprawa.
Uslyszalam rowniez, ze moze po pewnym czasie bede mogla pic male ilosci alkoholu To byla oczywiscie woda na moj mlyn. Oprocz tego uslyszalam, ze moze i nie jestem uzalezniona, ale mam duze ryzyko uzaleznienia. To tez byla woda na moj mlyn i mysle ze pomoglo mi to usprawiedliwic moje polroczne picie.
Musze dodac, ze mieszkam w egzotycznym kraju i nie jestem przeciw terapii, tylko moze tutaj tak do konca ona nie istnieje. Za pol roku wracam do Europy i tam zapisze sie na terapie. To nie jest dla mnie problem. Nawet ta moja dziwna terapia przez regularnosc mi pomogla. Chce pracowac nad soba.
Mysle tez, ze jestem DDA.
dziadziunio - Pią 23 Lis, 2012 12:48
change napisał/a: | Picie to jakas katorga, ktora pograza coraz bardziej. Aby tego nie zobaczyc trzeba pic coraz wiecej i przestac myslec. Ja tego juz wiecej nie chce! |
Ja także tego już nie chciałem..Ale umysłu nie wyłączysz, pić musisz coraz więcej a on wyciągać bedzie coraz wyrazniejszy obraz Twojego upodlenia..Potem pić już bedziesz tylko po to aby zasnąć najpierw tylko na chwilę tak aby mózg przestał na ćwierć sekundy chociaż i dał Tobie odpocząć..Potem zrozumiesz i pomimo tego, ze już nic nie kumasz, spać będziesz chciała już na zawsze..A żeby nie widzieć tego co narobiłaś pchana istnym perpetum mobile samozagłady robić będzoesz rzeczy potworne, potworne dziś by na dzień jutrzejszy były w porównaniu tylko dziecinną igraszką..I tak kazdego dnia, i tak dzień po dniu...Mając szczęście instynkt samozacowawczy Ciebie uchroni tylko jak potem żyć wiedząc, że jest się cykorem? jak dalej żyć?
Byłem tam a wychodząc drzwi zostawiłem otwarte....
...............................zapraszam....................................
a wybór należy oczywiście do Ciebie...................... ......................
miłego dnia pzdrawiam dobrze, że jesteś.. dziadziunio
Jras4 - Pią 23 Lis, 2012 12:55
change napisał/a: | . Powiedziano mi, ze terapia grupowa to nie dla mnie, | to gdzie ty bylas u ksiedza na plebanni ? no nie
smokooka - Pią 23 Lis, 2012 12:55
change napisał/a: | Potem stopniowo przerwalam abstynencje |
Nie wiem co to znaczy...
Jras4 - Pią 23 Lis, 2012 12:56
change napisał/a: | Nie zdobylam tam zadnej wiedzy o chorobie alkoholowej. Na pytanie o mityngii AA powiedziano mi, ze istnieja, niektorzy tam chodza, ale to moja sprawa. |
oszukali cie to jakaś sciema ile kasy im dalas ?
Jras4 - Pią 23 Lis, 2012 12:57
change napisał/a: | Uslyszalam rowniez, ze moze po pewnym czasie bede mogla pic male ilosci alkoholu | haaaaaaaaaaaa
aaaaaaaaaaaaaaaa
aaaahhhhhhhhhhhh
hhhhhhhhhhhhhaaaaaaaa
aaaaaaaaaaaaahhhhhhhhhhhhh
hhhhhhhhhhhhhhhhhh
hhhhaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
aaaaaaaahhhhhhhhhhhhhh
hhhhhhhhho
jezuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
uuuuuuuuuuuuuuuuu..........aaaaaaaaaaaaaaaaaa
hhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaoo
ooooooooooo matko boska ...aaaaaaaaaaaaa
Jras
uzywaj spacji bo się strona rozp............
