To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

INNE UZALEŻNIENIA - Uzależnienie od komputera

kacperkuper - Sob 08 Cze, 2013 17:11
Temat postu: Uzależnienie od komputera
Witam wszystkich. Mam na imię Kacper i mam 20 lat. Komputer zaczyna powoli rujnować mi życie.

Kiedy chodziłem do podstawówki i gimnazjum (a w międzyczasie do szkoły muzycznej), wszystko było normalnie. Miałem 2 szkoły na raz, komputer dość słaby, więc nie spędzałem przy nim dużo czasu. Może godzinę - dwie dziennie, nie więcej. Byłem aktywnym fizycznie, wesołym chłopakiem. Oceny były dobre, rodzice zadowoleni, znajomych może nie miałem mnóstwo, ale było kilkanaście osób, z którymi można było gdzieś wyjść i pogadać. Żyć nie umierać!

Wszystko zmieniło się na początku liceum, kiedy nazbierałem pieniędzy i kupiłem sobie pierwszy własny komputer, a jakiś czas później otrzymałem dostęp do internetu. Najpierw rzuciłem szkołę muzyczną po 7 latach ciężkiej pracy (czego dziś bardzo żałuję). Kontakty z dawnymi znajomymi zaczęły zanikać, a z nową klasą nie potrafiłem się zintegrować (może poza 2-3 osobami). Przestałem praktycznie wychodzić gdziekolwiek, po powrocie do domu pierwszą rzeczą było włączanie komputera.

Liceum skończyłem z całkiem dobrym wynikiem, maturę zdałem przyzwoicie. Co się jednak okazało, to to, że nie mam tak naprawdę perspektyw na dalsze życie. W liceum zainteresowałem się historią, jednak na uczelni w moim mieście nie mogę jej studiować, bo jest za mało chętnych, natomiast wyjazd do innego miasta nie wchodzi w grę ze względów finansowych. Doszło więc do tego, że w połowie roku akademickiego rzuciłem studia, bo mi kompletnie nie leżały - od października startuję z czymś nowym. Ale nie to jest moim problemem.

Komputer zabrał mi znajomych. Przez ciągłe gapienie się w monitor zacząłem się bać, sam nie wiem czego. Czuję się dziwnie np. idąc samemu ulicą po mieście. Od 1,5 roku nie poznałem żadnej dziewczyny, dobrych znajomych już praktycznie nie mam (zostały może ze 3-4 osoby). Kiedy spotkałem się z kimś, żeby sprzedać stary telefon, to ręce mi się trzęsły, jakbym był chory, nie potrafiłem zapanować nad nerwami. Boję się dzwonić w różne miejsca i załatwiać swoje sprawy, mam 20 lat, a mimo to zakupy za mnie robi moja mama. Zacząłem obgryzać paznokcie, przez co strasznie mi wstyd. Zawsze byłem niski o drobnokościsty, kiedyś nie miałem z tym problemu, ale od niedawna mam kompleksy - do tego stopnia, że czasami wstydzę się założyć koszulkę z krótkim rękawem. Do tego w pewnym momencie pojawiła się też pornografia i masturbacja. Dochodzi do sytuacji, w których kładę się spać o 4 rano, pojawiły się kłopoty z zaśnięciem, bardzo szybko się denerwuję (a kiedyś byłem oazą spokoju). Jeszcze nie dawno interesowałem sie historią, zbierałem albumy, filmy, segregatory itp. Teraz mam wrażenie, że poziom mojej wiedzy z tego zakresu spadł o jakieś 70-80%. Czasami zdarzało się, że płakałem nad tym, do czego to wszystko doszło. Wszystko przez ten przeklęty komputer.



Zdaję sobie sprawę, że jestem uzależniony. Chciałbym to zmienić, próbowałem wiele razy. Zapisałem się na siłownię (chodziłem przez pół roku), próbowałem wychodzić z domu i siedzieć nawet samemu na mieście, czytając np. książkę. Ale to nie wystarcza na dłużej niż miesiąc. Czasami mam ochotę napisać do jakiegoś znajomego/znajomej ze studiów/szkoły i wyjść gdzieś na piwo, pogadać, ale zaraz w głowie pojawia się myśl, że zostanę wyśmiany, że nikt nie ze chce spędzić ze mną czasu. Przez 3 lata liceum przeszedłem transformację z wesołego, otwartego chłopaka, na zamkniętego w sobie smutasa.


Mam nadzieję, że ktoś to przeczyta, choć strasznie chaotycznie wyszło. Jak mogę walczyć ze swoimi słabościami? Czy zostały mi już tylko płatne wizyty u psychologa/psychiatry, czy może dzięki wsparciu bliskich i silnej woli mogę sam to zwyciężyć?


Pozdrawiam

staaw - Sob 08 Cze, 2013 17:22

Witaj Kacprze...
Na uzależnieniu od komputera się nie znam, ja zbyt często chodziłem na piwo ;)
Z tego co wiem o uzależnieniach to silna wola tylko kumuluje potrzebę rozładowania napięcia wyzwalaczem. Im silniejsza wola tym większy upadek...

Co robisz na tym komputerze?

Stanisław.

olga - Sob 08 Cze, 2013 17:25

witaj :)

kacperkuper napisał/a:
Czy zostały mi już tylko płatne wizyty u psychologa/psychiatry,

a czemu platne? udaj sie do poradni leczenia uzaleznien, tam wizyty sa w ramach NFZ

kacperkuper - Sob 08 Cze, 2013 17:28

Kiedyś bardzo dużo grałem, ale na to znalazł się sposób - przeszedłem na Linux, który gier nie obsługuje. Siedząc przy komputerze głównie czytam (różne fora, wiadomości), czasami coś napiszę, czy skomentuję, oglądam filmy, czasami z kimś piszę.


