ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Doświadczenia z terapii
ant69 - Pią 25 Sty, 2013 08:59 Temat postu: Doświadczenia z terapii Nie ma lepszych i gorszych terapii, tak jak nie ma lepszych i gorszych alkoholików...
pterodaktyll - Pią 25 Sty, 2013 09:00
ant69 napisał/a: | Nie ma lepszych i gorszych terapii, |
A w jakim kontekście to piszesz?
ant69 napisał/a: | nie ma lepszych i gorszych alkoholików... |
A co do tego, to rzeczywiście.
ant69 - Pią 25 Sty, 2013 09:07
Może się mylę. Nie wiem. chciałbym poznać doświadczenia i opinie innych alkoholików w tym zakresie np. jak się ma moja determinacja do oceny przebytej terapii?
pterodaktyll - Pią 25 Sty, 2013 09:12
ant69 napisał/a: | jak się ma moja determinacja do oceny przebytej terapii? |
Moim zdaniem wprost proporcjonalnie, ale przecież jakość tej terapii zależy również od fachowości tych, którzy ją prowadzą. Ja, gdybym nie był swego czasu absolutnie zdeterminowany, to zapewne nie pisałbym dzisiaj na forum, ale oczywiście, bez pomocy tej siły fachowej, nie byłbym w stanie sam "wyprostować" swojej psychiki w takim stopniu, żebym dzisiaj mógł w miarę normalnie funkcjonować. W sumie to trochę takie "masło z masła"....
ant69 - Pią 25 Sty, 2013 09:22
Byłem na trzech terapiach. W pierwszych dwóch nic mi nie pasowało... za liczna grupa, za młoda terapeutka, niedogodne terminy liche pomoce itd.itd. Na ostatnią poszedłem ratować swoje życie, tak sobie wkręciłem. Ja dbałem o czas i ilość spotkań z terapeutami, sam wywierałem nacisk na częstsze spotkania, sam prosiłem o informacje zwrotne.
Piszę to w kontekscie wypowiedzi Pssssyt w innym poście.
ant69 - Pią 25 Sty, 2013 09:24
Chciałbym też poznać opinie forumowiczów na temat ośrodków. Zarówno zamkniętych jak i otwartych.
Sam nie wiem... może jakiś ranking?
Tajga - Pią 25 Sty, 2013 09:27
ant69 napisał/a: | jak się ma moja determinacja do oceny przebytej terapii? |
Chodzi o TERAPIĘ, czy o swoje nowe JA, po skończonej terapii?
Marc-elus - Pią 25 Sty, 2013 09:28
ant69 napisał/a: | Sam nie wiem... może jakiś ranking? |
No, tylko ile punktów przyznać za wyżywienie czy czystość w łazienkach?
Mrówa, a kto miałby budować ten ranking? Alkoholicy, którzy wynajdą każdą rzecz żeby terapia była "be", bo ich podświadomość się burzy przeciwko prawdzie i życiu bez chlania?
Fachowość terapeutów, ważna sprawa, ale o wiele ważniejsze jest nastawienie pacjenta, a te, jak wiesz, bywa bardzo różne.
pterodaktyll - Pią 25 Sty, 2013 09:28
ant69 napisał/a: | . może jakiś ranking? |
A czemu to ma służyć?
pterodaktyll - Pią 25 Sty, 2013 09:30
Cytat: |
Byłem na trzech terapiach. W pierwszych dwóch nic mi nie pasowało... za liczna grupa, za młoda terapeutka, niedogodne terminy liche pomoce itd.itd. Na ostatnią poszedłem ratować swoje życie, tak sobie wkręciłem. |
Jak ktoś nie chce, szuka powodu, jak ktoś chce, szuka sposobu..........
ant69 - Pią 25 Sty, 2013 09:40
Hmmm może chciałbym zaspokoić swoją ciekawość?
