To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - inne emocje

piter - Pią 19 Kwi, 2013 12:23
Temat postu: inne emocje
Witam wszystkich serdecznie! jestesm alkoholikem i narkomanem od niecałego roku jestem w terapii.Chodze na mityngi i prowadzę dzienniczek uczuć. bywa to roznie jesli chodzi o radzenie sobie duzo jeszcze przedemna.mam dziewczyne z ktora bylem rok przed terapia.od pewnego czasu jakos dziwnie mam emocje.nie umiem zyc w zwiaku jest to moj pierwszy taki na trzezwo.nie czuje tej chemii miedzy nami dlatego wydaje mi sie oba ale tez jest mi bardzo bliska.draznia mnie duzo rzeczy ale ona tez.nie chce jej ranic ale chyba nie umiem zyc w zwiazku.nie pptrafie sie okreslic.moze moje uczucia sie zmienily czy mieliście podobne odczucia?
olga - Pią 19 Kwi, 2013 12:28

witaj :)
staaw - Pią 19 Kwi, 2013 12:50

Witaj Piter,
już trzy lata uczę się żyć w związku a do ideału daleko...

matiwaldi - Pią 19 Kwi, 2013 12:50

cześć 8)



piter napisał/a:
nie potrafie sie okreslic....... czy mieliście podobne odczucia?





ja mam tak cały czas.......

piotr7 - Pią 19 Kwi, 2013 13:00

Cześć piter , moje początki również nie były bajkowe
piter - Pią 19 Kwi, 2013 13:25

Czyli nie jestem sam.nie potrafie okreslic co bylo wczesniej,teraz jest mi jakby obca bo nie czuje juz tej chemii ale jednoczesnie jest mi bliska bardzo.moze jaies wiecej info? :lol:
Anonymous - Pią 19 Kwi, 2013 13:56

Cześć. Ja mojej powiedziałem, że nic nie wiem :P Bo mi wydaje się, że ją kocham, ale ona twierdzi, że jakbym ją kochał to więcej bym się starał. Ona twierdzi, że trzeba o kimś myśleć 24/h, wtedy kogoś się kocha. Ale ja myślę, że ona jest współuzależniona i DDA, choć nie mam prawa niczego jej diagnozować jako niewyspecjalizowany terapeuta. Także nie wiem czy jej wierzyć czy nie. Sobie i swoim domysłom również nie zamierzam wierzyć. Więc w sumie to nie wiem czy ją kocham czy nie.
Ja bardziej mam takie odczucia, że taka fajna dziewczyna nie powinna być z takim śmieciem jak ja. Dlatego czasem wolałbym, żebyśmy nie byli razem. Mam zbyt wiele problemów na wszystkich płaszczyznach życia, które wynikły z powodu picia by trwać w związku, tak myślę. Nie chcę jej przykrości robić a dodatkowo by słyszała od strony jej rodziny jaki ze mnie śmieć, po co ona ze mną jest... bez pracy wiadomo, bez perspektyw na dobrą posadę nawet w dalekiej przyszłości, czy też ukończenia studiów i mianowania się tytułem magistra.
Ale ogólnie to wydaje mi się, że ją kocham. Nie wiem :oczy:

yuraa - Pią 19 Kwi, 2013 13:56

cześć Piter


ja tam lubię jasne sytuacje wię walę prosto z mostu:
rozmawiacie ze sobą twarzą w twarz ?
czy będziecie sie komunikowac poprzez posty na forum ;)

yuraa - Pią 19 Kwi, 2013 13:59

PSG-1 napisał/a:
ona twierdzi, że jakbym ją kochał to więcej bym się starał. Ona twierdzi, że trzeba o kimś myśleć 24/h, wtedy kogoś się kocha.

a to słyszałeś ?:
a bo ty mnie jakoś tak dziwnie kochasz, tak po swojemu.
no a jak mam kochać wg instrukcji jakiej czy dyrektywy unijnej :rotfl:

Anonymous - Pią 19 Kwi, 2013 14:02

No coś w ten deseń :lol: :P
leon - Pią 19 Kwi, 2013 14:19

Czesc :>
piter - Pią 19 Kwi, 2013 14:35

heheh racja! dla mnie wczesniej milosc to byla chemia iskrzenie (troche dziecinne)ale kiedy mialem sie uczyc zyc w zwiazku jak pilem albo cpalem.ucze sie an nowo slowa milosc moja dziewczyna jak sie mnie pyta czy ja kocham to sie lekam.jest dla mnie dobra szkda mi jej bo dziewczyna sie stara ale jest tez wspołuzalezniona i tez ma problem....poza tym zauwazylem ze jej nie ufam w takim sensie ze boje sie ze cos wykorzysta przeciwko mnie chociaz ngdy na niej sie nie przejechalem.to chyba moje jazdy nieufnosc...to mi zostalo...na pewno jestem do niej silnie przywiazany.
Czarny - Pią 19 Kwi, 2013 15:19