Dodam też, że moja "fobia społeczna" sięgnęła tego stopnia, że będąc w liceum nie poszedłem ani na studniówkę, ani na półmetek.

olga - Sob 08 Cze, 2013 17:31

mysle, ze Twoja fobia ma glebsze podloze ale ja nie jestem terapeuta i nie mnie stawiac diagnoze, pewnie zaraz ktos Ci podesle linki z adresami poradni
kacperkuper - Sob 08 Cze, 2013 17:33

Jeszcze tylko dodam, że jak są dni, w których przy kompterze nie siedzę (albo maksymalnie godzinę), a resztę dnia spędzę na boisku/wyjeździe za miasto rowerami/czy nawet chodzeniu z kimś po mieście i gadaniu, to wtedy wszystkie moje problemy z miejsca przestają istnieć, mam doskonały humor, czuję się szczęśliwy, zadowolony kładę się spać. Ale na następny dzień wstaję rano i zasiadam przed komputer..

Nie wiem czy to jest ważne, ale przez 12 lat nie miałem kontaktów z ojcem (pił, nie mieszkał ze mną, przez 12 lat widziałem go może kilka razy). Wychowywałem się tylko z matką. Może być tak, że w wychowaniu zabrakło męskiej dłoni?

zołza - Sob 08 Cze, 2013 17:34

kacperkuper, wszystkie uzależnienia mają podobny schemat - na początku jest miło i przyjemnie a później budzisz się z ręką w nocniku ...
Powinieneś poszukać fachowej pomocy ,sam sobie nie poradzisz :(

kacperkuper - Sob 08 Cze, 2013 17:44

Jeszcze dodam - kiedy poszedłem na studia, cała sytuacja się poprawiła - poznałem nowych ludzi (oni siebie też nie znali, więc nie obawiałem się odrzucenia), w wieku 19 lat zrobiłem sobie pierwsze(!!) wspólne zdjęcie z jakimiś znajomymi. Komputera nie było tak dużo, sporo się uczyłem, oceny łapałem dobre. No ale potem zostawiłem studia i koszmar powrócił.

zołza mówi, że sam nie dam rady. A ja cały czas mam na to nadzieję, chcę spróbować jeszcze raz. Tylko nie bardzo wiem jak.

staaw - Sob 08 Cze, 2013 17:46

Kacprze, nie znalazłem terapii na NFZ, pewnie są tylko nie interesowałem się tym.
Myślę że najlepiej będzie jeżeli pójdziesz do najbliższej poradni leczenia uzależnień i zapytasz.

Tylko nie mów że jesteś uzależniony od komputera, tylko że siedzisz dużo przy kompie, próbowałeś to siedzenie ograniczać.
Jednocześnie boisz się/ ciężko Ci wychodzić z domu na imprezy.

Terapeuta lub psycholog będzie miał wtedy możliwość oceny co jest przyczyną a co skutkiem...

staaw - Sob 08 Cze, 2013 17:58

Sam według mnie nie dasz rady.
Owszem, możesz zlikwidować konto w serwisie z grami, czy wchodzić do neta tylko na to forum.
Znalazłem też fora o tematyce fobii społecznych, może tam zajrzysz?

Jednak według mnie tylko terapeuta jest Ci w stanie pomóc wystartować. Później już pójdzie...

W dużym mieście mieszkasz?

leon - Sob 08 Cze, 2013 18:04

Czesc Kacperkuper :>
Mysle,ze wiem o czym mowisz,moja zona jest uzalezniona od neta,gier online,ma analogicznie do alkoholikow ciagi gry online,potrafi nie spac dwa dni grajac,co dotyka zycie w realu...,nie chodzi do pracy,ma bumelki,itd.Ja w tej dziedzinie wykazuje typowe objawy wspol...,gdyz zastanawiam sie,kiedy przerwie ciag i wroci do normalnego zycia,pracy,itd

Jacek - Sob 08 Cze, 2013 18:20

cześć Kacper :)
Kacperku,,a powiedz no ty mnie ,czy masz jakie obawy że ci coś nie wyjdzie
że wolisz tak w samotni się zamknąć z dala od znajomych???
i to jest właśnie ten świat - kompa i internet

kacperkuper - Sob 08 Cze, 2013 18:26

Sam nie wiem jak to ująć..ciężko jest mi się gdziekolwiek ruszyć (zwłaszcza samemu), ale jak już gdzieś jestem, to zachowuję się całkiem normalnie. Problem w tym, że jakiś czas temu odciąłem się od praktycznie wszystkich znajomych i teraz głupio bym się czuł próbując nawiązać z nimi kontakt po np. roku milczenia.
Jacek - Sob 08 Cze, 2013 18:40

kacperkuper napisał/a:
Sam nie wiem jak to ująć

spokojnie Kacperku
ja czasem dochodziłem dniami,,,miesiącami,,a nawet latami,,zanim se potrafiłem odpowiedzieć
no widzisz moje pytanie wzięło się stąd ,bo twoja historia przypomina moją
również byłem wychowany bez ojca
ale nie to było przyczynkiem mojej wpadki w nałóg
no i sam nałóg mam inny,,to nałóg alkoholowy
ale tak jak piszesz,i mnie również wychowywała mama
i tu był błąd,nie mam jej tego za złe ,,gdyż robiła jak potrafiła
mimo tego robiła mimo wielkich chęci,,również wielki błąd
błędem były właśnie te wielkie chęci,,gdyż robiła wszystko (prawie za mnie)
co odbiło się to gdy wchodziłem w dorosłość
byłem zagubiony,zmieszany,bez znajomych (nie umiałem z nimi gadać)
ale również nie mogę wszystkiego zwalać na mamę ,, był też w tym mój błąd
zamiast z tym walczyć,ja w alkohol uciekłem
nie mówię ze tak u ciebie musiało być,ale przypatrz się sam sobie zanim ocenisz swoje postępowanie

Jacek - Sob 08 Cze, 2013 18:43

kacperkuper napisał/a:
Problem w tym, że jakiś czas temu odciąłem się od praktycznie wszystkich znajomych i teraz głupio bym się czuł próbując nawiązać z nimi kontakt po np. roku milczenia

nie Kacperku :nie:
to nie jest problem
to Ty sam go tworzysz
wręcz przeciwnie,,uzbruj się w uśmiech i w drogę na spotkanie marsz :)

leon - Sob 08 Cze, 2013 18:47

kacperkuper napisał/a:
zołza mówi, że sam nie dam rady. A ja cały czas mam na to nadzieję, chcę spróbować jeszcze raz. Tylko nie bardzo wiem jak.

