To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

WSPÓŁUZALEŻNIENIE - pomocy !!!!

zawiedziona_nim - Nie 25 Sie, 2013 23:33
Temat postu: pomocy !!!!
Prosze Was pomóżcie mi wytrwać w tym postanowieniu że odchodze od niego !!! Znow bedzie obiecywał, znowu bedzie dobrze przez 3 tyg a później pomimo obietnic znowu sie upije kiedy najbardziej bede potrzebowała żeby był trzeźwy. Nie moge już tak dłużej!!! Chce odejść, musze wszystko sobie poukładać, przede wszystkim nie wierzyć w kolejne jego zapenienia że już wiecej sie nie upije!!! Powiedzcie mi że wam sie udało odejść od alkoholika i być szczesliwymi!!! Prosze pomóżcie mi przejść przez to wszystko. Bardzo go kocham ale musze odejść!!!
leon - Nie 25 Sie, 2013 23:34

Czesc :>
zawiedziona_nim - Nie 25 Sie, 2013 23:37

Cześć leon
Gringo - Nie 25 Sie, 2013 23:59

zacznijcie pic razem i problem zniknie :p

witaj
---------
Gringo, proszę uważnie przeczytać regulamin, na tym forum nie namawiamy nikogo do korzystania z używek i nie spamujemy w działach poważnych, a szczególnie w watkach nowych userów,
na razie tylko ostrzeżenie dfgth6 - moderator Pietruszka

pietruszka - Pon 26 Sie, 2013 00:01

Cześć, poczytaj historie dziewczyn na forum...
Chcesz odejść by w końcu przejrzał na oczy, co stracił, czy po to by ratować samą siebie?

ewa29 - Pon 26 Sie, 2013 00:03

zawiedziona_nim, napisał/a:
Powiedzcie mi że wam sie udało odejść od alkoholika i być szczesliwymi!!!


Ja nie odeszłam od mojego alko, ale od tamtego roku mieszkamy osobno właśnie dlatego iż pił, nie dało się z nim mieszkać.Mieszkam sama z dziećmi, ale powiem ci, że wolę takie życie niż jakbym miała mieć go w domu pijanego,brudnego, śmierdzącego,bełkoczącego i szukającego dziury w całym. Do szczęścia wiele mi jeszcze brakuje, ale z czasem poukładam sobie moje życie tak, abym była szczęśliwa :) Czego i Tobie życzę :pocieszacz: ,a w ogóle to Witaj zawiedziona_nim :)

pietruszka - Pon 26 Sie, 2013 00:04

Gringo napisał/a:
zacznijcie pic razem i problem zniknie :p

problem nie znika - znam wiele współuzależnionych, które również wpadły w alkoholizm...

zawiedziona_nim - Pon 26 Sie, 2013 00:09

Che odejść bo nie moge tak dalej żyć. Moje życie wyglada jak roller coster. Jest cudownie i nagle bum, znowu zapicie... mówie że odchodze bo mam dość, on robi wszystko żebym została, nie pije.. a kiedy znowu jest dobrze bo w końcu uwierze że może byc normalnie... to on znowu zapije. I tak w kółko. Wiem że mnie kocha i wiem że nikt tak w życiu mnie nie kochal jak on... i dlatego tak cieżko odejść. Ale wiem że musze... już wiecej płakać bo on znów jest pijany nie chce
pietruszka - Pon 26 Sie, 2013 00:44

:pocieszacz: może dobrym pomysłem byłby pójście na Al-anon (to spotkania samopomocowe) lub na spotkania dla bliskich uzależnionych (są takie w poradniach leczenia alkoholizmu i wspóluzależnienia)
Klara - Pon 26 Sie, 2013 07:07

Witaj Zawiedziona :)

zawiedziona_nim napisał/a:
Wiem że mnie kocha i wiem że nikt tak w życiu mnie nie kochal jak on...

Trzeźwi alko z naszego forum mawiają, że alkoholik przede wszystkim kocha zawartość butelki, więc nie miej złudzeń.
Jemu jest wygodnie mieć i dziewczynę i alkohol i to on wybiera kiedy z czego korzysta.
On Ci układa życie, a Twoich uczuć wcale nie bierze pod uwagę. Czy to jest miłość???

zawiedziona_nim - Pon 26 Sie, 2013 11:40

Klara to też nie tak do końca że kocha tylko butelke. Wiem że sie stara, bo widze to, koledzy ida na piwo a on wraca do domu, odmawia też czasem alkoholu. Ale jak sam mówi czasem coś takiego w niego wstąpi że nie potrafi sobie poradzić i sie wtedy napije. Czasem mam wrażenie że to jest mocniejsze od niego. Potem przeprasz, czasem nawet płacze że znowu zawalił, ale za jakiś czas zrobi to samo. Najgorzej jest jak ma stres albo jak sie nudzi. Alkohol jest wtedy lekarstwem dla niego.
Chciałabym mu pomóc ale nie wiem jak.