Jras4 - Pią 23 Lis, 2012 13:01
change napisał/a: | Musze dodac, ze mieszkam w egzotycznym kraju | Bulgaria ?
change - Pią 23 Lis, 2012 13:08
Jras4 - bylam na terapii w panstwowm osrodku leczenia uzaleznien - bezplatnym. Tyle ze nie mieszkam w Europie i tutaj panstwowe instytucje nie funkcjonuja tak sprawnie, wlasciwie nikt ich nie uzywa poniewaz sa tak do kitu. Ale pomijajac fakt ze mnie nie stac, to wlasnie nie chcialam komus prywatnie placic za terapie wlasnie z powodu zeby nie zrobilo sie tam za przyjemnie i nikt by mi niemilych rzeczy nie opowiadal. Bylo jak bylo, musze podkreslic ze nawet pojscie na taka terapie na ktorej ja bylam pozwolilo mi niepic przez rok, co tez sobie cenie.
Smokooka - z powoli mialam na mysli, ze zaczelo sie od malych ilosci alkoholu sporadycznie i po pewnym czasie powrocilam do regularnego picia.
dziadunio - ja nie chce juz pic i zamierzam zrobic co potrzeba aby do picia wiecej nie powrocic.
Marc-elus - Pią 23 Lis, 2012 13:11
change napisał/a: | nie mieszkam w Europie |
A więc picie kontrolowane istnieje, ale poza Europą...
Nigdy w to nie wątpiłem.
Dużo zdrówka i sił życzę, zostań Kometo z nami na dłużej....
smokooka - Pią 23 Lis, 2012 13:12
change napisał/a: | z powoli mialam na mysli, ze zaczelo sie od malych ilosci alkoholu sporadycznie i po pewnym czasie powrocilam do regularnego picia. |
Czyli abstynencję przerwałaś pierwszym łykiem alkoholu, niezależnie od dalszych okoliczności Change
A przy okazji sprawdziłaś, że nie kontrolujesz picia, że na pewno jesteś alkoholiczką. Ja też jestem. Przybij piątkę
Jras4 - Pią 23 Lis, 2012 13:15
jesli cie nie stac na leczenie a wcale nie musi cie stac to wal do innych pjiakow rozumiesz to nailepsze leczenie czyli AA a nie jakies piepszenie ze możesz pic ale malo i takie tam
Jras4 - Pią 23 Lis, 2012 13:17
np moie towazystwo jest bez platne ale uciazliwe hehe powiedz blagam gdzie taka terapia jest
smokooka - Pią 23 Lis, 2012 13:19
Jras4 napisał/a: | np moie towazystwo jest bez platne ale uciazliwe hehe |
Za ten suchar dam Ci puchar!
Jras4 - Pią 23 Lis, 2012 13:26
smokooka napisał/a: | dam Ci puchar! | z winem czy roialem ?
Jras4 - Pią 23 Lis, 2012 13:29
yura no wiesz ..jak pszeczytalem o tej terapi doznalem szoku i oswiecenia
dziadziunio - Pią 23 Lis, 2012 13:42
Change wybacz mi nie zauważyłem, że piszesz szczerze..
Ok..Daj proszę znać jak Tobie idzie?
powodzenia
piotr7 - Pią 23 Lis, 2012 15:40
Ta Pani terapeutka nie jest osobą , która się orientuje w temacie uzależnień ,powiem więcej moim zdaniem to jakaś idiotka jest.
yuraa - Pią 23 Lis, 2012 16:11
piotr7,
z naszego , polskiego punktu widzenia masz rację.
ale jak wiadomo ; co kraj....
ja mam tą przewagę że wiem skąd change pisze
tam na 21 mln liczącą aglomerację jest 10 (dziesięc) grup AA
Wiedźma - Pią 23 Lis, 2012 16:55
yuraa napisał/a: | wiem skąd change pisze
tam na 21 mln liczącą aglomerację jest 10 (dziesięc) grup AA |
A i kultura tam inna - więc inne podejście do problemu.
Choćby to: change napisał/a: | Na terapii indywidualnej pani glownie tlumaczyla mi, ze moj maz moze mnie opuscic i ze mam skoncentrowac sie na nim i jego potrzebach. Koncentrowala sie tez na jego piciu. I to byl glowny temat. Mialam robic kolacje, cieszyc sie na jego przyjscie do domu i uwazac na inne kobiety, ktore moga probowac wepchac sie miedzy nas. |
Co tam jakiś alkoholizm - macho ważny!