Uwazam,ze zolza ma racje,sam sobie nie poradzisz,ale wykonales duzy krok,gdyz przyznales sam sobie,ze masz problem z uzaleznieniem od netu.Nie wiem,jak jest ze specjalistami z tej dziedziny,bo to dosc nowe uzaleznienie,ale szukaj,bo bedziesz brnal coraz glebiej w to bagno...

zołza - Sob 08 Cze, 2013 18:52

kacperkuper,

troszkę poszperałam :skromny:

Jesteśmy Centrum Zdrowia Psychicznego Dromader wpisanym do rejestru podmiotów leczniczych pod numerem 000000022254.

Oprócz terapii komercyjnej proponujemy też terapię całkowicie lub częściowo refundowaną przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

zołza - Sob 08 Cze, 2013 19:00

staaw, rób jak uważasz :) jednak ten ośrodek leczy też w ramach NFZ ;) Nie bądź bardziej papieski od papieża Stanisławie :luzik:
kacperkuper - Sob 08 Cze, 2013 19:00

Dzięki wielkie za pomoc, naprawdę to doceniam!

A co mam robić w takich sytuacjach, jaka ma miejsce np. teraz - ja mam ochotę gdzieś wyjść na kolację żeby nie siedzieć w domu, ale moi dobrzy znajomi nie mogą/nie chce im się, a z resztą jestem na zasadzie "cześć, co słychać"?

Jacek - Sob 08 Cze, 2013 19:03

kacperkuper napisał/a:
ale moi dobrzy znajomi nie mogą/nie chce im się,

uszanuj ich decyzję,traktuj jak coś normalnego (nie doszukuj się czegoś tam)
następnym razem znajdą chęci i czas

Jacek - Sob 08 Cze, 2013 19:06

kacperkuper napisał/a:
Dzięki wielkie za pomoc, naprawdę to doceniam!

ja powiem w swoim imieniu
nie dziękuj bo to tylko sugestie
a pomóc se pomożesz gdy ty sam skorzystasz z jakieś porady lub sugestii
no i sam możesz właśnie tyle na ile skorzystasz z doświadczenia innych
a najlepsze mają specjaliści od uzależnień danego typu

leon - Sob 08 Cze, 2013 19:12

kacperkuper napisał/a:
A co mam robić w takich sytuacjach, jaka ma miejsce np. teraz - ja mam ochotę gdzieś wyjść na kolację żeby nie siedzieć w domu, ale moi dobrzy znajomi nie mogą/nie chce im się, a z resztą jestem na zasadzie "cześć, co słychać"?

Moja zona tez,w czasie,gdy nic dla niej ciekawego nie dzieje sie online i jest nudno oczekuje,ze ja wszystko rzuce i bede do dyspozycji,bo Ona akurat nie gra...,Caly swiat nie czeka az Ty oderwiesz sie od najwazniejszej na swiecie gry i zaszczycisz go swoja obecnoscia w realu..,tak to wyglada z boku z mojego punktu widzenia partnera osoby uzaleznionej.

yuraa - Sob 08 Cze, 2013 19:27

staaw napisał/a:
Zołzo, zgłosiłem

zgłoszenie odebrałem i jestem w konsternacyii
na pewno Zołza po uszach za to ode mnie nie dostanie, bo i za co.
zasadniczo nie reklamujemy zadnych ośrodków , dlatego post Zołzy edytuję do suchej informacji

zołza - Sob 08 Cze, 2013 19:28

yuraa, :buziak:
yuraa - Sob 08 Cze, 2013 19:30

ale gorący buziak , dzięki :skromny:
zołza - Sob 08 Cze, 2013 19:33

Cała przyjemność po mojej stronie Wielki Moderatorze :) Mądrzy ludzie potrafią wyjść z każdej sytuacji nikomu nie sprawiając przykrości :brawo:
Wiedźma - Sob 08 Cze, 2013 20:11

zołza napisał/a:
Mądrzy ludzie potrafią wyjść z każdej sytuacji nikomu nie sprawiając przykrości :brawo:

Słusznie. A na przyszłość - aby uniknąć mimowolnego reklamowania prywatnego ośrodka,
można namiary na niego podać informacyjnie na PW bezpośrednio osobie zainteresowanej.


Witaj Kacper!
Przyznam, że też mam obawy o uzależnienie od komputera (internetu?)
Może nie przybiera to u mnie tak drastycznej formy jaką Ty opisujesz, ale coś jest na rzeczy.
Póki co nic z tym nie robię, bo mi to w niczym nie przeszkadza :oops:

Myślę, że jeśli się zgłosisz do najbliższego ośrodka terapii uzależnień,
zajmą się Tobą, albo pokierują gdzie trzeba. Ale sam nie próbuj - przyznałeś przecież, że nie wiesz jak.
A specjaliści właśnie to Ci pokażą - jak sobie poradzić. Oni Cię nie wyleczą,
tylko wskażą drogę i dadzą zestaw narzędzi, a reszta będzie zależała od Ciebie.

zołza - Sob 08 Cze, 2013 20:19

Wiedźma napisał/a:
A na przyszłość - aby uniknąć mimowolnego reklamowania prywatnego ośrodka,
można namiary na niego podać informacyjnie na PW bezpośrednio osobie zainteresowanej.