Maciejka - Pon 26 Sie, 2013 11:44

Na forum jest taki temat jak pomóc alkoholikowi jest też list alkoholika poszukaj.
Flora - Pon 26 Sie, 2013 12:56

Witaj zawiedziona_nim,

zawiedziona_nim napisał/a:
to też nie tak do końca że kocha tylko butelke


No dobrze, to doraźnie umówmy się, że do tych pokładów miłości jest Was dwie.

Tylko przyznasz, że flaszka znacznie atrakcyjniejsza (jak sama napisałaś):
- nie trzeba jej przepraszać i moczyć łzami jej szyjkę,
- nie robi wyrzutów,
- lepsza od Ciebie na stres i nudę,
- zawsze do dyspozycji,
- po prostu lekarstwem jest jak sama piszesz,

Atrakcyjna jak diabli. To jakie masz szanse ... dalej chcesz rywalizować ?

Jeśli chcesz rywalizować z butelką to nie drogą
zawiedziona_nim napisał/a:
Chciałabym mu pomóc


tylko zacznij zmianę od siebie .... od siebie Dziewczynko !
Droga żmudna ale szansa na sukces istnieje = twoja zmiana w drodze TERAPII.

Z tego co piszesz Twój alko w żadnym stopniu oryginalny/niepowtarzalny nie jest. Po prostu nie wie kiedy przesunął swoją miłość w kierunku flaszki.

No nie wie kiedy to się stało :bezradny:

Bogiem nie jesteś... jego nie zmienisz... możesz zmienić tylko siebie.
Trudno to zrozumieć ekspresowo. Poczytaj forum to pomoże, przekonasz się iż historia jak tysiące tylko Ty mu prostej recepty nie wypiszesz

Pozdrawiam Cię serdecznie.

Klara - Pon 26 Sie, 2013 13:17

zawiedziona_nim napisał/a:
Wiem że sie stara, bo widze to, koledzy ida na piwo a on wraca do domu, odmawia też czasem alkoholu.

Och jejciu, jak ON się stara! :szok:
A on po prostu jest przepity i musi jakoś zregenerować organizm. W tym celu musi mieć trochę spokoju od Twojego wygadywania, więc się "stara", a Ty mu na tę okoliczność zdmuchujesz pyłki spod stóp tak? :roll:
Niedługo na jego drodze zaczniesz sypać kwiatki?
zawiedziona_nim napisał/a:
Chciałabym mu pomóc ale nie wiem jak.

Moja Miła Zawiedziona!
Wiem, że zaglądałaś do tego tematu, ale nie zainteresowały Cię przyciski, które zobaczyłaś. Tymczasem pod nimi jest TWOJA LEKTURA OBOWIĄZKOWA, ze szczególnym uwzględnieniem ZACZAROWANEGO KOŁA ZAPRZECZEŃ:
http://www.komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=3026
Przeczytaj to i później sobie pogadamy.

P.S.
Nie gniewaj się za to, że tak obcesowo Cię potraktowałam :pocieszacz:
Gdybym miała Cię w zasięgu rąk, to bym Tobą potrząsnęła, a tak...
Aha! Ten post z godz. 12:40 wydrukuj sobie.
Jak go za jakiś czas przeczytasz, to będziesz wiedziała, dlaczego Ci to zaproponowałam.

Estera - Pon 26 Sie, 2013 14:09

zawiedziona_nim napisał/a:
Potem przeprasz, czasem nawet płacze że znowu zawalił


:notak: tiruriru tratatata
jak już płacz i przeprosiny nie robiły na mnie żadnego wrażenia, to mi powiedział, że ma raka, guzy i w ogóle umiera...

Witaj! napisałam Ci to dlatego, żeby Ci uzmysłowić, że alkoholik jest w stanie powiedzieć WSZYSTKO, nie zna granic w manipulowaniu, byle tylko uspokoić sytuację i dalej sobie, już bez nerwów, popijać.

