WSPÓŁUZALEŻNIENIE - nie jest łatwo o dobre zakończenia...
bila - Wto 12 Lut, 2013 20:25 Temat postu: nie jest łatwo o dobre zakończenia... Piszę tutaj, choć wiele problemów związanych z alkoholem udało mi się rozwiązać. Ponad dziesięć lat temu rozwiodłam się z alkoholikiem. Sama wychowywałam nasze dzieci- już teraz są dorosłe, świetnie sobie radzą. Mam dobrą pracę, rozwijam się. Od dwóch lat mój były mąż nie pije. Mieszka z matką, która jest starutka i chyba źle z nią.
Mój były próbował związać się z niejedną kobietą, nie wyszło mu. Ja spotykam się z kimś i były wie o tym. Chyba jednak nie chciałabym już na stałe mieszkać z mężczyzną...
Sęk w tym, że coraz częściej były oferuje mi pomoc, stara się być miły, wspiera dzieci. To dobrze, fakt. Mam jednak wrażenie, że chciałby do mnie wrócić. I to mnie przeraża. Nie jeden raz pytałam go o to, odpowiada wymijająco, co do swoich intencji. No wiecie: Nigdy nie mów nigdy... albo nie wiadomo, co będzie... takie tam.
Ja mam już złamane przez niego serce, choć naprawdę dobrze mu życzę. Obawiam się też, że skoro nie pokochał mnie wtedy, kiedy byłam młoda i zgrabna, niewinna, to teraz... chyba już nie jest to możliwe. A ja nie chcę być ,przytuliskiem na starość"- rozumiecie mnie? Chcę być kochana, i to taka, jaką jestem. Przy nim nie czuję tego.Po prostu. Boję się, że kiedy mu to powiem, to go złamię, że znowu zacznie pić. Dzieci uważają, że tato po prostu stara się być lepszy.
Co o tym myślicie?
Janioł - Wto 12 Lut, 2013 20:28
bila napisał/a: | Boję się, że kiedy mu to powiem, to go złamię, że znowu zacznie pić | po tylu latach współuzależnienie działa , postaraj się zrozumieć że my alkoholicy potrzebujemy byle pretekstu by się napić a jak go nie ma to zawsze zostaje pretekst że jest się alkoholikiem , to czy on się napije czy nie nie zależy od Twojej informacji .Nie miej z tego powodu wyrzutów jak będzie się miał napić to się napije.
szymon - Wto 12 Lut, 2013 20:30
bila napisał/a: | Dzieci uważają, że tato po prostu stara się być lepszy. |
myśle to samo, co Twoje dzieci
Klara - Wto 12 Lut, 2013 20:35
bila napisał/a: | Co o tym myślicie? |
Myślę, że najpierw Cię grzecznie przywitam: Witaj Bilo (Bilu?)
Następnie powiem Ci, że Cię rozumiem, bo też bardzo mi odpowiada pojedyncze życie.
W końcu zapytam - nie uważasz, że możesz być dobrą znajomą byłego męża i wcale nie musisz zawracać sobie głowy pytaniem o wspólną przyszłość, bo przecież nawet gdyby tego chciał, to Ty NIE POTRZEBUJESZ się na to godzić.
Enja - Wto 12 Lut, 2013 20:36
Cześć Bila
bila napisał/a: | Mam jednak wrażenie |
bila napisał/a: | Nie jeden raz pytałam go o to |
A może jest tak, że on ma wrażenie, że Ty chciałabyś, żeby on do Ciebie wrócił. On nie ma na to ochoty i odpowiada Ci wymijająco. Chce mieć po prostu lepszy kontakt z dziećmi i z Tobą, ich matką, jego byłą żoną.
bila - Wto 12 Lut, 2013 20:56
Enja, raczej chyba nie... nie sądzę. Ja raczej nie inicjuję kontaktu. I, przyznam się, te jego hasła to pojawiły się ostatnio, właśnie wtedy, kiedy nie pytałam o nic. Wiesz, zaczynał mówić: ach, na starość trudno być samemu... i to, co już pisałam powyżej.
Ostatnio dobrze się nam gada, wyjaśniło się trochę spraw. Chcę się tym cieszyć bez lęku, że coś stoi za tym, po prostu.
Chyba nawyki osoby współuzależnionej wracają- to branie odpowiedzialności..brrrr...