Oczywiście dostosuję się :)

szymon - Sob 08 Cze, 2013 23:34

Wiedźma napisał/a:
Może nie przybiera to u mnie tak drastycznej formy jaką Ty opisujesz, ale coś jest na rzeczy.


bo jeszcze nie wpadłaś do betoniarki :mgreen:

Wiedźma - Sob 08 Cze, 2013 23:48

No i mam nadzieję, że nie wpadnę - ostatnio tak jakoś samoistnie
nieco mniej czasu spędzam przy komputerze. Może to nie postępuje...? :mysli:





...jaki to mechanizm? :wstyd2:

leon - Nie 09 Cze, 2013 00:02

Wiedźma napisał/a:
Może to nie postępuje...? :mysli:





...jaki to mechanizm? :wstyd2:

Tez mnie interesuje teoria,mechanizmy tego nalogu.Z obserwacji osoby uzaleznionej widze,ze najwieksze szkody przekladajace sie na skutki w realu czynia ciagi w grach online,ale Ty Wiedzmo chyba :mysli: nie grasz,zatem chyba nie jest tak zle :>

Wiedźma - Nie 09 Cze, 2013 00:34

leon napisał/a:
ale Ty Wiedzmo chyba :mysli: nie grasz

Gdzie zaś! Czasem tylko jakieś pasjansidło ułożę przed snem :beba:

Czarny - Nie 09 Cze, 2013 01:30

Wiedźma napisał/a:
Przyznam, że też mam obawy o uzależnienie od komputera (internetu?)
W Tarnowie w OTU to leczą....jak by co :pocieszacz: ...nie prywatnie :D
Wiedźma - Nie 09 Cze, 2013 06:48

Czarny napisał/a:
W Tarnowie w OTU to leczą

W Łodzi też, jakby co. Ale dzięki :buziak:

zołza - Nie 09 Cze, 2013 08:58

Lubie pograć w karty on-line . To źle ??? :boisie:
Jacek - Nie 09 Cze, 2013 09:18

Wiedźma napisał/a:
ostatnio tak jakoś samoistnie
nieco mniej czasu spędzam przy komputerze.

dokładnie tak samo miewałem przy kieliszku
i już se dumałem że tym kieruję :tak:
widzę jak na dłoni,,bez reanimacji się nie obydzie :skromny:

Jacek - Nie 09 Cze, 2013 09:21

Czarny napisał/a:
w OTU to leczą....jak by co :pocieszacz: ...nie prywatnie :D

Wiedźma napisał/a:
W Łodzi też, jakby co.

a ja to zrobię za darmochę :beba:
jedynie w trakcie jakiego placka przegryziemy :skromny:

staaw - Nie 09 Cze, 2013 09:51

Jacku, Ty w tym czasie będziesz na AŻ...
Klara - Nie 09 Cze, 2013 10:01

leon napisał/a:
widze,ze najwieksze szkody przekladajace sie na skutki w realu czynia ciagi w grach online

Leon, może Twoja żona jest raczej hazardzistką....?

Halloween - Nie 09 Cze, 2013 10:05

Klara napisał/a:
leon napisał/a:
widze,ze najwieksze szkody przekladajace sie na skutki w realu czynia ciagi w grach online

Leon, może Twoja żona jest raczej hazardzistką....?


Tu by się Leon już pokapował, domowy budżet mam na myśli, obojętnie ten na plus, czy ten na minus. :>

Odnośnie autora tematu ... to miałem zamiar coś napisać, ale dobre rady pojawiły się z prędkością odrzutowca, więc musiał bym je tylko inaczej formułować, a to jest bezsens.
Optymistyczne jest to... że go tu nie ma(autora), bo gdyby siedział przed kompem i godzinami debatował, jak ma się pozbyć PC uzależnienia, to wyglądało by to jak alkoholik u terapeuty, przy kolejnej butelce antyalkoholowego alkoholu debatuje o swoim uzależnieniu. ceewd

Jacek - Nie 09 Cze, 2013 10:17

staaw napisał/a:
Jacku, Ty w tym czasie będziesz na AŻ...

ja napisałem "przegryziemy"
a nie że Zeżremy :nerwus:
więc co najwyżej mogę być w kategorii "anonimowych nadmiaru przegryzaczy"
a jeszcze takowej dziedziny nie łobsadzili
a więc co najwyżej zostanę przy AA
:mysli:
chocia i tu mam po wątpliwości
ale co tam :beba: ze względów na zloty i ludzi się zlatujących ,,zostaje :skromny:

Klara - Nie 09 Cze, 2013 10:24

Halloween napisał/a:
Tu by się Leon już pokapował, domowy budżet mam na myśli, obojętnie ten na plus, czy ten na minus. :>

Jeśli opuszcza z tego powodu pracę, to już są wymierne straty.
Jedyny plus w tym, że nie odwiedza kasyn, ale problem jest :(

Jacek - Nie 09 Cze, 2013 10:31

Klara napisał/a:
Jeśli opuszcza z tego powodu pracę, to już są wymierne straty.
Jedyny plus w tym, że nie odwiedza kasyn, ale problem jest :(

ja bym powiedział że to jedynie tłumaczenie,a nie żaden plus

Klara - Nie 09 Cze, 2013 10:37

Jacek napisał/a:
ja bym powiedział że to jedynie tłumaczenie,a nie żaden plus

Jasne, uzależnienie jest to samo tak jak w wypadku alko pijących w knajpach lub wyłącznie w domu.
W tym wypadku plus polega na tym, że jednorazowo traci mniejsze kwoty niż w kasynie :bezradny:

Halloween - Nie 09 Cze, 2013 10:54

Klara napisał/a:
Halloween napisał/a:
Tu by się Leon już pokapował, domowy budżet mam na myśli, obojętnie ten na plus, czy ten na minus. :>

Jeśli opuszcza z tego powodu pracę, to już są wymierne straty.
Jedyny plus w tym, że nie odwiedza kasyn, ale problem jest :(


Ok. Klara, tylko że domniemany hazard kobiety o której pisał Leon, to było Twoje przypuszczenie, które teraz już jako pewnik jest traktowane, dlaczego?
Są inne gry... osoba ma kłopot, to nie ulega kwestii, ale czy tym kłopotem jest hazard tego to my oboje nie wiemy.

