HydePark - MY
Dziubas - Sob 29 Gru, 2012 12:45 Temat postu: MY MY
Co to znaczy MY?!
Żyjemy w związkach,społecznościach,strukturach,organizacjach,wszędzie MY.
A czy naprawdę jesteśmy MY? Czy robimy coś RAZEM?
Np. robimy obiad RAZEM, JA obieram ziemniaki,TY smażysz kotlety.
Jak te czynności robić razem?
Albo: "zjedzmy RAZEM" (dopiero żart),JA jem i TY jesz,
możemy to zrobić w swojej OBECNOŚCI. Jak to zrobić razem?
"Śpimy razem"(paranoja) w jaki sposób?
Ja śpię i TY śpisz,nawet nie w jednym miejscu, najwyżej obok siebie .
Od kiedy zdałem sobie sprawę,że nie jestem niczego częścią poprawił mi się komfort życia.
Nie jestem z nikim połączony, nie jestem niczego częścią,
nie jestem za nikogo odpowiedzialny.
Jestem tylko JA
P.S.
życzę wszystkim miłości do samych siebie.
Pozdrawiam,
JA
szymon - Sob 29 Gru, 2012 13:27
Ja zaś nauczam, że powinieneś pozostawać w zgodzie z samym sobą i zaakceptować siebie
staaw - Sob 29 Gru, 2012 13:57 Temat postu: Re: MY
Dziubas napisał/a: | Od kiedy zdałem sobie sprawę,że nie jestem niczego częścią poprawił mi się komfort życia. |
Mi wprost przeciwnie. Odkąd zdałem sobie sprawę z tego że nie umiem być blisko, nie umiem być częścią, staram się to zmienić...
Może powinienem napisać że myślę o zmianie, bo z tych "starań" to na razie nic nie wychodzi...
zimna - Sob 29 Gru, 2012 14:09
A ja od kiedy zdałam sobie sprawę, że jestem częścią wszystkiego, odczuwam wewnętrzny spokój.
Jacek - Sob 29 Gru, 2012 15:55
Dziubas napisał/a: | Od kiedy zdałem sobie sprawę,że nie jestem niczego częścią |
myślę ze Sławek w swej wypowiedzi nie miał na myśli poczuć czy odczuć
a obecność swojej osoby,która przedstawia się jako o swej osobie w postaci "Ja"
i tak Sylwio widzisz tu swoje "Ja"
zimna napisał/a: | A ja od kiedy zdałam sobie sprawę |
prawda że to "Ty" zdałaś se z tego sprawę,a nie oguł w około ciebie
podobnie Stasiu jego "Ja"zdało sobie sprawę że ... (to czy tamto)
no i Szymek też ,ze sam się naucza czyli jego "Ja się"
czyli jeśli dobrze zrozumiałem Sławka,to razem "My" tworzymy to forum
ale tylko "Ja" Gość (sam/a) mogę decydować o swojej obecności tu na forum
Dziubas - Sob 29 Gru, 2012 16:03
szymon napisał/a: | Ja zaś nauczam |
o dzięki Ci
staaw - Sob 29 Gru, 2012 16:12
Jacek napisał/a: | czyli jeśli dobrze zrozumiałem Sławka,to razem "My" tworzymy to forum
ale tylko "Ja" Gość (sam/a) mogę decydować o swojej obecności tu na forum |
Ja zrozumiałem inaczej, skoro Sławek napisał:
Dziubas napisał/a: | Nie jestem z nikim połączony, nie jestem niczego częścią |
Czyli nie czuje się również częścią foruma...
Dziubas napisał/a: | nie jestem za nikogo odpowiedzialny. |
Z tym również się nie zgadzam. Jesteśmy odpowiedzialni za drugiego człowieka.
Jeżeli postępuję niemoralnie, inni którzy uważają mnie za autorytet również dają sobie na to przyzwolenie.
Jeżeli ŚWIADOMIE napiszę na forumie szkodliwe rzeczy, jestem odpowiedzialny że przezemnie ktoś wpadnie w kłopoty.
Oczywiście nie mam tu na myśli odpowiedzialności za to że ktoś się nachlał bo nakrzyczałem na niego. Jednak kiedy powiem że NA PEWNO po trzech latach abstynencji jedno piwo nie zaszkodzi i gość wpadnie w ciąg to MOJA wina.
Chociaż... chyba jednak należało mu się powtórzyć terapię jeżeli uwierzył w taką bzdurę...
