To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

Powitalnia - Witam wszystkich.....zagubiona

jeżykowa - Nie 20 Sty, 2013 16:38
Temat postu: Witam wszystkich.....zagubiona
Witam wszystkich :D .

Od ponad 7 lat byłam z związku z facetem który ma problemy z alkoholem, bywało różnie ale po ostatnim rozstaniu które trwało 2 miesiące postanowiliśmy spróbować raz jeszcze tym razem zamieszkać razem w wynajętym razem mieszkaniu. Byłam bardzo szczęśliwa, cieszyłam się że osoba którą kocham jest ze mną na codzień. Wierzyłam że teraz wszystko nam sie ułóży. Finansowo było bardzo dobrze nie mieliśmy radnych poważnych problemów...Niestety juz po 1,5 miesiąca zostawił mnie sama na 3 dni i poszledł pić, potem wrócił leczył kaca przez parę kolejnych dni. Po tym juz coraz cześciej pił piwko wieczorem lub 2 to był juz standard kiedy zwracałam mu uwage to oczywiście przesadzałam. Po nowym roku mieliśmy kolejną sprzeczkę o byle *p****, bez awantury wyszeł juz pod wpływem i pojechał sam autem do kolegów, wrócił nast dnia przez 2 kolejne dni leżal i pił ale ja wszysko znosiłam zeby nie było awantury. Jednak kiedy wstał na 3 dzień i poszedł po kojene piwa oświadczył mi że zaraz przyjedzie po niego kolega i jedzie na melinę bo tam jest fajnie i wesoło a tu ze mną jest mu źle, dodał że jak wrócę ma mnie już tu nie być, więc w piatek wieczorem spakowałam sie i wyszłam. Po prostu nie wytrzymałam. Jest mi cieżko bo kiedy nie pije jest naprawdę wartościowym człowiekiem który okazuje mi miłość, jednak alkohol zmienia go w potwora który niszczy wszystko. Kocham go nadal choc wiem ze musiałam tak postąpić, wróciłam do rodziców. Mam momenty że nie chce mi sie wstać z łóżka... Niedawno był u mnie po klucze trzeźwy i powiedział ze on nie chciał zebym sie wyprowadziła ze był pijany i nic nie pamięta ale czy to go usprawiedliwia??nie sądzę. Nie wiem czy alkoholik ma jakieś sumienie...

Jestem zagubiona w tej sytuacji

Enja - Nie 20 Sty, 2013 16:39

jeżykowa, witam Cię :)
leon - Nie 20 Sty, 2013 16:40

Czesc
esaneta - Nie 20 Sty, 2013 16:47

witaj :)
staaw - Nie 20 Sty, 2013 16:49

Witaj Jeżykowa,
Nie wiem jak inni alkoholicy, ja swoje sumienie usłyszałem (co nie znaczy że go posłuchałem ) po roku niepicia...

Stanisław...

Pastel - Nie 20 Sty, 2013 16:55

Witaj Jeżykowa.

jeżykowa napisał/a:
on nie chciał zebym sie wyprowadziła ze był pijany i nic nie pamięta ale czy to go usprawiedliwia??nie sądzę.


Moim zdaniem to, czy go to usprawiedliwia czy nie to już po fakcie mało istotne. Ważne czy on chce to zmienić by w przyszłości się to nie powtarzało, czy woli nadal pić. Jeśli ta druga opcja to jedyne co możesz dla siebie zrobić to o nim zapomnieć. :bezradny:

jeżykowa - Nie 20 Sty, 2013 17:06

Cześć, dzięki za szybką odpowiedź

Zawsze gdy wypił i pojawił się byle problem to uciekał...odczuwałam to jako kare bo przecież nie raz usłyszałam ze pije przeze-mnie. Czytając to forum wiem ze nie mogę się za to obwiniać.

Natomiast obecnie trwa we mnie walka serca i rozumu...to okropne uczucie kiedy ktoś kogo kochasz woli alkohol. jak dla mnie nie do pojęcia na razie i może dlatego jest mi tak ciężko

pterodaktyll - Nie 20 Sty, 2013 17:07

Witam :)
pterodaktyll - Nie 20 Sty, 2013 17:09

jeżykowa napisał/a:
nie raz usłyszałam ze pije przeze-mnie.

Zapamiętaj sobie jedno. Nie przez Ciebie pije i nie dla Ciebie przestanie. Ot taka prawda....
jeżykowa napisał/a:
obecnie trwa we mnie walka serca i rozumu..