Poniższe wypowiedzi Jacka i Twoje, to już galimatias, napisałem o plusowym czy minusowym budżecie domowym w sensie niewytłumaczalnego ubytku czy przybytku kasy w ich domu.
Braki w domowej kasie spowodowane opuszczaniem pracy dają się bez problemu wyjaśnić.




Klara napisał/a:
Halloween napisał/a:
Tu by się Leon już pokapował, domowy budżet mam na myśli, obojętnie ten na plus, czy ten na minus. :>

Jeśli opuszcza z tego powodu pracę, to już są wymierne straty.
Jedyny plus w tym, że nie odwiedza kasyn, ale problem jest :(


Klara napisał/a:
Jacek napisał/a:
ja bym powiedział że to jedynie tłumaczenie,a nie żaden plus

Jasne, uzależnienie jest to samo tak jak w wypadku alko pijących w knajpach lub wyłącznie w domu.
W tym wypadku plus polega na tym, że jednorazowo traci mniejsze kwoty niż w kasynie :bezradny:


Sorry ludzie , ale włożyliście Leonowi w usta to czego on wcale nie powiedział. ceewd

Jacek - Nie 09 Cze, 2013 10:58

Klara napisał/a:
Jasne, uzależnienie jest to samo tak jak w wypadku alko pijących w knajpach lub wyłącznie w domu.

Janeczko,miałem raczej na myśli,picie darmowe,,na weselu,na imprezkach imieninowych
tłumaczyć się jednocześnie że to darmowe ,ale samo tłumaczenie ,nie robiło z tego plusa

Jacek - Nie 09 Cze, 2013 11:01

Halloween napisał/a:
Sorry ludzie , ale włożyliście Leonowi w usta to czego on wcale nie powiedział. ceewd

tego czego jeszcze nie zapoznał
ale po naszych wypowiedziach ma szansę porównawczą :skromny:

Klara - Nie 09 Cze, 2013 11:01

Halloween napisał/a:
Sorry ludzie , ale włożyliście Leonowi w usta to czego on wcale nie powiedział. ceewd

To jest post Leona:
leon napisał/a:
Wczoraj 19:04
Czesc Kacperkuper :>
Mysle,ze wiem o czym mowisz,moja zona jest uzalezniona od neta,gier online,ma analogicznie do alkoholikow ciagi gry online,potrafi nie spac dwa dni grajac,co dotyka zycie w realu...,nie chodzi do pracy,ma bumelki,itd.Ja w tej dziedzinie wykazuje typowe objawy wspol...,gdyz zastanawiam sie,kiedy przerwie ciag i wroci do normalnego zycia,pracy,itd

Uważasz, że coś zmyślam? :(

leon - Nie 09 Cze, 2013 11:13

Klara napisał/a:
leon napisał/a:
widze,ze najwieksze szkody przekladajace sie na skutki w realu czynia ciagi w grach online

Leon, może Twoja żona jest raczej hazardzistką....?

Gra w gry on line,jak "Age of Conan","Rift",sluchawki na uszach, nikrofon i walcza w zespolach miedzynarodowych uzgadniajac taktyke,wiec wszyscy z zespolu sie slysza i do siebie mowia...,uzaleznienie od hazardu to inne uzaleznienie Klaro,bardzo kosztowne zreszta,znam paru co domy zostawili w casynie w Gdyni :rotfl:

leon - Nie 09 Cze, 2013 11:18

Klara napisał/a:
Uważasz, że coś zmyślam? :(

Nie przeczytalas ze zrozumieniem Klaro,gry on line to nie to samo co zaklady on line...
Po angielsku gaming(gry),gambling(zalkady za kase),ale moglas nie zjarzyc,jak w temacie nie jestes...

Halloween - Nie 09 Cze, 2013 11:20

Jacek napisał/a:
Halloween napisał/a:
Sorry ludzie , ale włożyliście Leonowi w usta to czego on wcale nie powiedział. ceewd

tego czego jeszcze nie zapoznał
ale po naszych wypowiedziach ma szansę porównawczą :skromny:


Jo jo Jacek ceewd


Klara napisał/a:
Halloween napisał/a:
Sorry ludzie , ale włożyliście Leonowi w usta to czego on wcale nie powiedział. ceewd

To jest post Leona:
leon napisał/a:
Wczoraj 19:04
Czesc Kacperkuper :>
Mysle,ze wiem o czym mowisz,moja zona jest uzalezniona od neta,gier online,ma analogicznie do alkoholikow ciagi gry online,potrafi nie spac dwa dni grajac,co dotyka zycie w realu...,nie chodzi do pracy,ma bumelki,itd.Ja w tej dziedzinie wykazuje typowe objawy wspol...,gdyz zastanawiam sie,kiedy przerwie ciag i wroci do normalnego zycia,pracy,itd

Uważasz, że coś zmyślam? :(


Klara, bardzo Cie cenie, zawsze Twoje posty czytam z uwagą (o ile temat mnie ciekawi).
Ale tym razem... gdzie w poście Leona wzmianka o grach hazardowych? Bo o tym teraz mówimy, on napisał że kobieta wysiaduje przy kompie i gra, zaniedbując przy tym swoje obowiązki. Nic ponad to. Nie rozumiem nadal dlaczego w powyższych postach używa się już pewnika, jakoby dana osoba była zaangażowana w gry hazardowe. Powtarzam , tego tutaj nikt nie wie. Wybór gier internetowych jest wielki, nie musi to być hazard.
Oj , Klara, wiem że bardzo starasz się pomagać innym i szanuje to, ale drobne błędy zdarzają się wszystkim, ja mam ich mnóstwo.
Myślę że sprawa nie jest warta tego by dalej przedłużać debatę na ten temat.

staaw - Nie 09 Cze, 2013 11:21

leon napisał/a:
Klara napisał/a:
Uważasz, że coś zmyślam? :(

Nie przeczytalas ze zrozumieniem Klaro,gry on line to nie to samo co zaklady on line...