Dziubas - Sob 29 Gru, 2012 16:48
staaw napisał/a: | nie czuje się również częścią foruma... |
Oczywiście, że nie. Uczestniczyć w czymś nie znaczy być tego częścią (dla mnie)
staaw napisał/a: | Jesteśmy odpowiedzialni za drugiego człowieka. |
Pisz o sobie i na zdrowie
staaw napisał/a: | Oczywiście nie mam tu na myśli odpowiedzialności za to że ktoś się nachlał bo nakrzyczałem na niego. Jednak kiedy powiem że NA PEWNO po trzech latach abstynencji jedno piwo nie zaszkodzi i gość wpadnie w ciąg to MOJA wina. |
Ha ha, Staaw, ale spłyciłeś, wyszło gdzie się "szwendasz" jeszcze,ja o życiu napisałem,
a Ty o chlaniu
Jo-asia - Sob 29 Gru, 2012 16:57
Dziubas, niby z Tobą się zgadzam..nie ma MY..jest obok..przy..z..
a co z tą odpowiedzialnością?
w jakimś sensie jestem przecież odpowiedzialna np za dzieci..(własne mam na myśli)..szczególnie, gdy są małe
teoretycznie mam wpływ na siebie..to jak, to się ma do odpowiedzialności za drugiego człowieka..wg Ciebie?
jeśli, oczywiście mogę spytać
Dziubas - Sob 29 Gru, 2012 17:03
Jo-asia napisał/a: | wg Ciebie?
jeśli, oczywiście mogę spytać |
a skąd ja mam wiedzieć,nie mam dzieci
Może nauczyć je odpowiedzialności za siebie, będą mniej kalekie
yuraa - Sob 29 Gru, 2012 17:10
Dziubasie pytanie jedno.
uzywałeś kiedykolwiek wobec partnerki sformułowania :odwal się, za swoje piję
????
staaw - Sob 29 Gru, 2012 17:16
Dziubas napisał/a: | Ha ha, Staaw, ale spłyciłeś, wyszło gdzie się "szwendasz" jeszcze,ja o życiu napisałem, a Ty o chlaniu |
Wydawało mi się że lepiej zrozumiesz...
Dziubas - Sob 29 Gru, 2012 17:16
yuraa napisał/a: | uzywałeś kiedykolwiek wobec partnerki sformułowania :odwal się, za swoje piję |
Yuraa,jeżeli to ma dla Ciebie jakieś znaczenie,to tak,
niejednokrotnie i w różnych formach.
Ale może rozwiń,zobaczymy co z tego wyjdzie
Dziubas - Sob 29 Gru, 2012 17:18
staaw napisał/a: | Wydawało mi się |
Wyrażam tylko swoje myśli
staaw - Sob 29 Gru, 2012 17:34
Dziubas napisał/a: | Może nauczyć je odpowiedzialności za siebie, będą mniej kalekie |
Czyli jeżeli NIE NAUCZYSZ, będziesz odpowiedzialny za ich kalectwo?
Dziubas - Sob 29 Gru, 2012 17:37
staaw napisał/a: | Dziubas napisał/a: | Może nauczyć je odpowiedzialności za siebie, będą mniej kalekie |
Czyli jeżeli NIE NAUCZYSZ, będziesz odpowiedzialny za ich kalectwo? |
Będziesz odpowiedzialny za swoje czyny lub ich zaniechanie,a nie za ich coś tam...
Jo-asia - Sob 29 Gru, 2012 18:11
Dziubas napisał/a: | Będziesz odpowiedzialny za swoje czyny lub ich zaniechanie,a nie za ich coś tam... |
rozumiem..
zmieńmy tory..co ze związkami i miłością..
kiedy przestaję kogoś kochać..a on nadal kocha..odchodzę..
czy jestem odpowiedzialna, za jego niespełnione uczucie..i całą resztę, która temu towarzyszy?
pytam..tyle, że już znam odpowiedź..dziwne uczucie..
nie jestem odpowiedzialna za nikogo..tylko za SIEBIE..