Cześć :D
piter - Pią 19 Kwi, 2013 15:30

jakos mnie to meczy..
szymon - Pią 19 Kwi, 2013 15:33

piter napisał/a:
jakos mnie to meczy..


czesc... a nie męczy Cię nie picie? :roll:
zadowolony z okresu czystości?
czy czasami podciągasz? fsdf43t

piter - Pią 19 Kwi, 2013 15:52

na poczatku bylo ciezko nie pwowiem chociaz teraz czasem tez sie lapie..mma tez inne probemy ale akurat to chce rozstrzygnac bo nie wiem co zrobic..
staaw - Pią 19 Kwi, 2013 16:01

piter napisał/a:
akurat to chce rozstrzygnac bo nie wiem co zrobic..

Masz Ją kochać i na rękach nosić :nerwus:
Pasi?

piter - Pią 19 Kwi, 2013 16:37

no tak ale jakoś ,nie wiem moze ona mi nie wierzy ciagke ma pretensje i jej malo. 8| jest to dla mnie pierwsza taka bardzo trudna nie do konca krystalicznie czysta sytauacja gdzie mohe powiedziec ze jestesm pewnien co do swoich emocji.czasem moje nerwy odbiaja sie na niej.czy kazdy alkoholik ma takie rozkminki nie wiem moze siobie przerwe zrobimy.
staaw - Pią 19 Kwi, 2013 16:44

Odpuść sobie nazywanie uczucia, bądź z nią, na pretensje odpowiadaj z uśmiechem że jesteś prostym pijakiem i nie umiesz wyrazić co czujesz... Naprawdę działa...

Bądź z nią, jeżeli to nie miłość z pewnością się rozejdziecie niezależnie od tego jakie wiersze będziesz jej mówił i jak nazywał uczucia które Tobą targają...

Poprostu bądź...

piter - Pią 19 Kwi, 2013 16:52

Masz racje :) ale czasem zachowuje sie tak jakbym ten zwaizek zupelnie przekreslil.tak to mnie drazni a jej nie ma to tesknie albo mam ochote pobyc sam bez niej tylko ze zazdrosny jestem. mysle ze to moze bardziej przyzwyczajenie
Klara - Pią 19 Kwi, 2013 16:52

piter napisał/a:
nie wiem moze siobie przerwe zrobimy.

Przecież już od niej odszedłeś, więc czemu piszesz w trybie przypuszczającym? :shock:

piter - Pią 19 Kwi, 2013 16:55

?????
Klara - Pią 19 Kwi, 2013 16:57

piter napisał/a:
?????

Nie wyprowadziłeś się już????? :shock:

smokooka - Pią 19 Kwi, 2013 16:58

Coś mi się wydaje że historie opowiadane przez Pitera i inną osobę na forum to jednak dwie różne historie. Zbieg okoliczności i trochę podobieństw, ale sporo też różnic w faktach. No ale nie wiem :)

Cześć Piter

piter - Pią 19 Kwi, 2013 17:50

przepraszam bardzo ale kiedy i gdzie wspomniałem ze się wyprowadziłem? :) nie za bardzo rozumiem ale nie chce mi sie sledzic innych wypowiedzi na forum czy sa podobne czy nie :)
piter - Pią 19 Kwi, 2013 17:52

nie ważne mam tu swój problem.Podobają mi się też bardzo inne dziewczyny bardziej niż kiedyś.moze dlatego te zątpliwości.
Anonymous - Pią 19 Kwi, 2013 18:37

A jak myślisz, ona jest współuzależniona? Jak reaguje gdy próbujesz z nią rozmawiać o swoich wątpliwościach (o ile próbujesz)?
piter - Pią 19 Kwi, 2013 19:00

Wiesz co,nie jestem specjalista ale tak mi sie wydaje.Kontroluje mnie w sensie ciagle wydzwania i pisze z kim i gdzie jestem dopytuje sie znajomych najchetniej to by mnie zamknela w domu
piter - Pią 19 Kwi, 2013 19:11