Pisząc na tym forum jako trzeźwiejący alkoholik, domniemam że wszystkie osoby tutaj CHCĄ trzeźwieć. Liczę również na konstruktywną wymianę doświadczeń i poglądów, a nie bezmyślną krytykę. Przecież nie żądam przymusu wypowiedzi dla wszystkich forumowiczów
pterodaktyll - Pią 25 Sty, 2013 09:45
No to konstruktywnej dyskusji życzę
Czarny - Pią 25 Sty, 2013 12:07
Pierwszy raz udałem się na terapię, a raczej do psychiatry w poradni chyba osiem lat wstecz. Chciałem "coś" zrobić z tym piciem bo żonie obiecałem na wigilii.Zaraz po Świętach skontaktowałem się z owym psychiatrą, poprosiłem o leki nasenne...i jakieś na niepicie.Dostałem nasenne i Anticol, oraz za kilka dni miałem się zgłosić aby mi rozpisali terapię.Zgłosiłem się, ale...terminy nie pasowały,....kilka terminów "ewentualnie mogło być". No ale sposób prowadzenia terapii , przykłady, konkluzje, itp....takie trywialne, przecież ja to mogę wyczytać w literaturze etc.. Terapia owszem, bo psychiatra i leki, a same zajęcia terapeutyczne, to tak raczej eksternistycznie....te "ciekawsze" owszem a te mniej podarowałem sobie.Trwało to całe dwa miesiące, może trochę więcej i wróciłem do picia. Czyli co?...terapia do niczego czy pacjent może? Wracałem jeszcze po zapiciach, przerywałem, wracałem, ąz stwierdziłem że to nie dla mnie.Piłem jeszcze z czego ostatnie trzy lata bardzo destrukcyjnie. Najdłuższa przerwa w niepiciu to dwa tygodnie. Nie dało się już tak egzystować. Zadzwoniłem do kolegi, terapeuty z ośrodka, poprosiłem o pomoc. Zaproponował mi stacjonarną. Już nic nie kombinowałem.Pomoc przyjąłem z wdzięcznością, uznając że to jest dla mnie szansa przerwania tego. Poddałem się terapii w każdym punkcie. Przestałem kombinować, wybierać sobie bardziej lub mniej kompetentnych, "mądrzejszych", terapeutów, zajęć itp. Terapia pomogła mi, czyli była dobra, ale czy lepsza od tej którą olałem???? Myślę że nie, na moje szczęście zmieniłem podejście do sprawy. Taki moim zdaniem to jest ranking
Jędrek - Pią 25 Sty, 2013 12:17
Pierwsza terapia była dla mnie zupełną nowością.... siedziałem i słuchałem 8 tygodni. Zapiłem ją, bo.... w ciągu kilkunastu sekund zmienił mi się sposób myślenia.
2- ga, 3- cia i 4-ta były nędznymi próbami kontynuowania leczenia, ale się nie nadawałem bo po zapiciu psychotropów brałem jakieś silne leki. Przerywałem pod byle pretekstem...
Piąta terapia pół roku po zapiciu była w tym samym ośrodku co pierwsza i została zakończona sukcesem Pacjent wyszedł w lepszym stanie niż przyszedł
Później pogłębiona.... i dotąd indywidualna.....
Jak już dojrzałem do tego, żeby nad sobą pracować bez powątpiewania... i bagatelizowania... i wyśmiewania... i ignorowania.... i zadufania.... to nie piję czwarty rok i dobrze mi tak. I nie przejmowałem się tym, że wracam do ośrodka w którym zapiłem. To ja zapiłem..... i napewno nie dlatego że ośrodek gorszy, czy terapeuci tacy czy inni... to w nawiązaniu do "rankingu"
Franc - Pią 25 Sty, 2013 14:57
Ja poszedłem na pierwszą terapie i jedyną jak do tej pory , była to terapia taka dochodząca czyli miałem chodzić na grupę wstępną a później na zadaniową , poszedłem żeby udać przed żoną że coś robię w kierunku mojego picia , na pierwszych trzech spotkaniach myślałem co ja tu k...a robię i na kolejnym słuchałem jak młoda kobieta czyta swoja prace i coś mnie tknęło że po mimo tego że ona jest kobietą i jest młodsza ode mnie to jej praca była tak jak by czytała o mnie i wtedy jakoś tak klepki mi się po przestawiały na zdrowienie skończyłem ją po 7 miesiącach chwile chodziłem na pogłębioną ale jakoś tam mi nie pasowało, poszedłem gdzieś po 7,5 miesiącach na miting i przystałem do tej śmiesznej podziemnej organizacji i w Walentynki jak do żyje stuknie mi 2 lata zdrowienia bez żadnych zapić po drodze , a jeśli chodzi o ranking to mysle że on nic ci nie da jak ty sam nie będziesz chciał zdrowieć
yuraa - Pią 25 Sty, 2013 15:36
ja zacząłem terapować się w 2003 w styczniu i w moim przypadku terapia byla skuteczna w 100%.
uważnie słuchałem co mowi terapka , co mówią ludzie tacy jak ja. nieraz pomyslałem po komentarzu terapki : ta glupia ci** nic nie zrozumiała, przekręca to co powiedzialem.
chcialem wstać i wyjść.