Spróbuję po prostu przyjmować to, jak jest, na spokojnie. Może jest tak, jak mówią dzieciaki (stare konie, ale zawsze to dzieci widzą, czy ,,król jest nagi")
Pozdrawiam.
P.S.Aha, może być ,,bilo"- wiecie, bo to taka bila ma być, jak w bilardzie...
Dziubas - Wto 12 Lut, 2013 20:58
bila napisał/a: | Nie jeden raz pytałam go o to, odpowiada wymijająco, |
Ty jego pytasz? Ty mu powiedz jak to widzisz.
Jacek - Wto 12 Lut, 2013 21:21
bila napisał/a: | bo to taka bila ma być, jak w bilardzie... |
cześć Bila z bilarda
pietruszka - Wto 12 Lut, 2013 22:16
Cześć Bila... Czy coś robiłaś ze swoim współuzależnieniem?
pannamigotka - Wto 12 Lut, 2013 22:33 Temat postu: Re: nie jest łatwo o dobre zakończenia... Cześć,
bila napisał/a: | Boję się, że kiedy mu to powiem, to go złamię, że znowu zacznie pić. |
Przez te 10 lat leczyłaś swoje współuzależnienie? Twoje słowa i decyzje nie mają żadnego wpływu na jego picie/ niepicie.
rufio - Wto 12 Lut, 2013 22:42
Nudzisz się ? Nie miała baba kłopotu kupiła se psa ? " Seksmisja " czy jaka cholera ?
Dobry
prsk
leon - Śro 13 Lut, 2013 05:15
Czesc
cool - Śro 13 Lut, 2013 05:30
Witam
Borus - Śro 13 Lut, 2013 07:14
Cześć Bila...
ja - Śro 13 Lut, 2013 07:41
Witaj.
olga - Śro 13 Lut, 2013 07:48
witam
inka70 - Śro 13 Lut, 2013 08:04
Witaj
Maciejka - Śro 13 Lut, 2013 08:16
Witaj
pterodaktyll - Śro 13 Lut, 2013 09:15
Witam
Eila - Śro 13 Lut, 2013 11:27
Witaj
ulena - Śro 13 Lut, 2013 16:44
Witaj Bilo!!!! A czemu Ty się gnębisz??? Powiedz wyraźnie mężowi, że masz swoje życie i tyle . Ciesz się ze spotkań , z tego, że ma z dziećmi dobry kontakt, a że chce Tobie pomagać??? Jeśli Ci to przeszkadza to nie pozwalaj sobie na to, a jeśli wręcz odwrotnie to przyjmuj pomoc i ciesz się, że ktoś coś za Ciebie zrobił i nie doszukuj się podtekstów, bo jeśli nawet są to jest jego problem, a nie Twój. Dziewczyno ciesz się, a nie martw tym "co by było gdyby babka miała wąsy?". Pozdrawiam Ulena
KICAJKA - Sob 16 Lut, 2013 19:40
Witaj bilo
Słoneczko - Nie 17 Lut, 2013 00:38
Witaj
bila - Czw 21 Lut, 2013 20:39
Rufio, a tobie co, że tak na mnie ujadasz? hm?
Dla wiedzy ogólnej- przed rozwodem dwa lata chodziłam na terapię dla współuzależnionych. To była dla mnie wielka pomoc.
Dzięki za kubły z zimną wodą trochę mi lżej i odpuściłam sobie ,,gdybanie". Myślę, że po prostu odezwały się dawne emocje- taki, wiecie, lęk, duszenie się... Na pozór, powiedzielibyście, silna, roześmiana babka, a w środku...
Pozdrawiam i witam pozdrawiających i witających
pannamigotka - Czw 21 Lut, 2013 20:47
bila napisał/a: | przed rozwodem dwa lata chodziłam na terapię dla współuzależnionych. |
Jeśli dobrze rozumiem, to było 12 lat temu?
Bez ciągłej pracy nad sobą nie tylko staje się w miejscu, ale cofa. Zawsze możesz udać się na mityng Al-Anon, tam uzyskasz wiedzę i pomoc odnośnie swojej sytuacji, bo stare współuzależnieniowe schematy wracają.
bila - Czw 21 Lut, 2013 20:53
pannomigotko, na spotkania współuzależnionych nie chodzę, ale na terapię indywidualną chodziłam po rozwodzie.
dzięki za radę, być to może, że i na takie spotkania się wybiorę
|
|