Leonie, znasz to?

A mój facet czasem pije, nigdy mnie nie uderzył, ale to chłop, musi se wypić, ten Kazik to chla, jak ta jego żona to wytrzymuję?

leon - Nie 09 Cze, 2013 11:25

staaw napisał/a:
leon napisał/a:
Klara napisał/a:
Uważasz, że coś zmyślam? :(

Nie przeczytalas ze zrozumieniem Klaro,gry on line to nie to samo co zaklady on line...

Leonie, znasz to?

A mój facet czasem pije, nigdy mnie nie uderzył, ale to chłop, musi se wypić, ten Kazik to chla, jak ta jego żona to wytrzymuję?

A precyzyjniej :>

zołza - Nie 09 Cze, 2013 11:25

[quote="leon"]Nie przeczytalas ze zrozumieniem Klaro,gry on line to nie to samo co zaklady on line..
leon napisał/a:
uot;]Nie przeczytalas ze zrozumieniem Klaro,gry on line to nie to samo co zaklady on line...


Gry on-line to fajna zabawa ,oczywiście w granicach zdrowego rozsądku jak wszystkie przyjemne rzeczy...Ja gram w remika ze stałą ekipa i to też jest fajne . A stracić moge jedynie wirtualne żetony ,których jak mi zabraknie -wypadam z gry ;)

Jacek - Nie 09 Cze, 2013 11:26

Halloween napisał/a:
Jo jo Jacek ceewd

to po licho zabierasz głos "oceniający" innych ???

staaw - Nie 09 Cze, 2013 11:28

Precyzyjniej to najpierw mówisz że żona zawala pracę przez gry online a następnie ją usprawiedliwiasz...
Halloween - Nie 09 Cze, 2013 11:32

Jacek napisał/a:
Halloween napisał/a:
Jo jo Jacek ceewd

to po licho zabierasz głos "oceniający" innych ???


Przeczytaj to co napisałem i nie denerwuj się.
Odpisałem Ci dokładnie to co było konieczne po przeczytaniu tego co napisałeś.
Trudno... wysil się następnym razem, to potraktuję Cię inaczej.
Gdzie ja tu kogoś oceniałem?
Nerwy to zły doradca. :tak:
Ta gadanina i tak niebawem w śmietniku się znajdzie. :P

leon - Nie 09 Cze, 2013 11:33

staaw napisał/a:
Precyzyjniej to najpierw mówisz że żona zawala pracę przez gry online a następnie ją usprawiedliwiasz...

Chyba nie zrozumiales mojego postu,ja wyjasniam roznice miedzy gra online,a zakladami on line,czy innym hazardem.

Jacek - Nie 09 Cze, 2013 11:34

zołza napisał/a:
A stracić moge jedynie wirtualne żetony

tak widzą twoje marzenia - o twojej osobie
moja żona gra w grę ,powiedzmy raz w miesiącu - rano w niedzielę
i nawet nie wchodząc na online
to ta gra

nie traci nawet wirtualnych żetonów - nic nie traci
ale czy tak naprawdę nic nie traci???
czy tylko tego nie widzi???

Jacek - Nie 09 Cze, 2013 11:39

Halloween napisał/a:
Przeczytaj to co napisałem i nie denerwuj się.

spoko Hali :luzik: ,już dawno nauczyłem się zachowań na forach
ale miło z twojej strony że i ty to traktujesz z podejściem rozsądku :okok:

staaw - Nie 09 Cze, 2013 11:41

leon napisał/a:
staaw napisał/a:
Precyzyjniej to najpierw mówisz że żona zawala pracę przez gry online a następnie ją usprawiedliwiasz...

Chyba nie zrozumiales mojego postu,ja wyjasniam roznice miedzy gra online,a zakladami on line,czy innym hazardem.

Właśnie według mojej (niewielkiej) wiedzy o uzależnieniach jedyną różnicą są koszty...
I to te wyrażone w walucie, bo społecznych, rodzinnych, czy nawet śmierci przy klawiaturze w pieniądzach nie wyliczysz...

zołza - Nie 09 Cze, 2013 11:44

Jacek, sorki ale kazdemu nalezy sie jakaś chwila przyjemności......dla jednych to będzie gotowanie dla bliskich ,dla innych rozmowa z sąsiadka,dla innych gra w piłkę lub zakupy a dla mnie i kogoś tam to bedzie gra on-line :foch:
Wiedźma - Nie 09 Cze, 2013 11:46

Widzę, że autor wątku został wraz ze swoim problemem zepchnięty w kąt i przyklepany.
Ciekawe, czy będzie miał odwagę jeszcze tu wejść, biorąc pod uwagę jego fobię społeczną... :?

Jacek - Nie 09 Cze, 2013 11:49

zołza napisał/a:
Jacek, sorki ale kazdemu nalezy sie jakaś chwila przyjemności.

Zołzuniu,a gdzie to niby ja napisałem że tak nie jest ???