Dziubas - Sob 29 Gru, 2012 18:14
Jo-asia napisał/a: | .
nie jestem odpowiedzialna za nikogo..tylko za SIEBIE..
dziwne uczucie.. |
Prawda?
pterodaktyll - Sob 29 Gru, 2012 18:38
Jacek napisał/a: | tylko "Ja" pterodaktyll (sam/a) mogę decydować o swojej obecności tu na forum |
MY!!! Pterodaktyll oświadczamy, że decydujemy sami o tym czy jesteśmy My czy JA i o swojej (naszej) obecności w różnych miejscach też
Jacek - Sob 29 Gru, 2012 21:24
pterodaktyll napisał/a: | MY!!! Pterodaktyll oświadczamy, że decydujemy sami o tym czy jesteśmy My czy JA i o swojej (naszej) obecności w różnych miejscach też |
nawet ta decyzja ,która oznacza "My"jakoby liczbę mnogą
pterodaktyll napisał/a: | czy jesteśmy My |
to i tak wypłynęła z ciebie,z twojego "Ja"
Jacek - Sob 29 Gru, 2012 21:51
Jo-asia napisał/a: | w jakimś sensie jestem przecież odpowiedzialna np za dzieci.. |
Joasiu ,odpowiedź masz w tym zdaniu
skup się na słowie - "jestem" to ono mówi o tobie,,czyli o twoim "Ja" jestem odpowiedzialna
a za co???
- za siebie
- za dzieci
- za psa czy nakarmiłam
powiem teraz jak ja to zrozumiałem
gdy żona odeszła zabierając dzieci ,po przez moje chlanie
i zawiodła na sąd po rozwód
ja zrozumiałem że ona to robi poważnie ,to że odchodzi
zostałem sam,i wtenczas zapragnąłem trzeźwieć
dlaczego???
bo zrozumiałem że straciłem,dzieci,żonę,rodzinę
chciałem być trzeźwy i już nie pić,aby wróciły
aby byliśmy razem,,tyle chciałem zrobić dla nich,aby tylko wróciły do mnie
równolegle zacząłem uczęszczać na meetingi AA-owskie
po to aby nauczyć się trzeźwości
a na tych meetingach AA-owskich dowiedziałem się ze trzeźwieć,najlepiej gdy robię to dla siebie
z początku nie zwracałem uwagi na to zagadnienie
ale im dłużej uczęszczałem i częściej słyszałem to że "najlepiej trzeźwieć dla siebie"
zaczynałem kojarzyć i rozmyślać
i nagle to co myślałem ze wiele jestem zrobić dla rodziny,aby tylko wrócili do mnie
to tak naprawdę ja tego chcę,i nazwałem to moim "Ja"
a więc co w tym wszystkim dzieci,żona ???
to była motywacja,to był kop,po jakim utraceniu zrozumiałem swoje nadużywanie alkoholu
to była motywacja mojego "Ja" aby zrobić coś
- przestać pić
- być trzeźwym ojcem
- być trzeźwym mężem
- i na trzeźwo wyprowadzać psa
ale mimo że moje "Ja" było już trzeźwe i tyle prosiło żonę aby wróciła to nie miałem wpływu na to
tu moje "Ja"mogło tylko chcieć
mogło tylko zmienić to co zmienić mogło
a więc wracając do twego zapytania
Jo-asia napisał/a: | w jakimś sensie jestem przecież odpowiedzialna np za dzieci |
tak "ja" jestem odpowiedzialny,,bo tego chcę
ale również może być że nie jestem i tu również wystąpi moje "ja" nie jestem
są dzieci,jesteś ty ,jesteście razem ale w tym wszystkim każdy z was występuje jako "Ja"
Jacek - Sob 29 Gru, 2012 22:05
staaw napisał/a: | Ja zrozumiałem inaczej, |
widzisz Stasiu,,Ty zrozumiałeś,i tu jest twoje "ja" zrozumiałem
staaw napisał/a: | Czyli nie czuje się również częścią foruma... |
kto Stasiu się nie czuje częścią??? i tu jest twoje "Ja" się nie czuję
Małgoś - Sob 29 Gru, 2012 23:16
Jacek,
Pięknie to opisałeś
Trzeźwieje się dla siebie by móc mieć rodzinę - dla siebie.
Bardzo często ludziska miewają takie dylematy pt MY. Gdzie jest MY a gdzie jestem ja... Myślę że takie wątpliwości miewają osoby z problemami bliskości drugiego człowieka, walczący o swoją potrzebę dystansu. Bo dla mnie normalne jest, że wchodząc w związek (jak sama nazwa sugeruje) oprócz mnie tworzymy RAZEM coś wyjątkowego, co nazywamy MY. W bliskim związku nie ma możliwości by nie odziaływać na siebie wzajemnie i np gdy jego boli głowa ja staram się mu pomóc, nie olewam mówiąc mnie nie boli więc to twoja sprawa.
szymon - Sob 29 Gru, 2012 23:29
Małgoś napisał/a: |
(coś tam, coś tam) dla siebie by móc mieć rodzinę - dla siebie.
|
(... coś tam, coś tam...) dla siebie, by móc siebie dać rodzinie
Dziubas - Sob 29 Gru, 2012 23:31
Małgoś napisał/a: | gdy jego boli głowa ja staram się mu pomóc, |
i co, cierpicie razem?