Było Wam np cieżko okreslic swoje emocje niedlugo po terapii np lek czy inne
Jacek - Pią 19 Kwi, 2013 19:51

cześć piter :)
sroczka - Pią 19 Kwi, 2013 20:30

Piter sorry ale wydaje mi się że teraz albo jesteś po jakimś piwku lub coś w ten deseń nie osądzam nie zajmuję stanowiska też mam swoje problemy, ale trochę mi sie wydaje że jesteś tu po troszkę aby się usprawiedliwić etc etc oczywiście odbierzesz to jak chcesz bo jak wiesz po pijaku to każdy jest atrakcyjny a po trzeżwemu weryfikujemy analizujemy i na części proste rozkładamy, super jest ktoś ale z drugiej strony myslimy po cholere dopuszczamy do siebie na taką odległość na jaka jest bezp iecznie i mówimy jej tyle aby też było bezpiecznie. Jestes młody ewoluujesz masz mnóstwo przed soba perspektyw, nie musisz jej powierzać swoich demonów ze środka etc etc, tylko pobyć zobaczyć nie obiecywać ,po trzeźwemu to wychodzą różne rzeczy inne myslenie inna czasoporzestrzeń, inne odczucia sexulane i werbalne i te niewerbalne.Piter trzymaj sie chłopie bo niewiem kim jeteś ale potencjał masz skoro tu zajrzałeś :okok:
pterodaktyll - Pią 19 Kwi, 2013 20:34

witam :)
rybenka1 - Pią 19 Kwi, 2013 20:35

Witaj :)
ricoJG - Pią 19 Kwi, 2013 20:52

Witaj Piter :)
Jeśli chodzi o uczucia które tobą targają to trochę to rozumiem. Sam doświadczam tego co Ty. Po rozpoczęciu okresu trzeźwienia o który tak strasznie zabiegała Moja Współ zmieniły się uczucia między Nami. Jest takie oddalenie w pewnych sprawach, przestało być to wszystko tak młodzieńczo napalone, gorące. Tak jakby ostygły uczucia. Może to Ci towarzyszy, masz takie uczucie spowszednienia bo patrzysz trzeźwiej na życie.
Wiesz jak piłem to byłem zwariowanym facetem któremu alkohol dodawał takiej energii do psocenia, kawałów, rozrabiania i swawolenia. W trzeźwości zaczynam patrzeć na siebie że jestem taki napompowany powagą. Tak jakby w głowie pojawiały się myśli "no co ty stary jesteś trzeźwy, poważny facet teraz bądź". Czasami zdarza się tak że podczas okresu trzeźwienia zaczyna się dostrzegać pewne wydaje się nowe rzeczy a tak naprawdę one były w okresie picia tylko były przysłonięte przez alkohol. Trzeźwienie niesie za sobą zmiany w świadomości i może to się teraz dzieje w twojej głowie. Tylko pamiętaj żebyś nie traktował się zbyt ostro (czyt. nie mówiłbym na siebie śmieć) też mam z tym problem to się nazywa niska samoocena lub bardzo niskie poczucie wartości. Zaczynam też to rozumieć, bo popełniałem taki głupi błąd w myśleniu jak np. robiłem kilka fajnych rzeczy w ciągu dnia a potem jedna malutka porażka była w stanie wszystkie sukcesy przekreślić choć były one 1000 razy więcej warte niż porażka. Dowalam sobie tak co jakiś czas wtedy ze jestem do du....y że się nie nadaje że znowu zawaliłem a tak naprawdę to tylko jedna mała porażka niewspółmierna do sukcesów dnia :) .

piter - Pią 19 Kwi, 2013 21:18

rico JG masz kompletną rację tylko alkoholik może zrozumieć drugiego alkoholika.Rzeczywiście moje myślenie zmienilo sie badzo dlatego tak cięzko mi czasem zrozumieć samego siebie albo jestem taki rozchwiany.Pisząc dzienniczek uczuć siedzę z kartką z emocjami bo jeszcze wszystskich nie umiem nazwać.Dopiero się tego uczę.Za każdym razem kiedy wykonuję jakąś prosta nawet czynność to cieszę się z tego jakby to było coś ważnego ale to dziala też w drugą stronę.Kiedy mi coś nie wychodzi to zaraz sie załamuję.Mam problemy też jeśli chodzi o kontakty z ludźmi np w pracy ale to też się poprawia.Wcześniej rozmawiłąem z nimi tylko wtedy jak cos chciałem a teraz staram się podchodzić i normalnie rozmawiac i to też mnie cieszy tak glupota ale dla mnie to duzy krok bo nie ufam ludziom.piszę tu na forum to ktoś zdrowy może pomyśleć sobie że jestem jakis dziwak (jedynie na mityngach jeszcze spoko)a tutaj jest się anonimowym.
pozdr ;)

piter - Pią 19 Kwi, 2013 23:42

Z resztą dużo rzeczy widze inaczej niz kiedys.nie akceptuje jeszcze sibie do konca wiec tu jest najwiekszy problem,ale pomalutku :) Pogody ducha
piter - Sob 20 Kwi, 2013 09:22

albo po prostu mija mi miłosc...
Anonymous - Sob 20 Kwi, 2013 09:29

Być może nigdy jej nie było... Na siłę się nie katuj...
piter - Sob 20 Kwi, 2013 09:39

czy nie bylo nie wiem..jak bym tyle wytrzymal ;) hehehe
Jacek - Sob 20 Kwi, 2013 10:36

ricoJG napisał/a:
Jeśli chodzi o uczucia które tobą targają to trochę to rozumiem.