Marc-elus - Pią 23 Lis, 2012 17:10
yuraa napisał/a: | tam na 21 mln liczącą aglomerację |
Czyli Pakistan, Filipiny lub Indie?
Bo w YN lub San Paulo to chyba więcej niż 10 grup AA jest....
smokooka - Pią 23 Lis, 2012 17:46
Marc-elus napisał/a: | Czyli Pakistan, Filipiny lub Indie? |
Uważaj Marcelku, żeby Ci na nosek nikt nie nadepnął
staaw - Pią 23 Lis, 2012 17:48
smokooka napisał/a: | Marc-elus napisał/a: | Czyli Pakistan, Filipiny lub Indie? |
Uważaj Marcelku, żeby Ci na nosek nikt nie nadepnął |
Coś się czepiła Marcelka, sam jestem ciekawy gdzie jeszcze dbają o brzydszą część gatunku ludzkiego...
smokooka - Pią 23 Lis, 2012 17:52
Nie uczepiłam się, tylko zażartowałam, nic do Niego nie mam przecież
A ciekawa jestem, pachnie mi Pakistanem to nie jest ładny zapach jak na moje nozdrza
staaw - Pią 23 Lis, 2012 17:56
Ja myślałem o Ameryce łacińskiej, tam też jeszcze nie prześladuje się mężczyzn po kilku głębszych...
Marc-elus - Pią 23 Lis, 2012 18:00
smokooka napisał/a: | Marc-elus napisał/a: | Czyli Pakistan, Filipiny lub Indie? |
Uważaj Marcelku, żeby Ci na nosek nikt nie nadepnął |
Przecież tylko szukam "ziemi obiecanej", tam gdzie można kontrolować....
staaw napisał/a: | nie prześladuje się mężczyzn po kilku głębszych |
O takiej!!!
smokooka - Pią 23 Lis, 2012 18:04
A myślałam że wystarczyłoby porzucić, zamiast prześladować
szymon - Pią 23 Lis, 2012 18:19
dobrze, że tu weszłaś Paula
change - Pią 23 Lis, 2012 19:37
Dziekuje Wam wszystkim za wpisy
Musze przyznac, ze balam sie napisac o mojej terapii, poniewaz oczekiwalam, ze uznacie to za tlumaczenie sie i za zostawianie sobie furtki!
Jras4 - chetnie pobede w Twoim wirtualnym towarzystwie
Wiedzma - dzieki, w sumie nigdy tak konkretnie nie pomyslalam, ze glownym problemem terapii bylo zachowanie przy sobie faceta, Twoj wpis jakos mi ulzyl.
Yuraa - az mi sie nie chcialo wierzyc, ze jest tu tak malo grup AA (do tej pory nie sprawdzalam ) Teraz znalazlam 139, co tez nie jest zbyt wiele.
Na wiekszosc z nich na dzien dzisiejszy nie pojde z powodu bezpieczenstwa. Nie chodzi o to, ze boje sie alkoholikow, ale dojazd tam nie wydaje mi sie wcale bezpieczny.
Ale znalazlam dwie angielskojezyczne na ktore moge isc. Musialabym tylko poinformowac o tym mojego macho - wtedy stanie sie to co przepowiedziala pani terapeutka
A dla wszystkich ciekawych - mieszkam w Sao Paulo.