Dziubas - Sob 29 Gru, 2012 23:32
szymon napisał/a: | dla siebie, by móc siebie dać |
Jacek - Sob 29 Gru, 2012 23:40
Małgoś napisał/a: | Pięknie to opisałeś |
a Ty masz ładny podpis Małgosiu
Małgoś napisał/a: | Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie |
Małgoś napisał/a: | Trzeźwieje się dla siebie by móc mieć rodzinę - dla siebie. |
prawda jakie to egoistyczne myślenie o sobie - o swoim zaspokojeniu swego "Ja" tego chcę dla siebie
ale zarazem nie szkodliwe dla drugiego,,a nawet wręcz wspomaga drugiego,,coś jak by siebie dawać drugiemu
Małgoś - Sob 29 Gru, 2012 23:52
Dziubas napisał/a: | i co, cierpicie razem? |
W pewnym sensie tak, bo mi smutno pomimo, ze nie czuję jego bólu
Jacek napisał/a: | masz ładny podpis |
Jesteś pierwszą tu osobą, która go doceniła
Jacek napisał/a: | prawda jakie to egoistyczne myślenie o sobie - o swoim zaspokojeniu swego "Ja" tego chcę dla siebie
ale zarazem nie szkodliwe dla drugiego,,a nawet wręcz wspomaga drugiego,,coś jak by siebie dawać drugiemu |
Tak, egoistyczne....niby. Bo MY to dzielenie się sobą, ale dając odczuwamy to co nas łączy.
Jacek - Nie 30 Gru, 2012 00:04
Jacek napisał/a: | Małgoś napisał/a:
Trzeźwieje się dla siebie by móc mieć rodzinę - dla siebie.
prawda jakie to egoistyczne myślenie o sobie - o swoim zaspokojeniu swego "Ja" tego chcę dla siebie |
a teraz do porównania cofnę się w czasie do przeżycia gdy tego egoizmu dla siebie,przy brakło
żona wymusiła na mnie pójście do lekarza od uzależnień
wyraziłem zgodę dla świętego spokoju
zażywałem antikol ,całe to leczenie nie trwało długo
zaś był wy mus pójścia na terapię po której zakończeniu nie piłem jakieś pół roku
gdy to mnie naszła myśl próby picia kontrolowanego - no i poszło w czyn
no i w tym opisanym zdarzeniu,również występuje moje "Ja" to zrobiłem dla siebie
lecz brakowało tego egoistycznego poczucia,że tak bardzo dla siebie tego chcę
no i bardziej "Ja" to robiłem bo żona tego chciała
alkoholik jak i współuzależniona,gdy tylko to czyni dla siebie i robi to włączając egoistyczne "Ja" to robię dla siebie
ma naprawdę usilne pragnienie tego zrobić,,a co za tym idzie,,większy sukces ku działaniu
Jacek - Nie 30 Gru, 2012 00:10
Małgoś napisał/a: | Jesteś pierwszą tu osobą, która go doceniła |
temat "Ja" często jest tu na forum prze zemnie wspominany
gdy go zrozumiałem,łatwiej mnie zrozumieć moją drogę ku trzeźwości
i wiem teraz że to "Ja" a nie innych obwiniane za swoje pijackie życie
a w Twoim podpisie z moich przemyśleń wyżej opisanych,występują dwa słowa
"Ja" i "swoje"
Małgoś - Nie 30 Gru, 2012 00:22
Jacek napisał/a: | "Ja" i "swoje" |
Tak, to moje zdanie dodaje skrzydeł. Gdy się je zrozumie i poczuje o wiele łatwiej jest żyć. Lżej...
Dziubas - Nie 30 Gru, 2012 08:50
Małgoś napisał/a: | Dziubas napisał/a: | i co, cierpicie razem? |
W pewnym sensie tak, |
Czy oby na pewno?