piter napisał/a:
rico JG masz kompletną rację tylko alkoholik może zrozumieć drugiego alkoholika.

a czy wy chłopaki nie chcecie teraz tak trochu świata pod siebie nie dostosować na siłe???
przeca tero nie pijecie,nie szprycujecie to i takie fajne zeście
a spróbujcie wy coś się dostryknąć pod te otoczenia - bedzie łatwi wom

szymon - Sob 20 Kwi, 2013 10:43

piter napisał/a:
albo po prostu mija mi miłosc


ona nie mija, ona jest w Tobie, w niej, każdym jest

PSG-1 napisał/a:
Być może nigdy jej nie było... Na siłę się nie katuj...


miłością nie można się katować - zapędami, roszczeniami, wymaganiami, żądaniami owszem

Jo-asia - Sob 20 Kwi, 2013 14:51

piter napisał/a:
.mam dziewczyne z ktora bylem rok przed terapia.od pewnego czasu jakos dziwnie mam emocje.nie umiem zyc w zwiaku jest to moj pierwszy taki na trzezwo.nie czuje tej chemii miedzy nami dlatego wydaje mi sie oba ale tez jest mi bardzo bliska.
piter napisał/a:
.Podobają mi się też bardzo inne dziewczyny bardziej niż kiedyś.moze dlatego te zątpliwości.

powiem tak....miałam tak samo (mój staż..jest tylko trochę dłuższy...tak z 20lat plus Twój )
mąż mnie nie rajcował..wręcz czułam do niego oziębłość..haa.., za to inni panowie...no cóż :skromny: nie będę wdawała się w szczegóły (mój image...legnie w gruzach ;) )
nie dawało mi spokoju....dlaczego? szukam podziwu tam gdzie nie...powinnam?
i podobnie jak Ty rozważałam...czy to jeszcze jest...kochanie :mysli:
po co...to robiłam?...szukałam, poza moim...szczęścia?
przecież rozpoczynałam nowe życie :hura: jestem wolna :hura: no i nowy...lepszy facet mi potrzebny....po co mi ten...stary, znany....uff
a tak naprawdę?...moje niskie poczucie wartości...kierowało mnie...mną tak aby se tę wartość podnieść... :bezradny:
z czasem gdy moje poczucie wartości odbudowywałam...odbudowałam....coraz mniej zwracałam uwagę, na płeć przeciwną.....tzn, zwracam..nadal :skromny: ...tym razem bez podtekstów ;)
i choć nadal z mężem...do męża trudno mi jest się odnieść....to nie jest to powód już...do smutku, niepokoju...czy innych nieprzyjemnych emocji

piter - Sob 20 Kwi, 2013 23:21

Podobają mi się inne ale to chyba normalne czasem sobie coś pomyśle :oops: tak zdarza mi sie ale nigdy nie zdradziłem,wiadomo że jak piłem to było inaczej ale teraz trochę inaczej to widzę.wczesniej milosc to byly dla mnie te wzdychania i motyle a teraz sie przekonałem ze nie o to chodzi w tym wszytskim,
piter - Nie 21 Kwi, 2013 11:39

Chodzi o to ze rzeczywiście wile spraw się widzi inaczej.przynajmniej jak sie pracuje nad soba.faktycznie spoważniałem.po prostu mam inne priorytety i cele.to samo tyczy się związku.nie wiem czy to kwestia tego ze nie pije czy po prostu normalny proces.dlatego pytam sie o inne przypadki. ;)
piter - Pon 22 Kwi, 2013 23:06

trzezwe myslenie.czyli pewne sprawy tez widze inaczej trzezwo.nawet sprawy milosci tez sie spostrezga inaczej
GregoRR - Pon 06 Maj, 2013 22:24

piter Emocje to dziwny stan,w którym słowa i czyny są szybsze od myśli,a tylko zmysły mogą uleczyć duszę, tak samo, jak dusza może uleczyć zmysły.

Cytat:
to chyba moje jazdy nieufnosc...to mi zostalo...na pewno jestem do niej silnie przywiazany.


„Mieć” zaufanie. Nigdy się nie „ma” zaufania. Zaufanie to nie jest coś, co się posiada. To coś, czym się obdarza. „Darzy się” zaufaniem.
— Éric-Emmanuel Schmitt

Zaufanie jest czymś tak pięknym, że nawet największy oszust odczuwa pewien szacunek dla tego, kto go nim obdarza. :okok:

Też miałem z tym problemy,ale już ich myślę,że nie mam. ;) Troszkę poczytałem sobie i posłuchałem na Mitingach na tematy zaufania i mi przeszło.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group