Ciesze sie, ze to wszystko napisalam. Moze jakos wreszcie rusze do przodu !
staaw - Pią 23 Lis, 2012 19:40
Witaj Change,
Stanisław...
change napisał/a: | A dla wszystkich ciekawych - mieszkam w Sao Paulo. |
Wiedziałem (prawie)
yuraa - Pią 23 Lis, 2012 20:17
change napisał/a: | jest tu tak malo grup AA (do tej pory nie sprawdzalam ) Teraz znalazlam 139, |
przyznaję się do błędu
tam gdzie szukałem otwiera sie po 10 na stronie
a ja portugalskiego nie znam
Wiedźma - Pią 23 Lis, 2012 23:29
change napisał/a: | nigdy tak konkretnie nie pomyslalam, ze glownym problemem terapii bylo zachowanie przy sobie faceta |
Bardzo mnie zdziwiło takie podejście terapeutyczne -
w Polsce terapia jest skoncentrowana głównie na pacjencie,
który ma przede wszystkim zrobić porządek ze sobą,
czasem nawet za cenę zerwania związku (jak w moim przypadku ).
Widocznie w krajach latynoskich silniejszy wpływ na wyznaczanie celów terapii
mają uwarunkowania społeczne i kulturowe.
Jesteś Polką, (prawda?) więc chyba lepsza dla Ciebie byłaby terapia w Polsce,
choćby dlatego, że niektóre aspekty terapii brazylijskiej mogą budzić w Tobie bunt -
a przynajmniej we mnie już wzbudziło to pitolenie o panie i władcy
Bardziej m to przypomina przykościelną terapię rodzinną niż odwykową.
Masz możliwość leczenia się w Polsce?
rybenka1 - Pią 23 Lis, 2012 23:43
Witaj Czange
Jras4 - Sob 24 Lis, 2012 00:25
Cytat: | Jras4 - chetnie pobede w Twoim wirtualnym towarzystwie | jak to ująć nie wiesz co mówisz hehe ale ok
Jras4 - Sob 24 Lis, 2012 00:28
Marc-elus napisał/a: | cej niż 10 grup AA jest.... | u nas jest 9 change napisał/a: | dla wszystkich ciekawych - mieszkam w Sao Paulo.
| Boze a co Ty tam robisz olaboga świętego
Jacek - Sob 24 Lis, 2012 15:39
change napisał/a: | Musze przyznac, ze balam sie napisac o mojej terapii, poniewaz oczekiwalam, ze uznacie to za tlumaczenie |
no co Ty ,ja po przeczytaniu cię ,odnoszę wrażenie że świetnie rozumiesz w czym tkwi problem
i mimo przeciwności to Ty obbrałaś dobre myślenie i dobrą drogę
i doradzam aby tak trzymać
cześć i witam Cię serdecznie
ja mam na imię Jacek,jestem alkoholikiem
change - Pon 26 Lis, 2012 15:51
Witaj rybenko, witaj staaw !
Jras4 - taka strachliwa to ja nie jestem
Wiedzma - w przyszlym roku wracam do Europy i wtedy bede mogla zapisac sie na terapie.
A tak poza tym to mam tyle spraw do uporzadkowania i tyle we mnie niepokoju, ze nic tylko sie napic
Niby sa to d***, ale ja chyba nie potrafie brac siebie na powaznie i troszczyc sie rowniez o siebie. No ale piszecie, ze nalezy dac czas czasowi. Czy wszyscy alkoholicy tak maja, ze chca zalatwic wszystko na raz?
piotr7 - Pon 26 Lis, 2012 15:55
Ja wszystko albo prawie wszystko załatwiałem jutro
change - Pon 26 Lis, 2012 15:58
No tak, ja w sumie tez, bo tak sie zestresuje i nakrece tym co mam zalatwic, ze odkladam wszystko na pozniej!
Witaj Jacek, zapomnialam sie przywitac!
change - Wto 04 Gru, 2012 12:03
Znowu powracam w weekend znowu przerwalam abstynencje i byl alkohol pity razem z mezem
Wiem, ze bez terapii nie dam sobie rady, moze nawet uda mi sie przyspieszyc moj wyjazd. Czytam czesto to forum i postanowilam pare rad stad wprowadzic w zycie: plan dnia, uregulowany tryb zycia, czas na odpoczynek i na male przyjemnosci (zamiast alko ).
W sumie nie ma co sie dziwic ze sobie nie radze, nie dbam o odpoczynek, wszystkim nadmiernie sie przejmuje, moje potrzeby sa niewazne i na samym koncu.