Zrób wszystko żeby zwyciężył rozum o ile chcesz normalnie żyć........

jeżykowa - Nie 20 Sty, 2013 17:14

Dzięki za ta słowa, bedę sie starać choc niesety to bardzo boli i pewnie jeszcze długo tak będzie
yuraa - Nie 20 Sty, 2013 17:18

witaj Jeżykowa :)

jeżykowa napisał/a:
kiedy nie pije jest naprawdę wartościowym człowiekiem który okazuje mi miłość, jednak alkohol zmienia go w potwora który niszczy wszystko. Kocham go

to chyba najczęściej pisane zdania przez uwikłane w taką sytuację dziewczyny.
a czemu nie tak:
kiedy jest trzeźwy Ja jestem spokojna i mam pogodę ducha, niczego sie nie obawiam.
alkohol go zmienia? a może wyciąga to co ukryte na codzień ?

staaw - Nie 20 Sty, 2013 17:19

jeżykowa napisał/a:
Dzięki za ta słowa, bedę sie starać choc niesety to bardzo boli i pewnie jeszcze długo tak będzie

Nie staraj się tylko ZRÓB to...
Czy długo będzie bolało? To jak z zębem : możesz go powolutku wydłubywać a możesz wyrwać jednym ruchem...

pterodaktyll - Nie 20 Sty, 2013 17:20

jeżykowa napisał/a:
niesety to bardzo boli i pewnie jeszcze długo tak będzie

Ból ma to do siebie, że w końcu mija. Życie z alkoholikiem, który pije, to bezterminowa gehenna i nieustanny ból........uciekaj od tego jak jeszcze możesz.

pterodaktyll - Nie 20 Sty, 2013 17:21

yuraa napisał/a:
to chyba najczęściej pisane zdania przez uwikłane w taką sytuację dziewczyny.

Co świadczy o tym, że jak nie pijemy to jesteśmy super facetami :mgreen:

jeżykowa - Nie 20 Sty, 2013 17:27

Zapewne było tak ze jak nie pił to ja miałąm lepszy humor ale też sie czasem spieraliśmy choc wtedy mozna bylo normalnie porozmawiać. gdy jednak pił jak oststnio 5 dzień i starałąm sie w ogolne nie odzywąc to i tak zrobił awanturę i poszedł w długą. A co jeszcze dodał kiedy sie wyprowadziłam :" mogłaś czekać jak wróce i mi przejdzie" tylko ze ja nie jestem z kamienia
pterodaktyll - Nie 20 Sty, 2013 17:33

jeżykowa napisał/a:
było tak ze jak nie pił to ja miałąm lepszy humor

Przeczytaj uważnie co napisałaś......
Dla mnie wynika z tego, że Twoje nastroje są uzależnione od humoru "pana i władcy", a to się nazywa współuzależnienie......

yuraa - Nie 20 Sty, 2013 17:34

jeżykowa napisał/a:
A co jeszcze dodał kiedy sie wyprowadziłam :" mogłaś czekać jak wróce i mi przejdzie"

zobacz ile w tym zdaniu jest , jak on cie traktuje.
jemu wolno a Ty masz cierpliwie czekać i się dostosować

jeżykowa - Nie 20 Sty, 2013 17:42

Tak też podejrzewam ze jestem współuzależniona...jutro wiem ze u mnie w mieście jest spotkanie dla takich osób powinnam się tam wybrać???
szymon - Nie 20 Sty, 2013 17:44

cześć jeżykowa :)

im dłużej będziesz o nim myśleć, tym głębiej wchodzisz w bagno, jakim jest współuzależnienie

wyobraź sobie, że masz poziom bagna po szyję i zaczynasz powoli kucać (rozmyślanie o swoim jeżyku czy alkoholiku)
co byś zrobiła w tym przypadku?
ano trzeba wyjść z bagna i obmyć błociaro, żeby się nie zaschło :cacy2:

pterodaktyll - Nie 20 Sty, 2013 17:49

jeżykowa napisał/a:
..jutro wiem ze u mnie w mieście jest spotkanie dla takich osób powinnam się tam wybrać???

Na pewno Ci to nie zaszkodzi a może na pewne problemy będziesz mogła popatrzeć przez pryzmat doświadczeń innych nieszczęsnych duszyczek

Jędrek - Nie 20 Sty, 2013 18:20
Temat postu: Re: Witam wszystkich.....zagubiona
jeżykowa napisał/a:

Kocham go nadal choc wiem ze musiałam tak postąpić, wróciłam do rodziców.