Jacek - Pon 26 Sie, 2013 14:40

cześć nim :)
zawiedziona_nim napisał/a:
Wiem że mnie kocha i wiem że nikt tak w życiu mnie nie kochal jak on...

moja droga,mnie też się tak zdawało i wiesz co jeszcze
wydawało mnie się ze tak będzie zawsze ,ale moja kochana i kochająca żona ,,pewnego dnia se po prostu odeszła
na moje prośby,błagania,była zupełnie zobojętniała
aż dwa lata mnie tak przetrzymała - choć dobrze wiem że tam wtedy naprawdę nie miała zamiaru wrócić
a mnie te dwa lata dały tyle że teraz wieżę jej na słowo gdy mówi odejdę
po prostu już wolę aby tego nie musiała mówić - więc postanowiłem se już nie sięgać po alkohol
więc jeśli chcesz mieś go trzeźwego to tydzień dwa czy miesiąc to za krótko aby coś zapamiętał i zrobił coś ze postanowieniem swym
a nawet rok bym powiedział że krótki

luana - Pon 26 Sie, 2013 15:21

Klara napisał/a:
Wiem, że zaglądałaś do tego tematu, ale nie zainteresowały Cię przyciski,

a skad takie rzeczy wiesz? :D

zawiedzona nim witaj!
zawiedziona_nim napisał/a:
Najgorzej jest jak ma stres albo jak sie nudzi. Alkohol jest wtedy lekarstwem dla niego.

alkohol- lekarstwem na nude :shock:
zawiedziona_nim napisał/a:
Chciałabym mu pomóc ale nie wiem jak.

to zadbaj o to, aby sie chlop nie nudzil :mgreen:


Jakis czas temu ja tez poszukiwalam tu na forum, w al.anon i gdzie sie tyko dalo, odpowiedzi jak mu pomoc, albo inaczej , co zrobic, aby on nie chlal.
i wiesz co,
nikt tu nie mogl mi dac gotowego pomyslu, zaden lekarz nie wypisal cud-recepty!
ale moze ty bedziesz miala wiecej szczescia.
Jezeli tak sie stanie , to niezle sie wkurze... :lol2:

Bacznie pilnowalam, aby alkus sie nie "nudzil"
Kiedyl sie nie nudzil,ten moj alkus, to narzekal, ze deszcz pada, jak swiecilo slonce, narzekal, ze nie pada deszcz,
a to, ze na ringu bokser wp***dol dostal, a to, ze na ringu walka nudna , bo nikt wp***dol nie dostal itd. itd
Powod do picia byl zawsze i zawsze sie znalazl.
rozumiesz???

to forum, to nie poradnik malzenski,
tu rozmawiamy o alkohoizmie, wspoluzaleznieniu, DDA,DDD itd.

Krzysztof 41 - Pon 26 Sie, 2013 17:31

zawiedziona_nim napisał/a:
też nie tak do końca że kocha tylko butelke

Tak tylko Ci się zdaje.
zawiedziona_nim napisał/a:
koledzy ida na piwo a on wraca do domu, odmawia też czasem alkoholu

Gra pozorów.
zawiedziona_nim napisał/a:
Ale jak sam mówi czasem coś takiego w niego wstąpi że nie potrafi sobie poradzić i sie wtedy napije

Jakby faktycznie tak było to już dawno poleciał by się leczyć.
zawiedziona_nim napisał/a:
Chciałabym mu pomóc ale nie wiem jak.

Jemu nie pomożesz on musi pomóc sobie sam :bezradny: możesz pomóc tylko sobie :okok: i nie bądź naiwna to wszystko są manipulacje z jego strony i ani po dobroci ani na siłę jemu nie pomożesz na chwilę obecną jesteś zaślepiona miłością i nie zdajesz sobie sprawy z tego co Cię czeka w najbliższej przyszłości.

Witaj :)

pannamigotka - Pon 26 Sie, 2013 19:47

Cześć :)

Moim zdaniem... sama sobie nie poradzisz i za chwilę krótszą bądź dłuższą pobiegniesz do niego, będziecie sobie przez krótki moment siedzieć na różowej chmurce, po czym z niej spadniesz na twarz, no i tak w kółko. Potraktuj swoje współuzależnienie jak... poważną chorobę, nie pozwalającą Ci normalnie funkcjonować, być szczęśliwą, nieleczone współuzaleznienie prowadzi do wielu poważnych chorób. Po prostu zacznij to leczyć, tak jak alkoholik leczy swoje uzależnienie, poszukaj wsparcia, bo JEST CI CIĘŻKO, tak jak alkoholik szuka wsparcia w AA. Dbaj o siebie, masz TYLKO SIEBIE.

pannamigotka - Pon 26 Sie, 2013 19:50

zawiedziona_nim napisał/a:
Chciałabym mu pomóc ale nie wiem jak.