-idź jak chcesz, do sklepu niecale 100 metrów.
nieraz w drodze do domu rozkminialem to co usłyszalem. wiedziałem że skonczę terapie bo tak mam że jak coś zaczynam to kończę,
zawsze do dna.
i obserwowałem,
takze tych co mówili
-eee tam terapia na długo nie pomaga
z grupy około 30 osob , które stratowały w podobnym czasie co ja spotykam nadal dwie osoby wciąż trzeźwe, wiem że kilkunastu terapia nic nie dała albo raczej oni nic z niej nie wzięli. o kilku innych nie wiem nic byc może nie piją
endriu - Pią 25 Sty, 2013 18:39
he, he, he yuraa z kartką
gdzie ta emotka z podaj łapę?
edit:
szymon - Pią 25 Sty, 2013 21:38
terapia i tamten czas, to jedne z najfajniejszych etapów w moim zdrowieniu
dużo osób się przewinęło, ukończyłem jako jedyny , choć jeszcze dochodzili inni jak ja kończyłem
w sumie trzy razy przestawałem pic:
za pierwszym razem nie piłem jakoś 3 miesiące i poczułem, ze juz moge
za drugim razem nie piłem jakoś miesiąc czy dwa i później chcialem popełnić samobójstwo pod wpływem, bo nie potrafiłem rozpoznać siebie, nie chcialem pogodzić sie z rzeczywistością, nie akceptowałem jej
od trzeciego razu nie pije do teraz ale najlepsze jest to, ze po około półrocznej abstynencji, forum DEKADENCJA przekonało mnie od pójścia na terapie,
gdzie nauczyłem się "ojcze nasz" w moim alkoholizmie... i tak mi się to spodobało, ze postanowiłem troszkę głębiej to wszystko poznać.... nie alkoholizm, tyko siebie
dla mnie terapia była przepustka do nowego, ekscytującego życia
Psssssyt - Pią 25 Sty, 2013 23:10
O matko ! Co to za pomysł! Kompletnie nie zrozumiałes mnie ant69. Nie włączam się w tę dyskusję bo nie ma o czym.
Klaudiusz24 - Sob 26 Sty, 2013 01:05
Po kilku terapiach muszę przyznać, że nastawienie alkoholików na każdej jest takie samo. Co do rankingu ośrodków, to powiem krótko, jest zbyt duża rotacja terapeutów żeby można było zrobić obiektywny ranking.
Jeśli natomiast chodzi o moje zdanie, to muszę przyznać że faktycznie zbyt duże grupy pacjentów ograniczają możliwość wypowiedzi i często nie podejmowałem tematu który mnie interesował z braku czasu. Gdy trafiłem na grupę terapeutyczną na której było w porywach sześć osób to znalazł się czas na przeczytanie i omówienie wszystkich prac i tematów. Zdecydowanie jestem zwolennikiem mniejszych grup.
Janioł - Sob 26 Sty, 2013 01:37
ant69 napisał/a: | Sam nie wiem... może jakiś ranking? | a to jakaś lista przebojów ?
ant69 - Sob 26 Sty, 2013 02:55
Na mojej terapii trafiłem na terapeutów - alkoholików (niepijących oczywiście), a w programie terapii było obowiązkowe uczestnictwo w 2 mitingach. Dla mnie rewelacja... z perspektywy czasu oczywiście. Jak na razie skuteczna
Janioł - Sob 26 Sty, 2013 03:14
ant69 napisał/a: | Na mojej terapii trafiłem na terapeutów - alkoholików (niepijących oczywiście), | osiem lat temu byłem na takowej i było super , tyle tylko że po trzech latach popłynąłem , w 2010 byłem na takiej gdzie tylko jedna z terapeutek była trzeżwiejącą alkoholiczkaą i nie pije ponad 3 lata , ja dostałem młodziutką dziewczyne po studiach i to było najlepsze co mogło mi się trafic choć wodziłem ją za nos nie raz i nie dwa ale wodząc byłem zaangażowany w to co robie i o to w tym chodzi moim zdaniem ile wniosę w terapie tyle wyciągnę albo i więcej no coby nie rzec między mną a terapeutą musi być chemia i pełne zufanie a czasami dylemat jak dorosły facet ma płakać przy młodej kobiecie był nie do przeskoczenia
ant69 - Nie 27 Sty, 2013 13:15
polecam: http://www.odwykskoczow.pl/
ant69 - Wto 29 Sty, 2013 11:28
Chciałem zapytać czy jest na forum ktoś kto uczestniczył w terapii w Skoczowie, lub w Gorzycach?
Arcadios - Śro 06 Lut, 2013 02:47
yuraa napisał/a: | uważnie słuchałem co mowi terapka , co mówią ludzie tacy jak ja. nieraz pomyslałem po komentarzu terapki : ta glupia ci** nic nie zrozumiała, przekręca to co powiedzialem.
chcialem wstać i wyjść. | to samo mam juz od pierwszego spotkania , yuraa napisał/a: | nieraz w drodze do domu rozkminialem to co usłyszalem. | az w glowie sie wszystko pouklada.
alko to zawsze byl dla mnie menelik , ktory lezal spity jak bela - teraz jak pomysle -to ja przeciez nie raz lezalem to mnie ciary przechodza
szymon - Śro 06 Lut, 2013 05:27
Arcadios napisał/a: | ja przeciez nie raz lezalem to mnie ciary przechodza |
jak bedziesz uwazny, to jeszcze nie raz lezka Ci sie w oku zakreci
|
|