Wiec po tygodniu funkcjonowania jak robot w piatek i sobote wieczor czas odpoczac lub raczej wylaczyc sie w najszybszy i najlatwiejszy sposob
Zarejestrowalo sie tu ostatnio tylu alkoholikow z tym samym problemem co ja, za male straty aby przestac sie ze soba cackac. Bardzo mi ich posty pomagaja, bo sa rowniez o mnie
Ktos gdzies napisal, ze trudno mu przestac pic poniewaz jego cechy DDA mu to uniemozliwiaja. Dla mnie jest szokujace powiedziec o sobie ze rowniez jestem DDA, wlasciwie to nie pozwalam sobie na to. Do tej pory uwazalam, ze wszystko bylo u nas w domu OK.
Wiecie co jest dla mnie najwieksza przeszkoda, aby pisac na tym forum? Ze przeczyta to moja matka niepijaca alkoholiczka i mnie za to zjedzie. Czy to nie jest chore?
Mam tak samo z pojsciem na terapie, nie boje sie tam isc, ale boje sie ze ona o tym sie dowie i bedzie mna manipulowac i sie na mnie psychicznie wyzywac Czy ktos z Was mial podobne problemy?
Moze uda mi sie jeszcze w tym zyciu dorosnac !!!
szymon - Wto 04 Gru, 2012 12:12
change napisał/a: | Czy ktos z Was mial podobne problemy? |
ja
tak się wstydziłem "ludzi" że HO HO...
najbardziej tego, ze ktos mnie rozpozna na terapii i takie tam
ale ktoś mi tu napisał tak: "jak myślisz, Ci ludzie na terapii, to bułki sprzedają czy chcą się leczyć?"
W trakcie terapii dowiedział się o niej, mój szef... do tej pory mi nie dowierza - i dobrze to nie jest ważne dla mnie.
change napisał/a: | Ktos gdzies napisal, ze trudno mu przestac pic poniewaz jego cechy DDA mu to uniemozliwiaja |
taaaaaa, alkoholiki są dobre w wymyślaniu powodów, by nie iść
tak samo jak Twój powód "niepijącej matki alkoholiczki"
zasada jest taka: jak chcesz iść na terapię, to pójdziesz - a jak nie chcesz, to nie pójdziesz... proste, nie?
Eila - Wto 04 Gru, 2012 12:43
change napisał/a: | Do tej pory uwazalam, ze wszystko bylo u nas w domu OK.
|
Też tak sądziłam jeszcze parę miesięcy temu
Broniłam mojego ojca alkoholika ja chol....ra
Matkę która mną manipulowała kazała niańczyć pijanego ojca też wielbiłam i nie pozwalałam sobie na myślenie że mnie oboje skrzywdzili.
Myslałam że nasza rodzina jest ''normalna''-bo przecież ''wszyscy tak mają''-otóż na terapii dowiedziałam się że jednak nie ''wszyscy''i nie jest to ''normalne''
bunia - Wto 04 Gru, 2012 19:47
change napisał/a: | Moze uda mi sie jeszcze w tym zyciu dorosnac !!! |
...ale Ty już jesteś dużą dziewczynką ......
change - Wto 04 Gru, 2012 23:57
szymon - na terapie pojde i nie szukam powodow aby nie isc, o mojej matce pisze bo dociera do mnie jakie mam nienormalne i niedojrzale myslenie.
To ze moj dom rodzinny byl chory to pomimo ze nie mieszkam tam od wiekow jest dla mnie nowoscia Az mi ciezko to napisac.
Bunia - no wlasnie w tym problem ze dorosla to powinnam byc juz od dawna !
Malgoorzata - nie za bardzo rozumiem w co mi nie wierzysz? Ze nie potrafie pic kontrolowanie i ze sama sobie z tym nie poradze?