Halloween - Nie 09 Cze, 2013 11:52

Wiedźma napisał/a:
Widzę, że autor wątku został wraz ze swoim problemem zepchnięty w kąt i przyklepany.
Ciekawe, czy będzie miał odwagę jeszcze tu wejść, biorąc pod uwagę jego fobię społeczną... :?



(Lepiej żeby autor zbyt wiele czasu tu nie spędzał, alkoholizmu nie leczy się alkoholem)

Jest wyjście z kłopotliwej sytuacji.
:zamiata: :zamiata: :zamiata:

leon - Nie 09 Cze, 2013 11:53

Wiedźma napisał/a:
Widzę, że autor wątku został wraz ze swoim problemem zepchnięty w kąt i przyklepany.
Ciekawe, czy będzie miał odwagę jeszcze tu wejść, biorąc pod uwagę jego fobię społeczną... :?

Mlody czlowiek pisze o tym samym problemie,ktorego ja dalem przylkad,lecz wielu uczestnikow w swych wypowiedziach nie rozroznia hazardu od gry on line polegajacej np,na walce ze smokami...

zołza - Nie 09 Cze, 2013 11:56

Jacek napisał/a:
tak widzą twoje marzenia - o twojej osobie


Jacek napisał/a:
nie traci nawet wirtualnych żetonów - nic nie traci
ale czy tak naprawdę nic nie traci???
czy tylko tego nie widzi???


o ,o tutaj Jacuś :)

Wiedźma - Nie 09 Cze, 2013 12:30

leon napisał/a:
Mlody czlowiek pisze o tym samym problemie,ktorego ja dalem przylkad

Wiem, dlatego nie napisałam o zaśmieceniu tematu, tylko na zepchnięciu autora na dalszy plan.

leon - Nie 09 Cze, 2013 12:34

Wiedźma napisał/a:
leon napisał/a:
Mlody czlowiek pisze o tym samym problemie,ktorego ja dalem przylkad

Wiem, dlatego nie napisałam o zaśmieceniu tematu, tylko na zepchnięciu autora na dalszy plan.

Wiem,ze wiesz Wiedzmo :okok:

Jacek - Nie 09 Cze, 2013 12:39

zołza napisał/a:
o ,o tutaj Jacuś :)

ależ tu nic nie ma mowy o zaprzeczaniu że nie należą się każdemu przyjemności

Halloween - Nie 09 Cze, 2013 12:40

Wiedźma napisał/a:
leon napisał/a:
Mlody czlowiek pisze o tym samym problemie,ktorego ja dalem przylkad

Wiem, dlatego nie napisałam o zaśmieceniu tematu, tylko na zepchnięciu autora na dalszy plan.


A dużo mu( autorowi)to pomoże gdy posiedzi sobie tu przed kompem i poklika na forum?)
Ma nie siedzieć przed swoim elektrycznym "przyjacielem", tylko dostrzec świat spoza ramek monitora.
Ufam ze chłopak teraz zasuwa gdzieś na rowerze, później znajdzie sobie jakieś ciekawe zajęcie i że w końcu jego E.P. spadnie z piedestału i wyląduje tam gdzie jego miejsce... daleko za ...

zołza - Nie 09 Cze, 2013 12:41

Jacek napisał/a:
ależ tu nic nie ma mowy o zaprzeczaniu że nie należą się każdemu przyjemności


Tylko wrzucasz wszystkich do worka uzależnionych od komputera :nono:

Jacek - Nie 09 Cze, 2013 13:05

zołza napisał/a:
Tylko wrzucasz wszystkich do worka uzależnionych od komputera :nono:

Zołzuniu,skarbie czy Ty możesz mnie czytać ze zrozumieniem???
a nie wtapiać w swojej wyobraźni
jak już to piszę o skutkach nie widocznych
nawet kupując se loda,(robisz sobie słuszną przyjemność :tak: :okok: ) też są straty
i mnie wcale a wcale w wypowiedziach nie chodzi o uzależnienia,nałogi itp...
jak również o to że przyjemność się nie należy,,,co mnie zarzuciłaś
a jedynie o zauważenie że przyjemność kosztuje
komputer prąd pobiera,nieprawdaż???
gdy se robisz kawę ,to myślisz że strata wyszła tylko na zakup paczki kawy
a gdzie woda,gaz ???
chodzi mnie jedynie o te niewidoczne a również wliczające się w straty
gdy odstawiłem alkohol i zacząłem pracować nad programem trzeźwości-owym
na niektóre rzeczy zacząłem spostrzegać inaczej a inne w ogóle zauważać
i tak gdy piłem,to twierdziłem że z domu nie wynoszę rzeczy aby spieniężyć na alkohol
dopiero program AA-owski (szczerość do siebie samego) pozwolił mnie zauważyć mój haniebny postępek
że również do domu nic nie przynoszę (chleb,taka podstawowa rzecz)
gdyż wypłata poszła na chlanie,a reszta na długi
takie zachowania,których wcześniej nie chciałem u siebie zauważyć
dziś się im przyglądam - a po co ???
pozwalają mnie na zmianę samego siebie
nie muszę zakładać maski,mogę być sobą

leon - Nie 09 Cze, 2013 13:10

Klara napisał/a:
Rzeczywiście, nie znałam tej różnicy.
Na wytłumaczenie tego, że zabrałam głos powiem, że po mojemu wciąganie się w rywalizację w grach może być sygnałem do tego, że ktoś ma tendencje do hazardu.
Poza tym w pierwszym poście zadałam pytanie nie będąc pewna przecież, a później
poooooszło :oops:

Nie kazdy,kto nie jest w temacie musi znac ta roznice,moze powinienem bardziej obrazowo opisac,a Twoje posty czytam z przyjemnoscia,choc z niektorymi sie nie zgadzam,ale po to przeciez jest forum...
Ciag polega na tym,ze uzalezniony/uzalezniona zapomina o swiecie zewnetrznym,o pojsciu spac,bo jutro do pracy i jej swiat to ten ktory widzi na ekranie i ludzie(avatary) po drugiej stronie ekranu z ktorymi sie komunikuje live,za pomoca sluchawek i mnikrofonu... :>

zołza - Nie 09 Cze, 2013 13:35

Jacek napisał/a:
jak już to piszę o skutkach nie widocznych


Jacek , to co się przewija w naszych ( tj. Twoich i moich ) gierkach słownych świadczy tylko o tym ,że myślimy inaczej...Nic w tym dziwnego zresztą :skromny: Już dawno udowodniono ,że mózg mężczyzny działa inaczej od mózgu kobiety. Dla faceta słowo,czy zdanie znaczy poprostu konkretna rzecz. Kobieta myśli inaczej szuka podtekstów między zdaniami i emocji ,które z tego słowa biją...Nasza(czyli kobiet) wyobraźnia ( może to złe słowo ,raczej postrzeganie ) włącza się i idzie w innym kierunku niż męska. Ty mówisz straty- ja mówię ,ze każda przyjemność kosztuje (ale warto ją sobie sprawić. Ty mówisz prąd ,gaz - ja mówię ale ta kawa była pyszna itp. itd. Ja Cie czytam dokładnie :) tylko dla mnie z tych słów wynika coś innego ;) Jednym słowem -nie czepiam się :P Mężczyźni są przecież z Marsa :rotfl:

Wiedźma - Nie 09 Cze, 2013 14:09

No to dziś jak znalazł - w TVP2 o godz. 20:05 Sala samobójców
Halloween - Nie 09 Cze, 2013 14:38

zołza napisał/a:
Jacek napisał/a:
jak już to piszę o skutkach nie widocznych


Jacek , to co się przewija w naszych ( tj. Twoich i moich ) gierkach słownych świadczy tylko o tym ,że myślimy inaczej...Nic w tym dziwnego zresztą :skromny: Już dawno udowodniono ,że mózg mężczyzny działa inaczej od mózgu kobiety. Dla faceta słowo,czy zdanie znaczy poprostu konkretna rzecz. Kobieta myśli inaczej szuka podtekstów między zdaniami i emocji ,które z tego słowa biją...Nasza(czyli kobiet) wyobraźnia ( może to złe słowo ,raczej postrzeganie ) włącza się i idzie w innym kierunku niż męska. Ty mówisz straty- ja mówię ,ze każda przyjemność kosztuje (ale warto ją sobie sprawić. Ty mówisz prąd ,gaz - ja mówię ale ta kawa była pyszna itp. itd. Ja Cie czytam dokładnie :) tylko dla mnie z tych słów wynika coś innego ;) Jednym słowem -nie czepiam się :P Mężczyźni są przecież z Marsa :rotfl:


Nie ceewd tu są punkty z którymi nie można się zgodzić.
Szukanie podtekstów miedzy słowami, o ja je zawsze szukam, zwykle się upewnię czy "a" naprawdę ma oznaczać "a", emocje , tu masz racje, (być może ją masz, ceewd gdyż nie jesteśmy, my faceci, zawsze tacy sami), emocje to źródełko kłopotów, więc nie są potrzebne. Napisałaś coś o kosztach przyjemności, kupi Twój szanowny sobie nowe auto albo motocykl , albo... , powiesz straty, wywalone pieniądze. Prawda. ceewd
On się tak samo pewnie skrzywi gdy Ty kupisz sobie nowe śliczne lakierki, pomadkę itp. tu nie chodzi o to czy się na przyjemności kasę przeznaczy tylko co się jako przyjemność traktuje. Tu jest(zgoda) różnica pomiędzy nami, facetami a damami

Jacek - Nie 09 Cze, 2013 15:05

zołza napisał/a:
Mężczyźni są przecież z Marsa :rotfl:

i tu moja droga nie wiesz jak bardzo się mylisz
nigdy tam nie byłem ,no i słowo facet mniem jest obce :blee:
Saturn - mówi ci to coś ??? :skromny:

Halloween - Nie 09 Cze, 2013 15:09

Wiedźma napisał/a:
No to dziś jak znalazł - w TVP2 o godz. 20:05 Sala samobójców


A to może ciekawe,

dzięki

zołza - Nie 09 Cze, 2013 15:10

Halloween, Faceci ,którzy nie nie nazywają rzeczy po imieniu to pojedyncze( ale jakżesz cenne egzemplarze) .Tym bardziej tacy ,którzy potrafią wyłowić ukryty sens w tym co kobieta przedstawia lub mówi ( i chwała im za to ,ze próbują ;) Odnośnie przyjemności .....Mam takie zdanie ,ze jeżeli tylko to nie powoduje ,że załamie nam się gospodarka domowa to nie będę psioczyć ,gdy mój zaszaleje i kupi nową furę lub inne cudeńko ( a niech się chłopina ucieszy ,nie ma lekkiego życia :blee: ) mało tego ,jeszcze go do tego zmotywuje i pojadę z nim na pierwszą przejażdżke. A odnośnie nowej kiecki,szpilek lub pomadek nie rozumiem co facet może mieć do tego( to moja sprawa i moje pieniądze ) -sprawię mu tylko tym przyjemnosć ,że mam coś fajnego a to jest " prawie jego" ,no bo przecież jestem z Nim :mgreen:
zołza - Nie 09 Cze, 2013 15:12

Wiedźma napisał/a:
No to dziś jak znalazł - w TVP2 o godz. 20:05 Sala samobójców


Przerażający i chory ten film - może jednak warto go obejrzeć :)

Enika - Pon 22 Lip, 2013 02:54

Halloween napisał/a:

A to może ciekawe,

dzięki


Warto , warto rowniez obejrzec film Ben X
To jest bardziej o grach online


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group