Małgoś napisał/a: | bo mi smutno |
Małgoś - Nie 30 Gru, 2012 11:51
Dziubas napisał/a: | Małgoś napisał/a: | Dziubas napisał/a: | i co, cierpicie razem? |
W pewnym sensie tak, |
Czy oby na pewno?
Małgoś napisał/a: | bo mi smutno | |
Nie widzisz tego MY w tym przykładzie?
Jego boli, a mi przykro z tego powodu..
Bo gdy jeden element całości jaką jest tworzone przez nas MY coś nie trybi to reszta elementów odczuwa, reaguje.. Nic nie idzie w próżnię
Dziubas - Nie 30 Gru, 2012 12:32
Małgoś napisał/a: | Bo gdy jeden element całości jaką jest tworzone przez nas MY coś nie trybi to reszta elementów odczuwa, reaguje. |
to siem współzależność nazywa (moim zdaniem )
to jeszcze raz
Małgoś napisał/a: | Jego boli, a mi przykro z tego powodu.. |
Klara - Nie 30 Gru, 2012 13:45
Dziubas napisał/a: | to jeszcze raz |
Mnie się zdaje, że dzielicie zapałkę na czworo kolego Dziubasie. Trochę jak rozważania na temat "Ile diabłów zmieści się na łebku szpilki"
Dziubas - Nie 30 Gru, 2012 13:57
Klara napisał/a: | Mnie się zdaje, |
Skoro tak to odbierasz
Klara - Nie 30 Gru, 2012 14:00
Dziubas napisał/a: | Skoro tak to odbierasz |
Oczywiście, nie musisz mojej opinii brać pod uwagę.
W ogóle nie uważam że to JA mam rację, więc spokojnie kontynuuj , a ja sobie stąd już idę...
pterodaktyll - Nie 30 Gru, 2012 14:44
Klara napisał/a: | Mnie się zdaje, że dzielicie zapałkę na czworo kolego Dziubasie. Trochę jak rozważania na temat "Ile diabłów zmieści się na łebku szpilki" |
Się pod tym tez podpiszę i...........
Jo-asia - Pon 31 Gru, 2012 09:19
Dziubas napisał/a: | Małgoś napisał/a: | Bo gdy jeden element całości jaką jest tworzone przez nas MY coś nie trybi to reszta elementów odczuwa, reaguje. |
to siem współzależność nazywa (moim zdaniem )
to jeszcze raz
Małgoś napisał/a: | Jego boli, a mi przykro z tego powodu.. |
|
boli mnie głowa..
on daje tabletkę i robi mu się smutno, bo mnie boli..
biorę tabletkę..i razem z nią dostaję..poczucie winy, bo jemu jest smutno..
boli mnie głowa..
on daje mi tabletkę, "nic się martw zaraz przejdzie" i nie wpływa na niego, mój ból..
dostaję tabletkę i z nią ulgę..zaraz minie
I to jest, dzielenie włosa na czworo..po to aby zrozumieć, gdzie jest współ..,
a to, mnie boli..on nie ma pojęcia jak boli, nie czuje tego..i tu, nie może być MY..
Dziubas..skoryguj jakby co
Dziubas - Pon 31 Gru, 2012 11:22
Jo-asia napisał/a: | Dziubas..skoryguj |
Nic nie będę korygował
Jo-asia napisał/a: | boli mnie głowa..
on daje mi tabletkę, "nic się martw zaraz przejdzie" i nie wpływa na niego, mój ból..
dostaję tabletkę i z nią ulgę..zaraz minie |
Fajny przykład.
To jeszcze taki:
"on daje Ci tabletkę i wychodzi z kumplami na bilard. Wraca i pyta:
-jak głowa?
-Ok,przeszło. A Ty jak się bawiłeś?
-dobrze"
Super.Prawda?
opcja druga :"(po powrocie)
-jak głowa?
-przeszło Jak mogłeś mnie zostawić w takim stanie?
Ty mnie wcale nie kochasz "
Fajnie, prawda?
To jeszcze jedna:
"-jak głowa?
-przeszło. A ty jak się bawiłeś?
-Słabo Cały czas myślałem o tobie
Wybierajcie
Jo-asia - Pon 31 Gru, 2012 11:32
Dziubas napisał/a: | Wybierajcie |
Ja poproszę o ten zestaw
Dziubas napisał/a: | "on daje Ci tabletkę i wychodzi z kumplami na bilard. Wraca i pyta:
-jak głowa?
-Ok,przeszło. A Ty jak się bawiłeś?
-dobrze" |
|
|