Jak jemu możesz pomóc Klara już Ci napisała (zaczarowane Koło Zaprzeczeń). A sobie nie chcesz pomóc? A co jeśli on będzie pił do końca życia, straci pracę, dostanie udaru/ zapije się? Co z Tobą? Całe życie na huśtawce?

esaneta - Pon 26 Sie, 2013 20:10

zawiedziona_nim napisał/a:
Ale jak sam mówi czasem coś takiego w niego wstąpi że nie potrafi sobie poradzić i sie wtedy napije.

to COŚ, to alkoholizm - straszna choroba, więc dopóki masz resztki instynktu samozachowawczego, odejdź.
Ta choroba, to nie katar i nieleczona rozwija sie długo, powoli, podstepnie. Toczy od wewnątrz alkoholika i jego najblizsze otoczenie. Sieje ból, spustoszenie, strach - bardzo często prowadzi do śmierci :(

Witaj zawiedziona_nim :)

ulena - Pon 26 Sie, 2013 20:23

Witaj !!! Odejdziesz i ...byc może znów nieświadomie wpadniesz na kolejnego- potrzebującego opieki i kontroli alkoholika . Jak napisały dziewczyny - odejdziesz czy też nie (ja zostałam i nie zaluję, bo moj mąż podjął leczenie i jestem zadowolona ze swej niezbyt tutaj popularnej decyzji) ale na pewno leczenie jest ci absolutnie niezbędne , bo to Ty masz problem z jego piciem i to Ty potrzebujesz pomocy , a on :mysli: byc może pomocy nie potrzebuje , bo... nie chce i Ty mu pomożesz Tylko wtedy gdy zajmiesz się sobą . Trzymaj się cieplutko :pocieszacz:
Zofka35 - Pon 26 Sie, 2013 21:18

Witaj Zawiedziona.
Ja też jakiś czas temu weszłam na forum, bo kompletnie nie wiedziałam jak radzić sobie z sytuacja w domu.
Dostałam mnóstwo porad i wsparcia, którego mi brakowało, bo byłam sama z tym problemem.
Na początku bardzo się broniłam ,bo wszyscy mówili -zajmij się sobą. A ja na siłę chciałam dalej zmienić męża.
W końcu zdobyłam się żeby pójść na al anon. Chodzę do tej pory, sama zauważam zmiany w swoim myśleniu. Przed mną jeszcze dużo pracy ale robię to dla siebie, bo chce a nie muszę.
Słuchaj dziewczyn i chłopaków z forum, oni wiedza co mówią. Bierz z ich rad jak najwięcej, skorzystasz na tym napewno. :pocieszacz:

margo - Pon 26 Sie, 2013 21:42

zawiedziona_nim napisał/a:
Czasem mam wrażenie że to jest mocniejsze od niego. Potem przeprasz, czasem nawet płacze że znowu zawalił, ale za jakiś czas zrobi to samo. Najgorzej jest jak ma stres albo jak sie nudzi.


Witaj Zawiedziona_nim!

Wiesz, ktoś już kiedyś na tym forum z własnego doświadczenia napisał, że alkoholicy to są najlepsi reżyserzy. Nikt nie wymyśla takich scenariuszy jak oni, aby mieć swobodę picia. Ja usłyszałam też już mnóstwo niesamowitych historii...

zawiedziona_nim napisał/a:
Chciałabym mu pomóc ale nie wiem jak.


Też tak myślałam na początku - chciałam przede wszystkim pomóc jemu. A to ja potrzebowałam pomocy i nadal potrzebuję, szukam jej ciągle. Ty też powinnaś! Nie masz żadnego wpływu na to, czy on wypije, czy nie. Ale masz wpływ na to, jak Ty się wobec tego zachowasz. Czy dasz się wciągnąć w jego grę. Daj pomóc SOBIE, to TY jesteś najważniejsza. Tak jak koleżanki wyżej polecały: grupa samopomocowa Al-anon + terapia są na pewno dobrym rozwiązaniem.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group