To on musi chcieć coś zrobić...Twoja miłość go nie uzdrowi.
Ja nie widziałem miłości mojej żony gdy piłem....zauważyłem gdy odeszła...wyprowadzioła się...
Witam
Andrzej i jestem alkoholikiem

jeżykowa - Nie 20 Sty, 2013 19:03

cieszę się ze są osoby które chcą mnie wysłuchać, kiedy czytam wasze odp odszukuję w sobie spokój wewnętrzny który teraz tak bardzo potrzebuję bo ostatnie tyg to ciągły stres
piotr7 - Nie 20 Sty, 2013 19:15

Witaj jeżykowa
Myślę że to wymuszone odejście jest dla Ciebie najlepszym rozwiązaniem sytuacji.
Zajmij się sobą bo jemu nie jesteś w stanie pomóc .

pterodaktyll - Nie 20 Sty, 2013 19:27

jeżykowa napisał/a:
cieszę się ze są osoby które chcą mnie wysłuchać, k

Chyba właśnie po to jest to forum :)

Jacek - Nie 20 Sty, 2013 19:27

cześć jeżykowa :)
jeżykowa - Nie 20 Sty, 2013 19:35

to niech będzie przeczytać i odpisać :P
Krzysztof 41 - Nie 20 Sty, 2013 20:03

jeżykowa napisał/a:
więc w piatek wieczorem spakowałam sie i wyszłam

Prawidłowo postąpiłaś. :tak:
jeżykowa napisał/a:
starałąm sie w ogolne nie odzywąc to i tak zrobił awanturę i poszedł w długą.

Musiał mieć powód żeby wyjść i się napić, przecież on jest taki biedny misio i ma awantury w domu choć sam je prowokuje. :bezradny:
To takie normalne u alkoholika jak sen zimowy niedźwiedzia, powielany schemat przez każdego alko.

Witaj. :)

Może kiedyś wytrzeźwieje i zobaczy co stracił. :mysli:

esaneta - Nie 20 Sty, 2013 20:57

jeżykowa napisał/a:
w piatek wieczorem spakowałam sie i wyszłam

a czy jesteś w stanie konsekwentnie trzymać się tej decyzji?
Raz juz do niego wróciłaś.
Jednym z największych błędów osób współuzaleznionych jest właśnie brak konsekwencji.

Czarny - Nie 20 Sty, 2013 21:21

Cześć jeżykowa :D
rybenka1 - Nie 20 Sty, 2013 21:29

Witaj jeżykowa .
matiwaldi - Nie 20 Sty, 2013 21:50

cześć 8)
Słoneczko - Nie 20 Sty, 2013 21:51

witaj ciepło :kwiatek:
jeżykowa - Nie 20 Sty, 2013 22:02

Witajcie:) zbliża się pora snu a moje myśli podążają za nim....byle by zasnąć
szymon - Nie 20 Sty, 2013 22:05

jeżykowa napisał/a:
moje myśli podążają za nim....byle by zasnąć


jakby od myśli zależało wszystko, to bylibyśmy wszyscy szczęśliwi i bogaci i zdrowi na świecie...
nie masz absolutnie żadnego wpływu na swojego alko :bezradny:

ciepłe mleczko, paciorek, przytulanka i do spanka :cacy2:

jeżykowa - Nie 20 Sty, 2013 22:09

ta właśnie bezradność jest najgorsza bo tego problemu sie nie przedyskutuje tu przytulenie nie pomoże. :/
szymon - Nie 20 Sty, 2013 22:13

zaakceptuj swoją bezradność, wtedy będzie nieco lepiej

jestem bezradna (bo wobec tej choroby jesteś) i nic z tym nie mogę zrobić, bo jakbym mogła coś zrobić, to już dawno bym to zrobiła

Borus - Nie 20 Sty, 2013 22:50

Cześć Jeżykowa... :)
pietruszka - Pon 21 Sty, 2013 04:04

Cześć jeżykowa :)

A zastanawiałaś się, co Ciebie pociągnęło ku alkoholikowi? Wchodzenie w toksyczne związki (a takim jest związek z alkoholikiem) zwykle ma swoje przyczyny... Sama przyczyny mojej dysfunkcji znalazłam w dzieciństwie...
Witam Cię na forum i zapraszam do założenia swojego tematu...

KICAJKA - Pon 21 Sty, 2013 17:35

Witaj jeżykowa ;)
Fakt, potrzebujesz konsekwencji w działaniu,
trochę wiedzy i pomocy dla siebie :tak:

jeżykowa - Pon 21 Sty, 2013 20:07

cześć wam wszystkim,
pietruszka napisał/a:
A zastanawiałaś się, co Ciebie pociągnęło ku alkoholikowi?


U mnie w rodzinie było wiele osób płci męskiej którzy mieli problem z alokoholem mam na myśli swoich wujków, którzy niestety zmarli z tego powodu (z jednym z nich byłam bardzo związana), mój tata tez zawsze lubił pić i nadal mu się to zdarza. Wiec na pewno ma to związek z moim dzieciństwem.