To jest dokladnie moj problem, moge przestac pic i po pewnym czasie wydaje mi sie, ze problem alkoholizmu mnie nie dotyczy. Tyle ze predzej lub pozniej zawsze wracam do regularnego picia az zacznie ono mi znowu przeszkadzac i od poczatku, przestaje pic bez wiekszych klopotow, jest lepiej wiec wracam do picia. Krece sie w kolko juz od dawna i chce z tym skonczyc.
Nie czytalam Twojego watku i nie zrozumialam z Twojego postu, czy Ty udalas sie na terapie?
szymon - Śro 05 Gru, 2012 00:05
change napisał/a: | szymon - na terapie pojde |
a kiedyż to nastąpi?
to moje ulubione pytanie
wampirzyca - Czw 06 Gru, 2012 17:14
change napisał/a: | To jest dokladnie moj problem, moge przestac pic i po pewnym czasie wydaje mi sie, ze problem alkoholizmu mnie nie dotyczy. Tyle ze predzej lub pozniej zawsze wracam do regularnego picia az zacznie ono mi znowu przeszkadzac i od poczatku, przestaje pic bez wiekszych klopotow, jest lepiej wiec wracam do picia. Krece sie w kolko juz od dawna i chce z tym skonczyc. |
szymon - Czw 06 Gru, 2012 21:55
change - Czw 06 Gru, 2012 23:54
Nie moge zadzwonic i umowic sie na terapie teraz poniewaz aby ja odbyc musze dokonac przeprowadzki z powrotem do Europy. No i wlasnie jej dokonuje. Tutaj gdzie mieszkam bylam zreszta na terapii, pisalam juz o moich doswiadczeniach.
Mnie nie interesuje tak bardzo problem czy bede mogla pic czy nie, chce sie dowiedziec dlaczego tak bardzo srednio sobie w zyciu radze. I cokolwiek to bedzie zamierzam sie z tym uporac.
Podejrzewam, ze jestem albo alkoholiczka albo DDA, albo i jedno i drugie i dlatego potrzebuje rozmowy z terapeuta. Wtedy bede mogla zaczac dzialac.
Niezaleznie co z tego wyniknie jestem pewna ze picie mi nic dobrego nie przynosi. Wiec do terapii chce nie pic, a potem mam nadzieje ze zaczne bardziej rozumiec co sie ze mna dzieje.
emigrantka - Pią 07 Gru, 2012 22:58
change, Witaj wśród swoich widać w Tobie wielką determinacje i to że Ty sama nie chcesz pić .
Ja też nie chce ,nie pije od 3 tyg ..po 18 m/c abstynencji i terapii ,moja psychika jest lekko padnięta a to z powodu straty pracy ,straty faceta no i najgorszego co mogło się przytrafić czyli zapicia.Bardzo powoli staję na nogi ,i najważniejsze NIE CHCĘ PIĆ .
Coś wspominałaś ,że na terapii mówili ,że możemy pić kontrolowanie ,powiem Ci ,że jak mieszkałam w Niemczech też spotkałam się z czymś takim ,ale uznałam to za wabik do klubu i jakąś totalną bzdurę .
pozdrawiam
Dorota AA
change - Pon 10 Gru, 2012 13:01
Witaj emigrantka - dzieki za Twoje wsparcie, niestety mnie daleko jeszcze do Twojego nastawienia, ja nadal wolalabym bym byc nie uzalezniona i sie pocieszam, ze jeszcze ze mna wszystko OK
Super, ze juz trzy tygodnie nie pijesz, mam nadzieje, ze wszystko powoli sie u Ciebie ulozy
To z tym piciem kontrolowanym nie koniecznie pomaga, mnie daje nadzieje ze dam jakos rade powrocic do normalnosci. Musze odbyc rozmowe z terapeuta aby to sobie wszystko poukladac, bez tego szkoda nawet tu pisac jak sie nie wie co i jak.
pterodaktyll - Pon 10 Gru, 2012 13:04
change napisał/a: | Musze odbyc rozmowe z terapeuta aby to sobie wszystko poukladac, bez tego szkoda nawet tu pisac jak sie nie wie co i jak. |
To sobie poczytaj jak inni sobie z tym radzą. Na pewno nie zaszkodzi.....
|
|