A mój ukochany alkoholik się nie odzywa...raz mam myśli dobrze a zarazem jest mi smutno....bo jednak co poradzę tęsknie za wspólnymi rozmowami i wszystkim kiedy był trzeźwy ehhh... :|

Duszek - Pon 21 Sty, 2013 20:26

Witaj Jeżykowa :)
Enja - Pon 21 Sty, 2013 20:55

jeżykowa napisał/a:
jestem współuzależniona...jutro wiem ze u mnie w mieście jest spotkanie dla takich osób powinnam się tam wybrać???


jeżykowa napisał/a:
A mój ukochany alkoholik się nie odzywa...raz mam myśli dobrze a zarazem jest mi smutno....bo jednak co poradzę tęsknie


Może lepiej było wybrać się na to spotkanie (domyślam się, że Al-anon), zamiast smutać się w samotności?

jeżykowa - Pon 21 Sty, 2013 21:09

nio miałam iśc tylko ze praca mnie zatrzymała i nie wiedziałm czy można wejść już w trakcie spotkania bo z dobrą godzinę bym się spóżniła
jeżykowa - Wto 22 Sty, 2013 22:11

Cześć wszystkim, zagłębiam się w literaturze z forum i muszę przyznać ze w zaczarowanym kole zaprzeczeń znalazłam wiele odp na moje pytania. Mój partner zachowywał dokładnie jak tam opisane ja z resztą też. Czasem to co czytam mi bardzo pomaga, choć jak przeczytałam ze alkoholik może kogoś kochać ale co z tego skoro 100 razy bardziej kocha swoją butelkę to zabolało...widzę ze nie ma sensu czekać by ktoś zrozumiał swój bład i choc przez myśl mu przeszło ze należy coś zmienić...z resztą w trakcie mojej ostatniej rozmowy z nim powiedziałam mu że jest mi ciężko a on powiedział ze jemu też i żebym sobie wypiła tak jak on bo wtedy czuje się lepiej...
szymon - Wto 22 Sty, 2013 23:38

jeżykowa napisał/a:
alkoholik może kogoś kochać ale co z tego skoro 100 razy bardziej kocha swoją butelkę


wyobraź sobie, że ta butelka to super seksowna kobieta, chyba nie masz już złudzeń



EDIT
oczywiście praktykujący alkoholik

pterodaktyll - Wto 22 Sty, 2013 23:51

szymon napisał/a:
wyobraź sobie, że ta butelka to super seksowna kobieta,

Jaka tam kobieta. Procenty ponad wszystko :glupek:

jeżykowa - Śro 23 Sty, 2013 23:00

Cześć wam, dziś byłam w porani i rozmawiałam z panią psycholog akurat trafiłam na taką co zajmuję się tym problemem. Powiem że pomogła mi rozmowa z nią. Zrozumiałam że byłam przeszkodą dla mojego alko w piciu i że miał wyrzuty ze mnie rani a to przeszkadzało mu w piciu i dlatego mnie usunął ze swojego życia.Po tym jak opowiedziałam jej jak pije i co się z nim wtedy dzieje powiedziała ze jest z nim już bardzo źle i że powinien jak najszybciej rozpocząć terapię wiem że u niego w domu nie nikt z rodzinny nie uważa go za alkoholika oni po prostu myślą ze taki jest i prawdopodobnie mnie obecnie obwiniają za całą sytuację. jednak jest mi lżej i nie będę się tym przejmować. A to że teraz mam momenty kryzysu to normalne,bo przeżywam żałobę po związku i że teraz będą mi się przypominać dobre momenty ale z czasem to minie i moje myśli będą bardziej racjonalne np. dziś jest sobota i nie będę patrzeć w okno czy wróci trzeźwy, czy nie zrobi awantury i znów pojedzie pijany samochodem a ja znowu zamiast odpocząć nie prześpię kolejnych paru nocy...nie będę się zastanawiać czy tym razem poświęci mi chwilę swojego czasu czy znów pojedzie na melinę i będzie mnie miał gdzieś... czekam na te chwilę z utęsknieniem jak minie ten ból po rozstaniu i muszę stąpać twardo po ziemi. A mój anioł i diabeł w jednej osobie zniknie w końcu z mych myśli i serca.
pterodaktyll - Śro 23 Sty, 2013 23:05

jeżykowa napisał/a:
czekam na te chwilę z utęsknieniem jak minie ten ból po rozstaniu i muszę stąpać twardo po ziemi. A mój anioł i diabeł w jednej osobie zniknie w końcu z mych myśli i serca.

I tego Ci życzę :pocieszacz:

smokooka - Czw 24 Sty, 2013 07:35

jeżykowa napisał/a:
i znów pojedzie pijany samochodem


A gdyby jednak tak się zdarzyło, to masz obywatelski obowiązek zawiadomić policję.... gdyby coś się stało, gdyby KOMUŚ coś się stało - jak będziesz się czuła, jeśli jej nie wezwiesz?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group